Rozmowa po wykładzie 2.12.2103
Transkrypt
Rozmowa po wykładzie 2.12.2103
Rozmowa przeprowadzona po wykładzie (2.12.2013) Nunatak: wciąż nie rozumiem pojęcia symulakrum AnezaFrontiera: nie można powiedzieć, że symulakrum to kopia kopi? Nunatak: a, czyli wg Baudrillarda nie mamy dostępu do innej rzeczywistości niż symulakrum? Nunatak: w jaki sposób symulakry mogą się "samokopiować"? AnezaFrontiera: chodzi o to, że nie ma już oryginału tylko kopie kopi i nie ma odniesienia do oryginału AnezaFrontiera: kopie kopii AnezaFrontiera: oryginał już nie jest nikomu potrzebny Nunatak: ale powiedzieliśmy wcześniej, że symulacja jest jakby przeciwieństwem sztuk mimetycznych Architeles: może nie tyle potrzebny, co nie może być poznany, w natłoku symulakrów Nunatak: w symulacji mamy możliwość intencjonalnej ingerencji w rzeczywistość Nunatak: w przemianę rzeczywistości AnezaFrontiera: dokładnie, nikt nie zna już oryginału i to nam wystarczy u Baudrillarda Nunatak: ale skąd pochodzi impuls do symulacji, jeśli nie z rzeczywistości? Nunatak: więc może kompromisem by było uznanie, że faktycznie obraz nie oddaje nam rzeczywistości, ale to nie znaczy, że nie mamy żadnego dostępu do niej? Nunatak: czyli obraz telewizyjny jest stadium pośrednim między bytem, a niebytem? Nunatak: a wyciągnięcie ręki do Baudrillarda i wzmocnienie jego ontologii na czym by miało polegąć? Nunatak: czyli jeśli odjąć sztuczność od teorii Baudrillarda to będzie wszystko ok? :) Nunatak: odjąć – miałem na myśli uznanie tego, co uznaje się w obrazie za sztuczne, by uznać za rzeczywiste Nunatak: jeszcze miałem zapytać Nunatak: za co my uznajemy obraz? :) Sidey Myoo: chodzi Ci o Kanta?:) Sidey Myoo: o podejście genetyczne, transcendentalne?:) Sidey Myoo: Jeśli tak, to na to nie ma dopowiedzi:) 1 Sidey Myoo: można mówić o obrazie właśnie w perspektywie umysłu, lub po prostu pozostawić to, jak niezłomny fakt i odnieść się do innych obrazów z jakimi człowiek ma do czynienia:) Nunatak: o Kanta też Nunatak: a jeśli abstrahować od niego Nunatak: i pójść za np. Sartrem Nunatak: uznać, że nie mamy dostępu do żadnych "rzeczy samych w sobie", a jedynie do fenomenów, to czy możemy obrazy, łącznie z tymi elektronicznymi, uznać po prostu za fenomeny jak wszystkie inne? Nunatak: czy też charakteryzuje je jakiś specyficzny, odrębny sposób bytowania? Sidey Myoo: obrazy różnią się miedzy sobą i tutaj jest analiza Sidey Myoo: nie wykroczymy poza transcendentalizm Sidey Myoo: ale możemy pisać o rożnych rodzajach bytu... albo o żadnym:) Nunatak: albo o czymś pomiędzy :) Sidey Myoo: jeśli przyjąć ze człowiek ma dostęp do rzeczywistości, mimo wszystko, czyli powątpiewać w pełną immanencję, to różnorodność obrazu technicznego staje się przedmiotem analizy Sidey Myoo: "coś pomiędzy" też jest zawoalowane transcendentalizmem, ale zgoda:) Neutrinka (neutrinka.lisle): sądzę, ze immersja jest dana organizmom żywym po to, by mogły kopie potraktować jako oryginał i żyć w nim, jak w rzeczywistym świecie. Bez doświadczenia oderwania kopii od oryginału (kopia staje się oryginałem) nie ma doświadczania rzeczywistości a świat staje się plaski i teoretyczny. Nie ma trzeciego wymiaru – immersji i zapomnienia się Sidey Myoo: no a symulakr – gdzie wtedy jest?:) Neutrinka (neutrinka.lisle): Indianie na to mówili 'tonal’, to sposób na postrzeganie logiczne rzeczywistości Sidey Myoo: nie byłoby wtedy rozróżnienia wśród obrazów, a jedynie w postrzeganiu... Sidey Myoo: :) Nunatak: a pełna immanencja to nie jest właśnie uznanie, że mamy dostęp do rzeczywistości? Nunatak: że wszystko jest zawarte w tym świecie? Neutrinka (neutrinka.lisle): poza rozpoznaniem obrazów jest też rożne patrzenie na nie 2 Nunatak: a nie w jakimś innym? Neutrinka (neutrinka.lisle): powłoka postrzegania znajduje się również w świecie rzeczywistym :) Neutrinka (neutrinka.lisle): tak samo, jak nowo budowana jaźń – elektroniczna czy biologiczna – mieści się w tym samym świecie. Zmienia się tylko sposób, medium Sidey Myoo: pełna immersja, ale jeśli w coś sztucznego bo zmanipulowanego, to gorzej:) Neutrinka (neutrinka.lisle): manipulacja też jest z tego świata :) Sidey Myoo: to prawda:) Neutrinka (neutrinka.lisle): tak samo, jak prawda i fałsz Neutrinka (neutrinka.lisle): obie rzeczywiste Nunatak: no właśnie Nunatak: ale immersję w takim razie rozumiem jako własną redukcję fenomenologiczną, bez ingerencji z zewnątrz Nunatak: manipulacja to właśnie ta ingerencja z zewnątrz Ender Meiler: zgadzam się z N, kopia i oryginał to bardzo teoretyczne dla ustalenia chronologii, wolę słowo podobieństwo:) Nunatak: która wytrąca nas z możliwości poznania prawdy Sidey Myoo: zapewne można iść tą drogą Nunatak Nunatak: i immersja ta daje (albo może dawać) pełną immanencję Sidey Myoo: dla Baudrillarda symulakrum to symulacja rzeczywistości, ale nie jej rodzaj Sidey Myoo: hm, z immanencją jest chyba inaczej Sidey Myoo: czy nie mieszasz własnego doświadczenia z docieraniem do rzeczywistości? Nunatak: chyba mieszam Neutrinka (neutrinka.lisle): a jak inaczej dotrzeć? :) Nunatak: ale czy docieranie do rzeczywistości nie jest też rodzajem doświadczenia? Neutrinka (neutrinka.lisle): można zapytać też o inne doświadczenie – jak odbiera rzeczywistość czujnik…? Ale to nadal tylko poświata rzeczywistości :) Sidey Myoo: immanencja zakłada jedynie wewnętrzne stany, a transcendentalizm nie wyklucza, ze mają inne źródło w czymś zewnętrznym Neutrinka (neutrinka.lisle): tak Nunatak, sadzę, że to też rodzaj doświadczania, badania Sidey Myoo: "poświata rzeczywistości" to już transcendentalizm 3 Neutrinka (neutrinka.lisle): w każdym z nas jest coś rzeczywistego, by moc podobnie (jak lustro) współodbierać pewien świat Nunatak: no tak, poświata, bo zakłada istnienie jakiejś rzeczywistości obiektywnej, poza nami i naszym doświadczeniem Sidey Myoo: no to właśnie stanowisko zakładające że coś jest:) Sidey Myoo: ale jak ktoś się uprze, to wcale tak nie musi być:) Neutrinka (neutrinka.lisle): zawsze coś jest, nawet jeśli to coś byłoby tylko ciągiem bitów :) Sidey Myoo: yhm, Nunatak:) Sidey Myoo: doświadczenie wewnętrzne, bez "poświaty" to immanencja, a poświata to już nie tylko własne doświadczenie, ale doświadczanie czegoś, co może być drogą do wspólnego doświadczenia jakiegoś bytu:) Nunatak: zgoda Neutrinka :) Sidey Myoo: tak, zgoda:) Sidey Myoo: na rzeczywistość zawsze, każdą:) Nunatak: ciąg bitów, nasze myśli – to też rzeczywistość Neutrinka (neutrinka.lisle):też:) Sidey Myoo: ale czy jedyną?:) Neutrinka (neutrinka.lisle): gdyby nie było 'czegoś' to po co nam doświadczanie :) Po co doświadczać 'nic', jak można 'coś'? Sidey Myoo: w sumie zgoda, no tak jakoś mogło by pewnie być:) Sidey Myoo: ale jednak… :) Neutrinka (neutrinka.lisle): dla mnie całokształt to jedyna rzeczywistość, troszkę jak monada, zawierająca wszystko inne w sobie i będąca sama przez się sobą i wszystkim. Po co coś poza nią? :) Widzę świat jako 'przesunięcia siły ciążenia' w miejsca, gdzie ludzie mają swoje indywidualne jaźnie, ale czerpią świat z tego samego źródła Nunatak: no tak, doświadczać to doświadczać czegoś Nunatak: czegoś, co jest poza podmiotem doświadczenia Nunatak: czyli jakby zakładać rzeczywistość zewnętrzną względem nas Neutrinka (neutrinka.lisle): nie jestem pewna, czy jest poza :) to troszkę jak wielki kanał, do którego można zawsze sięgnąć, podłączyć si, odczytać, zinterpretować doświadczeniem Nunatak: ta monadologia też ciekawa Sidey Myoo: Neutrinak jest metafizyczną transcendentalistką :) 4 Nunatak: N jest egzystencjalistką :) Sidey Myoo: myślę ze transcendentalistką:) Neutrinka (neutrinka.lisle): doświadczalnikiem :) Sidey Myoo: upiera się, że rzeczywistość istnieje, a nawet mówi o tym, jak wynika to z doświadczenia:) Sidey Myoo: no i fajnie:) Nunatak: a jeśli jest kanał, do którego mogę się podłączyć i zinterpretować doświadczeniem, to też znaczy, że są dwie strony, dwa końce bytu Nunatak: że jest coś, co doświadcza i coś doświadczane Ender Meiler: to może być mylne wrażenie Sidey Myoo: chodzi o Sartra? Nunatak: które chyba nie mogą być jednym i tym samym Ender Meiler: no właśnie, chyba.. a co jak są? :) Sidey Myoo: hm, jestem za tym, że nie są, ale pewności nie mam:) Nunatak: że są jednym i tym samym? Sidey Myoo: nie, ze to dwa rodzaje bytu Nunatak: to po co to doświadczanie? Nunatak: aa, ok Nunatak: doświadczenie musi być po coś Ender Meiler: żeby poznać siebie samego :) Sidey Myoo: End:) Nunatak: w takim razie dlaczego byt musi poznawać samego siebie? Nunatak: dlaczego to poznanie nie jest od razu dane? Sidey Myoo: Nunatak, myślę, że End żartuje:) Ender Meiler: ponieważ w ten sposób staje się bytem Nunatak: jak to staje się? Nunatak: skoro już jest bytem :) Static Melody: siema :) Sidey Myoo: hej Stat:) Ender Meiler: a kto mówi że jest, kto pokazuje palcem i mówi jest :p Neutrinka (neutrinka.lisle): zgadzam się z Endem, to nie żarty :) Ender Meiler: myślę że staje się :) 5 Ender Meiler: w każdej chwili Nunatak: no skoro ma co poznawać to poznawane musi już jakoś być Sidey Myoo: stanowienie bytu, a bycie własnym doświadczeniem to 2 rożne sprawy:) Nunatak: no dobra, może Ender Meiler: dla mnie to te same sprawy Ender Meiler: poznaje się tylko przez własne doświadczenie Neutrinka (neutrinka.lisle): tak... nasze własne echa powracające od innych osób... doświadczanie samych siebie poprzez innych :) Neutrinka (neutrinka.lisle): patrząc na kota poznaje sposób widzenia kota :) Kot rzeczywisty jest zawarty w świecie, który postrzegam, postrzeganie też jest zawarte w tym samym świecie. A czy to dane, czy pixle czy biopixle... to już mało istotne. Ważne jest 'jak'. Powiedziałabym nawet – nie doświadczasz – nie istniejesz :) Sidey Myoo: lepiej mieć na uwadze istnienie niż nie istnienie:) Dex Euromat: Coś mi to przypomina kota Schrödingera. Bo nie wiadomo czy jest, czy go nie ma :) Dex Euromat: Jeśli chodzi o punkt widzenia kota, to my go nie znamy, możemy jedynie próbować go sobie wyobrazić, ale i tak dopełniając go ludzkim tokiem myślenia, nie zaś kocim. Sidey Myoo: głównie chodzi o to, czy można stwierdzić że kot jest, a jaki to jeszcze inna sprawa:) Dex Euromat: Wokół mnie istnieje kilkanaście rzeczywistości, przy czym nie wszystkie są w moim przekonaniu oryginałami Ender Meiler: można to stwierdzić własnym doświadczeniem Sidey Myoo: :) Dex Euromat: To, czy coś dla nas jest rzeczywiste, oryginalnie jest doświadczeniem subiektywnym Sidey Myoo: tak, ale czy na tym koniec?:) Dex Euromat: jeżeli coś ma być obiektywne, musi być skonfrontowane. Bo jest wiele doznań subiektywnych. Jeżeli je włożymy do jednego wora i z tego wyciągniemy na przykład procentowy wyznacznik, który będzie się chociaż nieznacznie przechylał na jedną stronę, to już można powiedzieć, że jest to wniosek obiektywny. 6 Ender Meiler: niepewność powinna wynikać z ograniczonej wiary we własne doświadczenie a nie wiary w możliwość doświadczania w ogóle Dex Euromat: Tak działa część ankiet opinii publicznej Dex Euromat: to fakt Sidey Myoo: hm, Dex, byłoby fajnie gdyby tak "działała" metafizyka:) Neutrinka (neutrinka.lisle): myślę, ze to, czy coś jest czy też nie-jest – to tylko wybór :) Sidey Myoo: głosujemy za istnieniem?:) Sidey Myoo: o, NN:) Dex Euromat: należy zawsze pamiętać, że nasze doświadczenie nie jest jedynym słusznym, dlatego się zgadzam Ender Neutrinka (neutrinka.lisle): :) Dex Euromat: Metafizyka działa cały czas. Sidey Myoo: zgadza się, ale chyba nie jest do głosowania:) Ender Meiler: głosowanie głosowaniem, ale słuszność należy do każdego Dex Euromat: Nie ma czegoś takiego jak przypadek. W sensie boskim "Przypadek nie istnieje". Przypadek istnieje tylko w sensie ludzkim – ponieważ nie możemy go w danej chwili objąć umysłem, dopiero z czasem dostrzegamy jego sens Dex Euromat: A słuszność poparta zdaniem innych osób może prowadzić do dyktatury ;) Ender Meiler: może doprowadzić do wielu rzeczy :) mam na myśli to, że doświadczenie własne jest ostateczne Dex Euromat: Nie do końca... bo ono może się zmienić Dex Euromat: zależnie od warunków może być względne Dex Euromat: prosty przykład: sok pomidorowy Dex Euromat: normalnie ma smak gorzki Dex Euromat: jeżeli jednak pijesz go w samolocie, to wtedy ma smak słodki Dex Euromat: a zmieniono tylko jeden warunek w równaniu Dex Euromat: ciśnienie powietrza Neutrinka (neutrinka.lisle): uuu, to ciekawe, pierwsze słyszę :) ze smak od ciśnienia zależy, fajne, musze o tym poczytać :) Dla mnie sok pomidorowy zawsze jest słodki.. i tu też się zdziwiłam :) Sidey Myoo: a dla mnie pomidorowy:) Static Melody: może z innych pomidorów pijecie :) 7 Neutrinka (neutrinka.lisle): może :) Ender Meiler: w danym momencie jest taki albo inny Ender Meiler: przecież nie glosujemy prawdy :) Neutrinka (neutrinka.lisle): doświadczenie to suma doświadczeń, rozłożona w czasie, zawsze musimy sięgać wstecz w nasze postrzeganie, by wyłonić co doświadczamy teraz. Dochodzi wymiar czasu. Oczywiście zmienia się, tak jak zmienia się człowiek, ale nadal w czasie teraźniejszym jest obserwowane, tak jak mówił Ender – jako ostateczne. Doświadczenie jako wybór tu i teraz, sięgając do 'ja' i mając nowe dane przed nosem :) Ender Meiler: doświadczenie się może zmieniać, to nie przeszkadza żeby było ostateczne Ender Meiler: na tym najniższym poziomie :) Static Melody: co to znaczy ostateczne? Neutrinka (neutrinka.lisle): to takie coś, gdy myśl Cię uderza i wiesz, ze wiesz :) Neutrinka (neutrinka.lisle): nawet jeśli nie wiesz :) Ender Meiler: to znaczy, że nie ma innej metody poznania? Ender Meiler: doskonalszej? Neutrinka (neutrinka.lisle): jedynie poszerzać spektrum czujek :) Neutrinka (neutrinka.lisle): i doświadczeń w ogóle Neutrinka (neutrinka.lisle): a może kiedyś znajdzie się inna metoda, bardziej 'raw' :) Neutrinka (neutrinka.lisle): wyłączenie filtra rzeczywistości Neutrinka (neutrinka.lisle): i płyniecie w nurcie, ot tak :) Neutrinka (neutrinka.lisle): bo 'pod prąd' to zawsze według swojej opcji :) Sidey Myoo: a dokladniej NN...?:) Neutrinka (neutrinka.lisle): to jak porzucenie siebie i czytanie świata takim jaki jest – gdzie przeszłość łączy się z przyszłością, teraźniejszość jest tylko wąskim gardłem lejka, gdzie nie segregujemy logicznie chaosu, a jedynie spoglądamy na niego, nie oceniamy, tylko patrzymy. Gdy zatraca się pojęcia ja-oni, gdy tylko ma się świadomość ogromu i bezmiaru Neutrinka (neutrinka.lisle): i to, jak wszystko może być wszystkim, zależy na którą formę patrzymy i pod jakim kątem – ale wtedy już się włącza filtr postrzegania ludzkiego :) Ender Meiler: nie bardzo ufam w podziały na transcendentalne, z poświatą i bez, obiektywne i subiektywne :) Ender Meiler: pewnie biorą się z błędów i ograniczeń poznania Sidey Myoo: zatem, jak jest End?:) 8 Ender Meiler: nie mam kurna pojęcia :) jest jak jest :) Sidey Myoo: no jest to odpowiedź, w sumie racja:) Neutrinka (neutrinka.lisle): wiecie co jest wspaniale? :) Ze wszyscy mamy w siebie wpisaną niewiedzę :) Ender Meiler: jutro będzie inaczej zapewne, bo wszystko jest bo się staje :) Neutrinka (neutrinka.lisle): jakby specjalnie tam była Sidey Myoo: :) Neutrinka (neutrinka.lisle): taki psikus albo metoda na istnienie Ender Meiler: na stawanie się :) Dex Euromat: mhm Neutrinka (neutrinka.lisle): istnienie i rozwój wydają się wymagać niewiedzy, bo inaczej rodzilibyśmy się, mówili – 'Acha...' i umierali znudzeni :) Sidey Myoo: taki egzystencjalny hedonizm?:) Nunatak: muszę jeszcze poprzeć Endera Nunatak: że doświadczenie jest czymś ostatecznym Nunatak: nawet jeśli warunki się zmieniają Nunatak: i pomidor inaczej smakuje w zależności od ciśnienia, czy czegokolwiek innego Nunatak: to doświadczam go tak, jak doświadczam Nunatak: i to jest ostateczne Nunatak: nikt mi nie powie, że doświadczam fałszywie Nunatak: bo nie doświadczam tak, jak ktoś inny albo jak "się doświadcza" 9