Bez nazwy-1 - NSZZ Solidarność Stoczni Gdańskiej

Transkrypt

Bez nazwy-1 - NSZZ Solidarność Stoczni Gdańskiej
www.nszz-stocznia.neostrada.pl
NR 8/21 wrzeœnia 2005 roku
ISSN 1641-6112
Rozwaga
i
STOCZNIA GDAÑSKA
Zapad³ wyrok w sprawie Bogumi³a B. i El¿biety D.
Narazili Stoczniê Gdañsk¹
na wielomilionowe straty
Na pó³tora roku wiêzienia w zawieszeniu na trzy lata skaza³ gdañski S¹d Rejonowy Bogumi³a B., by³ego prezesa
Stoczni Gdañskiej, oraz by³¹ cz³onkiniê zarz¹du El¿bietê D. S¹d wymierzy³ im tak¿e kary po 10 tys. z³ grzywny.
Orzek³ te¿ zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych w organach spó³ek prawa handlowego przez okres trzech
lat. Wyrok nie jest prawomocny. Oskar¿eni, odpowiadali za nara¿enie firmy na wielomilionowe straty. Grozi³o do
trzech lat wiêzienia.
Oskarżeni nie przybyli na ogłoszenie wyroku.
Wina obojga
Sąd zajmował się
sprawą sprzed sześciu lat. W
lipcu 1999 roku radomska
spółka Synergia 99, właściciel
73 hektarów terenów postoczniowych, gdzie znajdują się
również pochylnie, zawarła
umowę z zarządem Stoczni
Gdańskiej. W myśl porozumienia spółka zezwalała bezterminowo na produkcję statków na pochylniach. Miała
zostać ustanowiona hipoteka
kaucyjna na kwotę 205 mln
zł. W chwili złamania umowy
przez Synergię 99, miała ona
zapłacić Stoczni Gdańskiej odszkodowanie.
Jak ustalił sąd, w
czerwcu 2000 roku oskarżeni - Bogumił B., były prezes
Stoczni Gdańskiej, oraz była
członkini zarządu Elżbietę
D. – bez wiedzy pozostałych
członków zarządu Stoczni
Gdańskiej podpisali akt notarialny unieważniający zapis
umowy z 1999 roku dotyczący pochylni, zwalniając Synergię 99 z konieczności zapłaty
odszkodowania na rzecz stoczni.
Sąd uznał, że wina
obojga oskarżonych nie budzi wątpliwości i działali oni
w pełni świadomie na szkodę
firmy.
- Oskarżeni wiedzieli, że działają na rzecz Synergii 99 – argumentowała sędzia
Ludwika Małkowska.
Zdaniem sądu, skaza ni nie dbając o interesy
Stoczni Gdańskiej działali
pod dyktando jej właściciela,
czyli grupy Stocznia Gdynia.
2
Miało chodzić
o to, by należąca do „Gdyni”
Sy ner gia mogła swobodnie
sprzedawać inwestorom tereny stoczniowe
w Gdańsku.
Apelacja
S ą d
przypomniał, że
niebawem tereny zmieniły właścicieli i nabył
je kapitał amerykański, co nie
powiodłoby się,
gdyby były one
obciążone hipoteką kaucyjną w
wysokości 205
mln zł.
Adwokat Jan Pajewski, reprezentujący oskarżonych, zapowiedział, że odwoła się od
wyroku.
- Moim zdaniem, sąd
zrobił błąd i oczywiście wyka-
Spó³ka Synergia
Spółkę Synergia 99
powołały w 1999 roku Stocznia Gdynia i Evip Progress,
które kupiły Stocznię Gdańską. Jej zadaniem jest zarządzanie 73 hektarami gruntów
gdańskiego zakładu. Początkowo większość udziałów miała
w niej Stocznia Gdynia. Obecnie większościowym udziałowcem spółki są fundusze
amerykańskie. Spółka chce
na przejętych terenach wybudować tzw. Nowe Miasto ze
sklepami, terenami wypoczynkowymi i budynkami mieszkaniowymi.
SolidarnoϾ
Rozwaga
i i Rozwaga
żemy to w apelacji - argumentował.
Były prezes Bogumił B. jest obecnie jednym z
dyrektorów ds. zarządzania
projektami, a Elżbieta D., dyrektorem ekonomicznym w
przedsiębiorstwie.
Doradca zarządu
Inne procesy
Stoczni Gdynia Krzysztof
Grabowski nie chciał komentować wyroku, zaznaczając,
że nie
jest on prawomocny.
- Z całym szacun-
Przed sądami toczy się kilka innych procesów stoczniowych.
 We wrześniu 2004 roku przed sądem w Gdyni rozpoczął się proces byłego prezesa Stoczni Gdynia Janusza Sz. i dwóch byłych
wiceprezesów Andrzej B. i Hubert K. Oskarżeni są o narażenie firmy na straty w wys. ponad 31 mln zł w latach 1999-2003. Dwóm
pierwszym prokuratura zarzuca też narażenie zakładu na powstanie
szkody majątkowej przekraczającej 15 mln zł. Wszystkim oskarżonym grozi kara do 10 lat więzienia.
 Od marca 2005 roku przed Sądem Rejonowym w Gdańsku toczy
się proces syndyka masy upadłościowej Stoczni Gdańskiej Andrzeja
Wiercińskiego, oskarżonego o wyrządzenie zakładowi wielomilionowej szkody majątkowej. Zarzucono mu, że jako syndyk Stoczni
Gdańskiej między grudniem 1997 roku a grudniem roku następnego
poprzez nadużycie uprawnień i niedopełnienie swoich obowiązków
wyrządził upadłemu przedsiębiorstwu szkodę majątkową w kwocie
nie mniejszej niż ok. 91 mln zł.
Ten wyrok nie jest adekwatny do czynu
Roman Gałęzewski
szef stoczniowej „Solidarności”
- Dla mnie sprawa jest jasna. Gdyby
oskarżeni, a teraz już skazani, byli na miejscu
sędziego, to wyrok wynosiłby dwadzieścia lat
i to bez zawieszenia, czyli do odsiadki. Pan B.
za niewielkie przewinienia, na przykład nie wykonanie w terminie pokrywy, gdzie strata wynosiła kilkaset złotych, potrafił wyrzucić z pracy
kierownika. A pani D. umiała zwolnić jednego
z lepszych pracowników argumentując, „ że na
niego wypadło”.
Mam nadzieję, że kiedyś w Polsce tego typu przestępcy,
którzy tysiącom ludzi utrudniają normalne życie, nie będą chodzić
wolni.
Pan B., który wzruszająco przed sądem mówił o sobie,
jako o budowniczym pochylni sam powiedział – co opublikowała
gazeta Stoczni Gdynia – że pochylnie warte są tyle, ile cena złomu.
Nie mam wątpliwości, że rozmyślnie i celowo działali na szkodę
Stoczni Gdańskiej. Mamy nadzieję, że poniosą odpowiedzialność
za to, że przekazali Synergi niezbędny teren przemysłowy stoczni.
Za to, że przekazali suwnice i różne urządzenia, które zmniejszyłyby koszty produkcji, a które dziś wykorzystywane są przez spółki
działające na terenie Synergi mimo to, że podczas sprzedaży zastrzeżono, że na tym terenie nie będzie produkcji okrętowej, konkurencyjnej dla stoczni. Za ten stan rzeczy odpowiedzialne są zarządy
obu stoczni – i Stoczni Gdańskiej i Stoczni Gdynia.
Przestroga dla ludzi nieuczciwych
Karol Guzikiewicz
wiceprzewodniczący stoczniowej „Solidarności”
- Oceniam wyrok jako niski. Jednak
pamiętajmy, że to pierwszy wyrok w sprawach
stoczniowych, skazujący w sprawie, o której
wielokrotnie pisaliśmy w naszej gazecie. To
wyrok bardzo ważny dla „Solidarności”, ponieważ przez te lata związek był obwiniany przez
decydentów, między innymi obecnych prezesów
Stoczni Gdańskiej i Stoczni Gdynia, o to, że bezpodstawnie oskarża Bogumiła B. i Elżbietę D.
Przypomnijmy, że to właśnie zakładowa „Solidarność”
złożyła do prokuratury doniesienie o popełnieniu przestępstwa,
który stał się przyczyną tego procesu.
Mamy nadzieję, że nie będzie to ostatni wyrok, ponieważ
nadużyć przy sprzedaży stoczni oraz po jej kupnie było i jest wiele. Doniesienia o przestępstwach „Solidarność” składa na bieżąco
i będzie robiła to tak długo, aż nie przestanie być ograbiany nasz
zakład.
Wyrok ten jest przestrogą dla ludzi nieuczciwych, którzy
do dziś czuli się w stoczni bezkarni. Dlatego, moim zdaniem, po
ogłoszeniu tego wyroku zarząd nie chciał dyskutować na ten temat,
dalej ochraniając skazanych, a wcześniej składając zeznania na
ich korzyść. Stwierdzenie prezesa Woyciechowskiego o tym, że
oskarżeni nie działali na szkodę firmy, było w obliczu dowodów
zaskoczeniem dla samego sądu. Zgodnie z wcześniejszą deklaracją
oskarżeni nie zostali odwołani ze swoich funkcji dyrektorskich.
Teraz prezes Lewandowski tłumaczy się wniesieniem apelacji.
Skazani Bogumił B. i Elżbieta D. nie tylko w tej sprawie
szkodzili stoczni. Wracając do sprawy pochylni przypomnijmy, że
do dzisiaj nie ma aktu oskarżenia, o który wnioskuje „Solidarność”,
o przeniesienie własności ziemi z pochylniami. Ludzie ci powinni
odpowiadać z tego samego paragrafu Kodeksu Handlowego o działaniu na szkodę firmy.
S¥SIEDZI S¥SIADOM
Artystyczny
festyn rodzinny
Stoczniowcy, ich żony i dzieci oraz artyści z
Młodego Miasta, utworzonego na terenie Stoczni
Gdańskiej, bawić się będą wspólnie. Czas upłynie
przy muzyce na zabawach dla dzieci, spektaklach
teatralnych, wystawach, robieniu zdjęć rodzinnych
i wielu innych atrakcjach!
ZAPRASZAMY!
SOBOTA
GODZ. 12 – DO PÓŹNEGO WIECZORA
STARA DYREKCJA, PRZY STAREJ RACHUBIE
GDY BĘDZIE PADAĆ
PRZENIESIEMY SIĘ DO WNĘTRZA
Co siê dzieje
w stoczni?
Roman Ga³êzewski, szef stoczniowej „Solidarnoœci”
 Przy okazji walki o to, by przenieść dźwigi z dawnego terenu K-2 na teren K-1 przy malarni dowiedzieliśmy się, że
zarząd stoczni zrezygnował z bardzo wielu urządzeń, na przykład wszystkich dźwigów i suwnic. Pozostały one na terenie
Synergii, a tylko od zarządu zależało, czy te urządzenia przejdą na własność Stoczni Gdańskiej czy pozostaną w Synergii,
która będzie mogła je sprzedać z zyskiem dla siebie. Synergia
zgłosiła pytanie o to, które urządzenia stocznia chce przejąć.
Zarząd zainteresowany był jedynie stupięćdziesięciotonowym
dźwigiem Kone.
 W ostatnich dniach Synergia złożyła Stoczni Gdańskiej propozycję gruntów pod działalność firmy Alu Ship. Odpowiedź była
pozytywna. To dla nas niezrozumiałe, gdyż Stocznia Gdańska
pod bokiem wspiera rozwój silnego konkurenta. Nie mówiąc
już o tym, że połowa budynku, w którym mieści się siedziba
kierownictwa K-3 zaraz będzie własnością Alu Ship.
Zarząd zachowuje się jak małpa, której dano do ręki brzytwę.
 Na teren K-1 wpuszczono spółkę, dziś noszą nazwę Pol-Eco-Ship tak jednak często zmieniającą nazwę, że w tej chwili być
może nazywa się już inaczej. Firma ma tam bardzo złe notowania u wszystkich, z którymi kiedykolwiek pracowała, np. w
Stoczni Gdynia. Nasz zarząd chce dać właśnie tej spółce najlepszy przelot w hali K-1. Spowoduje to taką sytuację, że pracownicy stoczni nie tylko będą pracować w gorszych warunkach,
Rozwaga i
3
Grudzieñ ’70. Wznowienie procesu gen Wojciecha Jaruzelskiego i innych oskar¿onych
Proszê wykonaæ!
Po wakacyjnej przerwie S¹d Okrêgowy w Warszawie wznowi³ proces gen. Wojciecha Jaruzelskiego i innych
oskar¿onych o sprawstwo kierownicze masakry robotników w 1970 roku na Wybrze¿u. Prokurator wniós³ o wezwanie na œwiadka by³ego dyrektora gdañskiej stoczni Klemensa Gniecha, który w wywiadzie prasowym powiedzia³,
¿e 15 grudnia 1970 roku by³ œwiadkiem narady, podczas której wiceszef MON gen. Grzegorz Korczyñski spyta³
Kocio³ka, co robiæ, gdyby stocznia wysz³a na miasto. „Mówi krótko: pierwsza salwa bêdzie w powietrze, nad
g³owami. Druga, jeœli siê nie zatrzymaj¹, po ziemi, pod nogi. I trzecia salwa. Na wprost. A Kocio³ek na to... Dwa
s³owa: »Proszê wykonaæ«” - mówi³ Gniech.
Proces w sprawie
sprzed 35 lat to czy się w
War sza wie od 2001 roku.
Na ławie oskarżonych zasiada sześć osób - były minister obrony gen. Wojciech
Jaruzelski, jego ówczesny
zastępca Tadeusz Tuczapski,
były wicepremier Stanisław
Kociołek i byli dowódcy jednostek wojska tłumiących
protest. Według oficjalnych
danych, wskutek użycia broni do tłumienia demonstracji
przeciw drastycznym podwyżkom cen żywności, na ulicach
Gdańska, Gdyni, Szczecina i
Elbląga zginęły 44 osoby, a
ponad 1160 zostało rannych.
Nie użyliśmy broni
- Na nasze szczęście
nie używaliśmy broni - powiedział 12 września przed
sądem Bogdan Szulc, który
wówczas dowodził plutonem
żołnierzy skierowanych do
ochrony aresztu śledczego w
Gdańsku.
Zeznał, że kilku demonstrantów weszło na mur otaczający
areszt, jeden z nich apelował
do żołnierzy, by „nie strzelali do swych braci”. Świadek
słyszał strzał z amunicji - jak
ocenił po odgłosie - ćwiczebnej, ale nie widział zabitych
ani rannych. O użyciu broni
dowiedział się z relacji innych
osób. Widział natomiast, że
do aresztu przywożono ludzi,
niektórzy z nich mieli obrażenia wskazujące na pobicie.
Dodał, że
„wbrew oczywistym faktom”
władza kłamała, nazywając
demonstrujących „wrogimi
elementami chuligańskimi”.
Dowodzący wtedy kompanią
Bronisław Figiel, w stopniu
4
porucznika, powiedział, że
decyzja dopuszczająca użycie
broni dotarła do jego jednostki
przez radiostację. Jeden z jego
przełożonych bezskutecznie
pytał, kto ją wydał, dlatego
zdecydował, że nie przekaże
rozkazu, a jego podwładni
mogą użyć co najwyżej ślepej amunicji. Gdy żołnierze
opuszczali budynek komitetu
partii, tłum zrobił szpaler. „Powiedziałbym, że zrobili nam
przejście honorowe” - ujął
świadek.
Konfabulacja
Inny świadek, Stefan
Warda, wówczas służący w
wojsku w Szczecinie w stopniu szeregowca, zeznał, że słyszał strzały, ale nie wie, kto
je oddał, nie widział też ofiar.
Doszły do niego pogłoski, że
jeden transporter opancerzony
został spalony, ale sam tego
nie widział. Przebywając pod
budynkiem urzędu miejskiego
nie widział blokowania stoczni im. Warskiego ani ataku na
budynki MO, PZPR i więzienie.
Prokurator wniósł o
wezwanie na świadka byłego
dyrektora Stoczni Gdańskiej
Klemensa Gniecha, który w
wywiadzie prasowym powiedział ostatnio, że 15 grudnia
1970 r. był świadkiem narady,
na której wiceszef MON gen.
Grzegorz Korczyński spytał
Stanisława Kociołka, co robić, gdyby stocznia wyszła na
miasto. Kociołek miał kazać
strzelać najpierw w powietrze,
potem pod nogi, wreszcie na
wprost. Prokurator chce, aby
razem z Gniechem zeznawał były dyrektor naczelny
Stocz-
SolidarnoϾ
Rozwaga
i i Rozwaga
Z wizyt¹ w stoczni
Klemens Gniech gościł z początkiem września na
Komisji Międzyzakładowej „Solidarności”. Rozmowa toczyła się głownie wokół obecnych problemów stoczni. Były
dyrektor Stoczni Gdańskiej wyraził przekonanie, iż jego
zdaniem jedynym ratunkiem dla zakładu jest rozdzielenie
Stoczni Gdańskiej i Stoczni Gdynia. Im stanie się to szybciej,
tym lepiej dla samego zakładu, jak i jego pracowników.
ni Stanisław Żaczek, który
wysłał Gniecha na posiedzenie komitetu PZPR.
Jeszcze przed roz-
prawą Kociołek, którego ad-
Pozycja nr 12 na liście nr 6
Franciszek Edmund Makurat
Pochodzi z wielodzietnej rodziny z Kaszub. Jest wdowcem
od lat samotnie wycho wu ją cym syna
Pawła, tegorocznego
maturzystę. Z domu
wyniósł trzy zasady
życiowe: być uczciwym, pracowitym,
życzliwym dla ludzi.
60 lat, wykształcenie wyższe, dr nauk
humanistycznych – psycholog. Przewodniczący NSZZ „Solidarność” Uniwersytetu Gdańskiego, Prezes Klubu Inteligencji
Katolickiej w Gdańsku, wiceprezes wspólnoty charytatywnej „Wrzeszcz”.
Franciszek Makurat będąc posłem zajmowałby się trzema zagadnieniami: patologiami społecznymi, m.in.
bezrobociem, narkomanią, prawnym
wdrożeniem właściwych relacji między
pracodawcą a pracownikiem, korektą prawa. Jednakowego dla wszystkich!
Wykorzystując swoje doświadczenie będzie krzewił szeroko pojętą
kulturą fizyczną, tworząc centrq kultury
fizycznej na każdym osiedlu, w każdej gminie i sołectwie.
Równe prawo dla wszystkich.
Prawdziwa sprawiedliwość dla każdego!
www.franciszekmakurat.pl
Pozycja nr 15 na liście nr 6
Romuald Plewa
Drodzy Stoczniowcy, koleżanki i koledzy.
Byłem jednym z Was
dopóki nie dosięgła
mnie restrukturyzacja.
Prawie przez trzy lata
byłem bezrobotny.
Zwracam się do Was
z prośbą o poparcie
mojej kandydatury w
wyborach do Sejmu.
Jestem Gdańszczaninem, mam
52 lata, ukończyłem III LO i Wydział
Elektryczny Politechniki Gdańskiej. Pracowałem 12 lat w PG, później w Stoczni
Gdańskiej. Obecnie w firmie informatycznej Clever Age Polska. Pracę społeczną
rozpocząłem w „Solidarności”, następnie
w Gdańskim Komitecie Obywatelskim.
Żona Teresa pracuje w Stoczni Gdańskiej.
Mamy troje dzieci.
Byłem radnym II kadencji, przewodniczącym komisji ds. Samorządu i
Ładu Publicznego oraz członkiem komisji
Rozwoju Przestrzennego. Współtworzyłem
Zintegrowany System Ratownictwa dla miasta Gdańska. W Sejmiku Samorządowym
Województwa Gdańskiego zajmowałem się
problematyką bezpieczeństwa.
Jeżeli zostanę wybrany do Sejmu
będę wspierał wszelkie działania na rzecz
bezpiecznej i silnej Polski oraz
bezpiecznej
www.rplewa.pl
i szczęśliwej rodziny.
Jaros³aw Kaczyñski: Jeœli zdobêdziemy w³adzê…
Zajmiemy siê
problemami przemys³u stoczniowego
Je¿eli bêdziemy wspó³tworzyli rz¹d po wyborach, to sprawa przemys³u
stoczniowego bêdzie przedmiotem jednych z pierwszych decyzji – zadeklarowa³ sali BHP Stoczni Gdañskiej prezes Prawa i Sprawiedliwoœci Jaros³aw Kaczyñski. - Wszystko przemawia za tym, aby rozdzieliæ od siebie
stocznie w Gdyni i Gdañsku. Jest na to przyzwolenie organizacji zwi¹zkowych, potrzeba tylko decyzji politycznej.
Spotkanie z prezesem
PiS odbyło się w pierwszych
dniach września w obecności szefa „Solidarności” Janusz Śniadek
oraz przewodniczący związkowych komisji zakładowych Dariusz Adamski ze Stoczni Gdynia
i Roman Gałęzewski ze Stoczni
Gdańska.
- W tej chwili na świecie jest doskonała koniunktura dla
produkcji statków, niestety polityka ostatnich pięciu lat wobec naszych stoczni spowodowała, że
jeśli nie zostaną podjęte szybkie
decyzje, to tej koniunktury Polska
nie wykorzysta - dodawał Kaczyński. - Z całą pewnością dobrym
pomysłem nie jest konsolidacja
stoczni.
Zdaniem prezesa Jarosława Kaczyńskiego polskie zakłady muszą budować statki „od
początku do końca”, bo tylko to
jest najbardziej opłacalne i daje
prestiż. Ratunek dla trójmiejskiego przemysłu stoczniowego upatruje w
wprowadzeniu do firm w Gdyni i Gdańsku inwestorów.
- Nie traktujemy tych obietnic
jako kampanii wyborczej, oczekujemy,
że ewentualny przyszły koalicjant Prawa
i Sprawiedliwości złoży podobne deklaracje i rząd w rzeczywisty sposób pomoże
Okrêg wyborczy nr 25
część województwa pomorskiego obejmująca obszary powiatów: gdański, kwidzyński, malborski, nowodworski, starogardzki,
PiS. LISTA NR 6. Okrêg wyborczy
nr 25Chrapkiewicz
13. Daniela
1. Tadeusz Cymański
2. Jacek Kurski
3. Hanna Foltyn-Kubicka
4. Andrzej Liss
5. Ryszard Nikiel
6. Jan Szmiendowski
7. Andrzej Jaworski
8. Maciej Libiszewski
9. Mariusz Żółtowski
10. Ryszard Kasperski
11. Kazimierz Koralewski
12. Franciszek Makurat
14. Dariusz Siwiecki
15. Romuald Plewa
16. Jolanta Szczerbowicz -Lewandowska
17. Andrzej Kałużny
18. Robert Rakowiec
19. Jacek Teodorczyk
20. Tamara Bielesz
21. Jerzy Komorowski
22. Zbigniew Bojkowski
23. Lech Makowiecki
24. Przemysław Marchlewicz
Rozwaga i
5
Zabrak³o prawdziwych bohaterów
Roman Gałęzewski, szef stoczniowej „Solidarności”
- Dla mnie prawdziwe obchody „Solidarności” odbyły się w Stoczni Gdańskiej. Oficjalne uroczystości były skierowane do wielu ludzi.
Wielu z nich z datą Sierpnia ’80 nie mają nic
wspólnego, choć jak wszyscy z osiągnięć tamtego czasu korzystają.
li
Rozumiem tych, którzy chciezaprosić największe osobistości Europy, by nadać
uroczystościom większą rangę i jeszcze raz przypomnieć światy, że
to w Gdańsku rozpoczęły się zmiany, które później ogarnęły wiele
innych krajów. Zapomniano jednak moim zdaniem o tych, którzy
najbardziej przyczynili się do sukcesu „Solidarności”.
Mówiąc to nie mam wcale na myśli samych stoczniowców. Zabrakło honorowych miejsc dla wielu ludzi, którzy dwadzieścia pięć lat temu włożyli wieli wkład w przemiany w Polsce, a dziś
nie mają nic poza wolnością.
Stoczniowcy przez ca³a noc
protestowali pod bram¹ numer 2
Walczyliœmy
o godne ¿ycie
Pokazała to telewizja, pisały gazety, mówiły radia z całego świata.
- Walczyliśmy nie tylko o wolną Polskę, ale i godne
życie – wołał przez tubę do gdańszczan zgromadzonych po drugiej stronie bramy Karol Guzikiwiewicz, wiceprzewodniczący
stoczniowej „Solidarności”. – Od wielu lat jesteśmy rozkradani
w majestacie prawa. Panowie, to nie tak!
Za bramą numer 2, od strony stoczni, w nocy z 30 na
31 sierpnia namioty rozbiła stoczniowa „Solidarność”. Związkowcy i ich rodziny postanowili spędzić noc pod bramą, aby
po raz kolejny dać dowód niezadowolenia z obecnej kondycji
zakładu, odebraniu stoczni pochylni i rabunkowej – jak twierdzą
– polityki zarządu.
Trudno zresztą było nie dostrzec niezadowolenia robotników. Na bramie nr 2 od tygodni wisi tablica z postulatami
dzisiejszych stoczniowców, drewniana, jak ta sprzed dwudziestu
pięciu lat, oraz wielki transparent: „W majestacie prawa ograbiona,
niszczona, dziś ma swoje święto”. Postawiono również drewniane
dyby dla złych prezesów.
Zagrała „Bielizna”, były piosenki strajkowe sprzed
dwudziestu pięciu lat, kiełbaski i nocne Polaków rozmowy do
bladego świtu.
NSZZ „Solidarnoœæ”
pos³a³a list do Benedykta XVI
Prosimy o
Zwi¹zkowcy – zgromadzeni 30 sierpnia w hali Olivia w
Gdañsku na XVIII Krajowym ZjeŸdzie Delegatów NSZZ
„Solidarnoœæ” – wystosowali list do papie¿a Benedykta XVI. Dziêkuj¹ za wspomnienie ludzi pracy podczas
pierwszej modlitwy Anio³ Pañski, s³ali ¿yczenia i prosili o b³ogos³awieñstwo, aby mogli „sprostaæ trudom
budowania Polski, naszej Ojczyzny”.
Tradycją przez te dwadzieścia cztery lata ruchu zjazdowego stało się, że delegaci zebrani
na każdym zjeździe NSZZ „Solidarność” wystosowują list do Ojca
Świętego. Tak było również po I
zjeździe, który odbył się w dniach
5-10 września oraz 26 września-7
października 1981 roku. Tym razem, pierwszy raz w historii, odbiorcą listu nie jest Jan Paweł II.
Jego Świątobliwość
Benedykt XVI
Watykan
Umiłowany Ojcze Święty!
Jeszcze brzmią w naszych uszach bolesne słowa „Zaprawdę Papież umarł”, wypowiedziane po śmierci Twojego, jakże bliskiego
naszym sercom, poprzednika Ojca Świętego – Jana Pawła II, a z
Łaski Bożej już otrzymaliśmy kolejny dar, Twój wybór na Stolicę
św. Piotra.
Wyrażamy naszą głęboką wdzięczność za słowa, które wypowiedziałeś do świata pracy na progu swojego pontyfikatu, podczas
swojej pierwszej modlitwy „Anioł Pański” 1 maja 2005 roku. Dziękujemy za Twoją troskę o to, aby ludzie, zwłaszcza ludzie młodzi,
mieli pracę, i aby warunki jej wykonywania coraz bardziej odpowiadały szacunkowi dla godności osoby ludzkiej.
Powiedziałeś do nas podczas modlitwy na „Anioł Pański”: „Solidarność, sprawiedliwość i pokój są filarami, na których buduje się
jedność rodziny ludzkiej”.
Drogi Ojcze Święty!
Prosimy, przyjmij nasze skromne życzenia, które płyną z Gdańska,
z głębi serc ludzi „Solidarności”, którzy starają się być wierni słowom wypowiedzianym przez Wielkiego Papieża Jana Pawła II:
„Jedni drugich brzemiona noście”.
Niech dobry Pasterz strzeże Cię i zachowa jak najdłużej dla dobra
Kościoła i ludzkości.
Na koniec prosimy o Twoje Apostolskie Błogosławieństwo, abyśmy mogli sprostać trudom budowania Polski, naszej Ojczyzny.
6
SolidarnoϾ
Rozwaga
i i Rozwaga
„Dziêkujemy Bogu za mo¿noœæ obcowania przez tyle lat z Karolem Wojty³¹ – wyj¹tkowym cz³owiekiem i kap³anem, z Janem Paw³em II – jednocz¹cym ludzi na ca³ym œwiecie, z Ojcem Œwiêtym – œwiêtym naprawdê” – napisali w laudacji zebrani na XVIII Krajowym ZjeŸdzie Delegatów NSZZ „Solidarnoœæ”, któr¹ opatrzono uchwa³ê
„Ho³d pamiêci Ojca Œwiêtego Jana Paw³a II”. Na zakoñczenie dokumentu zwi¹zkowcy zobowi¹zuj¹ siê postawione przed nimi przez Jana Paw³a II zobowi¹zania wype³niæ.
Uchwa³a XVIII Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarnoœæ”
W ho³dzie
Janowi Paw³owi
W uchwale zapisano,
że Krajowy Zjazd Delegatów
NSZZ „Solidarność” „składa
hołd pamięci Ojca Świętego
Jana Pawła II. Symbolicznym
wyrazem tego hołdu jest pamiątkowy złoty medal, który
zostanie przekazany Stolicy
Apostolskiej wraz z Laudacją.
Replika tego medalu będzie
złożona w Muzeum Solidarności w Bastionie św. Rocha
na Jasnej Górze”.
Związkowcy wyliczają w laudacji wiele więcej
zasług Jana Pawła II. Nade
wszystko natchnienie do pokojowej rewolucji. „Dziękujemy Janowi Pawłowi II za
Jego pielgrzymki do Polski i
prorocze wezwanie: «Niech
zstąpi Duch Twój i odnowi
oblicze ziemi. Tej ziemi», które natchnęło miliony Polaków
odwagą do upomnienia się o
swoje prawa, upomnienia bez
gwałtu i przemocy” – czytamy w laudacji.
Postać Jana Pawła II,
cytaty z jego homilii i przemówień wielokrotnie powracały
w wystąpieniach uczestników
XVIII Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarność”.
Janusz Śniadek, przewodniczący NSZZ „Solidarność”,
podkreślał, że „odrzucająca
przemoc rewolucja solidarności” inspirowana była nauczaniem Jana Pawła II.
- Spełniły się marzenia o wolności. Stało się
to za naszego życia, chociaż
wcześniej nie wierzyliśmy, że
to możliwe – mówił Janusz
Śniadek. - Ogromna rola Ojca
Świętego Jana Pawła II w ta-
kim przebiegu zdarzeń jest
bezsporna. W kwietniu tego
roku cały świat pogrążył się
w wielkiej żałobie po śmierci
Papieża Polaka. Ujawniła się
wtedy wśród ludzi wielka tęsknota za dobrem, miłością
i innymi wartościami, które
uosabiał Ojciec Święty.
Składamy hołd pamięci Ojca Świętego Jana Pawła II w Roku Solidarności Międzyludzkiej ogłoszonej przez NSZZ „Solidarność” w 25. rocznicę powstania Związku.
Dziękujemy Janowi Pawłowi II za Jego pielgrzymki do Polski i prorocze wezwanie:
„Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej Ziemi”, które natchnęło miliony Polaków odwagą do upomnienia się o swoje prawa, upomnienia bez gwałtu i przemocy.
Dziękujemy Janowi Pawłowi II za modlitwę i za wspieranie NSZZ „Solidarność”,
organizacji, która złączyła Polaków „w solidarnej odpowiedzialności za godność i owocność
pracy, w wielkim zrywie do podniesienia moralności społeczeństwa, która skierowana była
wyłącznie ku wspólnemu dobru” – jak mówił do delegacji NSZZ „Solidarność” w Rzymie
15 stycznia 1981 r.
Dziękujemy Janowi Pawłowi II za nauczanie o prawdzie i miłości, które tak bardzo
przyczyniło się do rozpadu komunistycznego imperium zła.
Dziękujemy Janowi Pawłowi II za Jego pielgrzymowanie po świecie w imię Jezusa
Chrystusa, za nadzieję, którą wlał w miliony serc ludzi różnych narodów, języków i ras, krajów i kontynentów, z Jego „Dni Młodzieży”, za Jego wezwanie „Nie lękacie się!”.
Dziękujemy Bogu za możność obcowania przez lata z Karolem Wojtyłą – wyjątkowym człowiekiem i kapłanem, z Janem Pawłem II – jednoczącym ludzi na całym świecie, z
Ojcem Świętym – świętym naprawdę.
«„Solidarność” winna wrócić do swoich korzeni, do ideałów, jakie przyświecały jej
jako związkowi zawodowemu. Władza przechodzi z rąk do rąk, a robotnicy, rolnicy, nauczyciele, służba zdrowia i wszyscy inni pracownicy, bez względu na to, kto sprawuje władzę w
Rozwaga i
7
31 sierpnia. Msza œw. pod Pomnikiem Poleg³ych Stoczniowców
Niech Bóg b³ogos³a
Dziesiêæ tysiêcy wiernych, zwi¹zkowców, prezydentów i premierów
niemal¿e wszystkich europejskich pañstw, przyby³o 31 sierpnia na
mszê œw. pod Pomnikiem Poleg³ych Stoczniowców w 25 rocznicê podpisania Porozumieñ sierpniowych i powstania „Solidarnoœci”. Liturgii
przewodniczy³ delegat papie¿a Benedykta XVI abp Stanis³aw Dziwisz,
metropolita krakowski.
w swoim, dziś już
nie istniejącym,
zakładzie pracy.
Ta sama czy inna
Abp Dziwisz powiedział w homilii, że podobnie
jak 25 lat temu, konieczna
jest w Polsce wielka, zbiorowa solidarność umysłów,
serc i rąk, solidarność zdolna
przezwyciężyć podziały i rozbieżności, by konsekwentnie
móc budować społeczeństwo
bardziej sprawiedliwe, wolne
i braterskie.
Oklaski i gwizdy
Wierni okla ska mi
powitali abp Stanisława Dziwisz, a potem żywo reagowali na kolejno wypowiadane w
homilii myśli. Były łzy, solidarnościowe transparenty od
Szczecina po Tatry, oklaski
i-
8
czego można było oczekiwać - podzielone zdania, znaczone gwizdami, co do obecności pod Trzema Krzyżami
prezydenta RP Aleksandra
Kwaśniewskiego, który dwadzieścia pięć lat temu był po
drugiej stronie barykady. Najpierw Jolantę Kwaśniewską, a
potem Aleksandra Kwaśniewskiego część przybyłych na
mszę przywitało gwizdami
i okrzykami: „Precz z komuną!”, „Złodzieje!”.
Gabriela Wielgosińska i Krystyna Zaręba zaopatrzone w małą biało-czerwoną
flagę z emblematem „Solidarności”, jeden fotelik, na którym
SolidarnoϾ
Rozwaga
i i Rozwaga
siedziały na zmianę, oraz
butelkę wody przyszły na plac,
jak przychodziły dwadzieścia
pięć lat temu.
- Mieszkam tu przy
stoczni od urodzenia, od 51
roku - opowiadała Gabriela
Wielgosińska. - W sierpniu
roku osiemdziesiątego przychodziłam tu pod stocznię,
jak tysiące innych ludzi. Przywoziłam w wózku moją trzyletnią córeczkę, pamiętam
jak podnosiła rączkę w znaku viktorii. Dziś nie mogło
mnie tu zabraknąć. Gabriela
Wielgosińska była wiceprzewodniczącą „Solidarności”
- Tak, jakbyśmy nie
pamiętali tego, co
mówił Papież. Ja pamiętam - Krystyna
Zaręba, sąsiadka towarzysząca Gabrieli
Wielgosińskiej, nie
była zadowolona z
podziałów, do których doszło wśród
dawnych działaczy. Zamiast zgodnie stanąć przed ołtarzem,
Wałęsa przy Walentynowicz, podać sobie
ręce, kłócimy się i
wzajemnie oskarżamy - denerwowała
się Gabriela Wielgosińska.
Jej marzenia jednak spełniły się. Na
placu Solidarności
nie było co prawda
Anny Walentynowicz, która
rozchorowała się, ale przybył
Andrzej Gwiazda.
Wierni oklaskami
dziękowali abp Dziwiszowi
za wspomnienie zwycięstwa
„Solidarności” i o upomnienie
się o los ludzi pracy, często
źle traktowanych przez pracodawców. Bardzo żywo wierni
odpowiadali brawami na każde wspomnienie Jana Pawła
II, jak i kard. Stefana Wyszyńskiego oraz ks. Jerzego Popiełuszki i ks. Józefa Tischnera.
- Dla mnie to wciąż
ta sama „Solidarność”, jeszcze wiele można i trzeba zrobić - cieszył się z przyjazdu
Solidarnoœci i chrzeœcijañskich wartoœci potrzebuje dziœ Trzecia Rzeczpospolita i
jednocz¹ca siê Europa, jeœli nie chce podzieliæ losu zamku zbudowanego na piasku - mówi³ 31 sierpnia w homilii na placu Solidarnoœci w Gdañsku abp Stanis³aw
Dziwisz, metropolita krakowski. Delegat papie¿a Benedykta XVI na uroczystoœci 25-lecia powstania NSZZ „Solidarnoœæ” w czasie g³ównej mszy z okazji tego jubileuszu
przypomnia³, ¿e solidarnoœæ to odpowiedzialne uczestnictwo w ¿yciu innych osób, a
nade wszystko w realizacji dobra wspólnego.
awi
Homilia abp Stanis³awa Dziwisz, metropolity krakowskiego
Potrzebna jest
do Gdańska Antoni Gierlotka
z Katowic, z Kopalni Wujek,
który stał z solidarnościowym
sztandarem pod pomnikiem
Poległych Stoczniowców.
W sierpniu roku
1980 strajki zastały Antoniego
Gierlotka na urlopie w NRD.
- Siedzieliśmy przed
telewizorem, oglądaliśmy kanał zachodnioniemieckiej telewizji, nic nie rozumieliśmy,
ale pokazywali robotników
siedzących w stoczni, Wałęsę
z fajką - wspomina górnik. Byłem bardzo młody, dopiero
rok pracowałem w kopalni.
Poruszył mnie jednak bardzo tamten zryw. Dla mnie to
wciąż ta sama „Solidarność”.
Wielka nadzieja
Po mszy św. głos
zabrał kard Miłosław Vlk,
metropolita Pragi. Mówił, że
„Solidarność” stała się wielką nadzieją dla Kościoła, ale
i dla Republiki Czeskiej, która była miejscem walki o wolność. - Niech Bóg błogosławi
„Solidarność” - zakończył kardynał z Czech.
Nim związkowcy
z „Solidarności” odczytali
treść uchwały XVIII Krajowego Zjazdu Delegatów oddającej hołd Janowi Pawłowi
II i wręczyli abp Dziwiszowi
pamiątkowy medal papieski,
kard. Franciszek Macharski,
były metropolita krakowski,
odmówił modlitwę w intencji
rychłej beatyfikacji Jana Pawła II.
Msza relacjonowana była przez media z całego
świata. Akredytowało się blisko tysiąc dziennikarzy.
at
zbiorowa solidarnoϾ
Fragmenty homilii
abp. Stanisława Dziwisza:
Trzech Krzyży upamiętniającym wydarzenia z grudnia
1970 r., by wspólnie dziękować Panu Bogu za dar „Solidarności”. Ojciec Święty Jan
Paweł II w 1987 r. właśnie
tutaj, na Zaspie, powiedział,
że „Solidarność” to wielka
sprawa, która należy do zasobów polskiego dziedzictwa
narodowego. Jest ona wielkim
skarbem i chlubą naszego narodu! Późniejsze przeobrażenia w krajach Europy Środkowo-Wschodniej wykazały, że
jest ona nie tylko wartością na-
wierzący. Powszechnie uznawany jest twórczy wkład w
dzieło „Solidarności” dwóch
wybitnych pasterzy Kościoła
katolickiego: Ojca Świętego
Jana Pawła II i Prymasa Polski kardynała Stefana Wyszyńskiego. Jana Pawła II możemy
nazwać ojcem „Solidarności”.
To Papież w styczniu 1981 r.
przyjął oficjalnie na audiencji
 Zakorzenienie solidarności tkwi nie w wątpliwych i
przejściowych ideologiach,
lecz w odwiecznej prawdzie
Dobrej Nowiny, którą przyniósł Jezus Chrystus. Ożywiana przez wiarę świadomość,
że wszyscy są dziećmi tego
samego Boga, odkupionymi
przez Jezusa Chrystusa, winna pobudzać każdego człowiedokończenie na str. 10
ka do solidarności z innymi.
Głosząc program solidarności
dokończenie ze str. 9
rodową, ale także dziedzictwem
wypływający z Objawienia,
Kościół
realizuje swą
misję ogólnoludzkim.
List papie¿a
Benedykta
XVI z okazji rocznicy „Solidarnoœci”
ewangelizacyjną i w ten sposób służy pełnemu rozwojowi Nie zapominamy, iż ów historyczny zryw polskich robotkażdego człowieka.
Jest to droga trudna, trzeba ników, jaki dokonał się wów„Gratuluję
Polakom,
że weprzy wsparciu
zdobyli
się na to zjednoczenie ducha, idei i
czas na Kościoła
Wybrzeżu,
a którego
bowiem
pokonać
zarówno
sił, któresłabość
owocuje
do dziś w całej
Europie”
napisał papież
owocem
było- podpisanie
Po- Benedykt XVI w przesłaniu na
wnętrzną
człowieka,
25-lecia
„Solidarności”.
W odczytanym
przezwnuncjusza apostolskiego podczas
rozumień
Sierpniowych
jakuroczystość
też zewnętrzne
okolicznośw.Ale
w Gdańsku
papież wspomniał
też oi wsparciu,
jakiego udzielał „SolidarSzczecinie
Jaścimszy
życia.
ponieważprzesłaniu
tylko Gdańsku,
ności”
Jan Paweł
II. skut- strzębiu, został poprzedzony
ona
przynosi
zbawienne
25 lat
od pamiêtnych
dni, w których
pracownicy
Stoczni
Gdañskiej, a potem innych zak³adów
Poznańskim
Czerwcem
1956
ki,Mija
trzeba
odważnie
przyjąć
pracy
w
Polsce
dali
pocz¹tek
ruchowi
zwi¹zkowemu,
który
przybra³ nazwê „Solidarnoœæ”. W
r.,
Grudniem
na
Wybrzeżu
program solidarności. I trzeba
zwi¹zku z t¹ dat¹ na rêce Waszej
Ekscelencji
jako mojego
na jubileuszowe uroczy1970
r. i Czerwcem
1976 r.wys³annika
w
mocno
wierzyć
w
to,
że
Duch
stoœci przesy³am moje pozdrowienie
tym,
którzy
brali
aktywny
udzia³
w
tamtych wydarzeniach i
Radomiu, Ursusie i Płocku.
Święty
uzdalnia
nas wewnętrztym, którzy
dzisiaj
nawi¹zuj¹ do tego dziedzictwa polskiego ruchu robotniczego.

Pamiętamy
też,
że
ogromnieWszyscy
do realizacji
zadań.
zdajemy
sobie sprawê jak wielkie znaczenie w dziejach Polski i ca³ej Europy mia³o pony wkład
w rozwój
„Solidarwstanie
Gromadzimy
się dzisiaj
tego zwi¹zku
zawodowego.
Nie tylko
w pokojowy
sposób dokona³ on niewyobra¿alnych
wnieśli właśnie
ludzie
w przemian
Gdańskupolitycznych
pod pomnikiem
w Polsce,ności”
wprowadzaj¹c
naród polski
na drogê wolnoœci i demokracji, ale
Gratulujê Polakom
tak¿e wskaza³ innym narodom bloku wschodniego na mo¿liwoœæ d¹¿enia do naprawy historycznej niesprawiedliwoœci, w wyniku której zosta³y pozostawione poza „¿elazn¹ kurtyn¹”. Wiem jak
bardzo zale¿a³o na tym mojemu wielkiemu poprzednikowi s³udze Bo¿emu Janowi Paw³owi II,
aby dokona³ siê ten akt dziejowej sprawiedliwoœci i by Europa mog³a oddychaæ dwoma p³ucami:
wschodnim i zachodnim. Wiem jak bardzo wspiera³ „Solidarnoœæ” swoim autorytetem i przez
sprawn¹ dyplomacjê broni³ jej gdy by³a taka potrzeba. Wiem te¿, ¿e chodzi³o o s³uszn¹ sprawê,
a upadek Muru Berliñskiego i w³¹czenie do Wspólnoty Europejskiej krajów, które pozosta³y poza
ni¹ po II wojnie œwiatowej, jest tego najlepszym dowodem. Serdecznie te¿ ¿yczê, aby wszyscy
mogli cieszyæ siê nie tylko w wolnoœci, ale równie¿ z ekonomicznej pomyœlnoœci kraju, rodzin i poszczególnych obywateli. Proszê o przekazanie mojego pozdrowienia w³adzom Rzeczypospolitej,
by³ym i obecnym dzia³aczom Niezale¿nego Samorz¹dnego Zwi¹zku Zawodowego „Solidarnoœæ”
oraz innym uczestnikom jubileuszowej uroczystoœci.
Wszystkim z serca b³ogos³awiê. W imiê Ojca i Syna i Ducha Œwiêtego.
Castel Candolfo, 23 sierpnia 2005 r.
Benedykt XVI
Rozwaga i
9
prywatnej w Watykanie delegację tego
związku i wygłosił doniosłe przemówienie, zwracając tym samym uwagę światowej opinii publicznej na znaczenie i
działalność „Solidarności”. W nawiązaniu do tego historycznego spotkania w
dniu 11 listopada 1996 r. w Watykanie,
jak ojciec, mówił do Was: „Jesteście mi
bardzo bliscy. Wasze problemy, aspiracje,
niepokoje i radości, wasz trud związany
z pracą noszę głęboko w sercu i polecam
codziennie Bogu w modlitwie”. Prymas Tysiąclecia, który był niezłomny
w swojej postawie w dążeniu do prawdy i wolności,
stworzył podwaliny w społeczeństwie na przyjęcie
ducha solidarności. Także
liczni kapłani angażowali
się w dzieło „Solidarności”, a potwierdzeniem
ich ofiarnego trudu jest
śmierć męczeńska kapelana „Solidarności”, sługi
Bożego ks. Jerzego Popiełuszki.
 Nie ulega wątpliwości,
że w ludziach gnębionych
przez totalitarny reżim
właśnie „Solidarność”
ukształtowała świadomość pod mio to wo ści
społecznej. W tym ruchu
poczuli oni swoją siłę,
uświadamiając sobie, iż
mogą wpływać na bieg
wydarzeń społecznych.
„Solidarność” skłoniła ich
także do wzięcia odpowiedzialności za kształt życia
społecznego. Jego formą
były nie tylko strajki, jak
to usiłowała przedstawiać
komunistyczna propaganda, ale przede wszystkim
przemiany zachodzące
w środowiskach pracy i
podjęcie systematycznej
refleksji nad pracą, czego efektem była
Etyka solidarności, której patronował wybitny myśliciel chrześcijański ks. prof. Józef Tischner.
 Niestety, stan wojenny w znacznej mierze unicestwił te szczytne dążenia i na
długie lata zepchnął Polskę z drogi społecznej i moralnej odnowy. Któż mógł
wtedy pomyśleć, że dziś Polska będzie
członkiem NATO i należeć będzie do
zjednoczonej Europy?!
 Nasz ukochany Ojciec Święty Jan
Paweł II ubolewał nad wprowadzeniem
w kraju stanu wojennego, nie tracił jednak nigdy nadziei, że „Solidarność” się
10
SolidarnoϾ
Rozwaga
i i Rozwaga
odrodzi i wpłynie na dalsze losy Polski i
świata. Jakże znamienne słowa wypowiedział On podczas pamiętnego spotkania
na Zaspie w Gdańsku, 12 czerwca 1987
roku. Wielu z nas tutaj zgromadzonych
wciąż ma przed oczami tamto spotkanie
i pamięta, że po słowach: „Nie może
być walka silniejsza od solidarności”
- rozległy się długotrwałe oklaski. Wówczas Jan Paweł II powiedział: „Właśnie
chcę o tym mówić, więc pozwólcie wypowiedzieć się Papieżowi, skoro chce
mówić o Was, a także w pewnym sensie
za Was”.
 Ten sprzeciw udręczonych milionów
pracowników okupiony ofiarą, cierpieniem, a nawet życiem, zapisał się złotymi zgłoskami na kartach współczesnej
historii naszego narodu. Wielu działaczy
„Solidarności” za swoją odwagę zapłaciło internowaniem, więzieniem, utratą
pracy, utratą zdrowa, a nawet życia - jak
górnicy z kopali „Wujek”. Wielu wraz z
rodzinami było represjonowanych, wielu
zostało zmuszonych do wyboru gorzkiego, emi
gracyjnego chleba. Ale na szczęście Nie
zależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność” przetrwał. Dzisiaj
wszystkim działaczom „Solidarności”
- żyjącym i już nie żyjącym - z serca za
to dziękujemy!
 Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność” zrodził się z troski
o człowieka, o jego potrzeby duchowe i
materialne, a także z poczucia wielkiej odpowiedzialności za wspólne dobro narodu. Wyzwolił on potrzebę dialogu i
współdziałania różnych
warstw społecznych - robotników i inteligencji,
rolników - dla dobra narodu. I chociaż łączyły się
w nim różne, nieraz diametralnie odmienne nurty
ideowe, to przecież nade
wszystko nawiązał on do
tradycji narodowej i religijnej, obudził w ludziach
świadomość patriotyzmu.
Uwrażliwił ich także na
potrzeby drugich, zwłaszcza słabych, chorych czy
internowanych. Tego Ducha i chrześcijańskich
wartości potrzebuje dziś
Trzecia Rzeczpospolita i
potrzebuje ich zjednoczona i jednocząca się Europa, jeśli nie chce podzielić
losu zamku zbudowanego
na piasku.
 „Solidarność” wyzwoliła u ludzi poczucie własnej wartości i godności
oraz świadomość praw,
jakie przysługują osobie
ludzkiej, szczególnie prawa do wolności. Pomimo
wprowadzenia stanu wojennego to poczucie wolności i godności nie tylko pozostało, ale uległo
wzmocnieniu. Dzięki temu „Solidarność”
przetrwała trudne czasy, doprowadziła do
przemian politycznych, do odzyskania
podmiotowości i wolności narodu.
 Drodzy Bracia i Siostry! Zmieniają
się czasy, pojawiają się nowe problemy,
ale istota posłannictwa naszej polskiej
„Solidarności”, z której byliśmy i nadal
chcemy być dumni, pozostaje niezmienna. Przede wszystkim jest nią dbałość o
podmiotowy charakter pracy ludzkiej. Za
Janem Pawłem II trzeba powiedzieć, że
chodzi o nową kulturę pracy uwzględniającą potrzeby materialne i duchowe
człowieka, kulturę szanującą jego podstawowe prawa.
 Dzisiaj, podobnie jak 25 lat temu, konieczna jest w Polsce wielka, zbiorowa
solidarność umysłów, serc i rąk, solidarność zdolna przezwyciężyć podziały i
rozbieżności, by konsekwentnie móc budować społeczeństwo bardziej sprawiedliwe, wolne i braterskie. „Tu i teraz” Polski
wymaga zaangażowania i wkładu w tworzenie takich warunków ekonomicznych,
społecznych, kulturalnych i religijnych,
które będą sprzyjać jedności i trwałości
rodzin. Które wzmocnią poczucie szacunku dla życia i będą się sprzeciwiały ukrytym przyczynom przemocy i niesprawiedliwości. Będą zwalczały wszelkie formy
rozkładu tkanki społecznej i odważnie
przedstawią modele i strategie rozwoju,
zdolne do przezwyciężenia jaskrawych
przejawów niesprawiedliwości, nierówności, wyobcowania, a nawet nędzy. Które
będą popierały inicjatywę, samorządność,
współodpowiedzialność i uczestnictwo w
życiu publicznym. Które nadadzą godność pracy i w coraz większym stopniu
będą przyczyniały się do tego, że stanie
się ona prawem każdego człowieka, że
stopniowo, ale systematycznie będzie
znikać z życia społecznego krzywdzące
wiele rodzin bezrobocie.
 Trzeba przecież przywrócić prawo do
wolnej od pracy niedzieli, likwidować
częste łamanie prawa do ośmiogodzinnego dnia pracy, wyeliminować nieludzkie
traktowanie pracowników, czy też dbać
o godziwe wynagrodzenie za pracę.
Musimy pamiętać, że solidarność to odpowiedzialne uczestnictwo w życiu innych osób, a nade wszystko w realizacji
dobra wspólnego; to w końcu służba na
wzór Chrystusa, który „nie
przyszedł, aby Mu służono,
lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu”
(Mk 10, 45).
Akt za³o¿ycielski – podpisany
Europejskie
Centrum Solidarnoœci
Akt za³o¿ycielski Europejskiego Centrum Solidarnoœci podpisano 31 sierpnia w Gdañsku na placu Solidarnoœci, nieopodal miejsca, gdzie ju¿ za piêæ
lat centrum ma otworzyæ swoje podwoje.
- Chcemy w ten sposób przelać nasze ówczesne idee na karty teraźniejszości
z myślą o przyszłych pokoleniach – napisał w swoim przemówieniu Lech Wałęsa o
Europejskim Centrum Solidarności podczas uroczystości podpisania Aktu Erekcyjnego. - To wspólne dzieło Solidarności zasługuje na rzetelne badanie, dokumentowanie
i analizę, która - po 25 latach dających odpowiedni dystans - staje się możliwa i konieczna dla dobra wspólnego. Mam nadzieję, że centrum stanie się żywym ośrodkiem
studiów nad naszymi dziejami najnowszymi, z użyciem wszelkich najlepszych metod
dokumentacji i analizy. Nowoczesny multimedialny charakter centrum będzie odpowiadać wymogom doby globalnej.
Podpisy pod aktem założycielskim Europejskiego Centrum Solidarności
złożyli m.in. Lech Wałęsa, wielkim długopisem, jak ten, którym podpisywał Porozumienia Sierpniowe, Aleksander Kwaśniewski, prezydent RP, Jose Manuel Barroso,
przewodniczący Komisji Europejskiej, premier Marek Belka, Janusz Śniadek, przewodniczący „Solidarności”, głowy państw i premierzy Europy oraz świata, a także
- w imieniu Stolicy Apostolskiej – abp Stanisław Dziwisz, reprezentujący w Gdańsku
papieża Benedykta XVI.
Europejskie Centrum Solidarności ma być jednocześnie ośrodkiem krzewiącym idee demokracji i niepodległości, pielęgnującym pamięć „Solidarności”,
nowoczesną placówką badawczą, archiwalną i muzeum, miejscem spotkań między
ludźmi, być może w przyszłości siedzibą Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu
Gdańskiego.
Europejskie Centrum Solidarności powstać ma na historycznym terenie
Stoczni Gdańskiej. Jego integralną cześć stanowić będzie sala BHP, gdzie w 1980
roku podpisano Porozumienia Sierpniowe, brama numer 2 oraz promenada wolności,
szeroki trakt spacerowy prowadzący do nabrzeża. Według planu zagospodarowania
przestrzennego terenów postoczniowych, wejście na teren centrum utworzone zostanie
w pobliżu pomnika Poległych Stoczniowców.
Europejskie Centrum Solidarności finansowane ma być przez miasto Gdańsk,
 Tak! Dzięki „Solidarności” wiele się zmieniło na
polskiej ziemi i w świecie.
I za to dzisiaj serdecznie
Panu Bogu dzię ku je my.
Mamy też świadomość, że
jeszcze wiele potrzeba trudu
i poświęcenia, by poprawić
nasz byt narodowy, a także światowy. Idąc śladami
Sługi Bożego Ojca Świętego Jana Pawła II, naszą
przeszłość, teraźniejszość
i przyszłość powierzamy
Matce Najświętszej Królowej Polski. Niech Ona czu-
budżet państwa oraz Unię Europejską. Placówka ma być gotowa w roku 2010.
Rozwaga i
11
Pos³anie „Solidarnoœci”
do pracowników
Nie ma godnoœci bez solidarnoœci! – napisa³ w Pos³aniu do pracowników w 25. rocznicê powstania zwi¹zku XVIII
Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ „Solidarnoœæ”. Obrona praw oraz ludzkiej godnoœci, a tak¿e potrzeba zrzeszania
siê pracowników w zwi¹zki zawodowe, które bêd¹ reprezentowaæ ich interesy, s¹ g³ównymi przes³aniami zjazdu.
Zjazdowy slogan „Nie ma
godności bez
solidarności!”
czytelnie nawią zu je do
s ł ó w, j a k i e
wypowiedział
do świata pracy Jan Paweł
II goszcząc w
Trój mie ście.
Naj pierw w
1987 roku na
gdańskiej Zaspie: „Nie ma
wolności bez
solidarności”.
A dwa na ście
lat później na
hipodromie w
Sopocie: „Nie
ma solidarności bez mi łości”.
Pos³anie do pracowników w 25. rocznicê powstania NSZZ „Solidarnoœæ”
Pracownicy Lubelszczyzny, Gdańska, Szczecina, Jastrzębia i innych regionów Polski 25 lat temu
upomnieli się o godność człowieka i prawa pracowników. Pierwszym z 21 sierpniowych postulatów było
prawo do utworzenia wolnego związku zawodowego. Powstanie NSZZ „Solidarność” stanowiło realizację
tego postulatu.
Dzisiaj w zupełnie innej sytuacji politycznej i gospodarczej zdarza się, że pracownicy w zakładach
pracy są zastraszani, niegodnie traktowani, a nawet bezprawnie zwalniani. Ich wynagrodzenia są zaniżane
lub nie wypłacane w terminie. Bywają szykanowani za próby obrony lub tworzenia związku zawodowego.
Jednak w najgorszej sytuacji są pracownicy w zakładach, w których nie ma organizacji związkowych.
Pracownicy, brońcie swych praw! Brońcie swojej godności!
Zrzeszanie się w wolne związki zawodowe jest niezbędne dzisiaj, tak jak było 25 lat temu, bo o godność człowieka i prawa pracownicze trzeba ciągle walczyć. Tam, gdzie pracownicy zrzeszają się, naruszeń
praw pracowniczych jest znacznie mniej i dochodzi do dialogu między pracodawcą a zorganizowanymi pracownikami.
Dziś nie musimy przelewać krwi za prawo do organizowania się w związki zawodowe. Mamy możliwość
wpływu na nasze życie i kształtowanie go w związkowej wspólnocie.
Integracja z Unią Europejską i globalizacja gospodarki światowej niosą dla pracowników nowe
perspektywy, ale i nowe zagrożenia. Interesy pracowników nie są najważniejsze dla ponadnarodowych korporacji. Tylko silne związki zawodowe wspierane przez odpowiednią politykę rządów mogą przeciwstawić
się redukcji miejsc pracy i naruszaniu godności ludzi pracy w Polsce i na świecie.
Korzystajmy z prawa do zrzeszania wywalczonego przed 25 laty!
Model pomnika do
sklejania!
W sierpniu ukazało się specjalne
wydanie „Rozwagi”, które już
doczekało się do druku, a w nim
model pomnika Poległych Stoczniowców, który pod okiem rodziców skleić może każde dziecko!
Zainteresowanych zapraszamy do siedziby „Solidarności” po osobisty odbiór modelu, albo do kiosku na placu
Solidarności, gdzie można zaopatrzyć
się w specjalne wydanie „Rozwagi”
w zamian za datek na rzecz zakupu
kwiatów pod pomnik.
Rozwaga i Solidarnoœæ – gazeta Komisji Międzyzakładowej
NSZZ „Solidarność” Stoczni Gdańskiej
Redaktor naczelny: Katarzyna Dębska
Skład i red. techniczny: Rafał Chełminiak
Adres redakcji: 80-873 Gdańsk, ul. Na Ostrowiu 15/20, tel. 769-15-00, fax 769-14-41.
Uwagi prosimy kierować do sekretariatu Komisji Międzyzakładowej
NSZZ „Solidarność” Stoczni Gdańskiej.
12
SolidarnoϾ
Rozwaga
i i Rozwaga
Zapisy na kursy
jêzyka angielskiego i niemieckiego
Og³aszamy zapisy na kursy jêzyka angielskiego lub niemieckiego dla pocz¹tkuj¹cych. Kurs organizuje Komisja
Miêdzyzak³adowa NSZZ „Solidarnoœæ” Stoczni Gdañskiej. Program kursu obejmuje poziom nauczania dla pocz¹tkuj¹cych w szkole œredniej.
Pierwsze cztery godziny są lekcjami próbnymi, po których można podjąć ostateczną decyzję. Taki sam kursu poza stocznią kosztuje od 20 zł do 30 zł za godzinę lekcyjną. U nas - 5 zł dla członka związku lub 10 zł dla niezrzeszonego.
Osoby zainteresowane winne wypełnić zgłoszenie i oświadczenie w celu zaplanowania kursów oraz grupowania osób
według posiadanej wiedzy. Zgłoszenia należy wyciąć z gazetki i złożyć do sekretariatu związku .
Ankieta zg³oszeniowa
na kurs jêzyka angielskiego lub niemieckiego
1. Nr ewidencyjny .........................................................................................................................................................
..............
2. Imię i nazwisko ....................................................................................................................................................
3. Wydział ................................................................................................................................................................
4. tel. praca .......................................................................... tel. dom ...........................................................................
.....
Jestem zainteresowany(a) kursem ........................................................................................................................
(proszę wybrać i wpisać rodzaj kursu)
Odpłatność: - członek związku 5 zł za godzinę lekcyjną
- niezrzeszony 10 zł za godzinę lekcyjną*
*- niepotrzebne skreślić
Oświadczenie
Ja niżej podpisany(a) wyrażam wolę uczęszczania na kurs. Jednocześnie wyrażam zgodę na potrącanie z
mojego wynagrodzenia odpłatności miesięcznej za 1 semestr.
Przyjmuje do wiadomości, iż w przypadku przerwania przeze mnie kursu zobowiązuje się pokryć koszty
związane z moim uczestnictwem w danym semestrze.
Rozwaga i
13
Zapisy nakomputerowy
kurs
Bezp³atne kursy komputerowe o stopniu podstawowym, obejmuj¹cym wiedzê z zakresu internetu, wznawia dla
cz³onków zwi¹zku Komisja Miêdzyzak³adowa NSZZ „Solidarnoœæ” Stoczni Gdañskiej.
Pierwszeństwo w zapisach mają osoby zagrożone utratą pracy.
Zainteresowani powinni wypełnić niniejszą ankietę i oświadczenie. Ankietę należy wyciąć z gazety i złożyć do
sekretariatu związku.
Ankieta zg³oszeniowa
na kurs komputerowy
1. Nr ewidencyjny .................................................................................................................................
2. Imię i nazwisko ..................................................................................................................................
3. Wydział .............................................................................................................................................
4. Zawód wykonywany w stoczni ...........................................................................................................
5. tel. praca .............................................................. tel. dom ..............................................................
6. Czy uczestniczyłeś(łaś) wcześniej w jakimś kursie komputerowym? (jeśli tak, to jakim?) ......................
......
.............................................................................................................................................................
7. Czy masz dostęp do komputera w domu lub w pracy? ..........................................................................
8. Czy znajomość obsługi komputera jest lub będzie ci potrzebna w pracy zawodowej? ..............................
Oświadczenie
Ja niżej podpisany(a) wyrażam wolę uczęszczania w kursie. W przypadku przerwania kursu z mojej
winy zobowiązuje się pokryć koszty związane z moim uczestnictwem.
14
SolidarnoϾ
Rozwaga
i i Rozwaga
- Cieszcie siê! To pierwsze wielkie zwyciêstwo! Wszystko przed nami! – mówi³ Lech Wa³êsa do zebranych na placu Solidarnoœci w Gdañsku, a dziêki transmisji telewizyjnej do wszystkich Polaków 31 sierpnia, podczas wieczornych uroczystoœci z okazji 25 rocznicy podpisania Porozumieñ Sierpniowych i powstania „Solidarnoœci”. Premierami – kantaty Jana
A. P. Kaczmarka i trzynastoma etiudami filmowymi „Solidarnoœæ, solidarnoœæ” zamkniêto uroczystoœci jubileuszowe.
Zakoñczenie uroczystoœci
jubileuszu „Solidarnoœci”
Gospodarzami spotkania była Krystyna Janda i
Jerzego Radziwiłowicza, odtwórcy głównych ról – Magdy, Mateusza Birkuta i Maćka
Tomczyka - w dwóch filmach
Andrzeja Wajdy, „Człowiek z
marmuru” i „Człowiek z żelaza”, nagrodzony Złotą Palmą
w Cannes.
Wieczór upłynął pod
znakiem radości z odzyskanej
przez naród wolności. Cieszył
się nie tylko Lech Wałęsa,
przywódca w Sierpniu ’80
Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w Stoczni
Gdańskiej, ale i prezydent
Gruzji, Michaił Saakaszwili,
który opowiadał o tym, jak
jego naród – powodowanych
ideami i sukcesem „Solidarności” – w listopadzie 2003
rewolucją róż doprowadził do
ustąpienia prezydenta Eduarda Szewardnadze. Jak niemal
podczas każdego jubileuszowego spotkania powróciło
zawołanie o wolność dla Białorusi.
Kompozycja Jana
A. P. Kaczmarka, składająca
się z pięciu części, dedykowana była Ojcu Świętemu
Janowi Pawłowi II. Partie dla
solistów i chóru kompozytor
oparł o teksty będące cytatami z nauczania Jana Pawła
II, treść transparentów strajkowych oraz teksty polskich
romantyków.
- Nie bój się, nie lękaj, wypłyń na głębie! – śpiewała gdańska sopranistka,
córka stoczniowca, Agnieszka
Tomaszewska.
Na telebimach muzyce towarzyszyły obrazy – od
stoczni w pierwszej i ostatniej
części utworu, przez modlitwę
Jana Pawła II pod
po mnikiem Pole głych
Stoczniowców
i spotkanie z chory mi w
Bazylice
Mariackiej, po
delegalizowanie
związku
i jego
po wtórne ożywie nie.
„Za raz
wra cam
Solidarność”,
głosił jeden z prezentowanych plakatów.
Zebrani na placu Solidarności
dziękowali kompozytorowi
owacjami na stojąco.
Drugą część wieczoru wypełnił premierowy pokaz
trzynastu etiud „Solidarność,
solidarność” zrealizowanych
przez trzynastu wybitnych
polskich reżyserów, m.in. Juliusza Machulskiego, Piotra
Trzaskalskiego, Krzysztofa
Zanussiego i Andrzeja Wajdę.
Każdy z niespełna dziesięciominutowych obrazów stanowi
odrębną całość – raz jest to
przypowieść moralna, innym
razem metaforyczna historia.
Wszystkie jednak stanowią
refleksję nad polskim Sierpniem. Publiczność na przemian reagowała śmiechem i
oklaskami.
- Papież to ręka,
Re-
agan to zawleczka, ale to Wałęsa był granatem – producent
filmowy w etiudzie Juliusza
Machulskiego, grany przez
Marka Kondrata, tłumaczył
dwóm młodym lu dziom
udział Lecha Wałęsy w Sierpniu ’80.
Spotkanie zakończyło się przed północą. Brama
nr 2 cała była umajona kwia-
tami, jak w Sierpniu ’80, pod
pomnikiem Poległych Stoczniowców paliły się znicze, a
wieniec przyszli złożyć, skończywszy spotkanie, uczestnicy niezależnych obchodów
jubileuszowych organizowanych przez Annę Walentynowicz i Andrzeja Gwiazdę.
Krajobraz po bitwie
Robert Gliński zaprezentował w ramach cyklu etiud „Solidarność, solidarność” obraz pod tytułem „Krajobraz”. Takiego losu
stoczni nie chciałby pewnie żaden stoczniowiec. Kamera zagląda do
pustych hal, zarośniętych krzakami suwnic, na wyludnione nabrzeża. Nie ma żadnej wątpliwości, że statków już tu się nie produkuje.
Nagle jednak pojawiają się ludzie - śledzimy wędrówkę przez stocznię jednego samotnego mężczyzny i wycieczki.
Mężczyzna może nieco przypominać stoczniowa w nadwątlonym już kombinezonie. Nie przyszedł jednak do pracy, choć
niesie w ręku cynowe wiadro, ale… na grzyby.
Wycieczka, to grupa japońskich turystów, objuczona aparatami fotograficznymi i kamerami video. Po wyludniałej stoczni,
w której robotnicy wywalczyli wolność, oprowadza ich i obwozi
wózkami akumulatorowymi przewodnik.
Rozwaga i
15