PDF - World Challenge

Transkrypt

PDF - World Challenge
Przes?anie dla chrze?cijan, którzy miewaj? z?e dni
Published on World Challenge (https://worldchallenge.org)
Przes?anie dla chrze?cijan, którzy miewaj? z?e dni
David Wilkerson
August 13, 1998
?ycie chrze?cija?skie nie jest ?eglowaniem po spokojnym morzu. Ka?dy wierz?cy b?dzie mia? z?e dni, niezale?nie
od tego, jak ?wi?ty by nie by?. Wierz?, ?e tak naprawd?, im bardziej pobo?na jest dana osoba, tym bardziej
wystawiaj?ce na prób? i dr?cz?ce b?d? jej z?e dni.
Na szcz??cie wi?kszo?? chrze?cijan wie, ?e Jezus nie jest Zbawicielem "tylko w dobrym czasie". Jest On z nami
nie tylko wtedy, gdy sprawy tocz? si? pomy?lnie, ale tak?e podczas naszych z?ych dni. Kiedy trudny okres uderza
w nas, On wcale nie znika, mówi?c: "Wróc?, kiedy to wszystko rozwi??esz". Nie, On jest wierny i troskliwy w
ka?dym czasie. Poruszony jest ka?dym uczuciem, jakiego do?wiadczamy przechodz?c trudny okres.
Aposto? Pawe? odnosi si? w?a?nie do tego, kiedy pisze: "Mamy za? ten skarb w naczyniach glinianych, aby si?
okaza?o, ?e moc, która wszystko przewy?sza, jest z Boga, a nie z nas." (2 Koryntian 4,7). Wyobra? to sobie!
Skarb, o którym wspomina Pawe? jest to poznanie i obecno?? Jezusa Chrystusa, a my przechowujemy ten cenny
skarb w naszych cia?ach!
Greckie s?owo, jakiego u?ywa Pawe? jako "gliniane" to "krucha glina", co oznacza: "s?abe, ?amliwe, podatne na
pokuszenia." On mówi: "Tak, przechowujemy obecno?? Jezusa w naszych cia?ach. Ale nasze cia?a s? s?abe,
podatne na pokuszenia i ?amliwe!"
Faktem jest, ?e wszyscy znosimy to, co Biblia nazywa "niedomaganiami". Dla wielu chrze?cijan powszechnym
niedomaganiem ?yciowym jest s?aby organizm lub kiepski stan zdrowia. Pawe? mówi? o cz?stych chorobach
Tymoteusza okre?laj?c je mianem "cz?ste niedomagania" (1 Tymoteusza 5,23). Greckie s?owo "niedomagania"
oznacza tutaj: "chorowity, bez mocy, s?aby na ciele lub umy?le".
Jednak istniej? jeszcze inne rodzaje niedomaga?, oprócz tych fizycznych, a równie trudno jest dawa? sobie z nimi
rad?. Moim zdaniem niedomagania umys?u s? chyba najbardziej rozpowszechnione. Nie mówi? tutaj o chorobie
umys?owej, ale raczej o tych niewyt?umaczalnych okresach, kiedy to twoje uczucia oszukuj? ci? i p?ataj? figle
twojemu umys?owi. Pozwólcie mi to wyja?ni?.
Mo?liwe jest po?o?y? si? do ?ó?ka, czuj?c si? zadowolonym, jakby na najwy?szym szczycie, a jednak nast?pnego
dnia obudzi? si?, maj?c nad g?ow? ci??k? chmur? przygn?bienia. Przez ca?y dzie? czujesz si? zupe?nie
skr?powany przez stan przygn?bienia, w jakim znajduje si? twój umys?. Nie wiesz sk?d to przysz?o, ale ta chmura
przygn?bienia po prostu stale wisi nad tob? i wcale nie ma ochoty odej??.
Na owe niedomagania umys?u sk?adaj? si? poczucie winy, strach i obawa. Takie rzeczy mog? ci nie dawa?
spokoju z powodu twojej przesz?o?ci, b?d? te? z powodu jakiego? grzechu, który nadal lgnie do twego ?ycia. Nie
ma ?adnej mo?liwo?ci, by te niedomagania nie oddzia?ywa?y na twoje uczucia.
Mo?esz powiedzie?, ?e nie ?yjesz na podstawie swoich uczu?, ale jednak w rzeczywisto?ci w?a?nie tak jest. Na
przyk?ad mo?esz nie by? w stanie strz?sn?? z siebie jaki? przykrych s?ów, jakie kto? wypowiedzia? do ciebie kilka
dni wcze?niej. B?d? te? mo?esz stale walczy? z uczuciami odrzucenia lub bezwarto?ciowo?ci. Bez w?tpienia te
uczucia maj? bezpo?redni wp?yw na twój styl ?ycia.
Dla pewnych ludzi Dzie? Matki lub Dzie? Ojca jest jednym z najtrudniejszych dni w roku. By? mo?e ich rodzice nie
zaoferowali im zbyt wiele mi?o?ci, albo byli alkoholikami lub te? nie by?o ich w pobli?u. Wielu ludzi nie jest w stanie
w ogóle sobie przypomnie? nawet jednego dobrego dnia sp?dzonego z matk? lub ojcem. Równie? ?wi?ta Bo?ego
Narodzenia oraz ?wi?to Dzi?kczynienia staj? si? dla nich najtrudniejszym okresem w roku.
Jak na ironi?, moje z?e dni przychodz? najcz??ciej wtedy, gdy przeszukuj? S?owo Bo?e. Kiedy jestem sam na sam
z Panem i swoj? Bibli? zostaj? czasami przyt?oczony uczuciami niewiedzy. Odczuwam, ?e przede mn? stoi ca?y
ocean prawdy, ale ja nie mog? go w ?aden sposób poj??, poniewa? jest tego tak wiele.
Staj? si? jeszcze bardziej sfrustrowany, kiedy czytam wielkie dzie?a kaznodziejów, którzy ?yli 300 lat temu. Ko?cz?
Page 1 of 6
Przes?anie dla chrze?cijan, którzy miewaj? z?e dni
Published on World Challenge (https://worldchallenge.org)
na tym, ?e wo?am: "Och Panie, jestem jak niemowl? je?li chodzi o moje zrozumienie w porównaniu z tymi
duchowymi gigantami! Oni ?yli w rzekomo nieo?wieconym wieku, a jednak jako m?odzi m??czy?ni pisywali o
sprawach, których ja jeszcze nie poj??em maj?c lat ponad 60. Dlaczego tak trudno jest mi to zrozumie??"
Jedyn? odpowiedzi?, jak? na to otrzymuj? jest to, co s?ysz? w s?owach Paw?a: "Nie z uczynków, aby si? kto nie
chlubi?" (Efezjan 2,9). Wszelka moc spoczywa w Bogu, w??czaj?c w to moc do zrozumienia prawdy i
utrzymywania ?ycia w pobo?no?ci. Ten wielki skarb jest umieszczony w glinianych naczyniach, aby ca?a chwa?a
przypad?a Jemu!
Do?wiadczanie z?ych dni wcale nie jest niebiblijne!
Je?li twój z?y dzie? sk?ada si? tak?e z demonicznego ataku na twoj? wiar?, mo?esz by? kuszony, by my?le? sobie,
?e jeste? niebiblijny w?a?nie dlatego, ?e to przechodzisz. Jednak nic innego nie mo?e bardziej rozmija? si? z
prawd?.
Kilka tygodni temu pobo?ny m?ody cz?owiek zadzwoni? do mnie zdruzgotany: "W?a?nie prze?y?em najgorszy
dzie? w swoim ?yciu i nie wiem, co robi?! Nasz?o mnie dzisiaj dziwne uczucie, z którego nie mog? si? otrz?sn??.
Bracie Dawidzie, nie wiem, czy istnieje Bóg!"
Ten m?ody cz?owiek nie mia? poj?cia, sk?d przysz?o to odczucie zw?tpienia. By? zaszokowany i zraniony
okropnymi my?lami, jakie przysz?y mu do g?owy. Wyzna?: "Nie odczuwam Bo?ej obecno?ci. W ?aden sposób nie
jestem w stanie przesta? w?tpi? w to, czy On w ogóle istnieje. Co mam zrobi?? Nie chc? podtrzymywa? tych
okropnych my?li!"
Powiedzia?em mu: "Nie obawiaj i nie zniech?caj si?. Uwierz mi - to jest stara sztuczka diabelska. Diabe? uwielbia
stosowa? j? szczególnie w przypadku m?odych wierz?cych, którzy s? cenni dla Boga. W?a?nie w tej chwili wciska
ci te my?li do twego umys?u, aby spróbowa? wstrz?sn?? twoj? wiar?. Chce wprowadzi? ci? w zamieszanie!"
Ten m?ody cz?owiek nie mia? poj?cia, ?e sam przechodzi?em przez podobne do?wiadczenia ?adnych par? lat
temu ze swoim synem Garym. Jako nastolatek Gary wróci? do domu ze szko?y pewnego dnia i poszed? prosto do
swego pokoju, nie mówi?c nikomu ani s?owa. Wiedzia?em, ?e co? jest nie tak, zapuka?em wi?c do jego drzwi i
zapyta?em, czy móg?by ze mn? porozmawia?.
"Nie chc? ci? zrani? Tato" - powiedzia? Gary i wybuch? p?aczem. "Mam straszne my?li. Nie jestem ju? pewien, czy
istnieje Bóg!".
Te s?owa z?ama?y moje serce, poniewa? wiedzia?em, ?e Gary zosta? powo?any przez Boga do g?oszenia
S?owa. ?a?uj?, ?e wtedy nie mia?em takiego duchowego wgl?du w ten problem, jaki mam teraz. Ale wszystko, co
mog?em powiedzie? Garemu w tamtej chwili to by?y s?owa: "Synu, po prostu ufaj Jezusowi najlepiej, jak tylko
potrafisz. Przetrwaj to i nie poddawaj si?. On przeprowadzi ci? przez t? burz? w twoim umy?le."
I Bóg przeprowadzi? Garego przez t? prób?. Dzisiaj mój syn jest pastorem w ko?ciele w Denver, po prawie
dwudziestu latach s?u?by za oceanem oraz pionierskiej pracy w ko?cio?ach zak?adanych w ubogich dzielnicach
ameryka?skich miast.
Teraz mog?em powiedzie? temu m?odemu cz?owiekowi to samo, co powiedzia?em Garemu: "Po prostu przetrwaj
to. Twój niebia?ski Ojciec wie dok?adnie przez co przechodzisz i przeprowadzi ci? przez to wszystko. Pami?taj,
Bóg obieca?, ?e ci? nigdy nie opu?ci. Po prostu nie przestawaj zwraca? si? do Niego jedynie przez wiar?!"
Je?li przechodzisz tego rodzaju prób?, musisz zrozumie?, ?e nie jeste? nieduchowy, gdy znosisz takie ataki. Nadal
jeste? dzieckiem swojego niebia?skiego Ojca, który nie pozwoli ci walczy? samemu. On po?le Ducha ?wi?tego, aby
zmusi? do ucieczki wszelkie twoje w?tpliwo?ci! Tak wi?c nie próbuj si? spiera? z diab?em. Niczego nie jeste? w
stanie mu udowodni?. Zamiast tego biegnij do swojego Ojca, kiedy przyjdzie nast?pny atak. Potem wyczekuj,
zachowuj?c cierpliwo?? i nadziej?!
Pewnego razu otrzyma?em list od ?ony zielono?wi?tkowego pastora, który zmar? kilka lat wcze?niej. Napisa?a, ?e
jej m?? by? pe?nym mocy kaznodziej?, oddanym pasterzem dla swojego stada, jak i kochaj?cym oraz troskliwym
ojcem. Jednak boryka? si? z powa?nym problemem: by? zwi?zany przez ducha cudzo?óstwa.
Cz?owiek ten musia? zrezygnowa? z prowadzenia czterech ró?nych zborów z powodu swoich licznych romansów z
Page 2 of 6
Przes?anie dla chrze?cijan, którzy miewaj? z?e dni
Published on World Challenge (https://worldchallenge.org)
kobietami. Po ka?dej rezygnacji dobrze si? prowadzi? przez kilka lat, ale potem jego uzale?nienie znowu
wychodzi?o na wierzch i zaczyna? na nowo pod??a? ?cie?k? cudzo?óstwa.
Na szcz??cie jego ?ona studiowa?a S?owo Bo?e, by?a wojownikiem w modlitwie i pozostawa?a blisko Pana,
przechodz?c przez to wszystko. Jej przyjaciele mówili jej, ?e powinna opu?ci? swojego m??a, twierdz?c, ?e
g?upot? jest by? z cz?owiekiem, który w ten sposób stale j? zniewa?a?, ale ona napisa?a: "Wiem, ?e Bóg
nienawidzi rozwodu. Tak wi?c po prostu zdecydowa?am si? trzyma? Pana."
Za ka?dym razem, gdy m?? j? oszukiwa?, wyp?akiwa?a rzek? ?ez, znosz?c okrpny ból. Ale zawsze odczuwa?a, ?e
Pan jej mówi, aby z nim zosta?a, przebaczy?a mu i próbowa?a mu pomóc. Tak wi?c ca?y swój ból wiernie
przynosi?a do Pana i za ka?dym razem On dawa? jej si?y do tego, aby dalej i?? naprzód.
Umi?owani, ta droga kobieta nie mia?a tylko z?ych dni - ona mia?a z?e lata! Napisa?a, ?e pami?ta jedynie kilka
krótkich okresów szcz??cia przez wszystkie lata swojego ma??e?stwa. Ale ona wiedzia?a, ?e Bóg obieca? j?
ub?ogos?awi? i uhonorowa? na koniec.
Tak te? Pan zrobi?. Dzisiaj jej dzieci s? rozmi?owane w Panu i maj? za wspó?ma??onków pobo?nych chrze?cijan
oraz co najdziwniejsze dobre wspomnienia o swoim ojcu, pomimo jego wielu tragicznych potkni??.
Co wi?cej, ta droga kobieta w swoim zborze jest b?ogos?awiona, obdarzona szacunkiem i powa?aniem. Cz?sto te?
jest zapraszana, aby przemawia? do m?odych m??atek. Zawsze im radzi, aby nie opuszcza?y swoich m??ów z
byle powodu. Zamiast tego mówi im: "Jezus by? w pe?ni wystarczaj?cy dla mnie we wszystkich burzach.
B?ogos?awi? mi ponad to, na co mog?am mie? nadziej?!"
Po tym napisa?a w swoim li?cie co?, co uderza mnie w pot??ny sposób: "By?y straszne dni, wystawiaj?ce na
prób?, kiedy czu?am, ?e jestem bliska poddania si? swoim emocjom. Nie jestem nawet w stanie ci powiedzie?, jak
wiele razy chcia?am odej??. My?la?am sobie: "Mój m?? g?osi z ogniem i porusza serce ka?dego w tym zborze. Ale
on jest cudzo?o?nikiem!"
Nie dawa?a mi spokoju my?l, ?e wszystkie moje wysi?ki s? daremne. Ale wiedzia?am, ?e mam obietnic? od Boga i
kiedy si? modli?am to przypomina?am Mu o tej obietnicy wzgl?dem mnie, a On zawsze dawa? mi si??, by dalej i??
do przodu. Teraz ciesz? si?, ?e nie podda?am si?. Mog? powiedzie?, ?e Bóg okaza? mi Swoj? dobro?!"
Nawet ?wi?tobliwy Pawe? mia? z?e dni.
Paw?a dotkn?? z?y dzie?, kiedy odbywa? podró? po Macedonii. "Bo nawet wtedy, gdy przybyli?my do Macedonii,
cia?o nasze nie zazna?o ?adnego odpoczynku, lecz zewsz?d byli?my uci?nieni walkami zewn?trz, obawami od
wewn?trz" (2 Koryntian 7,5). Ten m?? Bo?y wyzna?, ?e jego wewn?trzny cz?owiek by? trapiony nie tylko przez
pojedyncz? obaw?, ale wiele obaw!
Istotnie, Pawe? nie by? jakim? nadcz?owiekiem. Podlega? tym samym ludzkim emocjom, jakim i my wszyscy
stawiamy czo?a. W pewnym momencie wszyscy wierz?cy w Azji zwrócili si? przeciwko niemu - ludzie, za których
odda?by swoje ?ycie. Pawe? napisa?: "? im wi?cej ja was mi?uj?, tym mniej przez was mam by? mi?owany" (2
Koryntian 12,15).
Tak, Pawe? miewa? okropne dni. Ale nigdy si? nie podda? swoim emocjom i pokuszeniom, jakie im towarzyszy?y.
W swoim najgorszym momencie za?wiadczy?: "? pe?en jestem pociechy i nader obfita jest rado?? moja we
wszelkim ucisku naszym" (2 Koryntian 7,4), a nast?pnie doda?: "Bóg? pociesza uni?onych [pociesza tych, którzy s?
przygn?bieni - angielskoj?zyczny przek?ad KJV]? " (2 Koryntian 7,6).
Czy przechodzisz teraz z?y dzie?, z?y tydzie?, d?ugi okres zniech?cenia? Czy jeste? przyt?oczony, zniech?cony,
nachodz? ci? my?li, aby rzuci? to wszystko? Je?li to dotyczy ciebie, to jak ci si? wydaje, w jaki sposób Bóg reaguje
na twoj? prób?? Czy gromi ci? lub karci? Nie, nigdy! Pawe? stwierdza: "Pan nigdy nie jest ci bli?szy, nigdy nie jest
bardziej gotowy, by ci pomóc, ni? wtedy, gdy jeste? przybity i odczuwasz zranienie."
"B?ogos?awiony niech b?dzie Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec mi?osierdzia i Bóg wszelkiej
pociechy, który pociesza nas we wszelkim utrapieniu naszym?" (2 Koryntian 1,3-4). Greckie s?owo
przet?umaczone jako "pociesza" oznacza tutaj " blisko przywo?ywa?". Có? za niesamowita rzecz! Kiedy
do?wiadczamy z?ych dni nas niebia?ski Ojciec wykorzystuje t? okazj?, aby zbli?y? nas do Siebie!
Pomimo, ?e z?e dni s? nieuniknione, powinny one stawa? si? dla nas rzadsze oraz mniej niepokoj?ce, w miar?, jak
Page 3 of 6
Przes?anie dla chrze?cijan, którzy miewaj? z?e dni
Published on World Challenge (https://worldchallenge.org)
wzrastamy w naszym poznawaniu tego, kim jeste?my w Chrystusie.
W miar?, jak kontynuujemy nasze chodzenie z Panem nasze z?e dni powinny stawa? si? coraz mniej intensywne, a
my powinni?my stawa? si? w naszym z?ym okresie bardziej ?wiadomi, ?e mamy wszelkie zasoby, potrzebne do
tego, by rozprawi? si? z wrogiem.
Wierz?, ?e celem naszych z?ych dni jest cz?sto doprowadzenie nas do dojrza?o?ci oraz wyprowadzenie z
dziecinnych zwi?za?. Pomy?l o tym: Wi?kszo?? z naszych z?ych dni jest spowodowana naszymi dziecinnymi
reakcjami na sytuacje ?yciowe. Rozwa? sposób, w jaki dzieci reaguj? na ?ycie: w jednej minucie si? ?miej?, a w
nast?pnej wrzeszcz?. D?saj? si?. S? k??bkiem obaw. ?atwo je zrani?, du?o p?acz?. Maj? ograniczon? zdolno??
koncentracji i domagaj? si? natychmiastowego nagradzania.
Jednak pomimo tego wszystkiego pobo?ni rodzice kochaj? i pocieszaj? swoje dzieci w czasie wszelkich
do?wiadcze? ?yciowych. ?aden napad z?ego humoru nigdy nie jest w stanie spowodowa?, ?e kochaj?cy rodzic
wyrzeknie si? b?d? odrzuci swoje dziecko.
W podobny sposób my jako chrze?cijanie, czasami d?samy si? lub wpadamy w cielesn? z?o??, kiedy stawiamy
czo?a trudnemu okresowi. Wo?amy: "W porz?dku Bo?e. Je?li to w taki sposób zamierzasz mnie traktowa?, je?li
zamierzasz stale pozwala? na to, ?e wydarzaj? si? z?e rzeczy, to po co mam si? do Ciebie w ogóle modli??"
Jednak nasz niebia?ski Ojciec kocha nas i pociesza w ka?dym napadzie z?ego humoru, w naszych brzemionach,
naszym krzyku, naszych dziecinnych wzlotach i upadkach. Widzisz, Jego wielkim pragnieniem jest, aby?my w
naszych próbach zacz?li rozumie?, kim jeste?my i co posiadamy jako dzieci Bo?e. On wie, ?e za ka?dym razem,
kiedy miotaj? nami wiatry i fale naszych emocji zapominamy, ?e jeste?my Jego dzie?mi i zaczynamy ?y? nie
korzystaj?c z danych nam przywilejów. Jednak Jego S?owo mówi, ?e jeste?my Jego spadkobiercami oraz
wspó?dziedzicami z naszym starszym bratem Jezusem!
"A mówi?: Dopóki dziedzic jest dzieci?ciem, niczym si? nie ró?ni od niewolnika, chocia? jest panem wszystkiego"
(Galacjan 4,1). Pawe? mówi tutaj o rzymskim zwyczaju z tamtych czasów. Je?li bogaty cz?owiek adaptowa?
dziecko, to oddawa? je w r?ce wychowawcy, a? osi?gn??o wiek o?miu lat. Nast?pnie od ósmego do dwudziestego
pi?tego roku ?ycia dziecko znajdowa?o si? pod zwierzchno?ci? opiekuna. Przez te wszystkie lata dziecko
pozostawa?o dziedzicem maj?tku, jednak w rzeczywisto?ci nie mia?o ?adnej kontroli ani mocy nad swoim ?yciem.
Pawe? mówi, ?e takie dziecko jest obrazem tych, którzy s? pod zakonem. Zakon jest wychowawc?, który naucza
nas Bo?ych przykaza?. Ale przychodzi moment, kiedy czas naszego szkolenia si? ko?czy i mamy zaj?? nasze
miejsca jako dziedzice Bo?ych bogactw przez ?ask? Chrystusa. Jednak wielu chrze?cijan nigdy nie uchwyci si?
tego poznania. ?yj? nadal na podstawie dobrych uczynków oraz nakazów i zakazów, nigdy nie pojmuj?c swojej
pozycji jako synowie Bo?y. "? gdy byli?my dzie?mi, byli?my poddani w niewol??" (Galacjan 4,3). Oni nadal s?u??
Bogu jako niewolnicy, zniewoleni strachem, poczuciem winy i rozpaczy, poniewa? nie rozumiej? swojej adopcji!
Pawe? mówi do takich wierz?cych: "Jeste?cie nadal dziecinni w swoim my?leniu, trudz?c si? pod niewol? praw,
które ustanowili?cie sami sobie. Nie rozumiecie, ?e jeste?cie teraz panami nad wszystkimi rzeczami, zdolnymi do
tego, by mie? dzia? we wszystkim, co posiada wasz Ojciec. On was zaadoptowa?, pokocha? i umie?ci? w szkole,
aby was do czego? przygotowa?. A krzy? by? waszym dniem rozdania ?wiadectw uko?czenia szko?y!"
Nasz Ojciec niebia?ski pociesza nas w naszych z?ych dniach, ale pragnie dla nas czego? wi?cej w takich
okresach!
Wyobra? sobie zaadoptowanego syna, którego czas si? wype?ni?. Jego szkolenie jest teraz zako?czone i
dziedziczy panowanie nad ca?ym bogactwem swego ojca. Jednak ten syn nadal przed?u?a egzystowanie wraz ze
s?ugami, ?yj?c wed?ug warunków niewolnictwa.
Pytam ci?: Czy jest to w porz?dku, aby ojciec tego m?odego cz?owieka pociesza? go w jego niewoli, zapewniaj?c
go, ?e jest mi?owany i ?e wszystko b?dzie dobrze? Nie! Ka?dy ojciec, który kocha swojego syna chcia?by, aby ten
domaga? si? swojego dziedzictwa i pozostawi? swoj? bied?. Przynagla?by go, aby przyw?aszczy? sobie bogactwa,
które s? jego!
W podobny sposób Bóg nie poprzestaje na pocieszaniu nas w naszej niewoli. Raczej przychodzi do nas mówi?c:
"Synu, córko, kiedy zamierzasz zaj?? swoje miejsce u Mego boku? Kiedy przyjdziesz do Mojego domu i uchwycisz
si? tych wszystkich zasobów, które s? teraz twoje zgodnie z wszelkim prawem?"
Page 4 of 6
Przes?anie dla chrze?cijan, którzy miewaj? z?e dni
Published on World Challenge (https://worldchallenge.org)
"A i?e?cie synowie, przeto? pos?a? Bóg Ducha Syna swego w serca wasze, wo?aj?cego Abba, to jest Ojcze. A tak
ju? wi?cej nie jeste? niewolnikiem, ale synem; a poniewa? synem, tedy i dziedzicem Bo?ym przez Chrystusa"
(Galacjan 4,6-7 BG). "Albowiem wszyscy jeste?cie synami Bo?ymi przez wiar? w Jezusa Chrystusa" (Galacjan
3,26).
Je?li Jezus jest twoim Panem i Zbawicielem, to jeste? dzieckiem Bo?ym. A poniewa? jeste? Jego dzieckiem,
automatycznie stajesz si? spadkobierc? i wspó?dziedzicem z Chrystusem co do wszelkich bogactw Ojca!
Oczywi?cie nasza pozycja spadkobierców nie ma nic wspólnego z bogactwem materialnym. Stwierdzenie, ?e
Chrystus zmar?, aby sprawi?, ?e b?dziemy bogaci w z?oto lub srebro jest blu?nierstwem. Biblia stwierdza: "? w nim
mieszka ciele?nie ca?a pe?nia bosko?ci" (Kolosan 2,9). Oznacza to, ?e Bóg da? Jezusowi wszelkie bogactwa w
chwale. Zatem, ma On wszelkie zasoby niezb?dne do tego, aby wyci?gn?? nas z ka?dego z?ego dnia, przed jakim
mo?emy stan??!
A jednak pytasz: "Czy? Bóg nie jest zainteresowany naszym fizycznym powodzeniem? Wszystkie moje z?e dni
zwi?zane s? z moimi rachunkami, d?ugami i brakiem finansów. Stale martwi? si? warunkami bytowymi mojej
rodziny oraz tym, by mie? wystarczaj?co du?o, aby prze?y?, wi???c jako? koniec z ko?cem."
Umi?owany, twój Ojciec zaczyna od zaspokojenia wszelkich twoich fizycznych potrzeb! Jego S?owo obiecuje: "A
Bóg mój zaspokoi wszelk? potrzeb? wasz? wed?ug bogactwa swego w chwale, w Chrystusie Jezusie" (Filipian
4,19). Greckie s?owo przet?umaczone tutaj jako "potrzeba" pochodzi od wyra?enia oznaczaj?cego "zajmowa? si?
wszystkimi sprawami, wszystkim, czego brakuje b?d? co jest potrzebne."
Pawe? mówi: "Bóg jest wierny w zajmowaniu si? waszymi wszystkimi sprawami, o które si? troszczycie - natury
finansowej i wszelkiej innej. W tym mie?ci si? wasze zatrudnienie, wy?ywienie, ubranie i wasz dom. Jednak s? te?
bogactwa Jego dobroci, si?y, m?dro?ci i ?aski, jak i bogactwa Jego zupe?nego zapewnienia o zbawieniu. A nawet
ponad tym wszystkim s? Jego niezg??bione bogactwa!"
Zauwa?, ?e Pawe? mówi: "Bóg mój zaspokoi wszelk? potrzeb? wasz?" u?ywaj?c liczby pojedynczej. Krótko
mówi?c, on stwierdza: "Potrzebujesz tylko jednego - Jezusa! Wszelkie twoje potrzeby s? zawarte w Nim.
Potrzebujesz jedynie szuka? Go, a On zaopatrzy ci? we wszystko!"
Musisz by? ca?kowicie przekonany, ?e twój Ojciec w niebie ?ywi do ciebie wielk? mi?o??!
Nawet pomimo tego, ?e mo?esz kwestionowa? Bo?? mi?o?? do Ciebie, On ci? nie pot?pia. Przeciwnie, odczuwa
twój ból i rozpacz. Chce, aby? wiedzia?, ?e Jego magazyn pe?en jest wszystkiego, czego ci potrzeba i jest to
dost?pne dla ciebie!
Ale On mówi: "Nie mo?esz korzysta? ani cieszy? si? ?adn? z tych rzeczy, dopóki nie uchwycisz si? jej przez wiar?.
Musisz zda? sobie spraw? z tego, kim jeste? moje dziecko, mój dziedzicu i odpocz?? w Mojej obietnicy zaj?cia si?
twoimi wszystkimi potrzebami i sprawami. Poka? Mi, ?e ufasz Mi poprzez wej?cie w Moje odpocznienie!"
Chc? zako?czy? to poselstwo listem, jaki ostatnio otrzyma?a nasza misja. Wierz?, ?e dotyka on w pot??ny sposób
problemu miewania z?ych dni:
"Drogi pastorze Dawidzie. Kilka lat temu mój m?? straci? prac?, która by?a dla niego bardzo wa?na. Tak naprawd?
prze?ywa? tragedi?. Straci? wszelkie poczucie w?asnej warto?ci, jak i swój wysoki dochód. Nigdy ju? nie uda?o mu
si? wróci? do poprzedniej pozycji. Pomimo, ?e znalaz? zatrudnienie, jego obecne zarobki stanowi? mniej ni?
po?ow? tego, co zarabia? wcze?niej.
Teraz na mnie spada odpowiedzialno?? bycia g?ównym ?ywicielem. Kilka tygodni temu, po pracy w pi?tek wieczór
planowa?am pój?? na spotkanie chrze?cija?skie i mia?am oko?o 45 minut czasu na to, aby si? po?o?y? i odpocz??.
Szuka?am czego? do poczytania, kiedy to Pan poprowadzi? mnie do pud?a z papierami, jakie trzyma?am.
Wyci?gn??am jedno z twoich starszych kaza?: "U kresu si?" (A Place Called Wit's End). Podczas, gdy czyta?am to
przes?anie Duch Bo?y pokaza? mi, ?e jestem dok?adnie w tym miejscu - miejscu, gdzie zawodzi moja m?dro??!
Wkrótce przejd? na emerytur? i dlatego moje zmartwienia stale narastaj?. Pogr??amy si? w k?opotach
finansowych, których ko?ca nie wida?.
Page 5 of 6
Przes?anie dla chrze?cijan, którzy miewaj? z?e dni
Published on World Challenge (https://worldchallenge.org)
Jednak Bóg pokaza? mi przez twoje kazanie, ?e zwróci?am si? w z?o?ci przeciwko mojemu m??owi. Polega?am
na nim, czyli na ciele. Musz? zwróci? si? jedynie do Jezusa, jako mojej nadziei, jako tego jedynego, który mo?e
mnie zaopatrywa? i wyci?gn?? z tych problemów. Teraz wiem, ?e mój m?? nigdy nie b?dzie móg? mnie wyci?gn??.
Jednak podczas gdy czyta?am twoje kazanie otrzyma?am zapewnienie, ?e Bóg jest ze mn? w tym miejscu, gdzie
zawodzi moja m?dro??.
Pó?niej, tego wieczoru posz?am na spotkanie, gdzie jednym z mówców by?a moja przyjació?ka. Mówi?a o tym, jak
Bóg wyci?gn?? j? z k?opotów finansowych, przez które przechodzi?a wraz z m??em. Nie ukrywa?a niczego, nawet
tych wszystkich wprawiaj?cych w zak?opotanie do?wiadcze?, jakim stawia?a czo?a. Bóg zamierzy?, abym
us?ysza?a to wszystko.
Pó?niej podzieli?am si? ze swoj? przyjació?k? tym, jak przeczyta?am twoje kazanie o znajdowaniu si? w miejscu,
gdzie zawodzi m?dro?? i opowiedzia?am jej, jak Bóg go u?y?, aby do mnie przemówi?. Nast?pnie, kolejnego
tygodnia otrzyma?am od niej paczk?. W ?rodku by?a kopia twojego kazania "W?a?ciwa pie?? po niew?a?ciwej
stronie". Jakie? to by?o niesamowite! Zadzwoni?am do swojej przyjació?ki, aby jej podzi?kowa?. Powiedzia?a, ?e
prze?le mi inne kazania.
Jeszcze nie przesz?am przez swoj? prób?. Nadal jest bardzo ci??ko. Czasami, kiedy patrz? przed siebie widz?, jak
potencjalne nieszcz??cia osaczaj? nas, jak w przypadku dzieci Izraela. Jednak Bóg pokaza? mi, ?e w?tpi?am w
Jego mi?o?? do mnie oraz Jego wierno?? w zaopatrywaniu mnie.
Zda?am sobie tak?e spraw?, tak jak tego naucza?e?, ?e opanowa?am sztuk? t?umienia swoich obaw i nigdy nie
rozprawi?am si? ze swoimi w?tpliwo?ciami zadaj?c im ?miertelny cios. Teraz chc? zako?czy? to wszystko. Chc?
wybra? wychwalanie Boga za to, ?e mnie kocha i zaopatruje, nawet pomimo tego, ?e jeszcze nie zobaczy?am
zapasów.
Moj? modlitw? jest, aby Jezus - sprawca i doko?czyciel mojej wiary, uzdrowi? mnie z moich w?tpliwo?ci i udzieli? mi
daru wiary, abym Mu ca?kowicie ufa?a. Modl? si?, aby da? mi pie??, któr? za?piewam po tej stronie zwyci?stwa.
Tak bardzo chc? przej?? t? prób?! Chc? za?piewa? w?a?ciw? pie?? po w?a?ciwej stronie , jako ?wiadectwo Bo?ej
?aski i wierno?ci."
Nasza misja otrzymuje wiele listów podobnych do tego, od ludzi z ca?ego kraju, których wiara wzrasta. Oni wierz?,
podobnie jak ja, ?e na ten naród przychodzi ci??ki czas, ale wiedz?, ?e Pan ich przez to przeprowadzi.
Wypróbowali bowiem, ?e Bóg jest wierny!
Drogi ?wi?ty, by? mo?e przyjdzie na ciebie wi?cej z?ych dni. Ale musisz doj?? do miejsca, gdzie mo?esz
powiedzie?: "Jezu, zrzucam teraz na Ciebie wszystkie moje troski. Jestem dziedzicem Bo?ych bogactw w
Chrystusie Jezusie i wiem, ?e do tych bogactw nale?y pe?ne zaspokojenie wszelkich moich potrzeb natury
fizycznej." Mo?esz wierzy? Bogu co do tego!
Download PDF [1]
Links
[1] http://sermons.worldchallenge.org/printpdf/3097/
Page 6 of 6

Podobne dokumenty