Mimo skromnych możliwości zrobiliśmy sporo
Transkrypt
Mimo skromnych możliwości zrobiliśmy sporo
Mimo skromnych możliwości zrobiliśmy sporo - mówi starosta kraśnicki Tadeusz Wojtak, z którym podsumowujemy pierwszą połowę obecnej kadencji samorządu powiatowego, ze szczególnym uwzględnieniem minionego roku. Jak Pan Starosta ocenia pierwszą połowę obecnej kadencji samorządu i miniony rok? Myślę, że mimo niełatwych uwarunkowań zarówno mijającą połowę kadencji, jak i ostatni rok należy ocenić pozytywnie. Potrzeby były ogromne, wszystkich oczekiwań co prawda nie spełniliśmy, ale jak na skromne możliwości, jakimi dysponuje powiat, zrobiliśmy sporo. Przede wszystkim jeżeli chodzi o poprawę bazy lokalowej naszych jednostek organizacyjnych czy infrastrukturę drogową. Szczególnie w tej drugiej kwestii, choć nie był to jeszcze czas składania wniosków do programów unijnych, dzięki owocnej współpracy z samorządami gminnymi, zrobiliśmy znaczny krok na przód. Jednym z priorytetów w ostatnim czasie były chyba inwestycje w Szpitalu Powiatowym? Ten temat był zapoczątkowany jeszcze w roku 2006 i obejmował modernizację kotłowni, wymianę sieci przesyłowych, jak i zakończoną ostatnio termomodernizację głównego budynku i wyminę instalacji centralnego ogrzewania. Te zadania udało nam się zrealizować i wydaliśmy na to w sumie ponad 4 mln zł. Pieniądze te pochodziły z naszego własnego budżetu, jak również z pozyskanych pożyczek i dotacji. Takich pieniędzy na modernizację swojej bazy nasz SP ZOZ nie otrzymał od początku oddania do użytku głównego budynku przy Szopena. Dzięki temu szpital teraz nie tylko inaczej wygląda, ale i inaczej funkcjonuje. Bez pieniędzy powiatowych szpital nie miałby chyba szans na realizację aż tak poważnych inwestycji. Rzeczywiście. Tym bardziej, że wymieniłem na razie te inwestycje strategiczne, nie wspominając o drobniejszych, chociażby o remoncie budynku szpitalnego przy ul. Wyszyńskiego. Niestety, jeżeli chodzi o zawarty kontrakt, to pieniądze przekazywane przez Narodowy Fundusz Zdrowia nie wystarczają nawet na bieżącą działalność placówki. W tej sytuacji, gdyby nie skuteczna pomoc ze strony powiatu, nasz szpital z pewnością miałby minimalne szanse na realizację jakichkolwiek zadań inwestycyjnych. Ale chyba nie tylko w szpitalne inwestycje powiat angażował swoje środki? Drugim nie mniej ważnym zadaniem, które udało nam się w ciągu dwóch minionych lat zrealizować, było zorganizowanie Środowiskowego Domu Samopomocy w Kraśniku. Musieliśmy przeprowadzić gruntowny remont dawnego przedszkolnego budynku, który otrzymaliśmy na ten cel od Urzędu Miasta. Prace zostały ostatecznie zakończone w minionym roku i myślę, że ich efekt jest bardzo dobry. Ostatnim ich etapem była budowa windy służącej osobom uczęszczającym na zajęcia w placówce. Dzięki temu obiekt ten spełnia wymogi na miarę XXI wieku. Poza tym zakupiony został także na potrzeby placówki samochód do przewozu osób, dzięki czemu poprawi się dostępność tego Domu dla tych, którym pomoc może być tu udzielona. Na razie pensjonariuszy ŚDS-u jest około 40., ale zainteresowanie wciąż wzrasta. Są to mieszkańcy Kraśnika, ale i okolicznych gmin. Poza tym stworzyliśmy tu także kompleks powiatowych instytucji odpowiedzialnych za pomoc społeczną. W wyremontowanych pomieszczeniach znalazły swoje miejsca także Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie oraz Zespół Orzekania o Niepełnosprawności. Kolejnym ważnym tematem w działalności powiatu są niewątpliwie drogi. W roku 2008, mimo tego, że jeszcze nie można było korzystać ze środków zewnętrznych, udało nam się dokonać odnów na blisko 8km dróg powiatowych. Wartość wykonanych prac to blisko 3 mln zł. Było to możliwe dzięki dobrej współpracy i zrozumieniu ze strony samorządów gminnych w kwestii potrzeb dofinansowania wspólnych przedsięwzięć. I to właśnie z gmin pochodziło aż 1,8 mln zł, które zostały wydane na modernizację dróg powiatowych. Dzięki takiej współpracy wspólnie z miastem i dzięki przebudowie skrzyżowania alei Niepodległości i ulic Inwalidów Wojennych oraz Balladyny w Kraśniku rozwiązaliśmy na przykład poważny problem pod względem bezpieczeństwa. Ogólny koszt tego zadania to 807 tys. zł, ale 380 tys. zł pozyskaliśmy na ten cel z budżetu państwa. Co prawda docierają do nas pewne uwagi co do kształtu wybudowanego tu ronda, ale statystyki pokazują, że doskonale spełnia ono swoje zadanie. Od czasu oddania go do użytku, czyli od maja ubiegłego roku, miała tam miejsce tylko jedna drobna kolizja. Jeżeli chodzi o sprawy drogowe, dokonaliśmy także wspólnie z gminami budowy oraz modernizacji chodników na odcinku ponad 5 km. Wartość tych robót, przy znaczącym wkładzie gmin, to 1,2 mln zł. Miniony rok był w końcu czasem, w którym można było składać wnioski do Regionalnego Programu Operacyjnego. Jakie są dokonania powiatu w tym temacie? Apetyty były bardzo duże. My złożyliśmy w sumie 6 wniosków drogowych. 5 z nich zostało zakwalifikowanych do dofinansowania, ale ze względu na szczupłość środków i dalsze miejsca w rankingach nie otrzymaliśmy z PRO żadnych pieniędzy w pierwszej transzy. Podobnie potraktowana została zresztą większość powiatów na Lubelszczyźnie. Dostępne pieniądze zostały rozdzielone tylko pomiędzy 4 samorządy. Stąd też na konwencie powiatów podjęta została decyzja, byśmy próbowali wystąpić wspólnie o pieniądze dostępne w całym okresie finansowania, z wyłączeniem tych samorządów, które dotacje już dostały. Przygotowujemy się do złożenia takiego wniosku. Jeżeli sprawy przebiegną pomyślnie, to możemy liczyć na to, że otrzymamy około 6,5 mln zł. Zgłosiliśmy do Rego projektu jeden z już gotowych wniosków, a konkretnie na modernizację drogi powiatowej Annopol – Wilkołaz na jej najbardziej zdewastowanym odcinku, czyli od Annopola do Księżomierzy. Jesteśmy również przygotowani do składania wniosków o środki finansowe do PRO na obiekty sportowe przy szkołach. Chodzi o hale sportowe przy Zespołach Szkół nr 2 i 3. Mamy niezbędną dokumentację. Na szczęście lepiej niż w PRO poszło jeżeli chodzi o tzw. „schetynówki”. Do Narodowego Programu Odbudowy Dróg Lokalnych złożyliśmy dwa wnioski: na ulicę Słowackiego w Kraśniku i drogę Marynopole – Budki – Trzydnik. Komisja wojewódzka do dofinansowania zakwalifikowała pierwszy z nich. Dzięki temu połowa kosztów realizacji tego przedsięwzięcia sfinansowana zostanie z budżetu państwa. Wygląda na to, że na konto sukcesów kierowanego przez Pana samorządu będzie można również zaliczyć kraśnicką obwodnicę. Co prawda nie jesteśmy jej głównymi inwestorami, ale od początku istnienia powiatu zabiegaliśmy o realizację tego przedsięwzięcia. Włączyliśmy się też w wykup gruntów. Wszystko wskazuje na to, że dostaniemy doskonały prezent na przypadające w tym roku 10-lecie samorządu powiatowego. Pamiętam jak w roku 1999 na nasze zaproszenie Kraśnik odwiedził ówczesny dyrektor lubelskiej Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad. Wówczas zapoczątkowany został proces przygotowania do tej inwestycji. Trwały one długo, ale mam nadzieję, że już za dwa lata będziemy mogli kraśnicka obwodnica jeździć. Mówił Pan starosta o sukcesach, a czego najbardziej żal, czego zrealizować się nie udało? Jak już wspomniałem, trudno pogodzić się przede wszystkim z rozstrzygnięciami, jeżeli chodzi o pierwsze rozdanie środków w ramach RPO. Prognozy były takie, że pieniędzy jest tak dużo, że samorządy nie będą w stanie ich wykorzystać. Tymczasem okazało się, że jest zupełnie odwrotnie. Potrzeby w powiecie kraśnickim SA olbrzymie, a nasze budżetowe możliwości niestety bardzo skromne. Bez środków unijnych niewiele da się zrobić. Nie udało Man się zrealizować tez planów, jeśli chodzi o obiekty sportowe przy naszych szkołach. I niestety ta sprawa nie rysuje się też zbyt dobrze na przyszłość, bo na te zadania pieniądze SA bardzo małe, a zainteresowanie samorządów jest ogromne. Choć będziemy robić wszystko żeby odpowiednie wnioski składać. Rozmawiał Paweł Bieleń GAZETA POWIATOWA GŁOS, 7 styczeń 2009