Jacob Mulenga

Transkrypt

Jacob Mulenga
Jacob Mulenga
Choć Jacob Mulenga nie grał w piłkę aż do szkoły średniej,
szybki sukces sprawił, że zaufał Bogu
VI Images via Getty Images
P
4
Francisco Leong/AFP//Getty Images
iłka nożna nie zawsze była na szczycie
ulubionych dyscyplin Jacoba Mulengi,
reprezentanta Zambii.
Gdy był młody, z zapałem zajmował się
sportem przypominającym wyścigi motocyklowe.
W dni powszednie
chodził do szkoły,
ale całe weekendy
poświęcał na wyścigi.
Piłka nożna nie była
częścią jego życia aż do
późnych lat szkolnych.
Nawet jednak wtedy,
jak mówi, przeważnie
oglądał mecze. Futbol
był zabawą.
„Nie grałem
w drużynach
młodzieżowych ani
szkółce piłkarskiej,
po prostu kopałem
piłkę w szkole” —
wspomina Jacob. „Wiele
nauczyłem się dzięki
samemu oglądaniu.
Obserwując mecze w telewizji, zdobyłem dużą wiedzę”.
Po ukończeniu szkoły Jacob postanowił na serio zająć
się piłką nożną.
„Pomyślałem, że zanim zdecyduję o dalszym życiu,
pogram przez jakiś czas w piłkę i zobaczę, co się stanie.
Były zambijski piłkarz i trener Kalusha (Bwalya) zobaczył
mnie na boisku i stwierdził, że mogę być w tym dobry.
Dla mnie jednak ciągle było to marzeniem. Żartowałem
wtedy ze znajomymi, że pewnego dnia zostanę
zawodowym piłkarzem”.
Mimo że Jacob tak późno zaczął grać, szybko
awansował na elitarny poziom.
W wieku 20 lat dostał się do reprezentacji Zambii i
zdobył gola w pierwszym meczu, zwyciężając 1:0 z
Togo w kwalifikacjach do Mistrzostw Świata. Potem
zagrał w dwóch kolejnych meczach kwalifikacyjnych
do Mistrzostw Świata w Senegalu i Mali i został stałym
zawodnikiem reprezentacji.
Mimo to szybki sukces nie przemienił się w pewność
siebie.
„To było straszne. Bałem się. Nagle cały świat stanął
przede mną otworem” — mówi Jacob. „Nigdy jeszcze nie
grałem przed tak dużą publicznością. Nie miałem pojęcia,
z czym wiąże się gra w reprezentacji. Często się o tym
czyta lub słucha. Nagle znajdujesz się w sytuacji, w której
trzeba być gotowym na krytykę. Wszystko, co robisz
dobrego i złego, zostanie ocenione przez wielu ludzi”.
Stopniowo jednak Jacob przyzwyczaił się do sytuacji
i w 2010 roku zdobył dwa gole w dwóch meczach
Pucharu Narodów Afryki. Natomiast kolejne dwa
Puchary Narodów Afryki w latach 2012 i 2013 okazały się
rozczarowaniem. Nie zagrał w żadnym meczu, również w
roku 2012, gdy Zambia zdobyła puchar.
„To było bardzo trudne: w 2010 roku jesteś ważnym
graczem podczas Pucharu Narodów Afryki, a teraz nagle
jesteś poza grą” — mówi Jacob. „Przytłoczyło mnie to.
Odczuwałem radość z wygranej, ale za każdym razem,
gdy ktoś o tym mówił, przypominałem sobie, że nie
uczestniczę w tym zwycięstwie”.
Wiele razy pytałem Boga: dlaczego wszyscy inni
mają dobrze, a mi się to przydarza, skoro przychodzę
do Ciebie i modlę się? Czym sobie na to zasłużyłem?
... Zawsze pytałem: dlaczego? Dlaczego to? Dlaczego
tamto? Koniec z tym pytaniem. Przede wszystkim
zrozumiałem, że to nie ja kontroluję sytuację. Niezależnie
od tego, jak bardzo się staram, nie mam władzy nad
rzeczami, które się zdarzają. Gdybym nie miał Jezusa,
byłbym zagubiony.
Wiem, że otrzymałem wspaniały dar. W futbolu mogę
zrobić wszystko. Wiem jednak, że moja siła nie pochodzi
ode mnie. Moc bierze się z góry. Bóg nie pozwoli nam
pójść dalej, jeśli nie wiemy, jak radzić sobie z presją… Im
wyżej jesteśmy, tym obciążenie staje się większe”.
Sportowcy na całym świecie pomagają
sobie i wspierają się wzajemnie, aby
zrozumieć, że ich wartość wynika z
tego, kim są, a nie co robią.
„Nic, co zostało zbudowane bez Boga, nie jest
warte istnienia. Nie będę kłamał i udawał, że prowadzę
idealne, bogobojne życie. Czasami mam problemy. Moja
wiara jest poddawana próbom. Jest tyle wyzwań, tyle
nadarzających się okazji. Potrzebny jest Ktoś, z kim
można porozmawiać. Sądzę, że jeśli nawracasz kogoś
na życie w Chrystusie, musisz pomóc mu zrozumieć, że
Bóg jest i będzie centralnym elementem życia. Nie wolno
mówić, że w życiu nie będzie problemów. Nawet jako
chrześcijanie stajemy przed wyzwaniami i zmartwieniami.
Wiemy jednak, że ostatecznie zwyciężymy”.
5

Podobne dokumenty