Pobierz artykuł - Colloquia Anthropologica et Communicativa
Transkrypt
Pobierz artykuł - Colloquia Anthropologica et Communicativa
MAGDALENA SACHA Uniwersytet Gdañski Uœmiech w marmurze. O pomnikowym dyskursie w³adzy na przyk³adzie Gdañska Próżno byś szukał skazy tutaj, Bo rylec sztuki oddać zdołał I uśmiech ten w marmurze kuty, I gniew na chłodnej bieli czoła. Aleksandr Puszkin1 Wstêp Twarz człowieka — żywa, ciepła, pełna napięcia i zmienności, podlegająca przemijaniu odzwierciedlającemu się w przybywających z biegiem lat zmarszczkach, twarz pełna emocji, refleksji, twarz smutna, radosna, zamyślona — zastygnąć może w pewnych okolicznościach w maskę. Najczęściej jest to maska pośmiertna, forma gipsowa z szacunkiem nałożona na martwe już oblicze Wielkiego Zmarłego. Twarz żywa to dynamika, esencja życia, jak twierdzi Levinas: „Twarz odmawia posiadania, wymyka się moim władzom. W jej epifanii, w jej ekspresji, zmysłowość, jeszcze uchwytna, przeobraża się w totalny opór wobec wszelkiej próby ujęcia”2. Ten opór żywej materii ludzkiej przełamać może Śmierć, dzięki której twarz przekształca się w maskę, maska zaś pośmiertna staje się punktem wyjścia do nowej formy twarzy — czyli popiersia, do pomnika, który uwiecznia ludzką twarz w kształcie, w jakim życzy ją sobie widzieć potomność. Popiersie Wielkiego Zmarłego — gdyż najczęściej to osoby „ważne” czy to z racji sprawowanej władzy, czy znaczenia w społeczeństwie dostępują zaszczytu uwiecznienia przez pomnik — staje się odbiciem żywej kiedyś twarzy, tym razem zastygłej w jednym niezmiennym grymasie, który skrywać może rzeczywisty charakter i prawdziwą twarz człowieka ukazanego na pomniku. Żywa twarz nie poddaje 1 A. Puszkin, Na popiersie zdobywcy, za: idem, Wybór wierszy, oprac. B. Galster, Wrocław 1982, s. 299. 2 E. Levinas, Twarz i etyka, przeł. C. Rowiński, [w:] Maski, wybór, oprac. i red. M. Janion, S. Rosiek, t. 2, Gdańsk 1986, s. 119. Colloquia Anthropologica et Communicativa vol. 6, 2013 © for this edition by CNS Colloquia-6-Maski.indb 55 2013-05-17 15:23:55 56 MAGDALENA SACHA się dominacji władzy, a to dzięki zmienności sytuacji życiowych, prywatnych i publicznych. Twarz martwa, zastygła w maskę, staje się rozpaczliwym artefaktem momentu ostatecznego przejścia z wymiaru żywych do wieczności. Z kolei pomnik czy popiersie stają się materialnym fenomenem uchwycenia owej wieczności, decydującą rolę odgrywa tu jednak nie zawsze wola czy emocje osoby uwiecznionej w ten sposób, lecz dominująca władza i wola społeczeństwa, włączającego daną postać w system pamięci społecznej. Pomniki — by odnieść się do znanej formuły Pierre’a Nory o „les lieux de mémoire” — stanowią pewien szczególny rodzaj miejsc pamięci, czyli usytuowane w konkretnej przestrzeni formy materialne, których zadaniem jest służenie grupie społecznej do zapamiętywania i przekazywania zjawisk z przeszłości, kluczowych dla kształtowania tożsamości grupy3. W haśle encyklopedycznym francuski historyk określa „miejsca pamięci” jako: miejsca, w dokładnym znaczeniu tego słowa, gdzie pewne wspólnoty — jakie by one nie były — naród, rodzina, grupa etniczna, partia przechowują swoje pamiątki (souvenirs) lub uznają je za niezbywalną część swojej osobowości: miejsca topograficzne, jak na przykład archiwa, biblioteki czy muzea; miejsca monumenty — pomniki, cmentarze, architektura; miejsca symboliczne, takie jak rocznice, pielgrzymki, upamiętnienia; miejsca funkcjonalne — stowarzyszenia, autobiografie, podręczniki4. W tej definicji autor pojęcia „les lieux de mémoire” akcentuje przede wszystkim funkcję identyfikacyjną, jaką pełnią „miejsca monumenty” w odniesieniu do danej społeczności. Stawia tu tezę, że jedną z najważniejszych funkcji pomnika jest tworzenie więzi wspólnotowej, a przez to — budowanie tożsamości grupowej. Formuła Pierre’a Nory jest częścią szerokiego dyskursu w humanistyce polskiej oraz zachodnioeuropejskiej, który od lat 70. XX wieku koncentruje się na kwestiach pamięci komunikacyjnej, pamięci zbiorowej (kolektywnej) i pamięci kulturowej, zapoczątkowanych badaniami francuskiego socjologa Maurice’a Halbwachsa w I połowie XX wieku. Nie wdając się tutaj w zawiłości owej toczącej się wciąż dyskusji5, warto uzupełnić, iż pomniki — obok porządków czasowych (święta, zwyczaje, rytuały), artefaktów (teksty, obrazy, rzeźby) i innych kompozycji przestrzennych (architektura, krajobraz) — są podstawą pamięci kulturowej danej społeczności. Pamięć ta „służy obywatelom społeczeństwa do komunikacji w długiej, historycznej perspektywie, wykraczającej poza okres życia, a przez to do upewniania się w tożsamości, która powstaje dzięki 3 F. Pazderski, Czemu przeszłość się pamięta — wokół dyskursu na temat kształtowania się pamięci zbiorowej, s. 13, http://www.tok.hajnowka.com.pl/slowa/pazderski.pdf (dostęp: 18 września 2012). 4 A. Szpociński, Miejsca pamięci, „Borussia” 2003, nr 29, s. 21. 5 Por. podsumowanie badań nt. pamięci kulturowej w monografii: M. Borzyszkowska-Szewczyk, Pamięć dla przyszłości: Literatura wspomnieniowa potomków szlachty pruskiej z Pomorza Zachodniego i Prus Wschodnich po 1945 roku, Wrocław 2009. Colloquia Anthropologica et Communicativa vol. 6, 2013 © for this edition by CNS Colloquia-6-Maski.indb 56 2013-05-17 15:23:55 Uœmiech w marmurze 57 przynależności do ponadpokoleniowej tradycji i szeroko zakrojonych doświadczeń historycznych”6. Słusznie więc, w potocznym pojęciu, uważa się, że główną funkcją pomnika jako nośnika pamięci społecznej jest funkcja identyfikacyjna, zgodnie z formułą, iż pomnik jest „symbolem wartości rdzennych integrujących społeczeństwo”7. Z kolei w społeczeństwach podzielonych — na przykład rozdartych konfliktami etnicznymi — funkcja identyfikacyjna opiera się na dychotomii pomiędzy grupą „swoją” a „obcą”, pomnik zaś „jest nie tylko znakiem podzielanych wartości, ale także symbolem rozdarcia społeczeństwa na wrogie wspólnoty pamięci”8. Proces integracji jest często inicjowany i narzucany z góry przez władzę dążącą do integracji społeczeństwa wokół określonych wartości. Jako materialny przejaw dominującego dyskursu władzy pomnik spełnia funkcję legitymizacyjną, uzasadniając istniejące stosunki władzy w oczach poddanych czy obywateli. W celu ustalenia definicji, a następnie typologii pomników (wyczerpująco opisanej przez Lecha Nijakowskiego) stwierdza się, że „za pomniki uznaje się przede wszystkim obiekty intencjonalnie postawione w celu upamiętnienia jakiejś osoby, procesu czy zdarzenia”9. Rozróżniając typy pomników, Nijakowski bierze pod uwagę następujące kryteria: 1) lokalizację; 2) przedmiot upamiętnienia — pomniki „formalne”; 3) przedmiot upamiętnienia — pomniki „nieformalne”; 4) charakter upamiętnienia — aspekt komunikacyjny; 5) pomniki „niestandardowe”. Jest to typologia, która kładzie nacisk na kontekst funkcjonowania pomnika w określonych warunkach społecznych. Z gruntu odmienną typologią pomników, opartą na względach formalnych oraz walorach estetycznych i artystycznych, posługują się historycy sztuki, wyróżniając między innymi pomniki przestrzenne, architektoniczne, półarchitektoniczne, rzeźbiarskie, obeliskowe10. Z kolei kwestia wyrazu estetycznego i artystycznego stanowi pierwszy, podstawowy poziom analizy znaczenia pomnika w ramach jego socjologii. Kolejne trzy poziomy analizy socjologicznej to: analiza pomnika jako podsystemu komunikacyjnego; perspektywa mikrosocjologiczna i antropologiczna; perspektywa makrosocjologiczna i politologiczna11. W niniejszej pracy poświęcę się analizie wybranych pomników, skupiając uwagę na ich znaczeniu jako tekstów kultury — czyli komunikatów, których od6 A. Assmann, 1998 — między historią a pamięcią, przeł. M. Saryusz-Wolska, [w:] Pamięć zbiorowa i kulturowa. Współczesna perspektywa niemiecka, red. M. Saryusz-Wolska, Kraków 2009, s. 171. 7 L. Nijakowski, Domeny symboliczne. Konflikty narodowe i etniczne w wymiarze symbolicznym, Warszawa 2006, s. 66. 8 Ibidem. 9 Ibidem, s. 67. 10 I. Grzesiuk-Olszewska, Polska rzeźba pomnikowa w latach 1945–1995, Warszawa 1995, s. 113, za: L. Nijakowski, op. cit., s. 82. Por. też J. Olkiewicz, Pomniki — przestrzeń architektonicznie zorganizowana, „Architektura” 1967, nr 10, s. 398–400. 11 L. Nijakowski, op. cit., s. 82. Colloquia Anthropologica et Communicativa vol. 6, 2013 © for this edition by CNS Colloquia-6-Maski.indb 57 2013-05-17 15:23:55 58 MAGDALENA SACHA biorcą jest społeczność Gdańska, Sopotu i Gdyni. Przekaz komunikatu następuje w trakcie swoistego spotkania przechodnia i pomnika, ale czy dotyczy to każdego pomnika? Czy w jednakowy sposób „przemawia” obelisk, kamień pamiątkowy, tablica i wyobrażenie figuralne? Jakie pomniki zapadają przechodniom w pamięć, a jakie nie odgrywają żadnej roli w trakcie codziennych wędrówek obywateli miasta? Które z nich „żyją” w gęstej przestrzeni miejskiej, a które odeszły na zasłużoną lub niezasłużoną emeryturę? Jaką rolę odgrywa ich lokalizacja? W jaki sposób w postaciach ludzkich uwiecznionych na cokołach przejawia się dyskurs władzy i przemiany pamięci kulturowej? Na pytania te postaram się częściowo odpowiedzieć dzięki prezentacji narracji pomnikowych z terenu Trójmiasta, skupiając się (z racji objętości tekstu) na opisie pomników gdańskich12. Ich wybór dokonany został przez studentów kulturoznawstwa UG, którzy w latach 2009–2011, w ramach prowadzonego przeze mnie proseminarium „Pamięć kulturowa — komunikacja — stereotyp i mit”, opisywali znaczenia pomników jako komunikatów społecznych. Jedynym narzuconym ograniczeniem był wybór pomnika o prostej, oznaczającej formie figuralnej — przedstawiającego postać ludzką, historyczną lub alegoryczną. Studenci opisywali funkcjonowanie następujących gdańskich pomników: fontanny Neptuna, Jana Heweliusza, Obrońców Poczty Polskiej, żydowskiego Kindertransportu, Jana III Sobieskiego, Świętopełka, tak zwanego pomnika smoleńskiego w Bazylice Mariackiej (wymienione pomniki znajdują się na obszarze Starego i Głównego Miasta), Jana Gutenberga, Józefa Piłsudskiego, ławeczki Oskara Matzeratha (te trzy pomniki stoją we Wrzeszczu), Krzysztofa Celestyna Mrongowiusza (Oliwa), Tatara RP (Orunia)13. Z kolei z pomników gdyńskich i sopockich wybrano następujące upamiętnienia: pomnik Antoniego Abrahama, Eugeniusza Kwiatkowskiego, Josepha Conrada, Antoniego Suchanka oraz tak zwanej Nataszki (Pomnik Braterstwa Polsko-Radzieckiego) w Gdyni, a także Jasia Rybaka, Jana Jerzego Haffnera i tak zwanego Parasolnika w Sopocie. W typologii zaproponowanej przez Nijakowskiego (ze względu na aspekt komunikacyjny — charakter upamiętnienia) są to pomniki typu T-IV-1, czyli 12 Por. wyliczenie i charakterystykę gdańskich pomników na stronie WWW Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku, http://www.zdiz.gda.pl/zdizgdansk/chapter_76057.asp (dostęp: 20 września 2012). 13 Ankieta Pracowni Realizacji Badań Socjologicznych UG z 2002 roku nt. znajomości gdańskich pomników wykazała, że tylko połowa respondentów potrafiła wymienić więcej niż pięć pomników. Najwięcej wskazań uzyskały następujące upamiętnienia: Obrońców Wybrzeża „Westerplatte” (96,8%), Poległych Stoczniowców (96,2%) oraz Jana III Sobieskiego (95,3%). Inne pomniki wymieniano rzadziej, na przykład Obrońców Poczty Polskiej (63,8%), Jana Pawła II (58,7%), Jana Heweliusza (51,2%). Z innych badań z 2000 roku wynika również, że jako symbol Gdańska respondenci najczęściej wymieniali fontannę Neptuna (62%). Podaję za: J. Załęcki, Elementy tożsamości współczesnych gdańszczan w świetle badań socjologicznych, [w:] Tożsamość gdańszczan. Budowanie na (nie)pamięci, red. M. Mendel, A. Zbierzchowska, Gdańsk 2010, s. 180–181. Colloquia Anthropologica et Communicativa vol. 6, 2013 © for this edition by CNS Colloquia-6-Maski.indb 58 2013-05-17 15:23:56 Uœmiech w marmurze 59 oznaczające. Charakteryzuje je „prosta, stereotypowa ikonografia. Wskazują one wprost na wydarzenie lub postać, które mają upamiętniać i podają stereotypową formułkę memoratywną”14. Figura pomnika — kamienna, utrwalona na wieki forma postaci niegdyś rzeczywistej lub fantastycznej — przemawia do przechodniów z cokołu, głosząc swoją prawdę i swoje przesłanie — przesłanie, którego zadaniem jest budowanie tożsamości grupy. Któż więc przemawia do nas z cokołów, jaki niesie z sobą komunikat? Ikona kulturowa Gdañska Z trzech miast, które składają się na Trójmiasto, najbardziej wyrazistą i skomplikowaną tożsamością i pamięcią historyczną dysponuje najstarszy z tych ośrodków — Gdańsk. Niewątpliwie symbolem Gdańska jest rzeźba, której fotografia znajduje się na okładce niemalże każdego przewodnika po historycznym mieście — fontanna Neptuna. Powstała ona w I połowie XVII wieku na zlecenie ówczesnego burmistrza Bartłomieja Schachmanna. Po wojnie posąg Neptuna został odnaleziony wśród gruzów i w 1954 roku przywrócony na swoje dawne miejsce przed Dworem Artusa, które — jak stwierdza Jarosław Załęcki — samo w sobie stanowi „bijące serce” społecznego życia Gdańska, szczególnie cenione przez młode pokolenie15. Zgodnie z przyjętą typologią (Nijakowski), jeśli chodzi o lokalizację, jest to pomnik usytuowany w ważnym miejscu publicznym (typ T-I-9). Ze względu na przedmiot upamiętnienia należy określić posąg Neptuna jako pomnik „nieformalny”, przedstawia on bowiem postać fikcyjną spoza kanonu narodowego (typ T-III-2). Nie jest to pomnik typowy, gdyż nie powstał z intencją upamiętniania autentycznej postaci władcy lub wydarzenia historycznego, zawiera jednak w sobie jasno wyrażony komunikat, dotyczący nierozerwalnego połączenia Gdańska z morzem, a także — poprzez wybór „starożytnej” formy — charakterystycznego od okresu Odrodzenia nawiązania do kultury antycznej. Pomnik ten z jednej strony wynikł z fascynacji kulturą i sztuką Rzymu, jaka ogarnęła gdańskiego burmistrza po podróży do Włoch, z drugiej zaś — z chęci podkreślenia znaczenia bogatego, hanzeatyckiego miasta. I mimo początkowej niechęci gdańskich patrycjuszy — kolejny burmistrz Jan Speimann krytykował niezbyt udaną artystycznie, nieproporcjonalną postać morskiego boga, członkowie Rady Miasta narzekali zaś, że wychodząc z Dworu Artusa, konfrontowani są z widokiem nagich pośladków Neptuna — z biegiem lat posąg ten stał się ikoną kulturową miasta, jego wizytówką wobec przybyszy. Również dzisiaj pomnik ten „żyje”, biorąc udział w wydarzeniach kulturalnych i politycznych — na przykład często 14 15 L. Nijakowski, op. cit., s. 78. J. Załęcki, op. cit., s. 181. Colloquia Anthropologica et Communicativa vol. 6, 2013 © for this edition by CNS Colloquia-6-Maski.indb 59 2013-05-17 15:23:56 60 MAGDALENA SACHA jest ubierany w biało-zielony szalik jako „kibic” Lechii Gdańsk, w 2004 zaś roku, przyodziany w wełniany pomarańczowy szal, był znakiem poparcia dla pomarańczowej rewolucji na Ukrainie16. Jednak oficjalny komunikat przekazywany przez pomnik, mówiący o potędze morskiej i tradycji kulturowej miasta Hanzy, nie jest komunikatem jedynym. W kulturze ludowej Kaszubów gdański posąg Neptuna symbolizuje pogańskiego bożka Goska, który panował nad wodami, morze zaś — wzburzone lub spokojne — wskazywało na stan emocji bóstwa. W tradycji kaszubskiej, sięgającej przynajmniej XVIII wieku (znana bowiem jest ona dobrze już pierwszym badaczom kaszubszczyzny, aktywnym w I połowie XIX wieku), Neptun gdański nosi imię Krësztofa (a nie Goska). Z „Czarnym Krësztofem”, jak go zwano, związany był dość zadziwiający rytuał, o którym pisze chociażby Hieronim Derdowski w pierwszym poemacie, jaki został napisany w języku kaszubskim w 1883 roku. Bohater poematu, kaszubski szlachcic Jan Czorliński z Chmielna, zostaje w porcie gdańskim otoczony przez gdańskich bówków, którzy wrzeszczą: Pujle bratku! Te żes wierę je kawałek grofa? Może dotąd żeś nie widzoł Gdańska i Kresztofa, — Więc Kresztofa muszysz kusznąc, nic cy nie pomoże, Bo jinaczy będze bjada! bjada! twoji skorze17. Jak wyjaśnia badacz i autor Słownika gwar kaszubskich ksiądz Bernard Sychta: „Krësztofa należy powitać pocałunkiem poniżej pleców, czyli jak mówią dosadnie: Chto piersi raz jedze do Gduńska, ten musi Krësztofa kusząc w rzec. Ktoby zaś wzbraniał się oddać mu hołd, tego gotów jest przebić trójzębem”18. W rytuale tym — zapewne częściowo żartobliwym — odzwierciedla się dwojaki stosunek ludności kaszubskiej do „wielkiego miasta” oraz jego symbolu — boga Neptuna. Jest to poczucie pewnej obawy względem tłocznego Długiego Targu, pełnego „Niemców i Żydów”. Bohater pierwszej kaszubskiej powieści — Remus z kart Żëce i przigodë Remusa Aleksandra Majkowskiego — z grozą i fascynacją przejeżdża obok groźnego Neptuna, próbując jak najszybciej pokonać Długi Targ i dotrzeć do „swoich” — czyli do Kaszubów handlujących na Targu Rybnym. Mieszczański, patrycjuszowski Długi Targ jest dla Kaszuby przestrzenią obcości, której patronuje nieprzyjazny „Czarny Krësztof” z trójzębem. W tej obcej, nieoswojonej przestrzeni pojawiają się bogaci mieszczanie oraz drwiący z wieśniaków miejscy chuligani – gdańscy bówcy. „Obowiązek” pocałowania boga w miejsce, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę, to swoisty rytuał przejścia — rité de passage — który dla przybysza ze wsi stanowi obrządek wyłączenia (separation) i włączenia (deagregation) zarazem — wyłączenia ze społeczności 16 Z pracy semestralnej studentki II roku kulturoznawstwa UG Martyny Kowalskiej. H. Derdowski, O Panu Czorlińścim co do Pucka po sece jachoł. 18 Podaję za: J. Samp, Miasto magicznych przestrzeni. Glosariusza gdańskiego część trzecia, Gdańsk 2003, s. 67. 17 Colloquia Anthropologica et Communicativa vol. 6, 2013 © for this edition by CNS Colloquia-6-Maski.indb 60 2013-05-17 15:23:56 Uœmiech w marmurze 61 wiejskiej, by ponownie włączyć adepta do kaszubskiej społeczności rybaków i drobnych handlarzy, zaadaptowanych w mieście19. Przykład fontanny Neptuna wskazuje, że pomnik może przekazywać dwojakie komunikaty: w tym wypadku komunikat oficjalny — trwający przez wieki, tożsamy z intencjami siedemnastowiecznych inicjatorów postawienia posągu, którzy pragnęli podkreślić wielkość i antyczne korzenie portowego miasta — oraz komunikat nieoficjalny, zapewne na poły żartobliwy, związany ze słowiańską tradycją ludową, która zaadaptowała patrycjuszowski, „niemiecki” pomnik zgodnie ze swoimi wyobrażeniami na temat obcości między miastem a wsią. W³adcy na coko³ach Neptun to ikona kulturowa Gdańska, lecz — jako osobistość siedemnastowieczna — nie wpisuje się on w standardową, głównie dziewiętnastowieczną tradycję pomnikową, która koncentruje się na postaciach panujących, tym samym wzmacniając dominujący dyskurs władzy. Posągi i popiersia królów i książąt legitymizują istniejący porządek rzeczy. Jak twierdzi Aleksander Wallis, „kto tylko miał władzę, ten wznosił pomniki”20. Parafrazując — kto tracił władzę, ten tracił pomniki. Kiedy mówimy o Gdańsku, warto w tym kontekście wspomnieć los pomników dwóch władców: polskiego króla i niemieckiego cesarza, jako los symptomatyczny dla pamięci kulturowej miasta nad Motławą. Pierwszym pomnikiem jest marmurowy posąg króla Augusta III, odsłonięty w 1755 roku i ustawiony na honorowym miejscu, pośrodku głównej sali Dworu Artusa. W okresie zaborów, pod panowaniem pruskim, pomnik polskiego króla zaczął „przeszkadzać” i pod różnymi pretekstami przesuwano go a to w róg sali, a to z powrotem na jej środek czy też przykrywano go girlandami papierowych kwiatów. W pruskim dziewiętnastowiecznym Gdańsku pierwotna idea związana z pomnikiem — wdzięczność i wierność władcy — została przysłonięta przez jej oczywistą, wizualną treść, czyli osobę polskiego króla, niewygodną w epoce panowania Hohenzollernów21. W okresie Wolnego Miasta Gdańska pomnik nadal stanowił przyczynę sporów — zdominowany przez Niemców senat WMG dążył do jego usunięcia, chociażby do muzeum, mniejszość polska zaś pilnie patrzyła Niemcom na ręce i groziła komplikacjami dyplomatycznymi w razie pozbycia się 19 Por. M. Buchowski, Magia i rytuał, Warszawa 1993. Rozdział IX Obrzędy zmiany rzeczywistości społecznej dotyczy koncepcji Arnolda van Gennepa o obrzędach przejścia. Por. także A. van Gennep, Obrzędy przejścia. Systematyczne studium ceremonii, przeł. B. Biały, wstęp J. Tokarska-Bakir, Warszawa 2006. 20 A. Wallis, Socjologia przestrzeni, wybór i oprac. E. Grabska-Wallis, M. Ofierska, posłowie J. Ziółkowski, Warszawa 1990, rozdz. Pamięć i pomnik, s. 223–234. 21 Spór o pomnik Augusta III obszernie opisuje Peter Oliver Loew, Gdańsk. Między mitami, Olsztyn 2006, s. 83–91. Colloquia Anthropologica et Communicativa vol. 6, 2013 © for this edition by CNS Colloquia-6-Maski.indb 61 2013-05-17 15:23:56 62 MAGDALENA SACHA figury Wettyna, choć saski król nie był najbardziej udanym symbolem polskości. Jednak nastawiony antypolsko senat w 1931 roku przeprowadził posąg z Dworu Artusa do muzeum miejskiego w dawnym klasztorze franciszkanów, gdzie doczekał on ponoć roku 1945 — po czym zaginął. Społeczność polska po 1945 roku nie była zainteresowana jego rekonstrukcją, gdyż — jak sądzi Peter Oliver Loew — „August III stał się […] ważnym gdańskim anty-mitem, momentem negatywnej identyfikacji —– i symbolem wielowarstwowej aktualności lokalnej historii”22. August III przez 150 lat był jedynym królem uczczonym posągiem w Gdańsku. Jednak w 1903 roku, na fali narodowoniemieckiej pomnikomanii przetaczającej się przez Rzeszę Niemiecką, pod Bramą Wyżynną ustawiono kosztowny pomnik konny cesarza Niemiec Wilhelma I, któremu asystowały alegoryczne postaci żeńskie Borussii i Vistuli oraz germańskiego boga morza Aegira23. Lokalizacja była w najwyższym stopniu prestiżowa — pomnik szybko stał się ulubionym miejscem spotkań gdańszczan („pod końskim ogonem”), a także demonstracji i wieców. Przykładowo, plac przed Bramą Wyżynną stał się miejscem masowego protestu gdańskich obywateli przeciwko postanowieniom („hańbie”) traktatu wersalskiego w 1919 roku. Jednak w okresie II wojny światowej, jak głosi jedna z legend miejskich, pomnik prusko-niemieckiego cesarza stał się symbolem tęsknoty za dawną władzą, a sam kajzer — symbolem tradycyjnych mieszczańskich wartości, odmiennych od nowych wartości nazistów, których przywódcą był gauleiter Gdańska Albert Forster24. Pomnik cesarza został usunięty w trakcie wyzwalania miasta przez Armię Czerwoną na przedwiośniu 1945 roku — zbyt silnie symbolizował pamięć prusko-niemiecką, na którą nie było miejsca w nowym, polskim Gdańsku. Zadaniem mieszkańców powojennego miasta była budowa nowego systemu pamięci kulturowej, skupionej wokół wartości polskonarodowych. Materialnym nośnikiem tej pamięci stały się nowe pomniki, które zastąpiły te Wolnego Miasta — w większości zniszczone na skutek działań wojennych w trakcie obrony miasta lub zlikwidowane po zakończeniu wojny decyzją centralnych czy lokalnych nowych władz. We wspomnianej wcześniej25 ankiecie na temat znajomości pomników Gdańska wśród współczesnych mieszkańców miasta zwraca uwagę wysoka pozycja pomnika polskiego króla — Jana III Sobieskiego — który znany jest ponad 95% respondentów. Podobnie jak scharakteryzowany już pomnik konny cesarza Wilhelma, stanowi on typowe dla XIX wieku przedstawienie postaci władcy jako zdobywcy i wodza, ukazanego w dynamicznej pozie, na pędzącym — zapewne 22 Ibidem, s. 91. Por. http://www.rzygacz.webd.pl/index.php?aid=354 (dostęp: 20 września 2012). 24 Ponoć na pomniku pojawił się następujący wierszyk: „Lieber Wilhelm, steig hiernieder, / Komm, regiere du uns wieder. / Lass in diesen schweren Zeiten / Albert Forster weiter reiten.” [Nasz Wilhelmie, z konia zsiądź / I jak dawniej nami rządź. / Z nami bądź w tej ciężkiej biedzie. / Albert Forster niech se jedzie.]. Ibidem. 25 Zob. przyp. 13. 23 Colloquia Anthropologica et Communicativa vol. 6, 2013 © for this edition by CNS Colloquia-6-Maski.indb 62 2013-05-17 15:23:56 Uœmiech w marmurze 63 na wrogów — bojowym rumaku. Powszechna znajomość pomnika Sobieskiego wśród gdańszczan wynika zarówno z prestiżowej, doskonałej komunikacyjnie lokalizacji pomnika na Targu Drzewnym (na granicy historycznego Starego i Głównego Miasta), jak i z powszechnej sympatii, jaką cieszy się w polskiej historii narodowej zwycięzca spod Wiednia i czuły mąż Marysieńki, który został wybrany na króla dzięki swym niewątpliwym zaletom i zasługom na polach bitew. Postać Sobieskiego jest jednak nie tylko uosobieniem polskiej historii narodowej w Gdańsku, lecz także historii regionalnej — Sobieski był właścicielem dóbr i starostw na terenie Prus Królewskich, które często odwiedzał, zyskując sobie miano „pomorskiego króla”. Jego legenda stała się znaczącym składnikiem tradycji i kultury pomorskiej26. Jak stwierdza student badający funkcje pomnika we współczesnej przestrzeni miejskiej Gdańska, pomnik Jana III Sobieskiego szybko stał się znanym symbolem Gdańska, a jego obecność jest „głęboko zakorzeniona w świadomości i tożsamości kulturowej mieszkańców miasta”27. Dyskurs władzy, wyobrażający się w postaci polskiego króla-zwycięzcy, wyraża się w oficjalnym komunikacie przekazywanym przez pomnik Sobieskiego: jest to legitymizacja okresu panowania polskich władców w Gdańsku, przypomnienie świetności miasta w czasie przynależności do Rzeczypospolitej. Jest to jednocześnie dyskurs narodowy i regionalny — ale nie tylko. Bliższe przyjrzenie się ikonografii pomnika oraz zapoznanie się z jego historią skutkuje wnioskiem, iż pierwotny komunikat — który obecnie stał się komunikatem poniekąd ukrytym, nadpisanym przez nową treść przypisaną pomnikowi po roku 1945 — odnosił się wprawdzie do dyskursu władzy, lecz w żadnym razie nie odnosił się do Gdańska. Inskrypcja na monumentalnym cokole, wypisana złotymi literami na białej marmurowej tablicy, głosi mianowicie: „KRÓLOWI JANOWI III. MIASTO LWÓW MDCCCXCVIII”. Jest to więc pomnik, który w 1898 roku został ufundowany i wzniesiony przez społeczeństwo polskiego wówczas Lwowa, w celu upamiętnienia rocznicy zwycięstwa pod Wiedniem28. Sobieski, urodzony w 1629 roku w Olesku pod Lwowem, był niejako synem ziemi lwowskiej. Jego pomnik we Lwowie spełniał więc wymogi zarówno polskiego dyskursu narodowego (identyfikacja z postacią zwycięskiego polskiego króla, istotna dla wzmocnienia toż- 26 W. Odyniec, J.K. Ostrowski, Sobieski na Pomorzu. Prawda i legenda, Gdańsk 1983, s. 24, 68. 27 Z pracy semestralnej studenta II roku kulturoznawstwa UG Piotra Klauzego. Praca P. Klauzego, Das Denkmal für Jan III. Sobieski in Gdańsk została (po skróceniu) opublikowana w tomie: Polen. Eine Reise — Erinnerungs- und Begegnungsorte, red. B. Pleitner, „Oldenburger Schriften zur Geschichtswissenschaft” 11, Oldenburg 2011, s. 184–189. Por. także A. Cichy, Gdańskie pomniki, http://www.gdansk.pl/turystyka,89,686.html (dostęp: 20 września 2012). 28 Autorem pomnika, ustawionego na placu św. Ducha we Lwowie, był lwowski rzeźbiarz Tadeusz Barącz. Pomnik wykonany został z brązu w odlewni Artura Kruppa w Wiedniu, cokół wykonał zaś Julian Markowski ze Lwowa. Por. www.lwow.pl (dostęp: 24 stycznia 2010). Colloquia Anthropologica et Communicativa vol. 6, 2013 © for this edition by CNS Colloquia-6-Maski.indb 63 2013-05-17 15:23:56 64 MAGDALENA SACHA samości narodowej w sytuacji politycznej końca XIX wieku w zaborze austriackim), jak i dyskursu regionalnego (tradycja Kresów). Po II wojnie światowej, po włączeniu Lwowa do Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej, pomnik Sobieskiego nie pasował nowym rządzącym i nowym mieszkańcom do aktualnego dyskursu władzy — tym razem komunistycznej. Przez pewien czas zastanawiano się nad „włączeniem” pomnika do narodowej narracji ukraińskiej, a to przez przebierankę — rozważano bowiem przemianowanie konnego posągu na pomnik Bohdana Chmielnickiego, hetmana kozackiego, inicjatora ukraińskiego powstania skierowanego przeciwko Rzeczypospolitej29. Po kilku latach namysłów władzy radzieckiej pomnik podążył śladem wypędzonych z Ukrainy Polaków — do Polski ukonstytuowanej w nowych, pojałtańskich granicach30. Trafił najpierw do Warszawy, gdzie stanął na trawniku w Wilanowie, przy dawnej podmiejskiej rezydencji Sobieskiego; następnie o pozyskanie pomnika zaczęły starać się Kraków i Wrocław. Kraków uzasadniał to związkami historycznymi z postacią króla, Wrocław — przesiedleniem sporej części polskich lwowian do tego śląskiego miasta31. Ku zaskoczeniu większości zainteresowanych na lokalizację wybrano Gdańsk, mimo że stał się on raczej ośrodkiem repatriantów przybyłych z Wileńszczyzny. Przeprowadzkę władze uzasadniły tym, że Sobieski często ponoć podkreślał związki Gdańska z Rzeczpospolitą32. W 1965 roku pomnik uroczyście odsłonięto na Targu Drzewnym w Gdańsku. Znaczący jest fakt, że „zapomniano” przy tym o odtworzeniu umieszczonej na cokole tablicy upamiętniającej miejsca zwycięskich bitew króla, oryginalną zaś tablicę dedykowaną przez lwowian przysłonięto grubą warstwą cementu. W socjalistycznej Polsce pomnik miał odgrywać rolę identyfikacyjną na płaszczyźnie narodowej, lecz jednocześnie starano się zatrzeć jego rolę tożsamościową na płaszczyźnie regionalnej — pamięć o utraconych polskich Kresach miała być zepchnięta w zakamarki rodzinnych albumów i wspomnień, nie mogła stać się częścią oficjalnej pamięci kulturowej polskiego społeczeństwa, gdyż mogłoby to zagrozić „przyjaznym stosunkom” ze Związkiem Sowieckim. Tablicę dedykacyjną odtworzono po upadku komunizmu, w latach 90. XX wieku podczas renowacji pomnika. Pomnik Sobieskiego jest więc obecnie komunikatem mówiącym o jedności narodu, 29 Por. www.portalwiedzy.onet.pl (dostęp: 24 stycznia 2010). Por. także http://www.rzygacz. webd.pl/index.php?aid=409 (dostęp: 20 września 2012). 30 Por. M. Stąporek, Długa podróż króla Jana do Gdańska, http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Dluga-podroz-krola-Jana-do-Gdanska-n59487.html (dostęp: 20 września 2012). 31 Por. J. Eggers-Dymarski, J. Gizewska, K. Lenk, G. Pfeifer, Pomiędzy starą a nową ojczyzną: lwowianie we Wrocławiu, http://homepage.univie.ac.at/philipp.ther/breslau/html/pomiedzy. html (dostęp: 20 września 2012). 32 Już na „Dni Gdańska”. Pomnik Jana III Sobieskiego stanie na Targu Drzewnym, „Dziennik Bałtycki” 21, 1965, nr 105 (5.5). Podaję za: P.O. Loew, Gdańsk i jego przeszłość. Kultura historyczna miasta od końca XVIII wieku do dzisiaj, przeł. J. Mosakowski, Gdańsk [2012], s. 595, przyp. 104. Colloquia Anthropologica et Communicativa vol. 6, 2013 © for this edition by CNS Colloquia-6-Maski.indb 64 2013-05-17 15:23:56 Uœmiech w marmurze 65 a także o okresie schyłku świetności wielonarodowej Rzeczypospolitej i utraconych po 1945 roku Kresach. Ale nie tylko. Tylko pozornie bowiem lwowski, potem gdański pomnik Jana III Sobieskiego stanął na pustym Targu Drzewnym. Od 1953 roku znajdowała się tam tablica, mówiąca o planowanym w tym miejscu pomniku obrońców Westerplatte. Ale co istotniejsze — od 1904 do 1946 roku na Holzmarkt stał monumentalny, czternastometrowy obelisk, centralny pomnik poległych, upamiętniający pruskich żołnierzy, którzy zginęli w wojnach Prus z Danią, Austrią i Francją w II połowie XIX wieku. W przeważająco niemieckim Gdańsku okresu międzywojennego obelisk zwany Kriegerdenkmal („pomnik wojowników”) stał się centralnym miejscem upamiętnienia czynu bojowego, który doprowadził podzielone państewka niemieckie do zjednoczenia w ramach jednego państwa w 1870 roku. Jako taki był on komunikatem, mówiącym o poświęceniu i waleczności poległych oraz o jedności narodowej Niemców. Po II wojnie światowej w oczach Polaków falliczny obelisk stał się symbolem niemieckiej arogancji i prusko-niemieckiego militaryzmu — i jako taki nie miał prawa się ostać. W 1946 roku Miejska Rada Narodowa w Gdańsku przyjęła uchwałę, w której wyniku dokonano aktu likwidacji pomnika przez wysadzenie w powietrze33. Jak twierdził Aleksander Wallis, pomniki są fenomenem o wyjątkowej trwałości: „pomników nie przebudowuje się, nie niszczy, nie usuwa, ani nawet nie przesuwa”34. Dzieje pomników polskich królów i niemieckiego cesarza w Gdańsku ukazują, że historia zna takie przypadki, uzasadnione momentami przewrotów, wojen i związaną z nimi wymianą społeczeństwa — a przez to i pamięci kulturowej35. Opisane pomniki należą jeszcze do okresu „pomnikomanii” — wieku XIX, w którym istotne było wzmacnianie władzy centralnej dzięki upamiętnieniom władcy uosabiającego silne państwo (jak cesarz Wilhelm I) lub zwycięski naród (jak Jan III Sobieski). Wyrazem współczesnej próby powiązania Gdańska z polskocentralną narracją narodową jest monumentalny pomnik z XXI wieku — statua marszałka Józefa Piłsudskiego, odsłonięta 11 listopada 2006 roku przy ulicy Grunwaldzkiej we Wrzeszczu. Jest to miejsce dość prestiżowe (choć nie tak, jak lokalizacja na Starym lub Głównym Mieście), którego działanie wzmocnione jest przez scalenie starych i nowych wartości: stojącego tu uprzednio pomnika Jezusa Miłosiernego oraz nowoczesnego przedstawienia Marszałka. „Dzięki temu — stwierdza analizujący ten pomnik student — plac staje się obszarem, w którym pełniej działa niezwykle ważne dla Polaków hasło: Bóg, Honor, Ojczyzna”36. 33 Ibidem. A. Wallis, op. cit., s. 223. 35 Ciekawy komentarz do niemalże kompletnej „wymiany pomników” w Gdańsku na skutek przyłączenia miasta do Polski po II wojnie światowej stanowić może lista pomników gdańskich z 1940 roku. Por. http://www.rzygacz.webd.pl/index.php?id=73,474,0,0,1,0 (dostęp: 18 września 2012). 36 Z pracy semestralnej studenta II roku kulturoznawstwa UG Mateusza Kołosa. 34 Colloquia Anthropologica et Communicativa vol. 6, 2013 © for this edition by CNS Colloquia-6-Maski.indb 65 2013-05-17 15:23:56 66 MAGDALENA SACHA Wzmocnienie to, przez wpisanie pomnika w istniejącą wcześniej przestrzeń sakralną, było zapewne konieczne, gdyż osobiste losy Piłsudskiego nie uzasadniają w zasadzie lokalizacji jego pomnika właśnie w Gdańsku — związki marszałka z miastem nad Motławą ograniczają się do tego, że w roku 1917 był przetrzymywany przez tydzień w gdańskim areszcie przy ulicy Kurkowej 12, o czym świadczy tablica odsłonięta w 2009 roku oraz cela przerobiona na „izbę pamięci”37. O tym, że pomnik Piłsudskiego nie wzbudził powszechnego entuzjazmu gdańszczan, świadczą dyskusje i kontrowersje poprzedzające jego odsłonięcie, które trwały przynajmniej od połowy lat 90.38 Już w 1995 roku (60. rocznica śmierci Piłsudskiego) ukonstytuował się Społeczny Komitet Budowy Pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego, który w tymże roku ufundował głaz z tablicą memorialną następującej treści: Są ludzie i są prace ludzkie tak silne i tak potężne, że śmierć przezwyciężają i obcują między nami. J. Piłsudski. / Tu stanie pomnik marszałka Józefa Piłsudskiego, kiedy Polacy sobie przypomną, co są winni twórcy niepodległości. Niewątpliwie budowa pomnika w czasie realizacji koncepcji nowej polityki historycznej rządzącej ówcześnie partii Prawo i Sprawiedliwość miała na celu postawienie wyraźnego znaku narracji polskonarodowej oraz przezwyciężenia narracji poprzedniego systemu komunistycznego, w którym pomniki Marszałka nie miały racji bytu. Nowoczesna forma monumentu — Piłsudski ukazany jest na niewielkim, wyrastającym z ziemi podeście, w pozycji stojącej, a atrybuty władzy w postaci buławy marszałkowskiej skryte są w rękach, założonych do tyłu — wzbudziła i zachwyt, i krytyczne uwagi gdańszczan: Pomnik jest ciekawy. Chociażby przez to, że nie ukazuje marszałka wspartego na szabli ani na Kasztance. Najkrótszą recenzję wygłosiła jedna pani bezpośrednio po jego odsłonięciu, pytana przez reportera telewizji gdańskiej, jak podoba jej się nowy pomnik. Odpowiedziała: „Nawet ładny, tylko taki dziad jakiś”39. Nietypowe wyobrażenie postaci Marszałka zachęca przechodnia do głębszej analizy psychologicznej: Skąd jednak zgarbiona sylwetka? Skąd pochyłość przed Dowódcą, dla którego przecież nie było żadnych przeszkód? Skąd założone za plecy ręce, mogące być zarówno oznaką spokoju, jak i frasunku? […] Czy wobec tego coś innego zaprząta głowę Wodza? Być może jest to myśl tak ciężka, że dla jej udźwignięcia musiał w pokorze zdjąć czapkę. Odpowiedzi nie dają także oczy Piłsudskiego — wielkie, puste i pytające. Surowe oblicze przywołuje nam namiastki niezłomno37 Piłsudski i jego czasy: materiały z Ogólnopolskiej Studenckiej Konferencji z okazji 140 rocznicy urodzin Józefa Piłsudskiego, red. M. Hańderek, Kraków 2007, s. 154. 38 Zob. http://www.zdiz.gda.pl/zdizgdansk/chapter_76114.asp (dostęp: 20 września 2012). 39 Komentarze internautów pod artykułem Aleksandra Masłowskiego. Zob. http://www. mmtrojmiasto.pl/256695/2009/1/23/pomniki-w-gdansku-swietopelk-zydowskie-dzieci-i-inni?category=news (dostęp: 20 września 2012). Colloquia Anthropologica et Communicativa vol. 6, 2013 © for this edition by CNS Colloquia-6-Maski.indb 66 2013-05-17 15:23:56 Uœmiech w marmurze 67 ści, która jednak pęka pod niewysłowionym ciężarem, wobec czego nawet pewny, żołnierski krok staje się ciężkim stąpnięciem. Wydaje się, że jest to ostateczna wymowa pomnika Radziewicza — ukazanie człowieka wielkiego w momencie wahania i niepewności, w momencie, w którym może się zatrzymać, obejrzeć za siebie i zobaczyć wszystko, co za sobą zostawił, zweryfikować, czy to, co było dobre, rzeczywiście takie było i na odwrót40. Nie tylko polscy i niemieccy „silni mężczyźni” znaleźli swoje miejsca na gdańskich cokołach. Dla Kaszubów Gdańsk stanowi stolicę regionu, zamieszkałego przez ową zachodniosłowiańską grupę etniczną. Jak twierdzi gdański historyk Tomasz Żuroch-Piechowski, „Gdańsk, jako stolica Kaszub, ma wymiar symboliczny. W VI wieku n.e. pojawili się tu Słowianie, którzy byli przodkami Kaszubów. Cieszę się że Gdańsk, który aspiruje do roli metropolii, nie lekceważy kaszubskiego dziedzictwa, które jest naszym wspólnym dobrem”41. Jednak ani w polskim, ani w niemieckim Gdańsku narracja o jego kaszubskości nie mogła zmaterializować się w formie przedstawienia figuralnego (choć po II wojnie światowej pojawiły się tablice upamiętniające zasłużonych Kaszubów). Także obecnie symboliczne „roszczenia” Kaszubów do Gdańska jako duchowej stolicy Kaszub napotykają często zdecydowany opór mieszkańców, których korzenie częściej sięgają Wilna czy Grodna niż Kościerzyny lub Kartuz42. Mimo to — a może właśnie dlatego — latem 2010 roku w centrum Gdańska odsłonięto pomnik władcy symbolizującego lokalny dyskurs, oparty na poczuciu kaszubskości/pomorskości — Świętopełka II, zwanego Wielkim. Aleksander Masłowski, przewodnik po Gdańsku, z aprobatą przyjmuje inicjatywę powstania nowego pomnika, wskazując na konieczność podkreślania lokalnej tradycji gdańsko-kaszubskiej: Jeżeli mamy zatem wznosić w Gdańsku nowe pomniki, to rzeczywiście przydałoby się, aby odzwierciedlały one niezwykłe dzieje Gdańska, osoby, które związane były z ważnymi momentami jego historii — te, które tworzyły Gdańsk. Pomników ogólnopatriotycznych mamy dostatecznie dużo. W tym kontekście pomysł budowy pomnika gdańskiego księcia, Świętopełka Wielkiego […] zasługuje na aprobatę. Świętopełk Wielki to postać na wskroś gdańska, autor dalekosiężnej polityki społecznej i gospodarczej, trzynastowieczny wizjoner. Postać arcyciekawa, zasługująca na pamięć mieszkańców miasta, które założył. Postać ponadto wcale nie tak prosta, jak chciałoby ją widzieć polskie piśmiennictwo historyczne, które szeroko odwołuje się do niej i pozostałych książąt pomorskich, jako reprezentantów jednego z polskich okresów gdańskiej historii43. 40 Z pracy semestralnej Mateusza Kołosa. K. Moritz, M. Naskręt, Kaszubskie „witacze” na rogatkach Gdańska. Słusznie? (18 marca 2011), http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Kaszubskie-witacze-na-rogatkach-Gdanska-Slusznie-n46422.html (dostęp: 20 września 2012). 42 Zob. komentarze internautów pod artykułem: K. Moritz, Kaszubskie „witacze” są zamalowywane (20 marca 2011), http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Kaszubskie-witacze-sa-zamalowywane-n46543.html (dostęp: 20 września 2012). 43 A. Masłowski, Pomniki w Gdańsku: Świętopełk, żydowskie dzieci i inni (23 stycznia 2009), http://www.mmtrojmiasto.pl/256695/2009/1/23/pomniki-w-gdansku-swietopelk-zydowskie-dzieci-i-inni?category=news (dostęp: 20 września 2012). 41 Colloquia Anthropologica et Communicativa vol. 6, 2013 © for this edition by CNS Colloquia-6-Maski.indb 67 2013-05-17 15:23:56 68 MAGDALENA SACHA Świętopełk — jak stwierdza student zajmujący się badaniem funkcji pomnika44 — jest jednak postacią kontrowersyjną, szczególnie jeśli popatrzymy na niego nie z perspektywy gdańskolokalnej, lecz polskocentralistycznej. Niektórzy historycy oskarżają go o dokonanie skutecznego zamachu na księcia krakowskiego Leszka Białego w 1227 roku w Gąsawie, dzięki czemu pomorski władca kontynuował politykę emancypacyjną, przyczyniając się do rozbicia dzielnicowego Polski. Ale to właśnie śmierć seniora pozwoliła na stworzenie na Pomorzu Gdańskim administracji książęcej Sobiesławiców, a w dalszej perspektywie — powstanie mitu o samodzielnym państwie kaszubsko-pomorskim. Gdańszczanie oddali Świętopełkowi hołd już w 1967 roku, ustawiając w Parku Oliwskim stylizowane popiersie księcia autorstwa Alfonsa Łosowskiego — była to inicjatywa Wydziału Kultury Miejskiej Rady Narodowej w Gdańsku45. Upamiętnienie oliwskie ma jednak charakter dekoracyjnej rzeźby ogrodowej; zupełnie inny charakter ma statua na skwerze przy ulicy Szerokiej, zaprojektowana przez Wawrzyńca Sampa, a ufundowana z oddolnej inicjatywy społecznej — przez Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie. Nowy pomnik Świętopełka, ustawiony na niewielkim cokole, jest prezentacją władcy w pełnym rynsztunku bojowym46. Poszczególne atrybuty, na przykład akt nadania Gdańskowi praw miejskich, brosza z odwzorowaniem pieczęci gdańskiej — spełniają funkcję legitymizacji władzy książęcej na terenie Pomorza. Rolę identyfikacyjną względem lokalnej grupy etnicznej odgrywa także inskrypcja w języku kaszubskim — „Zrzeszonëch naju nicht ne złómie” („Nas zrzeszonych nikt nie złamie”). „Odnosi się wrażenie — pisze szczerze student — że cała kompozycja stanowi coś w rodzaju manifestu siły, jaką posiada (lub chciałaby posiadać) mniejszość kaszubska”47. Pomnik Świętopełka — swoiste axis mundi Kaszubów gdańskich — staje się punktem orientacyjnym dla wspólnoty etnicznej, odniesieniem do wspólnej historii sprzed okresu 44 Z pracy semestralnej studenta II roku kulturoznawstwa UG Pawła Podolskiego. Warto dodać, że w Parku Oliwskim naprzeciwko popiersia Świętopełka II stanęło popiersie przedstawiające jego syna Mściwoja II (Mestwina) — ostatniego samodzielnego księcia Pomorza Gdańskiego. 46 Pod względem ikonografii pomnik nie jest bez wad, co dość kąśliwie komentuje Masłowski: „Od poziomu szyi Świętopełka zaczynają się problemy. Twarz księcia to oblicze wojownika i władcy — marsowy jej wyraz i dalekosiężne […] spojrzenie nie pozostawiają co do tego wątpliwości. Tylko skąd ten zarost? Sumiaste wąsy i równo przystrzyżona broda w XIII wieku? […] Tym bardziej, że znane są co najmniej dwa czytelne wizerunki Świętopełka II, na których z całą pewnością zarostu nie ma. […] Hełm umieszczony na głowie Świętopełka mógłby z powodzeniem nosić jego dziadek, albo jeszcze pewniej pradziadek. W czasach Świętopełka w takim hełmie wystąpić mógł być może średniozamożny rycerz donaszający uzbrojenie odziedziczone po przodkach, ale w żadnym wypadku szanujący się i bardzo ambitny książę. Tarcza, na której wspiera się postać, jest znacznie zbyt duża, jak na wyposażenie jeźdźca i podobnie jak hełm, mocno przestarzała” — A. Masłowski, Pomniki Gdańska — Świętopełk II, http://ibedeker.pl/obiekty/pomniki-gdanska-swietopelk-ii/#axzz277zNWEZN (dostęp: 20 września 2012). 47 Z pracy semestralnej Pawła Podolskiego. 45 Colloquia Anthropologica et Communicativa vol. 6, 2013 © for this edition by CNS Colloquia-6-Maski.indb 68 2013-05-17 15:23:56 Uœmiech w marmurze 69 wchłonięcia regionu przez silniejsze organizmy państwowe, a także uzasadnieniem prawa do miasta, które w swojej historii było punktem zapalnym między Polakami a Niemcami. Pomnikowe narracje Truizmem jest stwierdzenie, że pomniki — w przeważającej mierze — odzwierciedlają panującą strukturę władzy, która przez ślady materialne stara się wywrzeć wpływ na kształt pamięci kulturowej danego społeczeństwa. W niniejszej pracy w formie zarysu ukazano pojedynczy aspekt z szerokiego spektrum zagadnień, jakie odnieść można do narracji pomnikowych na terenie Trójmiasta. Z trzech miast to Gdańsk jest tym najsilniej obciążonym historycznie, uginającym się pod ciężarem własnej tradycji oraz trzech dominujących w historii (i zwalczających się nawzajem) mitów fundacyjnych: polskiego, niemieckiego oraz wielokulturowego. Narracja o władzy nie jest jedyną, którą można zrekonstruować dzięki analizie gdańskich pomników. Na uwagę zasługują także narracja europejska (odwołanie do postaci ważnych w skali kontynentu, na przykład Gutenberga, Heweliusza), narracja lokalna (odwołanie do postaci ważnych dla miasta), narracja mniejszości (odwołanie do miejscowej kaszubskiej grupy etnicznej, a także do gminy żydowskiej), narracja literacka (odwołanie do postaci literackich). Kolejnym postulatem byłoby szukanie punktów wspólnych i różnic w narracjach pomnikowych Gdańska, Sopotu i Gdyni. Jest to więc temat obszerny, zachęcający do dalszych badań — bo warto wiedzieć, kto na nas patrzy z cokołu i dlaczego… Colloquia Anthropologica et Communicativa vol. 6, 2013 © for this edition by CNS Colloquia-6-Maski.indb 69 2013-05-17 15:23:56 Colloquia Anthropologica et Communicativa vol. 6, 2013 © for this edition by CNS Colloquia-6-Maski.indb 70 2013-05-17 15:23:56