Leki zewnętrzne wywołujące wyprysk
Transkrypt
Leki zewnętrzne wywołujące wyprysk
A L E R G E N Y Prof. dr hab. n. med. Edward Rudzki Klinika Dermatologiczna A.M. w Warszawie WYPRYSK (część IV) Leki zewnętrzne wywołujące wyprysk Eczema. IV Contact dermatits reaction to topical drugs. S u m m a r y Topical drugs are important causes of atopic contact dermatitis. Individuals may develop allergy to many medication especially antibiotics and chemiotherapeutics. Sensitizing topical preparations may change. Formerly sulpha and now antibiotics [ penicylins and neomycins] are the most frequent senstitizing topical agents. ........................... W związku z dużą zmiennością stosowanych w terapii preparatów częstość uczulenia na poszczególne leki zewnętrzne ulega stałym zmianom. Zjawisko to jest najbardziej wyraźnie zaznaczone w przypadku antybiotyków i chemoterapeutyków. Przez kilka dziesięcioleci największą liczbę pacjentów uczulały sulfonamidy. Od dłuższego czasu najczęstszymi alergenami kontaktowymi w obrębie leków zewnętrznych są antybiotyki aminoglikozydowe, spośród których uczula głównie neomycyna. Pomiędzy poszczególnymi antybiotykami z tej grupy nieraz zachodzą odczyny krzyżowe, z których największe znaczenie kliniczne mają odczyny krzyżowe między neomycyną i gentamycyną. Ostatnio coraz częściej uczulają kontaktowo obecne w maściach i kremach steroidy. Nadwrażliwość na wszystkie leki zewnętrzne jest częstsza u osób dłużej chorujących. L eki zewnętrzne należą do ważnych alergenów kontaktowych. Mają one dwie osobliwości. Pierwszą jest zmienność stosowanych w terapii preparatów. Niekiedy następuje ona bardzo szybko. To ostatnie dotyczy zwłaszcza antybiotyków. Przez pewien czas w dermatologii stosowane były maści i kremy zawierające penicylinę. Działo się to w okresie, kiedy szczepów opornych było bardzo mało i dlatego otrzymywano zaskakująco dobre efekty leczenia. Jednak z tego antybiotyku, jako leku zewnętrznego, trzeba było dość szybko zrezygnować, gdyż powodował on alergię kontaktową u dużego odsetka osób. Zgodne to jest z dawno opisaną zasadą, że większość leków znacznie łatwiej uczula po miejscowym (naskórnym) niż doustnym stosowaniu. Opisano nawet pojedyńcze przypadki wstrząsów anafilaktycznych po pierwszej iniekcji omawianego antybiotyku u chorych, którzy wcześniej uczulili się nań leczeniem zewnętrznym. Z tego samego względu jeszcze krótsza była „kariera” penicyliny jako konserwanta kosmetyków. Nieporównywalnie dłużej maści i kremy, a nawet pudry lecznicze zawierały sulfonamidy. Inaczej niż w przypadku penicyliny była to metoda powszechnie stosowana, zalecana w podręcznikach i zgodna z ówczesnym stanem wiedzy. Choć w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych 18 ALERGIA Lato 2003 ubiegłego wieku sulfonamidy były najczęściej alergizującymi lekami zewnętrznymi, stosowanie ich jednak powszechnie aprobowano. Chemoterapeutyki te również uczulały, ale u nadwrażliwych w następstwie stosowania maści czy kremów nie obserwowano po podaniu per os objawów ogólnych, co po penicylinie opisywano. Obecnie i penicylina i sulfonamidy zalecane są jeszcze niekiedy przez lekarzy zwolenników tradycyjnych metod terapeutycznych. Alergolodzy interesujący się nadwrażliwością kontaktową wiedzą, że część skierowywanych do nich pacjentów (wprawdzie bardzo mała) może i obecnie być uczulona na zewnętrznie przepisywane sulfonamidy lub penicylinę. Innymi dawniej często alergizującymi, a obecnie prawie zupełnie niestosowanymi lekami zewnętrznymi są dziegcie. Kiedy w roku 1969 grupa czołowych europejskich znawców alergii kontaktowej opracowywała pierwszy w świecie zestaw alergenów standardowy t. j. substancji przeznaczonych do testowania wszystkich chorych na wyprysk, dziegcie zajęły w nim poczesne miejsce. Do prób płatkowych stosowano oba ich rodzaje: drzewne i węglowe. Na pierwszy z nich w grupie 5000 osób z 6 Klinik Zachodniej Europy było wówczas uczulonych 8,6% kolejnych chorych na wyprysk, na drugi - tylko 2,6%. Dalsze badania wykazały, że alergia na dziegieć drzewny u części A L E R G E N Y pacjentów jest wynikiem odczynów krzyżowych z substancjami roślinnymi używanymi do produkcji kosmetyków, co szczególnie wyraźnie występowało w Kopenhadze. Dziś już chorych na wyprysk się dziegciami nie testuje. Mówiąc o nadwrażliwości kontaktowej na leki zewnętrzne trzeba pamiętać, ze stwierdza się ją tylko u ludzi wcześniej cierpiących na jakieś zmiany skórne. Nieraz bywają to alergozy, ale często są to dermatozy zupełnie nie związane z nadwrażliwością. Ze zdrową niezmienioną skorą leki zewnętrzne stykają się głównie w przypadku producentów, których niekiedy alergizują.. Natomiast pielęgniarki smarujące maściami i kremami chorych z reguły się na nie nie uczulają. Chloromycetyna i tetracykliny W kilku krajach , a zwłaszcza w Niemczech, w pewnym okresie chloromycetyna była często stosowanym antybiotykiem dodawanym do maści i innych leków zewnętrznych. Niekiedy stwierdzano na nią nadwrażliwość aż u 8,0% ogółu kolejnych chorych na wyprysk, a w grupie pacjentów z owrzodzeniami podudzi odsetek ten był jeszcze większy. U krócej chorujących na ten typ alergii obserwowano objawy rzadziej (w jednym z materiałów klinicznych u 0,7% osób) niż u dłużej cierpiących na wyprysk (2,9% osób leczonych w tym samym ośrodku). Niekiedy obserwuje się też wyprysk zawodowy. W Polsce opisywano go tylko u producentów leków, ale w Danii był rozpoznawany i u lekarzy weterynarii. Wielokrotnie donoszono, że osoby kontaktowo uczulone na chloramfenikol nieraz źle znoszą podanie doustne lub parenteralne tego leku. Niekiedy (bardzo rzadko) dochodzi nawet do powstania lekkich wstrząsów anafilaktycznych, a względnie częściej do zaburzeń ze strony przewodu pokarmowego i do nudności. U jednego chorego z wypryskiem podudzi i dodatnią próbą płatkową na omawiany antybiotyk, w pół godziny po domięśniowym wstrzyknięciu chlorocidu nastąpił wysiew pokrzywki i wzrost ciepłoty ciała. Poza wypryskiem, uczulenie kontaktowe na chloromfenikol rozpoznawano u chorych okulistycznych, głównie z zapaleniem spojówek. Zmiany mogą się wówczas szerzyć nawet na skórę policzków. Jednak również krople z omawianym antybiotykiem są ostatnio stosowane znacznie rzadziej niż dawniej. Niemniej jednak obserwowaliśmy okulistkę, która przez dziesięć lat miała codzienny kontakt z kroplami detreomycynowymi. U lekarki tej wystąpił wyprysk na opuszkach palców, a próby płatkowe wykazały nadwrażliwość na chloramfenikol i tetrakainę. W innym ośrodku u pacjentki dawniej leczonej chloromycetyną z powodu otitis externa, w dwa lata później po zażyciu tabletki omawianego antybiotyku po dwóch dobach doszło do powstania erytrodermii. W przeciwieństwie do chloromycyny tetracykliny bardzo rzadko uczulają kontaktowo. W większości krajów nadwrażliwość ta ma minimalne znaczenie praktyczne. Natomiast osobliwością Polski jest względnie częstsza alergia kontaktowa na te antybiotyki. Jest to spowodowane stosowaniem u nas maści i aerozoli Oxycort. We własnym materiale w latach siedemdziesiątuch XX wieku obserwowaliśmy tę nadwrażliwość u 0,5% chorych z wypry- skiem, u 1,5% - z atopowym zapaleniem skóry i u 7,5% - z owrzodzenimi podudzi. Później analogicznych badań u kolejnych chorych nigdy już nie wykonywano i prawdopodobnie odsetki te są teraz mniejsze niż były dawniej Neomycyna Ostatnio na całym świecie głównym uczulającym kontaktowo antybiotykiem jest neomycyna .Zjawisko to utrzymuje się od kilku dziesiątków lat. Już w roku 1976 obliczono, że w Stanach Zjednoczonych znajduje się w sprzedaży 140 różnych leków złożonych, w skład których wchodzi ten antybiotyk. W roku 1983 w aptekach warszawskich studenci farmacji przejrzeli 200 000 recept. Najczęściej neomycyna była przepisywana w pastach (2/3 ogółu przepisanych past), a później w malejącej kolejności w maściach, czopkach, papkach i gałkach dopochwowych. W tym samym okresie spośród gotowych form leków dostępnych w Warszawie neomycynę zawierały maści, kremy czopki, tabletki dopochwowe, aerozole i krople do oczu. Nadwrażliwość na omawiany antybiotyk ujawniła się znacznie później w Polsce niż w tych krajach Europy, w których dużo wcześniej został on zastosowany w lekach zewnętrznych. W Europie Zachodniej już w 1969 roku 3,7% chorych na wyprysk było uczulonych na neomycynę. W Warszawie analogiczne odsetki wynosiły: w roku 1970 1,4, w roku 1980 - 2,5, w roku 1988 - 3,6, w roku 1991 5,8, a w roku 1995 - 4,9. Liczba nadwrażliwych w materiale warszawskiej Kliniki Dermatologicznej dopiero w 1995 roku osiągnęła poziom obserwowany w innych krajach rozwiniętych (odsetek uczulonych wynosił wówczas prawie 6 i był identyczny ze stwierdzonym w Londynie). Ważnym czynnikiem ułatwiającym alergizację jest długotrwałość leczenia. W jednym z materiałów klinicznych jeżeli trwało ono krócej niż rok nadwrażliwych było 0,8% osób, jeżeli trwało od roku do 10 lat - 1,7%, a u dłużej chorujących - 3,7% pacjentów. Uczulają się głównie osoby starsze zwłaszcza cierpiące na wyprysk i owrzodzenia podudzi. We własnym materiale klinicznym liczba nadwrażliwych, którzy ukończyli 65 rok życia, jest ponad czterokrotnie większa niż liczących 25-35 lat. U dzieci alergia na neomycynę przed 14 rokiem życia jest rzadka. Podeszły wiek jest czynnikiem zwiększającym częstość alergii na ten lek we wszystkich krajach. W kilku publikacjach zwracano uwagę, że neomycyna jest względnie częstym alergenem kontaktowym u chorych na AZS lub na fotodermatozy, co nie jest jednak poglądem powszechnie przyjętym. We własnym materiale tego zjawiska nie obserwowaliśmy Dotyczyło to zarówno dorosłych, jak i dzieci nawet z ciężką skazą atopową. Nadwrażliwość na omawiany antybiotyk prawie nigdy nie ma charakteru zawodowego. Testując neomycyną ponad 20 000 chorych z wypryskiem obserwowano tylko jeden przypadek zmian związanych ze środowiskiem pracy. Dotyczyło to okulistki, która własnoręcznie zakraplała leki zawierające neomycynę chorym na jaskrę, a sama nigdy nie otrzymywała antybiotyków aminoglikozydowych. Neomycyna - podobnie jak inne antybiotyki aminoglikozydowe - jest nieraz używana w leczeniu chorób oczu. Lato 2003 ALERGIA 19 A L E R G E N Y We własnym materiale klinicznym w grupie chorych z zapaleniem spojówek dodatnie próby płatkowe z neomycyną stwierdziliśmy u 14,5% badanych. W niektórych ośrodkach obserwowano, że alergia na neomycynę jest dwukrotnie częstsza u osób z zajętymi powiekami niż u pozostałych pacjentów z wypryskiem.. W materiale laryngologicznym u niektórych grup chorych z otitis externa neomycyna jest najczęstszym wykrywanym alergenem kontaktowym (w jednym z włoskich ośrodków stwierdzono alergię na neomycynę nawet aż u 3 spośród 13 w tym kierunku badanych pacjentów z omawianym schorzeniem) Inne antybiotyki aminoglikozydowe Poza neomycyną niekiedy alergizują kontaktowo także i inne antybiotyki aminoglikozydowe. Zdarza się to jednak nieporównywalnie rzadziej. Często nadwrażliwość ma wówczas charakter wieloważny. U ogromnej większości osób uczulonych na kilka antybiotyków aminoglikozydowych pierwotnie uczula neomycyna, a złe znoszenie innych leków jest wynikiem odczynów krzyżowych z owym preparatem. Opisywano jednak także pojedyńczych pacjentów, których początkowo uczuliły gentamycyna lub kanamycyna, a alergia na neomycynę była wtórna. Obserwacje powyższe poczyniono m. in. w kazuistycznych przypadkach chorych na gruźlicę, którym podawano kanamycynę, bo prątki były oporne na streptomycynę. Szczególnie częste są odczyny krzyżowe między neomycyną a paromomycyną. Wypowiadano nawet przypuszczenie, że każdy pacjent uczulony na neomycynę jest także nadwrażliwy na paromomycymę, czemu jednak stanowczo przeczą własne obserwacje. Częste współistnienie alergii na oba te antybiotyki zachodzi prawdopodobnie dlatego, że i neomycyna i paromomycyna zawierają pentozę, nie występującą w innych aminoglikozydach. Własne badania wykazały, że w pewnym stopniu można przewidywać omawiane odczyny krzyżowe. W tym celu należy testować chorego różnymi stężeniami neomycyny. Jeżeli reaguje on także na bardzo małe dawki, to prawie zawsze obserwuje się dodatnie odczyny płatkowe również z innymi antybiotykami aminoglikozydowymi, niekiedy nawet ze wszystkimi użytymi do 20 ALERGIA Lato 2003 badań. W codziennej praktyce lekarskiej największe znaczenie mają odczyny krzyżowe między neomycyną a gentamycyną. We własnym materiale z alergią na drugi z wymienionych leków aż 78% miało dodatnie próby płatkowe także z pierwszym. Zwracało uwagę, że nadwrażliwość na gentamycynę stwierdzaliśmy niekiedy również u osób słabo reagujących na neomycynę. W badaniach autorów francuskich analogiczny odsetek wynosił 64, a amerykańskich - 55. W związku z powyższym lekarze powinni pamiętać, że iniekcje gentamycyny należy ostrożnie podawać chorym z długotrwałym AZS lub owrzodzeniami podudzi, którzy najprawdopodobniej stykali się z neomycyną i mogą być na nią uczuleni. Jeszcze częściej zachodzą odczyny krzyżowe między neomycyną a kanamycyną, ale te ostatnie mają znacznie mniejsze znaczenie praktyczne. Przegląd piśmiennictwa wskazuje, że aminoglikozydy odmienne niż neomycyna stosunkowo często uczulają w czasie leczenia innych niż skóra narządów. Spostrzegano to zwłaszcza u chorych na zapalenie spojówek choć jeden z przedstawicieli omawianych antybiotyków - tobramycyny pomimo szerokiego stosowania względnie rzadko powodował zapalenie spojówek. U szeregu osób z otitis externa obserwowano też nadwrażliwość na gentamycynę. Zupełną kazuistykę stanowią pojedyńcze przypadki alergii kontaktowej na różne antybiotyki aminoglikozydowe obserwowane u chorych z vulvovaginitis. Steroidy Przez długi okres czasu alergia wywołana przez steroidy wydawała się niemożliwa. Obecnie jednak wiemy, że leki te niekiedy powodują odczyny anafilaktyczne (rzadziej anafialktoidalne), w tym nawet wstrząsy oraz różnorodne osutki skórne wywołane leczeniem steroidami podawanymi doustnie lub w iniekcjach. Jednak nadwrażliwość na steroidy najczęściej występuje pod postacią wyprysku kontaktowego, który wikła wcześniej istniejące zmiany skórne. Zwykłe leki te są stosowane u chorych na AZS (uczulenie jest wówczas stosunkowo rzadsze) i różne postacie wyprysku (uczulenie jest wówczas stosunkowo częstsze). Do alergizacji łatwiej dochodzi w zmianach dłużej trwających i bardziej rozległych, a zwłaszcza w wyprysku towarzyszącym owrzodzeniom podudzi, w przebiegu którego bardzo często powstaje alergia na wiele leków zewnętrznych, w tym także na steroidy.. Zdaniem niektórych autorów za najbardziej typowe dla tej nadwrażliwości jest hand detrmatitis i zmiany w okolicy narządów płciowych, co jednak wymaga potwierdzenia. Uczulenie na steroidy jest charakterystyczne dla dorosłych, ale niekiedy, choć znacznie rzadziej, zdarza się też i u dzieci.. Alergię zawodową obserwuje się niesłychanie rzadko, ale u pojedyńczych pracowników przemysłu farmaceutycznego takie zmiany opisywano, co jednak stanowi kazuistykę alergologiczną Niekiedy miejscowe stosowanie omawianych leków powoduje balanitis lub otitis externa Przypadki takie obserwowaliśmy. U jednej chorej uporczywe zapalenie ucha zewnętrznego było nawet powodem kilku zabiegów operacyjnych, a przyczyną zmian okazało się wieloletnie leczenie miejscowe steroidami, po odstawieniu których wszystkie dolegliwości ustąpiły. Dokończenie na str. 30