JAK PROWADZIĆ EDUKACJĘ MEDIALNĄ METODA

Transkrypt

JAK PROWADZIĆ EDUKACJĘ MEDIALNĄ METODA
JAK PROWADZIĆ EDUKACJĘ MEDIALNĄ
METODA WARSZTATOWA W PRAKTYCE
Wiedza w pigułce
Tradycyjny model edukacji polegający na transmisji i przyswajaniu wiedzy nie odpowiada już
współczesnemu obrazowi naszej cywilizacji. Zdobywanie wiadomości i egzaminowanie z nich było
dostosowane do potrzeb społeczeństwa industrialnego. Wystarczyło nauczyć się określonej porcji
encyklopedycznej wiedzy, poznać podstawowe zasady podejmowanego zawodu, żeby móc rozpocząć
pracę. Towarzyszyło temu przekonanie wzięte z behawioryzmu (psychologicznej doktryny przełomu XIX
i XX w.), że należy w człowieku wykształcić określoną reakcję na bodźce. Człowiek był traktowany jako
przedmiot działań edukacyjnych. Również masowa produkcja wymagała kształcenia ludzi na jej
potrzeby, przyuczania do konkretnych zadań, do celów gotowych do realizacji. Do taśmy w hali
fabrycznej.
W społeczeństwie informacyjnym nie jesteśmy w stanie nauczyć się wszystkiego o świecie. Nie wiemy
również, jakie zmiany dotyczące społeczeństwa i gospodarki nastąpią w najbliższej przyszłości.
Dlatego nie możemy kształcić na potrzeby rynku pracy, powinniśmy to robić dla tworzenia nowych
rynków pracy, inspirowania do nieznanych zawodów, podejmowania nowych inicjatyw społecznych.
Stąd też przemyślenia wymaga nasz model edukacji. Powinna to być edukacja generatywna,
nastawiona na tworzenie, pobudzająca aktywność uczniów. Ten typ edukacji podkreśla podmiotowość
człowieka jako poznającego i kreującego, konstruującego wiedzę, nie tyle poprzez indywidualne wysiłki,
co poprzez zespołowe działania. Stąd współczesną filozofią edukacji stały się konstrukcjonizm i
koneksjonizm. Uczeń nie jest masowym przedmiotem naszych działań edukacyjnych. Nie
przygotowujemy go na gotowy i raz na zawsze dany świat, ale do podróży w nieznane. Powinniśmy
wyposażyć go w odpowiednie narzędzia, umiejętności i kompetencje, tak żeby wiedział jak się
zachować w nowej sytuacji. Wyposażyć go w kompas.
Powyższym przemianom cywilizacyjnym powinna towarzyszyć zmiana metodyczna w edukacji.
Metodę wykładu należałoby coraz częściej zastępować przez dyskusje problemowe w grupach,
praktyczne ćwiczenia, metody aktywizujące i techniki kreatywne. Nie stanowi to zagrożenia dla wiedzy,
co więcej podkreśla jej znaczenie i uczy praktycznego zastosowania poznanych informacji. Uczy
również samodzielności, współpracy, stawiania ambitnych celów przed sobą i podejmowania –mimo
lęków – trudu ich realizacji. Zmienia się również rola nauczyciela. Nie jest on podstawowym źródłem
wiedzy o świecie, wyrocznią, ale bardziej trenerem, mentorem, instruktorem, doradcą. Interesujące, że
ten model edukacji ma swoje zakorzenienie w filozofii Sokratesa i metodzie pracy z uczniami jako
akuszerii pomysłów. Ma swoją tradycję, o której zapomnieliśmy.
1. Pokaż na przykładach, w jaki sposób filozofię generatywnej edukacji stosujemy w scenariuszach
edukacji medialnej. Na stronie http://edukacjamedialna.edu.pl/lekcje/metody/ znajdziesz szczegółowy
opis metod stosowanych podczas lekcji. Oprócz klasycznego wykładu są to m.in. burza mózgów, gra,
praca w grupie (w różnych wersjach np. w parach, metodą 4 kątów), prezentacja, quiz, wywiad.
W
lekcji
„Gdzie
szukać
informacji”
(1)
(http://edukacjamedialna.edu.pl/lekcje/gdzie-szukac-
informacji/ ) uczestnicy zostali podzieleni na 5-osobowe zespoły. Każdy z zespołów powinien otrzymać
po 4 losy. Następnie są proszeni o wypisanie 1-2 głównych wad i zalet wylosowanych źródeł informacji.
Mamy tu zatem zastosowanie pracy w grupach, połączone z określonym zadaniem szczegółowym –
wskaż wady i zalety w danej kategorii. To zadanie jest następnie sumowane przez pracę wszystkich
uczestników. Przykład pracy bliskiej koneksjonizmowi, od rozwiązań przygotowanych w zespołach, to
wspólnego obrazu wiedzy. Uczące również miękkich umiejętności: współpraca, refleksja indywidualna,
zespołowa, całościowa.
W lekcji „Jak być krytykiem?” (2) (http://edukacjamedialna.edu.pl/lekcje/jak-byc-krytykiem/ ) mamy z
kolei do czynienia z metodą burzy mózgów. Warto podkreślić podstawowe cechy tej metody
zaproponowanej w poł. XX w. przez Alexa Osborna, amerykańskiego menedżera. Podstawą jest
zasada odroczonej oceny. Pozwalamy sobie tworzyć pomysły, bez ich logicznego i racjonalnego
uzasadnienia. To pierwszy etap (w terminologii psychologicznej Joya Paula Guilforda – dywergencja,
rozproszenie). Dopiero potem następuje etap podsumowania, oceny pomysłów, co z nich wynika, jak je
zastosować? (konwergencja, zbieranie – Guilford).
W lekcji „Prawo prasowe” (3) (http://edukacjamedialna.edu.pl/lekcje/prawo-prasowe/ ) zastosowano
metodę wywiadu. Znamy wywiad przede wszystkim jako gatunek dziennikarski. Również można go
wykorzystać na potrzeby edukacyjne. To metoda dowiadywania się od drugiej osoby czegoś istotnego.
Istota tkwi w pytaniu. Nie powinno się zadawać pytań zamkniętych (czy?), ale otwarte (dlaczego? jak?)
– pobudzające do myślenia, wymagające sformułowania odpowiedzi i często prowadzące do
zaskakujących odpowiedzi i tez. To również nauka wchodzenia w rolę społeczne, bardzo przydatne w
komunikacji społecznej. Każdego dnia jesteśmy w jakiejś roli: nauczyciela, wykładowcy, konsumenta,
odbiorcy mediów, rodzica, kolegi.
W lekcji „Wspólne działanie dzięki Internetowi” (4) (http://edukacjamedialna.edu.pl/lekcje/wspolnedzialanie-dzieki-internetowi/ ) mamy do czynienia z quizem, a zatem formą gry edukacyjnej. Dydaktyka
gier jest z powodzeniem rozwijana od poł. XX w. Znamy np. znaczenie gier symulacyjnych, gier RPG
(role-playing-games), jak również komputerowych w edukacji. Gra angażuje uczestników, jak w
teleturnieju. Jej prostą formą jest quiz: pytanie, odpowiedź. Zastosowanie tej metody podnosi
zainteresowanie przedmiotem poznania, a polega jedynie (albo aż) na zabiegu formalnym. Również ta
forma ma swoją tradycję, to zagadki, które znamy chociażby ze słynnych pytań Sfinksa kierowanych do
Edypa: Co to za zwierzę, które rano chodzi na czterech nogach, w południe na dwóch, a wieczorem na
trzech? Byłoby wspaniale gdyby naszej ustne egzaminy (kolokwia) były prowadzone taką metodą.
Interesującą, aktywizującą i kreatywną metodę pracy dydaktycznej mamy w przypadku lekcji „Cyfrowy
ślad” (5) (http://edukacjamedialna.edu.pl/lekcje/cyfrowy-slad/). Chodzi o pracę w grupie 4 kąty – jej
opis znajduje się na stronie .
Chciałbym jednak zwrócić uwagę na „fizyczność” tej metody. Aranżujemy przestrzeń klasy, tworząc
stoliki problemowe. Przestrzeń, tak często zaniedbania w edukacji, wpływa istotnie na nasze myślenie.
To jak ustawimy krzesła w sali, rzutuje na jakość naszej kreacji i pracy. Stąd zwykle kiedy przydzielają
mi salę wykładowcy, pytam czy można przesuwać stoliki. Tradycyjny model to katedra, stół nauczyciela
i ławki w rzędach ustawione frontem do prowadzącego zajęcia. Model generatywny domaga się
możliwości tworzenia stolików zespołowych, innego ustawienia, bardzie elastycznego. To przy tych
stolikach tworzą się nowe centra wiedzy. Już nie jest nim moja katedra, mój stół nauczyciela. Uczmy się
wspólnie. A ja przechodzę między stolikami i doradzam jak zrealizować zadanie. Oto filozofia aktywnej
edukacji wyrażona mową przestrzeni.
2. Szanse i bariery prowadzenia edukacji medialnej [20 min]
Nie znam odpowiedzi na to pytanie. A nawet jeśli znam, to chciałbym żebyśmy do niej wspólnie.
Zobaczycie, jak bardzo twórcze to podejście. To metoda sokratejska. Zastosujemy jedną z technik
wykorzystywanych w naszym projekcie edukacyjno-medialnym. Ostatnią z wymienionych
poprzednio: praca w grupach metodą 4 kąty.
„Nasza edukacja powinna być prowadzona wyłącznie metodami aktywizującymi” Zapisuję pytanie
na tablicy, zaaranżujemy naszą przestrzeń na potrzeby zadania. Rozdam kartki A3 i flamastry. Na
marginesie istotne jest w tych technikach używanie kolorów. To budzi naszą wyobraźnię. Często
myślę sobie: chciałbym napisać to na zielono, albo ołówkiem. Nie wiem dlaczego, ale to pomaga
mojego umysłowi wyrazić nowe idee czy spostrzeżenia.
Nasze cztery kąty problemowe:
1. bardzo zgadzam się
2. trochę nie zgadzam się
3. bardzo nie zgadzam się
4. nie mam zdania, ale potrafię to uzasadnić
Proszę wybrać któryś z nich, i zaczynamy pracę kreatywną w zespołach
3. Podsumowanie.
Oto pytanie prowokacja. Kluczem było dodanie słowa: wyłączenie. Wzbudziło to nasze zaniepokojenie,
co wyraziliśmy przez krytyczne uwagi. Kategoria „nie mam zdania” służyła wyrażeniu krytyki wobec tak
postawionemu problemowi, którego przyczyna leży być może gdzieś indziej. Istotna była metoda.
Inaczej podeszliśmy do zagadnienia, poznaliśmy smak wspólnej pracy i myślenia zespołowego.
Jesteśmy o krok bliżej od prawdy.
Materiał został przygotowany w ramach programu Akademia Orange
prowadzonego przez Fundację Orange.
Aut. Piotr Drzewiecki, CC BY

Podobne dokumenty