PDF / drukuj - Centrum Strategii Energetycznych

Transkrypt

PDF / drukuj - Centrum Strategii Energetycznych
Centrum
Strategii
Energetycznych
…w poszukiwaniu
opcji strategicznych
dla polskiej energetyki
Smart grid po amerykańsku
MAREK SAMOTYJ
dyrektor techniczny w EPRI
Od redakcji
Stany Zjednoczone przymierzają się do wprowadzenia inteligentnych sieci elektroenergetycznych. Zdążono już stworzyć specjalne ramy prawne i technologiczne, powołać
instytucję koordynującą, a władze federalne wraz z sektorem przedsiębiorstw przygotowały
ogromne środki finansowe. Póki co skala, koszt i ryzyko przedsięwzięcia okazują się
jednak czynnikami hamującymi wdrażanie technologii. Czy potencjalny zysk spowoduje
przełamanie tych barier? Funkcjonowanie smart grid będzie w dużej mierze oparte
na działalności systemów telekomunikacyjnych i informatycznych. Dla przedsiębiorstw
z tych branż wykreuje to nowy obszar do walki o niezwykle atrakcyjną grupę klientów,
jakimi są odbiorcy energii elektrycznej. Czy koncerny energetyczne będą w stanie oprzeć
się konkurencji ze strony firm teleinformatycznych?
Leszek Szmidtke: W Stanach Zjednoczonych koncerny energetyczne przegrywają walkę
o klienta m.in. z Google. Czego firmy tego pokroju szukają w energetyce?
Marek Samotyj: Poszukują one klientów. Obok Google do tych firm zaliczyć można m.in. Microsoft czy Cisco Systems. Oferują one wiele usług, szybko adaptują się do nowych rynków
i odczytują rodzące się potrzeby odbiorców. Rozglądając się za poszerzeniem grona klientów
uznały, że największą, spójną i w dodatku kupującą tylko jeden produkt grupą są odbiorcy
energii elektrycznej. Nie ma na świecie porównywalnego produktu kupowanego na taką skalę,
24 godziny na dobę, przez 365 dni w roku. Jedyny problem dotyczył dotarcia do odbiorców
– informacje o nich są zazdrośnie strzeżone przez przedsiębiorstwa energetyczne. Dlatego
też firmy teleinformatyczne zaczęły kupować energię na wolnym rynku i oferować ją klientom
po konkurencyjnych cenach. Oczywiście, na tym nie koniec – Google czy Cisco Systems żyją
bowiem z tego, że z danych rynkowych potrafią wyciągnąć informacje, przeanalizować je i na tej
podstawie zmodyfikować lub przygotować zupełnie nowe produkty.
strona 1/6
www.cse.ibngr.pl
Centrum Strategii Energetycznych
“
Firmy teleinformatyczne oferują wiele usług,
szybko adaptują się do nowych rynków i odczytują
rodzące się potrzeby odbiorców. Rozglądając się za
poszerzeniem grona klientów uznały, że największą,
spójną i w dodatku kupującą tylko jeden produkt grupą
są odbiorcy energii elektrycznej. Nie ma na świecie
porównywalnego produktu kupowanego na taką skalę,
24 godziny na dobę, przez 365 dni w roku.
Trudno uwierzyć, że wielkie energetyczne koncerny nie potrafią odczytać potrzeb klientów.
Mają klientów, mają wielkie rozbudowane narzędzia, mają dane, a jednak nie potrafią zrobić
z tego użytku. Dlatego nie wygrają na tym polu z koncernami teleinformatycznymi, które do perfekcji opanowały odczytywanie istniejących, a nawet kreowanie nowych potrzeb klientów. Inteligentne sieci, przymierzane obecnie do wprowadzenia na szeroką skalę w USA, mogą być
doskonałym polem działań dla przedsiębiorstw z tej branży. Firmy teleinformatyczne już się
zorientowały, że działalność smart grid będzie w znacznej mierze związana z telekomunikacją
i informatyką. Koncernów tych nie będzie interesował stricte energetyczny aspekt inteligentnych
sieci – ich wpływ na bezpieczeństwo energetyki czy jakość energii. Smart grid będzie dla nich
możliwością zbudowania nowych produktów przynoszących zysk, jak np. narzędzi zarządzania siecią, systemów koordynujących. Można się więc spodziewać, że firmy teleinformatyczne będą wymuszały rozwój infrastruktury, aby poszerzyć rynek dla swoich produktów i rozwinąć swoją działalność. Z kolei koncerny energetyczne, w przeciwieństwie do przedsiębiorstw
z branży ICT, nie są tak biegłe, jeśli chodzi o komunikację i informatyczne zarządzanie siecią.
W momencie wprowadzenia smart grid, będą więc one miały do wyboru współpracę z firmami teleinformatycznymi bądź zdywersyfikowanie swojej działalności poprzez tworzenie nowych
segmentów odpowiadających za kontakt z klientem i systemy informatyczne. Prawdopodobnie
większość amerykańskich firm handlujących energią zdecyduje się na próbę samodzielnego
wykorzystania możliwości, jakie stworzą inteligentne sieci.
“
Koncerny energetyczne mają klientów, mają wielkie
rozbudowane narzędzia, mają dane, a jednak nie
potrafią zrobić z tego użytku. Dlatego nie wygrają
strona 2/6
www.cse.ibngr.pl
Centrum Strategii Energetycznych
na tym polu z koncernami teleinformatycznymi, które
do perfekcji opanowały odczytywanie istniejących,
a nawet kreowanie nowych potrzeb klientów.
Jaki wpływ na gospodarkę będą miały inteligentne sieci? Czy są już widoczne efekty?
Smart grid są dziś na początku długiej drogi. Przykładowo, obecnie w Stanach Zjednoczonych
jedynym wprowadzonym na szerszą skalę elementem tej technologii są tzw. inteligentne liczniki,
zapewniające wyłącznie sprawniejszy niż przed laty odczyt i szybsze zlokalizowanie ewentualnej awarii. Wypracowane są już także bardziej zaawansowane koncepcje wykorzystania smart
grid – np. w smart home, w smart bulding, w smart factory. Mogłyby być one zastosowane również w bardziej złożonych projektach, np. w systemie sprawnego zarządzania miastem smart
city (m.in. jak w przypadku bardzo udanej próby w Maladze). Jednakże aby inteligentne sieci
mogły być wykorzystane w tych koncepcjach, konieczna jest instalacja sieci telekomunikacyjnych pozwalajacych na dwukierunkowy przesył danych. Ze względu na skalę i koszty wdrożenia
smart grid, wiele będzie zależało od decyzji politycznych. Trzy lata temu prezydent Barack Obama został przekonany do potrzeby zaangażowania w inteligentne sieci. Obiecał, że z budżetu
federalnego wyasygnuje 3–4 mld $, o ile przemysł elektroenergetyczny dołoży co najmniej drugie tyle. Firmy dały ponad 4 mld $, dzięki czemu w koordynującym działania National Institute
of Standard and Technology (NIST) znalazło się prawie 8 mld $. Ponad 500 firm związanych
z energetyką zgłosiło akces i prowadzi różnego rodzaju działania zmierzające do wprowadzenia inteligentnych sieci. Podkreślam jeszcze raz wolę polityczną, a także znaczenie miejsca,
gdzie trafiły te pieniądze. NIST jest instytucją podlegającą Departamentowi Handlu i zajmuje
się tworzeniem wspólnych standardów w różnych dziedzinach, co dla globalnych produktów
i usług ma ogromne znaczenie. O tym, że wciąż jesteśmy na początku drogi świadczy też fakt,
że w Stanach Zjednoczonych dopiero trzy uniwersytety kształcą inżynierów z myślą o inteligentnych sieciach. Jak dotychczas skala, koszt i ryzyko przedsięwzięcia są czynnikami, które
hamują jego rozwój. Ostatecznie o tempie rozwoju smart grid zadecyduje potencjalny zysk. Im
większa będzie jego skala, tym szybciej dotychczasowe bariery zostaną przełamane.
Wspominał Pan o zaangażowaniu prezydenta Obamy i administracji federalnej. Również
poszczególne stany kładą duży nacisk na energetykę rozproszoną, która potrzebuje inteligentnych sieci. Jak wygląda koordynacja?
W USA instytucje odpowiedzialne za standaryzację przygotowały ramy prawne i technologiczne, w których teraz będą poruszały się firmy. Wcześniej prowadzono konsultacje zarówno
wśród producentów, np. ABB, GE, Siemens, jak i naukowców. Zbieranie opinii trwało ponad dwa
lata. Dopiero wtedy dokonano wyboru. Jeżeli myślimy przyszłościowo o energetycznym systemie samodiagnozującym oraz samooptymalizującym, należy przygotować odpowiedni grunt,
strona 3/6
www.cse.ibngr.pl
Centrum Strategii Energetycznych
określając standardy. Powierzenie NIST roli koordynatora było krokiem w tym kierunku. Jeżeli
mówimy o scentralizowanym systemie kontroli zarządzania energią elektryczną – a przecież
smart grid w dużym stopniu na tym polega – to potrzebujemy wspólnej płaszczyzny. Jednolite
standardy są korzystne dla firm działających na tym rynku, gdyż pomimo większej konkurencji,
znacznie poszerzają one krąg odbiorców. Zainteresowanie smart grid ma charakter globalny.
Tym samym dla firm produkujących urządzenia lub świadczących usługi niemalże cały świat
staje otworem. Olbrzymie możliwości rozwoju zyskują zarówno wielkie koncerny (np. General
Electric, ABB, Siemens), jak i niewielkie przedsiębiorstwa.
“
W USA instytucje odpowiedzialne za standaryzację
przygotowały ramy prawne i technologiczne,
w których teraz będą poruszały się firmy.
Wcześniej prowadzono konsultacje zarówno wśród
producentów, np. ABB, GE, Siemens, jak i naukowców.
Zbieranie opinii trwało ponad rok. Dopiero wtedy
dokonano wyboru. Jeżeli myślimy przyszłościowo
o energetycznym systemie samodiagnozującym
oraz samooptymalizującym, należy przygotować
odpowiedni grunt, określając standardy.
Polska i inne kraje UE będą tworzyły wspólny standard czy też każde państwo, pomimo
deklaracji o jednolitym unijnym rynku, pójdzie swoją drogą?
W Europie jest IEC (International Electrotechnical Commission), będąca organizacją tworzącą
światowe standardy. Korzysta z amerykańskiego dorobku, ale większość światowych producentów trzyma się rozwiązań wypracowanych przez IEC. Przykładowo, opracowano już telekomunikacyjny standard 61850 dla stacji elektroenergetycznych, który był pierwszym znaczącym
krokiem w kierunku inteligentnych sieci. Na polskim gruncie potrzeba natomiast jednego ośrodka, który będzie koordynował różne działania związane z wdrażaniem inteligentnych sieci. Sytuacja, w której każdy z pięciu polskich koncernów elektroenergetycznych (czterech dystrybucyjnych i jednego przesyłowego) będzie prowadził badania, testy i zakupy na własną rękę, jest
błędem. Nie chodzi nawet o pieniądze, które również trzeba na początek wyłożyć, jak to miało
miejsce w USA, lecz o zgromadzenie zainteresowanych „pod jednym dachem”. Wtedy możliwe
będzie rozpoczęcie prac zmierzających do stworzenia jednolitej inteligentnej sieci, spełniającej
cztery kluczowe warunki, czyli odpowiednią jakość wytwarzanej energii oraz efektywność, bezpieczeństwo i niezawodność systemu dostaw. Jeżeli nie będzie centralnego miejsca, w którym
strona 4/6
www.cse.ibngr.pl
Centrum Strategii Energetycznych
można wypracować strategię rozwoju smart grid dla Polski, to szybko znajdziemy się za plecami większości krajów. Taki komitet powinien gromadzić nie tylko przedstawicieli największych
firm energetycznych, telekomunikacyjnych i informatycznych, ale także ministrów odpowiedzialnych za gospodarkę, infrastrukturę oraz przedstawicieli świata nauki. Ciało to powinno posiadać
duże kompetencje, które pozwolą np. szybko adaptować najlepsze światowe rozwiązania smart
grid. Niestety, infrastruktura energetyczna w Polsce jest „bezdomna”, przez co mocno obawiam
się o rozwój inteligentnych sieci w naszym kraju.
“
Na polskim gruncie potrzeba jednego ośrodka,
który będzie koordynował różne działania związane
z wdrażaniem inteligentnych sieci. Sytuacja,
w której każdy z pięciu polskich koncernów
elektroenergetycznych będzie prowadził badania, testy
i zakupy na własną rękę, jest błędem. Nie chodzi nawet
o pieniądze, które również trzeba wyłożyć na początek,
jak to miało miejsce w USA, lecz o zgromadzenie
zainteresowanych „pod jednym dachem”. Wtedy
możliwe będzie rozpoczęcie prac zmierzających
do stworzenia jednolitej inteligentnej sieci, spełniającej
cztery kluczowe warunki, czyli odpowiednią
jakość wytwarzanej energii oraz bezpieczeństwo,
niezawodność i efektywność systemu dostaw.
O autorze
MAREK SAMOTYJ
dyrektor techniczny w EPRI
Marek Samotyj jest dyrektorem technicznym w amerykańskim Instytucie Badawczo-Rozwojowym Energetyki (Electric Power Research Institute). Z EPRI związany od 1985 roku.
Przedtem pełnił funkcję asystenta badawczego Forum Modelowania Energii na Uniwersytecie
strona 5/6
www.cse.ibngr.pl
Centrum Strategii Energetycznych
Stanforda. Absolwent kierunków związanych z inżynierią elektryczną i ekonomiczną na Politechnice Śląskiej oraz na Uniwersytecie Stanforda. Laureat nagrody EPRI Chauncey w latach
2002 i 2004. W 2000 roku za całokształt działalności uhonorowany nagrodą John Mungenast
International Power Quality, ufundowaną przez gazety „Power Quality Magazine” oraz „The Financial Times”. Redaktor naczelny tygodnika NOT „Przegląd Techniczny – Innowacje” w latach
1979–1981.
strona 6/6
www.cse.ibngr.pl