Show publication content!
Transkrypt
Show publication content!
3 0łi1 ~IL Q~\ ~ia 1984 WaM~łi±7'liiilł r. 1scowa. tji-Krófo1rej ~am;r się, że a będt od pratóp Jej ołta będt ncsęs~ ajakura tniej. ;Jr majoJJych tołudniu. św. Stanł· ~ o g. lOrano, 6ł, a o godz. fki Boskjej i M.P.na fron· dług porJtd· ~ ościo~y ob- go JI «Gospo• llf:lko·katolfo- 1 6 maja 1934 r. Nr. 624. WYDAWNICTWA ROK XII. List J. E. Arcybiskupa Warszawskiego Kardynała Aleksandra Kakowskiego do ,,Bratniej Pcmocy''. ARCYBISKUP WARSZAW!XX- -- 1e prośbę o Dnia 1V ma r ca 1934 r. lniku następ- Nr. 257. UKOCHAN I RODACY, OTRZ'YMA ŁEM WA~ZE P IS MO Z GRCDN IA 19:73 R. Nr. 303, W KTÓREM MI OPIS UJEC IĘ WASZĄ P RA· ~E LICEUM a ehłopcóy,). klasy czn ego rolucyjnego) m rosyjskim. f.lasie ~eitęp j i trzeciej. od 4 go do majona tem ·i fobi miesi ęcz:001i env j~ <>a ~3ej.Wni~· . tińska s1~sa SCIELNY p. a Ap. DK Korony Pol. Krzy!a. OWY na jen: • 3,33,33 . 17.14 4,51 83,45 104,::JO dol. m. 6.00; dol. ar. 8.00, innych kralub rekomenCburcb. CĘ DLA KOSC IOŁA I W5P OL~E G O NARODOW EG O DOBR A . CZ YTA M \\.'ASZ T YGODNIK, KTORY R EGULAR· NIE OTRZYMUJ Ę, PRZEJRZA ŁE M „STAT UT STOWARZYS Z ENIA BRATNIA PO MOC W CH ARBI NIE". WSZ YST· KO TO N APAWA M I Ę R ADOSCl1\ I BLOG1 E:Vl PRZESWIADCZ E NJEM, ŻE DUCH CH RYSTUSOW Y \\' AS O ŻY WIA. J:RWAJCIE NADAL W ŁĄCZ :t\ OSC I-\V T El\1 S ILA W ASZA , ORAZ RJ;K OJ:;\llA PRZ ET R W ANIA OBECNYCH CZAS O W TR UDNYCH. M ODL ~ SIĘ NA WA SZi\ INTE N CJĘ I NA DALSZE LATA W ASZYCH PRAC ZBO ŻNYCH PRZ ESYLAM W AM PAS T E RS KIE BŁOG O ~LA WI E~ST WO. J ED NO CZ ESNIE Z ALĄCZ A M W AM ICO ZL NA BRATNIĄ POMOC. (- ) t ALE KSA NDRR KA RDYNAŁ KAKOWSKI. W uritzku z uroc1y~tc śrj4 S:wjf 1' Narodowego 3-go maja, jakie ob· Podziękowanie chod1i1Um7 przed trua 11 dnhmi, &amieszc1amy poniżsiy 11ri) kuł U· pożycsony n11 mi z biulet1 llU 'A. P. War11awa.-W pod1jęk<>JWandu ta i P. niskra''. Redakcja. serdecuit łr<>sk ę, j8l t otacu~ JE, Ke Nunr.juu fr. Maim ii ggi ś. p. poiła Kawsii, który jak yriadcmo puyjtł katolicyrm, i jego rod!inf, Sprawa wyt~oruDj a silntj ;,wła- minister spraw zagranicznyrh Jadzy państwowej, 1dolnej do kiero· ponji n adesłał na rę c e Ks. Nuncju:wania loumi Państwa oraz pogo- Ha pismo raetępUJłCfj tuści: dsenia tej siły z wolno!eią-nie by Je Tokio, 24 marca 1934. • r . 1791 rseczt nowt. Jeat ODa The GaimuPbo r1ec1t now, dla .w saystkic.h J>?a!'if Ek 1 · · f · państw europejskich i wielu tuńsiJr sce enCJO, po1n ormoJraDo mDl~ , r"' że Ekecełencja był łaskaw oka1yjaoceanicsnych. W Polsce natcmiaEot waó p. Hiro;ruki Kawai, posłowi •agadnienie silnej .11ład1y państ~ o nadzw;rtzajnemu i ministro"i peł ~j istniało od XVI stulecia. Jui nomocnemu, Hrarlemu Jr eiasie prrJećież Jan Zamoyski myśJał o n11 swej misji w Warsuwit, 111:c1eg6l· prawie Rseczypoe))olitej. :WDCEł'' nt życzliwość od chwili jego pt1f· aa eejmie :w r. 1588 projekt do pra- bycia do tego miasta. Co wię~ej, wa, określaj,cego liczbę głosó:w po· _ tr1ebnt dla Jrażno,ei uch~ flły Efj. mowej. Pisarse p.olitycu1i XVI aitu- spisku , :maj11cfgo ta celu :wnmoclecia pełni Bł troiski o :w1mocnie· nienie :władzy rr,du, thoćby pnel nie władzy i ograniczenie nmoJ' oli z•mach stanu. Pó ź niej Jednsk, ju ż e.zlacheckiej. Konfederacja tyszo- jako król, z 1amierseń tych rez1 g~riecka w r. 1655 '«alczy o ustano· nu je, cCJfa j"c się pru~ d nal!tł'o j~ mi Jrienie w Polsce dziedtic2nf go tro- szlacht y . nu i &krępo;wanie 1byt pryJrat, Litere t ura XVIII :wiem uderr a przesitkniętych sejmików. ~ie:wiele już na darrn. Ja błonoJJski, KcD11r· póź niej , bo ~ r. 1668 na eejmie kon- ski, Leszczyń E ki -,, s:wyth dzieła ch Jrokacyjn!)'m po abdykacji J a IJa Ka- rzue11jf przed oczy Polaków tałt •imit'rza 1n0Jtu rad1ono, jak za. grozę położenia Po!Eki z po~odn pewnić cład w rządz:i e> i porztdek braku sitnej i trwałej :wład1y; ror. lf obradach sejm li-i z:OOw pozosta- p&noszonej natomiast p,ry~aty i ły bez re1ultatu te :wysiłki. W ro- ciasnoty umysł6Jr pol!łóJJ sejmo· ku 1671 Sobieaki priJstępuje do Jrycb. ministra spr. zagr. Japonji dla Ks. Nuncju1za Apostolskiego w Warszawie. • J ·gO maja. • KODSt JtUCJa Eks~elencja nie Hc1ęd1ił najbardziej ujmuj,cych objaJr6Jr troeki Earó:wno o niego samego, jak i o je• go rodzinę Jr c~a1ie choroby a takie i po zgonie jego. Jestem tem niewymoJrnie 1n1uszony i pośpiesr a m wyrazić Ekecelencji swoje najgłębsr, e podr..i~ko· wania za t~k serdecznt iyc1liJro8ć. Proszę, Ekscelencjo, o prz;rję"ie zapewai~ń me~o Jryeokiego po!f a· żania. {-) K ~ Hi rot a Minister spra1' 1agranic111ych. JE. Mgr. Franciezek Marmaggi Arcybiekup TytularDy AdrjaDO· polu NuDcjus1 .Apostobki :w Polsce. Konstytucja 3 go iraja nie jest t6dy pocittkiem, jest r1ć1ej 1akc ń· czeniem wysiłkóJf. podejmoJJanych przez wieki całe. W Europie poc1y niły si~ wówc1as właśnie naro~·ii · ny d emokracji- P olska n8 musrn ł a się zdo by ć na bezkr~ lil'Y 1amach stanu, aby efArt ezlaeheckł. ct~~o: krację dla dobra pań1tJta, Cilf. ;;eJ ocalenia nieco ukrócić„. Dzisiaj, gdy śJriat eały szuka rozwitrania zagadnienia, jak pogodzić interes jednosiki, grupJ, ~la sy i narodu, c1yli ćał98ei-K<>n1ty tucja 3·go maja ~łdan5a p~łr' •l'ł fYGOD.Nłl( Nr. 624. :Str. 2. P~ł. maja 1914 r.ml!'!'!"""I! ...______________________6.___________ --!!!~"!!'-----!!'!"!!'!'!'!!!!!"'--------------------~------------------..;;;;... ~al'tość. Po raz pierwPzy to odda· nia ona drogowskaz, dziś uznany za istotny przez cały świat, drogowskaz podniesienia znaczenia i interesu państwa, jako całości ponad Jr;szr:stko. Ponad interesy prywatne, klasowo, grupowo i stanowo ! W ryf[ałizacji z temi interesami &aa P.astorów protestanckich zwraca się do Ojca św. J&i: douosi „Wiener Zeitung" N' iem~zech było dla nas oznak,, ża ewaagelickich pod nowy ten kościół w decyduj,cych prza~odni~twem Karola Thieme, punktach pozostaj.e w nieprzejed· profesora teologji protestanckiej nanej apneeznośe1 z duchem Pana na. uaiw:ersytecie pnyetępujtc do n!.szego, wyrażonym w Nowym Te· Kościoła katolickiego wystosowało stameneie tudzież 1 tradycjf niezw1clożyć musiało państwo-i tę do Ojca św. Piusa XI na3tępuj4cy sfał~zowane10 luteranizmu. praw.dę u1naje dziś dopiero cała adres: Prze~ooaliśmy si~, że w niemieccy ft:ilizowana ludzkość. Konstytucjii ki n koś ~iele ewangelickim niema 3·go maja 1791 r. jest w Polece «- Oilęe 8łuehania nakazów Pa- żadnej in~tancji obronnej przed pierw.azem zwycięstwem od 1652 r., na Naszego Jezusa Chrystuea, 1kł8.· o iHczepieństwem. tj. od dnia zerwania sejmu prze1 nia nas do szukania opieki u Cie· Pagaiemy zawróćić z drogi., kt?· liberum voto. bie, Ojo~e święty, ponieważ nie ra do pro wadi iła do oderwA!ll•. sio Za jak:i cenę pa&shr.o odniosło wianymy, by na.ka1y Paua Nasz(')go od jedynego świętego katolickiego to zwycięstwo~ mogły być wykonywane należycie Kościoła i prosimy z pokorą. o po· ]:>1erw;uy rozbiór Polski niisttpił w: gminach, p:>zo1:1tającyeh pod w~a· no~ne doń przyjęcie.> ~ r. 177i-K'>nstytucję uchwalono dzt nowego biskupa niemieckifgo Fakt ten miał "edle 1apewnień W, 1791 r. Prawie 20 lat hańby zn- kościoła e "angelickiego. prasy wywołać w kołach religijtem w.skazywało na konieczno!ć złaB ~nn~lędne zwitzanie !ię tego nych protestanckich duże poruHe• mania słabośei, zasłaniaj4cej się po- kościoła z obecnem państwem w nie. zorami wałki o « złott wolnośe », A. jeszcze wtedy przeciei stara nierzą.daa tradycja sJlacbecka wołała "ię \c:nego Odo wieka w: p Jl~ce, poj- ny n:ipływ ka.tolikó,w )rl~ndskich ~ i;iie · S h k' · -1· · · mieckich w ciągu XIX w:eku, Kosc1ół us t ami ac orze ws lfgo: «Jes t muj4cego, jak nikt, 1 wchlłl.JfCego, katolicki rósł stale na siłach. Mimo dłuW. niej będzie despotyzm. gardtę jak nikt ducha dziej6J' Polski, giej zal.e~ności. Amery~i Pó~nocnej od nit, ośwjadezam si~ nidpnyjacielem Józefa P1hudskiego- pocztł się angielski~J macierzy, mimo silnego naP..>hki, ratować jej przez niewolę wciahć w żyeie widocznie żywy tarcia t. z w. „amerykanizmu", dążącego nie myślę!> testament, za„arty w duchu posta - do kompromisu Kości oła ~nowym (po· 3 ·go maJa · ws k azy- nowi·en, K on~ t y t UCJl ·· lD8JC1We · j : st'ł ii. gańskim) duchem czasu, reK ons t y ·t UCj& . .. k , . ł od mimo wego"prob katoli. - ł . 1. l . . , d . t , t . . . a 1izaCJl " OSCIO a nar o. ' .... a a, J&a: na ezy ro1w1tcac zaga • 1 p~ ęga p1n~ wa_w _op<1rcm o en. , cyzm szedł konsekwentnie przez P~lnieni•e i itnienia i potęgi pań~twa- tu ~J:izm "olnego, s "1adomego swyrh ' nocną Amerykę, zdobywając systemazrealizować tego rozwitzania już Jziej6W' i woli narodu! 1 tycznie coraz większe znaczenie} wpływ. nie zdołała. Przyszła zap6źoo. Pań· l Dziś liczy Kościół katolicki w Sta· 1tw.o byto już zbyt słabe, by moi nach Zjedn. 15 arcybiskupstw, 9ł bisPołoz· okoł~ dw.adzi~ścia jedeo. t~sięcy gło o clzydkać zdrowie. te • i! kup„tw, kapłanów świeckich 1 8.760 ks1ęzy zaOlly odrodzona Polska z naulri i konnych. W 26seminarjachduchownych Konstytucji 3 go maja wyd,gnęła wychowuje się się tam około szesnaści: -szystk"e ni 0 ski· Q j tysięcy kleryków, z których wychodzi 1 -... w r (1534-1634-19~4). l coroctnie około 1.200 neopr~zbiterów. Pierwsze lata odrodzenia 1918l Stale wzrasta liczba zakonów i kongrc 1926 1'1. były skróconem powt6rzeW r.:>ku bi~żącyrn pnyj)adaj~ dwie i gacyj zakonnych. M~skich zgromadzeń niem wewnętrzny~b błędó:w Polski bardzo ważn e rocznice dla_Kościoła ka· 1· pracuje w Stanach Zjed n obecnie 80, pr1edroz~iorowej,Znajdziemyw hia- I tolickie~o w A:n'!ryce Pó lno ~~ej: 400 ~~ a n'ldto kilka setek zgromadzeń i kon· torji tych lat wszystkie przywary załoźenta c~ ntrum pracy m1s1onars~1e1 gr..! gacyj żeńskich rozwija bardzo zba· · l · , . . w Q.ieb ec 1 300 n1 tnka um:i r )Cznica wienną dliałaln0ść, zwłaszcza na polu 1 za ety narodu, ~h.oc. W z~1emo- dla J.\faryland'u. szkolnictwa i na odcinku akcji charytanych formach. ZnaJd11emy więc boObie te niezmiernie doniosłe roczni· tywnej. .. . , . _ haterstwo i niskt uległość wobec ce skłaniają nas do przyjrzenia się po· Wśró l 121 mtllon')WeJ lurlnosc1 ~ta· obcych, poświę~enie ! prywatę, ukio krót<:e poło~~niu Kościoła katolickiego nó .v Zbdn. katolicy liczą. 200.3.oo.oo_o chanie wolności i ukoch.'lnie swa. w Połnocne.i Ameryce, z rzut.em. o~a I dusz. s~ to ?an~ statyst:yki of ICJ~IneJ, .. . .w przeszłosć Praca nai chryst1a01zac1ą sporząrlzoneJ na podstawie relacy} pro~0!1' st8:ra anarchJa oz.rła. W 1!?- Ameryki Północnej została podjętą w boszczów i rekto rów kościołów kat?1':6J siacie. Tylko «złota wolnosc» pierwszem ćwierćwieczu szesnastego lickich. J!rlnak, jak słusznie zauważanie pnybi&ra naiwę parlamentary11mu wieku n1 trzech ważnych odcinkach. mi,!cki publicysta, Hans Schmaus, na „absolutum dominium"-dyktatu- W stan1ch wy1uniętych na Południe którym się tu opieramy, faktyczna liczrJ. Nakaiy Konstytucji 3.go maja (Flo~ida, T~Xl.s, Nowy Meksyk, Kali b~ katolików do.chodzi .d;iś .w Sennach t · . . fornJa) podJęli tę pracę przedewszyst-j ZJedn. do trzydziestu mi!Jonow. Wielu 1 os &Jł zapomniane. z1!norowane, kiem z1konnicy hiszpańscy a takte J !· bowiem k1tolików obojętniejszvcb nie ~ykoszlaw,1one, przekreslone. zuici niemieccy. Półno:::n~ połacie (Ka- zgłasza swej przyn1letności do Kościoła K:>ndytue,ja marcowa 1922 roku nada) z Q :.L~b~c.em, jak.o. waz.n~~ cent- ~atolie~iego. S1m~ ~rotesta.nci przyzn~· pragnęła nawitzać do Konstytućji ru~ p~acy m.1s1onHsk1e1, ob1ęh s.~vrm 1ą. ~~liczba ~atoltkow. ~osi~ga obec!11e 3-go ma.J·• ale "!' kt · zasięgiem k•1ęża francuscy, rozw11a1ąo w 9tanach Z1edn. 30 m1l1onltw. KaL>hcy ... ' r; a. TCZ~le pop~o- z czasem swą działalność nl zachó1 at j ci utr3ymuja z własnej ofiarności: duch ostu JeJ ideom s1ę puec1wstawlła, poza wielkie jezi -ra i n1 połufoie aż wienstw::> parafialne, szkoty para{jalne, bo stw;orzyła ll()We „liberum V)i:o" po Nowy }>rk. zakonnice · n"łuczycielki i t. d. Na n'lho· przez zasadę nierozwi4zalnośći pat'Rok 1761 przyniósł ze so">ą pPz!ję. teń,twach kościelnych iawią się wylamentu, co skiuywało Polskę zgó- ci~ Kan-dy prz2z Angli,7. a dl~ kltoli· zn.a w~y Kościoła kat?lickiego. b. l~cznie: ry na ałabość na rozkł d S · kow „okres katakumb , trwa1ący od Przeciętna f r~kw!nc1a w me1~iełe i 1 k" b ' a · eJmy I roku 18~9 mniej więcej. W r· 163~ po· święta d::>chodzi do 81 proc. po 3 le ar.d110 rychło ~kroczył:r 1 wstaje wreszcie trzeci ośró'.iek misyjny J!śli npytamy się o przyczyny rozna drogę dawnych wad 1 priy„ar w Maryl.1nizie, ską'.ł pr0mieniuje coraz kwitu ka~olicyzmu amerykańskiego, to ~r~edrozbiorowych sejrn6"-nara- intenwwniej~z.a dz1ała~noś~ duszpaster- wśzysr.v o~jektv:vni o"lser.wator~y ży zaJłC Polskę na Iek:ceW'ażenie za- ska. W irug1e1 połowie s1demna<stego cia w S tan:tch Z1dn., stw1erd1Y\)ą,. te granicy niemoc wewn tr · ł wieku mision'lrze irłący w dół rzeki Mis- przycżyny te sprowadzić moźna dó 1edboś, r ~d, · · ę zną. 1 8 a- sisipi (od Illinois p:-i L0uisianę) n"łwią· n'!j: '1c syc;temu parafjnlnego. „ \V tym c ~; 0 '!· zują kontakt z potui.niow!mi placó •vka· systemie-?nwiada znany biskup z Gle· Ocahe mogł Polskę tyJko ~a mach mi misvin~mi Arn ~ryki Pćłn')cnej. W ro nlan;, JE. ks. Sc~rem bs-ttwi istotna stanu. Tym raflem P,olslr:a czekała ku 1783 ( t. zn. równ'! 1!5 lat temu) po· siła!". Ź vci~ parafialne wyrosłe n~ ood: Da cayn zba.w,ienia nie tuy stulecia, w.śtaie Pi'! rw;ze biskupstwo w Stanach łoł.u prymitv ·vu. misyjnego w. .~VI 1 lecz trzy lata. I •6~cza s to w dnie Zjedn<;> cz?nych w Ąaltim.ore. xvrr .wie ku, 7. Wlązało _ba:dzo sc1sle duma ·,,,_8 1926 t · · . ' .' . \ Dm':k1 prn klamowan ~ J w r. 1791-m ch ?·.v1'!iiSt \V„) z ludem 1 vice versa. W l"I!' r. Z rosk1 I W.Ob NaJ- w olności religi jnej, nast~pnie przez sil· I p oc zątka ch tru·lnych, ;dy wielu księty 600 pn ~torów. „ en· Kos'c·1ola kato .ICk•1ego w Ameryce po'I n. 1 1 • mieszkało w · k -.ściolów, ut ny stosunek ~ n~rn. który ni Europie. Lu1, decyduje o lo w U.S.A. im sten ej i katoli nie miljonerz wspomniany veland. , ,S pecjalno kań!kiego są w Ameryce sze szkoły n one wylqczni lic kiego. W p datki na pub ale dzieci sw watnych szk re powstały ofiarnością cospodarcze dzającego i.„ Szkoły te p"lwatny kr Winnipeg n podobna gro raf jelnemi ten dotknąt dał się on p łom Ś \Viecki drao;tyczniej cago ~dzie czycieli {\v • sz "re gu m 1es Kryzvs n• ~y katolicki lickie utrzy nie tylko dz ści uswiafo in te res o w no Wie lką tr w Ameryce rzynów jes ciet około poksźn~i lic traktow.rni 2 murzyn i lg111 coraz w1ęcel wsT.elkie m przepaść, ja łymi" i ,,cza · sw~j uniwe Nie mogąc I „białych" licki wycią ręlcą. Oto poświęconą gmach semi loro wych" cowie z ko Mimo p kztolicvzm jasna drogą 'ku coraz W, ,,Zamii I Tygod C&tholiq ma tyczni ! jej d11ia numerze l na.czelny pt.„Gra '(Zamilcz «enerała Ai~ji ka nego dllia d~n.j4c n eji skutk aońskiej, Nr. 62-ł. Str. 3. 1114 r. . !SL!!L oznakt,ż• ydujtc1ch ieprzejedcbem Pana owym 'l'edycjt nie- drogi, któ· rw1mia si~ atolickiego korą o po- 1apewnie:6 eh religijże porUHe• dskich i nie ku, Kościół h. Mimo dlu· ółnocnej od silnego nau", dążącego nowym (poirno prob re· ego", katoli · przez PtSłjąc systema· nie i wpływ. licki w Sta· stw, 9ł bisjedeo tysięcy O księży za. duchownych oło szesnaście eh wychodzi pr{'z biterów. ów i kongre zgromadzeń obecnie 80, adzeń i kon· bardzo zba· cza na polu akcji charytaludności ą Sta· 200.300.000 ki of 1cjalnej, e relacyj pro· ściołów katoie zauważa nie Schmaus, na aktyczna licziś w Stanach onów. Wielu nie i szvch nie ci do Kościoła tauci przyzna· si~ga obecnie onltw. KatJlicy arności: rfocho· ły parafialne, t. d. Na n'lho- się wyiego b. licznie. awią nid~iełe i roc. przyczyny rozykańskiego, to erwatorzy ży· twierd1.rłją, te ć moźna dó jednego. „ W tym biskup z Gle-ttwi istotna yrosłe na ood1ego w XVI i ardto ściśle du. vice versa. W y wielu księfy - _§ &!±~ TYGODNIK 12 POLSKI. 6 maja 1v;,4 r . ~----!"'!"!!~~~---------~""""!!!!!"'"'!!!!!!'!!!''!"!!!~!"'!"!!!!!!'!!"!!!!'!!"'!!!"!!'!!!!!"!!'!!!!!!!'!!"'!!~-"""""~~~...-~~~-~-~--- mieszkało w 'zakrystjach ubofochnych k ')ściolów, utrwalał się tern specyficzny stosunek pomiędzy ludem a kaplan~m który nie ma podobnego sobie w Europie. Lu-:!, jako· masa, decydował i decyduje o losach Kościoła katolickiego w U.~.A. i i;nasy dały podwalinę ~gzy· s~enc1.1.katohc~..-zi;nu w S~a~ach Z.1ed~.. me m1l1onerzy-1ak to stlnie akcentu1e wspomniany wy.tej ks. biskup z Cle· wreland. ,;Specjalnością" katolicyzmu amery· kań,kiego są szkoły p~rafi.alne. K.atolik w Ameryce może pow1edz1eć sobie: nasze szkoty należą wyłącznie do .nas! Są one wyłącznie zależne od Kościoła kato lickiego. Wprawdzie katolicy płacą po· datki na publiczne szkoły pań!twowe, ale dzieci sw_e posylają do s.wy.ch pr~" watnych szkot rzy~sko·~~to~1ck1c.h, k.to· re powstały ich of 1arn0sc1ą 1 sto1ą ich ofiarnością mimo gtęb0kiego załamania cospodarczegonatlekryzysunieoszczę · dzającego i... ojczyzny dolara. Szkoty te przeżywają_ obecnie ~ardz~ ?'l.wa~ny kryzys materialny. W d1e:ez11 W mmpeg np. zostały one zam\m1ęte, podobna groź'Ja wisi nad śzkołami parafjelnemi w diecezji Ohio ii. Kryzys ten dotknął nietylko szkoły parafjalne, dał s~ę ?n ~oważn_ie we znctki i szko: łom s·»11e~k.1m, pan~twowym, czego n~J drastyczn1e1szy przykłarl mamy oo Ch1· cago l{dzie zalega się z płacami dla n3.u· czycieli (w szkołach publicznych) od ma- oji, 1f.1;r&~~Ha masonerję i masonóir, po- do kloaki Jako eoś nies,ral(nege i - potępienia obr~ydliw:ego.> «P.tzerażony: W:lelki W.:ech6d iJń'Jki, chotc za w;szelkt cenę Ł • • t lk' · f 1 • I ozyć amt Jtie IeJ A>l i ob11nenia, która pocięła poważ nie zagrażać tt,Jlnomula1'1t9[u, ogło sił 1łi „Notre Tempa" długi i 1awiły J~ólnik. Okólnik ten iramleśuiłokil k: · l d · W t 6b a.. P11.m &a e, 1!le. ·. ' en 1po11 W';telk:1 W •chod rsuclł 'tfOłan1e do cladzi dobrej Jloli>". Oi6lnik po· 'Cf.Ż3Zf., rozpo~szeehnia masonerja fr1.ueuska w. formie ulotki gdzie · t lk d. u D k t t · t 1 .H f Y. a a. .> umen ~n nle Y to roadal!an)". Jest l'l ty1t1tc~ch eg• ~ąmplarJy; na ulicaeb Parysa, na Jillt1erach i placach, Jt kattiarniach i r 3 Jt iuratJjacrh ale r.6'ftnież roHy· t · t r ' t · d .... t 11.ny Je! P JeZ pocz ę 1 YB-:re • lie Wirlna.u,r. do s~r1r.nekna bety! T·ak, j•k 1 Sta~iski, muonerja ma &?toje sriatemlki i sposoby. Wi ftriaj 1"Ymieuionym okólniku u1 1· I' ·W. cłi6d .: · · - <i:~ie:hźa m~soni-ko:iic1y gen~ rał _de. Out~to_au-pożostant tam, gdue ich op1nJa publidzna postaltiła. Zamilcz Jr.ięc Wielki W1ehQdlie>„. · · Z POLSKI. Powrół J.Em. Xs. Prymasa Hlonda. Wi daiu 17. ub. m. po1(r6cił z za~ granicJ. d'> P,111nania J.Em. Ks. Kardr,nat ..A:•1gusblilond, Prymas Polski. Ks. P,rym.az po uroczy1tościacla ku czci ś~„ Jana B~sko W: Rzymie i T11ry:nie; udał sit na zapros1enie Słow.e.ńców: do Lublany, gdi&ie był oiez'ft,ykle serdec1nie przyj.mowany; z&ró ,itno przez miejscowe ducho1'ień Jtw:o i społeczeństwo katolickia jale i pr11e1 w;ład&.e rz4dow.e. W Lublanie Ks. Per.mas brał udsiał !.: uNczr.atościach salesja.ńs.k:ich 1 raeji k&u()nizacji k11. Jana Bosko. '1 ~ Ir~ J~. 01n~,m1a, z~ ~as~ nrJa Jest 1nstY,tUCJł «w:yb1tinie f1· ł &ntr.:>pijn1:., że praeuje «nad poi9 pHeniem ma.terjalnem i moralnem l ud: ~koś~i:.' .. że Wjt"sHeie podstawo· · z d · t · tole 'ł:ł J~J &'!a f J8S l!Za]emna , • ra.n~J.~ orai k<lmpletna :w.olnośc su.P Jwrót 1 16-l~tniej ninoli. sz~regu miesięcy. niema>„. Kryzvs n •e oszcż~dził ró \vn· eź i pra· Gm-.irał de Oa.9telnau 1" t'em miejD' Stołpc6tt przybył li ttię1ienia sy ~atoliclciej. Wi~ksze tygod.niki kato· ·łełl pt'zypt>mina rozmaite 1ar.ztdse- S()~ie 'k:rego w; Rybińsku, ka. ProIt;k1e utrzy~ały się przy tyci~ wyłącz· ś •. d~I ee 0 «filantropii:. ma h \Jk& z P,tagi, poddany <'!zeski. Ks. me tylko dz1ęk1 nadzwycza1neJ of 1am'>· ua, ."!'' 1• ~ . • ści uswiaiomionych czytelników i bez· ~~n13rJI: ~ ~ięe 1'Y,pęd~en1~ sako?· P,L'lohaska będ4c K armji gen. <-łnj interesowności wyda w co w. <llC ~\t()lll~mich r;e sip1tah cy-.11- dy~ dostał się w; rQće komunistów Wielką tros'rą Kcścioła katolickiego '1y;ch i Wj)j!k01(1,Ch (1' latach 1903 i zo~tał ska.zany; na śmierć. Po uła w Amer~ce jest sprawa murzyfuk;i. Mu· t 19Ji); P,t'Ojekt muona Oombes'a sl:a,r,ieniu zasłano go do twierdzy r~ynów Jest V: Ą.nery~~ Pó.tnocn~J przec: ~ 14 1 ty;~znia 19'.);) r. zaiesienia p9tropattłowskiej, skad w r. 1924 c1et ?k~ło. dz1e-s1ęc milJ?n?w. Mimo te1 t:uelkich kJiirrrsga.~yJ· opiekuń· puelt,ieziono go do Moskwy, a n&· pokszn~1 liczby są om 1edn::ik na-lal ~ . ' . · . traktow.ini źle i z pogudą. OJpychani ~iyeh, 1fjtelokrota1e P'H(tarzaue zt· stępnie na f:hłow.ki. Z Sołowelr więź murzyni lgną, niestety do bmunizmu i!łnii zuiesienia Wjolaośei naucza• nia prze,r,ie1iono do Rybiń1ka i ucoraz ~ięcej .. Kościół. k~tolicki czy~i 1 iia (r. 1893i1901), ~.r.pęd~enie .k:on· m tenczono w; ez pi talu dla umysło wszelk~e ~'lthwe wys1łk1. by łago<i~ić ~reg1cyj katolickich i konfisko~a· w,o chorych. Oatatnio, po 16 latach prz~pa~ć, Jaka po_N<>tała p'>m'.ęrlzy „.b1~· j ·e ·eh dóbr. · nie1'oli ks. ~.roh&s.k:a został 1wolłym1" i , czarnymi" w Arn'!ryce-w 1m1ę 11 1 . .1 . · sw!j uniwersal no ści i pows.zechności. j «r )t'!raa~J!l.l-:> ~1e .dałeJ generał niony i pr.Żez P.olskę udaje się do ~ech ')SłOl[l.Cji. Nie mogąc pndzielać krzywdzącej opinji t~ 0Bteln\u-01yz d113łem to.leran„białych" o „czarnych". Kościół bto !ji "'u.j~-nnej jast rozd1iał pomiQi' licki wyciąga otw.arcie zł? „czarnyc"i" hy: K >Śr!iołem, a p:ińitttem i zaan11 ręk_ą. ,Oto np. w !tstopadz.1e r. 1933 z~'.Sw i~to łr'. nie S)bie pnez mafJ'ę maa~- T .iumf Sl'toły pJlskitj w Glańsku pos w1ęcono w St. L rn1s wspaniały . ,l.. . W, by3h daiaell odbyła się uro• gmach seminarjum duchown~go ila „k'1· 11'1f. m\ntk11 1 s~~' prz;eznaczonych lor<)wycb" klervk6w. Prow1dzą je Oj· l!. ~ntrBby; K .>S!!lOła, na. dJbro- e~yatośe zatp 1'aięcia r-0ku szkolnego cowie z kongregacji Słowa B )Ż'go. : &fO'llŚĆ; n.k~j~ sp'lłeczn~ i t. d.„ Wi p lls~iej prywatnej szkole poMi!llo poważnych tr_url ~0ś-::i, . pr~~.d 11iitorja m \~J'lerji, jdj ko·n"entów; #, ~ieeb uej w. G lań aku, która w ro~ztohcvzmem amerykansk1m w1d01e!e . ~un·1 ć i intryg jej dyktatury ku b·eż} ~ym tt;ypuś·~iła por.az pie·rw, iasna droga prowa-:lząca zrl~cyd•)W .m1e )i) ~. '· · ~d · ku coraz wi1>kszym ż iobyczom. ~ p .~ s !~lłg~ ostat01cla lat p1ę~ z1e- szr, 14: n.lJiolw;ent6w. tej szkoły po Ks. HE~RYK WERY~SKL iięe1u ntf ~6 kł&m 91li ~zerośc1 tych ulci1ńJ1eni11 7 klaci. Szkoła ta w citnHty:ch fra.tes6~, Jr.lt6re rozgłaeza- ~11 7 letaiago istnienia ro1wiiinęła 1e st' jedynie Wj celu zamnkow:ania się w;zpa;niale, gdyż lic1bn uczni, tłę onej i b i.r l tiiej skt\y;tęj ideologji w:y:ios~ąca na początku 25 osób, USż, p1l~giją.~ej w, pierw,Jwym rz?- w,uosła do liczby około 500, atano1 hie D'l eyJtem~ty~inem ztt,&lczama W'itc najhp:Jty do~ument potrzeby; ih ~ie! ~ijau ~t t{a. Z la.uia, "ygłasza· aikól p'llsldch na terenie Wolnego Tygodnik katol.icki „La Fon~e 1e p 11':>1.ie1nie przez masonów: ś"iad Miasta. Catholique", od szeregu lat sy~te- ~zą. ieiitn\e o ich hryzeu~zostwia.„:. matycznie zwalczający ma~onerję Wi zi.~~ń Hieniu g9nerał de ~a!f_tel-130 nfljo1C)w s~e1urów w Wars1awld. ! jej dlliałalność, o~łasza. w s ..:rm n . 1 cytuJ 1 1nerag fałl:t6w, nnad' numerze z dnia 14 kwietnia b. r. '11eyeh o p1lityce ma.\loaerji, całP:z;ygotow:uje się w:ielka akcja naczelny artykuł w f Hm ie o de~wy i<ielli ep.r.zeczneJ z «WJJlnościt su· tn11aia Sll~zarów: w: l'toku bieżtcym. pt. „Grand Orient, ta.\sez-v.)u~„.'' nienia>, o "tórej ta\t tryumfalnift Ja.k 1f,,ykacujf obserwacje na tar{Zamilcz Wielki W ach odzie) pióra ,~ 'f'.iadćia obeenia W.:ielki W)chód. ~itch i traiaraeh ilość szczurów :w; «enerała de Castelnau. khrow:nika Ol łf,ic'l11 j11ż dgi'.esittkóW: lat na - r~ku bieżteym jest w:iększa niż Ai~ji katoliekiej we F,ta.neji, gna- i.-Ó i fl'1Si11 ~'Hlii zn'>iił ciel'pliw:ie to w, lat.a.P.h p!>przedaich. Oblicza. się, nego działac1a społecsnego.S~w,lel"· 1a.rG\Ji'>, n'tił.nzła jetłaat eh..:ila że że 'wt W1usz1nt.ie jest 30 miłjonów d~aj.tc na wstępie htat 1e dla Etan- cop.tuja. puł.>licina., do głębi w.r.bu· uezurólf.. Gnieżdżą się one w ka„ eji skutki rz,dów oliga.rehji m'l- til'll i pt°z~jęt!i w,~trętem na w,i- n&ła6h, w, rnrach pokanałowych; aońskiej, generał d·e Castelaau pis1e: I d >\1 ołiyjd'f; jt1il1 a~ <hieje "«e :B;ran- P.ri1~cho11tr!!&DY.Ch pod aiemif, W -- c ,,Zamilcz Wielki . ,, Wschó- dzie... I 1 i -- Nr. 624. Str. 4. · TYGODNIK POLSKI =- W czem nam dziś św. Wojciech pomóc W praakim c1asopiś1Iie , Żiv(jt'·· 1czeńetwa. Dz.iś potomkei:.-ie tycb poświęconeim zagadnieniem aktl;a}. igermanizo:wanych Prusiikó.w uió:.nym, religji, kuJtuue i polit;yce, wyciągBjfł ręct,aby zni]łecr;yć aJbo •amieścił artykuł pod po.dU)J m ~ przynajmni~j odl' lee braters~ie po nagłóJrku t7tułtm p. Boruvoj Be- roiumieLie. YI iem y, że :w i n a netka, rozważający dzisiejsie 1a- w 1 aj em ny c h n ie por o z umień drażnienie atosunków polsko-ues· i po naszej jest stronie. Wdo kich. dat.ku te nfoporo1umienin były u.Artykuł kończy fdę taką apostro- ciemnione sztucznie stosuDł imi Ioft do przedstawicieli obu :Dartdl~: kalnemi. Jeżeli jedIJak polski na· S · t W · . h b ł . ród katolicki i czecbosło"acki HWJ C "·lkę' y ł OJCleC yt ElbflJ'~'Lsr3 m dt ku sobie pomost Jr osobie Ś~. c~ynn1 iem fCZfCJm aa W OJCiec · · h a, b'lBAUp1, 'L t o :wuys t,,ao b"16 d W 0k . . ćJEaod so. • n:r~ :res~e t kn:a inne się ułoży. Przecież <'hyba i poJegor Wlę a roz:w 1n!c rzt a 11 <'Ję Utykom polakim musi bJć bliżs1y 1 mod ~:wyBaby ~~ J~go pn~~ry~' katolicki i3łsiad słowiań@ki od Ep(,· 0 upr~BlCh« 8~g-e da u ~lłr? "' .1 ganiałego PangermanjDa. Na prcś0 r~ uc a ~· .J!r?w• u.nre Je by nas1e przy'tfiedź ś,w. Wojciecha ~n:ty~kg d~ ~ednosci W JrJerte ale braci Pielaków do arozumieni11 tego. 1 0 Je no ci serc.> Jesteś ich wiary kamieniem Jf~· cZ ręki pogańskich Prurnk6Jr o- ~ielnym, b4dź i obecnie symbolem .trsymał św. Wojciech pahrę mę- miłości obu narodó:w l:t. r- :WJt 6 maja 1934 r. I może? *"'* prosić· _ będziemy św. Wojcie<h~, aby nasi braci• w Slowiańs1u;, źnie, .Cseei My, Po1acy-katoUcy, td przyszli do zrozumienia ko11iu:z1 odobrego współżycia eąsj~~bkie go. Aby Polacy po tamtej stronie granicy odz.yskali ore prawa religijne, kulturaln~, obywatelskie. ~by parisfje polskie otrz)mały pasteny Polaków. aby robotnicy-polM•.y nie byli Z1' aloi ii ni Z pracy dJatf go tyl·· k o ze · me · c h Cł się · wynara d &Juac~ · „ Aby katolicy czeehosłcJrllHY Iiie poztJa1ałi husytom. maaonom i ~ol ści nomyśłiejeJom gnębić i prześlado wać polskość " Ciechosło:wa~ji. Mamy nadziE>ję, że przy tych 1 wepólaych wyRiłkach poł'ozumienie. zgoda i pokój pomiędzy o be ma bratniemi narodami moie :f'Uucie· 11pano•ać. wiadd im tam, jak to sam rozpo Z MAŃ CZŻU·DI-GO. CZłł karjerę B:Wł jako chłopiec ror Na prośbę katolickith ksi(iy ·ornoszfcy eza1:5-0pisma.-Miał pe dó~ · c1as lat d1iesięć. P6źniejs1y '.Auy- dynarjuszy w Mań-czźu di· go, Stobieikup pożyc1yl sobie od matki co· lica Apostols•a mianowała Ks. '.Aukolwiek pienięd17, ra nie kupił gustyna Gasi ais l>Elegah~ :Apoat9ł 13 numeróJf gazet no„ojonkich skim w Mań-t1żu.di-go dla 1łcżenia> W południe juz mfoł w11y1tkie ro~· życseń i ułoienia 1praw Ko!cioła sprzedane i mógł matce 1wrócić katolickiego l'f. Mańdźurskie m impienitdie·, maj,c btdźco b4c ź jen· perjum. cze 1arobek wyIJoer,cy 3 centy. StopnioJJo zarabiaj,c i ciul&jZłc coraz więcej, 1aoszc1ędził sobie 200 funtów angielskich, s kt6remi Dn. 29.IV. b . r. Stacja Misyjna w Tung„ wkońcu wsttpił na kolegjum. aieby słućhać teologji. Chłopcy, którym hao obchodziła urocz) ść ~5-lecie kap• łaństwa Wielebnegol s. Tec.dcra Dasier, Arcybjskup to opowi8dał, ro1110BJ~ kierownika tej placówki. cBiulełiyn Katolicki>. Ksi,że Ko~· Uroczystość rozpccz~la si~ !\Jszą św. Królowa belgijska oscbiśei1 d1ięku· eioła podkreślił ~ swojej przemo- celebrowaną piizez jubilata w as,yście je Paderewskiemu 1a ud1iał w u1 o- wie, że także ei chłopcy.ga1eciarse. francuskiego i po"skiego duchowieństwa c1ystościach pogrzebowych. aczkol:wiek m<lże mało ceni 1ię icb w specjalnie zbudo..,vanym dla tego celu namiocie, gdył obecna kaplica nie mogła Bruksela.- Po ukońuu1iu uro- pracę, Hf jedn.ako:woż ważnem ogni- by pomieścić licznie zebranych wiernych wem :w wielkim łań~uchu apoetol- oraz gości zarówno chrźeścijan, jak i ezystośei pogue bo~ y t b k 1 ól' , ii pop;an. belgijska zawiadomiła nieepod2ie· st:wa praey katolickiej~ Po naboteństwie nastąpiło skladanie wanie mistrra Ignacego PaderewX :tycztń i podarunków, a po obiedzie •kiego, iż pragnie mu osobiście J.O· \Hpólna fotograf ja. !ztuczki scrniczne dziękow1ć sa przyb7cie na pogrteb Z JAP.ONJI. z tycia chińśkiego odegrane przez wy„. chowanków Misji zakcńczyły uroczysswego pnyjaci•Ja króla ;Albtrb. Na śltdach pu chr~ eścijt n j1pcń- tość. Paderewski udał aię natyehmfast Ekich. Na uroczystej uczcie uczestniczyli ona zamek. Podkreślić należy, iż obok Francuzów przcdsta w i ciele duch o· bok naszego rodaka króJo~„ pnyW japońskiej ś:wiiityDj buddyj· wieństwa łacińskiego i wschodnio·katojęła jedynie preaydenta Lebrvn, skiej Josei·Jl pod Takatonki po· lickiego. króla Boryl!la i następców tromu. międsy Kioto a 01aka znaleziono \ Pobyt Pad·ere„skiego-,, Brukeeli dwa czcigodne dok1Umenty 1czaB6Jf - - - - - - - - - - - - - spotkał się • niei&.wykł, sympatję prachrześejjańst~a japońskiego .! KALENDARZYK KOSCIELNY publiczności i opinja intetesei~11~a Oba pisma leżały przty Btarej skuy- \ ai~ iywo. We .,,uyetkich piea:ath ni, kryj,cej jako cennt reUk;J'ję I 6 po Wiei. J. w Ol. ukazały idę jego fotografje i ~nzę· obraz Ukrzyżo:wanego. Jako «prud l Dn. krzyt FI. pm. d1ie było napit!ane, iż był on 0110- miot zakuany:. zasłonięty był kru I bietym prz1jacieltm króla. cyfiks zupełnie jakimś postgitJD i Stanisława b. m. p.k.p. buddysiyć1113 ID leżtcym na wierz- ! Grzeg. z Naz b DK Z chłopca·g•aecjaua ;Arr.ybiek11Jrm. ahu. Jeden z obu znale1io11yeh r~- ! kopis6w stanoJri odpis ka.Ien(f1rra ! 10 C. \VNIEBO\VST.\PIENIE P. Wla1n1 pract cięill .t raH bił 1O· za c1as od 20 lutego 1594 roku do i 11 P. + Franciszka de Hier. bie na 1tuddal '.Arcyb~ekur M1n113 4-go lutego 1595 r., ułożonego j 12 s. j Pankrac. Achil m. Ir. iH. Paul (Stan7 Zjedn. ;Am. PółD.) przez 1ławnego Jeiuitę neapolibń j 1:wołał niedaJtno r.g1on1d1t1.1u skiego o. Organtini. cbłope6w roznou,cytb ga1eiy. Opo. Kronika miejscowa. ZE ŚWIATA. -- I -1tidliktor i wyaa wca ks. wi. óstrcwski. Sto kt radości' PJi (KAP) & piwnicach domów, pod stu gu ur13 i t. d. Najwięcej jest HC2Ult:W w dzielnicy Hali Miro:wt kiej, Walicowa, Grzybowskiej, w pobliiu bua. rów i fabryczn7ch składóJr. Według obliczeń, szkody jakie :wyrrf· dza jeden &1czur roc1nie ~ War· ezawie, dochodrt do 5 dotych. ![111k ~ięc Warnawa traci roc1nie wskutek plagi szczurów Jriele miljonó:w zloty eh. Trucie szczurów 'pneprei~ id1c1 f będzie w roku biez. pod specjalnym Dadzorem włbdr. - .„„„ Adrca redakcji i ądministracji: Charbin, Mańd:tu·go. 21 GrandProspect. cz I ŻYCZĘ R W STOWA ŻYĆ PRAG Do Zarząd Ks. Wikar J.Em. nadeszła mieście wi J. da, który t dze z Rzy ~ najw. da Lublana talu „Unio katolickich czych i spo stda wspa Ś1';. Jana madzenia WJ urJc~ ró1';'nież u Hlond, w.it nie przez dow,olenie akademji p Eolski, któ ! nadawany wiańskiego Przyjaz leckie Moskwa.. dzenia wła . skup Anto , tor .A:oosto cioletniem ma opuścić skup znajd i w, tyg.od do Polski. .. Q3ooa J ~!egQ dQbr