!!Rodzina Sal. Nr 30 `05
Transkrypt
!!Rodzina Sal. Nr 30 `05
?@h? ?@h? ?@h? ?O2@@@@@6Xf? @(M??@eI/X?e? ?J(Ye?@e?V/Xe? ?7H?e?@fN1e? ?@f?@f?@e? ?@f?@f?@e? @@@@@@@@@@@@@@@@@@6 ?@f?@f?@eI ?@f?@fJ@e? ?3L?e?@f75e? ?N)Xe?@e?J(Ye? @)[email protected]?e? ?I4@@@@@0Yf? ?@h? ?@h? ?@h? S MA BW AD SW S SDB ISSN 1643-7233 ?@h? ?@h? ?@h? ?O2@@@@@6Xf? @(M??@eI/X?e? ?J(Ye?@e?V/Xe? ?7H?e?@fN1e? ?@f?@f?@e? ?@f?@f?@e? @@@@@@@@@@@@@@@@@@6 ?@f?@f?@eI ?@f?@fJ@e? ?3L?e?@f75e? ?N)Xe?@e?J(Ye? @)[email protected]?e? ?I4@@@@@0Yf? ?@h? ?@h? ?@h? B VD W CM Biuletyn Inspektorii Êw. Wojciecha PI¸A GRUDZIE¡ 2004 www.biuletynrs.salezjanie.opoka.org.pl nr 30 W numerze m.in.: Adwent - czas oczekiwana . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3 ÂlicznaÊ i Niepokalana . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3 Jakà treÊç religijnà przekazujà nam Êwi´ta Bo˝ego Narodzenia? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4 System zapobiegawczy Êw. Jana Bosko . . . . . . . 5 Czy jestem cz∏owiekiem wolnym? . . . . . . . . . . . . 6 127 kroków... . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7 Moje uczestnictwo w beatyfikacji . . . . . . . . . . . 10 Rodzina Salezjaƒska dzi´kuje za B∏ogos∏awionego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 14 W jednoÊci z Bogiem dzia∏a∏ dla m∏odzie˝y . . . . 13 Âwi´toÊç - programem naszego salezjaƒskiego ˝ycia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 14 Rekolekcje Rodziny Salezjaƒskiej . . . . . . . . . . . 15 Wizyta ks. Francesco Ceredy w Làdzie . . . . . . . 15 Siostra salezjanka „na wysokich urz´dach” . . 16 Z dzia∏alnoÊci Sióstr Salezjanek . . . . . . . . . . . . . 16 Wybory Rady Inspektorialnej w Pile . . . . . . . . . 16 Wybory Rady Lokalnej SWS w Pile . . . . . . . . . . 17 Wczasorekolekcje SWS 2004 . . . . . . . . . . . . . . . 17 Powo∏anie do Instytutów Âwieckich! . . . . . . . . . 18 Panie, chc´ byç czujnà... . . . . . . . . . . . . . . . . . . 19 Jakie sà te nasze dzieci? . . . . . . . . . . . . . . . . . . 19 Kolejny wychowanek ks. Bosko - Êwi´tym . . . . 20 Nawiedziny Ziemi Wileƒskiej . . . . . . . . . . . . . . . 20 Konsulty Rodziny Salezjaƒskiej . . . . . . . . . . . . . 21 „O minut´ za wczeÊnie, to te˝ niepunktualnie” . . . 22 Odm∏odziç oblicze KoÊcio∏a . . . . . . . . . . . . . . . . 23 25 lat salezjaƒskiej Inspektorii w Pile . . . . . . . . 24 Z karty ˝a∏obnej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 26 Z okazji Âwiàt Narodzenia Paƒskiego oraz Nowego Roku 2005, pragniemy z∏o˝yç Wam - Drodzy Czytelnicy ˝yczenia pe∏ne ciep∏a i radoÊci. Niech maleƒkoÊç i bezbronnoÊç Syna Bo˝ego dajàcego si´ nam jako Dzieci´ pozwoli poczuç niewys∏owionà mi∏oÊç Ojca, a czas sp´dzony w gronie najbli˝szych niech b´dzie wype∏niony pokojem p∏ynàcym z betlejemskiej stajenki. Redakcja To w∏aÊnie tego wieczoru, gdy mróz lÊni jak gwiazda na dworze, przy sto∏ach sà miejsca dla obcych, bo nikt byç samotny nie mo˝e. To w∏aÊnie tego wieczoru, gdy wiatr zimny Êniegiem dmucha w serca z∏amane wst´puje otucha. To w∏aÊnie tego wieczoru od bardzo wielu wieków Bóg si´ rodzi w cz∏owieku. „Jezus Chrystus, syn Bo˝y jest nieskoƒczonà mi∏oÊcià. Jest wzorem, którego powinien naÊladowaç ka˝dy chrzeÊcijanin. Ludzie wierzàcy powinni naÊladowaç wra˝liwoÊç Jezusa Chrystusa na potrzeby biednych, niskiego stanu i dziatwy” (ks. Bosko) ?@h? ?@h? ?@h? ?O2@@@@@6Xf? @(M??@eI/X?e? ?J(Ye?@e?V/Xe? ?7H?e?@fN1e? ?@f?@f?@e? ?@f?@f?@e? @@@@@@@@@@@@@@@@@@6 ?@f?@f?@eI ?@f?@fJ@e? ?3L?e?@f75e? ?N)Xe?@e?J(Ye? @)[email protected]?e? ?I4@@@@@0Yf? ?@h? ?@h? ?@h? ?@h? ?@h? ?@h? ?O2@@@@@6Xf? @(M??@eI/X?e? ?J(Ye?@e?V/Xe? ?7H?e?@fN1e? ?@f?@f?@e? ?@f?@f?@e? @@@@@@@@@@@@@@@@@@6 ?@f?@f?@eI ?@f?@fJ@e? ?3L?e?@f75e? ?N)Xe?@e?J(Ye? @)[email protected]?e? ?I4@@@@@0Yf? ?@h? ?@h? ?@h? ?@h? ?@h? ?@h? ?O2@@@@@6Xf? @(M??@eI/X?e? ?J(Ye?@e?V/Xe? ?7H?e?@fN1e? ?@f?@f?@e? ?@f?@f?@e? @@@@@@@@@@@@@@@@@@6 ?@f?@f?@eI ?@f?@fJ@e? ?3L?e?@f75e? ?N)Xe?@e?J(Ye? @)[email protected]?e? ?I4@@@@@0Yf? ?@h? ?@h? ?@h? ?@h? ?@h? ?@h? ?O2@@@@@6Xf? @(M??@eI/X?e? ?J(Ye?@e?V/Xe? ?7H?e?@fN1e? ?@f?@f?@e? ?@f?@f?@e? @@@@@@@@@@@@@@@@@@6 ?@f?@f?@eI ?@f?@fJ@e? ?3L?e?@f75e? ?N)Xe?@e?J(Ye? @)[email protected]?e? ?I4@@@@@0Yf? ?@h? ?@h? ?@h? N e o p r e z b i t e r z y 2 0 0 4 r. 29. maja 2004 r. w koÊciele parafialnym pw. Wniebowzi´cia NajÊwi´tszej Maryi Panny w Làdzie nad Wartà odby∏y si´ Êwi´cenia kap∏aƒskie 5 diakonów: Roberta Dmochowskiego, Grzegorza Gruby, Józefa Kamzy, Adama Pop∏awskiego i Grzegorza St´pniaka. Stanowi∏y one zwieƒczenie dziewi´cioletniego okresu formacji i studiów. Âwi´ceƒ udzieli∏ ks. bp Stanis∏aw G´bicki z W∏oc∏awka. Starannie przygotowana oprawa muzyczna podkreÊli∏a wyjàtkowy charakter liturgii Êwi´ceƒ. Âpiewy liturgiczne wykona∏ chór klerycko-parafialny z towarzyszeniem 30-osobowego zespo∏u symfonicznego. 2 ?@h? ?@h? ?@h? ?O2@@@@@6Xf? @(M??@eI/X?e? ?J(Ye?@e?V/Xe? ?7H?e?@fN1e? ?@f?@f?@e? ?@f?@f?@e? @@@@@@@@@@@@@@@@@@6 ?@f?@f?@eI ?@f?@fJ@e? ?3L?e?@f75e? ?N)Xe?@e?J(Ye? @)[email protected]?e? ?I4@@@@@0Yf? ?@h? ?@h? ?@h? ?@h? ?@h? ?@h? ?O2@@@@@6Xf? @(M??@eI/X?e? ?J(Ye?@e?V/Xe? ?7H?e?@fN1e? ?@f?@f?@e? ?@f?@f?@e? @@@@@@@@@@@@@@@@@@6 ?@f?@f?@eI ?@f?@fJ@e? ?3L?e?@f75e? ?N)Xe?@e?J(Ye? @)[email protected]?e? ?I4@@@@@0Yf? ?@h? ?@h? ?@h? Adwent - czas oczekiwania yjàtkowe znaczenie dwóch fundamentalnych wydarzeƒ zbawczych - Bo˝ego Narodzenia oraz Zmartwychwstania Paƒskiego - liturgia KoÊcio∏a podkreÊla specjalnymi, kilkutygodniowymi okresami przygotowania. W tajemnic´ Bo˝ego Narodzenia wprowadza nas liturgiczny czas oczekiwania, tradycyjnie nazwany adwentem. Adwent ma swojà histori´ i pochodzenie. Pierwsze Êlady obchodzenia specjalnego okresu przygotowania na narodziny Chrystusa znajdujemy ju˝ w IV w. na terenie Galii i Hiszpanii. By∏ to równoczeÊnie czas bezpoÊredniego przygotowania na przyj´cie chrztu Êw. Trzeba tu bowiem przypomnieç, ˝e w czasach staro˝ytnych na Zachodzie KoÊcio∏a praktykowano dwie tradycje przyjmowania chrztu Êw.: na Wielkanoc (tradycja rzymska) oraz w Êwi´to Objawienia Paƒskiego (wp∏ywy KoÊcio∏a Wschodniego). Najstarsze Êwiadectwo historyczne wskazujàce na istnienie liturgicznego okresu przygotowania si´ na Bo˝e Narodzenie podaje nam biskup PERPETUUS z TOURS (+490). Domaga si´ on, aby od dnia Êw. Marcina (11 listopada) a˝ do uroczystoÊci Bo˝ego Narodzenia przez kolejne 6 tygodni trzy razy w tygodniu zachowywano post. Zwyczaj ten jednak znano i stosowano jedynie na terytorium dzisiejszej Francji. Rzym praktykowa∏ adwent ju˝ od po∏owy VI w. Âwiadczà o tym m.in. zachowane homilie papie˝a Grzegorza Wielkiego (+604). W adwencie widziano tak˝e czas sprzyjajàcy praktykom pokutnym. Mia∏ to byç bowiem okres przygotowania na ostateczne nadejÊcie Chrystusa na koniec czasów. Te akcenty teologiczne zawdzi´czamy misjonarzom iroszkockim, którzy w VI i VII w. na terenach ówczesnej Europy przepowiadali duchowoÊç pokutnà. W liturgii adwentu znalaz∏o to swoje odbicie w opuszczaniu Êpiewu „ Chwa∏a na wysokoÊci Bogu...” w niedziel´ oraz w u˝ywaniu przez celebransa ornatu w kolorze fioletowym. Chodzi o to, aby po przerwie adwentowej hymn „Chwa∏a na wysokoÊci Bogu...” zabrzmia∏ mocniej i donoÊniej w czasie mszy Êw. w noc Bo˝ego Narodzenia jako zwiastowanie radosnej nowiny og∏oszonej kiedyÊ przez anio∏ów: „Chwa∏a na wysokoÊci Bogu, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli”. (¸k 2,14) W okresie adwentu liturgia szczególnie cz´sto podkreÊla rol´ Bo˝ej Rodzicielki w dziele zbawienia. Âwiadczà o tym nie tylko czytania biblijne, ale przed wszystkim ch´tnie celebrowana maryjna msza wotywna - roraty. Znajdujemy jà ju˝ w ksi´gach liturgicznych VIII w. W Polsce, za pozwoleniem Stolicy Apostolskiej, od 1744 r. mog∏a byç ona celebrowana nawet codziennie. Liturgiczny okres adwentu oczekuje jeszcze na swoje „odkrycie”. Zosta∏ on bowiem „przysypany”, przygnieciony drugorz´dnymi sprawami: krzàtaninà o zasta- W ÂlicznaÊ i Niepokalana Ka˝dy z nas ma ró˝ne sk∏onnoÊci do czynienia z∏a, z którymi przychodzi na Êwiat. Dziedziczymy je po naszych rodzicach i jeszcze po wczeÊniejszych przodkach i tak dochodzi- my a˝ do naszych pierwszych rodziców - Adama i Ewy. Oni pierwsi pope∏nili grzech niepos∏uszeƒstwa wobec Boga. Stracili ∏ask´ uÊwi´cajàcà nie tylko dla siebie, ale dla wszystkich ludzi. Przestali byç przyjació∏mi Boga. Bóg odebra∏ im brak sk∏onnoÊci do z∏a. By∏ to pierwszy grzech ludzi i dlatego ich grzech nazywamy pierworodnym, wszyscy dziedziczymy i rodzimy si´ z nim. Sakrament chrztu Êwi´tego zmywa z nas grzech pierworodny, otrzymujemy ∏ask´ Bo˝à i stajemy si´ przyjació∏mi Boga. Bóg jest bogaty w mi∏osierdzie i po upadku pierwszych rodziców zapowiada w raju: „Po∏o˝´ nieprzyjaêƒ pomi´dzy tobà (szatanem) a Niewiastà. Ona zetrze g∏ow´ twojà”. Bóg widzia∏ Maryj´ od wieków i uczyni∏ z Niej godny przybytek swojemu Synowi. Tylko dwie osoby w historii ludzkoÊci urodzi∏y si´ bez zmazy grzechu pierwo- 3 wiony wigilijny i Êwiàteczny stó∏, o choink´ i prezenty. Religijny sens adwentu - oczekiwanie na przyjÊcie Chrystusa, dla wierzàcego cz∏owieka stanowi wa˝ny element indywidualnego przygotowania si´ na nieuniknione spotkanie z Chrystusem. Z pewnoÊcià najlepszym dla chrzeÊcijanina przygotowaniem na przyjÊcie Pana sà adwentowe rekolekcje i sakramentalne przygotowanie serca. Wo∏anie Êw. Jana Chrzciciela: prostujcie drog´ Panu - dotyczy tak˝e mojej drogi ˝ycia. Liturgiczne wskazania i zach´ty adwentowe dla wierzàcego cz∏owieka nie mogà byç biblijnym „wo∏aniem na pustyni”. Pan jest blisko! Na podstawie ksià˝ki „Liturgia êród∏em i szczytem ˝ycia KoÊcio∏a” opracowa∏a Iwona Bry∏ka rodnego - Jezus i Maryja. Jezus dlatego, ˝e by∏ Bogiem a Maryja dlatego, ˝e w zamiarach Boga Najwy˝szego mia∏a zostaç Matkà Jezusa. WolnoÊç od wszelkiego grzechu, od wszelkiego z∏a uczyni∏a Maryj´ najczystszà ze wszystkich niewiast na ziemi. WolnoÊç od grzechu da∏ Jej Bóg od samego poczàtku Jej istnienia, od chwili, gdy zacz´∏a ˝yç i rozwijaç si´ pod sercem Êw. Anny. Anio∏ Gabriel powiedzia∏ Maryi, ˝e jest „¸aski pe∏na”, „Pan z Tobà”. Zachowanie od grzechu Matki Bo˝ej i pe∏ni´ Jej ∏aski u Boga nazywamy Niepokalanym Pocz´ciem. Maryja zosta∏a w zamys∏ach Boga odkupiona od grzechu pierworodnego w inny sposób ni˝ my. Odkupienie Maryi nie by∏o uwolnieniem od grzechu, ale zachowaniem przed grzechem. Maryja pragnie pomóc nam w walce ze z∏em, z grzechem przez objawienia i or´dzia w nich przekazywane. I tak w 1830 roku objawia si´ w Pary˝u Dokoƒczenie na str. 4 ÂlicznaÊ i Niepokalana Dokoƒczenie ze str. 3 Katarzynie Labouré. Ukazuje jej ludowy Medalik, a na nim napis „O Maryjo bez grzechu pocz´ta, módl si´ za nami, którzy si´ do Ciebie uciekamy”. Na tej samej stronie Medalika Maryja stoi na ziemskim globie. Jest Królowà Âwiata. Pod Jej stopami wà˝ - to diabe∏. Jeszcze w raju Bóg powiedzia∏, ˝e Niewiasta zetrze g∏ow´ z∏u - w´˝owi. Na drugiej stronie z brzegu dwanaÊcie gwiazd: „Niewiasta obleczona w s∏oƒce i ksi´˝yc pod Jej stopami, a na Jej g∏owie wieniec z gwiazd dwunastu”. W Êrodku znajduje si´ krzy˝, litera M i dwa serca Jezusa i Maryi. KoÊció∏ uzna∏ objawienia Maryi i od 1854 roku 8 grudnia czcimy uroczystoÊç Niepokalanego Pocz´cia Matki Bo˝ej, gdy˝ wtedy papie˝ Pius IX og∏osi∏, ˝e Niepokalane Pocz´cie jest dogmatem naszej wiary. Âwi´to Niepokalanego pocz´cia KoÊció∏ obchodzi w adwencie, by pokazaç nam jak pi´knà i czystà dusz´ mia∏a Maryja. Przyk∏ad Matki Bo˝ej zach´ca nas, abyÊmy starali si´ wyzwoliç od z∏ych sk∏onnoÊci, aby wzros∏a w nas przyjaêƒ z Bogiem. Naszà pracà, dobrymi uczynkami mo˝emy dobrze przygotowaç si´ i z radoÊcià oczekiwaç dnia Narodzenia Jezusa. Ludzie zranieni grzechami swoich s∏a- boÊci i niezgody patrzà z nadziejà na Niepokalane Serce Maryi. I oto znów objawienia - tym razem Bernadecie. Dziewczynka na proÊb´ znajomych pyta Pi´knà Panià „Kim Jest?” I otrzymuje odpowiedê: „Jestem Niepokalanym Pocz´ciem”. Jest to przywilej jedyny w historii ludzkoÊci. Na tyle miliardów niewiast, które chodzi∏y po ziemskim globie tylko Maryja mo˝e powiedzieç o sobie - „Jestem Niepokalanym Pocz´ciem”. Fatimskie or´dzie ods∏ania Serce Matki, aby udr´czonym ludziom daç nadziej´, umocniç wàtpiàcych, dodaç odwagi zniech´conym i wskazaç drog´ odnowy naszych serc i ca∏ego Êwiata. W Fatimie Matka Bo˝a wypowiedzia∏a znamienne s∏owa: „Moje Serce zwyci´˝y”. Jest to zapowiedê zwyci´stwa Niepokalanego Serca Maryi przepe∏nionego mi∏oÊcià do ludzi. Matka Bo˝a pragnie, abyÊmy otaczajàc Jà czcià uczyli si´ chrzeÊcijaƒskiej mi∏oÊci, odnawiali jà i wzrastali w niej. Niepokalane Serce Maryi przypomina nam o naszym powo∏aniu do Êwi´toÊci, o modlitwie za grzeszników, o ˝yciu w cnocie, o pojednaniu z Bogiem. Zach´ca nas, abyÊmy uciekali si´ do Niej w ka˝dej potrzebie zgodnie z wolà Bo˝à. W Polsce szczególnie jest ˝ywy kult Maryi Niepokalanej. Wiele koÊcio∏ów i kaplic jest pod tym wezwaniem. Ran- kiem Êpiewamy godzinki o Niepokalanym Pocz´ciu wychwalajàc Maryj´ jako Niebieskà Królowà, przeÊlicznà Êwiat∏oÊç, czystà niêli Anio∏owie, jasnà gwiazdà morskà, gwiazdà porannà, pe∏nà ∏aski, portem nieomylnym, ucieczkà chrzeÊcijan, t´czà z pe∏nych farb z∏o˝onà, bramà rajskà, Êwiàtynià Boga, pociechà utrapionych, ogrodem wdzi´cznoÊci... W Zakopanem - Olczy znajduje si´ Sanktuarium Cudownego Medalika, gdzie górale, turyÊci i pielgrzymi w szczególny sposób czczà Niepokalanà. Na gotowych oddaç si´ pod opiek´ Maryi zawsze czekajà poÊwi´cone medaliki. Jednym z najwi´kszych aposto∏ów Niepokalanej by∏ Êwi´ty Maksymilian Kolbe. Cudowny Medalik przyjà∏ za god∏o za∏o˝onego przez siebie stowarzyszenia zwanego Rycerstwem Niepokalanej. PoÊwi´ci∏ si´ pracy, aby przez nià zdobyç ca∏y Êwiat dla Chrystusa przez Niepokalanà. Miejsce Jego pracy w Polsce to Niepokalanów. Rycerze Niepokalanej rozdawali medaliki, nawet tym, którzy byli daleko od Jezusa i Maryi. Cudowny Medalik jest znakiem naszej ∏àcznoÊci z Matkà Bo˝à Niepokalanà. Nosimy go z czcià i mówimy cz´sto w ciàgu dnia „O Maryjo bez grzechu pocz´ta módl si´ za nami, którzy si´ do Ciebie uciekamy” ufajàc, ˝e Maryja obroni nas przed wszelkim z∏em, które za Jej przyczynà przemieni si´ w dobro. Opracowa∏a Henryka Polachowska Jakà treÊç religijnà przekazujà nam Êwi´ta Bo˝ego Narodzenia? Cz∏owiekowi zawsze by∏o daleko do Boga. Niebo wysoko - si´gnàç trudno. Dla cz∏owieka Bóg wydawa∏ si´ zbyt oddalony. Dlatego Bóg wyszed∏ cz∏owiekowi naprzeciw i przy- bli˝y∏ si´ na zasi´g jego ramienia, na odleg∏oÊç ludzkiego zrozumienia. Bóg pozwoli∏ si´ rozpoznaç, dotknàç jakoby w postaci stworzonej, w osobie Boga - Cz∏owieka, w osobie Jezusa Chrystusa. Narodzenie Chrystusa to dla cz∏owieka miejsce styku mi´dzy Êwiatem nadprzyrodzonym a Êwiatem stworzonym, miejscem styku ¸aski i natury, ducha i materii. To w∏aÊnie Chrystus poprzez swoje Wcielenie jest tym fundamentalnym znakiem teologicznym, który nam przyniós∏, przybli˝y∏ i podarowa∏ ¸ask´ i Zbawienie. On sta∏ si´ jedynym poÊrednikiem mi´dzy Stwórcà a stworzeniem. On sta∏ si´ jedynym sposobem komunikacji Boga z cz∏owiekiem, bo On w∏aÊnie zaznaczy∏ obecnoÊç Boga wÊród nas. I w tym sensie obchody Âwiàt Bo˝ego Narodzenia majà niepowtarzalny, wyjàtkowy, bo religijny (teologiczny) wymiar. Wszystkie inne dodatki, zwyczaje choçby najbardziej szlachetne, majà jedynie drugorz´dne, wtór- 4 ne, okazyjne znaczenie. Narodzenie Chrystusa to zbratanie Boga z cz∏owiekiem, to ruch Boga ku cz∏owiekowi, to w koƒcu usynowienie przez Boga ka˝dego cz∏owieka. Ta ostatnia prawda wskazuje zarazem na to, ˝e Wcielenie domaga si´ od cz∏owieka pewnej wzajemnoÊci. Wcielenie to nie tylko dar, ale tak˝e zadanie. Polega ono na tym, ˝e cz∏owiek musi dorastaç do poziomu daru. Wymaga to ciàg∏ego procesu uÊwi´cania si´. Bóg przybli˝y∏ si´ do cz∏owieka poprzez Bo˝e Narodzenie Chrystusa. Z kolei cz∏owiek jest wezwany i ciàgle prowokowany, aby w pe∏ni uczestniczy∏ w ˝yciu Bo˝ym. Czy˝ t´ myÊl nie wyra˝a znane stwierdzenie A. Mickiewicza: „Pró˝no si´ Chrystus narodzi∏ w ˝∏obie, jeÊli si´ wczeÊniej nie zrodzi∏ w tobie”. Na podstawie ksià˝ki „Liturgia êród∏em i szczytem ˝ycia KoÊcio∏a” opracowa∏a Iwona Bry∏ka System zapobiegawczy Êw. Jana Bosko Obok innych wychwalanych systemów pedagogicznych budzi zdziwienie wcià˝ trwajàce uznanie dla wychowawczego systemu ks. Bosko. Zdumiewa fakt, ˝e jego rozg∏os i metody, czerpiàce swe natchnienie wprost z nieskazitelnych êróde∏ tradycji chrzeÊcijaƒskiej, przekroczy∏y granice wyznaniowe i paƒstwowe i spotka∏y si´ z ˝yczliwoÊcià i pozytywnà ocenà tak˝e w Êrodowiskach niechrzeÊcijaƒskich ca∏ego Êwiata. Prawdopodobnie czynnikami decydujàcymi o tym szerokim rozg∏osie by∏y: „nowoczesnoÊç” systemu, który aprobuje to wszystko, co pozytywnego proponuje kultura i cywilizacja; humanistyczny charakter”, który odrzuca to wszystko, co sztywne i powiàzane z ciasnotà widzenia i krótkowzrocznoÊcià; otwarty i szczery „optymizm”, zdolny zrozumieç wszystkich. Jego wielkoÊç zasadza si´ jednak nie tyle na genialnoÊci i oryginalnoÊci uj´cia, ile na duchu chrzeÊcijaƒskim, wcielanym przez ks. Bosko w ˝ycie w sposób szczery i konsekwentny; na „odkryciu” potrzeby mi∏oÊci wychowawczej jako odpowiedzi na radykalnà potrzeb´ ka˝dej osoby, ˝eby „kochaç i byç kochanym”. Ks. Bosko nie jest klasykiem pedagogii na polu teoretycznym. Jest on wychowawcà „artystà”, odczuwajàcym potrzeb´ wypróbowania i zrealizowania g∏´bokich intuicji pochodzàcych z wyznawanych przez siebie idei chrzeÊcijaƒskich, z wewn´trznej intuicji i pasji, ˝eby „zbawiaç” m∏odzie˝ i pomagaç jej w budowaniu przysz∏oÊci, s∏u˝àc jej szerokim spojrzeniem i osobistym zaanga˝owaniem oraz oddajàc siebie ca∏kowicie do jej dyspozycji. Jeden z jego biografów powiedzia∏: „Podobnie, jak ktoÊ rodzi si´ poetà czy muzykiem, tak ks. Bosko urodzi∏ si´ wychowawcà”. Pragnà∏ prawdopodobnie podkreÊliç w tych s∏owach bogactwo jego wrodzonych zalet jako osoby niezwyk∏ej i wybranej. Obserwujàc z bliska ˝ycie Jana Bosko mo˝na powiedzieç, ˝e by∏ on wychowawcà nie tyle z urodzenia, co sta∏ si´ nim przez d∏ugi okres formowania samego siebie. Mia∏ szcz´Êcie otrzymaç wyjàtkowe wychowanie rodzinne. Odegra∏a tu zasadniczà rol´ osobowoÊç matki jak równie˝ jej umiej´tnoÊç oddzia∏ywania na synów w ka˝dym wieku, przesycana zawsze duchem zaufania. Zadzia∏a∏y tu tak˝e nadprzyrodzone bodêce w 9 roku ˝ycia. Nie wolno zapomnieç o Ênie, który koƒczy si´ pouczeniem: „Nie biciem, ale ∏agodnoÊcià i mi∏oÊcià b´dziesz musia∏ pozyskaç tych twoich przyjació∏”. WczeÊnie prze˝y∏ udane doÊwiadczenia m∏odzieƒcze, wÊród których wysuwa si´ na pierwsze miejsce za∏o˝enie „towarzystwa weso∏oÊci”, stanowiàcego jak gdyby zapoczàtkowanie pedagogii mi∏oÊci i radoÊci. Odznacza∏ si´ znakomità kulturà humanistycznà, wspieranà wysokà inteligencjà i pami´cià. Kierunek i charakter jego pracy coraz bardziej si´ uÊciÊla∏ dzi´ki przebywaniu wÊród m∏odzie˝y bàdê to w czasie swych studiów czy po Êwi´ceniach kap∏aƒskich. Przed Êmiercià, chcàc niejako ujàç w najwi´kszym skrócie podstawowà myÊl swojej pedagogii, powiedzia∏ do jednego z najwierniejszych uczniów: „Powiedz ch∏opcom, ˝e oczekuj´ ich wszystkich w niebie”. Swemu zast´pcy, ks. Rua, wyszepta∏ w chwili Êmierci: „Spraw, aby ci´ kochali”. Te dwie myÊli syntetyzowa∏y niejako ducha jego koncepcji i dzia∏alnoÊci wychowawczej. Na czym wi´c polega oryginalnoÊç stylu ks. Bosko? W rzeczywistoÊci „system zapobiegawczy” jest tak stary jak chrzeÊcijaƒstwo, lub lepiej, jak autentyczne wychowanie. OryginalnoÊç polega na tym, ˝e czynniki tradycyjne otrzyma∏y nowe tchnienie od natury cz∏owieka otwartego w najwy˝szym stopniu na ˝ycie, dzi´ki czemu nabra∏y rumieƒców ˝ycia i przekszta∏ci∏y si´ na element twórczy, prze˝ywany i realizowany, zamiast staç si´ osnowà rozumu i tworzywem jego teoretycznych rozwa˝aƒ. I dlatego jego styl jest stylem odr´bnym i osobistym, stylem ks. Bosko, stylem wielkiego wychowawcy - artysty, który korzystajàc ze wzorców rozpowszechnionych i ogólnych, stworzy∏ swoje arcydzie∏o. I dlatego ks. Bosko sta∏ si´ inicjatorem „szko∏y sztuki wychowania”. Na podstawie ksià˝ki „System zapobiegawczy Âw. Jana Bosko” opracowa∏a Iwona Bry∏ka Wychowanie winno w sobie ∏àczyç we w∏aÊciwej proporcji prowadzenie dialogu i sprawowanie w∏adzy. Jest to strategia, która zmierza ku przysz∏oÊci, g∏ównie ku przysz∏oÊci m∏odego cz∏owieka oraz w kierunku zdrowych relacji z ludêmi. Wychowania nie nale˝y pojmowaç jako w∏adzy, która gwarantuje panowanie nad s∏abszym. Winien to byç twórczy dialog, w którym jest miejsce na rozsàdnà i ˝yczliwà pomoc, zdecydowanie i konsekwencje oraz czytelne i sensowne oczekiwanie. Postawa rodzicielska kierujàca, a zarazem wiodàca winna byç nacechowana szacunkiem i akceptacjà. Akceptacja samego siebie pozostaje w Êcis∏ym zwiàzku z akceptacjà innych. KtoÊ, kto nie doÊwiadczy∏ w pe∏ni akceptacji ze strony innych, mo˝e mieç powa˝ne trudnoÊci w akceptowaniu siebie. Kto jest w pe∏ni akceptowany przez drugà osob´, mo˝e Wychowanie do pos∏uszeƒstwa Dokoƒczenie na str. 6 5 Czy jestem cz∏owiekiem wolnym? Ostatnio wpad∏a mi do ràk ksià˝ka J. Philippe pt. „WolnoÊç wewn´trzna moc wiary, nadziei i mi∏oÊci”, która pomog∏a mi spojrzeç inaczej na wiele trudnych momentów w moim ˝yciu. S∏owo wolnoÊç, tak dzisiaj zniekszta∏cone w swym znaczeniu, u˝ywa si´ cz´sto w sytuacjach, które nic z wolnoÊcià nie majà do czynienia. „Prawdziwa wolnoÊç nie jest tyle zdobyczà cz∏owieka, co darmowym darem Boga, owocem Ducha Âwi´tego, otrzymanym na miar´ tego, jak stajemy si´ w mi∏ujàcej zale˝noÊci wobec naszego Stwórcy”. Cz´sto uwa˝amy si´ zniewoleni poprzez ró˝ne sytuacje z lat dziecinnych, jesteÊmy pe∏ni l´ków, obaw, ∏atwo ulegamy z∏udzeniom, opiniom innych osób. Autor ksià˝ki podkreÊla, ˝e brak wolnoÊci bierze si´ z naszego braku mi∏oÊci, to nasze serce jest wi´êniem swego w∏asnego egoizmu. Nie potrafimy nale˝ycie kochaç, bo nie mamy wiary, nadziei. Tylko wzrost wiary, nadziei i mi∏oÊci stanie si´ jedynà drogà zdobycia wolnoÊci wewn´trznej. Jak˝e cz´sto l´kam si´ wielu rzeczy na wyrost, jakie˝ wówczas towarzyszà mi wyobra˝enia i scenariusze, które przynoszà wizje tego, co moim zdaniem si´ wydarzy. Niejednokrotnie, zaistnia∏e trudnoÊci rozwià˝à si´ w zupe∏nie nieoczekiwany sposób. Zrozumia∏am, jak wa˝na jest zmiana podejÊcia, rozumowania, ∏amanie stereotypów, które gdzieÊ g∏´boko tkwià w mej podÊwiadomoÊci. Ucz´ si´ przyjmowaç ka˝dy dzieƒ, ka˝dà chwil´ spokojnie, z ufnoÊcià w Bo˝à pomoc, akceptujàc w∏asne ograniczenia, swoje u∏omnoÊci, swà niemoc w sytuacji, w jakiej stawia mnie ˝ycie. Bardzo mocno utkwi∏y we mnie treÊci mówiàce o tym, jak mo˝na danà sytuacj´ przyjàç; mo˝na zareagowaç buntem przeciw wszystkim i wszystkiemu, mo˝na si´ po prostu poddaç, przyjmujàc postaw´ rezygnacji, ale i mo˝na przyzwoliç na danà sytuacj´. Przyzwolenie sprawia, ˝e powiem „tak”, wobec pewnej rzeczywistoÊci, bo wiem, ˝e mog´ z niej wydobyç coÊ pozytywnego. Warto mo˝e w tym momencie uÊwiadomiç sobie swoje w∏asne reakcje na ró˝ne sytuacje z ˝ycia, szczególnie te rudne, wobec których stan´liÊmy kiedyÊ! „Nasza postawa wobec Boga powinna wi´c przedstawiaç si´ nast´pujàco: powinna to byç z jednej strony bardzo spokojna, «rozluêniona» akceptacja siebie samego, swoich s∏aboÊci, a z drugiej strony - olbrzymie pragnienie Êwi´toÊci, mocna determinacja, by wzrastaç, która polegaç ma na bezgranicznym zaufaniu w moc Bo˝ej ∏aski”. Mog∏abym jeszcze na ten temat napisaç wiele w∏asnych przemyÊleƒ i refleksji, zach´cam do osobistej lektury, do analizy, pozytywnego odbioru i przemiany dotychczasowego myÊlenia. Na koniec zacytuj´ s∏owa, które mocno podnios∏y mnie na duchu i sta∏y si´ mottem ka˝dego dnia, wszystkich moich obowiàzków i poczynaƒ w ka˝dym razie: „JeÊli istnieje jakakolwiek dziedzina, w której nic nigdy nie zostanie nam zabronione, to jest nià ÂWI¢TOÂå”. Arleta Êci. Dzia∏ania sk∏aniajàce do uleg∏oÊci sà odbieraniem dziecku szansy bycia pos∏usznym. Im bardziej uleg∏y, zniewolony, tym mniej odpowiedzialny. Z cz∏owiekiem uleg∏ym mo˝na zrobiç wszystko, co si´ chce, jeÊli wypracuje si´ w nim odpowiedni poziom uleg∏oÊci. Âlepe pos∏uszeƒstwo jest patologicznà postacià, bowiem pos∏uszeƒstwo jest zachowaniem dojrza∏ym, jest aktem dowolnego wyboru i jest objawem wolnoÊci. W wychowaniu do pos∏uszeƒstwa dominuje dialog taki typ porozumiewania si´, który zbli˝a ludzi do siebie, to poprawny typ komunikowania si´. Koniecznym warunkiem dialogu jest prawda. We wzajemnym komunikowaniu si´ wymiar prawdziwoÊci jest jednym z najistotniejszych kryteriów, a dziecko jest obdarzone szczególnym darem wyczuwania, czy to, co mu przekazujemy, jest prawdziwe. Dialog, szacunek, osobowa relacja z drugim cz∏owiekiem, prawda, ˝yczliwoÊç, a zarazem cierpliwoÊç i konsekwencja to droga do wychowania do pos∏uszeƒstwa i do dojrza∏ej wolnoÊci. opracowa∏a Stefania Majchrzak Wychowanie do pos∏uszeƒstwa Dokoƒczenie ze str. 5 pozwoliç sobie na ukazanie si´ takim, jakim jest naprawd´, bez oszukiwania, bez udawania. Jest si´ równie˝ otwartym na przyjmowanie krytycznych uwag dotyczàcych ró˝nych faktów czy zachowaƒ. I to jest klucz do pos∏uszeƒstwa w wychowaniu. Pos∏uszeƒstwo jest dzia∏aniem z kimÊ z wyboru. Nie jest wi´c podporzàdkowaniem, nie przekupstwem, nie zastraszaniem, nie zmuszaniem, lecz dzia∏aniem opartym o wzajemny szacunek i zrozumienie. Dojrza∏y wymiar pos∏uszeƒstwa jest aktem dowolnego wyboru. Pos∏uszeƒstwo jako wybrane, dojrza∏e zachowanie jest objawem wolnoÊci. Niezale˝noÊç od czegokolwiek i przyzwolenie dziecku na wszystko nie ma nic wspólnego z wolnoÊcià. Mo˝na to raczej zaliczyç do kategorii infantylnego obrazu wolnoÊci, beztroski, oboj´tnoÊci i braku poczucia odpowiedzialnoÊci za dziecko. Pos∏uszeƒstwo jest zaprzeczeniem uleg∏oÊci. Wulgarne, brutalne dzia∏anie poprzez przymus prowadzi do uleg∏o- 6 Nast´pnym miejscem postoju jest Altötting zwany Niemieckà Cz´stochowà. Nawiedzamy cudownà Figur´ Matki Bo˝ej w Sanktuarium, modlimy si´ przed Nià, niesiemy w podcieniach Sanktuarium krzy˝e pokutne i to wszystko, na co nas staç. Oko∏o godz. 13-tej jesteÊmy nad granicà niemiecko-austriackà. Przed nami rozpoÊciera si´ fantastyczna panorama Alp. Po krótkim odpoczynku mijamy granic´, przeje˝d˝amy przez tunele i wysoko po∏o˝one nad dolinami wiadukty Innsbrucka. Przez okna samochodu oglàdamy zimowe tereny olimpijskie i skoczni´ narciarskà. Granic´ w∏oskà mijamy bez kontroli i zaczynajà si´ W∏oskie Dolomity. Podziwiamy urokliwe, kolorowe miasteczka, strzeliste wie˝e koÊcio∏ów i wysoko na ska∏ach umieszczone zamki. Wje˝d˝amy do Werony. Po zabytkowym centrum oprowadza i roztacza przed nami opowieÊci o rzymskich czasach ks. Zenon. JesteÊmy na murach, zwiedzamy fragmenty rzymskiej ulicy, koÊcio∏y i Aren´. Zapada zmrok. Jedziemy do Instytutu Salezjaƒskiego pw. Âw. Zenona, gdzie czeka na nas ks. Marek Antosik. Po umieszczeniu nas w pokojach goÊcinnych zaprasza do swojego domu parafialnego na spotkanie ze wspólnotà. Przyjmujemy zaproszenie, jesteÊmy goszczeni serdecznie w duchu Êw. Jana Bosko. Jego „Bàdê zawsze radosnym” nas jednoczy. Nie czujemy si´ na tym spotkaniu obco. Mamy dobrych t∏umaczy w osobach ks. Inspektorów i ks. Marka Antosika. Dzielimy si´ wiadomoÊciami o pilskich salezjanach, wspó∏pracownikach salezjaƒskich i wracamy na nocleg. 22. kwietnia. W kaplicy Instytutu Msza Êw. koncelebrowana, a g∏ównym celebransem jest ks. Zenon. W Instytucie, jak zaznaczy∏ dyrektor, zdobywa wiedz´ ponad 1100 uczniów ró˝nych zawodów, bardzo poszukiwanych fachowców ze wzgl´du na wysokie umiej´tnoÊci. Po Êniadaniu spo˝ywanym, bo brak czasu na stojàco, jedziemy dalej. Wenecja. Tramwajem wodnym p∏yniemy kana∏em g∏ównym na Plac Âw. Marka. Niezapomniany widok na mijane pa∏ace znamienitych weneckich rodów i architektur´ pozosta∏ych, co jest ucztà dla oczu. Po zwiedzeniu Placu, Pa∏acu Do˝ów, Wie˝y Zegarowej i otoczenia stoimy w d∏ugiej kolejce do Bazyliki. Nawiedzamy równie˝ kaplic´ z doczesnymi szczàtkami Êw. Marka. Chodzimy po mostach, urokliwych uliczkach pe∏nych turystów, zwiedzamy nabrze˝e z kolorowymi straganami i wracamy na parking. Bierzemy kierunek na Padw´, gdzie po przybyciu zwiedzamy Bazylik´, grób Êw. Antoniego, kaplic´ relikwii. Robimy zdj´cia przy pomniku Êw. Antoniego na dziedziƒcu i znów jesteÊmy na trasie. Jedziemy ju˝ do Rzymu. Ks. Jerzy wskazuje na mijane po∏o˝one wysoko na skale Orvieto, gdzie w miejscowej Bazylice znajduje si´ relikwia - korpora∏ z krwià z hostii. Ks. Zenon snuje opowieÊç o cudzie, o dziejach tej relikwii i Bazyliki. Zas∏uchani nie spostrzegliÊmy, ˝e czas zlecia∏ niepostrze˝enie i jesteÊmy u bram Rzymu. DoÊç szybko doje˝d˝amy do Domu Generalnego Salezjanów. Tu serdecznie wita nas ks. Grzegorz Jaskot i zaprasza na spóênionà kolacj´. Jeszcze omawiamy kolegialnie program na jutrzejszy dzieƒ i odbieramy klucze do pokojów. 23. kwietnia. Imieniny ks. Jerzego. O godz. 6.30 Msza Êw. w kaplicy Êw. Józefa. ˚yczenia Czcigodnemu Solenizantowi, 127 kroków... By∏em bezpoÊrednim Êwiadkiem beatyfikacji ks. Augusta Czartoryskiego 24 marca 2004 r. ks. Zenon Klawikowski, wikariusz inspektora ks. Jerzego Worka zawiadomi∏ telefonicznie, ˝e zosta∏em powo∏any do reprezentowania Inspektorii Pilskiej w procesji niesienia darów 25 kwietnia 2004 r. w Rzymie podczas UroczystoÊci Beatyfikacyjnej ks. Augusta Czartoryskiego, siostry Euzebii Palomino i wspó∏pracownicy salezjaƒskiej Alessandriny da Costa. Towarzyszyç mi b´dzie ˝ona Maria. Wieczorem spotykamy si´ z ks. Wikariuszem. Po spotkaniu wiemy, ˝e 21 kwietnia mamy zg∏osiç si´ do Inspektorii w Krakowie skàd 22 kwietnia udamy si´ do Rzymu. Po kilku dniach dowiadujemy si´, ˝e plany uleg∏y zmianie. Wyjedziemy z ks. Inspektorem i ks. Wikariuszem z Pi∏y 20 kwietnia o 7.00 rano i podczas pobytu w Rzymie przebywaç b´dziemy w Domu Generalnym Salezjanów. Obawy, czy podo∏am i nie zawiod´ pok∏adanego we mnie zaufania rozwia∏ ks. Inspektor Jerzy Worek - dam rad´, ufa mnie i mojej ˝onie. Wielki to zaszczyt dla nas i naszej rodziny. Szczegó∏y wyjazdu uzgadniane sà ze wzgl´du na brak czasu Inspektorów telefonicznie. Wyjedziemy z Pi∏y o 7.00 rano, granic´ przekroczymy w S∏ubicach a nocleg mamy w Irsching u ks. Cezarego Liwiƒskiego, miejscowego proboszcza, salezjanina. 20. kwietnia. Punktualnie o 7.00 rano ruszamy w drog´. Po opuszczeniu granic Pi∏y ks. Inspektor wyjmuje ró˝aniec. Tak ju˝ b´dzie na ca∏ej trasie tej swoistej pielgrzymki wraz z modlitwami brewiarzowymi i liturgià dziennà. Po przekroczeniu granicy, przed którà w S∏ubicach wypiliÊmy kaw´ i zjedliÊmy kanapki, wje˝d˝amy na autostrad´. W godzinach przedpo∏udniowych odwiedzamy ks. Tadeusza Trzeszczkowskiego, proboszcza parafii Wildenau. Po s∏u˝bowych rozmowach inspektorów, nast´puje zwiedzanie koÊcio∏a, s∏odki pocz´stunek i serdecznie ˝egnani ruszamy do Irsching do ks. Cezarego Liwiƒskiego. Po przybyciu mimo zapadajàcego zmroku, zwiedzamy koÊció∏ i miejscowy przykoÊcielny pi´knie utrzymany cmentarzyk. Przy kolacji rozmawiamy o pracy ks. Cezarego jako duszpasterza. Zapoznani zostajemy z problemami parafii i ogólnymi, po czym udajemy si´ na spoczynek. 21. kwietnia. Ten dzieƒ rozpoczynamy wczesnà Mszà Êwi´tà. G∏ównym celebransem jest ks. Jerzy. Bardzo t´ Msz´ prze˝ywamy. Po Êniadaniu wiemy, ˝e wracajàc do Polski, znów tu zawitamy i skorzystamy z goÊciny. Serdecznie ˝egnani ruszamy w drog´. Zatrzymujemy si´ w Regensburgu (dawna Ratyzbona). Majàc - co ze zdumieniem stwierdzamy - tak dobrych przewodników i erudytów jakimi okazali si´ ks. Jerzy i ks. Zenon, zwiedzamy Kamienny Most, Bram´, Katedr´ i najbli˝sze zabytkowe miejsca. Czas mamy bardzo ograniczony. Jednak ks. Jerzy i ks. Zenon starajà si´ pokazaç nam jak najwi´cej zabytków Regensburga. Dokoƒczenie na str. 8 7 rem na PI. Âw. Piotra. Otrzymane wczoraj zielone karty otwierajà nam przejÊcia do wyznaczonego sektora. Jeszcze jedna, niespodziewana próba i oczekujemy na rozpocz´cie uroczystoÊci. Punktualnie o godz. 10.00 otwierajà si´ bramy Bazyliki i Ojciec Âwi´ty Jan Pawe∏ II przybywa do o∏arza. Rzesza przyby∏ych pielgrzymów i uczestników powstaje, rozlegajà si´ owacje, oklaski, b∏yskajà flesze. CoÊ Êciska mnie za gard∏o. W oczach ˝ony widz´ ∏zy. Przed odjazdem autokaru przemi∏y ks. Grzegorz przypomina∏ - jakby przewidywa∏ - tylko nie p∏aczcie. Rozpoczyna si´ UroczystoÊç Beatyfikacyjna. Wprowadzenie, Kyrie, Psalmy, Credo Êpiewajà trzy chóry. Cieszy nas ogromnie, ˝e ks. Inspektor Jerzy Worek jest w koncelebrze z Ojcem Âwi´tym Janem Paw∏em II. Liturgi´ czytajà lektorzy krajów pochodzenia Beatyfikowanych. Na Bazylice wiszà zas∏oni´te portrety. Nast´puje moment og∏oszenia przez Ojca Âwi´tego Jana Paw∏a II ks. Augusta Czartoryskiego, s. Euzebii Palomino i Alessandriny da Costa oraz Laury Montoya, Marii Guadelupe Garcii Zavola i Namesii Valle b∏ogos∏awionymi. Majestatycznie rozwijajà si´ zas∏oni´te portrety, rozlegajà si´ oklaski, owacje. W procesji z relikwiami idzie ks. Stanis∏aw Skopiak. Jeszcze chóry Êpiewajà dzi´kczynienie Bogu za B∏ogos∏awionych i przychodzi na nas kolej. Prowadzeni przez kap∏anów ceremonialistów niosàc dary idziemy do Ojca Âwi´tego, jesteÊmy tak blisko, ˝e mo˝e po∏o˝yç d∏oƒ na darach co oznacza, ˝e je przyjmuje. Wtedy mam mo˝noÊç uca∏owania pierÊcienia, r´ki i szaty - co czyni´ z najwi´kszà czcià. Po wr´czeniu darów wracamy na miejsca. Ojciec Âwi´ty g∏osi s∏owo o Beatyfikowanych. My pogrà˝amy si´ w modlitwie. Modlimy si´ za Ojca Âwi´tego, za nasze dzieci i rodziny, za naszych drogich zmar∏ych. Pami´tamy o proÊbach. Modlimy si´ za ks. Jerzego koncelebrujàcego Eucharysti´, za obecnego z nami ks. Zenona, za wspólnot´ salezjaƒskà za tych, z którymi jesteÊmy na co dzieƒ. Modlimy si´ za Polsk´. Ojca Âwi´tego widzimy z prawej strony. Jest coÊ urzekajàcego w Jego wizerunku. Wiatr rozwiewa Jego siwe w∏osy i ten widok bardzo nas wzrusza. Idzie szpaler tych, którym Ojciec Âwi´ty udzieli Komunii Êw. Jeszcze chóry Êpiewajà dzi´kczynienie i Eucharystia si´ koƒczy. Ojciec Âwi´ty przesiada si´ do odkrytego papamobilu i wÊród szpalerów przyby∏ych, owacyjnie ˝egnany, poÊród lasu wzniesionych ràk, odje˝d˝a. Biegniemy na dó∏, jeszcze Go widzimy, jak˝e blisko... Przed Bazylikà spotykamy ks. Stanis∏awa Skopiaka i towarzyszàcych mu kap∏anów. Serdecznie witamy si´ z nimi. Wreszcie w t∏umie, który powoli si´ przerzedza odnajdujemy si´ z ks. Jerzym i ks. Zenonem. W skupieniu i ciszy udajemy si´ do autokaru. O godzinie 15.00 jedziemy na Akademi´ ku czci trzech nowych B∏ogos∏awionych. Uderza wspania∏a oprawa akademii. Wyst´puje chór uniwersytecki w pe∏nym sk∏adzie - ponad 170 osób z towarzyszeniem orkiestry symfonicznej. Ca∏oÊcià dyryguje ks. Massimo Palombella, salezjanin. Oryginalnie wplecione w akademi´ sà wystàpienia ks. Genera∏a Pascuale Cháveza, który kreÊli sylwetk´ ks. Augusta Czartoryskiego. Siostr´ Euzebi´ Palomino przedstawia Matka Generalna Sióstr Salezjanek - Antonia Colombo, a o Alessandrinie da Costa mówi Koordynator Âwiatowy Wspó∏pracowników Salezjaƒskich - Rosario Maiorano. 127 kroków... Dokoƒczenie ze str. 7 w trakcie Eucharystii w imieniu wszystkich uczestniczàcych sk∏ada ks. Zenon. Nie musimy dodawaç, ˝e wszystkie modlitwy by∏y w intencji ks. Jerzego. Po Êniadaniu udajemy si´ do Watykanu. Jedziemy w piàtk´. Do naszej czwórki do∏àczy∏ bowiem ks. Tadeusz Soboƒ, misjonarz z Japonii. Zwiedzamy prawie wszystko, co mo˝na zwiedziç na Placu i w Bazylice i idziemy zwiedzaç stary Rzym. JesteÊmy na jego sztandarowych obiektach a wi´c: Forum Romanum, Kapitol, Coloseum, Ogrody. Ks. Zenon snuje opowieÊç o starym Rzymie. Robimy ciekawe zdj´cia i udajemy si´ metrem do koÊcio∏a Êw. Cecylii. Nast´pnie wracamy do centrum i idziemy do Panteonu. Przelewa si´ tu rzesza turystów stanowiàca istnà Wie˝´ Babel. S∏uchamy s∏ów ks. Zenona i ks. Jerzego i ch∏oniemy oczami wn´trze. Po wyjÊciu, ks. Jerzy zaprasza nas na uroczysty obiad imieninowy w lokaliku u stóp Panteonu. Solenizant osobiÊcie uk∏ada menu i musimy przyznaç, ˝e u∏o˝y∏ finezyjnie. Po obiedzie idziemy do fontanny Di Trevi, Colosseum, siadamy na odpoczynek na s∏ynnych hiszpaƒskich schodach. Zm´czeni, zadowoleni wracamy na Della Pisana. 24. kwietnia. Próba procesji na Pl. Âw. Piotra. Po porannej Eucharystii autokarem wraz z przyby∏ymi z prawie ca∏ego Êwiata kap∏anami jedziemy na Plac. Tam po spotkaniu z pozosta∏ymi uczestnikami procesji jesteÊmy gotowi do próby. Prób´ prowadzi polski kap∏an z Watykanu. Podczas próby obecny jest arcybiskup Pietro Marini, który kontroluje stan przygotowaƒ i przebieg prób. Spotykamy tu ks. Stanis∏awa Skopiaka, b´dzie on niós∏ w procesji relikwie. W czasie próby dwukrotnie przechodzimy tras´ od miejsca zbiórki do miejsca, gdzie b´dzie zasiada∏ Ojciec Âwi´ty. Na koniec otrzymujemy wskazówki o obowiàzujàcym ceremoniale i specjalne, zielone karty na jutrzejszy wst´p do wydzielonego sektora. Podczas prób towarzyszyli nam troskliwie ks. Jerzy i ks. Zenon. Po próbie idziemy do Bazyliki. Tam spotykamy pielgrzymk´ z Pi∏y pod kierownictwem ks. St. Skopiaka. Witamy si´ serdecznie z koordynatorkà inspektorialnà panià Martà Lubczyƒskà, paniami Danutà Grus i Zofià Finkà z Liceum i Gimnazjum Salezjaƒskiego, które proszà o modlitw´ w intencji Liceum i Gimnazjum, Szkó∏ Salezjaƒskich i ich uczniów. Zapewniamy, ˝e b´dziemy o tym pami´taç i ch∏oniemy pi´kno wn´trza Bazyliki, Grobu Êw. Piotra, Kaplicy Adoracji PrzenajÊwi´tszego Sakramentu, grobów papieskich i ca∏ej reszty. Po po∏udniu w Bazylice Serca Jezusowego mamy nabo˝eƒstwo Wigilii Beatyfikacji. Przed wyjazdem autokaru zjawi∏ si´ ks. Genera∏ Pascuale Chávez. Serdeczny, uÊmiechni´ty wita si´ z obecnymi kap∏anami, ks. Jerzym, ks. Zenonem i nami. Pami´ta i mile wspomina pobyt w Pile. Ch´tnie pozuje do zdj´ç, co wykorzystujemy i ruszamy do Bazyliki. Nabo˝eƒstwo celebruje ks. Genera∏. ˚yciorysy, sylwetki i dane o dzia∏alnoÊci b∏ogos∏awionych czytajà lektorzy. Wprowadzenie, credo i psalmy Êpiewa chór uniwersytecki z towarzyszeniem organów. Nabo˝eƒstwo koƒczy homilia ks. Genera∏a. 25. kwietnia. Udajemy si´ z pozosta∏ymi kap∏anami autoka- 8 26. kwietnia. Msza Êw. dzi´kczynna w Bazylice NajÊwi´tszego Serca Pana Jezusa. Przed odjazdem pojawia si´ niespodziewanie ks. Genera∏ Pascuale Chávez i ponownie jesteÊmy blisko niego. Eucharystii koncelebrowanej przez ok. 70 kap∏anów przyby∏ych z ca∏ego Êwiata przewodniczy ks. Genera∏. Opraw´ muzycznà stanowi chór z towarzyszeniem organów. Po Mszy Êw., ju˝ w swoim sk∏adzie (5-tka), udajemy si´ na dalsze zwiedzanie, a zw∏aszcza do Pa∏acu Âw. Micha∏a Anio∏a. Tu ∏apie nas ulewny deszcz przechodzàcy w grad. Ze szczytu pa∏acu mamy widok na pi´knà panoram´ Rzymu. Dzieje pa∏acu i jego ciekawostki relacjonuje ks. Zenon wspomagany przez ks. Jerzego. Idziemy na Pl. Âw. Piotra i z modlitwà przemierzamy schody, po których Jezus szed∏ do Pi∏ata, by us∏yszeç wyrok. Wracamy troch´ mokrzy na Via Della Pisana. Po obiedzie ks. Jerzy b´dzie nieobecny. Ks. Zenon zabiera nas wobec tego samochodem do Castel Gandolfo, letniej rezydencji Ojca Êw. Niestety pa∏ac zamkni´ty, wi´c zwiedzamy okolic´, podziwiamy jezioro u stóp Pa∏acu i wracamy. Jutro opuszczamy Rzym. 27. kwietnia. Porannà Msz´ Êw. koncelebruje 6 ksi´˝y, którzy wraz z nami opuszczajà Rzym. Po Êniadaniu ˝egnamy si´ ze wspólnotà Domu Generalnego, przemi∏ym ks. Grzegorzem i figurà ks. Bosko stojàcà w holu. Jedziemy do Alessio, miejsca Êmierci B∏. Ks. Augusta Czartoryskiego. Po odmówieniu ró˝aƒca i modlitw brewiarzowych nawiedzamy Orvieto o którym ks. Inspektor wspomina∏ w drodze do Rzymu, a ks. Wikariusz tak pi´knie opowiada∏ legend´ Sanktuarium. Modlimy si´ w kaplicy, w której jest umieszczony korpora∏, sycimy oczy wyglàdem Bazyliki i jedziemy dalej. PIZA. Zwiedzamy sztandarowe obiekty. „Podtrzymujemy” na zdj´ciu Krzywà Wie˝´. Przeje˝d˝amy Genu´. Na krótkim postoju moczymy nogi w zatoce Genueƒskiej i póênym popo∏udniem jesteÊmy w OÊrodku Salezjanów w Alessio. Jest tu seminarium, gimnazjum, liceum, szko∏a j´zyków obcych i szko∏a kierowców. Ks. Inspektor z Alessio pilotuje nas podczas jazdy do by∏ej rezydencji ks. Augusta, na której murze oporowym umieszczono, w zwiàzku z beatyfikacjà, tablic´ pamiàtkowà. W∏aÊciciel prowadzi nas do saloniku, który by∏ wówczas kaplicà b∏. ks. Czartoryskiego. ˚egnamy si´, robimy zdj´cia i wracamy do Alessio na nocleg. 28. kwietnia. Wczesnym rankiem ruszamy do Turynu. Przed po∏udniem jesteÊmy na Valdocco. Ks. Inspektor i ks. Wikariusz koncelebrujà w Bazylice M.B. Wspomo˝ycielki Wiernych Msz´ Êw. Po Mszy Êw. oprowadzani przez nieocenionych ks. Jerzego i ks. Zenona zwiedzamy Bazylik´, modlimy si´ u grobu Êw. Jana Bosko i Êw. Dominika Savio - patrona kobiet w cià˝y. Nasza córka Agata ma rodziç z poczàtkiem maja, wi´c polecamy jà i majàce si´ urodziç dziecko Jego opiece. Pijemy nast´pnie kaw´ w miejscowej kawiarence i biegniemy za ks. Zenonem zwiedzaç ca∏à mo˝liwà reszt´, wraz z pokojami ks. Bosko. Robimy zdj´cia przy pomniku ks. Bosko i przed Bazylikà. Nieca∏à godzin´ po opuszczeniu Valdocco i Turynu dzwoni telefon. Córka zawiadamia, ˝e o godzinie 6.30 urodzi∏a synka Tomasza, Micha∏a. Nie t∏umimy ∏ez radoÊci. Cieszà si´ tak˝e obaj Inspektorzy i gratulujà wnuka, znajà oni bowiem naszà córk´, jej m´˝a i dzieci. Odmawiamy ró˝aniec, modlitwy brewiarzo- we i ks. Inspektor po analizie mapy drogowej ka˝e jechaç przez Szwajcari´, bo to ok. 100 km bli˝ej do ks. Cezarego na nocleg. Po przekroczeniu granicy w∏osko-szwajcarskiej za kierownicà siada ks. Jerzy. „No, zapinamy pasy i startujemy” - mówi ks. Zenon. Tymczasem ks. Jerzy okazuje si´ wytrawnym kierowcà. JesteÊmy na Prze∏´czy Êw. Bernarda. Widaç zamarzni´te jezioro, wsz´dzie le˝à p∏aty Êniegu, chmury k∏adà si´ wilgocià na asfalcie. Jedziemy w dó∏, ocieramy si´ o Lichtenstein i o zmierzchu jesteÊmy u ks. Cezarego, który tak˝e na Pl. Âwi´tego Piotra w rzeszy pielgrzymów uczestniczy∏ w Beatyfikacji. D∏ugo dzielimy si´ wra˝eniami i udajemy si´ na spoczynek. 29. kwietnia. Msza Êw. sprawowana jest przez ks. Inspektorów w intencji naszego wnuczka i jego matki. Âciskamy ich w podzi´ce za to. Có˝ mo˝e byç wartoÊciowszego od modlitwy? Po Êniadaniu ˝egnamy si´. Po drodze zatrzymujemy si´, aby zobaczyç Klasztor Weltenberg po∏o˝ony wysoko na skale nad Dunajem. Zwiedzamy koÊció∏ pw. Âw. Jerzego. Za kierownicà zasiada ks. Jerzy. Jedziemy przez centrum Monachium. Ruch du˝y, ale ks. Jerzy Êwietnie sobie radzi. Wje˝d˝amy na autostrad´ i w po∏udnie jesteÊmy u ks. Tadeusza Trzeszczkowskiego w Wildenau. Po drodze jeszcze jeden, ostatni postój i obiad. Jedziemy na most graniczny w S∏ubicach, ale most ze wzgl´du na przygotowywany festyn z okazji wstàpienia Polski do Unii Europejskiej, jest zamkni´ty dla odpraw do Polski. Kierujemy si´ wobec tego na Kostrzyn, 45 km na pó∏noc od Frankfurtu gdzie jesteÊmy. Tam przekraczamy granic´ i przez Gorzów jedziemy do Pi∏y, w której jesteÊmy o godz. 19.00. ˚egnamy si´, dzi´kujemy serdecznie Inspektorom za wszystko, mamy w oczach ∏zy. By∏o tak wspaniale! Dzi´kujemy Wielebnym Ksi´˝om: Inspektorowi ks. Jerzemu Workowi i ks. Wikariuszowi Zenonowi Klawikowskiemu za tak donios∏e dla nas wyró˝nienie, za zaufanie i wiar´, ˝e b´dziemy godnie reprezentowaç Inspektori´ Pilskà i Wspólnot´ Salezjaƒskà w duchu Êw. Jana Bosko, 25 kwietnia w Rzymie na UroczystoÊci Beatyfikacyjnej ks. Augusta Czartoryskiego, siostry Euzebii Palomino i Alessandriny da Costa. Dzi´kujemy za zaszczyt uczestnictwa w procesji niesienia darów i bycia tak blisko Ojca Âwi´tego Jana Paw∏a II i za mo˝noÊç uca∏owania Jego pierÊcienia, r´ki i szaty. Dzi´kujemy Wam za serdecznà, salezjaƒskà opiek´ na trasie i w czasie pobytu w Rzymie. Dzi´kujemy za wspólne modlitwy, za Eucharystie, które zapad∏y nam g∏´boko w serca. Dzi´kujemy za Msz´ Êw. w intencji naszej córki Agaty i jej synka. Dzi´kujemy za trosk´ o nas i za przyjaêƒ. Niech Matka Bo˝a Wspomo˝ycielka Wiernych i Êw. Jan Bosko wspierajà Was zawsze i wsz´dzie i dodajà Wam si∏ i zdrowia. Dzi´kujemy Bogu za to, ˝e postawi∏ nas na Waszej kap∏aƒskiej drodze. Dzi´kujemy Bogu za Wasze kap∏aƒstwo. Maria i Ludwik Cieplakowie PS. 127 kroków? To droga w procesji darów. 9 Moje uczestnictwo w beatyfikacji Augusta Czartoryskiego Dzi´ki ˝yczliwoÊci dyrektora Liceum i Gimnazjum Towarzystwa Salezjaƒskiego w Bydgoszczy, ks. Waldemara Piero˝ka mog∏am wziàç udzia∏ w pielgrzymce do W∏och na uroczystoÊci beatyfikacyjne salezjanina ks. Augusta Czartoryskiego, siostry salezjanki Eusebii Palomino Yenes oraz wspó∏pracownicy salezjaƒskiej Alexandriny Maria da Costa. Organizatorem pielgrzymki by∏ Inspektorat w Pile, a uczestnicy przybyli nie tylko z Pi∏y, lecz równie˝ ze Szczecina, z Rumii, z Gdaƒska oraz ze Sztokholmu. OsobiÊcie mia∏am przyjemnoÊç reprezentowaç szko∏´ i wspólnot´ wspó∏pracowników salezjaƒskich z Bydgoszczy. Pielgrzymowanie rozpocz´liÊmy w poniedzia∏ek 19.04. o godz. 6.00 rano w koÊciele Êw. Rodziny w Pile. Msz´ Êwi´tà sprawowali: ks. Wikariusz Zenon Klawikowski, ks. Dyrektor Stanis∏aw Skopiak duchowy przewodnik naszej pielgrzymki oraz ks. Stanis∏aw Pikor. Po wspólnych modlitwach wyruszyliÊmy w drog´. ZwiedziliÊmy zamek Sutkowskich w Rydzynie, a nast´pnie dojechaliÊmy do Czech na nocleg w okolicach Brna. Drugi dzieƒ pielgrzymki rozpoczà∏ si´ dla nas Mszà Êwi´tà i Êniadaniem, aby nast´pnie udaç si´ w podró˝ przez Austri´ do W∏och. NocowaliÊmy w okolicach Wenecji, którà mieliÊmy zobaczyç nazajutrz. Przeja˝d˝ka tramwajem wodnym po lazurowych wodach zatoki w blasku porannego s∏oƒca by∏a cudownym prze˝yciem. Spacer po placu Êwi´tego Marka, zwiedzanie bazyliki Êw. Marka, Pa∏ac Do˝ów, Wie˝a Zegarowa, Most Westchnieƒ, weneckie gondole, unoszàce si´ na wodzie w wàskich uliczkach, zapachy w∏oskiej kawy espresso i cappuccino - wszystko to oddawa∏o klimat i oczarowywa∏o wszystkich przyby∏ych do tego cudownego i jedynego w swoim rodzaju miasta Nast´pnym miastem, do którego mieliÊmy zawitaç, by∏ Mediolan. Tam obejrzeliÊmy pa∏ac Sforzów oraz wspania∏à katedr´. Widok Mediolanu z tarasu na dachu katedry by∏ naprawd´ imponujàcy. Spacerkiem po mieÊcie udaliÊmy si´ przed Êwiatowej s∏awy gmach operowy „La Scala”. Mediolan jest miastem znanym z pokazów mody, a Mediolaƒczycy bardzo dbajà o elegancj´ w ubiorze. Po takich prze˝yciach estetycznych udaliÊmy si´ na nocleg w okolice Turynu. Ka˝dy poranek naszej pielgrzymki wyglàda∏ podobnie: dzieƒ rozpoczynaliÊmy Mszà Êwi´tà, a po Êniadaniu i zapakowaniu baga˝y do autokaru ruszaliÊmy w drog´. Ten dzieƒ by∏ dla mnie bardzo radosny, bo po raz pierwszy mog∏am byç w miejscach, w których ˝y∏ i pracowa∏ ks. Bosko. Wiele czyta∏am o poczàtkach dzia∏alnoÊci salezjaƒskiej i oglàda∏am zdj´cia, ale byç na Valdocco, pomodliç si´ w pierwszej kaplicy zrobionej z szopy Pinardiego, a potem w koÊciele zbudowanym przez ksi´dza Bosko, chodziç uliczkami Turynu, pok∏oniç si´ Matce Bo˝ej Pocieszenia, byç w bazylice Matki Bo˝ej Wspomo˝ycielki Wiernych - to jest niesamowite prze˝ycie, które mo˝e zrozumieç tylko ten, kto ukocha∏ ksi´dza Bosko ca∏ym sercem i w swoim ˝yciu s∏u˝àc m∏odzie˝y pragnie realizowaç has∏o: „Da mihi animas”. Na Valdocco pe∏no jest m∏odzie˝y i tej zwiedzajàcej i tej ucz´szczajàcej tam do szko∏y, grajàcej w pi∏k´. Czuje si´ tam prawdziwie salezjaƒskà atmosfer´ ˝yczliwoÊci i ducha rodzinnego wszystkich skupionych wokó∏ ojca i nauczyciela m∏odzie˝y: ksi´dza Bosko. Turyn znany jest równie˝ z XV - wiecznej katedry, w której przechowywany jest Ca∏un Turyƒski. ObejrzeliÊmy równie˝ dzie∏o Êw. ks. Kottolengo, który zbudowa∏ miasteczko dla osób chorych, starych, niedo∏´˝nych i to dzie∏o mi∏osierdzia nadal pi´knie si´ rozwija. Kolejny dzieƒ up∏ynà∏ nam na podziwianiu stolicy Toskanii - Florencji. Jest to jedno z najstarszych i najpi´kniejszych miast W∏och. Z placu Michelangelo roztacza si´ czarujàcy widok na rzek´ Arno, Most Z∏otników i stare miasto. Podczas spaceru mieliÊmy mo˝liwoÊç obejrzeç koÊció∏ franciszkanów Santa Croce, bazylik´ Santa Maria dell Fiore, a na Piazza della Signoria pa∏ac z najpi´kniejszà loggià Êredniowiecza. Po po∏udniu dotarliÊmy do Sieny, miasta Êw. Katarzyny. Stojàc na wielkim placu przed katedrà nie sposób oprzeç si´ wra˝eniu, ˝e w tym mieÊcie czas si´ zatrzyma∏, gdy˝ wszystkie budowle zachowa∏y si´ w niezmienionym stanie od wieków Êrednich i mimo rzesz turystów czu∏o si´ tutaj powiew bardzo odleg∏ej historii. Nasza pielgrzymka powoli zbli˝a∏a si´ do celu, jakim jest wieczne miasto Rzym, a zw∏aszcza Plac Âwi´tego Piotra, który mieliÊmy mo˝noÊç zwiedzaç w przeddzieƒ beatyfikacji szeÊciu nowych b∏ogos∏awionych. Wielkà radoÊcià dla nas wszystkich by∏o spotkanie w bazylice Êw. Piotra na Watykanie z naszym ks. Inspektorem Jerzym Workiem i ks. Wikariuszem Zenonem Klawikowskim, którzy równie˝ przybyli do Rzymu, by wziàç udzia∏ w uroczystoÊciach beatyfikacyjnych. Tego dnia nawiedziliÊmy równie˝ bazylik´ Santa Maria Maggiore, Âw. Jana na Lateranie i Âw. Paw∏a za Murami. Po Rzymie poruszaliÊmy si´ pieszo, a wi´ksze odleg∏oÊci pokonywaliÊmy metrem. ZobaczyliÊmy te˝ „Êwi´te schody”, po których ka˝dy wchodzi∏ na kolanach zanoszàc jednoczeÊnie modlitwy w intencjach, z którymi pielgrzymowa∏. WÊród zabytków staro˝ytnego Rzymu podziwialiÊmy Forum Romanum, ¸uk Konstantyna i po∏yskujàce w promieniach zachodzàcego s∏oƒca s∏ynne Koloseum. Oczarowani pi´knem Rzymu udaliÊmy si´ na nocleg do hotelu AntiqueResidence, aby nazajutrz wczesnym rankiem udaç si´ na Plac Êw. Piotra. Niedziela 25.04. by∏a punktem kulminacyjnym naszego pielgrzymowania, poniewa˝ tego dnia Ojciec Âwi´ty Jan Pawe∏ II mia∏ dokonaç beatyfikacji szeÊciu nowych b∏ogos∏awionych, z czego a˝ trzy osoby nale˝àce do Rodziny Salezjaƒskiej. Z tej racji bardzo du˝o ksi´˝y salezjanów, sióstr salezjanek oraz wspó∏pracowników salezjaƒskich przyby∏o na Plac Êw. Piotra. Chocia˝ mówiàcy ró˝nymi j´zykami, pochodzàcy z ró˝nych krajów, to jednak po∏àczeni wspólnà radoÊcià i szcz´Êciem oczekiwaliÊmy na rozpocz´cie celebracji. Ka˝dy z uczestników otrzyma∏ modlitewnik, dzi´ki któremu móg∏ Êledziç przebieg uroczystoÊci. Przedstawiono postaci nowych b∏ogos∏awionych, wÊród nich naszego rodaka - salezjanina ks. Augusta Czartoryskiego. Trzymajàc w r´kach bia∏o-czerwonà flag´ odczuwa∏am wielkà radoÊç i dum´, ˝e kolejny Polak , a zarazem du- 10 chowy syn ks. Bosko dost´puje wyniesienia do chwa∏y o∏tarza. Jako wspó∏pracownica salezjaƒska bardzo prze˝y∏am tak˝e beatyfikacj´ Alexandriny Maria da Costa, Portugalki, która by∏a tak˝e wspó∏pracownicà salezjaƒskà, a zarazem mistyczkà. T∏umy sióstr salezjanek wiwatowa∏y na czeÊç Hiszpanki, siostry Eusebii Palomino Yenes. Ten dzieƒ by∏ wspania∏ym Êwi´tem ca∏ej Rodziny Salezjaƒskiej, a tak˝e naszej ojczyzny - Polski ze wzgl´du na b∏ogos∏awionego ks. Augusta Czartoryskiego. Ca∏à uroczystoÊç mia∏am szcz´Êcie obserwo- waç z bliska, poniewa˝ mieliÊmy miejsca w dobrym sektorze. Naszà Inspektori´ Êw. Wojciecha reprezentowa∏ ks. Inspektor Jerzy Worek, który koncelebrowa∏ Msz´ Êw. z Ojcem Âwi´tym oraz ks. Stanis∏aw Skopiak, który niós∏ relikwie ks. Czartoryskiego. Podczas Mszy Êw. papie˝ kilkakrotnie zwróci∏ si´ w ciep∏ych s∏owach do Polaków z proÊbà, ˝eby przybli˝aç m∏odzie˝y postaç nowego b∏ogos∏awionego, by sta∏ si´ on dla nich wzorem wytrwa∏ego podà˝ania za g∏osem powo∏ania. Atmosfera na miejscu celebracji by∏a podnios∏a i bardzo uroczysta. W sercu odczuwa∏am wielkà radoÊç, szcz´Êcie i wdzi´cznoÊç wobec Boga za tak wspania∏e chwile, w których dane mi by∏o uczestniczyç. W prze˝ywaniu tej wielkiej uroczystoÊci dopomaga∏a bogata oprawa liturgiczna, przepi´kne Êpiewy chóru watykaƒskiego oraz obecnoÊç wielu rozmodlonych pielgrzymów z ró˝nych zakàtków Êwiata. Po zakoƒczeniu Mszy Êw. Jan Pawe∏ II w swoim „papamobile” przejecha∏ wÊród t∏umów wiernych zgromadzonych na Placu Êw. Piotra, a jego przejazdowi towarzyszy∏y nie cichnàce owacje i okrzyki radoÊci. Niedzielne popo∏udnie sp´dziliÊmy na spacerze ulicami Rzymu. ByliÊmy na Placu Navona, przy Fontannie di Trevi, na Placu Hiszpaƒskim i wchodziliÊmy na Schody Hiszpaƒskie, by podziwiaç stamtàd pi´knà panoram´. Nast´pnego dnia po beatyfikacji udaliÊmy si´ do Orvieto, miasteczka po∏o˝onego na skale, dokàd musieliÊmy wje˝d˝aç stromà kolejkà torowà i busem. Tam podziwialiÊmy wspania∏à katedr´ z mozaikowà fasadà, wewnàtrz której znajduje si´ relikwiarz z korpora∏em Cudu Eucharystycznego z Balseny. Po po∏udniu dotarliÊmy do Lido di Jesolo, po∏o˝onego nad Adriatykiem, na nocleg. Wieczorny spacer brzegiem morza pozwoli∏ na chwil´ refleksji i wzniesienie myÊli ku Bogu, który jest naszym Panem i Stwórcà. Wczesnym rankiem uda∏am si´ równie˝ nad morze, by podziwiaç wschodzàce s∏oƒce i nacieszyç oczy widokiem spokojnego Adriatyku. W ten sposób po˝egna∏am s∏onecznà i cudownà Itali´, aby udaç si´ w podró˝ powrotnà do Polski. Po drodze przejechaliÊmy przez Austri´ i nocowaliÊmy w Brnie, a w Polsce zwiedziliÊmy Trzebnic´, skàd wywodzi si´ Êwi´ta Jadwiga Âlàska. Po szcz´Êliwej podró˝y dotarliÊmy wreszcie do domu. Ciesz´ si´ niezmiernie, ˝e dane mi by∏o uczestniczyç w tak cudownej pielgrzymce, a zw∏aszcza w uroczystoÊciach beatyfikacyjnych w Rzymie. To sà niezapomniane prze˝ycia, których nie sposób opisaç. Gra˝yna Bogacz Collegium Salesianum Bydgoszcz Rodzina Salezjaƒska dzi´kuje za B∏ogos∏awionego Po Mszy Êw. w uroczystej procesji ulicami PrzemyÊla przeniesione zosta∏y relikwie b∏ogos∏awionego i z∏o˝one w przygotowanej krypcie w bocznym o∏tarzu lewej nawy koÊcio∏a pw. Êw. Józefa. W dwudniowym programie uroczystoÊci uwzgl´dniono momenty przybli˝ajàce postaç B∏ogos∏awionego przez zorganizowanie wystawy ukazujàcej ˝ycie ks. Augusta Czartoryskiego, projekcj´ filmu o ks. AuguÊcie, wyk∏ad i panel dyskusyjny z udzia∏em przedstawicieli rodziny Czartoryskich. W czasie kolejno sprawowanych Mszy Êw. animacj´ liturgicznà prowadzili przedstawiciele Zgromadzenia Êw. Micha∏a Archanio∏a, klerycy Wy˝szego Seminarium Duchownego Towarzystwa Salezjaƒskiego z Làdu, ¸odzi i Krakowa. Podczas wszystkich Mszy Êw. wierni Êpiewali okolicznoÊciowà pieʃ, która podkreÊla∏a cnoty B∏ogos∏awionego. Staraniem Inspektorii Krakowskiej p.w. Êw. Jacka zorganizowano uroczystoÊci dzi´kczynienia za beatyfikacj´ ksi´dza Augusta Czartoryskiego. UroczystoÊci odby∏y si´ 2 i 3 paêdziernika 2004 r. w PrzemyÊlu w parafii Êw. Józefa. Centralnym punktem uroczystoÊci by∏a Msza Êw. sprawowana 3 paêdziernika o godz. 1130 pod przewodnictwem ks. Biskupa Adama Âmigielskiego z udzia∏em kilkudziesi´ciu kap∏anów koÊció∏ pw. Êw. Józefa wype∏ni∏y liczne rzesze wiernych - czcicieli b∏ogos∏awionego, którzy przybyli ze wszystkich inspektorii salezjaƒskich. WÊród wiernych byli przedstawiciele rodu Czartoryskich. Na drodze ludzkiej Êwi´toÊci, Ciebie, AuguÊcie spotykam, w t∏umie bezbrze˝nej szaroÊci b∏´kitu nieba dotykam. JesteÊ chwa∏à i mocà, kamieniem w´gielnym na wietrze. I fundamentem nocà, którego ˝adna moc nie zetrze. Ksià˝´ca krew w Tobie p∏ynie, tyÊ polskiej m∏odzie˝y bratem. TyÊ z ksi´dzem Bosko jedynie chcia∏ iÊç pod tym znakiem. O, bàdê nam drogowskazem, bezpiecznie prowadê nas drogami, Nie zostaw nas z baga˝em, byÊmy nie zostali sami. Wzorem Êwi´toÊci uj´ci, nie pozostajemy sami, Z m∏odymi iÊç nieugi´ci, obiecujemy byç z wami. Wzorze doskona∏oÊci, AuguÊcie, silny, nieugi´ty, Szed∏eÊ drogà Êwi´toÊci, dlategoÊ jest do nieba wzi´ty. Opr. Ma∏gorzata Ankowska 11 DRUGIE VALDOCCO Dzie∏o salezjaƒskie w Genui Sampierdarenie ma jednego wiernego Êwiadka, który ∏àczy przesz∏oÊç z teraêniejszoÊcià, wyglàdajàc z zaciekawieniem ku przysz∏oÊci. Âwiadkiem tym jest dzwonnica, która mog∏aby nam opowiedzieç niezliczone historie, ale zacznijmy od poczàtku, to jest od roku 1872, kiedy to Ksiàdz Bosko wys∏a∏ do Genui m∏odziutkiego wówczas ksi´dza Paw∏a Albera, aby powierzyç mu odpowiedzialne stanowisko dyrektora. Nasz Ojciec przewidywa∏, ˝e dom w Genui stanie si´ w przysz∏oÊci „la seconda Valdocco” - drugim Valdocco. Na ˝yczenie ksi´dza Bosko odbudowano w dzielnicy Sampierdarena koÊció∏ pod wezwaniem San Gaetano. Architekt Giuseppe Massardo wybudowa∏ tam tak˝e wysokà dzwonnic´, która sta∏a si´ odtàd dyskretnym Êwiadkiem salezjaƒskiego ˝ycia. Trwa tam ono nieprzerwanie przez ponad 130 lat. Pierwsi misjonarze salezjaƒscy wyruszyli do Ameryki z Genui. Serdecznie uÊciskawszy ksi´dza Bosko opuszczali port, wpatrzeni jeszcze w naszà dzwonnic´, która sta∏a si´ odtàd (1875) otwartym oknem na Êwiat misyjny. Dzwony dzwoni∏y na Êwi´to, zawsze wtedy, gdy drukarnia sale- zjaƒska wydawa∏a kolejne zeszyty „Lektur Katolickich” napisanych przez ksi´dza Bosko. Co ciekawe wydawano tu tak˝e pierwsze numery „Biuletynu Salezjaƒskiego”, na którym tak bardzo zale˝a∏o ksi´dzu Bosko, aposto∏owi s∏owa drukowanego. W Genui narodzili si´ wspó∏pracownicy salezjaƒscy od poczàtku obecni przy ksi´dzu Bosko i jego ch∏opcach. 30 paêdziernika 1943 roku wskutek bombardowania alianckiego koÊció∏ parafialny zosta∏ ca∏kowicie zniszczony. Grupa salezjanów z wychowankami schroni∏a si´ w dzwonnicy, która sta∏a si´ ich opatrznoÊciowym ratunkiem. Pozosta∏a ona nadal cichym Êwiadkiem i opiekunem szkó∏ i boisk salezjaƒskich pe∏nych m∏odzie˝y: sierot, uczniów i robotników. WÊród wychowanków salezjaƒskich z Genui wyros∏o wielu dobrych chrzeÊcijan. Sà wÊród nich tak˝e liczni salezjanie, wspomnijmy tu tylko b∏ogos∏awionego Filipa Rinaldi - trzeciego nast´pc´ ksi´dza Bosko, ksi´dza Battista Lemoyne, pierwszego salezjanina z Genui - wielkiego biografa ksi´dza Bosko i wielu, wielu innych. W cieniu tej cudownej dzwonnicy i dziÊ, podobnie jak przed laty, ksiàdz Bosko jest ze swoimi m∏odymi. Spe∏niajà si´ s∏owa Jego pro- 12 rockiej mowy wypowiedzianej 125 lat temu do swoich wspó∏pracowników „W Genui mamy teraz 200 wychowanków, ale liczba ta jeszcze si´ zwi´kszy, nied∏ugo b´dzie ich 300, 400 i jeszcze wi´cej. Ten dom ze wzgl´du na liczb´ wychowanków i jego znaczenie nie b´dzie mniejszy od oratorium z Valdocco”. (Ksiàdz Bosko, przy okazji ró˝nych wizyt, sp´dzi∏ ∏àcznie rok czasu w Genui). Proroctwo si´ spe∏ni∏o. DziÊ w szko∏ach salezjaƒskich jest blisko 800 uczniów, a oko∏o 1000 jest zrzeszonych w strukturach oratoryjnych. Serce ksi´dza Bosko rozszerza si´ coraz bardziej. Charyzmat salezjaƒski jest ˝ywy i dziÊ, tak w salezjanach tam pracujàcych, jak i w nauczycielach, animatorach, wychowawcach, rodzicach i dobrodziejach. Pewnie w przysz∏oÊci i o nas napiszà ˝eÊmy byli jak z Valdocco, tzn. wierni ksi´dzu Bosko, naszemu charyzmatowi i m∏odzie˝y. I niech radoÊnie bijà dzwony, ˝e ksiàdz Bosko pozosta∏ wÊród nas. Kamil Pozorski sdb W jednoÊci z Bogiem dzia∏a∏ dla m∏odzie˝y ozpoczynamy dzieƒ w imi´ Trójcy PrzenajÊwi´tszej. Staramy si´ ˝yç w ciàgu dnia w obecnoÊci Boga, chcemy odczuwaç Jego bliskoÊç. To wszystko jest pi´knym darem „kontemplacji” Pana. On nam towarzyszy wsz´dzie, stàd te˝ otwierajàc „szeroko oczy” mo˝emy Go zauwa˝yç na ka˝dym kroku. To jest idea∏ naszych rozmaitych dzia∏alnoÊci w ró˝nych sektorach codziennych zaj´ç. Do tego idea∏u warto dà˝yç, by w Bogu mia∏o poczàtek wszystko, co czynimy, na Jego chwa∏´ ˝yç i pracowaç. R Takà postaw´ mo˝na zauwa˝yç u Êw. Jana Bosko, który by∏ kontemplacyjny w swoim dzia∏aniu. Boga przedstawia∏ ponad wszystko i zawsze dla niego znalaz∏ czas. ˚y∏ tak, jakby widzia∏ niewidzialnego. Dzia∏anie ks. Bosko zawsze mia∏o poczàtek w Bogu. Nic nie rozpoczyna∏, gdy nie mia∏ pewnoÊci, ˝e Bóg tego potrzebuje i chce. JednoÊç z Bogiem to ca∏y sukces dzia∏alnoÊci tego Âwi´tego. Analizujàc Jego ˝ycie, chcia∏bym krótko zatrzymaç si´ nad efektami, jakie wywodzà si´ z jednoÊci ksi´dza Bosko z Bogiem. Oto te, które uwa˝am za najbardziej wa˝ne. f Pierwszym jest poczucie obecnoÊci Boga w ˝yciu codziennym. Wiara i pewnoÊç w obecnoÊç i opiek´ Bo˝à w ka˝dej chwili sprawia∏a, i˝ ks. Bosko eliminowa∏ jakiekolwiek niepewnoÊci, bo OpatrznoÊç Bo˝a nigdy Go nie zawiod∏a. Jego najbli˝si wspó∏pracownicy zauwa˝ali w Nim cz∏owieka Bo˝ego. ¸aska dzia∏a∏a przez s∏owo, gest, czyn, uÊmiech modlitw´, a wszystko to mia∏o swoje êród∏o w poczuciu ciàg∏ej obecnoÊci Boga w swoim ˝yciu. f Potrzeba wewn´trzna, by oddawaç chwa∏´ Bogu we wszystkim, co czyni∏. Wszystko dla zbawienia drugiego cz∏owieka, a przez to niech b´dzie Bogu chwa∏a. Cz´sto wyra˝a∏ ks. Bosko to w sentencji: „Daj mi dusze, reszt´ zabierz”. Mi∏oÊç do Boga by∏a tak wielka, ˝e nie chcia∏ czyniç nic, co mia∏oby inny wymiar ni˝ ten, aby Bóg by∏ uwielbiony, poznawany, kochany i wychwalany szczególnie przez Jego biednych ch∏opców. f Ch´ç dzia∏ania na rzecz bliêniego. Krótkà charakterystyk´ ks. Bosko mo˝na przedstawiç w s∏owach: „oddany bez reszty dla bliêniego”. Oddanie: P które nie zna s∏owa „nie mog´”, P które zauwa˝a chorego i potrzebujàcego, P które szuka sposobów, by jak najlepiej realizowaç mi∏oÊç bliêniego Wszystko co czyni, robi to dla innych: „wystarczy, ˝e jesteÊcie m∏odzi, abym was kocha∏”; „Dla was studiuj´, dla was pracuj´, dla was jestem w stanie oddaç ˝ycie swoje.” Ks. Rua daje Êwiadectwo o ks. Bosko mówiàc, ˝e: „Widzia∏ On w bliênim dzie∏o Bo˝e i na odwrót widzia∏ Boga w bliênim. W ka˝dym cz∏owieku mia∏ brata w Jezusie Chrystusie”. Bardzo pragnà∏ zaprowadziç wszystkich do Niego. To mi∏oÊç do drugiego cz∏owieka kierowa∏a tym biednym kap∏anem z Turynu, by doszcz´tnie wypalaç si´ dla innych. f Pokora. WÊród cech i efektów kontemplacji Boga zauwa˝amy u ks. Bosko pokor´. Zag∏´biony w Boga potrafi dobrze zauwa˝aç i odczuç swojà ma∏oÊç. Widzia∏ dzie∏a, jakie dzia∏a Bóg przez Jego r´ce jednak by∏ Êwiadomy, ˝e jest tylko „przekazicielem” Bo˝ego planu. Przy koƒcu swojego ˝ycia Êwiadkowie np. ks. Cerruti przedstawia ks. Bosko jako osob´ pe∏nà pokory, pogody ducha i rozmodlenia. Cudowne rzeczy, które czyni∏, zawsze przypisuje Matce Bo˝ej i OpatrznoÊci Bo˝ej. f Odwaga, si∏a i wytrwa∏oÊç w cierpieniu. By∏ podziwiany za niesamowità cierpliwoÊç i odwag´. Czasami wydawa∏o si´ - komentowa∏ tak ks. Rua - ˝e, gdy widaç by∏o u ks. Bosko wi´kszà radoÊç ni˝ zwykle, mo˝na by∏o podejrzewaç, i˝ ma równie˝ wi´ksze problemy. Nigdy nie traci∏ ducha i optymizmu oraz stara∏ si´ wszelkie cierpienia znosiç dzielnie. Wówczas gdy pojawia∏y si´ choroby nie modli∏ si´ o uzdrowienie - jak twierdzi ks. Lemoyne i choç by∏y one dokuczliwe to nie narzeka∏, lecz bra∏ si´ do pracy z wi´kszym jeszcze zapa∏em. DuchowoÊç ks. Bosko posiada g∏ówne swoje êród∏o w ∏àcznoÊci i jednoÊci z Bogiem i z Jego wolà co stanowi∏o podstaw´ do dobrej realizacji w∏asnego powo∏ania, tj. pracy na rzecz m∏odzie˝y potrzebujàcej opieki. Uczy∏ si´ bycia „Ojcem i nauczycielem” od Ojca niebieskiego, z którym by∏ w g∏´bokiej jednoÊci. Wielkie zaufanie, ˝e spe∏nia zadanie powierzone przez Pana, daje Mu pewnoÊç i jednoznacznoÊç pracy, którà wykonuje nawet, gdy znajduje wielu przeciwników, nie tylko w Êwiecie politycznym, ale równie˝ w kr´gach KoÊcio∏a. Niezapomnianà pozostaje dla ks. Bosko postaç Maryi Wspomo˝ycielki, która zajmuje miejsce szczególne w Jego ˝yciu i prowadzi Go, by jak najlepiej spe∏niaç wol´ Jej Syna, oddajàc si´ w pe∏ni dzia∏alnoÊci duszpastersko-wychowawczej. Dzisiejsza rzeczywistoÊç niesie z sobà wiele niebezpieczeƒstwa i spustoszenia duchowego. Potrzebna jest du˝a roztropnoÊç i inteligencja, by w realizowaniu charyzmatu nie redukowaç go tylko do dzia∏alnoÊci na rzecz m∏odzie˝y. Nie jesteÊmy bowiem zak∏adem socjalnym, ale Rodzinà Zakonnà, która niesie Boga m∏odzie˝y, wspomagajàc jà w ró˝ny sposób. Aby nieÊç Boga, na poczàtku musz´ Go mieç w sobie, bo jak mówi przys∏owie „z pustego i Salomon nie naleje”. Tak wi´c kontakt i jednoÊç z Bogiem jest równie˝ podstawà do dzia∏ania w naszych czasach. Umacniaç naszà modlitw´, która b´dzie powi´kszaç jednoÊç z Panem to chyba jest wyzwanie dla nas. Potrzebni sà ludzie kontemplatywni w dzia∏aniu, jakim by∏ Êw. Jan Bosko. Warto przypominaç sobie te prawdy, od których tak wiele zale˝y. Niech one b´dà znane, ale co wi´cej praktykowane w codziennej rzeczywistoÊci. Ta rzeczywistoÊç w wielu przypadkach jest trudnà walkà o chrzeÊcijaƒstwo. M∏odzie˝ formowana przez media coraz bardziej oddala si´ od Boga i coraz ci´˝ej jest jà przekonaç do pójÊcia za Jezusem. Potrzebni sà wi´c radoÊni Êwiadkowie powo∏ania chrzeÊcijaƒskiego i salezjaƒskiego, którzy swoim ˝yciem b´dà g∏osiç Ewangeli´ oraz poka˝à wszystkim, ˝e warto iÊç za ksi´dzem Bosko. 13 Âwi´toÊç - programem naszego salezjaƒskiego ˝ycia Dnia 5 czerwca 2004 roku w Gimnazjum i Liceum Towarzy stwa Salezjaƒskiego w Pile z inicjatywy Konsulty Rodziny Sa lezjaƒskiej odby∏o si´ studium poÊwi´cone tematyce Êwi´toÊci. Motywem przewodnim spotkania by∏a Wiàzanka ksi´dza Ge nera∏a Pascuala Chavez na 2004 rok - „W 50 rocznic´ kanoni zacji Dominika Savio, na nowo, z przekonaniem proponujemy wszystkim ludziom m∏odym zaanga˝owanie na rzecz Êwi´toÊci i p∏ynàcà z niej radoÊç, jako «wysokà miar´ zwyczajnego ˝ycia chrzeÊcijaƒskiego»”. W studium wzi´li udzia∏ cz∏onkowie Rodziny Salezjaƒskiej z terenu inspektorii, sympatycy dzie∏ ksi´dza Bosko na czele z jej duchowymi przedstawicielami: ks. Zbigniewem ¸epko Inspektorem Prowincji Âwi´tego Wojciecha, ks. Markiem Chmielewskim - Wikariuszem inspektorialnym oraz ks. Zenonem Klawikowskim - Dyrektorem i Rektorem Seminarium Duchownego w Làdzie. Spotkanie rozpocz´∏a uroczysta Msza Êwi´ta koncelebrowana pod przewodnictwem ksi´dza Inspektora Zbigniewa ¸epki. Po uroczystej Mszy Êwi´tej wszyscy zebrani zostali zaproszeni do auli, gdzie wys∏uchano konferencji ks. wikariusza inspektorialnego Marka Chmielewskiego na temat: „Âwi´toÊç jako idea∏ m∏odzie˝y wed∏ug Êwi´tego Jana Bosko”. Oto kilka myÊli, które warto rozwa˝yç we w∏asnym sercu w oparciu o konferencj´. Ksiàdz Jan Bosko ˝yje w czasach, w których KoÊció∏ jest atakowany, czerpie màdroÊç ˝yciowà ze wspó∏pracy z ∏askà Bo˝à, z pomocy Wspomo˝ycielki, do której ˝ywi wielkie nabo˝eƒstwo i wdzi´cznoÊç za dar ˝ycia i powo∏ania. Wzoruje si´ te˝ na innych, ˝yjàcych w tym samym czasie - na Êwi´tych, których ˝ywoty zna doskonale. Gromadzi ch∏opców wokó∏ siebie, mówi im o Êwi´toÊci. Dominik Savio s∏yszàc pami´tne kazanie ksi´dza Bosko na temat Êwi´toÊci w 1855 roku, w czasie Wielkiego Postu, bardzo g∏´boko przyjmuje te s∏owa, szczególnie te, ˝e „wolà Bo˝à jest byÊcie byli Êwi´ci, ∏atwo jest byç Êwi´tym, czeka was nagroda w niebie”. Dominik bardzo radykalnie ˝yje codziennoÊcià, izoluje si´ od innych, swoje idea∏y, obowiàzki przenika modlitwà, samotnoÊcià, ascezà. Ksiàdz Bosko, widzàc poÊwi´cenie ch∏opca, surowoÊç przyj´tych na siebie zobowiàzaƒ, wskazuje na istot´ Êwi´toÊci; to dobre spe∏nianie swoich obowiàzków, radoÊç, pos∏uszeƒstwo Bogu i przewodnikowi duchowemu, mi∏oÊç Boga, czystoÊç, unikanie grzechu, spe∏nianie rzeczy codziennych zwyczajnie, nie szukanie nadzwyczajnoÊci. Model Êwi´toÊci wed∏ug ksi´dza Bosko sprowadza si´ jakby do kilku myÊli: radoÊç, pogoda ducha, wytrwa∏oÊç w spe∏nianiu obowiàzków stanu, przyjaênie, znoszenie codziennoÊci dla mi∏oÊci Boga, szukanie woli Bo˝ej we wszystkim. Ks. Marek Chmielewski w swym wystàpieniu wskaza∏ na znaki Êwi´toÊci: - to przede wszystkim przynale˝noÊç do KoÊcio∏a katolickiego (poza koÊcio∏em nie ma zbawienia), Êwi´toÊç wyp∏ywa ze êród∏a, jakim jest Jezus Chrystus, Êwi´toÊç jest ∏askà danà darmo, by zostaç Êwi´tym trzeba po prostu chcieç byç Êwi´tym. Wed∏ug ksi´dza Bosko Êwi´toÊç nie polega na pokutach, umartwieniach, d∏ugich modlitwach, ekstazach, ∏zach... Âwi´toÊç salezjaƒskà zdobywa si´ codziennym trudem i wysi∏kiem pracy nad sobà, czynieniem wszystkiego zgodnie z wolà Bo˝à, w wielkiej nadziei i radoÊci, z pogodà ducha i nadziejà na niebo. Drugà konferencj´ na temat: „Pedagogia Êwi´toÊci” podczas studium wyg∏osi∏ ks. Zenon Klawikowski. Ks. Zenon w wyg∏oszonym referacie zwróci∏ uwag´ na etymologi´ s∏ów: pedagogia, pedagogia chrzeÊcijaƒska, Êwi´toÊç, pedagogia Êwi´toÊci. Ks. Zenon Klawikowski odwo∏a∏ si´ do listu apostolskiego Ojca Êwi´tego Jana Paw∏a II - „Novo millenio ineunte”, w którym Papie˝ mówi, i˝ nie prawdy zbawiajà, lecz ˝ywa relacja z Jezusem Chrystusem, Êwi´toÊç jest powo∏aniem ka˝dego cz∏owieka, chocia˝ istnieje wiele ró˝norodnych dróg jej zdobycia. Ksiàdz Bosko znajàc cz∏owieka, opowiada si´ za modelem cz∏owieka kreatywnego, w którym Êcierajà si´ potrzeby wewn´trzne z zewn´trznymi (wybory, opowiadanie si´ za czymÊ z cechami osobowoÊci, z wp∏ywami otoczenia i natury obdarzonej wielkim bogactwem duchowym przez Boga. Cz∏owiek to integralnoÊç, to jego natura, temperament, rodzina, to wp∏yw otoczenia. Mówiàc o dynamice rozwoju cz∏owieka, ksiàdz Zenon Klawikowski wyró˝ni∏ kilka znaczàcych aspektów: cz∏owiek rodzi si´ nieporadny, niedoskona∏y, z natury swojej jest jednak ukierunkowany na rozwój i transcendencj´; cz∏owiek powo∏any jest do Êwi´toÊci; nieustannie obumiera w nas stary cz∏owiek, rodzi si´ nowy na wzór Jezusa Chrystusa; idea∏em wzrostu jest harmonijne zintegrowanie natury i ∏aski zgodnie z proponowanym przez ks. Bosko dwumianem: „wzorowy obywatel, dobry chrzeÊcijanin”. Cz∏owiek dà˝y do jednoÊci. W dalszej cz´Êci swojego wystàpienia prelegent wskaza∏ na pewne mechanizmy prowadzàce do integracji osobowoÊci cz∏owieka: 1. Rezygnacja o charakterze sublimujàcym - to znaczy rezygnacja z wartoÊci o mniejszym znaczeniu, dla pozyskania dóbr wy˝szych. Na przyk∏ad rezygnacja z wartoÊci doczesnych w imi´ mi∏oÊci do Pana Boga. 2. Interioryzacja wartoÊci - jest to proces zakorzenienia uznanych wartoÊci w g∏´bi swojego serca, uznanie ich za w∏asne i ˝ycie nimi w codziennoÊci. 3. Identyfikacja przemieniajàca - chodzi o takie naÊladowanie, które upodabnia naÊladujàcego do swojego wzoru, które pozwala uczestniczyç w jego Êwiecie wartoÊci oraz kierowaç si´ nimi w codziennym ˝yciu. NajwznioÊlejszym przyk∏adem identyfikacji jest naÊladowanie osoby Jezusa Chrystusa; kochaç to, co On kocha∏, odczuwaç, tak jak On odczuwa∏, post´powaç tak jak On post´powa∏. 4. Asymilacja z twórczym przyswojeniem - to twórcze i dynamiczne przej´cie od innych postaw, wzorców post´powania, transponowanie uznanych wartoÊci na grunt w∏asnej drogi ku Êwi´toÊci. Podczas Studium bardzo ubogacajàcym momentem wspólnego spotkania by∏a obecnoÊç pilskiej m∏odzie˝y wraz z ich duszpasterzem, ksi´dzem Dariuszem Presnalem. Ci ludzie m∏odzi z∏o˝yli Êwiadectwo o w∏asnym rozumieniu Êwi´toÊci i w∏asnych doÊwiadczeniach dà˝enia do Êwi´toÊci. M∏odzi starali si´ odpowiedzieç na pytanie, czym dla niej jest w dzisiejszym Êwiecie Êwi´toÊç, jak rozumiejà Êwi´toÊç ich koledzy, kole˝anki oraz ludzie z ich otoczenia. Uczestnicy sympozjum we wspólnotowej refleksji doszli do pewnych wniosków: 1. M∏odzie˝ ma cz´sto wiele problemów ze sobà; niekiedy ludzie m∏odzi l´kajà si´ podejmowaç trud w nabywaniu Êwi´toÊci. 2. Wa˝nym dla m∏odych jest przyj´cie ˝ycia jako w∏asnego powo∏ania, odkrycie go w prawdzie o sobie samym. 3. Wydaje si´, ˝e w dzisiejszym Êwiecie rodzice nie poÊwi´cajà wiele czasu dla dzieci, stàd cz´sto jest to przyczynà zachwianych relacji z najbli˝szymi. 4. Punktem wyjÊcia musi byç fascynacja ˝yciem, chcieç ˝yç. Wy˝ej przedstawione bogate treÊci konferencji, wystàpieƒ, pytaƒ i spotkania z odbiorcami dzie∏ ksi´dza Bosko, z m∏odzie˝à nasuwa∏y i nasuwajà wiele osobistych refleksji, które warto przemyÊleç, by pomóc sobie i m∏odym odnowiç swoje spojrzenie na Êwi´toÊç, by chcieç z nowym zapa∏em osiàgaç ka˝dego dnia, wytrwale, chwila po chwili, Êwi´toÊç, proszàc Boga o pomoc w rozeznaniu Jego woli. Arleta Sikora 14 Rekolekcje Rodziny Salezjaƒskiej 17-19 wrzeÊnia 2004 r. - Wroc∏aw Przyznam szczerze, ˝e temat tych rekolekcji móg∏ wydawaç si´ oczywisty i znany. „Zg∏´biç to˝samoÊç wspó∏pracownika salezjaƒskiego” to ile˝ razy mo˝na? I tu ciÊnie si´ na usta piosenka „Ciàgle zaczynam od nowa, choç czasem w drodze...” Jednak po zakoƒczeniu rekolekcji to tak, jakby: nowe Êwiat∏o, nowa energia. Rekolekcje prócz sta∏ych elementów jak Msza Êw., posi∏ek, modlitwa zawiera∏y czas na rekreacj´, osobistà lektur´, zwiedzanie Wroc∏awia. By∏o to wszystko pomocne w prze˝ywaniu s∏owa, ale i osobistego spotkania z drugim cz∏owiekiem. Pragn´ si´ podzieliç refleksjà na temat prze˝ytych rekolekcji, które rozpoczà∏ w piàtek Mszà Êw. o godz. 15.30 Ks. Boles∏aw Kaêmierczak - Inspektor Prowincji Wroc∏awskiej. Koncelebrowa∏ i wyg∏osi∏ homili´ ks. Marek Chmielewski, Wikariusz Inspektora Prowincji Pilskiej, s∏owami: „Rozpoczynamy rekolekcje. Kolejne w naszym ˝yciu. Ka˝de sà wyjàtkowe, bo przecie˝ zawsze jest to czas, w którym Bóg pragnie docieraç do naszych serc. Bóg zawsze ma coÊ nowego do powiedzenia: przypomni o tym, ˝e kocha, ˝e prowadzi, przypomni o dobru, które w nas z∏o˝y∏, przypomni te˝ o swych oczekiwaniach, o zadaniach, które przed nami stawia. Spróbujmy tego g∏osu pos∏uchaç, spróbujmy rozeznaç, czego od nas oczekuje Bóg Ojciec, czego Chrystus? Czego oczekuje ks. Bosko, czego KoÊció∏, a czego ludzie?”, wprowadzi∏ nas w temat poszczególnych konferencji, wyg∏oszonych w piàtek i sobot´. Takie tematy jak: „Potrzeba samoÊwiadomoÊci SWS”, I konferencja i II konferencja „ChrzeÊcijanin powo∏any” oraz III konferencja „Prawdziwy salezjanin ˝yjàcy w Êwiecie”, pozwoli∏y nam na NOWO rozeznaç: jak rozumieç powo∏anie salezjaƒskie wspó∏pracownika, ale w nowej rzeczywistoÊci na nowe czasy, na nowe wyzwania... Niedziela by∏a dniem uroczystym, zakoƒczyliÊmy nasze rekolekcje dyskusjà panelowà, w której wzi´∏o udzia∏ oko∏o 120 osób oraz Mszà Êwi´tà w której dzi´kowaliÊmy za dany nam czas i ∏aski odbytych rekolekcji. Bóg zap∏aç wszystkim uczestnikom i organizatorom tych rekolekcji. Marta Lubczyƒska Wizyta ks. Francesco Ceredy w Làdzie W dniach 19 i 20 maja 2004 r., w ramach odwiedzin wszystkich salezjaƒskich wspólnot formacyjnych, Wy˝sze Seminarium Duchowne Towarzystwa Salezjaƒskiego w Làdzie odwiedzi∏ Radca Generalny d/s Formacji Francesco Cereda. Jego program spotkaƒ i rozmów by∏ bardzo bogaty. Ks. Radca bezpoÊredni kontakt z ca∏à wspólnotà formacyjnà rozpoczà∏ 19 maja spotkaniem w refektarzu o godz. 13.00. Po obiedzie by∏ czas na zwiedzanie pi´knego koÊcio∏a i klasztoru oraz na zapoznanie si´ z warunkami nauki i pracy. O godzinie 16.00 ks. Cereda spotka∏ si´ z ca∏à wspólnotà w Sali Opackiej. Spotkanie dotyczy∏o osobistego programu ˝ycia. Podsumowujàc godzinne spotkanie mo˝na stwierdziç, ˝e taki program winien mieç ka˝dy salezjanin. Obejmowaç on powinien wszystkie plany i zamierzenia: czego Pan Bóg ode mnie oczekuje? co chc´, co pragn´ w danym czasie osiàgnàç? w jakich sektorach mojego osobistego ˝ycia powinienem si´ poprawiç? Program ten winien byç raz do roku weryfikowany - najlepiej przy okazji rekolekcji rocznych lub przy zakoƒczeniu roku akademickiego. Pod koniec spotkania ka˝dy z uczestników mia∏ mo˝liwoÊç zadawania pytaƒ i dzielenia si´ swoimi spostrze˝eniami. Po spotkaniu z ca∏à wspólnotà ks. Radca uczestniczy∏ w specjalnie zwo∏anej z tej okazji Radzie Domu. Ka˝dy radca po dokonanej autoprezentacji mia∏ mo˝liwoÊç wypowiedzenia si´ na temat 1–2 najbardziej istotnych spraw pozytywnych i negatywnych zwiàzanych z formacjà, a tak˝e ewentualnych propozycji na przysz∏oÊç dotyczàcych przygotowania wspó∏braci m∏odszych do pracy. Po kolacji GoÊç z Rzymu wzià∏ udzia∏ w nabo˝eƒstwie - kolejnym dniu Noweny przed UroczystoÊcià NajÊwi´tszej Maryi Panny Wspomo˝ycielki Wiernych i powiedzia∏ okolicznoÊciowe s∏ówko. Dzieƒ zakoƒczy∏ si´ braterskim spotkaniem ze wspó∏braçmi starszymi w Êwietlicy. Dzieƒ drugi pobytu ks. Radcy w Làdzie rozpoczà∏ si´ o godz. 7.00 uroczystà Eucharystià . GoÊç z Domu Generalnego w okolicznoÊciowej homilii nawiàza∏ do trwajàcego okresu liturgicznego - wielkanocy. Stwierdzi∏ w niej m. in., ˝e Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa rozpocz´∏o nowy etap w Historii Zbawienia i historii KoÊcio∏a. Aposto∏owie wiedzieli, ˝e Jezus jest z nimi i ˝e majà do spe∏nienia okreÊlonà misj´. Podobnie by∏o w ˝yciu Êw. Jana Bosko. Turyƒski aposto∏ m∏odzie˝y, w∏aÊnie w Niedziel´ Zmartwychwstania Paƒskiego 1843 roku uczyni∏ pierwszy krok w kierunku pierwszego oratorium: zebra∏ okolicznych ch∏opców i sp´dzi∏ z nimi kilka godzin. Pokaza∏, jak po˝ytecznie mo˝na sp´dziç czas, jak mo˝na go wype∏niç rozmowà, zabawà i modlitwà. Wte- 15 dy zacz´∏o si´ nowe dzie∏o, które wyda∏o b∏ogos∏awione owoce - wielu Êwi´tych i b∏ogos∏awionych, wielu „dobrych chrzeÊcijan i uczciwych obywateli”. Tak˝e w ˝yciu ka˝dego salezjanina jest takie „zmartwychwstanie”: moment, kiedy zacz´∏o si´ Êwiadome dà˝enie do Êwi´toÊci. W czwartkowe przedpo∏udnie ks. Radca spotka∏ si´ ze wspó∏braçmi z postnowicjatu, a nast´pnie z profesorami i wychowawcami wspólnoty formacyjnej. To drugie spotkanie zgromadzi∏o ok. 30 wspó∏braci z Aleksandrowa, Làdu, Lublina, ¸omianek, Pi∏y, S∏upska i Szczecina. W poszczególnych wystàpieniach dominowa∏a troska o to, by jak najlepiej prowadziç proces formacyjny, o to, by przyszli absolwenci Alma Mater Landensis byli jak najlepiej przygotowani do pracy z m∏odzie˝à, wÊród - wydaje si´ - Êwiata odchodzàcego od Boga, w dobie rozszerzonej ostatnio Unii Europejskiej, a tak˝e wÊród zmniejszajàcej si´ liczby powo∏aƒ do Towarzystwa Salezjaƒskiego. Po po∏udniu ks. Cereda spotka∏ si´ z ze wspó∏braçmi z teologii oraz z ich wychowawcami, a tak˝e znalaz∏ czas, by chwil´ porozmawiaç z siostrami - salezjankami pracujàcymi w làdzkim domu. Ca∏oÊç wizyty zakoƒczy∏a si´ s∏ówkiem ks. Radcy. Napisa∏: ks. Marek Babicz SDB Siostra salezjanka „na wysokich urz´dach” w Watykanie Papie˝ Jan Pawe∏ II powo∏a∏ siostr´ zakonnà i profesork´ socjologii religii siostr´ Enric´ Rosann´ Córk´ Maryi Wspomo˝ycielki na podsekretarza w Kongregacji ds. Zakonów (Kongregacja ds. Instytutów ˚ycia Konsekrowanego i Stowarzyszeƒ ˚ycia Apostolskiego). 66-letnia salezjanka (FMA) z pó∏nocnow∏oskiego Busto Arsizio obejmuje w ten sposób 3. rangà miejsce w hierarchii watykaƒskiego „ministerstwa”. To „ministerstwo” obejmuje swà troskà 200 tys. zakonników, 800 tys. zakonnic i 30 tys. cz∏onków instytutów Êwieckich na ca∏ym Êwiecie. Siostra Enrica nale˝y w zwiàzku z tym do „wielkiej trójki” prowadzàcych ten urzàd. Nowa podsekretarka zareagowa∏a zaskoczeniem na nominacj´, choç równoczeÊnie pe∏nym optymizmem. „Kiedy Ojciec Êw. i KoÊció∏ okazuje mi takie zaufanie, to Pan Jezus da mi si∏´, odwag´ i entuzjazm, aby na to odpowiedzieç” - powiedzia∏a. Jako pierwsza kobieta na tym stanowisku czuje si´ ona jeszcze troch´ zagubiona, ale jednak˝e doÊwiadcza ju˝ wsparcia w modlitwie, przede wszystkim od swoich wspó∏sióstr. Siostra Enrica by∏a d∏ugie lata rektorem Papieskiego Fakultetu Nauk Wychowania. By∏a ona tak˝e wielokrotnie powo∏ana jako ekspert przy Synodach Biskupów i tak˝e jako doradca Watykanu. Do tego pracowa∏a dla wielu gremiów W∏oskiej Konferencji Biskupów. opracowa∏ ks. dr Janusz Sikora Z dzia∏alnoÊci Sióstr Salezjanek 10 paêdziernika - w Dzieƒ Papieski, schola z par. Êw. Rodziny, animowana przez s. Zofi´ Kacprzak, mia∏a okazj´ wyjazdu do Szamotu∏. Tam w Kolegiacie Szamotulskiej ubogaci∏a Êpiewem liturgi´ Mszy Êw. oraz przedstawi∏a program s∏owno - muzyczny: „W darze Ojcu Êwi´temu”. Na zaproszenie sióstr ze Zgromadzenia Rodziny Maryi, schola mog∏a spotkaç si´ z dzieçmi z Domu Dziec- ka. W ramach spotkania dzieci ze scholi przestawi∏y bajk´ o Czerwonym Kapturku, a póêniej da∏y koncert piosenek ze swojego repertuaru. W czasie spotkania wywiàza∏a si´ bardzo ciep∏a, przyjacielska atmosfera. Obydwie strony bioràce udzia∏ w spotkaniu rozsta∏y si´ w przekonaniu, ˝e nie jest to ostatnia wizyta scholi T´cza w szamotulskim Domu Dziecka. Wybory Rady Inspektorialnej Stowarzyszenia Wspó∏pracowników Salezjaƒskich Inspektorii Êw. Wojciecha - Pi∏a, 23 X 2004 r. Walne zebranie Stowarzyszenia Wspó∏pracowników Salezjaƒskich Inspektorii Êw. Wojciecha, które odby∏o si´ w dniu 23 X 2004 r. w Pile w parafii Âw. Jana Bosko, mia∏o na celu dokonaç wyboru nowej Rady Inspektorialnej SWS na lata 2004-2007. Powy˝szemu zebraniu przewodniczy∏ Delegat Inspektorialny ks. Marek Chmielewski. Pierwszym punktem zjazdu oraz momentem zawiàzania wspólnoty by∏a Msza Êw., której przewodniczy∏ i podczas której wyg∏osi∏ homili´ ks. Marek Chmielewski - wikariusz inspektora. Nast´pnie uczestnicy walnego zebrania udali si´ do auli przy Liceum Towarzystwa Salezjaƒskiego w Pile. Po krótkiej przerwie na kaw´ rozpocz´∏y si´ wybory. Ust´pujàca Rada przedstawi∏a sprawozdania za lata 2001-2004. Sprawozdanie z dzia∏alnoÊci Rady Inspektorialnej SWS Inspektorii Êw. Wojciecha z siedzibà w Pile z∏o˝y∏a Marta Lubczyƒska - koordynatorka inspektorialna SWS. Natomiast sprawozdanie finansowe za lata 20012004 przedstawi∏a Maria Cieplak - administrator Rady Inspektorialnej SWS. Delegaci walnego zebrania i komisja rewizyjna z uwagà wys∏uchali sprawozdaƒ. Nie wniesiono ˝adnych uwag i zgromadzeni udzielili absolutorium. Po wprowadzeniu i przypomnieniu zasad Regulaminu Wyborów przez Przewodniczàcego - ks. Delegata Inspektorialnego Marka Chmielewskigo, przystàpiono do wyboru komisji skrutacyjnej. Wybrano nast´pujàce osoby: Stefani´ Majchrzak, Henryk´ Polachowskà, Danut´ Bysyngier. Powy˝sza komisja sprawdzi∏a list´ obecnoÊci delegatów oÊrodków lokalnych i podj´∏a czynnoÊci formalne do podj´cia wyborów. Do wyboru Rady Inspektorialnej przystàpi∏o 47 delegatów uprawnionych do g∏osowania. Po emocjonujàcych wyborach ukonstytuowano nowà Rad´ Inspektorialnà SWS w nast´pujàcym sk∏adzie: koordynatorka inspektorialna Helena Jankowska, zast´pca koordynatorki - Gabriela Piotrkowska, administratorka inspektoiralna - Teresa Cyrulik, sekretarka - Janina Glugla, radca dla regionu szczeciƒskiego - Tadeusz Karczmarek, radca dla regionu gdaƒskiego - Ryszard Cichosz, radczyni dla regionu bydgosko-pilskiego - Bogumi∏a Kornaszewska. Po og∏oszeniu podzia∏u funkcji w nowej Radzie przez przewodniczàcego walnego zebrania - ks. Marka Chmielewskiego przedstawicielka ust´pujàcej Rady, Marta Lubczyƒska z∏o˝y∏a gratulacje nowo wybranej Radzie ˝yczàc owocnej pracy i or´downictwa Êw. Jana Bosko. Nowa koordynatorka pani Helena Jankowska podzi´kowa∏a za zaufanie i prosi∏a o modlitw´ ˝eby pos∏uga, którà b´dzie sprawowaç nowa Rada Inspektorialna by∏a na wi´kszà chwa∏´ Bo˝à i przyczynia∏a si´ do wzrostu ca∏ej Wspólnoty. B∏ogos∏awieƒstwem kap∏aƒskim zamkni´to walne zebranie SWS. Teresa Klimowicz 16 Wczasorekolekcje wspó∏pracowników salezjaƒskich 2004 Ksiàdz Zenon i ks. Marek od poczàtku do koƒca wczasorekolekcji dbali, byÊmy nie nudzili si´ sp´dzajàc ten czas na odpoczynku i modlitwie. Codziennie odbywa∏a si´ Msza Âwi´ta, konferencje i pogodne wieczorki. Dni zaÊ zape∏nione by∏y rozmaitymi atrakcjami ZwiedziliÊmy takie miejsca jak: Kudowa-Czermna - to w∏aÊnie tam znajduje si´ s∏ynna Kaplica Czaszek. Sama kapliczka jest malutka, zape∏niona w ca∏oÊci czaszkami ludzi, których poch∏on´∏a walka lub zaraza. Sprawia niesamowite wra˝enie, zw∏aszcza, gdy porówna si´ jej rozmiary ze sporej wielkoÊci koÊcio∏em obok. B´dàc tam, cz∏owiek zastanawia si´ nad kruchoÊcià w∏asnego ˝ycia. Mnie osobiÊcie niemo˝liwoÊcià wydawa∏o si´, ˝e tyle ludzkich istnieƒ zmieÊci∏o si´ w malej salce szerokiej nie wi´cej ni˝ trzy metry. Nachod - gdzie wdzi´cznym widokiem by∏y dwa udomowione niemal niedêwiedzie, przechadzajàce si´ spokojnie po pa∏acowym ogrodzie. OczywiÊcie miÊki mia∏y wyznaczone dla siebie wybiegi i dla zwiedzajàcych by∏y zupe∏nie niegroêne. Nowe Mesto z zabytkowà starówkà, zamkiem i ogrodami, które na Trzeba przyznaç, ˝e wakacyjne wyjazdy wspó∏pracowników i sympatyków salezjaƒskich sta∏y si´ ju˝ tradycjà. Ja uczestniczy∏am w nich trzy razy. Najpierw na S∏owacji, potem w Zakopanem, by w tym roku sp´dziç dwa tygodnie w ma∏ym, uzdrowiskowym miasteczku na po∏udniu Polski. Jak zawsze panowa∏a prawdziwie rodzinna atmosfera. Ludzie byli weseli i bardzo przyjacielscy. Âmia∏o mo˝na rzec, ˝e to w∏aÊnie klimat tych wyjazdów jest decydujàcym czynnikiem przyciàgajàcym ludzi. To on sprawi∏, ˝e wspomnienia sprzed roku kaza∏y mi znów uczestniczyç w odkrywaniu wÊród gór siebie i Boga. Z Pi∏y wyjechaliÊmy 7 sierpnia o godzinie 11, tak wi´c, nawet najwi´kszy Êpioch móg∏ byç usatysfakcjonowany. Po przyjeêdzie na miejsce poszliÊmy rozpakowaç swoje rzeczy, a potem co niektórzy wybrali si´ zwiedzaç obrze˝a Kudowy Zdroju i posmakowaç s∏ynnych, leczniczych wód. Nast´pnego dnia ca∏à grupà podziwialiÊmy pi´kno miejscowej architektury - rozleg∏e zieleƒce z ustawionymi co kawa∏ek ∏awkami, restauracje, sklepiki oraz nastrojowe kawiarenki. Wspania∏ym miejscem na spacery okaza∏ si´ park zdrojowy z uj´ciem wody mineralnej oraz jezioro z ma∏à wysepkà i malowniczà altankà. pewno na d∏ugo zapadnà wszystkim w pami´ç ze wzgl´du choçby na trzyosobowy zespó∏ wykonujàcy przy wejÊciu renesansowà muzyk´. WÊród pi´knych klombów z kwiatami, przyci´tych równo ˝ywop∏otów i murów starej budowli ∏atwo mogliÊmy zatopiç si´ we w∏asnych myÊlach i wczuç w ducha epoki. B∏´dne Ska∏y z rozmaitoÊcià przejÊç i szczelin, przez które trzeba by∏o niekiedy si´ przeciskaç szorujàc kolanami po kamieniu sta∏y si´ prawdziwà przygodà i frajdà. Âwiadczyç o tym mo˝e chocia˝by fakt, i˝ niektórzy pokonywali tras´ a˝ trzykrotnie! Równie du˝ym zainteresowaniem cieszy∏ si´ S z c z e l i n i e c W i e l k i z kompleksem Piek∏o - Niebo. Któ˝ opar∏by si´ bowiem ch´ci zobaczenia Piek∏a na w∏asne oczy lub znalezienia si´ w Niebie? Okaza∏o si´, ˝e choç Piek∏o odwiedza∏ ka˝dy, Niebo omijane by∏o jakby z premedytacjà przez wszystkich niemal turystów, a szkoda, gdy˝ ze szczytu góry roztacza∏ si´ bardzo malowniczy widok. Wieczorem relaksowaliÊmy si´ przy muzyce Tango Bridge z akompaniamentem znamienitego artysty Waldemara Malickiego. Za pomys∏ tej duchowej strawy goràce podzi´kowania nale˝à si´ rodzince ze Strza∏kowa. Dokoƒczenie na str. 18 Wybory Rady Lokalnej SWS w Pile W dniu 28 wrzeÊnia 2004 r. w parafii Êw. Rodziny w Pile odby∏y si´ wybory do Rady Lokalnej SWS. Spotkanie rozpocz´∏o si´ Mszà Êw., którà odprawi∏ ks. proboszcz Gwidon Ekert. Po liturgii Henryka Polachowska - koordynatorka Rady Lokalnej z∏o˝y∏a sprawozdanie z dzia∏alnoÊci Stowarzyszenia Wspó∏pracowników Salezjaƒskich przy parafii Êw. Rodziny w Pile za okres 2001 - 2004, a nast´pnie Zofia Konke - administratorka Rady Lokalnej SWS przedstawi∏a stan finansowy. Po krótkim wprowadzeniu przez przewodniczàcego ks. proboszcza Gwidona Ekerta przystàpiono do powo∏ania komisji skrutacyjnej. Obowiàzki skrutatorów powierzono paniom: Krystynie Kiciƒskiej i Krystynie Stawickiej. W wyborach wzi´∏o udzia∏ 32 cz∏onków z 36 wszystkich cz∏onków SWS przy parafii Êw. Rodziny w Pile, co pozwoli∏o przekroczyç konieczny do wa˝noÊci próg wi´kszoÊci bezwzgl´dnej. Nast´pnie cz∏onkowie podawali kandydatów do Rady Lokalnej. W wyborach tajnych wybrano 5 radców. W sk∏ad nowej Rady Lokalnej SWS we- 17 sz∏y nast´pujàce osoby: Stefania Maj chrzak - koordynatorka Rady Lokalnej SWS, Daniela Michajluk - zast´pca koordynatorki, Teresa Cyrulik - administratorka, Miros∏aw Konke - sekretarz, Marta Lubczyƒska - radczyni. Sk∏ad powy˝szej Rady og∏osi∏ przewodniczàcy ks. proboszcz Gwidon Ekert. Wszyscy cz∏onkowie z ogromnà ˝yczliwoÊcià i radoÊcià przyj´li tà informacj´. Nowo wybrana koordynatorka, Stefania Majchrzak, podzi´kowa∏a za zaufanie i przedstawi∏a w krótkim zarysie plan pracy na kolejne lata. Wczasorekolekcje wspó∏pracowników salezjaƒskich 2004 Dokoƒczenie ze str. 17 KoÊcio∏a Pokoju wpisanego ze wzgl´du na swój unikalny charakter do ksi´gi UNESCO, Sanktuarium MB ¸askawej w Krzeszowie oraz odwiedziliÊmy Ksià˝ - siedzib´ Êlàskich Piastów oraz ich spadkobierców z pi´knà Angielkà Daisy na czele. PokonaliÊmy te˝ Skalne Grzyby, Radkowskie Ska∏y, Krucze Ska∏y, Bia∏e Ska∏y z fortem Karola. Pami´tnà wyprawà dla grupy ks. Marka sta∏a si´ trasa - Szczytna - Szczytnik - Polanica Zdrój Duszniki Zdrój ze wzgl´du na znikajàcy ciàgle szlak. Dzi´ki ˝yczliwoÊci ksi´˝y sercanów obejrzeliÊmy tak˝e Muzeum Misyjne, a póêniej, kto chcia∏ móg∏ udaç si´ do jedynego w Polsce Muzeum Papiernictwa w Dusznikach Zdroju, a przy okazji zobaczyç dworek Chopina. Z wyjazdu do Czech pami´tnym miejscem, oprócz Nachodu i Nowego Mesta, by∏o na pewno Skalne Miasto, unikalny w skali europejskiej piaskowcowy masyw z licznymi wàwozami, labiryntami ukszta∏towanymi przez si∏y przyrody. Formy skalne naÊladujàce swym kszta∏tem rozmaite przedmioty, zwierz´ta lub ludzi sà znacznie wyrazistsze i ∏atwiejsze do W Mi´dzygórzu podzieliliÊmy si´ na dwie grupy. Pierwsza pod wodzà ks. Marka wybra∏a si´ na Ânie˝nik (1425 m); druga z ks. Zenonem wesz∏a na Iglicznà do Sanktuarium MB Ânie˝nej, patronki m.in. bezdzietnych ma∏˝eƒstw pragnàcych dziecka. Sanktuarium sprawi∏o na mnie ogromne wra˝enie swoim zorganizowaniem przestrzeni (ka˝de malowid∏o mia∏o tam w∏asne miejsce). Sceny z obrazów uk∏ada∏y si´ w ca∏e ˝ycie Maryi a na górze, symbolami przedstawione by∏y wszystkie tytu∏u Matki Bo˝ej wymieniane w Litanii Loretaƒskiej. W centrum o∏tarza pod wyobra˝eniem Boga i Jezusa sta∏a ma∏a figurka Matki Bo˝ej Ânie˝nej koronowana przez samego Ojca Âwi´tego. NawiedziliÊmy jeszcze wiele wspania∏ych, godnych uwagi miejsc na opisanie których nie starczy∏oby tu miejsca. Dodam tylko, ˝e modliliÊmy si´ w Wambierzyckiej Bazylice nazywanej DolnoÊlàskà Jerozolimà, odprawiliÊmy drog´ krzy˝owà na pobliskiej Kalwarii oraz skorzystaliÊmy z okazji, by zobaczyç ruchomà szopk´ przekraczajàcà swymi rozmiarami wszystkie inne w Polsce. WstàpiliÊmy te˝ w mury Âwidnickiej Katedry, rozpoznania ni˝ po stronie polskiej. Natomiast znajdujàce si´ tam Szmaragdowe Jezioro naprawd´ ma takà barw´. Szkoda tylko, ˝e nie pozostaliÊmy na jego brzegu troch´ d∏u˝ej... Ostatni wieczór w Kudowie up∏ynà∏ na pakowaniu si´ i przygotowaniach do wyjazdu. Tego dnia, zamiast pogodnego wieczorku, odby∏a si´ agapa ze Êpiewem i wr´czeniem okazyjnych dyplomów dla ka˝dego uczestnika rekolekcji. Tak zwane „chóry anielskie” zrobi∏y wszystkim niespodziank´ odÊpiewujàc u∏o˝onà przez siebie piosenk´ o tym, co wydarzy∏o si´ w trakcie naszego wypoczynku. W dobrych nastrojach, troch´ zm´czeni lecz szcz´Êliwi rozeszliÊmy si´ do pokoi. Z Kudowy wyjechaliÊmy rano, 21 sierpnia w sobot´. P. S Jak wszystko co dobre, skoƒczy∏y si´ tak˝e wczasorekolekcje. Piszàc ten artyku∏ z perspektywy kilku dni po powrocie do domu, mam nadziej´, ˝e za rok znów b´dzie nam dane spotkaç si´ w gronie ˝yczliwych osób i prze˝ywaç duchowà przemian´, obcujàc na co dzieƒ z pi´knem Âwiata, który przecie˝ stworzy∏ Bóg. Justyna Cicha Powo∏anie do Instytutów Âwieckich! Drodzy Czytelnicy, Pan Bóg na ró˝ne sposoby i poprzez konkretne sytuacje i kontakty z ludêmi wzywa stale do pójÊcia za Nim, „bo ˝niwo wprawdzie wielkie, ale robotników ma∏o”. W dzisiejszym Êwiecie wydaje si´, ˝e tym bardziej potrzebni sà m∏odzi, którzy odpowiedzà na Bo˝e wezwanie i zdecydowanie opowiedzà si´ za Jezusem. Nie jest to droga ∏atwa, ale Pan daje ∏ask´, by to, co trudne oczyÊciç, uszlachetniç. W Êwiecie konsumpcji, dost´pu do najnowoczeÊniejszych zdobyczy nauki i techniki trudno zrezygnowaç z posiadanych dóbr, w∏asnej woli. Trudno podporzàdkowaç si´ no- wym regu∏om, zobowiàzaniom, bo jak˝e cz´sto w rodzinnym domu brakowa∏o wymagaƒ, wzajemnego zrozumienia i przebaczenia. Sà jednak tacy, którzy pragnà podjàç trud pójÊcia wàskà drogà, drogà pe∏nà wyrzeczeƒ, a nade wszystko ukochania jedynego Oblubieƒca - Jezusa Chrystusa. MyÊl´, ˝e w Polsce ju˝ od kilku lat coraz wyraêniej dostrzega si´ u wielu m∏odych pragnienie powo∏ania do ˝ycia konsekrowanego w Êwiecie, do Instytutów Âwieckich. „Nasze powo∏anie do konsekracji Êwieckich jest ukryte w radoÊci, ˝e Bóg nas nie zostawia samych, w naszym ˝yciu jest obecna Jego moc”. Nie bój si´ podjàç ˝ycia ukrytego w konsekracji we wspó∏czesnym Êwiecie, bo 18 przez Ciebie b´dzie objawiaç si´ moc Jezusa. Ta moc b´dzie promieniowaç przede wszystkim tym, ˝e mimo wielu trudnoÊci doÊwiadczysz radoÊci, która p∏ynie z wewn´trznego zjednoczenia z Bogiem. Pan Bóg daje wszystkim odwag´, zaprasza do wspó∏pracy, do ca∏kowitego zawierzenia. Powo∏anie do Instytutu Âwieckiego jest powo∏aniem do konkretnej grupy, wspólnoty. Tutaj rodzi si´ charyzmat, powo∏anie i tutaj ka˝dy ma mo˝liwoÊç rozwoju i post´pu duchowego. Mimo ludzkich s∏aboÊci, we wspólnocie ukryta jest moc, kiedy tu pozwolimy si´ dotknàç Panu Bogu, zaczniemy wzrastaç, doznawaç radoÊci w klimacie wspólnego poszukiwania. JeÊli czujesz w sobie owe zaproszenie do wspó∏pracy z Jezusem w Êwiecie w ˝yciu konsekrowanym, powierzajàc Mu si´ ca∏kowicie - nie zwlekaj. ˚ycz´ Ci odwagi! P PA AN N II E E ,, C CH HC C¢ ¢ B BY Yå å C CZ ZU UJ JN NÑ Ñ .. .. .. Panie, wymagasz, chcesz, abym by∏a zawsze czujna. A mnie tak ∏atwo jest zapatrzeç si´ w telewizor na interesujàcy film lub zdrzemnàç si´ (nawet na ró˝aƒcu) i nie s∏yszeç Twojego g∏osu. Rozmawiajàc z Tobà t∏umacz´ Ci, ˝e to , co powiedzia∏eÊ do swoich uczniów, mnie ju˝ tak dok∏adnie nie obowiàzuje. To by∏y inne czasy. Popatrz, Chryste, jaka jestem zm´czona, doje˝d˝am do pracy, mam k∏opoty finansowe, w jedynà wolnà niedziel´ w miesiàcu musz´ byç na Dniu Skupienia ... Daj mi odpoczàç, Panie. Przecie˝ nie przyjdziesz w tej chwili sàdziç mnie. Jeszcze nie ma koƒca Êwiata. Daj mi czas ... Nie bàdê taki wymagajàcy. Inni lepiej si´ majà i nie masz o to pretensji. Ksiàdz równie˝ nie przyjdzie z Tobà bez wezwania. A wi´c mog´ odpoczàç. Tak, ksiàdz nie przyniesie Hostii bez zaproszenia, ale Twój g∏os s∏ysz´ wsz´dzie, bo jesteÊ Wszechobecny. Mo˝e ktoÊ czeka na list ode mnie lub telefon jak na ratunek? Mo˝e za Êcianà zniedo∏´˝nia∏y staruszek chcia∏by, abym z nim porozmawia∏a, a u sàsiadki p∏acze ma∏e, chore dziecko, bo matka wysz∏a na zakupy i nie ma kto si´ nim zajàç? Mo˝e do moich drzwi zapuka ktoÊ, kto potrzebuje pomocy? Przemawiasz do mnie w ró˝ny sposób, Panie ... Przypominaj mi o potrzebie czuwania w ka˝dej porze! Ka˝ mi zrezygnowaç z w∏asnego egoizmu i wyt´˝aç s∏uch na twoje wo∏anie! Wolno mi odpoczywaç po trudach, wolno roztropnie korzystaç z przyjemnoÊci, ale nie wolno mi zapomnieç, ˝e mo˝esz przyjÊç w ka˝dej chwili, nieocz ekiwanie i domagaç si´ pomocy, bo w ka˝dym potrzebujàcym, zw∏aszcza chorym, jesteÊ Ty, Panie. Mój sposób ˝ycia musi odzwierciedlaç Mi∏oÊç. Idàc za Twoim przyk∏adem, jako osoba konsekrowana, chc´ i powinnam oddaç siebie innym przez mi∏oÊç, przez realizacj´ Twojego najwa˝niejszego przykazania. Chc´, aby moje ˝ycie tak ukazywa∏o wiar´ w Ciebie, aby inni mogli tego doÊwiadczyç. Pragn´ tworzyç ÊwiadomoÊç doskonalej mi∏oÊci za poÊrednictwem ewangelicznych rad: ubóstwa, czystoÊci i pos∏uszeƒstwa. VDB Jakie sà te nasze dzieci? d∏oƒ na ramieniu i cicho coÊ mu szepta∏ do ucha. Po chwili obaj wyszli z ∏awki. Oglàdn´∏am si´ za nimi. Zobaczy∏am wprost scen´ biblijnà: ministrant zdjà∏ swojà kurtk´ i okry∏ nià plecy chorego. M´˝czyzna w∏o˝y∏ r´ce w r´kawy i otuli∏ si´ tà kurtkà. Po Mszy Êw. stara∏am si´ dowiedzieç, jakie jest imi´ tego ministranta, ale nikogo nie zasta∏am w zakrystii. Przez kilka dni chorowa∏am i pomyÊla∏am, ˝e lepiej mo˝e tego imienia nie podawaç. Niech nie wie lewica, co czyni prawica. „by∏em nagi, a przyodzialiÊcie Mnie;”(Mt 25,35) Obrazek II „ Jestem tylko troszk´ niegrzeczny” Obrazek I Wchodz´ do koÊcio∏a na msz´ Êw. porannà i widz´ kl´czàcego przed o∏tarzem Matki Bo˝ej m∏odzieƒca w bia∏ej podkoszulce. Sàdzi∏am, ˝e to mo˝e malarz, który w przerwie pracy przyszed∏ si´ pomodliç. Zauwa˝y∏am po chwili, ˝e jest tylko w krótkich spodenkach i boso. Na dworze pada∏ drobny deszcz (listopad br.) Wysz∏am z koÊcio∏a, zasz∏am do zakrystii, aby zg∏osiç ksi´dzu lub koÊcielnemu o potrzebie udzielenia pomocy temu cz∏owiekowi. W zakrystii zasta∏am tylko czterech ministrantów starszych. Powiedzia∏am im o tym m´˝czyênie i poprosi∏am jednego z ministrantów, aby poszed∏ do koÊcio∏a i delikatnie zapyta∏ go, czy mu w czym pomóc. Mnie on mo˝e nie pos∏uchaç. Wróci∏am na Msz´ Êw. Wszed∏ ten ministrant, podszed∏ do chorego, delikatnie po∏o˝y∏ mu Rok temu w oktawie Âwiàt Bo˝ego Narodzenia chcia∏am zabawiç si´ w Êw. Miko∏aja i zrobiç radoÊç najm∏odszym dzieciom, takim od dwóch do trzech lat. Spotkanym ma∏ym dzieciom mówi∏am, ˝e przechodzi∏ w∏aÊnie Êw. Miko∏aj, który bardzo si´ spieszy∏. Da∏ mi kilka cukierków, aby je rozdaç grzecznym dzieciom. Spotkane ma∏e dzieci pyta∏am: „czy sà grzeczne?”. Prawie wszystkie te spotkane razem z mamami mówi∏y, ˝e sà grzeczne. Wreszcie spotka∏am ma∏ego ch∏opca w wieku jednego roku i oÊmiu miesi´cy z mamà. Opowiedzia∏am mu legend´ o cukierkach od Êw. Miko∏aja. Pochyli∏am si´ nad nim i cichutko zapyta∏am: „czy ty jesteÊ grzeczny?” Ch∏opczyk pochyli∏ si´ prawie do ziemi i spuszczajàc pokornie g∏ow´ wyszepta∏ „tylko troszk´ jestem grzeczny”. Wzruszy∏o mnie to jego szczere wyznanie. Odpowiedzia∏am, ˝e jest bardzo grzeczny i dostanie od Êw. Miko∏aja czerwonego cukierka. Za to, ˝e przyzna∏ si´, ˝e troszk´ psoci, to te˝ jest grzeczny, bo si´ przyzna∏, wi´c dostanie jeszcze jednego cukierka niebieskiego. Pogratulowa∏am jego mamie, ˝e potrafi∏a w takim maleƒkim synu wyrobiç umiej´tnoÊç przyznawania si´ do winy. Za to od Êw. Miko∏aja te˝ otrzyma∏a cukierka czerwonego. Helena Dy∏o 19 Kolejny wychowanek ks. Bosko - Êwi´tym Przygotowania do kanonizacji b∏. Alojzego Orione J an Pawe∏ II w dniu 16 maja 2004 r. beatyfikowa∏ szeÊcioro s∏ug Bo˝ych. W gronie nowych b∏ogos∏awionych znalaz∏ si´ ks. Alojzy Orione, wychowanek ks. Bosko. Alojzy urodzi∏ si´ 23 czerwca 1872 r. w Pontecurone (Aleksandria). Od najm∏odszych lat odczuwa∏ pragnienie naÊladowania Pana Jezusa. Wzrasta∏ w atmosferze ubogiej, prostej i g∏´boko wierzàcej rodziny, która zasia∏a w nim mi∏oÊç ku Bogu i ludziom. Jego powo∏anie do kap∏aƒstwa dojrzewa∏o i rozwija∏o si´ poprzez kilkumiesi´czny pobytu wÊród braci Êw. Franciszka z Asy˝u (Voghera 1885 - 1886), poprzez trzyletni okres wychowania i formacji w dzie∏ach ks. Bosko w Turynie (1886 - 1889) oraz w czasie pobytu w seminarium diecezjalnym. Majàc 14-Êcie lat zosta∏ przyj´ty do Oratorium ks. Bosko (1886) i podda∏ si´ jego kierownictwu. „JeÊli jestem kap∏anem wyzna∏ póêniej - to po ∏asce Bo˝ej i wstawiennictwu NajÊwi´tszej Maryi Panny, najwi´cej zawdzi´czam ks. Bosko”. Jego pobyt w Turynie u ks. Bosko przypad∏ na okres ostatnich lat ˝ycia tego Âwi´tego Wychowawcy i moment jego Êmierci. Alojzy przebywajàc na Valdocco mia∏ mo˝liwoÊç korzystania z sakramentu pojednania u samego ks. Bosko. Podczas szczegó∏owego rachunku sumienia i przygotowania si´ do spowiedzi, którà chcia∏ odbyç bardzo dok∏adnie, wypisa∏ wszystkie swoje grzechy i przewinienia. Ca∏a „litania” wykroczeƒ zaj´∏a mu a˝ trzy zeszyciki. Jedynym grzechem - jak sam póêniej zezna∏ - który nie znalaz∏ si´ na tej d∏ugiej liÊcie by∏o „zabójstwo”. Bardzo ba∏ si´ i wstydzi∏ swoich grzechów. Gdy przysz∏a jego kolej, schowa∏ zeszyciki do kieszeni i pe∏en bojaêni, zatrwo˝enia wszed∏ do pokoju ks. Bosko i uklàk∏ przy konfesjonale. Wówczas Âwi´ty odezwa∏ si´ do niego - daj mi twoje grzechy. Ch∏opiec wyciàgnà∏ jeden zeszyt. Ks. Bosko uÊmiechnà∏ si´ dobrotliwie, wzià∏ go i przedar∏. Podobnie zrobi∏ z nast´pnymi i powiedzia∏ - Spowiedê ju˝ odby∏eÊ. Nie myÊl ju˝ o tych grzechach. UÊmiechnà∏ si´ do ch∏opca i powiedzia∏: „Pami´taj, my zawsze b´dziemy przyjació∏mi”. Po Êmierci ks. Bosko jego cia∏o wystawiono w koÊciele. Liczni czciciele zmar∏ego kap∏ana t∏umnie przybywali, by oddaç mu ostatni ho∏d. W sprawnym przeprowadzeniu ceremonii pomagali wychowankowie ks. Bosko, wÊród których by∏ m∏ody Alojzy Orione. Ch∏opcy przyjmowali przedmioty podawane przez ludzi, by dotknàç nimi doczesnych szczàtków Zmar- ∏ego. Alojzy wpad∏ wtedy na pomys∏, by zrobiç kulki z chleba, dotknàç nimi cia∏a ks. Bosko, a nast´pnie rozdaç je ludziom. Krojàc jednak w poÊpiechu chleb, powa˝nie skaleczy∏ wskazujàcy palec prawej r´ki. Przysz∏a mu wtedy do g∏owy myÊl, ˝e bez palca nie b´dzie móg∏ zostaç kap∏anem. A przecie˝ by∏o to jego najwi´ksze pragnienie. Owinà∏ palec chusteczkà i przera˝ony pobieg∏ do kaplicy. Tam dotknà∏ zranionym palcem r´ki Zmar∏ego. Po g∏´bokiej ranie zosta∏a tylko niewielka blizna. W 1889 r. wstàpi∏ do seminarium w Tortonie. Ju˝ jako kleryk oddawa∏ si´ pos∏udze na rzecz m∏odych studentów i ubogich. Po Êwieceniach kap∏aƒskich (1895 r.) z poÊwi´ceniem pracowa∏ na rzecz sierot i osób nieszcz´Êliwych. Jego mottem by∏o: „Odnowiç wszystko w Chrystusie”. W 1903 r. za∏o˝y∏ Zgromadzenie Synów OpatrznoÊci Bo˝ej oraz Ma∏e Siostry Misjonarki Mi∏oÊci. Zmar∏ 12 marca 1940 r. w San Remo z wezwaniem na ustach: „Jezu, Jezu, id´...”. Cia∏o Ksi´dza Orione pochowane w sarkofagu w krypcie Sanktuarium Matki Bo˝ej od Stra˝y (Madonna della Guardia) w Tortonie, zachowane zosta∏o od zniszczenia i dziÊ mo˝emy je oglàdaç umieszczone w szklanym grobowcu w nawie tego Sanktuarium. Pius XII nazywa∏ b∏. Alojzego Orione z Tortony „ojcem ubogich, wielkim dobroczyƒcà ludzkoÊci zbola∏ej i opuszczonej”. ˚ycie i dzia∏alnoÊç ks. Orione znalaz∏y swoje bogate Êwiadectwo wÊród ludzi i napisanych o nim biografiach. Jego niezwykle liczne listy i pisma, wydane i te jeszcze nie opublikowane, stanowià dziÊ ogromny materia∏ dla formacji jego naÊladowców, jak i tych, którzy darzà go szczególnà czcià. Materia∏ ten bywa te˝ wykorzystywany w celach naukowych, w zakresie historii, pedagogiki, duchowoÊci czy hagiografii. 26 paêdziernika 1980 roku Ojciec Âwi´ty Jan Pawe∏ II og∏osi∏ Ks. Alojzego Orione b∏ogos∏awionym i ustanowi∏ jego wspomnienie na 12 marca w dniu jego narodzin dla Nieba. Ksiàdz Alojzy Orione bardzo kocha∏ Polsk´ i Polaków. Po napaÊci Niemiec hitlerowskich na Polsk´ w 1939 roku powiesi∏ nad swoim ∏ó˝kiem polskà flag´, która tam wisi a˝ po dzieƒ dzisiejszy. NAWIEDZINY ZIEMI WILE¡SKIEJ Od d∏u˝szego czasu pragn´∏am odwiedziç kolejny ju˝ raz Wilno, które od pierwszego mojego pobytu zauroczy∏o mnie swym niebywa∏ym pi´knem, atmosferà, prostotà mieszkajàcych tu ludzi, majàcych cz´sto korzenie polskie. Nadarzy∏a si´ stosowna chwila, dowiedzia∏am si´ od kole˝anki, i˝ w lipcowe dni wybiera si´ z Wroc∏awia do Wilna kilkuosobowa grupa, której g∏ównym celem podró˝y jest zwiedzanie miejsc zwiàzanych z wydarzeniami dawnych dni. Nadmieni´ przy okazji, ˝e organizatorami wycieczki a w∏aÊciwie pielgrzymki byli 80-latkowie z Wroc∏awia, którzy pochodzili z Wileƒszczyzny. Dzisiaj sà architektami i doktorami, wielkimi patriotami i ludêmi znaczàcymi dla swojego miasta. To oni postanowili swoim wnukom naocznie przekazaç dawnà histori´, ukazujàc miejsca szczególne w samym Wilnie jak i w okolicy. Do tego zacne- go grona do∏àczyli bliscy ich przyjaciele, nauczyciele i profesorowie - ja by∏am kimÊ zupe∏nie obcym, a jednak ju˝ po kilku minutach wspólnego podró˝owania czu∏am si´ jakbym zna∏a wszystkich od dawna. I dla mnie oprócz wielkiej przygody by∏a to autentyczna lekcja patriotyzmu, bardzo cz´sto od˝ywa∏y we mnie g∏´bokie uczucia ukochania Ojczyzny. MieszkaliÊmy kilkanaÊcie kilometrów od Wilna, w zaprzyjaênionym domu u pani Franciszki, nauczycielki j´zyka polskiego. Mieszkanie skromne, ale serce gospodyni wielkie - autentycznie czu∏am si´ tam bardzo dobrze. Spokój, cisza, mnóstwo polskich ksià˝ek i pamiàtek. Wieczorami odbywaliÊmy d∏ugie rozmowy o ˝yciu ludzi, ich problemach i radoÊciach. Codziennie po Êniadaniu wyruszaliÊmy busem na ca∏y 20 dzieƒ, m∏odzi z dziadkiem zabierali teczki, o∏ówki, sto∏eczki, by w zaciszu wykonywaç swe rysunki pod okiem mistrza. Inni uczestnicy woja˝y zagospodarowywali swój czas wed∏ug w∏asnych ˝yczeƒ i pragnieƒ. Rozpocz´liÊmy od zabytków Wilna - Ostrej Bramy - wspania∏ych koÊcio∏ów (tych przywróconych do u˝ytku jak i starych, budzàcych wiele refleksji, jak mo˝na by∏o tak doprowadziç do ruiny miejsca kultu Bo˝ego - np. koÊció∏ ksi´˝y Franciszkanów, Bernardynów...). Dla Polaków szczególnym miejscem jest koÊció∏ polski pod wezwaniem Âw. Ducha, w którym znajduje si´ pierwszy obraz Jezusa Mi∏osiernego, namalowany przez Eugeniusza Kazimierowskiego w 1934 roku. Dalej katedra Êwi´tego Stanis∏awa ze wspania∏à kaplicà pod wezwaniem Êwi´tego Kazimierza. W jej pobli˝u Góra trzech Krzy˝y ze wspania∏ym widokiem na panoram´ miasta. Miejsce tzw. zau∏ek literatów, gdzie mieszka∏ Adam Mickiewicz i pisa∏ swe poematy. Dalej Uniwersytet Wileƒski imieniem Stefana Batorego, na którym pobiera∏o nauk´ wielu wielkich i Êwiat∏ych Polaków. Na Antokolu - jednej z dzielnic miasta zwiedziliÊmy cudowny koÊció∏ Âwi´tych Piotra i Paw∏a, domek w którym przez krótki okres czasu mieszka∏a Êwi´ta Siostra Faustyna Kowalska. To tu Jezus nawiedza∏ swojà wybrank´, tu dokonywa∏y si´ wielkie rzeczy. Niedaleko znajduje si´ cmentarz, na nim wiele mogi∏ polskich ˝o∏nierzy zabitych podczas okupacji niemieckiej. Na tym i na innych cmentarzach nasi najm∏odsi uczestnicy wspólnego pielgrzymowania za- palali znicze, zatykali flagi bia∏o - czerwone - czynili to z powagà i w wielkim skupieniu. 7 lipca w 60 rocznic´ akcji „Burza” i operacji „Ostra Brama”, w której wzi´∏y udzia∏ oddzia∏y wileƒskie AK wyzwalajàc miasto uczestniczyliÊmy w uroczystoÊci z∏o˝enia kwiatów na grobie genera∏a Józefa Pi∏sudskiego na Rossie a nast´pnie we Mszy Êwi´tej ku czci poleg∏ych w 1944 roku, w koÊciele Franciszkanów. W kolejny dzieƒ udaliÊmy si´ do Ponar, lasów ponarskich - miejsca, w którym podczas okupacji niemieckiej w 1941 - 1944 Niemcy rozstrzelali ponad 100 tysi´cy osób m. in. mieszkaƒców Wilna (Litwinów, ˚ydów, Polaków). Tutaj, w kwaterze polskiej oddaliÊmy ho∏d poleg∏ym, odmówiliÊmy modlitw´ i w wielkiej ciszy, bez s∏ów szliÊmy wzd∏u˝ torów kolejowych wyobra˝ajàc sobie wydarzenia sprzed 60 lat... Tam trzeba po prostu byç, to co czu∏o serce, nie da si´ ujàç w ˝adne, nawet najpi´kniejsze s∏owa. Jednego dnia odwiedziliÊmy ksi´dza Pra∏ata Józefa Obr´bskiego w tzw. Castel Gandolfo wileƒskim w Mejszagole. Ma∏a, drewniana chatka, skromna, czysta kryje wiele tajemnic, to tu od wielu ju˝ lat mieszka ksiàdz Pra∏at - majàcy 97 lat, ˝ywa historia dawnych lat, cz∏owiek jak˝e niezwyk∏y patriota Polak, który na koniec naszych odwiedzin udzieli∏ ka˝demu z osobna pasterskiego b∏ogos∏awieƒstwa. Wydarzenie niezwyk∏e, spotkanie inne od wszystkich, przeszywajàce na wskroÊ, dodajàce ducha i mocy, pe∏ne nadziei i wdzi´cznoÊci. W naszych podró˝ach nie zabrak∏o i Trok, starego grodu litewskiego, dzisiaj oÊrodka turystycznego z zamkiem z XIV wieku, Êwiàtynià Karaimów, malowniczym jeziorem. Mo˝na tu wypoczàç, pomarzyç, zaczerpnàç Êwie˝ego powietrza a tak˝e nacieszyç si´ wspania∏ym krajobrazem. Ostatni wieczór up∏ynà∏ w atmosferze podzi´kowaƒ, d∏ugich dysput przy ognisku i ma∏ym co nieco. Nasi towarzysze nast´pnego ranka udali si´ w drog´ powrotnà do Polski, ja wraz z kole˝ankà powróci∏am do Wilna, by jeszcze pe∏niej przez kolejny tydzieƒ móc prze˝yç wspania∏e chwile na litewskiej ziemi. Arleta KONSULTY RODZINY SALEZJA¡SKIEJ INSPEKTORII ÂW. WOJCIECHA CMW - Siostry Salezjanki w roku szkolnym 2004/2005 b´dà realizowa∏y plan inpektorialny, duszpastersko - formacyjny na bazie wypracowanych materia∏ów XXI Kapitu∏y Generalnej. Tematem naczelnym jest - „Ukazywanie bogactwa ducha rodzinnego”. We wszystkich wspólnotach CMW sà przekazywane przez przedstawicielki z Rady Generalnej informacje sonda˝u, który mia∏ miejsce w Belgii. Siostry poinformowa∏y zebranych o przeniesieniu Domu Inspektorialnego we Wroc∏awiu na ulic´ Âwi´tej Jadwigi. Tak˝e we Wroc∏awiu rozpocz´∏a dzia∏alnoÊç szko∏a podstawowa salezjaƒska. SWS - Podstawà pracy wychowawczo - formacyjnej b´dzie w roku szkolnym 2004/2005 wiàzanka ksi´dza Genera∏a - „Odm∏odziç oblicze KoÊcio∏a...” W paêdzierniku wraz z up∏ywem kadencji Rady Inspektorialnej odb´dà si´ nowe wybory w Pile. Wspó∏pracownicy przedstawili sprawozdanie z rekolekcji Rodziny Salezjaƒskiej, które mia∏y miejsce we Wroc∏awiu i by∏y przeznaczone dla SWS wszystkich Inspektorii istniejàcych na terenie Polski. Rekolekcje wyg∏osi∏ ks. wikariusz Marek Chmielewski z Pi∏y. BWS - Wspólnota BWS odradza si´ ma∏ymi krokami. Aktywnie dzia∏a ju˝ przy szkole salezjaƒskiej w Bydgoszczy. Ks. Marek Baraƒski, duchowy opiekun BWS, planuje powo∏anie nowych wspólnot lokalnych przy ró˝nych oÊrodkach salezjaƒskich naszej Inspektorii. Na dalszym planie jawi si´ inicjatywa powo∏ania Stowarzyszenia By∏ych Absolwentów. VDB - W roku szkolnym 2004/2005 cz∏onkinie Instytutu realizujà zadania wyp∏ywajàce z dokumentu V Zgromadzenia Generalne- Pi∏a, 10 paêdziernika 2004 r. Dnia 10.10. 2004 roku z udzia∏em wszystkich grup Rodziny Salezjaƒskiej odby∏o si´ w domu inspektorialnym salezjanów w Pile kolejne po wakacjach spotkanie Konsulaty Rodziny Salezjaƒskiej, któremu przewodniczy∏ ks. wikariusz Marek Chmielewski. Spotkanie rozpocz´to NajÊwi´tszà Ofiarà. Homili´ wyg∏osi∏ ks. Wikariusz, podczas której zwróci∏ szczególnà uwag´ na potrzeb´ przyj´cia w naszym ˝yciu postawy wdzi´cznoÊci za dar ˝ycia, pos∏annictwa, uczestnictwa w ˝yciu chrzeÊcijaƒskim. Po Eucharystii cz∏onkowie Konsulty przenieÊli si´ do sali obrad, gdzie przedstawiciele poszczególnych ga∏´zi Rodziny Salezjaƒskiej (SDB, CMW, SWS, BWS,VDB, ADMA) przedstawili swoje plany i przewidziane przedsi´wzi´cia w roku szkolnym 2004-2005. Oto syntetyczne uj´cie treÊci wystàpieƒ poszczególnych przedstawicieli. SDB - Od maja 2004 roku, na terenie Inspektorii Êw. Wojciecha funkcjonuje nowy zarzàd. Wa˝nym kierunkiem dzia∏ania b´dzie realizacja uchwa∏ Kapitu∏y Generalnej dotyczàcej programacji ˝ycia wspólnot SDB, stwarzania i realizowania osobistych programów ˝ycia duchowego. Salezjanie tak˝e pragnà w grudniu Êwi´towaç jubileusz 25-lecia istnienia Inspektorii. UroczystoÊci towarzyszyç b´dà wystawy i wspólne braterskie spotkania. Uwieƒczeniem wszystkich dzia∏aƒ zwiàzanych z 25-leciem b´dzie Âwi´to Inspektorii z zaproszonym ksi´dzem Genera∏em. Dokoƒczenie na str. 22 21 „O minut´ za wczeÊnie, to te˝ niepunktualnie...” Czyli kilka niekonwencjonalnych myÊli o ks. Zbigniewie ¸epce, nowym inspektorze z Pi∏y Kiedy pytajà mnie, abym powiedzia∏ coÊ o nowym prze∏o˝onym Inspektorii Âw. Wojciecha, zaznaczajàc, ˝e nie chodzi o sztampowe informacje, to najcz´Êciej jako pierwsze nasuwa mi si´ zas∏yszane kiedyÊ od niego zdanie o niepunktualnoÊci spowodowanej przyjÊciem przed czasem. Potem dopiero przychodzà inne skojarzenia. Po chwili zawahania przychodzi mi na myÊl Pi∏a, gdzie ks. Inspektor wychowywa∏ si´ i dorasta∏. W domu, który stoi w pobli˝u dawnego wojskowego lotniska - jak skojarzà znajàcy miasto - przy drodze prowadzàcej do Matki Bo˝ej Bolesnej w pobliskim Skrzatuszu. Wra˝enia z dzieciƒstwa, z m∏odoÊci? Pogodna domowa atmosfera, rodzice, siostra i ...majowe o∏tarzyki maryjne budowane przez dzieci za màdrà namowà mamy i zdobione zebranymi na ∏àce kwiatami. Potem chyba Technikum Górnictwa Naftowego, czyli „Nafta”, przez wiele lat duma pilskiej oÊwiaty. Spotkanie z salezjanami z parafii pw. Âw. Rodziny, którzy umieli delikatnie pokierowaç m∏odym ch∏opakiem, grupa ministrantów i przeÊwiadczenie, ˝e „od zawsze chcia∏em byç ksi´dzem”. Aaa! Jeszcze zami∏owanie do filozofii i do taƒca, pi∏ka no˝na i rower, taki, co to dziÊ nikt by go nie chcia∏, bo „Ukraina”. Ten rower, po zbiórkach ministranckich prowadzany bywa∏ na pilski deptak, opiera∏o si´ go peda∏em na schodku i sz∏o si´ na oran˝ad´, przy której trwa∏y d∏ugie filozoficzne dyskusje na temat... komunizmu i jego koƒca. Nowicjat przyszed∏ w 1972 r., jako logiczna konsekwencja przeÊwiadczenia o wezwaniu do kap∏aƒstwa. Potem dopiero, jak wspomina∏ kiedyÊ sam ks. Inspektor, pojawi∏o si´ zrozumienie charyzmatu ks. Bosko i ˝ycia salezjaƒskiego. Tak bywa. Intencje trzeba oczyszczaç. Formacja i studia do kap∏aƒstwa, jak wypadku wi´kszoÊci wspó∏braci z Inspektorii pilskiej, zwiàzane by∏y z pocysterskim klasztorem w Làdzie. Do Êwi´ceƒ kap∏aƒskich w 1980 roku czas wype∏niony by∏ pracà nad sobà, poszukiwaniami intelektualnymi, wzrastaniem w powo∏aniu, przyjaêniami oczywiÊcie elementami ˝ycia „studenckiego”. By∏ czas, kiedy z inicjatywy kleryckiej organizowano niepubliczne obchody Êwi´ta Wielkiej Rewolucji Paêdziernikowej, na których kl. ¸epko recytowa∏ rewolucyjne wiersze. OczywiÊcie po rosyjsku. Pierwsze lata kap∏aƒskie przyprowadzi∏y ks. ¸epk´ do rodzinnej parafii w Pile. Znam ministrantów, którzy do dziÊ wspominajà jego prac´. Cieniem na tamten okres k∏adzie si´ stan wojenny, ukrywanie KONSULTY RODZINY SALEZJA¡SKIEJ Dokoƒczenie ze str. 21 go na temat; „˚ycie w duchu”. Ka˝da Ochotniczka stara si´ wypracowaç osobisty program ˝ycia duchowego i ˝yç nim na co dzieƒ. Wspólnoty przygotowujà si´ tak˝e do kolejnego Zgromadzenia Regionalnego. ADMA - Przewodniczàca przedstawi∏a cele i zadania Stowarzyszenia - szerzenie kultu do Maryi Wspomo˝ycielki Wiernych, charakter modlitewny ADMY. W maju 2005 roku odb´dzie si´ kolejny Kongres Wspomo˝ycielki w Czerwiƒsku nad Wis∏à. Po prezentacji programów i planowanych dzia∏aƒ w nowym roku szkolnym przez poszczególne grupy, przystàpiono do propozycji wspólnych dzia∏aƒ Konsulty. I tak ustalono: zbiegów, pomoc internowanym, duchowe i materialne wspieranie ludzi. „Najczarniejszy, najsmutniejszy, najbardziej dramatyczny okres w moim ˝yciu”, tak o nim kiedyÊ opowiada∏ ks. Inspektor. Oddech przynios∏y studia z ukochanej filozofii na ówczesnej Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie. Doktorat by∏ o Konradzie Lorenzu i jego antropologii. Zaraz potem zacz´∏a si´ praca naukowa i dydaktyczna na macierzystej uczelni. Trwa do dzisiaj, a ubogaci∏ jà szwajcarski epizod: stypendium naukowe we Fryburgu. Podczas studiów i w pierwszych latach pracy naukowej, ks. ¸epko pe∏ni∏ pos∏ug´ kapelana we wspólnocie sióstr urszulanek domu przy ul. WiÊlanej. To by∏o miejsce, przez które przewija∏ si´ Êwiat artystów, naukowców, twórców. Codziennej Eucharystii uczestniczy∏ tam prof. Stefan Âwie˝awski. „Pokornie s∏u˝y∏ do Mszy Âw., którà odprawia∏em” - wspomina∏ ks. Inspektor w dniu Êmierci tego wielkiego cz∏owieka. (Ciàg dalszy w nast´pnym numerze). Ks. Marek Chmielewski • W celu promocji powo∏aƒ do Rodziny Salezjaƒskiej 21. 11. 2004 r., a tak˝e 10. 04. 2005 ekipa powo∏aniowa przedstawi swoje powo∏anie w Bydgoszczy i szczecinie (parafie salezjaƒskie). • W dniach 10–12. 12 2004 w Czaplinku odb´dà si´ rekolekcje Rodziny Salezjaƒskiej, rekolekcje wyg∏osi ks. wikariusz Marek Chmielewski na temat wiàzanki ksi´dza Genera∏a na rok 2005. • Konsulta weêmie udzia∏ w Jubileuszu 25 -lecia Inspektorii Âw. Wojciecha. • Kontynuowane b´dzie dzie∏o „Biuletyn Rodziny Salezjaƒskiej”. • Ustalono kolejne spotkanie Konsulty na dzieƒ 7. 05. 2005 r. w Pile. Zwieƒczeniem wspólnego spotkania, by∏o obejrzenie najnowszego filmu o b∏ogos∏awionym AuguÊcie Czartoryskim pt. „Ksià˝´, który wybra∏ ksi´dza Bosko” i b∏ogos∏awieƒstwo przez r´ce Wspomo˝ycielki Wiernych. Arleta Sikora 22 Odm∏odziç oblicze KoÊcio∏a Wiàzanka Ksi´dza Genera∏a Pascuala Chaveza na rok 2005 Na stronie internetowej Towarzystwa Salezjaƒskiego ju˝ od kilku miesi´cy znaleêç mo˝na zapowiedê wiàzanki Ks. Genera∏a Pascuala Chaveza na rok 2005. Prze∏o˝ony Generalny zwraca si´ do Rodziny Salezjaƒskiej z wezwaniem, aby zaanga˝owa∏a wszystkie swe si∏y na rzecz „Odm∏odzenia oblicza KoÊcio∏a, który jest Matkà naszej wiary”. Zasadniczym motywem, który sk∏oni∏ ks. Chaveza do takiego sformu∏owania wiàzanki jest przypadajàca w przysz∏ym roku czterdziesta rocznica zakoƒczenia prac Soboru Watykaƒskiego II. W tamtym czasie nauczanie soborowe, zw∏aszcza wskazania dwóch Konstytucji o KoÊciele: dogmatycznej Lumen Gentium i duszpasterskiej Gaudium et Spes, z mocà przypomnia∏o Êwiatu, ˝e KoÊció∏ jest Ludem Bo˝ym, Cia∏em Mistycznym Chrystusa i Matkà wierzàcych. W konsekwencji jego zadaniem jest zaniesienie Êwiat∏a Chrystusa ludziom ka˝dej epoki. Zadanie to jest aktualne tak˝e dzisiaj, u progu trzeciego tysiàclecia. Przypomnia∏ o tym Jan Pawe∏ II w liÊcie Novo Millennio ineunte, og∏oszonym na zakoƒczenie Wielkiego Jubileuszu Roku 2000. Papie˝ podkreÊli∏ z mocà, ˝e w∏aÊnie teraz KoÊció∏ ma staç si´ odbiciem Chrystusa czytelnym dla ludzi nowego tysiàclecia (NMI 16). W kontekÊcie tych znaków czasu treÊç najnowszej wiàzanki staje si´ nie tylko czytelna i zrozumia∏a, ale wr´cz zmusza do refleksji i podj´cia z salezjaƒskim zapa∏em konkretnych dzia∏aƒ. Zanim otrzymamy oficjalny tekst komentarza do wiàzanki warto na w∏asny u˝ytek zapytaç, co znaczy „odm∏odziç oblicze KoÊcio∏a”. Z pewnoÊcià nie chodzi tu o dzia∏ania podobne do okazyjnej wizyty u kosmetyczki, która poprzez odpowiednie zabiegi i makija˝ „odm∏odzi” owe oblicze. Ks. Genera∏ nie wzywa tak˝e do przeprowadzenia w nas samych i w naszych Êrodowiska tak popularnych dzisiaj operacji plastycznych, s∏u˝àcych poprawieniu wizerunku osoby niezadowolonej ze swego wyglàdu. Nie ma jednak wàtpliwoÊci, ˝e KoÊció∏ musi byç interesujàcy, pociàgajàcy, po prostu ∏adny. W przeciwnym razie trudno b´dzie dopatrzyç si´ w nim oblicza Chrystusa. A kiedy KoÊció∏ jest pociàgajàcy? To zabrzmi paradoksalnie, ale w∏a- Ênie wtedy, gdy nie prezentuje siebie, a samego Chrystusa. Jako Rodzina Salezjaƒska nie musimy si´ wi´c zamartwiaç o to, co mamy robiç, aby przetrwaç. Nasze zadanie polega na tym, aby zwyczajnie byç KoÊcio∏em. Tym samym trzeba nam byç sobà w KoÊciele, dzia∏aç w KoÊciele i dla KoÊcio∏a. Chodzi o to, abyÊmy przez nasz sposób bycia, myÊlenia i dzia∏ania sprawiali, aby ludzie, zw∏aszcza m∏odzi, zafascynowali si´ KoÊcio∏em. Aby zakochali si´ w KoÊciele, który pokazuje im Chrystusa. To b´dzie mo˝liwe, jeÊli najpierw sami odkryjemy, ˝e jesteÊmy wspólnotà wierzàcych, którà o˝ywia Duch Âwi´ty i jeÊli zdamy sobie spraw´ z si∏y, jaka tkwi w ró˝norodnoÊci naszych darów osobistych i charyzmatów. To b´dzie mo˝liwe, jeÊli staniemy si´ wspólnotà otwartà, przyjaznà, gotowà przyjàç zw∏aszcza najubo˝szych i najbardziej potrzebujàcych. To b´dzie mo˝liwe wtedy, gdy zaanga˝ujemy si´ na rzecz ˝ycia, solidarnoÊci, sprawiedliwoÊci, jeÊli promieniowaç od nas b´dzie nadzieja na lepsze jutro zbudowane na poszanowaniu godnoÊci cz∏owieka i na wartoÊciach duchowych. To wreszcie b´dzie mo˝liwe, jeÊli staniemy si´ m∏odym KoÊcio∏em, w którym m∏odzi poczujà si´ jak w domu i w rodzinie. Czego potrzeba, aby tak si´ sta∏o? Tego, aby ka˝dy z nas wzià∏ odpowiedzialnoÊç za KoÊció∏, aby przesta∏ oczekiwaç na to, co si´ mu od KoÊcio∏a nale˝y, ale dawa∏ innym zgodnie ze swoim powo∏aniem, w mocy tego, co ju˝ od KoÊcio∏a otrzyma∏. „KoÊció∏ jest wasz, wi´cej, wy sami jesteÊcie KoÊcio∏em!” - mówi∏ Jan Pawe∏ II w 1990 roku z okazji V Âwiatowego Dnia M∏odzie˝y. „Odm∏odziç KoÊció∏” znaczy w konsekwencji powróciç do korzeni, do m∏odoÊci KoÊcio∏a, do jego lat m∏odzieƒczych, do jego pierwotnego zapa∏u i niewinnoÊci. Wtedy KoÊció∏ stanie si´ wiarygodny i ludzie b´dà go s∏uchaç, bo b´dzie warto. „Odm∏odziç KoÊció∏” to wi´c tyle, co stawaç si´ jak KoÊció∏ pierwszych wieków, KoÊció∏ Dziejów Apostolskich, naznaczony m´czeƒstwem, g∏oszeniem Ewangelii, gotowoÊcià do s∏u˝by, Êwie˝oÊcià kultu liturgicznego. „Odm∏odziç KoÊció∏” to znaczy te˝ uczyniç go domem m∏odych. Pomóc m∏odym odkrywaç jego tajemnic´, szukaç go, podà˝aç w jego kierunku. To tyle, co sprawiç, aby KoÊció∏ okaza∏ si´ domem dla tych, którzy wierzà w Jezusa i chcà wraz z innymi, wspólnie prze˝ywaç swa wiar´ i dawaç o niej Êwiadectwo. Jako Rodzina Salezjaƒska jesteÊmy wi´c wezwani do tego, aby odm∏odziç KoÊció∏ i sprawiç, aby m∏odzi stali si´ KoÊcio∏em. Ks. Marek T. Chmielewski SDB 23 25 lat Salezjaƒskiej Inspektorii Êw. Wojciecha Kalendarium 16 grudnia 1979 r. – dekret ks. Genera∏a Edigio Vigano powo∏ujàcy do istnienia nowà prowincj´ salezjaƒskà w Polsce – inspektori´ Êw. Wojciecha w Pile. 1 8 m a j a 1 9 8 0 r . – dekret ks. Genera∏a mianujàcy ks. Henryka Jacenciuka pierwszym inspektorem prowincji pilskiej 12 lipca 1980 r. – pierwsze posiedzenie Rady Inspektorialnej nowej prowincji. 13 –16 wrzeÊnia 1981 r. – w Lutomiersku zebra∏a si´ pierwszy raz w historii Konferencja Inspektorii Polskich. czerwiec 1982 r. – salezjanie obejmujà parafie i sanktuarium Matki Bo˝ej Pocieszenia w Kawnicach. Obecnie jest to jedyne sanktuarium maryjne w naszej inspektorii obs∏ugiwane przez salezjanów. p a ê d z i e r n i k 1 9 8 2 r . – inspektorie polskie podj´∏y opiek´ nad misjami w Afryce w Zambii. WÊród pierwszej grupy misjonarzy by∏o trzech wspó∏braci z inspektorii pilskiej. 8–11 grudnia 1982 r. i 5 –8 kwietnia 1983 r. – w seminarium salezjaƒskim w Làdzie odbywajà si´ dwie sesje pierwszej Kapitu∏y Inspektorialnej. 18 lutego 1983 r. – ks. genera∏ Idzi Vigano erygowa∏ dla inspektorii Êw. Wojciecha samodzielny nowi- cjat w Swobnicy. Magistrem zostaje ks. Boles∏aw Leciej. 1984 r. – Jubileusz 50–lecia kanonizacji Ksi´dza Bosko 7–11 kwietnia 1986 r. – w seminarium w Làdzie, odbywa si´ druga Kapitu∏a Inspektorialna. 23 czerwca 1986 r. – drugim inspektorem w Pile zosta∏ ks. Stanis∏aw Skopiak. 1986 r. – odbywajà si´ pierwsze Làdzkie Sympozja Liturgiczne, systematycznie organizowane przez nast´pne lata przez ks. prof. dra hab. Adama Duraka. 21 grudnia 1986 r. – ks. bp Kazimierz Majdaƒski erygowa∏ parafie Êw. Jana Bosko w Szczecinie. 10 lipca 1987 r. – Ks. Genera∏ Idzi Vigano erygowa∏ dom formacyjny – scholastykat w Rumi. 2 paêdziernika 1987 r. – przez komendanta „Ula Klonowy LiÊç” konspiracyjnej Pomorskiej Choràgwi Harcerzy Ruchu Harcerskiego zosta∏ formalnie powo∏any do ˝ycia zwiàzek salezjaƒskich dru˝yn „D´by” z siedzibà w Làdzie. 31 stycznia 1988 r. – Setna rocznica Êmierci ks. Bosko. Na zakoƒczenie roku jubileuszowego Jan Pawe∏ II w dniu 24 stycznia 1989 r. og∏osi∏ Êw. Jana Bosko Ojcem i Nauczycielem M∏odych. 1 9 8 8 r . – salezjanie rozpoczynajà prac´ w stolicy Szwecji – Sztokholmie w Polskiej Misji Katolickiej. 17 paêdziernika 1988 r. – uroczysta konsekracja koÊcio∏a NMP Wspomo˝enia Wiernych w Rumi. 3– 06 kwietnia 1989 r. – w Diecezjalnym Domu Rekolekcyjnym w Szczecinie odbywa si´ trzecia Kapitu∏a Inspektorialna. 1990 r. – salezjanie rozpoczynajà prac´ w Bydgoszczy w parafii Êw. Marka. 1991 r. – salezjanie rozpoczynajà prac´ w Salezjaƒskim OÊrodku Wychowawczym w Trzciƒcu. 1 wrzeÊnia 1990 r. – odzyskanie szko∏y w Aleksandrowie Kujawskim, salezjanie rozpoczynajà nowy rok szkolny i otwierajà nowa kart´ historii inspektorii pilskiej – dzia∏alnoÊç szkolno – wychowawczà. 1992 r. – w Szczecinie przy ul. Ku S∏oƒcu rozpocz´∏a si´ budowa kompleksu szkó∏ salezjaƒskich. Po dwóch latach powo∏ano do ˝ycia Salezjaƒskà Szko∏´ Zawodowà: zasadniczà, kszta∏càcà w zawodzie stolarza. Dzisiaj jest to najwi´kszy kom- 24 pleks Szkó∏ Salezjaƒskich w Inspektorii Êw. Wojciecha. 1992 r. – odby∏o si´ w Warszawie spotkanie za∏o˝ycielskie Salezjaƒskiej Organizacji Sportowej SALOS RP. DziÊ na terenie inspektorii stowarzyszenie prowadzi prac´ wychowawczà wÊród 3 tys. dzieci i m∏odzie˝y. 21 –23 kwietnia 1992 r. – w Làdzkim seminarium odby∏a si´ czwarta Kapitu∏a Inspektorialna. 30 maja 1992 r. – konsekracja biskupa sosnowieckiego Adama Âmigielskiego – salezjanina. 26 czerwca 1992 r. – ks. W∏adys∏aw Ko∏yszko dostaje nominacj´ na inspektora w prowincji Êw. Wojciecha. 30. 07. – 14. 08. 1992 r. – na pàtniczy szlak ze Szczaƒca na Jasnà Gór´ po raz pierwszy wyruszy∏a Salezjaƒska Pielgrzymka Ewangelizacyjna. 1992 r. – przy seminarium WSD w Làdzie powstaje Mi´dzyinspektorialny OÊrodek DuchowoÊci. 1 wrzeÊnia 1992 r. – poczàtki salezjaƒskiego szkolnictwa w Bydgoszczy i Rumi. paêdziernik 1993 r. – bp Czes∏aw Domin eryguje parafi´ Êw. Jana Bosko w Pile. 1993 r. – salezjanie z inspektorii pilskiej rozpoczynajà wspó∏prac´ z „Radiem Maryja” koordynatorem przedsi´wzi´cia zajà∏ si´ ks. Antoni Balcerzak. 28 grudnia 1993 r. – bp Bronis∏aw Dembowski erygowa∏ w Koninie parafi´ b∏. Faustyny Kowalskiej i powierzy∏ jà salezjanom. lipiec 1994 r. – z grupy animatorów SPE wy∏oni∏ si´ Salezjaƒski Ruch Ewangelizacyjny Pustynia Miast 15 sierpnia 1994 r. – uroczysta inauguracja Okr´gu Wschodniego w Moskwie. Wspó∏brat z naszej inspektorii ks. Roman Rzepecki zosta∏ tam wikariuszem inspektorialnym. 18 –21 kwietnia 1995 r. – w seminarium w Làdzie odby∏a si´ piàta Kapitu∏a Inspektorialna. 1 wrzeÊnia 1995 r. – rozpoczynajà dzia∏alnoÊç szko∏y salezjaƒskie w Szczecinie przy ul. Witkiewicza. 1 wrzeÊnia 1996 r. – poczàtki salezjaƒskiego szkolnictwa w Pile. Dzia∏alnoÊç rozpocz´∏o liceum ogólnokszta∏càce. 1 wrzeÊnia 1997 r. – w Toruniu salezjanie przej´li od Stowarzyszenia OÊwiatowego Rodziców funkcjonujàcà ju˝ Spo∏ecznà Szko∏´ Podstawowà. Przyj´∏a ona nazw´ Katolickiej Szko∏y Podstawowej Towarzystwa Salezjaƒskiego. 3 stycznia 1998 r. – ks. genera∏ Juan Vecchi mianuje nowym inspektorem ks. Jerzego Worka. 14–16 kwietnia 1998 r. – w Làdzie odby∏a si´ szósta Kapitu∏a Inspektorialna. 13 czerwca 1999 r. – beatyfikacja m´czenników II wojny Êwiatowej ks. Józefa Kowalskiego i „Poznaƒskiej Piàtki” w Warszawie. 2–3. 10. 1998 r. – w Pile odby∏y si´ centralne uroczystoÊci Jubileusz 100–lecia pracy salezjanów w Polsce. WÊród akcentów jubileuszowych zauwa˝yç nale˝y I zlot Salezjaƒskiego Ruchu M∏odzie˝owego. 22 paêdziernika 1998 r. – 50–ta rocznica Êmierci salezjanina kard. Augusta Hlonda Prymasa Polski. grudzieƒ 1998 r. – w inspektorii Êw. Wojciecha powo∏ana zosta∏a do ˝ycia Konsulta Rodziny salezjaƒskiej zrzeszajàca 6 ga∏´zi Rodziny salezjaƒskiej (SDB, FMA, VDB, BS ExAllievi, ADMA). 3–4. czerwca 2000 r. – w Rumi w parafii NMP Wspomo˝enia Wiernych odby∏y si´ centralne uroczystoÊci Roku Jubileuszowego dla inspektorii Êw. Wojciecha. 9–11. 06. 2000 r. – Jubileuszowy zlot Salezjaƒskiego Ruchu M∏odzie˝owego inspektorii pilskiej w Czaplinku. wrzesieƒ 2000 r. – rozpoczà∏ si´ pierwszy rok historii salezjaƒskiego liceum w Koninie, rok póêniej powo∏ano tu do ˝ycia tak˝e gimnazjum. 11. 11. 2000 r. – 125 lat Misji Salezjaƒskich. W roku jubileuszowym na misje wyjecha∏ z naszej prowincji ks. Adam K∏osowski. 2000/2001 r. – w Pile powsta∏o formalnie Salezjaƒskie Stowarzyszenie Wychowania M∏odzie˝y. 17 wrzeÊnia 2003 r. – rozpoczà∏ si´ proces beatyfikacyjny ks. Franciszka MiÊki, dyrektora Ma∏ego Seminarium w Làdzie, m´czennika Dachau. 17–20 kwietnia 2001 r. – w Làdzie odby∏a si´ siódma Kapitu∏a Inspektorialna. 2002 r. – jubileusz 50 – lecia WSD w Làdzie. 9 stycznia 2004 r. – ksiàdz Genera∏ Pascal Chavez mianuje ks. Zbigniewa ¸epk´ piàtym inspektorem prowincji Êw. Wojciecha. 8 maja 2004 r. – salezjanin z inspektorii pilskiej ks. prof. dr hab. Stanis∏aw Wilk zosta∏ wybrany Rektorem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. 14–17 kwietnia 2004 r. – w Làdzie odby∏a si´ ósma Kapitu∏a Inspektorialna. 25 kwietnia 2004 r. – beatyfikacja ks. Augusta Czartoryskiego w Rzymie. ks. Jaros∏aw Wàsowicz SDB 25 Z karty ˝a∏obnej Odszed∏ do Pana ko. Antoni PleÊniak SDB (1913-2004) Antoni PleÊniak urodzi∏ si´ 12 marca 1913 r. w miejscowoÊci Hy˝ne ko∏o Rzeszowa z rodziców Piotra i Marii. Wyniós∏ on ze Êrodowiska rodzinnego ukochanie spraw Bo˝ych, g∏´bokà wiar´ oraz prostot´ w relacjach mi´dzyludzkich. Droga salezjaƒskiego ˝ycia rozpocz´∏a si´ dla dwudziestoletniego Antoniego w dniu 1 lipca 1933 r. prenowicjatem w Warszawie. Nowicjat odby∏ w Czerwiƒsku nad Wis∏à w terminie od 2 sierpnia 1934 r. do 10 sierpnia 1935 r. wieƒczàc ten okres z∏o˝eniem pierwszej profesji czasowej. Po nowicjacie, nabywajàc doÊwiadczenia ˝ycia zakonnego i salezjaƒskiego we wspólnocie w P∏ocku, przez rok pe∏ni∏ funkcj´ ogrodnika (1935-1936). Dalszy etap jego formacji poczàtkowej mia∏ miejsce w SupraÊlu. Tam te˝ z∏o˝y∏ profesj´ wieczystà 15 sierpnia 1938 r. II Wojna Âwiatowa zasta∏a m∏odego salezjanina Antoniego w parafii pw. Âw. Teresy w ¸odzi. W paêdzierniku 1940 r. w czasie aresztowania salezjanów przez Niemców uda∏o mu si´ uniknàç zatrzymania i wywiezienia do Dachau. Pozosta∏ jednak na terenie parafii. Po II wojnie Êwiatowej zosta∏ ponownie skierowany do P∏ocka na Stanis∏awówk´, Êp. Adam Kiciƒski 31 lipca 2004 r., po 66 latach ˝ycia zmar∏ Adam Kiciƒski, wieloletni wspó∏pracownik salezjaƒski z Pi∏y. Âwi´tej pami´ci Adam by∏ wspania∏ym ojcem i przyjacielem swojej rodziny. Pociàgni´ty powo∏aniem salezjaƒskim od 1973 r. z wielkim zaanga˝owaniem udziela∏ si´ na wielu polach formacyjno-apostolskich we wspólnocie parafialnej Êw. Rodziny w Pile. Z ch´cià podejmowa∏ wyzwania apostol- Êp. Czes∏aw Szniger „˚yj tak, jakbyÊ mia∏ jutro umrzeç, pracuj tak, jakbyÊ mia∏ ˝yç wiecznie”... Dnia 11sierpnia 2004 roku nagle zmar∏ p. Czes∏aw Sznigier - koordynator lokalnego Stowarzyszenia Wspó∏pracowników Salezjaƒskich przy parafii Êw. Rodziny w S∏upsku. Urodzi∏ si´ w 1931 r. w Nowogródku (Bia∏oruÊ), a w 1945 roku ca∏a rodzina przyby∏a do Polski. Ukoƒczy∏ studia filologii klasycznej na Uniwersytecie Wroc∏awskim i od 1956 roku zwiàza∏ si´ ze S∏upskiem, gdzie przyby∏, aby wyk∏adaç ∏acin´ w Ni˝szym Seminarium Duchownym. W S∏upsku za∏o˝y∏ rodzin´ (˝ona - Zofia, córka - Agnieszka). Po rozwiàzaniu Ni˝szego Seminarium pracowa∏ w ró˝nych szko∏ach jako nauczyciel j´zyka rosyjskiego. Od 1976 r. zaczà∏ wy- gdzie podjà∏ si´ pracy ogrodnika i sadownika. Przy uprawie bardzo du˝ego ogrodu wykaza∏ si´ zmys∏em organizacyjnym, przedsi´biorczoÊcià, dobrym kontaktem z ludêmi. Nast´pna jego placówkà by∏ Aleksandrów Kujawski, gdzie przebywa∏ 4 lata do 1959 r. Okres od lipca 1959 r. do lipca 1969 r. salezjanin Antoni PleÊniak sp´dzi∏ w Kutnie - Woêniakowie pracujàc jako gospodarz. 25 czerwca 1960 r. po odbyciu kursu i zaliczeniu egzaminów uzyska∏ dyplom mistrza ogrodniczego. Kolejnà placówkà Êp. Antoniego by∏y Banie. Tam sp´dzi∏ zaledwie rok pos∏ugujàc jako koÊcielny oraz ogrodnik. Koadiutor Antoni wspomina∏ za ˝ycia, ˝e w Baniach móg∏ pracowaç bezpoÊrednio z m∏odzie˝à, wÊród ministrantów. Praca ta przysparza∏a mu wiele radoÊci i satysfakcji. W 1970 r. prze∏o˝eni skierowali Êp. Antoniego do domu formacyjnego w Làdzie nad Wartà. Tutaj powierzono mu prace w ogrodzie i sadzie. Jego wielka pracowitoÊç sprawi∏a, i˝ nie tylko dostarcza∏ on potrzebnych, dla licznej wspólnoty làdzkiej warzyw, owoców, kwiatów, ale równie˝ potrafi∏ pewnà parti´ produktów sprzedawaç, wzbogacajàc bud˝et domu. Wspania∏ym dzie∏em zainicjowanym przez pana Antoniego w Làdzie by∏a grupa starszych ministrantów: ojców czy nawet dziadków w parafii przyseminaryjnej. Panowie s∏u˝yli do Mszy Êw., pe∏nili funkcj´ lek- torów, uczestniczyli w procesjach i nabo˝eƒstwach. Salezjanin Antoni PleÊniak odszed∏ do Pana 29 paêdziernika 2004 r. oko∏o godz. 19.30 w szpitalu w S∏upcy w 92. roku ˝ycia oraz 70. roku profesji zakonnej. Warto wskazaç kilka znamiennych cech osobowoÊci Êp. Antoniego PleÊniaka, którymi ubogaca∏ wspólnoty salezjaƒskie oraz innych ludzi spotkanych na drodze ˝ycia: umi∏owanie liturgii, umiej´tnoÊç Êwi´towania, przyk∏ad wiernoÊci praktykom duchowym oraz modlitwie, pracowitoÊç i przedsi´biorczoÊç, przyk∏ad pogodnego i radosnego prze˝ywania powo∏ania salezjanina koadiutora oraz zdolnoÊç nawiàzywania i podtrzymywania g∏´bokich wi´zi mi´dzyludzkich. skie, za które poczuwa∏ si´ odpowiedzialny jako chrzeÊcijanin, wspó∏pracownik w KoÊciele i Rodzinie Salezjaƒskiej. Podczas wizyty Prze∏o˝onego Generalnego Salezjanów, ks. Juana E. Vecchi w Polsce otrzyma∏ od niego w OÊwi´cimiu okolicznoÊciowy medal. Od 20 lat w swoim ˝yciu by∏ zwiàzany z grupà odnowy „Nazaret” w Pile. Wierzymy, ˝e Pan Bóg zna nas i policzy Adamowi wszystkie jego zas∏ugi i poczynania na rzecz Królestwa Bo˝ego. Je- steÊmy bardzo wdzi´czni Adamowi za Jego Êwiadectwo, które z∏o˝y∏ swoim ˝yciem. Niech modlitwa b´dzie wyrazem naszej wdzi´cznoÊci i pami´ci o zmar∏ym Adamie. k∏ady z j´zyka ∏aciƒskiego, a póêniej tak˝e j´zyka rosyjskiego w Wy˝szej Szkole Pedagogicznej w S∏upsku (póêniej Pomorskiej Akademii Pedagogicznej). Pracowa∏ tam a˝ do emerytury w 1996 roku, w mi´dzyczasie doktoryzowa∏ si´ i otrzyma∏ tytu∏ doktora nauk humanistycznych w zakresie j´zykoznawstwa nadany przez Uniwersytet Gdaƒski. Od 1998 roku przez kilka lat by∏ szafarzem nadzwyczajnym Komunii Êw. w parafii Êw. Rodziny w S∏upsku, ale póêniej ze wzgl´du na stan zdrowia zrezygnowa∏. Gdy powsta∏o Stowarzyszenie Wspó∏pracowników Salezjaƒskich zaanga˝owa∏ si´ w to dzie∏o ca∏ym sercem i zosta∏ pierwszym przewodniczàcym (koordynatorem), funkcj´ t´ pe∏ni∏ a˝ do koƒca. Zawsze gotowy do wspó∏pracy, aktywny na wzór Êw. Jana Bosko, który sta∏ si´ dla niego idea∏em pracy dla m∏odzie˝y. Nie zaniedbywa∏ tak˝e swe- go ˝ycia duchowego nale˝àc do ˚ywego Ró˝aƒca. Je˝eli zdrowie mu pozwala∏o, pielgrzymowa∏ do ró˝nych miejsc Êwi´tych w Europie. Stara∏ si´ byç wsz´dzie tam, gdzie gromadzili si´ wspó∏pracownicy salezjaƒscy, aby nabywaç nowych doÊwiadczeƒ i dzieliç si´ potem nimi z innymi. Mimo, ˝e przechodzi∏ kolejne zabiegi zwiàzane z chorobà serca, nie skar˝y∏ si´ na swoje zdrowie. Odszed∏ nagle i pozostawi∏ wiele dobra, s∏u˝àc Bogu i ludziom jako cz∏onek Rodziny Salezjaƒskiej. 26 ?@h? ?@h? ?@h? ?O2@@@@@6Xf? @(M??@eI/X?e? ?J(Ye?@e?V/Xe? ?7H?e?@fN1e? ?@f?@f?@e? ?@f?@f?@e? @@@@@@@@@@@@@@@@@@6 ?@f?@f?@eI ?@f?@fJ@e? ?3L?e?@f75e? ?N)Xe?@e?J(Ye? @)[email protected]?e? ?I4@@@@@0Yf? ?@h? ?@h? ?@h? ?@h? ?@h? ?@h? ?O2@@@@@6Xf? @(M??@eI/X?e? ?J(Ye?@e?V/Xe? ?7H?e?@fN1e? ?@f?@f?@e? ?@f?@f?@e? @@@@@@@@@@@@@@@@@@6 ?@f?@f?@eI ?@f?@fJ@e? ?3L?e?@f75e? ?N)Xe?@e?J(Ye? @)[email protected]?e? ?I4@@@@@0Yf? ?@h? ?@h? ?@h? D i a k o n i 2 0 0 4 r. 19. czerwca 2004 r. w koÊciele pw. Wniebowzi´cia NajÊwi´tszej Maryi Panny w Làdzie odby∏a si´ uroczystoÊç diakonatu. Z ràk ks. bpa Wies∏awa Meringa z W∏oc∏awka Êwi´cenia diakonatu przyj´li: kl. Dominik Chmielewski, kl. Pawe∏ Drà˝yk, kl. Andrzej Mimier, kl. Sebastian Po∏oƒski i kl. Kamil Pozorski. 27 ?@h? ?@h? ?@h? ?O2@@@@@6Xf? @(M??@eI/X?e? ?J(Ye?@e?V/Xe? ?7H?e?@fN1e? ?@f?@f?@e? ?@f?@f?@e? @@@@@@@@@@@@@@@@@@6 ?@f?@f?@eI ?@f?@fJ@e? ?3L?e?@f75e? ?N)Xe?@e?J(Ye? @)[email protected]?e? ?I4@@@@@0Yf? ?@h? ?@h? ?@h? ?@h? ?@h? ?@h? ?O2@@@@@6Xf? @(M??@eI/X?e? ?J(Ye?@e?V/Xe? ?7H?e?@fN1e? ?@f?@f?@e? ?@f?@f?@e? @@@@@@@@@@@@@@@@@@6 ?@f?@f?@eI ?@f?@fJ@e? ?3L?e?@f75e? ?N)Xe?@e?J(Ye? @)[email protected]?e? ?I4@@@@@0Yf? ?@h? ?@h? ?@h? ?@h? ?@h? ?@h? ?O2@@@@@6Xf? @(M??@eI/X?e? ?J(Ye?@e?V/Xe? ?7H?e?@fN1e? ?@f?@f?@e? ?@f?@f?@e? @@@@@@@@@@@@@@@@@@6 ?@f?@f?@eI ?@f?@fJ@e? ?3L?e?@f75e? ?N)Xe?@e?J(Ye? @)[email protected]?e? ?I4@@@@@0Yf? ?@h? ?@h? ?@h? B VD W CM Biuletyn Inspektorii Êw. Wojciecha ks. Marek Baraƒski, s. Katarzyna ¸adwikowska, ks. Zenon Klawikowski. Redakcja zastrzega sobie prawo do zmian w przekazanym materiale. Zdj´cia ze zbiorów prywatnych i archiwum redakcji. Zespó∏ Redakcyjny: Iwona Bry∏ka, Maria Cieplak, Helena Dy∏o, Teresa Klimowicz, Ma∏gorzata Ankowska, Marta Lubczyƒska, Stefania Majchrzak, Henryka Polachowska, Arleta Sikora, ks. Janusz Zdolski, ?@h? ?@h? ?@h? ?O2@@@@@6Xf? @(M??@eI/X?e? ?J(Ye?@e?V/Xe? ?7H?e?@fN1e? ?@f?@f?@e? ?@f?@f?@e? @@@@@@@@@@@@@@@@@@6 ?@f?@f?@eI ?@f?@fJ@e? ?3L?e?@f75e? ?N)Xe?@e?J(Ye? @)[email protected]?e? ?I4@@@@@0Yf? ?@h? ?@h? ?@h? S BW SW S SDB MA AD ?@h? ?@h? ?@h? ?O2@@@@@6Xf? @(M??@eI/X?e? ?J(Ye?@e?V/Xe? ?7H?e?@fN1e? ?@f?@f?@e? ?@f?@f?@e? @@@@@@@@@@@@@@@@@@6 ?@f?@f?@eI ?@f?@fJ@e? ?3L?e?@f75e? ?N)Xe?@e?J(Ye? @)[email protected]?e? ?I4@@@@@0Yf? ?@h? ?@h? ?@h? ?@h? ?@h? ?@h? ?O2@@@@@6Xf? @(M??@eI/X?e? ?J(Ye?@e?V/Xe? ?7H?e?@fN1e? ?@f?@f?@e? ?@f?@f?@e? @@@@@@@@@@@@@@@@@@6 ?@f?@f?@eI ?@f?@fJ@e? ?3L?e?@f75e? ?N)Xe?@e?J(Ye? @)[email protected]?e? ?I4@@@@@0Yf? ?@h? ?@h? ?@h?