Do Naszych Braci i Sióstr w Gdańsku

Transkrypt

Do Naszych Braci i Sióstr w Gdańsku
LIST DO NASZYCH BRACI I SIÓSTR W GDAŃSKU
DZIĘKUJĘ ZA KAMIZELKĘ PROPAGUJĄCĄ KAMPANIĘ.
NOSZĘ JĄ Z DUMĄ!
Nawiązując do kampanii, zapoczątkowanej w styczniu 2013 roku, my portowcy z portu
Aarhus chcielibyśmy ponownie powiedzieć, iż uważamy za zdumiewające, że po zaledwie
4 miesiącach 103 portowców wstąpiło w szeregi związku.
Przynależność związkowa jest dla portowców BARDZO ważną sprawą, bo choć jest nas
mniej niż 100.000 w Europie, mamy poważny wpływ na infrastrukturę we wszystkich
krajach. Nasze przestoje w pracy mogą wpłynąć na 50-60 milionów ludzi, którzy nie
otrzymają swoich towarów w kontenerach. Bez wątpienia jesteśmy NAJSILNIEJSZĄ grupą
pracowników na świecie … POD WARUNKIEM, ŻE BĘDZIEMY TRZYMAĆ SIĘ RAZEM i
właśnie dlatego my, w Aarhus, wraz z miejscowym związkiem zawodowym oraz
Inspektorem ITF - Gdynia/Gdańsk, rozpoczęliśmy w Gdańsku ten projekt, nakierowany na
zrzeszenie gdańskich portowców. Chcemy widzieć Was w naszej rodzinie, jak również
pragniemy, abyście mieli DOBRE warunki pracy i dobre, przyzwoite zarobki, podobnie jak
portowcy w całej Europie.
Nie ma wątpliwości, że tutaj, w Aarhus, wszyscy portowcy będą Was popierać w walce
o prawa wstąpienia do związku, dobre warunki pracy oraz w negocjowaniu umowy
zbiorowej.
Chcemy także, abyście stali się członkami naszej silnej, światowej rodziny.
Będziemy śledzić, jak rozwija się Wasze członkostwo, co miesiąc, po otrzymaniu
sprawozdania ze związku i tutaj, w Aarhus, jesteśmy dumni, że jesteśmy częścią tego
projektu.
Przetłumaczyłem krótkie sprawozdanie na temat ważności członkostwa w tej wielkiej
rodzinie, które zamieściłem poniżej.
Na pożegnanie powiem …
PORTOWCY NIGDY NIE ZOSTANĄ POKONANI!
Bądźcie dumni z bycia portowcem!
W imieniu portowców w Aarhus
Międzynarodowy koordynator ds. solidarności związkowej
John Harrison
Solidarność oraz współpraca po raz kolejny pomogła europejskim portowcom w walce przeciwko
UE.
W 2012 roku układy zbiorowe dokerów UE i prawa pracy, stały się raz jeszcze celem nacisku nie
tylko samej Unii Europejskiej, ale również EBC i MFW, razem znanych jako Troika.
Troika przewidziała w każdym porcie cięcia w umowach oraz warunkach zatrudnienia w celu
udzielania pożyczek dla krajów dotkniętych kryzysem.
Na pierwszy ogień poszły Portugalia, Hiszpania oraz Belgia. Idea polegała na tym, że na wszystkie
kraje miały zostać później nałożone te same cięcia budżetowe.
Ponadto, UE chciała uchwalić trzecią dyrektywę portową, której główne punkty obejmowałyby takie
same minimalne umowy szkoleniowe i środowiska pracy. Jeżeli przygląda się im osobno, wydają
się być dobrym punktem początkowym, ale propozycje Troiki ostatecznie uchyliły te propozycje.
Tak wyglądała teraz ta sytuacja. Dlatego też ETF oraz IDC przystąpiły do planowania demonstracji
w Brukseli, aby udowodnić parlamentarzystom UE, że portowcy gotowi są stoczyć kolejne starcie.
Jeżeli tak się nie stało, to tylko dzięki działaniom podjętym przez IDC i ETF.
Powyższe kwestie omawiane były na konferencjach w Antwerpii, Casablance i Barcelonie,
podczas wielkiej demonstracji w Lizbonie, jaka miała miejsce w listopadzie 2012 roku oraz
podczas spotkania Komitetu ds. Transportu UE. Ponadto, portowcy w wielu krajach przerwali
kilkakrotnie pracę w akcie solidarności z krajami najdotkliwiej dotkniętymi oraz w celu
udowodnienia, że są gotowi bronić swoich praw, jeżeli Troika wprowadzi planowane cięcia.
Te wszystkie działania solidarnościowe doprowadziły do spotkania unijnego Komitetu ds.
Transportu w dniu 30.01.2013, na którym uzgodniono konieczność uregulowania warunków
w portach, ponieważ są one bardzo wydajne, zapewniają wysokie bezpieczeństwo, a pracownicy
portowi są dobrze przeszkoleni do wszystkich zadań.
W Hiszpanii i Belgii zawarto porozumienia ze swymi rządami, iż nie będą nakładać na porty oraz
portowców dyktatu cięć Troiki.
W Portugali wiele wskazuje na to, że rząd jest gotowy do wejścia w umowy długoterminowe, tak
więc w spokoju będzie można przeprowadzić planowany rozwój portu Lizbona.
Jest to kolejny dowód na to, że solidarność i jedność nie odeszły przeszłość, ale nadal dają wyniki,
a ruch związkowy oraz modele umów są respektowane. Ale te prawa nie spadają z nieba, są
efektem działań naszych Braci i Sióstr.
Portowcy w UE mogą przez chwilę odetchnąć, ale wciąż jesteśmy obiektem ataków i jesteśmy
gotowi, aby ponownie się bronić, jeżeli wystąpi taka potrzeba.