Maria Czwojdrak

Transkrypt

Maria Czwojdrak
AgroKonkurs
Mleczarstwo
– moją pasją
Maria Czwojdrak
Wybitny Agroprzedsiebiorca
RP 2010
Maria Czwojdrak, prezes Średzkiej Spółdzielni Mleczarskiej „Jana” w Środzie Wlkp.
Absolwentka AE Poznań. Z ŚSM „Jana”
związana od 1982 r. Zaczynała tutaj jako
główna księgowa, by po 5 latach awansować na stanowisko wiceprezesa ds. ekonomiczno-handlowych. W 1999 r. została powołana na funkcję prezesa. Ma duży osobisty udział w przeobrażeniach i modernizacji średzkiego zakładu przetwórczego, który – za jej „rządów” z małej mleczarni przeistoczył się w nowoczesny i prężny zakład mleczarski, który znalazł sobie należne
miejsce na rynku artykułów mleczarskich.
ŚSM „Jana” jako jedna z pierwszych spółdzielni mleczarskich w kraju na początku
lat 90. ub.w. zdecydowała się na likwidację
punktów skupu mleka i bezpośredni odbiór
mleka z obór dostawców, okazując równocześnie rolnikom pomoc w modernizacji obór, hal udojowych i zakupach materiału
hodowlanego, co przyczyniło się do zbudowania solidnej bazy surowcowej w oparciu
o gospodarstwa specjalistyczne i hodowlane przedsiębiorstwa rolne. Zastosowanie
maszyn i urządzeń najnowszych generacji
oraz nowoczesnych technologii w połączeniu z tradycyjnym sposobem wytwarzania
gwarantuje dziś ŚSM „Jana” produkcję wyśmienitych artykułów mleczarskich, cieszących się uznaniem coraz szerszego grona
konsumentów w kraju oraz na rynkach UE.
Wiele wyrobów z logo ŚSM „Jana” posiada
Znak Poznaj Dobrą Żywność, nadany przez
MRiRW. Kilka z nich zostało też nagrodzonych Złotym Medalem Polagry.
REKOMENDUJE
Janusz Skowroński
Prezes Tewes-Bis
w Barczewie
Wybitny Agroprzedsiębiorca
RP 2009:
– Prezes Maria Czwojdrak należy do tej
grupy polskich mleczarzy, którzy traktują
wykonywany przez siebie zawód jako swoiste powołanie. Dla niej najważniejsze jest
to, żeby standard wytwarzanych wyrobów
w ŚSM „Jana” był najwyższej jakości i był
rozpoznawalny na rynku. Ponadto – dla niej
słowo w biznesie liczy się bardziej niż pisemna umowa lub pieniądze.
10 /
Nie jestem dyplomowanym mleczarzem tylko ekonomistką, wyspecjalizowaną w finansach. W początkach swojej kariery zawodowej zresztą zajmowałam się wyłącznie księgowością, najpierw przez 2 lata w Zakładach Metalowych im. H. Cegielskiego, a potem przez kolejnych 5 lat w ŚSM „Jana”. Mleczarstwo w pełni mną zawładnęło właściwie od czasu, kiedy zostałam wiceprezesem Spółdzielni w Środzie Wielkopolskiej. I stan taki trwa to dziś…
K
iedy obecnie wejdzie się do
przeciętnego sklepu spożywczego, to można dostać
oczopląsów na widok ogromnej różnorodności mlecznych
smakołyków, zajmujących duże powierzchnie lad chłodniczych. Świadczy to najwymowniej o tym, jak olbrzymi postęp dokonał w ostatnich
kilkunastu latach w polskim mleczarstwie. Kiedyś na półkach sklepowych
dominowały podstawowe wyroby
typu: mleko spożywcze, jeden rodzaj
sera żółtego czy masło. Dziś mamy do
wyboru: galanterię mleczną, przeróżne napoje fermentowane, wyśmienite twarogi, dziesiątki serów żółtych
dojrzewających itp. Do tego produkty te są z reguły umieszczone w poręcznych i efektownych kubkach oraz
pudełkach z eleganckimi etykietami,
które wspomagają apetyty na zakup
określonych produktów.
Powtarzam – żeby do takiego stanu
dojść, krajowe mleczarstwo musiało wykonać gigantyczną pracę. Trzeba było: na potęgę budować nowe
zakłady przetwórcze, przeobrażać
i modernizować zakłady istniejące oraz ściągać do nich najnowocześniejsze technologie i techniki obróbki mleka. Na wszystko potrzebne były ogromne pieniądze, należało
więc niejako w biegu nauczyć się, jak
je pozyskiwać, najpierw z funduszy
przedakcesyjnych, a – po przystąpieniu Polski do UE – z unijnych programów pomocowych. My to wszystko w Środzie Wlkp. w szybkim tempie „przerabialiśmy”, podobnie jak
wiele innych mleczarń w kraju. Nieraz przyszło nawet zaryzykować przy
planowaniu inwestycji, ale w sumie
opłaciło się.
Jeszcze jedna bariera, która wydawała się początkowo nie do pokonania, tkwiła w naszych dostawcach mleka, którzy byli przyzwyczajeni do trzymania 2-3 krów dojnych
i to ich zadawalało. Tymczasem coraz surowsze wymagania co do ja-
kości i standardowości mleka, które zaczął dyktować nam rynek, podpowiadały nam w spółdzielniach, że
mogą je spełnić wyłącznie duzi, wyspecjalizowani producenci mleka.
Cała nasza praca oświatowa musiała pójść w tym kierunku. Rolnicy, przynajmniej u nas w Wielkopolsce, nadspodziewanie szybko zrozumieli, że tylko tędy droga. Obecnie
wśród naszych dostawców dominują średniej wielkości wyspecjalizowane gospodarstwa hodowlane, a także duże przedsiębiorstwa rolne po b.
PGR-ach. Wszyscy oni gwarantują
surowiec o wysokiej jakości, z którego jesteśmy w stanie wyprodukować
smaczne i zdrowe wyroby.
Gamę naszych produktów tworzą
przede wszystkim wyroby świeże do
których należą m.in.: mleka, śmietany, napoje mleczne, jogurty, twarogi i twarożki czy masła, a także
sery żółte, dojrzewające. Produkujemy je z myślą o codziennych potrzebach żywieniowych naszych klientów. Oczywiście – podstawą jakości
produktów z logo ŚSM „Jana” jest
przestrzeganie zasad dobrej praktyki produkcyjnej (GMP) i innych systemów zapewniających jakość zdrowotną. Współpraca z wieloma sieciami supermarketów, które stawiają przed dostawcami bardzo wysokie wymagania, świadczy o tym, że
naszej Spółdzielni udało się właściwie pokierować swoim rozwojem
oraz utrzymywać wysoką i stabilną
jakość, co potwierdzają audyty przeprowadzane corocznie przez specjalistyczne firmy na zlecenie odbiorców sieciowych.
Średzka Spółdzielnia Mleczarska
„Jana” – co stwierdzam z satysfakcją – jest dziś zakładem bardzo nowoczesnym. Jest w stanie systematycznie zwiększać produkcję, inwestować w rozbudowę zakładu, wdrażając przy tym najnowsze rozwiązania techniczne dostępne dla branży
mleczarskiej.