„Lato to polna droga jak wiolinowy klucz…”

Transkrypt

„Lato to polna droga jak wiolinowy klucz…”
maj/czerwiec 2015 r.
GAZETKA UCZNIÓW
ZESPOŁU SZKÓŁ W TURZYM POLU
W numerze:
Kącik religijny
Nasze wrażenia z wycieczki
do Polańczyka
Spotkanie z poezją – Michał
Rachwał
Misja pedagoga – wywiad z
Zuzanną
„Lato to polna droga jak
wiolinowy klucz…”
Zespół redakcyjny
Wiktoria Korona
Gabriela Makowska
Kinga Mazur
Julia Ryń
Konieczną,
pedagogiem w Zespole Szkół
w Turzym Polu
Warto obejrzeć ten film…
Warto
sięgnąć
po
tę
książkę…
Bezpieczne wakacje – porady
Ale docenia On starania, gesty, które są zwieńczeniem miłości do
Niego. Są one przede wszystkim potrzebne ludziom.
Czy wszyscy są gotowi
na Miłość?
Czy jesteśmy gotowi na tę Miłość?
To tak jakby zapytać, czy wszyscy są gotowi na oddychanie. A
przecież Miłości potrzebujemy do życia jak powietrza.
„Chciałbym podejść do każdego z was i
powiedzieć: nie czuj się osamotniony,
gdyż Bóg Cię kocha.” Jan Paweł II
Poddawane jest często w wątpliwość przeznaczanie
funduszy na ozdabianie kościołów, szaty, naczynia liturgiczne,
organy, kapliczki itp. czynności mające na celu upiększanie form
uzewnętrzniania przywiązania do Boga i Jego Kościoła. Uważa się, że
wiara jest sprawą osobistą i nie powinna nikogo innego obchodzić.
Po co pieśni, modlitwy, procesje, klękanie i wstawanie? Po co
zabiegi o lepsze dekorowanie kościoła, kapliczek? Czy Jezus jest tak
powierzchowny, że pieśni piękniej wykonane czy też modlitwy w
pięknych kościołach są więcej warte?
Nie.
Każdy bezdomny mógłby powiedzieć, że Bóg Go właśnie NIE kocha!
Czy Papież nie przesadził? I ty możesz powiedzieć: Na czym polega
miłość Boga do ludzi, skoro dzieci w Afryce i w Indiach umierają z
głodu? Dlaczego Bóg spokojnie patrzy sobie na zło, choroby,
cierpienie, zwłaszcza niewinnych ludzi. Czy Bóg mnie kocha? Tak
często doświadczałem zła, bezsensu życia, porażek itp. Aby
zrozumieć zamiary Boga, trzeba poznać Boży plan Zbawienia. Trzeba
też poznać najważniejszą prawdę, która objawił nam sam Bóg:
„Bóg stworzył świat z miłości. Zechciał podzielić się
szczęściem z innymi.”
Rozważała i opracowała: Gabriela Makowska
Nasze wrażenia z wycieczki klasowej
nad Jezioro Solińskie
W dniach 20-22.05.2015 uczestniczyłyśmy w wycieczce
klasowej nad Jezioro Solińskie wraz z całą klasą, panem
wychowawcą Markiem Grządzielem i panią Bożeną Bober, którzy
się nam opiekowali.
W dniu 20.05. o godzinie 8.00 zebraliśmy się pod szkołą
i wyruszyliśmy samochodami do celu. Podróż, podczas której
mieliśmy okazję podziwiać ładne podkarpackie krajobrazy, minęła
spokojnie.
Mieszkaliśmy w drewnianym domku w gospodarstwie
agroturystycznym „Pod Świerkami” w Solinie. Gdy dojechaliśmy na
miejsce, zajęliśmy swoje pokoje i rozpakowaliśmy się. Od razu,
spragnieni wrażeń, poszliśmy na Zaporę Solińską, z której
podziwialiśmy piękne widoki na jezioro oraz spacerowaliśmy,
oddychając świeżym powietrzem i rozmawiając. Robiliśmy również
pamiątkowe zdjęcia do albumów. W między czasie spróbowaliśmy
oscypków i innych smakołyków. Następnie wybraliśmy się na rejs
statkiem po jeziorze, który dostarczył nam niezapomnianych i
nieoczekiwanych przygód. Wieczorem, prócz spacerowania,
integrowaliśmy się, siedząc w śpiworach na balkonie i grając w
różne gry.
Następne dni upłynęły nam na różnych atrakcjach, między
innymi jeździe rowerkami wodnymi po Jeziorze Solińskim,
samodzielnie przygotowanym grillu, czy grze w karty i robieniu
sobie różnych psikusów. Humory dopisywały nam, pomimo
deszczowej pogody. Nietypową i na pewno niezapomnianą atrakcję
stanowił sklep „Supermarket”, w którym robiliśmy okazyjne zakupy
oraz pies-gospodarz o imieniu „Korek”, który był do nas bardzo
entuzjastycznie nastawiony.
Pod koniec wycieczki posprzątaliśmy po sobie
i pożegnaliśmy Właścicieli i piękne Bieszczady. Był to mile
spędzony czas, podczas którego mieliśmy okazję zintegrować się,
a także
sprawdzić
naszą
samodzielność,
np.
podczas
przygotowywania posiłków. Z wycieczki wróciłyśmy z plecakiem
pełnym fajnych wspomnień i chętnie powtórzyłybyśmy ten czas.
Uczennice klasy I gimnazjum
(Zespół Redakcyjny)
Michał Rachwał urodził się w 1960 roku, w Malinówce niedaleko
Krosna. Ukończył LO im. Mikołaja Kopernika w Krośnie. Studiował
teatrologię na UJ. Jest miłośnikiem literatury. Zgromadził blisko
trzy tysiące książek. Z reguły czyta kilka jednocześnie. Obdarzony
niespotykaną pamięcią. Uczestnik i zwycięzca wielu teleturniejów,
m.in.: Miliard w rozumie, Jaka to melodia, Va Bank, Jeden z
Dziesięciu.
Wybrane wiersze i zdjęcia pochodzą ze strony poety „Kwadrans na
kwadrans
samotnia”
dostępnej
pod
linkiem
http://wierszemichala.blogspot.com
Okna zamykam
świece zdmuchuję
Dobranoc mówię
niemym obrazom
Na prawo lewo
uśmiech przyjazny
przesyłam ścianom
- razem będziemy
tęsknić do rana
Milczące studio Radia Samotność
nadaje smutną audycję o niczym
deszcz listopadowy jest tam dokładnie
nieopisany
i wiersza o liściu żółtym
Poeta
Dobranoc
Studio Radia Samotność
w błoto upadłym też nikt nie
czytał
Było sporo przegapionych okazji
żeby od jutra stało się jakoś
i serce bezbronne z kamienia
spadło
w ciszę szeroko otwartą
Było też dwoje spośród niewielu
właśnie rozminęli się na schodach
ona zeszła na dół
on pobiegł donikąd...
‒ Przekręcam gałkę w lewo
i uciekam w pacierze
Fot. Mariusz Kus 9/ 2009
Może wymodlę sens nowego wiersza
w który uwierzę
Michał Rachwał
z tomiku Fioletowa klisza, 2004
Michał Rachwał
Z tomiku Fioletowa klisza, 2004
Fot. Mariusz Kus 9/ 2009
MISJA PEDAGOGA…
WYWIAD Z ZUZANNĄ KONIECZNĄ,
PEDAGOGIEM W ZESPOLE SZKÓŁ W TURZYM POLU
Gabriela Makowska.: Dzień dobry
Zuzanna Konieczna: Dzień dobry
G.M.: Czy chciałaby Pani porozmawiać i udzielić odpowiedzi
na pytania do gazetki szkolnej?
Z.K.: Tak, z wielką przyjemnością.
G.M.: Kto to jest pedagog szkolny? Czym się zajmuje?
Z.K.: Pedagog szkolny to osoba, której podstawowym zadaniem
jest organizowanie szeroko rozumianej pomocy psychologicznopedagogicznej w szkole dla uczniów i rodziców. Zadania
pedagoga szkolnego zapisane są w stosownym rozporządzeniu
Ministra Edukacji Narodowej.
Większości uczniów mój gabinet kojarzy się z miejscem, gdzie
„ląduje się” za złe zachowanie, wagary, lekceważenie
obowiązków szkolnych, popadanie w konflikty z otoczeniem.
Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, na czym tak naprawdę
polega moja rola. Najważniejszym obowiązkiem pedagoga
szkolnego jest dbanie o dobro swoich wychowanków. Jestem
niejako pośrednikiem między nauczycielami, dyrekcją,
rodzicami, a wami-uczniami. Pedagog szkolny, czy go lubicie
czy nie, jest jedną z najbardziej odpowiednich osób w szkole, do
której możecie się zgłaszać ze swoimi problemami. Mam
obowiązek zachować w tajemnicy to, co mi powiecie, o ile
wasze zaplanowane działania nie będą zagrażać waszemu życiu,
bądź zdrowiu. Nie bójcie się wejść do gabinetu pedagoga i
powiedzieć ”mam problem”. Z pewnością was wysłucham.
Czasem sama rozmowa przynosi ulgę. Często łatwiej wygadać
się osobie spoza rodziny, która patrząc z boku zachowa większy
spokój i obiektywizm.
Jako pedagog szkolny organizuję również różne akcje na terenie
szkoły dotyczące profilaktyki czy pomocy materialnej.
Współpracuję także z różnymi instytucjami publicznymi
pomagającymi dziecku i rodzinie. Należą do nich, m.in. Miejski
Ośrodek Pomocy Społecznej, Poradnia Psychologiczno–
Pedagogiczna, Fundacja Pomocy Dzieciom im. ST. Bieńczak,
Fundacja w Trosce o Życie i inne.
G.M.: Dlaczego została Pani pedagogiem?
Z.K.: Patrząc wstecz, jeszcze 10 lat temu nie sądziłam, że będę
pracować w szkole. Wybierając studia pedagogiczne chciałam
pracować w instytucjach wspierających rodzinę, takich jak
Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej czy Powiatowe Centrum
Pomocy Rodzinie. Jednak los chciał, że znalazłam się tutaj, w
Turzym Polu i bardzo się z tego cieszę.
G.M.: Czy lubi pani swoją pracę ?
Z.K.: Jak najbardziej, lubię kontakt z dziećmi. Praca w tym
zawodzie wymaga pewnych umiejętność takich jak empatia,
otwartość, komunikacja interpersonalna, dyskrecja, kreatywność,
obowiązkowość. Życzyłabym sobie, by mieć je wszystkie na jak
najwyższym poziomie.
G.M.: O czym można porozmawiać z Panią w gabinecie? Kto
może przyjść na taką rozmowę?
Z.K.: W gabinecie pedagoga można porozmawiać na każdy
temat. Zdarzają się rozmowy trudne, jak i łatwe, ale zawsze są to
rozmowy bardzo indywidualne. Do gabinetu może przyjść
każdy. Oprócz problemów, z jakimi zgłaszają się uczniowie, mój
gabinet odwiedzany jest także po to, aby zwierzyć się,
opowiedzieć o trudnych zdarzeniach, przeżyciach, odreagować
napięcie, wyciszyć się, uspokoić, wymyślić wspólne rozwiązanie
problemu, ale także aby pochwalić się sukcesem, opowiedzieć,
że poradzili sobie z czymś, co zdawało się być trudne i nie do
pokonania, aby po prostu wspólnie cieszyć się osiągnięciem
sukcesu.
G.M.: Co poradziłaby Pani uczniowi, który boryka się z
problemem przemocy i wyśmiewania?
Z.K.: Każda sprawa jest indywidualna. Wielu uczniów przeżywa
w życiu trudne chwile. Czasami w szkole, w domu lub na
podwórku zdarzają się sytuacje przykre, nawet okrutne, że uczeń
nie wie co zrobić, jak ze wszystkim sobie poradzić.
Chciałabym, abyście pamiętali, że szkoła to nie tylko instytucja,
w której się uczycie. To także miejsce, gdzie wasi nauczyciele,
pedagog, koleżanki i koledzy mogą wam okazać wsparcie. Nie
chowajcie się przed nimi, nie wstydźcie się prosić o pomoc.
Otwarcie mówcie o swoich problemach. Wiem, że czasem jest to
trudne, ale jednak możliwe. Jeśli ktoś was krzywdzi, nie czujcie
się niczemu wini. Winny jest tylko ten, kto to robi. Uwierzcie, że
nie jesteście sami. W naszej szkole naprawdę są życzliwi i
przyjaźni wam ludzie.
G.M.: Co robi Pani prywatnie? Ma pani jakąś pasję?
Z.K.: Prywatnie jestem żoną i mamą. Mam dwóch synów:
Miłosza (10 lat) i Mikołaja (4lata). Mam także psa Mukluka rasy
Syberia Husky. W wolnym czasie lubię eksperymentować w
kuchni. Kiedyś bardzo lubiłam chodzić po górach i, jak tylko
młodszy syn podrośnie, mam zamiar wrócić do tej pasji. Jak na
razie muszą mi wystarczyć wspólne spacery i wycieczki
rowerowe po najbliższej okolicy.
G.M.: A w jaki pani sposób pani odpoczywa? Jaki sposób
odpoczynku doradzałaby Pani uczniom?
Z.K.: Dla mnie najlepszym odpoczynkiem jest sen. Każdy ma
swój indywidualny sposób na regenerację sił: jedni lubią spać
(tak jak ja), inni odpoczywają czytając książki, spacerując,
uprawiając jakiś sport. Niech każdy wybierze mądrze i tak jak
lubi.
G.M.: Czy chciałaby pani powiedzieć od siebie?
Z.K.: Tak. Bardzo bym chciała, by uczniowie nie wstydzili się
przyjść do mnie nie tylko ze swoimi z problemami, ale także by
umieli chwalić się nawet najmniejszymi sukcesami. By byli
otwarci na współpracę z pedagogiem, nie postrzegali mnie, jako
„policjanta”, który wyznaczy karę. Żeby wizyta w gabinecie
pedagoga nie była „obciachem”, ale początkiem czegoś nowego,
fajnego i dobrego.
G.M.: Jaki jest pani ulubiony film, książka?
Z.K.: Z przyjemnością „konsumuję” powieści Erica Emanuela
Schmita. Ulubionego filmu nie mam, jednak w związku z tym,
że z natury jestem romantyczką, to lubię wszystkie filmy typu
melodramat czy komedia romantyczna, np. „Trzy metry nad
niebem” na podstawie powieści Federico Moccia.
G.M.: Jakie jest pani życiowe motto ?
Z.K.: Od zawsze i na zawsze cytat z „Małego Księcia” Antonie
de Saint-Exupéry: „Dobrze widzi się tylko sercem, to, co
najważniejsze jest niewidoczne dla oczu.”
G.M.: Dziękuję za rozmowę.
Z.K.: Bardzo dziękuję młodej dziennikarce Gabrysi za
profesjonalizm i zaangażowanie. Było mi niezmiernie miło, choć
nie ukrywam, że ogromnie się denerwowałam. Pozdrawiam.
Rozmawiała Gabrysia Makowska
Miłość, która pokonuje
śmierć…
Charles Martin „Gdzie rzeka kończy
swój bieg”
Ona – bogata córka wpływowego
senatora. On – ubogi chłopak z rozbitej
rodziny, początkujący malarz. Ona – piękna,
kobieca,
panienka
z
dobrego,
charlestońskiego domu. On – wrażliwy, ale
męski i rycerski, ratuje ją przed napadem.
Tak zaczyna się historia ich wielkiej, niezwykłej miłości, która pokonuje
wiele przeszkód i wszystkie zwycięża.
Historia, która na pozór zdawałaby się niezwykle banalna, okazuje
się być czymś o wiele więcej. Martin, wykorzystując proste „narzędzia”
tworzy opowieść wielowymiarową, której motywem przewodnim jest
motyw miłości ofiarnej, czy jak nazwał ją jeden recenzentów „love story
XXI wieku”. Wszak nie nazwa jest tutaj najważniejsza, a to, że autor pisze o
miłości na miarę współczesnych czasów, czasów wszechogarniającego
relatywizmu, miłości, której wciąż wszyscy pragniemy, o czym świadczy
choćby liczba fanów autora i czytelników powieści.
Opowieść Martina po pierwsze, przypomina zagubionym
współczesnym czytelnikom, czym powinna i czym może być miłość idealna.
Abbie i Doss na każdym etapie swojego związku ofiarują coś sobie
nawzajem, ofiarowują przede wszystkim siebie, swój czas, swoją wiedzę
(jak Abbie, która zapoznaje Dossa z tajemnicami Charlestonu),
umiejętności (jak Doss, który wzrusza żonę tym, co przelewa na płótno).
Abbie wprowadza Dossa w świat ludzi, który byłby dla niego nieosiągalny,
dostrzega i promuje jego talent, on z kolei chroni ją i jest przy niej w
chwilach najtrudniejszych, nawet wtedy, gdy rak zabiera jej wszystko, co
może zabrać. Można by wymienić wiele przykładów, ale nie chcąc
streszczać powieści, dodam jeszcze tylko, że miłość bohaterów nie jest
cukierkowa. To uczucie wystawiane na próby, zmieniające się pod
wpływem zdarzeń, jak w życiu. Ale trwające, dające nadzieję na to, że
można być z kimś do końca i że życie dla drugiej osoby jest wielkim darem,
a nie czasem zmarnowanym.
Oprócz tej warstwy bardziej duchowej, autor porusza w powieści
także problemy zupełnie przyziemne, takie jak mentalność pewnej klasy
ludzi, brak akceptacji nowego członka rodziny, współczesny kult ciała.
„Gdzie rzeka kończy swój bieg” to także wzruszające i realistyczne studium
choroby nowotworowej, która zabiera człowieka powoli, odzierając go
wcześniej ze wszystkiego, wobec której jest się całkowicie bezradnym. To
studium odchodzenia, będące jednocześnie apoteozą życia, którego
najgłębszym sensem jest miłość.
Autor zastosował prosty, ale dobry zabieg formalny, mianowicie
podzielił historię na dwie opowieści, prowadząc je paralelnie (równolegle).
Pierwsza to opowieść o ostatniej podróży po rzece, druga, retrospektywna
(wspomnieniowa), to historia uczucia Abbie i Dossa oraz historia choroby
kobiety. Zabieg ten sprawia, że historia nie jest od początku oczywista, że
czytelnik poznaje bohaterów stopniowo, jest trzymany w napięciu, a po
przeczytaniu całości powieści ma poczucie spełnienia, złożenia puzzli w
całość, poczucia sensu spraw, nad którymi być może zastanawiał się razem
z bohaterami podczas ich wędrówki po rzece, której symbolika jest,
notabene, w powieści bardzo ważna i również wielowymiarowa. Podróż
rzeką jest jak wędrówka człowieka przez życie, które ma piękne zachody
słońca i niebezpieczne wiry, to także próba sił, mierzenie się z sobą, własną
przeszłością, własnymi słabościami.
„Gdzie rzeka kończy swój bieg” to powieść z jednej strony
traktująca o sprawach bolesnych, trudnych, ale z drugiej piękna, bo
pozostawiająca czytelnika z przekonaniem o głębokim sensie życiowych
wydarzeń oraz nadzieją na istnienie miłości, która pokonuje nawet śmierć.
Warto po nią sięgnąć.
Justyna Kucharska
nauczyciel języka polskiego
Nutka miłości, niepewności, tajemnicy,
mroku…
Garcia Kami, Stohl Margaret „Piękne istoty”
Książka opowiada o nastoletnim
chłopcu, Ethanie, który prowadzi nudne
życie w równie nudnym miasteczku –
Gatlin. To typowa miejscowość, gdzie
wszyscy bardzo dobrze się znają, a plotki
rozchodzą się z prędkością światła. Życie w
takim miejscu nie należy do przyjemności
dla
żywych,
pragnących
nowości
młodzieńców, dlatego chłopak każdego
dnia marzy o tym, żeby opuścić swoje
rodzinne strony i zwiedzić świat. Jego
spokojna egzystencja zmienia się wraz z
przybyciem do Gatlin nowej, tajemniczej
dziewczyny
–
Leny,
siostrzenicy
miejscowego dziwaka – Macona Ravenwooda. Ze względu na
pochodzenie i odmienny stój nastolatka od początku budzi wrogość,
tym bardziej, że wraz z jej pojawieniem się w miasteczku zaczynają
dziać się dziwne rzeczy. Lena i jej rodzina skrywają trudną do
pojęcia tajemnicę, która nie pozwala jej żyć normalnie, a między
Ethanem a nią zaczyna rodzić się uczucie. Młodzi wspólnie chcą
przeciwstawić się mrocznej sile i tym samym uratować dziewczynę.
Powieść jest napisana w narracji pierwszoosobowej, historię
poznajemy z punktu widzenia Ethan'a, co stanowi wyjątek od reguły.
W tego typu powieściach funkcję narratora pełni przeważnie
dziewczyna. Język jest przyjemny, młodzieżowy i, co za tym idzie,
prosty. Czyta się szybko i lekko, co powoduje, że "Piękne istoty"
świetnie nadają się dla młodzieży na deszczowe wieczory, bądź dla
odprężenia się przy kubku dobrej kawy lub herbaty.
Pomysł wydaje się być w miarę oryginalny, ciekawy i łatwy
do zrozumienia. Akcja rozwija się w umiarkowanym tempie, a
czytelnik po kolei otrzymuje odpowiedzi na liczne, nurtujące go
pytania. Podczas czytania towarzyszy uczucie niepewności, a także
liczne tajemnice, które otaczają rodzinę Leny aż do ostatnich stron.
Występuje również wątek miłosny, który nie jest przesadzony i
przesłodzony, ale wywołuje jeszcze większe emocje. Powieść
dostarcza wielu przeżyć aż do efektownego, zaskakującego
zaskoczenia. Początkowo czytało mi się dobrze, ale z łatwością
odrywałam się od książki, lecz z czasem powieść pochłonęła mnie
całkowicie i na dobre wciągnęłam się w losy Ethana i Leny.
Uważam, że Piękne istoty to książka idealna dla młodych
czytelników. Łączy w sobie nutkę miłości, niepewności, tajemnicy,
mroku, walki dobra ze złem, a wszystko dobrane w odpowiednich
ilościach, co tworzy historię ciekawą, ale nie przesadzoną. Myślę, że
powieść ta nie należy do ambitnej literatury, ale dostarcza
przyjemności podczas czytania. Moim zdaniem jest warta polecenia.
Julia Ryń
Poruszająca do
głębi…
Green John „Gwiazd naszych
wina”
Hazel Grace ma szesnaście lat
i od długiego czasu ciężko choruje na
raka, który wyniszcza jej organizm od
środka. Jedynie cudowna terapia była
w stanie przedłużyć jej życie o kilka
lat, jednak tak naprawdę nie wiadomo, ile czasu jej jeszcze zostało.
Uzależniona od maszyny tlenowej podtrzymującej życie, namiętnie
oglądająca America’s Next Top Model uczęszcza na spotkania
grupy wsparcia chorej młodzieży i spotyka tam Augustusa Watersa,
którego poznanie okaże się niezwykłym zwrotem w jej życiu.
Między dwójką nastolatków nawiąże się więź, która będzie
początkiem czegoś cudownego.
Tylko jedno słowo nieustannie ciśnie mi się na usta, gdy
myślę o tej książce: piękna. Tak naprawdę tylko w ten sposób jestem
w stanie idealnie określić tę powieść. Są powieści poruszające
prawdziwie trudne tematy, jednak niewiele z nich jest w stanie
poruszyć mnie do głębi . „Gwiazd naszych wina” zrobiła to po
mistrzowsku. Dawno nie spotkałam się z tak emocjonującą książką,
jednakże w zupełnie inny sposób, gdyż zdecydowanie nie jest to
powieść w stylu takich, przy których można oszaleć z nadmiaru
wrażeń. Książka Greena jest spokojna, kojąca na tyle, na ile może
być powieść poruszająca problem chorych na raka, a jednocześnie
pozostawiająca po sobie niezwykle silne uczucie, którego nie jestem
w stanie określić.
Kinga Mazur
JEDEN WYBÓR MOŻE CIĘ ZMIENIĆ…
tytuł:
Niezgodna
reżyseria:
Neil Burger
gatunek:
thriller, akcja, sci-fi
produkcja:
USA
rok:
2014
Film
jest
ekranizacją
bestsellerowej powieści ,,Niezgodna”,
pierwszej części trylogii Veronici Roth.
Przedstawiony świat w utworze wstrząsa
każdym widzem. Zniszczone Chicago,
oddzielone od reszty świata wysokim
murem sprawia, że wszystko jest
możliwe. W tym mieście obowiązuje
system, w którym każdy jest przydzielany do jednej z pięciu frakcji.
Przed ceremonią wyboru odbywa się test predyspozycji, który
wskazuje, kim się naprawdę jest. Ale co jeśli wynik będzie
niejednoznaczny? Przed tym ciężkim wyborem staje szesnastoletnia
Beatrice Prior z frakcji altruizmu. Na swojej drodze spotyka wiele
przeszkód, które mogą ujawnić jej tajemnicę. Na szczęście spotyka
Tobiasa, który pomaga dochować jej sekretu. Myślę, że film
przykuje uwagę fanów spragnionych emocji i akcji scen oraz osób,
które szukają nowej ciekawej historii, nowych bohaterów. Film
przyciąga uwagę efektami specjalnymi, obsadą i tematyką
młodzieżową. Zachęcam każdego do zobaczenia ,,Niezgodnej” i
odkrycia rzeczy, o których nie mieliśmy pojęcia.
Wiktoria Korona
Igrzyska śmierci
Gatunek: akcja/sci-fi
rok:
2012
reżyseria:
Gary Ross
scenariusz: Gary Ross, Billy Ray, Suzanne Collins
Pierwsza część Igrzysk śmierci nie wywołała od razu zbyt
wielkiego entuzjazmu. Wielu osobom sporo czasu zajęło zabranie
się do obejrzenia tego filmu czy sięgnięcie po książkę. Jednak z
czasem historia młodej Katniss zdobywała coraz więcej fanów, a
druga część ekranizacji serii Suzanne Collins osiągnęła
spektakularny wynik w amerykańskim box office. I trudno się temu
dziwić. Igrzyska śmierci: W pierścieniu ognia to film naprawdę
dobrze wykonany i zagrany, trzymający w napięciu, a czasem także
zmuszający do refleksji.
Akcja filmu zaczyna się, kiedy powieściowy kraj Panem,
rządzony przez bezwzględnego prezydenta Snowa (Donald
Sutherland), stoi u progu wojny domowej. Kolejne dystrykty
przyłączają się do rebeliantów i wypowiadają posłuszeństwo
zasiadającym
w Kapitolu
władzom.
Przewodząca
rebelii
prezydent Coin (Julianne Moore) z Dystryktu 13 stara się
zjednoczyć rozbity kraj, aby wspólnie stawić czoła tyranowi.
Potrzebuje do tego symbolu powstania - tytułowego Kosogłosa. Jest,
a raczej ma nim być Katniss. Tyle że po ostatniej edycji Głodowych
Igrzysk mistrzowsko władająca łukiem dziewczyna jest wyczerpana
psychicznie i nie ma ochoty odgrywać roli nowej Joanny D'Arc.
Wciąż zmaga się z koszmarem i okrucieństwami Igrzysk i przeżywa
rozłąkę
ze
swoim
przyjacielem Peetą
(Josh
Hutcherson). Przywódczynię ma z niej zrobić Plutarch Heavensbee
(jedna
z
ostatnich
ról Philipa
Seymoura
Hoffmana),
organizator Głodowych Igrzysk z poprzedniej części, który okazał
się zakamuflowanym wrogiem Snowa.
W zasadzie właśnie temu poświęcony jest „Kosogłos. Część
1”. Przygotowania do rewolucji, próba „poskładania w całość” jej
przyszłego symbolu i wypromowania go wśród pogrążonej w
partyzanckich walkach ludności. Ci, którzy nastawiali się na
porywającą akcję, jak w dwóch pierwszych częściach sagi, niech
wezmą kilka głębszych oddechów i oswoją się z myślą, że tym
razem tak nie będzie.
Julia Ryń
Jak spędzić bezpiecznie wakacje?
Oto kilka ważnych uwag:
1. Zachowaj ostrożność nad wodą:
- Kąp się tylko w miejscach oznakowanych.
- Przestrzegaj zasad i zapoznaj się z regulaminem kąpieliska.
- Zawsze stosuj się do poleceń ratownika.
2. Podczas zażywania kąpieli słonecznej:
- Zakładaj czapkę, okulary.
- Stosuj odpowiednie kremy lub olejki zawierające filtry UV.
Chronią one skórę i zabezpieczają nasze ciało przed szkodliwymi
promieniami słonecznymi, które mogą spowodować raka skóry.
- Unikaj słońca między godz. 10.00 a 14.00, w tym czasie jest jego
największe działanie.
3. Wybierając się do lasu:
- Ubierz się odpowiednio, tak aby zakryć jak najwięcej części ciała.
Zakładaj całe wysokie obuwie, najlepiej skórzane.
- Nie zbieraj i nie spożywaj grzybów i owoców których nie znasz.
Należy zbierać tylko dobrze znane gatunki grzybów, pamiętając,
że wiele grzybów trujących jest bardzo podobnych do jadalnych. Nie
zbieraj grzybów małych, ukrytych w ściółce. W przypadku
wystąpienia jakichkolwiek dolegliwości po spożyciu grzybów,
należy natychmiast zgłosić się do lekarza.
- Uważaj na ukąszenia żmii.
Patrz pod nogi, nie dotykaj, nie zaczepiaj żmii, pozwól jej uciec.
Zawsze uprzednio obejrzyj miejsce gdzie siadasz, gdzie opierasz się
rękami.
- Po przybyciu do domu obejrzyj dokładnie swoje ciało i włosy.
Jeśli zauważysz kleszcza, usuń go pęsetą. Nie wolno
smarować go tłuszczem, gdyż dusi się i wydala do krwi krętki
Borella.
4. Pamiętaj dbanie o higienę osobistą oraz o czystość w
przygotowywaniu posiłków może zapobiec wielu chorobom
(czerwonce, salmonellozie). Dlatego:
- Myj ręce wychodząc z ubikacji i przed przygotowywaniem
posiłków.
- Unikaj używania mydła i ręcznika wspólnie z innymi osobami.
- Utrzymuj w nienagannej czystości ubikacje, pomieszczenia
kuchenne, miejsca związane z produkcją żywności.
- Starannie myj owoce i warzywa przed spożyciem.
- Właściwie przechowuj żywność.
- Dbaj o prawidłowe odkażanie i likwidowanie odpadów oraz
nieczystości ludzkich i zwierzęcych.
- Tęp owady-głównie muchy-przenoszące bakterie czerwonki.
- Unikaj jedzenia lodów i ciastek pochodzących od nieznanych
wytwórców i przygodnych sprzedawców.
- Zapobiegaj rozmrażaniu i ponownemu zamrażaniu.
- Jeśli zauważysz niepokojące objawy po spożyciu jakiegoś
produktu natychmiast zgłoś się do lekarza.
5. Uważaj na kontakty ze zwierzętami:
- Regularnie szczep swoje domowe zwierzęta (kota, psa) przeciwko
wściekliźnie.
- Nie karm obcych zwierząt. Nie zbliżaj się do nich.
- Każde pokąsanie traktuj poważnie, zgłoś się do lekarza.
- Nie wypuszczaj swoich zwierząt bez dozoru.
6. Letni wypoczynek to czas przygód i nowych znajomości.
- Powiedz nie, gdy ktoś proponuje Ci narkotyk.
- Powiedz nie przypadkowym kontaktom seksualnym.
- Powiedz nie w sytuacji, kiedy wiesz, że ryzykujesz.
Bo wakacje wyczekane, czy deszczowe, czy słoneczne
mogą być też niebezpieczne!
My życzymy zaś wakacji wyczekanych i udanych!
OGŁOSZENIE
Wszystkich chętnych uczniów, którzy chcieliby
dołączyć do naszego Zespołu Redakcyjnego lub
opublikować swój artykuł, wiersz czy ciekawą historię
ZAPRASZAMY
na Kółko Polonistyczne
Informacje o porze naszych spotkań można uzyskać u
członków Zespołu Redakcyjnego lub u Pani Justyny
Kucharskiej
Redakcja

Podobne dokumenty