egzaminy - Edupress
Transkrypt
egzaminy - Edupress
horyzonty polonistyki O czym mówià egzaminy O egzaminach znów g∏oÊno, bo nowa matura coraz bli˝ej. Niestety, wi´kszoÊç dyskusji koncentruje si´ na szczegó∏ach: czy do matury powinien przyst´powaç ka˝dy uczeƒ szko∏y Êredniej, czy tylko ten, który chce; czy egzamin z matematyki powinien byç obowiàzkowy, czy nie; czy nale˝y utrzymaç dwa poziomy trudnoÊci, czy wystarczy jeden; czy lista przedmiotów egzaminacyjnych powinna byç d∏u˝sza, czy krótsza itd. n KRZYSZTOF KONARZEWSKI W powietrzu krà˝à najrozmaitsze argumenty. W sprawie matematyki pods∏ucha∏em takà rozmow´: – Matematyka to j´zyk wspó∏czesnej cywilizacji. Ka˝dy musi udowodniç, ˝e go posiad∏. – Kucie matematyki do matury to dla humanisty strata czasu. Przecie˝ nigdy nie b´dzie si´ pos∏ugiwa∏ wzorami Viete’a. – Matematyka to po j´zyku polskim drugi przedmiot o najwi´kszym przydziale godzin. JeÊli nie b´dzie ob∏o˝ony egzaminem, uczniowie przestanà si´ go uczyç, a nauczyciele – wymagaç. – W takim razie powinniÊmy te˝ wprowadziç obowiàzkowà matur´ z wf. Takie dyskusje, choç barwne, Êwiat∏a wnoszà niewiele, poniewa˝ nie zaczynajà od tego, co najwa˝niejsze – czemu majà s∏u˝yç egzaminy. Egzamin to narz´dzie i jak ka˝de narz´dzie odsy∏a do w∏aÊciwej sobie funkcji. ¸atwo si´ zgodziç, ˝e g∏ównà funkcjà egzaminu jest dostarczanie wiedzy o uczniu. Ale jakiej wiedzy? W gr´ wchodzà dwie odpowiedzi. Dwa poj´cia egzaminu Wed∏ug pierwszej egzamin ma stworzyç inwentarz zasobów umys∏u i charakteru ucznia, wyczerpujàco opisaç jego silne i s∏abe strony – co wie, ile potrafi, jak radzi sobie z problemami, czy umie wspó∏pracowaç z innymi, jakie 4 324 ma postawy itd. Zakres tej wiedzy wydaje si´ niemal nieograniczony, podobnie jak zakres potencjalnych adresatów. W kraju rozbudowujàcym si∏y zbrojne nie zdziwi∏aby informacja, ˝e posiadacz Êwiadectwa maturalnego jest zdolny do d∏ugotrwa∏ego wysi∏ku fizycznego. Partie polityczne powita∏yby z uznaniem informacj´, ˝e ma on silnà potrzeb´ kierowania innymi. Tak rozumiany egzamin odrywa si´ od procesu kszta∏cenia w szkole. Egzaminatorzy pytajà ucznia, czy umie to a to, a nie – gdzie si´ tego nauczy∏. Uczeƒ powiada, ˝e zna j´zyk chiƒski. Âwietnie – mówià – zrobimy ci egzamin i wpiszemy wynik na Êwiadectwie. JeÊli b´dzie dobry, z pewnoÊcià pomo˝e ci w karierze. W ten sposób szko∏a staje si´ instytucjà certyfikacji, a egzaminowanie zyskuje pierwszeƒstwo przed kszta∏ceniem. Stoi za tym ideologia oÊwiatowa, wedle której szko∏a jest pierwszà instytucjà selekcyjnà. Ma ona dzieliç uczniowskà mas´ wed∏ug przydatnoÊci do dalszych form kszta∏cenia lub pozycji zawodowych i spo∏ecznych. G∏ównym narz´dziem selekcji jest egzamin, tote˝ szko∏a zabiega o to, by dostarcza∏ najbardziej prognostycznych informacji o uczniu. Wed∏ug drugiej odpowiedzi egzamin ma dostarczyç opisu osiàgni´ç szkolnych ucznia, czyli tego, ile wzià∏ on z ca∏ego procesu kszta∏cenia. Taki opis jest cz´Êcià inwentarza, ogra- polonistyka Panto horyzonty polonistyki ciech Ma∏ecki obiecywa∏ stworzenie totalnego niczonà jednak do treÊci programu szkolnego. certyfikatu jakoÊci absolwenta. Nowe ÊwiaEgzaminator powiada: uczyliÊmy ci´ tego a tedectwo mia∏o informowaç nie tylko o przego; teraz zobaczymy, ile zdo∏a∏eÊ sobie z tego sz∏ych osiàgni´ciach posiadacza, ale i o jego przyswoiç. Znasz chiƒski? To nas nie interesumo˝liwoÊciach na przysz∏oÊç, i dzi´ki temu je, bo chiƒskiego nie by∏o w programie. Czego staç si´ „przepustkà” do mniej lub bardziej nie uczyliÊmy, tego nie wymagamy. Za tym staatrakcyjnych pozycji spo∏ecznych. nowiskiem stoi ideologia transmisji kulturoPrace zespo∏u wkrótce utkn´∏y w martwym wej. Wedle niej szko∏a ma wprowadziç w kulpunkcie, poniewa˝ resort ca∏à uwag´ skupi∏ na tur´, czyli ucywilizowaç, dziki lud. Najlepiej egzaminach na ni˝szych szczeblach kszta∏cewszystkich w maksymalnym stopniu. Zró˝ninia. Kontekst tych wysi∏ków jest dobrze znany. cowanie uczniów uwa˝a si´ za niepo˝àdane, Reforma z 1999 r. da∏a nauczycielom swobod´ choçby nawet mia∏o byç nieuniknione. doboru programów i podr´czników szkolnych. Wybór, przed którym stoi ka˝dy konstrukTo pociàga∏o za sobà rozluênienie kontroli nad tor egzaminu, wydaje si´ fundamentalny. Miprocesem kszta∏cenia. Postanowiono je skommo to niewiele mówi o nim literatura pedagopensowaç zaostrzeniem kontroli wyników. giczna. Najbli˝szy idei opisu osiàgni´ç szkolW tym celu w 2000 r. powo∏ano nych wydaje si´ ruch na rzecz pomiaru odniepaƒstwowe komisje egzaminacyjsionego do kryterium (Bolene – centralnà i osiem okr´gos∏aw Niemierko nazywa go tradycji e ci un gr a N wych. Ich g∏ównym zadaniem by∏o sprawdzajàcym). Kryterium in przeprowadzanie powszechnych wià˝àcej egzam wykonania zadaƒ egzaminacyji obowiàzkowych egzaminów tez programem nych musi byç wyprowadzone olity stowych przy koƒcu szko∏y podz programu kszta∏cenia, tote˝ kszta∏cenia jedn y stawowej i gimnazjum. Na grunwynik egzaminu daje si´ zinteregzamin testow cie ideologii „wi´cej wolnoÊci pretowaç jako odsetek udost´ppozostaje i odpowiedzialnoÊci” ten ruch nionych uczniowi treÊci, które w oczywistej ci wydawa∏ si´ s∏uszny. Ale praktyoÊ znalaz∏y si´ w jego g∏owie. sprzeczn ka rysowa∏a si´ mgliÊcie. em m W Polsce Ludowej generaliz z plural . Rzecz w tym, ˝e na gruncie ym nie obowiàzywa∏o poj´cie egzaow program tradycji wià˝àcej egzamin minu jako opisu osiàgni´ç szkolz programem kszta∏cenia jednych. Egzamin koƒcowy (matunolity egzamin testowy pozostaje w oczywistej ra) i egzaminy wst´pne (do szko∏y Êredniej sprzecznoÊci z pluralizmem programowym. i wy˝szej) nie mog∏y ani na jot´ wykraczaç poJeÊli w ka˝dym oddziale klasowym uczniowie za program nauczania. W obliczu skarg na egmogà byç kszta∏ceni wed∏ug innego programu zaminatorów zadajàcych pytania spoza proi na innym podr´czniku, to egzamin nie mo˝e gramu wiele uczelni opublikowa∏o zbiory stabyç taki sam dla ca∏ej populacji. JeÊli zaÊ egzarannie sprawdzonych pytaƒ egzaminacyjnych. min mia∏by byç dostosowany do programu, to Podczas egzaminu z tego i tylko z tego zbioru nie móg∏by byç jednolity i zewn´trzny. Z tej kandydat losowa∏ sobie pytania. System zrobi∏ sprzecznoÊci jest tylko jedno wyjÊcie – zmieniç jednak koncesj´ na rzecz alternatywnego popoj´cie egzaminu. Zamiast mierzyç osiàgni´j´cia, dopuszczajàc na studia bez egzaminu cia szkolne ucznia – wziàç pod lup´ jego zasowst´pnego laureatów olimpiad przedmiotoby umys∏owe. Zwrot ku pierwszemu poj´ciu wych. Laureat to ktoÊ, kto wyprzedzi∏ innych by∏ wi´c poniekàd wymuszony przez za∏o˝enia w rywalizacji wymagajàcej zasobów, których reformy programowej, ale skoro ma∏o kto wyszko∏a nie musia∏a dawaç ka˝demu. dawa∏ si´ tym zaniepokojony, to wolno mi sàW III Rzeczypospolitej powoli roÊnie zaindziç, ˝e podtrzymywa∏a go wiara w s∏usznoÊç teresowanie egzaminem jako ogólnym inwenideologii selekcyjnej. Niech najgorsi nie podtarzem zasobów umys∏owych. Gdy w po∏owie cinajà skrzyde∏ najlepszym. lat 90. podj´to prace nad nowà maturà, Woj- 6/2004 antone 325 5 horyzonty polonistyki Wprowadzajàc egzaminy zewn´trzne, reforma pozostawi∏a ocenianie wewn´trzne. Wprawdzie szko∏y nie przeprowadzajà w∏asnych egzaminów koƒcowych (choç mogà to robiç w razie potrzeby), ale stawiajà swoje oceny na Êwiadectwie ukoƒczenia szko∏y. Poniewa˝ takie oceny nale˝y traktowaç jako wynik nieformalnego egzaminu, mo˝na powiedzieç, ˝e mamy Polsce dwa systemy egzaminacyjne. 0,74. Do jednoÊci im jednak daleko. Wniosek stàd prosty – oba systemy egzaminowania mierzà po cz´Êci te same, po cz´Êci jednak inne dyspozycje psychiczne. 2. Skoro zbie˝noÊç nie jest wysoka, warto zapytaç, który wynik lepiej prognozuje sukces w szkole wy˝szego szczebla? JeÊli sukces mierzyç ocenami w klasie I gimnazjum, to bez wàtpienia bardziej prognostyczne sà oceny z klasy VI. Wynik sprawdzianu niemal wcale nie polepDwa systemy egzaminowania sza przewidywania 2 . Nie wiadomo natomiast, Pierwszy, zewn´trzny, sk∏ania si´ ku mierzeniu jak brzmia∏aby odpowiedê, gdyby kryterium zasobów umys∏owych. Drugi, wesukcesu by∏ wynik egzaminu gimnazjalnego. wn´trzny, jest w ca∏oÊci podporzàdWydaje si´ mo˝liwe, ˝e oceny lekowany lokalnemu programowi piej prognozujà nast´pne oceny, kszta∏cenia. Wymaga tego wprost a wyniki sprawdzianu – wyniki Jak funkcjonuje rozporzàdzenie MEN z 9 kwietnia egzaminu gimnazjalnego. Gdyby podwójny syst em? 1999 r. Zobowiàzuje ono nauczytak by∏o, mielibyÊmy silny dowód Wiemy o tym ciela do poinformowania uczniów odmiennoÊci obu systemów. niewiele, poniew a˝ i rodziców o wymaganiach eduka3. Skoro zbie˝noÊç nie jest ma on zaledwie cyjnych wynikajàcych z realizowawysoka, powinniÊmy spodziewaç dwuletnià trad ycj´. nego przez siebie programu nauczasi´ przypadków, w których egzaAle dost´pne da ne nia, a tak˝e o metodzie, jakà b´min zewn´trzny daje wynik wy˝sà wysoce dzie sprawdza∏ ich spe∏nienie. szy lub ni˝szy, ni˝by to wynika∏o za stanawiajàce. Jak funkcjonuje ten podwójz ocen wewn´trznych. Rzeczywiny system? Wiemy o tym nieÊcie, ró˝nic´ co najmniej jednego wiele, poniewa˝ ma on zaledstopnia zaobserwowa∏em u 18% wie dwuletnià tradycj´. Ale dost´pne gimnazjalistów. JeÊli wynik egzadane sà wysoce zastanawiajàce. minu zewn´trznego jest wy˝szy, ni˝by to wyni1. Czy wyniki egzaminu zewn´trznego ka∏o z ocen wewn´trznych, mówimy, ˝e uczeƒ i wewn´trznego sà zbie˝ne? Odpowiedê zyska∏ na egzaminie. Taki uczeƒ jest zainterebrzmi: nie bardzo. Wed∏ug mojego badania na sowany tym, by decyzj´ o jego dalszej karierze reprezentatywnej próbce 1468 gimnazjalistów oÊwiatowej podejmowano na podstawie wynizbie˝noÊç mi´dzy Êrednià ocen z j´zyka polku egzaminu. JeÊli wynik egzaminu zewn´trzskiego i matematyki na Êwiadectwie ukoƒczenego b´dzie ni˝szy, powiemy, ˝e straci∏. Taki nia szko∏y podstawowej a wynikiem zewn´trzuczeƒ wola∏by, ˝eby decyzj´ podejmowano na nego sprawdzianu wyra˝a si´ wspó∏czynnipodstawie ocen. kiem korelacji r = 0,58 1 . Nieco lepiej wypada Otó˝ wszystkie badania wykazujà, ˝e na porównanie Êrednich ocen z wynikami egzaegzaminie zewn´trznym zyskujà ch∏opcy, traminu gimnazjalnego w innym badaniu, przecà zaÊ dziewcz´ta. W pierwszym ze wspoprowadzonym na przypadkowej próbce 11 mnianych badaƒ, w którym uda∏o si´ ustaliç gimnazjów. Medialny wspó∏czynnik korelacji status socjoekonomiczny (SES) rodziny dla przedmiotów humanistycznych wyniós∏ ucznia, okaza∏o si´ ponadto, ˝e na egzaminie 0,72, a dla matematyczno-przyrodniczych – zewn´trznym zyskujà dzieci z rodzin o wy˝1 2 6 Gdyby oba wyniki dok∏adnie pokrywa∏y si´ ze sobà, wspó∏czynnik równa∏by si´ 1. O podobnym wyniku donosi W. Walczak (Zwiàzek pomi´dzy dwoma typami oceniania w szkole podstawowej a wynikami osiàganymi przez uczniów w pierwszym okresie nauki w gimnazjum, w: TrafnoÊç pomiaru jako podstawa obiektywizacji egzaminów szkolnych, pod red. B. Niemierki, ¸ódê 2003, Wyd. WSHE). 326 polonistyka Panto horyzonty polonistyki szym SES, tracà zaÊ z rodzin o ni˝szym SES. Oba wyniki mo˝na podsumowaç metonimià: egzaminy zewn´trzne najlepiej s∏u˝à synowi lekarki i dyrektora banku, najgorzej zaÊ – córce sprzàtaczki i robotnika. Przedstawione wyniki badaƒ znajdujà klarownà interpretacj´ na gruncie koncepcji dwóch poj´ç egzaminu. Egzamin zewn´trzny jest nastawiony na zasoby poznawcze ucznia, niezale˝nie od tego, gdzie zosta∏y zdobyte. Egzamin wewn´trzny mierzy g∏ównie zasoby poznawcze zgromadzone w czasie nauki szkolnej. Gromadzenie zasobów w czasie nauki zale˝y nie tylko od zdolnoÊci umys∏owych, lecz tak˝e od gotowoÊci spe∏niania wymagaƒ szko∏y, zwanej potocznie motywacjà do nauki. Nie od dziÊ wiadomo, ˝e dziewczynki majà wy˝szà motywacj´ ni˝ ch∏opcy, tote˝ wi´cej wynoszà ze szkolnego nauczania i lepsze zbierajà oceny. Test ignoruje motywacj´, wi´c wy˝szoÊç dziewczynek nad ch∏opcami topnieje. Z drugiej strony – dzieci z wy˝szych warstw spo∏ecznych majà wi´cej okazji do zdobywania zasobów umys∏owych poza szko∏à. Dzi´ki bogatszemu j´zykowi i szerszej wiedzy o Êwiecie lepiej wypadajà w egzaminach zewn´trznych ni˝ wewn´trznych. Czy wiemy, dokàd zmierzamy? Wprowadzenie zewn´trznych egzaminów testowych anonsowano jako post´p pedagogiczny. Ocenianie wewn´trzne dezawuowano, nazywajàc je „intuicyjnym” i „spo∏eczno-wychowawczym”. Nauczyciel stawiajàcy stopnie – t∏umaczy∏ przez dziesi´ciolecia Boles∏aw Niemierko – kieruje si´ intuicjà, czyli ulotnym wra˝eniem, a nie Êcis∏ym kryterium. Dlatego jego oceny nie mogà byç obiektywne. Co wi´cej, nauczyciel cz´sto u˝ywa ocen w celu wywarcia wp∏ywu na ucznia – np. podwy˝sza je „dla zach´ty” lub obni˝a za niestarannoÊç – wskutek czego stajà si´ one nieporównywalne. Wreszcie, nauczyciel ocenia to, czego sam naucza∏, wi´c jego oceny nic nie mówià o wartoÊci zasobów w uczniowskich umys∏ach. Powszechne egzaminy zewn´trzne w formie testowej mia∏y usunàç wszystkie te wady. Test dostarcza wyniku w postaci sumy poprawnie wykonanych czynnoÊci – jest wi´c obiektywny. Wszystkich uczniów traktuje tak 6/2004 antone samo – zatem daje wyniki porównywalne. Zawiera esencj´ treÊci kszta∏cenia – wi´c jest prawomocny. Tylko takiego wyniku mo˝na u˝ywaç w celach selekcyjnych. Tylko takie wyniki dajà prawdziwy obraz polskiej oÊwiaty. W Êwietle takiej propagandy pozostaje zagadkà, dlaczego pozostawiono w systemie oÊwiaty ocenianie wewn´trzne i uzale˝niono od niego wydanie Êwiadectwa ukoƒczenia szko∏y. Dwie udane akcje powszechnego testowania wprawi∏y w zachwyt szerokie kr´gi zwiàzane z oÊwiatà. Publikujàc mapy wyników Centralna Komisja Egzaminacyjna zapoczàtkowa∏a rankingi województw i powiatów. Do sporzàdzania rankingów szkó∏ rzuci∏a si´ prasa. Nie znam badaƒ dotyczàcych polityki rekrutacyjnej do gimnazjów i liceów, ale z przypadkowych rozmów wnosz´, ˝e cz´Êciej opiera si´ na wynikach zewn´trznego testowania ni˝ na wewn´trznych ocenach. W macierzystych szko∏ach uruchomiono system nacisków na nauczycieli. W anonimowej ankiecie przeprowadzonej na reprezentatywnej próbce 988 nauczycieli ze szkó∏ podstawowych i gimnazjów 35% przyzna∏o si´ do ró˝nych „dzia∏aƒ naprawczych” podejmowanych pod wp∏ywem wyników egzaminów zewn´trznych. By∏y wÊród nich godne pochwa∏y: ogólne polepszenie praktyki nauczania (25%), i rozsàdne, jeÊli stosowane z umiarem: çwiczenie umiej´tnoÊci, których wymagajà egzaminy zewn´trzne (24%). By∏y te˝ wàtpliwe: dostosowanie programu nauczania do egzaminów (34%) i dostosowanie oceniania wewn´trznego do standardów egzaminu zewn´trznego (5%). Najbardziej niepokojàco zabrzmia∏y odpowiedzi 26% nauczycieli, którzy wzi´li si´ za trenowanie wykonywania testów. NajproÊciej – przez cz´ste testowanie uczniów. Cz´Êciej przeprowadzam testy zbli˝one formà do egzaminu zewn´trznego, aby uczniowie byli przygotowani do takiej formy 327 7 horyzonty polonistyki – pisze nauczycielka ze szko∏y podstawowej. Inni aktywniej wprowadzajà uczniów w tajniki pomiaru, by ci wiedzieli, jak zadowoliç egzaminatorów: Cz´Êciej stosuj´ ró˝norodne formy sprawdzania wiedzy i umiej´tnoÊci uczniów: testy wielokrotnego wyboru, prawda–fa∏sz, tekst z lukami, pytania otwarte; zwracam uwag´ na «haczyki» w pytaniach, podkreÊlam wag´ czytania ze zrozumieniem. O technikach inteligentnego zgadywania, które Êwietnie si´ mieszczà w strategii przygotowania ucznia do testowania, napomknà∏ tylko jeden nauczyciel: Zwracam uwag´ na mo˝liwoÊci, jakie daje test wyboru. Czy innym nie przysz∏o to do g∏owy, czy mo˝e zadzia∏a∏a wewn´trzna cenzura? Nie wyst´puj´ przeciw zewn´trznym egzaminom testowym, lecz przeciw widocznemu wypieraniu przez nie oceniania wewn´trznego. Wyniesienie testu do roli jedynego sprawdzianu wartoÊci ucznia i jakoÊci pracy szko∏y uwa˝am za wàtpliwe teoretycznie i szkodliwe praktycznie. Wàtpliwe – poniewa˝ lekkà r´kà dezawuuje wielowiekowà tradycj´ szkolnà, nie poszukujàc jej uzasadnienia. Ocena wewn´trzna ma swoje mocne strony. Jest zbudowana na trzyletniej obserwacji ucznia, a nie jednorazowym wykonaniu kilkudziesi´ciominutowego testu. Mówi, ile uczeƒ wzià∏ od nauczyciela w ca∏ym okresie kszta∏cenia. Z punktu widzenia prognozy jest to informacja bezcenna, to bowiem, ile móg∏ i chcia∏ wziàç w przesz∏oÊci, wydaje si´ najlepszym prognostykiem tego, ile weêmie w przysz∏oÊci – w szkole i wsz´dzie tam, gdzie trzeba si´ uczyç od innych. Ma oczywiÊcie ocena wewn´trzna dobrze znane wady, ale nie sà one nieusuwalne. Szkodliwe – poniewa˝ odrywa decyzj´ o przysz∏oÊci ucznia od jego dzia∏ania w szkole. Mówiàc prosto: uczeƒ ma si´ wykazaç wiadomoÊciami i umiej´tnoÊciami na egzaminie opracowanym daleko poza jego szko∏à. Skàd pochodzi ta wiedza – z nauczania czy mo˝e z podró˝y zagranicznych, pozaszkolnych kursów, korepetycji itp. – to egzaminatora nie interesuje. Argument, ˝e w szkole o tym nie mówiono, do nikogo nie trafia. ¸atwo przewidzieç, ˝e musi to doprowadziç do powstania wyspecjalizowanych firm oferujàcych powi´kszanie zasobów potrzebnych na egzaminie. Japoƒski wzór Taki dualny system istnieje w Japonii 3 . Japoƒskie szko∏y publiczne sà egalitarne i przyjazne uczniowi. Kszta∏cà wed∏ug jednego programu w jednakowym tempie. Powtarzanie klasy jest zjawiskiem nieznanym. Piek∏o zaczyna si´ na progu szko∏y wy˝szego szczebla, zw∏aszcza uniwersytetu. Przed bramà najbardziej presti˝owych szkó∏ czeka wielu kandydatów i trudny egzamin konkursowy, który ich przesieje. Na to, ˝e przygotuje doƒ egalitarna szko∏a ni˝szego szczebla, niepodobna liczyç. Tego zadania podejmuje si´ juku – instytucja nauczania prywatnego, p∏atna, usytuowana poza systemem oÊwiaty. Zasadniczo juku naucza wieczorami, od czwartej lub piàtej do ósmej. Dla wielu uczniów chodzàcych tam dwa lub trzy razy w tygodniu dzieƒ szkolny ma 12 godzin. W drugiej po∏owie lat 80. naliczono 35 tys. takich organizacji obracajàcych astronomicznà sumà równà 32 mld z∏ rocznie. Obecnie jest ich prawdopodobnie wi´cej ni˝ szkó∏. Japoƒskie ministerstwo oÊwiaty zachowuje stoicki spokój, ograniczajàc si´ do napominania nauczycieli, by nie dorabiali w juku. W Polsce zamiast juku mamy korepetycje. Z moich badaƒ wynika, ˝e pobiera je co piàty gimnazjalista. WÊród licealistów ten odsetek jest zapewne du˝o wy˝szy. Mamy te˝ prywatne kursy j´zyków obcych. Powstanie prywatnych organizacji oferujàcych ca∏oÊciowe przygotowanie do matury i uzupe∏niajàcych egzaminów wst´pnych na presti˝owe kierunki studiów jest tylko kwestià czasu. Wtedy zrobimy wielki krok ku zbudowaniu w Polsce drugiej Japonii. n KRZYSZTOF KONARZEWSKI 3 8 P. Legrand, Matura we Francji i na Êwiecie, Wroc∏aw 1997, maszynopis. 328 Profesor pedagogiki, badacz systemu oÊwiaty. Korespondencj´ kierowaç na adres [email protected] polonistyka Panto