Show publication content!

Transkrypt

Show publication content!
WIILHY.
GLOS WOLNY wychodzi trzy razy na
lOsro, 20• i 3ogo kazdego miesiąca.
Cena prenumerat.V trzymiesięcznej wync,si
ezy!. 3 i d. 6, czyli fr. 4 cent. 50, czyli
złp. 7. Cena pvjedynczego numeru w biórze
rt>dakcyi d. 4.
miesiąc;
N 204.
0
Dnia
10' 0 Marca
1869.
• Prenumerować moźna: w Redakcyi, u Ant.
Zabickiego, 1, Sandwich Str. Burton Crescent,
W. C. London; u kaqyera Komisyi Opiekułi·
czej Winc. Grochowskiego, 46, rue Benard,
Batignoll~s, a Paris; i w księgarni K Królikowskiego 20, rue de Seine. a Paril.
Pan R. Janin uwydatnił j11: dokładnie licznemi zbyt nawet licznemi
wyci11:gami z ksi11:zki Pogodina, albowiem czy jedno słowo, czy jedna
W KWESTY! WSCHODNIEJ.
lub sto ksi11:zek napisanych przez takiego Moskala, więcej nikogo
PRZEZ R. JANIN.*
nie naucz11:. Wszystko tam będzie jedn11: obłud~, jednym fałszem
nastrojonym na nutę zaboru.
W postępie wolnym, mozolnym ale nieustaj11:cym ku oswobodzeniu
Dwie jednak uwagi nastręczah się po przeczyta:1iu owyrh wylu.dów. eu_rop.ejski?h, kwe1tya tak n~z~ana wsc?od~ia, ~która ni cze~ , j11:tków z ksi11:zki Pogodina. Pomimo wsz~lkich wrzasków za::Hepiovnęcej me Jest Jak kwesty11: słowianskę, ZaJIDUJe mezaprzeczeme nego tryumfatora, ze Polska umarła, ze me ma fadm·go pierwiastku
pierwsze, najwafoiejsze dla cywilizacyi miejsce. Między ludami odrodzenia, ze jej konwulsyjne ruchy nie maj11: korzeni w massach
rassy łacińskięj, rewolucya hiszpańska, w miesiitcu wrześniu 18.68 ludowych, Mosk~a sama ogromn\l wagę przywi11:zuje do potęgi pol..
tak cudownie dopełniona, zadała ostatui cios despotyzmowi monar- skiego ducha, do siły żywotnej jak11: wyobrafa w Słowiaf1szczyznie
chicznemu i złozyła powazny zadatek przesilenia na szalę wolności. i miedzy innemi narodami.
Rassa germailska w bitwie pod Sadow11: zagrzebała ostatnie szcz~tki
Polska -powiatla Pogodin-która była dla Moskwy najboleśniejszą ran11
Austryi jezuicko .kapralskiej, i czy pozostanie pod dyplomatycznym stać się powinna jej prawą r~ką. .
. , .
.
.
ezyszakiem Bismarka lub pójdzię za prc,roczP.m natchnieniem JaPolska _uddal!ła od nas wszystkie lurl,y.~low1ansk1~ : Polsk~ poWJ~na 1e. d~
ko bi ego zawsze wolność tak głebokie zapuściła w J. eJ· gruncie ko- nas przyc1,?nąc; przez P0lskę pod~1e,hs'.ny przec~:vko sob.ie_wyboi· op1rm
.
'
•
•
„
, •
.
• ,
enrope3sk1e3 : przez Polskę powrnmsmy się pogodzie z tą op101ą.
rzeme, ze czas l naturalna praca rozw1pc J\l: 1 uszlachetmac tylko
Jakze dr~:ć do tego rezultatu? To bardzo prnste: dajcie jej rząrl autonomog11:. W jednej Sławiai'iszczyźnie panuje ciemna noc, chociaz już mierny i oddzielny, chociaz złączony z imperynm moskiewskiem, pod berłem
promienie"słoilca wsch od z~ widocznie. Tam jeszcze wszystko, prawo, jednego. ca..a wyobrufanego prz~z swcpo namiestnika; niechaj .~i.ę rząd~! jak
wolność i narodowość, w zagadce bo despotyzm mongolski i muzuł.. che~, sw,ownie do swo1cb wspomu1en htstorycznyc~, do ~WOJeJ. rehgn 1 do
, .
.
'
.
. •
swojego clinakteru narodowego. (Mowa tu o samem Krolestw1e, bo co do
~ansk1 stał się wszech.wład~yn:' o~ ~zasu pk Sł?w1ausiczy~na stra- Litwy i Rm;i, te Pogodin zaw~ze uwafał ~a ,czysto moskiewskie.)
c1ła z upadkiem Polski, naJdz1elme1szego obroncę wolnotiCI ludów.
Og!o;\my to wszrtko w jedn~m man1fescie, a Ludwik Bonaparte spuści
Ztamt~d wieje nieu>tannie na Europę wiatr mroźny, zaraźliwy; tam z tonu, Anglicy ng~y.zą się w ję~yk, Austryac~ otrzxmają cios śmiertelny,
miecz Demo kiesa wisi nad cywilizacya j grozi zniszczeniem wszy- wszy~cy ludzie zac111 1 dob_rze ~y•lący _w Europie zl"rocą się .n~ naszą strn~ę 1
·
• . , ·
• .
, . .
.
wtenrzns car Wszechrossy1. kroi Polski, odzyska nterwsze m•eJSCe w Europie.
stk1ch zd?byczy ~'olnosc1, k_tore Fran?ya pierwsza po swtecie rozs1a.ła.
Wtenczas Polacy, najradykalniejsi nawet, rzucą_ się z radodcią w nasze obW takim stame rzeczy mesłychame wazn11: potrzeb11: dla wszystkich jęcia, faden nieprzy;aciel nie będzie śm i ał zbliZy~ się do naszych granic zaco myśl11: o sprawach europejskich i dla nich pracuj~, jest znać i śledzie chorln~ch, Pol~cy z pod pa_nommia" ~us.tryackieg~ i _pmskieg~ połącz11 si-,:
myśli dwóch najwydatniejszych zapaśników kwestyi wschodmej
z swmmi bracrni, wszystkie n>trodowosc1 słow1anskie,_ uc1em1ęzone przez
· · · ·
I
.
,
. ' Anstryą, jak CzBchy, Kroaci, Serby, Węgry; Slowiame tureccy nawet zaaby w1edz1ec n~e tylko .to ~zego. c 1c~ ale 1 t.o co d~kona_c ~\l: w. stan~e: prngną oddychać tą sami! co Polacy wolnością .• B!r!zie _nas sto milionów!
Pan R. Jamn szczęsliw1e tez był natchniony kiedy sw1ezeJ SWOJeJ Chodźcie wtenczas (wy narody re•zty Europy),jezeh macie odwagę, spróbopracy nadał tytuł "Myśl Francuzka i Myśl Moskiewska w Kwestyi wać- •il waszych z nami.
Wschodniej." Pan R. Janin, były profesor języka francuzkiego
Tak się odzywał stary historyograf cara w r. 1856, kiedy Moskwa
w Warszawie, przez kilkoletni pobyt swój w Polsce miał czas nieudolr10ści11: polityki zachodniej zaledwo zdobyciem SebastopolabliZej poznać Moskwę, przypatrzyć się jej myślom i czynom, a szcze- zadraśnięt11: została. Cozby to było, gdyby Moskwę taki cios jak
gólnie rozróznić jej język zewnętrzny, którym zwykła torować sobie Au~try~ pod Sadow11: ugodził?
drogę wśród ludów przeznaczonych na jej pastwę, a tradycyj n~ poliZe myśl rzucona przei Pogodina w I 856 nie była wymysłem poty kl', która, zrodzona z caratem, z nim wzrosła i fatalnie rozwijać sie jedyńczej głowy, ale wyrosła z ratrwnfonej wówczas polityki caratu,
musi aż do jego upadku. Pan R. Janin szukał myśli moskiewskie] dowodzi najlepiej próba cz11:stkowego wprowadzenia jej w życie za
nie w testamencie Piotra I, od której carowie ani na jednę literę uie pomoc~ sławnych rz~dów Wielopolskiego. Brakowało jej tylko małej
orl.stępuj11:, nie w historyi zaborów nieprzerwanie w jednym kierunku rzeczy: szczerości; zawadzała jej mała przeszkoda: sto lat zbrodni
pestępujitcych, nie w notach dyplomatów petersburgskich ua to je- popełnionych na Polsce i przepaść pomiędzy tern co się nazywa
dynie pisanych, azeby świat oszukać, ale w pismach najznakomitszego Moskw11: a Wolności11:. Na próbę moskiewskiego pogodzenia Polioka
historyka urzędowego Moskwy, w pismach uczonego profesora .Po- odpowiedziała powszechn~ a tak szerok~ jak najdawniejsze jej gragodina, któremu polityka moskiewska nakazała tyle wylać łez kro- nice Z<Lłob~, a potem, kiedy zdradziecka zasadzka na jej młód:-6
kodylowych nad Polsk11: ile złości i nienawiści rozmazał po dzien- odkryła cał11: ochydę mongolskiej polityki, orężnem powstaniem jako
nikach Katkow, drugi, najpotężniejszy filar caratu. Sens moralny jedynem rozwiazaniem wiekowego sporu między Polsk\l a Moskw~.
ksi11:zki Pogodina, wydanej w zeszłym roku pod tytułem : Kwestya Wtenczas Pog~din wyrzekł słowa, które s~ alf11: i omeg~ caratu:
Polska, zbiór rozpamiętywań, rapportów i spostrzden od 183 l do "Pobłażanie(!!!) dosięgnęło ostatnich granic i nie tylko stałoby się
1867 roku, a która z rozkazu i kosztem rz1tdu moakiewskiego po bezskutecznem ale szkodliwem; teraz trzeba uzyć siły. (:?2 siercałej Polsce rozrzucon~ została, jest ten sam co Murawiewa, Kat- pnia 1863·)" I sił11: brutalu~, ogniem i pożog11:, zdzierstwem i grakowa ~ wsz~stk.ich n~rzę~zi. cara., P:zestacńcie marzyc_ o waszej oj- biez11: jak zawsze tak i teraz sp,eł?ia Moskwa ~zieł~ zni~zczen_ia na
czyzme, ktora JUZ me ~yJe 1 odzyc rne moze; zostanc1e Moskalami Polsce, na tej Polsce z któr~ swiat cały zawOJOWac chciała. .Ludy
i wiernymi sługami naszego dobrotliwego cara, a h~dziecie szezęśllwi, słowiailskie widz~ straszn11: przyszłość przed sob~ gdyby się obłudzie
s wami cały świat zawojujemy. To myśl prawdziwie moskiewska. moskiewskiej poddały, i mimo pozornych westchnień do Peter~burga
• R. Janin. L'idee fram;aise et ł'idee russe dans la question orientale. swych przywódzców, oziębiaj11: się co raz widoczniej do wspaniałego
P11ri.q, 1869.
cara, tak że Moskwa sama nie wie co robić na wschodzie, raz idzie
MYŚL FRANCUZKA I MYŚL MOSKIEWSKA
820
GŁ08'
WOLNY
(MAR. OJ, 1868
naprzód, pot/;m ~ię cofa; skrycie sypie złoto, podburza Rumunów, a braterskiej dłoni narodowi polskiPmu, mogłaby, według zdania pana
Bułgarów i Greków, a publicznie wyrzeka ich się i oddaje ich na R. Janin, stanowczo i na zawsze rozwi~zać kwesty~ wschodni~. Taka
pastwę nieprzyjaciół.
Broń jak~ Moskwa :73lcz5 przeciw Polsce obraca sie ciagle przeciw
niej samej •. I słusznie naśladuj~c Pogodina mo~n~ powiedzieć :
"Barbarzyńi1two wasze w Polsce oddala od was ludy słowiańskie;
'· wasza bezduszna polityka względem Polski podniosła przeciw wam
wybór opinii europejskiej."
Druga· uwaga wyci~gnięta z ustępów Pogodina przytoczonych
w broszurze p. R. Jan ina odnosi się do stósunku Polski do Zachodu,
z mianowicie do Francyi. Historyk moskiewski, chc~c usprawiedliwić swój ulubiony temat, ze tylko od Moskwy spodziewać się
mo~emy ratunku, wykazuje z wielk~ chytrości~, ze Francya nic dla
Polski nie zrobiła i nie myśli zrobić.
· Trzyrlzi„ści t·z~dów-powiada-rozmaitPgo kształtu, dziesięciu panniących
ró~nego pochodzenia, w tysiącu okoliczności sprzecznych, cały ten amalgamat,
którego ka7da częś~ odró2ni11 się od innych swoją naturą, zmieszał s ię i zg-o-
dził w iednym pnnkcie, w poświęceniu wus bezwzględnem i bez najmniejszej
polityka spoczywa niezaprzeczeuie w du~2y całego naradu francuzkiego,· j~ wypowiadaj~ wszystkie prawdziwie wzniosłe umysły.
Ni~ tylko pawodoway Zachód, czyli Francya, zdoln~ jest zedrzeć
z oblicza moskiewskiego i pokazać ludom słowiańskim, ie ich marzenia o wyzwoleniu narodowem, o braterstwie ludow, o wolności
i równości spoczywaj~ w tej wit~lkiej myśli, kt6r~ .?ols ka przed 300
laty na sejmie lubelskiem zapisała: Wolni z Wolnvmi, Równi
z Równymi. Ale takiej polityki p. R. Janin w urzędow.ych v~ogra.
mach Francyi znaleźć nie m6gł; wazn~ jednak oddał przysługę
Francyi, Polsce i Słowiańszczyznie, Ze j~ przypomuiał. Jego sumienn~ pracę polecamy czytelnikom naszym.
W I AD OM O Ś C I
I
D O N I ES I E N I A.
W przedmiocie odnowienia 11tósunków dyplomatycwych pomiędzy
igryzoty sumienia, interesowi chwili.
Moskw~ a Rzymem, któreby naturalnie tylko kosztem kościoła kaCzy Francya nic nie · zrobiła dla Polski, czy w interesie cywili- tolickiego w Polsce ze strony Stolicy Apostolskiej okupionem być
zacyi i swoim własnym dopełniła obowi~zku, jaki na ni~ opatrzność mogło, korespondent z Rzymu pod dniem 28 lutego pisze dó Czasu :
w losach naro:lów europejskich włozyła, s~ to pytania, na które "Mówi~ Ze Pius IX osobiście pomieszał szyki Wałujewowi, pohistorya dostatecznie odpowiada. Francya a z ni~ Europa cała, słannikowi rossyjskiemu, utrudniahc czyli tel! zrywaj~c układy po
··wdusz~cej atmosferze nieustaj~cej groźby despotyzmu moskiewskiego świeiych relacyach otrzymanych z Polski. Dodaj~, ze pismo ksi~dza
pokutuj~ dziś jeszcze i pokutować będ~ za zapomnienie solidarności Sosnowskiego (administratora dyecezyi lubelskiej, który odwołał' dem~ędzyn~rod;i_~ęj.
szystkie te codzienne trwogi o pokój, te olbrzy- legata z kolegium katolickiego w Petersburgu i wyszedł za granicę)
mie wysilenia wojenne pochłaniaj~ce wszystkie 'zasoby pcmyślności wielkie zrobio wraieuie na papiefo. Kardynał Amonelli, który pras~ to naturalne, konieczne następstwa obojętnej albo pół środkowej cował nad zbliieuiem ·gabinetów watykańskiego i petersburgskiego,
JlO!ityki względem narodu, który połozeniem swojem i dzielności~ nie spodziewał się zapewne, ie się sam bezpośrednio przyczyni do
ducha swego był przedmurzem braterstwa i wolności ludów. Ale dla doznanego zawodu; albowiem list jego do księdza Staniewskiego
nas Polaków, nauczonych doświarlczeniem, kwestya jeszcze inaczej (preze3a katolickiego kolegium w Petersburgu) z rozkazu papieia
się przedstawia. Myśmy sobie jui dawno pytanie postawili, afali nie pisany, otworzył oczy księdzu Sosnowskiemu, który znowu prote:ta wiele od Zachodu czyli od Francyi w.ymagali ojcowie nasi? Na- stacy~ swoj~ jasno dowiódł, ze stan prześladowania nie ustaje byrodów nikt nie zbawia; one ~arne się zbawiaj\!· Te których przyszłość najmniej w Polsce, skoro protestuj~cy :r.niewolony był wyniesć 11ię
przyczepion~ jest do obcego rydwanu, nikn~ jak satelici przed z kraju, lubo Wałujew zapewnia, ie wszystkie kroki i rozporz~„
blaskiem cudzej chwały. Te które nie maj~ własnego pierwiastku przeciwne kościołowi katolickiemu na przedstawienie jego zawiezycia ani siły i woli do samodzielności, nie wskrzesz~ się sztuk~ obcej szone zostały w calej Polsce. Papie~ miał takZe z nadzwyczaj n~
pomo~y ani osadz~ na trwałym gruncie. Dla tego tez w narodzie zywości~ wyrazić się temi clniami przeciw rz~dowi rossyjskiemu,
polskim szerzy się co raz bardziej przekonanie, ze Polska tylko z powodu zamia1ów rozci~gnięcia do Kongresówki kalendarza
w~a.sn~ sił~ odrodzić się moze, i gdyby to przekonanie powszech- wschodniego. Pomimo to Wałujew nie pow~tpiewa o skutku swojej
meJSZem było między nami, gdyby~my z t~ wiar~ rozpoczynali i pro- misyi i zostaje w najpoufalszych stósunkach z wielu dostojnikami
wadzi.li boje nasze z Moskw~, wielka idea Polski "Równi z Równymi, rzymskimi." Według ostatnichh doniesień, papiez miał nie tylko
Wolm z Wolnymi" juzby panowała nad ludami Słowiańszczyzny. przesłać tych dni księdzu Sosnowskiemu pienięfoe wsparcie i bło­
To zadanie demokracyi polskiej.
chwil~ kiedy demokracya polska gosławieństwo swe apostolskie ale takie najzupełniejsze wyrazić
swe zadanie spełni, kiedy przekonanie swoje wleje w powszechność mu zadowolnienie z jego wyst~pienia naprzeciw rz~dowi moskiewna~ódow~, Polska stanie się pot~g~, której nie zabraknie a11i moralnej skiemu. Ten ostatni czyn papiefa jeszcze bardziej utrudni kardy. am materyalnej pomocy Zachodu czyli Francyi. Jako Polacy, nie nałowi Antonellemu pracę około przywrócenia zgody pomiędzy
mamy iadnej pretensyi do Francyi, mamy tylko zal do samych siebie, Rzymem a caratem.
ze w pojęciach o solidarności międzynarodowej, jakie dotlłd jeszcze
- W Galicyi zawiaduj~cy namiestnictwem Possinger dał poznać
pr.zewodnicz~ w sferach rz~dowych, szukaliśmy czego więcej jak mo- ksi~dzu Sosnowskiemu ili poz~danem by było, azeby skrócił swój
ralnego poparcia, którego faden uciśniony naród w wyzszym stopniu pobyt w tej pruwincyi i nie zwlekał zamierzonej pierwotnie pieljak Polska nie doznawał i nie doznaje od Zachodu a mianowicie od grzymki do Rzymu.
Francyi.
Dziennik Lwowski został dwa razy skonfiskowany, raz dla tego
Pan R. Janin porównywaj~c myśl Pogodina z polityk~ caratu, ze doniósł o broszurze czeskiej wzywaj~cej do niepłacenia podatków;
łatwo przychodzi do wykazania, ze kwestya wschodnia znaczy dla drugi raz dla tego ie pewn~ ilość exemplarzy nie ostemplował przed
l'l~?s!>.wy : precz z Polsk~, precz z AustrH, precz z Turcy~, i ze na oddaniem ich na pocztę. Z powodu kar wysokich za to ostatnie
teJ drodze Moskwa zaszła juz za daleko. Polska stlumiona urze- przekroczenie redakcya moze być naraiona na znaczn~ stratę. Za to
·downie wcielona została do cesarstwa; Austrya ugodzona śmie~- p. Possinger przegrał w pierwszej i drugiej instancyi proces wytoczony
teinie, pochłoniitlł być moze w przyszłej wojnie rass; Turcya stoi Gazecie Narodowej za artykuł o podziale Galicyi na 8 okręgów
~ad przepaści~ i lada okoliczność może sprowadzić wybuch "złych przezeń dokonanym. Jest to pierwszy wypadek w którym s~downi­
mstynktów rass upadłych, znikczemnionych despotyzmem." Ale ctwo galicyjskie okazało sw~ niezawisłość od władz politycznych.
w poszukiwaniu myśli Francuzkiej, któraby silny opór stawić mogła
Nowe projekta finansowe ministrów wiedeliskich, które pod pozbliiaj~cej się na W schodzie katastrofie-, nie jest bardzo szczęśliwy, zorem reformy dotychczasowych podatków zamierzaj~ je jeszcze
albo raczej zakłopotany jest widocznie brakiem tej myśli. Wojna uci~zliwszemi i niesprawiedliwszemi uczynić, wywołały trochę ozykrymska miała za zadanie powiedzieć Moskwie : stój! dalei nie wienia opozycyjnego w Galicyi. Najprr~d w imieniu towarzystwa
P.ójdziesz ! a po 10 latach namysłu i podziemnych intryg car" Jest gospodarczego lwowskiego komitet jego wygotował do ,rady państwa
silniejszym jak kiedykolwiek i dalej jak wtenczas zaszedł w swoim memoryał i petycH, w której z~da: 1) aby ustaw't panstwow~ ustap~ogramie zaborczym. Sztuczne podtrzymywanie Turcyi, op6r sta- nowiona była dla Gaiicyi tylko kwota ogólna podatku gruntowego
wiany wyzwoleniu ludó1v słowidńskich i greckich, zamiast szkodzić i budynkowego, oznaczona pewn~ cyfric czy tez pewnym do całtlj
Moskwie, nadaj~ co raz wi~ksz .,j siły pr'lpagandzie panslawizmu.\ sumy stósunkiem i obliczona na podstawie stósunku, jaki zachodzi
Jedna tylko wielka. i śmia!a }IOii.yL.a, maj~ca na celu podanie silnej pomiędzy wartości~ przeciętn~ ostatnich dwudziestu lat tak gruutów
yv
z.:
MAR.
10. 1869
GŁOS
WOLNY
821
i budynków jako te~ włozonych na riie cięfarów krajowych i pań- ogniskiem l:oncentrujęcem ~ycie poli'tyczne 'i społeczne jakiejkól~i~~
stwa\vych w Galicyi a wartości~ tycMe w innych krajach koron- części Polski nie dość posiadać zakłady i zbiory naukowe, p~m1~tk1
nych; 2) aby ustanowienie prawideł, wedle których kwota podatkowa historyczne, korzystne połozenie dla handlu, ale potrzeba Jeszcze
dla Galicyi oznaczona ma być wewn~trz kraju rozłofooa, pozosta- uj~ć myśl pocz~tkuj~c~ i przoduj~c~ we wszystkich kierunkach
wionl!m było ustawodawstwu krajowemu. Źędan ie oznaczenia ogól- rczwoju narodowego.
•
nej kwoty innych podatków dla Galicyi towarzystwo gospodarcze
- Jan hr. Działyński, który za udział w ostatniem powstamu
pozostawi sejmowilo i jego reprezentacyi do zrohienia. Dalej swe skazany był przez slld pruski w 1864 r. zaocznie na śmierć, ~o
~lldania posunęło zwołane przez redaktorów Dziennika Lwowskiego kilku latach pobytu na emigracyi powrócił do Księstwa PoznanPilltkowskiego, Jasieńskiego i Grcmana zgromadzenie ludowe we skiego i dobrowolnie stanllł przed s~dem stanu w Berlinie, k.tór~
Lwowie, w salach browaru Domsa, dnia 7 marca, na które zebrało uniewazniaj~c zaoczne przeciw niemu postępowanie i wyrok ś~1erc1
się około 2000 osób wszelkiego stanu. Po przemowach Karola in contumaciam z dnia 24 grudnia 1864, uznał oskarfonego wmnym
Widmana, Romanowskiego i innych, którzy wykazali ~e kraj był czynów przygotowuj~cych zdradę stanu i skazał go na trzy lata
nad siły podatkami obarc„ony, ze placił wyzsze podatki od innych kary fortecznej i na zapłacenie kosztów procesowych, tudziez wybogatszych prowincyj koronnych, ~e uowe projekta finansowe azędu rzekł konfiskatę broni przy rewizyi domowej u niego znalezionej.
tylko podwyzsz~ ci~źary, fo zatem z~dać nalezy, aby na przyszłość Oczywiście zeznania przed sadem hr. Działyńskiego nie mog~ słu~yć
reichsrat w perozumieniu z sejmem oznaczył kwotę ryczałtow~ po- ani za materyał do ogólnych" dziejów ostatniego powstaniu ani za
datków dla Gali cyi i ich rozło~enie na kraj pozostawił jej sejmowi, podstawę do os~dzenia szczegółowej jego roli i charekteru p~lity­
zgromadzenie ludowe przyjęło większości~ głosów wniosek zapro- cznego. Przeznaczone one były wył~cznie do uzytku s~du pruskrngo.
ponowany przez komitet mityngowy i zmieniony tylko w drugim Hr. Uziałyński przyznał si1: Prusakom, ze stał na czele kemitetu
punkcie wedle poprawki pana J oiles, kupca wyanania mojzeszowego, i poznańskiego do przygotowania pomocy na rzecz powstania. ~e
w następuj~cl'j osnowie : "Mieszkańcy miasta Lwowa, zgromadzeni: w tym celu sprowadzał broń, zaci~gał Judzi, organizował wypra':"y
celem wypowiedzenia swego 1dania w przedmioc!t! reformy podatków, i po odbytej rewizyi domowej ' udał się do Królest\va, gdzie miał
zwazywszy ze uchwalenie systemu podatkowego jest spraw~ wcho- udział w kilku bitwach powstańców z wojskiem moskiewskiem, co
dz\lc~ w za:Jr,es krajowej autonomii a zatem nie moze nalezec do wszystko w oczach sędziów prus~kich nie miało charakteru zdtaily
wiede1iskiego reichsratu, ale przysłufa krajowemu sejmowi ; zwa- stanu; ale nie zdołał ich przekonać, chociaz wezwał na świadectwó
~ywszy ~e zamierzona obecnie reforma podatkowa d~zy do pod- bistory~ Agatona Gillera, ~e ostatnie powstanie nie miało na celu
wy~szenia i tak juz zbyt wielkich cięzarów, które kraj nasz do osta· przywrócenia Polski w przedrozbiorowych granicach, i ze wzmiankatecznego doprawadzaj~ ubóstwa; oświadczaj~ : l) prawo stano. o tych granicach w odezwach Rz~du N a rodowego dotyczyła tylko
wienia o systemie podatkowym i prawo rozkładania podatków w kraju przył~czenia Litwy i Rusi, ale nie Księstwa Pozna{1skiego i ,Pruss
przysługiwać winno krajowemu sejmowi ; 3) ilość podatków z Ga- Zachodnich. Sitd więc uznał, ze przedsięwzięcie hr. Działyńskiego
licyi na wspólne potrzehy państwa opłacać się maj~cych ma być bezpośrednio nie dęzyło do oderwania prowincyj polskich ~d pań­
oznaczona w porozumieniu deleg~cyi krajowej ~ejmu z delegacy~ stwa prusskiego, ale było czynem tęz zbrodni~ przygotowuHcym;
reichsratu; 3) uchwalenie projektowanej reformy podatków winno przyjmuj~c za okoliczności łagodz~ce : 1) ze ten czyn miał miejsce
hyc odroczone do zwołania sejmów krajowych, a 4) obowi~zkiem w czasie zaburzei1 : 2) ~e oskarfony większym niebezpieczeństwom
jest delegacyi polskej w reichsracie przeprowadzić w nim uchwały zapobiegł i 3) nie był agitatorem.
.·
w myśl powyzszych zasad." Tó uchwałę poleciło zgromadzenie, luW zaborze moskiewskim brutalslwo i samowola czynowników
dowe przesłać prezesowi delegacyi galicyjskiej w Wiedniu a w końcu dochodzi do ostateczności. I tak Witte, kurator okręgu naukowego
wyraziło zyczenie, azeby inne gminy i korporacyc w kraju swoje warszawskiego wpada codziennie do szkoły głównej i bierze najzdanie o projektowanych reformach podatkowych objawiły t~ sam~ mniejsz~ błahostkę za powód do zniewafania ak:.demików; kto
. drog~, to jest na zgromadzeniach ludowych w formie rezolucyi. włozy na głowę czapkę cywiln~, kto ma dłuższe nieco włosy, kto
Autonomiści galicyjscy trafnie obrali sprawę podatkowa, która nie ukłoni mu się dośc nizko, wnet staje się ofiar~ napadu i wywszystkie klasy zarówno obchodzi, za podstawę do oparcia" na niej mysłów ze ~trony pana kuratora, który do tego stopnia zapędza się
powszechnego z~dania ustępstw autonomicznych. Lecz aby to do i zapomina, ze uzywa wyrazeń w Rossyi tylko znanych. Parę tyskutku doprowadzić, nie dość wyrazić zyczenie takiego objawu na godni temu kurator zwykł~ kole.Ję nawymyślawszy wszystkim kog()
~gromadzeniu ludowem w stolicy, ale potrzeba organizacyi, ligi czy napotkał, schwytał następnie czterech studentów, którzy mu się
mnego nazwiska stowarzyszenia, jakie w takich razach zawi~zuj~ z wejrzenia nie podobali i polecił ich relegować ze szkoły. Tak samo
się w innych krajach konstytucyjnie rz~dzonych.
postępuje sobie dziki kurator z uczniami po za szkol~. Przecha- W Krakowie odbyło się takZe w tych dniach walne zgroma. dzaj~c się po ulicach Warszawy, · zatrzymuje ich i kaze im stać
dzenie towarzystwa rolniczo-przemysłowego ; ale na 56 l członków przed sob~ z odkryt~ głow~. W wojsku moskiewskim sołdat teraa:
zebrało się zaledwo 90, którzy prócz wniosku otworzenia kursu przechodz~c około oficera, podnosi tylko rękę do czavki, nie staj~c
wy~szego rolnictwa przy uniwersytecie krakowskim i wniosku frontem i nie zatrzymuj~c się wcale. P. W ittP tymczasem uw11fa
upowszechnienia uprawy 11111 i układania przędzalni mechanicznych studentów szkoły głównej za nizszych od sołdatów, bo kafo im
' dla pr~ero~u tego płodu, nic więcej nie uchwalili ; ani nie zaprote- z odkryt~ głow~ stać przed sob~ frontem, ruki po szwam, dopóki
11towah om przeciw zaproponowanej reformie podatków, która na nie raczy odejść. Niedawno zatrzymał on jednego ze studentów,
rrzemysł rolniczy tylko przytłumiaj~cy wpływ wywrzeć by mogła, który moze nie znaj~c go, nie ukłonił mu się. Witte . oświadczył
1ak to. u:zyniło towarzystwo gospodarcze lwowskie; ani nie zaj- mu swoj~ godność. t:>tudent zdhł czapkę, to jest ukłonił mu się
m~w~h się spraw~ moralności, oświaty i dobrobytu klasy włościań- i znowu nakrył głowę. Rozgniewany kurator zapytał go o nazwisko.
sk11'.'~, b~z których podniesienia rolnictwo krajowe kroku naprzód Student domyślaj~c się, ze będzie miał z tego powodu nieprzyzrob1ć me moze, jak to zrobił sejmik gospodaaski w Toruniu. Kra- jemności, powiedział jakieś inne zmyślone naz·wisko. Na nieszczęście
' kowscy ziemscy właściciele oczekuj~ zbawienia dla rolnictwa od mi· naz\\isko to było jednego z studentów innego wydziału. Kurator
nisteryalnych rozporz~dzeń Alfreda Potockiego, a nie od rozwoju nazajutrz kazał studenta z podanem nazwiskiem wydalić ze szkoły ..
w dole i współdziałania z ludem. Myśl zawezwania włościan do Poc.iciwy student widz~c, ~e kolega cierpieć ma niesłusznie za
· udziału w naradach gospodarskich, jako tez myśl tworz1mia roJ.1i- niego, natychmiast ód krył wszystko ·przed władza szkolnę. Leca
iliczych towarzystw w_łościańskich nie przeszła pazez głowę zgro- szlachetuy ten postępek nie zmiękczył hynajmnie(rozwścieczonego
madzn~ych .~ Krakowie szlacheckich rolników. Nawet projekt za. kuratora, student winny został ze szkoły wydalony. Wobec tych
· kładama fihJ towarzystwa wydał się zgromadzeniu przedwcześnym prowokacyj objawi~j~cych wrogie · :i:amiar!' rz~du wzgl~dem szICół
·'i odrzoconym został z powodu braku jeszcze ludzi, którzy by tern w Królestwie, młodzi ez dowodzi wielkiego zasobu zimnej 'kiwi
· zaj~ć się mogli. Nie ma nic dziwnego, ze Kraków jest opuszczonym w sobie; zapewne· to czyni dla zachowania bytu instytucyi, a w taprzez s~si~d:1ie prowincye, skoro obywatelstwo jego tak jest zaco. kim razie jej umiarkowanie da się wytlómaczyt.
.
fane w pojęciach pótrzeb krajowych i narodowych. Ahy stać się
·od· paru tygodni rozchodzi się pógłoska w Warszawie, ~e ginini~-
822
GŁOS
zyum w Płocku zostało zwinięte a mianow1c1e z tego powodu :
władza szkolna poleciła wykładać religi~ w jezyku moskiewskim;
P? pierwszej lek cyi jedna "' le las rozeszła się ilo domów i więcej juz
111e ~owróciła ; toz samo miało nast~pić i z inn:t i następnemi klasami ; władza szkolna miała zrobić ogłoszenie wzywaj:tce uczniów
do powrotu do gimnazyum, naznaczaj~c przytem pewien termin;
uczniowie nie wrócili.
Nowoczesna dl!Zność zakładania stowarzyszeń rzemieślniczych
natrafia na trudności ze strony rz~du moski<;wskiego, w którego
oczach podejr.zliwych każde współdziałanie ma charakter polityczny.
Chociaz od kilku latfabrykanci i zamozniejsi rzemieślnicy warszawscy
staraj~ się o urz~dzenie bs pożyczkowych, których fundusze maj~
powstać ze składek stowarzyszonych rzemieślników i robotników,
rz~d jednakże udmawia swego zezwolenia na tak pozyt€czn~ instytucy~. W 1859 r. rzemieślnicy warszawscy załozyli juz byli kasę
pozyczkowę. Zredagowana przez nich samych ustawa była jasna
1 yraktyczna. Odpowiadaj~ca ich potrzebom instytucya rozwijała
się o ich własnych siłach jak najlepiej i wzrosła do kilkuset człon­
ków, między którymi liczono i szwaczki i lokai, posiadahc w kasie
przeszło 4000 złotych. Ale daremne usiłowania. Po półtora roku
~stnienia policya aresitowała załozycieli i aclministracH towarzystwa
l skonfiskowała kasę. Dopiero po kilkomiesięcznem śledztwie ówczesny namiestnik Gorczakow dał się przekonać, ze ustawa stowarzyszenia nie ukrywała fadnfj myśli politycznej, i oswobodził
więźniów z cytadeli.
Lecz chociaż rzad moskiewski nie chce zezwolić na utworzenie
rzemieślniczych k"as pozyczkowych, zatwierilził jednakże ustawę
załofonego \;· Warsnwie "Stowarzyszenia spozywczego" pod nazw~
'.'Merkury." Myśl do tego podali p. Nagórny, redaktor Ekonomisty,
1 p. Statkowski.
Korespcndenci krnjowi nie wróz;i tej instytucyi
p~wodzenia. Słuszne s~ ich uwagi, gdy twierdz~, ze dla iej rozwoju
!11"' ma żadnej pod rzędem moskiewskim rękojmi bezpieczeilstwa
1 _ze mało kto. zechce lat kilka składać pieni~dze i pracować pod
c1~gł~ obaw~, ze władza może lada chwila kasę, towary skonfiskować
i ~a~y zakład zniszczyć ; lecz niesłuszne s~ ich uwagi, gdy odmaw1aH naszym rzemieślnikom zdolności do zarz~dzania wspólnym
sklepem żywności i gotowości do pełnienia obowiazków nadzoru
i kontro_ li bez wynagrodzenia. W szakZe przed dziesięcioma laty załozona 1 zarz~dzana przez samych robotników kasa pożyczkowa
rozwijała się jak najlepiej. Z wzrostem zakładu, zarz~rl.zcy wpra.
wiaj~ się stopniowo do więcej skomplikowanej administracyi. Ni~dzie z~ś członkowie stowarzyszeń rzemieślniczych nie podejmuj~
funkcyj zarz~du z kolei, ale wybieraja do tego najzdolniejszych
i najczęściej tych samych, to jest takich~ którny się wprawili do za ..
rz~du i złożyli rękojmi~ sumienności w dopełnieniu powierzonych im
obowi~zków. Uwaga, ze stowarzyszenie spożywcze pozbawi wielu
przekupniów i kramrzzy zarobku, ma tyle słuszności co narzekanie,
ze robotriicy nie che~ kosztem swego zarohku utrzymywać niepotrzebnych im przekupniów i kramarzy; jezeli rzemiosło i rekoclzielnictwo
lepiej popłaca od kramarstwa i kupiectwa, to niech kupcy i kramarze
wezm~ siic do rzemiosł i rękodzielnictwa, a krzywdy nie będzie.
Nie podzielamy także zdania korespo11deitta krajowego, który
donosz~c, ze w Warszawie utworzyło się stowarzyszenie froterów,
złozone ~ kacapów, uwafa ich za niebezpiecznych propagatorów
moskwic1zmu i prawosławia, i chociaz za dosvć tanie stósunkowo
ceny ofiaruj~ swoj~ pracę, jest przeciwny ich najmowaniu przęz
klasy czysto polskie. Zdaje nam się, ze źywioł narodowy w sercu
Polski nie osłabł, nie zniedołęfoiał tak dalece, azeby ~ilkudziesięciu
froterów mogło wywrzeć najmniejszy wpływ na jego wynarodowienie.
Tak~ obaw_a jest przesadzona i publicznie objawiona moze w pową;tp1ew~111e podać wyższość cywilizacyjn~ żywiołu polskiego nad
kacapskim. Dot~d żywioły obce osiedlaj~ce się w kraju naszym uleg~ły spolszczeniu. Tak samo musi być na przyszłość. Zwłaszcza
me powmno społeczeństwo polskie najmniejszej mieć trudności
w spolszczeniu przybyszów, którzy w zarabianiu na kawałek chleba
·~.od niego zaleznymi. - Zamknięcie przed nimi domów czysto pol •
1k1ch mogłoby tylko ten przerób cywilizacyjny opóźnić.
Inna rzecz z przybyszami, którzy nie przyszli do naszego kraju
~zukać zarobku przez poczciw~ pracę, ale nasłani zostali azeby
uciemiężać go i wzbogacać si12 kradziez~, zdzierstwem i rozbojem.
WOLNY
MAR. I O, I 8ti9
z tymi społeczeństwo polskie nie moze mieć
nic wspólnego j przed
tymi domy polskie powinny być szczelnie zamknięte. Dla tego dobrze
jest że klub myśliwski założony w roku zeszłym, który miał pcł~czyć
towariystwo polskie z moskiewskiem, rozwi~zuje się. Myśl utwo·
rzenia go powstała w porz~dniejszem towarzystwit moskiewskiem,
nie mog~cem bywać w klubie moskiewskim, istuiej~cym w skonfiskowanym pałacu Andrzeja hr. Zamoyskiego, gdzie rózna moskiewska
zbiera się hołotd, odbywa się szulerka na wielk~ skalę i bez kłótni
i skandalów zaden prawie wieczór nie przejdzie. Reprezentanci
polscy w klubie myśliwskim warszawskim s~ najzgodniejsi ludzie
na świecie, nie przedstawiaj~cy wcale narodu ; mimo to jednak dw!l
te żywioły, tak zbliżone i gotowe clo zgody, nie mogły się poł~czyć
i klub sie rozwiazuje.
Ju~ w r. I864 Murawiew zakazał na Litwie cluchowieństwu
katolickiemu, właścicielom ziemskim, ich rz~dzcom i oficyalistom
i innym osobom polskiego pochodzenia zajmować się wychowaniem
dzieci. Potapow, dowiedziawszy się ze w niektórych wsiach i miastach zajmuj~ się wykładem nauki czytania i pisania indywidua nie
maj~ce do tego prawa, wydał ukaz 14 stycznia b. r. do wszystkidh
nacielników wojennych, władz polic;yjnych ziemskich i wiejskich
oraz pośredników mirowych, aby z cał~ surowości~ czuwali nad
ścisłem wykonaniem Murawiewskiego rozkazu, aby nikt, nie maj~cy
upoważnienia nie uczył czytać i pisać, aby usunęli wszystko co
może się przyczyniać do rozszerzenia oświaty polskiej pomiędzy
ludności~ wiejsk~ i aby nie dozwalali duchownym katolickim, wła­
ścicielom Polakom i innym osobom zaopatrywać ludność w elementarze polskie albo ksi~~ki ludowe tudzież dostąrczać prawosławnym
katechizmów katolickioh. Przytem doclany jest rozkai, aby rozporz~dzenia z g lipca ; 868, zahraniaj~ce uzywania polskiej mowy
w miejscach publicznych, z równ~ surowości~ priestrzegane było na
prowincyi jak w miastach gubernialnych. Jak przy każdym poprzednim tak i przy dzisiejszym rozkazie, Potapow nakazuje pośredni­
kom mirowym dać do zrozumienia gminom wiejskim, ze obowi~zkiem
ich jest wspierać usiłowania policy i przez szpiegowanie i deuuncyo.
wanie współrodaków co się prze krocienia tegoz rozkazu dopuścili.
Pomimo opozycyi konsulatu francuikiego, rz~d rumuński
wydalił z Księstw Naddunajskich p. Dunina, który z Bukaresztu
przesyła! telegramy i korespondencye do świezo załofonego w Kr:i.kowie dziennika Kraj. Szczegóły tej sprawy s~ następuj11ce ; Dnia
25 lutego Dunin dał biuru telegraficznemu w Bukareszcie do przesła­
nia do Krakowa następuj~cy telegram : "Rozpowszechniona w kraju
proklamacya Jakoby Mazziniego zdradza rossyjskie pochodzenie;
pomimo załatwienia turecko-greckiego sporu, nie ustaj~ roboty podburzania Greków i Bulgarów; Rumunul atakuje gwałtownie ministerstwo; niebezpieczne agitacye wyborcze wzrastaj~." Rz~d rumuński przej~ł ten telegram, a chociaz w nim nie było twierdze11 bezzasadnych a o rzeczonej proklamacyi dzienniki zagraniczne juz od
kilku dni doniosły, minister Kogolniczano rozkazał p. Duninowi,
z powodu ze telegrafował o nieprawdziwych rzeczach, wyjechać w 3
dni z Księstw Naddunajskich. Dunin, zostaj~c pod protekcy~ rz~du
francuzkiego udał się natychmiast do konsula tego~ rz~du, p. Mallinet, aby zaj~ł się jego spraw~ i zapobiegł jego deportacyi. Lecz
przedstawienia konsula francuzkiego nie wywarły zadnego wpływu
na ministrów rumuńskich. Dnia 27 lutego Dunin, zwabiony podstępem do dyrekcyi policyi, aresztem i groźb~ bezzwłocznego wywiezienia zmuszony był podpisać d~klaracH, ze w 36 godzin sam
opuści Bukareszt. Konsnl francuzki zaprotestował przeciw temu
gwałtowi. Pomimo to, po upływie terminu p. Dunin przemoc\\
został odstawiony dnia l marca do Dżurdzewa, zk~d przez Dunaj
przeprawiono go na brzeg turecki do Rusiczuka. Widocznie rz~d
rumuilski chce ukryć gromadzenie materyałów wojennych w ludziach
i broni jako tez roboty podburzaj~ce Słowian tureckich przed okitm
Europy i skłonil przebywaj~cych tam Polaków prośb~ lub groźb~
do niewyjawiania tajemnicy.
·
- ? Czy prawda, ze Alexander Hercen, redaktor z~arłego Koło­
koła, dziś za pośrednictwem popa moskiewskiej ambasady w Wiedniu
Rajewskiego stara się o amnesty~ i pozwolenie powrotu do oj"._zyzny?
Albert Lewiński zechce zgłosić się do ks. Podolskiego, llO, Gower Stre.t,,
w Londynie, w wafoym interesie osobist)·m.
„
Drukarni Polskiej, I, Saudwich Street, B11noa. C1U11ce11I, Lo114on. W.
c.

Podobne dokumenty