wypowiedzi przedstawicieli samorządów na temat trudnej sytuacji
Transkrypt
wypowiedzi przedstawicieli samorządów na temat trudnej sytuacji
WYPOWIEDZI PRZEDSTAWICIELI SAMORZĄDÓW NA TEMAT TRUDNEJ SYTUACJI FINANSOWEJ JST I OBYWATELSKIEGO PROJEKTU USTAWY O DOCHODACH JST Ryszard Grobelny, Prezydent Poznania, Prezes Związku Miast Polskich Zabrano samorządom dochody, co uniemożliwia realizację wielu inwestycji. Dotyczy to również Poznania. Zmiany ustawowe, które zostały wprowadzone przez sejm dziś kosztują poznaniaków około 150-180 milionów złotych rocznie. Są to bardzo duże pieniądze. Będzie to miało swoje poważne konsekwencje. Będziemy zmuszeni ograniczyć remonty chodników, budowę nowych i remonty dotychczasowych dróg. Będzie mniej pieniędzy na oświatę, będzie mniej pieniędzy na opiekę nad ludźmi starszymi. Dzięki obywatelskiemu projektowi ustawy o finansowaniu samorządów, chcemy powrócić do stanu sprzed kilku lat – do stanu równowagi finansowej. Chcemy zapewnić finansowanie dostosowane do przekazywanych samorządom zadań. Chcemy, aby oddano nam to, co nam zabrano. Odzyskane pieniądze przeznaczone zostaną na inwestycje drogowe, oświatę oraz inwestycje infrastrukturalne. Potrzebujemy nowych obiektów w tych dzielnicach, które się rozwijają. Potrzebujemy żłobków i przedszkoli. Ze względu na rosnącą liczbę osób starszych, niezbędną jest również realizacja szeregu przedsięwzięć skierowanych do tych właśnie osób. Andrzej Porawski, Związek Miast Polskich (sekretarz Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego) Sejm nakłada na samorządy dużą ilość zadań obowiązkowych, których realizacja wymaga coraz większych nakładów finansowych. Jednocześnie poprzez swoje polityczne decyzje zmniejsza dochody własne samorządów. Te obciążenia przerzuca na samorządy. Jako odpowiedzialni gospodarze, chcemy, aby polskie gminy nadal się rozwijały. Zbliża się nowa perspektywa unijna na kolejne środki, które Polska będzie miała szansę wykorzystać na inwestycje, ale wymagają one współfinansowania. Samorządy chcą realizować kolejne inwestycje (Polska ma ogromne potrzeby w tym zakresie), jak również zapewniać mieszkańcom należną obsługę, ale nie jesteśmy cudotwórcami. Z wieloletnich prognoz finansowych samorządów wynika, że przy obecnej sytuacji finansowej samorządy będą w stanie utrzymać poziom inwestycji o 25 miliardów złotych mniejszym w porównaniu do wcześniejszych 42-44 mld. To oznacza mniej dróg, mniej wyczekiwanych przez mieszkańców inwestycji lokalnych, mniej miejsc pracy. To także pogorszenie jakości usług lokalnych, np. gorzej funkcjonująca komunikacja miejska, ograniczenie zajęć dodatkowych w szkołach, uboższa oferta kulturalna, ograniczony zakres usług opiekuńczych. W skali roku zmniejszą się także wpływy do budżetu państwa. Tylko z podatku VAT od inwestycji samorządowych zmniejszą się one o około 6 mld, a przecież inwestycje prorozwojowe generują także wzrost podatków dochodowych, które w przeważającej części zasilają budżet państwa. Dziś chcemy przywrócić stan równowagi w finansach samorządów. Dzięki obywatelskiemu projektowi ustawy o zmianie ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego możliwe będzie podnoszenie jakości usług świadczonych mieszkańcom, budowanie nowych dróg oraz obiektów użyteczności publicznej. To lokalna społeczność, na czele której stoi wójt, burmistrz lub starosta, decydować będzie o tym, co konkretnie powstanie w każdej gminie czy w każdym mieście, a nie władza centralna. Wojciech Szczurek, Prezydent Gdyni Zmieniające się uwarunkowania finansowe i stawianie samorządów przez władze centralne z roku na rok w coraz trudniejszej sytuacji, zmuszały nas w poprzednich latach do szukania oszczędności. Przede wszystkim do ograniczeń wielu projektów, które były planowane, ale także, jak to często w wielu samorządach miało miejsce, do poszukiwania w kredycie sposobu realizowania ważkich, z punktu widzenia funkcjonowania miast, zadań. Taka sytuacja jest bardzo trudna do utrzymania w przyszłości, bo z kolei nowe parametry dotyczące ograniczeń możliwości korzystania ze środków zewnętrznych w istotny sposób wpłynęły na możliwości finansowe. Zatem, jeżeli nie zmienią się uwarunkowania prawne dotyczące możliwości prowadzenia polityki budżetowej miast, czeka nas wyraźne spowolnienie tempa zmian cywilizacyjnych, na które czekają mieszkańcy. W dotychczasowej praktyce głos samorządowców był słabo słyszalny, ale musimy głośno upomnieć się o prawa mieszkańców naszych miast i gmin, bo to oni ucierpią na takich regulacjach prawnych. Zmiana ustawy o finansowaniu jednostek samorządowych otwiera taką szansę. Musimy głośno powiedzieć, że bez jej wprowadzenia proces zmian w naszym kraju zostanie zatrzymany. To, co dotyka przede wszystkim obywatela naszego kraju to ograniczenia, które w takiej sytuacji będą miały miejsce. Dotyczyć one będą sfery edukacji, pomocy społecznej czy też zmian infrastrukturalnych. Wszystkie one w istotny sposób wpływają na jakość życia mieszkańców. Dlatego musimy wszyscy razem zatroszczyć się o to, by polskie samorządy miały szansę spełniać marzenia i aspiracje mieszkańców swoich miast i gmin. Piotr Uszok, Prezydent Katowic Przez ostatnie lata rządzący konsekwentnie wprowadzali dodatkowe obowiązki dla samorządów, bez zapewnienia ich finansowania. Powodowało to stały wzrost kosztów bieżących i przez to sytuacja finansowa samorządów pogarszała się. Apelowaliśmy wielokrotnie do rządu, aby nie pogarszał tej sytuacji. Niestety te głosy nie spotkały się z właściwą reakcją. Obecnie samorządy rzeczywiście mają poważne problemy w zakresie nie tylko zadłużenia, ale nadwyżki operacyjnej, czyli tych środków, którymi mogą dysponować na cele rozwojowe. Gdyby nie było dostępnych środków unijnych sytuacja samorządów byłaby znacznie gorsza. Realizowane są te największe projekty, które nie powstałyby bez funduszy europejskich. W Katowicach zrealizowaliśmy m.in. przebudowę kanalizacji sanitarnej w centrum miasta, modernizację oczyszczalni ścieków. Budujemy nową salę koncertową Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach, międzynarodowe centrum kongresowe. Oprócz tego realizowanych jest wiele projektów infrastrukturalnych. Przebudowujemy lub też budujemy nową kanalizację sanitarną w wielu dzielnicach Katowic kosztem 600 mln złotych. Niebawem rozpoczniemy budowę nowych torowisk tramwajowych, przebudowę istniejących i zakup nowego taboru tramwajowego na potrzeby śląskich tramwajów. To są duże projekty. Wydatki sięgają miliardów złotych, a dostępne środki Unii Europejskiej to setki milionów złotych. To znacząca pomoc. Gdyby tych środków nie było, rozwój naszych miast, rozwój Katowic byłby w znacznym zakresie ograniczony. Boję się, że jeśli obecna polityka władz się nie zmieni, to niestety będziemy musieli zrezygnować z kolejnych projektów. Może się okazać, że w nowej perspektywie Unii Europejskiej na lata 2014-2020 będą dostępne fundusze europejskie, ale z uwagi na brak tzw. środków własnych nie będziemy mogli przystąpić do realizacji dużych projektów infrastrukturalnych. W tej chwili samorządy albo redukują wydatki bieżące albo rezygnują z inwestycji. Ograniczanie wydatków bieżących, które są przeznaczone na obsługę mieszkańców jest bardzo bolesne, ale w tej sytuacji nieuniknione. Wiele samorządów, szukając oszczędności zmuszonych było restrukturyzować sieć szkół publicznych czy opiekę zdrowotną, co wiązało się z wieloma protestami. Nie zawsze są to działania popularne. Rezygnacja z inwestycji jest z kolei działaniem krótkoterminowym. Jeśli zrezygnujemy z inwestycji to miasto zatrzyma się w swoim rozwoju. Obywatelski projekt ustawy o dochodach jednostek samorządowych pozwoliłby zrekompensować ubytki samorządów spowodowane wprowadzeniem przez władze centralne nowych zadań lub obowiązków dla samorządów. Gdyby udało się ten projekt uchwalić na pewno sytuacja finansowa gmin, samorządów uległa by poprawie. Byłby to nowy zastrzyk środków finansowych, który by poprawił naszą sytuację. Andrzej Szlęzak, Prezydent Stalowej Woli Ustawodawstwo, z którym mamy do czynienia od kilku lat, a które dotyczy samorządów jest w zdecydowanej większości dla nich niekorzystne w bardzo wielu wymiarach. Ustawy uchwalane przez sejm są zwyczajnymi knotami prawnymi, które nie powinny ujrzeć światła dziennego. (…) Parlament, rząd, kiedy nie wiedzą, co zrobić z jakimś problemem, przerzucają go na samorządy. Polityka centralna wobec samorządów zmusza je często do obchodzenia prawa. Najlepiej widać to przy sprawach oświatowych, gdzie mamy do czynienia z nieszczęsną Kartą Nauczyciela. Dzisiaj Karta Nauczyciela, trzeba to jasno powiedzieć, jest hamulcem rozwoju oświaty i dla słabszych gmin, jest kolosalną tamą w ich rozwoju. Jest szereg innych spraw, w których samorządy muszą bronić siebie, swoich dochodów, stabilności funkcjonowania i zapewnienia sobie jakichkolwiek szans rozwojowych. Jeżeli obciążenia finansowe dla samorządów, bezpośrednio wynikające z nakładania na nas kolejnych obowiązków, będą dalej w takim tempie nam narzucane, będzie to miało wpływ na ograniczenie możliwości inwestycyjnych. Wiadomo, że jeżeli trzeba więcej pieniędzy przeznaczyć na biurokrację wynikającą z tego, co ustawodawca tam uchwala, to te pieniądze trzeba zabrać najprościej z tego, co można przeznaczyć na inwestycje. Jest to bezpośrednie ograniczenie możliwości rozwoju samorządów i my z tym mamy do czynienia. Ustawodawca jest na dobrej drodze, żeby rozwój takich miast jak Stalowa Wola w istotny sposób ograniczyć. Samorządy powinny wpływać przede wszystkim na parlamentarzystów ze swojego terenu. Niestety znam parlamentarzystów, którzy byli wcześniej samorządowcami - realnie widzieli istniejące problemy. Z chwilą pojawienia się w Sejmie są wtłaczani w aparaty trybu partyjnego i robią się maszynką do głosowania, która nie ma indywidualnie nic do powiedzenia, nawet jeżeli jego obserwacje są bardzo zasadne, a wnioski bardzo słuszne. Ubolewam nad tym i uważam, że w tym układzie politycznym w naszym kraju, w tym systemie partyjnym jaki jest, bez odnoszenia się do poszczególnych partii potrzeba oddolnych systemowych zmian wymuszonych na rządzie i parlamencie. Mariusz Poznański, Wójt Gminy Czerwonak, Przewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP Wszyscy w Polsce mówią, że „małe jest piękne” tylko nikt nie chce na to „małe” dać pieniędzy. Z perspektywy szefa Związku Gmin Wiejskich muszę stwierdzić, że dla gmin wiejskich i podmiejskich ostatnie lata były bardzo trudne. Wyjątkowo dotkliwie odczuwamy przekazywanie przez władze centralne niedofinansowanych zadań dla gmin. Rząd udaje, że nam płaci. My jednak nie możemy udawać - musimy wykonać te zadania! Dobrym przykładem jest oświata. Liczba dzieci maleje, więc maleje też dofinansowanie, choć trzeba przecież zagwarantować wysoki poziom edukacji. Cały czas zmuszeni jesteśmy więc szukać różnych sposobów wywiązania się z nałożonych na nas zobowiązań. Te najprostsze rozwiązania, czyli cięcia budżetowe, już wykorzystaliśmy. Nie możemy w nieskończoność likwidować lub reorganizować szkół. Pilnie potrzebujemy pieniędzy. W tej chwili samorządy, wykonując własne zadania, naprawdę nie mają środków na inwestycje! Sytuacja jest patowa. Bez dobrej drogi, bez światłowodów nowy inwestor nie przyjdzie w tereny wiejskie. Środki na inwestycje można pozyskać z Unii Europejskiej, jednak żeby je otrzymać, trzeba zabezpieczyć najpierw środki własne. I tak koło się zamyka. A przecież zależy nam na tym, aby młodzież nie emigrowała do polskich miast, tylko żeby miała pracę na miejscu. Chcemy zainwestować w dobrą przyszłość mieszkańców gmin wiejskich i rejonów podmiejskich. Trzeba nam tylko dać szansę. Cezary Przybylski, Starosta Bolesławiecki, Związek Powiatów Polskich Bez względu na koalicję, która rządziła, rząd przekazywał zadania nie dając na to odpowiednich środków. Działania takie stoją w sprzeczności z zapisami konstytucji. Rodzi to poważne konsekwencje dla samorządów. Musimy finansować te zadania, szukając środków w dochodach własnych powiatu. Powoduje to perturbacje przy inwestycjach lokalnych, które pierwotnie były zaplanowane. Z tego też powodu nie udaje nam się realizować wielu ambitnych zamierzeń. Zagrożona jest kontynuacja narodowego programu przebudowy dróg lokalnych. Zatrzymanie wybranych zadań drogowych odbije się z kolei negatywnie na bezpieczeństwie osób korzystających z tych dróg. Najprawdopodobniej pogorszeniu również ulegnie poziom jakości obsługi naszych mieszkańców. Aby poradzić sobie z tą sytuacją szukaliśmy oszczędności wewnątrz powiatu, takich jak obniżenie poziomu wynagrodzeń oraz ewentualnie redukcja zatrudnienia. Ale takie doraźne działania mogą być prowadzone tylko do pewnego momentu. Poza tym przynoszą one oszczędności na poziomie 400-600 tysięcy złotych maksymalnie, a to nie ratuje budżetów samorządów. Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, widać wyraźnie, że twórcy ustawy o finansowaniu jednostek samorządowych, nie przewidzieli jakie będą konsekwencje jej wprowadzenia. Dziś ta ustawa wymaga pilnej zmiany. Szanse na to daje obywatelski projekt ustawy o zmianie ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Stanisław Bodys, Burmistrz Rejowca Fabrycznego, Unia Miasteczek Polskich Zmiany ustaw wprowadzane przez kolejne rządy, uchwalane przez Sejm często niosą ze sobą dotkliwe skutki dla wszystkich samorządów, w tym dla małych miast, takich jak Rejowiec Fabryczny. Ich główną konsekwencją jest uszczuplenie dochodów gmin. Każda zmiana, każda ulga pozostawia trwały ślad. Wprowadzanie szeregu ulg zmniejszyło gminom wpływy z podatku PIT. Zmiany związane z ograniczaniem i wyłączaniem obszarów podatkowania, takie jak Natura 2000 czy parki krajobrazowe, również w znaczący sposób ograniczały wpływy do budżetu. Przejęcie przez samorządy w połowie lat 90-tych finansowania oświaty, do dziś skutkuje trudną sytuacją, wręcz ekwilibrystyką w zarządzaniu finansami małych miast. Subwencja oświatowa jest od początku niedoszacowana. W Rejowcu Fabrycznym mamy oświatę zorganizowaną modelowo, a nadal do niej dokładamy. Obywatelski projekt ustawy o zmianie ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego jest naszą pierwszą propozycją rekompensaty za te utracone na przestrzeni lat dochody. Propozycja ta jest pakietem zmian, które powinny zostać wprowadzone. Uważamy, że rząd, ten i każdy następny rząd powinien naprawdę współpracować z samorządami i liczymy na partnerskie podejście w tym zakresie. Rozwój naszego kraju, rozwój małych ojczyzn poprze zasilenie ich budżetów to nasza wspólna sprawa.