pobierz - Ewangelicy w Poznaniu
Transkrypt
pobierz - Ewangelicy w Poznaniu
Informator Parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Poznaniu D WUMIESIĘCZNIK | M AJ – CZERWIEC 201 5 (NR 3) www.poznan.luteranie.pl W tym numerze: HISTORYCZNIE: Sześćset lat później. Wspomnienie o Ks. Janie Husie. – dr Małgorzata Grzywacz Dyrektor Miron Ellmann (1 925201 3) – Jerzy Domasłowski MOIM ZDANIEM: Powyżej: Diecezjalny Zjazd Młodzieży Sopot 201 5. Poniżej: Ks. Marek Uglorz. Rekolekcje pasyjne. Pojęcie szczęścia według Władysława Tatarkiewicza – Agnieszka Zawiska Kłopotliwa sytuacja – Przemysław Hewelt wydawca: Parafia Ewangelicko-Augsburska w Poznaniu zespół redakcyjny: Halina Raszyk, ks. Marcin Kotas, Anna Boruta-Bisok (kącik dla dzieci) przygotowanie i opracowanie tekstów, korekta: Halina Raszyk skład i opracowanie graficzne: Hanna Pałac druk: Perfekt Druk, ul. Świerzawska 1 , 60-321 Poznań Zdjęcia na okładce: internet, zdjęcie na 1 i 2 stronie publikacji pochodzą ze strony www.freeimages.com, s. 24: broc - Fotolia.com, pozostałe - archiwum własne autorów i parafii OD REDAKCJI Drodzy Czytelnicy! Wiosna – wszystkim radośniej w sercu. Piękno otaczającej nas przyrody w tym okresie onieśmiela. Spacer po lesie nawet samotny, przynosi niezapomniane odczucia. Dookoła nas tętni życie, w każdym dźwięku słychać radość. Jak wtedy wątpić że to dzieło Boga. W czasie wielkanocnych rekolekcji ks. Marek Uglorz też starał się przekazać nam radosną stronę wiary. My idąc do kościoła na spotkanie z Bogiem niesiemy swoje troski a oczekujemy słów niosących nadzieję. Teologia radości jest nam bardzo potrzebna. Pan Przemysław Hewelt stara się nam przekazać w swoich tekstach prawdę o nas. W naszych duszach jest ten brud, który obmywa krew Jezusa – czy na to pozwalamy? Szczęście to radość tak na ogół mówimy. Pani Agnieszka Zawiska pokazuje nam jak to pojęcie wygląda z pozycji filozofa. Z tekstu wynika, że można je rozpatrywać na wielu poziomach. Pan Jerzy Domasłowski przypomina p. Mirona Ellmanna, którego wielu z nas dobrze pamięta. Nasza znajomość rozpo częła się od prozaicznych problemów lat osiemdziesiątych – braku w sprzedaży słodyczy do paczek świątecznych. Jako dyrektor „Goplany” przez lata pomagał nam zapełnić te paczki. Pomagał mężowi w prowadzeniu pierwszych negocjacji ma jątkowych służąc swym doświadczeniem, I NFORMATOR PARAFIALNY wspólnie spędzili wiele godzin jeżdżąc po terenie rozległej wtedy Parafii. Zawsze mogliśmy liczyć na jego wsparcie i pomoc. Pani Małgorzata Grzywacz jak zawsze profesjonalnie pokazuje wydarzenia, które doprowadziły do śmierci ks. Jana Husa. Jego gorąca wiara przeciw knowaniom politycznym. To zazwyczaj źle kończy się dla ideowców, ale czy na pewno? Kto dzisiaj pamięta jego przeciwników? Jego postawa przyniosła reformację i do dziś mówimy o nim. Cieszę się, że do grona piszących dołączyła p. Elżbieta Jen. Z jej tekstu przebija radość, pokonała we wnętrzną rezerwę i spróbowała się zaan gażować. Mam nadzieję iż będzie tak dalej i pociągnie za sobą innych. Na koniec zaproszenie na „Wiosnę Muzyczną”. Zrodziła się z miłości i radości. Posiadając tak piękny kościół i możliwości trudno nie sławić Boga również muzyką. Tym uniwersalnym językiem świata. Dzięki Mu za łaskę którą nam okazał. W imieniu redakcji Halina Raszyk 3 SPOTKANIE ZE SŁOWEM BOŻYM I stało się w czasie drogi, że gdy zbliżał się do Damaszku, olśniła go nagle światłość z nieba, a gdy padł na ziemię, usłyszał głos mówiący do niego: Saulu, Saulu, czemu mnie prześladujesz? I rzekł: kto jesteś Panie? A On Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz; ale powstań i idź do miasta, tam ci powiedzą, co masz czynić. A mężowie, którzy z nim byli w drodze, stanęli oniemiali, głos bowiem słyszeli, ale nikogo nie widzieli. (Dz 9, 3-7) Powyższy tekst stanowi świadectwo spotkania człowieka ze Zmartwychwsta łym. Tym razem ów świadek Zmartwych wstałego Jezusa nie jest jednym z Dwuna stu, nawet nie należał do grona tych, którzy wędrowali za Jezusem. To Szaweł z Tarsu, postać przedziwna, zaskakująca, wielobarwna. W świadectwie z Dziejów Apostolskich odnajdujemy Szawła w dro dze do Damaszku. Celem jego misji jest wytępienie rodzącego się w tym mieście Kościoła chrześcijańskiego. W ręku trzyma listy otrzymane od arcykapłana uwierzy telniające jego misję. Za wszelką cenę pragnie wytracić szkodliwą dla narodu i tradycji sektę. Podczas podróży olśniła go światłość z nieba, padł na ziemię i wówczas usłyszał swoje imię: „Saulu, Saulu, dlaczego mnie prześladujesz?” Słysząc swoje imię, każdy zadaje pytanie o tego, kto woła: „Kto jesteś Panie?” 4 Słyszy zadziwiającą odpowiedź: „Ja jestem Jezus, ten, którego ty prześladujesz, ale powstań i idź do miasta, tam ci powiedzą, co masz czynić.” W tym momencie dzieje się coś niewyobrażalnego. Szaweł, gorliwy prześladowca Kościoła Bożego, rozpoczyna zupełnie nową kartę swojej biografii – staje się uczniem Pańskim. Jednym z najaktywniejszych apostołów, który mimo przeciwności, cierpień i niezrozumienia (także ze strony pozostałych uczniów Pańskich) głosi ewangelię o ukrzyżowanym i zmartwych wstałym Jezusie Chrystusie. Biblia tytułuje ten fragment Dziejów Apostolskich: „Nawrócenie Saula.” W isto cie tam, pod Damaszkiem zmieniło się całe życie Saula, od tej chwili jako Paweł stał się wyznawcą i głosicielem prawdy. Wszystko to za sprawą Zmartwychwstałego. Uczciwie musimy wyznać, że autor Dziejów Apostolskich nieco wyidealizował I NFORMATOR PARAFIALNY SPOTKANIE ZE SŁOWEM BOŻYM wydarzenie pod Damaszkiem. Sam Paweł odmienić. Oto Zmartwychwstały, żyjący jest znaczenie bardziej powściągliwy Syn Boży zwraca się do każdej i każdego w opisach swojego nawrócenia. Nie ma z nas po imieniu i mówi, powstań i idź! w nich spektakularności, którą daje się Zmartwychwstały zwraca się do każdego zauważyć w relacji autora tekstu. W liście z nas po imieniu, aby nas odmieniać, aby do Koryntian Apostoł pisze, iż na końcu, natchnąć nas nadzieją i ufnością, że po wszystkich Jezus ukazał się jemu, jako choćby nie wiadomo co miałoby się wy poronionemu płodowi. Widać, że odbierał darzyć, to i tak będzie dobrze. Ewangelia to wydarzenie zupełnie inaczej niż autor to dobra wiadomość! Dobra wiadomość, Dziejów Apostolskich. komunikująca nam, że umiera Niezależnie od tego, pew- Dla Chrystusa nie nie, cierpienie, śmierć nie mają nym jest, że na życiowej dro - ma barier (...) ostatniego słowa, liczy się tylko dze Saula, stanął Zmar- serc, do których życie. Zmartwychwstały pragnie twychwstały, żyjący na wieki by nie wszedł (...) nas ku tej nadziei przeobrażać, Jezus Chrystus. Ukazał się i życia, którego by abyśmy mogli iść przez to do nie odmienił. czesne życie w pokoju: w po człowiekowi, który w naszym ludzkim spojrzeniu był ostatkoju z Bogiem, z drugim czło nią osobą, która byłaby godna takiego wiekiem i samym sobą. A zatem, powstań doświadczenia. A jednak! i idź w mocy wielkanocnej nadziei. Amen. Dla Chrystusa nie ma barier, których nie byłby w stanie przekroczyć. Nie ma Ks. Marcin Kotas serc, do których nie byłby w stanie wejść. Nie ma życia, którego nie byłyby w stanie I NFORMATOR PARAFIALNY 5 ROZMYŚLANIE KS. TADEUSZA RASZYKA Boże ucztowanie Wszystko, co mi daje Ojciec, przyjdzie do mnie, a tego, który do mnie przychodzi, nie wyrzucę precz. Jan 6,37 Miłość Boga do nas to dzieło zbawienia w Chrystusie. Bóg mocą Swoją oświeca, uświęca i powołuje do życia. Boże działanie nie skończyło się w ostatnim dniu stworzenia, ani z chwilą, gdy na ten świat posłał Zbawiciela, ani też w chwili zmartwychwstania. Bóg działa nadal. Budzi wiarę w naszych sercach, zachowuje w prawdziwej wierze. Tego dowodem jest cały Kościół Chrystusowy na ziemi. Bóg działa w w dalszych pokoleniach, które przychodzą po nas. Działający Bóg w nas, przez nas i wśród nas. To działanie budzi w nas zdziwienie, niezrozumienie, negatywną ocenę. Doznali tego jego uczniowie w dniu zesłania Ducha Świętego – „młodym winem się upili”, potem wielu ojców wiary naszej – „odsądzano ich od czci i wiary”. Oni jednak nie ustawali w działaniu, aby słowem i czynem odpowiedzieć, wyjaśnić (prześladowanie chrześcijan, kontrreformacja). Życie nie kończy się na jednym z etapów, po jednym następuje następny. Trzeba nam iść i działać dalej. Do tego jest nam potrzebna ta sama moc Ducha Świętego ożywiającego, moc Boga Ojca i Jezusa Chrystusa. Uczniowie zaczynają działać. Bóg Ojciec i Chrystus jest tym żywotnie zainteresowany, dlatego wyposaża ich do tego działania – mocą Ducha Świętego. Stwórcza moc – to Boża moc. Działanie wyraża się w zwiastowaniu, nauczaniu, wyjaśnianiu, w służbie drugiemu człowiekowi. Jesteśmy powołani do działania. Trzeba iść dalej, działać w Bożym imieniu i z Bogiem, tylko to chroni przed stagnacją i zapewnia rozwój i rozkwit. Bóg wyciąga do nas rękę w geście pokoju. Bez Chrystusa – niepokój, z Chrystusem – życie w pokoju. (Fragmenty kazania do konfirmantów dedykuję naszej wnuczce Laurze) 6 I NFORMATOR PARAFIALNY MOIM ZDANIEM Kłopotliwa sytuacja Jam jest Józef, brat was, którego sprzedaliście do Egiptu (1 Księga Mojżeszowa 45,4) Mocne słowa… słowa jak grom, nie pozo stawiające żadnych wątpliwości. Oto przed pozostałymi synami Jakuba stoi Józef – przed laty zdradzony, sprzedany, pogardzo ny i odrzucony. A teraz z pełnią władzy nad swoimi braćmi – swoimi oprawcami… Jakie myśli wtedy przemknęły przez ich głowy? Czego oczekiwali? Jakiego losu spodziewali się z ręki swojego brata, który teraz miał nad nimi pełnię władzy?... Przy szli z ucisku, z głodu, po pomoc a tu dosię gła ich przeszłość. Konfrontacja z ofiarą swojego zachowania nie jest tylko domeną opowieści biblijnych. Teraz pewnie częściej używa się określenie „kłopotliwa sytuacja”. „To ja, twoja żona. Była żona, pewnie po winnam mówić, prawda? Zostawiłeś mnie z małym dzieckiem i pojechałeś do Anglii. Mówiłeś, że nas do siebie ściągniesz. I co? Co raz rzadziej dzwoniłeś. Czy ty wiesz, co ja przeżyłem?! A ty już tam masz nową ro dzinę… Powiedziałeś jej o mnie? Co masz mi teraz do powiedzenia?!”. „To ja, pożyczyłem ci wtedy pieniądze. Pamiętasz, prawda?... mówiłeś, że za ty dzień oddasz, i co? Ty zniknąłeś a ja przez te pieniądze straciłem pracę. I co masz mi teraz do powiedzenia?!”. I NFORMATOR PARAFIALNY Przykłady można by mnożyć. Cała opo wieść o konfrontacji Józefa z braćmi opisa na w 45 rozdziale Pierwszej Księgi Moj żeszowej jest dla mnie niepełna, czegoś mi tam brakuje: w żadnym momencie tego spotkania bracia nic nie mówią! Żadnego słowa wyjaśnienia, przeproszenia. Oto winowajcy zalani morzem miłości swojego brata – Józefa. Piękne, ale mało prawdo podobne… A może to jest tak, że ta opowieść z pierwszej księgi Biblii, tak łagodna i zu pełnie pozbawiona wymówek, gniewu, kary, jest zapowiedzią sceny w księdze ostatniej – Objawieniu Świętego Jana, w której opisana jest następująca scena: I odezwał się jeden ze starców, i rzekł do mnie: Któż to są ci przyodziani w białe szaty i skąd przyszli? I rzekłem mu: Panie mój, ty wiesz. A on rzekł do mnie: To są ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i wyprali szaty swoje, i wybielili je we krwi Baranka. Dlatego są przed tronem Bożym i służą mu we dnie i w nocy w świątyni jego, a Ten, który siedzi na tronie osłoni ich obecnością swoją. (Objawienie Święte go Jana 7, 1 3-1 5) „Wielki ucisk” to nie tylko prześladowa nia, nie tylko to co przychodzi z zewnątrz. 7 MOIM ZDANIEM To może przede wszystkim zwykła ludzka niedoskonałość, z którą sami nie potrafimy sobie poradzić, a która potrzebuje tej iskry Bożej łaski, tego leczącego dotknięcia Jezusa. Ci stojący przed Barankiem przy końcu czasów nie są idealni – gdyby tacy byli nie musieliby prać swoich szat w Jego krwi. Pewnie są wśród nich bracia Józefa, mężo - wie, którzy zostawili swoje żony, złodzieje, oszuści, złoczyńcy, plotkarze, złośliwcy – i wszyscy inni, którzy w którymś momencie życia mieli odwagę powiedzieć: Panie Jezu nie daję rady. Pomóż mi! Bądź miłościw mnie grzesznemu… Chciałbym i ja się wśród nich znaleźć… Przemysław Hewelt Pojęcie szczęścia według Władysława Tatarkiewicza Chciałabym dziś przybliżyć Państwu myśl wnikliwą i ciekawą zaprezentowaną przez jednego z filozofów XX wieku, a mianowicie Władysława Tatarkiewicza. To postać znana w świcie filozofii. Czło wiek o dużej wiedzy. Przed laty kiedy zdawałam jeden z egzaminów wstępnych na Uniwersytecie właśnie na kierunek filozofia zadano mi między innymi pytanie 8 z myśli owego filozofa. Pojęcie szczęścia. Pytanie pozornie proste – gdy nie po przedza go analiza. Gdyby zadać je dzie ciom to większość z nich zareagowałaby uśmiechem, co samo w sobie jest już od powiedzią zawierającą właśnie element szczęścia. Właściwie to zlepek liter, ale kiedy dołożymy do niego emocje, pamięć, wnikliwą myśl to uzyskamy całkiem cie kawy wynik. Słowo szczęście samo w so bie zawiera pojemną treść i wydobywa na zewnątrz szereg dodatkowych pytań. Władysław Tatarkiewicz zajął się seman tyczną analizą szczęścia. Semantyka jest działem językoznawstwa badającą w swym zakresie również znaczenie w języku oraz relacje między znaczeniem głównym wy razu, a jego znaczeniem w konkretnej wy powiedzi. Dzieło owego filozofa jest swego I NFORMATOR PARAFIALNY MOIM ZDANIEM rodzaju przewodnikiem po życiu właściwie każdego człowieka. W pojęciu szczęścia i jego analizie można się przejrzeć jak w lustrze i uchwycić to co indywidualne. Cztery pojęcia szczęścia na których się skupił warto tu przytoczyć. To rzetelna analiza dokonana w XX wieku. Pierwszym pojęciem jest szczęście jako wybitnie do datnie wydarzenia, a więc te, które pozy tywnie wpłynęły na życie jednostki, w konsekwencji generując szczęście. Dru gie ujęcie szczęścia to wybitnie dodatnie przeżycia – sięgające więc do wewnętrznych przeżyć danej osoby, również rzutu jące na bieg życia i powodujące uczucie szczęścia. Trzecią kategorię szczęścia ob jaśnia jako posiadanie największej miary dóbr dostępnej człowiekowi. Dzieli tu do bra na materialne, które podnoszą status jednostki oraz te niematerialne np. cnoty. Została zatem czwarta analiza szczęścia jako zadowolenie z życia – jest podsumo waniem całościowym szczęścia w życiu podmiotu. To coś w rodzaju bilansu plusów i minusów jakich doświadczyliśmy. Prze waga dodatnia wskazuje tu na żywot szczęśliwy. Tatarkiewicz wyróżnił czwarte pojęcie szczęścia jako najbardziej trafne, ponieważ jest całościowe. Pozostałe 3 po jęcia w jego mniemaniu są cząstkowe, nie pełne. Czwarte pojęcie mieści w sobie po zostałe. Trochę to przypomina bilans ekonomiczny- gdzie trzeba się zmierzyć I NFORMATOR PARAFIALNY z faktycznymi korzyściami i stratami, aby wyciągnąć naukę z końcowego wyniku. Można rozwijać definicje szczęścia jako trwałe zadowolenie z życia – jednak jedna, końcowa jest niemożliwa do sprecyzowa nia. Dlaczego? Spójrzmy zatem dalej, po nieważ wyróżnić można odmiany szczę ścia; mamy ich 8. Pierwsze – szczęście w znaczeniu konkretnym i abstrakcyjnyma więc te cechy, które są wspólne życio rysom szczęśliwym. Drugie – szczęście w ujęciu podmiotowym i przedmiotowym. Trzecie – szczęście jako chwila i jako stan trwały. Czwarte – szczęście realne i ide alne. Piąte – szczęście odpowiadające wszystkim potrzebom i szczęście odpo wiadające wszystkim potrzebom materialnym. Szóste – szczęście polegające na zwykłym i głębszym zadowoleniu. Siódme – szczęście, które przychodzi samo i szczęście wymagające wysiłku. I ósme – szczęście w spokoju i beztrosce. Jak zatem widzimy szczęście jest pojęciem wielo znacznym. Zawiera w sobie zewnętrzne bodźce i wewnętrzne przeżycia. A czym dla każdego z nas jest szczęście? Osobistą wędrówką ku Bogu? Jednością w rodzinie? Przyjaźnią? Miłością? Zbiegiem pozytywnych okoliczności? A może wewnętrzną refleksją, zadumą? Ile podmiotów tyle od powiedzi. W pojęciu szczęścia wyróżniamy więc różnorodność, dynamikę, ale i spokój. Szczęście kryje w sobie emocje oraz wy - 9 HISTORYCZNIE... ważony bilans. Czy szczęście może być i nie być zarazem? Moim zdaniem tak, po nieważ składa się z chwil, które ciągle ewoluują, ulegają zmianie. Są i nie są za razem. Są materialnym śladem, ale i nie materialnym doznaniem. Pamiętajmy jed nak, niezależnie od tego do której definicji się skłonimi, że prawdziwym fundamentem szczęścia jest miłość do Boga. Ona jest podstawą, z której wypływa następnie miłość do bliźniego. Agnieszka Zawiska Sześćset lat później. Wspomnienie o Ks. Janie Husie. Pamięć o śmierci ks. Jana Husa, skaza nego wyrokiem gremium, jakim był obra dujący na ziemi niemieckiej sobór w Kon stancji, należy do bardzo trwałych elementów tożsamości ewangelickiej, się gającej bezpośrednio lat dwudziestych XV wieku. Już w pierwszą rocznicę spalenia pra skiego kaznodziei, dokładnie 6 lipca 1 41 6 roku, rozpoczęto obchodzenie pamiątki 10 jego męczeństwa. Czytano wówczas listy napisane w więzieniu oraz fragmenty historii hagiograficznej, której autorem był Piotr z Mladenowic (1 390-1 451 ), uczeń Husa i naoczny świadek jego stracenia na stosie. Powracając do tego wydarzenia sześćset lat później warto zwrócić uwagę na odsłaniające się mechanizmy funkcjo nowania społeczeństwa, które nie zawa hało się, w imię swych politycznych inte resów, wydać niewinnego człowieka na śmierć. Nasze czasy różnią się istotnie od tamtych, pełnych żarliwej religijności, prowokującej konflikty, spory i wojny, a jednak łączą nasze epoki, elementy konfliktogenne, istniejące potencjalnie w każdej religii. Codzienność polityczną tamtego czasu określało doświadczenie tzw. wielkiej schizmy, erozji systemu funkcjonowania I NFORMATOR PARAFIALNY HISTORYCZNIE... papiestwa, wystawionego przez wieloletnie trwanie w kryzysie, na całkowitą utratę autorytetu. Chrześcijanie czekali na wydarzenia, które położą temu kres. Wagę kolejnego soboru, określanego mianem reformatorskiego, dla społeczności za chodniego chrześcijaństwa ukazał w spo sób bardzo przekonujący Antoni Procha ska (1 852-1 930), publikując pod koniec XIX stulecia, w ramach w serii rozpraw krakowskiego Wydziału Historyczno-Filo zoficznego Akademii Umiejętności, stu dium na temat obecności Polski i Polaków w tym wydarzeniu 1 . Kilka lat przedtem (1 409) zwołano sobór do Pizy podejmując próbę przezwyciężenia dramatu erozji pa piestwa i zniesienia dwuwładzy oraz obe diencji konkurujących ze sobą papieży. To i tak bardzo skomplikowane położenie wzmocnił wybór trzeciego papieża – za miaru ustąpienia z urzędu nie żywili ani Benedykt XIII, ani Grzegorz XII, a dołączył do nich nowo wybrany Aleksander V 2, an typapież. Wybrany na następcę Aleksan dra, kolejny antypapież Jan XXIII, przystał na żądania cesarza z dynastii luksemburskiej – Zygmunta, który dochodząc w roku 1 41 1 do władzy, powołał się na istniejący od czasów Karola Wielkiego przywilej i obowiązek obrony Kościoła przez wła dzę świecką. Występując w roli advocatus 1 2 3 ecclesiae cesarz postanowił zrealizować jeden ze swoich najważniejszych celów politycznych, jakim było ponowne zjed noczenie Kościoła. Zwołany do Konstancji sobór wsparła elita intelektualna całego kontynentu, widząc w tym zgromadzeniu przede wszystkim szansę odbudowy au torytetu urzędu papieskiego, widzianego z perspektywy konsekwencji i nadużyć poprzednich pokoleń. Sobór miał być gwarantem odnowy. Idea koncyliaryzmu, wyższości soboru nad papieżem mogła, przynajmniej na czas jakiś, wzmocnić nadwątlone relacje we wnątrz świata europejskiego chrześcijań stwa. Doniosłość tematyki soborowej przyciągała wielu wybitnych reprezen tantów elit kościelnych i świeckich. Podobnie było w naszym kraju: „Wobec tych zadań udział Polski był bardzo liczny: kapituły wysyłały osobnych repre zentantów, uniwersytet krakowski swojego rektora, sławnego kanonistę Pawła Włodkowica, Kościół i Koronę reprezen towali oprócz arcybiskupa gnieźnieńskie go biskupi: krakowski, poznański i płocki, dalej wrocławski i lubuski"3. Podążyło do Konstancji także rycerstwo polskie, a uroczystość wjazdu delegacji zapamię tali kronikarze, spisując także historię sporu pomiędzy Polską a Zakonem Krzy - Por. Antoni Prochaska: Sobór w Konstancji, Kraków 1 996, reprint wydania z 1 898 r. Dane biograficzne por. K. Dopierała, Księga papieży, Poznań 1 996. A. Prochaska, op.cit, s. 20. I NFORMATOR PARAFIALNY 11 HISTORYCZNIE... żackim 4. Trzy kwestie sobór miał potrakto wać priorytetowo: przezwyciężenie schizmy ( causa unionis), reformę Kościoła ( causa reformationis) oraz sprawy czysto ści wiary i odstępstw ( causa fidei). W 1 41 7 r. udało się wybrać nowego pa pieża; został nim Oddone Colonna, który przyjął imię Marcina V. i sprawował swój urząd do 1 431 r5. Problemy reform ko ścielnych potraktowano częściowo, odkła dając niektóre na później, a centralny pro blem relacji soboru i papiestwa uregulowano doraźnie, obligując papieża do posłuszeństwa soborowi. Następne stulecie, także pod wpływem reformacji, zmieniło podejście do kwestii koncyliary zmu i to papieżom oraz kurii rzymskiej przypadła rola dominująca. Sobory, okre ślane reformatorskimi6, odbywały się w szczytowym okresie dynamiki społecznej późnośredniowiecznej Europy, w czasie, kiedy pragnienie odnowy Kościoła i wola realizacji tego celu, szły w parze z dysku sją nad nowym ładem społecznym. Przybywając do Konstancji późną jesie nią AD 1 41 4, ks. Jan Hus, utożsamiany był nie tylko z dążeniem do odnowy w czeskim Kościele, lecz postrzegano go także jako ekskomunikowanego wichrzy ciela i buntownika, którego kazania wzbudzały emocje nie tylko wśród szlachty, lecz także praskich mieszczan i prostego ludu 7. To właśnie cesarz Zyg munt Luksemburczyk zaprosił Husa do Konstancji, aby ten wytłumaczył się z formułowanych przeciwko niemu zarzu tów. Uczynił to za pomocą swego brata, Wacława IV. regenta, który taką propozy cję zainteresowanemu przedłożył. Obecność czeskiego reformatora w trakcie so boru miała być argumentem za powagą cesarskich intencji wobec soborowego gremium oraz próbą odparcia odium he rezji, jakie zawisło nad Bohemią – czeską prowincją cesarstwa 8. Morze atramentu przelano nad rozstrzygnięciem sprawy cesarskiej 'o pieki' nad Husem i jego po dróżą na południe Niemiec, w posiadaniu bądź nie cesarskiego listu żelaznego. Nie od dziś wiadomo, iż politycy nader rzadko dotrzymują słowa. Dlaczego teraz miałoby być inaczej? Droga do Konstancji była, także za sprawą samego Husa, trasą nie tyle ba - 4 H. Boockmann: Johannes Falkenberg, der deutsche Orden und die polnische Politik. Untersuchungen zur politischen Theorie des späten Mittelalters. Mit einem Anhang: die Satira des Johannes Falkenberg, Göttingen 1 975, s. 3. 5 K. Dopierała, Księga papieży, Poznań 1 996, s. 268-270. 6 Oprócz Pizy, Konstancji określamy tym mianem zgromadzenia soborów w Bazylei (1 431 -1 448) i Ferrarze (1 439-1 442). 7 Czytelników zainteresowanych doktryną Husa odsyłam do tekstu prof. Anny Paner: Program odnowy Kościoła i życia duchowego w nauce i pismach Jana Husa, w: Gdański Rocznik Teologiczny, IV. 201 0, s. 1 3-38. 8 Por. R.Friedenthal: Ketzer und Rebell. Jan Hus und das Jahrhundert der Revolutionskriege, München 1 972, s. 21 3. 12 I NFORMATOR PARAFIALNY HISTORYCZNIE... nity, co świadectwem rosnącej popularno ści. Czeski reformator nie stronił od spo tkań, teologicznych dysput9, w nadziei, że uda mu się przekonać do swoich poglądów także ojców soboru. Podróż do Konstancji była dobrowolną decyzją i świadomym aktem woli Husa, choć niektórzy ostrzegali, iż skutki mogą być nie do opanowania. Będąc postacią publiczną i rozpoznawalną, Hus cieszył się nieposzlakowaną re putacją i podobnie jak inni zwolennicy praskiego ruchu odnowy, łączony był przede wszystkim ze swoimi płomiennymi kazaniami w języku czeskim, a wśród teo logów – często jemu nieprzychylnych z doktryną angielskiego teologa i filozofa Johna Wyclifa (1 330-1 384). Bezpośrednie relacje pomiędzy Anglią a Czechami to przede wszystkim działalność zwolennika ks. Jana Husa, Hieronima z Pragi (1 3791 41 6), także męczennika, spalonego na stosie, jako wyznawcę wyclifizmu u husy tyzmu. W czasie swego pobytu na uniwersyte cie w Oxfordzie Hieronim przepisywał dzieła angielskiego filozofa i zaczął ich kolportaż po powrocie do ojczyzny. Kon trowersje wokół nauczania Wyclifa prze niosły się później do Konstancji i zostały połączone z procesem Husa, którego po kilku dniach osadzono w klasztorze dominikanów. Stworzono komisję w celu do kończenia procesu, który de facto rozpo 9 czął się w 1 41 2 w Rzymie, zapoczątkowany właśnie przez Jana XXIII. W polityce zagranicznej Jan XXIII, za młodu kondotier i podobno pirat, uciekał się do środków oddziaływania i perswazji, które rzucały bardzo złe światło na urzędujące go papieża. Krytykę formułowało wielu, należał do nich także praski duchowny, który z ambony napiętnował osobiste za angażowanie papieża w walkę przeciwko królowi Neapolu. Papież obiecywał wszystkim, którzy go poprą po prostu.... przebaczenie wszystkich grzechów, bez konieczności ich wyznawania. Gwałtowna reakcja Husa na te nadużycia doprowa dziła do obłożenia Pragi interdyktem, który czynił życie w mieście prawie nie wykonalnym (zakaz sprawowania wszelkich sakramentów. Wystąpienie Husa przeciwko instytucji papiestwa przyspo rzyło mu licznych wrogów. Kaznodziei Kaplicy Betlejemskiej nakazano opuszczenie stolicy kraju. Wówczas rozpoczęły się wędrówki Husa po szlacheckich dwo rach a ich owocem – traktaty „O Kościele” i „O symonii”. Wrogość papieża Jana XXIII przyczyniła się do podjęcia problemu Jana dużo wcześniej, zanim Hus przybył do Konstancji. Dynamika immanentna soboru wpłynęła znacznie na jego zintensyfiko wanie, nawet wtedy, gdy pod osłoną nocy papież Jan XXIII, w świeckim przebraniu uciekł z miasta, gdyż ojcowie soborowi Najnowsza biografia ks. J. Husa, por. F.Šmahel, Jan Hus. Život a dílo, Praha 201 3, s. 1 82. I NFORMATOR PARAFIALNY 13 HISTORYCZNIE... Hus i Luter zdecydowali się nie przedłużać jego urzę dowania na stolicy św. Piotra. Papież zo stał pojmany i osadzony w przez biskupa Konstancji Ottona na zamku Gottlieben. W wieży tej biskupiej rezydencji, będącej na wszelki wypadek także warownią, osadzono ks. Jana Husa, potem także ks. Hieronima z Pragi. Szlachta Czech i Moraw próbowała wy musić na dynastii luksemburskiej oficjalne przesłuchanie więzionego Husa przez ob radujący sobór. Doszło do trzech takich spotkań, podczas których obecny bywał także cesarz Zygmunt. Oskarżonemu przedstawiono katalog zarzutów, które by ły nieprawdziwe 1 0 – lecz doprowadziły ostatecznie do ogłoszenia praskiego reformatora heretykiem i skazania na stos1 1 . Zarzucano mu szerzenie na uniwersytecie praskim i z ambony w Kaplicy Betlejem - skiej herezji Wyclifa i własnych, poparcie dla odrzuconych przez papieża i potępio nych tzw. 45 Artykułów, ekscerptu będą cego wypisem z różnych traktatów an gielskiego teologa. Twierdzono, że Hus nawoływał do przemocy, wprowadzał po dział między duchownych i świeckich. Dodatkowym oskarżeniem, była wprowa dzona pod nieobecność Husa w Pradze (sic!) praktyka Komunii Św. pod dwoma postaciami, którą jakoby miał forsować. Próbując się bronić Hus nie miał szans, gdyż wyrok praktycznie już zapadł. Nawet, gdyby wycofał się i odwołał swoje poglą dy, nie pozostawał mu inny wybór niż dożywotnie zamknięcie w klasztornym więzieniu. Wyrok wykonano dnia szóstego lipca 1 41 5 r. Zwolennicy praskiego ka znodziei nie pogodzili się z wyrokiem so boru i rozpoczęły się wieloletnie zmaga nia, waśnie i wojny, określane mianem rewolucji husyckiej, która ostatecznie się nie powiodła, lecz jej przebieg uświadomił ludziom w Europie, że nic nie jest dane ludziom raz na zawsze. Dobrze wiedział o tym dr Marcin Luter, świeżo po lekturze traktatu Jana Husa „O Kościele”, pisząc w r. 1 520: „Zupełnie nieświadomy, nauczałem i rozumiałem wszystko jak Hus [...]. Krótko: wszyscy je - 10 Bardzo ciekawą, zbyt mało komentowaną, analizę teologicznych poglądów Husa w kontekście jego czasów przedstawił ks. bp Grzegorz Ryś w swej rozprawie habilitacyjnej: Jan Hus wobec kryzysu Kościoła wielkiej schizmy, Kraków 2000. 11 Szczegółowo przebieg procesu omawia prof. Anna Paner w artykule: A jeśli Jego chwale potrzebna będzie moja śmierć. niech mi ją raczy dać bez strachu. Proces Jana Husa w Konstancji, w: Gdański Rocznik Ewangelicki V (201 1 ), s. 1 3-40. 14 I NFORMATOR PARAFIALNY HISTORYCZNIE... steśmy husytami, nawet o tym nie wie dząc. Ostatecznie byli nimi także Paweł i Augustyn!” 1 2. Poszukując współrzędnych współczesnej kultury chrześcijańskiej odwołuję się zawsze do ziarna zasianego świadectwem życia i śmierci Jana Husa. Jest ono mi bliższe w swej hagiograficznej tradycji, niż uczone rozprawy. Piotr z Mladenowic, świadom ważności wydarzeń w jakich brał udział w Konstancji napisał, od razu i na świeżo, niczym reporter, 'relatio' z miejsca zdarzeń, tak aby się nie zatarło. I tak już jest. Nawet sześćset lat po. Małgorzata Grzywacz 12 z listu ks. Marcina Lutra do G. Spalatina (1 520), cyt. za: F.Seibt, Jan Hus- zwischen Zeiten, Völkern, Konfessionen, München 1 997, s. 1 1 . Dyrektor Miron Ellmann (1 925-201 3) Miron Ellmann urodził się 7 kwietnia 1 925 r. w Bydgoszczy. Był synem Alfonsa Ellmanna (1 897-1 946) i Pelagii z d. Wie land. Miał braci Ryszarda i Rogera. W 1 927 r. rodzina przeprowadziła się do Poznania, gdzie zamieszkała przy ul. Ko lejowej 46. Podczas okupacji, w lipcu 1 941 r. został skierowany do pracy jako prakty kant w miejscowym oddziale włoskiego Adriatyckiego Towarzystwa Ubezpieczeń z Triestu. Na początku sierpnia 1 944 r. wraz z wieloma innymi Polakami został zmuszony do ciężkich robót ziemnych przy kopaniu rowów przeciwczołgowych w oko licach Czarnkowa. Wyzwolenia doczekał w marcu 1 945 r. w obozie pracy pod Obornikami, a wspomnienia z czasów woj ny spisał w 1 947 r. w rękopisie dostępnym w zbiorach Biblioteki Uniwersyteckiej UAM. I NFORMATOR PARAFIALNY Mimo ciężkich przejść w ostatnim półroczu wojny, jeszcze w 1 945 r. ukończył Państwowe Kursy Maturalne i rozpoczął studia w Akademii Handlowej. Prędko podjął pracę zawodową, zostając w latach 15 HISTORYCZNIE... 1 946-1 949 kierownikiem sekcji administracji Banku Gospodarstwa Spółdzielcze go w Poznaniu. Dalsza droga zawodowa Mirona Ellmanna była bardzo urozmaico na, ale cały czas związana z Poznaniem. W 1 948 r. zaczął prowadzić sprawy finan sowe w Polskich Zakładach Zbożowych, w latach 1 950-1 955 był inspektorem in westycji w Zjednoczeniu Przemysłu Cu krowniczego, a w latach 1 955-1 956 w Zjednoczeniu Robót Inżynieryjnych. Na stępnym etapem rozwoju zawodowego by ło stanowisko kierownika Oddziału Eko nomicznego Fabryki Pomocy Naukowych, od 1 965 r. dyrektora ekonomicznego Wo jewódzkiego Zjednoczenia Przedsiębiorstw Państwowego Przemysłu Terenowego, wreszcie ukoronowaniem kariery stało się objęcie w 1 974 r. funkcji dyrektora naczelnego Zakładów Przemysłu Cukierniczego „Goplana” firmy należącej w tej branży do najlepszych w kraju, znanej i cenionej przez konsumentów. Później, na fali krajo wych transformacji ekonomiczno-ustrojo wych, aż do przejścia na emeryturę w 1 992 r. był ostatnim dyrektorem naczelnym Zjednoczenia Grupy Przemysłowej ZPC „Goplana”, obejmującego zakłady produkcyjne w Poznaniu, Lesznie, Kargo wej i Sulechowie, której obecnym konty nuatorem jest Jutrzenka Colian Sp. z o. o. 16 Za osiągnięcia zawodowe został od znaczony Krzyżem Kawalerskim i Krzy żem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Odznaką Honorową Za Zasługi dla Rozwoju Województwa Poznańskie go,Odznaką Honorową Miasta Poznania, Złotą Odznaką Honorową Polskiego To warzystwa Ekonomicznego (PTE), Od znaką Honorową Naczelnej Organizacji Technicznej. Należał do działaczy PTE, ponadto był autorem około 20 publikacji na tematy ekonomiczne. Jako członek AZS – Akademickiego Zrzeszenia Sportowego – znajdował czas na uprawianie ulubionych sportów wodnych – wioślarstwa, żeglarstwa i pływania, nic dziwnego, że w wieku dojrzałym osiadł nad Jeziorem Kierskim. Miron Ellmann był żonaty z Ireną z d. Grabe (1 925-201 0), z którą mieli dzieci Andrzeja (1 951 r.), Małgorzatę (1 952) i Iwonę (1 953). Doczekał wnuków i prawnuków. Był zaangażowany w dzia łalność zboru jako członek i sekretarz Rady Parafialnej. Ostatnie lata życia spędził w Bugaju. Zmarł 1 3 października 201 3 r. w wieku 88 lat i został pochowany obok żony w kwaterze ewangelickiej cmentarza ko munalnego na Miłostowie. Jerzy Domasłowski I NFORMATOR PARAFIALNY D Z I E C I OM Zupa z kamyków Pewien biedny człowiek nie jadł od wielu dni. Pukał do drzwi różnych domów w mieście, prosząc o jedzenie, ale nikt nie miał niczego, co mógłby mu dać. Wtedy zobaczył dzieci bawiące się obok fontanny. Podszedł do nich i powiedział: „ jestem tak głodny, że mógłbym zjeść zupę z kamieni”. „Zupę z kamieni?” – zapytałe zaciekawione, „co to jest?” „Czy ktoś ma duży garnek i chochlę?” – zapytał nieznajomy. „My mamy w domu jeden ogromny”- powiedział jeden z chłopców. Napełnili garnek wodą z fontanny i włożyli do środka zebrane i umyte kamyki. Rozpalili ogień i zaczęli mieszać zupę. Człowiek spróbował jej i powiedział: „mniam, jest pyszna, ale trzeba odrobiny soli”. Jeden z chłopców zaoferował, że przyniesie ją z domu. Zamieszano zupę ponownie i nieznajomy powiedział: „mniam…, jest bardzo dobra, ale gdybyśmy mieli jeszcze kawałek kurczaka…”. Inny chłopiec powiedział: „my mamy w domu!” – i pobiegł go przynieść. Stopniowo człowiek mówił im, czego jeszcze potrzeba do zupy, i dzieci przyniosły, groch, ziemniak, chleb, olej…do czasu, aż człowiek powiedział: „mniam, to jest wspaniała zupa z kamieni! Idźcie i powiedźcie wszystkim w mieście, żeby przynieśli miski, to dostaną trochę naszej zupy z kamieni”! I w ten sposób w mieście, którego mieszkańcy mówili, że nie maja nic do jedzenia, i troszczyli się tylko o siebie, nieznajomy pokazał, jak można podzielić się tą odrobiną, która każdy posiadał, by wszyscy dostali coś dobrego do zjedzenia. Ta historia przypomina mi pewne wydarzenie z życia Pana Jezusa. Ew. J 6, 1 -1 4 „Jest tutaj jeden chłopiec, który ma pięć chlebów i dwie ryby, lecz cóż to jest na tak wielu?” Uczniowie Jezusa musieli nakarmić pięć tysięcy ludzi – nie mieli jednak czym. W pobliżu znalazł się chłopiec, który miał pięć chlebów i dwie ryby. Był gotowy podzielić się tym i wszystko to dał Jezusowi, który cudownie rozmnożył chleb i ryby, sprawiając, że wystarczyło dla wszystkich. Czy jestem hojny, czy umiem się dzielić z innymi tym co mam? Rozejrzyj się obok siebie, być może na podwórku, a może w twojej klasie jest ktoś, kto potrzebuje pomocy? I NFORMATOR PARAFIALNY 17 D Z I E C I OM Kochany Ojcze, dziękuję Ci za wszystko, czym mnie obdarzasz. Chcę jak ten chłopiec umieć dzielić się z innymi i być bezinteresownym. Amen. przygotowała Anna Boruta-Bisok Diecezjalny Zjazd Młodzieży W dniach 27-29 marca br. w Sopocie od był się zjazd młodzieży diecezji pomorskowielkopolskiej. Uczestniczyło w nim 25 młodych ludzi z parafii w: Poznaniu, Kaliszu, Koninie oraz Sopocie. W Gdyni mło dzież zwiedziła Muzeum Marynarki Wojen nej, żaglowiec Dar Pomorza, Akwarium Gdyńskie oraz centrum Wychowania Morskiego ZHP, gdzie wysłuchała wykładu o ludziach na morzu i marynarskich uniformach. Zjazd był też czasem na śpiew, mo dlitwę, gry planszowe oraz film. 18 W niedzielę w sopockim kościele Zbawiciela młodzi ewangelicy uczestniczyli w nabożeństwie według liturgii młodzieżo wej z akompaniamentem gitar. Po nabo żeństwie, uczestnicy zjazdu zwiedzili w bibliotece parafialnej wystawę p.t. „Mo dlitwy zwierząt z Arki Noego” przygoto waną przez Marię Drapellę. Następnie w parafialnej kawiarence czekał na wszystkich poczęstunek przygotowany przez rodziców młodzieży z gdańskiej parafii. Na podstawie relacji z „Zwiastuna” nr 8 I NFORMATOR PARAFIALNY WYDARZYŁO SIĘ Konferencja Kobiet W dniach 1 5–1 9 kwietnia 201 5 roku odbyła się IV Międzynarodowa Konferen cja Teologiczna dla Kobiet. Świeccy i du chowni – kobiety – z Polski, Niemiec i Rosji spotkały się w Międzynarodowym Centrum Studiów i Spotkań im. Dietricha Bonhoeffera w Szczecinie. Gośćmi specjalnymi był zwierzchnik KEA bp Jerzy Samiec i emerytowana Biskup Kościoła Ewangelicko-Luterańskiego Północnej Łaby, ks. Maria Jepsen. Tematyka konferencji skupiła się wokół hasła „Razem w Chrystusie – Razem w Kościele” w kwestii wspólnego życia i współdziałania kobiet i mężczyzn w Ko ściele. Miałyśmy okazję wysłuchać refera tów dotyczących powszechnego kapłań stwa wszystkich wierzących postrzeganego z polskiej perspektywy (bp Jerzy Samiec), i w kontekście tekstów ks. Dietricha Bon hoeffera (dr Renate Wind) oraz roli kobiet w Kościele Wyznającym w Niemczech (dr Christine Globig). Szczególnym wydarzeniem była pierwsza w Polsce „Wieczerza kobiet” (Frau enmahl), zainspirowana zwyczajami domu Katarzyny i Marcina Lutrów. Przy pięknie przystrojonych stołach słuchałyśmy mów stołowych na wybrany temat, muzyki kla wesynowej oraz kosztowałyśmy dań przy gotowanych na tę okazję. Wszystko prze biegało według ściśle określonego porządku. Prócz tego konferencji towa rzyszyła wystawa „Kobiety Reformacji”, przedstawiająca sylwetki niemieckich przedstawicielek Reformacji. Anna Boruta-Bisok Światowy Dzień Modlitwy Relacja niecałkiem obiektywna Dwie osoby to sprawiły. Jedna zasiała ziarno, a druga ostatecznie mnie zachęciła. I stało się. Znalazłam się w gronie kobiet przygotowujących tegoroczne ekumeniczne nabożeństwo z okazji Światowego Dnia Modlitwy, które odbyło się w naszym ko ściele 6 marca i przebiegało pod hasłem: I NFORMATOR PARAFIALNY „Czy wiecie, co wam uczyniłem?”. Stało to się zupełnie niespodzianie dla mnie samej. Nigdy wcześniej nie byłam na takim na bożeństwie, a co tu dopiero mówić o czyn nym włączeniu się w jego przygotowanie. Nie będę tutaj przybliżała idei ani przy taczała historii ŚDM. Każdy, kto chce bez 19 WYDARZYŁO SIĘ trudu znajdzie te informacje w Internecie albo sięgnie chociażby po najnowszy numer naszego Informatora Parafialnego. Dla po rządku powiem tylko, że nabożeństwo przy gotowywałyśmy my, kobiety-przedstawicielki różnych kościołów chrześcijańskich (luterańskiego, katolickiego, metodystycznego, zielonoświątkowego). Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że na pierwszym dla mnie spotkaniu roboczym ćwiczymy przede wszystkim pie śni przewidziane w tegorocznej liturgii. A gdy później przez moment przewinął się temat strojów i przeczytałam w programie: „kobiety sprawujące liturgię ubrane koloro wo (róż, żółty, turkus, zieleń)”, jęknęłam w duchu. Nie dość, że mam śpiewać, to jeszcze mam być kolorowa? Widział mnie ktoś w różach lub żółcieniach? Całe moje „ja” się przeciwko temu buntowało. Tym czasem pieśni okazały się piękne i śpiewa nie ich dało dużo radości, a bycie kolorową na zewnątrz przyszło mi z łatwością, bo w czasie nabożeństwa tak właśnie, rado śnie i kolorowo, czułam się od środka. Okres spotkań i przygotowań to był na prawdę wartościowy i miły czas. Ten czas był dla mnie i myślę, że nie tylko dla mnie, tak samo ważny, jak zwieńczające je nabo żeństwo. Nie tylko ustalałyśmy, jak ma przebiegać nabożeństwo, ale także uczyły śmy się siebie nawzajem. Raz po raz pada ły pytania: A u was nie macie tego? A u 20 was nie robicie tak? A u was…? Padały z ciekawością, zdziwieniem, śmiechem. Za wsze jednak zabarwione sympatią. Nie z niechęcią. Nie na zasadzie nachalnego wytykania tego, co nas dzieli. Z natury podchodzę z dużą rezerwą do nowopoznanych ludzi, a tymczasem w tym gronie odnalazłam się bez trudu. Początkowo wprawdzie padało pytanie „A pani to chyba w zeszłym roku z nami nie było?”. Ale gdy na kolejnym spotkaniu niektóre panie witały mnie już po imieniu, poczułam się jak „swoja”. Cały ten czas był także, rzecz jasna, doskonałą okazją, abyśmy za cieśniły więzi my, panie z naszej parafii. Bywało i poważnie, i wesoło. To o to chyba chodzi, aby do ważnych i poważnych spraw podchodzić, doceniając ich wagę i powagę, ale niekoniecznie „na kolanach”. A samo nabożeństwo? Jedne z początko wych słów tegorocznej liturgii brzmią: „Pozdrawiamy Was i zapraszamy do wspólnego śpiewania, uwielbiania Boga i modlitwy”. I niech te słowa wystarczą za cały komentarz. Bo tak właśnie było. Mój udział w Światowym Dniu Modlitwy, w nabożeństwie i przygotowaniach do nie go jest doskonałym dowodem na to, że coś, do czego początkowo podchodzimy z dużą rezerwą, a nawet w ogóle nie bierzemy pod uwagę, może dać dużo radości. Elżbieta Jen I NFORMATOR PARAFIALNY WYDARZYŁO SIĘ Międzyparafialne Rekolekcje Pasyjne Międzyparafialne Rekolekcje Pasyjne już za nami. Niestety… W sobotnie, słoneczne dopołudnie przedstawiciele Parafii: poznańskiej, pilskiej, konińskiej, kaliskiej, bydgoskiej i elbląskiej spotkali się w Kościele Łaski Bo żej w Poznaniu na Międzyparafilanych Rekolekcjach Pasyjnych. Zajęcia prowadzone były w trzech gru pach wiekowych. Grupa dzieci, prowadzo na przez Panią Sandrę i Panią Anię, spę dziła czas na słuchaniu historii biblijnej, nauce wersetu, śpiewie, zajęciach pla - stycznych. Każde dziecko, zabrało ze sobą zasianą własnoręcznie rzeżuchę. Grupa młodzieży prowadzona przez księdza Ko tasa zajęła się drugim artykułem wiary „zstąpił do piekieł”:. Wykładowcą w gru pie „starszej” był ksiądz Marek Uglorz, który służył Słowem Bożym również pod czas niedzielnego nabożeństwa. Uboga ceni, ale też i wzmocnieni duchowo rozje chaliśmy się do swoich domów. Czy warto było poświęcić, albo raczej „oddać” parę godzin, by czas pasyjny nabrał znaczenia? Z pewnością tak! STACJA DIAKONIJNA W POZNANIU Centrum Parafialne ul. Obozowa 5, 60-289 Poznań Tel. 783 984 495 (bezpośrednio do pielęgniarki p. Arlety Białas) Dyżur: wt. 9.00–1 3.00, nd. przed i po nabożeństwie Gabinet zabiegowy – wyposażony w lekarstwa pierwszej pomocy oraz urządzenia diagnostyczne: - ciśnieniomierz, - glukometr, - EKG, - urządzenie Diatronik do masażu przeciwbólowego. Wypożyczalnia sprzętu rehabilitacyjneg o : - kule łokciowe, - wózek inwalidzki, - balkonik, - krzesło-podsuwacz, - łóżka szpitalne. Gabinet rehabilitacyjny / salka fitness - posiada urządzenia rehabilitacyjne : - bieżnia, - zestawy Atlas, - wiosła, - rowerek. Możliwa również: - konsultacja medyczna, - krótkotrwała opieka domowa , - poradnictwo społeczne. I NFORMATOR PARAFIALNY 21 ROZKŁAD NABOŻEŃSTW MAJ – CZERWIEC 201 5 KOŚCIÓŁ ŁASKI BOŻEJ, POZNAŃ UL. OBOZOWA 5 3. maja 201 5 r. godz. 1 0.00 4. niedziela po Wielkanocy Nabożeństwo ze Spowiedzią i Komunią Św. 7. czerwca 201 5 r. godz. 1 0.00 1 .niedziela po Trójcy Św. Nabożeństwo ze Spowiedzią i Komunią Św. 1 0. maja 201 5 r. godz. 1 0.00 5. niedziela po Wielkanocy Nabożeństwo Słowa 1 4. czerwca 201 5 r. godz. 1 0.00 1 .niedziela po Trójcy Św. Nabożeństwo słowa 1 4. maja 201 5 r. godz. 1 8.00 (czwartek) Wniebowstąpienie Pańskie Nabożeństwo Słowa 21 . czerwca 201 5 r. godz. 1 0.00 2.niedziela po Trójcy Św. Zakończenie Roku Szkolnego Nabożeństwo ze Spowiedzią i Komunią Św. 1 7. maja 201 5 r. godz. 1 0.00 6. niedziela po Wielkanocy Nabożeństwo ze Spowiedzią i Komunią Św. 28. czerwca 201 5 r. godz. 1 0.00 3.niedziela po Trójcy Św. Nabożeństwo slowa 24. maja 201 5 r. godz. 1 0.00 KONFIRMACJA Nabożeństwo ze Spowiedzią i Komunią Św. 5. lipca 201 5 r. godz. 1 0.00 4.niedziela po Trójcy Św. Nabożeństwo ze Spowiedzią i Komunią Św. 25. maja 201 5 r. godz. 1 8.00 (poniedziałek) 2. Święto Zesłania Ducha Św. Nabożeństwo słowa 31 . maja 201 5 r. godz. 1 0.00 Święto Parafialne Nabożeństwo słowa 22 I NFORMATOR PARAFIALNY ROZKŁAD NABOŻEŃSTW GNIEZNO nabożeństwa odbywają się w Kościele rzymskokatolickim przy ul. E. Orzeszkowej 22d 3. maja 201 5 r. godz. 1 5.30 4. niedziela po Wielkanocy Nabożeństwo ze Spowiedzią i Komunią Św. 7. czerwca 201 5 r. godz. 1 5.30 1 .niedziela po Trójcy Św. Nabożeństwo ze Spowiedzią i Komunią Św. WRZEŚNIA nabożeństwa odbywają się w budynku przy ul. 3 Maja 1 1 1 0. maja 201 5 r. godz. 1 5.00 5. niedziela po Wielkanocy Nabożeństwo ze Spowiedzią i Komunią Św. 1 4. czerwca 201 5 r. godz. 1 5.00 1 .niedziela po Trójcy Św. Nabożeństwo ze Spowiedzią i Komunią Św. Stałe zajęcia w parafii: Szkółki niedzielne Lekcje Religii Chór Parafialny Spotkania dla zainteresowanych prote - zajęcia dla dzieci w wieku przedszkolnym odbywają się według ustalonego planu i wczesnoszkolnym, odbywają się równo - lekcji legle do nabożeństw niedzielnych próby chóru odbywają się w czwartki stantyzmem o godz. 1 8.30 w czwartki o godz. 1 9.30 I NFORMATOR PARAFIALNY 23 ZAPOWIEDZI WYDARZEŃ Spotkania dla studentów Punkt z wydawnictwami we wtorki o godz. 1 9.00 Godziny Biblijne dyżur przed i po nabożeństwie; wykaz pozycji na stronie internetowej parafii (w przygotowaniu) Stacja Diakonijna Wszystkie zajęcia odbywają się w Cen - odbywają się w każdą pierwszą sobotę miesiąca Rozmowy duszpasterskie Proboszcz ks. Marcin Kotas jest do dys Kancelaria Parafialna pozycji parafian oraz innych osób wt.-czw. godz. 09.00 – 1 3.00; w każdą środę w godzinach urzędowania pt. 1 4:00 – 1 8:00; kancelarii oraz po uprzednim uzgodnieniu nd. przed i po nabożeństwie telefonicznym lub mailowym dyżur wtorek 09.00 – 1 3.00 oraz w nie- trum Parafialnym. dzielę przed i po nabożeństwie Zapowiedzi wydarzeń 6 maja 7 maja 9-1 0 maja 1 0 maja 1 4 maja – godz. 1 8.00 – godz. 1 4.00 – Koło Seniorów: „Chorał Protestancki” – Koło Pań – zwiedzanie pracowni Kazimiery Iłłakowiczówny – Diecezjalny Zjazd Chórów w Bydgoszczy – Poświęcenie Centrum Parafialnego w Bydgoszczy – Egzamin Konfirmacyjny 1 6, 23, 30 MAJA – WIOSNA MUZYCZNA U LUTERANÓW 1 5-1 7 maja – II Ewangelicki Zjazd Motocyklistów 24 maja – godz. 1 0.00 – Konfirmacja 31 maja – Piknik Parafialny 3 czerwca – godz. 1 5.00 – Koło Seniorów 28 CZERWCA – GODZ. 1 1 .00 KONCERT CHÓRU „GOSPELFRIENDS” Z NIEMIEC 24 I NFORMATOR PARAFIALNY ZAPOWIEDZI WYDARZEŃ Festiwal „IX Wiosna Muzyczna u Luteranów” W imieniu organizatorów zapraszam na kolejną odsłonę festiwalu – „IX Wiosnę Muzyczna u Luteranów”, który będzie się składał z cyklu trzech koncertów, a odbę dzie się w maju w naszym kościele. Na pierwszym koncercie w dniu 1 6 maja wystąpi organista – Gunter Kennel, dy rektor muzyczny Kościoła Ewangelickiego w Niemczech na region Berlin – Branden burg – schlesische Oberlausitz oraz wy kładowca na Uniwersytecie Artystycznym (Universität der Künste) oraz Uniwersyte cie Humboldta (Humboldt-Universität) w Berlinie. Pan Kennel ma długoletnie doświadczenie jako organista koncertujący w Europie oraz w USA. Na koncercie w ramach festiwalu zaprezentuje utwory organowe kompozytorów XVIII i XIX wieku jak również kompozycje własne. Kolejny koncert w dniu 23 maja będzie poświęcony kompozycjom synów Jana Se bastiana Bacha, którzy kontynuowali jego spuściznę muzyczną. Ich motety usłyszymy w wykonaniu Poznańskiego Chóru Kame ralnego pod dyrekcją Bartosza Michałowskiego z towarzyszeniem instrumentów z epoki baroku: pozytywu (Marek Pilch), wiolonczeli barokowej (Martyna Jankowska) oraz violone – nazywanego również „skrzypcami basowymi” (Janusz Musiał). I NFORMATOR PARAFIALNY Festiwal zakończy koncert w dniu 30 maja w wykonaniu zespołu „Epithala mion”, składającego się z konsortu rene sansowych fletów poprzecznych (Magda lena Pilch, Małgorzata Klisowska, Olga Musiał-Kurzawska, Paweł Iwaszkiewicz), wraz z solistą – kontratenorem (Radosław Pachołek). Muzycy zagrają na instrumentach zbu dowanych w 201 4 roku przez włoskiego budowniczego Giovanniego Tardino, spe cjalizującego się od lat w rekonstrukcji średniowiecznych, renesansowych i baro kowych fletów poprzecznych. W repertu arze zespołu w ramach koncertu znajdą się polskie kościelne pieśni z XVI wieku związane z Wielkanocą i z Zesłaniem Ducha Świętego, a także europejski re pertuar świecki z tego samego okresu – francuskie chansons, włoskie madrygały, kompozycje angielskie z dworu Henryka VIII i pieśni niemieckie. Serdecznie zachęcamy i zapraszamy wszystkich chętnych do zagłębienia się w muzykę renesansu i baroku, w którą będzie można się wsłuchać w wiosennej oprawie wnikającej do wnętrza naszego kościoła. Małgorzata Raszyk-Kopczyńska 25 SPIS TREŚCI 1 2 4 5 8 15 16 22 23 O D REDAKCJI S POTKANIE ZE S ŁOWEM B OŻYM ROZMYŚLANIE KS. TADEUSZA RASZYKA M OIM ZDANIEM H ISTORYCZNIE D ZIECIOM WYDARZYŁO SIĘ ROZKŁAD NABOŻEŃSTW ZAJĘCIA PARAFIALNE adres Parafii: Parafia Ewangelicko-Augsburska ul. Obozowa 5 60-289 Poznań tel. 61 862 00 31 fax. 61 862 01 39 strona internetowa: www.poznan.luteranie.pl email: [email protected] numer konta parafialnego: PKO BP PL 40 1 020 4027 0000 1 002 0352 5078 Kod BIC (SWIFT) banku: BPKOPLPW Ks. Marcin Kotas Proboszcz Małgorzata Raszyk-Kopczyńska Sekretarka, organistka Halina Raszyk Księgowa Arleta Białas Pielęgniarka Chrystian Białas Kościelny, gospodarz Michał Jadwiszczok Administrator Adrianna Gabryś Kierownik administracji nieruchomości Przemysław Hewelt Punkt z wydawnictwami Administracja Parafii: ul. Obozowa 5 60-28 9 Poznań Tel. 693 375 51 3 Ewangelicki Dom Diakonii ul. Okrężna 29 Jerzykowo Tel.61 81 5 51 24 Parafialny rajd rowerowy Poznań-Puszczykowo-Poznań, sobota 25.04.201 5 r. 28 I NFORMATOR PARAFIALNY