Opowiadamy …

Transkrypt

Opowiadamy …
Opowiadamy …
STOPOLANKA 2./2016/17
Następnego
zadzwonili
ranka
bracia
do Kaczdetektywa, który
miał rozwikłać tę sprawę. Nie trzeba
było długo czekać. Po kwadransie
przyszedł
Kaczdetektyw
do
chatki
misiów. Gdy Ludomir wszystko
mu
opowiedział, detektyw postanowił, że
ukryje kamerę w kuchni, a rano okaże
się, kto kradnie miodek.
O
świcie
wszyscy
czekali
na wyjaśnienie owej zagadki. Razem
z kaczką zobaczyli nagranie, na którym
Ludomir
Tajemnica zaginionego miodku
W mieście Misiogród, na małym
pagórku stała chatka. Owa chatka była
kolorowa jak tęcza. Jej mieszkańcami
były trzy misie: Henio – miś grizli,
–
Ludomir
niedźwiedź
polarny
oraz Fryderyk – panda. Wszystkie miały
duże brzuszki, ponieważ lubiły zajadać
się miodkiem.
Pewnego
po przebudzeniu
skosztować
wszedł
w szafce
do
ranka,
zaraz
Ludomir postanowił
miodu.
kuchni,
specjalnie
do przechowywania
Gdy
Ludomir
zobaczył,
że
przeznaczonej
miodku jest …
pusto! Miś domyślił, że to kradzież, więc
zwołał swoich towarzyszy na zebranie.
Przepytał każdego, ale nikt nie wiedział,
kto opróżnił spiżarnię. Miś polarny
wierzył, że jego bracia nie kłamią.
delektuje
się
pysznym,
złocistym miodkiem. Wszyscy patrzyli z
wyrzutem
na
Ludomira,
który
zaprzeczał oskarżeniom.
Kaczdetektyw bardzo szybko
wydedukował, że zrobił to Ludomir, ale
nieświadomie, ponieważ lunatykował.
I tak skończyła się ta historia, jak
myślę, niezmiernie trzymająca was
w napięciu.
Koniec
Tara Gustin-Naryniecki

Podobne dokumenty