Kredytowa susza

Transkrypt

Kredytowa susza
.:: Dopłaty i Fundusze - Portal Informacyjny ::.
Kredytowa susza
19.06.2009.
19.06.2009 - Zbiory za pasem, więc producenci, przetwórcy warzyw i owoców będą
potrzebować więcej gotówki. Tymczasem banki bezlitośnie tną im kredyty
obrotowe. Między styczniem a kwietniem zadłużenie firm w
bankach zwiększyło się ledwie o 250 mln zł (po odliczeniu zmian kursów
walut). Przed rokiem wzrost wynosił 5 mld zł - wynika z danych NBP. To
efekt przykręcania kurka z kredytami dla firm.
Bankowcy
trzymają się za portfele, bo boją się fali upadłości przedsiębiorstw.
Według Krajowego Rejestru Długów w ciągu roku wartość niespłaconych w
terminie kredytów firmowych wzrosła o 5,5 mld zł. Dlatego banki, jeśli
już pożyczają pieniądze, to głównie osobom prywatnym.
Do tej
pory kłopoty z powodu braku kredytów miały przede wszystkim branże,
które znalazły się na bankowych czarnych listach - np. budowlanka czy
sektor transportowy. Ale teraz kryzys płynności dociera do
zatrudniającej blisko 450 tys. osób branży spożywczej. Powód?
Zaczynają się zbiory: sadownicy, rolnicy, przetwórcy warzyw i owoców
potrzebują więcej niż zwykle gotówki, aby zapłacić swoim kontrahentom. W branży spożywczej pieniądze krążą znacznie szybciej niż w budowlance
czy przemyśle ciężkim. Zwłaszcza kiedy zaczyna się sezon. - To nie jest
produkcja ze stali, która sobie leży na kupce. Trzeba płacić rolnikom,
dostawcom opakowań itd. - wymienia Waldemar Broś, prezes Krajowego
Związku Spółdzielni Mleczarskich. Idą w zbiory bez kredytów W ubiegłych latach na gorący okres producenci i przetwórcy żywności po
prostu zwiększali w bankach swoje linie kredytowe. W tym roku nie mogą,
bo bankowcy kredyty obrotowe traktują jak zło konieczne. Albo cofają
firmom limity w całości, albo drastycznie je ograniczają. http://www.doplaty.pl
Kreator PDF
Utworzono 7 March, 2017, 04:22
.:: Dopłaty i Fundusze - Portal Informacyjny ::.
-
Chętniej pożyczamy pieniądze, kiedy wiemy, na jaki projekt pójdą.
Zwykłych kredytów obrotowych, które można przeznaczyć na dowolny cel,
udzielamy znacznie ostrożniej - przyznaje Łukasz Piasta z banku DnB
Nord.
Spożywcy biją na alarm. - Problemy z kredytami obrotowymi
narastają. Dotykają już co piątą firmę - przyznaje Andrzej Gamtner z
Polskiej Federacji Producentów Żywności, skupiającej dwie trzecie firm
z branży. - Dla wielu, zwłaszcza średnich firm, brak kredytu
obrotowego jest jak wyrok śmierci - mówi Gamtner. - Firmy coraz dłużej
czekają na pieniądze od odbiorców, a dostawcom, m.in. rolnikom, muszą
płacić od razu. Taka sytuacja po dwóch-trzech miesiącach może
doprowadzić do bankructwa - mówi Gamtner.
Producenci soków i
przetworów mówią, że najgorsze dopiero przed nimi. - Teraz skupujemy
truskawki, ale niedługo zacznie się skup wiśni i jabłek, czyli okres
największych wydatków. Nie będziemy mieli z czego zapłacić rolnikom za
owoce - ostrzega Julian Pawlak, szef Stowarzyszenia Krajowej Unii
Producentów Soków.
Potwierdzają to najnowsze badania konfederacji pracodawców Lewiatan.
- Spośród 400 ankietowanych firm połowa powiedziała, że nie potrzebuje
kredytów obrotowych, ale aż jedna piąta skarży się na gorszy dostęp do
finansowania - mówi Małgorzata Krzysztoszek z Lewiatana. Co
trzecia firma skarży się, że bank co prawda nie obniżył limitów
kredytowych, ale zażądał dodatkowych zabezpieczeń. Co czwarte
przedsiębiorstwo ma obcięty limit linii kredytowej, a 15 proc. firm
banki odesłały z kwitkiem. Krzysztoszek mówi, że najczęściej
o kłopotach z kredytami obrotowymi mówią firmy z branży budowlanej,
transportowej i usług. Po drugiej stronie barykady jest branża
hotelarska i gastronomiczna, której o pieniądze wcale nie jest trudniej
niż przed kryzysem. http://www.doplaty.pl
Kreator PDF
Utworzono 7 March, 2017, 04:22
.:: Dopłaty i Fundusze - Portal Informacyjny ::.
Banki wyciskają ze spożywców soki
Przedsiębiorcy narzekają, że banki niechętnie pożyczają pieniądze, ale
rachunek wystawiają błyskawicznie. Płacić trzeba za wszystko - za
rozpatrzenie wniosku, wystawienie promesy, przedłużenie kredytu,
wcześniejszą spłatę.
Banki zniechęcają przedsiębiorców
zwłaszcza do kredytów obrotowych. Liczą nie tylko procenty od
wykorzystanego kredytu, ale każą sobie też słono płacić za
niewykorzystaną część pieniędzy - od 2 do 5 proc. kwoty. Najwięcej za
"postojowe" od małych i średnich przedsiębiorstw liczy sobie BRE Bank, okrągłe 5 proc. - Otwarcie linii
kredytowej oznacza, że bank musi
zaangażować kapitał - tłumaczy tę prowizję Przemysław Gdański,
wiceprezes BRE Banku.
Cierpią nie tylko firmy spożywcze. Na
przykład. budowlana grupa Erbud za niewykorzystanie linii kredytowej
wartej 30 mln zł płaci bankowi 25 tys. zł miesięcznie. Witold Choiński,
prezes Izby Gospodarczej "Polskie Mięso", skarży się, że jeszcze rok
temu kredyt obrotowy był przyznawany - jak sama nazwa wskazuje - w
zależności od wysokości obrotów. Teraz bank chce hipoteki lub
podwójnego zastawu. proszę czekać
Ekonomista Ryszard Petru nie ma wątpliwości: o ile gospodarka jakoś
sobie poradzi z brakiem kredytów inwestycyjnych - firmy ograniczyły
nowe przedsięwzięcia, a resztę finansują z własnych pieniędzy - o tyle
brak kredytów obrotowych może ją w kilka miesięcy położyć na łopatki. -
Każdy zator płatniczy powoduje efekt domina. Jedna firma mająca kłopoty
z płynnością "zaraża" kilka kolejnych - tłumaczy Petru.
http://www.doplaty.pl
Kreator PDF
Utworzono 7 March, 2017, 04:22
.:: Dopłaty i Fundusze - Portal Informacyjny ::.
Bankowcy uspokajają: - Firmy, które umiejętnie sterują terminami
płatności dla odbiorców i dostawców, sobie poradzą - mówi Monika
Nowakowska z Kredyt Banku. Jednak zaraz przyznaje: - Wzrasta ryzyko
zatorów płatniczych, więc zapotrzebowanie branży spożywczej na kredyty
obrotowe będzie rosło.
Źródło: Gazeta Wyborcza / Nina Hałabuz, Sylwia Śmigiel, Maciej Samcik
http://www.doplaty.pl
Kreator PDF
Utworzono 7 March, 2017, 04:22