Kreatywne relacje i dobra zabawa z dzieckiem

Transkrypt

Kreatywne relacje i dobra zabawa z dzieckiem
Kreatywne relacje i dobra zabawa z dzieckiem
W świecie nadmiaru wrażeń i bodźców, my dorośli tęsknimy za prostotą lat dziecięcych, gdy pomysł i szczere
chęci były ważniejsze od ilości posiadanych brzęczących i świecących zabawek. Czasami te wspomnienia budzą
refleksję: jak zaczarować świat naszych dzieci, by przypominał ten nasz, sprzed lat? Czy możemy powrócić do
tego co ważne? O swoich przemyśleniach, dlaczego warto poświęcić czas na znalezienie naprawdę
wartościowych zabawek, opowiada Joanna Małaczyńska-Rentfleisz.
Opracowanie na podstawie informacji prasowej: Marta Siudak
Zdjęcia: Materiały prasowe
Nie pamiętam prób wprowadzania socjalizmu do Polski, a kiedy nie nadano słynnego teleranka w grudniu 81.
roku miałam 3 lata. Pamiętam jednak, jak świat się zmieniał i kurczył wraz z moim dorastaniem. Pamiętam
zabawy i chwile, dla których podstawą były więzi rodzinne, przyjaźń i koleżeństwo. Z braku gotowych zabawek
robiliśmy własne, które, dzięki milionom pomysłów i wyobraźni wszystkich podwórkowych ojców, mam, wujków i
dzieciaków z podwórka, były równie niepowtarzalne, jak te zachowane wspomnienia z dzieciństwa.
W dzisiejszych czasach, wchodząc do sklepów z zabawkami, czasami żałuję, że nie miałam takich zabawek, jakie
można znaleźć na półkach, ale zaraz też pojawia się inna refleksja. Otoczona tysiącem kolorów, mówiącymi
misiami, zdalnie sterowanymi pojazdami i jeszcze większą ilością reklam mam wrażenie, że przez te zabawki
moje dzieci tracą coś bardzo ważnego – możliwość budowania własnych magicznych wspomnień z dzieciństwa
opartych na wyobraźni, współpracy i chęci tworzenia.
Na szczęście są mamy, które podobnie jak ja zauważają, że troska o szczęcie dziecka nie polega tylko na tym,
aby dać małemu człowiekowi „super zabawkę” i oczekiwać, żeby na kilka godzin zajęło się sobą. Każda z nas
jest czasem zmęczona, ma lepsze i gorsze chwile, ale nie możemy zapominać o swoim magicznym dzieciństwie.
Nie ma dzisiaj potrzeby angażować naszych zapracowanych mężów, ciotek i sąsiadów, których często już nawet
nie znamy, aby stworzyć coś z niczego, ale i kultywujmy siłę wyobraźni, magię kreatywności i głębię relacji opartej
na wspólnej zabawie.
Czy są zabawki, które pozwalają radośnie tworzyć? Tak, jednak nie zawsze łatwo do nich dotrzeć. Producenci
marek ZOLO i KIMOCHIS wyszli naprzeciw potrzebom rodziców takich jak ja; rodziców, którzy szukają sposobów
na zabawę rozwijającą, nieograniczającą. Dopiero, gdy moje dzieci zabrały się za układanie klocków ZOLO,
zrozumiałam, jaką kilkulatki mają nade mną przewagę – ja myślę schematami: ludzik musi mieć formę ludzika, z
kończynami i oczkami we właściwym miejscu. Moje dzieci nie znały tych ograniczeń, dzieki czemu ich ukłądanki
nigdy się nie powielały, były i są źródłem niekończących się możliwości.
Dwa słowa klucze, które - wydaje się - dzisiaj zyskują na wartości to: kreatywność i współpraca. Pamiętajmy, że
nasze dzieci szukają i potrzebują kontaktu z nami. Dobierając odpowiedni zabawki i angażując się razem z
dziećmi w zabawę, możemy tworzyć i umacniać więzi rodzinne, jednocześnie stymulując rozwój naszych dzieci.
Wystarczy czasem odłożyć „super zabawkę” i usiąść z pociechą na dłuższą chwilę, zacząć razem tworzyć
magiczne wspomnienia. Nie potrzebujemy wiele – kartka papieru, nożyczki i latarka mogą dać początek
dziesiątkom wspólnych opowieści teatrzyku cieni. Niech tata schowa skarb w najbliższym parku, a później
narysuje mapę skarbów i mamy gotową receptę na rodzinną przygodę. A jeżeli nie macie wielu własnych
pomysłów, pada deszcze albo nie macie aż tyle czasu – pamiętajcie, jeżeli poszukacie to znajdziecie zabawki,
które zostały zaprojektowane, aby wspomagać kreatywność i wyobraźnię dzieci. Pamiętajcie też o ważnym
składniku magicznych wspomnień – o was, rodzicach.