Europejski biznes przed konferencją klimatyczną ONZ
Transkrypt
Europejski biznes przed konferencją klimatyczną ONZ
EUROPEJSKIE FORUM NOWYCH IDEI 2013 26 września 2013, godz. 17:30 – 19:00 Centrum Konferencyjne Sheraton Panel dyskusyjny Europejski biznes przed konferencją klimatyczną ONZ Na jakich warunkach biznes byłby skłonny finansować politykę klimatyczną? Zielona księga. Ramy polityki w zakresie klimatu i energii do roku 2030 ideały i realia Rola subsydiów i preferencji w kształtowaniu europejskiej polityki energetycznej Wprowadzenie Dwadzieścia jeden lat temu, na Szczycie Ziemi w Rio de Janeiro, kraje członkowskie ONZ podpisały Ramową Konwencję ds. Zmian Klimatu, po to, aby wspólnie decydować o sposobach przeciwdziałania wzrostowi temperatury. Zgodnie z opinią blisko tysiąca ekspertów Panelu Klimatycznego ONZ, dowodzących, że wzrost temperatury Ziemi powyżej 2oC w stosunku do stanu sprzed epoki przemysłowej doprowadzi do zmian klimatycznych katastrofalnych dla stabilności gospodarczej i politycznej na Ziemi, w 1995 roku uznano, że potrzebne są szybsze i konkretnie zdefiniowane zadania. Doprowadziło to do podpisania w 1997 roku Protokołu z Kioto. Zobowiązuje on w sposób formalny kraje uprzemysłowione do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych o uzgodnione dla pierwszego okresu rozliczeniowego wielkości. Pierwszy okres Protokołu obejmował lata 2008 – 2012, a drugi 2013 – 2020. 1 Ramową Konwencję Klimatyczną podpisały 192 strony1. Dużo mniej, bo 141 stron, odpowiedzialnych za 66% światowej emisji, ratyfikowało Protokół z Kioto. Nie przyjęły go Stany Zjednoczone, a w 2011 roku wycofała się z niego Kanada. Protokół był jednak ważnym, pierwszym krokiem społeczności międzynarodowej formalizującym działania na rzecz ochrony klimatu. Jego zasadniczym walorem było uświadomienie rządom i społeczeństwom wagi problemu i skali zagrożeń wynikających ze zmian klimatu. Sukcesem można też uznać samą kontynuację negocjacji. Niska jest natomiast praktyczna skuteczność Protokołu wymuszania redukcji emisji. Po pierwsze dlatego, że zobowiązania redukcji emisji (o 5-8%) nałożono wyłącznie na kraje rozwinięte, uznając je za moralnie odpowiedzialne za skutki środowiskowe rozwoju przemysłowego. Objęły one kraje, z których pochodziło w 2008 roku jedynie 20% światowej emisji gazów cieplarnianych, z czego 70% - z UE (27). Sześć krajów emitujących w sumie 8,5% gazów cieplarnianych zobowiązało się utrzymać poziom emisji lub zwiększać ją nie więcej niż o 10%. Po drugie, zobowiązania dotyczyły jedynie pierwszego okresu Protokołu (20082012). Pomimo starań podczas spotkań Kopenhadze i w Cancun nie udało się wynegocjować powszechnych zobowiązań na okres drugi (2013 -2020). Przyjęła je praktycznie tylko Unia Europejska, deklarując obniżenie emisji o 20%, w złudnym przekonaniu, że zachęci tym inne kraje. 1 191 krajów (wszyscy członkowie ONZ poza Andorą, Kanadą, Południowym Sudanem i St. Zjednoczonymi) oraz Unia Europejska. 2 Po trzecie, zobowiązań nie podjęły Stany Zjednoczone (18.27% globalnej emisji) i Chiny – kraj o największej (23,5%) oraz rosnącej emisji. Po czwarte, nie przewidziano poważniejszych sankcji ekonomicznych i instytucji, które mogłyby skutecznie egzekwować wypełnienie zobowiązań. W efekcie, pomimo lat negocjacji, corocznych konferencji klimatycznych, dziesiątków spotkań, deklaracji i przeróżnych narzędzi mających stymulować efektywną kosztowo redukcję emisji, w rzeczywistości światowa emisja rośnie (wraz z rozwojem krajów słabiej uprzemysłowionych) a zarazem słabnie nadzieja na ograniczenie wzrostu temperatury do akceptowalnego poziomu + 2oC. Protokół z Kioto wygasa w 2020 roku. Co dalej? Nowa umowa post-Kioto musi zostać uzgodniona na 21 Konferencji Stron Konwencji w Paryżu w 2015 roku. Tegoroczna Konferencja Stron w Warszawie (COP-19) jest ważnym etapem przygotowawczym. Jeśli umowa post-Kioto nie zostanie wypracowana w Paryżu, to będzie bardzo trudno ją osiągnąć przed 2020 rokiem z prozaicznego powodu kolizji kalendarzy wyborczych: w 2016 (i 2020) roku są wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych, a w 2019 – wybory do Parlamentu UE. Czy jest zatem wola podpisania nowej umowy post-Kioto? Stanowisko biznesu europejskiego jest jasne: UE nie może być, jak dotąd jednostronnym obrońcą klimatu, gdyż jest to nieskuteczne klimatycznie (emisja UE-28 stanowi tylko 11% emisji światowej), a jednocześnie zabójcze gospodarczo. Realizacja europejskiego pakietu 20-20-20 zmniejszy światową emisję jedynie o ok. 1%. UE powinna dążyć do porozumienia klimatycznego przewidującego wkład wszystkich wiodących gospodarek oraz sektorów w ograniczenie emisji 3 i adaptację do zmian klimatu. W przypadku braku takiego porozumienia UE powinna radykalnie zrewidować swoją strategię klimatyczną po 2020 roku. Nowe porozumienie powinno wziąć pod uwagę zmiany, które zaszły na gospodarczej mapie świata. Wciąż 57% ludności Aryki nie ma dostępu do elektryczności2, ale jednocześnie 7 krajów3, zaliczonych w Protokole z Kioto do rozwijających, czyli tych które powinny otrzymywać pomoc od krajów uprzemysłowionych na mitygację i adaptację do zmian klimatu, ma wyższy dochód narodowy per capita niż przeciętny w UE-28. Aż 32 kraje zaliczane w protokole Kioto do rozwijających się mają dochód narodowy per capita wyższy niż Rumunia. Ponadto gospodarka światowa jest coraz bardziej powiązana: coraz łatwiej dochodzi do przepływu kapitału i pracowników. Nierównomierne obciążenia prowadzą nieuchronnie do odpływu inwestycji tam, gdzie standardy klimatyczne i/lub ceny energii są niższe. W dłuższej perspektywie ochrona przemysłu europejskiego np. poprzez częściowo bezpłatne uprawnienia do emisji CO2 jest nieskuteczna. Szokiem dla Niemiec było przeniesienie części produkcji BASF do Stanów Zjednoczonych w 2013 roku. Proces eksportu CO2 i jego importu do Europy w dobrach konsumpcyjnych trwa nieustannie: tak liczony ślad węglowy UE wzrósł o 47% od 1990 do 2006 roku. Nieudana próba narzucenia światowym przewoźnikom lotniczym stosowanego w UE systemu opłat za emisję CO2, dowodzi, że potrzebna jest zupełnie inna strategia negocjacyjna. Błędem Komisji Europejskiej (KE) było zignorowanie argumentów europejskiego biznesu. 2 85% ludności w Demokratycznej Republice Kongo 3 Katar, Singapur, Kuwejt, Brunei Darussalam, Zj. Emiraty Arabskie, Gwinea Równikowa, Wyspy Bahamskie 4 W marcu br. KE słusznie rozpoczęła konsultacje w sprawie polityki klimatycznoenergetycznej UE po 2030 roku i kształtu globalnego porozumienia po 2020 roku. Zielona księga. Ramy polityki w zakresie klimatu i energii do roku 2030 – ideały i realia W 2007 roku, przed Konferencją klimatyczną w Poznaniu, UE przyjęła pakiet klimatyczno –energetyczny tzw. 3*20, określający ramy polityki unijnej w latach 2008 – 2020. Zgodzono się na dwa obligatoryjne cele - ograniczenia emisji o 20% i zwiększenia udziału energii odnawialnej w produkcji energii do 20% oraz cel kierunkowy poprawy efektywności energetycznej o 20% w stosunku do scenariusza BAU. Zgodnie z oceną KE, UE jest na dobrej drodze osiągnięcia celów obligatoryjnych. Nie znaczy to niestety, że ramy polityki 2020 zostały przygotowane i wprowadzone w pozbawiony błędów sposób. Doświadczenia, dobre i złe, powinny zostać wykorzystane w przy opracowywaniu polityki UE na 2030 r. oraz strategii w globalnych negocjacjach klimatycznych. Ramy polityki 2020 zostały przygotowane przy założeniu jednego scenariusza rozwoju gospodarczo-politycznego. Wedle przyjętej hipotezy inne wiodące gospodarki świata miały przyjąć równie ambitne cele klimatyczne, na obszarze UE miał panować nieprzerwany wzrost gospodarczy, skutkujący wzrostem popytu na energię, ale równocześnie stwarzający możliwość finansowania rozwoju OZE i innych technologii niskoemisyjnych. Rzeczywistość okazała się odmienna, pozostawiając Europę bez planu B i umiejętności szybkiej reakcji na sytuację wywołaną przez kryzys gospodarczy i amerykańską rewolucję łupkową. Dlatego niezbędne jest, aby wszystkie kolejne propozycje polityki energetyczno-klimatycznej były poprzedzone modelowaniem scenariuszowym oraz wszechstronną analizą skutków regulacji, także tych niezamierzonych. Dobre wskazówki znalazły się 5 w przygotowanym dla KE raporcie niezależnych ekspertów n/t Energetycznej Mapy Drogowej 2050. Polityka klimatyczno-energetyczna UE deklaratywnie oparta jest na trzech filarach: bezpieczeństwa energetycznego, zrównoważonego rozwoju. Przyjęcie konkurencyjności obligatoryjnych gospodarki celów oraz oraz stosownych instrumentów tylko dla ostatniego z tych członów okazało się błędem i doprowadziło do sytuacji, gdy polityka klimatyczna stała się nadrzędna wobec przemysłowej i może być realizowana kosztem wzrostu gospodarczego. Sytuację pogarsza niedostateczna współpraca pomiędzy dyrekcjami KE ds. przemysłu, energii i klimatu. Błędem było zapewne wydzielenie odrębnej Komisji ds. klimatu, której credem jest polityka wysokich cen energii. W efekcie, europejski przemysł jest konfrontowany z globalnymi konkurentami, którzy korzystają z dużo tańszej niż w Europie energii. Stany Zjednoczone, pomimo braku narodowej polityki klimatycznej, zmniejszyły emisje z energetyki o połowę dzięki przejściu z paliwa węglowego na gazowe, wzmocniły niezależność surowcową i odbudowują przemysł dzięki taniejącej energii. Paradoksalnie, są zdecydowanie bardziej skuteczne w swej polityce przemysłowo-klimatycznej niż UE. Chiny konkurują niskimi kosztami pracy i energii, USA niskimi kosztami energii, a Europa próbuje utrzymać konkurencyjność przy wysokich kosztach pracy i energii. Przywrócenie równowagi pomiędzy polityką przemysłową, energetyczną i klimatyczną jest zadaniem pierwszoplanowym przy tworzeniu ram strategii 2030. Celne postulaty w tym względzie zawarte są w dokumencie the Industrial Policy Communication Update z października 2012 roku. Biznes rekomenduje przyjęcie pragmatycznej europejskiej polityki energetycznej. Europa potrzebuje polityki, która umożliwi krajom członkowskim wykorzystanie w bezpieczny sposób własnych zasobów naturalnych, w tym węgla i 6 gazu łupkowego. Budowa wewnętrznego rynku energii powinna być priorytetem, a u jego fundamentów leży finansowanie i zwiększenie liczby połączeń granicznych. To, co cechuje aktualny stan systemu energetycznego UE to niepewność regulacyjna i to pomimo wymienionych w Zielonej księdze 21 instrumentów prawnych realizujących główne cele pakietu klimatyczno-energetycznego oraz 10 dokumentów referencyjnych, które miały gwarantować stabilne warunki działania. W obszarze środowiska i bezpieczeństwa, liczba regulacji przyjętych przez UE wzrosła z 307 (1990) do więcej niż 2.000 obecnie. Dopiero we wrześniu 2013 roku, KE poinformowała w jakiej ilości zostaną przyznanie instalacjom przemysłowym bezpłatne uprawnienia do emisji na 2013 rok i kolejne lata trzeciego okresu ETS, zapowiadając jednocześnie, że mogą one ulec obniżeniu. Ewentualna ochrona przemysłu europejskiego przed konkurencją spoza systemu UE ETS jest uzależniona od decyzji politycznych poszczególnych krajów członkowskich. Wszystko to, w połączeniu z drogą energią oraz planami utworzenia w ciągu dwóch lat strefy wolnego handlu pomiędzy UE i USA blokuje, a nie ułatwia podejmowanie długofalowych decyzji rozwojowych przez przemysł i energetykę, co w konsekwencji prowadzi do zagrożenia bezpieczeństwa energetycznego i osłabia konkurencyjność Europy. Zielona księga zauważa, że biznes europejski jest na dobrej drodze do zrealizowania obligatoryjnych celów klimatycznych. Jednak wbrew zapewnieniom Raportu, politycy mogą napotkać trudności na drodze do osiągnięcia globalnego porozumienia klimatycznego. Z tego powodu należy bezwzględnie utrzymać warunkowość europejskich celów klimatycznych i zrewidować politykę unijną w przypadku braku lub słabego porozumienia post-Kioto. Dla określenia celów na rok 2030 należy rozpatrzyć dwa scenariusze: scenariusz A braku oraz scenariusz B - osiągnięcia globalnego porozumienia klimatycznego. 7 W przypadku scenariusza A, braku silnego globalnego porozumienia klimatycznego, UE powinna odstąpić od obligatoryjnych celów klimatycznych. W przypadku scenariusza B, silnego porozumienia klimatycznego, Europa powinna kontynuować politykę klimatyczną, ale ograniczyć ją do jednego celu na poziomie UE, tj. redukcji gazów cieplarnianych. Równolegle należy zdefiniować stosowne miary realizacji celów bezpieczeństwa energetycznego i konkurencyjności. Rola subsydiów i preferencji w kształtowaniu europejskiej polityki energetycznej Sektor energetyczny należy, obok finansowego i telekomunikacyjnego, do najsilniej regulowanych, co wynika z jego fundamentalnego znaczenia dla gospodarki oraz z tego, że zapewnienie bezpieczeństwa fizycznego, ekonomicznego oraz środowiskowego produkcji i dostaw energii spoczywa na państwie. Ponadto, energia jest bardzo specyficznym towarem: nie można go magazynować, a musi być dostępny w każdej sekundzie na życzenie odbiorców. Przez wiele lat, państwa wywiązywały się z obowiązku dostarczenia na czas żądanej ilości energii poprzez utrzymywanie monopolu właścicielskiego, autarkizm i sterowanie „ręczne”. Decyzje o głównych inwestycjach i poziomie cen energii podejmowane były na poziome centralnym, a konkurencja i instrumenty rynkowe działały w sposób bardzo ograniczony. Polityka energetyczna UE odwraca te zależności: celem jest stworzenie jednolitego europejskiego rynku energii, demonopolizacja oraz liberalizacja krajowych rynków energii. Niestety, ambitna polityka klimatyczna wymaga działań niejako wbrew rynkowi. Po to, aby przyspieszyć lub wymusić pożądane zmiany równolegle z liberalizacją rynku, wprowadzono subsydia i różnego rodzaju preferencje pro- klimatyczne, co w praktyce oznacza powrót sterowania centralnego. 8 Subsydia nie są niestety instrumentem prostym: łatwo przy ich opracowaniu i implementacji popełnić błędy, które prowadzą do niezamierzonych efektów, nadmiernych kosztów i marnotrawstwa środków publicznych. Co do zasady, środki publiczne powinny jedynie wspierać kapitał prywatny po to, aby zmniejszyć ryzyko działania. Jedynie w przypadku przedsięwzięć obarczonych bardzo wysokim ryzykiem, takie jak pionierskie badania naukowe, uzasadnione jest 100% wykorzystanie środków publicznych, w przeciwnym przypadku nie byłyby one prowadzone. I tak rząd Stanów Zjednoczonych sfinansował badania nad technologią szczelinowania w wydobyciu gazu ziemnego, co 20 lat później zaowocowało „rewolucją łupkową”, przy czym adaptacji technologii do wydobycia gazu łupkowego dokonały (i to nie największe) firmy prywatne. UE nie udał się natomiast zamiar opracowania technologii CCS w drodze współfinansowania ze środków UE oraz firm prywatnych: projekt okazał się zbyt kosztowny i ryzykowny dla firm energetycznych. Prace nad CCS prowadzone są natomiast w Chinach, ale tam są w pełni finansowane przez rząd. Jeszcze trudniej jest prawidłowo wspierać implementację nowych technologii, co widać doskonale na przykładzie subsydiów stymulujących rozwój energetyki odnawialnej. I tak Holandia wprowadziła system aukcyjny po to, aby ograniczyć koszty dopłat do inwestycji OZE: system tani, ale tak mało zachęcający dla inwestorów, że rząd holenderski przyznał, iż Holandia nie zrealizuje celu OZE na 2020 rok i będzie musiała „importować statystycznie” zieloną energię. Kilka innych krajów osiągnęło cel wprowadzając bardzo skuteczny system gwarantowanych taryf, tyle, że dopłaty były tak hojne, że np. Hiszpania i Czechy musiały się z nich wycofać poprzez działające wstecz regulacje. Inne kraje jak Niemcy, Włochy, Francja utrzymały poziom wsparcia dla starych, ale radykalnie ograniczyły dla nowych projektów. 9 Polska biedzi się kolejny rok nad swoją ustawą OZE i planuje zmienić na aukcyjny system zielonych certyfikatów, który załamał się na przełomie 2012 i 2013 roku. W istocie obserwujemy „tęczową masakrę”, bo nie działa też system czerwonych i żółtych certyfikatów, które miały wspierać kogenerację, nie jest też jasne, czy działa system białych certyfikatów, który ma wspierać poprawę efektywności energetycznej w przemyśle. Z całą pewnością poprawiony system wsparcia OZE musi jasno definiować koszty systemu, tryb wygasania subsydiów oraz wpisywać się w ogólną strategię energetyczną Polski, a nie tylko gwarantować realizację celu UE. Inne istotne wyzwania, które stoją przed Polską, to mądre wykorzystanie środków unijnych z nowej perspektywy finansowej, z której 7 mld Euro ma zostać przeznaczone na działania pro-klimatyczne, a także sposób realizacji zapowiedzianego przez Premiera planu oparcia polskiej energetyki na węglu. Jeśli ma to być polski węgiel, to należy zadać pytanie, ile on będzie kosztował, czy będzie konkurencyjny w stosunku do węgla importowanego oraz w jaki sposób sfinansować budowę nowych kopalni. Jeśli dotując środkami publicznymi, to na jakich warunkach i jak do nich przekonać Komisję Europejską. W takim przypadku na pewno warto prześledzić rozwiązania brytyjskie przewidujące miks instrumentów tworzących zachęcające warunki inwestycyjne i operacyjne dla brytyjskiego niskoemisyjnego projektu jądrowego. Na jakich warunkach biznes byłby skłonny finansować politykę klimatyczną? Polska energetyka wydaje się krajem wymarzonym dla inwestorów: potrzebne są inwestycje różnej skali, na poziomie centralnym i lokalnym, rozwojowe i modernizacyjne, są też duże rezerwy poprawy efektywności. Taka ocena rzyciągnęła zresztą do Polski inwestorów i kapitał prywatny: zarówno firmy z branży energetycznej, czy wydobycia gazu, jak i instytucjonalne, w tym fundusze emerytalne. Także rząd przewidział środki na dobre projekty energetyczne z Funduszu Inwestycji Rozwojowych. Niektórzy inwestorzy opuścili już jednak Polskę 10 zniecierpliwieni kilkuletnim oczekiwaniem na jasne ramy regulacyjne, określające długoterminowe warunki działania. Brak strategii energetycznej i podstawowych aktów prawnych dotyczących elektroenergetyki, gazu i OZE spowodował, że inwestycje w energetyce zostały wstrzymane, a prace poszukiwawcze gazu łupkowego wyraźnie Trudno się dziwić, że banki mając 10 mld spowolnione. złotych w kredytach udzielonych na inwestycje w farmy wiatrowe, które mogą być zagrożone w przypadku braku systemu wsparcia, odmawiają rozpatrywania nowych projektów. Dodatkowo, rynek w energetyce działa w sposób szczególny: pomimo tego, że Polsce grozi blackout wywołany brakiem mocy, to cena hurtowa energii spada i nie daje impulsu inwestycyjnego. Na marginesie, jeszcze bardziej paradoksalną sytuację obserwujemy w Niemczech – tam z kolei energia jest jednocześnie zbyt droga dla odbiorców i zbyt tania dla producentów, więc elektrownie są zamykane. Generalnie jest nadmiar mocy, a jednocześnie zdarzają się okresy, gdy energii brakuje. Niepewność działania inwestorów wynikającą z zaniechań polskich regulatorów i legislatorów pogłębia niepewność rozwoju sytuacji w UE, a także globalnych negocjacji klimatycznych. Aby finansować politykę klimatyczną, biznes europejski oczekuje równorzędnych warunków działania na poziomie rynku wewnętrznego UE oraz w relacji do głównych światowych partnerów. Zapewne pomocne byłoby połączenie instrumentu handlu Mobilizacja prywatnego finansowania będzie możliwa jedynie w przypadku zaufania w trwałość reguł działania i polityki klimatycznej. Na poziomie inwestycji w krajach rozwijających pożądane są dodatkowe wspierające instrumenty finansowe, jak gwarancje, ubezpieczenia kredytów, czy dedykowane „zielone” kredyty, czy obligacje emitowane przez wyspecjalizowane „zielone” banki inwestycyjne. Międzynarodowe offsety muszą być kontynuowane aby pozostać wiarygodnym środkiem na ograniczenie globalnych emisji poprzez wykorzystanie szans na obniżanie kosztów. Mechanizm Czystego Rozwoju (CDM) powinien pozostać 11 utrzymany, usprawniony i poszerzony. Należy rozważyć ponowne uruchomienie mechanizmu łączącego po 2012. Nowe mechanizmy powinny zostać szybko opracowane i dostępne dla dobrowolnego wprowadzenia przez rządy w zależności od ich poszczególnych potrzeb. Mechanizmy sektorowe muszą zostać stworzone i zaprojektowane w taki sposób aby uniknąć ewentualnych zachwiań w konkurencyjności pomiędzy regionami w odniesieniu do dóbr w obrocie międzynarodowym. Ponadto, dla mechanizmów rynkowych, integralność kredytów emisji (np. w UE ETS) musi być zapewniona a zjawisko podwójnego zliczania uniknione. Kluczowe pytania: Jakiej polityki klimatycznej ma spodziewać się biznes po wygaśnięciu Protokołu z Kioto? Dlaczego Unia Europejska przedkłada politykę klimatyczną nad politykę przemysłową? Jak wyglądałaby pragmatyczna polityka klimatyczna? Jaka jest rola subsydiów, a jakie jest ich właściwe działanie? Autor: Konfederacja Lewiatan 12