Jedynka. Czy możliwe jest bezpieczeństwo

Transkrypt

Jedynka. Czy możliwe jest bezpieczeństwo
Jedynka. Czy możliwe jest bezpieczeństwo energetyczne bez Rosji?
5.05.2014 W programie 1. Polskiego Radia odbyła się DEBATA DNIA, poświęcona w całości
tematyce bezpieczeństwa energetycznego w Unii Europejskiej. Debatę z trzema kandydatami do Parlamentu Europejskiego
prowadziła redaktor Zuzanna Dąbrowska.
Uczestniczyli w niej: kandydaci z województwa wielkopolskiego – Adam Szejnfeld (PO) i Ryszard Czarnecki (PiS) oraz z
województwa kujawsko-pomorskiego – Janusz Zemke (SLD).
Prowadząca audycję odwołała się do zapisów w programie SLD, gdzie sformułowano opinię, iż brak jest spójnej polityki
energetycznej w Unii Europejskiej, albowiem stanowi ona sumę narodowych egoizmów, a nie prowadzi do solidarności
energetycznej.
Janusz Zemke potwierdził, iż faktycznie w Unii Europejskiej nie ma wspólnej polityki bezpieczeństwa energetycznego. Jego
zdaniem – należy do traktatu 28 państw unijnych wpisać wspólna politykę energetyczną, podobnie jak wpisano wspólną politykę
rolną, i podjąć próbę jej wdrażania, co zagwarantuje pewne i bezpieczne oraz na rozsądnym poziomie cen dostawy gazu do
gospodarstw domowych.
Obecnie istnieje duże zróżnicowanie cen, np. Polska płaci 500 dolarów za 1000 m3 gazu, a Niemcy tylko 365 dolarów. Są to
gigantyczne różnice – podkreślał J. Zemke. Należałoby ustalić też zasady wspólnych zakupów przez państwa unijne.
Czy można mówić o europejskim bezpieczeństwie energetycznym bez udziału Rosji? – pytała prowadząca audycję.
Janusz Zemke odpowiedział, że Rosja jest bardzo ważnym dostawą i pewnie będzie nim dalej. Europa nie będzie w tym
zakresie samowystarczalną, bo jest uboższa w takie surowce, jakimi dysponuje Rosja.
Zdaniem J. Zemke trzeba zwiększyć fundusze na poszukiwanie surowców i innych źródeł energii (odnawialnych, gazu
łupkowego), więcej zainwestować w tej dziedzinie i dopiero wtedy Europa może stać się poważnym partnerem. Ponadto
należałoby prowadzić rozmowy o zakupie gazu z Amerykanami, którzy hołdują zasadzie, że własnych surowców nie eksportują.
Następnie sięgnąć do Turcji czy Algierii, a dopiero później do Rosji. W Polsce dużo się mówi o wspólnej polityce energetycznej,
natomiast mniej się robi. Np. nie inwestuje się, działa od kryzysu do kryzysu, brakuje też ministra energetyki w rządzie, który
zajmowałby się kompleksowo tą dziedziną gospodarki.
Posłuchaj nagrania audycji w Jedynce
Oprac. nim, Bydgoszcz, 5 maja 2014 r.
strona 1 / 1