!!Rodzina Sal. Nr 30 `05

Transkrypt

!!Rodzina Sal. Nr 30 `05
?@h?
?@h?
?@h?
?O2@@@@@6Xf?
@(M??@eI/X?e?
?J(Ye?@e?V/Xe?
?7H?e?@fN1e?
?@f?@f?@e?
?@f?@f?@e?
@@@@@@@@@@@@@@@@@@6
?@f?@f?@eI
?@f?@fJ@e?
?3L?e?@f75e?
?N)Xe?@e?J(Ye?
@)[email protected]?e?
?I4@@@@@0Yf?
?@h?
?@h?
?@h?
S
MA
BW
AD
SW
S
SDB
ISSN 1643-7233
?@h?
?@h?
?@h?
?O2@@@@@6Xf?
@(M??@eI/X?e?
?J(Ye?@e?V/Xe?
?7H?e?@fN1e?
?@f?@f?@e?
?@f?@f?@e?
@@@@@@@@@@@@@@@@@@6
?@f?@f?@eI
?@f?@fJ@e?
?3L?e?@f75e?
?N)Xe?@e?J(Ye?
@)[email protected]?e?
?I4@@@@@0Yf?
?@h?
?@h?
?@h?
B
VD
W
CM
Biuletyn Inspektorii Êw. Wojciecha
PI¸A
GRUDZIE¡ 2004
www.biuletynrs.salezjanie.opoka.org.pl
nr 30
W numerze m.in.:
Adwent - czas oczekiwana . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3
ÂlicznaÊ i Niepokalana . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3
Jakà treÊç religijnà przekazujà nam Êwi´ta
Bo˝ego Narodzenia? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4
System zapobiegawczy Êw. Jana Bosko . . . . . . . 5
Czy jestem cz∏owiekiem wolnym? . . . . . . . . . . . . 6
127 kroków... . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7
Moje uczestnictwo w beatyfikacji . . . . . . . . . . . 10
Rodzina Salezjaƒska dzi´kuje
za B∏ogos∏awionego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 14
W jednoÊci z Bogiem dzia∏a∏ dla m∏odzie˝y . . . . 13
Âwi´toÊç - programem naszego
salezjaƒskiego ˝ycia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 14
Rekolekcje Rodziny Salezjaƒskiej . . . . . . . . . . . 15
Wizyta ks. Francesco Ceredy w Làdzie . . . . . . . 15
Siostra salezjanka „na wysokich urz´dach” . . 16
Z dzia∏alnoÊci Sióstr Salezjanek . . . . . . . . . . . . . 16
Wybory Rady Inspektorialnej w Pile . . . . . . . . . 16
Wybory Rady Lokalnej SWS w Pile . . . . . . . . . . 17
Wczasorekolekcje SWS 2004 . . . . . . . . . . . . . . . 17
Powo∏anie do Instytutów Âwieckich! . . . . . . . . . 18
Panie, chc´ byç czujnà... . . . . . . . . . . . . . . . . . . 19
Jakie sà te nasze dzieci? . . . . . . . . . . . . . . . . . . 19
Kolejny wychowanek ks. Bosko - Êwi´tym . . . . 20
Nawiedziny Ziemi Wileƒskiej . . . . . . . . . . . . . . . 20
Konsulty Rodziny Salezjaƒskiej . . . . . . . . . . . . . 21
„O minut´ za wczeÊnie, to te˝ niepunktualnie” . . . 22
Odm∏odziç oblicze KoÊcio∏a . . . . . . . . . . . . . . . . 23
25 lat salezjaƒskiej Inspektorii w Pile . . . . . . . . 24
Z karty ˝a∏obnej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 26
Z okazji Âwiàt Narodzenia Paƒskiego oraz Nowego Roku
2005, pragniemy z∏o˝yç Wam - Drodzy Czytelnicy ˝yczenia
pe∏ne ciep∏a i radoÊci. Niech maleƒkoÊç i bezbronnoÊç Syna Bo˝ego dajàcego si´ nam jako Dzieci´ pozwoli poczuç niewys∏owionà mi∏oÊç Ojca, a czas sp´dzony w gronie najbli˝szych niech
b´dzie wype∏niony pokojem p∏ynàcym z betlejemskiej stajenki.
Redakcja
To w∏aÊnie tego wieczoru,
gdy mróz lÊni jak gwiazda na dworze,
przy sto∏ach sà miejsca dla obcych,
bo nikt byç samotny nie mo˝e.
To w∏aÊnie tego wieczoru,
gdy wiatr zimny Êniegiem dmucha
w serca z∏amane wst´puje otucha.
To w∏aÊnie tego wieczoru
od bardzo wielu wieków
Bóg si´ rodzi w cz∏owieku.
„Jezus Chrystus, syn Bo˝y jest nieskoƒczonà mi∏oÊcià. Jest wzorem, którego powinien
naÊladowaç ka˝dy chrzeÊcijanin. Ludzie wierzàcy powinni naÊladowaç wra˝liwoÊç
Jezusa Chrystusa na potrzeby biednych, niskiego stanu i dziatwy” (ks. Bosko)
?@h?
?@h?
?@h?
?O2@@@@@6Xf?
@(M??@eI/X?e?
?J(Ye?@e?V/Xe?
?7H?e?@fN1e?
?@f?@f?@e?
?@f?@f?@e?
@@@@@@@@@@@@@@@@@@6
?@f?@f?@eI
?@f?@fJ@e?
?3L?e?@f75e?
?N)Xe?@e?J(Ye?
@)[email protected]?e?
?I4@@@@@0Yf?
?@h?
?@h?
?@h?
?@h?
?@h?
?@h?
?O2@@@@@6Xf?
@(M??@eI/X?e?
?J(Ye?@e?V/Xe?
?7H?e?@fN1e?
?@f?@f?@e?
?@f?@f?@e?
@@@@@@@@@@@@@@@@@@6
?@f?@f?@eI
?@f?@fJ@e?
?3L?e?@f75e?
?N)Xe?@e?J(Ye?
@)[email protected]?e?
?I4@@@@@0Yf?
?@h?
?@h?
?@h?
?@h?
?@h?
?@h?
?O2@@@@@6Xf?
@(M??@eI/X?e?
?J(Ye?@e?V/Xe?
?7H?e?@fN1e?
?@f?@f?@e?
?@f?@f?@e?
@@@@@@@@@@@@@@@@@@6
?@f?@f?@eI
?@f?@fJ@e?
?3L?e?@f75e?
?N)Xe?@e?J(Ye?
@)[email protected]?e?
?I4@@@@@0Yf?
?@h?
?@h?
?@h?
?@h?
?@h?
?@h?
?O2@@@@@6Xf?
@(M??@eI/X?e?
?J(Ye?@e?V/Xe?
?7H?e?@fN1e?
?@f?@f?@e?
?@f?@f?@e?
@@@@@@@@@@@@@@@@@@6
?@f?@f?@eI
?@f?@fJ@e?
?3L?e?@f75e?
?N)Xe?@e?J(Ye?
@)[email protected]?e?
?I4@@@@@0Yf?
?@h?
?@h?
?@h?
N e o p r e z b i t e r z y 2 0 0 4 r.
29. maja 2004 r. w koÊciele parafialnym pw. Wniebowzi´cia NajÊwi´tszej Maryi Panny w Làdzie nad Wartà odby∏y si´
Êwi´cenia kap∏aƒskie 5 diakonów: Roberta Dmochowskiego, Grzegorza Gruby, Józefa Kamzy, Adama Pop∏awskiego
i Grzegorza St´pniaka. Stanowi∏y one zwieƒczenie dziewi´cioletniego okresu formacji i studiów.
Âwi´ceƒ udzieli∏ ks. bp Stanis∏aw G´bicki z W∏oc∏awka. Starannie przygotowana oprawa muzyczna podkreÊli∏a
wyjàtkowy charakter liturgii Êwi´ceƒ. Âpiewy liturgiczne wykona∏ chór klerycko-parafialny z towarzyszeniem
30-osobowego zespo∏u symfonicznego.
2
?@h?
?@h?
?@h?
?O2@@@@@6Xf?
@(M??@eI/X?e?
?J(Ye?@e?V/Xe?
?7H?e?@fN1e?
?@f?@f?@e?
?@f?@f?@e?
@@@@@@@@@@@@@@@@@@6
?@f?@f?@eI
?@f?@fJ@e?
?3L?e?@f75e?
?N)Xe?@e?J(Ye?
@)[email protected]?e?
?I4@@@@@0Yf?
?@h?
?@h?
?@h?
?@h?
?@h?
?@h?
?O2@@@@@6Xf?
@(M??@eI/X?e?
?J(Ye?@e?V/Xe?
?7H?e?@fN1e?
?@f?@f?@e?
?@f?@f?@e?
@@@@@@@@@@@@@@@@@@6
?@f?@f?@eI
?@f?@fJ@e?
?3L?e?@f75e?
?N)Xe?@e?J(Ye?
@)[email protected]?e?
?I4@@@@@0Yf?
?@h?
?@h?
?@h?
Adwent - czas oczekiwania
yjàtkowe znaczenie dwóch fundamentalnych wydarzeƒ zbawczych - Bo˝ego Narodzenia oraz Zmartwychwstania Paƒskiego - liturgia KoÊcio∏a
podkreÊla specjalnymi, kilkutygodniowymi okresami przygotowania.
W tajemnic´ Bo˝ego Narodzenia wprowadza nas liturgiczny czas oczekiwania,
tradycyjnie nazwany adwentem.
Adwent ma swojà histori´ i pochodzenie. Pierwsze Êlady obchodzenia specjalnego
okresu przygotowania na narodziny Chrystusa znajdujemy ju˝ w IV w. na terenie
Galii i Hiszpanii. By∏ to równoczeÊnie czas bezpoÊredniego przygotowania na przyj´cie chrztu Êw. Trzeba tu bowiem przypomnieç, ˝e w czasach staro˝ytnych na Zachodzie KoÊcio∏a praktykowano dwie tradycje przyjmowania chrztu Êw.: na Wielkanoc (tradycja rzymska) oraz w Êwi´to Objawienia Paƒskiego (wp∏ywy KoÊcio∏a
Wschodniego). Najstarsze Êwiadectwo historyczne wskazujàce na istnienie liturgicznego okresu przygotowania si´ na Bo˝e Narodzenie podaje nam biskup PERPETUUS z TOURS (+490). Domaga si´ on, aby od dnia Êw. Marcina (11 listopada) a˝ do
uroczystoÊci Bo˝ego Narodzenia przez kolejne 6 tygodni trzy razy w tygodniu zachowywano post. Zwyczaj ten jednak znano i stosowano jedynie na terytorium dzisiejszej Francji. Rzym praktykowa∏ adwent ju˝ od po∏owy VI w. Âwiadczà o tym
m.in. zachowane homilie papie˝a Grzegorza Wielkiego (+604). W adwencie widziano tak˝e czas sprzyjajàcy praktykom pokutnym. Mia∏ to byç bowiem okres przygotowania na ostateczne nadejÊcie Chrystusa na koniec czasów. Te akcenty teologiczne
zawdzi´czamy misjonarzom iroszkockim, którzy w VI i VII w. na terenach ówczesnej Europy przepowiadali duchowoÊç pokutnà. W liturgii adwentu znalaz∏o to
swoje odbicie w opuszczaniu Êpiewu „ Chwa∏a na wysokoÊci Bogu...” w niedziel´
oraz w u˝ywaniu przez celebransa ornatu w kolorze fioletowym. Chodzi o to, aby
po przerwie adwentowej hymn „Chwa∏a na wysokoÊci Bogu...” zabrzmia∏ mocniej
i donoÊniej w czasie mszy Êw. w noc Bo˝ego Narodzenia jako zwiastowanie radosnej
nowiny og∏oszonej kiedyÊ przez anio∏ów: „Chwa∏a na wysokoÊci Bogu, a na ziemi
pokój ludziom dobrej woli”. (¸k 2,14)
W okresie adwentu liturgia szczególnie cz´sto podkreÊla rol´ Bo˝ej Rodzicielki
w dziele zbawienia. Âwiadczà o tym nie tylko czytania biblijne, ale przed wszystkim
ch´tnie celebrowana maryjna msza wotywna - roraty. Znajdujemy jà ju˝ w ksi´gach
liturgicznych VIII w. W Polsce, za pozwoleniem Stolicy Apostolskiej, od 1744 r. mog∏a byç ona celebrowana nawet codziennie.
Liturgiczny okres adwentu oczekuje jeszcze na swoje „odkrycie”. Zosta∏ on bowiem „przysypany”, przygnieciony drugorz´dnymi sprawami: krzàtaninà o zasta-
W
ÂlicznaÊ i Niepokalana
Ka˝dy z nas ma ró˝ne sk∏onnoÊci
do czynienia z∏a, z którymi przychodzi na Êwiat. Dziedziczymy je po naszych rodzicach i jeszcze po wczeÊniejszych przodkach i tak dochodzi-
my a˝ do naszych pierwszych rodziców - Adama i Ewy. Oni pierwsi pope∏nili grzech niepos∏uszeƒstwa wobec Boga. Stracili ∏ask´ uÊwi´cajàcà
nie tylko dla siebie, ale dla wszystkich ludzi. Przestali byç przyjació∏mi
Boga. Bóg odebra∏ im brak sk∏onnoÊci do z∏a. By∏ to pierwszy grzech ludzi i dlatego ich grzech nazywamy
pierworodnym, wszyscy dziedziczymy i rodzimy si´ z nim. Sakrament
chrztu Êwi´tego zmywa z nas grzech
pierworodny, otrzymujemy ∏ask´
Bo˝à i stajemy si´ przyjació∏mi Boga.
Bóg jest bogaty w mi∏osierdzie i po
upadku pierwszych rodziców zapowiada w raju: „Po∏o˝´ nieprzyjaêƒ pomi´dzy tobà (szatanem) a Niewiastà. Ona
zetrze g∏ow´ twojà”. Bóg widzia∏ Maryj´
od wieków i uczyni∏ z Niej godny przybytek swojemu Synowi.
Tylko dwie osoby w historii ludzkoÊci
urodzi∏y si´ bez zmazy grzechu pierwo-
3
wiony wigilijny i Êwiàteczny stó∏, o choink´ i prezenty. Religijny sens adwentu
- oczekiwanie na przyjÊcie Chrystusa,
dla wierzàcego cz∏owieka stanowi wa˝ny element indywidualnego przygotowania si´ na nieuniknione spotkanie
z Chrystusem. Z pewnoÊcià najlepszym
dla chrzeÊcijanina przygotowaniem na
przyjÊcie Pana sà adwentowe rekolekcje
i sakramentalne przygotowanie serca.
Wo∏anie Êw. Jana Chrzciciela: prostujcie
drog´ Panu - dotyczy tak˝e mojej drogi
˝ycia. Liturgiczne wskazania i zach´ty
adwentowe dla wierzàcego cz∏owieka
nie mogà byç biblijnym „wo∏aniem na
pustyni”. Pan jest blisko!
Na podstawie ksià˝ki „Liturgia
êród∏em i szczytem ˝ycia KoÊcio∏a”
opracowa∏a Iwona Bry∏ka
rodnego - Jezus i Maryja. Jezus dlatego,
˝e by∏ Bogiem a Maryja dlatego, ˝e w zamiarach Boga Najwy˝szego mia∏a zostaç
Matkà Jezusa. WolnoÊç od wszelkiego
grzechu, od wszelkiego z∏a uczyni∏a Maryj´ najczystszà ze wszystkich niewiast
na ziemi. WolnoÊç od grzechu da∏ Jej
Bóg od samego poczàtku Jej istnienia, od
chwili, gdy zacz´∏a ˝yç i rozwijaç si´ pod
sercem Êw. Anny. Anio∏ Gabriel powiedzia∏ Maryi, ˝e jest „¸aski pe∏na”, „Pan
z Tobà”.
Zachowanie od grzechu Matki Bo˝ej
i pe∏ni´ Jej ∏aski u Boga nazywamy Niepokalanym Pocz´ciem. Maryja zosta∏a
w zamys∏ach Boga odkupiona od grzechu pierworodnego w inny sposób ni˝
my. Odkupienie Maryi nie by∏o uwolnieniem od grzechu, ale zachowaniem
przed grzechem. Maryja pragnie pomóc
nam w walce ze z∏em, z grzechem przez
objawienia i or´dzia w nich przekazywane.
I tak w 1830 roku objawia si´ w Pary˝u
Dokoƒczenie na str. 4
ÂlicznaÊ i Niepokalana
Dokoƒczenie ze str. 3
Katarzynie Labouré. Ukazuje jej ludowy
Medalik, a na nim napis „O Maryjo bez
grzechu pocz´ta, módl si´ za nami, którzy si´ do Ciebie uciekamy”. Na tej samej stronie Medalika Maryja stoi na
ziemskim globie. Jest Królowà Âwiata.
Pod Jej stopami wà˝ - to diabe∏. Jeszcze
w raju Bóg powiedzia∏, ˝e Niewiasta zetrze g∏ow´ z∏u - w´˝owi. Na drugiej stronie z brzegu dwanaÊcie gwiazd: „Niewiasta obleczona w s∏oƒce i ksi´˝yc pod
Jej stopami, a na Jej g∏owie wieniec
z gwiazd dwunastu”. W Êrodku znajduje
si´ krzy˝, litera M i dwa serca Jezusa
i Maryi.
KoÊció∏ uzna∏ objawienia Maryi i od
1854 roku 8 grudnia czcimy uroczystoÊç
Niepokalanego Pocz´cia Matki Bo˝ej,
gdy˝ wtedy papie˝ Pius IX og∏osi∏, ˝e
Niepokalane Pocz´cie jest dogmatem naszej wiary.
Âwi´to Niepokalanego pocz´cia KoÊció∏ obchodzi w adwencie, by pokazaç
nam jak pi´knà i czystà dusz´ mia∏a Maryja. Przyk∏ad Matki Bo˝ej zach´ca nas,
abyÊmy starali si´ wyzwoliç od z∏ych
sk∏onnoÊci, aby wzros∏a w nas przyjaêƒ
z Bogiem. Naszà pracà, dobrymi uczynkami mo˝emy dobrze przygotowaç si´
i z radoÊcià oczekiwaç dnia Narodzenia
Jezusa.
Ludzie zranieni grzechami swoich s∏a-
boÊci i niezgody patrzà z nadziejà na
Niepokalane Serce Maryi. I oto znów objawienia - tym razem Bernadecie. Dziewczynka na proÊb´ znajomych pyta Pi´knà Panià „Kim Jest?” I otrzymuje odpowiedê: „Jestem Niepokalanym Pocz´ciem”. Jest to przywilej jedyny w historii
ludzkoÊci. Na tyle miliardów niewiast,
które chodzi∏y po ziemskim globie tylko
Maryja mo˝e powiedzieç o sobie
- „Jestem Niepokalanym Pocz´ciem”.
Fatimskie or´dzie ods∏ania Serce Matki, aby udr´czonym ludziom daç nadziej´, umocniç wàtpiàcych, dodaç odwagi
zniech´conym i wskazaç drog´ odnowy
naszych serc i ca∏ego Êwiata. W Fatimie
Matka Bo˝a wypowiedzia∏a znamienne
s∏owa: „Moje Serce zwyci´˝y”. Jest to zapowiedê zwyci´stwa Niepokalanego
Serca Maryi przepe∏nionego mi∏oÊcià do
ludzi. Matka Bo˝a pragnie, abyÊmy otaczajàc Jà czcià uczyli si´ chrzeÊcijaƒskiej
mi∏oÊci, odnawiali jà i wzrastali w niej.
Niepokalane Serce Maryi przypomina
nam o naszym powo∏aniu do Êwi´toÊci,
o modlitwie za grzeszników, o ˝yciu
w cnocie, o pojednaniu z Bogiem. Zach´ca nas, abyÊmy uciekali si´ do Niej
w ka˝dej potrzebie zgodnie z wolà Bo˝à.
W Polsce szczególnie jest ˝ywy kult
Maryi Niepokalanej. Wiele koÊcio∏ów
i kaplic jest pod tym wezwaniem. Ran-
kiem Êpiewamy godzinki o Niepokalanym Pocz´ciu wychwalajàc Maryj´ jako
Niebieskà Królowà, przeÊlicznà Êwiat∏oÊç, czystà niêli Anio∏owie, jasnà
gwiazdà morskà, gwiazdà porannà, pe∏nà ∏aski, portem nieomylnym, ucieczkà
chrzeÊcijan, t´czà z pe∏nych farb z∏o˝onà,
bramà rajskà, Êwiàtynià Boga, pociechà
utrapionych, ogrodem wdzi´cznoÊci...
W Zakopanem - Olczy znajduje si´
Sanktuarium Cudownego Medalika,
gdzie górale, turyÊci i pielgrzymi
w szczególny sposób czczà Niepokalanà. Na gotowych oddaç si´ pod opiek´
Maryi zawsze czekajà poÊwi´cone medaliki.
Jednym z najwi´kszych aposto∏ów
Niepokalanej by∏ Êwi´ty Maksymilian
Kolbe. Cudowny Medalik przyjà∏ za god∏o za∏o˝onego przez siebie stowarzyszenia zwanego Rycerstwem Niepokalanej. PoÊwi´ci∏ si´ pracy, aby przez nià
zdobyç ca∏y Êwiat dla Chrystusa przez
Niepokalanà. Miejsce Jego pracy w Polsce to Niepokalanów. Rycerze Niepokalanej rozdawali medaliki, nawet tym,
którzy byli daleko od Jezusa i Maryi. Cudowny Medalik jest znakiem naszej ∏àcznoÊci z Matkà Bo˝à Niepokalanà. Nosimy go z czcià i mówimy cz´sto w ciàgu
dnia „O Maryjo bez grzechu pocz´ta
módl si´ za nami, którzy si´ do Ciebie
uciekamy” ufajàc, ˝e Maryja obroni nas
przed wszelkim z∏em, które za Jej przyczynà przemieni si´ w dobro.
Opracowa∏a Henryka Polachowska
Jakà treÊç religijnà przekazujà nam Êwi´ta Bo˝ego Narodzenia?
Cz∏owiekowi zawsze by∏o daleko
do Boga. Niebo wysoko - si´gnàç
trudno. Dla cz∏owieka Bóg wydawa∏
si´ zbyt oddalony. Dlatego Bóg wyszed∏ cz∏owiekowi naprzeciw i przy-
bli˝y∏ si´ na zasi´g jego ramienia, na
odleg∏oÊç ludzkiego zrozumienia. Bóg
pozwoli∏ si´ rozpoznaç, dotknàç jakoby w postaci stworzonej, w osobie Boga - Cz∏owieka, w osobie Jezusa Chrystusa. Narodzenie Chrystusa to dla
cz∏owieka miejsce styku mi´dzy Êwiatem nadprzyrodzonym a Êwiatem
stworzonym, miejscem styku ¸aski
i natury, ducha i materii. To w∏aÊnie
Chrystus poprzez swoje Wcielenie jest
tym fundamentalnym znakiem teologicznym, który nam przyniós∏, przybli˝y∏ i podarowa∏ ¸ask´ i Zbawienie.
On sta∏ si´ jedynym poÊrednikiem
mi´dzy Stwórcà a stworzeniem. On
sta∏ si´ jedynym sposobem komunikacji Boga z cz∏owiekiem, bo On w∏aÊnie
zaznaczy∏ obecnoÊç Boga wÊród nas.
I w tym sensie obchody Âwiàt Bo˝ego
Narodzenia majà niepowtarzalny,
wyjàtkowy, bo religijny (teologiczny)
wymiar. Wszystkie inne dodatki,
zwyczaje choçby najbardziej szlachetne, majà jedynie drugorz´dne, wtór-
4
ne, okazyjne znaczenie. Narodzenie
Chrystusa to zbratanie Boga z cz∏owiekiem, to ruch Boga ku cz∏owiekowi, to w koƒcu usynowienie przez Boga ka˝dego cz∏owieka. Ta ostatnia
prawda wskazuje zarazem na to, ˝e
Wcielenie domaga si´ od cz∏owieka
pewnej wzajemnoÊci. Wcielenie to nie
tylko dar, ale tak˝e zadanie. Polega
ono na tym, ˝e cz∏owiek musi dorastaç do poziomu daru. Wymaga to
ciàg∏ego procesu uÊwi´cania si´. Bóg
przybli˝y∏ si´ do cz∏owieka poprzez
Bo˝e Narodzenie Chrystusa. Z kolei
cz∏owiek jest wezwany i ciàgle prowokowany, aby w pe∏ni uczestniczy∏
w ˝yciu Bo˝ym. Czy˝ t´ myÊl nie wyra˝a znane stwierdzenie A. Mickiewicza: „Pró˝no si´ Chrystus narodzi∏
w ˝∏obie, jeÊli si´ wczeÊniej nie zrodzi∏
w tobie”.
Na podstawie ksià˝ki „Liturgia
êród∏em i szczytem ˝ycia KoÊcio∏a”
opracowa∏a Iwona Bry∏ka
System zapobiegawczy Êw. Jana Bosko
Obok innych wychwalanych systemów pedagogicznych
budzi zdziwienie wcià˝ trwajàce uznanie dla wychowawczego systemu ks. Bosko. Zdumiewa fakt, ˝e jego rozg∏os i metody, czerpiàce swe natchnienie wprost z nieskazitelnych êróde∏
tradycji chrzeÊcijaƒskiej, przekroczy∏y granice wyznaniowe
i paƒstwowe i spotka∏y si´ z ˝yczliwoÊcià i pozytywnà ocenà
tak˝e w Êrodowiskach niechrzeÊcijaƒskich ca∏ego Êwiata.
Prawdopodobnie czynnikami decydujàcymi o tym szerokim rozg∏osie by∏y: „nowoczesnoÊç” systemu, który aprobuje
to wszystko, co pozytywnego proponuje kultura i cywilizacja;
humanistyczny charakter”, który odrzuca to wszystko, co
sztywne i powiàzane z ciasnotà widzenia i krótkowzrocznoÊcià; otwarty i szczery „optymizm”, zdolny zrozumieç
wszystkich. Jego wielkoÊç zasadza si´ jednak nie tyle na genialnoÊci i oryginalnoÊci uj´cia, ile na duchu chrzeÊcijaƒskim,
wcielanym przez ks. Bosko w ˝ycie w sposób szczery i konsekwentny; na „odkryciu” potrzeby mi∏oÊci wychowawczej jako
odpowiedzi na radykalnà potrzeb´ ka˝dej osoby, ˝eby „kochaç i byç kochanym”.
Ks. Bosko nie jest klasykiem pedagogii na polu teoretycznym. Jest on wychowawcà „artystà”, odczuwajàcym potrzeb´
wypróbowania i zrealizowania g∏´bokich intuicji pochodzàcych z wyznawanych przez siebie idei chrzeÊcijaƒskich, z wewn´trznej intuicji i pasji, ˝eby „zbawiaç” m∏odzie˝ i pomagaç
jej w budowaniu przysz∏oÊci, s∏u˝àc jej szerokim spojrzeniem
i osobistym zaanga˝owaniem oraz oddajàc siebie ca∏kowicie
do jej dyspozycji. Jeden z jego biografów powiedzia∏: „Podobnie, jak ktoÊ rodzi si´ poetà czy muzykiem, tak ks. Bosko urodzi∏ si´ wychowawcà”. Pragnà∏ prawdopodobnie podkreÊliç
w tych s∏owach bogactwo jego wrodzonych zalet jako osoby
niezwyk∏ej i wybranej.
Obserwujàc z bliska ˝ycie Jana Bosko mo˝na powiedzieç, ˝e
by∏ on wychowawcà nie tyle z urodzenia, co sta∏ si´ nim przez
d∏ugi okres formowania samego siebie. Mia∏ szcz´Êcie otrzymaç wyjàtkowe wychowanie rodzinne. Odegra∏a tu zasadniczà rol´ osobowoÊç matki jak równie˝ jej umiej´tnoÊç oddzia∏ywania na synów w ka˝dym wieku, przesycana zawsze duchem zaufania. Zadzia∏a∏y tu tak˝e nadprzyrodzone bodêce
w 9 roku ˝ycia. Nie wolno zapomnieç o Ênie, który koƒczy si´
pouczeniem: „Nie biciem, ale ∏agodnoÊcià i mi∏oÊcià b´dziesz
musia∏ pozyskaç tych twoich przyjació∏”. WczeÊnie prze˝y∏
udane doÊwiadczenia m∏odzieƒcze, wÊród których wysuwa
si´ na pierwsze miejsce za∏o˝enie „towarzystwa weso∏oÊci”,
stanowiàcego jak gdyby zapoczàtkowanie pedagogii mi∏oÊci
i radoÊci. Odznacza∏ si´ znakomità kulturà humanistycznà,
wspieranà wysokà inteligencjà i pami´cià. Kierunek i charakter jego pracy coraz bardziej si´ uÊciÊla∏ dzi´ki przebywaniu
wÊród m∏odzie˝y bàdê to w czasie swych studiów czy po
Êwi´ceniach kap∏aƒskich. Przed Êmiercià, chcàc niejako ujàç
w najwi´kszym skrócie podstawowà myÊl swojej pedagogii,
powiedzia∏ do jednego z najwierniejszych uczniów: „Powiedz
ch∏opcom, ˝e oczekuj´ ich wszystkich w niebie”. Swemu zast´pcy, ks. Rua, wyszepta∏ w chwili Êmierci: „Spraw, aby ci´
kochali”. Te dwie myÊli syntetyzowa∏y niejako ducha jego
koncepcji i dzia∏alnoÊci wychowawczej.
Na czym wi´c polega oryginalnoÊç stylu ks. Bosko? W rzeczywistoÊci „system zapobiegawczy” jest tak stary jak chrzeÊcijaƒstwo, lub lepiej, jak autentyczne wychowanie. OryginalnoÊç polega na tym, ˝e czynniki tradycyjne otrzyma∏y nowe
tchnienie od natury cz∏owieka otwartego w najwy˝szym stopniu na ˝ycie, dzi´ki czemu nabra∏y rumieƒców ˝ycia i przekszta∏ci∏y si´ na element twórczy, prze˝ywany i realizowany,
zamiast staç si´ osnowà rozumu i tworzywem jego teoretycznych rozwa˝aƒ. I dlatego jego styl jest stylem odr´bnym i osobistym, stylem ks. Bosko, stylem wielkiego wychowawcy - artysty, który korzystajàc ze wzorców rozpowszechnionych
i ogólnych, stworzy∏ swoje arcydzie∏o. I dlatego ks. Bosko sta∏
si´ inicjatorem „szko∏y sztuki wychowania”.
Na podstawie ksià˝ki „System zapobiegawczy
Âw. Jana Bosko” opracowa∏a Iwona Bry∏ka
Wychowanie winno w sobie ∏àczyç we w∏aÊciwej proporcji prowadzenie dialogu i sprawowanie w∏adzy. Jest to
strategia, która zmierza ku przysz∏oÊci, g∏ównie ku przysz∏oÊci m∏odego cz∏owieka oraz w kierunku zdrowych relacji z ludêmi.
Wychowania nie nale˝y pojmowaç jako w∏adzy, która
gwarantuje panowanie nad s∏abszym. Winien to byç twórczy dialog, w którym jest miejsce na rozsàdnà i ˝yczliwà
pomoc, zdecydowanie i konsekwencje oraz czytelne i sensowne oczekiwanie.
Postawa rodzicielska kierujàca, a zarazem wiodàca winna byç nacechowana szacunkiem i akceptacjà. Akceptacja
samego siebie pozostaje w Êcis∏ym zwiàzku z akceptacjà innych.
KtoÊ, kto nie doÊwiadczy∏ w pe∏ni akceptacji ze strony innych, mo˝e mieç powa˝ne trudnoÊci w akceptowaniu siebie. Kto jest w pe∏ni akceptowany przez drugà osob´, mo˝e
Wychowanie do pos∏uszeƒstwa
Dokoƒczenie na str. 6
5
Czy jestem
cz∏owiekiem
wolnym?
Ostatnio wpad∏a mi do ràk ksià˝ka
J. Philippe pt. „WolnoÊç wewn´trzna moc wiary, nadziei i mi∏oÊci”, która
pomog∏a mi spojrzeç inaczej na wiele
trudnych momentów w moim ˝yciu.
S∏owo wolnoÊç, tak dzisiaj zniekszta∏cone w swym znaczeniu, u˝ywa si´
cz´sto w sytuacjach, które nic z wolnoÊcià nie majà do czynienia.
„Prawdziwa wolnoÊç nie jest tyle
zdobyczà cz∏owieka, co darmowym
darem Boga, owocem Ducha Âwi´tego, otrzymanym na miar´ tego, jak
stajemy si´ w mi∏ujàcej zale˝noÊci wobec naszego Stwórcy”.
Cz´sto uwa˝amy si´ zniewoleni poprzez ró˝ne sytuacje z lat dziecinnych, jesteÊmy pe∏ni l´ków, obaw, ∏atwo ulegamy z∏udzeniom, opiniom
innych osób. Autor ksià˝ki podkreÊla,
˝e brak wolnoÊci bierze si´ z naszego
braku mi∏oÊci, to nasze serce jest wi´êniem swego w∏asnego egoizmu. Nie
potrafimy nale˝ycie kochaç, bo nie
mamy wiary, nadziei. Tylko wzrost
wiary, nadziei i mi∏oÊci stanie si´ jedynà drogà zdobycia wolnoÊci wewn´trznej.
Jak˝e cz´sto l´kam si´ wielu rzeczy
na wyrost, jakie˝ wówczas towarzyszà mi wyobra˝enia i scenariusze,
które przynoszà wizje tego, co moim
zdaniem si´ wydarzy. Niejednokrotnie, zaistnia∏e trudnoÊci rozwià˝à si´
w zupe∏nie nieoczekiwany sposób.
Zrozumia∏am, jak wa˝na jest zmiana
podejÊcia, rozumowania, ∏amanie stereotypów, które gdzieÊ g∏´boko tkwià
w mej podÊwiadomoÊci. Ucz´ si´
przyjmowaç ka˝dy dzieƒ, ka˝dà
chwil´ spokojnie, z ufnoÊcià w Bo˝à
pomoc, akceptujàc w∏asne ograniczenia, swoje u∏omnoÊci, swà niemoc
w sytuacji, w jakiej stawia mnie ˝ycie.
Bardzo mocno utkwi∏y we mnie treÊci mówiàce o tym, jak mo˝na danà
sytuacj´ przyjàç; mo˝na zareagowaç
buntem przeciw wszystkim i wszystkiemu, mo˝na si´ po prostu poddaç,
przyjmujàc postaw´ rezygnacji, ale
i mo˝na przyzwoliç na danà sytuacj´.
Przyzwolenie sprawia, ˝e powiem
„tak”, wobec pewnej rzeczywistoÊci,
bo wiem, ˝e mog´ z niej wydobyç coÊ
pozytywnego.
Warto mo˝e
w tym momencie uÊwiadomiç sobie
swoje w∏asne
reakcje na ró˝ne sytuacje
z ˝ycia, szczególnie te rudne, wobec których stan´liÊmy kiedyÊ!
„Nasza postawa wobec
Boga powinna
wi´c przedstawiaç si´ nast´pujàco: powinna to byç
z jednej strony
bardzo spokojna, «rozluêniona» akceptacja siebie
samego, swoich s∏aboÊci, a z drugiej
strony - olbrzymie pragnienie Êwi´toÊci, mocna determinacja, by wzrastaç,
która polegaç ma na bezgranicznym
zaufaniu w moc Bo˝ej ∏aski”.
Mog∏abym jeszcze na ten temat napisaç wiele w∏asnych przemyÊleƒ i refleksji, zach´cam do osobistej lektury,
do analizy, pozytywnego odbioru
i przemiany dotychczasowego myÊlenia. Na koniec zacytuj´ s∏owa, które
mocno podnios∏y mnie na duchu i sta∏y si´ mottem ka˝dego dnia, wszystkich moich obowiàzków i poczynaƒ
w ka˝dym razie: „JeÊli istnieje jakakolwiek dziedzina, w której nic nigdy
nie zostanie nam zabronione, to jest
nià ÂWI¢TOÂå”.
Arleta
Êci. Dzia∏ania sk∏aniajàce do uleg∏oÊci sà odbieraniem
dziecku szansy bycia pos∏usznym. Im bardziej uleg∏y, zniewolony, tym mniej odpowiedzialny. Z cz∏owiekiem uleg∏ym mo˝na zrobiç wszystko, co si´ chce, jeÊli wypracuje
si´ w nim odpowiedni poziom uleg∏oÊci. Âlepe pos∏uszeƒstwo jest patologicznà postacià, bowiem pos∏uszeƒstwo
jest zachowaniem dojrza∏ym, jest aktem dowolnego wyboru i jest objawem wolnoÊci.
W wychowaniu do pos∏uszeƒstwa dominuje dialog taki typ porozumiewania si´, który zbli˝a ludzi do siebie,
to poprawny typ komunikowania si´. Koniecznym warunkiem dialogu jest prawda. We wzajemnym komunikowaniu si´ wymiar prawdziwoÊci jest jednym z najistotniejszych kryteriów, a dziecko jest obdarzone szczególnym darem wyczuwania, czy to, co mu przekazujemy,
jest prawdziwe.
Dialog, szacunek, osobowa relacja z drugim cz∏owiekiem, prawda, ˝yczliwoÊç, a zarazem cierpliwoÊç i konsekwencja to droga do wychowania do pos∏uszeƒstwa i do
dojrza∏ej wolnoÊci.
opracowa∏a Stefania Majchrzak
Wychowanie do pos∏uszeƒstwa
Dokoƒczenie ze str. 5
pozwoliç sobie na ukazanie si´ takim, jakim jest naprawd´,
bez oszukiwania, bez udawania.
Jest si´ równie˝ otwartym na przyjmowanie krytycznych
uwag dotyczàcych ró˝nych faktów czy zachowaƒ.
I to jest klucz do pos∏uszeƒstwa w wychowaniu.
Pos∏uszeƒstwo jest dzia∏aniem z kimÊ z wyboru. Nie
jest wi´c podporzàdkowaniem, nie przekupstwem, nie zastraszaniem, nie zmuszaniem, lecz dzia∏aniem opartym
o wzajemny szacunek i zrozumienie. Dojrza∏y wymiar pos∏uszeƒstwa jest aktem dowolnego wyboru. Pos∏uszeƒstwo
jako wybrane, dojrza∏e zachowanie jest objawem wolnoÊci.
Niezale˝noÊç od czegokolwiek i przyzwolenie dziecku
na wszystko nie ma nic wspólnego z wolnoÊcià. Mo˝na to
raczej zaliczyç do kategorii infantylnego obrazu wolnoÊci,
beztroski, oboj´tnoÊci i braku poczucia odpowiedzialnoÊci
za dziecko.
Pos∏uszeƒstwo jest zaprzeczeniem uleg∏oÊci. Wulgarne,
brutalne dzia∏anie poprzez przymus prowadzi do uleg∏o-
6
Nast´pnym miejscem postoju jest Altötting zwany Niemieckà
Cz´stochowà. Nawiedzamy cudownà Figur´ Matki Bo˝ej
w Sanktuarium, modlimy si´ przed Nià, niesiemy w podcieniach
Sanktuarium krzy˝e pokutne i to wszystko, na co nas staç.
Oko∏o godz. 13-tej jesteÊmy nad granicà niemiecko-austriackà. Przed nami rozpoÊciera si´ fantastyczna panorama Alp. Po
krótkim odpoczynku mijamy granic´, przeje˝d˝amy przez tunele
i wysoko po∏o˝one nad dolinami wiadukty Innsbrucka. Przez
okna samochodu oglàdamy zimowe tereny olimpijskie i skoczni´ narciarskà. Granic´ w∏oskà mijamy bez kontroli i zaczynajà
si´ W∏oskie Dolomity. Podziwiamy urokliwe, kolorowe miasteczka, strzeliste wie˝e koÊcio∏ów i wysoko na ska∏ach umieszczone
zamki. Wje˝d˝amy do Werony. Po zabytkowym centrum oprowadza i roztacza przed nami opowieÊci o rzymskich czasach ks.
Zenon. JesteÊmy na murach, zwiedzamy fragmenty rzymskiej
ulicy, koÊcio∏y i Aren´. Zapada zmrok. Jedziemy do Instytutu
Salezjaƒskiego pw. Âw. Zenona, gdzie czeka na nas ks. Marek
Antosik. Po umieszczeniu nas w pokojach goÊcinnych zaprasza
do swojego domu parafialnego na spotkanie ze wspólnotà.
Przyjmujemy zaproszenie, jesteÊmy goszczeni serdecznie
w duchu Êw. Jana Bosko. Jego „Bàdê zawsze radosnym” nas
jednoczy. Nie czujemy si´ na tym spotkaniu obco. Mamy dobrych t∏umaczy w osobach ks. Inspektorów i ks. Marka Antosika.
Dzielimy si´ wiadomoÊciami o pilskich salezjanach, wspó∏pracownikach salezjaƒskich i wracamy na nocleg.
22. kwietnia. W kaplicy Instytutu Msza Êw. koncelebrowana,
a g∏ównym celebransem jest ks. Zenon. W Instytucie, jak zaznaczy∏ dyrektor, zdobywa wiedz´ ponad 1100 uczniów ró˝nych zawodów, bardzo poszukiwanych fachowców ze wzgl´du na wysokie umiej´tnoÊci. Po Êniadaniu spo˝ywanym, bo brak czasu
na stojàco, jedziemy dalej. Wenecja. Tramwajem wodnym p∏yniemy kana∏em g∏ównym na Plac Âw. Marka. Niezapomniany
widok na mijane pa∏ace znamienitych weneckich rodów i architektur´ pozosta∏ych, co jest ucztà dla oczu. Po zwiedzeniu Placu, Pa∏acu Do˝ów, Wie˝y Zegarowej i otoczenia stoimy w d∏ugiej kolejce do Bazyliki. Nawiedzamy równie˝ kaplic´ z doczesnymi szczàtkami Êw. Marka. Chodzimy po mostach, urokliwych
uliczkach pe∏nych turystów, zwiedzamy nabrze˝e z kolorowymi
straganami i wracamy na parking. Bierzemy kierunek na Padw´, gdzie po przybyciu zwiedzamy Bazylik´, grób Êw. Antoniego, kaplic´ relikwii. Robimy zdj´cia przy pomniku Êw. Antoniego
na dziedziƒcu i znów jesteÊmy na trasie.
Jedziemy ju˝ do Rzymu. Ks. Jerzy wskazuje na mijane po∏o˝one wysoko na skale Orvieto, gdzie w miejscowej Bazylice
znajduje si´ relikwia - korpora∏ z krwià z hostii. Ks. Zenon snuje
opowieÊç o cudzie, o dziejach tej relikwii i Bazyliki. Zas∏uchani
nie spostrzegliÊmy, ˝e czas zlecia∏ niepostrze˝enie i jesteÊmy
u bram Rzymu. DoÊç szybko doje˝d˝amy do Domu Generalnego Salezjanów. Tu serdecznie wita nas ks. Grzegorz Jaskot
i zaprasza na spóênionà kolacj´. Jeszcze omawiamy kolegialnie program na jutrzejszy dzieƒ i odbieramy klucze do pokojów.
23. kwietnia. Imieniny ks. Jerzego. O godz. 6.30 Msza Êw.
w kaplicy Êw. Józefa. ˚yczenia Czcigodnemu Solenizantowi,
127 kroków...
By∏em bezpoÊrednim Êwiadkiem beatyfikacji
ks. Augusta Czartoryskiego
24 marca 2004 r. ks. Zenon Klawikowski, wikariusz inspektora ks. Jerzego Worka zawiadomi∏ telefonicznie, ˝e zosta∏em powo∏any do reprezentowania Inspektorii Pilskiej w procesji niesienia darów 25 kwietnia 2004 r. w Rzymie podczas UroczystoÊci
Beatyfikacyjnej ks. Augusta Czartoryskiego, siostry Euzebii Palomino i wspó∏pracownicy salezjaƒskiej Alessandriny da Costa.
Towarzyszyç mi b´dzie ˝ona Maria. Wieczorem spotykamy si´
z ks. Wikariuszem. Po spotkaniu wiemy, ˝e 21 kwietnia mamy
zg∏osiç si´ do Inspektorii w Krakowie skàd 22 kwietnia udamy
si´ do Rzymu.
Po kilku dniach dowiadujemy si´, ˝e plany uleg∏y zmianie.
Wyjedziemy z ks. Inspektorem i ks. Wikariuszem z Pi∏y 20 kwietnia o 7.00 rano i podczas pobytu w Rzymie przebywaç b´dziemy w Domu Generalnym Salezjanów. Obawy, czy podo∏am i nie
zawiod´ pok∏adanego we mnie zaufania rozwia∏ ks. Inspektor
Jerzy Worek - dam rad´, ufa mnie i mojej ˝onie. Wielki to zaszczyt dla nas i naszej rodziny.
Szczegó∏y wyjazdu uzgadniane sà ze wzgl´du na brak czasu
Inspektorów telefonicznie. Wyjedziemy z Pi∏y o 7.00 rano, granic´ przekroczymy w S∏ubicach a nocleg mamy w Irsching u ks.
Cezarego Liwiƒskiego, miejscowego proboszcza, salezjanina.
20. kwietnia. Punktualnie o 7.00 rano ruszamy w drog´. Po
opuszczeniu granic Pi∏y ks. Inspektor wyjmuje ró˝aniec. Tak ju˝
b´dzie na ca∏ej trasie tej swoistej pielgrzymki wraz z modlitwami
brewiarzowymi i liturgià dziennà.
Po przekroczeniu granicy, przed którà w S∏ubicach wypiliÊmy
kaw´ i zjedliÊmy kanapki, wje˝d˝amy na autostrad´. W godzinach przedpo∏udniowych odwiedzamy ks. Tadeusza Trzeszczkowskiego, proboszcza parafii Wildenau. Po s∏u˝bowych rozmowach inspektorów, nast´puje zwiedzanie koÊcio∏a, s∏odki pocz´stunek i serdecznie ˝egnani ruszamy do Irsching do ks. Cezarego Liwiƒskiego. Po przybyciu mimo zapadajàcego zmroku,
zwiedzamy koÊció∏ i miejscowy przykoÊcielny pi´knie utrzymany
cmentarzyk. Przy kolacji rozmawiamy o pracy ks. Cezarego jako duszpasterza. Zapoznani zostajemy z problemami parafii
i ogólnymi, po czym udajemy si´ na spoczynek.
21. kwietnia. Ten dzieƒ rozpoczynamy wczesnà Mszà Êwi´tà.
G∏ównym celebransem jest ks. Jerzy. Bardzo t´ Msz´ prze˝ywamy. Po Êniadaniu wiemy, ˝e wracajàc do Polski, znów tu zawitamy i skorzystamy z goÊciny. Serdecznie ˝egnani ruszamy
w drog´.
Zatrzymujemy si´ w Regensburgu (dawna Ratyzbona). Majàc - co ze zdumieniem stwierdzamy - tak dobrych przewodników i erudytów jakimi okazali si´ ks. Jerzy i ks. Zenon, zwiedzamy Kamienny Most, Bram´, Katedr´ i najbli˝sze zabytkowe
miejsca. Czas mamy bardzo ograniczony. Jednak ks. Jerzy
i ks. Zenon starajà si´ pokazaç nam jak najwi´cej zabytków
Regensburga.
Dokoƒczenie na str. 8
7
rem na PI. Âw. Piotra. Otrzymane wczoraj zielone karty otwierajà nam przejÊcia do wyznaczonego sektora. Jeszcze jedna, niespodziewana próba i oczekujemy na rozpocz´cie uroczystoÊci.
Punktualnie o godz. 10.00 otwierajà si´ bramy Bazyliki i Ojciec Âwi´ty Jan Pawe∏ II przybywa do o∏arza. Rzesza przyby∏ych pielgrzymów i uczestników powstaje, rozlegajà si´ owacje,
oklaski, b∏yskajà flesze. CoÊ Êciska mnie za gard∏o. W oczach
˝ony widz´ ∏zy. Przed odjazdem autokaru przemi∏y ks. Grzegorz
przypomina∏ - jakby przewidywa∏ - tylko nie p∏aczcie.
Rozpoczyna si´ UroczystoÊç Beatyfikacyjna. Wprowadzenie,
Kyrie, Psalmy, Credo Êpiewajà trzy chóry. Cieszy nas ogromnie,
˝e ks. Inspektor Jerzy Worek jest w koncelebrze z Ojcem Âwi´tym Janem Paw∏em II. Liturgi´ czytajà lektorzy krajów pochodzenia Beatyfikowanych. Na Bazylice wiszà zas∏oni´te portrety.
Nast´puje moment og∏oszenia przez Ojca Âwi´tego Jana Paw∏a II ks. Augusta Czartoryskiego, s. Euzebii Palomino i Alessandriny da Costa oraz Laury Montoya, Marii Guadelupe Garcii Zavola i Namesii Valle b∏ogos∏awionymi. Majestatycznie rozwijajà
si´ zas∏oni´te portrety, rozlegajà si´ oklaski, owacje. W procesji
z relikwiami idzie ks. Stanis∏aw Skopiak. Jeszcze chóry Êpiewajà dzi´kczynienie Bogu za B∏ogos∏awionych i przychodzi na nas
kolej. Prowadzeni przez kap∏anów ceremonialistów niosàc dary
idziemy do Ojca Âwi´tego, jesteÊmy tak blisko, ˝e mo˝e po∏o˝yç
d∏oƒ na darach co oznacza, ˝e je przyjmuje. Wtedy mam mo˝noÊç uca∏owania pierÊcienia, r´ki i szaty - co czyni´ z najwi´kszà czcià. Po wr´czeniu darów wracamy na miejsca. Ojciec
Âwi´ty g∏osi s∏owo o Beatyfikowanych. My pogrà˝amy si´ w modlitwie. Modlimy si´ za Ojca Âwi´tego, za nasze dzieci i rodziny,
za naszych drogich zmar∏ych. Pami´tamy o proÊbach. Modlimy
si´ za ks. Jerzego koncelebrujàcego Eucharysti´, za obecnego
z nami ks. Zenona, za wspólnot´ salezjaƒskà za tych, z którymi
jesteÊmy na co dzieƒ. Modlimy si´ za Polsk´.
Ojca Âwi´tego widzimy z prawej strony. Jest coÊ urzekajàcego w Jego wizerunku. Wiatr rozwiewa Jego siwe w∏osy i ten widok bardzo nas wzrusza. Idzie szpaler tych, którym Ojciec Âwi´ty udzieli Komunii Êw. Jeszcze chóry Êpiewajà dzi´kczynienie
i Eucharystia si´ koƒczy. Ojciec Âwi´ty przesiada si´ do odkrytego papamobilu i wÊród szpalerów przyby∏ych, owacyjnie ˝egnany, poÊród lasu wzniesionych ràk, odje˝d˝a. Biegniemy na
dó∏, jeszcze Go widzimy, jak˝e blisko...
Przed Bazylikà spotykamy ks. Stanis∏awa Skopiaka i towarzyszàcych mu kap∏anów. Serdecznie witamy si´ z nimi. Wreszcie
w t∏umie, który powoli si´ przerzedza odnajdujemy si´ z ks. Jerzym i ks. Zenonem. W skupieniu i ciszy udajemy si´ do autokaru.
O godzinie 15.00 jedziemy na Akademi´ ku czci trzech nowych B∏ogos∏awionych. Uderza wspania∏a oprawa akademii.
Wyst´puje chór uniwersytecki w pe∏nym sk∏adzie - ponad 170
osób z towarzyszeniem orkiestry symfonicznej. Ca∏oÊcià dyryguje ks. Massimo Palombella, salezjanin. Oryginalnie wplecione
w akademi´ sà wystàpienia ks. Genera∏a Pascuale Cháveza,
który kreÊli sylwetk´ ks. Augusta Czartoryskiego. Siostr´ Euzebi´ Palomino przedstawia Matka Generalna Sióstr Salezjanek
- Antonia Colombo, a o Alessandrinie da Costa mówi Koordynator Âwiatowy Wspó∏pracowników Salezjaƒskich - Rosario
Maiorano.
127 kroków...
Dokoƒczenie ze str. 7
w trakcie Eucharystii w imieniu wszystkich uczestniczàcych
sk∏ada ks. Zenon. Nie musimy dodawaç, ˝e wszystkie modlitwy
by∏y w intencji ks. Jerzego.
Po Êniadaniu udajemy si´ do Watykanu. Jedziemy w piàtk´.
Do naszej czwórki do∏àczy∏ bowiem ks. Tadeusz Soboƒ, misjonarz z Japonii. Zwiedzamy prawie wszystko, co mo˝na zwiedziç
na Placu i w Bazylice i idziemy zwiedzaç stary Rzym. JesteÊmy
na jego sztandarowych obiektach a wi´c: Forum Romanum, Kapitol, Coloseum, Ogrody. Ks. Zenon snuje opowieÊç o starym
Rzymie. Robimy ciekawe zdj´cia i udajemy si´ metrem do koÊcio∏a Êw. Cecylii. Nast´pnie wracamy do centrum i idziemy do
Panteonu. Przelewa si´ tu rzesza turystów stanowiàca istnà
Wie˝´ Babel. S∏uchamy s∏ów ks. Zenona i ks. Jerzego i ch∏oniemy oczami wn´trze. Po wyjÊciu, ks. Jerzy zaprasza nas na uroczysty obiad imieninowy w lokaliku u stóp Panteonu. Solenizant
osobiÊcie uk∏ada menu i musimy przyznaç, ˝e u∏o˝y∏ finezyjnie.
Po obiedzie idziemy do fontanny Di Trevi, Colosseum, siadamy
na odpoczynek na s∏ynnych hiszpaƒskich schodach. Zm´czeni,
zadowoleni wracamy na Della Pisana.
24. kwietnia. Próba procesji na Pl. Âw. Piotra. Po porannej
Eucharystii autokarem wraz z przyby∏ymi z prawie ca∏ego Êwiata kap∏anami jedziemy na Plac. Tam po spotkaniu z pozosta∏ymi
uczestnikami procesji jesteÊmy gotowi do próby. Prób´ prowadzi polski kap∏an z Watykanu. Podczas próby obecny jest arcybiskup Pietro Marini, który kontroluje stan przygotowaƒ i przebieg prób. Spotykamy tu ks. Stanis∏awa Skopiaka, b´dzie on
niós∏ w procesji relikwie. W czasie próby dwukrotnie przechodzimy tras´ od miejsca zbiórki do miejsca, gdzie b´dzie zasiada∏
Ojciec Âwi´ty. Na koniec otrzymujemy wskazówki o obowiàzujàcym ceremoniale i specjalne, zielone karty na jutrzejszy wst´p
do wydzielonego sektora. Podczas prób towarzyszyli nam troskliwie ks. Jerzy i ks. Zenon.
Po próbie idziemy do Bazyliki. Tam spotykamy pielgrzymk´
z Pi∏y pod kierownictwem ks. St. Skopiaka. Witamy si´ serdecznie z koordynatorkà inspektorialnà panià Martà Lubczyƒskà, paniami Danutà Grus i Zofià Finkà z Liceum i Gimnazjum Salezjaƒskiego, które proszà o modlitw´ w intencji Liceum i Gimnazjum, Szkó∏ Salezjaƒskich i ich uczniów. Zapewniamy, ˝e b´dziemy o tym pami´taç i ch∏oniemy pi´kno wn´trza Bazyliki,
Grobu Êw. Piotra, Kaplicy Adoracji PrzenajÊwi´tszego Sakramentu, grobów papieskich i ca∏ej reszty.
Po po∏udniu w Bazylice Serca Jezusowego mamy nabo˝eƒstwo Wigilii Beatyfikacji. Przed wyjazdem autokaru zjawi∏ si´
ks. Genera∏ Pascuale Chávez. Serdeczny, uÊmiechni´ty wita
si´ z obecnymi kap∏anami, ks. Jerzym, ks. Zenonem i nami.
Pami´ta i mile wspomina pobyt w Pile. Ch´tnie pozuje do zdj´ç,
co wykorzystujemy i ruszamy do Bazyliki. Nabo˝eƒstwo celebruje ks. Genera∏. ˚yciorysy, sylwetki i dane o dzia∏alnoÊci b∏ogos∏awionych czytajà lektorzy. Wprowadzenie, credo i psalmy
Êpiewa chór uniwersytecki z towarzyszeniem organów. Nabo˝eƒstwo koƒczy homilia ks. Genera∏a.
25. kwietnia. Udajemy si´ z pozosta∏ymi kap∏anami autoka-
8
26. kwietnia. Msza Êw. dzi´kczynna w Bazylice NajÊwi´tszego Serca Pana Jezusa. Przed odjazdem pojawia si´ niespodziewanie ks. Genera∏ Pascuale Chávez i ponownie jesteÊmy
blisko niego. Eucharystii koncelebrowanej przez ok. 70 kap∏anów przyby∏ych z ca∏ego Êwiata przewodniczy ks. Genera∏.
Opraw´ muzycznà stanowi chór z towarzyszeniem organów. Po
Mszy Êw., ju˝ w swoim sk∏adzie (5-tka), udajemy si´ na dalsze
zwiedzanie, a zw∏aszcza do Pa∏acu Âw. Micha∏a Anio∏a. Tu ∏apie
nas ulewny deszcz przechodzàcy w grad. Ze szczytu pa∏acu
mamy widok na pi´knà panoram´ Rzymu. Dzieje pa∏acu i jego
ciekawostki relacjonuje ks. Zenon wspomagany przez ks. Jerzego. Idziemy na Pl. Âw. Piotra i z modlitwà przemierzamy schody, po których Jezus szed∏ do Pi∏ata, by us∏yszeç wyrok. Wracamy troch´ mokrzy na Via Della Pisana.
Po obiedzie ks. Jerzy b´dzie nieobecny. Ks. Zenon zabiera
nas wobec tego samochodem do Castel Gandolfo, letniej rezydencji Ojca Êw. Niestety pa∏ac zamkni´ty, wi´c zwiedzamy okolic´, podziwiamy jezioro u stóp Pa∏acu i wracamy. Jutro opuszczamy Rzym.
27. kwietnia. Porannà Msz´ Êw. koncelebruje 6 ksi´˝y, którzy
wraz z nami opuszczajà Rzym. Po Êniadaniu ˝egnamy si´ ze
wspólnotà Domu Generalnego, przemi∏ym ks. Grzegorzem
i figurà ks. Bosko stojàcà w holu. Jedziemy do Alessio, miejsca
Êmierci B∏. Ks. Augusta Czartoryskiego. Po odmówieniu ró˝aƒca i modlitw brewiarzowych nawiedzamy Orvieto o którym
ks. Inspektor wspomina∏ w drodze do Rzymu, a ks. Wikariusz
tak pi´knie opowiada∏ legend´ Sanktuarium. Modlimy si´ w kaplicy, w której jest umieszczony korpora∏, sycimy oczy wyglàdem Bazyliki i jedziemy dalej. PIZA. Zwiedzamy sztandarowe
obiekty. „Podtrzymujemy” na zdj´ciu Krzywà Wie˝´. Przeje˝d˝amy Genu´. Na krótkim postoju moczymy nogi w zatoce Genueƒskiej i póênym popo∏udniem jesteÊmy w OÊrodku Salezjanów w Alessio. Jest tu seminarium, gimnazjum, liceum, szko∏a
j´zyków obcych i szko∏a kierowców. Ks. Inspektor z Alessio pilotuje nas podczas jazdy do by∏ej rezydencji ks. Augusta, na której murze oporowym umieszczono, w zwiàzku z beatyfikacjà, tablic´ pamiàtkowà. W∏aÊciciel prowadzi nas do saloniku, który
by∏ wówczas kaplicà b∏. ks. Czartoryskiego. ˚egnamy si´, robimy zdj´cia i wracamy do Alessio na nocleg.
28. kwietnia. Wczesnym rankiem ruszamy do Turynu. Przed
po∏udniem jesteÊmy na Valdocco. Ks. Inspektor i ks. Wikariusz
koncelebrujà w Bazylice M.B. Wspomo˝ycielki Wiernych Msz´
Êw. Po Mszy Êw. oprowadzani przez nieocenionych ks. Jerzego
i ks. Zenona zwiedzamy Bazylik´, modlimy si´ u grobu Êw. Jana
Bosko i Êw. Dominika Savio - patrona kobiet w cià˝y. Nasza córka Agata ma rodziç z poczàtkiem maja, wi´c polecamy jà i majàce si´ urodziç dziecko Jego opiece. Pijemy nast´pnie kaw´
w miejscowej kawiarence i biegniemy za ks. Zenonem zwiedzaç
ca∏à mo˝liwà reszt´, wraz z pokojami ks. Bosko. Robimy zdj´cia
przy pomniku ks. Bosko i przed Bazylikà.
Nieca∏à godzin´ po opuszczeniu Valdocco i Turynu dzwoni
telefon. Córka zawiadamia, ˝e o godzinie 6.30 urodzi∏a synka
Tomasza, Micha∏a. Nie t∏umimy ∏ez radoÊci. Cieszà si´ tak˝e
obaj Inspektorzy i gratulujà wnuka, znajà oni bowiem naszà córk´, jej m´˝a i dzieci. Odmawiamy ró˝aniec, modlitwy brewiarzo-
we i ks. Inspektor po analizie mapy drogowej ka˝e jechaç przez
Szwajcari´, bo to ok. 100 km bli˝ej do ks. Cezarego na nocleg.
Po przekroczeniu granicy w∏osko-szwajcarskiej za kierownicà siada ks. Jerzy. „No, zapinamy pasy i startujemy” - mówi
ks. Zenon. Tymczasem ks. Jerzy okazuje si´ wytrawnym kierowcà. JesteÊmy na Prze∏´czy Êw. Bernarda. Widaç zamarzni´te jezioro, wsz´dzie le˝à p∏aty Êniegu, chmury k∏adà si´ wilgocià
na asfalcie. Jedziemy w dó∏, ocieramy si´ o Lichtenstein
i o zmierzchu jesteÊmy u ks. Cezarego, który tak˝e na Pl. Âwi´tego Piotra w rzeszy pielgrzymów uczestniczy∏ w Beatyfikacji.
D∏ugo dzielimy si´ wra˝eniami i udajemy si´ na spoczynek.
29. kwietnia. Msza Êw. sprawowana jest przez ks. Inspektorów w intencji naszego wnuczka i jego matki. Âciskamy ich
w podzi´ce za to. Có˝ mo˝e byç wartoÊciowszego od modlitwy?
Po Êniadaniu ˝egnamy si´. Po drodze zatrzymujemy si´, aby
zobaczyç Klasztor Weltenberg po∏o˝ony wysoko na skale nad
Dunajem. Zwiedzamy koÊció∏ pw. Âw. Jerzego. Za kierownicà
zasiada ks. Jerzy. Jedziemy przez centrum Monachium. Ruch
du˝y, ale ks. Jerzy Êwietnie sobie radzi. Wje˝d˝amy na autostrad´ i w po∏udnie jesteÊmy u ks. Tadeusza Trzeszczkowskiego w Wildenau. Po drodze jeszcze jeden, ostatni postój i obiad.
Jedziemy na most graniczny w S∏ubicach, ale most ze wzgl´du
na przygotowywany festyn z okazji wstàpienia Polski do Unii
Europejskiej, jest zamkni´ty dla odpraw do Polski. Kierujemy si´
wobec tego na Kostrzyn, 45 km na pó∏noc od Frankfurtu gdzie
jesteÊmy. Tam przekraczamy granic´ i przez Gorzów jedziemy
do Pi∏y, w której jesteÊmy o godz. 19.00.
˚egnamy si´, dzi´kujemy serdecznie Inspektorom za wszystko, mamy w oczach ∏zy. By∏o tak wspaniale!
Dzi´kujemy Wielebnym Ksi´˝om: Inspektorowi
ks. Jerzemu Workowi i ks. Wikariuszowi Zenonowi
Klawikowskiemu za tak donios∏e dla nas wyró˝nienie, za
zaufanie i wiar´, ˝e b´dziemy godnie reprezentowaç
Inspektori´ Pilskà i Wspólnot´ Salezjaƒskà w duchu
Êw. Jana Bosko, 25 kwietnia w Rzymie na UroczystoÊci
Beatyfikacyjnej ks. Augusta Czartoryskiego, siostry Euzebii Palomino i Alessandriny da Costa. Dzi´kujemy za
zaszczyt uczestnictwa w procesji niesienia darów i bycia
tak blisko Ojca Âwi´tego Jana Paw∏a II i za mo˝noÊç uca∏owania Jego pierÊcienia, r´ki i szaty. Dzi´kujemy Wam za
serdecznà, salezjaƒskà opiek´ na trasie i w czasie pobytu
w Rzymie. Dzi´kujemy za wspólne modlitwy, za Eucharystie, które zapad∏y nam g∏´boko w serca. Dzi´kujemy za
Msz´ Êw. w intencji naszej córki Agaty i jej synka. Dzi´kujemy za trosk´ o nas i za przyjaêƒ. Niech Matka Bo˝a
Wspomo˝ycielka Wiernych i Êw. Jan Bosko wspierajà Was
zawsze i wsz´dzie i dodajà Wam si∏ i zdrowia. Dzi´kujemy
Bogu za to, ˝e postawi∏ nas na Waszej kap∏aƒskiej drodze.
Dzi´kujemy Bogu za Wasze kap∏aƒstwo.
Maria i Ludwik Cieplakowie
PS. 127 kroków? To droga w procesji darów.
9
Moje uczestnictwo w beatyfikacji Augusta Czartoryskiego
Dzi´ki ˝yczliwoÊci dyrektora Liceum i Gimnazjum Towarzystwa
Salezjaƒskiego w Bydgoszczy, ks. Waldemara Piero˝ka mog∏am
wziàç udzia∏ w pielgrzymce do W∏och na uroczystoÊci beatyfikacyjne salezjanina ks. Augusta Czartoryskiego, siostry salezjanki Eusebii Palomino Yenes oraz wspó∏pracownicy salezjaƒskiej Alexandriny Maria da Costa. Organizatorem pielgrzymki by∏ Inspektorat
w Pile, a uczestnicy przybyli nie tylko z Pi∏y, lecz równie˝ ze Szczecina, z Rumii, z Gdaƒska oraz ze Sztokholmu. OsobiÊcie mia∏am
przyjemnoÊç reprezentowaç szko∏´ i wspólnot´ wspó∏pracowników
salezjaƒskich z Bydgoszczy.
Pielgrzymowanie rozpocz´liÊmy w poniedzia∏ek 19.04. o godz.
6.00 rano w koÊciele Êw. Rodziny w Pile. Msz´ Êwi´tà sprawowali:
ks. Wikariusz Zenon Klawikowski, ks. Dyrektor Stanis∏aw Skopiak duchowy przewodnik naszej pielgrzymki oraz ks. Stanis∏aw Pikor.
Po wspólnych modlitwach wyruszyliÊmy w drog´. ZwiedziliÊmy zamek Sutkowskich w Rydzynie, a nast´pnie dojechaliÊmy do Czech
na nocleg w okolicach Brna.
Drugi dzieƒ pielgrzymki rozpoczà∏ si´ dla nas Mszà Êwi´tà
i Êniadaniem, aby nast´pnie udaç si´ w podró˝ przez Austri´ do
W∏och. NocowaliÊmy w okolicach Wenecji, którà mieliÊmy zobaczyç nazajutrz. Przeja˝d˝ka tramwajem wodnym po lazurowych
wodach zatoki w blasku porannego s∏oƒca by∏a cudownym prze˝yciem. Spacer po placu Êwi´tego Marka, zwiedzanie bazyliki Êw.
Marka, Pa∏ac Do˝ów, Wie˝a Zegarowa, Most Westchnieƒ, weneckie gondole, unoszàce si´ na wodzie w wàskich uliczkach, zapachy
w∏oskiej kawy espresso i cappuccino - wszystko to oddawa∏o klimat
i oczarowywa∏o wszystkich przyby∏ych do tego cudownego i jedynego w swoim rodzaju miasta
Nast´pnym miastem, do którego mieliÊmy zawitaç, by∏ Mediolan. Tam obejrzeliÊmy pa∏ac Sforzów oraz wspania∏à katedr´. Widok Mediolanu z tarasu na dachu katedry by∏ naprawd´ imponujàcy. Spacerkiem po mieÊcie udaliÊmy si´ przed Êwiatowej s∏awy
gmach operowy „La Scala”. Mediolan jest miastem znanym z pokazów mody, a Mediolaƒczycy bardzo dbajà o elegancj´ w ubiorze.
Po takich prze˝yciach estetycznych udaliÊmy si´ na nocleg w okolice Turynu.
Ka˝dy poranek naszej pielgrzymki wyglàda∏ podobnie: dzieƒ
rozpoczynaliÊmy Mszà Êwi´tà, a po Êniadaniu i zapakowaniu baga˝y do autokaru ruszaliÊmy w drog´. Ten dzieƒ by∏ dla mnie bardzo
radosny, bo po raz pierwszy mog∏am byç w miejscach, w których
˝y∏ i pracowa∏ ks. Bosko. Wiele czyta∏am o poczàtkach dzia∏alnoÊci
salezjaƒskiej i oglàda∏am zdj´cia, ale byç na Valdocco, pomodliç
si´ w pierwszej kaplicy zrobionej z szopy Pinardiego, a potem
w koÊciele zbudowanym przez ksi´dza Bosko, chodziç uliczkami
Turynu, pok∏oniç si´ Matce Bo˝ej Pocieszenia, byç w bazylice Matki Bo˝ej Wspomo˝ycielki Wiernych - to jest niesamowite prze˝ycie,
które mo˝e zrozumieç tylko ten, kto ukocha∏ ksi´dza Bosko ca∏ym
sercem i w swoim ˝yciu s∏u˝àc m∏odzie˝y pragnie realizowaç has∏o:
„Da mihi animas”. Na Valdocco pe∏no jest m∏odzie˝y i tej zwiedzajàcej i tej ucz´szczajàcej tam do szko∏y, grajàcej w pi∏k´. Czuje si´
tam prawdziwie salezjaƒskà atmosfer´ ˝yczliwoÊci i ducha rodzinnego wszystkich skupionych wokó∏ ojca i nauczyciela m∏odzie˝y:
ksi´dza Bosko. Turyn znany jest równie˝ z XV - wiecznej katedry,
w której przechowywany jest Ca∏un Turyƒski. ObejrzeliÊmy równie˝
dzie∏o Êw. ks. Kottolengo, który zbudowa∏ miasteczko dla osób chorych, starych, niedo∏´˝nych i to dzie∏o mi∏osierdzia nadal pi´knie si´
rozwija.
Kolejny dzieƒ up∏ynà∏ nam na podziwianiu stolicy Toskanii - Florencji. Jest to jedno z najstarszych i najpi´kniejszych miast W∏och.
Z placu Michelangelo roztacza si´ czarujàcy widok na rzek´ Arno,
Most Z∏otników i stare miasto. Podczas spaceru mieliÊmy mo˝liwoÊç obejrzeç koÊció∏ franciszkanów Santa Croce, bazylik´ Santa
Maria dell Fiore, a na Piazza della Signoria pa∏ac z najpi´kniejszà
loggià Êredniowiecza. Po po∏udniu dotarliÊmy do Sieny, miasta Êw.
Katarzyny. Stojàc na wielkim placu przed katedrà nie sposób
oprzeç si´ wra˝eniu, ˝e w tym mieÊcie czas si´ zatrzyma∏, gdy˝
wszystkie budowle zachowa∏y si´ w niezmienionym stanie od wieków Êrednich i mimo rzesz turystów czu∏o si´ tutaj powiew bardzo
odleg∏ej historii.
Nasza pielgrzymka powoli zbli˝a∏a si´ do celu, jakim jest wieczne miasto Rzym, a zw∏aszcza Plac Âwi´tego Piotra, który mieliÊmy
mo˝noÊç zwiedzaç w przeddzieƒ beatyfikacji szeÊciu nowych b∏ogos∏awionych. Wielkà radoÊcià dla nas wszystkich by∏o spotkanie
w bazylice Êw. Piotra na Watykanie z naszym ks. Inspektorem Jerzym Workiem i ks. Wikariuszem Zenonem Klawikowskim, którzy
równie˝ przybyli do Rzymu, by wziàç udzia∏ w uroczystoÊciach beatyfikacyjnych. Tego dnia nawiedziliÊmy równie˝ bazylik´ Santa
Maria Maggiore, Âw. Jana na Lateranie i Âw. Paw∏a za Murami. Po
Rzymie poruszaliÊmy si´ pieszo, a wi´ksze odleg∏oÊci pokonywaliÊmy metrem. ZobaczyliÊmy te˝ „Êwi´te schody”, po których ka˝dy
wchodzi∏ na kolanach zanoszàc jednoczeÊnie modlitwy w intencjach, z którymi pielgrzymowa∏. WÊród zabytków staro˝ytnego Rzymu podziwialiÊmy Forum Romanum, ¸uk Konstantyna i po∏yskujàce w promieniach zachodzàcego s∏oƒca s∏ynne Koloseum. Oczarowani pi´knem Rzymu udaliÊmy si´ na nocleg do hotelu AntiqueResidence, aby nazajutrz wczesnym rankiem udaç si´ na Plac Êw.
Piotra.
Niedziela 25.04. by∏a punktem kulminacyjnym naszego pielgrzymowania, poniewa˝ tego dnia Ojciec Âwi´ty Jan Pawe∏ II mia∏ dokonaç beatyfikacji szeÊciu nowych b∏ogos∏awionych, z czego a˝
trzy osoby nale˝àce do Rodziny Salezjaƒskiej. Z tej racji bardzo du˝o ksi´˝y salezjanów, sióstr salezjanek oraz wspó∏pracowników salezjaƒskich przyby∏o na Plac Êw. Piotra. Chocia˝ mówiàcy ró˝nymi
j´zykami, pochodzàcy z ró˝nych krajów, to jednak po∏àczeni wspólnà radoÊcià i szcz´Êciem oczekiwaliÊmy na rozpocz´cie celebracji.
Ka˝dy z uczestników otrzyma∏ modlitewnik, dzi´ki któremu móg∏
Êledziç przebieg uroczystoÊci. Przedstawiono postaci nowych b∏ogos∏awionych, wÊród nich naszego rodaka - salezjanina ks. Augusta Czartoryskiego. Trzymajàc w r´kach bia∏o-czerwonà flag´ odczuwa∏am wielkà radoÊç i dum´, ˝e kolejny Polak , a zarazem du-
10
chowy syn ks. Bosko dost´puje wyniesienia do chwa∏y o∏tarza. Jako wspó∏pracownica salezjaƒska bardzo prze˝y∏am tak˝e beatyfikacj´ Alexandriny Maria da Costa, Portugalki, która by∏a tak˝e wspó∏pracownicà
salezjaƒskà, a zarazem mistyczkà. T∏umy
sióstr salezjanek wiwatowa∏y na czeÊç
Hiszpanki, siostry Eusebii Palomino Yenes.
Ten dzieƒ by∏ wspania∏ym Êwi´tem ca∏ej
Rodziny Salezjaƒskiej, a tak˝e naszej ojczyzny - Polski ze wzgl´du na b∏ogos∏awionego ks. Augusta Czartoryskiego. Ca∏à
uroczystoÊç mia∏am szcz´Êcie obserwo-
waç z bliska, poniewa˝ mieliÊmy miejsca
w dobrym sektorze. Naszà Inspektori´ Êw.
Wojciecha reprezentowa∏ ks. Inspektor Jerzy Worek, który koncelebrowa∏ Msz´ Êw.
z Ojcem Âwi´tym oraz ks. Stanis∏aw Skopiak, który niós∏ relikwie ks. Czartoryskiego. Podczas Mszy Êw. papie˝ kilkakrotnie
zwróci∏ si´ w ciep∏ych s∏owach do Polaków
z proÊbà, ˝eby przybli˝aç m∏odzie˝y postaç
nowego b∏ogos∏awionego, by sta∏ si´ on dla
nich wzorem wytrwa∏ego podà˝ania za g∏osem powo∏ania. Atmosfera na miejscu celebracji by∏a podnios∏a i bardzo uroczysta.
W sercu odczuwa∏am wielkà radoÊç,
szcz´Êcie i wdzi´cznoÊç wobec Boga za
tak wspania∏e chwile, w których dane mi
by∏o uczestniczyç. W prze˝ywaniu tej wielkiej uroczystoÊci dopomaga∏a bogata oprawa liturgiczna, przepi´kne Êpiewy chóru
watykaƒskiego oraz obecnoÊç wielu rozmodlonych pielgrzymów z ró˝nych zakàtków Êwiata. Po zakoƒczeniu Mszy Êw. Jan
Pawe∏ II w swoim „papamobile” przejecha∏
wÊród t∏umów wiernych zgromadzonych na
Placu Êw. Piotra, a jego przejazdowi towarzyszy∏y nie cichnàce owacje i okrzyki radoÊci.
Niedzielne popo∏udnie sp´dziliÊmy na
spacerze ulicami Rzymu. ByliÊmy na Placu
Navona, przy Fontannie di Trevi, na Placu
Hiszpaƒskim i wchodziliÊmy na Schody
Hiszpaƒskie, by podziwiaç stamtàd pi´knà
panoram´.
Nast´pnego dnia po beatyfikacji udaliÊmy si´ do Orvieto, miasteczka po∏o˝onego na skale, dokàd musieliÊmy wje˝d˝aç
stromà kolejkà torowà i busem. Tam podziwialiÊmy wspania∏à katedr´ z mozaikowà
fasadà, wewnàtrz której znajduje si´ relikwiarz z korpora∏em Cudu Eucharystycznego z Balseny. Po po∏udniu dotarliÊmy do Lido di Jesolo, po∏o˝onego nad Adriatykiem,
na nocleg. Wieczorny spacer brzegiem morza pozwoli∏ na chwil´ refleksji i wzniesienie
myÊli ku Bogu, który jest naszym Panem
i Stwórcà.
Wczesnym rankiem uda∏am si´ równie˝
nad morze, by podziwiaç wschodzàce s∏oƒce i nacieszyç oczy widokiem spokojnego
Adriatyku. W ten sposób po˝egna∏am s∏onecznà i cudownà Itali´, aby udaç si´ w podró˝ powrotnà do Polski. Po drodze przejechaliÊmy przez Austri´ i nocowaliÊmy
w Brnie, a w Polsce zwiedziliÊmy Trzebnic´, skàd wywodzi si´ Êwi´ta Jadwiga Âlàska. Po szcz´Êliwej podró˝y dotarliÊmy
wreszcie do domu.
Ciesz´ si´ niezmiernie, ˝e dane mi by∏o
uczestniczyç w tak cudownej pielgrzymce,
a zw∏aszcza w uroczystoÊciach beatyfikacyjnych w Rzymie. To sà niezapomniane
prze˝ycia, których nie sposób opisaç.
Gra˝yna Bogacz
Collegium Salesianum
Bydgoszcz
Rodzina Salezjaƒska dzi´kuje za B∏ogos∏awionego
Po Mszy Êw. w uroczystej procesji ulicami PrzemyÊla
przeniesione zosta∏y relikwie b∏ogos∏awionego i z∏o˝one
w przygotowanej krypcie w bocznym o∏tarzu lewej nawy
koÊcio∏a pw. Êw. Józefa.
W dwudniowym programie uroczystoÊci uwzgl´dniono
momenty przybli˝ajàce postaç B∏ogos∏awionego przez zorganizowanie wystawy ukazujàcej ˝ycie ks. Augusta Czartoryskiego, projekcj´ filmu o ks. AuguÊcie, wyk∏ad i panel
dyskusyjny z udzia∏em przedstawicieli rodziny Czartoryskich.
W czasie kolejno sprawowanych Mszy Êw. animacj´ liturgicznà prowadzili przedstawiciele Zgromadzenia
Êw. Micha∏a Archanio∏a, klerycy Wy˝szego Seminarium
Duchownego Towarzystwa Salezjaƒskiego z Làdu, ¸odzi
i Krakowa.
Podczas wszystkich Mszy Êw. wierni Êpiewali okolicznoÊciowà pieʃ, która podkreÊla∏a cnoty B∏ogos∏awionego.
Staraniem Inspektorii Krakowskiej p.w. Êw. Jacka zorganizowano uroczystoÊci dzi´kczynienia za beatyfikacj´ ksi´dza Augusta Czartoryskiego.
UroczystoÊci odby∏y si´ 2 i 3 paêdziernika 2004 r. w PrzemyÊlu w parafii Êw. Józefa. Centralnym punktem uroczystoÊci by∏a Msza Êw. sprawowana 3 paêdziernika o godz.
1130 pod przewodnictwem ks. Biskupa Adama Âmigielskiego z udzia∏em kilkudziesi´ciu kap∏anów koÊció∏
pw. Êw. Józefa wype∏ni∏y liczne rzesze wiernych - czcicieli
b∏ogos∏awionego, którzy przybyli ze wszystkich inspektorii salezjaƒskich. WÊród wiernych byli przedstawiciele
rodu Czartoryskich.
Na drodze ludzkiej Êwi´toÊci, Ciebie, AuguÊcie spotykam,
w t∏umie bezbrze˝nej szaroÊci b∏´kitu nieba dotykam.
JesteÊ chwa∏à i mocà, kamieniem w´gielnym na wietrze.
I fundamentem nocà, którego ˝adna moc nie zetrze.
Ksià˝´ca krew w Tobie p∏ynie, tyÊ polskiej m∏odzie˝y bratem.
TyÊ z ksi´dzem Bosko jedynie chcia∏ iÊç pod tym znakiem.
O, bàdê nam drogowskazem, bezpiecznie prowadê nas drogami,
Nie zostaw nas z baga˝em, byÊmy nie zostali sami.
Wzorem Êwi´toÊci uj´ci, nie pozostajemy sami,
Z m∏odymi iÊç nieugi´ci, obiecujemy byç z wami.
Wzorze doskona∏oÊci, AuguÊcie, silny, nieugi´ty,
Szed∏eÊ drogà Êwi´toÊci, dlategoÊ jest do nieba wzi´ty.
Opr. Ma∏gorzata Ankowska
11
DRUGIE VALDOCCO
Dzie∏o salezjaƒskie w Genui Sampierdarenie ma jednego wiernego Êwiadka, który ∏àczy przesz∏oÊç z teraêniejszoÊcià, wyglàdajàc z zaciekawieniem ku przysz∏oÊci. Âwiadkiem tym jest dzwonnica, która mog∏aby nam opowiedzieç niezliczone historie, ale
zacznijmy od poczàtku, to jest od
roku 1872, kiedy to Ksiàdz Bosko
wys∏a∏ do Genui m∏odziutkiego
wówczas ksi´dza Paw∏a Albera,
aby powierzyç mu odpowiedzialne stanowisko dyrektora. Nasz Ojciec przewidywa∏, ˝e dom w Genui stanie si´ w przysz∏oÊci „la seconda Valdocco” - drugim Valdocco.
Na ˝yczenie ksi´dza Bosko odbudowano w dzielnicy Sampierdarena koÊció∏ pod wezwaniem
San Gaetano. Architekt Giuseppe
Massardo wybudowa∏ tam tak˝e
wysokà dzwonnic´, która sta∏a si´
odtàd dyskretnym Êwiadkiem salezjaƒskiego ˝ycia. Trwa tam ono
nieprzerwanie przez ponad 130
lat.
Pierwsi misjonarze salezjaƒscy
wyruszyli do Ameryki z Genui.
Serdecznie uÊciskawszy ksi´dza
Bosko opuszczali port, wpatrzeni
jeszcze w naszà dzwonnic´, która
sta∏a si´ odtàd (1875) otwartym
oknem na Êwiat misyjny.
Dzwony dzwoni∏y na Êwi´to, zawsze wtedy, gdy drukarnia sale-
zjaƒska wydawa∏a kolejne zeszyty
„Lektur Katolickich” napisanych
przez ksi´dza Bosko. Co ciekawe
wydawano tu tak˝e pierwsze numery „Biuletynu Salezjaƒskiego”,
na którym tak bardzo zale˝a∏o
ksi´dzu Bosko, aposto∏owi s∏owa
drukowanego.
W Genui narodzili si´ wspó∏pracownicy salezjaƒscy od poczàtku
obecni przy ksi´dzu Bosko i jego
ch∏opcach.
30 paêdziernika 1943 roku wskutek bombardowania alianckiego
koÊció∏ parafialny zosta∏ ca∏kowicie zniszczony. Grupa salezjanów
z wychowankami schroni∏a si´
w dzwonnicy, która sta∏a si´ ich
opatrznoÊciowym ratunkiem. Pozosta∏a ona nadal cichym Êwiadkiem i opiekunem szkó∏ i boisk salezjaƒskich pe∏nych m∏odzie˝y:
sierot, uczniów i robotników.
WÊród wychowanków salezjaƒskich z Genui wyros∏o wielu dobrych chrzeÊcijan. Sà wÊród nich
tak˝e liczni salezjanie, wspomnijmy tu tylko b∏ogos∏awionego Filipa Rinaldi - trzeciego nast´pc´
ksi´dza Bosko, ksi´dza Battista Lemoyne, pierwszego salezjanina
z Genui - wielkiego biografa ksi´dza Bosko i wielu, wielu innych.
W cieniu tej cudownej dzwonnicy i dziÊ, podobnie jak przed laty,
ksiàdz Bosko jest ze swoimi m∏odymi. Spe∏niajà si´ s∏owa Jego pro-
12
rockiej mowy wypowiedzianej
125 lat temu do swoich wspó∏pracowników „W Genui mamy teraz
200 wychowanków, ale liczba ta
jeszcze si´ zwi´kszy, nied∏ugo b´dzie ich 300, 400 i jeszcze wi´cej.
Ten dom ze wzgl´du na liczb´ wychowanków i jego znaczenie nie
b´dzie mniejszy od oratorium
z Valdocco”. (Ksiàdz Bosko, przy
okazji ró˝nych wizyt, sp´dzi∏ ∏àcznie rok czasu w Genui).
Proroctwo si´ spe∏ni∏o. DziÊ
w szko∏ach salezjaƒskich jest blisko 800 uczniów, a oko∏o 1000 jest
zrzeszonych w strukturach oratoryjnych. Serce ksi´dza Bosko rozszerza si´ coraz bardziej. Charyzmat salezjaƒski jest ˝ywy i dziÊ,
tak w salezjanach tam pracujàcych, jak i w nauczycielach, animatorach, wychowawcach, rodzicach i dobrodziejach.
Pewnie w przysz∏oÊci i o nas napiszà ˝eÊmy byli jak z Valdocco,
tzn. wierni ksi´dzu Bosko, naszemu charyzmatowi i m∏odzie˝y.
I niech radoÊnie bijà dzwony, ˝e
ksiàdz Bosko pozosta∏ wÊród nas.
Kamil Pozorski sdb
W jednoÊci z Bogiem dzia∏a∏ dla m∏odzie˝y
ozpoczynamy dzieƒ w imi´ Trójcy PrzenajÊwi´tszej. Staramy si´ ˝yç w ciàgu dnia
w obecnoÊci Boga, chcemy odczuwaç Jego
bliskoÊç. To wszystko jest pi´knym darem „kontemplacji” Pana. On nam towarzyszy wsz´dzie,
stàd te˝ otwierajàc „szeroko oczy” mo˝emy Go
zauwa˝yç na ka˝dym kroku. To jest idea∏ naszych
rozmaitych dzia∏alnoÊci w ró˝nych sektorach codziennych zaj´ç. Do tego idea∏u warto dà˝yç, by
w Bogu mia∏o poczàtek wszystko, co czynimy, na
Jego chwa∏´ ˝yç i pracowaç.
R
Takà postaw´ mo˝na zauwa˝yç u Êw. Jana Bosko, który by∏ kontemplacyjny w swoim dzia∏aniu. Boga przedstawia∏ ponad wszystko i zawsze dla niego znalaz∏ czas.
˚y∏ tak, jakby widzia∏ niewidzialnego.
Dzia∏anie ks. Bosko zawsze mia∏o poczàtek w Bogu.
Nic nie rozpoczyna∏, gdy nie mia∏ pewnoÊci, ˝e Bóg tego
potrzebuje i chce. JednoÊç z Bogiem to ca∏y sukces dzia∏alnoÊci tego Âwi´tego.
Analizujàc Jego ˝ycie, chcia∏bym krótko zatrzymaç si´
nad efektami, jakie wywodzà si´ z jednoÊci ksi´dza Bosko
z Bogiem. Oto te, które uwa˝am za najbardziej wa˝ne.
f Pierwszym jest poczucie obecnoÊci Boga w ˝yciu
codziennym. Wiara i pewnoÊç w obecnoÊç i opiek´
Bo˝à w ka˝dej chwili sprawia∏a, i˝ ks. Bosko eliminowa∏ jakiekolwiek niepewnoÊci, bo OpatrznoÊç
Bo˝a nigdy Go nie zawiod∏a. Jego najbli˝si wspó∏pracownicy zauwa˝ali w Nim cz∏owieka Bo˝ego.
¸aska dzia∏a∏a przez s∏owo, gest, czyn, uÊmiech
modlitw´, a wszystko to mia∏o swoje êród∏o w poczuciu ciàg∏ej obecnoÊci Boga w swoim ˝yciu.
f Potrzeba wewn´trzna, by oddawaç chwa∏´ Bogu
we wszystkim, co czyni∏. Wszystko dla zbawienia
drugiego cz∏owieka, a przez to niech b´dzie Bogu
chwa∏a. Cz´sto wyra˝a∏ ks. Bosko to w sentencji:
„Daj mi dusze, reszt´ zabierz”. Mi∏oÊç do Boga by∏a
tak wielka, ˝e nie chcia∏ czyniç nic, co mia∏oby inny
wymiar ni˝ ten, aby Bóg by∏ uwielbiony, poznawany, kochany i wychwalany szczególnie przez Jego
biednych ch∏opców.
f Ch´ç dzia∏ania na rzecz bliêniego. Krótkà charakterystyk´ ks. Bosko mo˝na przedstawiç w s∏owach:
„oddany bez reszty dla bliêniego”.
Oddanie:
P które nie zna s∏owa „nie mog´”,
P które zauwa˝a chorego i potrzebujàcego,
P które szuka sposobów, by jak najlepiej realizowaç mi∏oÊç bliêniego
Wszystko co czyni, robi to dla innych: „wystarczy,
˝e jesteÊcie m∏odzi, abym was kocha∏”; „Dla was
studiuj´, dla was pracuj´, dla was jestem w stanie
oddaç ˝ycie swoje.” Ks. Rua daje Êwiadectwo o ks.
Bosko mówiàc, ˝e: „Widzia∏ On w bliênim dzie∏o
Bo˝e i na odwrót widzia∏ Boga w bliênim. W ka˝dym cz∏owieku mia∏ brata w Jezusie Chrystusie”.
Bardzo pragnà∏ zaprowadziç wszystkich do Niego.
To mi∏oÊç do drugiego cz∏owieka kierowa∏a tym
biednym kap∏anem z Turynu, by doszcz´tnie wypalaç si´ dla innych.
f Pokora. WÊród cech i efektów kontemplacji Boga
zauwa˝amy u ks. Bosko pokor´. Zag∏´biony w Boga potrafi dobrze zauwa˝aç i odczuç swojà ma∏oÊç.
Widzia∏ dzie∏a, jakie dzia∏a Bóg przez Jego r´ce jednak by∏ Êwiadomy, ˝e jest tylko „przekazicielem”
Bo˝ego planu. Przy koƒcu swojego ˝ycia Êwiadkowie np. ks. Cerruti przedstawia ks. Bosko jako osob´ pe∏nà pokory, pogody ducha i rozmodlenia. Cudowne rzeczy, które czyni∏, zawsze przypisuje
Matce Bo˝ej i OpatrznoÊci Bo˝ej.
f Odwaga, si∏a i wytrwa∏oÊç w cierpieniu. By∏ podziwiany za niesamowità cierpliwoÊç i odwag´. Czasami wydawa∏o si´ - komentowa∏ tak ks. Rua - ˝e,
gdy widaç by∏o u ks. Bosko wi´kszà radoÊç ni˝
zwykle, mo˝na by∏o podejrzewaç, i˝ ma równie˝
wi´ksze problemy. Nigdy nie traci∏ ducha i optymizmu oraz stara∏ si´ wszelkie cierpienia znosiç dzielnie. Wówczas gdy pojawia∏y si´ choroby nie modli∏
si´ o uzdrowienie - jak twierdzi ks. Lemoyne i choç by∏y one dokuczliwe to nie narzeka∏, lecz
bra∏ si´ do pracy z wi´kszym jeszcze zapa∏em.
DuchowoÊç ks. Bosko posiada g∏ówne swoje êród∏o
w ∏àcznoÊci i jednoÊci z Bogiem i z Jego wolà co stanowi∏o podstaw´ do dobrej realizacji w∏asnego powo∏ania,
tj. pracy na rzecz m∏odzie˝y potrzebujàcej opieki. Uczy∏
si´ bycia „Ojcem i nauczycielem” od Ojca niebieskiego,
z którym by∏ w g∏´bokiej jednoÊci. Wielkie zaufanie, ˝e
spe∏nia zadanie powierzone przez Pana, daje Mu pewnoÊç i jednoznacznoÊç pracy, którà wykonuje nawet,
gdy znajduje wielu przeciwników, nie tylko w Êwiecie
politycznym, ale równie˝ w kr´gach KoÊcio∏a.
Niezapomnianà pozostaje dla ks. Bosko postaç Maryi
Wspomo˝ycielki, która zajmuje miejsce szczególne
w Jego ˝yciu i prowadzi Go, by jak najlepiej spe∏niaç
wol´ Jej Syna, oddajàc si´ w pe∏ni dzia∏alnoÊci duszpastersko-wychowawczej.
Dzisiejsza rzeczywistoÊç niesie z sobà wiele niebezpieczeƒstwa i spustoszenia duchowego. Potrzebna jest du˝a roztropnoÊç i inteligencja, by w realizowaniu charyzmatu nie redukowaç go tylko do dzia∏alnoÊci na rzecz
m∏odzie˝y. Nie jesteÊmy bowiem zak∏adem socjalnym,
ale Rodzinà Zakonnà, która niesie Boga m∏odzie˝y,
wspomagajàc jà w ró˝ny sposób. Aby nieÊç Boga, na poczàtku musz´ Go mieç w sobie, bo jak mówi przys∏owie
„z pustego i Salomon nie naleje”. Tak wi´c kontakt i jednoÊç z Bogiem jest równie˝ podstawà do dzia∏ania w naszych czasach. Umacniaç naszà modlitw´, która b´dzie
powi´kszaç jednoÊç z Panem to chyba jest wyzwanie dla
nas. Potrzebni sà ludzie kontemplatywni w dzia∏aniu,
jakim by∏ Êw. Jan Bosko. Warto przypominaç sobie te
prawdy, od których tak wiele zale˝y. Niech one b´dà
znane, ale co wi´cej praktykowane w codziennej rzeczywistoÊci. Ta rzeczywistoÊç w wielu przypadkach jest
trudnà walkà o chrzeÊcijaƒstwo. M∏odzie˝ formowana
przez media coraz bardziej oddala si´ od Boga i coraz
ci´˝ej jest jà przekonaç do pójÊcia za Jezusem. Potrzebni
sà wi´c radoÊni Êwiadkowie powo∏ania chrzeÊcijaƒskiego i salezjaƒskiego, którzy swoim ˝yciem b´dà g∏osiç
Ewangeli´ oraz poka˝à wszystkim, ˝e warto iÊç za ksi´dzem Bosko.
13
Âwi´toÊç - programem naszego salezjaƒskiego ˝ycia
Dnia 5 czerwca 2004 roku w Gimnazjum i Liceum Towarzy stwa Salezjaƒskiego w Pile z inicjatywy Konsulty Rodziny Sa lezjaƒskiej odby∏o si´ studium poÊwi´cone tematyce Êwi´toÊci.
Motywem przewodnim spotkania by∏a Wiàzanka ksi´dza Ge nera∏a Pascuala Chavez na 2004 rok - „W 50 rocznic´ kanoni zacji Dominika Savio, na nowo, z przekonaniem proponujemy
wszystkim ludziom m∏odym zaanga˝owanie na rzecz Êwi´toÊci
i p∏ynàcà z niej radoÊç, jako «wysokà miar´ zwyczajnego ˝ycia
chrzeÊcijaƒskiego»”.
W studium wzi´li udzia∏ cz∏onkowie Rodziny Salezjaƒskiej
z terenu inspektorii, sympatycy dzie∏ ksi´dza Bosko na czele
z jej duchowymi przedstawicielami: ks. Zbigniewem ¸epko Inspektorem Prowincji Âwi´tego Wojciecha, ks. Markiem
Chmielewskim - Wikariuszem inspektorialnym oraz ks. Zenonem Klawikowskim - Dyrektorem i Rektorem Seminarium Duchownego w Làdzie.
Spotkanie rozpocz´∏a uroczysta Msza Êwi´ta koncelebrowana pod przewodnictwem ksi´dza Inspektora Zbigniewa
¸epki. Po uroczystej Mszy Êwi´tej wszyscy zebrani zostali zaproszeni do auli, gdzie wys∏uchano konferencji ks. wikariusza
inspektorialnego Marka Chmielewskiego na temat: „Âwi´toÊç
jako idea∏ m∏odzie˝y wed∏ug Êwi´tego Jana Bosko”.
Oto kilka myÊli, które warto rozwa˝yç we w∏asnym sercu
w oparciu o konferencj´.
Ksiàdz Jan Bosko ˝yje w czasach, w których KoÊció∏ jest
atakowany, czerpie màdroÊç ˝yciowà ze wspó∏pracy z ∏askà
Bo˝à, z pomocy Wspomo˝ycielki, do której ˝ywi wielkie nabo˝eƒstwo i wdzi´cznoÊç za dar ˝ycia i powo∏ania. Wzoruje si´
te˝ na innych, ˝yjàcych w tym samym czasie - na Êwi´tych,
których ˝ywoty zna doskonale. Gromadzi ch∏opców wokó∏ siebie, mówi im o Êwi´toÊci. Dominik Savio s∏yszàc pami´tne kazanie ksi´dza Bosko na temat Êwi´toÊci w 1855 roku, w czasie
Wielkiego Postu, bardzo g∏´boko przyjmuje te s∏owa, szczególnie te, ˝e „wolà Bo˝à jest byÊcie byli Êwi´ci, ∏atwo jest byç
Êwi´tym, czeka was nagroda w niebie”. Dominik bardzo radykalnie ˝yje codziennoÊcià, izoluje si´ od innych, swoje idea∏y,
obowiàzki przenika modlitwà, samotnoÊcià, ascezà. Ksiàdz
Bosko, widzàc poÊwi´cenie ch∏opca, surowoÊç przyj´tych na
siebie zobowiàzaƒ, wskazuje na istot´ Êwi´toÊci; to dobre
spe∏nianie swoich obowiàzków, radoÊç, pos∏uszeƒstwo Bogu
i przewodnikowi duchowemu, mi∏oÊç Boga, czystoÊç, unikanie
grzechu, spe∏nianie rzeczy codziennych zwyczajnie, nie szukanie nadzwyczajnoÊci.
Model Êwi´toÊci wed∏ug ksi´dza Bosko sprowadza si´ jakby
do kilku myÊli: radoÊç, pogoda ducha, wytrwa∏oÊç w spe∏nianiu
obowiàzków stanu, przyjaênie, znoszenie codziennoÊci dla mi∏oÊci Boga, szukanie woli Bo˝ej we wszystkim.
Ks. Marek Chmielewski w swym wystàpieniu wskaza∏ na
znaki Êwi´toÊci: - to przede wszystkim przynale˝noÊç do KoÊcio∏a katolickiego (poza koÊcio∏em nie ma zbawienia), Êwi´toÊç wyp∏ywa ze êród∏a, jakim jest Jezus Chrystus, Êwi´toÊç
jest ∏askà danà darmo, by zostaç Êwi´tym trzeba po prostu
chcieç byç Êwi´tym.
Wed∏ug ksi´dza Bosko Êwi´toÊç nie polega na pokutach,
umartwieniach, d∏ugich modlitwach, ekstazach, ∏zach... Âwi´toÊç salezjaƒskà zdobywa si´ codziennym trudem i wysi∏kiem
pracy nad sobà, czynieniem wszystkiego zgodnie z wolà Bo˝à, w wielkiej nadziei i radoÊci, z pogodà ducha i nadziejà na
niebo.
Drugà konferencj´ na temat: „Pedagogia Êwi´toÊci” podczas studium wyg∏osi∏ ks. Zenon Klawikowski. Ks. Zenon
w wyg∏oszonym referacie zwróci∏ uwag´ na etymologi´ s∏ów:
pedagogia, pedagogia chrzeÊcijaƒska, Êwi´toÊç, pedagogia
Êwi´toÊci.
Ks. Zenon Klawikowski odwo∏a∏ si´ do listu apostolskiego
Ojca Êwi´tego Jana Paw∏a II - „Novo millenio ineunte”, w którym Papie˝ mówi, i˝ nie prawdy zbawiajà, lecz ˝ywa relacja
z Jezusem Chrystusem, Êwi´toÊç jest powo∏aniem ka˝dego
cz∏owieka, chocia˝ istnieje wiele ró˝norodnych dróg jej zdobycia.
Ksiàdz Bosko znajàc cz∏owieka, opowiada si´ za modelem
cz∏owieka kreatywnego, w którym Êcierajà si´ potrzeby wewn´trzne z zewn´trznymi (wybory, opowiadanie si´ za czymÊ
z cechami osobowoÊci, z wp∏ywami otoczenia i natury obdarzonej wielkim bogactwem duchowym przez Boga. Cz∏owiek to
integralnoÊç, to jego natura, temperament, rodzina, to wp∏yw
otoczenia.
Mówiàc o dynamice rozwoju cz∏owieka, ksiàdz Zenon Klawikowski wyró˝ni∏ kilka znaczàcych aspektów: cz∏owiek rodzi
si´ nieporadny, niedoskona∏y, z natury swojej jest jednak ukierunkowany na rozwój i transcendencj´; cz∏owiek powo∏any jest
do Êwi´toÊci; nieustannie obumiera w nas stary cz∏owiek, rodzi
si´ nowy na wzór Jezusa Chrystusa; idea∏em wzrostu jest harmonijne zintegrowanie natury i ∏aski zgodnie z proponowanym
przez ks. Bosko dwumianem: „wzorowy obywatel, dobry
chrzeÊcijanin”. Cz∏owiek dà˝y do jednoÊci.
W dalszej cz´Êci swojego wystàpienia prelegent wskaza∏ na
pewne mechanizmy prowadzàce do integracji osobowoÊci
cz∏owieka:
1. Rezygnacja o charakterze sublimujàcym - to znaczy rezygnacja z wartoÊci o mniejszym znaczeniu, dla pozyskania
dóbr wy˝szych. Na przyk∏ad rezygnacja z wartoÊci doczesnych w imi´ mi∏oÊci do Pana Boga.
2. Interioryzacja wartoÊci - jest to proces zakorzenienia uznanych wartoÊci w g∏´bi swojego serca, uznanie ich za w∏asne
i ˝ycie nimi w codziennoÊci.
3. Identyfikacja przemieniajàca - chodzi o takie naÊladowanie,
które upodabnia naÊladujàcego do swojego wzoru, które
pozwala uczestniczyç w jego Êwiecie wartoÊci oraz kierowaç si´ nimi w codziennym ˝yciu. NajwznioÊlejszym przyk∏adem identyfikacji jest naÊladowanie osoby Jezusa Chrystusa; kochaç to, co On kocha∏, odczuwaç, tak jak On odczuwa∏, post´powaç tak jak On post´powa∏.
4. Asymilacja z twórczym przyswojeniem - to twórcze i dynamiczne przej´cie od innych postaw, wzorców post´powania, transponowanie uznanych wartoÊci na grunt w∏asnej
drogi ku Êwi´toÊci.
Podczas Studium bardzo ubogacajàcym momentem wspólnego spotkania by∏a obecnoÊç pilskiej m∏odzie˝y wraz z ich
duszpasterzem, ksi´dzem Dariuszem Presnalem. Ci ludzie
m∏odzi z∏o˝yli Êwiadectwo o w∏asnym rozumieniu Êwi´toÊci
i w∏asnych doÊwiadczeniach dà˝enia do Êwi´toÊci. M∏odzi starali si´ odpowiedzieç na pytanie, czym dla niej jest w dzisiejszym Êwiecie Êwi´toÊç, jak rozumiejà Êwi´toÊç ich koledzy, kole˝anki oraz ludzie z ich otoczenia.
Uczestnicy sympozjum we wspólnotowej refleksji doszli do
pewnych wniosków:
1. M∏odzie˝ ma cz´sto wiele problemów ze sobà; niekiedy ludzie m∏odzi l´kajà si´ podejmowaç trud w nabywaniu Êwi´toÊci.
2. Wa˝nym dla m∏odych jest przyj´cie ˝ycia jako w∏asnego powo∏ania, odkrycie go w prawdzie o sobie samym.
3. Wydaje si´, ˝e w dzisiejszym Êwiecie rodzice nie poÊwi´cajà wiele czasu dla dzieci, stàd cz´sto jest to przyczynà zachwianych relacji z najbli˝szymi.
4. Punktem wyjÊcia musi byç fascynacja ˝yciem, chcieç ˝yç.
Wy˝ej przedstawione bogate treÊci konferencji, wystàpieƒ,
pytaƒ i spotkania z odbiorcami dzie∏ ksi´dza Bosko, z m∏odzie˝à nasuwa∏y i nasuwajà wiele osobistych refleksji, które warto
przemyÊleç, by pomóc sobie i m∏odym odnowiç swoje spojrzenie na Êwi´toÊç, by chcieç z nowym zapa∏em osiàgaç ka˝dego
dnia, wytrwale, chwila po chwili, Êwi´toÊç, proszàc Boga o pomoc w rozeznaniu Jego woli.
Arleta Sikora
14
Rekolekcje Rodziny Salezjaƒskiej
17-19 wrzeÊnia 2004 r. - Wroc∏aw
Przyznam szczerze, ˝e temat tych rekolekcji móg∏ wydawaç si´ oczywisty i znany. „Zg∏´biç to˝samoÊç wspó∏pracownika salezjaƒskiego” to ile˝ razy mo˝na? I tu ciÊnie si´
na usta piosenka „Ciàgle zaczynam od nowa, choç czasem
w drodze...”
Jednak po zakoƒczeniu rekolekcji to tak, jakby: nowe
Êwiat∏o, nowa energia. Rekolekcje prócz sta∏ych elementów
jak Msza Êw., posi∏ek, modlitwa zawiera∏y czas na rekreacj´, osobistà lektur´, zwiedzanie Wroc∏awia.
By∏o to wszystko pomocne w prze˝ywaniu s∏owa, ale
i osobistego spotkania z drugim cz∏owiekiem. Pragn´ si´
podzieliç refleksjà na temat prze˝ytych rekolekcji, które
rozpoczà∏ w piàtek Mszà Êw. o godz. 15.30 Ks. Boles∏aw
Kaêmierczak - Inspektor Prowincji Wroc∏awskiej. Koncelebrowa∏ i wyg∏osi∏ homili´ ks. Marek Chmielewski, Wikariusz Inspektora Prowincji Pilskiej, s∏owami: „Rozpoczynamy rekolekcje. Kolejne w naszym ˝yciu. Ka˝de sà wyjàtkowe, bo przecie˝ zawsze jest to czas, w którym Bóg pragnie
docieraç do naszych serc. Bóg zawsze ma coÊ nowego do
powiedzenia: przypomni o tym, ˝e kocha, ˝e prowadzi,
przypomni o dobru, które w nas z∏o˝y∏, przypomni te˝
o swych oczekiwaniach, o zadaniach, które przed nami stawia. Spróbujmy tego g∏osu pos∏uchaç, spróbujmy rozeznaç, czego od nas oczekuje Bóg Ojciec, czego Chrystus?
Czego oczekuje ks. Bosko, czego KoÊció∏, a czego ludzie?”,
wprowadzi∏ nas w temat poszczególnych konferencji, wyg∏oszonych w piàtek i sobot´. Takie tematy jak: „Potrzeba
samoÊwiadomoÊci SWS”, I konferencja i II konferencja
„ChrzeÊcijanin powo∏any” oraz III konferencja „Prawdziwy salezjanin ˝yjàcy w Êwiecie”, pozwoli∏y nam na NOWO
rozeznaç: jak rozumieç powo∏anie salezjaƒskie wspó∏pracownika, ale w nowej rzeczywistoÊci na nowe czasy, na nowe wyzwania...
Niedziela by∏a dniem uroczystym, zakoƒczyliÊmy nasze
rekolekcje dyskusjà panelowà, w której wzi´∏o udzia∏ oko∏o 120 osób oraz Mszà Êwi´tà w której dzi´kowaliÊmy za
dany nam czas i ∏aski odbytych rekolekcji. Bóg zap∏aç
wszystkim uczestnikom i organizatorom tych rekolekcji.
Marta Lubczyƒska
Wizyta ks. Francesco Ceredy w Làdzie
W dniach 19 i 20 maja 2004 r., w ramach odwiedzin wszystkich salezjaƒskich wspólnot formacyjnych,
Wy˝sze Seminarium Duchowne Towarzystwa Salezjaƒskiego w Làdzie
odwiedzi∏ Radca Generalny d/s Formacji Francesco Cereda. Jego program spotkaƒ i rozmów by∏ bardzo
bogaty. Ks. Radca bezpoÊredni kontakt z ca∏à wspólnotà formacyjnà
rozpoczà∏ 19 maja spotkaniem w refektarzu o godz. 13.00. Po obiedzie
by∏ czas na zwiedzanie pi´knego koÊcio∏a i klasztoru oraz na zapoznanie
si´ z warunkami nauki i pracy.
O godzinie 16.00 ks. Cereda spotka∏ si´ z ca∏à wspólnotà w Sali
Opackiej. Spotkanie dotyczy∏o osobistego programu ˝ycia. Podsumowujàc godzinne spotkanie mo˝na
stwierdziç, ˝e taki program winien
mieç ka˝dy salezjanin. Obejmowaç
on powinien wszystkie plany i zamierzenia: czego Pan Bóg ode mnie
oczekuje? co chc´, co pragn´ w danym czasie osiàgnàç? w jakich sektorach mojego osobistego ˝ycia powinienem si´ poprawiç? Program ten
winien byç raz do roku weryfikowany - najlepiej przy okazji rekolekcji
rocznych lub przy zakoƒczeniu roku
akademickiego. Pod koniec spotkania ka˝dy z uczestników mia∏ mo˝liwoÊç zadawania pytaƒ i dzielenia si´
swoimi spostrze˝eniami.
Po spotkaniu z ca∏à wspólnotà
ks. Radca uczestniczy∏ w specjalnie
zwo∏anej z tej okazji Radzie Domu.
Ka˝dy radca po dokonanej autoprezentacji mia∏ mo˝liwoÊç wypowiedzenia si´ na temat 1–2 najbardziej
istotnych spraw pozytywnych i negatywnych zwiàzanych z formacjà,
a tak˝e ewentualnych propozycji na
przysz∏oÊç dotyczàcych przygotowania wspó∏braci m∏odszych do pracy.
Po kolacji GoÊç z Rzymu wzià∏
udzia∏ w nabo˝eƒstwie - kolejnym
dniu Noweny przed UroczystoÊcià
NajÊwi´tszej Maryi Panny Wspomo˝ycielki Wiernych i powiedzia∏ okolicznoÊciowe s∏ówko. Dzieƒ zakoƒczy∏ si´ braterskim spotkaniem ze
wspó∏braçmi starszymi w Êwietlicy.
Dzieƒ drugi pobytu ks. Radcy
w Làdzie rozpoczà∏ si´ o godz. 7.00
uroczystà Eucharystià . GoÊç z Domu
Generalnego w okolicznoÊciowej homilii nawiàza∏ do trwajàcego okresu
liturgicznego - wielkanocy. Stwierdzi∏ w niej m. in., ˝e Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa rozpocz´∏o
nowy etap w Historii Zbawienia i historii KoÊcio∏a. Aposto∏owie wiedzieli, ˝e Jezus jest z nimi i ˝e majà
do spe∏nienia okreÊlonà misj´. Podobnie by∏o w ˝yciu Êw. Jana Bosko.
Turyƒski aposto∏ m∏odzie˝y, w∏aÊnie
w Niedziel´ Zmartwychwstania
Paƒskiego 1843 roku uczyni∏ pierwszy krok w kierunku pierwszego
oratorium: zebra∏ okolicznych ch∏opców i sp´dzi∏ z nimi kilka godzin.
Pokaza∏, jak po˝ytecznie mo˝na sp´dziç czas, jak mo˝na go wype∏niç
rozmowà, zabawà i modlitwà. Wte-
15
dy zacz´∏o si´ nowe dzie∏o, które
wyda∏o b∏ogos∏awione owoce - wielu
Êwi´tych i b∏ogos∏awionych, wielu
„dobrych chrzeÊcijan i uczciwych
obywateli”. Tak˝e w ˝yciu ka˝dego
salezjanina jest takie „zmartwychwstanie”: moment, kiedy zacz´∏o si´
Êwiadome dà˝enie do Êwi´toÊci.
W czwartkowe przedpo∏udnie
ks. Radca spotka∏ si´ ze wspó∏braçmi
z postnowicjatu, a nast´pnie z profesorami i wychowawcami wspólnoty
formacyjnej. To drugie spotkanie
zgromadzi∏o ok. 30 wspó∏braci
z Aleksandrowa, Làdu, Lublina, ¸omianek, Pi∏y, S∏upska i Szczecina.
W poszczególnych wystàpieniach
dominowa∏a troska o to, by jak najlepiej prowadziç proces formacyjny,
o to, by przyszli absolwenci Alma
Mater Landensis byli jak najlepiej
przygotowani do pracy z m∏odzie˝à,
wÊród - wydaje si´ - Êwiata odchodzàcego od Boga, w dobie rozszerzonej ostatnio Unii Europejskiej, a tak˝e wÊród zmniejszajàcej si´ liczby
powo∏aƒ do Towarzystwa Salezjaƒskiego.
Po po∏udniu ks. Cereda spotka∏ si´
z ze wspó∏braçmi z teologii oraz z ich
wychowawcami, a tak˝e znalaz∏
czas, by chwil´ porozmawiaç z siostrami - salezjankami pracujàcymi
w làdzkim domu. Ca∏oÊç wizyty zakoƒczy∏a si´ s∏ówkiem ks. Radcy.
Napisa∏:
ks. Marek Babicz SDB
Siostra salezjanka „na wysokich urz´dach” w Watykanie
Papie˝ Jan Pawe∏ II powo∏a∏ siostr´ zakonnà i profesork´
socjologii religii siostr´ Enric´ Rosann´ Córk´ Maryi Wspomo˝ycielki na podsekretarza w Kongregacji ds. Zakonów
(Kongregacja ds. Instytutów ˚ycia Konsekrowanego i Stowarzyszeƒ ˚ycia Apostolskiego). 66-letnia salezjanka
(FMA) z pó∏nocnow∏oskiego Busto Arsizio obejmuje w ten
sposób 3. rangà miejsce w hierarchii watykaƒskiego „ministerstwa”. To „ministerstwo” obejmuje swà troskà 200 tys.
zakonników, 800 tys. zakonnic i 30 tys. cz∏onków instytutów Êwieckich na ca∏ym Êwiecie. Siostra Enrica nale˝y
w zwiàzku z tym do „wielkiej trójki” prowadzàcych ten
urzàd. Nowa podsekretarka zareagowa∏a zaskoczeniem na
nominacj´, choç równoczeÊnie pe∏nym optymizmem. „Kiedy Ojciec Êw. i KoÊció∏ okazuje mi takie zaufanie, to Pan Jezus da mi si∏´, odwag´ i entuzjazm, aby na to odpowiedzieç” - powiedzia∏a. Jako pierwsza kobieta na tym stanowisku czuje si´ ona jeszcze troch´ zagubiona, ale jednak˝e
doÊwiadcza ju˝ wsparcia w modlitwie, przede wszystkim
od swoich wspó∏sióstr. Siostra Enrica by∏a d∏ugie lata rektorem Papieskiego Fakultetu Nauk Wychowania. By∏a ona
tak˝e wielokrotnie powo∏ana jako ekspert przy Synodach
Biskupów i tak˝e jako doradca Watykanu. Do tego pracowa∏a dla wielu gremiów W∏oskiej Konferencji Biskupów.
opracowa∏ ks. dr Janusz Sikora
Z dzia∏alnoÊci Sióstr Salezjanek
10 paêdziernika - w Dzieƒ Papieski,
schola z par. Êw. Rodziny, animowana przez s. Zofi´ Kacprzak, mia∏a okazj´ wyjazdu do Szamotu∏. Tam w Kolegiacie Szamotulskiej ubogaci∏a Êpiewem liturgi´ Mszy Êw. oraz przedstawi∏a program s∏owno - muzyczny:
„W darze Ojcu Êwi´temu”.
Na zaproszenie sióstr ze Zgromadzenia Rodziny Maryi, schola mog∏a
spotkaç si´ z dzieçmi z Domu Dziec-
ka. W ramach spotkania dzieci ze
scholi przestawi∏y bajk´ o Czerwonym Kapturku, a póêniej da∏y koncert piosenek ze swojego repertuaru.
W czasie spotkania wywiàza∏a si´
bardzo ciep∏a, przyjacielska atmosfera. Obydwie strony bioràce udzia∏
w spotkaniu rozsta∏y si´ w przekonaniu, ˝e nie jest to ostatnia wizyta
scholi T´cza w szamotulskim Domu
Dziecka.
Wybory Rady Inspektorialnej
Stowarzyszenia Wspó∏pracowników Salezjaƒskich
Inspektorii Êw. Wojciecha - Pi∏a, 23 X 2004 r.
Walne zebranie Stowarzyszenia Wspó∏pracowników Salezjaƒskich
Inspektorii Êw. Wojciecha, które odby∏o si´ w dniu 23 X 2004 r. w Pile
w parafii Âw. Jana Bosko, mia∏o na celu dokonaç wyboru nowej Rady
Inspektorialnej SWS na lata 2004-2007. Powy˝szemu zebraniu przewodniczy∏ Delegat Inspektorialny ks. Marek Chmielewski.
Pierwszym punktem zjazdu oraz momentem zawiàzania wspólnoty
by∏a Msza Êw., której przewodniczy∏ i podczas której wyg∏osi∏ homili´
ks. Marek Chmielewski - wikariusz inspektora. Nast´pnie uczestnicy
walnego zebrania udali si´ do auli przy Liceum Towarzystwa Salezjaƒskiego w Pile. Po krótkiej przerwie na kaw´ rozpocz´∏y si´ wybory.
Ust´pujàca Rada przedstawi∏a sprawozdania za lata 2001-2004.
Sprawozdanie z dzia∏alnoÊci Rady Inspektorialnej SWS Inspektorii Êw.
Wojciecha z siedzibà w Pile z∏o˝y∏a Marta Lubczyƒska - koordynatorka
inspektorialna SWS. Natomiast sprawozdanie finansowe za lata 20012004 przedstawi∏a Maria Cieplak - administrator Rady Inspektorialnej
SWS. Delegaci walnego zebrania i komisja rewizyjna z uwagà wys∏uchali sprawozdaƒ. Nie wniesiono ˝adnych uwag i zgromadzeni udzielili
absolutorium.
Po wprowadzeniu i przypomnieniu zasad Regulaminu Wyborów
przez Przewodniczàcego - ks. Delegata Inspektorialnego Marka
Chmielewskigo, przystàpiono do wyboru komisji skrutacyjnej. Wybrano
nast´pujàce osoby: Stefani´ Majchrzak, Henryk´ Polachowskà, Danut´ Bysyngier. Powy˝sza komisja sprawdzi∏a list´ obecnoÊci delegatów
oÊrodków lokalnych i podj´∏a czynnoÊci formalne do podj´cia wyborów.
Do wyboru Rady Inspektorialnej przystàpi∏o 47 delegatów uprawnionych do g∏osowania.
Po emocjonujàcych wyborach ukonstytuowano nowà Rad´ Inspektorialnà SWS w nast´pujàcym sk∏adzie: koordynatorka inspektorialna Helena Jankowska, zast´pca koordynatorki - Gabriela Piotrkowska,
administratorka inspektoiralna - Teresa Cyrulik, sekretarka - Janina
Glugla, radca dla regionu szczeciƒskiego - Tadeusz Karczmarek, radca
dla regionu gdaƒskiego - Ryszard Cichosz, radczyni dla regionu bydgosko-pilskiego - Bogumi∏a Kornaszewska.
Po og∏oszeniu podzia∏u funkcji w nowej Radzie przez przewodniczàcego walnego zebrania - ks. Marka Chmielewskiego przedstawicielka
ust´pujàcej Rady, Marta Lubczyƒska z∏o˝y∏a gratulacje nowo wybranej
Radzie ˝yczàc owocnej pracy i or´downictwa Êw. Jana Bosko.
Nowa koordynatorka pani Helena Jankowska podzi´kowa∏a za zaufanie i prosi∏a o modlitw´ ˝eby pos∏uga, którà b´dzie sprawowaç nowa
Rada Inspektorialna by∏a na wi´kszà chwa∏´ Bo˝à i przyczynia∏a si´ do
wzrostu ca∏ej Wspólnoty. B∏ogos∏awieƒstwem kap∏aƒskim zamkni´to
walne zebranie SWS.
Teresa Klimowicz
16
Wczasorekolekcje wspó∏pracowników salezjaƒskich 2004
Ksiàdz Zenon i ks. Marek od poczàtku do koƒca wczasorekolekcji
dbali, byÊmy nie nudzili si´ sp´dzajàc ten czas na odpoczynku i modlitwie. Codziennie odbywa∏a si´ Msza Âwi´ta, konferencje i pogodne wieczorki. Dni zaÊ zape∏nione by∏y rozmaitymi atrakcjami
ZwiedziliÊmy takie miejsca jak:
Kudowa-Czermna - to w∏aÊnie tam znajduje si´ s∏ynna Kaplica Czaszek. Sama kapliczka jest malutka, zape∏niona w ca∏oÊci czaszkami ludzi,
których poch∏on´∏a walka lub zaraza. Sprawia niesamowite wra˝enie,
zw∏aszcza, gdy porówna si´ jej rozmiary ze sporej wielkoÊci koÊcio∏em
obok. B´dàc tam, cz∏owiek zastanawia si´ nad kruchoÊcià w∏asnego ˝ycia. Mnie osobiÊcie niemo˝liwoÊcià wydawa∏o si´, ˝e tyle ludzkich istnieƒ
zmieÊci∏o si´ w malej salce szerokiej nie wi´cej ni˝ trzy metry.
Nachod - gdzie wdzi´cznym widokiem by∏y dwa udomowione niemal
niedêwiedzie, przechadzajàce si´ spokojnie po pa∏acowym ogrodzie.
OczywiÊcie miÊki mia∏y wyznaczone dla siebie wybiegi i dla zwiedzajàcych by∏y zupe∏nie niegroêne.
Nowe Mesto z zabytkowà starówkà, zamkiem i ogrodami, które na
Trzeba przyznaç, ˝e wakacyjne wyjazdy wspó∏pracowników i sympatyków salezjaƒskich sta∏y si´ ju˝ tradycjà. Ja uczestniczy∏am w nich trzy
razy. Najpierw na S∏owacji, potem w Zakopanem, by w tym roku sp´dziç
dwa tygodnie w ma∏ym, uzdrowiskowym miasteczku na po∏udniu Polski.
Jak zawsze panowa∏a prawdziwie rodzinna atmosfera. Ludzie byli weseli i bardzo przyjacielscy. Âmia∏o mo˝na rzec, ˝e to w∏aÊnie klimat tych
wyjazdów jest decydujàcym czynnikiem przyciàgajàcym ludzi. To on
sprawi∏, ˝e wspomnienia sprzed roku kaza∏y mi znów uczestniczyç w odkrywaniu wÊród gór siebie i Boga.
Z Pi∏y wyjechaliÊmy 7 sierpnia o godzinie 11, tak wi´c, nawet najwi´kszy Êpioch móg∏ byç usatysfakcjonowany. Po przyjeêdzie na miejsce poszliÊmy rozpakowaç swoje rzeczy, a potem co niektórzy wybrali si´ zwiedzaç obrze˝a Kudowy Zdroju i posmakowaç s∏ynnych, leczniczych wód.
Nast´pnego dnia ca∏à grupà podziwialiÊmy pi´kno miejscowej architektury - rozleg∏e zieleƒce z ustawionymi co kawa∏ek ∏awkami, restauracje,
sklepiki oraz nastrojowe kawiarenki. Wspania∏ym miejscem na spacery
okaza∏ si´ park zdrojowy z uj´ciem wody mineralnej oraz jezioro z ma∏à
wysepkà i malowniczà altankà.
pewno na d∏ugo zapadnà wszystkim w pami´ç ze wzgl´du choçby na
trzyosobowy zespó∏ wykonujàcy przy wejÊciu renesansowà muzyk´.
WÊród pi´knych klombów z kwiatami, przyci´tych równo ˝ywop∏otów
i murów starej budowli ∏atwo mogliÊmy zatopiç si´ we w∏asnych myÊlach
i wczuç w ducha epoki.
B∏´dne Ska∏y z rozmaitoÊcià przejÊç i szczelin, przez które trzeba by∏o
niekiedy si´ przeciskaç szorujàc kolanami po kamieniu sta∏y si´ prawdziwà przygodà i frajdà. Âwiadczyç o tym mo˝e chocia˝by fakt, i˝ niektórzy
pokonywali tras´ a˝ trzykrotnie!
Równie du˝ym zainteresowaniem cieszy∏ si´ S z c z e l i n i e c W i e l k i
z kompleksem Piek∏o - Niebo. Któ˝ opar∏by si´ bowiem ch´ci zobaczenia
Piek∏a na w∏asne oczy lub znalezienia si´ w Niebie?
Okaza∏o si´, ˝e choç Piek∏o odwiedza∏ ka˝dy, Niebo omijane by∏o jakby z premedytacjà przez wszystkich niemal turystów, a szkoda, gdy˝ ze
szczytu góry roztacza∏ si´ bardzo malowniczy widok.
Wieczorem relaksowaliÊmy si´ przy muzyce Tango Bridge
z akompaniamentem znamienitego artysty Waldemara Malickiego. Za
pomys∏ tej duchowej strawy goràce podzi´kowania nale˝à si´ rodzince ze Strza∏kowa.
Dokoƒczenie na str. 18
Wybory Rady Lokalnej SWS w Pile
W dniu 28 wrzeÊnia 2004 r. w parafii
Êw. Rodziny w Pile odby∏y si´ wybory
do Rady Lokalnej SWS. Spotkanie rozpocz´∏o si´ Mszà Êw., którà odprawi∏
ks. proboszcz Gwidon Ekert. Po liturgii
Henryka Polachowska - koordynatorka
Rady Lokalnej z∏o˝y∏a sprawozdanie
z dzia∏alnoÊci Stowarzyszenia Wspó∏pracowników Salezjaƒskich przy parafii
Êw. Rodziny w Pile za okres 2001 - 2004,
a nast´pnie Zofia Konke - administratorka Rady Lokalnej SWS przedstawi∏a
stan finansowy.
Po krótkim wprowadzeniu przez
przewodniczàcego ks. proboszcza Gwidona Ekerta przystàpiono do powo∏ania
komisji skrutacyjnej. Obowiàzki skrutatorów powierzono paniom: Krystynie
Kiciƒskiej i Krystynie Stawickiej. W wyborach wzi´∏o udzia∏ 32 cz∏onków z 36
wszystkich cz∏onków SWS przy parafii
Êw. Rodziny w Pile, co pozwoli∏o przekroczyç konieczny do wa˝noÊci próg
wi´kszoÊci bezwzgl´dnej.
Nast´pnie cz∏onkowie podawali kandydatów do Rady Lokalnej. W wyborach tajnych wybrano 5 radców.
W sk∏ad nowej Rady Lokalnej SWS we-
17
sz∏y nast´pujàce osoby: Stefania Maj chrzak - koordynatorka Rady Lokalnej
SWS, Daniela Michajluk - zast´pca koordynatorki, Teresa Cyrulik - administratorka, Miros∏aw Konke - sekretarz,
Marta Lubczyƒska - radczyni.
Sk∏ad powy˝szej Rady og∏osi∏ przewodniczàcy ks. proboszcz Gwidon
Ekert. Wszyscy cz∏onkowie z ogromnà
˝yczliwoÊcià i radoÊcià przyj´li tà informacj´.
Nowo wybrana koordynatorka, Stefania Majchrzak, podzi´kowa∏a za zaufanie i przedstawi∏a w krótkim zarysie
plan pracy na kolejne lata.
Wczasorekolekcje wspó∏pracowników salezjaƒskich 2004
Dokoƒczenie ze str. 17
KoÊcio∏a Pokoju wpisanego ze wzgl´du na swój unikalny charakter do
ksi´gi UNESCO, Sanktuarium MB ¸askawej w Krzeszowie oraz odwiedziliÊmy Ksià˝ - siedzib´ Êlàskich Piastów oraz ich spadkobierców z pi´knà
Angielkà Daisy na czele.
PokonaliÊmy te˝ Skalne Grzyby, Radkowskie Ska∏y, Krucze Ska∏y,
Bia∏e Ska∏y z fortem Karola. Pami´tnà wyprawà dla grupy ks. Marka sta∏a
si´ trasa - Szczytna - Szczytnik - Polanica Zdrój Duszniki Zdrój ze wzgl´du na znikajàcy ciàgle szlak.
Dzi´ki ˝yczliwoÊci ksi´˝y sercanów obejrzeliÊmy tak˝e Muzeum Misyjne, a póêniej, kto chcia∏ móg∏ udaç si´ do jedynego w Polsce Muzeum Papiernictwa w Dusznikach Zdroju, a przy okazji zobaczyç dworek Chopina.
Z wyjazdu do Czech pami´tnym miejscem, oprócz Nachodu i Nowego
Mesta, by∏o na pewno Skalne Miasto, unikalny w skali europejskiej piaskowcowy masyw z licznymi wàwozami, labiryntami ukszta∏towanymi
przez si∏y przyrody. Formy skalne naÊladujàce swym kszta∏tem rozmaite
przedmioty, zwierz´ta lub ludzi sà znacznie wyrazistsze i ∏atwiejsze do
W Mi´dzygórzu podzieliliÊmy si´ na dwie grupy. Pierwsza pod wodzà
ks. Marka wybra∏a si´ na Ânie˝nik (1425 m); druga z ks. Zenonem wesz∏a
na Iglicznà do Sanktuarium MB Ânie˝nej, patronki m.in. bezdzietnych
ma∏˝eƒstw pragnàcych dziecka.
Sanktuarium sprawi∏o na mnie ogromne wra˝enie swoim zorganizowaniem przestrzeni (ka˝de malowid∏o mia∏o tam w∏asne miejsce). Sceny
z obrazów uk∏ada∏y si´ w ca∏e ˝ycie Maryi a na górze, symbolami przedstawione by∏y wszystkie tytu∏u Matki Bo˝ej wymieniane w Litanii Loretaƒskiej. W centrum o∏tarza pod wyobra˝eniem Boga i Jezusa sta∏a ma∏a figurka Matki Bo˝ej Ânie˝nej koronowana przez samego Ojca Âwi´tego.
NawiedziliÊmy jeszcze wiele wspania∏ych, godnych uwagi miejsc na
opisanie których nie starczy∏oby tu miejsca. Dodam tylko, ˝e modliliÊmy
si´ w Wambierzyckiej Bazylice nazywanej DolnoÊlàskà Jerozolimà, odprawiliÊmy drog´ krzy˝owà na pobliskiej Kalwarii oraz skorzystaliÊmy
z okazji, by zobaczyç ruchomà szopk´ przekraczajàcà swymi rozmiarami
wszystkie inne w Polsce. WstàpiliÊmy te˝ w mury Âwidnickiej Katedry,
rozpoznania ni˝ po stronie polskiej. Natomiast znajdujàce si´ tam Szmaragdowe Jezioro naprawd´ ma takà barw´. Szkoda tylko, ˝e nie pozostaliÊmy na jego brzegu troch´ d∏u˝ej...
Ostatni wieczór w Kudowie up∏ynà∏ na pakowaniu si´ i przygotowaniach do wyjazdu. Tego dnia, zamiast pogodnego wieczorku, odby∏a si´
agapa ze Êpiewem i wr´czeniem okazyjnych dyplomów dla ka˝dego
uczestnika rekolekcji. Tak zwane „chóry anielskie” zrobi∏y wszystkim niespodziank´ odÊpiewujàc u∏o˝onà przez siebie piosenk´ o tym, co wydarzy∏o si´ w trakcie naszego wypoczynku. W dobrych nastrojach, troch´
zm´czeni lecz szcz´Êliwi rozeszliÊmy si´ do pokoi.
Z Kudowy wyjechaliÊmy rano, 21 sierpnia w sobot´.
P. S Jak wszystko co dobre, skoƒczy∏y si´ tak˝e wczasorekolekcje.
Piszàc ten artyku∏ z perspektywy kilku dni po powrocie do domu, mam nadziej´, ˝e za rok znów b´dzie nam dane spotkaç si´ w gronie ˝yczliwych
osób i prze˝ywaç duchowà przemian´, obcujàc na co dzieƒ z pi´knem
Âwiata, który przecie˝ stworzy∏ Bóg.
Justyna Cicha
Powo∏anie do Instytutów Âwieckich!
Drodzy Czytelnicy, Pan Bóg
na ró˝ne sposoby i poprzez konkretne sytuacje i kontakty z ludêmi wzywa stale do pójÊcia za
Nim, „bo ˝niwo wprawdzie wielkie, ale robotników ma∏o”.
W dzisiejszym Êwiecie wydaje si´, ˝e
tym bardziej potrzebni sà m∏odzi, którzy
odpowiedzà na Bo˝e wezwanie i zdecydowanie opowiedzà si´ za Jezusem. Nie jest
to droga ∏atwa, ale Pan daje ∏ask´, by to,
co trudne oczyÊciç, uszlachetniç. W Êwiecie konsumpcji, dost´pu do najnowoczeÊniejszych zdobyczy nauki i techniki trudno zrezygnowaç z posiadanych dóbr, w∏asnej woli. Trudno podporzàdkowaç si´ no-
wym regu∏om, zobowiàzaniom, bo jak˝e
cz´sto w rodzinnym domu brakowa∏o wymagaƒ, wzajemnego zrozumienia i przebaczenia.
Sà jednak tacy, którzy pragnà podjàç
trud pójÊcia wàskà drogà, drogà pe∏nà wyrzeczeƒ, a nade wszystko ukochania jedynego Oblubieƒca - Jezusa Chrystusa.
MyÊl´, ˝e w Polsce ju˝ od kilku lat coraz
wyraêniej dostrzega si´ u wielu m∏odych
pragnienie powo∏ania do ˝ycia konsekrowanego w Êwiecie, do Instytutów Âwieckich.
„Nasze powo∏anie do konsekracji
Êwieckich jest ukryte w radoÊci, ˝e Bóg
nas nie zostawia samych, w naszym ˝yciu
jest obecna Jego moc”.
Nie bój si´ podjàç ˝ycia ukrytego w konsekracji we wspó∏czesnym Êwiecie, bo
18
przez Ciebie b´dzie objawiaç si´ moc Jezusa. Ta moc b´dzie promieniowaç przede
wszystkim tym, ˝e mimo wielu trudnoÊci doÊwiadczysz radoÊci, która p∏ynie z wewn´trznego zjednoczenia z Bogiem. Pan
Bóg daje wszystkim odwag´, zaprasza do
wspó∏pracy, do ca∏kowitego zawierzenia.
Powo∏anie do Instytutu Âwieckiego jest
powo∏aniem do konkretnej grupy, wspólnoty. Tutaj rodzi si´ charyzmat, powo∏anie
i tutaj ka˝dy ma mo˝liwoÊç rozwoju i post´pu duchowego. Mimo ludzkich s∏aboÊci,
we wspólnocie ukryta jest moc, kiedy tu
pozwolimy si´ dotknàç Panu Bogu, zaczniemy wzrastaç, doznawaç radoÊci
w klimacie wspólnego poszukiwania.
JeÊli czujesz w sobie owe zaproszenie
do wspó∏pracy z Jezusem w Êwiecie w ˝yciu konsekrowanym, powierzajàc Mu si´
ca∏kowicie - nie zwlekaj. ˚ycz´ Ci odwagi!
P
PA
AN
N II E
E ,, C
CH
HC
C¢
¢ B
BY
Yå
å C
CZ
ZU
UJ
JN
NÑ
Ñ .. .. ..
Panie, wymagasz, chcesz, abym by∏a zawsze czujna. A mnie
tak ∏atwo jest zapatrzeç si´ w telewizor na interesujàcy film
lub zdrzemnàç si´ (nawet na ró˝aƒcu) i nie s∏yszeç Twojego
g∏osu.
Rozmawiajàc z Tobà t∏umacz´ Ci, ˝e to , co powiedzia∏eÊ do
swoich uczniów, mnie ju˝ tak dok∏adnie nie obowiàzuje. To
by∏y inne czasy. Popatrz, Chryste, jaka jestem zm´czona, doje˝d˝am do pracy, mam k∏opoty finansowe, w jedynà wolnà
niedziel´ w miesiàcu musz´ byç na Dniu Skupienia ... Daj mi
odpoczàç, Panie.
Przecie˝ nie przyjdziesz w tej chwili sàdziç mnie. Jeszcze nie
ma koƒca Êwiata. Daj mi czas ... Nie bàdê taki wymagajàcy. Inni lepiej si´ majà i nie masz o to pretensji. Ksiàdz równie˝ nie
przyjdzie z Tobà bez wezwania. A wi´c mog´ odpoczàç.
Tak, ksiàdz nie przyniesie Hostii bez zaproszenia, ale Twój
g∏os s∏ysz´ wsz´dzie, bo jesteÊ Wszechobecny. Mo˝e ktoÊ czeka na list ode mnie lub telefon jak na ratunek? Mo˝e za Êcianà
zniedo∏´˝nia∏y staruszek chcia∏by, abym z nim porozmawia∏a,
a u sàsiadki p∏acze ma∏e, chore dziecko, bo matka wysz∏a na
zakupy i nie ma kto si´ nim zajàç? Mo˝e do moich drzwi zapuka ktoÊ, kto potrzebuje pomocy?
Przemawiasz do mnie w ró˝ny sposób, Panie ... Przypominaj mi o potrzebie czuwania w ka˝dej porze! Ka˝ mi zrezygnowaç z w∏asnego egoizmu i wyt´˝aç s∏uch na twoje wo∏anie!
Wolno mi odpoczywaç po trudach, wolno
roztropnie korzystaç
z przyjemnoÊci, ale nie
wolno mi zapomnieç,
˝e mo˝esz przyjÊç
w ka˝dej chwili, nieocz
ekiwanie i domagaç si´
pomocy, bo w ka˝dym
potrzebujàcym, zw∏aszcza chorym, jesteÊ Ty,
Panie.
Mój sposób ˝ycia musi odzwierciedlaç Mi∏oÊç. Idàc za Twoim
przyk∏adem, jako osoba
konsekrowana, chc´
i powinnam oddaç siebie innym przez mi∏oÊç,
przez realizacj´ Twojego najwa˝niejszego przykazania. Chc´, aby moje ˝ycie tak
ukazywa∏o wiar´ w Ciebie, aby inni mogli tego doÊwiadczyç.
Pragn´ tworzyç ÊwiadomoÊç doskonalej mi∏oÊci za poÊrednictwem ewangelicznych rad: ubóstwa, czystoÊci i pos∏uszeƒstwa.
VDB
Jakie sà te nasze dzieci?
d∏oƒ na ramieniu i cicho coÊ mu szepta∏ do ucha. Po chwili
obaj wyszli z ∏awki. Oglàdn´∏am si´ za nimi. Zobaczy∏am
wprost scen´ biblijnà: ministrant zdjà∏ swojà kurtk´ i okry∏
nià plecy chorego. M´˝czyzna w∏o˝y∏ r´ce w r´kawy i otuli∏ si´ tà kurtkà. Po Mszy Êw. stara∏am si´ dowiedzieç, jakie
jest imi´ tego ministranta, ale nikogo nie zasta∏am w zakrystii. Przez kilka dni chorowa∏am i pomyÊla∏am, ˝e lepiej
mo˝e tego imienia nie podawaç. Niech nie wie lewica, co
czyni prawica.
„by∏em nagi, a przyodzialiÊcie Mnie;”(Mt 25,35)
Obrazek II
„ Jestem tylko troszk´ niegrzeczny”
Obrazek I
Wchodz´ do koÊcio∏a na msz´ Êw. porannà i widz´ kl´czàcego przed o∏tarzem Matki Bo˝ej m∏odzieƒca w bia∏ej
podkoszulce. Sàdzi∏am, ˝e to mo˝e malarz, który w przerwie pracy przyszed∏ si´ pomodliç. Zauwa˝y∏am po chwili,
˝e jest tylko w krótkich spodenkach i boso. Na dworze pada∏ drobny deszcz (listopad br.)
Wysz∏am z koÊcio∏a, zasz∏am do zakrystii, aby zg∏osiç
ksi´dzu lub koÊcielnemu o potrzebie udzielenia pomocy
temu cz∏owiekowi. W zakrystii zasta∏am tylko czterech ministrantów starszych. Powiedzia∏am im o tym m´˝czyênie
i poprosi∏am jednego z ministrantów, aby poszed∏ do koÊcio∏a i delikatnie zapyta∏ go, czy mu w czym pomóc. Mnie
on mo˝e nie pos∏uchaç. Wróci∏am na Msz´ Êw. Wszed∏ ten
ministrant, podszed∏ do chorego, delikatnie po∏o˝y∏ mu
Rok temu w oktawie Âwiàt Bo˝ego Narodzenia chcia∏am
zabawiç si´ w Êw. Miko∏aja i zrobiç radoÊç najm∏odszym
dzieciom, takim od dwóch do trzech lat. Spotkanym ma∏ym dzieciom mówi∏am, ˝e przechodzi∏ w∏aÊnie Êw. Miko∏aj, który bardzo si´ spieszy∏. Da∏ mi kilka cukierków, aby
je rozdaç grzecznym dzieciom. Spotkane ma∏e dzieci pyta∏am: „czy sà grzeczne?”. Prawie wszystkie te spotkane razem z mamami mówi∏y, ˝e sà grzeczne. Wreszcie spotka∏am ma∏ego ch∏opca w wieku jednego roku i oÊmiu miesi´cy z mamà. Opowiedzia∏am mu legend´ o cukierkach od
Êw. Miko∏aja. Pochyli∏am si´ nad nim i cichutko zapyta∏am:
„czy ty jesteÊ grzeczny?” Ch∏opczyk pochyli∏ si´ prawie do
ziemi i spuszczajàc pokornie g∏ow´ wyszepta∏ „tylko troszk´ jestem grzeczny”. Wzruszy∏o mnie to jego szczere wyznanie. Odpowiedzia∏am, ˝e jest bardzo grzeczny i dostanie od Êw. Miko∏aja czerwonego cukierka. Za to, ˝e przyzna∏ si´, ˝e troszk´ psoci, to te˝ jest grzeczny, bo si´ przyzna∏, wi´c dostanie jeszcze jednego cukierka niebieskiego.
Pogratulowa∏am jego mamie, ˝e potrafi∏a w takim maleƒkim synu wyrobiç umiej´tnoÊç przyznawania si´ do winy.
Za to od Êw. Miko∏aja te˝ otrzyma∏a cukierka czerwonego.
Helena Dy∏o
19
Kolejny wychowanek ks. Bosko - Êwi´tym
Przygotowania do kanonizacji b∏. Alojzego Orione
J
an Pawe∏ II w dniu 16 maja 2004 r. beatyfikowa∏ szeÊcioro s∏ug Bo˝ych. W gronie nowych b∏ogos∏awionych znalaz∏ si´ ks. Alojzy Orione, wychowanek ks.
Bosko.
Alojzy urodzi∏ si´ 23 czerwca 1872 r. w Pontecurone (Aleksandria). Od najm∏odszych lat odczuwa∏ pragnienie naÊladowania Pana Jezusa. Wzrasta∏ w atmosferze ubogiej, prostej
i g∏´boko wierzàcej rodziny, która zasia∏a w nim mi∏oÊç ku Bogu i ludziom. Jego powo∏anie do kap∏aƒstwa dojrzewa∏o i rozwija∏o si´ poprzez kilkumiesi´czny pobytu wÊród braci Êw.
Franciszka z Asy˝u (Voghera 1885 - 1886), poprzez trzyletni
okres wychowania i formacji w dzie∏ach ks. Bosko w Turynie
(1886 - 1889) oraz w czasie pobytu w seminarium diecezjalnym.
Majàc 14-Êcie lat zosta∏ przyj´ty do Oratorium ks. Bosko
(1886) i podda∏ si´ jego kierownictwu. „JeÊli jestem kap∏anem wyzna∏ póêniej - to po ∏asce Bo˝ej i wstawiennictwu NajÊwi´tszej Maryi Panny, najwi´cej zawdzi´czam ks. Bosko”. Jego pobyt w Turynie u ks. Bosko przypad∏ na okres ostatnich lat ˝ycia tego Âwi´tego Wychowawcy i moment jego Êmierci.
Alojzy przebywajàc na Valdocco mia∏ mo˝liwoÊç korzystania z sakramentu pojednania u samego ks. Bosko. Podczas
szczegó∏owego rachunku sumienia i przygotowania si´ do
spowiedzi, którà chcia∏ odbyç bardzo dok∏adnie, wypisa∏
wszystkie swoje grzechy i przewinienia. Ca∏a „litania” wykroczeƒ zaj´∏a mu a˝ trzy zeszyciki. Jedynym grzechem - jak sam
póêniej zezna∏ - który nie znalaz∏ si´ na tej d∏ugiej liÊcie by∏o
„zabójstwo”. Bardzo ba∏ si´ i wstydzi∏ swoich grzechów. Gdy
przysz∏a jego kolej, schowa∏ zeszyciki do kieszeni i pe∏en bojaêni, zatrwo˝enia wszed∏ do pokoju ks. Bosko i uklàk∏ przy
konfesjonale. Wówczas Âwi´ty odezwa∏ si´ do niego - daj mi
twoje grzechy. Ch∏opiec wyciàgnà∏ jeden zeszyt. Ks. Bosko
uÊmiechnà∏ si´ dobrotliwie, wzià∏ go i przedar∏. Podobnie zrobi∏ z nast´pnymi i powiedzia∏ - Spowiedê ju˝ odby∏eÊ. Nie
myÊl ju˝ o tych grzechach. UÊmiechnà∏ si´ do ch∏opca i powiedzia∏: „Pami´taj, my zawsze b´dziemy przyjació∏mi”.
Po Êmierci ks. Bosko jego cia∏o wystawiono w koÊciele. Liczni czciciele zmar∏ego kap∏ana t∏umnie przybywali, by oddaç
mu ostatni ho∏d. W sprawnym przeprowadzeniu ceremonii
pomagali wychowankowie ks. Bosko, wÊród których by∏ m∏ody Alojzy Orione. Ch∏opcy przyjmowali przedmioty podawane przez ludzi, by dotknàç nimi doczesnych szczàtków Zmar-
∏ego. Alojzy wpad∏ wtedy na
pomys∏, by zrobiç kulki z chleba, dotknàç nimi cia∏a ks. Bosko,
a nast´pnie rozdaç je ludziom.
Krojàc jednak w poÊpiechu
chleb, powa˝nie skaleczy∏
wskazujàcy palec prawej r´ki.
Przysz∏a mu wtedy do g∏owy
myÊl, ˝e bez palca nie b´dzie
móg∏ zostaç kap∏anem. A przecie˝ by∏o to jego najwi´ksze pragnienie. Owinà∏ palec chusteczkà i przera˝ony pobieg∏ do kaplicy. Tam dotknà∏ zranionym palcem r´ki Zmar∏ego. Po g∏´bokiej ranie zosta∏a tylko niewielka blizna.
W 1889 r. wstàpi∏ do seminarium w Tortonie. Ju˝ jako kleryk
oddawa∏ si´ pos∏udze na rzecz m∏odych studentów i ubogich.
Po Êwieceniach kap∏aƒskich (1895 r.) z poÊwi´ceniem pracowa∏ na rzecz sierot i osób nieszcz´Êliwych. Jego mottem by∏o:
„Odnowiç wszystko w Chrystusie”. W 1903 r. za∏o˝y∏ Zgromadzenie Synów OpatrznoÊci Bo˝ej oraz Ma∏e Siostry Misjonarki Mi∏oÊci.
Zmar∏ 12 marca 1940 r. w San Remo z wezwaniem na
ustach: „Jezu, Jezu, id´...”. Cia∏o Ksi´dza Orione pochowane
w sarkofagu w krypcie Sanktuarium Matki Bo˝ej od Stra˝y
(Madonna della Guardia) w Tortonie, zachowane zosta∏o od
zniszczenia i dziÊ mo˝emy je oglàdaç umieszczone w szklanym grobowcu w nawie tego Sanktuarium. Pius XII nazywa∏
b∏. Alojzego Orione z Tortony „ojcem ubogich, wielkim dobroczyƒcà ludzkoÊci zbola∏ej i opuszczonej”.
˚ycie i dzia∏alnoÊç ks. Orione znalaz∏y swoje bogate Êwiadectwo wÊród ludzi i napisanych o nim biografiach. Jego niezwykle liczne listy i pisma, wydane i te jeszcze nie opublikowane, stanowià dziÊ ogromny materia∏ dla formacji jego naÊladowców, jak i tych, którzy darzà go szczególnà czcià. Materia∏
ten bywa te˝ wykorzystywany w celach naukowych, w zakresie historii, pedagogiki, duchowoÊci czy hagiografii.
26 paêdziernika 1980 roku Ojciec Âwi´ty Jan Pawe∏ II og∏osi∏
Ks. Alojzego Orione b∏ogos∏awionym i ustanowi∏ jego wspomnienie na 12 marca w dniu jego narodzin dla Nieba.
Ksiàdz Alojzy Orione bardzo kocha∏ Polsk´ i Polaków. Po
napaÊci Niemiec hitlerowskich na Polsk´ w 1939 roku powiesi∏ nad swoim ∏ó˝kiem polskà flag´, która tam wisi a˝ po dzieƒ
dzisiejszy.
NAWIEDZINY ZIEMI WILE¡SKIEJ
Od d∏u˝szego czasu pragn´∏am odwiedziç kolejny ju˝
raz Wilno, które od pierwszego mojego pobytu zauroczy∏o
mnie swym niebywa∏ym pi´knem, atmosferà, prostotà
mieszkajàcych tu ludzi, majàcych cz´sto korzenie polskie.
Nadarzy∏a si´ stosowna chwila, dowiedzia∏am si´ od kole˝anki, i˝ w lipcowe dni wybiera si´ z Wroc∏awia do Wilna kilkuosobowa grupa, której g∏ównym celem podró˝y
jest zwiedzanie miejsc zwiàzanych z wydarzeniami dawnych dni. Nadmieni´ przy okazji, ˝e organizatorami wycieczki a w∏aÊciwie pielgrzymki byli 80-latkowie z Wroc∏awia, którzy pochodzili z Wileƒszczyzny. Dzisiaj sà architektami i doktorami, wielkimi patriotami i ludêmi znaczàcymi dla swojego miasta. To oni postanowili swoim wnukom naocznie przekazaç dawnà histori´, ukazujàc miejsca
szczególne w samym Wilnie jak i w okolicy. Do tego zacne-
go grona do∏àczyli bliscy ich przyjaciele, nauczyciele i profesorowie - ja by∏am kimÊ zupe∏nie obcym, a jednak ju˝ po
kilku minutach wspólnego podró˝owania czu∏am si´ jakbym zna∏a wszystkich od dawna.
I dla mnie oprócz wielkiej przygody by∏a to autentyczna
lekcja patriotyzmu, bardzo cz´sto od˝ywa∏y we mnie g∏´bokie uczucia ukochania Ojczyzny.
MieszkaliÊmy kilkanaÊcie kilometrów od Wilna, w zaprzyjaênionym domu u pani Franciszki, nauczycielki j´zyka polskiego. Mieszkanie skromne, ale serce gospodyni
wielkie - autentycznie czu∏am si´ tam bardzo dobrze. Spokój, cisza, mnóstwo polskich ksià˝ek i pamiàtek. Wieczorami odbywaliÊmy d∏ugie rozmowy o ˝yciu ludzi, ich problemach i radoÊciach.
Codziennie po Êniadaniu wyruszaliÊmy busem na ca∏y
20
dzieƒ, m∏odzi z dziadkiem zabierali teczki, o∏ówki, sto∏eczki, by w zaciszu wykonywaç swe rysunki pod okiem mistrza. Inni uczestnicy woja˝y zagospodarowywali swój
czas wed∏ug w∏asnych ˝yczeƒ i pragnieƒ.
Rozpocz´liÊmy od zabytków Wilna - Ostrej
Bramy - wspania∏ych koÊcio∏ów (tych przywróconych do u˝ytku jak
i starych, budzàcych
wiele refleksji, jak mo˝na by∏o tak doprowadziç
do ruiny miejsca kultu
Bo˝ego - np. koÊció∏
ksi´˝y Franciszkanów,
Bernardynów...).
Dla Polaków szczególnym miejscem jest
koÊció∏ polski pod wezwaniem Âw. Ducha,
w którym znajduje si´
pierwszy obraz Jezusa Mi∏osiernego, namalowany przez
Eugeniusza Kazimierowskiego w 1934 roku. Dalej katedra
Êwi´tego Stanis∏awa ze wspania∏à kaplicà pod wezwaniem
Êwi´tego Kazimierza. W jej pobli˝u Góra trzech Krzy˝y ze
wspania∏ym widokiem na panoram´ miasta. Miejsce tzw.
zau∏ek literatów, gdzie mieszka∏ Adam Mickiewicz i pisa∏
swe poematy.
Dalej Uniwersytet Wileƒski imieniem Stefana Batorego,
na którym pobiera∏o nauk´ wielu wielkich i Êwiat∏ych Polaków.
Na Antokolu - jednej z dzielnic miasta zwiedziliÊmy cudowny koÊció∏ Âwi´tych Piotra i Paw∏a, domek w którym
przez krótki okres czasu mieszka∏a Êwi´ta Siostra Faustyna
Kowalska. To tu Jezus nawiedza∏ swojà wybrank´, tu dokonywa∏y si´ wielkie rzeczy. Niedaleko znajduje si´ cmentarz, na nim wiele mogi∏ polskich ˝o∏nierzy zabitych podczas okupacji niemieckiej. Na tym i na innych cmentarzach
nasi najm∏odsi uczestnicy wspólnego pielgrzymowania za-
palali znicze, zatykali flagi bia∏o - czerwone - czynili to
z powagà i w wielkim skupieniu.
7 lipca w 60 rocznic´ akcji „Burza” i operacji „Ostra Brama”, w której wzi´∏y udzia∏ oddzia∏y wileƒskie AK wyzwalajàc miasto uczestniczyliÊmy w uroczystoÊci z∏o˝enia
kwiatów na grobie genera∏a Józefa Pi∏sudskiego na Rossie
a nast´pnie we Mszy Êwi´tej ku czci poleg∏ych w 1944 roku, w koÊciele Franciszkanów.
W kolejny dzieƒ udaliÊmy si´ do Ponar, lasów ponarskich - miejsca, w którym podczas okupacji niemieckiej
w 1941 - 1944 Niemcy rozstrzelali ponad 100 tysi´cy osób
m. in. mieszkaƒców Wilna (Litwinów, ˚ydów, Polaków).
Tutaj, w kwaterze polskiej oddaliÊmy ho∏d poleg∏ym, odmówiliÊmy modlitw´ i w wielkiej ciszy, bez s∏ów szliÊmy
wzd∏u˝ torów kolejowych wyobra˝ajàc sobie wydarzenia
sprzed 60 lat... Tam trzeba po prostu byç, to co czu∏o serce,
nie da si´ ujàç w ˝adne, nawet najpi´kniejsze s∏owa.
Jednego dnia odwiedziliÊmy ksi´dza Pra∏ata Józefa Obr´bskiego w tzw. Castel Gandolfo wileƒskim w Mejszagole. Ma∏a, drewniana chatka, skromna, czysta kryje wiele tajemnic, to tu od wielu ju˝ lat mieszka ksiàdz Pra∏at - majàcy 97 lat, ˝ywa historia dawnych lat, cz∏owiek jak˝e niezwyk∏y patriota Polak, który na koniec naszych odwiedzin
udzieli∏ ka˝demu z osobna pasterskiego b∏ogos∏awieƒstwa.
Wydarzenie niezwyk∏e, spotkanie inne od wszystkich,
przeszywajàce na wskroÊ, dodajàce ducha i mocy, pe∏ne
nadziei i wdzi´cznoÊci.
W naszych podró˝ach nie zabrak∏o i Trok, starego grodu
litewskiego, dzisiaj oÊrodka turystycznego z zamkiem
z XIV wieku, Êwiàtynià Karaimów, malowniczym jeziorem. Mo˝na tu wypoczàç, pomarzyç, zaczerpnàç Êwie˝ego
powietrza a tak˝e nacieszyç si´ wspania∏ym krajobrazem.
Ostatni wieczór up∏ynà∏ w atmosferze podzi´kowaƒ,
d∏ugich dysput przy ognisku i ma∏ym co nieco. Nasi towarzysze nast´pnego ranka udali si´ w drog´ powrotnà do
Polski, ja wraz z kole˝ankà powróci∏am do Wilna, by jeszcze pe∏niej przez kolejny tydzieƒ móc prze˝yç wspania∏e
chwile na litewskiej ziemi.
Arleta
KONSULTY RODZINY SALEZJA¡SKIEJ
INSPEKTORII ÂW. WOJCIECHA
CMW - Siostry Salezjanki w roku szkolnym 2004/2005 b´dà realizowa∏y plan inpektorialny, duszpastersko - formacyjny na bazie
wypracowanych materia∏ów XXI Kapitu∏y Generalnej. Tematem
naczelnym jest - „Ukazywanie bogactwa ducha rodzinnego”. We
wszystkich wspólnotach CMW sà przekazywane przez przedstawicielki z Rady Generalnej informacje sonda˝u, który mia∏ miejsce
w Belgii. Siostry poinformowa∏y zebranych o przeniesieniu Domu
Inspektorialnego we Wroc∏awiu na ulic´ Âwi´tej Jadwigi. Tak˝e
we Wroc∏awiu rozpocz´∏a dzia∏alnoÊç szko∏a podstawowa salezjaƒska.
SWS - Podstawà pracy wychowawczo - formacyjnej b´dzie
w roku szkolnym 2004/2005 wiàzanka ksi´dza Genera∏a - „Odm∏odziç oblicze KoÊcio∏a...” W paêdzierniku wraz z up∏ywem kadencji Rady Inspektorialnej odb´dà si´ nowe wybory w Pile.
Wspó∏pracownicy przedstawili sprawozdanie z rekolekcji Rodziny Salezjaƒskiej, które mia∏y miejsce we Wroc∏awiu i by∏y przeznaczone dla SWS wszystkich Inspektorii istniejàcych na terenie
Polski. Rekolekcje wyg∏osi∏ ks. wikariusz Marek Chmielewski
z Pi∏y.
BWS - Wspólnota BWS odradza si´ ma∏ymi krokami. Aktywnie
dzia∏a ju˝ przy szkole salezjaƒskiej w Bydgoszczy. Ks. Marek Baraƒski, duchowy opiekun BWS, planuje powo∏anie nowych wspólnot lokalnych przy ró˝nych oÊrodkach salezjaƒskich naszej Inspektorii. Na dalszym planie jawi si´ inicjatywa powo∏ania Stowarzyszenia By∏ych Absolwentów.
VDB - W roku szkolnym 2004/2005 cz∏onkinie Instytutu realizujà zadania wyp∏ywajàce z dokumentu V Zgromadzenia Generalne-
Pi∏a, 10 paêdziernika 2004 r.
Dnia 10.10. 2004 roku z udzia∏em wszystkich grup Rodziny Salezjaƒskiej odby∏o si´ w domu inspektorialnym salezjanów w Pile
kolejne po wakacjach spotkanie Konsulaty Rodziny Salezjaƒskiej,
któremu przewodniczy∏ ks. wikariusz Marek Chmielewski.
Spotkanie rozpocz´to NajÊwi´tszà Ofiarà. Homili´ wyg∏osi∏ ks.
Wikariusz, podczas której zwróci∏ szczególnà uwag´ na potrzeb´
przyj´cia w naszym ˝yciu postawy wdzi´cznoÊci za dar ˝ycia, pos∏annictwa, uczestnictwa w ˝yciu chrzeÊcijaƒskim.
Po Eucharystii cz∏onkowie Konsulty przenieÊli si´ do sali obrad,
gdzie przedstawiciele poszczególnych ga∏´zi Rodziny Salezjaƒskiej (SDB, CMW, SWS, BWS,VDB, ADMA) przedstawili swoje
plany i przewidziane przedsi´wzi´cia w roku szkolnym 2004-2005.
Oto syntetyczne uj´cie treÊci wystàpieƒ poszczególnych przedstawicieli.
SDB - Od maja 2004 roku, na terenie Inspektorii Êw. Wojciecha
funkcjonuje nowy zarzàd. Wa˝nym kierunkiem dzia∏ania b´dzie
realizacja uchwa∏ Kapitu∏y Generalnej dotyczàcej programacji ˝ycia wspólnot SDB, stwarzania i realizowania osobistych programów ˝ycia duchowego. Salezjanie tak˝e pragnà w grudniu Êwi´towaç jubileusz 25-lecia istnienia Inspektorii. UroczystoÊci towarzyszyç b´dà wystawy i wspólne braterskie spotkania. Uwieƒczeniem
wszystkich dzia∏aƒ zwiàzanych z 25-leciem b´dzie Âwi´to Inspektorii z zaproszonym ksi´dzem Genera∏em.
Dokoƒczenie na str. 22
21
„O minut´ za wczeÊnie, to te˝ niepunktualnie...”
Czyli kilka
niekonwencjonalnych myÊli
o ks. Zbigniewie ¸epce, nowym
inspektorze z Pi∏y
Kiedy pytajà mnie, abym powiedzia∏ coÊ o nowym prze∏o˝onym
Inspektorii Âw. Wojciecha, zaznaczajàc, ˝e nie chodzi o sztampowe
informacje, to najcz´Êciej jako
pierwsze nasuwa mi si´ zas∏yszane
kiedyÊ od niego zdanie o niepunktualnoÊci spowodowanej przyjÊciem przed czasem. Potem dopiero przychodzà inne skojarzenia. Po
chwili zawahania przychodzi mi na
myÊl Pi∏a, gdzie ks. Inspektor wychowywa∏ si´ i dorasta∏. W domu,
który stoi w pobli˝u dawnego wojskowego lotniska - jak skojarzà
znajàcy miasto - przy drodze prowadzàcej do Matki Bo˝ej Bolesnej
w pobliskim Skrzatuszu. Wra˝enia
z dzieciƒstwa, z m∏odoÊci? Pogodna domowa atmosfera, rodzice, siostra i ...majowe o∏tarzyki maryjne
budowane przez dzieci za màdrà
namowà mamy i zdobione zebranymi na ∏àce kwiatami. Potem chyba Technikum Górnictwa Naftowego, czyli „Nafta”, przez wiele lat
duma pilskiej oÊwiaty. Spotkanie
z salezjanami z parafii pw. Âw. Rodziny, którzy umieli delikatnie pokierowaç m∏odym ch∏opakiem,
grupa ministrantów i przeÊwiadczenie, ˝e „od zawsze chcia∏em byç
ksi´dzem”. Aaa! Jeszcze zami∏owanie do filozofii i do taƒca, pi∏ka no˝na i rower, taki, co to dziÊ nikt by
go nie chcia∏, bo „Ukraina”. Ten rower, po zbiórkach ministranckich
prowadzany bywa∏ na pilski deptak, opiera∏o si´ go peda∏em na
schodku i sz∏o
si´ na oran˝ad´,
przy której trwa∏y d∏ugie filozoficzne dyskusje
na temat... komunizmu i jego
koƒca.
Nowicjat przyszed∏ w 1972 r., jako logiczna konsekwencja przeÊwiadczenia o wezwaniu do kap∏aƒstwa. Potem dopiero, jak
wspomina∏ kiedyÊ sam ks. Inspektor, pojawi∏o si´ zrozumienie charyzmatu ks. Bosko i ˝ycia salezjaƒskiego. Tak bywa. Intencje trzeba
oczyszczaç. Formacja i studia do
kap∏aƒstwa, jak wypadku wi´kszoÊci wspó∏braci z Inspektorii pilskiej,
zwiàzane by∏y z pocysterskim
klasztorem w Làdzie. Do Êwi´ceƒ
kap∏aƒskich w 1980 roku czas wype∏niony by∏ pracà nad sobà, poszukiwaniami intelektualnymi,
wzrastaniem w powo∏aniu, przyjaêniami oczywiÊcie elementami
˝ycia „studenckiego”. By∏ czas, kiedy z inicjatywy kleryckiej organizowano niepubliczne obchody Êwi´ta
Wielkiej Rewolucji Paêdziernikowej, na których kl. ¸epko recytowa∏
rewolucyjne wiersze. OczywiÊcie
po rosyjsku.
Pierwsze lata kap∏aƒskie przyprowadzi∏y ks. ¸epk´ do rodzinnej
parafii w Pile. Znam ministrantów,
którzy do dziÊ wspominajà jego
prac´. Cieniem na tamten okres k∏adzie si´ stan wojenny, ukrywanie
KONSULTY RODZINY SALEZJA¡SKIEJ
Dokoƒczenie ze str. 21
go na temat; „˚ycie w duchu”. Ka˝da Ochotniczka stara si´ wypracowaç osobisty program ˝ycia duchowego i ˝yç nim na co dzieƒ.
Wspólnoty przygotowujà si´ tak˝e do kolejnego Zgromadzenia
Regionalnego.
ADMA - Przewodniczàca przedstawi∏a cele i zadania Stowarzyszenia - szerzenie kultu do Maryi Wspomo˝ycielki Wiernych, charakter modlitewny ADMY. W maju 2005 roku odb´dzie si´ kolejny
Kongres Wspomo˝ycielki w Czerwiƒsku nad Wis∏à.
Po prezentacji programów i planowanych dzia∏aƒ w nowym roku szkolnym przez poszczególne grupy, przystàpiono do propozycji wspólnych dzia∏aƒ Konsulty. I tak ustalono:
zbiegów, pomoc internowanym,
duchowe i materialne wspieranie
ludzi. „Najczarniejszy, najsmutniejszy, najbardziej dramatyczny okres
w moim ˝yciu”, tak o nim kiedyÊ
opowiada∏ ks. Inspektor.
Oddech przynios∏y studia z ukochanej filozofii na ówczesnej Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie. Doktorat by∏ o Konradzie
Lorenzu i jego antropologii. Zaraz
potem zacz´∏a si´ praca naukowa
i dydaktyczna na macierzystej
uczelni. Trwa do dzisiaj, a ubogaci∏
jà szwajcarski epizod: stypendium
naukowe we Fryburgu. Podczas
studiów i w pierwszych latach pracy naukowej, ks. ¸epko pe∏ni∏ pos∏ug´ kapelana we wspólnocie
sióstr urszulanek domu przy
ul. WiÊlanej. To by∏o miejsce, przez
które przewija∏ si´ Êwiat artystów,
naukowców, twórców. Codziennej
Eucharystii uczestniczy∏ tam prof.
Stefan Âwie˝awski. „Pokornie s∏u˝y∏ do Mszy Âw., którà odprawia∏em” - wspomina∏ ks. Inspektor
w dniu Êmierci tego wielkiego cz∏owieka.
(Ciàg dalszy w nast´pnym numerze).
Ks. Marek Chmielewski
• W celu promocji powo∏aƒ do Rodziny Salezjaƒskiej 21. 11. 2004 r.,
a tak˝e 10. 04. 2005 ekipa powo∏aniowa przedstawi swoje powo∏anie w Bydgoszczy i szczecinie (parafie salezjaƒskie).
• W dniach 10–12. 12 2004 w Czaplinku odb´dà si´ rekolekcje
Rodziny Salezjaƒskiej, rekolekcje wyg∏osi ks. wikariusz Marek
Chmielewski na temat wiàzanki ksi´dza Genera∏a na rok 2005.
• Konsulta weêmie udzia∏ w Jubileuszu 25 -lecia Inspektorii
Âw. Wojciecha.
• Kontynuowane b´dzie dzie∏o „Biuletyn Rodziny Salezjaƒskiej”.
• Ustalono kolejne spotkanie Konsulty na dzieƒ 7. 05. 2005 r.
w Pile.
Zwieƒczeniem wspólnego spotkania, by∏o obejrzenie najnowszego filmu o b∏ogos∏awionym AuguÊcie Czartoryskim pt. „Ksià˝´,
który wybra∏ ksi´dza Bosko” i b∏ogos∏awieƒstwo przez r´ce Wspomo˝ycielki Wiernych.
Arleta Sikora
22
Odm∏odziç oblicze KoÊcio∏a
Wiàzanka Ksi´dza Genera∏a
Pascuala Chaveza
na rok 2005
Na stronie internetowej Towarzystwa Salezjaƒskiego ju˝ od kilku miesi´cy znaleêç mo˝na zapowiedê
wiàzanki Ks. Genera∏a Pascuala Chaveza na rok
2005. Prze∏o˝ony Generalny zwraca si´ do Rodziny
Salezjaƒskiej z wezwaniem, aby zaanga˝owa∏a
wszystkie swe si∏y na rzecz „Odm∏odzenia oblicza
KoÊcio∏a, który jest Matkà naszej wiary”.
Zasadniczym motywem, który sk∏oni∏ ks. Chaveza do takiego sformu∏owania wiàzanki jest przypadajàca w przysz∏ym roku czterdziesta rocznica zakoƒczenia prac Soboru
Watykaƒskiego II. W tamtym czasie nauczanie soborowe,
zw∏aszcza wskazania dwóch Konstytucji o KoÊciele: dogmatycznej Lumen Gentium i duszpasterskiej Gaudium et
Spes, z mocà przypomnia∏o Êwiatu, ˝e KoÊció∏ jest Ludem
Bo˝ym, Cia∏em Mistycznym Chrystusa i Matkà wierzàcych. W konsekwencji jego zadaniem jest zaniesienie Êwiat∏a Chrystusa ludziom ka˝dej epoki. Zadanie to jest aktualne tak˝e dzisiaj, u progu trzeciego tysiàclecia. Przypomnia∏
o tym Jan Pawe∏ II w liÊcie Novo Millennio ineunte, og∏oszonym na zakoƒczenie Wielkiego Jubileuszu Roku 2000.
Papie˝ podkreÊli∏ z mocà, ˝e w∏aÊnie teraz KoÊció∏ ma staç
si´ odbiciem Chrystusa czytelnym dla ludzi nowego tysiàclecia (NMI 16). W kontekÊcie tych znaków czasu treÊç
najnowszej wiàzanki staje si´ nie tylko czytelna i zrozumia∏a, ale wr´cz zmusza do refleksji i podj´cia z salezjaƒskim
zapa∏em konkretnych dzia∏aƒ.
Zanim otrzymamy oficjalny tekst komentarza do wiàzanki warto na w∏asny u˝ytek zapytaç, co znaczy „odm∏odziç oblicze KoÊcio∏a”. Z pewnoÊcià nie chodzi tu o dzia∏ania podobne do okazyjnej wizyty u kosmetyczki, która poprzez odpowiednie zabiegi i makija˝ „odm∏odzi” owe oblicze. Ks. Genera∏ nie wzywa tak˝e do przeprowadzenia
w nas samych i w naszych Êrodowiska tak popularnych
dzisiaj operacji plastycznych, s∏u˝àcych poprawieniu wizerunku osoby niezadowolonej ze swego wyglàdu. Nie ma
jednak wàtpliwoÊci, ˝e KoÊció∏ musi byç interesujàcy, pociàgajàcy, po prostu ∏adny. W przeciwnym razie trudno b´dzie dopatrzyç si´ w nim oblicza Chrystusa. A kiedy KoÊció∏ jest pociàgajàcy? To zabrzmi paradoksalnie, ale w∏a-
Ênie wtedy, gdy nie prezentuje siebie, a samego Chrystusa.
Jako Rodzina Salezjaƒska nie musimy si´ wi´c zamartwiaç o to, co mamy robiç, aby przetrwaç. Nasze zadanie
polega na tym, aby zwyczajnie byç KoÊcio∏em. Tym samym trzeba nam byç sobà w KoÊciele, dzia∏aç w KoÊciele
i dla KoÊcio∏a. Chodzi o to, abyÊmy przez nasz sposób bycia, myÊlenia i dzia∏ania sprawiali, aby ludzie, zw∏aszcza
m∏odzi, zafascynowali si´ KoÊcio∏em. Aby zakochali si´
w KoÊciele, który pokazuje im Chrystusa. To b´dzie mo˝liwe, jeÊli najpierw sami odkryjemy, ˝e jesteÊmy wspólnotà
wierzàcych, którà o˝ywia Duch Âwi´ty i jeÊli zdamy sobie
spraw´ z si∏y, jaka tkwi w ró˝norodnoÊci naszych darów
osobistych i charyzmatów. To b´dzie mo˝liwe, jeÊli staniemy si´ wspólnotà otwartà, przyjaznà, gotowà przyjàç
zw∏aszcza najubo˝szych i najbardziej potrzebujàcych. To
b´dzie mo˝liwe wtedy, gdy zaanga˝ujemy si´ na rzecz ˝ycia, solidarnoÊci, sprawiedliwoÊci, jeÊli promieniowaç od
nas b´dzie nadzieja na lepsze jutro zbudowane na poszanowaniu godnoÊci cz∏owieka i na wartoÊciach duchowych.
To wreszcie b´dzie mo˝liwe, jeÊli staniemy si´ m∏odym KoÊcio∏em, w którym m∏odzi poczujà si´ jak w domu i w rodzinie.
Czego potrzeba, aby tak si´ sta∏o? Tego, aby ka˝dy z nas
wzià∏ odpowiedzialnoÊç za KoÊció∏, aby przesta∏ oczekiwaç
na to, co si´ mu od KoÊcio∏a nale˝y, ale dawa∏ innym zgodnie ze swoim powo∏aniem, w mocy tego, co ju˝ od KoÊcio∏a otrzyma∏. „KoÊció∏ jest wasz, wi´cej, wy sami jesteÊcie
KoÊcio∏em!” - mówi∏ Jan Pawe∏ II w 1990 roku z okazji
V Âwiatowego Dnia M∏odzie˝y.
„Odm∏odziç KoÊció∏” znaczy w konsekwencji powróciç
do korzeni, do m∏odoÊci KoÊcio∏a, do jego lat m∏odzieƒczych, do jego pierwotnego zapa∏u i niewinnoÊci. Wtedy
KoÊció∏ stanie si´ wiarygodny i ludzie b´dà go s∏uchaç, bo
b´dzie warto. „Odm∏odziç KoÊció∏” to wi´c tyle, co stawaç
si´ jak KoÊció∏ pierwszych wieków, KoÊció∏ Dziejów Apostolskich, naznaczony m´czeƒstwem, g∏oszeniem Ewangelii, gotowoÊcià do s∏u˝by, Êwie˝oÊcià kultu liturgicznego.
„Odm∏odziç KoÊció∏” to znaczy te˝ uczyniç go domem
m∏odych. Pomóc m∏odym odkrywaç jego tajemnic´, szukaç
go, podà˝aç w jego kierunku. To tyle, co sprawiç, aby KoÊció∏ okaza∏ si´ domem dla tych, którzy wierzà w Jezusa
i chcà wraz z innymi, wspólnie prze˝ywaç swa wiar´ i dawaç o niej Êwiadectwo.
Jako Rodzina Salezjaƒska jesteÊmy wi´c wezwani do tego, aby odm∏odziç KoÊció∏ i sprawiç, aby m∏odzi stali si´
KoÊcio∏em.
Ks. Marek T. Chmielewski SDB
23
25 lat Salezjaƒskiej
Inspektorii Êw. Wojciecha
Kalendarium
16 grudnia 1979 r. – dekret ks. Genera∏a Edigio Vigano powo∏ujàcy do istnienia nowà prowincj´ salezjaƒskà w Polsce – inspektori´ Êw. Wojciecha w Pile.
1 8 m a j a 1 9 8 0 r . – dekret ks. Genera∏a mianujàcy
ks. Henryka Jacenciuka pierwszym inspektorem
prowincji pilskiej
12 lipca 1980 r. – pierwsze posiedzenie Rady Inspektorialnej nowej prowincji.
13 –16 wrzeÊnia 1981 r. – w Lutomiersku zebra∏a si´
pierwszy raz w historii Konferencja Inspektorii
Polskich.
czerwiec 1982 r. – salezjanie obejmujà parafie i sanktuarium Matki Bo˝ej Pocieszenia w Kawnicach.
Obecnie jest to jedyne sanktuarium maryjne w naszej inspektorii obs∏ugiwane przez salezjanów.
p a ê d z i e r n i k 1 9 8 2 r . – inspektorie polskie podj´∏y
opiek´ nad misjami w Afryce w Zambii. WÊród
pierwszej grupy misjonarzy by∏o trzech wspó∏braci z inspektorii pilskiej.
8–11 grudnia 1982 r. i 5 –8 kwietnia 1983 r. – w seminarium salezjaƒskim w Làdzie odbywajà si´ dwie
sesje pierwszej Kapitu∏y Inspektorialnej.
18 lutego 1983 r. – ks. genera∏ Idzi Vigano erygowa∏
dla inspektorii Êw. Wojciecha samodzielny nowi-
cjat w Swobnicy. Magistrem zostaje ks. Boles∏aw
Leciej.
1984 r. – Jubileusz 50–lecia kanonizacji Ksi´dza Bosko
7–11 kwietnia 1986 r. – w seminarium w Làdzie, odbywa si´ druga Kapitu∏a Inspektorialna.
23 czerwca 1986 r. – drugim inspektorem w Pile zosta∏
ks. Stanis∏aw Skopiak.
1986 r. – odbywajà si´ pierwsze Làdzkie Sympozja Liturgiczne, systematycznie organizowane przez nast´pne lata przez ks. prof. dra hab. Adama Duraka.
21 grudnia 1986 r. – ks. bp Kazimierz Majdaƒski erygowa∏ parafie Êw. Jana Bosko w Szczecinie.
10 lipca 1987 r. – Ks. Genera∏ Idzi Vigano erygowa∏
dom formacyjny – scholastykat w Rumi.
2 paêdziernika 1987 r. – przez komendanta „Ula Klonowy LiÊç” konspiracyjnej Pomorskiej Choràgwi
Harcerzy Ruchu Harcerskiego zosta∏ formalnie powo∏any do ˝ycia zwiàzek salezjaƒskich dru˝yn
„D´by” z siedzibà w Làdzie.
31 stycznia 1988 r. – Setna rocznica Êmierci ks. Bosko.
Na zakoƒczenie roku jubileuszowego Jan Pawe∏ II
w dniu 24 stycznia 1989 r. og∏osi∏ Êw. Jana Bosko
Ojcem i Nauczycielem M∏odych.
1 9 8 8 r . – salezjanie rozpoczynajà prac´ w stolicy
Szwecji – Sztokholmie w Polskiej Misji Katolickiej.
17 paêdziernika 1988 r. – uroczysta konsekracja koÊcio∏a NMP Wspomo˝enia Wiernych w Rumi.
3– 06 kwietnia 1989 r. – w Diecezjalnym Domu Rekolekcyjnym w Szczecinie odbywa si´ trzecia Kapitu∏a Inspektorialna.
1990 r. – salezjanie rozpoczynajà prac´ w Bydgoszczy
w parafii Êw. Marka.
1991 r. – salezjanie rozpoczynajà prac´ w Salezjaƒskim OÊrodku Wychowawczym w Trzciƒcu.
1 wrzeÊnia 1990 r. – odzyskanie szko∏y w Aleksandrowie Kujawskim, salezjanie rozpoczynajà nowy rok
szkolny i otwierajà nowa kart´ historii inspektorii
pilskiej – dzia∏alnoÊç szkolno – wychowawczà.
1992 r. – w Szczecinie przy ul. Ku S∏oƒcu rozpocz´∏a
si´ budowa kompleksu szkó∏ salezjaƒskich. Po
dwóch latach powo∏ano do ˝ycia Salezjaƒskà
Szko∏´ Zawodowà: zasadniczà, kszta∏càcà w zawodzie stolarza. Dzisiaj jest to najwi´kszy kom-
24
pleks Szkó∏ Salezjaƒskich w Inspektorii Êw. Wojciecha.
1992 r. – odby∏o si´ w Warszawie spotkanie za∏o˝ycielskie Salezjaƒskiej Organizacji Sportowej
SALOS RP. DziÊ na terenie inspektorii stowarzyszenie prowadzi prac´ wychowawczà wÊród 3 tys.
dzieci i m∏odzie˝y.
21 –23 kwietnia 1992 r. – w Làdzkim seminarium odby∏a si´ czwarta Kapitu∏a Inspektorialna.
30 maja 1992 r. – konsekracja biskupa sosnowieckiego
Adama Âmigielskiego – salezjanina.
26 czerwca 1992 r. – ks. W∏adys∏aw Ko∏yszko dostaje
nominacj´ na inspektora w prowincji Êw. Wojciecha.
30. 07. – 14. 08. 1992 r. – na pàtniczy szlak ze Szczaƒca
na Jasnà Gór´ po raz pierwszy wyruszy∏a Salezjaƒska Pielgrzymka Ewangelizacyjna.
1992 r. – przy seminarium WSD w Làdzie powstaje
Mi´dzyinspektorialny OÊrodek DuchowoÊci.
1 wrzeÊnia 1992 r. – poczàtki salezjaƒskiego szkolnictwa w Bydgoszczy i Rumi.
paêdziernik 1993 r. – bp Czes∏aw Domin eryguje parafi´ Êw. Jana Bosko w Pile.
1993 r. – salezjanie z inspektorii pilskiej rozpoczynajà
wspó∏prac´ z „Radiem Maryja” koordynatorem
przedsi´wzi´cia zajà∏ si´ ks. Antoni Balcerzak.
28 grudnia 1993 r. – bp Bronis∏aw Dembowski erygowa∏ w Koninie parafi´ b∏. Faustyny Kowalskiej
i powierzy∏ jà salezjanom.
lipiec 1994 r. – z grupy animatorów SPE wy∏oni∏ si´
Salezjaƒski Ruch Ewangelizacyjny Pustynia Miast
15 sierpnia 1994 r. – uroczysta inauguracja Okr´gu
Wschodniego w Moskwie. Wspó∏brat z naszej inspektorii ks. Roman Rzepecki zosta∏ tam wikariuszem inspektorialnym.
18 –21 kwietnia 1995 r. – w seminarium w Làdzie odby∏a si´ piàta Kapitu∏a Inspektorialna.
1 wrzeÊnia 1995 r. – rozpoczynajà dzia∏alnoÊç szko∏y
salezjaƒskie w Szczecinie przy ul. Witkiewicza.
1 wrzeÊnia 1996 r. – poczàtki salezjaƒskiego szkolnictwa w Pile. Dzia∏alnoÊç rozpocz´∏o liceum ogólnokszta∏càce.
1 wrzeÊnia 1997 r. – w Toruniu salezjanie przej´li od
Stowarzyszenia OÊwiatowego Rodziców funkcjonujàcà ju˝ Spo∏ecznà Szko∏´ Podstawowà. Przyj´∏a
ona nazw´ Katolickiej Szko∏y Podstawowej Towarzystwa Salezjaƒskiego.
3 stycznia 1998 r. – ks. genera∏ Juan Vecchi mianuje
nowym inspektorem ks. Jerzego Worka.
14–16 kwietnia 1998 r. – w Làdzie odby∏a si´ szósta
Kapitu∏a Inspektorialna.
13 czerwca 1999 r. – beatyfikacja m´czenników II wojny Êwiatowej ks. Józefa Kowalskiego i „Poznaƒskiej Piàtki” w Warszawie.
2–3. 10. 1998 r. – w Pile odby∏y si´ centralne uroczystoÊci Jubileusz 100–lecia pracy salezjanów w Polsce.
WÊród akcentów jubileuszowych zauwa˝yç nale˝y
I zlot Salezjaƒskiego Ruchu M∏odzie˝owego.
22 paêdziernika 1998 r. – 50–ta rocznica Êmierci salezjanina kard. Augusta Hlonda Prymasa Polski.
grudzieƒ 1998 r. – w inspektorii Êw. Wojciecha powo∏ana zosta∏a do ˝ycia Konsulta Rodziny salezjaƒskiej zrzeszajàca 6 ga∏´zi Rodziny salezjaƒskiej
(SDB, FMA, VDB, BS ExAllievi, ADMA).
3–4. czerwca 2000 r. – w Rumi w parafii NMP Wspomo˝enia Wiernych odby∏y si´ centralne uroczystoÊci Roku Jubileuszowego dla inspektorii Êw. Wojciecha.
9–11. 06. 2000 r. – Jubileuszowy zlot Salezjaƒskiego
Ruchu M∏odzie˝owego inspektorii pilskiej w Czaplinku.
wrzesieƒ 2000 r. – rozpoczà∏ si´ pierwszy rok historii
salezjaƒskiego liceum w Koninie, rok póêniej powo∏ano tu do ˝ycia tak˝e gimnazjum.
11. 11. 2000 r. – 125 lat Misji Salezjaƒskich. W roku jubileuszowym na misje wyjecha∏ z naszej prowincji
ks. Adam K∏osowski.
2000/2001 r. – w Pile powsta∏o formalnie Salezjaƒskie
Stowarzyszenie Wychowania M∏odzie˝y.
17 wrzeÊnia 2003 r. – rozpoczà∏ si´ proces beatyfikacyjny ks. Franciszka MiÊki, dyrektora Ma∏ego Seminarium w Làdzie, m´czennika Dachau.
17–20 kwietnia 2001 r. – w Làdzie odby∏a si´ siódma
Kapitu∏a Inspektorialna.
2002 r. – jubileusz 50 – lecia WSD w Làdzie.
9 stycznia 2004 r. – ksiàdz Genera∏ Pascal Chavez mianuje ks. Zbigniewa ¸epk´ piàtym inspektorem
prowincji Êw. Wojciecha.
8 maja 2004 r. – salezjanin z inspektorii pilskiej ks.
prof. dr hab. Stanis∏aw Wilk zosta∏ wybrany Rektorem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
14–17 kwietnia 2004 r. – w Làdzie odby∏a si´ ósma Kapitu∏a Inspektorialna.
25 kwietnia 2004 r. – beatyfikacja ks. Augusta Czartoryskiego w Rzymie.
ks. Jaros∏aw Wàsowicz SDB
25
Z karty ˝a∏obnej
Odszed∏ do Pana
ko. Antoni PleÊniak SDB
(1913-2004)
Antoni PleÊniak urodzi∏ si´ 12 marca
1913 r. w miejscowoÊci Hy˝ne ko∏o Rzeszowa z rodziców Piotra i Marii. Wyniós∏ on ze
Êrodowiska rodzinnego ukochanie spraw
Bo˝ych, g∏´bokà wiar´ oraz prostot´ w relacjach mi´dzyludzkich.
Droga salezjaƒskiego ˝ycia rozpocz´∏a
si´ dla dwudziestoletniego Antoniego
w dniu 1 lipca 1933 r. prenowicjatem
w Warszawie. Nowicjat odby∏ w Czerwiƒsku
nad Wis∏à w terminie od 2 sierpnia 1934 r.
do 10 sierpnia 1935 r. wieƒczàc ten okres
z∏o˝eniem pierwszej profesji czasowej.
Po nowicjacie, nabywajàc doÊwiadczenia ˝ycia zakonnego i salezjaƒskiego we
wspólnocie w P∏ocku, przez rok pe∏ni∏ funkcj´ ogrodnika (1935-1936). Dalszy etap jego formacji poczàtkowej mia∏ miejsce w SupraÊlu. Tam te˝ z∏o˝y∏ profesj´ wieczystà
15 sierpnia 1938 r.
II Wojna Âwiatowa zasta∏a m∏odego salezjanina Antoniego w parafii pw. Âw. Teresy w ¸odzi. W paêdzierniku 1940 r. w czasie
aresztowania salezjanów przez Niemców
uda∏o mu si´ uniknàç zatrzymania i wywiezienia do Dachau. Pozosta∏ jednak na terenie parafii.
Po II wojnie Êwiatowej zosta∏ ponownie
skierowany do P∏ocka na Stanis∏awówk´,
Êp. Adam Kiciƒski
31 lipca 2004 r., po 66 latach ˝ycia
zmar∏ Adam Kiciƒski, wieloletni wspó∏pracownik salezjaƒski z Pi∏y. Âwi´tej pami´ci
Adam by∏ wspania∏ym ojcem i przyjacielem swojej rodziny. Pociàgni´ty powo∏aniem salezjaƒskim od 1973 r. z wielkim
zaanga˝owaniem udziela∏ si´ na wielu polach formacyjno-apostolskich we wspólnocie parafialnej Êw. Rodziny w Pile.
Z ch´cià podejmowa∏ wyzwania apostol-
Êp. Czes∏aw Szniger
„˚yj tak, jakbyÊ mia∏ jutro umrzeç,
pracuj tak, jakbyÊ mia∏ ˝yç wiecznie”...
Dnia 11sierpnia 2004 roku nagle zmar∏
p. Czes∏aw Sznigier - koordynator lokalnego Stowarzyszenia Wspó∏pracowników Salezjaƒskich przy parafii Êw. Rodziny w S∏upsku. Urodzi∏ si´ w 1931 r. w Nowogródku
(Bia∏oruÊ), a w 1945 roku ca∏a rodzina przyby∏a do Polski. Ukoƒczy∏ studia filologii klasycznej na Uniwersytecie Wroc∏awskim i od
1956 roku zwiàza∏ si´ ze S∏upskiem, gdzie
przyby∏, aby wyk∏adaç ∏acin´ w Ni˝szym Seminarium Duchownym. W S∏upsku za∏o˝y∏
rodzin´ (˝ona - Zofia, córka - Agnieszka).
Po rozwiàzaniu Ni˝szego Seminarium pracowa∏ w ró˝nych szko∏ach jako nauczyciel
j´zyka rosyjskiego. Od 1976 r. zaczà∏ wy-
gdzie podjà∏ si´ pracy ogrodnika i sadownika. Przy uprawie bardzo du˝ego ogrodu wykaza∏ si´ zmys∏em organizacyjnym, przedsi´biorczoÊcià, dobrym kontaktem z ludêmi.
Nast´pna jego placówkà by∏ Aleksandrów
Kujawski, gdzie przebywa∏ 4 lata do 1959 r.
Okres od lipca 1959 r. do lipca 1969 r.
salezjanin Antoni PleÊniak sp´dzi∏ w Kutnie
- Woêniakowie pracujàc jako gospodarz.
25 czerwca 1960 r. po odbyciu kursu i zaliczeniu egzaminów uzyska∏ dyplom mistrza
ogrodniczego.
Kolejnà placówkà Êp. Antoniego by∏y
Banie. Tam sp´dzi∏ zaledwie rok pos∏ugujàc
jako koÊcielny oraz ogrodnik. Koadiutor
Antoni wspomina∏ za ˝ycia, ˝e w Baniach
móg∏ pracowaç bezpoÊrednio z m∏odzie˝à,
wÊród ministrantów. Praca ta przysparza∏a
mu wiele radoÊci i satysfakcji.
W 1970 r. prze∏o˝eni skierowali
Êp. Antoniego do domu formacyjnego
w Làdzie nad Wartà. Tutaj powierzono mu
prace w ogrodzie i sadzie. Jego wielka pracowitoÊç sprawi∏a, i˝ nie tylko dostarcza∏ on
potrzebnych, dla licznej wspólnoty làdzkiej
warzyw, owoców, kwiatów, ale równie˝ potrafi∏ pewnà parti´ produktów sprzedawaç,
wzbogacajàc bud˝et domu.
Wspania∏ym dzie∏em zainicjowanym
przez pana Antoniego w Làdzie by∏a grupa
starszych ministrantów: ojców czy nawet
dziadków w parafii przyseminaryjnej. Panowie s∏u˝yli do Mszy Êw., pe∏nili funkcj´ lek-
torów, uczestniczyli w procesjach i nabo˝eƒstwach.
Salezjanin Antoni PleÊniak odszed∏ do
Pana 29 paêdziernika 2004 r. oko∏o godz.
19.30 w szpitalu w S∏upcy w 92. roku ˝ycia
oraz 70. roku profesji zakonnej.
Warto wskazaç kilka znamiennych cech
osobowoÊci Êp. Antoniego PleÊniaka, którymi ubogaca∏ wspólnoty salezjaƒskie oraz innych ludzi spotkanych na drodze ˝ycia:
umi∏owanie liturgii, umiej´tnoÊç Êwi´towania, przyk∏ad wiernoÊci praktykom duchowym oraz modlitwie, pracowitoÊç i przedsi´biorczoÊç, przyk∏ad pogodnego i radosnego
prze˝ywania powo∏ania salezjanina koadiutora oraz zdolnoÊç nawiàzywania i podtrzymywania g∏´bokich wi´zi mi´dzyludzkich.
skie, za które poczuwa∏ si´ odpowiedzialny jako chrzeÊcijanin, wspó∏pracownik
w KoÊciele i Rodzinie Salezjaƒskiej. Podczas wizyty Prze∏o˝onego Generalnego
Salezjanów, ks. Juana E. Vecchi w Polsce
otrzyma∏ od niego w OÊwi´cimiu okolicznoÊciowy medal. Od 20 lat w swoim ˝yciu
by∏ zwiàzany z grupà odnowy „Nazaret”
w Pile.
Wierzymy, ˝e Pan Bóg zna nas i policzy Adamowi wszystkie jego zas∏ugi i poczynania na rzecz Królestwa Bo˝ego. Je-
steÊmy bardzo
wdzi´czni Adamowi za Jego
Êwiadectwo,
które
z∏o˝y∏
swoim ˝yciem.
Niech modlitwa
b´dzie wyrazem
naszej wdzi´cznoÊci i pami´ci
o zmar∏ym Adamie.
k∏ady z j´zyka ∏aciƒskiego, a póêniej tak˝e
j´zyka rosyjskiego w Wy˝szej Szkole Pedagogicznej w S∏upsku (póêniej Pomorskiej
Akademii Pedagogicznej). Pracowa∏ tam a˝
do emerytury w 1996 roku, w mi´dzyczasie
doktoryzowa∏ si´ i otrzyma∏ tytu∏ doktora nauk humanistycznych w zakresie j´zykoznawstwa nadany przez Uniwersytet Gdaƒski. Od 1998 roku przez kilka lat by∏ szafarzem nadzwyczajnym Komunii Êw. w parafii
Êw. Rodziny w S∏upsku, ale póêniej ze
wzgl´du na stan zdrowia zrezygnowa∏. Gdy
powsta∏o Stowarzyszenie Wspó∏pracowników Salezjaƒskich zaanga˝owa∏ si´ w to
dzie∏o ca∏ym sercem i zosta∏ pierwszym
przewodniczàcym (koordynatorem), funkcj´
t´ pe∏ni∏ a˝ do koƒca. Zawsze gotowy do
wspó∏pracy, aktywny na wzór Êw. Jana Bosko, który sta∏ si´ dla niego idea∏em pracy
dla m∏odzie˝y. Nie zaniedbywa∏ tak˝e swe-
go ˝ycia duchowego nale˝àc
do ˚ywego Ró˝aƒca. Je˝eli
zdrowie mu pozwala∏o, pielgrzymowa∏ do
ró˝nych miejsc
Êwi´tych w Europie. Stara∏ si´
byç wsz´dzie
tam, gdzie gromadzili si´
wspó∏pracownicy salezjaƒscy, aby nabywaç
nowych doÊwiadczeƒ i dzieliç si´ potem nimi z innymi. Mimo, ˝e przechodzi∏ kolejne
zabiegi zwiàzane z chorobà serca, nie skar˝y∏ si´ na swoje zdrowie. Odszed∏ nagle
i pozostawi∏ wiele dobra, s∏u˝àc Bogu i ludziom jako cz∏onek Rodziny Salezjaƒskiej.
26
?@h?
?@h?
?@h?
?O2@@@@@6Xf?
@(M??@eI/X?e?
?J(Ye?@e?V/Xe?
?7H?e?@fN1e?
?@f?@f?@e?
?@f?@f?@e?
@@@@@@@@@@@@@@@@@@6
?@f?@f?@eI
?@f?@fJ@e?
?3L?e?@f75e?
?N)Xe?@e?J(Ye?
@)[email protected]?e?
?I4@@@@@0Yf?
?@h?
?@h?
?@h?
?@h?
?@h?
?@h?
?O2@@@@@6Xf?
@(M??@eI/X?e?
?J(Ye?@e?V/Xe?
?7H?e?@fN1e?
?@f?@f?@e?
?@f?@f?@e?
@@@@@@@@@@@@@@@@@@6
?@f?@f?@eI
?@f?@fJ@e?
?3L?e?@f75e?
?N)Xe?@e?J(Ye?
@)[email protected]?e?
?I4@@@@@0Yf?
?@h?
?@h?
?@h?
D i a k o n i 2 0 0 4 r.
19. czerwca 2004 r. w koÊciele pw. Wniebowzi´cia NajÊwi´tszej Maryi Panny w Làdzie odby∏a si´
uroczystoÊç diakonatu. Z ràk ks. bpa Wies∏awa Meringa z W∏oc∏awka Êwi´cenia diakonatu przyj´li:
kl. Dominik Chmielewski, kl. Pawe∏ Drà˝yk, kl. Andrzej Mimier, kl. Sebastian Po∏oƒski
i kl. Kamil Pozorski.
27
?@h?
?@h?
?@h?
?O2@@@@@6Xf?
@(M??@eI/X?e?
?J(Ye?@e?V/Xe?
?7H?e?@fN1e?
?@f?@f?@e?
?@f?@f?@e?
@@@@@@@@@@@@@@@@@@6
?@f?@f?@eI
?@f?@fJ@e?
?3L?e?@f75e?
?N)Xe?@e?J(Ye?
@)[email protected]?e?
?I4@@@@@0Yf?
?@h?
?@h?
?@h?
?@h?
?@h?
?@h?
?O2@@@@@6Xf?
@(M??@eI/X?e?
?J(Ye?@e?V/Xe?
?7H?e?@fN1e?
?@f?@f?@e?
?@f?@f?@e?
@@@@@@@@@@@@@@@@@@6
?@f?@f?@eI
?@f?@fJ@e?
?3L?e?@f75e?
?N)Xe?@e?J(Ye?
@)[email protected]?e?
?I4@@@@@0Yf?
?@h?
?@h?
?@h?
?@h?
?@h?
?@h?
?O2@@@@@6Xf?
@(M??@eI/X?e?
?J(Ye?@e?V/Xe?
?7H?e?@fN1e?
?@f?@f?@e?
?@f?@f?@e?
@@@@@@@@@@@@@@@@@@6
?@f?@f?@eI
?@f?@fJ@e?
?3L?e?@f75e?
?N)Xe?@e?J(Ye?
@)[email protected]?e?
?I4@@@@@0Yf?
?@h?
?@h?
?@h?
B
VD
W
CM
Biuletyn Inspektorii Êw. Wojciecha
ks. Marek Baraƒski, s. Katarzyna ¸adwikowska, ks. Zenon Klawikowski. Redakcja zastrzega sobie prawo do zmian w przekazanym materiale. Zdj´cia ze zbiorów prywatnych i archiwum redakcji.
Zespó∏ Redakcyjny: Iwona Bry∏ka, Maria Cieplak, Helena Dy∏o, Teresa Klimowicz, Ma∏gorzata Ankowska, Marta Lubczyƒska, Stefania Majchrzak, Henryka Polachowska, Arleta Sikora, ks. Janusz Zdolski,
?@h?
?@h?
?@h?
?O2@@@@@6Xf?
@(M??@eI/X?e?
?J(Ye?@e?V/Xe?
?7H?e?@fN1e?
?@f?@f?@e?
?@f?@f?@e?
@@@@@@@@@@@@@@@@@@6
?@f?@f?@eI
?@f?@fJ@e?
?3L?e?@f75e?
?N)Xe?@e?J(Ye?
@)[email protected]?e?
?I4@@@@@0Yf?
?@h?
?@h?
?@h?
S
BW
SW
S
SDB
MA
AD
?@h?
?@h?
?@h?
?O2@@@@@6Xf?
@(M??@eI/X?e?
?J(Ye?@e?V/Xe?
?7H?e?@fN1e?
?@f?@f?@e?
?@f?@f?@e?
@@@@@@@@@@@@@@@@@@6
?@f?@f?@eI
?@f?@fJ@e?
?3L?e?@f75e?
?N)Xe?@e?J(Ye?
@)[email protected]?e?
?I4@@@@@0Yf?
?@h?
?@h?
?@h?
?@h?
?@h?
?@h?
?O2@@@@@6Xf?
@(M??@eI/X?e?
?J(Ye?@e?V/Xe?
?7H?e?@fN1e?
?@f?@f?@e?
?@f?@f?@e?
@@@@@@@@@@@@@@@@@@6
?@f?@f?@eI
?@f?@fJ@e?
?3L?e?@f75e?
?N)Xe?@e?J(Ye?
@)[email protected]?e?
?I4@@@@@0Yf?
?@h?
?@h?
?@h?

Podobne dokumenty