Pobierz artykuł - Colloquia Anthropologica et Communicativa

Transkrypt

Pobierz artykuł - Colloquia Anthropologica et Communicativa
MAGDALENA SACHA
Uniwersytet Gdañski
Uœmiech w marmurze.
O pomnikowym dyskursie w³adzy
na przyk³adzie Gdañska
Próżno byś szukał skazy tutaj,
Bo rylec sztuki oddać zdołał
I uśmiech ten w marmurze kuty,
I gniew na chłodnej bieli czoła.
Aleksandr Puszkin1
Wstêp
Twarz człowieka — żywa, ciepła, pełna napięcia i zmienności, podlegająca
przemijaniu odzwierciedlającemu się w przybywających z biegiem lat zmarszczkach, twarz pełna emocji, refleksji, twarz smutna, radosna, zamyślona — zastygnąć może w pewnych okolicznościach w maskę. Najczęściej jest to maska pośmiertna, forma gipsowa z szacunkiem nałożona na martwe już oblicze Wielkiego
Zmarłego. Twarz żywa to dynamika, esencja życia, jak twierdzi Levinas: „Twarz
odmawia posiadania, wymyka się moim władzom. W jej epifanii, w jej ekspresji,
zmysłowość, jeszcze uchwytna, przeobraża się w totalny opór wobec wszelkiej
próby ujęcia”2. Ten opór żywej materii ludzkiej przełamać może Śmierć, dzięki
której twarz przekształca się w maskę, maska zaś pośmiertna staje się punktem
wyjścia do nowej formy twarzy — czyli popiersia, do pomnika, który uwiecznia
ludzką twarz w kształcie, w jakim życzy ją sobie widzieć potomność. Popiersie
Wielkiego Zmarłego — gdyż najczęściej to osoby „ważne” czy to z racji sprawowanej władzy, czy znaczenia w społeczeństwie dostępują zaszczytu uwiecznienia
przez pomnik — staje się odbiciem żywej kiedyś twarzy, tym razem zastygłej
w jednym niezmiennym grymasie, który skrywać może rzeczywisty charakter
i prawdziwą twarz człowieka ukazanego na pomniku. Żywa twarz nie poddaje
1 A. Puszkin, Na popiersie zdobywcy, za: idem, Wybór wierszy, oprac. B. Galster, Wrocław
1982, s. 299.
2 E. Levinas, Twarz i etyka, przeł. C. Rowiński, [w:] Maski, wybór, oprac. i red. M. Janion,
S. Rosiek, t. 2, Gdańsk 1986, s. 119.
Colloquia Anthropologica et Communicativa vol. 6, 2013
© for this edition by CNS
Colloquia-6-Maski.indb 55
2013-05-17 15:23:55
56
MAGDALENA SACHA
się dominacji władzy, a to dzięki zmienności sytuacji życiowych, prywatnych
i publicznych. Twarz martwa, zastygła w maskę, staje się rozpaczliwym artefaktem momentu ostatecznego przejścia z wymiaru żywych do wieczności. Z kolei
pomnik czy popiersie stają się materialnym fenomenem uchwycenia owej wieczności, decydującą rolę odgrywa tu jednak nie zawsze wola czy emocje osoby
uwiecznionej w ten sposób, lecz dominująca władza i wola społeczeństwa, włączającego daną postać w system pamięci społecznej.
Pomniki — by odnieść się do znanej formuły Pierre’a Nory o „les lieux de
mémoire” — stanowią pewien szczególny rodzaj miejsc pamięci, czyli usytuowane w konkretnej przestrzeni formy materialne, których zadaniem jest służenie
grupie społecznej do zapamiętywania i przekazywania zjawisk z przeszłości, kluczowych dla kształtowania tożsamości grupy3. W haśle encyklopedycznym francuski historyk określa „miejsca pamięci” jako:
miejsca, w dokładnym znaczeniu tego słowa, gdzie pewne wspólnoty — jakie by one nie były —
naród, rodzina, grupa etniczna, partia przechowują swoje pamiątki (souvenirs) lub uznają je za
niezbywalną część swojej osobowości: miejsca topograficzne, jak na przykład archiwa, biblioteki
czy muzea; miejsca monumenty — pomniki, cmentarze, architektura; miejsca symboliczne, takie
jak rocznice, pielgrzymki, upamiętnienia; miejsca funkcjonalne — stowarzyszenia, autobiografie,
podręczniki4.
W tej definicji autor pojęcia „les lieux de mémoire” akcentuje przede
wszystkim funkcję identyfikacyjną, jaką pełnią „miejsca monumenty” w odniesieniu do danej społeczności. Stawia tu tezę, że jedną z najważniejszych funkcji
pomnika jest tworzenie więzi wspólnotowej, a przez to — budowanie tożsamości grupowej.
Formuła Pierre’a Nory jest częścią szerokiego dyskursu w humanistyce polskiej oraz zachodnioeuropejskiej, który od lat 70. XX wieku koncentruje się na kwestiach pamięci komunikacyjnej, pamięci zbiorowej (kolektywnej)
i pamięci kulturowej, zapoczątkowanych badaniami francuskiego socjologa
Maurice’a Halbwachsa w I połowie XX wieku. Nie wdając się tutaj w zawiłości
owej toczącej się wciąż dyskusji5, warto uzupełnić, iż pomniki — obok porządków czasowych (święta, zwyczaje, rytuały), artefaktów (teksty, obrazy, rzeźby)
i innych kompozycji przestrzennych (architektura, krajobraz) — są podstawą pamięci kulturowej danej społeczności. Pamięć ta „służy obywatelom społeczeństwa do komunikacji w długiej, historycznej perspektywie, wykraczającej poza
okres życia, a przez to do upewniania się w tożsamości, która powstaje dzięki
3
F. Pazderski, Czemu przeszłość się pamięta — wokół dyskursu na temat kształtowania się
pamięci zbiorowej, s. 13, http://www.tok.hajnowka.com.pl/slowa/pazderski.pdf (dostęp: 18 września 2012).
4 A. Szpociński, Miejsca pamięci, „Borussia” 2003, nr 29, s. 21.
5 Por. podsumowanie badań nt. pamięci kulturowej w monografii: M. Borzyszkowska-Szewczyk, Pamięć dla przyszłości: Literatura wspomnieniowa potomków szlachty pruskiej z Pomorza Zachodniego i Prus Wschodnich po 1945 roku, Wrocław 2009.
Colloquia Anthropologica et Communicativa vol. 6, 2013
© for this edition by CNS
Colloquia-6-Maski.indb 56
2013-05-17 15:23:55
Uœmiech w marmurze
57
przynależności do ponadpokoleniowej tradycji i szeroko zakrojonych doświadczeń historycznych”6.
Słusznie więc, w potocznym pojęciu, uważa się, że główną funkcją pomnika
jako nośnika pamięci społecznej jest funkcja identyfikacyjna, zgodnie z formułą,
iż pomnik jest „symbolem wartości rdzennych integrujących społeczeństwo”7.
Z kolei w społeczeństwach podzielonych — na przykład rozdartych konfliktami
etnicznymi — funkcja identyfikacyjna opiera się na dychotomii pomiędzy grupą
„swoją” a „obcą”, pomnik zaś „jest nie tylko znakiem podzielanych wartości, ale
także symbolem rozdarcia społeczeństwa na wrogie wspólnoty pamięci”8. Proces
integracji jest często inicjowany i narzucany z góry przez władzę dążącą do integracji społeczeństwa wokół określonych wartości. Jako materialny przejaw dominującego dyskursu władzy pomnik spełnia funkcję legitymizacyjną, uzasadniając
istniejące stosunki władzy w oczach poddanych czy obywateli.
W celu ustalenia definicji, a następnie typologii pomników (wyczerpująco
opisanej przez Lecha Nijakowskiego) stwierdza się, że „za pomniki uznaje się
przede wszystkim obiekty intencjonalnie postawione w celu upamiętnienia jakiejś
osoby, procesu czy zdarzenia”9. Rozróżniając typy pomników, Nijakowski bierze pod uwagę następujące kryteria: 1) lokalizację; 2) przedmiot upamiętnienia
— pomniki „formalne”; 3) przedmiot upamiętnienia — pomniki „nieformalne”;
4) charakter upamiętnienia — aspekt komunikacyjny; 5) pomniki „niestandardowe”. Jest to typologia, która kładzie nacisk na kontekst funkcjonowania pomnika
w określonych warunkach społecznych. Z gruntu odmienną typologią pomników,
opartą na względach formalnych oraz walorach estetycznych i artystycznych, posługują się historycy sztuki, wyróżniając między innymi pomniki przestrzenne,
architektoniczne, półarchitektoniczne, rzeźbiarskie, obeliskowe10. Z kolei kwestia
wyrazu estetycznego i artystycznego stanowi pierwszy, podstawowy poziom analizy znaczenia pomnika w ramach jego socjologii. Kolejne trzy poziomy analizy
socjologicznej to: analiza pomnika jako podsystemu komunikacyjnego; perspektywa mikrosocjologiczna i antropologiczna; perspektywa makrosocjologiczna
i politologiczna11.
W niniejszej pracy poświęcę się analizie wybranych pomników, skupiając
uwagę na ich znaczeniu jako tekstów kultury — czyli komunikatów, których od6
A. Assmann, 1998 — między historią a pamięcią, przeł. M. Saryusz-Wolska, [w:] Pamięć
zbiorowa i kulturowa. Współczesna perspektywa niemiecka, red. M. Saryusz-Wolska, Kraków
2009, s. 171.
7 L. Nijakowski, Domeny symboliczne. Konflikty narodowe i etniczne w wymiarze symbolicznym, Warszawa 2006, s. 66.
8 Ibidem.
9 Ibidem, s. 67.
10 I. Grzesiuk-Olszewska, Polska rzeźba pomnikowa w latach 1945–1995, Warszawa 1995,
s. 113, za: L. Nijakowski, op. cit., s. 82. Por. też J. Olkiewicz, Pomniki — przestrzeń architektonicznie zorganizowana, „Architektura” 1967, nr 10, s. 398–400.
11 L. Nijakowski, op. cit., s. 82.
Colloquia Anthropologica et Communicativa vol. 6, 2013
© for this edition by CNS
Colloquia-6-Maski.indb 57
2013-05-17 15:23:55
58
MAGDALENA SACHA
biorcą jest społeczność Gdańska, Sopotu i Gdyni. Przekaz komunikatu następuje
w trakcie swoistego spotkania przechodnia i pomnika, ale czy dotyczy to każdego
pomnika? Czy w jednakowy sposób „przemawia” obelisk, kamień pamiątkowy,
tablica i wyobrażenie figuralne? Jakie pomniki zapadają przechodniom w pamięć,
a jakie nie odgrywają żadnej roli w trakcie codziennych wędrówek obywateli miasta? Które z nich „żyją” w gęstej przestrzeni miejskiej, a które odeszły na zasłużoną lub niezasłużoną emeryturę? Jaką rolę odgrywa ich lokalizacja? W jaki sposób
w postaciach ludzkich uwiecznionych na cokołach przejawia się dyskurs władzy
i przemiany pamięci kulturowej?
Na pytania te postaram się częściowo odpowiedzieć dzięki prezentacji narracji pomnikowych z terenu Trójmiasta, skupiając się (z racji objętości tekstu)
na opisie pomników gdańskich12. Ich wybór dokonany został przez studentów
kulturoznawstwa UG, którzy w latach 2009–2011, w ramach prowadzonego przeze mnie proseminarium „Pamięć kulturowa — komunikacja — stereotyp i mit”,
opisywali znaczenia pomników jako komunikatów społecznych. Jedynym narzuconym ograniczeniem był wybór pomnika o prostej, oznaczającej formie figuralnej — przedstawiającego postać ludzką, historyczną lub alegoryczną. Studenci
opisywali funkcjonowanie następujących gdańskich pomników: fontanny Neptuna, Jana Heweliusza, Obrońców Poczty Polskiej, żydowskiego Kindertransportu,
Jana III Sobieskiego, Świętopełka, tak zwanego pomnika smoleńskiego w Bazylice Mariackiej (wymienione pomniki znajdują się na obszarze Starego i Głównego
Miasta), Jana Gutenberga, Józefa Piłsudskiego, ławeczki Oskara Matzeratha (te
trzy pomniki stoją we Wrzeszczu), Krzysztofa Celestyna Mrongowiusza (Oliwa),
Tatara RP (Orunia)13. Z kolei z pomników gdyńskich i sopockich wybrano następujące upamiętnienia: pomnik Antoniego Abrahama, Eugeniusza Kwiatkowskiego, Josepha Conrada, Antoniego Suchanka oraz tak zwanej Nataszki (Pomnik
Braterstwa Polsko-Radzieckiego) w Gdyni, a także Jasia Rybaka, Jana Jerzego
Haffnera i tak zwanego Parasolnika w Sopocie.
W typologii zaproponowanej przez Nijakowskiego (ze względu na aspekt
komunikacyjny — charakter upamiętnienia) są to pomniki typu T-IV-1, czyli
12 Por. wyliczenie i charakterystykę gdańskich pomników na stronie WWW Zarządu Dróg
i Zieleni w Gdańsku, http://www.zdiz.gda.pl/zdizgdansk/chapter_76057.asp (dostęp: 20 września
2012).
13 Ankieta Pracowni Realizacji Badań Socjologicznych UG z 2002 roku nt. znajomości
gdańskich pomników wykazała, że tylko połowa respondentów potrafiła wymienić więcej niż
pięć pomników. Najwięcej wskazań uzyskały następujące upamiętnienia: Obrońców Wybrzeża „Westerplatte” (96,8%), Poległych Stoczniowców (96,2%) oraz Jana III Sobieskiego (95,3%).
Inne pomniki wymieniano rzadziej, na przykład Obrońców Poczty Polskiej (63,8%), Jana Pawła
II (58,7%), Jana Heweliusza (51,2%). Z innych badań z 2000 roku wynika również, że jako symbol Gdańska respondenci najczęściej wymieniali fontannę Neptuna (62%). Podaję za: J. Załęcki,
Elementy tożsamości współczesnych gdańszczan w świetle badań socjologicznych, [w:] Tożsamość gdańszczan. Budowanie na (nie)pamięci, red. M. Mendel, A. Zbierzchowska, Gdańsk 2010,
s. 180–181.
Colloquia Anthropologica et Communicativa vol. 6, 2013
© for this edition by CNS
Colloquia-6-Maski.indb 58
2013-05-17 15:23:56
Uœmiech w marmurze
59
oznaczające. Charakteryzuje je „prosta, stereotypowa ikonografia. Wskazują one
wprost na wydarzenie lub postać, które mają upamiętniać i podają stereotypową
formułkę memoratywną”14. Figura pomnika — kamienna, utrwalona na wieki
forma postaci niegdyś rzeczywistej lub fantastycznej — przemawia do przechodniów z cokołu, głosząc swoją prawdę i swoje przesłanie — przesłanie, którego
zadaniem jest budowanie tożsamości grupy. Któż więc przemawia do nas z cokołów, jaki niesie z sobą komunikat?
Ikona kulturowa Gdañska
Z trzech miast, które składają się na Trójmiasto, najbardziej wyrazistą i skomplikowaną tożsamością i pamięcią historyczną dysponuje najstarszy z tych ośrodków — Gdańsk. Niewątpliwie symbolem Gdańska jest rzeźba, której fotografia
znajduje się na okładce niemalże każdego przewodnika po historycznym mieście
— fontanna Neptuna. Powstała ona w I połowie XVII wieku na zlecenie ówczesnego burmistrza Bartłomieja Schachmanna. Po wojnie posąg Neptuna został
odnaleziony wśród gruzów i w 1954 roku przywrócony na swoje dawne miejsce
przed Dworem Artusa, które — jak stwierdza Jarosław Załęcki — samo w sobie stanowi „bijące serce” społecznego życia Gdańska, szczególnie cenione przez
młode pokolenie15.
Zgodnie z przyjętą typologią (Nijakowski), jeśli chodzi o lokalizację, jest
to pomnik usytuowany w ważnym miejscu publicznym (typ T-I-9). Ze względu
na przedmiot upamiętnienia należy określić posąg Neptuna jako pomnik „nieformalny”, przedstawia on bowiem postać fikcyjną spoza kanonu narodowego
(typ T-III-2). Nie jest to pomnik typowy, gdyż nie powstał z intencją upamiętniania autentycznej postaci władcy lub wydarzenia historycznego, zawiera jednak w sobie jasno wyrażony komunikat, dotyczący nierozerwalnego połączenia
Gdańska z morzem, a także — poprzez wybór „starożytnej” formy — charakterystycznego od okresu Odrodzenia nawiązania do kultury antycznej. Pomnik
ten z jednej strony wynikł z fascynacji kulturą i sztuką Rzymu, jaka ogarnęła
gdańskiego burmistrza po podróży do Włoch, z drugiej zaś — z chęci podkreślenia znaczenia bogatego, hanzeatyckiego miasta. I mimo początkowej niechęci
gdańskich patrycjuszy — kolejny burmistrz Jan Speimann krytykował niezbyt
udaną artystycznie, nieproporcjonalną postać morskiego boga, członkowie Rady
Miasta narzekali zaś, że wychodząc z Dworu Artusa, konfrontowani są z widokiem nagich pośladków Neptuna — z biegiem lat posąg ten stał się ikoną kulturową miasta, jego wizytówką wobec przybyszy. Również dzisiaj pomnik ten „żyje”,
biorąc udział w wydarzeniach kulturalnych i politycznych — na przykład często
14
15
L. Nijakowski, op. cit., s. 78.
J. Załęcki, op. cit., s. 181.
Colloquia Anthropologica et Communicativa vol. 6, 2013
© for this edition by CNS
Colloquia-6-Maski.indb 59
2013-05-17 15:23:56
60
MAGDALENA SACHA
jest ubierany w biało-zielony szalik jako „kibic” Lechii Gdańsk, w 2004 zaś roku,
przyodziany w wełniany pomarańczowy szal, był znakiem poparcia dla pomarańczowej rewolucji na Ukrainie16.
Jednak oficjalny komunikat przekazywany przez pomnik, mówiący o potędze morskiej i tradycji kulturowej miasta Hanzy, nie jest komunikatem jedynym.
W kulturze ludowej Kaszubów gdański posąg Neptuna symbolizuje pogańskiego bożka Goska, który panował nad wodami, morze zaś — wzburzone lub spokojne — wskazywało na stan emocji bóstwa. W tradycji kaszubskiej, sięgającej
przynajmniej XVIII wieku (znana bowiem jest ona dobrze już pierwszym badaczom kaszubszczyzny, aktywnym w I połowie XIX wieku), Neptun gdański nosi
imię Krësztofa (a nie Goska). Z „Czarnym Krësztofem”, jak go zwano, związany był dość zadziwiający rytuał, o którym pisze chociażby Hieronim Derdowski
w pierwszym poemacie, jaki został napisany w języku kaszubskim w 1883 roku.
Bohater poematu, kaszubski szlachcic Jan Czorliński z Chmielna, zostaje w porcie gdańskim otoczony przez gdańskich bówków, którzy wrzeszczą:
Pujle bratku! Te żes wierę je kawałek grofa?
Może dotąd żeś nie widzoł Gdańska i Kresztofa, —
Więc Kresztofa muszysz kusznąc, nic cy nie pomoże,
Bo jinaczy będze bjada! bjada! twoji skorze17.
Jak wyjaśnia badacz i autor Słownika gwar kaszubskich ksiądz Bernard Sychta: „Krësztofa należy powitać pocałunkiem poniżej pleców, czyli jak mówią
dosadnie: Chto piersi raz jedze do Gduńska, ten musi Krësztofa kusząc w rzec.
Ktoby zaś wzbraniał się oddać mu hołd, tego gotów jest przebić trójzębem”18.
W rytuale tym — zapewne częściowo żartobliwym — odzwierciedla się dwojaki
stosunek ludności kaszubskiej do „wielkiego miasta” oraz jego symbolu — boga
Neptuna. Jest to poczucie pewnej obawy względem tłocznego Długiego Targu,
pełnego „Niemców i Żydów”. Bohater pierwszej kaszubskiej powieści — Remus
z kart Żëce i przigodë Remusa Aleksandra Majkowskiego — z grozą i fascynacją
przejeżdża obok groźnego Neptuna, próbując jak najszybciej pokonać Długi Targ
i dotrzeć do „swoich” — czyli do Kaszubów handlujących na Targu Rybnym.
Mieszczański, patrycjuszowski Długi Targ jest dla Kaszuby przestrzenią obcości, której patronuje nieprzyjazny „Czarny Krësztof” z trójzębem. W tej obcej,
nieoswojonej przestrzeni pojawiają się bogaci mieszczanie oraz drwiący z wieśniaków miejscy chuligani – gdańscy bówcy. „Obowiązek” pocałowania boga
w miejsce, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę, to swoisty rytuał przejścia
— rité de passage — który dla przybysza ze wsi stanowi obrządek wyłączenia
(separation) i włączenia (deagregation) zarazem — wyłączenia ze społeczności
16
Z pracy semestralnej studentki II roku kulturoznawstwa UG Martyny Kowalskiej.
H. Derdowski, O Panu Czorlińścim co do Pucka po sece jachoł.
18 Podaję za: J. Samp, Miasto magicznych przestrzeni. Glosariusza gdańskiego część trzecia, Gdańsk 2003, s. 67.
17
Colloquia Anthropologica et Communicativa vol. 6, 2013
© for this edition by CNS
Colloquia-6-Maski.indb 60
2013-05-17 15:23:56
Uœmiech w marmurze
61
wiejskiej, by ponownie włączyć adepta do kaszubskiej społeczności rybaków
i drobnych handlarzy, zaadaptowanych w mieście19.
Przykład fontanny Neptuna wskazuje, że pomnik może przekazywać dwojakie komunikaty: w tym wypadku komunikat oficjalny — trwający przez wieki, tożsamy z intencjami siedemnastowiecznych inicjatorów postawienia posągu,
którzy pragnęli podkreślić wielkość i antyczne korzenie portowego miasta — oraz
komunikat nieoficjalny, zapewne na poły żartobliwy, związany ze słowiańską tradycją ludową, która zaadaptowała patrycjuszowski, „niemiecki” pomnik zgodnie
ze swoimi wyobrażeniami na temat obcości między miastem a wsią.
W³adcy na coko³ach
Neptun to ikona kulturowa Gdańska, lecz — jako osobistość siedemnastowieczna — nie wpisuje się on w standardową, głównie dziewiętnastowieczną tradycję pomnikową, która koncentruje się na postaciach panujących, tym samym
wzmacniając dominujący dyskurs władzy. Posągi i popiersia królów i książąt legitymizują istniejący porządek rzeczy. Jak twierdzi Aleksander Wallis, „kto tylko
miał władzę, ten wznosił pomniki”20. Parafrazując — kto tracił władzę, ten tracił
pomniki. Kiedy mówimy o Gdańsku, warto w tym kontekście wspomnieć los pomników dwóch władców: polskiego króla i niemieckiego cesarza, jako los symptomatyczny dla pamięci kulturowej miasta nad Motławą.
Pierwszym pomnikiem jest marmurowy posąg króla Augusta III, odsłonięty
w 1755 roku i ustawiony na honorowym miejscu, pośrodku głównej sali Dworu
Artusa. W okresie zaborów, pod panowaniem pruskim, pomnik polskiego króla
zaczął „przeszkadzać” i pod różnymi pretekstami przesuwano go a to w róg sali,
a to z powrotem na jej środek czy też przykrywano go girlandami papierowych
kwiatów. W pruskim dziewiętnastowiecznym Gdańsku pierwotna idea związana
z pomnikiem — wdzięczność i wierność władcy — została przysłonięta przez
jej oczywistą, wizualną treść, czyli osobę polskiego króla, niewygodną w epoce
panowania Hohenzollernów21. W okresie Wolnego Miasta Gdańska pomnik nadal
stanowił przyczynę sporów — zdominowany przez Niemców senat WMG dążył
do jego usunięcia, chociażby do muzeum, mniejszość polska zaś pilnie patrzyła
Niemcom na ręce i groziła komplikacjami dyplomatycznymi w razie pozbycia się
19
Por. M. Buchowski, Magia i rytuał, Warszawa 1993. Rozdział IX Obrzędy zmiany rzeczywistości społecznej dotyczy koncepcji Arnolda van Gennepa o obrzędach przejścia. Por. także A. van Gennep, Obrzędy przejścia. Systematyczne studium ceremonii, przeł. B. Biały, wstęp
J. Tokarska-Bakir, Warszawa 2006.
20 A. Wallis, Socjologia przestrzeni, wybór i oprac. E. Grabska-Wallis, M. Ofierska, posłowie J. Ziółkowski, Warszawa 1990, rozdz. Pamięć i pomnik, s. 223–234.
21 Spór o pomnik Augusta III obszernie opisuje Peter Oliver Loew, Gdańsk. Między mitami,
Olsztyn 2006, s. 83–91.
Colloquia Anthropologica et Communicativa vol. 6, 2013
© for this edition by CNS
Colloquia-6-Maski.indb 61
2013-05-17 15:23:56
62
MAGDALENA SACHA
figury Wettyna, choć saski król nie był najbardziej udanym symbolem polskości.
Jednak nastawiony antypolsko senat w 1931 roku przeprowadził posąg z Dworu
Artusa do muzeum miejskiego w dawnym klasztorze franciszkanów, gdzie doczekał on ponoć roku 1945 — po czym zaginął. Społeczność polska po 1945 roku nie
była zainteresowana jego rekonstrukcją, gdyż — jak sądzi Peter Oliver Loew —
„August III stał się […] ważnym gdańskim anty-mitem, momentem negatywnej
identyfikacji —– i symbolem wielowarstwowej aktualności lokalnej historii”22.
August III przez 150 lat był jedynym królem uczczonym posągiem w Gdańsku. Jednak w 1903 roku, na fali narodowoniemieckiej pomnikomanii przetaczającej się przez Rzeszę Niemiecką, pod Bramą Wyżynną ustawiono kosztowny
pomnik konny cesarza Niemiec Wilhelma I, któremu asystowały alegoryczne postaci żeńskie Borussii i Vistuli oraz germańskiego boga morza Aegira23. Lokalizacja była w najwyższym stopniu prestiżowa — pomnik szybko stał się ulubionym
miejscem spotkań gdańszczan („pod końskim ogonem”), a także demonstracji
i wieców. Przykładowo, plac przed Bramą Wyżynną stał się miejscem masowego protestu gdańskich obywateli przeciwko postanowieniom („hańbie”) traktatu
wersalskiego w 1919 roku. Jednak w okresie II wojny światowej, jak głosi jedna
z legend miejskich, pomnik prusko-niemieckiego cesarza stał się symbolem tęsknoty za dawną władzą, a sam kajzer — symbolem tradycyjnych mieszczańskich
wartości, odmiennych od nowych wartości nazistów, których przywódcą był gauleiter Gdańska Albert Forster24. Pomnik cesarza został usunięty w trakcie wyzwalania miasta przez Armię Czerwoną na przedwiośniu 1945 roku — zbyt silnie
symbolizował pamięć prusko-niemiecką, na którą nie było miejsca w nowym,
polskim Gdańsku. Zadaniem mieszkańców powojennego miasta była budowa nowego systemu pamięci kulturowej, skupionej wokół wartości polskonarodowych.
Materialnym nośnikiem tej pamięci stały się nowe pomniki, które zastąpiły te
Wolnego Miasta — w większości zniszczone na skutek działań wojennych w trakcie obrony miasta lub zlikwidowane po zakończeniu wojny decyzją centralnych
czy lokalnych nowych władz.
We wspomnianej wcześniej25 ankiecie na temat znajomości pomników Gdańska wśród współczesnych mieszkańców miasta zwraca uwagę wysoka pozycja
pomnika polskiego króla — Jana III Sobieskiego — który znany jest ponad 95%
respondentów. Podobnie jak scharakteryzowany już pomnik konny cesarza Wilhelma, stanowi on typowe dla XIX wieku przedstawienie postaci władcy jako
zdobywcy i wodza, ukazanego w dynamicznej pozie, na pędzącym — zapewne
22
Ibidem, s. 91.
Por. http://www.rzygacz.webd.pl/index.php?aid=354 (dostęp: 20 września 2012).
24 Ponoć na pomniku pojawił się następujący wierszyk: „Lieber Wilhelm, steig hiernieder,
/ Komm, regiere du uns wieder. / Lass in diesen schweren Zeiten / Albert Forster weiter reiten.”
[Nasz Wilhelmie, z konia zsiądź / I jak dawniej nami rządź. / Z nami bądź w tej ciężkiej biedzie. /
Albert Forster niech se jedzie.]. Ibidem.
25 Zob. przyp. 13.
23
Colloquia Anthropologica et Communicativa vol. 6, 2013
© for this edition by CNS
Colloquia-6-Maski.indb 62
2013-05-17 15:23:56
Uœmiech w marmurze
63
na wrogów — bojowym rumaku. Powszechna znajomość pomnika Sobieskiego
wśród gdańszczan wynika zarówno z prestiżowej, doskonałej komunikacyjnie lokalizacji pomnika na Targu Drzewnym (na granicy historycznego Starego i Głównego Miasta), jak i z powszechnej sympatii, jaką cieszy się w polskiej historii
narodowej zwycięzca spod Wiednia i czuły mąż Marysieńki, który został wybrany na króla dzięki swym niewątpliwym zaletom i zasługom na polach bitew.
Postać Sobieskiego jest jednak nie tylko uosobieniem polskiej historii narodowej w Gdańsku, lecz także historii regionalnej — Sobieski był właścicielem dóbr
i starostw na terenie Prus Królewskich, które często odwiedzał, zyskując sobie
miano „pomorskiego króla”. Jego legenda stała się znaczącym składnikiem tradycji i kultury pomorskiej26. Jak stwierdza student badający funkcje pomnika we
współczesnej przestrzeni miejskiej Gdańska, pomnik Jana III Sobieskiego szybko
stał się znanym symbolem Gdańska, a jego obecność jest „głęboko zakorzeniona
w świadomości i tożsamości kulturowej mieszkańców miasta”27.
Dyskurs władzy, wyobrażający się w postaci polskiego króla-zwycięzcy, wyraża się w oficjalnym komunikacie przekazywanym przez pomnik Sobieskiego:
jest to legitymizacja okresu panowania polskich władców w Gdańsku, przypomnienie świetności miasta w czasie przynależności do Rzeczypospolitej. Jest to
jednocześnie dyskurs narodowy i regionalny — ale nie tylko. Bliższe przyjrzenie
się ikonografii pomnika oraz zapoznanie się z jego historią skutkuje wnioskiem, iż
pierwotny komunikat — który obecnie stał się komunikatem poniekąd ukrytym,
nadpisanym przez nową treść przypisaną pomnikowi po roku 1945 — odnosił się
wprawdzie do dyskursu władzy, lecz w żadnym razie nie odnosił się do Gdańska.
Inskrypcja na monumentalnym cokole, wypisana złotymi literami na białej marmurowej tablicy, głosi mianowicie: „KRÓLOWI JANOWI III. MIASTO LWÓW
MDCCCXCVIII”. Jest to więc pomnik, który w 1898 roku został ufundowany
i wzniesiony przez społeczeństwo polskiego wówczas Lwowa, w celu upamiętnienia rocznicy zwycięstwa pod Wiedniem28. Sobieski, urodzony w 1629 roku
w Olesku pod Lwowem, był niejako synem ziemi lwowskiej. Jego pomnik we
Lwowie spełniał więc wymogi zarówno polskiego dyskursu narodowego (identyfikacja z postacią zwycięskiego polskiego króla, istotna dla wzmocnienia toż-
26 W. Odyniec, J.K. Ostrowski, Sobieski na Pomorzu. Prawda i legenda, Gdańsk 1983,
s. 24, 68.
27 Z pracy semestralnej studenta II roku kulturoznawstwa UG Piotra Klauzego. Praca
P. Klauzego, Das Denkmal für Jan III. Sobieski in Gdańsk została (po skróceniu) opublikowana
w tomie: Polen. Eine Reise — Erinnerungs- und Begegnungsorte, red. B. Pleitner, „Oldenburger
Schriften zur Geschichtswissenschaft” 11, Oldenburg 2011, s. 184–189. Por. także A. Cichy, Gdańskie pomniki, http://www.gdansk.pl/turystyka,89,686.html (dostęp: 20 września 2012).
28 Autorem pomnika, ustawionego na placu św. Ducha we Lwowie, był lwowski rzeźbiarz
Tadeusz Barącz. Pomnik wykonany został z brązu w odlewni Artura Kruppa w Wiedniu, cokół
wykonał zaś Julian Markowski ze Lwowa. Por. www.lwow.pl (dostęp: 24 stycznia 2010).
Colloquia Anthropologica et Communicativa vol. 6, 2013
© for this edition by CNS
Colloquia-6-Maski.indb 63
2013-05-17 15:23:56
64
MAGDALENA SACHA
samości narodowej w sytuacji politycznej końca XIX wieku w zaborze austriackim), jak i dyskursu regionalnego (tradycja Kresów).
Po II wojnie światowej, po włączeniu Lwowa do Ukraińskiej Socjalistycznej
Republiki Radzieckiej, pomnik Sobieskiego nie pasował nowym rządzącym i nowym mieszkańcom do aktualnego dyskursu władzy — tym razem komunistycznej. Przez pewien czas zastanawiano się nad „włączeniem” pomnika do narodowej
narracji ukraińskiej, a to przez przebierankę — rozważano bowiem przemianowanie konnego posągu na pomnik Bohdana Chmielnickiego, hetmana kozackiego,
inicjatora ukraińskiego powstania skierowanego przeciwko Rzeczypospolitej29.
Po kilku latach namysłów władzy radzieckiej pomnik podążył śladem wypędzonych z Ukrainy Polaków — do Polski ukonstytuowanej w nowych, pojałtańskich
granicach30. Trafił najpierw do Warszawy, gdzie stanął na trawniku w Wilanowie,
przy dawnej podmiejskiej rezydencji Sobieskiego; następnie o pozyskanie pomnika zaczęły starać się Kraków i Wrocław. Kraków uzasadniał to związkami historycznymi z postacią króla, Wrocław — przesiedleniem sporej części polskich
lwowian do tego śląskiego miasta31. Ku zaskoczeniu większości zainteresowanych na lokalizację wybrano Gdańsk, mimo że stał się on raczej ośrodkiem repatriantów przybyłych z Wileńszczyzny. Przeprowadzkę władze uzasadniły tym, że
Sobieski często ponoć podkreślał związki Gdańska z Rzeczpospolitą32. W 1965
roku pomnik uroczyście odsłonięto na Targu Drzewnym w Gdańsku. Znaczący
jest fakt, że „zapomniano” przy tym o odtworzeniu umieszczonej na cokole tablicy upamiętniającej miejsca zwycięskich bitew króla, oryginalną zaś tablicę dedykowaną przez lwowian przysłonięto grubą warstwą cementu. W socjalistycznej
Polsce pomnik miał odgrywać rolę identyfikacyjną na płaszczyźnie narodowej,
lecz jednocześnie starano się zatrzeć jego rolę tożsamościową na płaszczyźnie
regionalnej — pamięć o utraconych polskich Kresach miała być zepchnięta w zakamarki rodzinnych albumów i wspomnień, nie mogła stać się częścią oficjalnej
pamięci kulturowej polskiego społeczeństwa, gdyż mogłoby to zagrozić „przyjaznym stosunkom” ze Związkiem Sowieckim. Tablicę dedykacyjną odtworzono
po upadku komunizmu, w latach 90. XX wieku podczas renowacji pomnika. Pomnik Sobieskiego jest więc obecnie komunikatem mówiącym o jedności narodu,
29
Por. www.portalwiedzy.onet.pl (dostęp: 24 stycznia 2010). Por. także http://www.rzygacz.
webd.pl/index.php?aid=409 (dostęp: 20 września 2012).
30 Por. M. Stąporek, Długa podróż króla Jana do Gdańska, http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Dluga-podroz-krola-Jana-do-Gdanska-n59487.html (dostęp: 20 września 2012).
31 Por. J. Eggers-Dymarski, J. Gizewska, K. Lenk, G. Pfeifer, Pomiędzy starą a nową ojczyzną: lwowianie we Wrocławiu, http://homepage.univie.ac.at/philipp.ther/breslau/html/pomiedzy.
html (dostęp: 20 września 2012).
32 Już na „Dni Gdańska”. Pomnik Jana III Sobieskiego stanie na Targu Drzewnym, „Dziennik Bałtycki” 21, 1965, nr 105 (5.5). Podaję za: P.O. Loew, Gdańsk i jego przeszłość. Kultura
historyczna miasta od końca XVIII wieku do dzisiaj, przeł. J. Mosakowski, Gdańsk [2012], s. 595,
przyp. 104.
Colloquia Anthropologica et Communicativa vol. 6, 2013
© for this edition by CNS
Colloquia-6-Maski.indb 64
2013-05-17 15:23:56
Uœmiech w marmurze
65
a także o okresie schyłku świetności wielonarodowej Rzeczypospolitej i utraconych po 1945 roku Kresach.
Ale nie tylko. Tylko pozornie bowiem lwowski, potem gdański pomnik Jana
III Sobieskiego stanął na pustym Targu Drzewnym. Od 1953 roku znajdowała
się tam tablica, mówiąca o planowanym w tym miejscu pomniku obrońców Westerplatte. Ale co istotniejsze — od 1904 do 1946 roku na Holzmarkt stał monumentalny, czternastometrowy obelisk, centralny pomnik poległych, upamiętniający pruskich żołnierzy, którzy zginęli w wojnach Prus z Danią, Austrią i Francją
w II połowie XIX wieku. W przeważająco niemieckim Gdańsku okresu międzywojennego obelisk zwany Kriegerdenkmal („pomnik wojowników”) stał się centralnym miejscem upamiętnienia czynu bojowego, który doprowadził podzielone
państewka niemieckie do zjednoczenia w ramach jednego państwa w 1870 roku.
Jako taki był on komunikatem, mówiącym o poświęceniu i waleczności poległych
oraz o jedności narodowej Niemców. Po II wojnie światowej w oczach Polaków
falliczny obelisk stał się symbolem niemieckiej arogancji i prusko-niemieckiego
militaryzmu — i jako taki nie miał prawa się ostać. W 1946 roku Miejska Rada
Narodowa w Gdańsku przyjęła uchwałę, w której wyniku dokonano aktu likwidacji pomnika przez wysadzenie w powietrze33. Jak twierdził Aleksander Wallis,
pomniki są fenomenem o wyjątkowej trwałości: „pomników nie przebudowuje
się, nie niszczy, nie usuwa, ani nawet nie przesuwa”34. Dzieje pomników polskich
królów i niemieckiego cesarza w Gdańsku ukazują, że historia zna takie przypadki, uzasadnione momentami przewrotów, wojen i związaną z nimi wymianą
społeczeństwa — a przez to i pamięci kulturowej35.
Opisane pomniki należą jeszcze do okresu „pomnikomanii” — wieku XIX,
w którym istotne było wzmacnianie władzy centralnej dzięki upamiętnieniom
władcy uosabiającego silne państwo (jak cesarz Wilhelm I) lub zwycięski naród
(jak Jan III Sobieski). Wyrazem współczesnej próby powiązania Gdańska z polskocentralną narracją narodową jest monumentalny pomnik z XXI wieku — statua marszałka Józefa Piłsudskiego, odsłonięta 11 listopada 2006 roku przy ulicy
Grunwaldzkiej we Wrzeszczu. Jest to miejsce dość prestiżowe (choć nie tak, jak
lokalizacja na Starym lub Głównym Mieście), którego działanie wzmocnione jest
przez scalenie starych i nowych wartości: stojącego tu uprzednio pomnika Jezusa Miłosiernego oraz nowoczesnego przedstawienia Marszałka. „Dzięki temu
— stwierdza analizujący ten pomnik student — plac staje się obszarem, w którym pełniej działa niezwykle ważne dla Polaków hasło: Bóg, Honor, Ojczyzna”36.
33
Ibidem.
A. Wallis, op. cit., s. 223.
35 Ciekawy komentarz do niemalże kompletnej „wymiany pomników” w Gdańsku na skutek
przyłączenia miasta do Polski po II wojnie światowej stanowić może lista pomników gdańskich
z 1940 roku. Por. http://www.rzygacz.webd.pl/index.php?id=73,474,0,0,1,0 (dostęp: 18 września
2012).
36 Z pracy semestralnej studenta II roku kulturoznawstwa UG Mateusza Kołosa.
34
Colloquia Anthropologica et Communicativa vol. 6, 2013
© for this edition by CNS
Colloquia-6-Maski.indb 65
2013-05-17 15:23:56
66
MAGDALENA SACHA
Wzmocnienie to, przez wpisanie pomnika w istniejącą wcześniej przestrzeń sakralną, było zapewne konieczne, gdyż osobiste losy Piłsudskiego nie uzasadniają
w zasadzie lokalizacji jego pomnika właśnie w Gdańsku — związki marszałka
z miastem nad Motławą ograniczają się do tego, że w roku 1917 był przetrzymywany przez tydzień w gdańskim areszcie przy ulicy Kurkowej 12, o czym świadczy tablica odsłonięta w 2009 roku oraz cela przerobiona na „izbę pamięci”37.
O tym, że pomnik Piłsudskiego nie wzbudził powszechnego entuzjazmu gdańszczan, świadczą dyskusje i kontrowersje poprzedzające jego odsłonięcie, które
trwały przynajmniej od połowy lat 90.38 Już w 1995 roku (60. rocznica śmierci
Piłsudskiego) ukonstytuował się Społeczny Komitet Budowy Pomnika Marszałka
Józefa Piłsudskiego, który w tymże roku ufundował głaz z tablicą memorialną
następującej treści:
Są ludzie i są prace ludzkie tak silne i tak potężne, że śmierć przezwyciężają i obcują między
nami. J. Piłsudski. / Tu stanie pomnik marszałka Józefa Piłsudskiego, kiedy Polacy sobie przypomną, co są winni twórcy niepodległości.
Niewątpliwie budowa pomnika w czasie realizacji koncepcji nowej polityki
historycznej rządzącej ówcześnie partii Prawo i Sprawiedliwość miała na celu
postawienie wyraźnego znaku narracji polskonarodowej oraz przezwyciężenia
narracji poprzedniego systemu komunistycznego, w którym pomniki Marszałka
nie miały racji bytu.
Nowoczesna forma monumentu — Piłsudski ukazany jest na niewielkim,
wyrastającym z ziemi podeście, w pozycji stojącej, a atrybuty władzy w postaci
buławy marszałkowskiej skryte są w rękach, założonych do tyłu — wzbudziła
i zachwyt, i krytyczne uwagi gdańszczan:
Pomnik jest ciekawy. Chociażby przez to, że nie ukazuje marszałka wspartego na szabli
ani na Kasztance. Najkrótszą recenzję wygłosiła jedna pani bezpośrednio po jego odsłonięciu,
pytana przez reportera telewizji gdańskiej, jak podoba jej się nowy pomnik. Odpowiedziała:
„Nawet ładny, tylko taki dziad jakiś”39.
Nietypowe wyobrażenie postaci Marszałka zachęca przechodnia do głębszej
analizy psychologicznej:
Skąd jednak zgarbiona sylwetka? Skąd pochyłość przed Dowódcą, dla którego przecież nie
było żadnych przeszkód? Skąd założone za plecy ręce, mogące być zarówno oznaką spokoju, jak
i frasunku? […] Czy wobec tego coś innego zaprząta głowę Wodza? Być może jest to myśl tak
ciężka, że dla jej udźwignięcia musiał w pokorze zdjąć czapkę. Odpowiedzi nie dają także oczy
Piłsudskiego — wielkie, puste i pytające. Surowe oblicze przywołuje nam namiastki niezłomno37 Piłsudski i jego czasy: materiały z Ogólnopolskiej Studenckiej Konferencji z okazji 140
rocznicy urodzin Józefa Piłsudskiego, red. M. Hańderek, Kraków 2007, s. 154.
38 Zob. http://www.zdiz.gda.pl/zdizgdansk/chapter_76114.asp (dostęp: 20 września 2012).
39 Komentarze internautów pod artykułem Aleksandra Masłowskiego. Zob. http://www.
mmtrojmiasto.pl/256695/2009/1/23/pomniki-w-gdansku-swietopelk-zydowskie-dzieci-i-inni?category=news (dostęp: 20 września 2012).
Colloquia Anthropologica et Communicativa vol. 6, 2013
© for this edition by CNS
Colloquia-6-Maski.indb 66
2013-05-17 15:23:56
Uœmiech w marmurze
67
ści, która jednak pęka pod niewysłowionym ciężarem, wobec czego nawet pewny, żołnierski krok
staje się ciężkim stąpnięciem. Wydaje się, że jest to ostateczna wymowa pomnika Radziewicza —
ukazanie człowieka wielkiego w momencie wahania i niepewności, w momencie, w którym może
się zatrzymać, obejrzeć za siebie i zobaczyć wszystko, co za sobą zostawił, zweryfikować, czy to,
co było dobre, rzeczywiście takie było i na odwrót40.
Nie tylko polscy i niemieccy „silni mężczyźni” znaleźli swoje miejsca na
gdańskich cokołach. Dla Kaszubów Gdańsk stanowi stolicę regionu, zamieszkałego przez ową zachodniosłowiańską grupę etniczną. Jak twierdzi gdański historyk Tomasz Żuroch-Piechowski, „Gdańsk, jako stolica Kaszub, ma wymiar
symboliczny. W VI wieku n.e. pojawili się tu Słowianie, którzy byli przodkami
Kaszubów. Cieszę się że Gdańsk, który aspiruje do roli metropolii, nie lekceważy
kaszubskiego dziedzictwa, które jest naszym wspólnym dobrem”41.
Jednak ani w polskim, ani w niemieckim Gdańsku narracja o jego kaszubskości nie mogła zmaterializować się w formie przedstawienia figuralnego (choć po
II wojnie światowej pojawiły się tablice upamiętniające zasłużonych Kaszubów).
Także obecnie symboliczne „roszczenia” Kaszubów do Gdańska jako duchowej
stolicy Kaszub napotykają często zdecydowany opór mieszkańców, których korzenie częściej sięgają Wilna czy Grodna niż Kościerzyny lub Kartuz42. Mimo
to — a może właśnie dlatego — latem 2010 roku w centrum Gdańska odsłonięto
pomnik władcy symbolizującego lokalny dyskurs, oparty na poczuciu kaszubskości/pomorskości — Świętopełka II, zwanego Wielkim. Aleksander Masłowski,
przewodnik po Gdańsku, z aprobatą przyjmuje inicjatywę powstania nowego pomnika, wskazując na konieczność podkreślania lokalnej tradycji gdańsko-kaszubskiej:
Jeżeli mamy zatem wznosić w Gdańsku nowe pomniki, to rzeczywiście przydałoby się, aby
odzwierciedlały one niezwykłe dzieje Gdańska, osoby, które związane były z ważnymi momentami jego historii — te, które tworzyły Gdańsk. Pomników ogólnopatriotycznych mamy dostatecznie dużo. W tym kontekście pomysł budowy pomnika gdańskiego księcia, Świętopełka Wielkiego
[…] zasługuje na aprobatę. Świętopełk Wielki to postać na wskroś gdańska, autor dalekosiężnej
polityki społecznej i gospodarczej, trzynastowieczny wizjoner. Postać arcyciekawa, zasługująca
na pamięć mieszkańców miasta, które założył. Postać ponadto wcale nie tak prosta, jak chciałoby
ją widzieć polskie piśmiennictwo historyczne, które szeroko odwołuje się do niej i pozostałych
książąt pomorskich, jako reprezentantów jednego z polskich okresów gdańskiej historii43.
40
Z pracy semestralnej Mateusza Kołosa.
K. Moritz, M. Naskręt, Kaszubskie „witacze” na rogatkach Gdańska. Słusznie? (18 marca 2011), http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Kaszubskie-witacze-na-rogatkach-Gdanska-Slusznie-n46422.html (dostęp: 20 września 2012).
42 Zob. komentarze internautów pod artykułem: K. Moritz, Kaszubskie „witacze” są zamalowywane (20 marca 2011), http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Kaszubskie-witacze-sa-zamalowywane-n46543.html (dostęp: 20 września 2012).
43 A. Masłowski, Pomniki w Gdańsku: Świętopełk, żydowskie dzieci i inni (23 stycznia
2009), http://www.mmtrojmiasto.pl/256695/2009/1/23/pomniki-w-gdansku-swietopelk-zydowskie-dzieci-i-inni?category=news (dostęp: 20 września 2012).
41
Colloquia Anthropologica et Communicativa vol. 6, 2013
© for this edition by CNS
Colloquia-6-Maski.indb 67
2013-05-17 15:23:56
68
MAGDALENA SACHA
Świętopełk — jak stwierdza student zajmujący się badaniem funkcji pomnika44 — jest jednak postacią kontrowersyjną, szczególnie jeśli popatrzymy na niego nie z perspektywy gdańskolokalnej, lecz polskocentralistycznej. Niektórzy historycy oskarżają go o dokonanie skutecznego zamachu na księcia krakowskiego
Leszka Białego w 1227 roku w Gąsawie, dzięki czemu pomorski władca kontynuował politykę emancypacyjną, przyczyniając się do rozbicia dzielnicowego Polski. Ale to właśnie śmierć seniora pozwoliła na stworzenie na Pomorzu Gdańskim
administracji książęcej Sobiesławiców, a w dalszej perspektywie — powstanie
mitu o samodzielnym państwie kaszubsko-pomorskim.
Gdańszczanie oddali Świętopełkowi hołd już w 1967 roku, ustawiając w Parku Oliwskim stylizowane popiersie księcia autorstwa Alfonsa Łosowskiego —
była to inicjatywa Wydziału Kultury Miejskiej Rady Narodowej w Gdańsku45.
Upamiętnienie oliwskie ma jednak charakter dekoracyjnej rzeźby ogrodowej;
zupełnie inny charakter ma statua na skwerze przy ulicy Szerokiej, zaprojektowana przez Wawrzyńca Sampa, a ufundowana z oddolnej inicjatywy społecznej —
przez Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie. Nowy pomnik Świętopełka, ustawiony
na niewielkim cokole, jest prezentacją władcy w pełnym rynsztunku bojowym46.
Poszczególne atrybuty, na przykład akt nadania Gdańskowi praw miejskich, brosza z odwzorowaniem pieczęci gdańskiej — spełniają funkcję legitymizacji władzy książęcej na terenie Pomorza. Rolę identyfikacyjną względem lokalnej grupy
etnicznej odgrywa także inskrypcja w języku kaszubskim — „Zrzeszonëch naju
nicht ne złómie” („Nas zrzeszonych nikt nie złamie”). „Odnosi się wrażenie — pisze szczerze student — że cała kompozycja stanowi coś w rodzaju manifestu siły,
jaką posiada (lub chciałaby posiadać) mniejszość kaszubska”47. Pomnik Świętopełka — swoiste axis mundi Kaszubów gdańskich — staje się punktem orientacyjnym dla wspólnoty etnicznej, odniesieniem do wspólnej historii sprzed okresu
44
Z pracy semestralnej studenta II roku kulturoznawstwa UG Pawła Podolskiego.
Warto dodać, że w Parku Oliwskim naprzeciwko popiersia Świętopełka II stanęło popiersie przedstawiające jego syna Mściwoja II (Mestwina) — ostatniego samodzielnego księcia
Pomorza Gdańskiego.
46 Pod względem ikonografii pomnik nie jest bez wad, co dość kąśliwie komentuje Masłowski: „Od poziomu szyi Świętopełka zaczynają się problemy. Twarz księcia to oblicze wojownika
i władcy — marsowy jej wyraz i dalekosiężne […] spojrzenie nie pozostawiają co do tego wątpliwości. Tylko skąd ten zarost? Sumiaste wąsy i równo przystrzyżona broda w XIII wieku? […]
Tym bardziej, że znane są co najmniej dwa czytelne wizerunki Świętopełka II, na których z całą
pewnością zarostu nie ma. […] Hełm umieszczony na głowie Świętopełka mógłby z powodzeniem
nosić jego dziadek, albo jeszcze pewniej pradziadek. W czasach Świętopełka w takim hełmie
wystąpić mógł być może średniozamożny rycerz donaszający uzbrojenie odziedziczone po przodkach, ale w żadnym wypadku szanujący się i bardzo ambitny książę. Tarcza, na której wspiera się
postać, jest znacznie zbyt duża, jak na wyposażenie jeźdźca i podobnie jak hełm, mocno przestarzała” — A. Masłowski, Pomniki Gdańska — Świętopełk II, http://ibedeker.pl/obiekty/pomniki-gdanska-swietopelk-ii/#axzz277zNWEZN (dostęp: 20 września 2012).
47 Z pracy semestralnej Pawła Podolskiego.
45
Colloquia Anthropologica et Communicativa vol. 6, 2013
© for this edition by CNS
Colloquia-6-Maski.indb 68
2013-05-17 15:23:56
Uœmiech w marmurze
69
wchłonięcia regionu przez silniejsze organizmy państwowe, a także uzasadnieniem prawa do miasta, które w swojej historii było punktem zapalnym między
Polakami a Niemcami.
Pomnikowe narracje
Truizmem jest stwierdzenie, że pomniki — w przeważającej mierze — odzwierciedlają panującą strukturę władzy, która przez ślady materialne stara się
wywrzeć wpływ na kształt pamięci kulturowej danego społeczeństwa. W niniejszej pracy w formie zarysu ukazano pojedynczy aspekt z szerokiego spektrum
zagadnień, jakie odnieść można do narracji pomnikowych na terenie Trójmiasta.
Z trzech miast to Gdańsk jest tym najsilniej obciążonym historycznie, uginającym
się pod ciężarem własnej tradycji oraz trzech dominujących w historii (i zwalczających się nawzajem) mitów fundacyjnych: polskiego, niemieckiego oraz wielokulturowego. Narracja o władzy nie jest jedyną, którą można zrekonstruować
dzięki analizie gdańskich pomników. Na uwagę zasługują także narracja europejska (odwołanie do postaci ważnych w skali kontynentu, na przykład Gutenberga,
Heweliusza), narracja lokalna (odwołanie do postaci ważnych dla miasta), narracja mniejszości (odwołanie do miejscowej kaszubskiej grupy etnicznej, a także do gminy żydowskiej), narracja literacka (odwołanie do postaci literackich).
Kolejnym postulatem byłoby szukanie punktów wspólnych i różnic w narracjach
pomnikowych Gdańska, Sopotu i Gdyni. Jest to więc temat obszerny, zachęcający
do dalszych badań — bo warto wiedzieć, kto na nas patrzy z cokołu i dlaczego…
Colloquia Anthropologica et Communicativa vol. 6, 2013
© for this edition by CNS
Colloquia-6-Maski.indb 69
2013-05-17 15:23:56
Colloquia Anthropologica et Communicativa vol. 6, 2013
© for this edition by CNS
Colloquia-6-Maski.indb 70
2013-05-17 15:23:56