Zdaniem adwokata
Transkrypt
Zdaniem adwokata
Uznanie niepodleg∏oÊci Kosowa stanowi niebywa∏y problem na gruncie prawa mi´dzynarodowego, gdy˝ precedens ten mo˝e zmieniç przysz∏oÊç Europy i Êwiata. Mo˝e si´ te˝ odbiç si´ czkawkà i w Polsce. Zasady ogólne wspó∏czesnego prawa mi´dzynarodowego sformu∏owa∏ art. 2 Karty Narodów Zjednoczonych, przewidujàcy zasad´ pokojowego za∏atwiania sporów mi´dzynarodowych, zasad´ wyrzeczenia si´ u˝ycia si∏y, zasad´ pokojowego za∏atwiania sporów, niemieszania si´ w sprawy wewn´trzne innych paƒstw itp. W oparciu o art. 2 KNZ na sesji ONZ w dniu 24 paêdziernika 1970 r. uchwalono Deklaracj´ Zasad Prawa Mi´dzynarodowego, która sta∏a si´ fundamentem ∏adu mi´dzynarodowego. Deklaracja ta potwierdzi∏a zasad´, ˝e paƒstwa powstrzymajà si´ w swych stosunkach mi´dzynarodowych od groêby u˝ycia si∏y lub jej u˝ycia przeciwko integralnoÊci terytorialnej lub niepodlegloÊci któregokolwiek paƒstwa. Zasada nieingerencji i nienaruszalnoÊci granic jest do chwili obecnej podstawà stabilizacji politycznej w Europie i Êwiecie - a tymczasem uznanie niepodleg∏oÊci Kosowa, kolebki serbskiej paƒstwowoÊci, jest jawnym odst´pstwem od tej zasady. JeÊli mo˝liwe sta∏o si´ usankcjonowanie oderwania od Serbii jej integralnej cz´Êci, to znaczy, ˝e od tej chwili mo˝na usankcjonowaç wszystko. To ju˝ tylko kwestia czasu. Jankesi, którzy w 1998 r. rozpocz´li ostrzeliwywaç Serbi´ rakietami, by wesprzeç secesjonistów albaƒskich, - dla swoich w∏asnych secesjonistów byli znacznie mniej wyrozumiali i zamiast wspieraç - wybili ich na polach bitew wojny secesyjnej w latach 1861-1865. Ka˝dy, kto oglàda∏ s∏ynny film z Clarkiem Gable „Przemin´∏o z wiatrem”, wie, jak bardzo Poludnie USA pragn´∏o niepodleg∏oÊci. Po∏udniowcy, zwani przez Jankesów pogardliwie „rebeliantami”, przez pi´ç lat walczyli z nies∏ychanà brawurà. Obdarci, bosi ˝o∏nierze Po∏udnia, obowiàzkowo ze szczoteczkà do z´bów wetkni´tà fantazyjnie w butonierk´, bili si´ do ostatniego naboju w Êniegach Wirginii. Bohaterstwo Konfederatów przesz∏o do legendy, tak jak postaç ich wodza, genera∏a Roberta. E. Lee. Jankesi, by pokonaç Po∏udnie, stosowali taktyk´ spalonej ziemi. Niszczyli wszystko po drodze, ràbali s∏upy telefoniczne, palilli miasta, farmy i plantacje, dopuszczali si´ masowych rabunków, gwa∏tów i na pewno nie byli dla miejscowej ludnoÊci wyzwolicielami. Po∏udniowcy byli rdzennà ludnoÊcià Wirginii, Karoliny, Tennessee, Alabamy, Georgii, Missisipi i Teksasu i nie poczuwali si´ do wi´zi z mieszkaƒcami Pensylwanii, Ohio, Massachuchussetts, Nowego Jorku, czy te˝ Illinois. Dzieli∏o ich wszystko, a kwestia zniesienia niewolnictwa by∏a w istocie tematem zast´pczym. Zdecydowana wi´kszoÊç Po∏udniowców z niewolnictwem ZDRÓJ CIECHOCI¡SKI marzec 2008 nie mia∏a nic wspólnego. G∏ównà przyczynà secesji by∏a odmiennoÊç gospodarcza i kulturowa Po∏udnia, zwanego Dixilandem. Zresztà niewolnictwo Murzynów zostalo zniesione dopiero w trakcie wojny, w 1863 r. W wojnie secesyjnej po obu stronach poleg∏o lub zmar∏o od ran ∏àcznie oko∏o miliona ˝o∏nierzy. Drugie tyle zosta∏o inwalidami. Pobite Po∏udnie zosta∏o spustoszone, upokorzone i przez kilka lat by∏o okupowane przez armi´ USA. Problem secesji w Stanach nie wygas∏. Na po∏udniowym zachodzie, na terenach oderwanych niegdyÊ od Meksyku przybywa Latynosów, którzy nie chcà si´ uczyç angielskiego, w przeciwieƒstwie do Anglosasów wyznajà wiar´ katolickà i domagajà si´ poszanowania ich autonomii. Biali w Los Angeles stanowià ju˝ mniej ni˝ po∏ow´ mieszkaƒców, a jest to wielomilionowa metropolia, n´kana przez przest´pczoÊç i zamieszki na tle rasowym. Dalszy nap∏yw Latynosów do Stanów Zjednoczonych mo˝e zmieniç charakter tego paƒstwa, które z czasem mo˝e si´ upodobniç do sàsiadujàcego z nim Meksyku. I to dopiero b´dzie Meksyk. Tak˝e Afroamerykanie, którzy w latach szeÊçdziesiàtych masowo przechodzili na islam - domagajà si´ autonomii, a nawet uznania swego slangu za odr´bny j´zyk. Podobnie przedstawia si´ sprawa z Indianami, choçby z walecznymi plemionami Siuksów, które w 2007 r. wycofa∏y si´ ze wszystkich traktatów zawartych 8 w minionych wiekach z rzàdem USA. Siuksowie to nie ˝arty, zamieszkujà rozleg∏e pó∏nocno-zachodnie tereny Stanów, demograficznie uroÊli w si∏´ po masowych rzeziach dokonywanych na nich w XIX wieku, a w przesz∏oÊci przysporzyli US Army mnóstwo k∏opotów. To w∏aÊnie Siuksowie z plemianie Dakota, dowodzeni przez wielkiego wodza Sitting Bulla, pobili w 1876 r. kawaleri´ amerykaƒskà pod Little Big Horn. W bitwie tej poleg∏ s∏ynny genera∏ George Custer wraz ze swymi 255 kawalerzystami. Tak wi´c tradycji i tendencji separatystycznych w USA nie brakuje, tyle, ˝e przyszli separatyÊci muszà sobie najpierw poszukaç odpowiedniego sponsora, najlepiej takiego z rakietami i g∏owicami jàdrowymi. SeperatyÊci bez sponsorów majà bowiem s∏abà si∏´ przebicia, choçby Baskowie w Hiszpanii, Bretoƒczycy we Francji czy Walijczycy w Wielkiej Brytanii. Znacznie lepiej majà si´ separatyÊci w krajach by∏ego ZSRR. Weêmy choçby taki Krym. Do 1954 r. nale˝a∏ do Rosji. Potem Chruszczow sprezentowa∏ go Ukrainie. Ukraina ma zatem do Krymu wszelkie prawa, tyle ˝e Ukraiƒcy stanowià tam zdecydowanà mniejszoÊç, podobnie jak Serbowie w Kosowie, ale Kosowo by∏o zawsze serbskie, a Krym do Ukrainy nale˝y raptem pó∏ wieku. Je˝eli wi´c ludnoÊç Krymu za˝àda niepodleg∏oÊci, a nast´pnie przy∏àczenia do Rosji - to przecie˝ nie mo˝na jej b´dzie tego zabroniç, przecie˝ mieszkaƒcy Krymu nie sà gorsi od Kosowarów. Podobnie przedstawia si´ sprawa ca∏ej po∏udniowo - wschodniej Ukrainy z Donbasem w∏àcznie. Sà to tereny niemal w ca∏oÊci zamieszkane przez ludnoÊç rosyjskoj´zycznà. Rosja jest bogata, bo ma surowce i dêwiga si´ systematycznie naszym kosztem, a Ukraina ledwo prz´dzie. Tendencje separatystyczne na wschodzie wi´c narastajà, zw∏aszcza, ˝e Rosja jest tu˝ za miedzà, i to z rakietami. Rebelia na wschodzie jest wi´c tylko kwestià czasu, a kto temu zdo∏a przeszkodziç? Nikt, chyba, ˝e my, ale skàd byÊmy na to ludzi wzi´li, nie mówiàc ju˝ o pieniàdzach. A Êwiat z powodu rosyjskoj´zycznej wschodniej Ukrainy wojny atomowej nie rozpocznie. Zresztà za separatystami b´dzie przemawiaç kosowski precedens. Bo niby jak? Od Serbii oderwaç si´ mo˝na, a od Ukrainy nie? Przecie˝ Serbia to paƒstwo z tradycjà, której odbiera si´ kolebk´ jej paƒstwowoÊci, a Ukraina nigdy wczeÊniej paƒstwem nie by∏a i nie posiada nawet historycznych granic. I pomyÊleç, ˝e to wszystko przez Serbów, a Serbowie to naród, którego historia nie rozpieszcza∏a. Poczàtki paƒstwa serbskiego to VII wiek. Pobici przez Turków na Kosowym Polu w 1398 r. - w 1459 r. utracili ostatecznie niepodleg∏oÊç i przez kilkaset lat ˝yli w tureckiej niewoli. Jako chrzeÊcijanie byli obywatelami drugiej kategorii, wielokrotnie zrywali si´ do powstaƒ i w 1815 r. o w∏asnych si∏ach odzyskali niepodleg∏oÊç. Albaƒczycy byli w lepszej sytuacji, gdy˝ w wi´kszoÊci przeszli na islam i s∏u˝yli tureckim najeêdêcom. Osiedlani byli w Kosowie i z czasem stali si´ tam wi´kszoÊcià. W 1991 r. Kosowo og∏osi∏o niepodleg∏oÊç i rozpocz´∏o wojn´ partyzanckà. Odpowiedzià na to by∏y serbskie represje przerwane interwencjà NATO. Si∏à uderzeniowà interwentów by∏a US Army. Jankesi urzàdzili sobie w Serbii prawdziwy poligon. Z bezpiecznej odleg∏oÊci ostrzeliwali bezkarnie ten kraj rakietami, zrujnowali serbskà gospodark´, zniszczyli oko∏o stu mostów, w tym mosty na Dunaju, a do tego przywalili przez omy∏k´ w chiƒskà ambasad´. Kosowo nie ma podstaw gospodarczych do samodzielnej egzystencji. Sytuacj´ ratuje pomoc Zachodu, krajów islamskich, zyski z handlu narkotykami, ˝ywym towarem itp., ale to za ma∏o. By przetrwaç Kosowo musi po∏àczyç si´ z Albanià, tworzàc tak zwanà „Wielkà Albani´”, do której aspirujà tak˝e albaƒscy separatyÊci z Macedonii, wobec których rzàd tego kraju jest bezsilny. DziÊ Serbia, jutro Macedonia, a pojutrze? - mo˝e Francja. Ju˝ dziÊ w okolicach Marsylii i innych regionów tego kraju muzu∏manie z Afryki stanowià wi´kszoÊç mieszkaƒców. Co to oznacza? Ano to, ˝e Prowansja nie musi byç na zawsze francuska, równie dobrze mo˝e si´ staç arabska. W koƒcu precedensy w prawie mi´dzynarodowym te˝ coÊ znaczà. Dawid Binemann-Zdanowicz 9 ZDRÓJ CIECHOCI¡SKI marzec 2008