Witam Was wszystkich bardzo serdecznie ze Stolicy

Transkrypt

Witam Was wszystkich bardzo serdecznie ze Stolicy
Marzec 2013
Drodzy Przyjaciele Misji Franciszkanskich!
Niech Pan obdarzy Was pokojem!
Witam Was wszystkich bardzo serdecznie ze Stolicy Zambii – Lusaki. Jestem tutaj od
końca lipca ubiegłego roku. Po sześciu latach służenia moim współbraciom jako prowincjał,
zostałem poproszony o objęcie funkcji magistra (wychowawcy) kleryków filozofii w
Kolegium Św. Bonawentury w Lusace, 10 kilometrów na południe od centrum tego miasta.
Jest to kolegium franciszkańskie, istniejące 20 lat, gdzie studiują klerycy z wszystkich trzech
gałęzi zakonu franciszkańskiego: Bracia Mniejsi, Bracia Mniejsi Kapucyni i Bracia Mniejsi
Konwentualni, należący do różnych prowincji i kustodii z kontynentu afrykańskiego.
Ja mam pod opieką 20 kleryków z naszej gałęzi zakonu – Bracia Mniejsi. Należą oni:
do Prowincji św. Franciszka w Afryce wschodniej (moja prowincja) – 10; do Kustodii w
Zimbabwe – 5; do Kustodii w Mozambiku – 3; oraz do Prowincji Matki Bożej Królowej
Pokoju w Republice Południowej Afryki – 2. W kolegium studiuje w sumie prawie 150
kleryków, także z nie-franciszkańskich zgromadzeń: Werbiści, Oblaci i Pasjoniści. Studia
filozoficzne trwają 3 lata. Nie mam z klerykami wiele pracy, bo sprawują się dobrze i na ogół
wiedzą, dlaczego tutaj są i co chcą osiągnąć w życiu. Wspomaga mnie w tej pracy O. Alfigio
z Kustodii w Zimbabwe, który jest przełożonym naszego domu, a także Rektorem Kolegium
św. Bonawentury i jednym z wykładowców. Dobrze nam się razem współpracuje.
W naszym domu panuje dobra, braterska atmosfera. Każdy z nas, nie wyłączając
kleryków, zna swoje miejsce i obowiązki. W programie dnia, oprócz studiowania filozofii jest
też czas na modlitwę, pracę, sport i rekreację.
Obok domu mamy swoją część pola, na którym uprawiamy kukurydzę, fasolę,
orzeszki ziemne, słonecznik i różne warzywa. Nie kupujemy prawie żadnych warzyw w
sklepie czy na targu. Jest to możliwe, ponieważ nie jesteśmy uzależnieni tylko od pory
deszczowej, która tutaj trwa od końca listopada do początku kwietnia. Przez resztę roku nie
ma prawie żadnych opadów i wtedy musi być w użyciu system nawadniający. Wody jest pod
dostatkiem, gdyż na terenie kolegium istnieje kilka studni głębinowych.
Każda prowincja czy kustodia płaci określoną sumę na utrzymanie kleryków oraz
opłacenie studiów. Jest to pokaźna suma. Kolegium nie jest instytucją dochodową. Zajmuje
się kształceniem przyszłych kapłanów zakonnych, a swoje istnienie i swój rozwój zawdzięcza
takim wspaniałym ludziom, jak np. Wy, drodzy Przyjaciele misji franciszkańskich.
Jak tylko czas pozwala i jeżeli są takie potrzeby, to staram się też pomagać w
duszpasterstwie, zwłaszcza na terenie parafii, na której znajduje się kolegium. Parafia ta jest
obsługiwana przez dwóch polskich księży z Diecezji Pelplińskiej: Ks. Krzysztofa i Ks.
Macieja. Od czasu do czasu odprawiam Msze św. niedzielne w kościele parafialnym albo
filialnym. Do kościoła parafialnego jest 5 kilometrów, a do kościoła filialnego tylko 5 minut
na nogach. Tutaj w kolegium, odprawiamy Msze św. w tygodniu, na zmianę z O. Alfigio, w
naszej kaplicy, a w weekendy w kościele seminaryjnym (tak chyba można nazwać wspólną
kaplicę w kolegium).
Jeśli chodzi o wydarzenia w naszej prowincji, to muszę wspomnieć o tym, że kilka
tygodni temu, a dokładnie 16. lutego, nawiedziła nas Siostra Śmierć. Tego dnia w godzinach
porannych zmarł w Malawi proboszcz naszej parafii w Dowa, O. Paul Chembe. Miał 44 lata.
Zmarł w szpitalu misyjnym w Mtengowanthenga po krótkiej chorobie. Pochodził z wioski
Chadabwa w parafii Mlale, gdzie pracowałem przez trzy lata, od maja 1989 roku do września
1992 roku. Znałem wtedy lepiej jego starszego brata, niż jego samego. O. Paul złożył śluby
wieczyste w Zakonie Braci Mniejszych w 2003 roku, a 7. maja 2005 roku został wyświęcony
na kapłana. Święcenia odbyły się w naszej parafii w Dowa, gdy byłem tam proboszczem. Tak
bardzo cieszyliśmy się wtedy z tego wydarzenia, bo on i O. Symeon byli pierwszymi
Franciszkanami z Malawi wyświęconymi na kapłanów. No cóż, my mamy swoje plany, a Pan
Bóg ma swoje plany. Pogrzeb odbył się 18. lutego w parafii Likuni w Lilongwe, gdzie
znajduje się cmentarz diecezjalny. Głównym celebransem był Arcybiskup Lilongwe, a razem
z nim koncelebrowali tę Mszę św.: Biskup Diecezji Zomba, nasz Prowincjał, O. Carmelo,
oraz około 50 kapłanów zakonnych i diecezjalnych. Na Mszy św. były obecne liczne siostry
zakonne oraz wierni z rodzinnej parafii O. Paula oraz z naszej parafii w Dowa, a także sześciu
naszych kleryków z Lusaki. Byliśmy widoczni. Wśród kapłanów byli też dwaj Ojcowie
Kapucyni. Doczesne szczątki O. Paula zostały złożone w grobie na cmentarzu diecezjalnym
obok jednego z biskupów z Archidiecezji Lilongwe. Byłem obecny na tym pogrzebie razem z
klerykami. Następnego dnia wróciliśmy autobusem do Lusaki.
Po 30-stu latach pracy w Malawi mamy tylko jednego tubylczego kapłana, jednego
brata zakonnego i jednego kleryka. Zastanawiałem się wiele razy nad tą sytuacją i myślałem,
że być może nie jest wolą Bożą, abyśmy byli w Malawi. Podczas pogrzebu O. Paula przyszła
mi jednak inna myśl: musimy chyba pracować jeszcze lepiej, aby wzmocnić naszą obecność
w Malawi. Nie możemy uciekać przed problemami, ale starać się je rozwiązać. Zobaczymy,
jak uda się to zrobić moim współbraciom, którzy obecnie pracują w Malawi. Jest ich czterech:
trzech kapłanów i jeden brat zakonny.
Mogę się też podzielić z Wami radosną nowiną. 3. marca nasz kleryk, Br. Jean
Damascene Karanganwa z Rwandy, złożył swoje śluby wieczyste w parafii Rushooka w
Ugandzie. Dlaczego tam? O to trzebaby zapytać O. Prowincjała. Jednym z powodów mógł
być ten, że O. Prowincjał Carmelo pracował w tej parafii przez 9 lat. Więcej o tym
wydarzeniu nie mogę napisać, ponieważ nie brałem w nim udziału.
Dwóch naszych diakonów jest gotowych do przyjęcia święceń kapłańskich. Diakon
Francis Mbuvi z Kenii otrzyma święcenia kapłańskie 27. kwietnia, a Diakon Innocent
Rutayisire z Rwandy – 18. maja. Tego samego dnia, 18. maja, wspomniany już kleryk Jean
Damascene otrzyma święcenia diakonatu. Dziękujemy Panu Bogu za tych współbraci i
modlimy się o nowe powołania.
Na zakończenie tego listu, z całego serca dziękuję Wam bardzo za wszystkie dowody
życzliwości i pamięci, za Wasze modlitwy i ofiary na rzecz misji i nas, misjonarzy, za
wszelkie dobro. Niech Was Pan Bóg zawsze błogosławi i strzeże, i darzy swoim pokojem!
Życzę Wam owocnego przeżycia drugiej połowy Wielkiego Postu, a na radosne Święta
Zmartwychwstania Pańskiego życzę obfitych łask Bożych. Niech Chrystus Zmartwychwstały
pomnaża Waszą wiarę, umacnia nadzieję i rozpala miłość do Boga i ludzi. Serdecznie
pozdrawiam. Szczęść Boże.
O. Sebastian Unsner, OFM

Podobne dokumenty