Osłabiony system odpornościowy
Transkrypt
Osłabiony system odpornościowy
wybrzeża Lżejszy repertuar Wybrzeże Sztuki Zapraszamy na VI edycję Festiwalu Wybrzeże Sztuki. Tym razem zaprezentujemy państwu aż 8 niezwykle interesujących i szeroko komentowanych spektakli oraz naszą najnowszą premierę – Czarownice z Salem Teatr Nomada organizuje festiwal w ubojni, a Dorota Androsz urządza Festifallus w mięsnym → strony II-III → strona IV Magazyn Teatru Wybrzeże 19.04.2013 Arthur Miller Czarownice z Salem Reżyseria: Adam Nalepa (zdjęcie z próby) Osłabiony system odpornościowy z Mirosławem Baką, odtwórcą roli Johna Proctora w spektaklu Czarownice z Salem, rozmawia Martyna Wielewska R wyjścia dla zbudowania dramaturgii. Ta dziewczęca niewinna zabawa urasta wkrótce do rozmiarów niewyobrażalnych, doprowadzając do sytuacji, w której bohaterowie zmuszeni są do dokonywania wyborów pomiędzy życiem a śmiercią. Proctor mówi w sztuce: „Nie myślałem, że miasto wpadnie w obłęd z powodu takiej bzdury”. Co jest zatem źródłem szaleństwa? Źródłem wszystkich wydarzeń jest człowiek. Jednostka. To w umysłach pojedynczych ludzi rodzą się idee, które później stają się przy- czyną cierpienia nawet całych społeczeństw. O tym także jest dramat Millera: o złu tkwiącym w człowieku, o złu, które potrafi ujawnić się w najbardziej niespodziewanych okolicznościach. To sztuka o mechanizmie powstawania zła albo, lepiej, o mechanizmach gubienia systemu odpornościowego. Systemu odpornościowego? Znacznie łatwiej zachorować, gdy organizm człowieka jest osłabiony. Znacznie łatwiej zarazić się i ulec złym wpływom, sugestiom, manipulacjom, gdy człowiek jest rozchwiany moralnie, brak mu silne- Dorota Kolak nominowana... …i nominowana Nowy spektakl Dady Z radością informujemy, że Dorota Kolak została nominowana do Pomorskiej Nagrody Artystycznej za rolę Barbary w Seksie dla opornych Michele Riml w reżyserii Krystyny Jandy. Ogłoszenie werdyktu oraz wręczenie nagród odbędzie się 25 kwietnia w Polskiej Filharmonii Bałtyckiej. • fot. Dominik Werner zadko czyta się sztuki, w których granica pomiędzy dobrem a złem, a u Arthura Millera – między prawdą a kłamstwem – jest tak wyraźnie zatarta. Kto w Czarownicach... kłamie, a kto mówi prawdę? Sztuka Millera nie bez powodu stawiana jest w rzędzie arcydzieł dramaturgii światowej. Wielkość dramatu Millera polega na ukazaniu złożoności ludzkiej natury. Wybory dokonywane przez ludzi determinowane są wieloma czynnikami i często nie sposób nawet przeczuwać, gdzie owa granica między czernią a bielą, między dobrem a złem, moralną racją, czy też jej brakiem, miałaby się znaleźć. Miller pokazuje człowieka ze wszystkimi jego słabościami, wątpliwościami, namiętnościami. W doskonale nakreślonych postaciach bohaterów udało mu się właściwie zawrzeć całe ogromne bogactwo ludzkich przypadłości. A mówiąc jednym słowem: człowieczeństwo. Pierwsza scena ukazuje bawiące się w lesie dziewczęta, rzekomo opętane przez diabła. Prawdziwość tego wydarzenia ma jakiekolwiek znaczenie? Tańczące dziewczyny na początku sztuki to tylko pretekst, punkt John Proctor (Mirosław Baka) wraz ze swoją żoną Elisabeth (Małgorzata Brajner) na próbie do Czarownic z Salem Dorota Kolak została również nominowana do nagrody Dziennika Bałtyckiego "Człowiek Roku 2012" za piękny jubileusz 30-lecia pracy artystycznej w gdańskim Teatrze Wybrzeże, a także za rzadkie już dzisiaj łączenie sztuki wysokiej z masową. Ogłoszenie werdyktu odbędzie się w maju tego roku. • Już 9 maja na Scenie Malarnia premiera najnowszego spektaklu Teatru Dada von Bzdülöw Zagraj To, czyli 17 tańców o CZYMŚ. Jest rok 2044. Janina, Jan i Janka przystępują do realizacji eksperymentalnego dokumentu. W jednej z sal dobrze utrzymanego skansenu teatralnego, korzystając z zamierzchłych tech- go charakteru. Właśnie tego uczy nas historia ludzkości: osłabione wojną czy recesją społeczeństwa to najbardziej podatny grunt dla infekujących nasze życie idei, takich jak totalitaryzm czy najróżniejsze fundamentalizmy. John Proctor wydaje się jedynym racjonalnym bohaterem. Jest bardziej od innych zdystansowany i sceptyczny. Myślę, że dołożyliśmy z reżyserem wszelkich starań, aby ową pozorną zresztą racjonalność Proctora unieważnić. Zdystansowany, sceptyczny... Owszem, takim może się wydawać na pierwszy rzut oka. Ale prawda, a właściwie moja prawda o tym człowieku jest inna. Staram się wniknąć głęboko pod maskę dystansu i sceptycyzmu. Francuzi mówią: cherchez la femme. Problemem Proctora jest kobieta, namiętność, żądza, a na przeciwnym biegunie rodzina, obowiązek, lojalność, uczciwość. Jego historia to historia uczuć: miłosny wątek z Abigail oraz próba ponownego ułożenia życia z żoną. Ale zdrada żony i rodziny to jedna rozterka moralna. Drugą jest pytanie o to, jaką cenę zapłacić można za życie. Gdzie jest granica uczciwości wobec innych, wobec siebie? Czy ta granica się zmienia? Czy na pewno cel uświęca środki? Dylematy mnożą się lawinowo. Słowem – jest co grać. Analiza dramatu Millera była niezwykle trudnym, ale przez to bardzo ciekawym wyzwaniem. Co jest zatem niezwyczajnego w roli Proctora? Nie wiem. Nie zadaję sobie tego pytania i nie szukam na nie odpowiedzi. Dobrze „napisana” postać daje reżyserowi, a z nim aktorowi wiele możliwości interpretacji. Oczywiście przy zachowaniu sensu opowieści; tego szkieletu stworzonego przez autora. Każdy aktor „przeczyta” Proctora inaczej, każdy gdzie indziej poszuka tej „niezwyczajności” postaci. A może paradoksalnie to właśnie zwyczajność Proctora jest najważniejsza? Miłość, nienawiść, zdrada, pożądanie, strach i odwaga, egoizm i lojalność, rozwaga, sceptycyzm, ale i zapalczywość, wściekłość, żal... Przecież to wszystko ludzkie cechy nieobce każdemu z nas. I każdy w tym szamotaniu się Proctora z losem może znaleźć kawałek swojego życia. To, że sztuka Millera może uchodzić za uniwersalną, stanowi raczej przerażającą perspektywę. Istnieją jakieś dobre pierwiastki w człowieku? Wierzę w człowieka. W zwykłego człowieka. Historia kościoła każe nam wierzyć w istnienie świętych. Historia ludzkości nie pozwala zapomnieć o ludziach, którzy złem potrafili zainfekować całe narody. Historia opowiedziana przez Millera jest uniwersalna; są w niej źli i dobrzy, słabi i silni, wielcy i mali. Ale są też normalni, zwykli ludzie, którzy po burzy będą żyli dalej, będą rodzić się im dzieci, dorastać i przeżywać kolejne zamieszania; wojny, sądy, konflikty i pokoje, wzloty i upadki tego pokręconego gatunku, jakim jesteśmy. I tak w kółko. • nologii (MacBookPro, rzutnik multimedialny, etc.), kostiumów (Milan Fashion Week 2013) oraz emocji (kino, taniec, teatr z początku XXI wieku), Janina, Jan i Janka próbują odegrać COŚ, co było tym CZYMŚ. Filozoficznym wsparciem i inspiracją do przeprowadzenia dokumentalnego eksperymentu jest filozofia Powrotu i Akceptacji Wilhelma Guido. Reżyseria, choreografia, wykonanie: Katarzyna Chmielewska, Anna Steller i Leszek Bzdyl. Wystrój wnętrza: Michał Kołodziej. Archeolożka kostiumograficzna: Magda Bem. Wsparcie multimedialne: Maciej Salamon. Muzyka: iTunes. • Więcej aktualności na: www.teatrwybrzeze.pl. fot. Dominik Werner WYBRZEŻE SZTUKI: FAJNIE BYĆ BOGIEM!...? Tegoroczne festiwalowe przedstawienia, poza oczywiście niekwestionowaną wartością artystyczną, łączą pewne wspólne tematy, które najlepiej wyraża stwierdzenie »Fajnie być bogiem!...?«, z pewną jednak domieszką wątpliwości. W naszych fajnych czasach, gdzie wszyscy są fajni – no może kilkoro mniej, gdzie najważniejsze by było fajnie i sami jesteśmy najfajniejsi, gdzie ta fajność jest wartością najwyższą i fajny człowiek jest w centrum dajemy sobie nieograniczone prawa, również w sprawach pierwszych i ostatecznych. Jak chcą niektórzy nie ma już Boga, Stwórcy wszechrzeczy, jest tylko fajny człowiek. I automatycznie odwracają nam się wszelkie hierarchie, wszelkie wartości. Bo skoro fajny człowiek jest na samym szczycie, to trzeba odrzucić prawa pochodzące od Boga i ustalać prawa własne, budować nowy świat, który tamtym, nadzwyczaj już opresyjnym prawom nie podlega, który rządzi się swoimi pragmatycznymi, zmiennymi zasadami. Nie ma już nic stałego. Nic na czym można się oprzeć, do czego się odnieść, ku czemu, poza fajnością, dążyć. A koszty tego dążenia, tego postępu nie są ważne. Ważne by łamać niewygodne prawa i przekraczać granice. Moralne, etyczne, ludzkie – do niedawna. I w tym fajnym świecie każdy staje się dla siebie bogiem. Żeby tylko dla siebie! Każdy fajny chce być bogiem dla drugiego, dla grupy, dla społeczności. Żąda dla siebie szczególnych praw. A że drugi człowiek staje się przedmiotem... To przecież Ja jestem bogiem. Moje przyjemności, kaprysy, utopie i rozkosze są najważniejsze. Jestem bogiem. Fajnym bogiem. Ale czy FAJNIE BYĆ BOGIEM!...? II Magazyn Teatru Wybrzeże www.wybrzeze.pl PAŃSTWOWA WYŻSZA SZKOŁA FILMOWA, TELEWIZYJNA I TEATRALNA, ŁÓDŹ Premiera! Mark Ravenhill Arthur Miller Reżyseria: Grzegorz Wiśniewski Występują: Paulina Gałązka (Lulu), Piotr Bondyra (Gary), Konrad Korkosiński (Brian), Antoni Milancej (Robbie), Marcel Sabat (Mark). Reżyseria: Adam Nalepa Występują: Magdalena Boć, Małgorzata Brajner, Monika Chomicka-Szymaniak, Katarzyna Dałek, Sylwia Góra-Weber, Katarzyna Kaźmierczak, Katarzyna Z. Michalska, Krystyna Łubieńska, Mirosław Baka, Piotr Domalewski, Krzysztof Matuszewski, Robert Ninkiewicz, Cezary Rybiński, Maciej Szemiel, Jarosław Tyrański oraz Anna Kaszuba, Zofia Nather (gościnnie) i Marcin Mirowski . TEATR WYBRZEŻE CZAROWNICE Z SALEM SHOPPING AND FUCKING fot. Piotr Marciniak 22 kwietnia, godz. 19.00, Duża Scena TEATR POLSKI, POZNAŃ BALLADYNA 23 kwietnia, godz. 20.00, Scena Kameralna PWST KRAKÓW, TEATR STUDIO UFO. KONTAKT 24, 25 kwietnia, godz. 19.00, Duża Scena TEATR WYBRZEŻE 25 kwietnia, godz. 20.00, Scena Kameralna TEATR NOWY, KRAKÓW LUBIEWO 26, 27 kwietnia, godz. 19.00, Scena Malarnia TEATR WYBRZEŻE AMATORKI 27 kwietnia, godz. 19.00, 28 kwietnia, godz. 18.00, Scena Kameralna NARODOWY STARY TEATR, KRAKÓW PAW KRÓLOWEJ 28, 29 kwietnia, godz. 19.00, Duża Scena Mark Ravenhill Shopping and fucking Reżyseria, scenografia i światło: Grzegorz Wiśniewski, Opracowanie muzyczne: Rafał Kowalczyk, Kostiumy: Dominika Brzeska, Asystent reżysera: Paulina Gałązka. Spektakl przeznaczony dla widzów dorosłych. PAŃSTWOWA WYŻSZA SZKOŁA TEATRALNA W KRAKOWIE, FILIA WE WROCŁAWIU Caryl Churchill LOVE & INFORMATION Reżyseria: Monika Strzępka Występują: Agata Bykowska, Karolina Gibki, Agata Grobel, Sonia Roszczuk, Michał Czaderna, Dawid Czupryński, Dariusz Dudzik, Łukasz Kaczmarek, Tomasz Kocuj, Michał Kosela, Dawid Lipiński, Adam Pietrzak, Radomir Rospondek, Jacek L. Zawada. Ktoś kicha. Ktoś nie otrzymał wiadomości. Ktoś wyjawił tajemnicę. Ktoś nie chce otworzyć drzwi. Ktoś położył na stole słonia. Ktoś nie jest jeszcze gotowy do rozmowy. Ktoś jest matką swojego brata. Ktoś nienawidzi niewymiernych liczb. Ktoś doniósł policji. Ktoś dostał wiadomość od świateł drogowych. Ktoś nigdy nie czuł się jak teraz. Sztuka Caryl Churchill składa się z pięćdziesięciu sześciu scen, w których ponad sto postaci stara się zrobić użytek z posiadanych informacji. Czy świat w którym informacja staje się walutą jest w stanie poddać się autoanalizie? Czy informacje, które z niej wynikną są w stanie Caryl Churchill Love & Information Tłumaczenie: Paweł Demirski, Reżyseria: Monika Strzępka, Scenografia i kostiumy: Mateusz Stępniak, Muzyka: Jan Suświłło, Asystent reżysera: Radomir Rospondek, Asystent scenografa, projekcje multimedialne: Mateusz Mirowski. Spektakl zalecany dla widzów od 15 roku życia. Reżyseria: Piotr Sieklucki Występują: Paweł Sanakiewicz (Lukrecja), Janusz Marchwiński (Patrycja), Teofil Pietroń (Śnieżynka), Mikołaj Mikołajczyk (AIDS), Krystyna Czubówna (głos). www.teatrwybrzeze.pl. Lubiewo to jedna z najgłośniejszych powieści w polskiej literaturze w ostatnich dziesięciu latach. To gorzka, smutna, a zarazem niezwykle ironiczna opowieść o parze starzejących się homoseksualistów, którzy utracili sens życia. Dwoje starych mężczyzn: Patrycja i Lukrecja nawiedza dziennikarz, który spisuje ich historię życia, nocnych podrywów, dziwnego świata polski PRL. Patrycja i Lukrecja prześcigają się w opisach tajemniczych gejowskich miejsc Wrocławia z lat 70. i 80. Ale przede wszystkim przechwalają się miłosnymi wyczynami z heteroseksualnymi mężczyznami. Te niezwy- kle barwne historie utrzymane są w nurcie nostalgii za dawnymi czasami seksu w toaletach i w parkach – to bezprecedensowe wydarzenie w polskiej literaturze i polskiej obyczajowości. Starzejący się homoseksualiści: on-Patrycja i on-Lukrecja, którzy w latach swojej świetności „polowały” w parku na heteroseksualnych mężczyzn zostają zamknięte w swojej przeszłości w starym gomułkowskim bloku. Nieustannie toczą swe opowieści o AIDS, które zbierało pierwsze żniwo wśród ich przyjaciół, kiedy wolna Polska otworzyła swe granice, o seksualnych przygodach w parku, o rosyjskich żołnierzach stacjonujących w komunistycznej Polsce, o młodości i swym pierwszym „pedalskim” razie. Michał Witkowski Lubiewo Reżyseria: Piotr Sieklucki, Scenografia: Łukasz Błażejewski, Choreografia: Mikołaj Mikołajczyk, Producent: Marek Kutnik. fot. Krzysztof Bieliński Więcej informacji o festiwalu: Reżyseria: Iwan Wyrypajew Występują: Łukasz Kabus, Maria Kania, Wiktoria Kulaszewska, Jasmine Polak, Julia Sobiesiak, Adrian Wajda, Radosław Walenda, Michał Wanio, Jakub Wróblewski, Mikołaj Dróżdż. cokolwiek zmienić? A informacje o tym, że nie są w stanie nic zmienić, są w stanie coś zmienić? fot. Mateusz Lewandowski Organizatorem Festiwalu Wybrzeże Sztuki jest Teatr Wybrzeże. Festiwal powstał przy wsparciu Urzędu Miasta Gdańska, Samorządu Województwa Pomorskiego oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Iwan Wyrypajew LUBIEWO PWSFTViT ŁÓDŹ LOVE & INFORMATION PAŃSTWOWA WYŻSZA SZKOŁA TEATRALNA, KRAKÓW TEATR STUDIO, WARSZAWA Michał Witkowski 29 kwietnia, godz. 20.00, Scena Malarnia PWST WROCŁAW Arthur Miller Czarownice z Salem Przekład: Anna Bańkowska, Adaptacja: Adam Nalepa, Jakub Roszkowski, Reżyseria: Adam Nalepa, Dramaturgia: Jakub Roszkowski, Scenografia: Maciej Chojnacki, Muzyka: Marcin Mirowski, Przygotowanie wokalne: Anna Domżalska, Konsultacja choreograficzna: Wioleta Fiuk, Inspicjent: Jerzy Kosiła, Sufler: Katarzyna Wołodźko. W spektaklu użyto świateł stroboskopowych. TEATR NOWY, KRAKÓW NIETOPERZ 30 kwietnia, godz. 19.00, Duża Scena w miasteczku Salem w USA, są pretekstem do dyskusji o współczesnym świecie: świecie rozpiętym pomiędzy religią a polityką, w świecie, w którym trzeba walczyć z zalewem cynizmu, zawiści i bezwzględności. To alegoryczna, ale i bardzo brutalna opowieść o tym, jak pozornie błahe wydarzenie uruchamia spiralę zdarzeń, w której wszystkie ciosy są dozwolone, która niszczy wszystko i wszystkich oraz od której nie ma już odwrotu. A wszystko zaczyna się od grupki niewinnych dziewcząt, które idą tańczyć nocą w lesie... UFO. KONTAKT TR WARSZAWA SHOPPING AND FUCKING Czarownice z Salem Arthura Millera to jeden z najważniejszych dramatów amerykańskich XX wieku. Procesy i egzekucje rzekomych czarownic, które odbyły się 1692 roku fot. Mateusz Mirowski CZAROWNICE Z SALEM autor plakatu: Franciszek Starowieyski PROGRAM FESTIWALU Shopping and Fucking ukazuje obraz współczesnego świata jednorazowego użytku, w którym wartości moralne zostały zastąpione przez chęć posiadania i wszystko łącznie z seksem, przemocą i narkotykami zredukowane zostaje do zwykłej transakcji. Bohaterowie dryfują bezwładnie przez moralny odkurzacz konsumpcji, a za ich działaniami stoi zagubienie, samotność i nienasycenie, którego zaspokoić nie mogą nawet eks- tremalne doznania. Czarny humor obnaża tragikomiczność emocjonalnie skurczonego świata. Imiona bohaterów (Mark, Robbie, Gary) nawiązują do imion członków brytyjskiego boysbandu lat 90-tych Take That oraz piosenkarki Lulu, z którą wspólnie nagrali singiel Relight My Fire. Brutalność prezentowana na scenie kontrastuje z przenikającą cały tekst sztuki potrzebą miłości, czułości, łagodności i akceptacji, potrzebą wyraźnie artykułowaną przez młodych bohaterów Shopping and Fucking. Jak mówi reżyser Grzegorz Wiśniewski, dramat Ravenhilla to „wycie o miłość”. Spektakl ten przygotowujemy na podstawie mojego scenariusza do filmu, którego w końcu nie nakręciłem. Pomysł był taki, że spotykałem się z ludźmi, którzy mieli kontakt z UFO. Byli to ludzie z różnych krajów i kontynentów: z Australii, USA, Anglii, Rosji i nawet z Polski. Ludzie ci opowiadali mi o swoich kontaktach z pozaziemską cywilizacją i o tym, jak w konsekwencji tych kontaktów zmieniło się ich życie, ich spojrzenie na otaczający ich świat i na swoje miejsce w tym świecie. Z pewnych powodów, nie udało mi się nakręcić tego filmu, ale wywiady przeprowadzone z tymi ludźmi zostały. Wspólnie ze studentami IV-ego roku krakowskiej PWST postano- wiliśmy dać szansę tym osobom na to, by zostały wysłuchane. Opowiemy ich historie widzom i dzięki temu dostarczymy ludziom tę cenną informację, którą nasi bohaterowie otrzymali z kosmosu. Istnieje, co prawda, jeden ważny szczegół, który póki co trzymamy w sekrecie i o którym widz dowie się dopiero po obejrzeniu naszego spektaklu. Zapraszamy zatem wszystkich tych, którzy chcą poczuć się częścią tego wszechświata. Iwan Wyrypajew Iwan Wyrypajew Ufo. Kontakt Przekład: Agnieszka Lubomira Piotrowska, Reżyseria: Iwan Wyrypajew, Scenografia i kostiumy: Marta Zając, Aranżacja muzyczna: Ygor Przebindowski, Asystenci reżysera: Olga Omeljaniec, Mikita Valadzko, Joga: Piotr Künstler, Projekcje: Franek Przybylski. III Magazyn Teatru Wybrzeże www.wybrzeze.pl TR WARSZAWA na motywach Zemsty nietoperza Johanna Straussa NIETOPERZ Reżyseria: Kornél Mundruczó Występują: Małgorzata Buczkowska (Marta), Roma Gąsiorowska (Jaśmina), Agnieszka Podsiadlik (Irys), Justyna Wasilewska (Magda), Rafał Maćkowiak (Piotr), Dawid Ogrodnik (Łukasz), Sebastian Pawlak (Gustaw), Adam Woronowicz (Ryszard). fot. Magda Hueckel TEATR POLSKI, POZNAŃ Marcin Cecko BALLADYNA Reżyseria: Krzysztof Garbaczewski Występują: Justyna Wasilewska (Balladyna, Goplana), Barbara Prokopowicz (Alina), Teresa Kwiatkowska (Wdowa), Paweł Smagała (Filon), Piotr Kaźmierczak (Grabiec), Dorota Kuduk (Filotunia), Piotr B. Dąbrowski (Kirkor), Michał Kaleta (Kostryn), Anna Sandowicz (Pustelnik) oraz cipedRAPskuad: Dominika Olszowy, Maria Toboła. Kirkor, marzący o rolniczym, nowoczesnym imperium z nawiązaniami do odległej tradycji – chce przejąć placówkę i rozwinąć projekt modyfikowania genetycznego. Twórcy spektaklu podążają krok po kroku za fabułą Słowackiego w autorskiej scenerii i własnymi słowami. Mimo biotechnologicznego tła, pozostaje to jednak dramat skoncentrowany na Balladynie, jej czynach i ewolucji jej psychiki. Marcin Cecko Balladyna Reżyseria: Krzysztof Garbaczewski, Dramaturgia: Marcin Cecko, Scenografia: Krzysztof Garbaczewski, Robert Mleczko, Kostiumy: Svenja Gassen, Muzyka: Joanna Duda, Światło, wideo: Robert Mleczko, Mix projekcji: Emilia Sadowska, Inspicjent: Elżbieta Bednarczyk, Asystent reżysera: Radosław Mirski. fot. Kuba Dąbrowski Akcja tej Balladyny toczy się w niewielkim ośrodku badawczym na skraju puszczy, nad jeziorem Gopło w województwie kujawsko-pomorskim. W zaniedbanym, podupadającym ośrodku młodzi naukowcy (m.in. Alina, Balladyna, Filon) modyfikują genetycznie nasiona roślin uprawnych dla okolicznych przedsiębiorstw rolniczych. Zimą, podczas czynności pomiarowych na jeziorze Gopło, do przerębli wpada pracownik techniczny – Grabiec. Cudem uratowany twierdzi, że na dnie jeziora widział obcą, nieludzką istotę, mutanta... Potajemnie próbuje ją odszukać kierowany niezrozumiałym afektem do „nieczłowieczego”. Tymczasem ośrodek odwiedza polski inwestor Środek zimy, kilka dni przed Nowym Rokiem. W niepokojącej scenerii zimnych, szpitalnych wnętrz stojącego na uboczu domu, zbierają się obce sobie wcześniej osoby, aby wspólnie świętować nadchodzące święto. Przygotowania do uroczystości upływają przy słodkich dźwiękach operetki Zemsta nietoperza Johanna Straussa (syna). Wielu z obecnych musiało zdobyć się na niejedno poświęcenie, aby znaleźć się w tym miejscu. Za ten przywilej gotowi byli oddać wiele, a nawet ryzykować reputacją. Są wśród nich młodzi i starzy, małżeństwa i osoby stanu wolnego. Łączy ich jedno – ciekawość, czy człowiek może udźwignąć ciężar boskiej wolności. Po nominowanym do Złotej Palmy filmie Łagodny potwór – projekt Frankenstein, Kornél Mundruczó wraz z zespołem TR Warszawa realizuje klasyczną operę buffo. Sięgając po utwór, który powstał równole- gle z ogłoszeniem przez Nietzschego śmierci Boga, węgierski reżyser podejmuje temat śmierci bez Boga i zadaje nieśmiertelne pytanie: czy i w jakim stopniu wolno nam decydować o własnym istnieniu. na motywach Zemsty nietoperza Johanna Straussa Nietoperz albo mój cmentarzyk Reżyseria: Kornél Mundruczó, Scenariusz: Kata Wéber, Kornél Mundruczó, Scenografia i kostiumy: Márton Ágh, Muzyka: János Szemenyei oraz arie z Zemsty nietoperza Johanna Straussa, Dramaturg: Gábor Thury, Światło i wideo: Kornél Mundruczó. W spektaklu użyto świateł stroboskopowych. NARODOWY STARY TEATR, KRAKÓW Dorota Masłowska PAW KRÓLOWEJ Reżyseria: Paweł Świątek (PWST) Występują: Paulina Puślednik, Małgorzata Zawadzka, Szymon Czacki, Wiktor Loga-Skarczewski. Żyjemy w społeczeństwach zbudowanych na idei wspólnoty. Europa przeżywa kryzys idei. Wspólnoty idei nie ma. Paw królowej to poemat renegatów języka, to poemat pokolenia, któremu obiecano wszystko, to poemat pokolenia, któremu wręczono wszystko na wstępie, to poemat o tym dlaczego, warto słuchać, tych którzy nie mają nic do powiedzenia. Nowi rebelianci wyruszają w ryzykowną drogę trasą: absurd, żeby odnaleźć jakąkolwiek przestrzeń, nie- zawłaszczoną medialną demokracją. Realizatorzy spektaklu Dorota Masłowska Paw królowej Adaptacja i dramaturgia: Mateusz Pakuła, Reżyseria: Paweł Świątek (PWST), Scenografia: Marcin Chlanda. Spektakl zalecany dla widzów od 15 roku życia. fot. Dominik Werner TEATR WYBRZEŻE Elfriede Jelinek AMATORKI Reżyseria: Ewelina Marciniak Występują: Dorota Androsz (Brigitte), Piotr Biedroń (Heinz), Małgorzata Brajner (Matka), Katarzyna Dałek (Paula), Piotr Domalewski (Erich), Krzysztof Matuszewski (Ojciec) oraz Ala Masskotka. fot. Ryszard Kornecki Paula i Brigitte podążają zupełnie różnymi drogami, ale cały czas zdawać by się mogło, że ich życie wygląda bardzo podobnie. Erich i Heinz podążają tą samą drogą, ale zdawać by się mogło, że ich życie w zupełnie różny sposób naznaczy Paulę i Brigitte. Postacie, które muszą tu o coś walczyć to Paula i Brigitte. Osoby, które już wszystko mają, to Erich i Heinz. I to oni rozdzielają nagrody. Jelinek pokazuje w Amatorkach świat, który choć opowiadany językiem pełnym emocji, opiera się przede wszystkim na kalkulacji, rywalizacji i planach. Językiem biznesowej transakcji opowiada realizację pragnień życiowych. Z pełną świadomością tego, że pierwszy milion trzeba ukraść, a bankructwo jest efektem błędnego ulokowania kapitału. Elfriede Jelinek Amatorki Adaptacja i dramaturgia: Michał Buszewicz, Reżyseria: Ewelina Marciniak, Przekład: Anna Majkiewicz, Joanna Ziemska, Scenografia: Marta Stoces MizBeware, Muzyka: Ala Masskotka, Piotr Kubiak, Choreografia: Dominika Knapik. Spektakl zalecany dla widzów od 15 roku życia. IV Magazyn Teatru Wybrzeże www.wybrzeze.pl Felieton ANDROszGENICZNY – pisze Dorota Androsz FESTIFALLUS M ięsny. Ten, w którym kupuje się najświeższe podroby. Wyróżnienie. UE Fair Play Animals Killing. Kolejka. Długa jak na przesiąknięte wiosennym śniegiem buty. Stoję. Marznę. Wsłuchuję się w zniecierpliwione oddechy. Fakt, jedna ze sprzedawczyń smukła jak ogon cielęcy, ale równie nieskoordynowana, niezdarnie porusza się między hakami. Palce drugiej, jak świeżo odrąbane kurze nóżki, wesoło i skocznie wstukują wygórowane ceny na kasę. Czekam. Stoję. Wiatr. Wieje. Aura na zewnątrz sklepu, zdaje się aspirować do wzięcia udziału w Festiwalu Śniegu w Sapporo. Przede mną klienci. Opatuleni po swojsku. Dobór garderoby kwalifikuje ich do znalezienia się w czołówce nagradzanych na festiwalu folklorystycznym. Przyglądam się tłumowi. Schematycznie, ale nerwowo kolejne osoby wskazują odmrożonymi palcami uprzednio wypatrzone mięsiwa. Układ choreograficzny, powodowany głodem i zniecierpliwieniem, kwalifikuje się do przeglądu sportów ekstremalnych. W sam raz na festiwal; kto szybciej i sprawniej nie nabijając kasjerce guza zakupionym schaboszczakiem dobierze się do koryta. O wybijaniu oka klientowi kabanosem luksusowym nie wspomniawszy. Skoro o kulturze festiwalu mowa. Patrząc na ściśnięte w szklanej misce jędrne wątróbki, dumałam nad kategorią dobierania produktów na przeglądy festiwalowe. Kluczem może okazać się regulamin Festiwalu Dobrego Smaku; móżdżek, kręgosłup, jądra – kuchnia tylko dla odważnych. Już miałam przenieść wzrok na flaki, kiedy kasjerka, spoglądając życzliwie zza ton martwego mięsa, rzuciła do mnie zachęcająco: „Ekologiczne przysmaki” Spektakle posiadające certyfikat produkcyjny dot. zasad budowania scenografii proekologicznej, recyclingowej. Teatry zapewniające aktorom, reżyserowi, scenografowi, kompozytorowi godziwe wynagrodzenie, przynajmniej trzygwiazdkowe warunki noclegowe, odpowiednio długi okres prób oraz specjalistę do koordynowania terminów. Istotny jest proces tworzenia. Prioryte- Z 13. rzędu tem jest stworzenie miłej, przyjacielskiej atmosfery wzajemnej adoracji. Proponuję szynkę z ekologicznej ubojni. Indyki biegają po zielonych łąkach, a wysoko wartościowa mieszanka witaminowa wprawia je w dobry humor tak, że umierają z uśmiechem na twarzy. W imię dobrej sprawy. 20 plasterków proszę. „Tradycyjne specjały” Produkcje z linii produktów tradycyjnych, opartych na dobrym, psychologicznym graniu w realistycznej scenografii. Krzesła, stoły oraz wszelkiego rodzaju podpórki. Wnoszone na scenę rekwizyty mają swój zapach i datę przydatności. Mięso niejednokrotnie gra główną rolę, a częstowana nim publiczność ma pozytywnie pobudzone kubki smakowe. Miejsce grania jest sumiennie odkażane przez panie sprzątające. Nie mam mowy o drobnoustrojach chorobotwórczych. Proszę zwrócić uwagę na soczystą wołowinę. Jeśli waga przekroczy dwa kg, dajemy litr mleka gratis i przepis na tradycyjną wołowinę duszoną w sosie własnym. 3 kg proszę. „Smakołyki z legendą” Spektakle posiadające ciekawą historię dotyczącą procesu ich wytwarzania. Siła anegdoty popycha dane dzieło ku kolejnym krajowym scenom. Czy mogę pani zaproponować, właśnie dostarczone do nas, świeże mięso królicze? Hodowla szczyci się tym, że zwierzęta rozmnażają się przy świetle księżyca. Zwykło się mówić, że ich przydatności gospodarczej zazdroszczą nam przybysze z kosmosu. Nic tylko kupować i konsumować. To, co, zapakuję? A ta pani czapeczka, to nie przypadkiem z tego samego króliczka? „Jak u mamy” Dzieła tworzone przez klany rodzinne, koła gospodyń wiejskich, lub wspierające się grupy mniejszościowe. Najczęściej prześladowane. Jeśli potrzebuje pani czegoś na specjalną okazję, mam tu rarytas z lasów norweskich. Serca jelenie. Poroża w prezencie. Językiem pełnym emocji pani sprzedawczyni dokonała egzekucji na moim portfelu. Teraz mogę się delektować. Od jutra przechodzę na wegetarianizm. Czego i Państwu życzę. Reflektorem po oczach Abelard Giza i Szymon Jachimek TEATR NOMADA (Odcinek 10) Dyrektor z dumą obwieszczał zebranym w jego biurze – Fiaciku 126p – wesołą nowinę. – Mój przyjaciel – Cyprian Golonka – właściciel małej ubojni Dobranoc zgodził się zasponsorować nasz festiwal teatralny! Marek, Aktor Po Szkole, aż klasnął z zachwytu, a Multi-Inspicjent Andrzej poczuł, jak jego kąciki ust wzbijają się w górę niczym żurawie. – Festiwal TEATR BEZ GRANIC – SCHAB BEZ KOŚCI będzie hitem! – Nie dało się go przekonać, żeby nie rzucać mięsem? – Andrzejku, za tę odrobinę reklamy mamy obiecane noclegi, catering i wycieczkę po ubojni dla gości. Myślę, że Zbyszek z Nowej Huty będzie zachwycony… pamiętasz jego MayDay w rzeźni? Niby taksówkarz, niby świńska półtusza… Prawdziwa niemiecka szkoła… Musimy rozdzielić zadania i zrobić listę gości. Kto oprócz zbyszkowych Pegazów? – Ci spod Białegostoku? – Którzy? – No ci niepełnosprawni, co to się potem okazało, że to był performance i oni normalnie chodzą… – Butki Suflera? – Buciki Suflera! – przypomniał sobie Dyrektor, zerkając nerwowo na kontrolki. – Oni są fajni, oni robią coś jak ten Japończyk… ten z tatuażem… – Ten z Łomży? To nie jest tatuaż tylko znamię. I to nie jest Japończyk, tylko Roman co dużo pije. – tłumaczył Multi-Inspicjent, kiedy obaj z Markiem pchali dyrektorskie biuro pod górkę. – To może Grzybczyka i te jego gimnazjalistki? – Ale to słaby teatr jest… – Ale gimnazjalistki… – rozmarzył się Marek. – Jakbym Grzybczyka słyszał. Jesteśmy po to by krzewić! – A… chłopaków… z tym spektaklem o… batonach? – dyszał pod górkę Multi-Inspicjent. – Ich Cyprian nie chciał. Mówi, że oni wędlin nie jedzą czy coś… Proponuję Teatr Tańca z Bytowa – zrobili świetne Tango Mrożka. – Co dalej? – wypluwał płuca Marek. – No jak? Nie ma dobrego festiwalu teatralnego bez czyjegoś benefisu. Trzej członkowie Teatru Nomada zachwycili się tą myślą rach ciach ciach. „Pierwszy w świecie benefis Dyrektora” – upajał się w skrytości ducha Dyrektor. „Pierwszy w świecie benefis Inspicjenta” – odurzał się wizją Multi-Inspicjent. „Na własnym benefisie trzeba błysnąć. Powiem Hamleta.” – przeszedł do etapu decyzyjnego Marek. Powiało konfliktem interesów i rozpadem grupy. Lecz Cyprian Golonka, ogólnie nieczuły na zapachy, zasypał podziały jedną zręczną decyzją. *** – Ja nie wiem, czy ubojnia powinna mieć swój benefis – szeptał w kulisach Andrzej. – Umrę w tej świni – wepchnięty do różowego kostiumu Dyrektor, przypomniał sobie naraz o swojej klaustrofobii. – „Wszyscy z tłumu: chrum chrum, mu mu” – powtarzał tekst finałowej piosenki Marek. Na widowni gęstniał tłum zmieszany z wielbicieli teatru i producentów wędlin. Zdawało się, że jeśli jednej z tych branż benefis przypadnie do gustu, druga będzie zawiedziona. A jednak. Kiedy podniosła się kurtyna, pracownicy ubojni Dobranoc zarżnęli jubileuszową świnię nr 25 000. Trzodziarze docenili fachowość operacji, teatromani – odważne posunięcie sceniczne. Dostosowany do okoliczności monolog Hamleta o dylematach rzeźnika („bić czy nie bić”) również znalazł uznanie u obu grup. A symboliczna scenka Teatru Nomada o świni, która dynda na haku, cierpiąc za ludzki grzech obżarstwa, wprawiła całą publiczność w ekstazę. Bisom nie było końca. Kiedy jednak wreszcie, po siódmym odśpiewaniu piosenki Tona balerona, kurtyna opadła wreszcie na scenę, widzowie udali się na festiwalowy bankiet. I tam ostatecznie okazało się, że między wielbicielami teatru, a ubijaczami trzody chlewnej nie ma żadnej istotnej różnicy. ...aktorki Katarzyny Kaźmierczak: 1) Teatru uczyłam się mam nadzieję, że będę uczyła się cały czas. 2) Najwięcej dało mi spotkanie z prof. Krzesisławą Dubiel. 3) Moim największym teatralnym wyzwaniem było śpiewanie. 4) Moje największe teatralne marzenie to zmienność wyzwań. 5) Moim największym wyzwaniem było dowiem się na emeryturze. 6) Moje największe marzenie to Mam. tego, co niedostrzegane w życiu 8) W życiu szukam tego, co ważne. 7) W teatrze szukam 9) Nie chciałbym zobaczyć w teatrze głupoty. 10) Nie chciałbym zobaczyć w życiu wszelkiej przemocy. 11) Najbardziej u ludzi cenię mądrość. 12) Nie lubię u ludzi egoizmu. 13) Najlepiej wypoczywam w domu. 14) Najbardziej chciałbym pojechać do Jak powiem to wszyscy tam pojadą! 15) Wybrzeże jest dla mnie wyjątkowym miejscem. …aktora Jarosława Tyrańskiego: 1) Teatru uczyłem się między innymi od Jerzego Radziwiłowicza i Jerzego Treli. 2) Najwięcej dało mi spotkanie z chyba z Radziwiłowiczem, pokazał mi jak można czytać tekst, jak wydobywać z niego sensy. 3) Moim największym teatralnym wyzwaniem było zagranie Stawrogina. Widziałem genialny spektakl Wajdy z Jerzym Nowickim w tej roli. Mierzyć się z legendą nie było łatwo. 4) Moje największe teatralne marzenie to może spotkać się na scenie z kimś takim jak Nowicki. 5) Moim największym wyzwaniem było kiedy w szkole podstawowej musiałem wystąpić w akademii ku czci... Okropnie się wstydziłem i bałem. 6) Moje największe marzenie to nie wiem czy największe, ale z rzeczy to mógłby być dom w górach. 7) W teatrze szukam prawdy i prostoty. Lubię się wzruszać. 8) W życiu szukam szczerych relacji z innymi. 9) Nie chciałbym zobaczyć w teatrze momentu, kiedy literatura nie będzie już w teatrze potrzebna. 10) Nie chciałbym zobaczyć w życiu biedy i nieszczęścia tych, którzy są mi bliscy. 11) Najbardziej u ludzi cenię szczerość i spontaniczność. 12) Nie lubię u ludzi zawiści i złośliwości. 13) Najlepiej wypoczywam spotykając się z przyjaciółmi. 14) Najbardziej chciałbym pojechać rysuje Agnieszka Szczepaniak do Ameryki Południowej. 15) Wybrzeże jest dla mnie domem. po prostu