Suwerenność w myśli politycznej środowiska Ligi Polskich Rodzin w
Transkrypt
Suwerenność w myśli politycznej środowiska Ligi Polskich Rodzin w
MYŚL POLITYCZNA Bartosz Smolik Suwerenność w myśli politycznej środowiska Ligi Polskich Rodzin w okresie debaty nad członkostwem Polski w Unii Europejskiej i Traktatem Konstytucyjnym Suwerenność stanowi jeden z najbardziej eksponowanych problemów w retoryce i myśli politycznej środowisk narodowych w Polsce. Szczególną popularnością cieszy się on w mieszczącym się w tym nurcie środowisku Ligi Polskich Rodzin1. Sprzyja temu fakt, iż powstanie tego ugrupowania zbiega się w czasie z przetaczającą się przez Polskę debatą na temat zasadności przystąpienia naszego kraju do struktur Unii Europejskiej oraz przyjęcia Traktatu Konstytucyjnego. W niniejszym artykule przedstawię koncepcję suwerenności, jaką przyjmuje się w środowisku LPR, związane z tym niebezpieczeństwa upatrywane w procesie integracji europejskiej, a także próby znalezienia alternatywnych rozwiązań, mających zagwarantować utrzymanie niczym nieuszczuplonej suwerenności. Użyte w tytule określenie: środowisko Ligi Polskich Rodzin odnosi się do osób formalnie i nieformalnie związanych z tym ugrupowaniem politycznym, a więc nie tylko przez członkostwo, lecz także publikacje na łamach związanej z nim prasy. W tym wypadku za najbardziej reprezentatywne tytuły uważam takie pisma, jak: „Myśl Polska”, „Nowa Myśl Polska” i „Racja Polska”. Uwzględniam również dokumenty o charakterze programowym oraz wystąpienia parlamentarne liderów partii. Suwerenność – ortodoksja i modernizm Termin suwerenność należy do najbardziej spornych pojęć zarówno w prawie, jak i politologii, co łączy się z jego często odmiennym zrozumieniem w różnych epokach historycznych2. W klasycznym ujęciu Jeana Bodina suwerenność jest to „absolutna i nieustająca władza rzeczypospolitej”3. Bodin akceptował jednak aż trzy możliwe nośniki suwerenności w postaci: monarchy, arystokracji i całego ludu republiki, pierwszy z nich uznając za najdoskonalszy. Za znamiona suwerenności autor uważał wyłączne prawo do stanowienia prawa dla wszystkich swoich poddanych, a także wszczynania wojny i zawierania pokoju, nadawania władzy wszystkim urzędnikom swego kraju, nakładania podatków i zwalniania od nich, stosowania prawa łaski oraz prawa bicia monety i ustalania jej wartości4. W ujęciu Bodina – niezależnie od tego, kto WROCŁAWSKIE STUDIA POLITOLOGICZNE 10/2009 Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009 © for this edition by CNS III_kor_WSP_10.indd 31 2009-10-09 11:24:11 MYŚL POLITYCZNA 32 był dzierżycielem suwerenności – ona sama stanowiła główną cechę państwa5. Z supremacją suwerenności i jej dzierżyciela spotykamy się również w twórczości Thomasa Hobbesa. Autor Lewiatana..., uchodzący za apologetę władzy autorytarnej, sytuuje władzę suwerena ponad istniejącym czy stanowionym przez siebie prawem. Ponadto Hobbesowska koncepcja umowy społecznej zwalnia suwerena z wszelkich zobowiązań i ograniczeń wobec poddanych6. Zdaniem Hobbesa suwerenowi powinno przysługiwać wyłączne i niezbywalne prawo do decydowania o środkach podejmowanych celem zachowania bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego, wliczając w to cenzurę, dowództwo nad wojskiem czy możliwość wypowiadania wojny i zawierania pokoju7. W późniejszym okresie idea silnej władzy suwerennej pojawia się w twórczości niemieckich idealistów (Johann Gottlieb Fichte, Georg Wilhelm Friedrich Hegel) oraz pozytywistów prawniczych. Z grona tych ostatnich wyróżniają się poglądy Georga Jellinka, który dokonując historycznej analizy pojęcia suwerenności, uznaje je za negację wszelkiego podporządkowania lub ograniczenia państwa przez inną władzę. Suwerenna władza państwowa jest władzą niezależną i najwyższą. Pierwsza cecha uwidacznia się przeważnie na zewnątrz w stosunkach z innymi państwami, druga do wewnątrz przez porównanie z podporządkowanymi państwu podmiotami. Obydwie są jednak nierozłączne. Inna cecha suwerennej władzy państwowej to jej nieograniczalność, nikt bowiem – nawet ona sama – nie może wyznaczyć jej granic. W konsekwencji nie ma więc prawnych granic państwa, istnieją jedynie granice faktyczne lub moralne8. W tym samym nurcie rozważań na temat suwerenności mieszczą się przemyślenia Carla Schmitta. Jego zdaniem suwerenny jest tylko ten, kto decyduje o stanie wyjątkowym, innymi słowy ma możność doko- nania wiążącej oceny tego, czy dana sytuacja jest rzeczywiście wyjątkowa, a także podjęcia środków celem jej przezwyciężenia. Co bardziej istotne, taki suweren stawał wówczas ponad normalnie obowiązującym porządkiem prawnym, a jednocześnie był z nim związany, podejmując decyzje o ewentualnym zawieszeniu konstytucji9. Wymienieni tu teoretycy prawa kładą nacisk na supremację suwerenności państwowej zarówno w wymiarze wewnętrznym, jak i zewnętrznym. Suwerenna władza nie mogła być ograniczana przez żadne zewnętrzne ani wewnętrzne podmioty, gdyż te nie miały prawa do stanowienia obowiązującego suwerena prawa. Podejście to ogranicza również wyraźnie zakres działania prawa międzynarodowego, o ile w niektórych wypadkach w ogóle go nie wyklucza. Konkurencyjny nurt rozważań na temat suwerenności zmierza w kierunku negacji idei suwerenności państwowej, a przynajmniej znaczącego ograniczenia roli państwa na rzecz racji wyższego rzędu – w szczególności interesu społeczności międzynarodowej. Miano protoplasty możemy zapewne przypisać jednemu z twórców teorii prawa międzynarodowego Hugo Grocjuszowi. Odwołując się do praw naturalnych, uzasadniał on konieczność powiązania prawa ze sprawiedliwością, przy czym powinna ona obowiązywać nie tylko w stosunkach międzyludzkich, lecz także w relacjach między narodami. Nie ma więc miejsca na samowolę i omnipotencję państwa, jeden naród nie może dla swoich doraźnych korzyści gwałcić prawa innych narodów. Suwerenność państw musi więc zostać ograniczona tak, aby nie szkodzić innym równorzędnym podmiotom10. O ile u Grocjusza znajdujemy moralne podstawy ograniczenia suwerenności zewnętrznej, o tyle Christian Wolff pomniejszał już władzę suwerena zarówno w relacjach wewnętrznych, jak i międzynarodowych. Władza rządu była więc następstwem Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009 © for this edition by CNS III_kor_WSP_10.indd 32 2009-10-09 11:24:11 33 od siebie państw, jednak o suwerenności uwarunkowanej przez nadrzędne suwerenne prawo. Obaj wymienieni tu protestanccy uczeni próbowali odbudować to, co dwieście lat wcześniej zniszczyła w Europie reformacja – idę jedności świata zachodniego, opierając ją jednak nie na chrześcijaństwie i władzy papieży, lecz na koncepcjach jedności wspólnoty i suwerenności prawa międzynarodowego. Koncepcja ograniczenia suwerenności władzy państwowej pojawia się również w twórczości wielkiego zwolennika twórczości Kanta – Hansa Kelsena. Kelsen nie widział zasadniczej różnicy pomiędzy prawem międzynarodowym a wewnętrznym prawem państwowym, z wyjątkiem stopnia centralizacji obu systemów. W wypadku prawa wewnątrzpaństwowego, obowiązującego na terytorium całego kraju, mieliśmy więc do czynienia z centralizacją – prawem obejmującym cały kraj i tworzonym przez jeden organ centralny. Kelsen opowiadał się za rozwiązaniem analogicznym, dotyczącym prawa międzynarodowego. Obowiązujące prawo narodów przez centralizację może przekształcić się w prawo wewnątrzpaństwowe z sankcją proporcjonalną do wykroczenia przeciwko niemu, stosowaną wobec poszczególnych państw14. Podobnie jak w wypadku Kanta, suwerenność państwa zostaje więc ograniczona na rzecz suwerenności prawa międzynarodowego, staje się ona wyrazem pełnej autonomii porządku prawnego15. Wydaje się, że jeszcze dalej w kierunku negacji idei suwerenności państwowej podążyli niektórzy przedstawiciele XIX-wiecznego liberalizmu czy późniejszego personalizmu chrześcijańskiego, cedując suwerenność na jednostkę (Benjamin Constant)16 czy negując zasadność używania tego pojęcia jako reliktu epoki absolutyzmu (Jacques Maritain)17. Trudno przytoczyć większą część wypowiedzi dotyczących tego spornego i z wielu MYŚL POLITYCZNA umowy społecznej, a przez to ograniczona tylko do tych aktywności obywatelskich, które służyły interesowi ogólnemu, a zatem nie naruszały wolności jednostki11. Autor jest również twórcą oryginalnej koncepcji civitas maxima, zakładającej istnienie wspólnoty państw służącej ich wspólnym interesom. Miała ona mieć atrybuty władzy, wśród których najwyżej sytuował on kompetencje prawodawcze, pozwalające stanowić normy prawne, wiążące działalność poszczególnych państw. Wspólnota civitas maxima miała podlegać zasadom prawa naturalnego, które wskazywałoby treść form prawnych przez nią akceptowanych12. Wolff nie wykluczał suwerenności państwowej ze stosunków międzynarodowych, lecz ograniczał jej działanie do ram ustanowionych przez interes wspólnoty. Kontynuatorem tej myśli okazał się Immanuel Kant poruszony bezmiarem zła przenikającego współczesne mu stosunki międzynarodowe. Rozstrzyganie sporów między państwami na drodze wojny, a nie procesu sądowego nie dawało rękojmi do przerwania stanu wojennego, a więc takiego, w którym zawsze znajdzie się nowy powód do konfliktu zbrojnego. W przeciwieństwie do relacji międzyludzkich w stosunkach międzynarodowych nie pojawił się dotąd nakaz wyjścia ze stanu bezprawia, gdyż każde z państw w swoim postępowaniu mogło powołać się na własne prawa wewnętrzne. Kant nie widział innego rozwiązania takiego problemu, jak powstanie „związku pokojowego” (foedus pacificum) mającego za zadanie zakończyć „wszystkie wojny na zawsze”. Ów związek o charakterze federacji miał z założenia utrzymywać i zabezpieczać wolności poszczególnych państw13. Wiara w możliwość zaprowadzenia „wiecznego pokoju” przywodziła więc Kantowi na myśl stworzenie nadrzędnego bytu państwowego, wyposażonego w skuteczne prawo międzynarodowe. Nie wykluczał on co prawda dalszego istnienia niezależnych Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009 © for this edition by CNS III_kor_WSP_10.indd 33 2009-10-09 11:24:11 MYŚL POLITYCZNA 34 stron analizowanego pojęcia. Jednak nawet tak pobieżne zestawienie pozwala zarysować przynajmniej dwie konkurencyjne wobec siebie linie definicyjne. W pierwszej, którą moglibyśmy określić mianem ortodoksyjnej, suwerenność kojarzona jest z państwem lub władzą państwową, a autorzy wyraźnie uwypuklają jej znaczenie, kładą nacisk na absolutyzm czy niepodzielność władzy suwerennej. W drugiej znajdziemy poglądy ograniczające zasadę suwerenności państwowej czy też wręcz kwestionujące adekwatność tego pojęcia do współczesnych czasów. Na użytek tego artykułu nazwę ją linią modernistyczną. Suwerenność jako jeden z kanonów programowych LPR W środowisku Ligi Polskich Rodzin wiele miejsca poświęca się teoretycznym aspektom terminu suwerenność. Politycy i publicyści z tego kręgu stanowczo sprzeciwiają się używaniu pojęcia „suwerenność podzielona” lub „ograniczona”, argumentując, iż pojęcia te są wewnętrznie sprzeczne, a nawet nielogiczne (nie można być trochę w ciąży). Pomimo zmiany suwerena na przestrzeni dziejów (król, lud, parlament) zawsze miał on monopol na podejmowanie wszelkich decyzji dotyczących państwa zarówno w polityce zewnętrznej, jak i wewnętrznej18. Suwerenności nie można więc ograniczać, a co najwyżej spowodować „zmniejszenie zakresu działania (władczości) państwa z pełnego (suwerenności) na niepełny”, tzn. przekazać innemu podmiotowi kompetencje władzy państwowej w wybranych sprawach. Wówczas jednak trudno będzie mówić o państwie suwerennym czy o państwie w ogóle19. W takim wypadku podmiot ten staje się niższą od państwa jednostką polityczno-prawną, np. stanem, landem czy kantonem20. Jak widać, nie dopuszcza się tu nawet przyjętej przez Jellinka koncep- cji państwa niesuwerennego, traktując oba te pojęcia jako nierozłączne. Niepodzielność i nieograniczalność suwerenności akcentuje również lider LPR, Roman Giertych, tworząc przy tym analogie do wolności i niepodległości21. Zdaniem Giertycha podstawą suwerenności jest możliwość stanowienia prawa, jej drugim elementem – emisja własnego pieniądza, trzecim zaś polityka zagraniczna i obronność, a więc obszary objęte polityką wspólnotową lub międzynarodową Unii Europejskiej. Giertych uważa jednak, iż główne państwa członkowskie, takie jak Francja, Niemcy czy Wielka Brytania, nie utraciły swej niepodległości, gdyż to właśnie one kierują dzisiaj Unią Europejską. W rzeczywistości nie tylko nie tracą swojej suwerenności, lecz także mają decydujący wpływ na politykę całej Unii, natomiast realna pozycja Polski po wejściu do Unii będzie bardzo słaba. Główne mocarstwa Wspólnoty z całą pewnością nie zagwarantują Polsce suwerenności, tak jak nie zrobiły tego w przeszłości. Gwarantem suwerenności Polski miało być NATO coraz wyraźniej wchodzące w konflikt z Unią22. Konstatacja ta stanowiła istotne novum w stosunku do linii programowej utrzymywanej przez większość środowisk narodowych w drugiej połowie lat 90. XX w. Działacze narodowi często krytykowali wówczas ideę wejścia Polski do struktur Paktu Północnoatlantyckiego, uznając ją za próbę ograniczenia suwerenności Polski i podporządkowania jej interesom amerykańskim. W obliczu zarysowanej opinii w kwestii suwerenności nie może dziwić fakt, iż już od początku XXI w. głównym przedmiotem krytyki publicystów i działaczy należących do środowiska LPR stał się proces akcesji do Wspólnoty Europejskiej. Już w Deklaracji Założycielskiej Ligi Rodzin z lutego 2001 r., jednej z głównych organizacji współtworzących LPR, wspomina się o poparciu brytyjskiej koncepcji „Europy Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009 © for this edition by CNS III_kor_WSP_10.indd 34 2009-10-09 11:24:11 35 wości polskiej”26. Środowisko LPR wykazuje tu jednak pewną niekonsekwencję, bowiem w późniejszej publicystyce zwraca się uwagę na domniemany brak zgodności akcesji Polski do UE z art. 90 ust. 1 Konstytucji RP jako na przeszkodę w integracji27. Reasumując, narodowcy ze środowiska LPR już od początku prezentowali nie tylko postawę nieprzejednaną wobec wszelkich zmian prawnego status quo Polski, ale gotowi byli nawet cofnąć się w czasie w imię wzmocnienia na swój sposób pojmowanych suwerenności i niezależności. MYŚL POLITYCZNA Suwerennych Państw Narodowych”. Jest ona przeciwstawiana przypisywanemu Niemcom modelowi „Europy Federalnej”. Zdaniem sygnatariuszy tej Deklaracji, Polska powinna renegocjować umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską (Układ Europejski) jako dalece niekorzystną dla naszego kraju, a w międzyczasie zawiesić rozmowy w sprawie członkostwa we Wspólnocie23. Jeszcze bardziej kategorycznie kwestia suwerenności i ewentualnego członkostwa Polski w strukturach Unii została postawiona w dokumentach programowych Ligi Polskich Rodzin. Stwierdza się w nich, iż „podstawowym celem każdego polskiego programu jest obrona suwerenności Polski jako państwa niepodległego”. Nie można zatem wyzbywać się świeżo odzyskanej wolności, oddając ją w ręce „międzynarodówki – tym razem ze stolicą w Brukseli”24. Górnolotny ton można w tym wypadku złożyć na karb trwającej właśnie kampanii wyborczej, jednak przesłanie tego dokumentu jasno wyraża negatywny stosunek do integracji europejskiej. Co charakterystyczne, w początkowych dokumentach LPR z okresu kampanii wyborczej z 2001 r. retoryce antyintegracyjnej towarzyszyły dość radykalne postulaty cofnięcia istniejących już aktów prawnych. Pojawia się ponownie motyw renegocjacji traktatu stowarzyszeniowego Polski z UE wzmocniony konstatacją o „zabójczych dla Polski procesach przystosowań do tzw. standardów europejskich”. Działacze Ligi oskarżają Brukselę o „planowy demontaż polskiej gospodarki”, będący w rzeczywistości „haraczem płaconym nowym protektorom”25. Innym radykalnym motywem było wezwanie do zniesienia art. 90 i 91 obowiązującej Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z 1997 r., które umożliwiają przekazanie organizacji międzynarodowej kompetencji organów władzy państwowej. Zapis ten – zdaniem działaczy LPR – ma tworzyć „podstawę likwidacji suwerennej państwo- Niebezpieczeństwo niemieckie Jednym z częściej spotykanych uzasadnień niechęci środowiska LPR wobec procesu integracji europejskiej jest utożsamianie Unii Europejskiej z najsilniejszymi państwami członkowskimi Wspólnoty, w tym zwłaszcza z Niemcami. Pojawiają się typowe dla nurtu narodowego w Polsce resentymenty antyniemieckie. Niemcy zaliczani są bowiem do tradycyjnego zestawu wrogów Narodowej Demokracji28. W upowszechnianiu takiego nastawienia trudny do przecenienia jest wpływ przedstawicieli starszych generacji rodziny Giertychów, w tym zwłaszcza piśmiennictwo nieżyjącego już Jędrzeja Giertycha29 oraz publicystyka i działalność jego syna Macieja. Zdaniem Macieja Giertycha niemieckie „apetyty” wobec Polski mają uwidaczniać się w dążeniu do odzyskania polskich ziem zachodnich i północnych. Niemcy rozumują kategoriami nie tylko granicy z 1937 r., lecz także z 1914 r. Giertych powołuje się tu na poglądy głoszone przez niektóre niemieckie organizacje rewizjonistyczne, uznając je za reprezentatywne dla całych Niemiec. Unia Europejska stanowi „niemieckie narzędzie do opanowania Polski”, natomiast unijne prawo odbierze majątki Polakom i przywróci je „wypędzonym”. Je- Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009 © for this edition by CNS III_kor_WSP_10.indd 35 2009-10-09 11:24:11 MYŚL POLITYCZNA 36 żeli Polska znajdzie się w Unii, to powinna dążyć do zbliżenia z Wielką Brytanią, Francją i Belgią, a więc tymi krajami, które w swojej historii ucierpiały ze strony Niemiec30. W opinii tego polityka ambicje niemieckie nie ograniczają się jedynie do Polski, lecz sięgają znacznie dalej. Niemcy dążą do podporządkowania sobie całej Europy przy pomocy wspólnego wojska pozostającego pod dowództwem niemieckich generałów, używając do tego wspólnej waluty regulowanej przez Bundesbank, wspólnej gospodarki zdominowanej przez niemiecki przemysł i handel, wreszcie wspólnej polityki podlegającej dyktatowi niemieckiego kanclerza31. W publicystyce środowiska LPR uznaje się poszerzenie Unii Europejskiej o kraje Europy Środkowo-Wschodniej za ułatwienie Niemcom realizacji starego projektu Mitteleuropy, a więc zagospodarowania Europy Środkowej „pod protektoratem Niemiec”. Dlatego też nie należy opierać przyszłości Polski na „pośrednictwie niemieckim”32. Obok eksponowania argumentów o naturze historycznej młodsi działacze zwracają uwagę na sprawy bardziej szczegółowe, świadczące o realnej przewadze, jaką Niemcy zyskują w Unii Europejskiej nad pozostałymi państwami członkowskimi, np. dzięki proponowanemu nowemu systemowi ważenia głosów w Radzie Prezesów Europejskiego Banku Centralnego33. Innym przykładem niemieckiej przewagi we Wspólnocie ma być wyraźnie faworyzujący Niemcy zapis w Traktacie Konstytucyjnym, mówiący o możliwości przyznania przez rząd RFN pomocy gospodarczej swoim wschodnim landom, czyli terytorium byłego NRD (art. III – 167, ust. 2, lit. c). Pomoc ta została uznana za „zgodną z rynkiem wewnętrznym”. Słusznie uznaje się taki zapis za będący w jawnej sprzeczności z zasadą niedyskryminacji jakiegokolwiek państwa członkowskiego, w tym zwłaszcza krajów byłego bloku wschodniego34. Zdecydowanie mniej obaw narodowców ze środowiska LPR budzą relacje polsko-rosyjskie. Rosja traktowana jest jak sąsiad zdecydowanie mniej niebezpieczny, gdyż w przeciwieństwie do Niemiec niebędący jednym z najsilniejszych krajów członkowskich UE. Wątek możliwego zagrożenia suwerenności Polski ze strony Federacji Rosyjskiej pojawia się głównie za sprawą coraz bliższych stosunków rosyjsko-niemieckich. W tym kontekście narzucające się analogie historyczne zmuszają publicystów narodowych do bardziej uważnego spoglądania na rosyjskiego sąsiada. Szczególną okazją do takich rozważań stała się kwestia Gazociągu Północnego, a więc inwestycji rosyjsko-niemieckiej, de facto konkurencyjnej wobec przebiegającego przez Polskę gazociągu Jamał–Europa. Początkowo jednak narodowcy skłonni byli winić za całą wynikłą z rozpoczęcia tej niekorzystnej dla Polski inwestycji „polską głupotę” i rusofobię, a nie ekspansywną politykę surowcową Rosji35. Spotykamy się więc tu – przynajmniej w wypadku publicystyki „Myśli Polskiej” – z postawą wyraźnie odbiegającą od reakcji innych środowisk prawicowych. Publicyści LPR wykazują nadspodziewanie duże zrozumienie dla polityki surowcowej Rosji, tłumacząc ją względami obiektywnymi. W ten sposób dają do zrozumienia, iż w przeciwieństwie do Niemiec nie jest ona nieprzejednanym wrogiem Polski. Refleksja dotycząca konieczności surowcowego uniezależnienia się Polski od Rosji pojawia się z wyraźnym opóźnieniem36. W obliczu europejskiego Traktatu Konstytucyjnego Zagadnienie suwerenności towarzyszy jednemu z najczęściej poruszanych tematów w publicystyce środowiska LPR, jakim jest problematyka związana z Traktatem Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009 © for this edition by CNS III_kor_WSP_10.indd 36 2009-10-09 11:24:12 37 rozwiązania sprawdzone np. w Finlandii nie muszą zdać egzaminu w zupełnie odmiennej Grecji, i na odwrót41. W rezultacie Traktat Konstytucyjny nadaje Unii Europejskiej wszelkie znamiona państwowości z takimi jej atrybutami, jak: własna flaga, hymn, waluta, własne święto, osobowość prawna, własna reprezentacja dyplomatyczna (minister spraw zagranicznych), zdolność zawierania i negocjowania umów międzynarodowych, własne uprawnienia podatkowe, własny system prawny z Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości na czele42. Osobnym przedmiotem krytyki stają się również zapisy niedyskryminacyjne zawarte w Karcie Praw Podstawowych i przepisach jej towarzyszących. Może tu zachodzić bowiem niebezpieczeństwo „twórczej interpretacji” tych zapisów przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości lub Radę Ministrów. W tym wypadku publicyści LPR szermują nośnym straszakiem zmuszenia Polski – na mocy stronniczo interpretowanego prawa unijnego – do akceptacji małżeństw homoseksualnych i udzielenia im prawa do adopcji dzieci43. Przepisy unijne mogą prowadzić do szykan w stosunku do osób nietolerujących odmienności seksualnych44. Inne zarzuty pojawiają się pod adresem zapisów dotyczących zasady subsydiarności. Zdaniem publicystów ze środowiska LPR jest to „fałszywa subsydiarność”. Zgodnie z treścią Traktatu Konstytucyjnego Unia „podejmuje działania”, które nie należą do jej wyłącznej kompetencji tylko wówczas i w takim zakresie, w jakim cele danego przedsięwzięcia nie mogą zostać osiągnięte „w sposób wystarczający” przez państwa członkowskie zarówno na poziomie centralnym, jak i regionalnym i lokalnym (tytuł III, art. I – 11, ust. 3). Tymczasem rzeczywista subsydiarność ma polegać na tym, iż działania na poziomie Unii są podejmowane dopiero po wyczerpaniu wszystkich możliwości na poziomie państw członkowskich. Sformułowanie „nie mogą zostać osiągnięte MYŚL POLITYCZNA Ustanawiającym Konstytucję dla Europy37. Odnośne wypowiedzi skupiają się w okresie 2003–2004, a więc poprzedzającym przegrane referenda we Francji i w Holandii. Parlamentarzyści LPR swój atak na eurokonstytucję rozpoczęli od zakwestionowania mandatu Konwentu Europejskiego. Zdaniem Marka Kotlinowskiego nie miał on „żadnego umocowania do tego, aby prowadzić pracę w kierunku konstytucji”. W debacie parlamentarnej powoływał się on na raport mniejszości – dziesięciu członków Konwentu stwierdzających, iż zgromadzenie to pracowało w sposób niedemokratyczny, a głosy sprzeciwu wobec stanowiska przewodniczącego Konwentu i Prezydium były ignorowane38. Choć politycy LPR nie ukrywają, iż głównym powodem ich niechęci do Traktatu Konstytucyjnego jest jego fundament ideologiczny39 – ich zdaniem sprzeczny z cywilizacją łacińską – ich zastrzeżenia bardzo często wiążą się jednak z praktyczną zawartością tego dokumentu. Ma to być forma przejściowa na drodze do powstania jednego europejskiego państwa federalnego. Nadanie jej osobowości prawnej (art. 7) czyni z Unii jednostkę organizacyjną o znacznie większym stopniu podmiotowości niż dotychczas. Mimo to bardziej pasować do niej będzie określenie jej jako organizacji ponadnarodowej niż międzynarodowej40. Następuje w niej wyraźne wzmocnienie elementów ponadnarodowych, federalnych i unijnych kosztem władzy państw członkowskich, a więc także ich suwerennych narodów. Jednocześnie bowiem zostaje osłabiona kontrola parlamentów narodowych nad instytucjami Wspólnoty. Słusznej uwadze krytycznej o nadmiernym uszczegółowieniu dokumentu, nieprzystającym do aktu prawnego o charakterze ustawy zasadniczej, towarzyszy konstatacja, iż głównym celem tego zabiegu jest maksymalna unifikacja Unii Europejskiej. Zabieg ten kłóci się z realiami Wspólnoty, w której Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009 © for this edition by CNS III_kor_WSP_10.indd 37 2009-10-09 11:24:12 MYŚL POLITYCZNA 38 w sposób wyczerpujący” powinno zostać zastąpione przez zwrot „nie zostały osiągnięte w sposób wystarczający przez Państwa Członkowskie”45. W ten sposób w publicystyce środowiska LPR została zakwestionowana realizacja zasady uznawanej często za substytut czy formę obrony własnej suwerenności przed omnipotencją prawa wspólnotowego46. Pomija się jednak fakt, iż zasadzie tej towarzyszy zasada proporcjonalności, głosząca, iż „zakres i forma działania Unii nie wykraczają poza to, co jest konieczne do osiągnięcia celów Konstytucji” (tytuł III, art. I – 11, ust. 4). Traktat Konstytucyjny jest również krytykowany z powodu wzmocnienia w nim roli Komisji Europejskiej. W swej nowej wersji ma ona pełnić funkcję „ponadpaństwowego »rządu europejskiego«” z przewodniczącym jako premierem. W ten sposób miałaby zostać zaniechana zasada równowagi między instytucjami Wspólnoty, gdyż towarzyszy temu jedynie pozorne wzmocnienie roli Parlamentu Europejskiego. Pomimo przypisanych temu ostatniemu funkcji legislacyjnych i budżetowych oraz możliwości wyboru przewodniczącego Komisji Traktat upowszechnia zasadę wyłącznej inicjatywy Komisji Europejskiej (art. I – 26, ust. 2)47. Zastrzeżenia pojawiają się również w wypadku przewidywanego przez Traktat systemu liczenia głosów w Radzie Ministrów UE. W ten sposób ligowcy wpisują się w krytykę głoszoną przez większość prawicowych ugrupowań parlamentarnych. System liczenia głosów wprowadzony na mocy Traktatu Nicejskiego okazał się „elementem obłudnej gry hegemonów Unii Europejskiej w negocjacjach z Polską”. Pojawia się pytanie, czy szanujące się państwo może pozwolić sobie na zmianę zasad w trakcie gry48? Tak zwany system podwójnej większości wyraźnie faworyzuje kraje najludniejsze (przez kryterium ludności) i zarazem najmniejsze (przez kryterium liczby państw). Wszyst- ko to dzieje się kosztem państw średnich, takich jak Polska i Hiszpania oraz Szwecja i Austria. W porównaniu z zapisami Traktatu Nicejskiego zmniejszają się również szanse Polski na zorganizowanie mniejszości blokującej, co w warunkach Unii ma być często jedynym skutecznym instrumentem zabiegania o korzystne dla siebie decyzje. Jeszcze gorsza sytuacja będzie w wypadku wejścia do grona państw członkowskich krajów tak liczebnych, jak Turcja. Już jednak przed tym faktem zasada równowagi między krajami członkowskimi została zastąpiona zasadą „dominacji czterech największych państw Unii”: Niemiec, Francji, Włoch i Wielkiej Brytanii. Zdaniem działaczy LPR szczególnie silną pozycję zdobywają tu Niemcy, przejmując de facto całkowitą kontrolę nad decyzjami Rady Ministrów UE49. Przedstawione konkluzje służą zarysowaniu czarnej wizji przyszłości Unii Europejskiej, w której to państwa małe i średnie zostaną uzależnione od decyzji czterech najbogatszych i najludniejszych państw Wspólnoty. W ten sposób Traktat Konstytucyjny będzie w stanie „konserwować” istniejący w Unii „niezdrowy układ”, w którym to w rękach kilku państw znajduje się niemal całe zaplecze technologiczne i finansowe, natomiast inne kraje zostały sprowadzone do roli zaplecza surowcowego i źródła taniej siły roboczej50. Trudno się dziwić, iż środowisko LPR przyjęło z nieukrywaną radością fiasko referendów konstytucyjnych we Francji i w Holandii, które odbyły się tam na przełomie maja i czerwca 2005 r. W ten sposób narody Europy Zachodniej odrzucały wizję europejskiego superpaństwa, dając tym samym do zrozumienia, iż integracja poszła zbyt daleko51. W późniejszej publicystyce wątek eurokonstytucji pojawia się już znacznie rzadziej, towarzysząc zazwyczaj sygnałom o możliwości powrotu tego tematu na wokandę europejską52. Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009 © for this edition by CNS III_kor_WSP_10.indd 38 2009-10-09 11:24:12 39 Suwerenna alternatywa MYŚL POLITYCZNA Przekonanie o zagrożeniu polskiej suwerenności ze strony Wspólnoty Europejskiej oraz wchodzących w jej skład najsilniejszych państw członkowskich skłoniło narodowców ze środowiska LPR do poszukiwania alternatywnych wizji integracji. Znalezienie takiej alternatywy stało się niemal koniecznością w przededniu referendum akcesyjnego wiosną 2003 r., decydującego o przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej. W pierwszym odruchu środowisko to zaczęło upowszechniać znaną już z okresu międzywojennego ideę Międzymorza. Narodowcy spoglądali z dużą dozą sympatii na wszelkie inicjatywy współpracy regionalnej, jak Grupa Wyszehradzka czy Środkowoeuropejska Umowa o Wolnym Handlu (CEFTA). W przeciwieństwie do koncepcji międzywojennej współczesne Międzymorze powinno wyzbyć się swego antyrosyjskiego charakteru i być otwarte na współpracę z Federacją Rosyjską53. Polska powinna mieć różne „opcje i wyjścia”, tylko wtedy będzie partnerem, a nie petentem dla innych krajów. Dlatego też nie można „zamykać sobie drzwi” do rozmów z żadnym państwem, w tym z Rosją, USA, Unią Europejską i krajami azjatyckimi. Jednocześnie jako najsilniejszy kraj w regionie Polska powinna odgrywać w nim rolę przywódczą54. Pobrzmiewają tu wyraźnie echa pokrewnych koncepcji Związku Państw Narodowych czy Unii Wschodnioeuropejskiej, zgodnych z hasłem Europy Ojczyzn czy Europy Suwerennych Państw Narodowych, zgłaszanych już wcześniej przez ugrupowania narodowe55. Koncepcje integracji regionalnej, odwołujące się do brzmiącego już nieco archaicznie hasła Międzymorza, nie mogą jednak stanowić realnej i długofalowej alternatywy wobec procesu integracji ze Wspólnotą Europejską. Niemal wszystkie kraje tworzące ten obszar aspirowały bądź nadal aspirują do członkostwa w Unii Europejskiej. Trudno byłoby więc w tym wypadku planować coś więcej niż ściślejszą współpracę w ramach Wspólnoty. Nic też dziwnego, iż zwłaszcza wśród młodszej części działaczy pojawiła się idea szukania suwerennej alternatywy wobec Unii przez zacieśnianie relacji Polski ze Stanami Zjednoczonymi. W czerwcu 2002 r. R. Giertych próbował zainteresować tym pomysłem Polonię amerykańską. Jego zdaniem bliska współpraca z Polską zabezpieczałaby amerykańską obecność w Europie, a być może nawet poza nią56. Odejście od „owczego pędu do Europy”, związanie gospodarki ze Stanami Zjednoczonymi, przy aktywnej pomocy Polonii, miałoby zapewnić Polsce dotychczasową niczym nieuszczuploną suwerenność57. Gwarantem polskiej suwerenności miało być NATO oraz obecność w stosunkowo luźnej strukturze gospodarczej, jaką stanowi Północnoatlantycka Strefa Wolnego Handlu (NAFTA)58. Członkostwo w NAFTA może łączyć się z równoczesną obecnością w Europejskim Obszarze Gospodarczym. W ten sposób Polska będzie mogła zachować swą suwerenność, a jednocześnie stać się faktycznym pomostem między Unią Europejską a USA. Akcent położony na suwerenność nie przeszkadza niektórym publicystom ze środowiska LPR głosić z dumą, iż Polska powinna pełnić funkcję „konia trojańskiego” USA w Europie jako najbardziej proamerykański kraj w tej części świata59. Fakt, iż postulat ten niezbyt pasuje do cytowanej opinii M. Giertycha, nawołującej do zachowania „różnych opcji i wyjść”, można zapewne złożyć na karb różnic pokoleniowych odzwierciedlających się w myśli politycznej tego środowiska. Nie można jednak w tym miejscu nie zwrócić uwagi na zapożyczenia, jakich działacze omawianego środowiska dokonują od również eurosceptycznie nastawionych publicystów konserwatywnego „Najwyższego Czasu”, którzy chyba jako Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009 © for this edition by CNS III_kor_WSP_10.indd 39 2009-10-09 11:24:12 MYŚL POLITYCZNA 40 pierwsi wystąpili z propozycją zacieśnienia współpracy gospodarczej z USA w ramach NAFTA i pozostania w Europejskim Obszarze Gospodarczym60. O ile jednak w wypadku narodowców motywem przewodnim tej propozycji była deklarowana troska o suwerenność Polski, o tyle środowisko Unii Polityki Realnej myślało o takim rozwiązaniu, które pozwalałoby przede wszystkim na ucieczkę przed zawsze wrogim konserwatystom europejskim socjalizmem i aliberalną gospodarką. Kierownictwo LPR dość szybko pogodziło się ze swoją referendalną porażką, kiedy to wbrew ich antyunijnej kampanii większość społeczeństwa opowiedziała się za przystąpieniem Polski do Wspólnoty Europejskiej61. Co więcej, członkostwo Polski w UE uznano za szansę na „rechrystianizację Europy”62. Tak płynne przejście do porządku dziennego nad niekorzystnym dla LPR wynikiem referendum akcesyjnego pozwala przypuszczać, iż zarysowane tu alternatywy miały charakter czysto doraźny. Działacze LPR bardzo szybko porzucili kasandryczne, antyunijne tony na rzecz szczegółów dotyczących granic okręgów wyborczych i systemu liczenia głosów w wyborach do Parlamentu Europejskiego63. Podsumowanie Środowisko LPR w swojej myśli politycznej wyraźnie nawiązuje do ortodoksyjnej linii definicyjnej pojęcia suwerenności, a więc tej, której zręby zostały ukształtowane w okresie powstawania nowożytnych monarchii absolutnych. Świadomie pomija się natomiast nowsze, częściej spotykane w dwudziestym wieku rozumienie tego terminu, czy nawet zaliczoną tu przeze mnie do linii modernistycznej tradycję suwerenności prawa międzynarodowego. Ich koncepcja suwerenności wyklucza jakiekolwiek zmiany uznawane powszechnie za dobrowolne uszczuplenie suwerenności państwowej. Nie wnikając w sedno prawniczych sporów terminologicznych na temat możliwości istnienia „ograniczonej suwerenności” lub też tylko „ograniczenia w wykonywaniu kompetencji państwowych”64, należy podkreślić, iż takie rozumienie omawianego terminu prowadzi do traktowania suwerenności jako nieograniczonej swobody w wykonywaniu przez państwo swych kompetencji. W konsekwencji za państwa suwerenne mogłyby uchodzić jedynie supermocarstwa lub kraje funkcjonujące w całkowitej izolacji od świata zewnętrznego. W przypadku procesu integracji europejskiej państwa wstępujące dobrowolnie godzą się na oddanie części swoich kompetencji na rzecz organów wspólnotowych. Podmiotowość Wspólnoty ogranicza się więc do wykonywania tylko takich kompetencji, które wcześniej zostały jej przekazane przez państwa członkowskie65. To właśnie one pozostają w dalszym ciągu głównymi kreatorami integracji, określając jej kształt i zakres66. Unia Europejska nie jest państwem, a jej członkowie pozostają dalej „panami Traktatów”67. Należy natomiast zgodzić się z argumentami działaczy środowiska LPR, dotyczącymi niepodzielności suwerenności, chociaż taką możliwość dopuszcza starsza literatura prawnicza68. Zaprezentowana tu ortodoksyjna koncepcja suwerenności autorstwa środowiska Ligi Polskich Rodzin wydaje się korespondować z prawnym pojęciem samodzielności, a więc sfery kompetencji danego państwa, która nie podlega regulacjom ze strony innych państw czy też prawa międzynarodowego69. W sensie pozaprawnym można też utożsamiać ją z niezależnością faktyczną. Warto zauważyć, iż przedstawiciele nurtu narodowego, do którego możemy zaliczyć większość środowiska LPR, wykazują sporą konsekwencję w propagowaniu zarysowanej tu koncepcji suwerenności. Z nie mniejszą krytyką, jak ta skierowana Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009 © for this edition by CNS III_kor_WSP_10.indd 40 2009-10-09 11:24:12 41 ny różnych organizacji terrorystycznych, lecz przede wszystkim pogorszy stosunki polsko-rosyjskie. Co jednak istotne, instalacja na terytorium Polski eksterytorialnej bazy amerykańskiej jest rażąco sprzeczna z przyjmowaną tu ortodoksyjną wersją suwerenności. Trudno też nie mówić w tym wypadku o ograniczeniu faktycznej niezależności Polski od Stanów Zjednoczonych73. Wydaje się, iż działacze tego środowiska całą swoją patriotyczną energię, wkładaną w dzieło obrony suwerenności Polski, spożytkowują na kierunku europejskim bądź niemieckim. Warto zwrócić uwagę, że w omawianym okresie publicyści środowiska LPR nie dostrzegali lub przynajmniej pomniejszali niebezpieczeństwa związane z rozwojem niekontrolowanej globalizacji, i to nie tylko w sferze ekonomicznej. Trudno było bowiem przyznać się im, że krytykowany przez nich proces integracji europejskiej może stanowić jedyną skuteczną zaporę przed nieprzewidywalnymi konsekwencjami tego procesu. Takie zagadnienia, jak konkurencja w dziedzinie produkcji z krajami Azji i Ameryki, kryzysy ekonomiczne, migracje, zorganizowana przestępczość, międzynarodowy terroryzm czy bezpieczeństwo energetyczne i wiele innych, wymagają reakcji w postaci solidarnych działań i regulacji na skalę znacznie wykraczającą poza granice jednego państwa. Być może wiąże się z tym pytanie: czy nie pora już odejść od sztywnych kryteriów suwerenności państwowej, aby przybliżyć się do suwerenności całej Unii Europejskiej? W tym wypadku jednak słowu suwerenność zawsze powinno towarzyszyć słowo solidarność, i to przede wszystkim stosowane w praktyce, a nie tylko we wzniosłych deklaracjach mężów stanu. MYŚL POLITYCZNA przeciwko procesowi integracji europejskiej, występują również wobec wszelkich ingerencji zbrojnych państw zachodnich, dokonywanych począwszy od konfliktu kosowskiego z okresu wiosny 1999 r. Krytyka ta dotyczy również poczynań rządu polskiego wysyłającego żołnierzy do okupacji suwerennych państw70. Być może działaczom LPR łatwiej byłoby postawić znak równości między procesem integracji europejskiej a utratą przez Polskę suwerenności, gdyby wcześniej zdołali wykazać, iż proces ten jest całkowicie zdominowany przez Niemcy lub też jakieś inne państwo członkowskie. Nowy system liczenia głosów zawarty w Traktacie Konstytucyjnym oraz jego faworyzujące wschodnie landy Niemiec zapisy art. III – 167, ust. 2, lit. c mogą co prawda sugerować brak równoprawności, ale nie dominację. Łatwiej wykazać faktyczną zależność w wypadku relacji międzypaństwowych, uwzględniając stosunki polityczne i ekonomiczne. W tym kontekście struktury Wspólnoty mogą stanowić dla Polski wręcz mechanizm zabezpieczający przed zbyt silnymi wpływami Niemiec, a nie narzędzie do jej podporządkowania czy uzależnienia od Niemiec. Czasami zdają się to zauważać nawet niektórzy publicyści „Myśli Polskiej”71. W dziedzinie relacji międzypaństwowych możemy zauważyć, iż środowisko LPR wykazuje dość wybiórczą troskę o suwerenność i niezależność Polski. Oprócz sygnalizowanego już pomniejszania niebezpieczeństw na kierunku rosyjskim nową jakością wydaje się dość spokojne przyjęcie propozycji rozmieszczenia w Polsce elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej (NMD)72. Jest to system obronny, który nie tylko zwiększy zagrożenie Polski ze stro- Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009 © for this edition by CNS III_kor_WSP_10.indd 41 2009-10-09 11:24:12 MYŚL POLITYCZNA 42 1 Liga Polskich Rodzin powstała 5 maja 2001 r. w wyniku przemianowania istniejącego od 1991 r. Stronnictwa Narodowo-Demokratycznego. Zabieg ten miał pozwolić na ominięcie długotrwałej procedury rejestracyjnej nowej partii w obliczu nadchodzących we wrześniu wyborów parlamentarnych. Inicjatywą bezpośrednio przyczyniającą się do powstania LPR była Liga Rodzin (powstała 1 stycznia 2001 r. ), organizacja o charakterze porozumienia politycznego skupiająca kilkanaście ugrupowań oraz stowarzyszeń patriotycznych i narodowych. Działacze narodowi zdobyli jednak zdecydowaną przewagę w szeregach LPR, chodzi zwłaszcza o Stronnictwo Narodowe. To samo można powiedzieć o powstałym nieco później Komitecie Wyborczym Ligi Polskich Rodzin, w którego skład weszły m.in. takie ugrupowania, jak: SN, Młodzież Wszechpolska, Ruch Katolicko-Narodowy, Liga Polska. M. Piskorski, Liga Polskich Rodzin, [w:] K. Kowalczyk, J. Sielski (red.), Polskie partie i ugrupowania parlamentarne, Toruń 2005, s. 169–173. Wyraźne akcenty narodowe pojawiają się również w programie LPR. Wśród ugrupowań inicjujących powstanie tej partii wymienia się na pierwszym miejscu SN MW oraz Rodzinę Warszawską. Program nawiązuje też do myśli „przedwojennego obozu narodowo-demokratycznego i jego najwybitniejszego przedstawiciela, polskiego męża stanu Romana Dmowskiego”; Program Ligi Polskich Rodzin, http://www.lpr.pl/?sr=!czytaj&id=1045&dz=teksty_programowe&x=2&pocz=0&gr= (10 III 2007 r.). 2 M. Gulczyński, J. Wawrzyniak, Suwerenne prawa narodu do sprawowania władzy zwierzchniej we współczesnych warunkach, [w:] W.J. Wołpiuk (red.), Spór o suwerenność, Warszawa 2001, s. 178. 3 J. Bodin, Sześć ksiąg o Rzeczypospolitej, Warszawa 1958, s. 88. 4 Ibidem, s. 174. 5 Ibidem, s. 11, 574. 6 T. Hobbes, Lewiatan, czyli materia, forma i władza państwa kościelnego i świeckiego, Warszawa 1954, s. 154. 7 Hobbes wspomina również o wielu uprawnieniach zbywalnych o charakterze finansowym, jak: prawo emisji pieniądza, dysponowania majątkiem, osób niepełnoletnich czy prawo pierwokupu. Uprawnienia te nie były jednak niezbędne do utrzymania pokoju, a tym samym zachowania praw naturalnych podwładnych, ibidem, s. 158–160. 8 J. Jellinek, Ogólna nauka o państwie, Warszawa 1924, s. 335–336. 9 C. Schmitt, Teologia polityczna i inne pisma, Kraków 2000, s. 33–34. 10 „Podobnie jak obywatel, który dla doraźnej korzyści narusza prawo cywilne, burzy przez to podstawy trwałych korzyści, własnych i swego potomstwa, tak też naród, który gwałci prawa natury i narodów, niszczy w ten sposób szanse swego spokoju w przyszłości. A nawet gdyby z przestrzegania prawa nie wynikała żadna korzyść, byłoby przejawem mądrości, a nie głupoty zdążać do celu, do którego, jak wiemy, prowadzi nas nasza natura”, H. Grotius, O prawie wojny i pokoju, t. I , Warszawa 1957, s. 57 i 87–88. 11 R. Tokarczyk, Klasycy praw natury, Lublin 1988, s. 240. 12 Ibidem, s. 241. 13 Postulowana przez Kanta federacja miałaby stopniowo rozszerzać się na wszystkie państwa i przez to prowadzić do wiecznego pokoju. Państwa powinny zatem wyjść z wieszczącego permanentne wojny stanu bezprawia i podporządkować się „publicznym prawom przymusu”, tworząc państwo narodów (civitas gentum). Z czasem państwowość ta miałaby objąć cały świat, co pozwalałoby na ostateczne wyeliminowanie wojny ze stosunków międzynarodowych; I. Kant, O porzekadle: To może być słuszne w teorii, ale nic nie jest warte w praktyce. Do wiecznego pokoju. Projekt filozoficzny, Toruń 1995, s. 62–63, 64. 14 G.L. Seidler, Doktryny prawne imperializmu, Lublin 1979, s. 136. 15 R. Kwiecień, Suwerenność państwa. Rekonstrukcja i znaczenie idei w prawie międzynarodowym, Kraków 2004. 16 B. Constant, O monarchii konstytucyjnej, Warszawa 1931, za: B. Szlachta (red.), Władza, wolność, prawo. Wybór tekstów z historii doktryn politycznych dla studiujących prawo, nauki polityczne i filozofię, Kraków 1994, s. 222. 17 J. Maritain, Człowiek i państwo, Kraków 1993, s. 36, 57. 18 A. Wielomski, Suwerenność po-o-o-dzielona?, „Myśl Polska” 3 XI 2002, nr 44. Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009 © for this edition by CNS III_kor_WSP_10.indd 42 2009-10-09 11:24:12 43 19 T. Jaźwiński, Koniec z suwerennością, „Myśl Polska” 23 XI 2003, nr 47. Idem, Nie wiedzą co mówią?, „Nowa Myśl Polska” 8 XII 2002, nr 49. 21 „Nie można być trochę suwerennym, nie można być trochę niepodległym, nie można być trochę wolnym, bo to jest sprzeczność sama w sobie. Wy już byliście trochę wolni, wy już byliście trochę niepodlegli”, wystąpienie sejmowe posła Romana Giertycha w dyskusji nad prezydenckim projektem nowej ustawy o referendach krajowych, wygłoszone 22 XI 2002 r., dostępne na: http://www.sejm.gov.pl/. 22 Wolna Polska poza Unią. Z posłem Romanem Giertychem rozmawia Jan M. Ruman, „Racja Polska” 27 IV–4 V 2003, nr 9–10. 23 Liga Rodzin (Porozumienie organizacji patriotycznych i narodowych), Deklaracja Założycielska, s. 1, druk luźny. 24 Deklaracja Ligi Polskich Rodzin w sprawie niepodległości i państwa polskiego i stosunku do Unii Europejskiej, s. 1, druk luźny. 25 Liga Polskich Rodzin, s. 2, druk luźny. 26 Polsce – Niepodległość – Polakom – Praca, Chleb, Mieszkania (Program solidaryzmu narodowego Ligi Polskich Rodzin), http://www.prawicapolska.pl/wybory_programy_lpn.shtml (6 III 2007 r.). 27 Zgodnie z jego zapisem Polska może na podstawie umowy międzynarodowej przekazać „kompetencje organów władzy państwowej w niektórych sprawach” na rzecz „organizacji lub organu międzynarodowego”. Zdaniem publicystów LPR zasadnicza trudność polega na tym, iż Wspólnoty Europejskiej nie można określić tym mianem. Nie jest to organizacja międzynarodowa, gdyż jak dotąd nie ma osobowości prawnej. Tym samym Unia Europejska nie mogła być stroną zawierającą traktat akcesyjny z Polską, lecz było nią każde z dotychczasowych państw członkowskich z osobna. Podkreśla się też, iż UE jest w rzeczywistości „umową międzynarodową” i nie powołała do życia żadnych odrębnych organów. T. Jaźwiński, Traktat akcesyjny do Trybunału, „Nowa Myśl Polska” 18 V 2003, nr 20; T. Januszewski, Wejście do UE sprzeczne z Konstytucją, „Nowa Myśl Polska” 9 II 2003, nr 6. Kwestia prawnego charakteru UE budzi też wątpliwości wśród niektórych zajmujących się tym tematem prawników, zob. Z. Leszczyński, Problem suwerenności państwa w procesie integracji europejskiej, [w:] Z. Leszczyński, S. Sadowski (red.), Suwerenność państwa we współczesnych stosunkach międzynarodowych, Warszawa 2005, s. 213. 28 E. Maj, Wrogowie narodu i państwa polskiego w koncepcjach Ligi Polskich Rodzin, [w:] S. Stępień (red.), Ideologie, doktryny i ruchy narodowe. Wybrane problemy, Lublin 2006, s. 391. 29 Np. J. Giertych, Polska i Niemcy, Wrocław 1996, oraz inne publikacje, które ukazały się w kraju i na emigracji. 30 D. Pawłowiec, Polityka suwerennego narodu. Rozmowa z prof. Maciejem Giertychem, posłem LPR, „Nowa Myśl Polska” 11 VIII 2002, nr 32. 31 Wystąpienie sejmowe posła Macieja Giertycha w trakcie debaty nad informacją rządu na temat polskiej polityki zagranicznej z 22 I 2003 r. dostępne na: http://www.sejm.gov.pl/. 32 J. M. Jackowski, Nowa twarz Mitteleuropy, „Racja Polska” 23 II 2003, nr 4. 33 K.B. Bronisławski, Centralny Bank dla Niemiec, „Racja Polska” 23 II 2003, nr 4. 34 P. Farfał, Rynek wewnętrzny Unii Europejskiej jako podstawa integracji, [w:] W. Wierzejski, P. Sulowski, S. Pawłowski, P. Farfał, R. Parda, P. Ślusarczyk, B. Rzeźniczak, Odrzućmy unijną konstytucję!, Warszawa 2004, s. 20–21. 35 (ej), Rosja i Niemcy nas ograły, „Myśl Polska” 11 IX 2005, nr 37; A. Śmiech, Rurociąg bałtycki. Niemcy – Rosja a sprawa polska, „Myśl Polska” 9 X 2005, nr 41. 36 Ł. Soral, Gazowy problem, „Myśl Polska” 15 I 2006, nr 3. 37 W artykule tym odwołuje się do tekstu zamieszczonego w Przewodniku po Traktacie Konstytucyjnym, zob. J. Barcz, Przewodnik po Traktacie Konstytucyjnym, Warszawa 2005. 38 Wystąpienie sejmowe posła Marka Kotlinowskiego w trakcie debaty poświęconej Traktatowi Konstytucyjnemu z 18 IX 2003 r., dostępne na: http://www.sejm.gov.pl/. 39 Zob. W. Wierzejski, Wartości i cele prawa podstawowego Unii Europejskiej w Traktacie Konstytucyjnym UE, [w:] W. Wierzejski i in., Odrzućmy..., s. 4 i n. 20 MYŚL POLITYCZNA Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009 © for this edition by CNS III_kor_WSP_10.indd 43 2009-10-09 11:24:12 44 40 T. Jaźwiński, „Uroki” Eurokonstytucji, „Nowa Myśl Polska” 2–9 XI 2003, nr 44–45. P. Sulowski, Konstytucja Unii Europejskiej jako państwa ponadnarodowego, [w:] W. Wierzejski i in., Odrzućmy..., s. 7. 42 Ibidem, s. 8. 43 T. Jaźwiński, „Uroki” Eurokonstytucji... 44 W. Wierzejski, Wartości i cele..., s. 5–6. 45 T. Jaźwiński, „Uroki” Eurokonstytucji... 46 J. Misiągiewicz, Suwerenność państwa w procesie integracji Polski z Unią Europejską, [w:] Z. Leszczyński, S. Sadowski (red.), Suwerenność państwa..., s. 395. 47 P. Sulowski, Konstytucja Unii Europejskiej..., s. 10–11; T. Jaźwiński, Czy warto umierać za Niceę?, „Nowa Myśl Polska” 14 XII 2003, nr 50. 48 S. Pawłowski, Nowy system głosowania w Radzie Europejskiej i Radzie Ministrów UE, [w:] W. Wierzejski i in., Odrzućmy..., s. 15. 49 Niemcy, chcąc zablokować decyzję Rady Ministrów, potrzebują poparcia zaledwie trzech krajów o łącznej liczbie ludności wynoszącej niecałe 17% populacji wszystkich krajów UE, co dla kraju o tak dużym potencjale gospodarczym nie powinno stanowić większej trudności, ibidem, s. 18. 50 Ibidem. 51 „Wygraliśmy ważną bitwę, ale wojna nadal trwa. Nie powinniśmy lekceważyć przeciwnika. Jeżeli uda się odrzucić Konstytucję, trzeba będzie zablokować próby wprowadzenia zawartych w niej rozwiązań »kuchennymi drzwiami«”, M. Rutecki, Widmo eurokonstytucji, „Racja Polska” VIII 2005, nr 5. 52 P. Skutecki, Europejskie mleko się wylało, „Racja Polska” VII 2005, nr 4; P. Ślusarczyk, Europejska wiosna ludów?, „Racja Polska” VII 2005, nr 4. 53 Ł. Kobeszko, Czy jesteśmy skazani na Brukselę?, „Nowa Myśl Polska” 24 II–3 III 2002, nr 8–9. 54 D. Pawłowiec, Polityka suwerennego narodu... 55 E. Maj, Alternatywna wizja zjednoczonej Europy w myśli politycznej ruchu narodowego w Polsce po 1989 roku, [w:] R. Bracker, J. Marszałek-Kawa (red.), Między otwartą a domkniętą myślą polityczną. Szkice o najnowszej refleksji politycznej, Toruń 2006, s. 79–80. 56 W. Wierzejski, Stworzyć Polsce alternatywę wobec wejścia do Unii Europejskiej. Rozmowa z Romanem Giertychem, przewodniczącym Komitetu do spraw Łączności z Polonią w Sejmie III Rzeczypospolitej Polskiej (przedruk za: „Dziennik Zachodni”) „Nowa Myśl Polska” 30 VI 2002, nr 26. 57 Wystąpienie sejmowe posła Romana Giertycha wygłoszone podczas debaty sejmowej nad informacją rządu dotyczącą prac Konwentu Europejskiego 24 VII 2002 r., dostępne na: http:// www.sejm.gov.pl/. 58 Wolna Polska poza Unią... 59 K.A. Bronisławski, Inna droga dla Polski, „Racja Polska” 27 IV–4 V 2003, nr 9–10. 60 W sposób wyczerpujący poglądy publicystów „Najwyższego Czasu” na ten temat zostały przedstawione w: M. Marczuk, T. Sommer, Poza Unią jest życie, Warszawa 2003. 61 R. Giertych, Będziemy bronić interesu Polski, „Nowa Myśl Polska” 21 IX 2003, nr 38. 62 „My nie mamy w zwyczaju instrumentalnie posługiwać się Kościołem, ale wsłuchujemy się w sens jego przekazu. Ojciec Święty nie mówi, że będzie nam w Unii lepiej, że skorzystamy ekonomicznie, ale postawił przed nami nowe zadanie, a w ślad za nim to samo zrobił polski Kościół. Tym zadaniem jest rechrystianizacja Europy. Niełatwe zadanie! Mając perspektywę uniwersalną, Papież rzuca na najtrudniejszy odcinek najważniejsze hufce, własną ojczyznę. W Unii czy poza nią musimy to zadanie podjąć”, M. Giertych, Nasze zadania w Europie, „Nowa Myśl Polska” 3 VIII 2003, nr 31. 63 Wystąpienie sejmowe posła Romana Giertycha w czasie dyskusji sejmowej nad projektem ustawy o wyborze członków Parlamentu Europejskiego z 27 VIII 2003 r., dostępne na: http://www. sejm.gov.pl/. Kwestia uczestnictwa w wyborach do Parlamentu Europejskiego stała się jedną z przyczyn rozłamu w Klubie Parlamentarnym LPR w 2003 r. MYŚL POLITYCZNA 41 Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009 © for this edition by CNS III_kor_WSP_10.indd 44 2009-10-09 11:24:13 45 MYŚL POLITYCZNA 64 R. Kwiecień, Suwerenność państwa. Rekonstrukcja i znaczenie idei w prawie międzynarodowym, Zakamycze, Kraków 2004, s. 127, por. J. Kranz, Państwo i jego suwerenność, „Państwo i Prawo” 1996, z 7, s. 17. 65 Z. Leszczyński, Problem suwerenności państwa w procesie integracji europejskiej, [w:] Z. Leszczyński, S. Sadowski (red.), Suwerenność we współczesnych stosunkach międzynarodowych, Warszawa 2005, s. 209. 66 R. Kwiecień, op. cit., s. 139. 67 K. Wójtowicz, Suwerenność w procesie integracji europejskiej, [w:] W.J. Wołpiuk, Spór..., s. 160. 68 Zdaniem Ludwika Ehrlicha suwerenność podzielona występuje w przypadku federacji, czyli państwa związkowego, zob. L. Ehrlich, Prawo międzynarodowe, Warszawa 1958, s. 124. 69 J. Kranz, Unia Europejska – zrozumienie konieczności i konieczność zrozumienia, „Sprawy Międzynarodowe” 2006, nr 1, s. 35. 70 G. Tokarz, Polski ruch narodowy wobec konfliktów zbrojnych, [w:] S. Stępień (red.), Ideologie..., s. 432, 441. 71 „Technologiczna, gospodarcza oraz polityczna przewaga zjednoczonych Niemiec ze stolicą w Berlinie jest teraz tak duża, że każda forma naszego podporządkowania musi skończyć się dla nas bardzo niepomyślnie. Dlatego też ostrożne współdziałanie z Republiką Federalną, za pośrednictwem Unii Europejskiej i pod kontrolą Waszyngtonu, jest dla nas najbezpieczniejszym rodzajem kolaboracji z Niemcami”; A. Koniuszewski, Manifest geopolityczny, „Myśl Polska” 19 III 2006, nr 12. 72 Jak dotąd (10 III 2007 r.) LPR nie zajął żadnego oficjalnego stanowiska przeciwko zgodzie Polski na rozmieszczenie na jej terytorium elementów tarczy. Stanowisko zdecydowanie niechętne wobec tej idei zajmują niektórzy działacze LPR, jak np. W. Wierzejski, O „tarczy” i otwartych funduszach emerytalnych, http://wierzejski.blog.onet.pl/2,ID168014854,index.html (14 II 2007 r.); A. Miksa, Antyrakieta, geopolityka a sprawa polska, http://lprlodz.ovh.org//index.php?option=com_content&task=view&id=228&Itemid=28 (14 II 2007 r.). Inne wypowiedzi są zdecydowanie bardziej stonowane, a nawet nie wykluczają pewnych profitów, jakie Polska i Czechy mogłyby czerpać z posiadania na swym terytorium elementów tarczy; M. Bednarz, Tarcza antyrakietowa w Polsce, „Myśl Polska” 11 II 2007, nr 6. 73 Najwięcej szczegółów technicznych związanych z realizacją programu National Missile Defense oraz informacji na temat wiążących się z tym negatywnych następstw politycznych i militarnych dla Polski można znaleźć w piśmie: „Raport” nry 1 i 8 z 2006 r. oraz 2 z 2007 r. (stan wiedzy z wiosny 2007 r.). Bibliografia Bodin J. (1954), Sześć ksiąg o Rzeczypospolitej, PWN, Warszawa. Ehrlich L. (1958), Prawo międzynarodowe, Wyd. Prawnicze, Warszawa. Grotius H. (1957), O prawie wojny i pokoju, t. I, PWN, Warszawa. Gulczyński M., Wawrzyniak J. (2001), Suwerenne prawa narodu do sprawowania władzy zwierzchniej we współczesnych warunkach, [w:] W.J. Wołpiuk (red.), Spór o suwerenność, Wydawnictwo Sejmowe, Warszawa. Jellinek J. (1924), Ogólna nauka o państwie, Księgarnia F. Hoesicka, Warszawa. Kant I. (1995), O porzekadle: To może być słuszne w teorii, ale nic nie jest warte w praktyce. Do wiecznego pokoju. Projekt filozoficzny, Wyd. COMER, Toruń. Kwiecień R. (2004), Suwerenność państwa. Rekonstrukcja i znaczenie idei w prawie międzynarodowym, Zakamycze, Kraków. Kranz J. (2006), Unia Europejska – zrozumienie konieczności i konieczność zrozumienia, „Sprawy Międzynarodowe”, nr 1. Leszczyński Z. (2005), Problem suwerenności państwa w procesie integracji europejskiej, [w:] Z. Leszczyński, S. Sadowski (red.), Suwerenność państwa we współczesnych stosunkach międzynarodowych, Wyd. Wyższej Szkoły Pedagogicznej TWP, Warszawa. Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009 © for this edition by CNS III_kor_WSP_10.indd 45 2009-10-09 11:24:13 MYŚL POLITYCZNA 46 Maj E. (2006), Alternatywna wizja zjednoczonej Europy w myśli politycznej ruchu narodowego w Polsce po 1989 roku, [w:] R. Bracker, J. Marszałek-Kawa (red.), Między otwartą a domkniętą myślą polityczną. Szkice o najnowszej refleksji politycznej, Wyd. MADO, Toruń. Maj E. (2006), Wrogowie narodu i państwa polskiego w koncepcjach Ligi Polskich Rodzin, [w:] S. Stępień (red.), Ideologie, doktryny i ruchy narodowe. Wybrane problemy, Wyd. Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin. Maritain J. (1993), Człowiek i państwo, Wyd. ZNAK. Misiągiewicz J. (2005), Suwerenność państwa w procesie integracji Polski z Unią Europejską, [w:] Z. Leszczyński, S. Sadowski (red.), Suwerenność państwa we współczesnych stosunkach międzynarodowych, Wyd. Wyższej Szkoły Pedagogicznej TWP, Warszawa. Piskorski M. (2005), Liga Polskich Rodzin, [w:] K. Kowalczyk, J. Sielski (red.), Polskie partie i ugrupowania parlamentarne, Wyd. Adam Marszałek, Toruń. Schmitt C. (2000), Teologia polityczna i inne pisma, Wyd. ZNAK, Kraków. Seidler G.L. (1979), Doktryny prawne imperializmu, Wyd. Lubelskie, Lublin. Tokarczyk R. (1988), Klasycy praw natury, Wyd. Lubelskie, Lublin. Tokarz G. (2006), Polski ruch narodowy wobec konfliktów zbrojnych, [w:] S. Stępień (red.), Ideologie, doktryny i ruchy narodowe. Wybrane problemy, Wyd. Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin. Wierzejski W., Sulowski P., Pawłowski S., Farfał P., Parda R., Ślusarczyk P., Rzeźniczak B. (2004), Odrzućmy unijną konstytucję!, Ars Politica, Warszawa. Wójtowicz K. (2001), Suwerenność w procesie integracji europejskiej, [w:] W.J. Wołpiuk (red.), Spór o suwerenność, Wyd. Sejmowe, Warszawa. The sovereignty in the political thought of the League of Polish Families as reflected in debate on the Polish membership in the European Union and on the Constitution Treaty Summary The League of Polish Families (Liga Polskich Rodzin – LPR) refers to the old and anachronistic concept of sovereignty initiated by Jean Bodin, which was enjoying great popularity in the absolutism period. Therefore, the party evidently omits these concepts of sovereignty that draw attention to strengthening position of international law. The League of Polish Families recognises European integration process as one of the main sources of danger for Polish sovereignty and it definitely excludes any changes in law that could weaken the state sovereignty. According to LPR leaders, the European integration works to other countries’ advantage, first of all Germany, France and Great Britain. The main activists of LPR are strongly against European Constitution Treaty because they are against strengthening supranational and federal factors at the expense of the strength of member states and their sovereignty. Germany constitutes another danger for the Polish sovereignty. According to LPR, Germany can use their strong position in the European Union in order to accomplish their old Mitteleuropa ideas (economic sphere of German domination in Central and Middle Europe ). What is characteristic for this movement is that LPR recognizes the Russian policy as considerably less dangerous for the Polish sovereignty. LPR created an alternative design of integration, which could be NAFTA (North American Free Trade Agreement). According to LPR this variant would allow Poland to retain an independent and unrestricted sovereignty simultaneously with membership in the European Economic Area. Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009 © for this edition by CNS III_kor_WSP_10.indd 46 2009-10-09 11:24:13