Malarstwo na miedzi

Transkrypt

Malarstwo na miedzi
Malarstwo na miedzi
Malarstwo na miedzi.
Przez całe szesnaste stulecie malarze eksperymentowali w rozmaitych technikach, chcąc
stworzyć dzieło jak najdoskonalsze, odporne na wpływy zewnętrzne, dzieło z trwałą
powierzchnią barwną, które zachowa piękno kolorystyki dla przyszłych generacji. Pożądane
efekty przyniosły próby malowania na polerowanych płytach kamiennych i miedzianych.
Powody, dla których malarze wybierali miedź lub kamień często były te same. Mniemali, że
farba lepiej przylgnie do materiału, który w odróżnieniu od drewna i płótna nie podlega zmianom
wynikłym z przesuszenia czy zawilgocenia. Wierzyli też, że jakość jasnych barw nie zmieni się,
że pozostanie wieczna.
Eksperymentatorzy, po doświadczeniach z malowaniem na kamieniu, tworzyli na miedzi
kompozycje oryginalne bądź też kopie innych obrazów. Podobnie jak w malowidłach na
kamieniu wykorzystywali w niektórych przypadkach obie strony płyty miedzianej, wytwarzając
wyjątkowe obiekty malarskie. malowali obrazy na płytach mniejszych rozmiarów czy też
wyrabiali małe ołtarzyki przeznaczone dla prywatnej pobożności albo jako uzupełnienie
sprzętów liturgicznych.
Około roku 1600 decydujące znaczenie w wykorzystaniu podłoża miedzianego miał Adam
Elsheimer (1587 Frankfurt nad Menem - 1610 Rzym), malarz pochodzenia niemieckiego żyjący
we Włoszech. Jego dzieło, niezbyt rozległe, lecz z malarskiego punktu widzenia całkowicie
oryginalne stało się kamieniem milowym w rozwoju sztuki europejskiej. W swoich małych
obrazkach potrafił on delikatnym i bardzo dokładnym wykonaniem interpretować dzieje biblijne
lub sceny z antycznej mitologii, oddając przy tym przekonująco atmosferę włoskiego krajobrazu.
Jego twórczość, w genialny sposób łącząca północnoeuropejską i włoską koncepcję malarstwa,
miała wpływ na przyszłe pokolenia artystów tak w Italii, jak i na północ od Alp (il.3). Wpłynęła na
malarzy flamandzkich, np. Petra Paula Rubensa (1577 Siegen - 1640 Antwerpia), Davida
Teniersa ( 1610 Antwerpia - 1690 Bruksela), zapewne też Jana Brueghla Starszego (1568
Bruksela - 1625 Antwerpia) i in.Wielu z tych autorów próbowało też malarstwa na kamieniu delikatne i gładkie podłoże miedziane zadowalało ich w podobny sposób. Było odpowiednie dla
prawie wszystkich reprezentatywnych tematów - motywów historycznych i mitologicznych, scen
rodzajowych, pejzaży, martwych natur i portretów.
Cose piccole - małe obrazy zyskiwały coraz większą popularność. Malowidła na miedzi
przyciągały zbieraczy i fundatorów gabinetów sztuki nie tylko w Rzymie, ale też w innych
rejonach Włoch. Zapalonymi kolekcjonerami byli na przykład książęta toskańscy Franciszek I,
Ferdynad i Cosimo II Medycejscy. Interesowali się głównie malowidłami na miedzi ze scenami
mitologicznymi i alegorycznymi. Z Włoch malarstwo na miedzi przeniosło się wkrótce do
Niderlandów. Wielu z tamtejszych autorów zaznajomiło się z malarstwem tego rodzaju w czasie
swoich podróży do Włoch i wykorzystywało tę wiedzę po powrocie do kraju, jak np. Jan
Brueghel Starszy i Hendrick van Balen. Także malarze młodszego pokolenia w znacznej mierze
stosowali te umiejętności.. Do ulubionych przez nich tematów należały tzw. “poezje“, tzn. sceny
1/3
Malarstwo na miedzi
z mitologii antycznej lub historii starożytnej. Na przełomie XVII i XVIII w. malarze niderlandzcy
dostarczali swoje dzieła na niemieckie dwory książęce do Düsseldorfu, Berlina, Würzburga,
gdzie wirtuozowskie malowidła na miedzi były cenione niezwykle wysoko. Szczególnie
wyrafinowaną metodą było malowanie na blasze miedzianej powleczonej srebrną czy nawet
złotą folią. Zachwycająco lśniący efekt kolorystyczny, dostrzegalny zwłaszcza na przejrzystych
błękitach, wizualnie nadzwyczajny, wprowadził owe dzieła między poszukiwane, drogocenne
klejnoty w zbiorach najbardziej wymagających kolekcjonerów. Zresztą złote i srebrne
powierzchnie odbierano tu podobnie jak złocone czy posrebrzane tła średniowiecznych
obrazów. Złoto było symbolem nieba, nieskończoności i wieczności oraz słonecznego blasku.
Ze srebra zaś promieniowało chłodne światło porównywane dawniej z blaskiem księżyca.
Czynnikiem nowym i pożądanym był też fakt łatwego przesyłania lekkich płyt miedzianych do
odległych miejsc. Odpowiadało to tak samo wyspecjalizowanym producentom płyt jak i
artystom. Łatwość przemieszczania tych podkładów umożliwiała współpracę
wyspecjalizowanych autorów - figuralistów, pejzażystów czy malarzy martwych natur,
pracujących w jednym mieście lub daleko od siebie. Poszukiwane były również pomniejszone
kopie słynnych dzieł monumentalnych albo obrazów ołtarzowych, wykonywane czasem na
kamieniu, ale częściej na miedzi. Na kopie patrzono wówczas inaczej niż dzisiaj. Kolekcjonerzy
często zamawiali je do swoich gabinetów. Zresztą już w 1625 r. bardzo pozytywnie wyraził się o
nich kardynał Federico Borromeo, że właściwie tylko za pośrednictwem kopii może być
zachowany dla potomności kształt słynnych dzieł, jeśli ulegną zniszczeniu lub uszkodzeniu. /11/
Miedziane podkłady małych obrazów występowały również jako element luksusowego
umeblowania. W Antwerpii, gdzie obrabiano miedź do malowania, obrazki pokrywały czoła
szuflad kabinetów do przechowywania drogocennych przedmiotów. Tematami były sceny
biblijne ułożone w ideową całość albo tzw. "poezje" czyli sceny z mitologii starożytnej,
najczęściej z Metamorfoz Owidiusza.
Miedź jako podłoże utrzymała się w malarstwie europejskim przez cały wiek XVII i XVIII.
Wykazała odporność trwałego materiału i stałość zabezpieczającą urodę i blask kolorów. W
odróżnieniu od malowideł na kamieniu, które w XVI w. stały się płonną nadzieją wielu artystów,
wychodziła na przeciw pragnieniom, aby dzieło przeżyło mistrza, aby obraz stał się wiecznym,
które w większości przypadków spełniła.
Ekspozycja jest wspólnym przedsięwzięciem Muzeum Miedzi w Legnicy i Národni Galerie w
Pradze. Muzeum Miedzi od ponad 40 lat w swojej działalności ukazuje różne sposoby
wykorzystania miedzi, także w sztuce. Kolekcjonowanie i eksponowanie obrazów na miedzi
rodzi też rozliczne problemy konserwatorskie. Wystawa ta będzie więc okazją do wzajemnej
wymiany doświadczeń konserwatorskich pomiędzy muzealnikami Polski i Czech.
Autor wystawy - Hana Seifertova, Łucja Wojtasik-Seredyszyn
Czynna do - 27 marca 2004r.
2/3
Malarstwo na miedzi
{gallery}zdjecia_galerie/czasowe/2003/malarstwonamiedzi{/gallery}
3/3