Roma, 13 Octubre de 2008

Transkrypt

Roma, 13 Octubre de 2008
Rzym, 1 listopada 2008
Prot No PG134/2008.
DO CAŁEGO ZAKONU
Moi drodzy bracia i siostry w szpitalnictwie.
Wstęp.
Parę dni temu, członkowie Zarządu Generalnego Zakonu i ja, wróciliśmy do Rzymu po
wzięciu udziału w trzech, z czterech zaplanowanych, spotkań regionalnych, które miały
miejsce w Europie, Ameryce oraz w Regionie Azji i Pacyfiku. Pomimo tego, iż spotkanie
w Afryce jeszcze się nie odbyło, gdyż jest zaplanowane w dniach od 10 do 14 listopada w
Togo, Lome, pragnę podzielić się z wami wrażeniami i obserwacjami związanymi z tymi
wydarzeniami. Pełniejsza refleksja uczestników spotkań odnośnie działalności i sytuacji
Zakonu na całym świecie oraz wyzwań, którym stawiamy czoła, będzie przedstawiona
podczas Nadzwyczajnej Kapituły Generalnej, która odbędzie się w listopadzie w 2009
roku.
Organizacja spotkań regionalnych i korzyści z tego wypływające.
Z punktu widzenia członka Zarządu Generalnego uczestniczącego w trzech spotkaniach
regionalnych, które dotychczas miały miejsce, mogę powiedzieć, że stały się one dla nas
wszystkich okazją do głębszego poznania sytuacji Zakonu, we wszystkich częściach
świata, tam gdzie jest on obecny. Bez wątpienia, dla nas wszystkich, była to też
sposobność do uzyskania globalnej wizji Zakonu. W różnych regionach można zauważyć
wiele rozbieżności ale także wiele punktów wspólnych. Jednak, pomimo tych różnic jest
jeden wspólny element obecny wszędzie, jest nim: bogactwo Charyzmatu Szpitalnictwa
wyrażane w różnych formach.
1
Chciałbym podziękować zarządom prowincjalnym, wspólnotom oraz wszystkim braciom
i współpracownikom, którzy w zasadniczy sposób przyczynili się do organizacji tych
spotkań. Dla lokalnych wspólnot i organizatorów było to ogromne wyzwanie logistyczne,
głównie z tego powodu, iż tak wiele osób miało przybyć z różnych stron kontynentu.
Dzięki zaangażowaniu i wspaniałej współpracy, o której tak wiele mówimy przy każdej
okazji, wszystko przebiegło nadzwyczaj sprawnie. To pozwoliło, aby spotkania odbyły
się w prawdziwie szpitalniczej atmosferze, w pełnym tego słowa znaczeniu. Za to
wszystko z całego serca dziękujemy.
Co nas łączy?
Nie chciałbym wymieniać tylko wspólnych elementów, które zauważyliśmy na
wszystkich kontynentach, ale raczej chciałbym skupić się na niektórych istotnych
punktach, które wymagają szczególnej uwagi teraz i w przyszłości. W czasie spotkań
regionalnych wiele z tych problemów było omawianych, ale może rzeczą ważniejszą było
to, że zostały określone wyzwania, którym trzeba będzie stawić czoła i zostały wskazane
sposoby, dzięki którym będziemy mogli tego wspólnie dokonać. Opierając się na
spostrzeżeniach uczestników spotkań i analizując obszary, w których występują
największe potrzeby zostały ustalone wspólne priorytety.
Myślę, że te spotkania były dla nas doskonałym przykładem współpracy, który bracia i
współpracownicy powinni naśladować w realizacji wspólnych projektów. W przyszłości
czeka nas wiele nowych wyzwań. Wzorując się na tym przykładzie współpracy, możemy
i na pewno dokonamy ogromnych postępów w rozwijaniu misji Zakonu, jeżeli będziemy
je realizować w tym samym duchu otwartości i kooperacji, który dominował w czasie
spotkań. Chęć współpracy na każdym szczeblu, międzyprowincjalnym a nawet
międzykontynentalnym, odnajdujemy także w priorytetach, które zostały wyznaczone i co
do których wszyscy byli zgodni podczas tych trzech spotkań. Ta sama, a czasami być
może jeszcze większa, otwartość i duch współpracy będzie wymagany w konsekwentnej
realizacji założonych priorytetów, jeżeli nie chcemy dopuścić do tego, aby pozostały one
tylko kolejnym dokumentem leżącym w archiwum, co niestety często się zdarzało. Na
przełożonych w poszczególnych prowincjach spoczywa obowiązek i troska, aby tak się
nie stało.
Wezwanie do odnowy.
Inny ważny aspekt życia Zakonu, który był omawiany na wszystkich trzech spotkaniach i
który wymaga szczególnej uwagi jest to proces odnowy. Konieczność podjęcia tego
procesu była podkreślana podczas prezentacji, wymiany myśli i dyskusji w grupach oraz
na sesjach plenarnych. Zatwierdzone propozycje w pełni odpowiadają duchowi uchwał
Kapituły Generalnej w 2006r. i programowi, który Zarząd Generalny wyznaczył na
najbliższe sześciolecie.
2
Słowo, które ciągle się pojawiało podczas wszystkich spotkań i które było ciągle używane
to: zmiana. Żyjemy w czasie bardzo szybkich zmian, które wpływają na Zakon i na jego
misję. Czujemy, że powinniśmy odpowiedzieć na to wyzwanie z ogromnym entuzjazmem
i zaangażowaniem oraz podjąć właściwy proces odnowy, gdyż w przeciwnym razie
staniemy się mało znaczącymi w społeczeństwie. Jednakże, aby tego dokonać we
właściwy sposób, niezbędna jest współpraca międzyprowincjalna i międzyregionalna a
niekiedy także współpraca z innymi kongregacjami lub instytutami.
Inną pilną potrzebą, która w sercu naszej misji zajmuje szczególne miejsce, jest ciągłe
podnoszenie jakości opieki którą otaczamy naszych braci i siostry znajdujących się w
potrzebie. Aby ofiarowana przez nas opieka była jak najwyższej jakości powinna ona być
wykonywana przez odpowiednio przygotowanych ludzi, kimkolwiek oni są, braćmi czy
współpracownikami. Zasadniczą rzeczą jest to, aby z zaufaniem przekazywać
odpowiedzialność naszym współpracownikom w celu zagwarantowania najwyższej
jakości opieki. Stanie się to bardziej efektywne jeżeli kultura, filozofia i wartości Zakonu
będą istotnym elementem regularnych spotkań, dni formacyjnych i kursów
doszkalających dla braci i współpracowników.
Zastanawiając się nad duchem św. Jan Bożego, który przez wielu uważany był za ojca
nowoczesnej opieki szpitalnej i którego obecność odczuwaliśmy podczas ostatnich
spotkań, czujemy ogromną potrzebę wyznaczania ‘modeli opieki’ w różnych dziedzinach,
w których jesteśmy zaangażowani. Ci którzy znają historię naszego Zakonu wiedzą, że
nie tylko ofiarujemy natychmiastową pomoc najbardziej potrzebującym (według naszego
charyzmatu), ale także określamy ‘modele opieki zdrowotnej’, które inni mogą
naśladować. Ma to miejsce w niektórych naszych ośrodkach np. w zakresie opieki
paliatywnej, sposobów prowadzenia hospicjów, pracy z pacjentami cierpiącymi na
choroby psychiczne i niedorozwój intelektualny oraz w odniesieniu do tradycyjnych form
medycyny. Można tutaj wymienić także inne dziedziny, które mogą stać się przykładem
np. opieka duszpasterska i bioetyka. Uważam, że utworzenie szkół szpitalnictwa, w
których współpracownicy będą mogli poznać wartości i zasady pracy szpitalniczej, jest
bardzo ważne i potrzebne, także dlatego, że pozwala na formowanie i przygotowywanie
nowych liderów, a także jest miejscem gdzie ludzie świeccy mogą być bardziej
zaangażowani i uczą się wypełniać odpowiedzialne zadania w życiu Kościoła według
ducha Soboru Watykańskiego II.
Formacja – przygotowanie do życia i posługi.
Nie jest zaskoczeniem, że nasze powołanie jako bracia, nasz styl życia, nasza rola w misji
wraz z doborem, afiliacją oraz ciągłą formacją współpracowników znowu zostały uznane
jako priorytety na wszystkich trzech spotkaniach. Powołanie braci jest darem Boga dla
Kościoła i dla ludzkości. Konieczność solidnej formacji naszych młodych braci była
ciągle podkreślana. Odnośnie wyboru kandydatów do naszego Zakonu, należy kłaść
większy nacisk na jakość niż na ilość, oraz na to, aby kandydaci przechodzili z jednego
stopnia formacji do drugiego tylko wtedy, kiedy będą do tego naprawdę gotowi.
3
Od jakiegoś czasu krąży pewien mit, który mówi, że jest bardzo dużo powołań w tzw.
krajach rozwijających się. Przekazane nam informacje oraz dyskusje na wszystkich
spotkaniach pokazują jasno, że tak nie jest. To prawda, że może być więcej powołań na
jednym kontynencie niż na innym lub w jednym kraju niż innym, ale rzeczywistość jest
taka, że nawet tam gdzie jest duża liczba powołań, sytuacja niestety bardzo szybko się
zmienia. Wierzę jednak, że zawsze będzie wystarczająca liczba braci, aby utrzymać przy
życiu “to dlaczego istniejemy w Kościele, czyli: żyć i ukazywać charyzmat szpitalnictwa
na sposób św. Jana Bożego.” (Konst. Akt Założycielski)
Ze smutkiem stwierdzam, że podczas tych spotkań zauważyłem, z naszej strony,
niewystarczające zaangażowanie i częściowe tylko wykorzystanie zasobów niezbędnych
do promowania naszego stylu życia w kościołach lokalnych. Ludzie nas nie znają, więc
jakim sposobem mogą do nas dołączyć, skoro nie wiedzą kim jesteśmy? Powinniśmy
stosować nowoczesne środki komunikacji, aby dotrzeć do dzisiejszej młodzieży, ale
trzeba także zauważyć, że, tak jak w przeszłości, młodzi ludzie dowiadują się o naszym
istnieniu poprzez osobiste świadectwo poszczególnych braci, którzy radośnie przeżywają
swoje powołanie w wierności, szczerości i zaangażowaniu. Kiedy młodzi ludzie widzą
brata, który jest zaangażowany w sprawy społeczne, który rozumie i odczytuje znaki
czasów w świetle Słowa Bożego; jest wierny Chrystusowi, który jest centrum, Alfą i
Omegą jego życia; jest wierny Kościołowi i jego misji w świecie oraz wierny
charyzmatowi szpitalnictwa, który otrzymał w darze, wówczas ci młodzi ludzie czują się
inspirowani i zafascynowani oraz łatwiej jest im zadać sobie pytania odnośnie własnej
drogi życia. (Zakonnicy i promocja ludzka, CRaSI 12 sierpnia 1980)
Młodzi ludzie w chwili podejmowania decyzji dotyczących swojej przyszłości powinni
być zapraszani do naszych wspólnot, aby bliżej poznać nasz styl życia. Z własnego
doświadczenia mogę powiedzieć, że dla młodego mężczyzny możliwość takiego
przeżycia, w chwili rozważania swojej przyszłość, jest wielkim darem, nawet jeżeli
młody człowiek wybierze później inną drogę niż nasza. To właśnie ten czas spędzony we
wspólnocie okazuje się najbardziej pomocny w dokonaniu ostatecznego wyboru drogi
życiowej.
Zdajemy sobie sprawę, że nasze ośrodki są bardzo znane i doceniane na całym świecie,
natomiast jeżeli chodzi o nasz styl życia, powołanie i posługę to właściwie nikt o nas nic
nie wie. Powinniśmy przeznaczyć więcej zasobów i wykazać się kreatywnością w
promowaniu naszego sposobu życia w Kościele, być może nawet bardziej niż inne
Zakony. Utworzenie ‘grup młodzieży szpitalniczej’ może być bardzo dobrą drogą do
rozpowszechnienia wśród młodych ludzi tego przesłania jakim jest szpitalnictwo na wzór
św. Jana Bożego. Szpitalnictwo jest atrakcyjną wartością dla dzisiejszej młodzieży,
dlatego, że odwołuje się do poczucia sprawiedliwości, otwartości, jedności,
zaangażowania na rzecz społeczeństwa, solidarności z ludźmi, którzy są odrzuceni lub
znaleźli się w potrzebie. Jan Ciudad stał się szpitalnikiem dla innych i właśnie dzięki
temu przyciągnął do siebie wolontariuszy, dobroczyńców oraz ludzi dobrego serca. Na
koniec pozyskał on, przemienił albo nawrócił większość mieszkańców Granady, czego
4
dowodem był jego pogrzeb, choć jeszcze 12 lat wcześniej, kiedy rozpoczynał on drogę
swojej miłosiernej posługi, był uważany w najlepszym wypadku za dziwaka, za osobę
którą należy unikać lub z której można się śmiać i drwić.
Personel, który z nami pracuje.
To co wcześniej powiedziałem odnośnie młodych ludzi i sposobu w jaki mogą być
inspirowani do rozważania wyboru naszej drogi życia (nawet jeżeli później mieliby
zdecydować inaczej) w podobny sposób odnosi się także do pracowników, którzy są
angażowani do współpracy z Zakonem jako personel świecki. W wielu krajach praca z
Zakonem św. Jana Bożego uważana jest za coś bardzo prestiżowego. Aby zrozumieć tego
przyczynę musimy wrócić do Granady. Dlaczego ludzie chcieli jednoczyć się w tym co
robił Jan Ciudad? Z powodu jego miłości do bliźniego, poczucia sprawiedliwości,
poszanowania godność każdej osoby ludzkiej, ogromnego szacunku dla ludzi,
zrozumienia i współczucia.
Te wszystkie wartości posiada każdy człowiek przynajmniej w formie zalążkowej.
Niektórzy ludzie rozwijają je w większym lub mniejszym stopniu jak np. św. Jan Boży,
Matka Teresa, Jean Vanier i wielu mniej znanych naśladowców Jana Bożego, którzy bez
rozgłosu kontynuowali jego pracę w naszych ośrodkach na całym świecie. Bardzo często
się mówi w odniesieniu do opieki którą Zakon otacza swoich pacjentów i w nawiązaniu
do klimatu, który panuje w naszych ośrodkach, że ‘Jan Boży dobrze wykonuje swoją
pracę’! Wyrażenie, które moglibyśmy użyć, aby opisać cel do którego dążymy jest
następujące: ‘szpitalnictwo w duchu św. Jana Bożego’. To przyciąga dobrych ludzi do
współpracy z nami, ludzi, którzy kierują się nie tylko aspiracjami finansowymi, nawet
jeżeli są one słuszne dla zaspokojenia potrzeb swoich i rodziny. Ci ludzie decydują się na
współpracę z Zakonem, gdyż daje im to możliwość realizacji i wypełnienia wybranego
przez nich zawodu, a także sposobność wyrażania i przeżywania ich zaangażowania w
wierze, jako chrześcijanie lub jako ludzie wyznający inną wiarę. Także ci, którzy nie
przyznają się do konkretnego religijnego zaangażowania postrzegają pracę z Zakonem
jako sposób wyrażania ich naturalnej potrzeby, aby służyć ludzkości. Razem tworzymy
rodzinę, Rodzinę św. Jana Bożego, która kontynuuje jego dzieło.
Do pracy z Zakonem powinni być wybierani tylko ci, którzy identyfikują się z jego misją,
etosem, wartościami i filozofią. Wszyscy uczestnicy spotkań byli zgodni, że właściwy
dobór nowych współpracowników i ich ciągła formacja w zakresie filozofii, etosu i
wartości Zakonu są najważniejsze, jeżeli imię JANA BOŻEGO ma być stale kojarzone z
najwyższą jakością, szpitalnictwem, współczuciem, sprawiedliwością i szacunkiem.
Zjednoczeni w misji.
Nowym elementem, który pojawił się w Zakonie i który był często omawiany podczas
tych spotkań jest fakt, że bracia i współpracownicy uczestniczą razem w kursach
doszkalających, studiach pogłębiających, razem analizują dokumenty Zakonu a także
zastanawiają się nad właściwym sposobem w jaki należy żyć i wyrażać wartości Zakonu,
5
aby przekazać je następnym pokoleniom naśladowców Jana Bożego. Wszyscy są zgodni,
że każdy ma obowiązek w swoim życiu wcielać ducha Założyciela. Czyniąc to możemy
wspólnie stawiać czoła wyzwaniom i pracować nad rozwojem szpitalnictwa.
Z tego też powodu ciągłe doszkalanie i specjalna formacja szpitalnicza powinny być
filarem i podstawą naszej duchowej i apostolskiej odnowy. Ciągła formacja prowadzi nas
do pogłębienia naszej relacji z naszym Bratem Jezusem, któremu my bracia
konsekrowaliśmy się w szpitalnictwie. Także podnoszenie własnych umiejętności
zawodowych jest bardzo ważne dla nas wszystkich. Niestety wielu braci po zakończeniu
swojej edukacji i po otrzymaniu dyplomu, angażuje się tak bardzo w pracę, że zaniedbują
dalsze pogłębianie swojej wiedzy. To niestety będzie miało bardzo negatywny wpływ na
jakość opieki nad naszymi pacjentami. Ciągłe doszkalanie jest niezbędne, aby iść ramię w
ramię z rozwojem naukowym i aby otaczać ludzi w potrzebie odpowiednią opieką. Ktoś
ujął to w ten sposób: zakonnicy powinni mieć Biblię w jednym ręku i czasopismo
medyczne w drugim!
Liderzy i funkcje kierownicze
Jakim rodzajem przewodnictwa powinno charakteryzować się nasze życie szpitalne, aby
wykrzesać cały potencjał z naszych zdolności, tak abyśmy mogli wypełniać misję Jezusa i
wizję św. Jana Bożego w obecnym czasie?
Pierwszą rzeczą, którą lider zakonny powinien podkreślić to fakt, że jego władza nie
opiera się na prawach, ale jest władzą opartą na relacji. Ludzi nie interesuje jaką
posiadasz wiedzę, dopóki widzą twoją troskę i zainteresowanie o nich i o ludzi, którym
służymy, tak jak to jasno pokazał Jan Boży i inni wielcy liderzy w historii. Lider
powinien posiadać jasną wizję przyszłości i przekonanie. Wizja i przekonanie są to dwa
podstawowe elementy służące do tego, aby być dobrym liderem.
Lider w życiu zakonnym jest prorokiem. Prorok, jest to osoba która potrafi patrzeć dalej i
głębiej w zakresie wielkich spraw życiowych. Prorok pojmuje sens rzeczy i wydarzeń i
nie poddaje się pokusie, aby trwać biernie w przeszłości. Lider we wspólnocie zakonnej
jest osobą, która przekazuje ludziom światło swojej wiary, siłę nadziei, radość swojej
służby i ofiarę łagodnej uprzejmości. Lider jest animatorem i tylko ci którzy są
animowani mogą animować innych, lider żyje po to, aby ofiarować życie innym. Im
bardziej jego obecność we wspólnocie będzie duchowa tym bardziej będzie pomocna w
tworzeniu zasad, które będą wyrazem nadziei, odwagi, kreatywności i świętości.
Animacja lidera powinna także polegać na okazywaniu szacunku dla potrzeb innych i
dokładaniu wszelkich starań, aby sprostać ich potrzebom.
Drodzy bracia i siostry w szpitalnictwie, zachęcam was, abyście nigdy nie szczędzili
wysiłków na odpowiednią formację liderów, kimkolwiek oni będą braćmi lub
współpracownikami, aby w przyszłości pomagali nam w poszukiwaniu nowych dróg
szpitalnictwa. Potrzeba solidnego przygotowania przyszłych liderów w naszych
wspólnotach i placówkach została dobitnie podkreślona na wszystkich spotkaniach.
6
Solidarność i globalny kryzys.
Wszyscy doskonale znają ostatnie wydarzenia na rynkach finansowych, nie mam więc
zamiaru szerzej przedstawiać tutaj problemu wielkiego kryzysu gospodarczego, który
dotknął świat w ostatnim czasie. Jest rzeczą ważną, aby zwrócić uwagę na konsekwencję
tego kryzysu dla narodów ubogich. Podczas gdy najbardziej rozwinięte kraje zdały sobie
sprawę, że nieograniczony wzrost gospodarczy jest tylko snem, dziesiątki milionów ludzi
żyje w ciężkim ubóstwie, umierając z głodu, albo z powodu chorób które można
wyleczyć albo których można uniknąć. Ponieważ eksport do krajów rozwiniętych maleje,
sytuacja pracowników i ich rodzin w krajach rozwijających się jest coraz trudniejsza.
Jeżeli przywódcy krajów rozwiniętych szczerze nie zaangażują się w szukanie drogi
wyjścia z tej sytuacji, istnieje realne ryzyko, że ludzie z krajów ubogich zostaną
zapomniani podczas gdy kraje rozwinięte połączą swoje wysiłki tylko po to, aby uratować
swoją własna skórę.
Pomimo tych okoliczności Zakon stara się odpowiedzieć w sposób pozytywny na
zaistniałą sytuację szczególnie poprzez solidarność z wielką liczbą ludzi, którzy znajdują
się w pilnej potrzebie oraz poprzez ciągłe zaangażowanie na rzecz najuboższych,
najsłabszych, chorych, odrzuconych, potrzebujących ludzi, którzy przychodzą każdego
dnia do naszych ośrodków, aby prosić o pomoc. Wyrazem tej solidarności jest codzienna,
niestrudzona posługa naśladowców św. Jana Bożego w ponad 30 krajach rozwijających
się, gdzie Zakon jest obecny. Dzieje się tak również za sprawą bardzo wielu
realizowanych projektów i programów na rzecz ludzi ubogich i potrzebujących
mieszkających w krajach ubogich.
Istnieje ciągle ogromna potrzeba pozyskiwania funduszy, które są nam niezbędne do
wspierania nowych projektów na obszarach znajdujących się w potrzebie albo w krajach
rozwijających się. Jest bardzo wiele możliwości, ale wymagane jest odpowiednie
przygotowanie do tego, aby uzyskać do nich dostęp. Aby wzbudzić zainteresowanie osób
lub instytucji finansowych, którzy mogliby nam pomóc, musimy przedstawić im
profesjonalnie przygotowane projekty.
Zakończenie.
To jest kilka moich osobistych refleksji dotyczących sytuacji Zakonu oraz tego co
musimy zrobić, aby wspólnie rozwijać i kontynuować jego misję. Na zakończenie
zachęcam cały Zakon, aby rozszerzał nasz proces odnowy na każdym poziomie i w
każdej sferze szpitalnictwa.
Niech nasza Błogosławiona Pani, Matka Dobrej Rady i św Jan Boży błogosławią nam i
towarzyszą. Powierzajmy się także w sposób szczególny naszemu przyszłemu
błogosławionemu, José Olallo Valdés, który będzie beatyfikowany w Camaguey na Kubie
7
29 listopada tego roku. Wszyscy członkowie Rodziny św. Jana Bożego na całym świecie
są zjednoczeni w dziękczynnej modlitwie za to wielkie wydarzenie w życiu naszego
Zakonu. Br. Olallo jest wspaniałym przykładem i modelem dla każdego z członków
Rodziny św. Jana Bożego oraz dla współpracowników, jako ten który poświęcił całego
siebie i całe swoje zaangażowanie zawodowe służbie na rzecz chorych i ubogich. Dla
braci jest on przykładem tego co jest najbardziej szlachetne w powołaniu brata św. Jana
Bożego. Wierność br. Olallo jego świętemu powołaniu do końca jego życia, była
wyrażana w całkowitym poświęceniu się do tego stopnia, że przeżywał charyzmat
szpitalnictwa w osamotnieniu i izolacji, ale z ogromną wiernością pomimo trudnych
okoliczności, które spotykał na drodze swojej posługi.
Oddany wam bratersko w św. Janie Bożym
Br. Donatus Forkan, O.H.
Przeor Generalny. 8