Zarzynanie Wałęsy i prawda historyczna

Transkrypt

Zarzynanie Wałęsy i prawda historyczna
Niezależny serwis społeczności blogerów
Zarzynanie Wałęsy i prawda historyczna
Piotr Piętak, 21.01.2017 12:01
Kilka słów wstępu. Strajki sierpniowe w roku 1980 i powstanie „Solidarności” było
niezwykłym faktem historycznym, żadne wydarzenie z historii Europy XIX i XX wieku
nie da się z nim porównać. To była realizacja mitu robotniczej rewolucji, który stał się
rzeczywistością. I wtedy świat zamarł w przerażeniu –groźba interwencji radzieckiej – i
zachwycie; robotnicy pokazywali swoje prawdziwe oblicze, rozbijali butelki wódki
wnoszone na teren strajkujących zakładów, byli spokojni i tak pewni swej racji, że
udzielała się ona wszystkim, nawet zagranicznym dziennikarzom. Jeżeli Polska wniosła
coś do historii światowej to właśnie te 16 niezwykłych miesięcy, które zmieniły skórę
świata. O to dziedzictwo nie tylko narodowe, także światowe powinniśmy dbać,
powinniśmy je kultywować. Niszczymy je. Niszczymy Wałęsę mszcząc się na jego
karierze. Zapominamy, że gdyby nie on to Tymiński wygrałby wybory. Wałęsa jest
kozłem ofiarnym naszych niepowodzeń. Nienawidzimy go tak mocno jak nienawidzimy
nasze porażki i klęski. Mordujemy „Solidarność”. Mordujemy Wałęsę w imię naszych
autentycznych i wydumanych nieszczęść.
Zapominamy czym były strajki, na czym polegał ich fenomen. Co doprowadziło do
wybuchu strajku generalnego na Wybrzeżu, jakie były przyczyny utworzenia
Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego (to właśnie ten typ organizacji doprowadził
do zwycięstwa strajkujących) i kto naprawdę postulował utworzenie niezależnych od
władzy związków zawodowych. Strajk generalny robotników z wybrzeża był przede
wszystkim kontynuacją strajków grudniowych z 1970 roku. Można powiedzieć, ze ruch
sierpniowy był odpowiedzią na tamten Grudzień i na rozwiązania grudniowe. Robotnicy
Wybrzeża, robotnicy Szczecina, Gdańska, Gdyni pamiętali swoje błędy z Grudnia 1970 r.
Wiedzieli, że nie wolno im wychodzić na ulice. Manifestować czy nawet atakować
komitety partyjne. Wiedzieli, że cały strajk musi rozegrać się wewnątrz zakładu.
Ktokolwieg żył w tamtych latach i miał kontakt z mieszkańcami Wybrzeża wie doskonale,
że jednym z najważniejszych tematów rozmów z nimi była tragedia grudniowa.
Pamięć ofiar poniesionych w 1970 r. była niezmiernie żywa, a poza tym i to z punktu
widzenia zrozumienia historii Solidarności jest najważniejsze, ludzie , którzy zdecydowali
się na strajk w Sierpniu 1980 r., byli tymi samymi , którzy podjeli strajk w 1970 r. Wałęsa
była zaangażowany w strajk w grudniu 1970 r i mówił w sierpniu, że ciąży na nim krew
jego ofiar. Wądołowski – jeden z przywódców strajku w Szczecinie – wspominał, że
wychodził z bramy oblężonej stoczni i szedł w kierunku posterunków wojskowych z
strona 1 / 2
Niezależny serwis społeczności blogerów
podniesionymi rekami, nie wiedząc czy będą do niego strzelać czy nie. Przysiągł sobie
wtedy, ze nigdy więcej nie można dopuścić do takiej masakry, jaka się zdarzyła. Lato roku
80-tego było nawiązaniem do wydarzeń roku 70-tego, było ich drugą falą. Druga fala
społecznego ruchu zawsze jest silniejsza, ponieważ zawiera w sobie nie tylko reakcje na
wydarzenia aktualne, lecz także reminiscencje i – co najważniejsze – uraz wyniesiony z
wydarzeń dawniejszych. Robotnicy Wybrzeża wiedzieli, że dali się wpuścić Gierkowi w
maliny ; to ich własnie cała Polska oglądała na ekranach telewizorów rozmawiających z
Gierkiem przez wiele godzin. I to ich okrzyk „pomożemy” był hasłem gierkowskiej epoki.
To ten okrzyk legitymizował partie komunistyczną, ta samą partie na której rozkaz
wymordowano ich kolegów i koleżanki. A zatem do pamięci o krwi....
ciąg dalszy wpisu:
http://pp.mediologia.pl/2017/01/20/zarzynanie-walesy-i-prawda-historyczna/
strona 2 / 2
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)