Suwerenność w myśli politycznej środowiska Ligi Polskich Rodzin w

Transkrypt

Suwerenność w myśli politycznej środowiska Ligi Polskich Rodzin w
MYŚL POLITYCZNA
Bartosz Smolik
Suwerenność w myśli politycznej
środowiska Ligi Polskich Rodzin
w okresie debaty nad członkostwem Polski
w Unii Europejskiej i Traktatem Konstytucyjnym
Suwerenność stanowi jeden z najbardziej eksponowanych problemów w retoryce i myśli politycznej środowisk narodowych w Polsce. Szczególną popularnością cieszy się on
w mieszczącym się w tym nurcie środowisku Ligi Polskich Rodzin1. Sprzyja temu
fakt, iż powstanie tego ugrupowania zbiega
się w czasie z przetaczającą się przez Polskę
debatą na temat zasadności przystąpienia
naszego kraju do struktur Unii Europejskiej
oraz przyjęcia Traktatu Konstytucyjnego.
W niniejszym artykule przedstawię koncepcję suwerenności, jaką przyjmuje się w środowisku LPR, związane z tym niebezpieczeństwa upatrywane w procesie integracji
europejskiej, a także próby znalezienia alternatywnych rozwiązań, mających zagwarantować utrzymanie niczym nieuszczuplonej
suwerenności.
Użyte w tytule określenie: środowisko
Ligi Polskich Rodzin odnosi się do osób
formalnie i nieformalnie związanych z tym
ugrupowaniem politycznym, a więc nie tylko przez członkostwo, lecz także publikacje
na łamach związanej z nim prasy. W tym
wypadku za najbardziej reprezentatywne
tytuły uważam takie pisma, jak: „Myśl Polska”, „Nowa Myśl Polska” i „Racja Polska”.
Uwzględniam również dokumenty o charakterze programowym oraz wystąpienia
parlamentarne liderów partii.
Suwerenność –
ortodoksja i modernizm
Termin suwerenność należy do najbardziej spornych pojęć zarówno w prawie,
jak i politologii, co łączy się z jego często
odmiennym zrozumieniem w różnych epokach historycznych2. W klasycznym ujęciu
Jeana Bodina suwerenność jest to „absolutna i nieustająca władza rzeczypospolitej”3.
Bodin akceptował jednak aż trzy możliwe
nośniki suwerenności w postaci: monarchy, arystokracji i całego ludu republiki,
pierwszy z nich uznając za najdoskonalszy.
Za znamiona suwerenności autor uważał wyłączne prawo do stanowienia prawa
dla wszystkich swoich poddanych, a także
wszczynania wojny i zawierania pokoju,
nadawania władzy wszystkim urzędnikom
swego kraju, nakładania podatków i zwalniania od nich, stosowania prawa łaski oraz
prawa bicia monety i ustalania jej wartości4.
W ujęciu Bodina – niezależnie od tego, kto
WROCŁAWSKIE STUDIA POLITOLOGICZNE 10/2009
Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009
© for this edition by CNS
III_kor_WSP_10.indd 31
2009-10-09 11:24:11
MYŚL POLITYCZNA
32 był dzierżycielem suwerenności – ona sama
stanowiła główną cechę państwa5.
Z supremacją suwerenności i jej dzierżyciela spotykamy się również w twórczości Thomasa Hobbesa. Autor Lewiatana...,
uchodzący za apologetę władzy autorytarnej,
sytuuje władzę suwerena ponad istniejącym
czy stanowionym przez siebie prawem. Ponadto Hobbesowska koncepcja umowy społecznej zwalnia suwerena z wszelkich zobowiązań i ograniczeń wobec poddanych6.
Zdaniem Hobbesa suwerenowi powinno
przysługiwać wyłączne i niezbywalne prawo do decydowania o środkach podejmowanych celem zachowania bezpieczeństwa
wewnętrznego i zewnętrznego, wliczając
w to cenzurę, dowództwo nad wojskiem
czy możliwość wypowiadania wojny i zawierania pokoju7.
W późniejszym okresie idea silnej władzy suwerennej pojawia się w twórczości
niemieckich idealistów (Johann Gottlieb
Fichte, Georg Wilhelm Friedrich Hegel) oraz
pozytywistów prawniczych. Z grona tych
ostatnich wyróżniają się poglądy Georga Jellinka, który dokonując historycznej analizy
pojęcia suwerenności, uznaje je za negację
wszelkiego podporządkowania lub ograniczenia państwa przez inną władzę. Suwerenna władza państwowa jest władzą niezależną i najwyższą. Pierwsza cecha uwidacznia
się przeważnie na zewnątrz w stosunkach
z innymi państwami, druga do wewnątrz
przez porównanie z podporządkowanymi
państwu podmiotami. Obydwie są jednak
nierozłączne. Inna cecha suwerennej władzy
państwowej to jej nieograniczalność, nikt
bowiem – nawet ona sama – nie może wyznaczyć jej granic. W konsekwencji nie ma
więc prawnych granic państwa, istnieją jedynie granice faktyczne lub moralne8.
W tym samym nurcie rozważań na temat
suwerenności mieszczą się przemyślenia
Carla Schmitta. Jego zdaniem suwerenny
jest tylko ten, kto decyduje o stanie wyjątkowym, innymi słowy ma możność doko-
nania wiążącej oceny tego, czy dana sytuacja
jest rzeczywiście wyjątkowa, a także podjęcia
środków celem jej przezwyciężenia. Co bardziej istotne, taki suweren stawał wówczas
ponad normalnie obowiązującym porządkiem prawnym, a jednocześnie był z nim
związany, podejmując decyzje o ewentualnym zawieszeniu konstytucji9.
Wymienieni tu teoretycy prawa kładą
nacisk na supremację suwerenności państwowej zarówno w wymiarze wewnętrznym, jak i zewnętrznym. Suwerenna władza
nie mogła być ograniczana przez żadne zewnętrzne ani wewnętrzne podmioty, gdyż te
nie miały prawa do stanowienia obowiązującego suwerena prawa. Podejście to ogranicza również wyraźnie zakres działania prawa międzynarodowego, o ile w niektórych
wypadkach w ogóle go nie wyklucza.
Konkurencyjny nurt rozważań na temat
suwerenności zmierza w kierunku negacji
idei suwerenności państwowej, a przynajmniej znaczącego ograniczenia roli państwa
na rzecz racji wyższego rzędu – w szczególności interesu społeczności międzynarodowej. Miano protoplasty możemy zapewne
przypisać jednemu z twórców teorii prawa
międzynarodowego Hugo Grocjuszowi.
Odwołując się do praw naturalnych, uzasadniał on konieczność powiązania prawa
ze sprawiedliwością, przy czym powinna
ona obowiązywać nie tylko w stosunkach
międzyludzkich, lecz także w relacjach między narodami. Nie ma więc miejsca na samowolę i omnipotencję państwa, jeden naród nie może dla swoich doraźnych korzyści
gwałcić prawa innych narodów. Suwerenność państw musi więc zostać ograniczona
tak, aby nie szkodzić innym równorzędnym
podmiotom10.
O ile u Grocjusza znajdujemy moralne
podstawy ograniczenia suwerenności zewnętrznej, o tyle Christian Wolff pomniejszał już władzę suwerena zarówno w relacjach wewnętrznych, jak i międzynarodowych. Władza rządu była więc następstwem
Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009
© for this edition by CNS
III_kor_WSP_10.indd 32
2009-10-09 11:24:11
33
od siebie państw, jednak o suwerenności
uwarunkowanej przez nadrzędne suwerenne prawo. Obaj wymienieni tu protestanccy
uczeni próbowali odbudować to, co dwieście lat wcześniej zniszczyła w Europie reformacja – idę jedności świata zachodniego,
opierając ją jednak nie na chrześcijaństwie
i władzy papieży, lecz na koncepcjach jedności wspólnoty i suwerenności prawa międzynarodowego.
Koncepcja ograniczenia suwerenności
władzy państwowej pojawia się również
w twórczości wielkiego zwolennika twórczości Kanta – Hansa Kelsena. Kelsen nie widział zasadniczej różnicy pomiędzy prawem
międzynarodowym a wewnętrznym prawem państwowym, z wyjątkiem stopnia
centralizacji obu systemów. W wypadku
prawa wewnątrzpaństwowego, obowiązującego na terytorium całego kraju, mieliśmy
więc do czynienia z centralizacją – prawem
obejmującym cały kraj i tworzonym przez
jeden organ centralny. Kelsen opowiadał się
za rozwiązaniem analogicznym, dotyczącym prawa międzynarodowego. Obowiązujące prawo narodów przez centralizację
może przekształcić się w prawo wewnątrzpaństwowe z sankcją proporcjonalną do wykroczenia przeciwko niemu, stosowaną wobec poszczególnych państw14. Podobnie jak
w wypadku Kanta, suwerenność państwa
zostaje więc ograniczona na rzecz suwerenności prawa międzynarodowego, staje się
ona wyrazem pełnej autonomii porządku
prawnego15.
Wydaje się, że jeszcze dalej w kierunku negacji idei suwerenności państwowej
podążyli niektórzy przedstawiciele XIX-wiecznego liberalizmu czy późniejszego
personalizmu chrześcijańskiego, cedując
suwerenność na jednostkę (Benjamin Constant)16 czy negując zasadność używania
tego pojęcia jako reliktu epoki absolutyzmu
(Jacques Maritain)17.
Trudno przytoczyć większą część wypowiedzi dotyczących tego spornego i z wielu
MYŚL POLITYCZNA
umowy społecznej, a przez to ograniczona
tylko do tych aktywności obywatelskich,
które służyły interesowi ogólnemu, a zatem
nie naruszały wolności jednostki11. Autor
jest również twórcą oryginalnej koncepcji
civitas maxima, zakładającej istnienie wspólnoty państw służącej ich wspólnym interesom. Miała ona mieć atrybuty władzy, wśród
których najwyżej sytuował on kompetencje
prawodawcze, pozwalające stanowić normy
prawne, wiążące działalność poszczególnych
państw. Wspólnota civitas maxima miała
podlegać zasadom prawa naturalnego, które wskazywałoby treść form prawnych przez
nią akceptowanych12. Wolff nie wykluczał
suwerenności państwowej ze stosunków
międzynarodowych, lecz ograniczał jej działanie do ram ustanowionych przez interes
wspólnoty.
Kontynuatorem tej myśli okazał się Immanuel Kant poruszony bezmiarem zła przenikającego współczesne mu stosunki międzynarodowe. Rozstrzyganie sporów między
państwami na drodze wojny, a nie procesu
sądowego nie dawało rękojmi do przerwania
stanu wojennego, a więc takiego, w którym
zawsze znajdzie się nowy powód do konfliktu zbrojnego. W przeciwieństwie do relacji
międzyludzkich w stosunkach międzynarodowych nie pojawił się dotąd nakaz wyjścia
ze stanu bezprawia, gdyż każde z państw
w swoim postępowaniu mogło powołać się
na własne prawa wewnętrzne. Kant nie widział innego rozwiązania takiego problemu,
jak powstanie „związku pokojowego” (foedus
pacificum) mającego za zadanie zakończyć
„wszystkie wojny na zawsze”. Ów związek
o charakterze federacji miał z założenia
utrzymywać i zabezpieczać wolności poszczególnych państw13.
Wiara w możliwość zaprowadzenia
„wiecznego pokoju” przywodziła więc Kantowi na myśl stworzenie nadrzędnego bytu
państwowego, wyposażonego w skuteczne
prawo międzynarodowe. Nie wykluczał on
co prawda dalszego istnienia niezależnych
Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009
© for this edition by CNS
III_kor_WSP_10.indd 33
2009-10-09 11:24:11
MYŚL POLITYCZNA
34 stron analizowanego pojęcia. Jednak nawet
tak pobieżne zestawienie pozwala zarysować
przynajmniej dwie konkurencyjne wobec
siebie linie definicyjne. W pierwszej, którą
moglibyśmy określić mianem ortodoksyjnej, suwerenność kojarzona jest z państwem
lub władzą państwową, a autorzy wyraźnie uwypuklają jej znaczenie, kładą nacisk
na absolutyzm czy niepodzielność władzy
suwerennej. W drugiej znajdziemy poglądy
ograniczające zasadę suwerenności państwowej czy też wręcz kwestionujące adekwatność tego pojęcia do współczesnych
czasów. Na użytek tego artykułu nazwę ją linią modernistyczną.
Suwerenność jako jeden
z kanonów programowych LPR
W środowisku Ligi Polskich Rodzin wiele
miejsca poświęca się teoretycznym aspektom terminu suwerenność. Politycy i publicyści z tego kręgu stanowczo sprzeciwiają się
używaniu pojęcia „suwerenność podzielona” lub „ograniczona”, argumentując, iż pojęcia te są wewnętrznie sprzeczne, a nawet
nielogiczne (nie można być trochę w ciąży).
Pomimo zmiany suwerena na przestrzeni
dziejów (król, lud, parlament) zawsze miał
on monopol na podejmowanie wszelkich
decyzji dotyczących państwa zarówno w polityce zewnętrznej, jak i wewnętrznej18.
Suwerenności nie można więc ograniczać, a co najwyżej spowodować „zmniejszenie zakresu działania (władczości) państwa z pełnego (suwerenności) na niepełny”,
tzn. przekazać innemu podmiotowi kompetencje władzy państwowej w wybranych
sprawach. Wówczas jednak trudno będzie
mówić o państwie suwerennym czy o państwie w ogóle19. W takim wypadku podmiot
ten staje się niższą od państwa jednostką
polityczno-prawną, np. stanem, landem
czy kantonem20. Jak widać, nie dopuszcza
się tu nawet przyjętej przez Jellinka koncep-
cji państwa niesuwerennego, traktując oba te
pojęcia jako nierozłączne.
Niepodzielność i nieograniczalność suwerenności akcentuje również lider LPR,
Roman Giertych, tworząc przy tym analogie do wolności i niepodległości21. Zdaniem
Giertycha podstawą suwerenności jest możliwość stanowienia prawa, jej drugim elementem – emisja własnego pieniądza, trzecim zaś polityka zagraniczna i obronność,
a więc obszary objęte polityką wspólnotową lub międzynarodową Unii Europejskiej.
Giertych uważa jednak, iż główne państwa
członkowskie, takie jak Francja, Niemcy
czy Wielka Brytania, nie utraciły swej niepodległości, gdyż to właśnie one kierują
dzisiaj Unią Europejską. W rzeczywistości
nie tylko nie tracą swojej suwerenności, lecz
także mają decydujący wpływ na politykę
całej Unii, natomiast realna pozycja Polski po wejściu do Unii będzie bardzo słaba.
Główne mocarstwa Wspólnoty z całą pewnością nie zagwarantują Polsce suwerenności, tak jak nie zrobiły tego w przeszłości.
Gwarantem suwerenności Polski miało być
NATO coraz wyraźniej wchodzące w konflikt z Unią22.
Konstatacja ta stanowiła istotne novum
w stosunku do linii programowej utrzymywanej przez większość środowisk narodowych w drugiej połowie lat 90. XX w. Działacze narodowi często krytykowali wówczas
ideę wejścia Polski do struktur Paktu Północnoatlantyckiego, uznając ją za próbę
ograniczenia suwerenności Polski i podporządkowania jej interesom amerykańskim.
W obliczu zarysowanej opinii w kwestii suwerenności nie może dziwić fakt, iż
już od początku XXI w. głównym przedmiotem krytyki publicystów i działaczy
należących do środowiska LPR stał się
proces akcesji do Wspólnoty Europejskiej.
Już w Deklaracji Założycielskiej Ligi Rodzin
z lutego 2001 r., jednej z głównych organizacji współtworzących LPR, wspomina się
o poparciu brytyjskiej koncepcji „Europy
Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009
© for this edition by CNS
III_kor_WSP_10.indd 34
2009-10-09 11:24:11
35
wości polskiej”26. Środowisko LPR wykazuje
tu jednak pewną niekonsekwencję, bowiem
w późniejszej publicystyce zwraca się uwagę
na domniemany brak zgodności akcesji Polski do UE z art. 90 ust. 1 Konstytucji RP jako
na przeszkodę w integracji27.
Reasumując, narodowcy ze środowiska
LPR już od początku prezentowali nie tylko
postawę nieprzejednaną wobec wszelkich
zmian prawnego status quo Polski, ale gotowi byli nawet cofnąć się w czasie w imię
wzmocnienia na swój sposób pojmowanych
suwerenności i niezależności.
MYŚL POLITYCZNA
Suwerennych Państw Narodowych”. Jest ona
przeciwstawiana przypisywanemu Niemcom modelowi „Europy Federalnej”. Zdaniem sygnatariuszy tej Deklaracji, Polska
powinna renegocjować umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską (Układ Europejski)
jako dalece niekorzystną dla naszego kraju,
a w międzyczasie zawiesić rozmowy w sprawie członkostwa we Wspólnocie23.
Jeszcze bardziej kategorycznie kwestia
suwerenności i ewentualnego członkostwa
Polski w strukturach Unii została postawiona w dokumentach programowych Ligi
Polskich Rodzin. Stwierdza się w nich, iż
„podstawowym celem każdego polskiego
programu jest obrona suwerenności Polski
jako państwa niepodległego”. Nie można
zatem wyzbywać się świeżo odzyskanej wolności, oddając ją w ręce „międzynarodówki
– tym razem ze stolicą w Brukseli”24. Górnolotny ton można w tym wypadku złożyć
na karb trwającej właśnie kampanii wyborczej, jednak przesłanie tego dokumentu jasno wyraża negatywny stosunek do integracji europejskiej.
Co charakterystyczne, w początkowych
dokumentach LPR z okresu kampanii wyborczej z 2001 r. retoryce antyintegracyjnej towarzyszyły dość radykalne postulaty
cofnięcia istniejących już aktów prawnych.
Pojawia się ponownie motyw renegocjacji
traktatu stowarzyszeniowego Polski z UE
wzmocniony konstatacją o „zabójczych dla
Polski procesach przystosowań do tzw. standardów europejskich”. Działacze Ligi oskarżają Brukselę o „planowy demontaż polskiej
gospodarki”, będący w rzeczywistości „haraczem płaconym nowym protektorom”25.
Innym radykalnym motywem było wezwanie do zniesienia art. 90 i 91 obowiązującej Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej
z 1997 r., które umożliwiają przekazanie
organizacji międzynarodowej kompetencji organów władzy państwowej. Zapis ten
– zdaniem działaczy LPR – ma tworzyć
„podstawę likwidacji suwerennej państwo-
Niebezpieczeństwo niemieckie
Jednym z częściej spotykanych uzasadnień
niechęci środowiska LPR wobec procesu integracji europejskiej jest utożsamianie Unii
Europejskiej z najsilniejszymi państwami
członkowskimi Wspólnoty, w tym zwłaszcza z Niemcami. Pojawiają się typowe dla
nurtu narodowego w Polsce resentymenty
antyniemieckie. Niemcy zaliczani są bowiem do tradycyjnego zestawu wrogów Narodowej Demokracji28. W upowszechnianiu
takiego nastawienia trudny do przecenienia
jest wpływ przedstawicieli starszych generacji rodziny Giertychów, w tym zwłaszcza piśmiennictwo nieżyjącego już Jędrzeja Giertycha29 oraz publicystyka i działalność jego
syna Macieja.
Zdaniem Macieja Giertycha niemieckie
„apetyty” wobec Polski mają uwidaczniać
się w dążeniu do odzyskania polskich ziem
zachodnich i północnych. Niemcy rozumują kategoriami nie tylko granicy z 1937 r.,
lecz także z 1914 r. Giertych powołuje się
tu na poglądy głoszone przez niektóre
niemieckie organizacje rewizjonistyczne,
uznając je za reprezentatywne dla całych
Niemiec. Unia Europejska stanowi „niemieckie narzędzie do opanowania Polski”,
natomiast unijne prawo odbierze majątki
Polakom i przywróci je „wypędzonym”. Je-
Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009
© for this edition by CNS
III_kor_WSP_10.indd 35
2009-10-09 11:24:11
MYŚL POLITYCZNA
36 żeli Polska znajdzie się w Unii, to powinna dążyć do zbliżenia z Wielką Brytanią,
Francją i Belgią, a więc tymi krajami, które
w swojej historii ucierpiały ze strony Niemiec30. W opinii tego polityka ambicje niemieckie nie ograniczają się jedynie do Polski, lecz sięgają znacznie dalej. Niemcy dążą
do podporządkowania sobie całej Europy
przy pomocy wspólnego wojska pozostającego pod dowództwem niemieckich generałów, używając do tego wspólnej waluty
regulowanej przez Bundesbank, wspólnej
gospodarki zdominowanej przez niemiecki
przemysł i handel, wreszcie wspólnej polityki podlegającej dyktatowi niemieckiego
kanclerza31.
W publicystyce środowiska LPR uznaje
się poszerzenie Unii Europejskiej o kraje Europy Środkowo-Wschodniej za ułatwienie
Niemcom realizacji starego projektu Mitteleuropy, a więc zagospodarowania Europy
Środkowej „pod protektoratem Niemiec”.
Dlatego też nie należy opierać przyszłości
Polski na „pośrednictwie niemieckim”32.
Obok eksponowania argumentów o naturze
historycznej młodsi działacze zwracają uwagę na sprawy bardziej szczegółowe, świadczące o realnej przewadze, jaką Niemcy zyskują w Unii Europejskiej nad pozostałymi
państwami członkowskimi, np. dzięki proponowanemu nowemu systemowi ważenia
głosów w Radzie Prezesów Europejskiego
Banku Centralnego33. Innym przykładem
niemieckiej przewagi we Wspólnocie ma
być wyraźnie faworyzujący Niemcy zapis w Traktacie Konstytucyjnym, mówiący
o możliwości przyznania przez rząd RFN
pomocy gospodarczej swoim wschodnim
landom, czyli terytorium byłego NRD (art.
III – 167, ust. 2, lit. c). Pomoc ta została
uznana za „zgodną z rynkiem wewnętrznym”. Słusznie uznaje się taki zapis za będący
w jawnej sprzeczności z zasadą niedyskryminacji jakiegokolwiek państwa członkowskiego, w tym zwłaszcza krajów byłego bloku wschodniego34.
Zdecydowanie mniej obaw narodowców
ze środowiska LPR budzą relacje polsko-rosyjskie. Rosja traktowana jest jak sąsiad
zdecydowanie mniej niebezpieczny, gdyż
w przeciwieństwie do Niemiec niebędący
jednym z najsilniejszych krajów członkowskich UE. Wątek możliwego zagrożenia suwerenności Polski ze strony Federacji Rosyjskiej pojawia się głównie za sprawą coraz
bliższych stosunków rosyjsko-niemieckich.
W tym kontekście narzucające się analogie
historyczne zmuszają publicystów narodowych do bardziej uważnego spoglądania
na rosyjskiego sąsiada.
Szczególną okazją do takich rozważań
stała się kwestia Gazociągu Północnego,
a więc inwestycji rosyjsko-niemieckiej, de
facto konkurencyjnej wobec przebiegającego przez Polskę gazociągu Jamał–Europa.
Początkowo jednak narodowcy skłonni byli
winić za całą wynikłą z rozpoczęcia tej niekorzystnej dla Polski inwestycji „polską głupotę” i rusofobię, a nie ekspansywną politykę surowcową Rosji35. Spotykamy się więc
tu – przynajmniej w wypadku publicystyki
„Myśli Polskiej” – z postawą wyraźnie odbiegającą od reakcji innych środowisk prawicowych. Publicyści LPR wykazują nadspodziewanie duże zrozumienie dla polityki
surowcowej Rosji, tłumacząc ją względami
obiektywnymi. W ten sposób dają do zrozumienia, iż w przeciwieństwie do Niemiec
nie jest ona nieprzejednanym wrogiem Polski. Refleksja dotycząca konieczności surowcowego uniezależnienia się Polski od Rosji
pojawia się z wyraźnym opóźnieniem36.
W obliczu europejskiego
Traktatu Konstytucyjnego
Zagadnienie suwerenności towarzyszy jednemu z najczęściej poruszanych tematów w publicystyce środowiska LPR, jakim
jest problematyka związana z Traktatem
Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009
© for this edition by CNS
III_kor_WSP_10.indd 36
2009-10-09 11:24:12
37
rozwiązania sprawdzone np. w Finlandii
nie muszą zdać egzaminu w zupełnie odmiennej Grecji, i na odwrót41. W rezultacie
Traktat Konstytucyjny nadaje Unii Europejskiej wszelkie znamiona państwowości z takimi jej atrybutami, jak: własna flaga, hymn,
waluta, własne święto, osobowość prawna,
własna reprezentacja dyplomatyczna (minister spraw zagranicznych), zdolność zawierania i negocjowania umów międzynarodowych, własne uprawnienia podatkowe,
własny system prawny z Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości na czele42.
Osobnym przedmiotem krytyki stają się
również zapisy niedyskryminacyjne zawarte
w Karcie Praw Podstawowych i przepisach
jej towarzyszących. Może tu zachodzić bowiem niebezpieczeństwo „twórczej interpretacji” tych zapisów przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości lub Radę Ministrów.
W tym wypadku publicyści LPR szermują
nośnym straszakiem zmuszenia Polski –
na mocy stronniczo interpretowanego prawa
unijnego – do akceptacji małżeństw homoseksualnych i udzielenia im prawa do adopcji dzieci43. Przepisy unijne mogą prowadzić
do szykan w stosunku do osób nietolerujących odmienności seksualnych44.
Inne zarzuty pojawiają się pod adresem
zapisów dotyczących zasady subsydiarności.
Zdaniem publicystów ze środowiska LPR
jest to „fałszywa subsydiarność”. Zgodnie
z treścią Traktatu Konstytucyjnego Unia
„podejmuje działania”, które nie należą do
jej wyłącznej kompetencji tylko wówczas
i w takim zakresie, w jakim cele danego
przedsięwzięcia nie mogą zostać osiągnięte „w sposób wystarczający” przez państwa
członkowskie zarówno na poziomie centralnym, jak i regionalnym i lokalnym (tytuł III,
art. I – 11, ust. 3). Tymczasem rzeczywista
subsydiarność ma polegać na tym, iż działania na poziomie Unii są podejmowane
dopiero po wyczerpaniu wszystkich możliwości na poziomie państw członkowskich.
Sformułowanie „nie mogą zostać osiągnięte
MYŚL POLITYCZNA
Ustanawiającym Konstytucję dla Europy37.
Odnośne wypowiedzi skupiają się w okresie
2003–2004, a więc poprzedzającym przegrane referenda we Francji i w Holandii.
Parlamentarzyści LPR swój atak na eurokonstytucję rozpoczęli od zakwestionowania mandatu Konwentu Europejskiego.
Zdaniem Marka Kotlinowskiego nie miał
on „żadnego umocowania do tego, aby
prowadzić pracę w kierunku konstytucji”.
W debacie parlamentarnej powoływał się on
na raport mniejszości – dziesięciu członków
Konwentu stwierdzających, iż zgromadzenie
to pracowało w sposób niedemokratyczny,
a głosy sprzeciwu wobec stanowiska przewodniczącego Konwentu i Prezydium były
ignorowane38.
Choć politycy LPR nie ukrywają, iż
głównym powodem ich niechęci do Traktatu Konstytucyjnego jest jego fundament
ideologiczny39 – ich zdaniem sprzeczny
z cywilizacją łacińską – ich zastrzeżenia
bardzo często wiążą się jednak z praktyczną zawartością tego dokumentu. Ma to być
forma przejściowa na drodze do powstania
jednego europejskiego państwa federalnego.
Nadanie jej osobowości prawnej (art. 7) czyni z Unii jednostkę organizacyjną o znacznie większym stopniu podmiotowości niż
dotychczas. Mimo to bardziej pasować
do niej będzie określenie jej jako organizacji
ponadnarodowej niż międzynarodowej40.
Następuje w niej wyraźne wzmocnienie
elementów ponadnarodowych, federalnych
i unijnych kosztem władzy państw członkowskich, a więc także ich suwerennych
narodów. Jednocześnie bowiem zostaje osłabiona kontrola parlamentów narodowych
nad instytucjami Wspólnoty.
Słusznej uwadze krytycznej o nadmiernym uszczegółowieniu dokumentu, nieprzystającym do aktu prawnego o charakterze
ustawy zasadniczej, towarzyszy konstatacja,
iż głównym celem tego zabiegu jest maksymalna unifikacja Unii Europejskiej. Zabieg
ten kłóci się z realiami Wspólnoty, w której
Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009
© for this edition by CNS
III_kor_WSP_10.indd 37
2009-10-09 11:24:12
MYŚL POLITYCZNA
38 w sposób wyczerpujący” powinno zostać zastąpione przez zwrot „nie zostały osiągnięte w sposób wystarczający przez Państwa
Członkowskie”45. W ten sposób w publicystyce środowiska LPR została zakwestionowana realizacja zasady uznawanej często za substytut czy formę obrony własnej
suwerenności przed omnipotencją prawa
wspólnotowego46. Pomija się jednak fakt, iż
zasadzie tej towarzyszy zasada proporcjonalności, głosząca, iż „zakres i forma działania
Unii nie wykraczają poza to, co jest konieczne do osiągnięcia celów Konstytucji” (tytuł
III, art. I – 11, ust. 4).
Traktat Konstytucyjny jest również krytykowany z powodu wzmocnienia w nim roli
Komisji Europejskiej. W swej nowej wersji
ma ona pełnić funkcję „ponadpaństwowego
»rządu europejskiego«” z przewodniczącym
jako premierem. W ten sposób miałaby zostać zaniechana zasada równowagi między
instytucjami Wspólnoty, gdyż towarzyszy
temu jedynie pozorne wzmocnienie roli
Parlamentu Europejskiego. Pomimo przypisanych temu ostatniemu funkcji legislacyjnych i budżetowych oraz możliwości
wyboru przewodniczącego Komisji Traktat
upowszechnia zasadę wyłącznej inicjatywy
Komisji Europejskiej (art. I – 26, ust. 2)47.
Zastrzeżenia pojawiają się również w wypadku przewidywanego przez Traktat systemu liczenia głosów w Radzie Ministrów UE.
W ten sposób ligowcy wpisują się w krytykę głoszoną przez większość prawicowych
ugrupowań parlamentarnych. System liczenia głosów wprowadzony na mocy Traktatu Nicejskiego okazał się „elementem obłudnej gry hegemonów Unii Europejskiej
w negocjacjach z Polską”. Pojawia się pytanie,
czy szanujące się państwo może pozwolić
sobie na zmianę zasad w trakcie gry48? Tak
zwany system podwójnej większości wyraźnie faworyzuje kraje najludniejsze (przez
kryterium ludności) i zarazem najmniejsze
(przez kryterium liczby państw). Wszyst-
ko to dzieje się kosztem państw średnich,
takich jak Polska i Hiszpania oraz Szwecja
i Austria. W porównaniu z zapisami Traktatu
Nicejskiego zmniejszają się również szanse
Polski na zorganizowanie mniejszości blokującej, co w warunkach Unii ma być często
jedynym skutecznym instrumentem zabiegania o korzystne dla siebie decyzje. Jeszcze
gorsza sytuacja będzie w wypadku wejścia
do grona państw członkowskich krajów tak
liczebnych, jak Turcja. Już jednak przed tym
faktem zasada równowagi między krajami
członkowskimi została zastąpiona zasadą
„dominacji czterech największych państw
Unii”: Niemiec, Francji, Włoch i Wielkiej
Brytanii. Zdaniem działaczy LPR szczególnie silną pozycję zdobywają tu Niemcy,
przejmując de facto całkowitą kontrolę nad
decyzjami Rady Ministrów UE49.
Przedstawione konkluzje służą zarysowaniu czarnej wizji przyszłości Unii Europejskiej, w której to państwa małe i średnie
zostaną uzależnione od decyzji czterech
najbogatszych i najludniejszych państw
Wspólnoty. W ten sposób Traktat Konstytucyjny będzie w stanie „konserwować”
istniejący w Unii „niezdrowy układ”, w którym to w rękach kilku państw znajduje się
niemal całe zaplecze technologiczne i finansowe, natomiast inne kraje zostały sprowadzone do roli zaplecza surowcowego i źródła taniej siły roboczej50.
Trudno się dziwić, iż środowisko LPR
przyjęło z nieukrywaną radością fiasko referendów konstytucyjnych we Francji i w Holandii, które odbyły się tam na przełomie
maja i czerwca 2005 r. W ten sposób narody
Europy Zachodniej odrzucały wizję europejskiego superpaństwa, dając tym samym
do zrozumienia, iż integracja poszła zbyt
daleko51. W późniejszej publicystyce wątek
eurokonstytucji pojawia się już znacznie
rzadziej, towarzysząc zazwyczaj sygnałom
o możliwości powrotu tego tematu na wokandę europejską52.
Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009
© for this edition by CNS
III_kor_WSP_10.indd 38
2009-10-09 11:24:12
39
Suwerenna alternatywa
MYŚL POLITYCZNA
Przekonanie o zagrożeniu polskiej suwerenności ze strony Wspólnoty Europejskiej
oraz wchodzących w jej skład najsilniejszych
państw członkowskich skłoniło narodowców ze środowiska LPR do poszukiwania
alternatywnych wizji integracji. Znalezienie
takiej alternatywy stało się niemal koniecznością w przededniu referendum akcesyjnego wiosną 2003 r., decydującego o przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej.
W pierwszym odruchu środowisko to
zaczęło upowszechniać znaną już z okresu
międzywojennego ideę Międzymorza. Narodowcy spoglądali z dużą dozą sympatii
na wszelkie inicjatywy współpracy regionalnej, jak Grupa Wyszehradzka czy Środkowoeuropejska Umowa o Wolnym Handlu
(CEFTA). W przeciwieństwie do koncepcji
międzywojennej współczesne Międzymorze
powinno wyzbyć się swego antyrosyjskiego charakteru i być otwarte na współpracę
z Federacją Rosyjską53. Polska powinna mieć
różne „opcje i wyjścia”, tylko wtedy będzie
partnerem, a nie petentem dla innych krajów.
Dlatego też nie można „zamykać sobie drzwi”
do rozmów z żadnym państwem, w tym z Rosją, USA, Unią Europejską i krajami azjatyckimi. Jednocześnie jako najsilniejszy kraj
w regionie Polska powinna odgrywać w nim
rolę przywódczą54. Pobrzmiewają tu wyraźnie echa pokrewnych koncepcji Związku
Państw Narodowych czy Unii Wschodnioeuropejskiej, zgodnych z hasłem Europy Ojczyzn czy Europy Suwerennych Państw Narodowych, zgłaszanych już wcześniej przez
ugrupowania narodowe55.
Koncepcje integracji regionalnej, odwołujące się do brzmiącego już nieco archaicznie hasła Międzymorza, nie mogą jednak
stanowić realnej i długofalowej alternatywy
wobec procesu integracji ze Wspólnotą Europejską. Niemal wszystkie kraje tworzące
ten obszar aspirowały bądź nadal aspirują
do członkostwa w Unii Europejskiej. Trudno
byłoby więc w tym wypadku planować coś
więcej niż ściślejszą współpracę w ramach
Wspólnoty. Nic też dziwnego, iż zwłaszcza
wśród młodszej części działaczy pojawiła
się idea szukania suwerennej alternatywy
wobec Unii przez zacieśnianie relacji Polski ze Stanami Zjednoczonymi. W czerwcu
2002 r. R. Giertych próbował zainteresować
tym pomysłem Polonię amerykańską. Jego
zdaniem bliska współpraca z Polską zabezpieczałaby amerykańską obecność w Europie, a być może nawet poza nią56.
Odejście od „owczego pędu do Europy”,
związanie gospodarki ze Stanami Zjednoczonymi, przy aktywnej pomocy Polonii,
miałoby zapewnić Polsce dotychczasową niczym nieuszczuploną suwerenność57. Gwarantem polskiej suwerenności miało być
NATO oraz obecność w stosunkowo luźnej
strukturze gospodarczej, jaką stanowi Północnoatlantycka Strefa Wolnego Handlu
(NAFTA)58. Członkostwo w NAFTA może
łączyć się z równoczesną obecnością w Europejskim Obszarze Gospodarczym. W ten
sposób Polska będzie mogła zachować swą
suwerenność, a jednocześnie stać się faktycznym pomostem między Unią Europejską a USA. Akcent położony na suwerenność
nie przeszkadza niektórym publicystom
ze środowiska LPR głosić z dumą, iż Polska
powinna pełnić funkcję „konia trojańskiego” USA w Europie jako najbardziej proamerykański kraj w tej części świata59. Fakt,
iż postulat ten niezbyt pasuje do cytowanej
opinii M. Giertycha, nawołującej do zachowania „różnych opcji i wyjść”, można zapewne złożyć na karb różnic pokoleniowych
odzwierciedlających się w myśli politycznej
tego środowiska. Nie można jednak w tym
miejscu nie zwrócić uwagi na zapożyczenia,
jakich działacze omawianego środowiska
dokonują od również eurosceptycznie nastawionych publicystów konserwatywnego
„Najwyższego Czasu”, którzy chyba jako
Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009
© for this edition by CNS
III_kor_WSP_10.indd 39
2009-10-09 11:24:12
MYŚL POLITYCZNA
40 pierwsi wystąpili z propozycją zacieśnienia
współpracy gospodarczej z USA w ramach
NAFTA i pozostania w Europejskim Obszarze Gospodarczym60. O ile jednak w wypadku narodowców motywem przewodnim tej
propozycji była deklarowana troska o suwerenność Polski, o tyle środowisko Unii
Polityki Realnej myślało o takim rozwiązaniu, które pozwalałoby przede wszystkim
na ucieczkę przed zawsze wrogim konserwatystom europejskim socjalizmem i aliberalną gospodarką.
Kierownictwo LPR dość szybko pogodziło się ze swoją referendalną porażką,
kiedy to wbrew ich antyunijnej kampanii
większość społeczeństwa opowiedziała się
za przystąpieniem Polski do Wspólnoty Europejskiej61. Co więcej, członkostwo Polski
w UE uznano za szansę na „rechrystianizację
Europy”62. Tak płynne przejście do porządku dziennego nad niekorzystnym dla LPR
wynikiem referendum akcesyjnego pozwala
przypuszczać, iż zarysowane tu alternatywy
miały charakter czysto doraźny. Działacze
LPR bardzo szybko porzucili kasandryczne,
antyunijne tony na rzecz szczegółów dotyczących granic okręgów wyborczych i systemu liczenia głosów w wyborach do Parlamentu Europejskiego63.
Podsumowanie
Środowisko LPR w swojej myśli politycznej
wyraźnie nawiązuje do ortodoksyjnej linii
definicyjnej pojęcia suwerenności, a więc tej,
której zręby zostały ukształtowane w okresie powstawania nowożytnych monarchii
absolutnych. Świadomie pomija się natomiast nowsze, częściej spotykane w dwudziestym wieku rozumienie tego terminu,
czy nawet zaliczoną tu przeze mnie do linii modernistycznej tradycję suwerenności
prawa międzynarodowego. Ich koncepcja
suwerenności wyklucza jakiekolwiek zmiany uznawane powszechnie za dobrowolne
uszczuplenie suwerenności państwowej.
Nie wnikając w sedno prawniczych sporów
terminologicznych na temat możliwości istnienia „ograniczonej suwerenności” lub też
tylko „ograniczenia w wykonywaniu kompetencji państwowych”64, należy podkreślić,
iż takie rozumienie omawianego terminu
prowadzi do traktowania suwerenności jako
nieograniczonej swobody w wykonywaniu
przez państwo swych kompetencji. W konsekwencji za państwa suwerenne mogłyby
uchodzić jedynie supermocarstwa lub kraje
funkcjonujące w całkowitej izolacji od świata zewnętrznego.
W przypadku procesu integracji europejskiej państwa wstępujące dobrowolnie
godzą się na oddanie części swoich kompetencji na rzecz organów wspólnotowych.
Podmiotowość Wspólnoty ogranicza się
więc do wykonywania tylko takich kompetencji, które wcześniej zostały jej przekazane
przez państwa członkowskie65. To właśnie
one pozostają w dalszym ciągu głównymi
kreatorami integracji, określając jej kształt
i zakres66. Unia Europejska nie jest państwem, a jej członkowie pozostają dalej „panami Traktatów”67. Należy natomiast zgodzić się z argumentami działaczy środowiska
LPR, dotyczącymi niepodzielności suwerenności, chociaż taką możliwość dopuszcza
starsza literatura prawnicza68.
Zaprezentowana tu ortodoksyjna koncepcja suwerenności autorstwa środowiska
Ligi Polskich Rodzin wydaje się korespondować z prawnym pojęciem samodzielności,
a więc sfery kompetencji danego państwa,
która nie podlega regulacjom ze strony innych państw czy też prawa międzynarodowego69. W sensie pozaprawnym można też
utożsamiać ją z niezależnością faktyczną.
Warto zauważyć, iż przedstawiciele
nurtu narodowego, do którego możemy
zaliczyć większość środowiska LPR, wykazują sporą konsekwencję w propagowaniu
zarysowanej tu koncepcji suwerenności.
Z nie mniejszą krytyką, jak ta skierowana
Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009
© for this edition by CNS
III_kor_WSP_10.indd 40
2009-10-09 11:24:12
41
ny różnych organizacji terrorystycznych,
lecz przede wszystkim pogorszy stosunki
polsko-rosyjskie. Co jednak istotne, instalacja na terytorium Polski eksterytorialnej
bazy amerykańskiej jest rażąco sprzeczna
z przyjmowaną tu ortodoksyjną wersją suwerenności. Trudno też nie mówić w tym
wypadku o ograniczeniu faktycznej niezależności Polski od Stanów Zjednoczonych73.
Wydaje się, iż działacze tego środowiska
całą swoją patriotyczną energię, wkładaną
w dzieło obrony suwerenności Polski, spożytkowują na kierunku europejskim bądź
niemieckim.
Warto zwrócić uwagę, że w omawianym
okresie publicyści środowiska LPR nie dostrzegali lub przynajmniej pomniejszali niebezpieczeństwa związane z rozwojem niekontrolowanej globalizacji, i to nie tylko
w sferze ekonomicznej. Trudno było bowiem przyznać się im, że krytykowany przez
nich proces integracji europejskiej może
stanowić jedyną skuteczną zaporę przed
nieprzewidywalnymi konsekwencjami tego
procesu. Takie zagadnienia, jak konkurencja
w dziedzinie produkcji z krajami Azji i Ameryki, kryzysy ekonomiczne, migracje, zorganizowana przestępczość, międzynarodowy
terroryzm czy bezpieczeństwo energetyczne
i wiele innych, wymagają reakcji w postaci solidarnych działań i regulacji na skalę
znacznie wykraczającą poza granice jednego państwa. Być może wiąże się z tym pytanie: czy nie pora już odejść od sztywnych
kryteriów suwerenności państwowej, aby
przybliżyć się do suwerenności całej Unii
Europejskiej? W tym wypadku jednak słowu
suwerenność zawsze powinno towarzyszyć
słowo solidarność, i to przede wszystkim
stosowane w praktyce, a nie tylko we wzniosłych deklaracjach mężów stanu.
MYŚL POLITYCZNA
przeciwko procesowi integracji europejskiej, występują również wobec wszelkich
ingerencji zbrojnych państw zachodnich,
dokonywanych począwszy od konfliktu
kosowskiego z okresu wiosny 1999 r. Krytyka ta dotyczy również poczynań rządu polskiego wysyłającego żołnierzy do okupacji
suwerennych państw70.
Być może działaczom LPR łatwiej byłoby
postawić znak równości między procesem
integracji europejskiej a utratą przez Polskę suwerenności, gdyby wcześniej zdołali
wykazać, iż proces ten jest całkowicie zdominowany przez Niemcy lub też jakieś inne
państwo członkowskie. Nowy system liczenia głosów zawarty w Traktacie Konstytucyjnym oraz jego faworyzujące wschodnie
landy Niemiec zapisy art. III – 167, ust. 2,
lit. c mogą co prawda sugerować brak równoprawności, ale nie dominację. Łatwiej
wykazać faktyczną zależność w wypadku
relacji międzypaństwowych, uwzględniając
stosunki polityczne i ekonomiczne.
W tym kontekście struktury Wspólnoty
mogą stanowić dla Polski wręcz mechanizm
zabezpieczający przed zbyt silnymi wpływami Niemiec, a nie narzędzie do jej podporządkowania czy uzależnienia od Niemiec.
Czasami zdają się to zauważać nawet niektórzy publicyści „Myśli Polskiej”71.
W dziedzinie relacji międzypaństwowych możemy zauważyć, iż środowisko
LPR wykazuje dość wybiórczą troskę o suwerenność i niezależność Polski. Oprócz sygnalizowanego już pomniejszania niebezpieczeństw na kierunku rosyjskim nową
jakością wydaje się dość spokojne przyjęcie
propozycji rozmieszczenia w Polsce elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej
(NMD)72. Jest to system obronny, który
nie tylko zwiększy zagrożenie Polski ze stro-
Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009
© for this edition by CNS
III_kor_WSP_10.indd 41
2009-10-09 11:24:12
MYŚL POLITYCZNA
42 1 Liga Polskich Rodzin powstała 5 maja 2001 r. w wyniku przemianowania istniejącego od 1991 r.
Stronnictwa Narodowo-Demokratycznego. Zabieg ten miał pozwolić na ominięcie długotrwałej procedury
rejestracyjnej nowej partii w obliczu nadchodzących we wrześniu wyborów parlamentarnych. Inicjatywą
bezpośrednio przyczyniającą się do powstania LPR była Liga Rodzin (powstała 1 stycznia 2001 r. ), organizacja o charakterze porozumienia politycznego skupiająca kilkanaście ugrupowań oraz stowarzyszeń
patriotycznych i narodowych. Działacze narodowi zdobyli jednak zdecydowaną przewagę w szeregach
LPR, chodzi zwłaszcza o Stronnictwo Narodowe. To samo można powiedzieć o powstałym nieco później
Komitecie Wyborczym Ligi Polskich Rodzin, w którego skład weszły m.in. takie ugrupowania, jak: SN,
Młodzież Wszechpolska, Ruch Katolicko-Narodowy, Liga Polska. M. Piskorski, Liga Polskich Rodzin, [w:]
K. Kowalczyk, J. Sielski (red.), Polskie partie i ugrupowania parlamentarne, Toruń 2005, s. 169–173. Wyraźne akcenty narodowe pojawiają się również w programie LPR. Wśród ugrupowań inicjujących powstanie
tej partii wymienia się na pierwszym miejscu SN MW oraz Rodzinę Warszawską. Program nawiązuje też
do myśli „przedwojennego obozu narodowo-demokratycznego i jego najwybitniejszego przedstawiciela,
polskiego męża stanu Romana Dmowskiego”; Program Ligi Polskich Rodzin, http://www.lpr.pl/?sr=!czytaj&id=1045&dz=teksty_programowe&x=2&pocz=0&gr= (10 III 2007 r.).
2 M. Gulczyński, J. Wawrzyniak, Suwerenne prawa narodu do sprawowania władzy zwierzchniej
we współczesnych warunkach, [w:] W.J. Wołpiuk (red.), Spór o suwerenność, Warszawa 2001, s. 178.
3 J. Bodin, Sześć ksiąg o Rzeczypospolitej, Warszawa 1958, s. 88.
4 Ibidem, s. 174.
5 Ibidem, s. 11, 574.
6 T. Hobbes, Lewiatan, czyli materia, forma i władza państwa kościelnego i świeckiego, Warszawa 1954,
s. 154.
7 Hobbes wspomina również o wielu uprawnieniach zbywalnych o charakterze finansowym, jak: prawo emisji pieniądza, dysponowania majątkiem, osób niepełnoletnich czy prawo pierwokupu. Uprawnienia
te nie były jednak niezbędne do utrzymania pokoju, a tym samym zachowania praw naturalnych podwładnych, ibidem, s. 158–160.
8 J. Jellinek, Ogólna nauka o państwie, Warszawa 1924, s. 335–336.
9 C. Schmitt, Teologia polityczna i inne pisma, Kraków 2000, s. 33–34.
10 „Podobnie jak obywatel, który dla doraźnej korzyści narusza prawo cywilne, burzy przez to podstawy
trwałych korzyści, własnych i swego potomstwa, tak też naród, który gwałci prawa natury i narodów, niszczy
w ten sposób szanse swego spokoju w przyszłości. A nawet gdyby z przestrzegania prawa nie wynikała żadna
korzyść, byłoby przejawem mądrości, a nie głupoty zdążać do celu, do którego, jak wiemy, prowadzi nas
nasza natura”, H. Grotius, O prawie wojny i pokoju, t. I , Warszawa 1957, s. 57 i 87–88.
11 R. Tokarczyk, Klasycy praw natury, Lublin 1988, s. 240.
12 Ibidem, s. 241.
13 Postulowana przez Kanta federacja miałaby stopniowo rozszerzać się na wszystkie państwa i przez
to prowadzić do wiecznego pokoju. Państwa powinny zatem wyjść z wieszczącego permanentne wojny stanu bezprawia i podporządkować się „publicznym prawom przymusu”, tworząc państwo narodów (civitas
gentum). Z czasem państwowość ta miałaby objąć cały świat, co pozwalałoby na ostateczne wyeliminowanie
wojny ze stosunków międzynarodowych; I. Kant, O porzekadle: To może być słuszne w teorii, ale nic nie
jest warte w praktyce. Do wiecznego pokoju. Projekt filozoficzny, Toruń 1995, s. 62–63, 64.
14 G.L. Seidler, Doktryny prawne imperializmu, Lublin 1979, s. 136.
15 R. Kwiecień, Suwerenność państwa. Rekonstrukcja i znaczenie idei w prawie międzynarodowym, Kraków 2004.
16 B. Constant, O monarchii konstytucyjnej, Warszawa 1931, za: B. Szlachta (red.), Władza, wolność,
prawo. Wybór tekstów z historii doktryn politycznych dla studiujących prawo, nauki polityczne i filozofię, Kraków 1994, s. 222.
17 J. Maritain, Człowiek i państwo, Kraków 1993, s. 36, 57.
18 A. Wielomski, Suwerenność po-o-o-dzielona?, „Myśl Polska” 3 XI 2002, nr 44.
Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009
© for this edition by CNS
III_kor_WSP_10.indd 42
2009-10-09 11:24:12
43
19
T. Jaźwiński, Koniec z suwerennością, „Myśl Polska” 23 XI 2003, nr 47.
Idem, Nie wiedzą co mówią?, „Nowa Myśl Polska” 8 XII 2002, nr 49.
21 „Nie można być trochę suwerennym, nie można być trochę niepodległym, nie można być trochę
wolnym, bo to jest sprzeczność sama w sobie. Wy już byliście trochę wolni, wy już byliście trochę niepodlegli”, wystąpienie sejmowe posła Romana Giertycha w dyskusji nad prezydenckim projektem nowej ustawy
o referendach krajowych, wygłoszone 22 XI 2002 r., dostępne na: http://www.sejm.gov.pl/.
22 Wolna Polska poza Unią. Z posłem Romanem Giertychem rozmawia Jan M. Ruman, „Racja Polska”
27 IV–4 V 2003, nr 9–10.
23 Liga Rodzin (Porozumienie organizacji patriotycznych i narodowych), Deklaracja Założycielska, s. 1,
druk luźny.
24 Deklaracja Ligi Polskich Rodzin w sprawie niepodległości i państwa polskiego i stosunku do Unii Europejskiej, s. 1, druk luźny.
25 Liga Polskich Rodzin, s. 2, druk luźny.
26 Polsce – Niepodległość – Polakom – Praca, Chleb, Mieszkania (Program solidaryzmu narodowego Ligi
Polskich Rodzin), http://www.prawicapolska.pl/wybory_programy_lpn.shtml (6 III 2007 r.).
27 Zgodnie z jego zapisem Polska może na podstawie umowy międzynarodowej przekazać „kompetencje organów władzy państwowej w niektórych sprawach” na rzecz „organizacji lub organu międzynarodowego”. Zdaniem publicystów LPR zasadnicza trudność polega na tym, iż Wspólnoty Europejskiej nie można
określić tym mianem. Nie jest to organizacja międzynarodowa, gdyż jak dotąd nie ma osobowości prawnej.
Tym samym Unia Europejska nie mogła być stroną zawierającą traktat akcesyjny z Polską, lecz było nią każde z dotychczasowych państw członkowskich z osobna. Podkreśla się też, iż UE jest w rzeczywistości „umową międzynarodową” i nie powołała do życia żadnych odrębnych organów. T. Jaźwiński, Traktat akcesyjny
do Trybunału, „Nowa Myśl Polska” 18 V 2003, nr 20; T. Januszewski, Wejście do UE sprzeczne z Konstytucją,
„Nowa Myśl Polska” 9 II 2003, nr 6. Kwestia prawnego charakteru UE budzi też wątpliwości wśród niektórych zajmujących się tym tematem prawników, zob. Z. Leszczyński, Problem suwerenności państwa w procesie integracji europejskiej, [w:] Z. Leszczyński, S. Sadowski (red.), Suwerenność państwa we współczesnych
stosunkach międzynarodowych, Warszawa 2005, s. 213.
28 E. Maj, Wrogowie narodu i państwa polskiego w koncepcjach Ligi Polskich Rodzin, [w:] S. Stępień
(red.), Ideologie, doktryny i ruchy narodowe. Wybrane problemy, Lublin 2006, s. 391.
29 Np. J. Giertych, Polska i Niemcy, Wrocław 1996, oraz inne publikacje, które ukazały się w kraju
i na emigracji.
30 D. Pawłowiec, Polityka suwerennego narodu. Rozmowa z prof. Maciejem Giertychem, posłem LPR,
„Nowa Myśl Polska” 11 VIII 2002, nr 32.
31 Wystąpienie sejmowe posła Macieja Giertycha w trakcie debaty nad informacją rządu na temat polskiej polityki zagranicznej z 22 I 2003 r. dostępne na: http://www.sejm.gov.pl/.
32 J. M. Jackowski, Nowa twarz Mitteleuropy, „Racja Polska” 23 II 2003, nr 4.
33 K.B. Bronisławski, Centralny Bank dla Niemiec, „Racja Polska” 23 II 2003, nr 4.
34 P. Farfał, Rynek wewnętrzny Unii Europejskiej jako podstawa integracji, [w:] W. Wierzejski, P. Sulowski, S. Pawłowski, P. Farfał, R. Parda, P. Ślusarczyk, B. Rzeźniczak, Odrzućmy unijną konstytucję!, Warszawa
2004, s. 20–21.
35 (ej), Rosja i Niemcy nas ograły, „Myśl Polska” 11 IX 2005, nr 37; A. Śmiech, Rurociąg bałtycki. Niemcy
– Rosja a sprawa polska, „Myśl Polska” 9 X 2005, nr 41.
36 Ł. Soral, Gazowy problem, „Myśl Polska” 15 I 2006, nr 3.
37 W artykule tym odwołuje się do tekstu zamieszczonego w Przewodniku po Traktacie Konstytucyjnym,
zob. J. Barcz, Przewodnik po Traktacie Konstytucyjnym, Warszawa 2005.
38 Wystąpienie sejmowe posła Marka Kotlinowskiego w trakcie debaty poświęconej Traktatowi Konstytucyjnemu z 18 IX 2003 r., dostępne na: http://www.sejm.gov.pl/.
39 Zob. W. Wierzejski, Wartości i cele prawa podstawowego Unii Europejskiej w Traktacie Konstytucyjnym UE, [w:] W. Wierzejski i in., Odrzućmy..., s. 4 i n.
20
MYŚL POLITYCZNA
Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009
© for this edition by CNS
III_kor_WSP_10.indd 43
2009-10-09 11:24:12
44 40
T. Jaźwiński, „Uroki” Eurokonstytucji, „Nowa Myśl Polska” 2–9 XI 2003, nr 44–45.
P. Sulowski, Konstytucja Unii Europejskiej jako państwa ponadnarodowego, [w:] W. Wierzejski i in., Odrzućmy..., s. 7.
42 Ibidem, s. 8.
43 T. Jaźwiński, „Uroki” Eurokonstytucji...
44 W. Wierzejski, Wartości i cele..., s. 5–6.
45 T. Jaźwiński, „Uroki” Eurokonstytucji...
46 J. Misiągiewicz, Suwerenność państwa w procesie integracji Polski z Unią Europejską, [w:]
Z. Leszczyński, S. Sadowski (red.), Suwerenność państwa..., s. 395.
47 P. Sulowski, Konstytucja Unii Europejskiej..., s. 10–11; T. Jaźwiński, Czy warto umierać
za Niceę?, „Nowa Myśl Polska” 14 XII 2003, nr 50.
48 S. Pawłowski, Nowy system głosowania w Radzie Europejskiej i Radzie Ministrów UE, [w:] W.
Wierzejski i in., Odrzućmy..., s. 15.
49 Niemcy, chcąc zablokować decyzję Rady Ministrów, potrzebują poparcia zaledwie trzech krajów o łącznej liczbie ludności wynoszącej niecałe 17% populacji wszystkich krajów UE, co dla kraju
o tak dużym potencjale gospodarczym nie powinno stanowić większej trudności, ibidem, s. 18.
50 Ibidem.
51 „Wygraliśmy ważną bitwę, ale wojna nadal trwa. Nie powinniśmy lekceważyć przeciwnika. Jeżeli uda się odrzucić Konstytucję, trzeba będzie zablokować próby wprowadzenia zawartych
w niej rozwiązań »kuchennymi drzwiami«”, M. Rutecki, Widmo eurokonstytucji, „Racja Polska”
VIII 2005, nr 5.
52 P. Skutecki, Europejskie mleko się wylało, „Racja Polska” VII 2005, nr 4; P. Ślusarczyk, Europejska wiosna ludów?, „Racja Polska” VII 2005, nr 4.
53 Ł. Kobeszko, Czy jesteśmy skazani na Brukselę?, „Nowa Myśl Polska” 24 II–3 III 2002, nr 8–9.
54 D. Pawłowiec, Polityka suwerennego narodu...
55 E. Maj, Alternatywna wizja zjednoczonej Europy w myśli politycznej ruchu narodowego
w Polsce po 1989 roku, [w:] R. Bracker, J. Marszałek-Kawa (red.), Między otwartą a domkniętą
myślą polityczną. Szkice o najnowszej refleksji politycznej, Toruń 2006, s. 79–80.
56 W. Wierzejski, Stworzyć Polsce alternatywę wobec wejścia do Unii Europejskiej. Rozmowa
z Romanem Giertychem, przewodniczącym Komitetu do spraw Łączności z Polonią w Sejmie III Rzeczypospolitej Polskiej (przedruk za: „Dziennik Zachodni”) „Nowa Myśl Polska” 30 VI 2002, nr 26.
57 Wystąpienie sejmowe posła Romana Giertycha wygłoszone podczas debaty sejmowej nad
informacją rządu dotyczącą prac Konwentu Europejskiego 24 VII 2002 r., dostępne na: http://
www.sejm.gov.pl/.
58 Wolna Polska poza Unią...
59 K.A. Bronisławski, Inna droga dla Polski, „Racja Polska” 27 IV–4 V 2003, nr 9–10.
60 W sposób wyczerpujący poglądy publicystów „Najwyższego Czasu” na ten temat zostały
przedstawione w: M. Marczuk, T. Sommer, Poza Unią jest życie, Warszawa 2003.
61 R. Giertych, Będziemy bronić interesu Polski, „Nowa Myśl Polska” 21 IX 2003, nr 38.
62 „My nie mamy w zwyczaju instrumentalnie posługiwać się Kościołem, ale wsłuchujemy się
w sens jego przekazu. Ojciec Święty nie mówi, że będzie nam w Unii lepiej, że skorzystamy ekonomicznie, ale postawił przed nami nowe zadanie, a w ślad za nim to samo zrobił polski Kościół.
Tym zadaniem jest rechrystianizacja Europy. Niełatwe zadanie! Mając perspektywę uniwersalną,
Papież rzuca na najtrudniejszy odcinek najważniejsze hufce, własną ojczyznę. W Unii czy poza
nią musimy to zadanie podjąć”, M. Giertych, Nasze zadania w Europie, „Nowa Myśl Polska” 3 VIII
2003, nr 31.
63 Wystąpienie sejmowe posła Romana Giertycha w czasie dyskusji sejmowej nad projektem
ustawy o wyborze członków Parlamentu Europejskiego z 27 VIII 2003 r., dostępne na: http://www.
sejm.gov.pl/. Kwestia uczestnictwa w wyborach do Parlamentu Europejskiego stała się jedną
z przyczyn rozłamu w Klubie Parlamentarnym LPR w 2003 r.
MYŚL POLITYCZNA
41
Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009
© for this edition by CNS
III_kor_WSP_10.indd 44
2009-10-09 11:24:13
45
MYŚL POLITYCZNA
64 R. Kwiecień, Suwerenność państwa. Rekonstrukcja i znaczenie idei w prawie międzynarodowym, Zakamycze, Kraków 2004, s. 127, por. J. Kranz, Państwo i jego suwerenność, „Państwo i Prawo” 1996, z 7, s. 17.
65 Z. Leszczyński, Problem suwerenności państwa w procesie integracji europejskiej, [w:] Z. Leszczyński, S. Sadowski (red.), Suwerenność we współczesnych stosunkach międzynarodowych, Warszawa 2005,
s. 209.
66 R. Kwiecień, op. cit., s. 139.
67 K. Wójtowicz, Suwerenność w procesie integracji europejskiej, [w:] W.J. Wołpiuk, Spór..., s. 160.
68 Zdaniem Ludwika Ehrlicha suwerenność podzielona występuje w przypadku federacji, czyli państwa
związkowego, zob. L. Ehrlich, Prawo międzynarodowe, Warszawa 1958, s. 124.
69 J. Kranz, Unia Europejska – zrozumienie konieczności i konieczność zrozumienia, „Sprawy Międzynarodowe” 2006, nr 1, s. 35.
70 G. Tokarz, Polski ruch narodowy wobec konfliktów zbrojnych, [w:] S. Stępień (red.), Ideologie...,
s. 432, 441.
71 „Technologiczna, gospodarcza oraz polityczna przewaga zjednoczonych Niemiec ze stolicą w Berlinie jest teraz tak duża, że każda forma naszego podporządkowania musi skończyć się dla nas bardzo niepomyślnie. Dlatego też ostrożne współdziałanie z Republiką Federalną, za pośrednictwem Unii Europejskiej i pod kontrolą Waszyngtonu, jest dla nas najbezpieczniejszym rodzajem kolaboracji z Niemcami”;
A. Koniuszewski, Manifest geopolityczny, „Myśl Polska” 19 III 2006, nr 12.
72 Jak dotąd (10 III 2007 r.) LPR nie zajął żadnego oficjalnego stanowiska przeciwko zgodzie Polski
na rozmieszczenie na jej terytorium elementów tarczy. Stanowisko zdecydowanie niechętne wobec tej idei
zajmują niektórzy działacze LPR, jak np. W. Wierzejski, O „tarczy” i otwartych funduszach emerytalnych,
http://wierzejski.blog.onet.pl/2,ID168014854,index.html (14 II 2007 r.); A. Miksa, Antyrakieta, geopolityka
a sprawa polska, http://lprlodz.ovh.org//index.php?option=com_content&task=view&id=228&Itemid=28
(14 II 2007 r.). Inne wypowiedzi są zdecydowanie bardziej stonowane, a nawet nie wykluczają pewnych
profitów, jakie Polska i Czechy mogłyby czerpać z posiadania na swym terytorium elementów tarczy;
M. Bednarz, Tarcza antyrakietowa w Polsce, „Myśl Polska” 11 II 2007, nr 6.
73 Najwięcej szczegółów technicznych związanych z realizacją programu National Missile Defense oraz
informacji na temat wiążących się z tym negatywnych następstw politycznych i militarnych dla Polski można znaleźć w piśmie: „Raport” nry 1 i 8 z 2006 r. oraz 2 z 2007 r. (stan wiedzy z wiosny 2007 r.).
Bibliografia
Bodin J. (1954), Sześć ksiąg o Rzeczypospolitej, PWN, Warszawa.
Ehrlich L. (1958), Prawo międzynarodowe, Wyd. Prawnicze, Warszawa.
Grotius H. (1957), O prawie wojny i pokoju, t. I, PWN, Warszawa.
Gulczyński M., Wawrzyniak J. (2001), Suwerenne prawa narodu do sprawowania władzy zwierzchniej
we współczesnych warunkach, [w:] W.J. Wołpiuk (red.), Spór o suwerenność, Wydawnictwo Sejmowe,
Warszawa.
Jellinek J. (1924), Ogólna nauka o państwie, Księgarnia F. Hoesicka, Warszawa.
Kant I. (1995), O porzekadle: To może być słuszne w teorii, ale nic nie jest warte w praktyce. Do wiecznego
pokoju. Projekt filozoficzny, Wyd. COMER, Toruń.
Kwiecień R. (2004), Suwerenność państwa. Rekonstrukcja i znaczenie idei w prawie międzynarodowym, Zakamycze, Kraków.
Kranz J. (2006), Unia Europejska – zrozumienie konieczności i konieczność zrozumienia, „Sprawy Międzynarodowe”, nr 1.
Leszczyński Z. (2005), Problem suwerenności państwa w procesie integracji europejskiej, [w:] Z. Leszczyński,
S. Sadowski (red.), Suwerenność państwa we współczesnych stosunkach międzynarodowych, Wyd. Wyższej Szkoły Pedagogicznej TWP, Warszawa.
Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009
© for this edition by CNS
III_kor_WSP_10.indd 45
2009-10-09 11:24:13
MYŚL POLITYCZNA
46 Maj E. (2006), Alternatywna wizja zjednoczonej Europy w myśli politycznej ruchu narodowego w Polsce
po 1989 roku, [w:] R. Bracker, J. Marszałek-Kawa (red.), Między otwartą a domkniętą myślą polityczną.
Szkice o najnowszej refleksji politycznej, Wyd. MADO, Toruń.
Maj E. (2006), Wrogowie narodu i państwa polskiego w koncepcjach Ligi Polskich Rodzin, [w:] S. Stępień
(red.), Ideologie, doktryny i ruchy narodowe. Wybrane problemy, Wyd. Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin.
Maritain J. (1993), Człowiek i państwo, Wyd. ZNAK.
Misiągiewicz J. (2005), Suwerenność państwa w procesie integracji Polski z Unią Europejską, [w:] Z. Leszczyński, S. Sadowski (red.), Suwerenność państwa we współczesnych stosunkach międzynarodowych, Wyd.
Wyższej Szkoły Pedagogicznej TWP, Warszawa.
Piskorski M. (2005), Liga Polskich Rodzin, [w:] K. Kowalczyk, J. Sielski (red.), Polskie partie i ugrupowania
parlamentarne, Wyd. Adam Marszałek, Toruń.
Schmitt C. (2000), Teologia polityczna i inne pisma, Wyd. ZNAK, Kraków.
Seidler G.L. (1979), Doktryny prawne imperializmu, Wyd. Lubelskie, Lublin.
Tokarczyk R. (1988), Klasycy praw natury, Wyd. Lubelskie, Lublin.
Tokarz G. (2006), Polski ruch narodowy wobec konfliktów zbrojnych, [w:] S. Stępień (red.), Ideologie, doktryny
i ruchy narodowe. Wybrane problemy, Wyd. Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin.
Wierzejski W., Sulowski P., Pawłowski S., Farfał P., Parda R., Ślusarczyk P., Rzeźniczak B. (2004), Odrzućmy
unijną konstytucję!, Ars Politica, Warszawa.
Wójtowicz K. (2001), Suwerenność w procesie integracji europejskiej, [w:] W.J. Wołpiuk (red.), Spór o suwerenność, Wyd. Sejmowe, Warszawa.
The sovereignty in the political thought of the League
of Polish Families as reflected in debate on the Polish membership
in the European Union and on the Constitution Treaty
Summary
The League of Polish Families (Liga Polskich Rodzin – LPR) refers to the old and anachronistic concept of
sovereignty initiated by Jean Bodin, which was enjoying great popularity in the absolutism period. Therefore, the party evidently omits these concepts of sovereignty that draw attention to strengthening position of
international law. The League of Polish Families recognises European integration process as one of the main
sources of danger for Polish sovereignty and it definitely excludes any changes in law that could weaken the
state sovereignty. According to LPR leaders, the European integration works to other countries’ advantage,
first of all Germany, France and Great Britain. The main activists of LPR are strongly against European
Constitution Treaty because they are against strengthening supranational and federal factors at the expense
of the strength of member states and their sovereignty. Germany constitutes another danger for the Polish
sovereignty. According to LPR, Germany can use their strong position in the European Union in order
to accomplish their old Mitteleuropa ideas (economic sphere of German domination in Central and Middle
Europe ). What is characteristic for this movement is that LPR recognizes the Russian policy as considerably
less dangerous for the Polish sovereignty.
LPR created an alternative design of integration, which could be NAFTA (North American Free Trade
Agreement). According to LPR this variant would allow Poland to retain an independent and unrestricted
sovereignty simultaneously with membership in the European Economic Area.
Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009
© for this edition by CNS
III_kor_WSP_10.indd 46
2009-10-09 11:24:13

Podobne dokumenty