Hamulce - bikeBoard

Transkrypt

Hamulce - bikeBoard
kładowo prawidłowym dla nas rozmiarem górala będzie 17,5”, to crossa będziemy musieli
wziąć 19,5”. To oczywiście przykład obrazujący w czym rzecz, a i tak każdy musi sprawdzić
to sam dla konkretnych rowerów, ponieważ rozmiarówki poszczególnych producentów nie
muszą być ze sobą kompatybilne!
O znaczeniu posiadania dłuższej gwarancji nie trzeba nikogo przekonywać, nieszczęścia się
zdarzają i warto mieć wtedy w kieszeni odpowiednio długo działający papier. Pamiętajcie,
że niektórzy producenci pod groźbą utraty gwarancji nie tolerują praktycznie żadnych zmian
w oryginalnych konfiguracjach rowerów. Więc zanim zaczniecie coś zmieniać, przeczytajcie
dokładnie zawarte tam warunki, aby wiedzieć co można, a czego nie.
Przechodząc do analizy budowy poszczególnych ram zaczniemy od wniosku, który nam się
nasunął. Ramy crossówek, mimo iż zastosowano w nich te same lub podobne rozwiązania co
w „góralach”, to jednak konstrukcyjnie wydają się prostsze i mniej „wybajerowane”. Dobrze jest
to widoczne na przykładzie dwóch par rowerów: Giant i Kellys, w których do budowy ram wykorzystany został ten sam materiał, ale tyko w kształtowaniu rur MTB użyta została technologia
hydroformowania (Fluidform u Gianta), a w crossach już nie. Co ciekawe, większe zaawansowanie technologiczne ram MTB niekoniecznie przekłada się na istotne różnice w masie. Sztywność boczna i komfort to powód urozmaiceń. Średnia masa ramy górskiej w naszej prezentacji
wyniosła 2070 g, crossowej natomiast 2140 g.
Hamulce
W prezentowanych rowerach mogliśmy się spotkać z trzem typami najpopularniejszych hamulców. To dobra
okazja do porównania ich zalet i wad. B’Twin Rockrider 5XC i oba Gianty: Rainier i X-Sport 3 Disc wyposażone
zostały w hydrauliczne hamulce tarczowe. To najbardziej zaawansowany i można powiedzieć prestiżowy typ
hamulca stosowanego w rowerach. Ich podstawową zaletą, w porównaniu do pozostałych typów, jest duża odporność na warunki atmosferyczne. Tarcza umieszczona przy osi koła jest dużo mniej podatna na zabrudzenia
niż obręcz. Przekłada się to na zdecydowanie lepszą skuteczność hamowania w warunkach dużej wilgotności
i zabłocenia. Z tych samych powodów rozcentrowanie koła nie ma wpływu na zdolność hamowania. Wykorzystanie szczelnych przewodów i płynu jako czynnika pośredniczącego, eliminuje także wpływ zabrudzenia na
jakość działania hamulców. Do wad „hydraulików” można zaliczyć ich komplikację technologiczną, w razie
kłopotów najczęściej nie obędzie się bez wizyty u wyspecjalizowanego mechanika.
W Wheelerze Pro 29 i b’Twinie Triban Road 5 zamontowano mechaniczne odmiany tarczówek. Można powiedzieć, że łączą w sobie zalety i wady dwóch pozostałych rodzajów hamulców. Z jednej strony same tarcze
i zaciski pozostają mało wrażliwe na błoto, jak w hydraulicznej odmianie, ale już sterujące zaciskami linki nie.
Dlatego podobnie jak w v-brake’ach konieczna jest kontrola ich czystości i wymiana w przypadku nadmiernego
zużycia. Ale znowu z drugiej strony użycie linek zdecydowanie upraszcza obsługę hamulca. Wspólną wadą
hamulców tarczowych jest ich relatywnie większa masa. Komplet na przednie koło (zacisk, przewód z płynem
i dźwignią oraz tarcza ze śrubami lub odpowiednio linka z pancerzem) Giantowskich Root waży 444 g, Avid
Juicy 3 z b’Twina to 416 g, a Shimanowskie „mechaniki” z Wheelera ważą 580 g. Dla porównania przykładowy
zestaw v-brake’ów Tektro z Centuriona to tylko 313 g.
Między innymi dlatego v-brake’i zastosowane w pozostałej części rowerów to naszym zdaniem najlepszy rodzaj
hamulca w tej klasie rowerów. Oprócz tego, że lekkie, to jeszcze bardzo skuteczne, proste i tanie w obsłudze
i serwisie. Jednak aby tak było cały czas, konieczna jest staranna obsługa polegająca na częstej kontroli
czystości linek i pancerzy oraz prawidłowego wycentrowania kół.