opis
Transkrypt
opis
20 czerwca 2014 Dziś do przejechania mamy zaledwie kilkadziesiąt kilometrów. Taki był plan na okoliczność, że pod czterech dniach długich podróżach będę zmęczony. Nie czułem specjalnego zmęczenia, ale dobrze się stało. Dzień dzisiejszy to patriotyczny obowiązek odwiedzenia cmentarzy żołnierzy Wojska Polskiego w Narwiku i Håkvik, 10 km od Narwiku, a także pomnika Polskiego Marynarza w Narwiku. Narwik jest bardzo ładnym miastem. Zastanawia mnie do dziś dlaczego tak trudno do niego wjechać i wyjechać z niego. Szwagier twierdzi, że to może być brak synchronizacji świateł, a jest ich tam dużo. By dotrzeć do Muzeum II Wojny Światowej prowadzonym przez Czerwony Krzyż zatrzymaliśmy się przed kompleksem domów towarowych, by ruchomymi schodami podjechać wyżej, do centrum. Sam kompleks jest bardzo ładny, przypomina mi poznański Stary Browar, gdzie również można podjechać sobie z Półwiejskiej schodami. W muzeum jest wiele śladów obecności polskich żołnierzy. Biła się tu Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich pod dowództwem gen. Z. Szyszko-Bohusza. Walczyły tu niszczyciele Grom, Błyskawica i Burza. Przedstawiam wiele zdjęć, bo jest to bardzo ciekawe muzeum. Zastanawiałem się nad zdjęciami przedstawiającymi, jak mi się wydawało działalność obozu koncentracyjnego, eksponaty takie jak bicze. Dowiedziałem się później, że to są wystawy prezentujące sytuację ludności cywilnej i jeńców wojennych. Muzeum robi wrażenie. Następnie udaliśmy się na cmentarz i złożyliśmy tam kwiaty i znicz na zbiorowej mogile poległych w bitwie o Narwik polskich żołnierzy. Przejechaliśmy następnie na podobny cmentarz w Håkvik. Ostatnim etapem podróży był pomnik Polskiego Marynarza. Na nocleg pojechaliśmy do Ballangen, koło Narviku. Jak wcześniej już wiedziałem, tu urodziła się Anni Frida Lyngstad, członkini zespołu ABBA. Pamiętam doskonale ich piosenki, szczególnie I have a dream Szkoda, że znów dziś było tak zimno. Atrakcją kampingu były króliczki, no i fiord.