pobierz PDF

Transkrypt

pobierz PDF
ROZDZIAŁ 5
Jz yk
125
JĘ Z YK
Natura jzyka
Język jest symboliczny
Język podlega regułom
Język jest subiektywny
Język a obraz świata
Wpływ jzyka
Nazywanie a tożsamość
Wiarygodność i status
Afiliacja, atrakcyjność i zainteresowanie
Siła mowy
Seksizm i rasizm
Uycie (i naduycie) jzyka
Precyzja i ogólnikowość
Język odpowiedzialności
Język destrukcyjny
Płe a jzyk
Obszary różnic w mowie kobiet
i mężczyzn
Uzasadnienie różnic
Podsumowanie
Ćwiczenia
Czytając ten rozdział...
Poznasz:
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
Symboliczną naturę języka.
Prawdę, że znaczenie tkwi w człowieku, a nie w języku.
Reguły rządzące użyciem języka.
Jak język odzwierciedla obraz świata.
Wpływ, jaki język wywiera na tożsamość, wiarygodność,
status, przynależność, przyciąganie, zainteresowanie,
władzę oraz na postawy wobec seksizmu i rasizmu.
Czynniki określające precyzję lub ogólnikowość języka.
Schematy językowe, które odzwierciedlają poziom odpowiedzialności mówiącego za to, co mówi.
Trzy rodzaje języka destrukcyjnego.
Zróżnicowane stanowiska dotyczące relacji pomiędzy
płcią a językiem.
Nauczysz si:
1. Rozpoznawać sytuacje, kiedy przypisałeś znaczenie słowom, a nie osobom.
2. Analizować realne lub potencjalne nieporozumienia
w kategoriach reguł semantycznych lub pragmatycznych.
3. Wyjaśniać, jakie zasady przedstawione w podrozdziale
„Wpływ języka” funkcjonują w twoim życiu.
4. Formułować wiadomość na optymalnym dla danej sytuacji poziomie szczegółowości lub mglistości.
5. Konstruować zdania, które potwierdzają odpowiedzialność mówiącego za zawartość wiadomości.
6. Formułować zdania destrukcyjne tak, aby były mniej
szkodliwe.
7. Określać podobieństwa i różnice w używaniu języka
przez kobiety i mężczyzn oraz wyjaśniać te różnice.
126
Tworzenie wiadomoci i odpowiadanie na wiadomoci
N
ie rozumiem, co masz na myśli, mówiąc
„chwały” – powiedziała Alicja.
Humpty-Dumpty uśmiechnął się pogardliwie. – Oczywiście, że nie rozumiesz... i nie zrozumiesz, póki ci nie powiem. Mówiąc to, chciałem powiedzieć: „Oto nokautujący argument w rozmowie
z tobą”.
– Ale „chwała” nie ma nic wspólnego z „nokautującym argumentem” i oznacza co innego – zaprotestowała Alicja.
– Gdy ja używam jakiegoś słowa – powiedział Humpty-Dumpty z przekąsem – oznacza ono dokładnie to,
co mu każę oznaczać... ni mniej, ni więcej.
– Pozostaje pytanie – powiedziała Alicja – czy potrafisz nadawać słowom tak wiele rozmaitych znaczeń.
– Pozostaje pytanie – powiedział Humpty-Dumpty –
kto ma być panem... to wszystko.
(Za: O tym, co Alicja odkryła po drugiej stronie lustra
w przekładzie Macieja Słomczyńskiego)
Każdy z nas – jak Alicja – nie raz i nie dwa wpadł
w językową pułapkę rodem z krainy czarów. Słowa mają zmienne znaczenie, dopóki nie wiemy,
co mówią inni, a nawet co my sami mówimy. Nawet kiedy sądzimy, że rozumiemy się nawzajem,
istnieje ryzyko przeceniania tego, jak dobrze inni nas rozumieją (Keyser i Henley, 2002). Choć
język nie jest doskonałym nośnikiem myśli, jest
wspaniałym narzędziem. Dzięki niemu wykonujemy codzienne czynności składające się na nasze
cywilizowane życie. Język jest podstawą osobistych relacji oraz środkiem do rozumienia i wyrażania duchowej natury człowieka. Chcąc docenić
wagę języka, wyobraź sobie życie bez niego. Fizyczne kalectwo jest uciążliwe, ale wiele osób żyje, nie widząc lub nie słysząc, można żyć, nawet
nie mając kończyn. Jednakże pozbawieni języka
nie bylibyśmy w pełni ludźmi, a przynajmniej nie
w tym znaczeniu, do jakiego przywykliśmy.
W niniejszym rozdziale omówimy związek pomiędzy słowem a pojęciem. Przedstawimy istot-
ne cechy języka i pokażemy, jak oddziałują one
na codzienne porozumiewanie się. Scharakteryzujemy te rodzaje mowy, które przysparzają nam
kłopotów, i powiemy, jak się skuteczniej porozumiewać. Zobaczymy także, jak język władzy
kształtuje i odzwierciedla nasze postawy wobec
innych.
Natura jzyka
Na początek przedstawimy charakterystyczne cechy języka. Wyjaśnią one, dlaczego język z jednej
strony jest tak użytecznym narzędziem, a z drugiej – często przysparza kłopotów.
Język jest symboliczny
Słowa są arbitralnymi symbolami, same w sobie
nie mają znaczenia. Słowo „pięć” na przykład jest –
zgodnie ze społeczną umową – zakodowaną reprezentacją liczby palców jednej ręki. Bateson
i Jackson (1964) wskazują: „Nie ma nic «piątkopodobnego» w słowie «pięć»” (s. 271). Dla osoby francuskojęzycznej symbol cinq niesie to samo znaczenie, co dla komputera elektronicznie
zakodowany symbol: „00110101”.
Nawet język migowy, którym „mówią” ludzie
niesłyszący, ma charakter symboliczny, a nie pantomimiczny, jak można by sądzić. Jest to symboliczna, nie dosłowna, forma komunikacji; istnieją
setki języków migowych, które powstawały niezależnie od siebie w różnych częściach świata, wszędzie tam, gdzie zebrała się pewna liczba ludzi głuchych chcących porozumiewać się ze sobą (Sacks,
1989). Do tych języków należą m.in.: amerykański język migowy, brytyjski język migowy, francuski język migowy, duński język migowy, chiński
język migowy, język migowy australijskich Aborygenów i język migowy Majów.
Jz yk
Język podlega regułom
Warunkiem, by język tak przepełniony symbolami mógł w ogóle funkcjonować, jest umowa określająca jego stosowanie. Uzgodnienia lingwistyczne, dzięki którym możliwe jest porozumiewanie
się, zostały skodyfikowane. Język podlega kilku
rodzajom reguł. Reguły fonetyczne rządzą kombinacjami dźwięków tworzącymi słowa. Na przykład słowa: „ketchup”, „radio” i „camping” [przykłady tłumacza] mają to samo znaczenie w języku
angielskim i polskim, choć są inaczej wymawiane, ponieważ te dwa języki rządzą się odmiennymi zasadami fonetycznymi.
Reguły fonetyczne określają brzmienie języka
mówionego, natomiast reguły syntaktyczne rządzą organizacją symboli. Zauważ, że w poniższych
zdaniach składających się z tych samych słów zmiana syntaktyczna spowodowała zmianę znaczenia:
Whiskey makes you sick when you’re well.
(Whiskey sprawia, że czujesz się źle, kiedy jesteś zdrowy.)
Whiskey, when you’re sick, makes you well.
(Whiskey, kiedy jesteś chory, sprawia, że czujesz się dobrze.)
Choć większość z nas nie umie podać reguł
syntaktycznych rządzących językiem, to jednak
mamy wyczucie ich istnienia i od razu zauważamy, że wypowiedź, która narusza te reguły, brzmi
dziwnie. Zabawnym przykładem jest mowa Yody
z filmu Gwiezdne wojny. Niektóre zdania (the
dark side are they; your father he is) często wywołują uśmiech, ponieważ naruszają normy syntaktyczne. Czasem wybitnie agramatyczna mowa jest
po prostu wynikiem zastosowania innych reguł
syntaktycznych, charakterystycznych dla dialektów regionalnych lub języka subkultur. Lingwi-
127
ści są zdania, iż należy traktować dialekty jako
inną, a nie wybrakowaną postać języka (Wolfram
i Schilling-Estes, 2005). Na przykład czarny angielski, język, którym mówią niektórzy członkowie wspólnoty Afroamerykanów, inaczej traktuje formy czasownikowe niż standardowy angielski (Koch i in., 2001; Rathus, 1993). Zwrot I be
angry, niegramatyczny w standardowym języku
angielskim, jest zupełnie poprawny w czarnym
angielskim i znaczy to samo, co: I’ve been angry
for a while. Podobnie biali mieszkańcy niektórych wiejskich obszarów Stanów Zjednoczonych
posługują się lokalnymi dialektami, którymi rządzą odrębne reguły, co brzmi dziwnie dla obcych.
W jednym z okręgów Karoliny Północnej mieszkańcy pomijają słowo „być”, np. They real nice
people); ujednolicają „was” (np. We was going);
stosują „wont” w czasie przeszłym (np. We wont
gonna go). Im bardziej mieszkaniec identyfikuje
się z kulturą okręgu Warren, tym częściej stosuje
te warianty odmiany (Hazen, 2002).

Z życia
Kłopotliwy problem semantyczny
Przed przybyciem do Stanów Zjednoczonych sześć
lat uczyłem się angielskiego w Turcji. Nie poznałem
jednak wszystkich idiomów. Pewnego dnia, krótko
po przyjeździe do kampusu, starszy człowiek zaczepił
mnie, pytając, czy wiem, gdzie się znajduje „restroom”.
Nie znając idiomatycznego znaczenia słowa („restroom”, czyli „toaleta”), próbowałem dopytać, o co
chodzi: „Czy woli pan stać, czy siedzieć?” Mężczyzna
zaczerwienił się, ale odpowiedział: „Raczej siedzieć”.
Zanim całkiem się pogrążyłem, nadszedł amerykański student, który wybawił mnie z kłopotu, wskazując
mojemu rozmówcy drogę do toalety.
128
Tworzenie wiadomoci i odpowiadanie na wiadomoci
Reguły semantyczne rządzą korzystaniem z języka. Syntaksa rządzi strukturą, a semantyka znaczeniem. Reguły semantyczne określają, w jaki sposób mówiący w danym języku używają poszczególnych symboli. Reguły semantyczne ustalają, że
„rower” służy do jeżdżenia, „książka” do czytania,
wiemy też dzięki nim, kogo spotkamy, wchodząc
do pomieszczenia z napisem „kobiety”, a kogo tam,
gdzie jest tabliczka „mężczyźni”. Porozumiewanie
się bez reguł semantycznych nie mogłoby istnieć.
Każdy z nas używałby symboli w sposób znany tylko sobie, a niezrozumiały dla innych.
Reguły semantyczne pomagają zrozumieć znaczenie poszczególnych słów, ale często nie wyjaśniają, jak funkcjonuje język w codziennym życiu.
Weźmy na przykład zdanie: „Spotkamy się jutro”.
Znaczenie poszczególnych słów nie budzi wątpliwości, jednakże całość można różnie rozumieć.
Może to być życzenie („Mam nadzieję, że spotkamy się jutro), uprzejme polecenie („Chcę cię jutro
widzieć”) albo pusty banał („To nie ma żadnego
znaczenia”). Uczymy się rozpoznawać poprawne
znaczenia poszczególnych aktów mowy dzięki regułom pragmatycznym. Mówią one, jakie zastosowanie i interpretacja wiadomości są poprawne
w określonej sytuacji. Kiedy wszyscy tak samo rozumieją reguły gry językowej, można się porozumieć. Jedna z zasad mówi na przykład, że relacja
pomiędzy porozumiewającymi się pełni ważną rolę determinującą znaczenie zdań. Słowa: „Chcę się
z tobą zobaczyć” oznaczają co innego, gdy wypowiada je szef, a całkiem co innego, gdy mówi to twój
przyjaciel. Istotne są też okoliczności towarzyszące
wypowiedzi. Te same słowa: „Chcę się z tobą zobaczyć” inaczej zabrzmią w biurze, a inaczej w czasie
towarzyskiego przyjęcia. Zachowania niewerbalne
współwystępujące z porozumiewaniem się językowym są pomocne w dekodowaniu znaczenia.
Teoria skoordynowanego uzgadniania znaczeń (ang. coordinated management of meaning –
CMM) opisuje reguły pragmatyczne funkcjonujące w potocznych rozmowach. Z teorii tej wynika,
że kreując własne wiadomości i interpretując wypowiedzi innych, korzystamy z reguł na kilku poziomach (Cronen i Chetro-Szivos, 2001; Pearce,
2005). W tabeli 5.1 zastosowano strukturę CMM
dla zilustrowania sytuacji, w której dwoje ludzi
wprawia się w coraz większe zakłopotanie, ponieważ używają różnych reguł na kilku poziomach.
Przed wyciągnięciem ostatecznych wniosków na
temat znaczenia wypowiedzi interlokutora warto
sprawdzić, czy druga osoba używa języka w sposób odpowiadający twojemu. Przydatna do tego jest umiejętność kontroli spostrzeżeń opisana
w rozdziale 3.
Język jest subiektywny
Gdyby reguły języka były bardziej precyzyjne
i gdyby każdy konsekwentnie ich przestrzegał,
uniknęlibyśmy wielu nieporozumień. Odpowiadasz na wiadomość pozostawioną, „kiedy cię nie
było”, i przez cały dzień próbujesz się skontaktować z Barbarą, po czym okazuje się, że szukałeś
nie tej Barbary. Po godzinnej kłótni z przyjacielem na temat „feminizmu” w końcu odkrywacie,
że słowo to rozumiecie inaczej, ale wasze poglądy
są takie same. Kpisz z przyjaciela w zabawny – jak
ci się zdaje – sposób, a on to przyjmuje na serio
i czuje się dotknięty.
Takie problemy biorą się stąd, że ludzie używają tych samych słów w innym znaczeniu. Ogden
i Richards (1923) przedstawili tę kwestię graficznie w postaci znanego trójkąta znaczenia (rys. 5.1).
Model pokazuje, że istnieje pośrednia relacja pomiędzy słowem a rzeczą lub pojęciem, które reprezentuje to słowo.
Jz yk
129
Tabela 5.1
Reguły pragmatyczne rządzące znaczeniem w wypowiedziach
Zwróć uwagę, jak ten sam komunikat („Bardzo ładnie dzisiaj wyglądasz”) przekazuje różne znaczenia w zależności od
tego, jaka reguła została wykorzystana do jego sformułowania i interpretacji.
Szef
Pracownik
Treść
Wypowiedziane słowa i zachowania
,„Bardzo ładnie dzisiaj wyglądasz”
Czynność mówienia
Intencja wypowiedzi
Komplement dla pracownika-kobiety
Nieznana
Umowa dotycząca relacji
Spostrzegana relacja pomiędzy
osobami porozumiewającymi się
Szef, który traktuje pracowników jak
członków rodziny
Podporządkowany pracownik,
któremu zależy na aprobacie szefa,
bo to zwiększy szanse awansu
Zdarzenie
Sytuacja, w której zachodzi
interakcja
Przypadkowa rozmowa
Próba zbliżenia ze strony szefa?
Skrypt życiowy
Obraz siebie każdej
z porozumiewających się osób
Przyjazny kumpel
Kobieta dążąca do kariery
zawodowej
Archetyp kulturowy
Normy kulturowe, które kształtują
spostrzeżenia i działania
uczestników
Amerykanin należący do klasy
średniej
Amerykanka należąca do klasy
pracującej
Za: Pearce W.B. i Cronen V. (1980), Communication, action, and meaning, Praeger, New York. Wykorzystano za zgodą.
Myśl
Symbol
Desygnat
Rysunek 5.1 Trójkąt znaczenia Ogdena i Richardsa
Przykład w rubryce „Z badań” na stronie 130 –
pokazuje, iż to, co decyduje o „wulgarności” w korespondencji za pośrednictwem komputera, wcale nie jest tak oczywiste, jak można by sądzić na
pierwszy rzut oka. Obraźliwe dla osoby postronnej zdanie może być nieszkodliwe, a nawet przyjazne dla osób wymieniających wiadomości.
Model Ogdena-Richardsa jest uproszczeniem,
ponieważ nie wszystkie słowa mają swoje desygnaty w rzeczywistości. Niektóre są pojęciami
abstrakcyjnymi (np. „miłość”), a inne (jak „zły”
130
Tworzenie wiadomoci i odpowiadanie na wiadomoci
lub „zafascynowany”) nie są nawet rzeczownikami. Mimo tych uproszczeń trójkąt znaczenia
Ogdena-Richardsa jest użyteczny, ponieważ wyraźnie ukazuje, że znaczenie tkwi w ludziach,
a nie w słowach. W związku z tym osoby porozumiewające się stoją przed poważnym zadaniem:
muszą ustalić wspólne znaczenie słów, których
używają, wymieniając wiadomości. Porozumiewanie się – przynajmniej to skuteczne – wymaga od nas negocjowania znaczeń języka (Duck,
1994), a to ponownie doprowadza nas do znanego zagadnienia: znaczenie tkwi w ludziach, a także tworzy się pomiędzy nimi.
Język a obraz świata
Ponad sto pięćdziesiąt lat teoretycy preferowali
koncepcję relatywizmu językowego, która głosi, że
obraz świata w danej kulturze kształtuje i odzwierciedla język tej kultury. Myślenie osób dwujęzycz-

nych zmienia się zależnie od tego, jakim językiem
się w danej chwili posługują (Giles i Franklyn-Stokes, 1989). W badaniach poproszono Amerykanów francuskiego pochodzenia o zinterpretowanie serii obrazków. Okazało się, że opisy tych
samych obrazków w języku francuskim były bardziej romantyczne i emocjonalne niż opisy angielskie. Podobnie studenci z Hongkongu: w teście badającym system wartości wyraźniej opowiadali się
za tradycyjnymi wartościami chińskimi, mówiąc
w dialekcie kantońskim, niż wtedy, kiedy używali
angielskiego. W Izraelu zarówno studenci żydowscy, jak arabscy, mówiąc w rodzimym języku, zauważyli więcej rozbieżności pomiędzy społecznością, do której należeli, a grupą zewnętrzną, niż
wtedy gdy posługiwali się neutralnym językiem
angielskim. Powyższe przykłady świadczą o sile
i znaczeniu języka dla formowania tożsamości
kulturowej, co ma swoje dobre i złe strony.
Z badań
Przypisywanie znaczeń
komputerowym
wulgaryzmom
Wyobraź sobie, że czytasz e-mail
napisany WIELKIMI LITERAMI, pełen
PRZEKLEŃSTW, WYZWISK, OBELG
I WYKRZYKNIKÓW!!! Jak zinterpretujesz taką wiadomość? „To zależy” –
mówią badacze Patrick O’Sullivan
i Andrew Flanagin.
Omawiane badania poświęcone
były tematowi „flamingu”, czyli wrogich, agresywnych wiadomości wysyłanych pocztą elektroniczną. Badacze analizujący flaming poszukiwali
typowych elementów, jak: przekleństwa, niegrzeczne komentarze czy
nieuprzejme zwroty. Problem polega na tym, że tego rodzaju zwroty
mogą oznaczać całkiem co innego
dla odbierającego i wysyłającego niż
dla postronnego obserwatora. O’Sullivan i Flanagin wyjaśniają:
Sporadyczne posługiwanie się bluźnierstwami w korespondencji bliskich
przyjaciół może być wyrazem zażyłości.
Zdarza się, że przyjaciele zwracają się do
siebie, używając wulgarnych zwrotów, co
jest formą zabawy czy przyjacielskich potyczek werbalnych, choć nigdy nie użyliby takich słów, mówiąc do osoby spoza
swego towarzystwa (…). Podobnie ma
się sprawa z obelgami, wyzwiskami, nieuprzejmościami i innymi „nieprzyjaznymi”
wiadomościami.
Nie same słowa sprawiają, że wiadomość jest wulgarna (flame), tylko
znaczenie, jakie przypisują jej ludzie.
Dotyczy to nie tylko porozumiewania się za pośrednictwem komputera, ale też bezpośrednich interakcji.
Potwierdza się po raz kolejny fakt, że
znaczenie jest w ludziach, nie w słowach.
––––––––––
O’Sullivan P.B., Flanagin A.J. (2003), Reconceptualizing „flaming” and other problematic communication, „New Media and Society”, 5, s. 69–94.

Podobne dokumenty