Dokument skorygowany
Transkrypt
Dokument skorygowany
Dokument skorygowany Tadeusz Szyma „Kino” 1998, nr 10 Historia fotografii, a tym bardziej filmu, obfituje w rónego rodzaju przekazy z przeszoci, które bdc niewtpliwie rejestracj jakiego stanu rzeczy, a nie wynikiem fotomontau, i posiadajc pewien walor dokumentalny, zawieraj zarazem w samej swej istocie czynnik faszujcy rzeczywisto. Dla kadego, kto nie uleg postmodernistycznemu szalestwu i zachowa szacunek dla prawdy w podstawowym, klasycznym jej rozumieniu, jest to zawsze trudne wyzwanie poznawcze. Jak precyzyjnie oddzieli to, co jest w takim przypadku zapisem jakiego wydarzenia, czy odwzorowaniem jakiego fragmentu wiata, od intencjonalnych czy wrcz propagandowych znieksztace? Sytuacja komplikuje si zwaszcza wówczas, gdy mamy do czynienia z przekazem, który nie jest wytworem prostackiej manipulacji, lecz mimo wszystko wydaje si interesujcy, na przykad pod wzgldem artystycznym lub technologicznym, albo nawet poznawczym. Kiedy w 1987 roku w wiedeskim antykwariacie znaleziono kilkaset kolorowych slajdów z czasów II wojny wiatowej, pochodzcych z ódzkiego getta, oczywistym byo, e ten wyjtkowo cenny i ciekawy zabytek, niemale z okresu narodzin barwnej fotografii, bardziej zakamuje ni odsania straszliw prawd o zagadzie ydów. Autorem tych przeroczy okaza si Walter Genewein, obywatel austriacki, gówny ksigowy dobrze prosperujcego przedsibiorstwa zwanego „Getto Litzmanstadt". By on nie tylko akuratnym urzdnikiem „firmy", której bynajmniej nie traktowa jako obozu koncentracyjnego, lecz „zamknit dzielnic mieszkaniow dla ydów", ale równie - zapalonym fotoamatorem, który z zarekwirowanego mieszkacom getta aparatu postanowi zrobi szczególny uytek. czc prywatn pasj z poczuciem subowego obowizku zacz fotografowa ten obszar codziennoci ódzkiego getta, którego obrazy - przy odpowiednio selektywnym widzeniu -mogy go utwierdza w przyjtym z góry przewiadczeniu, e jest to jedynie „mae ydowskie miasteczko wewntrz miasta", bardzo dobrze zorganizowane, zwaszcza pod wzgldem produkcyjnym, wysoko dochodowe i wytwarzajce nie tylko dla potrzeb wojska odzie, bielizn i inne przedmioty powszedniego uytku. Syszc o pojawieniu si pierwszych barwnych klisz fotograficznych Genewein uzna je za najwaciwszy rodek przekazu, który mógby posuy do uwiecznienia tego rodzaju wzorcowych osigni niemieckiego pragmatyzmu i gospodarnoci. Nawiza wic oficjaln korespondencj i wspóprac z firm AGFA, która zacza regularnie dostarcza mu kolorowe tamy do celów subowych, to znaczy do amatorskiego fotografowania ,,idylli" ódzkiego getta. W korespondencji tej osobne miejsce zajy wnikliwe spostrzeenia Geneweina dotyczce technicznych usterek nadsyanych z AGFY materiaów, powodujcych pojawianie si niepodanych „brzydkich" przebarwie na przeroczach. Czy tego rodzaju „surowiec" dokumentalny stanowi moe interesujcy materia dla prawdziwego dokumentu filmowego? Nie miaem co do tego najmniejszych wtpliwoci, gdy z pomysem takim zgosi si do mnie Dariusz Jaboski w 1994 roku, zaraz po objciu przeze mnie funkcji redaktora programujcego produkcj i repertuar filmów dokumentalnych w Programie 1 TVP. Ale zanim doszo do realizacji „Fotoamatora", trzeba byo pokona wiele barier. Agencja Produkcji Filmowej trzykrotnie odrzucaa projekt, który ze wzgldu na sw kosztowno wymaga finansowania z rónych róde. By moe te rewelacyjne w pewnym sensie slajdy wyday si komu jedynie ciekawostk techniczn. By moe kogo odstraszy precedens stworzony przez Adelsona, który bez powodzenia wykorzysta kilkanacie (sporód prawie czterystu) przeroczy Geneweina w filmie nie pozbawionym antypolskich akcentów, cho pitnujcym gównie Chaima Rumkowskiego, ydowskiego zwierzchnika ódzkiego getta, który wspópracowa z Niemcami w nadziei na uratowanie bodaj czci powierzonej mu spoecznoci. Zasadniczym problemem przy podjciu próby artystycznego wykorzystania w filmie slajdów Geneweina bya taka korekta tego specyficznego, zafaszowanego przy caym swym realizmie dokumentu, aby uzyska nie tylko efekt prawdy o Zagadzie, ale i spotgowane - ekspresyjnie i dramaturgicznie - jej oddziaywanie na widza. Po paru latach poszukiwa Dariusz Jaboski - niegdy asystujcy Kielowskiemu przy „Dekalogu", dzi czoowy niezaleny producent - znalaz, wydaje si, najwaciwsz, zaskakujco prost formu estetyczn dla swego filmu. Skoro to, co stanowi najciekawszy (w sensie technicznym) element przeroczy z getta – kolor- jest zarazem istotnym czynnikiem faszowania jego prawdziwego obrazu, agodzenia go i pozbawiania dramatyzmu, naley „zdj" go ze wspóczesnych zdj filmowych, robionych w tych samych miejscach dzisiejszej odzi, które fotografowa Genewein. Identyfikacja dobrze zachowanych obiektów nie sprawiaa adnych trudnoci. Kontrastujc ich czarno-biae, odrealnione przez zabiegi montaowe obrazy z uadzonymi „widokówkami" Geneweina, Jaboski sugestywnie wykreowa wizj wiata Zagady nie tylko prawdziw, ale i wstrzsajc. Oczywicie operowanie kolorem i jego brakiem to tylko jeden, podstawowy - w caym bogatym www.filmotekaszkolna.pl repertuarze rodków wyrazu zastosowanych przez reysera w „Fotoamatorze". Bardzo istotn rol odgrywa take kontrast zupe nej ciszy i efektów dwikowych, animujcych do - skazanego na zag ad - ycia postaci utrwalone na nieco wyblak ych przeroczach. Ogromne znaczenie dla wytworzenia w aciwego klimatu do filmowej prezentacji oko o 120 slajdów Geneweina, wykorzystanych w „Fotoamatorze", ma te wspania a, niepokojca muzyka Micha a Lorenca. Wybiórczy, podretuszowany, daleki od prawdziwej tragedii Holocaustu, fotograficzny dokument austriackiego ksigowego nie móg si przecie oby równie bez s ownego komentarza rzetelnego wiadka. Rol t pe ni tutaj Arnold Mostowicz, ocala y ydowski lekarz z ódzkiego getta. Jego nies ychanie odwane w swym realizmie yciowym, dalekie od heroizacyjnego schematu wspomnienia czyni tylekro przyblian ju na róne sposoby prawd o nieludzkiej zbrodni i jej ofiarach czym odkrywanym na nowo, zdumiewajco konkretnym i bolesnym. Wypowiedzi Mostowicza nie s wszake jedynym sk adnikiem s ownej warstwy filmu, który stanowi przy ca ej swej pozornej prostocie kunsztown konstrukcj s owa i obrazu. Umiejtne zestawianie fragmentów urzdowych raportów, korespondencji Geneweina, dokumentów sygnowanych przez Rumkowskiego czy Hansa Biebowa (kierownika specjalnego wydzia u niemieckiego zajmujcego si sprawami getta, kupca z Bremy „pracujcego spo ecznie" przy machinie zag ady) - stwarza wraz z wypowiedziami Mostowicza polifoniczn ca o, której wewntrzna dramaturgia s uy obnaaniu fa szu zak amanych dokumentów i docieraniu do tragicznej prawdy w moliwie wieloaspektowym wymiarze. Film Dariusza Jab oskiego to nie tylko przyk ad znakomitej rekonstrukcji historycznej - wiernej prawdziwej rzeczywistoci, cho wykorzystujcej równie zafa szowane jej elementy, ale i przejmujce wiadectwo solidarnoci po latach - z ofiarami wyjtkowej w ca ej historii zbrodni. Taka solidarno i dzi jest bardzo potrzebna. www.filmotekaszkolna.pl