Dożynki, czyli dziękczynienie

Transkrypt

Dożynki, czyli dziękczynienie
"Felieton tygodnia ks. proboszcza Mariana Fatygi"
Dożynki, czyli dziękczynienie
Kiedy przemierzamy polskie bezdroża jakże krajobraz zmienia się z dnia na
dzień. Jeszcze kilka tygodni temu pola były usłane pięknymi łanami zbóż, a teraz
już nawet trudno ściernisko spotkać. Przysłuchując się rozmowom rolników
słyszymy komentarze odnośnie tegorocznych urodzajów. Zastanawiają się czy
przechowywać czy sprzedawać zboże. Przeżyliśmy już dożynki gminne,
powiatowe, wojewódzkie, czas na centralne.
Słowo dożynki kojarzy nam się z dziękczynieniem. To podziękowanie za dar
chleba, płodów ziemi, które stają się ludzkim pokarmem. To zboże jest owocem
ziemi, jak i wysiłku umysłowego człowieka. Gdy Bóg, człowiek i ziemia
współdziałają ze sobą rodzą się wspaniałe plony, którym nieodzownie powinno
towarzyszyć właśnie dziękczynienie. Człowiek współczesny zapomina o istocie
dziękczynienia, jaką jest bezinteresowne podziękowanie Bogu za dar ziemi
i radość z trudu, który daje nam chleb. Aby dożynki nie były tylko festynem
ludowym, ale niosły ze sobą wyższe wartości – te duchowe – warto uświadomić
sobie istotę dziękczynienia. Raz w roku przychodzimy dziękować za chleb – plon
ziemi. Nie tylko za chleb, ale również za Boże błogosławieństwo i wszelką
ludzką życzliwość, umiejętność współpracy międzyludzkiej.
Dożynki rozpoczynały się wiciem wieńca z pozostawionych na polu zbóż,
który nazywany był plonem, bo też i uosabiał wszystkie zebrane plony oraz
urodzaj. Niosła go na głowie lub w wyciągniętych rękach kobieta jako dar.
Wieniec niesiono do poświęcenia do kościoła, a następnie ze śpiewem
w uroczystym pochodzie udawano się do dworu lub do gospodarza dożynek.
Dożynki kiedyś urządzano dla żniwiarzy w nagrodę za wykonaną przy żniwach
prace i plony.
A zatem człowiekowi należy się wdzięczność i Bogu za błogosławieństwo.
Cieszymy się, że szczególnie w terenach rolniczych ten piękny zwyczaj obrzęd
jest zachowywany i zachęcam do osobistego uczestnictwa w tego rodzaju
wydarzeniach, by przekazywać te piękne tradycje i zwyczaje młodemu
pokoleniu. A przed nami święto katolickie Narodzenia Najświętszej Maryi Panny
zwane Matki Bożej Siewnej, kiedy rolnicy będą rozpoczynać kolejny etap
rzucania ziaren w polską ziemię, by za rok wydały plon.
Skalbmierz, 4 września 2016 r.
Ks. Marian Fatyga