Bez nazwy-1 - NSZZ Solidarność Stoczni Gdańskiej
Transkrypt
Bez nazwy-1 - NSZZ Solidarność Stoczni Gdańskiej
www.nszz-stocznia.neostrada.pl NR 8/21 wrzeœnia 2005 roku ISSN 1641-6112 Rozwaga i STOCZNIA GDAÑSKA Zapad³ wyrok w sprawie Bogumi³a B. i El¿biety D. Narazili Stoczniê Gdañsk¹ na wielomilionowe straty Na pó³tora roku wiêzienia w zawieszeniu na trzy lata skaza³ gdañski S¹d Rejonowy Bogumi³a B., by³ego prezesa Stoczni Gdañskiej, oraz by³¹ cz³onkiniê zarz¹du El¿bietê D. S¹d wymierzy³ im tak¿e kary po 10 tys. z³ grzywny. Orzek³ te¿ zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych w organach spó³ek prawa handlowego przez okres trzech lat. Wyrok nie jest prawomocny. Oskar¿eni, odpowiadali za nara¿enie firmy na wielomilionowe straty. Grozi³o do trzech lat wiêzienia. Oskarżeni nie przybyli na ogłoszenie wyroku. Wina obojga Sąd zajmował się sprawą sprzed sześciu lat. W lipcu 1999 roku radomska spółka Synergia 99, właściciel 73 hektarów terenów postoczniowych, gdzie znajdują się również pochylnie, zawarła umowę z zarządem Stoczni Gdańskiej. W myśl porozumienia spółka zezwalała bezterminowo na produkcję statków na pochylniach. Miała zostać ustanowiona hipoteka kaucyjna na kwotę 205 mln zł. W chwili złamania umowy przez Synergię 99, miała ona zapłacić Stoczni Gdańskiej odszkodowanie. Jak ustalił sąd, w czerwcu 2000 roku oskarżeni - Bogumił B., były prezes Stoczni Gdańskiej, oraz była członkini zarządu Elżbietę D. – bez wiedzy pozostałych członków zarządu Stoczni Gdańskiej podpisali akt notarialny unieważniający zapis umowy z 1999 roku dotyczący pochylni, zwalniając Synergię 99 z konieczności zapłaty odszkodowania na rzecz stoczni. Sąd uznał, że wina obojga oskarżonych nie budzi wątpliwości i działali oni w pełni świadomie na szkodę firmy. - Oskarżeni wiedzieli, że działają na rzecz Synergii 99 – argumentowała sędzia Ludwika Małkowska. Zdaniem sądu, skaza ni nie dbając o interesy Stoczni Gdańskiej działali pod dyktando jej właściciela, czyli grupy Stocznia Gdynia. 2 Miało chodzić o to, by należąca do „Gdyni” Sy ner gia mogła swobodnie sprzedawać inwestorom tereny stoczniowe w Gdańsku. Apelacja S ą d przypomniał, że niebawem tereny zmieniły właścicieli i nabył je kapitał amerykański, co nie powiodłoby się, gdyby były one obciążone hipoteką kaucyjną w wysokości 205 mln zł. Adwokat Jan Pajewski, reprezentujący oskarżonych, zapowiedział, że odwoła się od wyroku. - Moim zdaniem, sąd zrobił błąd i oczywiście wyka- Spó³ka Synergia Spółkę Synergia 99 powołały w 1999 roku Stocznia Gdynia i Evip Progress, które kupiły Stocznię Gdańską. Jej zadaniem jest zarządzanie 73 hektarami gruntów gdańskiego zakładu. Początkowo większość udziałów miała w niej Stocznia Gdynia. Obecnie większościowym udziałowcem spółki są fundusze amerykańskie. Spółka chce na przejętych terenach wybudować tzw. Nowe Miasto ze sklepami, terenami wypoczynkowymi i budynkami mieszkaniowymi. Solidarnoœæ Rozwaga i i Rozwaga żemy to w apelacji - argumentował. Były prezes Bogumił B. jest obecnie jednym z dyrektorów ds. zarządzania projektami, a Elżbieta D., dyrektorem ekonomicznym w przedsiębiorstwie. Doradca zarządu Inne procesy Stoczni Gdynia Krzysztof Grabowski nie chciał komentować wyroku, zaznaczając, że nie jest on prawomocny. - Z całym szacun- Przed sądami toczy się kilka innych procesów stoczniowych. We wrześniu 2004 roku przed sądem w Gdyni rozpoczął się proces byłego prezesa Stoczni Gdynia Janusza Sz. i dwóch byłych wiceprezesów Andrzej B. i Hubert K. Oskarżeni są o narażenie firmy na straty w wys. ponad 31 mln zł w latach 1999-2003. Dwóm pierwszym prokuratura zarzuca też narażenie zakładu na powstanie szkody majątkowej przekraczającej 15 mln zł. Wszystkim oskarżonym grozi kara do 10 lat więzienia. Od marca 2005 roku przed Sądem Rejonowym w Gdańsku toczy się proces syndyka masy upadłościowej Stoczni Gdańskiej Andrzeja Wiercińskiego, oskarżonego o wyrządzenie zakładowi wielomilionowej szkody majątkowej. Zarzucono mu, że jako syndyk Stoczni Gdańskiej między grudniem 1997 roku a grudniem roku następnego poprzez nadużycie uprawnień i niedopełnienie swoich obowiązków wyrządził upadłemu przedsiębiorstwu szkodę majątkową w kwocie nie mniejszej niż ok. 91 mln zł. Ten wyrok nie jest adekwatny do czynu Roman Gałęzewski szef stoczniowej „Solidarności” - Dla mnie sprawa jest jasna. Gdyby oskarżeni, a teraz już skazani, byli na miejscu sędziego, to wyrok wynosiłby dwadzieścia lat i to bez zawieszenia, czyli do odsiadki. Pan B. za niewielkie przewinienia, na przykład nie wykonanie w terminie pokrywy, gdzie strata wynosiła kilkaset złotych, potrafił wyrzucić z pracy kierownika. A pani D. umiała zwolnić jednego z lepszych pracowników argumentując, „ że na niego wypadło”. Mam nadzieję, że kiedyś w Polsce tego typu przestępcy, którzy tysiącom ludzi utrudniają normalne życie, nie będą chodzić wolni. Pan B., który wzruszająco przed sądem mówił o sobie, jako o budowniczym pochylni sam powiedział – co opublikowała gazeta Stoczni Gdynia – że pochylnie warte są tyle, ile cena złomu. Nie mam wątpliwości, że rozmyślnie i celowo działali na szkodę Stoczni Gdańskiej. Mamy nadzieję, że poniosą odpowiedzialność za to, że przekazali Synergi niezbędny teren przemysłowy stoczni. Za to, że przekazali suwnice i różne urządzenia, które zmniejszyłyby koszty produkcji, a które dziś wykorzystywane są przez spółki działające na terenie Synergi mimo to, że podczas sprzedaży zastrzeżono, że na tym terenie nie będzie produkcji okrętowej, konkurencyjnej dla stoczni. Za ten stan rzeczy odpowiedzialne są zarządy obu stoczni – i Stoczni Gdańskiej i Stoczni Gdynia. Przestroga dla ludzi nieuczciwych Karol Guzikiewicz wiceprzewodniczący stoczniowej „Solidarności” - Oceniam wyrok jako niski. Jednak pamiętajmy, że to pierwszy wyrok w sprawach stoczniowych, skazujący w sprawie, o której wielokrotnie pisaliśmy w naszej gazecie. To wyrok bardzo ważny dla „Solidarności”, ponieważ przez te lata związek był obwiniany przez decydentów, między innymi obecnych prezesów Stoczni Gdańskiej i Stoczni Gdynia, o to, że bezpodstawnie oskarża Bogumiła B. i Elżbietę D. Przypomnijmy, że to właśnie zakładowa „Solidarność” złożyła do prokuratury doniesienie o popełnieniu przestępstwa, który stał się przyczyną tego procesu. Mamy nadzieję, że nie będzie to ostatni wyrok, ponieważ nadużyć przy sprzedaży stoczni oraz po jej kupnie było i jest wiele. Doniesienia o przestępstwach „Solidarność” składa na bieżąco i będzie robiła to tak długo, aż nie przestanie być ograbiany nasz zakład. Wyrok ten jest przestrogą dla ludzi nieuczciwych, którzy do dziś czuli się w stoczni bezkarni. Dlatego, moim zdaniem, po ogłoszeniu tego wyroku zarząd nie chciał dyskutować na ten temat, dalej ochraniając skazanych, a wcześniej składając zeznania na ich korzyść. Stwierdzenie prezesa Woyciechowskiego o tym, że oskarżeni nie działali na szkodę firmy, było w obliczu dowodów zaskoczeniem dla samego sądu. Zgodnie z wcześniejszą deklaracją oskarżeni nie zostali odwołani ze swoich funkcji dyrektorskich. Teraz prezes Lewandowski tłumaczy się wniesieniem apelacji. Skazani Bogumił B. i Elżbieta D. nie tylko w tej sprawie szkodzili stoczni. Wracając do sprawy pochylni przypomnijmy, że do dzisiaj nie ma aktu oskarżenia, o który wnioskuje „Solidarność”, o przeniesienie własności ziemi z pochylniami. Ludzie ci powinni odpowiadać z tego samego paragrafu Kodeksu Handlowego o działaniu na szkodę firmy. S¥SIEDZI S¥SIADOM Artystyczny festyn rodzinny Stoczniowcy, ich żony i dzieci oraz artyści z Młodego Miasta, utworzonego na terenie Stoczni Gdańskiej, bawić się będą wspólnie. Czas upłynie przy muzyce na zabawach dla dzieci, spektaklach teatralnych, wystawach, robieniu zdjęć rodzinnych i wielu innych atrakcjach! ZAPRASZAMY! SOBOTA GODZ. 12 – DO PÓŹNEGO WIECZORA STARA DYREKCJA, PRZY STAREJ RACHUBIE GDY BĘDZIE PADAĆ PRZENIESIEMY SIĘ DO WNĘTRZA Co siê dzieje w stoczni? Roman Ga³êzewski, szef stoczniowej „Solidarnoœci” Przy okazji walki o to, by przenieść dźwigi z dawnego terenu K-2 na teren K-1 przy malarni dowiedzieliśmy się, że zarząd stoczni zrezygnował z bardzo wielu urządzeń, na przykład wszystkich dźwigów i suwnic. Pozostały one na terenie Synergii, a tylko od zarządu zależało, czy te urządzenia przejdą na własność Stoczni Gdańskiej czy pozostaną w Synergii, która będzie mogła je sprzedać z zyskiem dla siebie. Synergia zgłosiła pytanie o to, które urządzenia stocznia chce przejąć. Zarząd zainteresowany był jedynie stupięćdziesięciotonowym dźwigiem Kone. W ostatnich dniach Synergia złożyła Stoczni Gdańskiej propozycję gruntów pod działalność firmy Alu Ship. Odpowiedź była pozytywna. To dla nas niezrozumiałe, gdyż Stocznia Gdańska pod bokiem wspiera rozwój silnego konkurenta. Nie mówiąc już o tym, że połowa budynku, w którym mieści się siedziba kierownictwa K-3 zaraz będzie własnością Alu Ship. Zarząd zachowuje się jak małpa, której dano do ręki brzytwę. Na teren K-1 wpuszczono spółkę, dziś noszą nazwę Pol-Eco-Ship tak jednak często zmieniającą nazwę, że w tej chwili być może nazywa się już inaczej. Firma ma tam bardzo złe notowania u wszystkich, z którymi kiedykolwiek pracowała, np. w Stoczni Gdynia. Nasz zarząd chce dać właśnie tej spółce najlepszy przelot w hali K-1. Spowoduje to taką sytuację, że pracownicy stoczni nie tylko będą pracować w gorszych warunkach, Rozwaga i 3 Grudzieñ ’70. Wznowienie procesu gen Wojciecha Jaruzelskiego i innych oskar¿onych Proszê wykonaæ! Po wakacyjnej przerwie S¹d Okrêgowy w Warszawie wznowi³ proces gen. Wojciecha Jaruzelskiego i innych oskar¿onych o sprawstwo kierownicze masakry robotników w 1970 roku na Wybrze¿u. Prokurator wniós³ o wezwanie na œwiadka by³ego dyrektora gdañskiej stoczni Klemensa Gniecha, który w wywiadzie prasowym powiedzia³, ¿e 15 grudnia 1970 roku by³ œwiadkiem narady, podczas której wiceszef MON gen. Grzegorz Korczyñski spyta³ Kocio³ka, co robiæ, gdyby stocznia wysz³a na miasto. „Mówi krótko: pierwsza salwa bêdzie w powietrze, nad g³owami. Druga, jeœli siê nie zatrzymaj¹, po ziemi, pod nogi. I trzecia salwa. Na wprost. A Kocio³ek na to... Dwa s³owa: »Proszê wykonaæ«” - mówi³ Gniech. Proces w sprawie sprzed 35 lat to czy się w War sza wie od 2001 roku. Na ławie oskarżonych zasiada sześć osób - były minister obrony gen. Wojciech Jaruzelski, jego ówczesny zastępca Tadeusz Tuczapski, były wicepremier Stanisław Kociołek i byli dowódcy jednostek wojska tłumiących protest. Według oficjalnych danych, wskutek użycia broni do tłumienia demonstracji przeciw drastycznym podwyżkom cen żywności, na ulicach Gdańska, Gdyni, Szczecina i Elbląga zginęły 44 osoby, a ponad 1160 zostało rannych. Nie użyliśmy broni - Na nasze szczęście nie używaliśmy broni - powiedział 12 września przed sądem Bogdan Szulc, który wówczas dowodził plutonem żołnierzy skierowanych do ochrony aresztu śledczego w Gdańsku. Zeznał, że kilku demonstrantów weszło na mur otaczający areszt, jeden z nich apelował do żołnierzy, by „nie strzelali do swych braci”. Świadek słyszał strzał z amunicji - jak ocenił po odgłosie - ćwiczebnej, ale nie widział zabitych ani rannych. O użyciu broni dowiedział się z relacji innych osób. Widział natomiast, że do aresztu przywożono ludzi, niektórzy z nich mieli obrażenia wskazujące na pobicie. Dodał, że „wbrew oczywistym faktom” władza kłamała, nazywając demonstrujących „wrogimi elementami chuligańskimi”. Dowodzący wtedy kompanią Bronisław Figiel, w stopniu 4 porucznika, powiedział, że decyzja dopuszczająca użycie broni dotarła do jego jednostki przez radiostację. Jeden z jego przełożonych bezskutecznie pytał, kto ją wydał, dlatego zdecydował, że nie przekaże rozkazu, a jego podwładni mogą użyć co najwyżej ślepej amunicji. Gdy żołnierze opuszczali budynek komitetu partii, tłum zrobił szpaler. „Powiedziałbym, że zrobili nam przejście honorowe” - ujął świadek. Konfabulacja Inny świadek, Stefan Warda, wówczas służący w wojsku w Szczecinie w stopniu szeregowca, zeznał, że słyszał strzały, ale nie wie, kto je oddał, nie widział też ofiar. Doszły do niego pogłoski, że jeden transporter opancerzony został spalony, ale sam tego nie widział. Przebywając pod budynkiem urzędu miejskiego nie widział blokowania stoczni im. Warskiego ani ataku na budynki MO, PZPR i więzienie. Prokurator wniósł o wezwanie na świadka byłego dyrektora Stoczni Gdańskiej Klemensa Gniecha, który w wywiadzie prasowym powiedział ostatnio, że 15 grudnia 1970 r. był świadkiem narady, na której wiceszef MON gen. Grzegorz Korczyński spytał Stanisława Kociołka, co robić, gdyby stocznia wyszła na miasto. Kociołek miał kazać strzelać najpierw w powietrze, potem pod nogi, wreszcie na wprost. Prokurator chce, aby razem z Gniechem zeznawał były dyrektor naczelny Stocz- Solidarnoœæ Rozwaga i i Rozwaga Z wizyt¹ w stoczni Klemens Gniech gościł z początkiem września na Komisji Międzyzakładowej „Solidarności”. Rozmowa toczyła się głownie wokół obecnych problemów stoczni. Były dyrektor Stoczni Gdańskiej wyraził przekonanie, iż jego zdaniem jedynym ratunkiem dla zakładu jest rozdzielenie Stoczni Gdańskiej i Stoczni Gdynia. Im stanie się to szybciej, tym lepiej dla samego zakładu, jak i jego pracowników. ni Stanisław Żaczek, który wysłał Gniecha na posiedzenie komitetu PZPR. Jeszcze przed roz- prawą Kociołek, którego ad- Pozycja nr 12 na liście nr 6 Franciszek Edmund Makurat Pochodzi z wielodzietnej rodziny z Kaszub. Jest wdowcem od lat samotnie wycho wu ją cym syna Pawła, tegorocznego maturzystę. Z domu wyniósł trzy zasady życiowe: być uczciwym, pracowitym, życzliwym dla ludzi. 60 lat, wykształcenie wyższe, dr nauk humanistycznych – psycholog. Przewodniczący NSZZ „Solidarność” Uniwersytetu Gdańskiego, Prezes Klubu Inteligencji Katolickiej w Gdańsku, wiceprezes wspólnoty charytatywnej „Wrzeszcz”. Franciszek Makurat będąc posłem zajmowałby się trzema zagadnieniami: patologiami społecznymi, m.in. bezrobociem, narkomanią, prawnym wdrożeniem właściwych relacji między pracodawcą a pracownikiem, korektą prawa. Jednakowego dla wszystkich! Wykorzystując swoje doświadczenie będzie krzewił szeroko pojętą kulturą fizyczną, tworząc centrq kultury fizycznej na każdym osiedlu, w każdej gminie i sołectwie. Równe prawo dla wszystkich. Prawdziwa sprawiedliwość dla każdego! www.franciszekmakurat.pl Pozycja nr 15 na liście nr 6 Romuald Plewa Drodzy Stoczniowcy, koleżanki i koledzy. Byłem jednym z Was dopóki nie dosięgła mnie restrukturyzacja. Prawie przez trzy lata byłem bezrobotny. Zwracam się do Was z prośbą o poparcie mojej kandydatury w wyborach do Sejmu. Jestem Gdańszczaninem, mam 52 lata, ukończyłem III LO i Wydział Elektryczny Politechniki Gdańskiej. Pracowałem 12 lat w PG, później w Stoczni Gdańskiej. Obecnie w firmie informatycznej Clever Age Polska. Pracę społeczną rozpocząłem w „Solidarności”, następnie w Gdańskim Komitecie Obywatelskim. Żona Teresa pracuje w Stoczni Gdańskiej. Mamy troje dzieci. Byłem radnym II kadencji, przewodniczącym komisji ds. Samorządu i Ładu Publicznego oraz członkiem komisji Rozwoju Przestrzennego. Współtworzyłem Zintegrowany System Ratownictwa dla miasta Gdańska. W Sejmiku Samorządowym Województwa Gdańskiego zajmowałem się problematyką bezpieczeństwa. Jeżeli zostanę wybrany do Sejmu będę wspierał wszelkie działania na rzecz bezpiecznej i silnej Polski oraz bezpiecznej www.rplewa.pl i szczęśliwej rodziny. Jaros³aw Kaczyñski: Jeœli zdobêdziemy w³adzê… Zajmiemy siê problemami przemys³u stoczniowego Je¿eli bêdziemy wspó³tworzyli rz¹d po wyborach, to sprawa przemys³u stoczniowego bêdzie przedmiotem jednych z pierwszych decyzji – zadeklarowa³ sali BHP Stoczni Gdañskiej prezes Prawa i Sprawiedliwoœci Jaros³aw Kaczyñski. - Wszystko przemawia za tym, aby rozdzieliæ od siebie stocznie w Gdyni i Gdañsku. Jest na to przyzwolenie organizacji zwi¹zkowych, potrzeba tylko decyzji politycznej. Spotkanie z prezesem PiS odbyło się w pierwszych dniach września w obecności szefa „Solidarności” Janusz Śniadek oraz przewodniczący związkowych komisji zakładowych Dariusz Adamski ze Stoczni Gdynia i Roman Gałęzewski ze Stoczni Gdańska. - W tej chwili na świecie jest doskonała koniunktura dla produkcji statków, niestety polityka ostatnich pięciu lat wobec naszych stoczni spowodowała, że jeśli nie zostaną podjęte szybkie decyzje, to tej koniunktury Polska nie wykorzysta - dodawał Kaczyński. - Z całą pewnością dobrym pomysłem nie jest konsolidacja stoczni. Zdaniem prezesa Jarosława Kaczyńskiego polskie zakłady muszą budować statki „od początku do końca”, bo tylko to jest najbardziej opłacalne i daje prestiż. Ratunek dla trójmiejskiego przemysłu stoczniowego upatruje w wprowadzeniu do firm w Gdyni i Gdańsku inwestorów. - Nie traktujemy tych obietnic jako kampanii wyborczej, oczekujemy, że ewentualny przyszły koalicjant Prawa i Sprawiedliwości złoży podobne deklaracje i rząd w rzeczywisty sposób pomoże Okrêg wyborczy nr 25 część województwa pomorskiego obejmująca obszary powiatów: gdański, kwidzyński, malborski, nowodworski, starogardzki, PiS. LISTA NR 6. Okrêg wyborczy nr 25Chrapkiewicz 13. Daniela 1. Tadeusz Cymański 2. Jacek Kurski 3. Hanna Foltyn-Kubicka 4. Andrzej Liss 5. Ryszard Nikiel 6. Jan Szmiendowski 7. Andrzej Jaworski 8. Maciej Libiszewski 9. Mariusz Żółtowski 10. Ryszard Kasperski 11. Kazimierz Koralewski 12. Franciszek Makurat 14. Dariusz Siwiecki 15. Romuald Plewa 16. Jolanta Szczerbowicz -Lewandowska 17. Andrzej Kałużny 18. Robert Rakowiec 19. Jacek Teodorczyk 20. Tamara Bielesz 21. Jerzy Komorowski 22. Zbigniew Bojkowski 23. Lech Makowiecki 24. Przemysław Marchlewicz Rozwaga i 5 Zabrak³o prawdziwych bohaterów Roman Gałęzewski, szef stoczniowej „Solidarności” - Dla mnie prawdziwe obchody „Solidarności” odbyły się w Stoczni Gdańskiej. Oficjalne uroczystości były skierowane do wielu ludzi. Wielu z nich z datą Sierpnia ’80 nie mają nic wspólnego, choć jak wszyscy z osiągnięć tamtego czasu korzystają. li Rozumiem tych, którzy chciezaprosić największe osobistości Europy, by nadać uroczystościom większą rangę i jeszcze raz przypomnieć światy, że to w Gdańsku rozpoczęły się zmiany, które później ogarnęły wiele innych krajów. Zapomniano jednak moim zdaniem o tych, którzy najbardziej przyczynili się do sukcesu „Solidarności”. Mówiąc to nie mam wcale na myśli samych stoczniowców. Zabrakło honorowych miejsc dla wielu ludzi, którzy dwadzieścia pięć lat temu włożyli wieli wkład w przemiany w Polsce, a dziś nie mają nic poza wolnością. Stoczniowcy przez ca³a noc protestowali pod bram¹ numer 2 Walczyliœmy o godne ¿ycie Pokazała to telewizja, pisały gazety, mówiły radia z całego świata. - Walczyliśmy nie tylko o wolną Polskę, ale i godne życie – wołał przez tubę do gdańszczan zgromadzonych po drugiej stronie bramy Karol Guzikiwiewicz, wiceprzewodniczący stoczniowej „Solidarności”. – Od wielu lat jesteśmy rozkradani w majestacie prawa. Panowie, to nie tak! Za bramą numer 2, od strony stoczni, w nocy z 30 na 31 sierpnia namioty rozbiła stoczniowa „Solidarność”. Związkowcy i ich rodziny postanowili spędzić noc pod bramą, aby po raz kolejny dać dowód niezadowolenia z obecnej kondycji zakładu, odebraniu stoczni pochylni i rabunkowej – jak twierdzą – polityki zarządu. Trudno zresztą było nie dostrzec niezadowolenia robotników. Na bramie nr 2 od tygodni wisi tablica z postulatami dzisiejszych stoczniowców, drewniana, jak ta sprzed dwudziestu pięciu lat, oraz wielki transparent: „W majestacie prawa ograbiona, niszczona, dziś ma swoje święto”. Postawiono również drewniane dyby dla złych prezesów. Zagrała „Bielizna”, były piosenki strajkowe sprzed dwudziestu pięciu lat, kiełbaski i nocne Polaków rozmowy do bladego świtu. NSZZ „Solidarnoœæ” pos³a³a list do Benedykta XVI Prosimy o Zwi¹zkowcy – zgromadzeni 30 sierpnia w hali Olivia w Gdañsku na XVIII Krajowym ZjeŸdzie Delegatów NSZZ „Solidarnoœæ” – wystosowali list do papie¿a Benedykta XVI. Dziêkuj¹ za wspomnienie ludzi pracy podczas pierwszej modlitwy Anio³ Pañski, s³ali ¿yczenia i prosili o b³ogos³awieñstwo, aby mogli „sprostaæ trudom budowania Polski, naszej Ojczyzny”. Tradycją przez te dwadzieścia cztery lata ruchu zjazdowego stało się, że delegaci zebrani na każdym zjeździe NSZZ „Solidarność” wystosowują list do Ojca Świętego. Tak było również po I zjeździe, który odbył się w dniach 5-10 września oraz 26 września-7 października 1981 roku. Tym razem, pierwszy raz w historii, odbiorcą listu nie jest Jan Paweł II. Jego Świątobliwość Benedykt XVI Watykan Umiłowany Ojcze Święty! Jeszcze brzmią w naszych uszach bolesne słowa „Zaprawdę Papież umarł”, wypowiedziane po śmierci Twojego, jakże bliskiego naszym sercom, poprzednika Ojca Świętego – Jana Pawła II, a z Łaski Bożej już otrzymaliśmy kolejny dar, Twój wybór na Stolicę św. Piotra. Wyrażamy naszą głęboką wdzięczność za słowa, które wypowiedziałeś do świata pracy na progu swojego pontyfikatu, podczas swojej pierwszej modlitwy „Anioł Pański” 1 maja 2005 roku. Dziękujemy za Twoją troskę o to, aby ludzie, zwłaszcza ludzie młodzi, mieli pracę, i aby warunki jej wykonywania coraz bardziej odpowiadały szacunkowi dla godności osoby ludzkiej. Powiedziałeś do nas podczas modlitwy na „Anioł Pański”: „Solidarność, sprawiedliwość i pokój są filarami, na których buduje się jedność rodziny ludzkiej”. Drogi Ojcze Święty! Prosimy, przyjmij nasze skromne życzenia, które płyną z Gdańska, z głębi serc ludzi „Solidarności”, którzy starają się być wierni słowom wypowiedzianym przez Wielkiego Papieża Jana Pawła II: „Jedni drugich brzemiona noście”. Niech dobry Pasterz strzeże Cię i zachowa jak najdłużej dla dobra Kościoła i ludzkości. Na koniec prosimy o Twoje Apostolskie Błogosławieństwo, abyśmy mogli sprostać trudom budowania Polski, naszej Ojczyzny. 6 Solidarnoœæ Rozwaga i i Rozwaga „Dziêkujemy Bogu za mo¿noœæ obcowania przez tyle lat z Karolem Wojty³¹ – wyj¹tkowym cz³owiekiem i kap³anem, z Janem Paw³em II – jednocz¹cym ludzi na ca³ym œwiecie, z Ojcem Œwiêtym – œwiêtym naprawdê” – napisali w laudacji zebrani na XVIII Krajowym ZjeŸdzie Delegatów NSZZ „Solidarnoœæ”, któr¹ opatrzono uchwa³ê „Ho³d pamiêci Ojca Œwiêtego Jana Paw³a II”. Na zakoñczenie dokumentu zwi¹zkowcy zobowi¹zuj¹ siê postawione przed nimi przez Jana Paw³a II zobowi¹zania wype³niæ. Uchwa³a XVIII Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarnoœæ” W ho³dzie Janowi Paw³owi W uchwale zapisano, że Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ „Solidarność” „składa hołd pamięci Ojca Świętego Jana Pawła II. Symbolicznym wyrazem tego hołdu jest pamiątkowy złoty medal, który zostanie przekazany Stolicy Apostolskiej wraz z Laudacją. Replika tego medalu będzie złożona w Muzeum Solidarności w Bastionie św. Rocha na Jasnej Górze”. Związkowcy wyliczają w laudacji wiele więcej zasług Jana Pawła II. Nade wszystko natchnienie do pokojowej rewolucji. „Dziękujemy Janowi Pawłowi II za Jego pielgrzymki do Polski i prorocze wezwanie: «Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi», które natchnęło miliony Polaków odwagą do upomnienia się o swoje prawa, upomnienia bez gwałtu i przemocy” – czytamy w laudacji. Postać Jana Pawła II, cytaty z jego homilii i przemówień wielokrotnie powracały w wystąpieniach uczestników XVIII Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarność”. Janusz Śniadek, przewodniczący NSZZ „Solidarność”, podkreślał, że „odrzucająca przemoc rewolucja solidarności” inspirowana była nauczaniem Jana Pawła II. - Spełniły się marzenia o wolności. Stało się to za naszego życia, chociaż wcześniej nie wierzyliśmy, że to możliwe – mówił Janusz Śniadek. - Ogromna rola Ojca Świętego Jana Pawła II w ta- kim przebiegu zdarzeń jest bezsporna. W kwietniu tego roku cały świat pogrążył się w wielkiej żałobie po śmierci Papieża Polaka. Ujawniła się wtedy wśród ludzi wielka tęsknota za dobrem, miłością i innymi wartościami, które uosabiał Ojciec Święty. Składamy hołd pamięci Ojca Świętego Jana Pawła II w Roku Solidarności Międzyludzkiej ogłoszonej przez NSZZ „Solidarność” w 25. rocznicę powstania Związku. Dziękujemy Janowi Pawłowi II za Jego pielgrzymki do Polski i prorocze wezwanie: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej Ziemi”, które natchnęło miliony Polaków odwagą do upomnienia się o swoje prawa, upomnienia bez gwałtu i przemocy. Dziękujemy Janowi Pawłowi II za modlitwę i za wspieranie NSZZ „Solidarność”, organizacji, która złączyła Polaków „w solidarnej odpowiedzialności za godność i owocność pracy, w wielkim zrywie do podniesienia moralności społeczeństwa, która skierowana była wyłącznie ku wspólnemu dobru” – jak mówił do delegacji NSZZ „Solidarność” w Rzymie 15 stycznia 1981 r. Dziękujemy Janowi Pawłowi II za nauczanie o prawdzie i miłości, które tak bardzo przyczyniło się do rozpadu komunistycznego imperium zła. Dziękujemy Janowi Pawłowi II za Jego pielgrzymowanie po świecie w imię Jezusa Chrystusa, za nadzieję, którą wlał w miliony serc ludzi różnych narodów, języków i ras, krajów i kontynentów, z Jego „Dni Młodzieży”, za Jego wezwanie „Nie lękacie się!”. Dziękujemy Bogu za możność obcowania przez lata z Karolem Wojtyłą – wyjątkowym człowiekiem i kapłanem, z Janem Pawłem II – jednoczącym ludzi na całym świecie, z Ojcem Świętym – świętym naprawdę. «„Solidarność” winna wrócić do swoich korzeni, do ideałów, jakie przyświecały jej jako związkowi zawodowemu. Władza przechodzi z rąk do rąk, a robotnicy, rolnicy, nauczyciele, służba zdrowia i wszyscy inni pracownicy, bez względu na to, kto sprawuje władzę w Rozwaga i 7 31 sierpnia. Msza œw. pod Pomnikiem Poleg³ych Stoczniowców Niech Bóg b³ogos³a Dziesiêæ tysiêcy wiernych, zwi¹zkowców, prezydentów i premierów niemal¿e wszystkich europejskich pañstw, przyby³o 31 sierpnia na mszê œw. pod Pomnikiem Poleg³ych Stoczniowców w 25 rocznicê podpisania Porozumieñ sierpniowych i powstania „Solidarnoœci”. Liturgii przewodniczy³ delegat papie¿a Benedykta XVI abp Stanis³aw Dziwisz, metropolita krakowski. w swoim, dziś już nie istniejącym, zakładzie pracy. Ta sama czy inna Abp Dziwisz powiedział w homilii, że podobnie jak 25 lat temu, konieczna jest w Polsce wielka, zbiorowa solidarność umysłów, serc i rąk, solidarność zdolna przezwyciężyć podziały i rozbieżności, by konsekwentnie móc budować społeczeństwo bardziej sprawiedliwe, wolne i braterskie. Oklaski i gwizdy Wierni okla ska mi powitali abp Stanisława Dziwisz, a potem żywo reagowali na kolejno wypowiadane w homilii myśli. Były łzy, solidarnościowe transparenty od Szczecina po Tatry, oklaski i- 8 czego można było oczekiwać - podzielone zdania, znaczone gwizdami, co do obecności pod Trzema Krzyżami prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego, który dwadzieścia pięć lat temu był po drugiej stronie barykady. Najpierw Jolantę Kwaśniewską, a potem Aleksandra Kwaśniewskiego część przybyłych na mszę przywitało gwizdami i okrzykami: „Precz z komuną!”, „Złodzieje!”. Gabriela Wielgosińska i Krystyna Zaręba zaopatrzone w małą biało-czerwoną flagę z emblematem „Solidarności”, jeden fotelik, na którym Solidarnoœæ Rozwaga i i Rozwaga siedziały na zmianę, oraz butelkę wody przyszły na plac, jak przychodziły dwadzieścia pięć lat temu. - Mieszkam tu przy stoczni od urodzenia, od 51 roku - opowiadała Gabriela Wielgosińska. - W sierpniu roku osiemdziesiątego przychodziłam tu pod stocznię, jak tysiące innych ludzi. Przywoziłam w wózku moją trzyletnią córeczkę, pamiętam jak podnosiła rączkę w znaku viktorii. Dziś nie mogło mnie tu zabraknąć. Gabriela Wielgosińska była wiceprzewodniczącą „Solidarności” - Tak, jakbyśmy nie pamiętali tego, co mówił Papież. Ja pamiętam - Krystyna Zaręba, sąsiadka towarzysząca Gabrieli Wielgosińskiej, nie była zadowolona z podziałów, do których doszło wśród dawnych działaczy. Zamiast zgodnie stanąć przed ołtarzem, Wałęsa przy Walentynowicz, podać sobie ręce, kłócimy się i wzajemnie oskarżamy - denerwowała się Gabriela Wielgosińska. Jej marzenia jednak spełniły się. Na placu Solidarności nie było co prawda Anny Walentynowicz, która rozchorowała się, ale przybył Andrzej Gwiazda. Wierni oklaskami dziękowali abp Dziwiszowi za wspomnienie zwycięstwa „Solidarności” i o upomnienie się o los ludzi pracy, często źle traktowanych przez pracodawców. Bardzo żywo wierni odpowiadali brawami na każde wspomnienie Jana Pawła II, jak i kard. Stefana Wyszyńskiego oraz ks. Jerzego Popiełuszki i ks. Józefa Tischnera. - Dla mnie to wciąż ta sama „Solidarność”, jeszcze wiele można i trzeba zrobić - cieszył się z przyjazdu Solidarnoœci i chrzeœcijañskich wartoœci potrzebuje dziœ Trzecia Rzeczpospolita i jednocz¹ca siê Europa, jeœli nie chce podzieliæ losu zamku zbudowanego na piasku - mówi³ 31 sierpnia w homilii na placu Solidarnoœci w Gdañsku abp Stanis³aw Dziwisz, metropolita krakowski. Delegat papie¿a Benedykta XVI na uroczystoœci 25-lecia powstania NSZZ „Solidarnoœæ” w czasie g³ównej mszy z okazji tego jubileuszu przypomnia³, ¿e solidarnoœæ to odpowiedzialne uczestnictwo w ¿yciu innych osób, a nade wszystko w realizacji dobra wspólnego. awi Homilia abp Stanis³awa Dziwisz, metropolity krakowskiego Potrzebna jest do Gdańska Antoni Gierlotka z Katowic, z Kopalni Wujek, który stał z solidarnościowym sztandarem pod pomnikiem Poległych Stoczniowców. W sierpniu roku 1980 strajki zastały Antoniego Gierlotka na urlopie w NRD. - Siedzieliśmy przed telewizorem, oglądaliśmy kanał zachodnioniemieckiej telewizji, nic nie rozumieliśmy, ale pokazywali robotników siedzących w stoczni, Wałęsę z fajką - wspomina górnik. Byłem bardzo młody, dopiero rok pracowałem w kopalni. Poruszył mnie jednak bardzo tamten zryw. Dla mnie to wciąż ta sama „Solidarność”. Wielka nadzieja Po mszy św. głos zabrał kard Miłosław Vlk, metropolita Pragi. Mówił, że „Solidarność” stała się wielką nadzieją dla Kościoła, ale i dla Republiki Czeskiej, która była miejscem walki o wolność. - Niech Bóg błogosławi „Solidarność” - zakończył kardynał z Czech. Nim związkowcy z „Solidarności” odczytali treść uchwały XVIII Krajowego Zjazdu Delegatów oddającej hołd Janowi Pawłowi II i wręczyli abp Dziwiszowi pamiątkowy medal papieski, kard. Franciszek Macharski, były metropolita krakowski, odmówił modlitwę w intencji rychłej beatyfikacji Jana Pawła II. Msza relacjonowana była przez media z całego świata. Akredytowało się blisko tysiąc dziennikarzy. at zbiorowa solidarnoœæ Fragmenty homilii abp. Stanisława Dziwisza: Trzech Krzyży upamiętniającym wydarzenia z grudnia 1970 r., by wspólnie dziękować Panu Bogu za dar „Solidarności”. Ojciec Święty Jan Paweł II w 1987 r. właśnie tutaj, na Zaspie, powiedział, że „Solidarność” to wielka sprawa, która należy do zasobów polskiego dziedzictwa narodowego. Jest ona wielkim skarbem i chlubą naszego narodu! Późniejsze przeobrażenia w krajach Europy Środkowo-Wschodniej wykazały, że jest ona nie tylko wartością na- wierzący. Powszechnie uznawany jest twórczy wkład w dzieło „Solidarności” dwóch wybitnych pasterzy Kościoła katolickiego: Ojca Świętego Jana Pawła II i Prymasa Polski kardynała Stefana Wyszyńskiego. Jana Pawła II możemy nazwać ojcem „Solidarności”. To Papież w styczniu 1981 r. przyjął oficjalnie na audiencji Zakorzenienie solidarności tkwi nie w wątpliwych i przejściowych ideologiach, lecz w odwiecznej prawdzie Dobrej Nowiny, którą przyniósł Jezus Chrystus. Ożywiana przez wiarę świadomość, że wszyscy są dziećmi tego samego Boga, odkupionymi przez Jezusa Chrystusa, winna pobudzać każdego człowiedokończenie na str. 10 ka do solidarności z innymi. Głosząc program solidarności dokończenie ze str. 9 rodową, ale także dziedzictwem wypływający z Objawienia, Kościół realizuje swą misję ogólnoludzkim. List papie¿a Benedykta XVI z okazji rocznicy „Solidarnoœci” ewangelizacyjną i w ten sposób służy pełnemu rozwojowi Nie zapominamy, iż ów historyczny zryw polskich robotkażdego człowieka. Jest to droga trudna, trzeba ników, jaki dokonał się wów„Gratuluję Polakom, że weprzy wsparciu zdobyli się na to zjednoczenie ducha, idei i czas na Kościoła Wybrzeżu, a którego bowiem pokonać zarówno sił, któresłabość owocuje do dziś w całej Europie” napisał papież owocem było- podpisanie Po- Benedykt XVI w przesłaniu na wnętrzną człowieka, 25-lecia „Solidarności”. W odczytanym przezwnuncjusza apostolskiego podczas rozumień Sierpniowych jakuroczystość też zewnętrzne okolicznośw.Ale w Gdańsku papież wspomniał też oi wsparciu, jakiego udzielał „SolidarSzczecinie Jaścimszy życia. ponieważprzesłaniu tylko Gdańsku, ności” Jan Paweł II. skut- strzębiu, został poprzedzony ona przynosi zbawienne 25 lat od pamiêtnych dni, w których pracownicy Stoczni Gdañskiej, a potem innych zak³adów Poznańskim Czerwcem 1956 ki,Mija trzeba odważnie przyjąć pracy w Polsce dali pocz¹tek ruchowi zwi¹zkowemu, który przybra³ nazwê „Solidarnoœæ”. W r., Grudniem na Wybrzeżu program solidarności. I trzeba zwi¹zku z t¹ dat¹ na rêce Waszej Ekscelencji jako mojego na jubileuszowe uroczy1970 r. i Czerwcem 1976 r.wys³annika w mocno wierzyć w to, że Duch stoœci przesy³am moje pozdrowienie tym, którzy brali aktywny udzia³ w tamtych wydarzeniach i Radomiu, Ursusie i Płocku. Święty uzdalnia nas wewnętrztym, którzy dzisiaj nawi¹zuj¹ do tego dziedzictwa polskiego ruchu robotniczego. Pamiętamy też, że ogromnieWszyscy do realizacji zadań. zdajemy sobie sprawê jak wielkie znaczenie w dziejach Polski i ca³ej Europy mia³o pony wkład w rozwój „Solidarwstanie Gromadzimy się dzisiaj tego zwi¹zku zawodowego. Nie tylko w pokojowy sposób dokona³ on niewyobra¿alnych wnieśli właśnie ludzie w przemian Gdańskupolitycznych pod pomnikiem w Polsce,ności” wprowadzaj¹c naród polski na drogê wolnoœci i demokracji, ale Gratulujê Polakom tak¿e wskaza³ innym narodom bloku wschodniego na mo¿liwoœæ d¹¿enia do naprawy historycznej niesprawiedliwoœci, w wyniku której zosta³y pozostawione poza „¿elazn¹ kurtyn¹”. Wiem jak bardzo zale¿a³o na tym mojemu wielkiemu poprzednikowi s³udze Bo¿emu Janowi Paw³owi II, aby dokona³ siê ten akt dziejowej sprawiedliwoœci i by Europa mog³a oddychaæ dwoma p³ucami: wschodnim i zachodnim. Wiem jak bardzo wspiera³ „Solidarnoœæ” swoim autorytetem i przez sprawn¹ dyplomacjê broni³ jej gdy by³a taka potrzeba. Wiem te¿, ¿e chodzi³o o s³uszn¹ sprawê, a upadek Muru Berliñskiego i w³¹czenie do Wspólnoty Europejskiej krajów, które pozosta³y poza ni¹ po II wojnie œwiatowej, jest tego najlepszym dowodem. Serdecznie te¿ ¿yczê, aby wszyscy mogli cieszyæ siê nie tylko w wolnoœci, ale równie¿ z ekonomicznej pomyœlnoœci kraju, rodzin i poszczególnych obywateli. Proszê o przekazanie mojego pozdrowienia w³adzom Rzeczypospolitej, by³ym i obecnym dzia³aczom Niezale¿nego Samorz¹dnego Zwi¹zku Zawodowego „Solidarnoœæ” oraz innym uczestnikom jubileuszowej uroczystoœci. Wszystkim z serca b³ogos³awiê. W imiê Ojca i Syna i Ducha Œwiêtego. Castel Candolfo, 23 sierpnia 2005 r. Benedykt XVI Rozwaga i 9 prywatnej w Watykanie delegację tego związku i wygłosił doniosłe przemówienie, zwracając tym samym uwagę światowej opinii publicznej na znaczenie i działalność „Solidarności”. W nawiązaniu do tego historycznego spotkania w dniu 11 listopada 1996 r. w Watykanie, jak ojciec, mówił do Was: „Jesteście mi bardzo bliscy. Wasze problemy, aspiracje, niepokoje i radości, wasz trud związany z pracą noszę głęboko w sercu i polecam codziennie Bogu w modlitwie”. Prymas Tysiąclecia, który był niezłomny w swojej postawie w dążeniu do prawdy i wolności, stworzył podwaliny w społeczeństwie na przyjęcie ducha solidarności. Także liczni kapłani angażowali się w dzieło „Solidarności”, a potwierdzeniem ich ofiarnego trudu jest śmierć męczeńska kapelana „Solidarności”, sługi Bożego ks. Jerzego Popiełuszki. Nie ulega wątpliwości, że w ludziach gnębionych przez totalitarny reżim właśnie „Solidarność” ukształtowała świadomość pod mio to wo ści społecznej. W tym ruchu poczuli oni swoją siłę, uświadamiając sobie, iż mogą wpływać na bieg wydarzeń społecznych. „Solidarność” skłoniła ich także do wzięcia odpowiedzialności za kształt życia społecznego. Jego formą były nie tylko strajki, jak to usiłowała przedstawiać komunistyczna propaganda, ale przede wszystkim przemiany zachodzące w środowiskach pracy i podjęcie systematycznej refleksji nad pracą, czego efektem była Etyka solidarności, której patronował wybitny myśliciel chrześcijański ks. prof. Józef Tischner. Niestety, stan wojenny w znacznej mierze unicestwił te szczytne dążenia i na długie lata zepchnął Polskę z drogi społecznej i moralnej odnowy. Któż mógł wtedy pomyśleć, że dziś Polska będzie członkiem NATO i należeć będzie do zjednoczonej Europy?! Nasz ukochany Ojciec Święty Jan Paweł II ubolewał nad wprowadzeniem w kraju stanu wojennego, nie tracił jednak nigdy nadziei, że „Solidarność” się 10 Solidarnoœæ Rozwaga i i Rozwaga odrodzi i wpłynie na dalsze losy Polski i świata. Jakże znamienne słowa wypowiedział On podczas pamiętnego spotkania na Zaspie w Gdańsku, 12 czerwca 1987 roku. Wielu z nas tutaj zgromadzonych wciąż ma przed oczami tamto spotkanie i pamięta, że po słowach: „Nie może być walka silniejsza od solidarności” - rozległy się długotrwałe oklaski. Wówczas Jan Paweł II powiedział: „Właśnie chcę o tym mówić, więc pozwólcie wypowiedzieć się Papieżowi, skoro chce mówić o Was, a także w pewnym sensie za Was”. Ten sprzeciw udręczonych milionów pracowników okupiony ofiarą, cierpieniem, a nawet życiem, zapisał się złotymi zgłoskami na kartach współczesnej historii naszego narodu. Wielu działaczy „Solidarności” za swoją odwagę zapłaciło internowaniem, więzieniem, utratą pracy, utratą zdrowa, a nawet życia - jak górnicy z kopali „Wujek”. Wielu wraz z rodzinami było represjonowanych, wielu zostało zmuszonych do wyboru gorzkiego, emi gracyjnego chleba. Ale na szczęście Nie zależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność” przetrwał. Dzisiaj wszystkim działaczom „Solidarności” - żyjącym i już nie żyjącym - z serca za to dziękujemy! Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność” zrodził się z troski o człowieka, o jego potrzeby duchowe i materialne, a także z poczucia wielkiej odpowiedzialności za wspólne dobro narodu. Wyzwolił on potrzebę dialogu i współdziałania różnych warstw społecznych - robotników i inteligencji, rolników - dla dobra narodu. I chociaż łączyły się w nim różne, nieraz diametralnie odmienne nurty ideowe, to przecież nade wszystko nawiązał on do tradycji narodowej i religijnej, obudził w ludziach świadomość patriotyzmu. Uwrażliwił ich także na potrzeby drugich, zwłaszcza słabych, chorych czy internowanych. Tego Ducha i chrześcijańskich wartości potrzebuje dziś Trzecia Rzeczpospolita i potrzebuje ich zjednoczona i jednocząca się Europa, jeśli nie chce podzielić losu zamku zbudowanego na piasku. „Solidarność” wyzwoliła u ludzi poczucie własnej wartości i godności oraz świadomość praw, jakie przysługują osobie ludzkiej, szczególnie prawa do wolności. Pomimo wprowadzenia stanu wojennego to poczucie wolności i godności nie tylko pozostało, ale uległo wzmocnieniu. Dzięki temu „Solidarność” przetrwała trudne czasy, doprowadziła do przemian politycznych, do odzyskania podmiotowości i wolności narodu. Drodzy Bracia i Siostry! Zmieniają się czasy, pojawiają się nowe problemy, ale istota posłannictwa naszej polskiej „Solidarności”, z której byliśmy i nadal chcemy być dumni, pozostaje niezmienna. Przede wszystkim jest nią dbałość o podmiotowy charakter pracy ludzkiej. Za Janem Pawłem II trzeba powiedzieć, że chodzi o nową kulturę pracy uwzględniającą potrzeby materialne i duchowe człowieka, kulturę szanującą jego podstawowe prawa. Dzisiaj, podobnie jak 25 lat temu, konieczna jest w Polsce wielka, zbiorowa solidarność umysłów, serc i rąk, solidarność zdolna przezwyciężyć podziały i rozbieżności, by konsekwentnie móc budować społeczeństwo bardziej sprawiedliwe, wolne i braterskie. „Tu i teraz” Polski wymaga zaangażowania i wkładu w tworzenie takich warunków ekonomicznych, społecznych, kulturalnych i religijnych, które będą sprzyjać jedności i trwałości rodzin. Które wzmocnią poczucie szacunku dla życia i będą się sprzeciwiały ukrytym przyczynom przemocy i niesprawiedliwości. Będą zwalczały wszelkie formy rozkładu tkanki społecznej i odważnie przedstawią modele i strategie rozwoju, zdolne do przezwyciężenia jaskrawych przejawów niesprawiedliwości, nierówności, wyobcowania, a nawet nędzy. Które będą popierały inicjatywę, samorządność, współodpowiedzialność i uczestnictwo w życiu publicznym. Które nadadzą godność pracy i w coraz większym stopniu będą przyczyniały się do tego, że stanie się ona prawem każdego człowieka, że stopniowo, ale systematycznie będzie znikać z życia społecznego krzywdzące wiele rodzin bezrobocie. Trzeba przecież przywrócić prawo do wolnej od pracy niedzieli, likwidować częste łamanie prawa do ośmiogodzinnego dnia pracy, wyeliminować nieludzkie traktowanie pracowników, czy też dbać o godziwe wynagrodzenie za pracę. Musimy pamiętać, że solidarność to odpowiedzialne uczestnictwo w życiu innych osób, a nade wszystko w realizacji dobra wspólnego; to w końcu służba na wzór Chrystusa, który „nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu” (Mk 10, 45). Akt za³o¿ycielski – podpisany Europejskie Centrum Solidarnoœci Akt za³o¿ycielski Europejskiego Centrum Solidarnoœci podpisano 31 sierpnia w Gdañsku na placu Solidarnoœci, nieopodal miejsca, gdzie ju¿ za piêæ lat centrum ma otworzyæ swoje podwoje. - Chcemy w ten sposób przelać nasze ówczesne idee na karty teraźniejszości z myślą o przyszłych pokoleniach – napisał w swoim przemówieniu Lech Wałęsa o Europejskim Centrum Solidarności podczas uroczystości podpisania Aktu Erekcyjnego. - To wspólne dzieło Solidarności zasługuje na rzetelne badanie, dokumentowanie i analizę, która - po 25 latach dających odpowiedni dystans - staje się możliwa i konieczna dla dobra wspólnego. Mam nadzieję, że centrum stanie się żywym ośrodkiem studiów nad naszymi dziejami najnowszymi, z użyciem wszelkich najlepszych metod dokumentacji i analizy. Nowoczesny multimedialny charakter centrum będzie odpowiadać wymogom doby globalnej. Podpisy pod aktem założycielskim Europejskiego Centrum Solidarności złożyli m.in. Lech Wałęsa, wielkim długopisem, jak ten, którym podpisywał Porozumienia Sierpniowe, Aleksander Kwaśniewski, prezydent RP, Jose Manuel Barroso, przewodniczący Komisji Europejskiej, premier Marek Belka, Janusz Śniadek, przewodniczący „Solidarności”, głowy państw i premierzy Europy oraz świata, a także - w imieniu Stolicy Apostolskiej – abp Stanisław Dziwisz, reprezentujący w Gdańsku papieża Benedykta XVI. Europejskie Centrum Solidarności ma być jednocześnie ośrodkiem krzewiącym idee demokracji i niepodległości, pielęgnującym pamięć „Solidarności”, nowoczesną placówką badawczą, archiwalną i muzeum, miejscem spotkań między ludźmi, być może w przyszłości siedzibą Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego. Europejskie Centrum Solidarności powstać ma na historycznym terenie Stoczni Gdańskiej. Jego integralną cześć stanowić będzie sala BHP, gdzie w 1980 roku podpisano Porozumienia Sierpniowe, brama numer 2 oraz promenada wolności, szeroki trakt spacerowy prowadzący do nabrzeża. Według planu zagospodarowania przestrzennego terenów postoczniowych, wejście na teren centrum utworzone zostanie w pobliżu pomnika Poległych Stoczniowców. Europejskie Centrum Solidarności finansowane ma być przez miasto Gdańsk, Tak! Dzięki „Solidarności” wiele się zmieniło na polskiej ziemi i w świecie. I za to dzisiaj serdecznie Panu Bogu dzię ku je my. Mamy też świadomość, że jeszcze wiele potrzeba trudu i poświęcenia, by poprawić nasz byt narodowy, a także światowy. Idąc śladami Sługi Bożego Ojca Świętego Jana Pawła II, naszą przeszłość, teraźniejszość i przyszłość powierzamy Matce Najświętszej Królowej Polski. Niech Ona czu- budżet państwa oraz Unię Europejską. Placówka ma być gotowa w roku 2010. Rozwaga i 11 Pos³anie „Solidarnoœci” do pracowników Nie ma godnoœci bez solidarnoœci! – napisa³ w Pos³aniu do pracowników w 25. rocznicê powstania zwi¹zku XVIII Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ „Solidarnoœæ”. Obrona praw oraz ludzkiej godnoœci, a tak¿e potrzeba zrzeszania siê pracowników w zwi¹zki zawodowe, które bêd¹ reprezentowaæ ich interesy, s¹ g³ównymi przes³aniami zjazdu. Zjazdowy slogan „Nie ma godności bez solidarności!” czytelnie nawią zu je do s ł ó w, j a k i e wypowiedział do świata pracy Jan Paweł II goszcząc w Trój mie ście. Naj pierw w 1987 roku na gdańskiej Zaspie: „Nie ma wolności bez solidarności”. A dwa na ście lat później na hipodromie w Sopocie: „Nie ma solidarności bez mi łości”. Pos³anie do pracowników w 25. rocznicê powstania NSZZ „Solidarnoœæ” Pracownicy Lubelszczyzny, Gdańska, Szczecina, Jastrzębia i innych regionów Polski 25 lat temu upomnieli się o godność człowieka i prawa pracowników. Pierwszym z 21 sierpniowych postulatów było prawo do utworzenia wolnego związku zawodowego. Powstanie NSZZ „Solidarność” stanowiło realizację tego postulatu. Dzisiaj w zupełnie innej sytuacji politycznej i gospodarczej zdarza się, że pracownicy w zakładach pracy są zastraszani, niegodnie traktowani, a nawet bezprawnie zwalniani. Ich wynagrodzenia są zaniżane lub nie wypłacane w terminie. Bywają szykanowani za próby obrony lub tworzenia związku zawodowego. Jednak w najgorszej sytuacji są pracownicy w zakładach, w których nie ma organizacji związkowych. Pracownicy, brońcie swych praw! Brońcie swojej godności! Zrzeszanie się w wolne związki zawodowe jest niezbędne dzisiaj, tak jak było 25 lat temu, bo o godność człowieka i prawa pracownicze trzeba ciągle walczyć. Tam, gdzie pracownicy zrzeszają się, naruszeń praw pracowniczych jest znacznie mniej i dochodzi do dialogu między pracodawcą a zorganizowanymi pracownikami. Dziś nie musimy przelewać krwi za prawo do organizowania się w związki zawodowe. Mamy możliwość wpływu na nasze życie i kształtowanie go w związkowej wspólnocie. Integracja z Unią Europejską i globalizacja gospodarki światowej niosą dla pracowników nowe perspektywy, ale i nowe zagrożenia. Interesy pracowników nie są najważniejsze dla ponadnarodowych korporacji. Tylko silne związki zawodowe wspierane przez odpowiednią politykę rządów mogą przeciwstawić się redukcji miejsc pracy i naruszaniu godności ludzi pracy w Polsce i na świecie. Korzystajmy z prawa do zrzeszania wywalczonego przed 25 laty! Model pomnika do sklejania! W sierpniu ukazało się specjalne wydanie „Rozwagi”, które już doczekało się do druku, a w nim model pomnika Poległych Stoczniowców, który pod okiem rodziców skleić może każde dziecko! Zainteresowanych zapraszamy do siedziby „Solidarności” po osobisty odbiór modelu, albo do kiosku na placu Solidarności, gdzie można zaopatrzyć się w specjalne wydanie „Rozwagi” w zamian za datek na rzecz zakupu kwiatów pod pomnik. Rozwaga i Solidarnoœæ – gazeta Komisji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” Stoczni Gdańskiej Redaktor naczelny: Katarzyna Dębska Skład i red. techniczny: Rafał Chełminiak Adres redakcji: 80-873 Gdańsk, ul. Na Ostrowiu 15/20, tel. 769-15-00, fax 769-14-41. Uwagi prosimy kierować do sekretariatu Komisji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” Stoczni Gdańskiej. 12 Solidarnoœæ Rozwaga i i Rozwaga Zapisy na kursy jêzyka angielskiego i niemieckiego Og³aszamy zapisy na kursy jêzyka angielskiego lub niemieckiego dla pocz¹tkuj¹cych. Kurs organizuje Komisja Miêdzyzak³adowa NSZZ „Solidarnoœæ” Stoczni Gdañskiej. Program kursu obejmuje poziom nauczania dla pocz¹tkuj¹cych w szkole œredniej. Pierwsze cztery godziny są lekcjami próbnymi, po których można podjąć ostateczną decyzję. Taki sam kursu poza stocznią kosztuje od 20 zł do 30 zł za godzinę lekcyjną. U nas - 5 zł dla członka związku lub 10 zł dla niezrzeszonego. Osoby zainteresowane winne wypełnić zgłoszenie i oświadczenie w celu zaplanowania kursów oraz grupowania osób według posiadanej wiedzy. Zgłoszenia należy wyciąć z gazetki i złożyć do sekretariatu związku . Ankieta zg³oszeniowa na kurs jêzyka angielskiego lub niemieckiego 1. Nr ewidencyjny ......................................................................................................................................................... .............. 2. Imię i nazwisko .................................................................................................................................................... 3. Wydział ................................................................................................................................................................ 4. tel. praca .......................................................................... tel. dom ........................................................................... ..... Jestem zainteresowany(a) kursem ........................................................................................................................ (proszę wybrać i wpisać rodzaj kursu) Odpłatność: - członek związku 5 zł za godzinę lekcyjną - niezrzeszony 10 zł za godzinę lekcyjną* *- niepotrzebne skreślić Oświadczenie Ja niżej podpisany(a) wyrażam wolę uczęszczania na kurs. Jednocześnie wyrażam zgodę na potrącanie z mojego wynagrodzenia odpłatności miesięcznej za 1 semestr. Przyjmuje do wiadomości, iż w przypadku przerwania przeze mnie kursu zobowiązuje się pokryć koszty związane z moim uczestnictwem w danym semestrze. Rozwaga i 13 Zapisy nakomputerowy kurs Bezp³atne kursy komputerowe o stopniu podstawowym, obejmuj¹cym wiedzê z zakresu internetu, wznawia dla cz³onków zwi¹zku Komisja Miêdzyzak³adowa NSZZ „Solidarnoœæ” Stoczni Gdañskiej. Pierwszeństwo w zapisach mają osoby zagrożone utratą pracy. Zainteresowani powinni wypełnić niniejszą ankietę i oświadczenie. Ankietę należy wyciąć z gazety i złożyć do sekretariatu związku. Ankieta zg³oszeniowa na kurs komputerowy 1. Nr ewidencyjny ................................................................................................................................. 2. Imię i nazwisko .................................................................................................................................. 3. Wydział ............................................................................................................................................. 4. Zawód wykonywany w stoczni ........................................................................................................... 5. tel. praca .............................................................. tel. dom .............................................................. 6. Czy uczestniczyłeś(łaś) wcześniej w jakimś kursie komputerowym? (jeśli tak, to jakim?) ...................... ...... ............................................................................................................................................................. 7. Czy masz dostęp do komputera w domu lub w pracy? .......................................................................... 8. Czy znajomość obsługi komputera jest lub będzie ci potrzebna w pracy zawodowej? .............................. Oświadczenie Ja niżej podpisany(a) wyrażam wolę uczęszczania w kursie. W przypadku przerwania kursu z mojej winy zobowiązuje się pokryć koszty związane z moim uczestnictwem. 14 Solidarnoœæ Rozwaga i i Rozwaga - Cieszcie siê! To pierwsze wielkie zwyciêstwo! Wszystko przed nami! – mówi³ Lech Wa³êsa do zebranych na placu Solidarnoœci w Gdañsku, a dziêki transmisji telewizyjnej do wszystkich Polaków 31 sierpnia, podczas wieczornych uroczystoœci z okazji 25 rocznicy podpisania Porozumieñ Sierpniowych i powstania „Solidarnoœci”. Premierami – kantaty Jana A. P. Kaczmarka i trzynastoma etiudami filmowymi „Solidarnoœæ, solidarnoœæ” zamkniêto uroczystoœci jubileuszowe. Zakoñczenie uroczystoœci jubileuszu „Solidarnoœci” Gospodarzami spotkania była Krystyna Janda i Jerzego Radziwiłowicza, odtwórcy głównych ról – Magdy, Mateusza Birkuta i Maćka Tomczyka - w dwóch filmach Andrzeja Wajdy, „Człowiek z marmuru” i „Człowiek z żelaza”, nagrodzony Złotą Palmą w Cannes. Wieczór upłynął pod znakiem radości z odzyskanej przez naród wolności. Cieszył się nie tylko Lech Wałęsa, przywódca w Sierpniu ’80 Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w Stoczni Gdańskiej, ale i prezydent Gruzji, Michaił Saakaszwili, który opowiadał o tym, jak jego naród – powodowanych ideami i sukcesem „Solidarności” – w listopadzie 2003 rewolucją róż doprowadził do ustąpienia prezydenta Eduarda Szewardnadze. Jak niemal podczas każdego jubileuszowego spotkania powróciło zawołanie o wolność dla Białorusi. Kompozycja Jana A. P. Kaczmarka, składająca się z pięciu części, dedykowana była Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II. Partie dla solistów i chóru kompozytor oparł o teksty będące cytatami z nauczania Jana Pawła II, treść transparentów strajkowych oraz teksty polskich romantyków. - Nie bój się, nie lękaj, wypłyń na głębie! – śpiewała gdańska sopranistka, córka stoczniowca, Agnieszka Tomaszewska. Na telebimach muzyce towarzyszyły obrazy – od stoczni w pierwszej i ostatniej części utworu, przez modlitwę Jana Pawła II pod po mnikiem Pole głych Stoczniowców i spotkanie z chory mi w Bazylice Mariackiej, po delegalizowanie związku i jego po wtórne ożywie nie. „Za raz wra cam Solidarność”, głosił jeden z prezentowanych plakatów. Zebrani na placu Solidarności dziękowali kompozytorowi owacjami na stojąco. Drugą część wieczoru wypełnił premierowy pokaz trzynastu etiud „Solidarność, solidarność” zrealizowanych przez trzynastu wybitnych polskich reżyserów, m.in. Juliusza Machulskiego, Piotra Trzaskalskiego, Krzysztofa Zanussiego i Andrzeja Wajdę. Każdy z niespełna dziesięciominutowych obrazów stanowi odrębną całość – raz jest to przypowieść moralna, innym razem metaforyczna historia. Wszystkie jednak stanowią refleksję nad polskim Sierpniem. Publiczność na przemian reagowała śmiechem i oklaskami. - Papież to ręka, Re- agan to zawleczka, ale to Wałęsa był granatem – producent filmowy w etiudzie Juliusza Machulskiego, grany przez Marka Kondrata, tłumaczył dwóm młodym lu dziom udział Lecha Wałęsy w Sierpniu ’80. Spotkanie zakończyło się przed północą. Brama nr 2 cała była umajona kwia- tami, jak w Sierpniu ’80, pod pomnikiem Poległych Stoczniowców paliły się znicze, a wieniec przyszli złożyć, skończywszy spotkanie, uczestnicy niezależnych obchodów jubileuszowych organizowanych przez Annę Walentynowicz i Andrzeja Gwiazdę. Krajobraz po bitwie Robert Gliński zaprezentował w ramach cyklu etiud „Solidarność, solidarność” obraz pod tytułem „Krajobraz”. Takiego losu stoczni nie chciałby pewnie żaden stoczniowiec. Kamera zagląda do pustych hal, zarośniętych krzakami suwnic, na wyludnione nabrzeża. Nie ma żadnej wątpliwości, że statków już tu się nie produkuje. Nagle jednak pojawiają się ludzie - śledzimy wędrówkę przez stocznię jednego samotnego mężczyzny i wycieczki. Mężczyzna może nieco przypominać stoczniowa w nadwątlonym już kombinezonie. Nie przyszedł jednak do pracy, choć niesie w ręku cynowe wiadro, ale… na grzyby. Wycieczka, to grupa japońskich turystów, objuczona aparatami fotograficznymi i kamerami video. Po wyludniałej stoczni, w której robotnicy wywalczyli wolność, oprowadza ich i obwozi wózkami akumulatorowymi przewodnik. Rozwaga i 15