Gazeta Lokalna Mieszkańców Miasta i Gminy Jeziorany Nr 11
Transkrypt
Gazeta Lokalna Mieszkańców Miasta i Gminy Jeziorany Nr 11
Nr 11 Grudzień 2007 Gazeta Lokalna Mieszkańców Miasta i Gminy Jeziorany W NUMERZE: ♦ „Góra Grosza” ♦ Obchody Święta Niepodległości ♦ Za zasługi w dziedzinie oświaty ♦ Uchronić od zapomnienia ♦ Wrośnięci korzeniami ♦ Hubertus 2007 ♦ Nowinki DPS ♦ Na 100 polach w Klewkach ♦ Święta tuż, tuż... ♦ Boże Narodzenie u dawnych Mazurów i Warmiaków ♦ XVI Finał WOŚP - Panie Burmistrzu, 6 grudnia minął rok od chwili, gdy został Pan zaprzysiężony. Jakie jest Pana samopoczucie po tym roku? - Jak ja się czuję po tym roku? Są dni kiedy czuję się zmęczony i wyeksploatowany, ale również takie, na szczęście jest ich wiele, które dają mi wewnętrzną pozytywną energię do dalszego działania. Dużo czasu zajmuje mi rozwiązywanie zaległości, nie mam tu na myśli spraw, które nie Ciepłych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia i spełnienia wszystkich nadziei w Nowym 2008 Roku życzy Redakcja „Naszych Jezioran” zostały rozwiązane przez poprzednich Burmistrzów. Każdy z nas, Polaków często na własnej skórze odczuwa te zaległości, a przy otwarciu granic sam może dostrzec różnice w rozwoju gospodarczym i ocenić, ile jeszcze pracy przed nami, aby standard życia był zbliżony, chociaż zbliżony, do starych krajów Unii. Jeżeli ktoś chce wiele zmienić, to nie wystarczy podzielić budżet na odpowiednie działy, rozdziały i powiedzieć, że zrobimy konkretną inwestycję. Trzeba przede wszystkim szukać takich rozwiązań, aby każdą inwestycję wykonać nie tylko jak najlepiej, za jak najniższe pieniądze, ale tak, aby słu- żyła przez długie lata. Za każdym razem, zanim podjęta zostanie ostateczna decyzja, jest ona konsultowana, rozważana na wielu płaszczyznach. Toczone rozmowy, w których uczestniczą radni, sołtysi, specjaliści z danej branży, pracownicy Urzędu pozwalają na wspólne wypracowanie ostatecznej wersji. - Co w ciągu tego roku zostało zrobione, zarówno w mieście jak i we wsiach? - Jednym z największych, dla mnie, sukcesów jest doprowadzenie do sprzedaży budynków i terenu po byłej mleczarni. cd. str. 2. To co nie było dane 350000 Polaków, dane było 50 jezioraniakom. Tylu bowiem mieszkańców naszej gminy kibicowało polskim piłkarzom 17.11.2007 roku na Stadionie Śląskim w meczu z Belgami. Żaden artykuł, żadne sprawozdanie nie odda atmosfery i piłkarskiego święta jakie panowało w tym dniu na stadionie i w sercach kibiców. cd. str.12 Szczęściarze z Jezioran U progu Nowego Roku 2008 powstaną nowe miejsca pracy, nie tylko dla mężczyzn, ale i kobiet, z czego ogromnie się cieszę. Doprowadzenie do przetargu wymagało wielu uzgodnień, czasami graniczących z cudem. Dziś czuję wewnętrzną satysfakcję z podjętej „walki” bowiem został rozwiązany jeden z palących problemów ostatnich lat. Bardzo zależało nam wszystkim, aby wjeżdżając do Jezioran od strony Dobrego Miasta i Lidzbarka Warmińskiego posesja mleczarni nie straszyła swoim widokiem. W pierwotnej wersji mieliśmy plany, że jako miasto kupimy teren, zniwelujemy go, co kosztowałoby nas co najmniej 350 tys. zł. Licytacja sprawiła, że z jednej strony w kasie Urzędu wyżej wymieniona kwota pozostała, z drugiej strony pojawił się poważny inwestor gwarantujący wspomniane miejsca pracy. W znacznym stopniu zostanie poprawiona estetyka tej części miasta. Ten rok był rokiem przede wszystkim przygotowania dokumentacji. W Planie zagospodarowania przestrzennego jest przewidziana budowa obwodnicy, która będzie przebiegać poza terenem Jezioran. Obecnie jest duże zainteresowanie Zarządu Dróg Wojewódzkich. Na wykonanie dokumentacji obwodnicy wydamy 200 tys. zł. W tej chwili musimy dokonać wykupu gruntów. W maju ma być położona kładka dla pieszych równolegle do istniejącego mostu. Na pewno te działania poprawią bezpieczeństwo, a ruch drogowy nie będzie już tak uciążliwy dla mieszkańców miasta. - A co z Miejskim Ośrodkiem Kultury i Sportu? - W trakcie realizacji jest dokumentacja na nowy Miejski Ośrodek Kultury przy ul. Kopernika. Będzie sala kinowa, pomieszczenie dla Klubu Seniora, na górze sale do ćwiczeń. To miejsce ma tętnić życiem. Również jest wykonywana dokumentacja na siedzibę Ochotniczej Straży Pożarnej po obecnym MOKiS-ie i dokumentacja na budynek komunalny na 30 mieszkań przy ul. Sienkiewicza. Są to sprawy bardzo czasochłonne, ale bez tego prawnego przygotowania nie można niczego zacząć. Następny etap to ogłoszenie przetargów. Szereg wykonanych prac, które wymagały pilnego rozwiązania jest niewidocznych. I tak wykonaliśmy 2 pod ziemią wymianę przyłączy wodnych, przepustów, udrożniliśmy burzowce itd. Wymieniliśmy także całą instalację grzewczą w jeziorańskiej Szkole Podstawowej. Nowe grzejniki, ekonomiczna instalacja sprawiły, że w salach lekcyjnych jest wymagana temperatura, przez to warunki do nauki bardzo się poprawiły. W 2008 roku planujemy wykonanie elewacji szkoły oraz zagospodarowanie posesji. - Tyle w mieście. A jakie prace, inwestycje są aktualnie prowadzone w poszczególnych wsiach? Jeśli chodzi o zadania wykonane na wsiach to przede wszystkim remonty dróg. Podniesienie ich jakości sprawiło, że zdecydowanie łatwiej jest poruszać się po naszej gminie. Prace objęły w sumie 40 km dróg gminnych, co stanowi 1/4 wszystkich dróg. W ciągu następnych trzech lat planujemy wyremontować ponad 90 km. Dla nas -gminy wyremontowanie tych 40 km jest wysiłkiem porównywalnym z wybudowaniem przez nasze państwo 300 km autostrad rocznie. W wielu wsiach mamy zamiar wyremontować świetlice. Obecnie zakończyliśmy remont świetlicy w Krokowie i na ukończeniu jest świetlica w Lekitach. Mam nadzieję, że każda wiejska świetlica będzie elegancka i tętniła życiem. Następną sprawą jest projekt „Porządkowanie gospodarki wodnościekowej w zlewni rzeki Symsarnywschód gminy Jeziorany”, a tym samym kanalizacja Piszewa, Olszewnika i Żardenik oraz terenów rekreacyjnych nad Jeziorem Luterskim w Piszewie i Kikitach. Dawny plan zakładał, że wszystkie ścieki będą spływały do naszej oczyszczalni. Jednak ma ona ograniczone możliwości oczyszczania - ok. 800 m3 na dobę. Po przyjęciu ścieków z obszaru rzeki Symsarny mielibyśmy ok. 700 m3 ścieków. Z prostych wyliczeń wynika, że w zapasie mamy tylko 100 m3 ścieków na dobę, a gdzie pozostałe miejscowości? Dlatego przyjęliśmy, że dla Franknowa i Radostowa będziemy robić oddzielne oczyszczalnie lokalne. Obecnie w przygotowaniu jest dokumentacja projektów, których koszt będzie wynosił ok. 300 tys. zł. - Panie Burmistrzu. Mamy sezon grzewczy, a wraz z nim dymy, snujące się po Jezioranach. W końcu zapadły decyzje dotyczące budowy kotłowni ekologicznej na terenie Domu Pomocy Społecznej. Wspólna inwestycja ze Starostwem rozwiąże wiele problemów z zakresu ogrzewania budynków DPS jak i znajdujących się na ulicy Sienkiewicza, Konopnickiej, w tym Szkoły Podstawowej i Gimnazjum. Poza tym w 2008 roku zostanie zrealizowany plac zabaw dla dzieci jak również plaża miejska w Tłokowie. Jesteśmy w trakcie wykonywania niezbędnej dokumentacji. - W pierwszym wywiadzie zapowiadał Pan wymianę oświetlenia w Jezioranach i zainstalowanie monitoringu. - Dlaczego sprawa monitoringu tak się przedłużyła? Przewidywaliśmy, że zrobimy to drogą radiową. Pojechałem do Centrum Monitoringu w Olsztynie i okazało się, że powinniśmy pójść w stronę światłowodów. Wiadomo jednak, że pojawiają się stale nowe technologie. Dotyczy to szczególnie elektroniki, dlatego też wybranie koncepcji zajęło tradycyjnie trochę czasu. Obecnie w trakcie realizacji jest dokumentacja na monitoring i na pewno będzie to zrobione, ponieważ chcę, aby nasza gmina była postrzegana jako bezpieczna. Natomiast jeśli chodzi o wymianę oświetlenia, to przede wszystkim borykaliśmy się z przetargami. Firma, która przystąpiła do pierwszego przetargu nie spełniała aż 12 wymagań, dlatego zmuszeni byliśmy go unieważnić. Natomiast drugi przetarg wygrała firma z Radomia, która teraz wykonuje to zadanie. Nowe oświetlenie ma już Frankowo, Radostowo, Olszewnik, Derc i Tłokowo. Niedługo rozpoczną się prace na terenie miasta. Mam nadzieję, że Święta Bożego Narodzenia oraz Nowy Rok przywitamy w blasku nowych lamp. Zwiększenie ilości opraw z 320 na 450 sprawi, że w znacznym stopniu poprawimy jakość oświetlenia poszczególnych sołectw. W projekcie zastosowano nową technologię i system uruchamiania lamp, tj. przechodzimy na zegary astronomiczne. Lampy będą się włączały wraz z zachodem słońca, a wyłączały, gdy następuje wschód. Według przygotowaNasze Jeziorany, Nr 11/grudzień 2007 r. nej symulacji w projekcie, mimo znacznego wzrostu punktów świetlnych, zużycie energii będzie podobne, zatem koszt eksploatacji zbliżony do dzisiejszego. - Panie Burmistrzu, co z planowaną rewitalizacją? - Jesteśmy w trakcie opracowywania dokumentacji. Dwie ulice, tj. Kościelna i Konopnicka według naszych założeń mają być realizowane w pierwszej kolejności. Prace przy ulicy Kościelnej możemy rozpocząć w przyszłym roku, pod warunkiem, że rozbierzemy magazyn przy Kościelnej 11. Oczywiście wymaga to kolejnych czasochłonnych uzgodnień, a następnie przygotowania dokumentacji. Muszę podkreślić, że rewitalizację traktujemy jako ożywienie, a nie odświeżenie starości, bo np. ulica Konopnickiej nie ma nic wspólnego ze starością. Również w ramach rewitalizacji będzie oświetlony nasz kościół. Właśnie jesteśmy po prezentacji nowego oświetlenia. Kolejną inwestycją jest przeniesienie bazaru w okolice cmentarza, a w tym miejscu powstanie miejski parking, dzięki temu plac przed kościołem nie będzie zatłoczony, a ruch drogowy będzie odbywał się sprawniej. Podejmując tę decyzję, braliśmy przede wszystkim pod uwagę bezpieczeństwo osób korzystających z dojazdów. Nie może być tak, że autobus stoi w korku, bo nie może dojechać do przystanku, a wysiadający pasażerowie wchodzą pod nadjeżdżające samochody. To, co się dzieje w każdy poniedziałek, to już zgroza… W perspektywie mamy poprawę nawierzchni jezdni ulicy Kajki. Na pewno nie będzie już takiego hałasu po jej wyrównaniu. - Poprawia się estetyka miasta, jednak nadal straszą śmietniki. Co w tej sprawie jest planowane? - Problem ten jest w fazie rozwiązywania. W tej chwili załatwiam zakup śmieciarki z zaprzyjaźnionej gminy Neuenkirchen w Niemczech. Od maja Gmina planuje przejąć oczyszczanie miasta. Jeśli chodzi o same śmietniki, mam pomysł, aby budować je na wzór altan. Ale konkretnie będzie o tym myśleć ten, kto będzie zarządzał oczyszczaniem miasta od maja 2008 roku. Jednak w tej chwili mamy inny bardzo poważny problem. Od 1 stycznia grozi nam to, że nie będziemy mieli gdzie wywozić śmieci, gdyż Bisztynek chce nam wymówić umowę. Prowadzimy teraz rozmowy o partycypacji w kosztach budowy nowej kwatery na śmieci. Z naszej strony to koszt ok. 300 tys. zł. Jest to nieoczekiwana inwestycja. - Czy planuje Pan spotkania z mieszkańcami? - Bardzo chętnie spotkam się z mieszkańcami na ogólnym zebraniu. Grafik spotkań w poszczególnych sołectwach i w mieście przewiduje takie spotkania na przełomie lutego i marca. Każdego dnia spotykam się i rozmawiam praktycznie ze wszystkimi. Ludzie chcą wiedzieć wszystko, we wszystkim uczestniczyć i to jest oczywiste. Przepływ informacji jest bardzo ważny. Chcę powiedzieć, że dla mnie bycie tu jest misją. Zawsze powtarzam, że jestem jednym z wielu pracowników urzędu. Dzięki ich pracy, pełnemu osobistemu zaangażowaniu, twórczemu myśleniu, poświęceniu często swojego wolnego czasu, mogliśmy rozwiązać wspólnie wiele problemów. Dziękuję również za wsparcie radnym, sołtysom i tym wszystkim, którym dobro gminy leży na sercu. - Dziękujemy za rozmowę, życzymy odpoczynku w rodzinnym gronie w czasie Świąt Bożego Narodzenia i wszelkiej pomyślności. Rozmawiały: B. Kruszewska i G. Lasiuk. Gdy pierwsza gwiazda na niebie zabłyśnie, już czas na łamanie się opłatkiem, a z nim Celem akcji „Góra Grosza”, organizowanej przez Tonasze z serca płynące życzenia warzystwo Nasz Dom, jest zebranie środków na pomoc dzieciom wychowującym się poza własną rodziną, w tym pełne rodzinnego ciepła, na tworzenie nowych domów dla dzieci, rodzinnych dowzajemnego zrozumienia, mów dziecka, pogotowi rodzinnych, kwalifikowanych rodzin zastępczych oraz dla najbardziej potrzebujących do- wieczoru pełnego wspólnie śpiewanych kolęd i serdecznych rozmów przy mów dziecka, które realizują prorodzinne programy wychowawcze. świątecznym stole. Już od 8 lat patronat nad akcją obejmuje Ministerstwo Tego wszystkiego Wam Szanowni Edukacji Narodowej. Tradycją stało się już, że na przełomie Mieszkańcy naszej gminy życzymy. października i listopada uczniowie, oprócz książek i zeszytów w plecakach, przynoszą drobne monety groszowe. Z-ca Burmistrza Burmistrz Jezioran W roku 2006 w wyniku całej akcji zebrano 1 052 727,94zł W dniu 20.11.2007 roku w Szkole Podstawowej w Je- /-/ Władysław Daliga /-/ Maciej Leszczyński zioranach odbył się apel poświęcony tej akcji, na którym dzieci usypały „ogromną górę grosza”. Po przeliczeniu przez przedstawicieli SU i panie M. Czabrycką i G. Lasiuk okazało się, że wszystkich grosiaków było 354,73zł. Pieniądze przesyłką kurierską zostaną przekazane fundacji. Mamy nadzieję, że w ten sposób przyczynimy się choć w pewnym stopniu do poprawy losu osieroconych dzieci. Najważniejsze jest jednak to, że wszystkie dzieci te małe i duże, otworzyły swoje wielkie serduszka, by nieść pomoc rówieśnikom potrzebującym tej pomocy. M.Czabrycka Nasze Jeziorany, Nr 11/grudzień 2007 r. 3 „Kto nie szanuje przeszłości, ten nie jest godzien teraźniejszości, ani ma prawo do przyszłości”. Józef Piłsudski Dzień 11 listopada zawsze kojarzy się nam z patriotyzmem. Patriotyzm jest aktualny zawsze, bo zawsze jesteśmy odpowiedzialni za kraj we wszystkich wymiarach jego życia. I tak jak stwierdził ksiądz Dziekan S. Jasiński, rozpoczynając 11 listopada uroczystą Mszę św. za Ojczyznę, patriotyzmu uczymy się przede wszystkim w rodzinie. Najważniejsze jest jednak to, aby hasło „Bóg, Honor, Ojczyzna” nie widniało tylko na sztandarach, ale było ono również żywym hasłem w codziennym życiu. Tegoroczne obchody Święta Niepodległości miały bardzo uroczystą oprawę. Rozpoczęły się w piątek 9 listopada podniosłą akademią w Hali Sportowej w Jezioranach, na której obecne były władze naszej gminy, księża, kombatanci, dyrektorzy szkół, nauczyciele i przede wszystkim uczniowie, zarówno ci najmłodsi, jak i młodzież gimnazjalna i ponadgimnazjalna. Jest to szczególnie ważne, gdyż to właśnie my, dorośli uczymy młode pokolenie patriotyzmu, dając im własny przykład i ucząc ich, że patriotyzm jest tak samo aktualny w sytuacjach dramatycznych, znanych z naszej historii, jak i w całkiem zwyczajnym życiu. Są sprawy, które niezależnie od czasu i okoliczności są nakazem patriotyzmu: przede W dniu 12 listopada z okazji obchodów Święta Niepodległości w MOKiS-ie w Jezioranach władze gminy spotkały się z emerytowanymi nauczycielami. Przebieg tego spotkania miał bardzo uroczystą oprawę. Po wysłuchaniu hymnu państwowego, gości powitał burmistrz Jezioran p. Maciej Leszczyński.: „Jest mi niezmiernie miło, że dzień po obchodach 11 listopada możemy państwa tutaj gościć z okazji wręczenia symbolicznych statuetek „za zasługi w dziedzinie oświaty na terenie miasta i gminy Jeziorany”. Okolicznościowe przemówienie wygłosił również zastępca burmistrza p. Władysław Daliga: „Mam dzisiaj zaszczyt powiedzieć kilka słów i wyrazić swoją wdzięczność osobom, które przez wiele lat w swojej nauczycielskiej pracy służyły 4 wszystkim zachowanie kultury narodowej w rodzinie, w szkole, w Kościele. Ważna jest też chęć bycia Polakiem, duma z tego i świadomość naszej historii i kultury. W czasie tej uroczystości uczniowie Szkoły Podstawowej, pod kierunkiem nauczycieli: p. I. Szuwalskiej, p. K. Banasiuk, p. A. Modrzejewskiej i p. M. Muszyńskiej oraz uczniowie Gimnazjum w Jezioranach, pod kierunkiem p. K. Semen i p. Z. Sadzy, przedstawili montaż utworów poetyckich i muzycznych, przeplatany przypomnieniem faktów historycznych, związanych z datą 11 listopada 1918 roku. Burmistrz Jezioran Maciej Leszczyński w swoim wystąpieniu przypomniał, że dzięki tamtym wydarzeniom mamy dziś możliwość swobody wypowiedzi, swobody wiary. Tak jak i wtedy wolność wymagała jedności, tak i dziś potrzebujemy zaangażowania i jedności ludzi. Życzył, abyśmy wszyscy mogli powiedzieć, że jesteśmy dobrymi Polakami, dobrymi mieszkańcami gminy Jeziorany. Kontynuacją obchodów 11 listopada była uroczysta Msza św. za Ojczyznę, na której obecne były poczty sztandarowe. Następnie w Miejskim Ośrodku Kultury odbyło się spotkanie władz, radnych, drugiemu człowiekowi, które potrafiły połączyć wykonywanie swoich obowiązków z pasją. Wiemy na czym polega wyjątkowość pracy nauczyciela. Przez wiele lat pokazywaliście nam z jaką odpowiedzialnością i zaangażowaniem należy ją wykonywać, mając na uwadze przede wszyst- przedsiębiorców z kombatantami. Były p. Józef Smalec - przewodniczący ZBoWiD w Jezioranach wspomnienia, wspólne śpiewy i kwiaty dla kombatantów. Poza tym młodzież z Koła Teatralnego, przygotowana przez p. P. Jackowskiego, przedstawiła spojrzenie młodego pokolenia na historyczne wydarzenia roku 1918. Tegoroczne obchody Święta Niepodległości były dowodem, że szanujemy przeszłość i uczymy jej młode pokolenie, w myśl słów Józefa Piłsudskiego. B. Kruszewska, D. Grabowska kim dobro uczniów. Staraliście się jak najlepiej przekazywać im wiedzę oraz wykonywać zadania wychowawcze. Z pewnością wielu rodziców odczuwa wdzięczność, że ich dzieci miały szczęście trafić na tak sumiennych pedagogów, którzy potrafili nawiązać dobry kontakt z ich dzieckiem i dostrzec jego aktualne predyspozycje. Odgrywając tak doniosłą rolę w najtrudniejszej i najważniejszej sferze staliście się symbolami, ikonami oświaty na terenie naszej jeziorańskiej gminy. Wiele pokoleń tych młodszych i tych starszych czerpało korzyści z waszej wiedzy. Wielu do dziś jest Wam wdzięcznych. Wielu do dziś Was wspomina. Dla wielu współpraca z Wami była inspirująca i twórcza. Z tego właśnie względu spotykamy się właśnie dziś w Dzień Niepodległości naszej Ojczyzny, by móc uhonorować Waszą długą, ciężką i odpowiedzialną pracę. Składam serdeczne Nasze Jeziorany Nr 11/grudzień 2007 r. podziękowania w dowód uznania za szczególne zasługi w dziedzinie oświaty na terenie miasta i gminy Jeziorany. Cieszymy się, że Państwa praca jest dla młodszych pokoleń nauczycieli twórczą inspiracją w dalszym wykonywaniu tego trudnego, a zarazem pięknego zawodu. Życząc wszelkiej pomyślności pozostajemy z wyrazami głębokiej wdzięczności i szacunku”. Następnie zaproszonym gościom zostały wręczone statuetki z imienną dedykacją i wizerunkiem sowy siedzącej na księgach oraz dyplomy i róże. W imieniu nagrodzonych sową podziękowania złożyła p. Maria Zyskowska „Jesteśmy wszyscy zdziwieni tym, co nas dziś spotyka, tym, że władze pamiętają o nas emerytach, którzy przed laty nie szczędzili sił i pracowali dla dobra nas wszystkich. Jeszcze raz dziękuję. Będę wyrazicie- lem nas wszystkich, że naszym władzom należą się wielkie brawa”. Były więc brawa w podzięce, wzruszenie gości, toasty p. burmistrzów za „błogosławione i zdrowe następne lata” oraz „za przyszłość Polski”. Przy poczęstunku wspominano dawne czasy. Wśród ogólnego gwaru dotarły do mnie słowa p. Bożeny Jabłońskiej „Otrzymaliśmy coś, co będzie pamiątką dla naszych dzieci, wnucząt i prawnucząt. To będzie najważniejszy bibelot wśród innych w moim domu” i słowa p. Stanisława Sołowieja: „Mnie podoba się to, że dzisiaj nowe okolenie będzie urządzało naszą małą Ojczyznę”. Pan Sołowiej wskazując na herb Jezioran, który został umieszczony na obwolutach dyplomów, które otrzymaliśmy, opowiedział historię jego powstania - „W 1972 lub 1973 roku w Szkole Rolniczej w Jezioranach ogłosili- 17 listopada w Radostowie miała miejsce niecodzienna uroczystość prezentacji książki pt. „Małe jest piękne. Był taki czas... Wspomnienia mieszkańców Radostowa”. Książka powstała dzięki inicjatywie dyrektora Szkoły Podstawowej w Radostowie p. Elżbiety Szafrańskiej oraz grona nauczycielskiego. Szkoła zwyciężyła w projekcie ministerialnym „Janko Muzykant”, czego efektem jest ta publikacja. Tego wieczoru sala wiejska w Radostowie pękała w szwach. Przybyli tu licznie mieszkańcy Radostowa oraz zaproszeni goście: zastępca burmistrza p. Władysław Daliga i sekretarz gminy p. Danuta Zawolska, dyrektorzy szkół z terenu miasta i gminy, profesor UWM w Olsztynie p. Stanisław Achremczyk, sołtys Radostowa p. Ewa Zupa, ks. proboszcz Marek Choromański oraz autorzy opublikowanych wspomnień. To wydarzenie było niezwykle ważne nie tylko dla realizatorów projektu, ale przede wszystkim dla ludzi mieszkających obecnie w Radostowie i tych, których losy osobiste, często splecione z historią Warmii, rzuciły w inne strony Polski i świata. Na sali panowała atmosfera radości, dumy, poczucia więzi i zwykłej ludzkiej serdeczności. Uroczystość była też lekcją historii i patriotyzmu. Na jej rozpoczęcie uczniowie szkoły odśpiewali hymn Warmii. Pan profesor Stanisław Achremczyk wygłosił wykład na temat tożsamości Warmiaków. Opowiedział historię tej ziemi i historię powstania Radostowa. Zobrazował codzienne życie mieszkańców w kolejnych okresach historycznych. Omówił barwy i symbole Warmii oraz jej kulturę i tradycje. Uczniowie szkoły zaprezentowali publiczności fragmenty wspomnień wszystkich autorów książki. Pani dyrektor Elżbieta Szafrańska opowiedziała zgromadzonym o przebiegu realizacji projektu: „Prezentowana publikacja to efekt działań prowadzonych w ramach projektu „Janko Muzykant”, którego celem było uchronienie od zapomnienia tego, co nieuchronnie przemija wraz z kolejnymi latami dziejów naszej miejscowości. Na publikację tę składają się wspomnienia rodowitych radostowiaków oraz tych, którzy tu pojawili się w pierwszych latach powojennych”. Podziękowała autorom wspomnień za poświęcony czas, gościnność i serdeczność okazywaną nauczycielom i uczniom podczas udzielania wywiadów, za to, że użyczyli wszystkim cząstkę siebie, odsłaniając historię swoich prywatnych, a często intymnych przeżyć. Wręczyła kwiaty i pamiątkowy egzemplarz książki. W imieniu autorów podziękowania złożyła p. Krystyna Aleksandrowicz. Jeden z autorów, prałat Stanisław Rogalski, który był proboszczem w Radostowie w latach 1957-1963 podziękował p. dyrektor i wszystkim, którzy przyczynili się do powstania książki słowami: „Tyle jest przepięknych pomników na polskiej ziemi, czy nie można postawić pomnika, który nie przeminie, a którego nie dotknęła ręka rzeźbiarza? Powstał taki pomnik, pomnik żywego słowa zwykłych, prostych ludzi, dzięki inicjatywie p. Eli Szafrańskiej i dzięki ludziom, którzy ukochali Radostowo. Tu się razem cieszą i smucą. Ks. Jan Twardowski powiedział: „Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą”. I tu są ludzie, którzy Nasze Jeziorany Nr 11/grudzień 2007 r. śmy konkurs na herb Jezioran. Otrzymaliśmy dwie wersje herbu i opracowanie monograficzne p. Bagińskiego z Biskupca, który w tym czasie pisał pracę doktorską. Jedną z tych wersji wybrano. Wykonanie herbu poleciłem nauczycielce p. Genowefie Wójciak. To jej zasługa, że ten herb powstał, prawdziwy herb do dziś używany, za co należą się jej podziękowania”. Przy pożegnaniu usłyszałam od p. zastępcy burmistrza Władysława Daligi:”Bardzo zależy nam, by zadbać o jeziorańską inteligencję, by praca tych ludzi nie została zapomniana, a oni sami nie czuli się niedocenieni”. Doceniona i wdzięczna Z. Grochowska Lejman odeszli i odejdą. Może kiedyś ktoś się znajdzie, by innym postawić taki cudowny pomnik, który tak jak ten stanie na półce wiejskiej biblioteki... Podziękowania dla p. dyrektor za piękny pomnik dla Radostowa, jakim jest ta książka”. Gratulacje i podziękowania w imieniu władz miasta i gminy złożyli p. sekretarz i z-ca burmistrza. Uczniowie przedstawili pięknie opracowany w gwarze warmińskiej program artystyczny, na który złożyły się warmińskie tańce i pieśni ludowe oraz „Rajby”, czyli warmińskie „Swaty”, a wykonawcy wystąpili w strojach ludowych. Występy bardzo podobały się publiczności i nagrodzono je gromkimi brawami. Gościnnie wystąpił uczeń III LO w Olsztynie Łukasz Ruch z zabawnym tekstem w gwarze warmińskiej. Na tę okoliczność przeegzaminował też dzieci i publiczność ze znajomości słówek warmińskich, a za dobre odpowiedzi nagradzał cukierkami. Na zakończenie p. dyrektor zaprosiła wszystkich uczestników uroczystości na degustację potraw kuchni warmińskiej, które przyrządzili gościnni i mieszkańcy Radostowa. Z. Grochowska Lejman, D. Grabowska 5 W pośpiechu dnia codziennego, w natłoku spraw zawsze trudnych, ważnych, pierwszorzędnych, w cotygodniowym pędzie poranków i wieczorów za krótkich – żyjemy, mieszkamy, trwamy. Tu, bardzo blisko. W Jezioranach i najbliższej okolicy. Mało jest dni w roku, kiedy jesteśmy w stanie wychylić się poza naszą zwyczajną rzeczywistość. Spojrzeć wstecz na samych siebie, ludzi wokół nas, po to, by właściwie, rozważnie, mądrze budować nasze wspólne dziś i jutro. Listopadowe, uroczyste obchody Święta Odzyskania Niepodległości były właśnie taką okazją do refleksji. Wielu młodych ludzi, wychowanków naszych szkół i zaproszonych gości podczas uroczystego apelu zorganizowanego przez grupę uczniów i na- HUBERTUS 2007 Tradycyjnym zwyczajem 3 listopada obchodzony jest Dzień św. Huberta, uważanego za patrona myśliwych i jeźdźców. W tym dniu odbywają się polowania i spotkania z zachowaniem myśliwskiego rytuału. To święto obchodzili także myśliwi i jeźdźcy z naszej Gminy Jeziorany. 4 6 uczycieli z Gimnazjum i Szkoły Podstawowej w Jezioranach było pod ogromnym wrażeniem chwili, zasłuchanych w pieśni żołnierskie, zamyślonych o czasach - dla nich odległych, dla najstarszych wciąż żywych, głęboko tkwiących w pamięci. Wielka to była lekcja zacieśniania więzi lokalnej społeczności, polskości i patriotyzmu. I nie bez przyczyny młodzież z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych wraz z nauczycielkami panią K. Kłosowską i M. Karbowską oraz zaproszoną do współuczestnictwa grupą gimnazjalistów właśnie w tym czasie realizowali zadania dwóch projektów: „Śladami historii I i II wojny światowej – Wilczy Szaniec i Twierdza Boyen” - Gierłoż oraz „Ludzie ludziom zgotowali ten los” - Warszawa. W uniesieniu Święta Odzyskania Niepodległości pamięć należała się tym, którzy własną, przelaną krwią i blizną torowali drogę do naszej wolnej ojczyzny. Tym razem to miejsca związane z martyrologią narodu polskiego: bunkry hitlerowskie, Muzeum Katyńskie, X Pawilon Cytadeli, Grób Nieznanego Żołnierza, Cmentarz Powązkowski, ulica Podwale na której znajdują się Pomnik szewca warszaw- skiego Jana Kilińskiego (przywódcy Powstania Kościuszkowskiego) i Pomnik Małego Powstańca (wzniesiony na chwałę harcerzy – uczestników Powstania Warszawskiego) stały się celem podróży. Poznać własną historię jeszcze nie tak bardzo odległą, zrozumieć sens narażania własnego życia, poczuć dumę z tego, że jest się Polakiem, uszanować tych, którzy odeszli wreszcie w prostym, symbolicznym geście wdzięczności złożyć kwiaty tym, którzy tę naszą krwawą, ale wolną ojczyznę budowali i nadal budują – nie mogło być lepszej lekcji polskości. Miejmy nadzieję, że ten wspólny wyjazd i działania, jakich podjęli się nauczyciele i młodzież ZSP w ramach realizacji projektu, uzmysłowiły im wszystkim, a w szczególności tym najmłodszym, że trzeba czasem przystanąć, objąć głowę rękami, zobaczyć jak małe może być wielkim, dostrzec dobro w zwyczajnym uśmiechu, podaniu ręki, zobaczyć historię -naszą wspólną- w oczach starszych ludzi i … docenić. Bo przecież wszyscy tu jesteśmy wrośnięci korzeniami w serce małej ojczyzny gminy Jeziorany. Kinga Tomaszewska - Dyrektor ZSP w Jezioranach listopada w Dercu odbyły się tradycyjne obchody tej uroczystości zorganizowane przez Koło Łowieckie im. Juliana Ejsmonda oraz stajnię „Elf”. Uroczystość rozpoczęła się polową Mszą Św., odprawioną przez księdza Rajmunda Jodko. Uczestniczyli w niej myśliwi, naganka oraz mieszkańcy okolicznych miejscowości. Póżniej nastąpiło uroczyste rozpoczęcie polowania. Myśliwi wyruszyli do lasu. O godzinie 11.00 rozpoczęły się zmagania konkursowe jeźdźców. Do konkursu przystąpiło 5 dwuosobowych d r u ż yn . Wzięły one udział w następujących konkurencjach: slalom z palcatem, rzut burakiem do celu, konkurs z krzesełkami, konkurs ze sznurkiem, zbieranie grzybów oraz równoważnia. Rywalizację wygrały zawodniczki Dominika Dreźniak i Marta Rynkiewicz na koniach ze stajni „Elf” z Derca. Około godziny 13.30 powrócili myśliwi z polowania z pokotem: 3 dziki i 2 lisy. Wręczono myśliwym medale. Królem polowania został Piotr Kuszczak, odznaczony był także król pudlarzy. Następnym punktem programu była pogoń za lisem o Puchar Burmistrza Miasta Jeziorany. Uciekała z lisem ubiegłoroczna zwyciężczyni Magda Woźniak na koniu Debora. Pogoń za lisem wygrała Iga Orłowska na koniu Sydney ze stajni z Kieźlin. Puchar wręczył Pan Burmistrz Maciej Leszczyński. Po zakończonych zmaganiach konkursowych Koło Łowieckie zafundowało uczestnikom uroczystości, gościom pieczonego dzika, bigos i napoje. Anna Kuszczak Nasze Jeziorany Nr 11/grudzień 2007 r. Andrzejki. Jak co roku zorganizowaliśmy dla naszych mieszkanek zabawę andrzejkową, która odbyła się 28 listopada 2007 r. w MOKiS-ie. Wśród zaproszonych gości były władze gminy, mieszkańcy DPS Grazymy, wychowankowie SOSW w Żardenikach oraz osoby ze środowiska lokalnego aktywnie współpracujące z naszym domem. Szaleństwo andrzejkowe rozpoczął występ zespołu „Malwa”, rozgrzewając atmosferę imprezy, poza tym została przedstawiona krótka historia andrzejkowej tradycji. Rewelacyjnie wypadł taniec z szarfami w wykonaniu mieszkanek, który wywołał gorący aplauz. Odbyły się również zabawne konkursy, zarówno dla zaproszonych gości, jak i dla kadry. Po czym zaczęła się wyśmienita zabawa taneczna. Całą impreza przebiegała w radosnej atmosferze, ale 4 godziny zabawy to dla naszych wytrwałych i roztańczonych mieszkanek było zbyt krótko, aby nacieszyć się przybyłymi gośćmi i wyczerpać swój nadmiar energii. M. Drozd, A. Klimowicz. 21 listopada obchodziliśmy Dzień Pracownika Socjalnego. Z tej okazji zaszczycili nas swoją obecnością dyrektor PCPR, burmistrz Jezioran wraz z zastępcą i sekretarzem gminy, ksiądz Dziekan i burmistrz Barczewa, składając na ręce wszystkich pracowników podziękowania, serdeczne życzenia i kwiaty. Poza tym zostaliśmy wyróżnieni przez dyrektora DPS p. Teresę Stańczuk. Bardzo miło było nam usłyszeć przyjazne i serdeczne słowa. Dla nas, pracowników, jest to oczywiste, że pracujemy, by nieść pomoc innym, ale większość z nas na co dzień nie zdaje sobie sprawy z tego, jak potrzebną wykonujemy pracę. Praca nasza wymaga ogromnej wrażliwości, zaangażowania i wyrozumiałości, a przede wszystkim niesienia pomocy osobom potrzebującym. Wszystkim, którzy to rozumieją i pamiętają o takich ludziach jak my, serdecznie dziękujemy. NA 100 POLACH W KLEWKACH Ciężka praca i intensywne treningi przynoszą pożądane i oczekiwane efekty. Wiedzą o tym ci, którzy stawiają przed sobą określone zadania i realizują je w pocie czoła, osiągając kolejne sukcesy. Grupa jeziorańskich warcabistów, pod opieką doświadczonych trenerów, od lat doskonali techniki swojej, Nasze Jeziorany 11/grudzień 2007 r. przede wszystkim, intelektualnej dyscypliny sportowej. Wieloletnie treningi, logika i bystrość umysłu graczy, to atuty, dzięki którym od dawna odnoszą sukcesy. Tak było również w listopadzie. Drużyna juniorów w składzie: Szymon Morzy, Patryk Morzy i Adrian Niemirski uczestniczyła w Drużynowych Mistrzostwach Polski i Pucharze Polski w Warcabach 100-polowych. Turniej odbył się w dniach 8-11 XI 2007 r. w Klewkach. Nasza drużyna zdobyła tytuł wicemistrzów Polski. W kategorii do 10 lat, występująca w Pucharze Polski, drużyna juniorek w składzie: Zuzanna Suchocka i Joanna Matuszów zajęła trzecie miejsce, zdobywając brązowy medal w swoim pierwszym oficjal- nym występie. W Ogólnopolskim Turnieju o Puchar Wójta Gminy Purda, rozgrywanym 10 listopada, w którym udział wzięli zawodnicy wszystkich kategorii wiekowych oraz chętni opiekunowie, zwyciężył Szymon Morzy, nie doznając porażki (5 zwycięstw i 2 remisy) i pokonując wielu mistrzów Polski z różnych kategorii wiekowych. Grażyna Lasiuk 7 Jak mieszkańcy Jezioran obchodzili te wyjątkowe święta po wojnie zapytałam pana Sławomira Chojnackiego, który przybył na te tereny w 1945 roku. -Święta były skromne, nie takie wystawne jak w czasach obecnych, ale pełne ciepła, życzliwości i miłości. Nikt nie świętował sam. Tradycja, owszem była podtrzymywana, pierwsza gwiazdka, wolne miejsce przy stole, postne potrawy, no może nie wszędzie 12 i nie takie jak współcześnie. Koniecznie choinka z lasu, ale zdobiona inaczej niż dzisiaj. Ozdoby wykonywano w domu, wspólnie z dziećmi. Robiono kolorowe łańcuchy i gwiazdki z papieru. Wieszało się też bombki, ale również jabłka i ciastka, które wypiekano wcześniej specjalnie w tym celu. Na choince wieszało się też cukierki ku radości dzieci. Były też prezenty na miarę tamtych czasów. Po wieczerzy pasterka, na którą przychodzono tłumnie. W okresie świątecznym nie mogło zabraknąć kolędników, którzy wędrowali od domu do domu, aż do Trzech Króli. Częstowano ich ciastem i słodyczami, nie dawano pieniędzy jak to ma miejsce obecnie. To były inne czasy i chociaż uboższe, to nie znaczy, że gorsze- wspomina z nostalgią pan Chojnacki. Ludzka życzliwość, bezinteresowna pomoc, tego nie da się kupić nawet w najbardziej ekskluzywnym markecie. Może 8 warto w przedświątecznym zabieganiu dostrzec drugiego człowieka, który potrzebuje naszego serca i dłoni. Czasami wystarczy uśmiech i dobre słowo, a świat od razu staje się lepszy. Zapytałam również mojego rozmówcę o to, jak witano Nowy Rok. -Początkowo sylwestrową noc spędzano w domach, z czasem zaczęto organizować bale, pamiętam pierwsze bale były w budynku straży pożarnej. Bawiono się wspaniale, chociaż przy skromniejszych stołach i bez tak obecnie popularnych fajerwerków. Tego być nie mogło- wiadomo takie były czasy. Pan Chojnacki opowiedział również o zimach, które dawały się we znaki mieszkańcom w tamtych czasach oraz o sportach zimowych, które tak chętnie uprawiano. -Zimy, to były zimy i znowu muszę stwierdzić, że nie tak jak obecnie. Zima zaczynała się wcześniej, mrozy do 30 stopni, takie, że drzewa i płoty pękały. Tyle było śniegu, że na drogach tworzono tunele. Śniegowymi tunelami przemieszczały się również pociągi. Popularnym środkiem lokomocji były sanie. Jeździło się saniami w koniki z dzwoneczkami i miało to swój niepowtarzalny urok. Zimą mieszkańcy spędzali dużo czasu jeżdżąc na łyżwach. Tu, gdzie obecnie znajduje się Zakład Gospodarki Komunalnej był duży staw, który zimą zamieniał się w lodowisko. Jeździli tam na łyżwach i dorośli, i dzieci. Nawet pamiętam magistrowie z apteki, która znajdowała się tu, gdzie jest sklep mięsny, przychodzili, aby pojeździć na łyżwach. Z górki za parkiem zjeżdżano na sankach i nartach. Śniegu było dużo, rzeczka za parkiem zamarznięta, tak, że jak się człowiek rozpędził na tych sankach to mógł zajechać daleko. Gdy przyszła niedziela, to po południu, po Mszy i obiedzie mieszkańcy, często całymi rodzinami spędzali wspólnie czas jeżdżąc na łyżwach, sankach i nartach. Obecnie, najczęściej spędzamy wolny czas przed telewizorem, czy komputerem. Zgadzam się z moim rozmówcą, że to były inne czasy, ale to od nas zależy jak odpoczywamy. Nie mamy wpływu na zimową aurę, ale na spacer możemy się wybrać niezależnie od niej. Zatem zachęcam do zimowych spacerków uliczkami naszego miasteczka. Jolanta Gawkowska Nasze Jeziorany Nr 11/grudzień 2007 Boże Narodzenie u dawnych Mazurów i Warmiaków Zbliżanie się Świąt Godnych (Bożego Narodzenia) poprzedzał adwent. W tym okresie na Mazurach gdzieniegdzie zaczynali chodzić przebierańcy – maszkary bądź chłopcy z gwiazdą. W niektórych wsiach zamiast z gwiazdą chodzono z „szemlem”, kozą, bocianem i babą z koszem na datki. Na katolickiej Warmii czas ten nie wyróżniał się specjalnymi obrzędami poza pleceniem wieńca adwentowego. Na Warmii i Mazurach w pierwszą niedzielę adwentu wykonywano z świerku wianek z czerwonymi wstążkami i świeczką. Całość zawieszano w pokoju pod sufitem. W każdą następną niedzielę dodawano jedną świeczkę, aż były ich cztery. Wstążki zdobiące adwentowy wieniec miały różne kolory: w pierwszą niedzielę wstążki były czerwone, w drugą – żółte, w trzecią – srebrne, w czwartą – złote. Dzień wigilii nie był zaliczany właściwie do Godnich Świat i zawierał niewiele elementów kościelnych. W tym dniu nie przestrzegano postu i nie urządzano kolacji typowo wigilijnej. Nie znano też zwyczaju dzielenia się opłatkiem. Strojono piękną choinkę, pod którą stawiano talerze pełne jabłek, pierników, orzechów, cukierków oraz układano drobne prezenty. Dość powszechny był zwyczaj stawiania snopów zboża w czterech kątach izby. Miało to zapewnić urodzajny rok. Nastrój wigilii dopełniało śpiewanie pięknych polskich kolęd. Warmińska pasterka odbywała się o północy tylko w miastach. Na wsi ludzie przychodzili na pasterkę rano o godzinie piątej. W wypełnionym po brzegi kościele, przy blasku płonących na choince świec, śpiewano kolędy, które podziwiali nawet Niemcy, chwaląc ich niezrównany urok. Na Mazurach od niepamiętnych czasów wielką uroczystością była Nasze Jeziorany Nr 11/grudzień 2007 r. Jutrznia na Gody. Jutrznia to inaczej pora przed wschodem słońca. Gody w tradycji ludowej to święta Bożego Narodzenia. W tym czasie następuje zetknięcie się dwóch lat (godów), czyli starego i nowego roku. Podczas Jutrzni na Gody odtwarzano sceny związane z narodzeniem Chrystusa. Zwyczaj ten ma bardzo długą tradycję i trafił na Mazury z jasełek rozpowszechnionych przez franciszkanów na przełomie XV i XVI wieku. Jutrznię organizowali pastorzy lub nauczyciele wiejskich szkół. Zwyczaj ten był na wskroś polski i występował na terenach zamieszkałych przez ludność polskiego pochodzenia. Władze niemieckie usilnie dążyły do wyeliminowania tej tradycji z życia Mazurów. W okresie nasilonej germanizacji, już pod koniec XIX wieku Jutrznia zanikła, żyła jedynie w pamięci starych Mazurów. Przygotowania do Jutrzni odbywały się przez wiele tygodni. W misterium wszyscy występujący byli ubrani w długie białe koszule z długimi rękawami, przebranymi różnobarwnymi szarfami. W przedstawieniu brali udział aniołowie, żaczki, pasterze, pielgrzymi, królowie, uczeni w piśmie, sieroty oraz chór. Przedstawienie mogło się odbywać w szkole, kościele, a nawet w domu. Posługiwano się gwarą mazurską. Według zwyczaju mazurskiego dzwony kościelne budziły ludzi o godzinie pierwszej w nocy na Jutrznię. Wierni podążali gromadnie w miejsce przedstawienia. Uroczystość rozpoczynała się o godzinie drugiej w nocy z wigilii Bożego Narodzenia na pierwsze święto, czyli 25 grudnia. Każdy gospodarz, idąc rano w święto Bożego Narodzenia do kościoła, brał ze sobą trochę zboża każdego gatunku. Wierzono, że takie ziarno przyniesione z kościoła zwiększało plony i dawało więcej mąki na chleb. Z drugim dniem święta Bożego Narodzenia wiązał się bardzo ciekawy zwyczaj dotyczący pasterzy. Znamy go z opisu Maxa Toeppena: Pasterze łamią gałązki brzozowe i chodzą z nimi od domu do domu, odwiedzając tych gospoda- rzy, którzy powierzyli im bydło swoje do pasienia i od nich pobierają kolędę, czyli wykup. Gospodyni bierze przez fartuch jedną gałązkę spod ramienia pasterza i kładzie na stół. Po odejściu pasterzy zanosi gałązkę na strych lub do spichlerza i wtyka w wymłócone zboże. Gałązka pozostaje tam aż do 25 marca (Zwiastowanie Najświętszej Marii Panny). W tym dniu wyciąga rózgę ze zboża i, nie mówiąc ani się nie zatrzymując, idzie do stajni lub obory i smagając nią bydło, wypędza je na pole. W tym czasie gospodarz domu robi siekierą znak krzyża pod drzwiami obory i siekierę tę kładzie na progu. W pierwszy dzień Bożego Narodzenia „nieobyczajnie” było odwiedzać krewnych i znajomych. Czas spędzano w gronie rodziny, zjadano świąteczne przysmaki i śpiewano kolędy. W drugie święto odwiedzano się natomiast wzajemnie, częstowano, a rozmowom i radości nie było końca. Do artykułu wykorzystałem pracę zbiorową pod red. B. Kuźniewskiego „Warmiacy i Mazurzy” Z. Sadza 9 gdzie drwa rąbią, tam forsę drukują. Idzie kasa dla wszystkich, oby nie fiskalna – choć lekarzom pewnie by się przydała. I love doktory. Niestety, mam smutną wiadomość, zanim dojdzie to zniknie. Drożeje wszystko, szczególnie żywność i to na dawno zapomnianą skalę, o czym klasmani dobrze wiedzą, przecierając oczy ze zdumienia w sklepach. I zmiana rządu nic tu nie dała. Za Stryja Skrudża ponoć tylko kaczki nie drożały, a za wuja Donalda, jak donoszą widzowie „Szkła kontaktowego” potaniały łodzie podwodne (przede wszystkim żółte) oraz słowa i obietnice. Dobrze, że drużyna premiera to nie jego siostrzeńcy ani bracia B, choć z drugiej strony szkoda – byłoby zabawnie. Co robić, żeby starczyło choć do świąt. No, nie kupować – powiedziałby Polak ze Szkocji, np. w dni nieparzyste, oszczędność 50 – a nawet więcej procent. Może MOPS, marzy bezrobotny, zorganizowałby wycieczkę na zakupy do Olsztyna, ba może nawet stałą linię autobusową sponsorowaną przez jakiś market. W wielu przypadkach, planując zakupy, warto skorzystać z Internetu. Goździkowa też otworzyła tam kilka sklepów. Podobno już niedługo pojawią się tam także porównywarki cen z jeziorańskich sklepów. Oj, będzie interesująco. Warto, oj, warto poserfować w sieci. Kochane Moherki, jeśli nie potraficie, poproście o pomoc wnuki. Za zaoszczędzone pieniądze kupcie im w prezencie legalne oprogramowanie lub program antywirusowy do ich PC lub laptoka, a może przy okazji dowód z powrotem wyrwiecie. Po zdobyciu informacji o najniższej cenie tego, co zamierzaliście kupić, idźcie do najbliższego sklepu w Jezioranach, gdzie ten towar też jest sprzedawany i potargujcie się – spoko zadziała – same korzyści, w mieszku małe co nieco zostanie, a i naród gaworzyć, mową ojczystą dziadów na nowo zacznie. Głosowanie odbylim 21 października, wprawdzie w gminie cienkie, bo nawet do 40% nie doszlim, ale kardynalskie, purpurowe znaczy. Skąd w narodzie ta wiagra w cuda, niepojęte. Oby wykształciuchy i chłopy z Wiejskiej nie POPSuLi kolejnej szansy, czego Wam kochani Czytelnicy i sobie życzę w nadchodzącym 2008 roku. Wesołych Świąt. PS Lukajcie na terminy przydatności i wagę opakowania – kostki masła coraz mniejsze, ale droższe. Chyba kupię sobie kozę, mleczko będzie, w Wigilię się pogawędzi w miłym towarzystwie i napali naszą gazetą, jak przymrozi. Dosieroku. Skiba mistrzowski zajęto się wzrokiem, słuchem i bezdechem u noworodków. To trzy wiodące programy medyczne, których efekty plasują Polskę w światowej czołówce. Kiedy pochylono się nad laryngologią między innymi schorzeniami gardła u noworodków i małych dzieci – określono działania jednym hasłem - gramy z głową! Tak więc i Finał możemy nazwać „Finałem z głoXVI Finał WOŚP wą”! odbędzie się w dniu „Finał z głową” - czyli pospolite 13 stycznia 2008 roku. ruszenie nie tylko w Polsce, ale i na Jego celem będzie pomoc całym świecie wystartuje również w dzieciom ze schorzeniami Jezioranach. Już powołano sztab przy MOKiS, laryngologicznymi. na czele którego stanął Paweł JacW tym roku fundacja chce pomóc kowski. Współorganizatorami imdzieciom ze schorzeniami laryngo- prezy będą SP w Jezioranach, Gimlogicznymi. Do tej pory w sposób nazjum w Jezioranach, Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych w Jezioranach i Urząd Miejski w Jezioranach. Impreza z tej to okazji odbędzie się w hali sportowej i naprawdę szykuje się sporo atrakcji. Szczegółowy program w następnym numerze. Jednak już dziś zapraszamy mieszkańców gmin do wzięcia w niej udziału, jak również o zgłaszanie się do sztabu WOŚP w Jezioranach (który mieści się w MOKiS) z pomysłami dotyczącymi jej organizacji, z fantami na loterię, z przedmiotami na licytację i innymi propozycjami. Sztab WOŚP liczy na pomoc mieszkańców Jezioran, szczególnie zaś na sponsorów, którzy jak co roku otworzą swoje gorące serca i pomogą w organizacji imprezy wspierającej szczytny cel. Czekamy na Was w sztabie. SIE MA! czapa Bez kasy i klasy. Bez kasy jest większość społeczeństwa, w przeciwieństwie do władzy – tej tu i tam. Ta forsę ma i się wyżywi, jak mawiał Jerzy U. (ps. Rzecznik), znany architekt i urbanista ustrojowy. Z klasą jest trochę inaczej, każdy kto przeżyje z pensji do pierwszego, ją posiada, to można nawet rzec klasyka narodowa – kultowy przebój Polaków drugiej połowy XX i początku XXI (niestety też) wieku. Polityk, jak sama nazwa i drugie zdanie tych wypocin wskazuje, klasyki nie uprawia, co niestety świadczy o całkowitym braku klasy, choć niektórzy legitymowali się nawet kilkoma ukończonymi oddziałami, a nasz ulubiony A. Al. Kwapone, zwycięzca wojny z prohibicją, mało co magistra nie zdobył. Czasy się zmieniają – na szczęście. „Tępaki” odeszły, choć jeszcze się gdzieniegdzie wałęsają. Do władzy wróciły, jak mawiał Ludwik Bajkopisarz, „Wykształciuchy”. I dzięki Ci Panie, bo oni „dobrze wiedzą”, co to zarabiać 900 zł (brutto) po studiach i to wyższych. Dlatego nie wątpię, że dadzą sobie podwyżki, a że przy okazji inni skorzystają – no niestety, 10 Nasze Jeziorany Nr 11/grudzień 2007 r. WYSTARTOWAŁA HALÓWKA TERMINARZE ROZGRYWEK: I LIGA MKS JEZIORANY HURAGAN 2007-12-08 16:50 RADOSTOWO ALL STARS 2007-12-08 17:40 COSMOS ZWIERZYNIEC 2007-12-08 18:30 TEMPO WIPSOWO O-ZONK 2007-12-08 19:20 HURAGAN ALL STARS 2007-12-15 16:50 ZWIERZYNIEC MKS JEZIORANY 2007-12-15 17:40 O-ZONK RADOSTOWO 2007-12-15 18:30 TEMPO WIPSOWO COSMOS 2007-12-15 19:20 ZWIERZYNIEC HURAGAN 2008-01-05 16:50 ALL STARS O-ZONK 2008-01-05 17:40 MKS JEZIORANY TEMPO WIPSOWO 2008-01-05 18:30 RADOSTOWO COSMOS 2008-01-05 19:20 ZP BARCZEWO 2007-12-08 15:10 BUDOWLANI 2007-12-08 16:00 PAUZA ZSP JEZIORANY 2007-12-08 00:00 DE BLUS OLD STARS 2007-12-08 14:30 POTRYTY 2007-12-15 14:30 ZP BARCZEWO PAUZA 2007-12-15 00:00 BUDOWLANI DE BLUS 2007-12-15 16:00 ZSP JEZIORANY OLD STARS 2007-12-15 15:10 POTRYTY PAUZA 2007-12-29 00:00 2007-12-29 14:30 II LIGA POTRYTY GIMNAZJUM JEZIORANY GIMNAZJUM JEZIORANY DE BLUS GIMNAZJUM JEZIORANY OLD STARS ZP BARCZEWO 2007-12-29 15:10 ZSP JEZIORANY BUDOWLANI 2007-12-29 16:00 DE BLUS POTRYTY 2008-01-05 15:10 PAUZA OLD STARS 2008-01-05 00:00 ZSP JEZIORANY 2008-01-05 14:30 BUDOWLANI 2008-01-05 16:00 GIMNAZJUM JEZIORANY ZP BARCZEWO Nasze Jeziorany Nr 11/grudzień 2007 r. 17.11.2007 roku w godzinach popołudniowych wystartowała największa, najbardziej lubiana i oczekiwana przez kibiców w Jezioranach impreza sportowa – GMINNA LIGA HALOWA. To już 3. edycja, a jej popularność wciąż rośnie. W tym roku do rozgrywek zgłosiło się 16 drużyn (po 8 w I i II lidze) i 10 drużyn w lidze młodzieżowej. Mecze rozgrywane są w soboty. Wszystkich mieszkańców zapraszamy do hali sportowej od godz. 9.30 gra liga młodzieżowa, a od godz. 14.30 II i I liga zawodowa. Wszystkie informacje o lidze (wyniki, tabele, strzelcy itp.) można znaleźć na stronie internetowej www.jeziorany.liganova.pl zapraszamy do odwiedzania. W następnym numerze naszej gazety, ukaże się specjalna wkładka poświęcona lidze, w której znajdą się składy zespołów ze zdjęciami, statystyki i różne ciekawostki. czapa UWAGA PLEBISCYT ! Dodatek Gazety Olsztyńskiej, „Nasza Warmia” ogłosił plebiscyt na 10 najpopularniejszych sportowców powiatu olsztyńskiego. Z naszej gminy zgłoszono 6 kandydatów: ♦ Daliga Władysław junior – warcaby ♦ Morzy Szymon – warcaby ♦ Suchocka Zuzanna – warcaby ♦ Sulewski Krzysztof – lekkoatletyka, piłka nożna ♦ Wójcik Jacek – piłka nożna ♦ Zwierzchowski Tomasz – tenis stołowy Kupony konkursowe można znaleźć w dodatku „Nasza Warmia”, będą tam umieszczone jeszcze przez 5 najbliższych tygodni. Zachęcamy mieszkańców gminy Jeziorany do głosowania na naszych sportowców. Wysokie miejsce w plebiscycie doda splendoru każdemu z nich jak również przyczyni się do promocji naszej gminy w powiecie olsztyńskim. Liczymy na Wasze zaangażowanie i poparcie. Redakcja 11 sport * sport * sport W drodze do Chorzowa Już w drodze do Chorzowa, a wyjechaliśmy wcześnie o 6.00 rano, wyczuwało się podniecenie i dreszcz emocji. Autokar, którym jechaliśmy przybrał oczywiście barwy biało-czerwone, takie same barwy dominowały wewnątrz. Zaraz po starcie młodzi uczestnicy wyjazdu zostali poddani przyśpieszonemu kursowi kibicowania. W związku z tym faktem w autokarze rozlegały się co chwila nowe przyśpiewki „Kto wygra mecz – POLSKA, Kto – Polska, Kto – POLSKA, POLSKA, POLSKA – do boju, do boju, do boju POLACY”, „Biało, biało czerwoni”, „Biało - czerwone to barwy niezwyciężone”, „Jesteśmy z Wami, POLACY, jesteśmy z Wami”to tylko niektóre okrzyki i przyśpiewki. Oczywiście ćwiczony był również hymn narodowy, który wszyscy śpiewali na stojąco (oprócz kierowcy) z poczuciem dumy narodowej. Droga do Chorzowa mijała szybko i wesoło. Na postojach kibice jadący na południe pozdrawiali się wzajemnie okrzykami, klaksonami i gestami braterstwa i pojednania. Nasz autokar jadący na mecz stulecia zatrzymał się oczywiście w Częstochowie. Nie zmieniając barw udaliśmy się na Jasną Górę. Trzeba przyznać, że budziliśmy ogólne zdziwienie i poruszenie, wyzwalając w pielgrzymach zainteresowanie i odbierając od nich gesty wsparcia dla drużyny narodowej. Myślę, że ta wizyta pomogła w awansie. W Chorzowie byliśmy 2,5 godziny przed pierwszym gwizdkiem. Poszukiwanie parkingu, znalezienie bramy wejściowej zajęło nam sporo czasu, a spowodowane to była kiepską organizacją. Brak punktów informacyjnych, egipskie ciemności w drodze na stadion, mgła, przymrozek to główne przeciwności i tylko głośnie okrzyki kibiców i jedność narodowa cały czas podtrzymywały nas na duchu. Po dotarciu przed bramę, następne niezapomniane wrażenia. Liczba chętnych do obejrzenia tego meczu przeszła nasze najśmielsze oczekiwania. Za każdy bilet oferowano 1000zł (bez zastanowienia), ale sprzedających nie było. Byli nawet tacy, którzy na piersiach mieli tabliczki „kupię bilet za każdą cenę”. Wtedy to zrozumieliśmy, jakimi jesteśmy szczęściarzami. Togo co działo się po wejściu na stadion i po rozpoczęciu meczu, tego jak napisałem we wstępie, nie da się opisać. To trzeba przeżyć. Pisząc ten tekst, dwa tygodnie po meczu, kiedy pomyślę o Mazurku Dąbrowskiego śpiewanym przez 47000 gardeł, dreszcze chodzą mi po plecach, a łzy wzruszenia cisną się do oczu. Dla wielu z nas, jeżeli nie dla wszystkich, to była najpiękniejsza chwila w życiu. Nocny powrót do domu już nie był tak emocjonujący. Zadowolenie z awansu Polaków, zmęczenie podróżą i dopingiem w czasie meczu, większość z nas pogrążyło w błogim śnie. Na szczęście kierowcy byli wypoczęci i skoncentrowani i około godz. 12.00 szczęśliwie dojechaliśmy do celu, na jeziorański rynek. Trochę było szkoda, że to już po, ale z drugiej strony byliśmy dumni z POLAKÓW i z siebie, że byliśmy świadkami tej historycznej sprawy. A może w roku 2008 pojedziemy do Austrii, na finał Mistrzostw Europy? Oby z udziałem naszej REPREZENTACJI ? czapa Wyjazd zorganizowała Szkoła Podstawowa w Jezioranach w ramach programu „Wyrównywanie szans” i projektu pt. „Mając teraz lat naście – możesz zostać reprezentantem Polski na EURO2012”, który to projekt przygotował i przeprowadził pan Zbigniew Czabrycki. W realizacji programu wydatnie pomogła Gminna Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Jezioranach. Z wyjazdu skorzystali uczniowie Redaktor naczelny: Bogusława Kruszewska. Redaktorzy: Zofia Grochowska - Lejman, Grażyna Lasiuk, Danuta Grabowska, Jolanta Gawkowska, Małgorzata Czabrycka, Zbigniew Sadza, Zbigniew Czabrycki Skład komputerowy i opracowanie graficzne: Agnieszka Frąckiewicz Opracowanie plastyczne: Marzena Szpakowska Siedziba redakcji: Jeziorany, ul. Konopnickiej 13 budynek D (I piętro) NUMER TELEFONU DO REDAKCJI: 606 751 903 E-MAIL: [email protected] Wydawca: Urząd Miejski w Jezioranach ***Redakcja zastrzega sobie prawo skracania tekstów i listów*** 12 Nasze Jeziorany Nr 11/grudzień2007 r.