pobierz - Ewangelicy w Poznaniu

Transkrypt

pobierz - Ewangelicy w Poznaniu
Informator
Parafii Ewangelicko-Augsburskiej
w Poznaniu
D WUMIESIĘCZNIK | M AJ – CZERWIEC 201 5 (NR 3)
www.poznan.luteranie.pl
W tym numerze:
HISTORYCZNIE:
Sześćset lat później. Wspomnienie
o Ks. Janie Husie.
– dr Małgorzata Grzywacz
Dyrektor Miron Ellmann (1 925201 3) – Jerzy Domasłowski
MOIM ZDANIEM:
Powyżej: Diecezjalny Zjazd Młodzieży Sopot 201 5.
Poniżej: Ks. Marek Uglorz. Rekolekcje pasyjne.
Pojęcie szczęścia według
Władysława Tatarkiewicza
– Agnieszka Zawiska
Kłopotliwa sytuacja
– Przemysław Hewelt
wydawca: Parafia Ewangelicko-Augsburska w Poznaniu
zespół redakcyjny: Halina Raszyk, ks. Marcin Kotas, Anna Boruta-Bisok (kącik dla dzieci)
przygotowanie i opracowanie tekstów, korekta: Halina Raszyk
skład i opracowanie graficzne: Hanna Pałac
druk: Perfekt Druk, ul. Świerzawska 1 , 60-321 Poznań
Zdjęcia na okładce: internet, zdjęcie na 1 i 2 stronie publikacji pochodzą ze strony www.freeimages.com,
s. 24: broc - Fotolia.com, pozostałe - archiwum własne autorów i parafii
OD REDAKCJI
Drodzy Czytelnicy!
Wiosna – wszystkim radośniej w sercu.
Piękno otaczającej nas przyrody w tym
okresie onieśmiela. Spacer po lesie nawet
samotny, przynosi niezapomniane odczucia.
Dookoła nas tętni życie, w każdym dźwięku
słychać radość. Jak wtedy wątpić że to
dzieło Boga.
W czasie wielkanocnych rekolekcji
ks. Marek Uglorz też starał się przekazać
nam radosną stronę wiary. My idąc do
kościoła na spotkanie z Bogiem niesiemy
swoje troski a oczekujemy słów niosących
nadzieję. Teologia radości jest nam bardzo
potrzebna. Pan Przemysław Hewelt stara
się nam przekazać w swoich tekstach
prawdę o nas. W naszych duszach jest ten
brud, który obmywa krew Jezusa – czy na
to pozwalamy? Szczęście to radość tak na
ogół mówimy. Pani Agnieszka Zawiska
pokazuje nam jak to pojęcie wygląda
z pozycji filozofa. Z tekstu wynika, że
można je rozpatrywać na wielu poziomach.
Pan Jerzy Domasłowski przypomina
p. Mirona Ellmanna, którego wielu z nas
dobrze pamięta. Nasza znajomość rozpo częła się od prozaicznych problemów lat
osiemdziesiątych – braku w sprzedaży
słodyczy do paczek świątecznych. Jako
dyrektor „Goplany” przez lata pomagał
nam zapełnić te paczki. Pomagał mężowi
w prowadzeniu pierwszych negocjacji ma jątkowych służąc swym doświadczeniem,
I NFORMATOR PARAFIALNY
wspólnie spędzili wiele godzin jeżdżąc po
terenie rozległej wtedy Parafii. Zawsze
mogliśmy liczyć na jego wsparcie i pomoc.
Pani Małgorzata Grzywacz jak zawsze
profesjonalnie pokazuje wydarzenia, które
doprowadziły do śmierci ks. Jana Husa.
Jego gorąca wiara przeciw knowaniom
politycznym. To zazwyczaj źle kończy się
dla ideowców, ale czy na pewno? Kto
dzisiaj pamięta jego przeciwników? Jego
postawa przyniosła reformację i do dziś
mówimy o nim. Cieszę się, że do grona
piszących dołączyła p. Elżbieta Jen. Z jej
tekstu przebija radość, pokonała we wnętrzną rezerwę i spróbowała się zaan gażować. Mam nadzieję iż będzie tak dalej
i pociągnie za sobą innych.
Na koniec zaproszenie na „Wiosnę
Muzyczną”. Zrodziła się z miłości
i radości. Posiadając tak piękny kościół
i możliwości trudno nie sławić Boga również muzyką. Tym uniwersalnym językiem
świata. Dzięki Mu za łaskę którą nam
okazał.
W imieniu redakcji
Halina Raszyk
3
SPOTKANIE ZE SŁOWEM BOŻYM
I stało się w czasie drogi, że gdy zbliżał się do
Damaszku, olśniła go nagle światłość z nieba,
a gdy padł na ziemię, usłyszał głos mówiący
do niego: Saulu, Saulu, czemu mnie
prześladujesz? I rzekł: kto jesteś Panie? A On
Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz; ale
powstań i idź do miasta, tam ci powiedzą, co
masz czynić. A mężowie, którzy z nim byli w
drodze, stanęli oniemiali, głos bowiem słyszeli,
ale nikogo nie widzieli. (Dz 9, 3-7)
Powyższy tekst stanowi świadectwo
spotkania człowieka ze Zmartwychwsta łym. Tym razem ów świadek Zmartwych wstałego Jezusa nie jest jednym z Dwuna stu, nawet nie należał do grona tych,
którzy wędrowali za Jezusem. To Szaweł
z Tarsu, postać przedziwna, zaskakująca,
wielobarwna. W świadectwie z Dziejów
Apostolskich odnajdujemy Szawła w dro dze do Damaszku. Celem jego misji jest
wytępienie rodzącego się w tym mieście
Kościoła chrześcijańskiego. W ręku trzyma
listy otrzymane od arcykapłana uwierzy telniające jego misję. Za wszelką cenę
pragnie wytracić szkodliwą dla narodu
i tradycji sektę. Podczas podróży olśniła
go światłość z nieba, padł na ziemię
i wówczas usłyszał swoje imię: „Saulu,
Saulu, dlaczego mnie prześladujesz?”
Słysząc swoje imię, każdy zadaje pytanie
o tego, kto woła: „Kto jesteś Panie?”
4
Słyszy zadziwiającą odpowiedź: „Ja jestem
Jezus, ten, którego ty prześladujesz, ale
powstań i idź do miasta, tam ci powiedzą,
co masz czynić.” W tym momencie dzieje się
coś niewyobrażalnego. Szaweł, gorliwy
prześladowca Kościoła Bożego, rozpoczyna
zupełnie nową kartę swojej biografii – staje
się uczniem Pańskim. Jednym z najaktywniejszych apostołów, który mimo przeciwności, cierpień i niezrozumienia (także ze
strony pozostałych uczniów Pańskich) głosi
ewangelię o ukrzyżowanym i zmartwych wstałym Jezusie Chrystusie.
Biblia tytułuje ten fragment Dziejów
Apostolskich: „Nawrócenie Saula.” W isto cie tam, pod Damaszkiem zmieniło się całe
życie Saula, od tej chwili jako Paweł stał
się wyznawcą i głosicielem prawdy.
Wszystko to za sprawą Zmartwychwstałego.
Uczciwie musimy wyznać, że autor
Dziejów Apostolskich nieco wyidealizował
I NFORMATOR PARAFIALNY
SPOTKANIE ZE SŁOWEM BOŻYM
wydarzenie pod Damaszkiem. Sam Paweł odmienić. Oto Zmartwychwstały, żyjący
jest znaczenie bardziej powściągliwy Syn Boży zwraca się do każdej i każdego
w opisach swojego nawrócenia. Nie ma z nas po imieniu i mówi, powstań i idź!
w nich spektakularności, którą daje się Zmartwychwstały zwraca się do każdego
zauważyć w relacji autora tekstu. W liście z nas po imieniu, aby nas odmieniać, aby
do Koryntian Apostoł pisze, iż na końcu, natchnąć nas nadzieją i ufnością, że
po wszystkich Jezus ukazał się jemu, jako choćby nie wiadomo co miałoby się wy poronionemu płodowi. Widać, że odbierał darzyć, to i tak będzie dobrze. Ewangelia
to wydarzenie zupełnie inaczej niż autor to dobra wiadomość! Dobra wiadomość,
Dziejów Apostolskich.
komunikująca nam, że umiera Niezależnie od tego, pew- Dla Chrystusa nie nie, cierpienie, śmierć nie mają
nym jest, że na życiowej dro - ma barier (...)
ostatniego słowa, liczy się tylko
dze Saula, stanął Zmar- serc, do których życie. Zmartwychwstały pragnie
twychwstały, żyjący na wieki by nie wszedł (...) nas ku tej nadziei przeobrażać,
Jezus Chrystus. Ukazał się i życia, którego by abyśmy mogli iść przez to do nie odmienił. czesne życie w pokoju: w po człowiekowi, który w naszym
ludzkim spojrzeniu był ostatkoju z Bogiem, z drugim czło nią osobą, która byłaby godna takiego wiekiem i samym sobą. A zatem, powstań
doświadczenia. A jednak!
i idź w mocy wielkanocnej nadziei. Amen.
Dla Chrystusa nie ma barier, których
nie byłby w stanie przekroczyć. Nie ma
Ks. Marcin Kotas
serc, do których nie byłby w stanie wejść.
Nie ma życia, którego nie byłyby w stanie
I NFORMATOR PARAFIALNY
5
ROZMYŚLANIE KS. TADEUSZA RASZYKA
Boże ucztowanie
Wszystko, co mi daje Ojciec, przyjdzie do mnie, a tego,
który do mnie przychodzi, nie wyrzucę precz. Jan 6,37
Miłość Boga do nas to dzieło zbawienia w Chrystusie.
Bóg mocą Swoją oświeca, uświęca i powołuje do życia.
Boże działanie nie skończyło się w ostatnim dniu stworzenia,
ani z chwilą, gdy na ten świat posłał Zbawiciela, ani też
w chwili zmartwychwstania. Bóg działa nadal. Budzi wiarę
w naszych sercach, zachowuje w prawdziwej wierze. Tego dowodem jest cały Kościół
Chrystusowy na ziemi. Bóg działa w w dalszych pokoleniach, które przychodzą po nas.
Działający Bóg w nas, przez nas i wśród nas. To działanie budzi w nas zdziwienie,
niezrozumienie, negatywną ocenę.
Doznali tego jego uczniowie w dniu zesłania Ducha Świętego – „młodym winem się
upili”, potem wielu ojców wiary naszej – „odsądzano ich od czci i wiary”.
Oni jednak nie ustawali w działaniu, aby słowem i czynem odpowiedzieć, wyjaśnić
(prześladowanie chrześcijan, kontrreformacja).
Życie nie kończy się na jednym z etapów, po jednym następuje następny.
Trzeba nam iść i działać dalej. Do tego jest nam potrzebna ta sama moc Ducha
Świętego ożywiającego, moc Boga Ojca i Jezusa Chrystusa.
Uczniowie zaczynają działać. Bóg Ojciec i Chrystus jest tym żywotnie zainteresowany,
dlatego wyposaża ich do tego działania – mocą Ducha Świętego.
Stwórcza moc – to Boża moc.
Działanie wyraża się w zwiastowaniu, nauczaniu, wyjaśnianiu, w służbie drugiemu
człowiekowi. Jesteśmy powołani do działania. Trzeba iść dalej, działać w Bożym imieniu
i z Bogiem, tylko to chroni przed stagnacją i zapewnia rozwój i rozkwit.
Bóg wyciąga do nas rękę w geście pokoju.
Bez Chrystusa – niepokój, z Chrystusem – życie w pokoju.
(Fragmenty kazania do konfirmantów dedykuję naszej wnuczce Laurze)
6
I NFORMATOR PARAFIALNY
MOIM ZDANIEM
Kłopotliwa sytuacja
Jam jest Józef, brat was, którego sprzedaliście do Egiptu (1 Księga Mojżeszowa 45,4)
Mocne słowa… słowa jak grom, nie pozo stawiające żadnych wątpliwości. Oto przed
pozostałymi synami Jakuba stoi Józef –
przed laty zdradzony, sprzedany, pogardzo ny i odrzucony. A teraz z pełnią władzy
nad swoimi braćmi – swoimi oprawcami…
Jakie myśli wtedy przemknęły przez ich
głowy? Czego oczekiwali? Jakiego losu
spodziewali się z ręki swojego brata, który
teraz miał nad nimi pełnię władzy?... Przy szli z ucisku, z głodu, po pomoc a tu dosię gła ich przeszłość.
Konfrontacja z ofiarą swojego zachowania
nie jest tylko domeną opowieści biblijnych.
Teraz pewnie częściej używa się określenie
„kłopotliwa sytuacja”.
„To ja, twoja żona. Była żona, pewnie po winnam mówić, prawda? Zostawiłeś mnie
z małym dzieckiem i pojechałeś do Anglii.
Mówiłeś, że nas do siebie ściągniesz. I co?
Co raz rzadziej dzwoniłeś. Czy ty wiesz, co
ja przeżyłem?! A ty już tam masz nową ro dzinę… Powiedziałeś jej o mnie? Co masz
mi teraz do powiedzenia?!”.
„To ja, pożyczyłem ci wtedy pieniądze.
Pamiętasz, prawda?... mówiłeś, że za ty dzień oddasz, i co? Ty zniknąłeś a ja przez
te pieniądze straciłem pracę. I co masz mi
teraz do powiedzenia?!”.
I NFORMATOR PARAFIALNY
Przykłady można by mnożyć. Cała opo wieść o konfrontacji Józefa z braćmi opisa na w 45 rozdziale Pierwszej Księgi Moj żeszowej jest dla mnie niepełna, czegoś mi
tam brakuje: w żadnym momencie tego
spotkania bracia nic nie mówią! Żadnego
słowa wyjaśnienia, przeproszenia. Oto winowajcy zalani morzem miłości swojego
brata – Józefa. Piękne, ale mało prawdo podobne…
A może to jest tak, że ta opowieść
z pierwszej księgi Biblii, tak łagodna i zu pełnie pozbawiona wymówek, gniewu, kary,
jest zapowiedzią sceny w księdze ostatniej
– Objawieniu Świętego Jana, w której opisana jest następująca scena:
I odezwał się jeden ze starców, i rzekł do
mnie: Któż to są ci przyodziani w białe
szaty i skąd przyszli? I rzekłem mu: Panie
mój, ty wiesz. A on rzekł do mnie: To są ci,
którzy przychodzą z wielkiego ucisku
i wyprali szaty swoje, i wybielili je we krwi
Baranka. Dlatego są przed tronem Bożym
i służą mu we dnie i w nocy w świątyni
jego, a Ten, który siedzi na tronie osłoni
ich obecnością swoją. (Objawienie Święte go Jana 7, 1 3-1 5)
„Wielki ucisk” to nie tylko prześladowa nia, nie tylko to co przychodzi z zewnątrz.
7
MOIM ZDANIEM
To może przede wszystkim zwykła ludzka
niedoskonałość, z którą sami nie potrafimy
sobie poradzić, a która potrzebuje tej iskry
Bożej łaski, tego leczącego dotknięcia
Jezusa.
Ci stojący przed Barankiem przy końcu
czasów nie są idealni – gdyby tacy byli nie
musieliby prać swoich szat w Jego krwi.
Pewnie są wśród nich bracia Józefa, mężo -
wie, którzy zostawili swoje żony, złodzieje,
oszuści, złoczyńcy, plotkarze, złośliwcy –
i wszyscy inni, którzy w którymś momencie
życia mieli odwagę powiedzieć: Panie Jezu
nie daję rady. Pomóż mi! Bądź miłościw
mnie grzesznemu…
Chciałbym i ja się wśród nich znaleźć…
Przemysław Hewelt
Pojęcie szczęścia według Władysława Tatarkiewicza
Chciałabym dziś przybliżyć Państwu
myśl wnikliwą i ciekawą zaprezentowaną
przez jednego z filozofów XX wieku,
a mianowicie Władysława Tatarkiewicza.
To postać znana w świcie filozofii. Czło wiek o dużej wiedzy. Przed laty kiedy
zdawałam jeden z egzaminów wstępnych
na Uniwersytecie właśnie na kierunek
filozofia zadano mi między innymi pytanie
8
z myśli owego filozofa. Pojęcie szczęścia.
Pytanie pozornie proste – gdy nie po przedza go analiza. Gdyby zadać je dzie ciom to większość z nich zareagowałaby
uśmiechem, co samo w sobie jest już od powiedzią zawierającą właśnie element
szczęścia. Właściwie to zlepek liter, ale
kiedy dołożymy do niego emocje, pamięć,
wnikliwą myśl to uzyskamy całkiem cie kawy wynik. Słowo szczęście samo w so bie zawiera pojemną treść i wydobywa na
zewnątrz szereg dodatkowych pytań.
Władysław Tatarkiewicz zajął się seman tyczną analizą szczęścia. Semantyka jest
działem językoznawstwa badającą w swym
zakresie również znaczenie w języku oraz
relacje między znaczeniem głównym wy razu, a jego znaczeniem w konkretnej wy powiedzi. Dzieło owego filozofa jest swego
I NFORMATOR PARAFIALNY
MOIM ZDANIEM
rodzaju przewodnikiem po życiu właściwie
każdego człowieka. W pojęciu szczęścia
i jego analizie można się przejrzeć jak
w lustrze i uchwycić to co indywidualne.
Cztery pojęcia szczęścia na których się
skupił warto tu przytoczyć. To rzetelna
analiza dokonana w XX wieku. Pierwszym
pojęciem jest szczęście jako wybitnie do datnie wydarzenia, a więc te, które pozy tywnie wpłynęły na życie jednostki,
w konsekwencji generując szczęście. Dru gie ujęcie szczęścia to wybitnie dodatnie
przeżycia – sięgające więc do wewnętrznych przeżyć danej osoby, również rzutu jące na bieg życia i powodujące uczucie
szczęścia. Trzecią kategorię szczęścia ob jaśnia jako posiadanie największej miary
dóbr dostępnej człowiekowi. Dzieli tu do bra na materialne, które podnoszą status
jednostki oraz te niematerialne np. cnoty.
Została zatem czwarta analiza szczęścia
jako zadowolenie z życia – jest podsumo waniem całościowym szczęścia w życiu
podmiotu. To coś w rodzaju bilansu plusów
i minusów jakich doświadczyliśmy. Prze waga dodatnia wskazuje tu na żywot
szczęśliwy. Tatarkiewicz wyróżnił czwarte
pojęcie szczęścia jako najbardziej trafne,
ponieważ jest całościowe. Pozostałe 3 po jęcia w jego mniemaniu są cząstkowe, nie pełne. Czwarte pojęcie mieści w sobie po zostałe. Trochę to przypomina bilans
ekonomiczny- gdzie trzeba się zmierzyć
I NFORMATOR PARAFIALNY
z faktycznymi korzyściami i stratami, aby
wyciągnąć naukę z końcowego wyniku.
Można rozwijać definicje szczęścia jako
trwałe zadowolenie z życia – jednak jedna,
końcowa jest niemożliwa do sprecyzowa nia. Dlaczego? Spójrzmy zatem dalej, po nieważ wyróżnić można odmiany szczę ścia; mamy ich 8. Pierwsze – szczęście
w znaczeniu konkretnym i abstrakcyjnyma więc te cechy, które są wspólne życio rysom szczęśliwym. Drugie – szczęście
w ujęciu podmiotowym i przedmiotowym.
Trzecie – szczęście jako chwila i jako stan
trwały. Czwarte – szczęście realne i ide alne. Piąte – szczęście odpowiadające
wszystkim potrzebom i szczęście odpo wiadające wszystkim potrzebom materialnym. Szóste – szczęście polegające na
zwykłym i głębszym zadowoleniu. Siódme
– szczęście, które przychodzi samo
i szczęście wymagające wysiłku. I ósme –
szczęście w spokoju i beztrosce. Jak zatem
widzimy szczęście jest pojęciem wielo znacznym. Zawiera w sobie zewnętrzne
bodźce i wewnętrzne przeżycia. A czym
dla każdego z nas jest szczęście? Osobistą
wędrówką ku Bogu? Jednością w rodzinie?
Przyjaźnią? Miłością? Zbiegiem pozytywnych okoliczności? A może wewnętrzną
refleksją, zadumą? Ile podmiotów tyle od powiedzi. W pojęciu szczęścia wyróżniamy
więc różnorodność, dynamikę, ale i spokój.
Szczęście kryje w sobie emocje oraz wy -
9
HISTORYCZNIE...
ważony bilans. Czy szczęście może być
i nie być zarazem? Moim zdaniem tak, po nieważ składa się z chwil, które ciągle
ewoluują, ulegają zmianie. Są i nie są za razem. Są materialnym śladem, ale i nie materialnym doznaniem. Pamiętajmy jed nak, niezależnie od tego do której definicji
się skłonimi, że prawdziwym fundamentem
szczęścia jest miłość do Boga. Ona jest
podstawą, z której wypływa następnie
miłość do bliźniego.
Agnieszka Zawiska
Sześćset lat później.
Wspomnienie o Ks. Janie Husie.
Pamięć o śmierci ks. Jana Husa, skaza nego wyrokiem gremium, jakim był obra dujący na ziemi niemieckiej sobór w Kon stancji, należy do bardzo trwałych
elementów tożsamości ewangelickiej, się gającej bezpośrednio lat dwudziestych
XV wieku.
Już w pierwszą rocznicę spalenia pra skiego kaznodziei, dokładnie 6 lipca 1 41 6
roku, rozpoczęto obchodzenie pamiątki
10
jego męczeństwa. Czytano wówczas listy
napisane w więzieniu oraz fragmenty historii hagiograficznej, której autorem był
Piotr z Mladenowic (1 390-1 451 ), uczeń
Husa i naoczny świadek jego stracenia na
stosie. Powracając do tego wydarzenia
sześćset lat później warto zwrócić uwagę
na odsłaniające się mechanizmy funkcjo nowania społeczeństwa, które nie zawa hało się, w imię swych politycznych inte resów, wydać niewinnego człowieka na
śmierć. Nasze czasy różnią się istotnie od
tamtych, pełnych żarliwej religijności,
prowokującej konflikty, spory i wojny,
a jednak łączą nasze epoki, elementy
konfliktogenne, istniejące potencjalnie
w każdej religii.
Codzienność polityczną tamtego czasu
określało doświadczenie tzw. wielkiej
schizmy, erozji systemu funkcjonowania
I NFORMATOR PARAFIALNY
HISTORYCZNIE...
papiestwa, wystawionego przez wieloletnie trwanie w kryzysie, na całkowitą
utratę autorytetu. Chrześcijanie czekali na
wydarzenia, które położą temu kres. Wagę
kolejnego soboru, określanego mianem
reformatorskiego, dla społeczności za chodniego chrześcijaństwa ukazał w spo sób bardzo przekonujący Antoni Procha ska (1 852-1 930), publikując pod koniec
XIX stulecia, w ramach w serii rozpraw
krakowskiego Wydziału Historyczno-Filo zoficznego Akademii Umiejętności, stu dium na temat obecności Polski i Polaków
w tym wydarzeniu 1 . Kilka lat przedtem
(1 409) zwołano sobór do Pizy podejmując
próbę przezwyciężenia dramatu erozji pa piestwa i zniesienia dwuwładzy oraz obe diencji konkurujących ze sobą papieży.
To i tak bardzo skomplikowane położenie
wzmocnił wybór trzeciego papieża – za miaru ustąpienia z urzędu nie żywili ani
Benedykt XIII, ani Grzegorz XII, a dołączył
do nich nowo wybrany Aleksander V 2, an typapież. Wybrany na następcę Aleksan dra, kolejny antypapież Jan XXIII, przystał
na żądania cesarza z dynastii luksemburskiej – Zygmunta, który dochodząc w roku
1 41 1 do władzy, powołał się na istniejący
od czasów Karola Wielkiego przywilej
i obowiązek obrony Kościoła przez wła dzę świecką. Występując w roli advocatus
1
2
3
ecclesiae cesarz postanowił zrealizować
jeden ze swoich najważniejszych celów
politycznych, jakim było ponowne zjed noczenie Kościoła. Zwołany do Konstancji
sobór wsparła elita intelektualna całego
kontynentu, widząc w tym zgromadzeniu
przede wszystkim szansę odbudowy au torytetu urzędu papieskiego, widzianego
z perspektywy konsekwencji i nadużyć
poprzednich pokoleń.
Sobór miał być gwarantem odnowy.
Idea koncyliaryzmu, wyższości soboru nad
papieżem mogła, przynajmniej na czas
jakiś, wzmocnić nadwątlone relacje we wnątrz świata europejskiego chrześcijań stwa. Doniosłość tematyki soborowej
przyciągała wielu wybitnych reprezen tantów elit kościelnych i świeckich.
Podobnie było w naszym kraju: „Wobec
tych zadań udział Polski był bardzo liczny: kapituły wysyłały osobnych repre zentantów, uniwersytet krakowski swojego
rektora, sławnego kanonistę Pawła
Włodkowica, Kościół i Koronę reprezen towali oprócz arcybiskupa gnieźnieńskie go biskupi: krakowski, poznański i płocki,
dalej wrocławski i lubuski"3. Podążyło do
Konstancji także rycerstwo polskie,
a uroczystość wjazdu delegacji zapamię tali kronikarze, spisując także historię
sporu pomiędzy Polską a Zakonem Krzy -
Por. Antoni Prochaska: Sobór w Konstancji, Kraków 1 996, reprint wydania z 1 898 r.
Dane biograficzne por. K. Dopierała, Księga papieży, Poznań 1 996.
A. Prochaska, op.cit, s. 20.
I NFORMATOR PARAFIALNY
11
HISTORYCZNIE...
żackim 4. Trzy kwestie sobór miał potrakto wać priorytetowo: przezwyciężenie schizmy ( causa unionis), reformę Kościoła
( causa reformationis) oraz sprawy czysto ści wiary i odstępstw ( causa fidei).
W 1 41 7 r. udało się wybrać nowego pa pieża; został nim Oddone Colonna, który
przyjął imię Marcina V. i sprawował swój
urząd do 1 431 r5. Problemy reform ko ścielnych potraktowano częściowo, odkła dając niektóre na później, a centralny pro blem relacji soboru i papiestwa
uregulowano doraźnie, obligując papieża
do posłuszeństwa soborowi. Następne
stulecie, także pod wpływem reformacji,
zmieniło podejście do kwestii koncyliary zmu i to papieżom oraz kurii rzymskiej
przypadła rola dominująca. Sobory, okre ślane reformatorskimi6, odbywały się
w szczytowym okresie dynamiki społecznej
późnośredniowiecznej Europy, w czasie,
kiedy pragnienie odnowy Kościoła i wola
realizacji tego celu, szły w parze z dysku sją nad nowym ładem społecznym.
Przybywając do Konstancji późną jesie nią AD 1 41 4, ks. Jan Hus, utożsamiany
był nie tylko z dążeniem do odnowy
w czeskim Kościele, lecz postrzegano go
także jako ekskomunikowanego wichrzy ciela i buntownika, którego kazania
wzbudzały emocje nie tylko wśród
szlachty, lecz także praskich mieszczan
i prostego ludu 7. To właśnie cesarz Zyg munt Luksemburczyk zaprosił Husa do
Konstancji, aby ten wytłumaczył się
z formułowanych przeciwko niemu zarzu tów. Uczynił to za pomocą swego brata,
Wacława IV. regenta, który taką propozy cję zainteresowanemu przedłożył. Obecność czeskiego reformatora w trakcie so boru miała być argumentem za powagą
cesarskich intencji wobec soborowego
gremium oraz próbą odparcia odium he rezji, jakie zawisło nad Bohemią – czeską
prowincją cesarstwa 8. Morze atramentu
przelano nad rozstrzygnięciem sprawy
cesarskiej 'o pieki' nad Husem i jego po dróżą na południe Niemiec, w posiadaniu
bądź nie cesarskiego listu żelaznego.
Nie od dziś wiadomo, iż politycy nader
rzadko dotrzymują słowa. Dlaczego teraz
miałoby być inaczej?
Droga do Konstancji była, także za
sprawą samego Husa, trasą nie tyle ba -
4
H. Boockmann: Johannes Falkenberg, der deutsche Orden und die polnische Politik. Untersuchungen zur
politischen Theorie des späten Mittelalters. Mit einem Anhang: die Satira des Johannes Falkenberg, Göttingen
1 975, s. 3.
5
K. Dopierała, Księga papieży, Poznań 1 996, s. 268-270.
6
Oprócz Pizy, Konstancji określamy tym mianem zgromadzenia soborów w Bazylei (1 431 -1 448) i Ferrarze
(1 439-1 442).
7
Czytelników zainteresowanych doktryną Husa odsyłam do tekstu prof. Anny Paner: Program odnowy Kościoła
i życia duchowego w nauce i pismach Jana Husa, w: Gdański Rocznik Teologiczny, IV. 201 0, s. 1 3-38.
8
Por. R.Friedenthal: Ketzer und Rebell. Jan Hus und das Jahrhundert der Revolutionskriege, München 1 972, s. 21 3.
12
I NFORMATOR PARAFIALNY
HISTORYCZNIE...
nity, co świadectwem rosnącej popularno ści. Czeski reformator nie stronił od spo tkań, teologicznych dysput9, w nadziei, że
uda mu się przekonać do swoich poglądów
także ojców soboru. Podróż do Konstancji
była dobrowolną decyzją i świadomym aktem woli Husa, choć niektórzy ostrzegali,
iż skutki mogą być nie do opanowania.
Będąc postacią publiczną i rozpoznawalną, Hus cieszył się nieposzlakowaną re putacją i podobnie jak inni zwolennicy
praskiego ruchu odnowy, łączony był
przede wszystkim ze swoimi płomiennymi
kazaniami w języku czeskim, a wśród teo logów – często jemu nieprzychylnych
z doktryną angielskiego teologa i filozofa
Johna Wyclifa (1 330-1 384). Bezpośrednie
relacje pomiędzy Anglią a Czechami to
przede wszystkim działalność zwolennika
ks. Jana Husa, Hieronima z Pragi (1 3791 41 6), także męczennika, spalonego na
stosie, jako wyznawcę wyclifizmu u husy tyzmu.
W czasie swego pobytu na uniwersyte cie w Oxfordzie Hieronim przepisywał
dzieła angielskiego filozofa i zaczął ich
kolportaż po powrocie do ojczyzny. Kon trowersje wokół nauczania Wyclifa prze niosły się później do Konstancji i zostały
połączone z procesem Husa, którego po
kilku dniach osadzono w klasztorze dominikanów. Stworzono komisję w celu do kończenia procesu, który de facto rozpo 9
czął się w 1 41 2 w Rzymie, zapoczątkowany właśnie przez Jana XXIII. W polityce zagranicznej Jan XXIII, za młodu
kondotier i podobno pirat, uciekał się do
środków oddziaływania i perswazji, które
rzucały bardzo złe światło na urzędujące go papieża. Krytykę formułowało wielu,
należał do nich także praski duchowny,
który z ambony napiętnował osobiste za angażowanie papieża w walkę przeciwko
królowi Neapolu. Papież obiecywał
wszystkim, którzy go poprą po prostu....
przebaczenie wszystkich grzechów, bez
konieczności ich wyznawania. Gwałtowna
reakcja Husa na te nadużycia doprowa dziła do obłożenia Pragi interdyktem,
który czynił życie w mieście prawie nie wykonalnym (zakaz sprawowania wszelkich sakramentów. Wystąpienie Husa
przeciwko instytucji papiestwa przyspo rzyło mu licznych wrogów. Kaznodziei
Kaplicy Betlejemskiej nakazano opuszczenie stolicy kraju. Wówczas rozpoczęły
się wędrówki Husa po szlacheckich dwo rach a ich owocem – traktaty „O Kościele”
i „O symonii”. Wrogość papieża Jana XXIII
przyczyniła się do podjęcia problemu Jana
dużo wcześniej, zanim Hus przybył do
Konstancji. Dynamika immanentna soboru
wpłynęła znacznie na jego zintensyfiko wanie, nawet wtedy, gdy pod osłoną nocy
papież Jan XXIII, w świeckim przebraniu
uciekł z miasta, gdyż ojcowie soborowi
Najnowsza biografia ks. J. Husa, por. F.Šmahel, Jan Hus. Život a dílo, Praha 201 3, s. 1 82.
I NFORMATOR PARAFIALNY
13
HISTORYCZNIE...
Hus i Luter
zdecydowali się nie przedłużać jego urzę dowania na stolicy św. Piotra. Papież zo stał pojmany i osadzony w przez biskupa
Konstancji Ottona na zamku Gottlieben.
W wieży tej biskupiej rezydencji, będącej
na wszelki wypadek także warownią,
osadzono ks. Jana Husa, potem także
ks. Hieronima z Pragi.
Szlachta Czech i Moraw próbowała wy musić na dynastii luksemburskiej oficjalne
przesłuchanie więzionego Husa przez ob radujący sobór. Doszło do trzech takich
spotkań, podczas których obecny bywał
także cesarz Zygmunt. Oskarżonemu
przedstawiono katalog zarzutów, które by ły nieprawdziwe 1 0 – lecz doprowadziły
ostatecznie do ogłoszenia praskiego reformatora heretykiem i skazania na stos1 1 .
Zarzucano mu szerzenie na uniwersytecie
praskim i z ambony w Kaplicy Betlejem -
skiej herezji Wyclifa i własnych, poparcie
dla odrzuconych przez papieża i potępio nych tzw. 45 Artykułów, ekscerptu będą cego wypisem z różnych traktatów an gielskiego teologa. Twierdzono, że Hus
nawoływał do przemocy, wprowadzał po dział między duchownych i świeckich.
Dodatkowym oskarżeniem, była wprowa dzona pod nieobecność Husa w Pradze
(sic!) praktyka Komunii Św. pod dwoma
postaciami, którą jakoby miał forsować.
Próbując się bronić Hus nie miał szans,
gdyż wyrok praktycznie już zapadł. Nawet,
gdyby wycofał się i odwołał swoje poglą dy, nie pozostawał mu inny wybór niż
dożywotnie zamknięcie w klasztornym
więzieniu. Wyrok wykonano dnia szóstego
lipca 1 41 5 r. Zwolennicy praskiego ka znodziei nie pogodzili się z wyrokiem so boru i rozpoczęły się wieloletnie zmaga nia, waśnie i wojny, określane mianem
rewolucji husyckiej, która ostatecznie się
nie powiodła, lecz jej przebieg uświadomił
ludziom w Europie, że nic nie jest dane
ludziom raz na zawsze.
Dobrze wiedział o tym dr Marcin Luter,
świeżo po lekturze traktatu Jana Husa
„O Kościele”, pisząc w r. 1 520: „Zupełnie
nieświadomy, nauczałem i rozumiałem
wszystko jak Hus [...]. Krótko: wszyscy je -
10
Bardzo ciekawą, zbyt mało komentowaną, analizę teologicznych poglądów Husa w kontekście jego czasów
przedstawił ks. bp Grzegorz Ryś w swej rozprawie habilitacyjnej: Jan Hus wobec kryzysu Kościoła wielkiej
schizmy, Kraków 2000.
11
Szczegółowo przebieg procesu omawia prof. Anna Paner w artykule: A jeśli Jego chwale potrzebna będzie
moja śmierć. niech mi ją raczy dać bez strachu. Proces Jana Husa w Konstancji, w: Gdański Rocznik
Ewangelicki V (201 1 ), s. 1 3-40.
14
I NFORMATOR PARAFIALNY
HISTORYCZNIE...
steśmy husytami, nawet o tym nie wie dząc. Ostatecznie byli nimi także Paweł
i Augustyn!” 1 2.
Poszukując współrzędnych współczesnej
kultury chrześcijańskiej odwołuję się
zawsze do ziarna zasianego świadectwem
życia i śmierci Jana Husa. Jest ono mi
bliższe w swej hagiograficznej tradycji, niż
uczone rozprawy. Piotr z Mladenowic,
świadom ważności wydarzeń w jakich brał
udział w Konstancji napisał, od razu i na
świeżo, niczym reporter, 'relatio' z miejsca
zdarzeń, tak aby się nie zatarło. I tak już
jest. Nawet sześćset lat po.
Małgorzata Grzywacz
12
z listu ks. Marcina Lutra do G. Spalatina (1 520), cyt. za: F.Seibt, Jan Hus- zwischen Zeiten, Völkern,
Konfessionen, München 1 997, s. 1 1 .
Dyrektor Miron Ellmann (1 925-201 3)
Miron Ellmann urodził się 7 kwietnia
1 925 r. w Bydgoszczy. Był synem Alfonsa
Ellmanna (1 897-1 946) i Pelagii z d. Wie land. Miał braci Ryszarda i Rogera.
W 1 927 r. rodzina przeprowadziła się do
Poznania, gdzie zamieszkała przy ul. Ko lejowej 46. Podczas okupacji, w lipcu 1 941
r. został skierowany do pracy jako prakty kant w miejscowym oddziale włoskiego
Adriatyckiego Towarzystwa Ubezpieczeń
z Triestu. Na początku sierpnia 1 944 r.
wraz z wieloma innymi Polakami został
zmuszony do ciężkich robót ziemnych przy
kopaniu rowów przeciwczołgowych w oko licach Czarnkowa. Wyzwolenia doczekał
w marcu 1 945 r. w obozie pracy pod
Obornikami, a wspomnienia z czasów woj ny spisał w 1 947 r. w rękopisie dostępnym
w zbiorach Biblioteki Uniwersyteckiej
UAM.
I NFORMATOR PARAFIALNY
Mimo ciężkich przejść w ostatnim półroczu wojny, jeszcze w 1 945 r. ukończył
Państwowe Kursy Maturalne i rozpoczął
studia w Akademii Handlowej. Prędko
podjął pracę zawodową, zostając w latach
15
HISTORYCZNIE...
1 946-1 949 kierownikiem sekcji administracji Banku Gospodarstwa Spółdzielcze go w Poznaniu. Dalsza droga zawodowa
Mirona Ellmanna była bardzo urozmaico na, ale cały czas związana z Poznaniem.
W 1 948 r. zaczął prowadzić sprawy finan sowe w Polskich Zakładach Zbożowych,
w latach 1 950-1 955 był inspektorem in westycji w Zjednoczeniu Przemysłu Cu krowniczego, a w latach 1 955-1 956
w Zjednoczeniu Robót Inżynieryjnych. Na stępnym etapem rozwoju zawodowego by ło stanowisko kierownika Oddziału Eko nomicznego Fabryki Pomocy Naukowych,
od 1 965 r. dyrektora ekonomicznego Wo jewódzkiego Zjednoczenia Przedsiębiorstw
Państwowego Przemysłu Terenowego,
wreszcie ukoronowaniem kariery stało się
objęcie w 1 974 r. funkcji dyrektora naczelnego Zakładów Przemysłu Cukierniczego
„Goplana” firmy należącej w tej branży do
najlepszych w kraju, znanej i cenionej
przez konsumentów. Później, na fali krajo wych transformacji ekonomiczno-ustrojo wych, aż do przejścia na emeryturę
w 1 992 r. był ostatnim dyrektorem naczelnym Zjednoczenia Grupy Przemysłowej
ZPC „Goplana”, obejmującego zakłady
produkcyjne w Poznaniu, Lesznie, Kargo wej i Sulechowie, której obecnym konty nuatorem jest Jutrzenka Colian Sp. z o. o.
16
Za osiągnięcia zawodowe został od znaczony Krzyżem Kawalerskim i Krzy żem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Odznaką Honorową Za Zasługi dla
Rozwoju Województwa Poznańskie go,Odznaką Honorową Miasta Poznania,
Złotą Odznaką Honorową Polskiego To warzystwa Ekonomicznego (PTE), Od znaką Honorową Naczelnej Organizacji
Technicznej. Należał do działaczy PTE,
ponadto był autorem około 20 publikacji
na tematy ekonomiczne. Jako członek AZS
– Akademickiego Zrzeszenia Sportowego –
znajdował czas na uprawianie ulubionych
sportów wodnych – wioślarstwa, żeglarstwa i pływania, nic dziwnego, że w wieku
dojrzałym osiadł nad Jeziorem Kierskim.
Miron Ellmann był żonaty z Ireną
z d. Grabe (1 925-201 0), z którą mieli
dzieci Andrzeja (1 951 r.), Małgorzatę
(1 952) i Iwonę (1 953). Doczekał wnuków
i prawnuków. Był zaangażowany w dzia łalność zboru jako członek i sekretarz
Rady Parafialnej. Ostatnie lata życia
spędził w Bugaju.
Zmarł 1 3 października 201 3 r. w wieku
88 lat i został pochowany obok żony
w kwaterze ewangelickiej cmentarza ko munalnego na Miłostowie.
Jerzy Domasłowski
I NFORMATOR PARAFIALNY
D Z I E C I OM
Zupa z kamyków
Pewien biedny człowiek nie jadł od wielu dni.
Pukał do drzwi różnych domów w mieście,
prosząc o jedzenie, ale nikt nie miał niczego,
co mógłby mu dać. Wtedy zobaczył dzieci
bawiące się obok fontanny. Podszedł do nich
i powiedział: „ jestem tak głodny, że mógłbym
zjeść zupę z kamieni”. „Zupę z kamieni?” –
zapytałe zaciekawione, „co to jest?”
„Czy ktoś ma duży garnek i chochlę?” – zapytał nieznajomy. „My mamy w domu jeden
ogromny”- powiedział jeden z chłopców. Napełnili garnek wodą z fontanny i włożyli do
środka zebrane i umyte kamyki. Rozpalili ogień i zaczęli mieszać zupę. Człowiek
spróbował jej i powiedział: „mniam, jest pyszna, ale trzeba odrobiny soli”. Jeden
z chłopców zaoferował, że przyniesie ją z domu. Zamieszano zupę ponownie
i nieznajomy powiedział: „mniam…, jest bardzo dobra, ale gdybyśmy mieli jeszcze
kawałek kurczaka…”. Inny chłopiec powiedział: „my mamy w domu!” – i pobiegł go
przynieść. Stopniowo człowiek mówił im, czego jeszcze potrzeba do zupy, i dzieci
przyniosły, groch, ziemniak, chleb, olej…do czasu, aż człowiek powiedział: „mniam, to
jest wspaniała zupa z kamieni! Idźcie i powiedźcie wszystkim w mieście, żeby przynieśli
miski, to dostaną trochę naszej zupy z kamieni”!
I w ten sposób w mieście, którego mieszkańcy mówili, że nie maja nic do jedzenia,
i troszczyli się tylko o siebie, nieznajomy pokazał, jak można podzielić się tą odrobiną,
która każdy posiadał, by wszyscy dostali coś dobrego do zjedzenia.
Ta historia przypomina mi pewne wydarzenie z życia Pana Jezusa. Ew. J 6, 1 -1 4
„Jest tutaj jeden chłopiec, który ma pięć chlebów i dwie ryby, lecz cóż to jest na tak
wielu?” Uczniowie Jezusa musieli nakarmić pięć tysięcy ludzi – nie mieli jednak czym.
W pobliżu znalazł się chłopiec, który miał pięć chlebów i dwie ryby. Był gotowy
podzielić się tym i wszystko to dał Jezusowi, który cudownie rozmnożył chleb i ryby,
sprawiając, że wystarczyło dla wszystkich. Czy jestem hojny, czy umiem się dzielić
z innymi tym co mam? Rozejrzyj się obok siebie, być może na podwórku, a może
w twojej klasie jest ktoś, kto potrzebuje pomocy?
I NFORMATOR PARAFIALNY
17
D Z I E C I OM
Kochany Ojcze, dziękuję Ci za
wszystko, czym mnie obdarzasz.
Chcę jak ten chłopiec umieć
dzielić się z innymi i być
bezinteresownym. Amen.
przygotowała Anna Boruta-Bisok
Diecezjalny Zjazd Młodzieży
W dniach 27-29 marca br. w Sopocie od był się zjazd młodzieży diecezji pomorskowielkopolskiej. Uczestniczyło w nim 25
młodych ludzi z parafii w: Poznaniu, Kaliszu, Koninie oraz Sopocie. W Gdyni mło dzież zwiedziła Muzeum Marynarki Wojen nej, żaglowiec Dar Pomorza, Akwarium
Gdyńskie oraz centrum Wychowania Morskiego ZHP, gdzie wysłuchała wykładu
o ludziach na morzu i marynarskich uniformach. Zjazd był też czasem na śpiew, mo dlitwę, gry planszowe oraz film.
18
W niedzielę w sopockim kościele Zbawiciela młodzi ewangelicy uczestniczyli
w nabożeństwie według liturgii młodzieżo wej z akompaniamentem gitar. Po nabo żeństwie, uczestnicy zjazdu zwiedzili
w bibliotece parafialnej wystawę p.t. „Mo dlitwy zwierząt z Arki Noego” przygoto waną przez Marię Drapellę. Następnie
w parafialnej kawiarence czekał na
wszystkich poczęstunek przygotowany
przez rodziców młodzieży z gdańskiej
parafii.
Na podstawie relacji z „Zwiastuna” nr 8
I NFORMATOR PARAFIALNY
WYDARZYŁO SIĘ
Konferencja Kobiet
W dniach 1 5–1 9 kwietnia 201 5 roku
odbyła się IV Międzynarodowa Konferen cja Teologiczna dla Kobiet. Świeccy i du chowni – kobiety – z Polski, Niemiec
i Rosji spotkały się w Międzynarodowym
Centrum Studiów i Spotkań im. Dietricha
Bonhoeffera w Szczecinie.
Gośćmi specjalnymi był zwierzchnik
KEA bp Jerzy Samiec i emerytowana Biskup Kościoła Ewangelicko-Luterańskiego
Północnej Łaby, ks. Maria Jepsen.
Tematyka konferencji skupiła się wokół
hasła „Razem w Chrystusie – Razem
w Kościele” w kwestii wspólnego życia
i współdziałania kobiet i mężczyzn w Ko ściele. Miałyśmy okazję wysłuchać refera tów dotyczących powszechnego kapłań stwa wszystkich wierzących postrzeganego
z polskiej perspektywy (bp Jerzy Samiec),
i w kontekście tekstów ks. Dietricha Bon hoeffera (dr Renate Wind) oraz roli kobiet
w Kościele Wyznającym w Niemczech
(dr Christine Globig).
Szczególnym wydarzeniem była pierwsza w Polsce „Wieczerza kobiet” (Frau enmahl), zainspirowana zwyczajami domu
Katarzyny i Marcina Lutrów. Przy pięknie
przystrojonych stołach słuchałyśmy mów
stołowych na wybrany temat, muzyki kla wesynowej oraz kosztowałyśmy dań przy gotowanych na tę okazję. Wszystko prze biegało według ściśle określonego
porządku. Prócz tego konferencji towa rzyszyła wystawa „Kobiety Reformacji”,
przedstawiająca sylwetki niemieckich
przedstawicielek Reformacji.
Anna Boruta-Bisok
Światowy Dzień Modlitwy
Relacja niecałkiem obiektywna
Dwie osoby to sprawiły. Jedna zasiała
ziarno, a druga ostatecznie mnie zachęciła.
I stało się. Znalazłam się w gronie kobiet
przygotowujących tegoroczne ekumeniczne
nabożeństwo z okazji Światowego Dnia
Modlitwy, które odbyło się w naszym ko ściele 6 marca i przebiegało pod hasłem:
I NFORMATOR PARAFIALNY
„Czy wiecie, co wam uczyniłem?”. Stało to
się zupełnie niespodzianie dla mnie samej.
Nigdy wcześniej nie byłam na takim na bożeństwie, a co tu dopiero mówić o czyn nym włączeniu się w jego przygotowanie.
Nie będę tutaj przybliżała idei ani przy taczała historii ŚDM. Każdy, kto chce bez
19
WYDARZYŁO SIĘ
trudu znajdzie te informacje w Internecie
albo sięgnie chociażby po najnowszy numer
naszego Informatora Parafialnego. Dla po rządku powiem tylko, że nabożeństwo przy gotowywałyśmy my, kobiety-przedstawicielki różnych kościołów chrześcijańskich
(luterańskiego, katolickiego, metodystycznego, zielonoświątkowego).
Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało
się, że na pierwszym dla mnie spotkaniu
roboczym ćwiczymy przede wszystkim pie śni przewidziane w tegorocznej liturgii.
A gdy później przez moment przewinął się
temat strojów i przeczytałam w programie:
„kobiety sprawujące liturgię ubrane koloro wo (róż, żółty, turkus, zieleń)”, jęknęłam
w duchu. Nie dość, że mam śpiewać, to
jeszcze mam być kolorowa? Widział mnie
ktoś w różach lub żółcieniach? Całe moje
„ja” się przeciwko temu buntowało. Tym czasem pieśni okazały się piękne i śpiewa nie ich dało dużo radości, a bycie kolorową
na zewnątrz przyszło mi z łatwością, bo
w czasie nabożeństwa tak właśnie, rado śnie i kolorowo, czułam się od środka.
Okres spotkań i przygotowań to był na prawdę wartościowy i miły czas. Ten czas
był dla mnie i myślę, że nie tylko dla mnie,
tak samo ważny, jak zwieńczające je nabo żeństwo. Nie tylko ustalałyśmy, jak ma
przebiegać nabożeństwo, ale także uczyły śmy się siebie nawzajem. Raz po raz pada ły pytania: A u was nie macie tego? A u
20
was nie robicie tak? A u was…? Padały
z ciekawością, zdziwieniem, śmiechem. Za wsze jednak zabarwione sympatią. Nie
z niechęcią. Nie na zasadzie nachalnego
wytykania tego, co nas dzieli.
Z natury podchodzę z dużą rezerwą do
nowopoznanych ludzi, a tymczasem w tym
gronie odnalazłam się bez trudu. Początkowo wprawdzie padało pytanie „A pani to
chyba w zeszłym roku z nami nie było?”.
Ale gdy na kolejnym spotkaniu niektóre
panie witały mnie już po imieniu, poczułam
się jak „swoja”. Cały ten czas był także,
rzecz jasna, doskonałą okazją, abyśmy za cieśniły więzi my, panie z naszej parafii.
Bywało i poważnie, i wesoło. To o to chyba
chodzi, aby do ważnych i poważnych spraw
podchodzić,
doceniając
ich
wagę
i powagę, ale niekoniecznie „na kolanach”.
A samo nabożeństwo? Jedne z początko wych słów tegorocznej liturgii brzmią:
„Pozdrawiamy Was i zapraszamy do
wspólnego śpiewania, uwielbiania Boga
i modlitwy”. I niech te słowa wystarczą za
cały komentarz. Bo tak właśnie było.
Mój udział w Światowym Dniu Modlitwy,
w nabożeństwie i przygotowaniach do nie go jest doskonałym dowodem na to, że coś,
do czego początkowo podchodzimy z dużą
rezerwą, a nawet w ogóle nie bierzemy pod
uwagę, może dać dużo radości.
Elżbieta Jen
I NFORMATOR PARAFIALNY
WYDARZYŁO SIĘ
Międzyparafialne Rekolekcje Pasyjne
Międzyparafialne Rekolekcje Pasyjne
już za nami. Niestety…
W sobotnie, słoneczne dopołudnie
przedstawiciele Parafii: poznańskiej, pilskiej, konińskiej, kaliskiej, bydgoskiej i elbląskiej spotkali się w Kościele Łaski Bo żej w Poznaniu na Międzyparafilanych
Rekolekcjach Pasyjnych.
Zajęcia prowadzone były w trzech gru pach wiekowych. Grupa dzieci, prowadzo na przez Panią Sandrę i Panią Anię, spę dziła czas na słuchaniu historii biblijnej,
nauce wersetu, śpiewie, zajęciach pla -
stycznych. Każde dziecko, zabrało ze sobą
zasianą własnoręcznie rzeżuchę. Grupa
młodzieży prowadzona przez księdza Ko tasa zajęła się drugim artykułem wiary
„zstąpił do piekieł”:. Wykładowcą w gru pie „starszej” był ksiądz Marek Uglorz,
który służył Słowem Bożym również pod czas niedzielnego nabożeństwa. Uboga ceni, ale też i wzmocnieni duchowo rozje chaliśmy się do swoich domów. Czy warto
było poświęcić, albo raczej „oddać” parę
godzin, by czas pasyjny nabrał znaczenia?
Z pewnością tak!
STACJA DIAKONIJNA W POZNANIU
Centrum Parafialne ul. Obozowa 5, 60-289 Poznań
Tel. 783 984 495 (bezpośrednio do pielęgniarki p. Arlety Białas)
Dyżur: wt. 9.00–1 3.00, nd. przed i po nabożeństwie
Gabinet zabiegowy – wyposażony w lekarstwa
pierwszej pomocy oraz urządzenia diagnostyczne:
- ciśnieniomierz,
- glukometr,
- EKG,
- urządzenie Diatronik do masażu
przeciwbólowego.
Wypożyczalnia sprzętu rehabilitacyjneg o :
- kule łokciowe,
- wózek inwalidzki,
- balkonik,
- krzesło-podsuwacz,
- łóżka szpitalne.
Gabinet rehabilitacyjny / salka fitness
- posiada urządzenia rehabilitacyjne :
- bieżnia,
- zestawy Atlas,
- wiosła,
- rowerek.
Możliwa również:
- konsultacja medyczna,
- krótkotrwała opieka domowa ,
- poradnictwo społeczne.
I NFORMATOR PARAFIALNY
21
ROZKŁAD NABOŻEŃSTW
MAJ – CZERWIEC 201 5
KOŚCIÓŁ ŁASKI BOŻEJ, POZNAŃ UL. OBOZOWA 5
3. maja 201 5 r. godz. 1 0.00
4. niedziela po Wielkanocy
Nabożeństwo ze Spowiedzią i Komunią Św.
7. czerwca 201 5 r. godz. 1 0.00
1 .niedziela po Trójcy Św.
Nabożeństwo ze Spowiedzią i Komunią Św.
1 0. maja 201 5 r. godz. 1 0.00
5. niedziela po Wielkanocy
Nabożeństwo Słowa
1 4. czerwca 201 5 r. godz. 1 0.00
1 .niedziela po Trójcy Św.
Nabożeństwo słowa
1 4. maja 201 5 r. godz. 1 8.00 (czwartek)
Wniebowstąpienie Pańskie
Nabożeństwo Słowa
21 . czerwca 201 5 r. godz. 1 0.00
2.niedziela po Trójcy Św.
Zakończenie Roku Szkolnego
Nabożeństwo ze Spowiedzią i Komunią Św.
1 7. maja 201 5 r. godz. 1 0.00
6. niedziela po Wielkanocy
Nabożeństwo ze Spowiedzią i Komunią Św.
28. czerwca 201 5 r. godz. 1 0.00
3.niedziela po Trójcy Św.
Nabożeństwo slowa
24. maja 201 5 r. godz. 1 0.00
KONFIRMACJA
Nabożeństwo ze Spowiedzią i Komunią Św.
5. lipca 201 5 r. godz. 1 0.00
4.niedziela po Trójcy Św.
Nabożeństwo ze Spowiedzią i Komunią Św.
25. maja 201 5 r. godz. 1 8.00 (poniedziałek)
2. Święto Zesłania Ducha Św.
Nabożeństwo słowa
31 . maja 201 5 r. godz. 1 0.00
Święto Parafialne
Nabożeństwo słowa
22
I NFORMATOR PARAFIALNY
ROZKŁAD NABOŻEŃSTW
GNIEZNO
nabożeństwa odbywają się w Kościele rzymskokatolickim
przy ul. E. Orzeszkowej 22d
3. maja 201 5 r. godz. 1 5.30
4. niedziela po Wielkanocy
Nabożeństwo ze Spowiedzią i Komunią Św.
7. czerwca 201 5 r. godz. 1 5.30
1 .niedziela po Trójcy Św.
Nabożeństwo ze Spowiedzią i Komunią Św.
WRZEŚNIA
nabożeństwa odbywają się w budynku przy ul. 3 Maja 1 1
1 0. maja 201 5 r. godz. 1 5.00
5. niedziela po Wielkanocy
Nabożeństwo ze Spowiedzią i Komunią Św.
1 4. czerwca 201 5 r. godz. 1 5.00
1 .niedziela po Trójcy Św.
Nabożeństwo ze Spowiedzią i Komunią Św.
Stałe zajęcia w parafii:
Szkółki niedzielne
Lekcje Religii
Chór Parafialny
Spotkania dla zainteresowanych prote -
zajęcia dla dzieci w wieku przedszkolnym odbywają się według ustalonego planu
i wczesnoszkolnym, odbywają się równo - lekcji
legle do nabożeństw niedzielnych
próby chóru odbywają się w czwartki stantyzmem
o godz. 1 8.30
w czwartki o godz. 1 9.30
I NFORMATOR PARAFIALNY
23
ZAPOWIEDZI WYDARZEŃ
Spotkania dla studentów
Punkt z wydawnictwami
we wtorki o godz. 1 9.00
Godziny Biblijne
dyżur przed i po nabożeństwie; wykaz
pozycji na stronie internetowej parafii
(w przygotowaniu)
Stacja Diakonijna
Wszystkie zajęcia odbywają się w Cen -
odbywają się w każdą pierwszą sobotę
miesiąca
Rozmowy duszpasterskie
Proboszcz ks. Marcin Kotas jest do dys Kancelaria Parafialna
pozycji parafian oraz innych osób
wt.-czw. godz. 09.00 – 1 3.00;
w każdą środę w godzinach urzędowania
pt. 1 4:00 – 1 8:00;
kancelarii oraz po uprzednim uzgodnieniu
nd. przed i po nabożeństwie
telefonicznym lub mailowym
dyżur wtorek 09.00 – 1 3.00 oraz w nie- trum Parafialnym.
dzielę przed i po nabożeństwie
Zapowiedzi wydarzeń
6 maja
7 maja
9-1 0 maja
1 0 maja
1 4 maja – godz. 1 8.00
– godz. 1 4.00 – Koło Seniorów: „Chorał Protestancki”
– Koło Pań – zwiedzanie pracowni Kazimiery Iłłakowiczówny
– Diecezjalny Zjazd Chórów w Bydgoszczy
– Poświęcenie Centrum Parafialnego w Bydgoszczy
– Egzamin Konfirmacyjny
1 6, 23, 30 MAJA
– WIOSNA MUZYCZNA U LUTERANÓW
1 5-1 7 maja
– II Ewangelicki Zjazd Motocyklistów
24 maja – godz. 1 0.00 – Konfirmacja
31 maja
– Piknik Parafialny
3 czerwca – godz. 1 5.00 – Koło Seniorów
28 CZERWCA – GODZ. 1 1 .00 KONCERT CHÓRU „GOSPELFRIENDS”
Z NIEMIEC
24
I NFORMATOR PARAFIALNY
ZAPOWIEDZI WYDARZEŃ
Festiwal „IX Wiosna Muzyczna u Luteranów”
W imieniu organizatorów zapraszam na
kolejną odsłonę festiwalu – „IX Wiosnę
Muzyczna u Luteranów”, który będzie się
składał z cyklu trzech koncertów, a odbę dzie się w maju w naszym kościele.
Na pierwszym koncercie w dniu 1 6 maja
wystąpi organista – Gunter Kennel, dy rektor muzyczny Kościoła Ewangelickiego
w Niemczech na region Berlin – Branden burg – schlesische Oberlausitz oraz wy kładowca na Uniwersytecie Artystycznym
(Universität der Künste) oraz Uniwersyte cie Humboldta (Humboldt-Universität)
w Berlinie. Pan Kennel ma długoletnie
doświadczenie jako organista koncertujący
w Europie oraz w USA. Na koncercie
w ramach festiwalu zaprezentuje utwory
organowe kompozytorów XVIII i XIX wieku
jak również kompozycje własne.
Kolejny koncert w dniu 23 maja będzie
poświęcony kompozycjom synów Jana Se bastiana Bacha, którzy kontynuowali jego
spuściznę muzyczną. Ich motety usłyszymy
w wykonaniu Poznańskiego Chóru Kame ralnego pod dyrekcją Bartosza Michałowskiego z towarzyszeniem instrumentów
z epoki baroku: pozytywu (Marek Pilch),
wiolonczeli barokowej (Martyna Jankowska) oraz violone – nazywanego również
„skrzypcami basowymi” (Janusz Musiał).
I NFORMATOR PARAFIALNY
Festiwal zakończy koncert w dniu
30 maja w wykonaniu zespołu „Epithala mion”, składającego się z konsortu rene sansowych fletów poprzecznych (Magda lena Pilch, Małgorzata Klisowska, Olga
Musiał-Kurzawska, Paweł Iwaszkiewicz),
wraz z solistą – kontratenorem (Radosław
Pachołek).
Muzycy zagrają na instrumentach zbu dowanych w 201 4 roku przez włoskiego
budowniczego Giovanniego Tardino, spe cjalizującego się od lat w rekonstrukcji
średniowiecznych, renesansowych i baro kowych fletów poprzecznych. W repertu arze zespołu w ramach koncertu znajdą się
polskie kościelne pieśni z XVI wieku
związane z Wielkanocą i z Zesłaniem
Ducha Świętego, a także europejski re pertuar świecki z tego samego okresu –
francuskie chansons, włoskie madrygały,
kompozycje angielskie z dworu Henryka
VIII i pieśni niemieckie.
Serdecznie zachęcamy i zapraszamy
wszystkich chętnych do zagłębienia się
w muzykę renesansu i baroku, w którą
będzie można się wsłuchać w wiosennej
oprawie wnikającej do wnętrza naszego
kościoła.
Małgorzata Raszyk-Kopczyńska
25
SPIS TREŚCI
1
2
4
5
8
15
16
22
23
O D REDAKCJI
S POTKANIE ZE S ŁOWEM B OŻYM
ROZMYŚLANIE KS. TADEUSZA RASZYKA
M OIM ZDANIEM
H ISTORYCZNIE
D ZIECIOM
WYDARZYŁO SIĘ
ROZKŁAD NABOŻEŃSTW
ZAJĘCIA PARAFIALNE
adres Parafii:
Parafia Ewangelicko-Augsburska
ul. Obozowa 5
60-289 Poznań
tel. 61 862 00 31
fax. 61 862 01 39
strona internetowa: www.poznan.luteranie.pl
email: [email protected]
numer konta parafialnego:
PKO BP
PL 40 1 020 4027 0000 1 002 0352 5078
Kod BIC (SWIFT) banku: BPKOPLPW
Ks. Marcin Kotas
Proboszcz
Małgorzata Raszyk-Kopczyńska
Sekretarka, organistka
Halina Raszyk
Księgowa
Arleta Białas
Pielęgniarka
Chrystian Białas
Kościelny, gospodarz
Michał Jadwiszczok
Administrator
Adrianna Gabryś
Kierownik administracji nieruchomości
Przemysław Hewelt
Punkt z wydawnictwami
Administracja Parafii:
ul. Obozowa 5
60-28 9 Poznań
Tel. 693 375 51 3
Ewangelicki Dom Diakonii
ul. Okrężna 29
Jerzykowo
Tel.61 81 5 51 24
Parafialny rajd rowerowy Poznań-Puszczykowo-Poznań, sobota 25.04.201 5 r.
28
I NFORMATOR PARAFIALNY

Podobne dokumenty

pobierz - Luteranie.pl

pobierz - Luteranie.pl Sola Scriptura, etap diecezjalny

Bardziej szczegółowo