Rzeżucha, czyli wiosna na parapecie,Mniszek lekarski
Transkrypt
Rzeżucha, czyli wiosna na parapecie,Mniszek lekarski
Rzeżucha, parapecie czyli wiosna na Rzeżucha, inaczej pieprzyca siewna, jeden z moich ulubionych dodatków do sałatek :) Właśnie nadszedł przedświateczny czas masowego wysiewu ;) Nawet się nie spostrzegłam, bo u mnie rośnie niemal cały rok. Rzeżucha jest nie tylko pyszna, ale i bogata w mikro i makro składniki. Warto spróbować :) Rzeżucha ogrodowa należy do rodziny kapustnych i była od najdawniejszych czasów uprawiana jako warzywo i przyprawa do zup, sosów czy sałatek. W starożytności uznawana była za afrodyzjak, a Hipokrates zalecał ją jako środek wykrztuśny. W późniejszych czasach była jednym z leków na ból głowy, rwę kulszową, anemię, szkorbut, stany zapalne układu moczowego (w większych ilościach działa moczopędnie), choroby układu krwionośnego oraz wątroby. Uznawana była za roślinę wzmacniającą organizm podczas rekonwalescencji. Profilaktycznie stosowano ją w stanach przedcukrzycowch (ma właściwości obniżające poziom cukru we krwi), przedgruźlicowych i w przeziębieniach. Używana była także w kuracjach przeciwpasożytniczych oraz w problemach trawiennych. Rzeżucha ma działanie dezynfekujące jamę ustną i znajdujące się w niej owrzodzenia. Znany jest również jej pozytywny wpływ na urodę poprzez stosowanie wewnętrzne (wpływa ogólnie na stan skóry, włosów i paznokci, złagodzi trądzik i egzemę) oraz zewnętrzne (sok stosowany zewnętrznie rozjaśni przebarwienia, a wtarty w skórę głowy zadziała odżywczo na cebulki włosów). Jej szerokie zastosowanie zupełnie nie dziwi, jeśli weźmiemy pod uwagę zawartość witamin i składników odżywczych. W pierwszym rzędzie rzeżucha powala ilością witamin A i K oraz witaminy C, co wyjaśnia nam jej tradycyjne zastosowanie w leczeniu szkorbutu. Jest bogata również w witaminę E oraz witaminy z grupy B (szczególnie w B1, B2, PP oraz kwas foliowy). Znajdziemy w niej również potas, magnez, fosfor, żelazo, siarkę oraz jod. Rzeżucha jest też doskonałym źródłem wapnia (zawiera go 81 mg na 100 g – porównywalnie do orzechów włoskich)! Jak ją wysiać? Śmiem twierdzić, że wyrośnie na wszystkim ;) Po wpisaniu w wyszukiwarkę Google “rzeżucha” w grafice odnajdziemy uprawę na talerzykach, w skorupkach jajek, na klawiaturze komputera (sic!)… Nie potrzebuje doniczki, ani ziemi. U mnie rośnie w pudełku na papierze ręcznikowym złożonym na kilka razy. Wyrośnie też w wacie czy ligninie. Odradzam uprawę w kiełkownicy. Wychodzi karłowata, zaparzona, nie ma takiego ładnego koloru, czasem pachnie amoniakiem. Na powietrzu jedyne, czego tak naprawdę potrzebuje, to stałej wilgoci – bez wody bardzo łatwo więdnie. Ładnie rośnie w ciepłym i nasłonecznionym miejscu. Można ją spożywać już po 3 dniach od wysiania. Rośnie do 10 dni. Później kwitnie i nabiera gorzkiego smaku. Zatem siejcie, jedzcie i wykorzystujcie właściwości prozdrowotne tej niepozornej wiosennej roślinki, oby nie przegiąć. Rzeżucha w ilości powyżej 3 łyżek dziennie może zadziałać silnie moczopędnie i spowodować nawet stan zapalny pęcherza. Mniszek lekarski Mniszek lekarski, znana wszystkim często występująca kwitnąca na żółto roślina, z pewnością rzuciła się w oczy każdemu. A czy wiecie, że jest ona bogata w substancje odżywcze i właściwości lecznicze? Mniszek pospolity (Taraxacum officinale), inaczej lekarski, to dzika roślina, kwitnąca na przełomie kwietnia i maja. Jest doskonale znana wszystkim, także dzieciom, które uwielbiają dmuchawce, pojawiające się w okresie przekwitania rośliny. Jednocześnie jednak mylona jest z zawierającym trujące związki mleczem (Sonchus oleraceus L.), kwiatem z tej samej rodziny astrowatych. Jak rozróżnić obie rośliny? Liście mniszka ułożone są w kształt rozety, każdy z liści wyrasta jakby z ziemi. Kwiaty położone są na wyrastających ze środka rozety łodygach – jedna łodyga ma tylko jeden kwiat (zdj. 1). Mlecz natomiast ma liście i kwiaty wyrastające z łodygi głównej (zdj. 2). Zdj. 1. lekarski Zdj. 2. pospolity Mniszek Mlecz Większość z nas traktuje mniszki lekarskie nieco po macoszemu, jako roślinę, która zaburza gładkość trawnika, jako karmę dla koni czy krów, a w najlepszym razie jako miły dla oka chwaścik na przydrożnym trawniku (mniszki są odporne na zgniecenia, szybko się regenerują i masochistycznie wyrastają w miejscach często deptanych czy rozjeżdżanych). Jednak warto zdać sobie sprawę z tego, że ten i mnóstwo innych dziko rosnących roślin, stanowi doskonałe źródło substancji odżywczych, nie tylko dla przeżuwaczy ;) Przechodząc do clue. Tak, mniszki lekarskie można jeść. Więcej, są całkiem smaczne :) Jak sama nazwa wskazuje, stanowią również roślinę leczniczą. Udokumentowane tradycje stosowania mniszka w lecznictwie sięgają średniowiecza. Wartościowe są i kwiaty, i liście, i korzenie. Kwiaty są podstawowym składnikiem miodów, wina i octu. Są też sympatycznym dodatkiem, ubarwiającym sałatkę. Zawierają karotenoidy, będące prekursorem witaminy A w organizmie człowieka. Liście, doskonały składnik sałatek, warto namoczyć w lekko osolonej wodzie przez pół godziny, wówczas stracą nieco gorzkawy smak, który nadają im obecne w całej roślinie związki seskwiterpenowe, ale jeśli ktoś lubi na gorzko – smacznego ;) Można je spożyć również ugotowane (ja je dorzucam pokrojone do szczawiowej). Są bogate we flawonoidy, magnez, potas, krzem oraz witaminy B i C. Doskonale smakują z octem, solą i pieprzem, boczkiem, jako dodatek do zupy. Można je także ususzyć. Korzenie, w których znajduje się najwięcej aktywnych biologicznie substancji, zbiera się jesienią, a następnie suszy w temperaturze 30 stopni. Można też zrobić z nich sok – wówczas świeże i umyte należy przepuścić przez sokowirówkę. Zawierają kwas foliowy, witaminy C i E, a także pektynę, inulinę (nawet do 40%), fosfor, żelazo, wapń i potas (nawet do 4.5%). Dodatkowo wart uwagi jest biały płyn, który znajduje się we wszystkich częściach rośliny – “sok mleczny”. Jest bogaty w krzem, inulinę oraz witaminy A, B, C i D. Mniszek lekarski ma zastosowanie w leczeniu dolegliwości trawiennych, związanych z wątrobą i woreczkiem żółciowym. Szczególnie skuteczny okazuje się po przebytej żółtaczce czy podczas wirusowego zapalenia wątroby, zwłaszcza typu C. Wyciąg z korzenia mniszka jest składnikiem takich leków jak np. Cholesol. Wszystkie części rośliny mają działanie przeciwzapalne, przeczyszczające i żółciopędne oraz zwiększające wydzielanie kwasów żołądkowych (za to odpowiedzialne są wspomniane wcześniej związki goryczy), dlatego też osoby z chorobą wrzodową mogą po nim poczuć pogorszenie się symptomów. Uważać powinny również osoby z kamicą pęcherzyka żółciowego, ponieważ mniszek lekarski może spowodować znaczne nasilenie dolegliwości. Wspiera przemianę materii, łagodzi bóle stawów i problemy skórne. Ma także działanie oczyszczające i moczopędne – stosowany jest w przewlekłych infekcjach dróg moczowych, zapaleniu pęcherza, w kamicy moczowej. Ma pozytywny wpływ na poziom cukru (szczególnie we wczesnym stadium cukrzycy) i cholesterolu we krwi, wzmacnia też odporność, dzięki substancji, jaką jest interferon. Miody i wina z kwiatu mlecza łagodzą kaszel, mają też właściwości regulujące pracę żeńskich hormonów płciowych. Okłady ze świeżych liści oraz sok mleczny zaś działają podobnie do soku znajdującego się w łodygach jaskółczego ziela – usuwają brodawki skórne, zwłaszcza we wczesnym stadium, a także przyspieszają gojenie się pęknięć i zadrapań. Tradycyjnie rozjaśniano nim również piegi i przebarwienia. Mniszek lekarski był również składnikiem napoju, który zastępował kawę. Aby uzyskać taki napój korzeń mniszka należy umyć i podsuszyć w piekarniku, a później rozdrobnić i zaparzyć jak kawę tradycyjną. Ciekawostką jest fakt, że w dawnych czasach traktowany był jako afrodyzjak, poprawiający męską sprawność seksualną oraz pobudzający namiętne myśli u kobiet. Według najnowszych badań mniszek lekarski ma również silne działanie antyoksydacyjne (zmniejszające ilość wolnych rodników), porównywalne nawet do kurkumy. Według badań, opublikowanych w International Journal of Oncology w 2008 roku, herbata z liści mniszka jest w stanie zmniejszyć ilość komórek nowotworowych raka piersi. Wkrótce potwierdzono jej dobroczynne działanie również w leczeniu raka prostaty. Przetestowano też wpływ działania herbaty z liści mniszka na komórki białaczkowe – potwierdzono, że i na nie ma niszczycielski wpływ (poprzez apoptozę komórek nowotworowych, czyli mówiąc kolokwialnie, zmuszanie ich do samobójstwa, zanim zdążą zaszkodzić, wykazano jednocześnie, że herbata z mniszka nie ma takiego wpływu na komórki zdrowe, wydaje się być zatem lekiem idealnym). Ekstrakt z mniszka niszczy także komórki czerniaka oporne na chemię. Kwiaty mniszka warto zbierać rano, ponieważ wówczas ich koszyczki są najbardziej rozwinięte. Nie płuczemy ich, ponieważ w ten sposób pozbawiamy się wartościowego pyłku, z tego samego powodu nie zbieramy ich też podczas i po deszczu. Po zbiorach jednak warto położyć je na papierze i odczekać kilka godzin, aż wyjdą z nich niechciani goście ;) Liście do suszenia należy zbierać wczesną wiosną, zanim pojawią się kwiaty, (jednak smaczne są cały sezon), korzenie zaś na jesieni, wtedy znajduje się w nich najwięcej substancji biologicznie czynnych. Korzenie mniszka suszy się w piekarniku lub suszarce w temperaturze 30 stopni do czasu, aż łamane będą wydawać odgłos łamanej gałązki.