Gazeta Lokalna Mieszkańców Miasta i Gminy Jeziorany Nr 11

Transkrypt

Gazeta Lokalna Mieszkańców Miasta i Gminy Jeziorany Nr 11
Nr 11
Grudzień 2007
Gazeta Lokalna Mieszkańców Miasta i Gminy Jeziorany
W NUMERZE:
♦ „Góra Grosza”
♦ Obchody Święta
Niepodległości
♦ Za zasługi w
dziedzinie oświaty
♦ Uchronić od
zapomnienia
♦ Wrośnięci korzeniami
♦ Hubertus 2007
♦ Nowinki DPS
♦ Na 100 polach
w Klewkach
♦ Święta tuż, tuż...
♦ Boże Narodzenie
u dawnych Mazurów
i Warmiaków
♦ XVI Finał WOŚP
- Panie Burmistrzu,
6
grudnia minął rok od
chwili, gdy
został Pan
zaprzysiężony. Jakie jest
Pana samopoczucie po tym roku?
- Jak ja się czuję po tym roku? Są
dni kiedy czuję się zmęczony i wyeksploatowany, ale również takie, na
szczęście jest ich wiele, które dają mi
wewnętrzną pozytywną energię do
dalszego działania. Dużo czasu zajmuje mi rozwiązywanie zaległości,
nie mam tu na myśli spraw, które nie
Ciepłych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia
i spełnienia wszystkich nadziei
w Nowym 2008 Roku
życzy
Redakcja „Naszych Jezioran”
zostały rozwiązane przez poprzednich Burmistrzów. Każdy z nas, Polaków często na własnej skórze odczuwa te zaległości, a przy otwarciu granic sam może dostrzec różnice w rozwoju gospodarczym i ocenić, ile jeszcze pracy przed nami, aby standard
życia był zbliżony, chociaż zbliżony,
do starych krajów Unii. Jeżeli ktoś
chce wiele zmienić, to nie wystarczy
podzielić budżet na odpowiednie
działy, rozdziały i powiedzieć, że
zrobimy konkretną inwestycję. Trzeba przede wszystkim szukać takich
rozwiązań, aby każdą inwestycję wykonać nie tylko jak najlepiej, za jak
najniższe pieniądze, ale tak, aby słu-
żyła przez długie lata. Za każdym razem, zanim podjęta zostanie ostateczna decyzja, jest ona konsultowana,
rozważana na wielu płaszczyznach.
Toczone rozmowy, w których uczestniczą radni, sołtysi, specjaliści z danej branży, pracownicy Urzędu pozwalają na wspólne wypracowanie
ostatecznej wersji.
- Co w ciągu tego roku zostało
zrobione, zarówno w mieście jak i
we wsiach?
- Jednym z największych, dla
mnie, sukcesów jest doprowadzenie
do sprzedaży budynków i terenu po
byłej mleczarni.
cd. str. 2.
To co nie było dane 350000 Polaków, dane
było 50 jezioraniakom.
Tylu bowiem mieszkańców naszej gminy
kibicowało polskim piłkarzom 17.11.2007 roku na
Stadionie Śląskim w meczu z Belgami.
Żaden artykuł, żadne sprawozdanie nie odda
atmosfery i piłkarskiego święta jakie panowało w tym
dniu na stadionie i w sercach kibiców.
cd. str.12
Szczęściarze z Jezioran
U progu Nowego Roku 2008 powstaną nowe miejsca pracy, nie tylko
dla mężczyzn, ale i kobiet, z czego
ogromnie się cieszę. Doprowadzenie
do przetargu wymagało wielu uzgodnień, czasami graniczących z cudem.
Dziś czuję wewnętrzną satysfakcję z
podjętej „walki” bowiem został rozwiązany jeden z palących problemów
ostatnich lat. Bardzo zależało nam
wszystkim, aby wjeżdżając do Jezioran od strony Dobrego Miasta i Lidzbarka Warmińskiego posesja mleczarni nie straszyła swoim widokiem. W
pierwotnej wersji mieliśmy plany, że
jako miasto kupimy teren, zniwelujemy go, co kosztowałoby nas co najmniej 350 tys. zł. Licytacja sprawiła,
że z jednej strony w kasie Urzędu wyżej wymieniona kwota pozostała, z
drugiej strony pojawił się poważny
inwestor gwarantujący wspomniane
miejsca pracy. W znacznym stopniu
zostanie poprawiona estetyka tej części miasta.
Ten rok był rokiem przede wszystkim przygotowania dokumentacji. W
Planie zagospodarowania przestrzennego jest przewidziana budowa obwodnicy, która będzie przebiegać poza
terenem Jezioran. Obecnie jest duże
zainteresowanie Zarządu Dróg Wojewódzkich. Na wykonanie dokumentacji obwodnicy wydamy 200 tys. zł. W
tej chwili musimy dokonać wykupu
gruntów. W maju ma być położona
kładka dla pieszych równolegle do istniejącego mostu. Na pewno te działania poprawią bezpieczeństwo, a ruch
drogowy nie będzie już tak uciążliwy
dla mieszkańców miasta.
- A co z Miejskim Ośrodkiem
Kultury i Sportu?
- W trakcie realizacji jest dokumentacja na nowy Miejski Ośrodek Kultury przy ul. Kopernika. Będzie sala kinowa, pomieszczenie dla Klubu Seniora, na górze sale do ćwiczeń. To
miejsce ma tętnić życiem.
Również jest wykonywana dokumentacja na siedzibę Ochotniczej
Straży Pożarnej po obecnym MOKiS-ie
i dokumentacja na budynek komunalny na 30 mieszkań przy ul. Sienkiewicza. Są to sprawy bardzo czasochłonne, ale bez tego prawnego przygotowania nie można niczego zacząć. Następny etap to ogłoszenie przetargów.
Szereg wykonanych prac, które
wymagały pilnego rozwiązania jest
niewidocznych. I tak wykonaliśmy
2
pod ziemią wymianę przyłączy wodnych, przepustów, udrożniliśmy burzowce itd. Wymieniliśmy także całą
instalację grzewczą w jeziorańskiej
Szkole Podstawowej. Nowe grzejniki, ekonomiczna instalacja sprawiły,
że w salach lekcyjnych jest wymagana temperatura, przez to warunki do
nauki bardzo się poprawiły. W 2008
roku planujemy wykonanie elewacji
szkoły oraz zagospodarowanie posesji.
- Tyle w mieście. A jakie prace,
inwestycje są aktualnie prowadzone w poszczególnych wsiach?
Jeśli chodzi o zadania wykonane
na wsiach to przede wszystkim remonty dróg. Podniesienie ich jakości
sprawiło, że zdecydowanie łatwiej
jest poruszać się po naszej gminie.
Prace objęły w sumie 40 km dróg
gminnych, co stanowi 1/4 wszystkich
dróg. W ciągu następnych trzech lat
planujemy wyremontować ponad 90
km. Dla nas -gminy wyremontowanie
tych 40 km jest wysiłkiem porównywalnym z wybudowaniem przez nasze państwo 300 km autostrad rocznie.
W wielu wsiach mamy zamiar wyremontować świetlice. Obecnie zakończyliśmy remont świetlicy w
Krokowie i na ukończeniu jest świetlica w Lekitach. Mam nadzieję, że
każda wiejska świetlica będzie elegancka i tętniła życiem.
Następną sprawą jest projekt
„Porządkowanie gospodarki wodnościekowej w zlewni rzeki Symsarnywschód gminy Jeziorany”, a tym samym kanalizacja Piszewa, Olszewnika i Żardenik oraz terenów rekreacyjnych nad Jeziorem Luterskim w Piszewie i Kikitach. Dawny plan zakładał, że wszystkie ścieki będą spływały do naszej oczyszczalni. Jednak ma
ona ograniczone możliwości oczyszczania - ok. 800 m3 na dobę. Po przyjęciu ścieków z obszaru rzeki Symsarny mielibyśmy ok. 700 m3 ścieków. Z prostych wyliczeń wynika, że
w zapasie mamy tylko 100 m3 ścieków na dobę, a gdzie pozostałe miejscowości? Dlatego przyjęliśmy, że
dla Franknowa i Radostowa będziemy robić oddzielne oczyszczalnie lokalne. Obecnie w przygotowaniu jest
dokumentacja projektów, których
koszt będzie wynosił ok. 300 tys. zł.
- Panie Burmistrzu. Mamy sezon
grzewczy, a wraz z nim dymy, snujące się po Jezioranach.
W końcu zapadły decyzje dotyczące budowy kotłowni ekologicznej na
terenie Domu Pomocy Społecznej.
Wspólna inwestycja ze Starostwem
rozwiąże wiele problemów z zakresu
ogrzewania budynków DPS jak i znajdujących się na ulicy Sienkiewicza,
Konopnickiej, w tym Szkoły Podstawowej i Gimnazjum.
Poza tym w 2008 roku zostanie zrealizowany plac zabaw dla dzieci jak
również plaża miejska w Tłokowie.
Jesteśmy w trakcie wykonywania niezbędnej dokumentacji.
- W pierwszym wywiadzie zapowiadał Pan wymianę oświetlenia w
Jezioranach i zainstalowanie monitoringu.
- Dlaczego sprawa monitoringu tak
się przedłużyła? Przewidywaliśmy, że
zrobimy to drogą radiową. Pojechałem do Centrum Monitoringu w Olsztynie i okazało się, że powinniśmy
pójść w stronę światłowodów. Wiadomo jednak, że pojawiają się stale
nowe technologie. Dotyczy to szczególnie elektroniki, dlatego też wybranie koncepcji zajęło tradycyjnie trochę czasu. Obecnie w trakcie realizacji jest dokumentacja na monitoring i
na pewno będzie to zrobione, ponieważ chcę, aby nasza gmina była postrzegana jako bezpieczna. Natomiast
jeśli chodzi o wymianę oświetlenia,
to przede wszystkim borykaliśmy się
z przetargami. Firma, która przystąpiła do pierwszego przetargu nie spełniała aż 12 wymagań, dlatego zmuszeni byliśmy go unieważnić. Natomiast drugi przetarg wygrała firma z
Radomia, która teraz wykonuje to zadanie. Nowe oświetlenie ma już Frankowo, Radostowo, Olszewnik, Derc i
Tłokowo. Niedługo rozpoczną się
prace na terenie miasta. Mam nadzieję, że Święta Bożego Narodzenia oraz
Nowy Rok przywitamy w blasku nowych lamp. Zwiększenie ilości opraw
z 320 na 450 sprawi, że w znacznym
stopniu poprawimy jakość oświetlenia poszczególnych sołectw. W projekcie zastosowano nową technologię
i system uruchamiania lamp, tj. przechodzimy na zegary astronomiczne.
Lampy będą się włączały wraz z zachodem słońca, a wyłączały, gdy następuje wschód. Według przygotowaNasze Jeziorany, Nr 11/grudzień 2007 r.
nej symulacji w projekcie, mimo
znacznego wzrostu punktów świetlnych, zużycie energii będzie podobne, zatem koszt eksploatacji zbliżony
do dzisiejszego.
- Panie Burmistrzu, co z planowaną rewitalizacją?
- Jesteśmy w trakcie opracowywania dokumentacji. Dwie ulice, tj. Kościelna i Konopnicka według naszych
założeń mają być realizowane w
pierwszej kolejności. Prace przy ulicy
Kościelnej możemy rozpocząć w
przyszłym roku, pod warunkiem, że
rozbierzemy magazyn przy Kościelnej
11. Oczywiście wymaga to kolejnych
czasochłonnych uzgodnień, a następnie przygotowania dokumentacji. Muszę podkreślić, że rewitalizację traktujemy jako ożywienie, a nie odświeżenie starości, bo np. ulica Konopnickiej
nie ma nic wspólnego ze starością.
Również w ramach rewitalizacji będzie oświetlony nasz kościół. Właśnie
jesteśmy po prezentacji nowego
oświetlenia.
Kolejną inwestycją jest przeniesienie bazaru w okolice cmentarza, a w
tym miejscu powstanie miejski parking, dzięki temu plac przed kościołem nie będzie zatłoczony, a ruch drogowy będzie odbywał się sprawniej.
Podejmując tę decyzję, braliśmy
przede wszystkim pod uwagę bezpieczeństwo osób korzystających z dojazdów. Nie może być tak, że autobus
stoi w korku, bo nie może dojechać do
przystanku, a wysiadający pasażerowie wchodzą pod nadjeżdżające samochody. To, co się dzieje w każdy poniedziałek, to już zgroza… W perspektywie mamy poprawę nawierzchni jezdni ulicy Kajki. Na pewno nie
będzie już takiego hałasu po jej wyrównaniu.
- Poprawia się estetyka miasta,
jednak nadal straszą śmietniki. Co
w tej sprawie jest planowane?
- Problem ten jest w fazie rozwiązywania. W tej chwili załatwiam zakup
śmieciarki z zaprzyjaźnionej gminy
Neuenkirchen w Niemczech. Od maja
Gmina planuje przejąć oczyszczanie
miasta. Jeśli chodzi o same śmietniki,
mam pomysł, aby budować je na wzór
altan. Ale konkretnie będzie o tym myśleć ten, kto będzie zarządzał oczyszczaniem miasta od maja 2008 roku.
Jednak w tej chwili mamy inny bardzo
poważny problem. Od 1 stycznia grozi
nam to, że nie będziemy mieli gdzie
wywozić śmieci, gdyż Bisztynek chce
nam wymówić umowę. Prowadzimy
teraz rozmowy o partycypacji w kosztach budowy nowej kwatery na śmieci.
Z naszej strony to koszt ok. 300 tys. zł.
Jest to nieoczekiwana inwestycja.
- Czy planuje Pan spotkania z
mieszkańcami?
- Bardzo chętnie spotkam się z
mieszkańcami na ogólnym zebraniu.
Grafik spotkań w poszczególnych sołectwach i w mieście przewiduje takie
spotkania na przełomie lutego i marca.
Każdego dnia spotykam się i rozmawiam praktycznie ze wszystkimi. Ludzie chcą wiedzieć wszystko, we
wszystkim uczestniczyć i to jest oczywiste. Przepływ informacji jest bardzo
ważny.
Chcę powiedzieć, że dla mnie bycie
tu jest misją. Zawsze powtarzam, że
jestem jednym z wielu pracowników
urzędu. Dzięki ich pracy, pełnemu
osobistemu zaangażowaniu, twórczemu myśleniu, poświęceniu często swojego wolnego czasu, mogliśmy rozwiązać wspólnie wiele problemów. Dziękuję również za wsparcie radnym, sołtysom i tym wszystkim, którym dobro
gminy leży na sercu.
- Dziękujemy za rozmowę, życzymy odpoczynku w rodzinnym gronie
w czasie Świąt Bożego Narodzenia i
wszelkiej pomyślności.
Rozmawiały:
B. Kruszewska i G. Lasiuk.
Gdy pierwsza gwiazda na niebie
zabłyśnie, już czas na łamanie się
opłatkiem, a z nim
Celem akcji „Góra Grosza”, organizowanej przez Tonasze z serca płynące życzenia
warzystwo Nasz Dom, jest zebranie środków na pomoc
dzieciom wychowującym się poza własną rodziną, w tym
pełne rodzinnego ciepła,
na tworzenie nowych domów dla dzieci, rodzinnych dowzajemnego zrozumienia,
mów dziecka, pogotowi rodzinnych, kwalifikowanych rodzin zastępczych oraz dla najbardziej potrzebujących do- wieczoru pełnego wspólnie śpiewanych
kolęd i serdecznych rozmów przy
mów dziecka, które realizują prorodzinne programy wychowawcze.
świątecznym stole.
Już od 8 lat patronat nad akcją obejmuje Ministerstwo
Tego wszystkiego Wam Szanowni
Edukacji Narodowej. Tradycją stało się już, że na przełomie
Mieszkańcy naszej gminy życzymy.
października i listopada uczniowie, oprócz książek i zeszytów w plecakach, przynoszą drobne monety groszowe.
Z-ca Burmistrza
Burmistrz Jezioran
W roku 2006 w wyniku całej akcji zebrano 1 052 727,94zł
W dniu 20.11.2007 roku w Szkole Podstawowej w Je- /-/ Władysław Daliga /-/ Maciej Leszczyński
zioranach odbył się apel poświęcony tej akcji, na którym
dzieci usypały „ogromną górę grosza”. Po przeliczeniu
przez przedstawicieli SU i panie M. Czabrycką i G. Lasiuk
okazało się, że wszystkich grosiaków było 354,73zł. Pieniądze przesyłką kurierską zostaną przekazane fundacji.
Mamy nadzieję, że w ten sposób przyczynimy się choć w
pewnym stopniu do poprawy losu osieroconych dzieci. Najważniejsze jest jednak to, że wszystkie dzieci te małe i duże, otworzyły swoje wielkie serduszka, by nieść pomoc
rówieśnikom potrzebującym tej pomocy.
M.Czabrycka
Nasze Jeziorany, Nr 11/grudzień 2007 r.
3
„Kto nie szanuje przeszłości,
ten nie jest godzien teraźniejszości,
ani ma prawo do przyszłości”.
Józef Piłsudski
Dzień 11 listopada zawsze kojarzy się
nam z patriotyzmem. Patriotyzm jest
aktualny zawsze, bo zawsze jesteśmy
odpowiedzialni za kraj we wszystkich
wymiarach jego życia. I tak jak stwierdził
ksiądz Dziekan S. Jasiński, rozpoczynając 11 listopada uroczystą Mszę św. za
Ojczyznę, patriotyzmu uczymy się przede
wszystkim w rodzinie. Najważniejsze jest
jednak to, aby hasło „Bóg, Honor, Ojczyzna” nie widniało tylko na sztandarach,
ale było ono również żywym hasłem w
codziennym życiu.
Tegoroczne obchody Święta Niepodległości miały bardzo uroczystą oprawę.
Rozpoczęły się w piątek 9 listopada podniosłą akademią w Hali Sportowej w
Jezioranach, na której obecne były władze naszej gminy, księża, kombatanci,
dyrektorzy szkół, nauczyciele i przede
wszystkim uczniowie, zarówno ci najmłodsi, jak i młodzież gimnazjalna i ponadgimnazjalna. Jest to szczególnie ważne, gdyż to właśnie my, dorośli uczymy
młode pokolenie patriotyzmu, dając im
własny przykład i ucząc ich, że patriotyzm jest tak samo aktualny w sytuacjach
dramatycznych, znanych z naszej historii,
jak i w całkiem zwyczajnym życiu. Są
sprawy, które niezależnie od czasu i okoliczności są nakazem patriotyzmu: przede
W dniu 12 listopada z okazji obchodów
Święta Niepodległości w MOKiS-ie w
Jezioranach władze gminy spotkały się z
emerytowanymi nauczycielami.
Przebieg tego spotkania miał bardzo uroczystą
oprawę. Po wysłuchaniu
hymnu
państwowego,
gości powitał burmistrz
Jezioran p. Maciej Leszczyński.: „Jest mi niezmiernie miło, że dzień po
obchodach 11 listopada
możemy państwa tutaj
gościć z okazji wręczenia
symbolicznych statuetek
„za zasługi w dziedzinie
oświaty na terenie miasta i
gminy Jeziorany”.
Okolicznościowe przemówienie wygłosił również zastępca burmistrza
p. Władysław Daliga:
„Mam dzisiaj zaszczyt
powiedzieć kilka słów i wyrazić swoją
wdzięczność osobom, które przez wiele lat
w swojej nauczycielskiej pracy służyły
4
wszystkim zachowanie kultury narodowej w rodzinie, w szkole, w Kościele.
Ważna jest też chęć bycia Polakiem, duma z tego i świadomość naszej historii i
kultury.
W czasie tej uroczystości uczniowie
Szkoły Podstawowej, pod kierunkiem
nauczycieli: p. I. Szuwalskiej, p. K. Banasiuk, p. A. Modrzejewskiej i p. M. Muszyńskiej oraz uczniowie Gimnazjum w
Jezioranach, pod kierunkiem p. K. Semen
i p. Z. Sadzy, przedstawili montaż utworów poetyckich i muzycznych, przeplatany przypomnieniem faktów historycznych, związanych z datą 11 listopada
1918 roku. Burmistrz Jezioran Maciej
Leszczyński w swoim wystąpieniu przypomniał, że dzięki tamtym wydarzeniom
mamy dziś możliwość swobody wypowiedzi, swobody wiary. Tak jak i wtedy
wolność wymagała jedności, tak i dziś
potrzebujemy zaangażowania i jedności
ludzi. Życzył, abyśmy wszyscy mogli
powiedzieć, że jesteśmy dobrymi Polakami, dobrymi mieszkańcami gminy Jeziorany.
Kontynuacją obchodów 11 listopada
była uroczysta Msza św. za Ojczyznę, na
której obecne były poczty sztandarowe.
Następnie w Miejskim Ośrodku Kultury
odbyło się spotkanie władz, radnych,
drugiemu człowiekowi, które potrafiły
połączyć wykonywanie swoich obowiązków z pasją. Wiemy na czym polega wyjątkowość pracy nauczyciela. Przez wiele lat
pokazywaliście nam z jaką odpowiedzialnością i zaangażowaniem należy ją wykonywać, mając na uwadze przede wszyst-
przedsiębiorców z kombatantami. Były
p. Józef Smalec
- przewodniczący ZBoWiD w Jezioranach
wspomnienia, wspólne śpiewy i kwiaty
dla kombatantów. Poza tym młodzież z
Koła Teatralnego, przygotowana przez p.
P. Jackowskiego, przedstawiła spojrzenie
młodego pokolenia na historyczne wydarzenia roku 1918.
Tegoroczne obchody Święta Niepodległości były dowodem, że szanujemy przeszłość i uczymy jej młode pokolenie, w
myśl słów Józefa Piłsudskiego.
B. Kruszewska, D. Grabowska
kim dobro uczniów. Staraliście się jak
najlepiej przekazywać im wiedzę oraz
wykonywać zadania wychowawcze.
Z pewnością wielu rodziców odczuwa
wdzięczność, że ich dzieci miały szczęście trafić na tak sumiennych pedagogów, którzy
potrafili nawiązać dobry kontakt z ich dzieckiem i dostrzec
jego aktualne predyspozycje.
Odgrywając tak doniosłą rolę
w najtrudniejszej i najważniejszej sferze staliście się symbolami, ikonami oświaty na terenie naszej jeziorańskiej gminy.
Wiele pokoleń tych młodszych i
tych starszych czerpało korzyści z waszej wiedzy. Wielu do
dziś jest Wam wdzięcznych.
Wielu do dziś Was wspomina.
Dla wielu współpraca z Wami
była inspirująca i twórcza.
Z tego właśnie względu spotykamy się właśnie dziś w Dzień
Niepodległości naszej Ojczyzny, by móc
uhonorować Waszą długą, ciężką i odpowiedzialną pracę. Składam serdeczne
Nasze Jeziorany Nr 11/grudzień 2007 r.
podziękowania w dowód uznania za szczególne zasługi w dziedzinie oświaty na
terenie miasta i gminy Jeziorany. Cieszymy się, że Państwa praca jest dla młodszych pokoleń nauczycieli twórczą inspiracją w dalszym wykonywaniu tego trudnego, a zarazem pięknego zawodu.
Życząc wszelkiej pomyślności pozostajemy z wyrazami głębokiej wdzięczności i
szacunku”.
Następnie zaproszonym gościom zostały wręczone statuetki z imienną dedykacją
i wizerunkiem sowy siedzącej na księgach
oraz dyplomy i róże.
W imieniu nagrodzonych sową podziękowania złożyła p. Maria Zyskowska „Jesteśmy wszyscy zdziwieni tym, co nas
dziś spotyka, tym, że władze pamiętają o
nas emerytach, którzy przed laty nie szczędzili sił i pracowali dla dobra nas wszystkich. Jeszcze raz dziękuję. Będę wyrazicie-
lem nas wszystkich, że naszym władzom
należą się wielkie brawa”.
Były więc brawa w podzięce, wzruszenie gości, toasty p. burmistrzów za
„błogosławione i zdrowe następne lata”
oraz „za przyszłość Polski”. Przy poczęstunku wspominano dawne czasy.
Wśród ogólnego gwaru dotarły do
mnie słowa p. Bożeny Jabłońskiej „Otrzymaliśmy coś, co będzie pamiątką
dla naszych dzieci, wnucząt i prawnucząt.
To będzie najważniejszy bibelot wśród
innych w moim domu” i słowa p. Stanisława Sołowieja: „Mnie podoba się to, że
dzisiaj nowe okolenie będzie urządzało
naszą małą Ojczyznę”. Pan Sołowiej
wskazując na herb Jezioran, który został
umieszczony na obwolutach dyplomów,
które otrzymaliśmy, opowiedział historię
jego powstania - „W 1972 lub 1973 roku
w Szkole Rolniczej w Jezioranach ogłosili-
17 listopada w Radostowie miała miejsce niecodzienna uroczystość prezentacji
książki pt. „Małe jest piękne. Był taki
czas... Wspomnienia mieszkańców Radostowa”.
Książka powstała dzięki inicjatywie
dyrektora Szkoły Podstawowej w Radostowie p. Elżbiety Szafrańskiej oraz grona
nauczycielskiego. Szkoła zwyciężyła w
projekcie ministerialnym „Janko Muzykant”, czego efektem jest ta publikacja.
Tego wieczoru sala wiejska w Radostowie pękała w szwach. Przybyli tu licznie
mieszkańcy Radostowa oraz zaproszeni
goście: zastępca burmistrza p. Władysław
Daliga i sekretarz gminy p. Danuta Zawolska, dyrektorzy szkół z terenu miasta i gminy, profesor UWM w Olsztynie p. Stanisław Achremczyk, sołtys Radostowa p.
Ewa Zupa, ks. proboszcz Marek Choromański oraz autorzy opublikowanych
wspomnień.
To wydarzenie było niezwykle ważne
nie tylko dla realizatorów projektu, ale
przede wszystkim dla ludzi mieszkających
obecnie w Radostowie i tych, których losy
osobiste, często splecione z historią Warmii, rzuciły w inne strony Polski i świata.
Na sali panowała atmosfera radości,
dumy, poczucia więzi i zwykłej ludzkiej
serdeczności.
Uroczystość była też lekcją historii i
patriotyzmu. Na jej rozpoczęcie uczniowie
szkoły odśpiewali hymn Warmii. Pan profesor Stanisław Achremczyk wygłosił wykład na temat tożsamości Warmiaków.
Opowiedział historię tej ziemi i historię
powstania Radostowa. Zobrazował codzienne życie mieszkańców w kolejnych
okresach historycznych. Omówił barwy i
symbole Warmii oraz jej kulturę i tradycje.
Uczniowie szkoły zaprezentowali publiczności fragmenty wspomnień wszystkich autorów książki.
Pani dyrektor Elżbieta Szafrańska opowiedziała zgromadzonym o przebiegu realizacji projektu:
„Prezentowana publikacja to efekt działań
prowadzonych w ramach projektu „Janko
Muzykant”, którego
celem było uchronienie
od zapomnienia tego,
co nieuchronnie przemija wraz z kolejnymi
latami dziejów naszej
miejscowości. Na publikację tę składają się
wspomnienia rodowitych radostowiaków
oraz tych, którzy tu pojawili się w pierwszych latach powojennych”. Podziękowała
autorom wspomnień za poświęcony czas,
gościnność i serdeczność okazywaną nauczycielom i uczniom podczas udzielania
wywiadów, za to, że użyczyli wszystkim
cząstkę siebie, odsłaniając historię swoich
prywatnych, a często intymnych przeżyć.
Wręczyła kwiaty i pamiątkowy egzemplarz
książki.
W imieniu autorów podziękowania złożyła p. Krystyna Aleksandrowicz. Jeden z
autorów, prałat Stanisław Rogalski, który
był proboszczem w Radostowie w latach
1957-1963 podziękował p. dyrektor i
wszystkim, którzy przyczynili się do powstania książki słowami: „Tyle jest przepięknych pomników na polskiej ziemi, czy
nie można postawić pomnika, który nie
przeminie, a którego nie dotknęła ręka rzeźbiarza? Powstał taki pomnik, pomnik żywego słowa zwykłych, prostych ludzi, dzięki
inicjatywie p. Eli Szafrańskiej i dzięki ludziom, którzy ukochali Radostowo. Tu się
razem cieszą i smucą. Ks. Jan Twardowski
powiedział: „Śpieszmy się kochać ludzi,
tak szybko odchodzą”. I tu są ludzie, którzy
Nasze Jeziorany Nr 11/grudzień 2007 r.
śmy konkurs na herb Jezioran. Otrzymaliśmy dwie wersje herbu i opracowanie
monograficzne p. Bagińskiego z Biskupca,
który w tym czasie pisał pracę doktorską.
Jedną z tych wersji wybrano. Wykonanie
herbu poleciłem nauczycielce p. Genowefie Wójciak. To jej zasługa, że ten herb
powstał, prawdziwy herb do dziś używany,
za co należą się jej podziękowania”.
Przy pożegnaniu usłyszałam od p. zastępcy burmistrza Władysława Daligi:”Bardzo zależy nam, by zadbać o jeziorańską inteligencję, by praca tych ludzi
nie została zapomniana, a oni sami nie
czuli się niedocenieni”.
Doceniona i wdzięczna
Z. Grochowska Lejman
odeszli i odejdą. Może kiedyś ktoś się znajdzie, by innym postawić taki cudowny pomnik, który tak jak ten stanie na półce wiejskiej biblioteki... Podziękowania dla p.
dyrektor za piękny pomnik dla Radostowa,
jakim jest ta książka”.
Gratulacje i podziękowania w imieniu
władz miasta i gminy złożyli p. sekretarz i
z-ca burmistrza.
Uczniowie przedstawili pięknie opracowany w gwarze warmińskiej program artystyczny, na który złożyły się warmińskie
tańce i pieśni ludowe oraz „Rajby”, czyli
warmińskie „Swaty”, a wykonawcy wystąpili w strojach ludowych. Występy bardzo
podobały się publiczności i nagrodzono je
gromkimi brawami. Gościnnie wystąpił
uczeń III LO w Olsztynie Łukasz Ruch z
zabawnym tekstem w gwarze warmińskiej.
Na tę okoliczność przeegzaminował też
dzieci i publiczność ze znajomości słówek
warmińskich, a za dobre odpowiedzi nagradzał cukierkami.
Na zakończenie p. dyrektor zaprosiła
wszystkich uczestników uroczystości na
degustację potraw kuchni warmińskiej,
które przyrządzili gościnni i mieszkańcy
Radostowa.
Z. Grochowska Lejman, D. Grabowska
5
W pośpiechu dnia codziennego, w
natłoku spraw zawsze trudnych, ważnych, pierwszorzędnych, w cotygodniowym pędzie poranków i wieczorów za krótkich – żyjemy, mieszkamy, trwamy. Tu, bardzo blisko. W
Jezioranach i najbliższej okolicy. Mało jest dni w roku, kiedy jesteśmy w
stanie wychylić się poza naszą zwyczajną rzeczywistość. Spojrzeć
wstecz na samych siebie, ludzi wokół
nas, po to, by właściwie, rozważnie,
mądrze budować nasze wspólne dziś i
jutro.
Listopadowe, uroczyste obchody
Święta Odzyskania Niepodległości
były właśnie taką okazją do refleksji.
Wielu młodych ludzi, wychowanków
naszych szkół i zaproszonych gości
podczas uroczystego apelu zorganizowanego przez grupę uczniów i na-
HUBERTUS 2007
Tradycyjnym zwyczajem 3 listopada obchodzony jest Dzień św. Huberta, uważanego za patrona myśliwych i jeźdźców. W tym dniu odbywają się polowania i spotkania z zachowaniem myśliwskiego rytuału.
To święto obchodzili także myśliwi i
jeźdźcy z naszej Gminy Jeziorany. 4
6
uczycieli z Gimnazjum i Szkoły Podstawowej w Jezioranach było pod
ogromnym wrażeniem chwili, zasłuchanych w pieśni żołnierskie, zamyślonych o czasach - dla nich odległych, dla najstarszych wciąż żywych,
głęboko tkwiących w pamięci. Wielka
to była lekcja zacieśniania więzi lokalnej społeczności, polskości i patriotyzmu.
I nie bez przyczyny młodzież z
Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych
wraz z nauczycielkami panią K. Kłosowską i M. Karbowską oraz zaproszoną do współuczestnictwa grupą
gimnazjalistów właśnie w tym czasie
realizowali zadania dwóch projektów:
„Śladami historii I i II wojny światowej – Wilczy Szaniec i Twierdza
Boyen” - Gierłoż oraz „Ludzie ludziom zgotowali ten los” - Warszawa.
W uniesieniu Święta Odzyskania Niepodległości pamięć należała się tym,
którzy własną, przelaną krwią i blizną
torowali drogę do naszej wolnej ojczyzny. Tym razem to miejsca związane z martyrologią narodu polskiego: bunkry hitlerowskie, Muzeum
Katyńskie, X Pawilon Cytadeli, Grób
Nieznanego Żołnierza, Cmentarz Powązkowski, ulica Podwale na której
znajdują się Pomnik szewca warszaw-
skiego Jana Kilińskiego (przywódcy
Powstania Kościuszkowskiego) i Pomnik Małego Powstańca (wzniesiony
na chwałę harcerzy – uczestników
Powstania Warszawskiego) stały się
celem podróży. Poznać własną historię jeszcze nie tak bardzo odległą,
zrozumieć sens narażania własnego
życia, poczuć dumę z tego, że jest się
Polakiem, uszanować tych, którzy
odeszli wreszcie w prostym, symbolicznym geście wdzięczności złożyć
kwiaty tym, którzy tę naszą krwawą,
ale wolną ojczyznę budowali i nadal
budują – nie mogło być lepszej lekcji
polskości. Miejmy nadzieję, że ten
wspólny wyjazd i działania, jakich
podjęli się nauczyciele i młodzież
ZSP w ramach realizacji projektu,
uzmysłowiły im wszystkim, a w
szczególności tym najmłodszym, że
trzeba czasem przystanąć, objąć głowę rękami, zobaczyć jak małe może
być wielkim, dostrzec dobro w zwyczajnym uśmiechu, podaniu ręki, zobaczyć historię -naszą wspólną- w
oczach starszych ludzi i … docenić.
Bo przecież wszyscy tu jesteśmy wrośnięci korzeniami w serce małej ojczyzny gminy Jeziorany.
Kinga Tomaszewska
- Dyrektor ZSP w Jezioranach
listopada w Dercu odbyły się tradycyjne obchody tej uroczystości zorganizowane przez Koło Łowieckie
im. Juliana Ejsmonda oraz stajnię
„Elf”.
Uroczystość rozpoczęła się polową Mszą Św., odprawioną przez księdza Rajmunda Jodko. Uczestniczyli w
niej myśliwi, naganka oraz mieszkańcy okolicznych miejscowości. Póżniej
nastąpiło uroczyste
rozpoczęcie polowania.
Myśliwi
wyruszyli do lasu.
O godzinie 11.00
rozpoczęły
się
zmagania konkursowe jeźdźców. Do
konkursu przystąpiło 5 dwuosobowych
d r u ż yn .
Wzięły one udział
w następujących
konkurencjach:
slalom z palcatem,
rzut burakiem do
celu, konkurs z krzesełkami, konkurs
ze sznurkiem, zbieranie grzybów oraz
równoważnia. Rywalizację wygrały
zawodniczki Dominika Dreźniak i
Marta Rynkiewicz na koniach ze stajni „Elf” z Derca. Około godziny
13.30 powrócili myśliwi z polowania
z pokotem: 3 dziki i 2 lisy. Wręczono
myśliwym medale. Królem polowania został Piotr Kuszczak, odznaczony był także król pudlarzy. Następnym punktem programu była pogoń
za lisem o Puchar Burmistrza Miasta
Jeziorany. Uciekała z lisem ubiegłoroczna zwyciężczyni Magda Woźniak
na koniu Debora. Pogoń za lisem wygrała Iga Orłowska na koniu Sydney
ze stajni z Kieźlin. Puchar wręczył
Pan Burmistrz Maciej Leszczyński.
Po zakończonych zmaganiach
konkursowych Koło Łowieckie zafundowało uczestnikom uroczystości, gościom pieczonego dzika, bigos
i napoje.
Anna Kuszczak
Nasze Jeziorany Nr 11/grudzień 2007 r.
Andrzejki.
Jak co roku zorganizowaliśmy dla naszych mieszkanek
zabawę andrzejkową, która odbyła się 28 listopada 2007 r.
w MOKiS-ie. Wśród zaproszonych gości były władze gminy, mieszkańcy DPS Grazymy, wychowankowie SOSW w
Żardenikach oraz osoby ze środowiska lokalnego aktywnie
współpracujące z naszym domem.
Szaleństwo andrzejkowe rozpoczął występ zespołu
„Malwa”, rozgrzewając atmosferę imprezy, poza tym została przedstawiona krótka historia andrzejkowej tradycji.
Rewelacyjnie wypadł taniec z szarfami w wykonaniu
mieszkanek, który wywołał gorący aplauz. Odbyły się również zabawne konkursy, zarówno dla zaproszonych gości,
jak i dla kadry. Po czym zaczęła się wyśmienita zabawa
taneczna. Całą impreza przebiegała w radosnej atmosferze,
ale 4 godziny zabawy to dla naszych wytrwałych i roztańczonych mieszkanek było zbyt krótko, aby nacieszyć się
przybyłymi gośćmi i wyczerpać swój nadmiar energii.
M. Drozd, A. Klimowicz.
21 listopada obchodziliśmy Dzień Pracownika Socjalnego. Z tej okazji zaszczycili nas swoją obecnością dyrektor
PCPR, burmistrz Jezioran wraz z zastępcą i sekretarzem
gminy, ksiądz Dziekan i burmistrz Barczewa, składając na
ręce wszystkich pracowników podziękowania, serdeczne
życzenia i kwiaty. Poza tym zostaliśmy wyróżnieni przez
dyrektora DPS p. Teresę Stańczuk.
Bardzo miło było nam usłyszeć przyjazne i serdeczne słowa. Dla nas, pracowników, jest to oczywiste, że pracujemy,
by nieść pomoc innym, ale większość z nas na co dzień nie
zdaje sobie sprawy z tego, jak potrzebną wykonujemy pracę. Praca nasza wymaga ogromnej wrażliwości, zaangażowania i wyrozumiałości, a przede wszystkim niesienia pomocy osobom potrzebującym.
Wszystkim, którzy to rozumieją i pamiętają o takich
ludziach jak my, serdecznie dziękujemy.
NA 100 POLACH W
KLEWKACH
Ciężka praca i intensywne treningi
przynoszą pożądane i oczekiwane
efekty. Wiedzą o tym ci, którzy stawiają przed sobą określone zadania i
realizują je w pocie czoła, osiągając
kolejne sukcesy.
Grupa jeziorańskich warcabistów,
pod opieką doświadczonych trenerów, od lat doskonali techniki swojej,
Nasze Jeziorany 11/grudzień 2007 r.
przede wszystkim, intelektualnej dyscypliny sportowej. Wieloletnie treningi, logika i bystrość umysłu graczy, to atuty, dzięki którym od dawna
odnoszą sukcesy.
Tak było również w listopadzie.
Drużyna juniorów w składzie: Szymon Morzy, Patryk Morzy i Adrian
Niemirski uczestniczyła w Drużynowych Mistrzostwach Polski i Pucharze Polski w Warcabach 100-polowych. Turniej odbył się w
dniach 8-11 XI 2007 r. w
Klewkach. Nasza drużyna
zdobyła tytuł wicemistrzów
Polski.
W kategorii do 10 lat,
występująca w Pucharze
Polski, drużyna juniorek w
składzie: Zuzanna Suchocka
i Joanna Matuszów zajęła
trzecie miejsce, zdobywając
brązowy
medal
w swoim pierwszym oficjal-
nym występie.
W Ogólnopolskim Turnieju o Puchar Wójta Gminy Purda, rozgrywanym 10 listopada, w którym udział
wzięli zawodnicy wszystkich kategorii wiekowych oraz chętni opiekunowie, zwyciężył Szymon Morzy, nie
doznając porażki (5 zwycięstw i 2
remisy) i pokonując wielu mistrzów
Polski z różnych kategorii wiekowych.
Grażyna Lasiuk
7
Jak mieszkańcy Jezioran obchodzili te wyjątkowe święta po wojnie zapytałam pana Sławomira
Chojnackiego, który przybył na te tereny w 1945 roku.
-Święta były skromne, nie takie
wystawne jak w czasach obecnych,
ale pełne ciepła, życzliwości i miłości. Nikt nie świętował sam. Tradycja, owszem była podtrzymywana,
pierwsza gwiazdka, wolne miejsce
przy stole, postne potrawy, no może
nie wszędzie 12 i nie takie jak
współcześnie. Koniecznie choinka z
lasu, ale zdobiona inaczej niż dzisiaj. Ozdoby wykonywano w domu,
wspólnie z dziećmi. Robiono kolorowe łańcuchy i gwiazdki z papieru.
Wieszało się też bombki, ale również jabłka i ciastka, które wypiekano wcześniej specjalnie w tym celu.
Na choince wieszało się też cukierki
ku radości dzieci. Były też prezenty
na miarę tamtych czasów. Po wieczerzy pasterka, na którą przychodzono tłumnie. W okresie świątecznym nie mogło zabraknąć kolędników, którzy wędrowali od domu do
domu, aż do Trzech Króli. Częstowano ich ciastem i słodyczami, nie dawano
pieniędzy jak to
ma
miejsce
obecnie. To były
inne czasy i chociaż uboższe, to
nie znaczy, że
gorsze- wspomina z nostalgią
pan Chojnacki.
Ludzka
życzliwość, bezinteresowna pomoc, tego nie da
się kupić nawet
w
najbardziej
ekskluzywnym
markecie. Może
8
warto w przedświątecznym zabieganiu dostrzec drugiego człowieka,
który potrzebuje naszego serca i
dłoni. Czasami wystarczy uśmiech i
dobre słowo, a świat od razu staje
się lepszy.
Zapytałam również mojego rozmówcę o to, jak witano Nowy Rok.
-Początkowo sylwestrową noc
spędzano w domach, z czasem zaczęto organizować bale, pamiętam
pierwsze bale były w budynku straży
pożarnej. Bawiono się wspaniale,
chociaż przy skromniejszych stołach
i bez tak obecnie popularnych fajerwerków. Tego być nie mogło- wiadomo takie były czasy.
Pan Chojnacki opowiedział również o zimach, które dawały się we
znaki mieszkańcom w tamtych czasach oraz o sportach zimowych,
które tak chętnie uprawiano.
-Zimy, to były zimy i znowu muszę stwierdzić, że nie tak jak obecnie. Zima zaczynała się wcześniej,
mrozy do 30 stopni, takie, że drzewa
i płoty pękały. Tyle było śniegu, że
na drogach tworzono tunele. Śniegowymi tunelami przemieszczały się
również pociągi.
Popularnym środkiem lokomocji
były sanie. Jeździło się saniami w
koniki z dzwoneczkami i miało to
swój niepowtarzalny urok. Zimą
mieszkańcy spędzali dużo czasu jeżdżąc na łyżwach. Tu, gdzie obecnie
znajduje się Zakład Gospodarki
Komunalnej był duży staw, który
zimą zamieniał się w lodowisko.
Jeździli tam na łyżwach i dorośli, i
dzieci. Nawet pamiętam magistrowie z apteki, która znajdowała się
tu, gdzie jest sklep mięsny, przychodzili, aby pojeździć na łyżwach. Z
górki za parkiem zjeżdżano na sankach i nartach. Śniegu było dużo,
rzeczka za parkiem zamarznięta,
tak, że jak się człowiek rozpędził na
tych sankach to mógł zajechać daleko. Gdy przyszła niedziela, to po
południu, po Mszy i obiedzie mieszkańcy, często całymi rodzinami spędzali wspólnie czas jeżdżąc na łyżwach, sankach i nartach.
Obecnie, najczęściej spędzamy
wolny czas przed telewizorem, czy
komputerem. Zgadzam się z moim
rozmówcą, że to były inne czasy,
ale to od nas zależy jak odpoczywamy. Nie mamy wpływu na zimową
aurę, ale na spacer możemy się
wybrać niezależnie od niej. Zatem
zachęcam do zimowych spacerków
uliczkami naszego miasteczka.
Jolanta Gawkowska
Nasze Jeziorany Nr 11/grudzień 2007
Boże Narodzenie
u dawnych Mazurów
i Warmiaków
Zbliżanie się Świąt Godnych
(Bożego Narodzenia) poprzedzał
adwent. W tym okresie na Mazurach
gdzieniegdzie zaczynali chodzić
przebierańcy – maszkary bądź
chłopcy z gwiazdą. W niektórych
wsiach zamiast z gwiazdą chodzono
z „szemlem”, kozą, bocianem i babą
z koszem na datki. Na katolickiej
Warmii czas ten nie wyróżniał się
specjalnymi obrzędami poza pleceniem wieńca adwentowego. Na Warmii i Mazurach w pierwszą niedzielę
adwentu wykonywano z świerku
wianek z czerwonymi wstążkami i
świeczką. Całość zawieszano w pokoju pod sufitem. W każdą następną
niedzielę dodawano jedną świeczkę,
aż były ich cztery. Wstążki zdobiące
adwentowy wieniec miały różne kolory: w pierwszą niedzielę wstążki
były czerwone, w drugą – żółte, w
trzecią – srebrne, w czwartą – złote.
Dzień wigilii nie był zaliczany
właściwie do Godnich Świat i zawierał niewiele elementów kościelnych. W tym dniu nie przestrzegano
postu i nie urządzano kolacji typowo
wigilijnej. Nie znano też zwyczaju
dzielenia się opłatkiem. Strojono
piękną choinkę, pod którą stawiano
talerze pełne jabłek, pierników, orzechów, cukierków oraz układano
drobne prezenty. Dość powszechny
był zwyczaj stawiania snopów zboża
w czterech kątach izby. Miało to
zapewnić urodzajny rok. Nastrój
wigilii dopełniało śpiewanie pięknych polskich kolęd.
Warmińska pasterka odbywała
się o północy tylko w miastach. Na
wsi ludzie przychodzili na pasterkę
rano o godzinie piątej. W wypełnionym po brzegi kościele, przy blasku
płonących na choince świec, śpiewano kolędy, które podziwiali nawet
Niemcy, chwaląc ich niezrównany
urok.
Na Mazurach od niepamiętnych
czasów wielką uroczystością była
Nasze Jeziorany Nr 11/grudzień 2007 r.
Jutrznia na Gody. Jutrznia to inaczej pora przed
wschodem słońca. Gody
w tradycji ludowej to
święta Bożego Narodzenia. W tym
czasie następuje zetknięcie się
dwóch lat (godów), czyli starego i
nowego roku. Podczas Jutrzni na
Gody odtwarzano sceny związane z
narodzeniem Chrystusa. Zwyczaj ten
ma bardzo długą tradycję i trafił na
Mazury z jasełek rozpowszechnionych przez franciszkanów na przełomie XV i XVI wieku. Jutrznię organizowali pastorzy lub nauczyciele
wiejskich szkół. Zwyczaj ten był na
wskroś polski i występował na terenach zamieszkałych przez ludność
polskiego pochodzenia. Władze niemieckie usilnie dążyły do wyeliminowania tej tradycji z życia Mazurów. W okresie nasilonej germanizacji, już pod koniec XIX wieku Jutrznia zanikła, żyła jedynie w pamięci
starych Mazurów.
Przygotowania do Jutrzni odbywały się przez wiele tygodni. W
misterium wszyscy występujący byli
ubrani w długie białe koszule z długimi rękawami, przebranymi różnobarwnymi szarfami. W przedstawieniu brali udział aniołowie, żaczki,
pasterze, pielgrzymi, królowie,
uczeni w piśmie, sieroty oraz chór.
Przedstawienie mogło się odbywać
w szkole, kościele, a nawet w domu.
Posługiwano się gwarą mazurską.
Według zwyczaju mazurskiego
dzwony kościelne budziły ludzi o
godzinie pierwszej w nocy na Jutrznię. Wierni podążali gromadnie w
miejsce przedstawienia. Uroczystość
rozpoczynała się o godzinie drugiej
w nocy z wigilii Bożego Narodzenia
na pierwsze święto, czyli 25 grudnia.
Każdy gospodarz, idąc rano w
święto Bożego Narodzenia do kościoła, brał ze sobą trochę zboża
każdego gatunku. Wierzono, że takie
ziarno przyniesione z kościoła
zwiększało plony i dawało więcej
mąki na chleb. Z drugim dniem
święta Bożego Narodzenia wiązał
się bardzo ciekawy zwyczaj dotyczący pasterzy. Znamy go z opisu Maxa
Toeppena: Pasterze łamią gałązki
brzozowe i chodzą z nimi od domu
do domu, odwiedzając tych gospoda-
rzy, którzy powierzyli im bydło swoje
do pasienia i od nich pobierają kolędę, czyli wykup. Gospodyni bierze
przez fartuch jedną gałązkę spod
ramienia pasterza i kładzie na stół.
Po odejściu pasterzy zanosi gałązkę
na strych lub do spichlerza i wtyka w
wymłócone zboże. Gałązka pozostaje
tam aż do 25 marca (Zwiastowanie
Najświętszej Marii Panny). W tym
dniu wyciąga rózgę ze zboża i, nie
mówiąc ani się nie zatrzymując,
idzie do stajni lub obory i smagając
nią bydło, wypędza je na pole. W
tym czasie gospodarz domu robi siekierą znak krzyża pod drzwiami obory i siekierę tę kładzie na progu.
W pierwszy dzień Bożego Narodzenia „nieobyczajnie” było odwiedzać krewnych i znajomych. Czas
spędzano w gronie rodziny, zjadano
świąteczne przysmaki i śpiewano
kolędy. W drugie święto odwiedzano się natomiast wzajemnie, częstowano, a rozmowom i radości nie
było końca.
Do artykułu wykorzystałem pracę zbiorową pod red. B. Kuźniewskiego „Warmiacy i Mazurzy”
Z. Sadza
9
gdzie drwa rąbią, tam forsę drukują.
Idzie kasa dla wszystkich, oby nie
fiskalna – choć lekarzom pewnie by
się przydała.
I love doktory.
Niestety, mam smutną wiadomość,
zanim dojdzie to zniknie. Drożeje
wszystko, szczególnie żywność i to
na dawno zapomnianą skalę, o czym
klasmani dobrze wiedzą, przecierając
oczy ze zdumienia w sklepach. I
zmiana rządu nic tu nie dała. Za Stryja Skrudża ponoć tylko kaczki nie
drożały, a za wuja Donalda, jak donoszą widzowie „Szkła kontaktowego” potaniały łodzie podwodne
(przede wszystkim żółte) oraz słowa i
obietnice. Dobrze, że drużyna premiera to nie jego siostrzeńcy ani bracia B, choć z drugiej strony szkoda –
byłoby zabawnie.
Co robić, żeby starczyło choć do
świąt. No, nie kupować – powiedziałby Polak ze Szkocji, np. w dni nieparzyste, oszczędność 50 – a nawet
więcej procent. Może MOPS, marzy
bezrobotny, zorganizowałby wycieczkę na zakupy do Olsztyna, ba
może nawet stałą linię autobusową
sponsorowaną przez jakiś market.
W wielu przypadkach, planując
zakupy, warto skorzystać z Internetu.
Goździkowa też otworzyła tam kilka
sklepów. Podobno już niedługo pojawią się tam także porównywarki cen
z jeziorańskich sklepów. Oj, będzie
interesująco. Warto, oj, warto poserfować w sieci. Kochane Moherki,
jeśli nie potraficie, poproście o pomoc wnuki. Za zaoszczędzone pieniądze kupcie im w prezencie legalne
oprogramowanie lub program antywirusowy do ich PC lub laptoka, a
może przy okazji dowód z powrotem
wyrwiecie. Po zdobyciu informacji o
najniższej cenie tego, co zamierzaliście kupić, idźcie do najbliższego
sklepu w Jezioranach, gdzie ten towar też jest sprzedawany i potargujcie się – spoko zadziała – same korzyści, w mieszku małe co nieco zostanie, a i naród gaworzyć, mową
ojczystą dziadów na nowo zacznie.
Głosowanie odbylim 21 października, wprawdzie w gminie cienkie,
bo nawet do 40% nie doszlim, ale
kardynalskie, purpurowe znaczy.
Skąd w narodzie ta wiagra w cuda,
niepojęte.
Oby wykształciuchy i chłopy z
Wiejskiej nie POPSuLi kolejnej szansy, czego Wam kochani Czytelnicy i
sobie życzę w nadchodzącym 2008
roku.
Wesołych Świąt.
PS Lukajcie na terminy przydatności i wagę opakowania – kostki masła
coraz mniejsze, ale droższe. Chyba
kupię sobie kozę, mleczko będzie, w
Wigilię się pogawędzi w miłym towarzystwie i napali naszą gazetą, jak
przymrozi. Dosieroku.
Skiba
mistrzowski zajęto się wzrokiem,
słuchem i bezdechem u noworodków. To trzy wiodące programy
medyczne, których efekty plasują
Polskę w światowej czołówce. Kiedy pochylono się nad laryngologią między innymi schorzeniami gardła
u noworodków i małych dzieci –
określono działania jednym hasłem
- gramy z głową! Tak więc i Finał
możemy nazwać „Finałem z głoXVI Finał WOŚP
wą”!
odbędzie się w dniu
„Finał z głową” - czyli pospolite
13 stycznia 2008 roku. ruszenie nie tylko w Polsce, ale i na
Jego celem będzie pomoc całym świecie wystartuje również w
dzieciom ze schorzeniami Jezioranach.
Już powołano sztab przy MOKiS,
laryngologicznymi.
na czele którego stanął Paweł JacW tym roku fundacja chce pomóc kowski. Współorganizatorami imdzieciom ze schorzeniami laryngo- prezy będą SP w Jezioranach, Gimlogicznymi. Do tej pory w sposób nazjum w Jezioranach, Zespół Szkół
Ponadgimnazjalnych w Jezioranach
i Urząd Miejski w Jezioranach. Impreza z tej to okazji odbędzie się w
hali sportowej i naprawdę szykuje
się sporo atrakcji. Szczegółowy program w następnym numerze. Jednak
już dziś zapraszamy mieszkańców
gmin do wzięcia w niej udziału, jak
również o zgłaszanie się do sztabu
WOŚP w Jezioranach (który mieści
się w MOKiS) z pomysłami dotyczącymi jej organizacji, z fantami na
loterię, z przedmiotami na licytację i
innymi propozycjami.
Sztab WOŚP liczy na pomoc
mieszkańców Jezioran, szczególnie
zaś na sponsorów, którzy jak co roku otworzą swoje gorące serca i pomogą w organizacji imprezy wspierającej szczytny cel. Czekamy na
Was w sztabie. SIE MA!
czapa
Bez kasy i klasy.
Bez kasy jest większość społeczeństwa, w przeciwieństwie do władzy – tej tu i tam. Ta forsę ma i się
wyżywi, jak mawiał Jerzy U. (ps.
Rzecznik), znany architekt i urbanista
ustrojowy.
Z klasą jest trochę inaczej, każdy
kto przeżyje z pensji do pierwszego,
ją posiada, to można nawet rzec klasyka narodowa – kultowy przebój
Polaków drugiej połowy XX i początku XXI (niestety też) wieku. Polityk, jak sama nazwa i drugie zdanie
tych wypocin wskazuje, klasyki nie
uprawia, co niestety świadczy o całkowitym braku klasy, choć niektórzy
legitymowali się nawet kilkoma
ukończonymi oddziałami, a nasz ulubiony A. Al. Kwapone, zwycięzca
wojny z prohibicją, mało co magistra
nie zdobył.
Czasy się zmieniają – na szczęście.
„Tępaki” odeszły, choć jeszcze się
gdzieniegdzie wałęsają. Do władzy
wróciły, jak mawiał Ludwik Bajkopisarz, „Wykształciuchy”. I dzięki Ci
Panie, bo oni „dobrze wiedzą”, co to
zarabiać 900 zł (brutto) po studiach i
to wyższych. Dlatego nie wątpię, że
dadzą sobie podwyżki, a że przy okazji inni skorzystają – no niestety,
10
Nasze Jeziorany Nr 11/grudzień 2007 r.
WYSTARTOWAŁA HALÓWKA
TERMINARZE ROZGRYWEK:
I LIGA
MKS JEZIORANY
HURAGAN
2007-12-08
16:50
RADOSTOWO
ALL STARS
2007-12-08
17:40
COSMOS
ZWIERZYNIEC
2007-12-08
18:30
TEMPO WIPSOWO
O-ZONK
2007-12-08
19:20
HURAGAN
ALL STARS
2007-12-15
16:50
ZWIERZYNIEC
MKS JEZIORANY
2007-12-15
17:40
O-ZONK
RADOSTOWO
2007-12-15
18:30
TEMPO WIPSOWO
COSMOS
2007-12-15
19:20
ZWIERZYNIEC
HURAGAN
2008-01-05
16:50
ALL STARS
O-ZONK
2008-01-05
17:40
MKS JEZIORANY
TEMPO WIPSOWO
2008-01-05
18:30
RADOSTOWO
COSMOS
2008-01-05
19:20
ZP BARCZEWO
2007-12-08
15:10
BUDOWLANI
2007-12-08
16:00
PAUZA
ZSP JEZIORANY
2007-12-08
00:00
DE BLUS
OLD STARS
2007-12-08
14:30
POTRYTY
2007-12-15
14:30
ZP BARCZEWO
PAUZA
2007-12-15
00:00
BUDOWLANI
DE BLUS
2007-12-15
16:00
ZSP JEZIORANY
OLD STARS
2007-12-15
15:10
POTRYTY
PAUZA
2007-12-29
00:00
2007-12-29
14:30
II LIGA
POTRYTY
GIMNAZJUM
JEZIORANY
GIMNAZJUM
JEZIORANY
DE BLUS
GIMNAZJUM
JEZIORANY
OLD STARS
ZP BARCZEWO
2007-12-29
15:10
ZSP JEZIORANY
BUDOWLANI
2007-12-29
16:00
DE BLUS
POTRYTY
2008-01-05
15:10
PAUZA
OLD STARS
2008-01-05
00:00
ZSP JEZIORANY
2008-01-05
14:30
BUDOWLANI
2008-01-05
16:00
GIMNAZJUM
JEZIORANY
ZP BARCZEWO
Nasze Jeziorany Nr 11/grudzień 2007 r.
17.11.2007 roku w godzinach popołudniowych wystartowała największa, najbardziej lubiana i oczekiwana przez kibiców w Jezioranach
impreza sportowa – GMINNA LIGA HALOWA.
To już 3. edycja, a jej popularność
wciąż rośnie. W tym roku do rozgrywek zgłosiło się 16 drużyn (po 8 w I
i II lidze) i 10 drużyn w lidze młodzieżowej. Mecze rozgrywane są w
soboty.
Wszystkich mieszkańców zapraszamy do hali sportowej od godz.
9.30 gra liga młodzieżowa, a od
godz. 14.30 II i I liga zawodowa.
Wszystkie informacje o lidze
(wyniki, tabele, strzelcy itp.) można
znaleźć na stronie internetowej
www.jeziorany.liganova.pl zapraszamy do odwiedzania. W następnym numerze naszej gazety, ukaże się specjalna wkładka poświęcona
lidze, w której znajdą się składy zespołów ze zdjęciami, statystyki i różne ciekawostki.
czapa
UWAGA PLEBISCYT !
Dodatek Gazety Olsztyńskiej,
„Nasza Warmia” ogłosił plebiscyt
na 10 najpopularniejszych sportowców powiatu olsztyńskiego. Z naszej
gminy zgłoszono 6 kandydatów:
♦ Daliga Władysław junior –
warcaby
♦ Morzy Szymon – warcaby
♦ Suchocka Zuzanna – warcaby
♦ Sulewski Krzysztof – lekkoatletyka, piłka nożna
♦ Wójcik Jacek – piłka nożna
♦ Zwierzchowski Tomasz – tenis
stołowy
Kupony konkursowe można znaleźć w dodatku „Nasza Warmia”,
będą tam umieszczone jeszcze przez
5 najbliższych tygodni. Zachęcamy
mieszkańców gminy Jeziorany do
głosowania na naszych sportowców.
Wysokie miejsce w plebiscycie doda
splendoru każdemu z nich jak również przyczyni się do promocji naszej
gminy w powiecie olsztyńskim.
Liczymy na Wasze zaangażowanie i
poparcie.
Redakcja
11
sport * sport * sport
W drodze do Chorzowa
Już w drodze do Chorzowa, a wyjechaliśmy wcześnie
o 6.00 rano, wyczuwało się podniecenie i dreszcz emocji. Autokar, którym jechaliśmy przybrał oczywiście
barwy biało-czerwone, takie same barwy dominowały
wewnątrz. Zaraz po starcie młodzi uczestnicy wyjazdu
zostali poddani przyśpieszonemu kursowi kibicowania.
W związku z tym faktem w autokarze rozlegały się co
chwila nowe przyśpiewki „Kto wygra mecz – POLSKA,
Kto – Polska, Kto – POLSKA, POLSKA, POLSKA –
do boju, do boju, do boju POLACY”, „Biało, biało czerwoni”, „Biało - czerwone to barwy niezwyciężone”, „Jesteśmy z Wami, POLACY, jesteśmy z Wami”to tylko niektóre okrzyki i przyśpiewki. Oczywiście ćwiczony był również hymn narodowy, który wszyscy śpiewali na stojąco (oprócz kierowcy) z poczuciem dumy
narodowej.
Droga do Chorzowa mijała szybko i wesoło. Na postojach kibice jadący na południe pozdrawiali się wzajemnie okrzykami, klaksonami i gestami braterstwa i
pojednania. Nasz autokar jadący na mecz stulecia zatrzymał się oczywiście w Częstochowie. Nie zmieniając
barw udaliśmy się na Jasną Górę. Trzeba przyznać, że
budziliśmy ogólne zdziwienie i poruszenie, wyzwalając
w pielgrzymach zainteresowanie i odbierając od nich
gesty wsparcia dla drużyny narodowej. Myślę, że ta wizyta pomogła w awansie.
W Chorzowie byliśmy 2,5 godziny przed pierwszym gwizdkiem. Poszukiwanie parkingu, znalezienie bramy wejściowej zajęło nam sporo
czasu, a spowodowane to była kiepską organizacją. Brak punktów informacyjnych, egipskie
ciemności w drodze na stadion, mgła, przymrozek to główne przeciwności i tylko głośnie
okrzyki kibiców i jedność narodowa cały czas
podtrzymywały nas na duchu. Po dotarciu
przed bramę, następne niezapomniane wrażenia. Liczba chętnych do obejrzenia tego meczu
przeszła nasze najśmielsze oczekiwania. Za
każdy bilet oferowano 1000zł (bez zastanowienia), ale sprzedających nie było. Byli nawet tacy, którzy na piersiach mieli tabliczki „kupię
bilet za każdą cenę”. Wtedy to zrozumieliśmy,
jakimi jesteśmy szczęściarzami.
Togo co działo się po wejściu na stadion i po
rozpoczęciu meczu, tego jak napisałem we wstępie, nie
da się opisać. To trzeba przeżyć. Pisząc ten tekst, dwa
tygodnie po meczu, kiedy pomyślę o Mazurku Dąbrowskiego śpiewanym przez 47000 gardeł, dreszcze chodzą
mi po plecach, a łzy wzruszenia cisną się do oczu. Dla
wielu z nas, jeżeli nie dla wszystkich, to była najpiękniejsza chwila w życiu.
Nocny powrót do domu już nie był tak emocjonujący.
Zadowolenie z awansu Polaków, zmęczenie podróżą i
dopingiem w czasie meczu, większość z nas pogrążyło
w błogim śnie. Na szczęście kierowcy byli wypoczęci i
skoncentrowani i około godz. 12.00 szczęśliwie dojechaliśmy do celu, na jeziorański rynek.
Trochę było szkoda, że to już po, ale z drugiej strony
byliśmy dumni z POLAKÓW i z siebie, że byliśmy
świadkami tej historycznej sprawy.
A może w roku 2008 pojedziemy do Austrii, na finał
Mistrzostw Europy? Oby z udziałem naszej REPREZENTACJI ?
czapa
Wyjazd zorganizowała Szkoła Podstawowa w Jezioranach w ramach programu „Wyrównywanie szans” i
projektu pt. „Mając teraz lat naście – możesz zostać
reprezentantem Polski na EURO2012”, który to projekt przygotował i przeprowadził pan Zbigniew Czabrycki. W realizacji programu wydatnie pomogła
Gminna Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Jezioranach. Z wyjazdu skorzystali uczniowie
Redaktor naczelny: Bogusława Kruszewska. Redaktorzy: Zofia Grochowska - Lejman, Grażyna Lasiuk, Danuta Grabowska,
Jolanta Gawkowska, Małgorzata Czabrycka, Zbigniew Sadza, Zbigniew Czabrycki
Skład komputerowy i opracowanie graficzne: Agnieszka Frąckiewicz Opracowanie plastyczne: Marzena Szpakowska
Siedziba redakcji: Jeziorany, ul. Konopnickiej 13 budynek D (I piętro)
NUMER TELEFONU DO REDAKCJI: 606 751 903
E-MAIL: [email protected]
Wydawca: Urząd Miejski w Jezioranach ***Redakcja zastrzega sobie prawo skracania tekstów i listów***
12
Nasze Jeziorany Nr 11/grudzień2007 r.

Podobne dokumenty