celibat wymogiem do święceń według

Transkrypt

celibat wymogiem do święceń według
R O C ZN IK I
T om X III,
NAUK PRAW NYCH
zeszyt 2
2003
SYLWESTER KASPRZAK SVD
CELIBAT WYMOGIEM DO ŚWIĘCEŃ
WEDŁUG OBOWIĄZUJĄCEGO PRAWA KOŚCIELNEGO
1. W PROW ADZENIE
Podejm ując refleksję na tem at celibatu, który spotyka się w e w spół­
czesnym K ościele z rozm aitym i interpretacjam i, nie zaw sze pozytyw nym i,
a naw et w rogim i poglądam i na tem at je g o istnienia, a tym bardziej jako
w arunku do św ięceń w yższych, należy uw ażać za stosow ne uw ypuklenie jego
doktrynalnych uzasadnień i podstaw bycia w ym ogiem k an onicznym i teo lo ­
gicznym do sakram entalnego kapłaństw a. F aktem je st, że celib at ja k o stan
kanoniczny kapłana obow iązuje w całym K ościele k atolickim (łacińskim ),
dlatego rodzi się potrzeba, aby raz jeszcze zająć się u zasad n ien iem je g o racji
bytu, który w ynika nie z natury rzeczy sakram entu kapłaństw a, ale z kano­
nicznego w ym ogu czy w arunku zdecydow ania się na przyjęcie tego urzędu
w K ościele. P raw odaw ca kościelny norm uje w ym óg celibatu w przepisie ko­
deksow ym , czyli żąda zachow ania obow iązku celib atu od kandydatów do
kapłaństw a. K apłaństw o trzeba w idzieć w relacji do ludu B ożego ja k o ew an­
geliczną posługę w ynikającą z daru po słan ia uczniów sam ego C hrystusa
K apłana, P roroka i K róla, a w ym óg celibatu ja k o stan, który pozw ala ła­
cińskim kapłanom być w bezw zględnej dyspozycji do tych, którzy korzystają
z posługi k apłaństw a hierarchicznego. N ależy poczynić dygresję, że celibat
w św iecie w spółczesnym niesie ze sobą w iele problem ów u sam ych zain tere­
sow anych kapłanów . Jego przestrzeganie lub nie rodzi ko n tro w ersje w w ypo-
Dr S y l w e s t e r K a s p r z a k SVD - adiunkt K atedry T eologii i N orm O gólnych Prawa
K anonicznego na W ydziale Prawa, Praw a K anonicznego i A dm inistracji KUL; adres do
korespondencji: Al. R acław ickie 14, 20-950 Lublin.
w iadaniu się p rzez obserw atorów na tem at zasadności jeg o istnienia. Są cza­
sem d ra sty c zn e sytuacje, że kapłani łam ią w ym óg celibatu, je st to, oczy­
w iście, stan k o lizji z praw em kanonicznym , i niejednokrotnie jeg o przekro­
czen ie rodzi o d ejście od kapłaństw a na zaw sze.
W n in iejszy m opracow aniu przyw ołam y naukę K ościoła na tem at celibatu.
W skażem y na teologiczne, praktyczne i eschatologiczne uzasadnienie jego
istn ien ia, a także przedstaw im y cały splot okoliczności, a naw et zagrożeń
je g o p rzestrzeg an ia. C elem opracow ania je st także przedstaw ienie nauki
S oboru W aty k ań sk ieg o II, nauczania papieża P aw ła V I i Jana Paw ła II,
a także K atech izm u K ościoła K atolickiego. Z w rócim y rów nież uw agę na sche­
m aty kod ek so w e, które daw ały propozycje norm o w ym ogu celibatu. C elibat
m a w sobie w ielki ładunek teologiczny, w ynikający z bliskości kapłana do
C h rystusa, który w zyw a robotników do sw ojej w innicy. M ożna staw iać pyta­
nie o to, czy C h rystus życzył sobie celibatu kapłanów , ale trzeba w naszej
reflek sji w skazać na bardzo znam ienne zagadnienie, jak im je st Tradycja
K ościoła, k tó ra od w ielu ju ż w ieków praktykuje, stosuje i obliguje celibat
no rm ą p raw n ą w raz z sankcją, jeśli pow ażnie naruszono by ten obow iązek,
w y daleniem ze stanu duchow nego.
T em at celib atu , bez w zględu na to, w jak im aspekcie do niego podcho­
dzim y w d y sk u sji, jaw i się ja k o coś, co niesie ze sobą otoczkę zakłopotania.
M ożna je do strzec zarów no po stronie sam ych „c elib atariu szy ”, ja k i tych,
którzy na nich patrzą, a czasem , obserw ując, krytycznie oceniają. Ten zało­
żony w n io sek bardziej w yrasta z kręgu ludzi pióra i nauki, którzy bezpośred­
nio nie są celib atem zainteresow ani. O czyw iście, je s t to tem at ja k każdy inny
godny o m ó w ien ia. P rzypom nim y w ięc korzenie celibatu, zasadność jego ist­
nienia, a także pew ne naciski krytyki ze strony przeciw ników , jak również
osób o b serw u jący ch życie duchow ieństw a. O celibacie m ów i się w iele. Jest
to p o cieszające, ale często zdradzają sw oją obecność ludzie, którzy są wrogo
n astaw ien i do p raktyki celibatu w K ościele łacińskim . Gdy w nikam y w his­
torię, to m ożem y się przekonać, że celibat niósł ze sobą niem ałe problem y
p rak ty czn e i p asto raln e w w ypełnianiu posłannictw a kapłańskiego danego
p rzez sam ego C hrystusa. O bserw ując w spółczesny K ościół katolicki, m ożna
dostrzec spadek pow ołań kapłańskich i zakonnych, dlatego tym bardziej
należy tem at celibatu przybliżać.
N a o b n iżen ie się liczby pow ołań kapłańskich w pływ a w iele czynników , są
to np. elem en ty p sychologiczne i praktyczne. A le dzieje się tak rów nież ze
w zględu na szacunek. K toś np. zostałby duchow nym , kapłanem czy zakonni­
kiem , ale nie decyduje się na ten krok, gdyż w łaśnie form a tego życia ma
być realizo w an a przez podjęcie celibatu lub ślubu zakonnego cz y sto śc i1.
C elibat do ty k a istoty kapłaństw a, dlatego trzeb a zagłębić się w je g o zagad­
nienie we w nikliw ej refleksji. K apłaństw o w K ościele k atolickim przeniknięte
je s t celibatem , czyli życiem sam otnym kapłana (zakonnika) w jed n o ści z Je ­
zusem C hrystusem , daw cą takiej form y ży c ia2. W ielu ludzi nie um ie odpo­
w iedzieć pozytyw nie na to w ezw anie B oże, a raczej odnosi się z rezerw ą lub
negatyw ną odpow iedzią sam em u B ogu, je śli chodzi o ten styl życia. Znam y
w iele pozytyw nych przykładów życia w celibacie k atolickich duchow nych.
Są jed n ak i takie, które prow okują krytykę ze w zględu na to, że dany d u ­
chow ny opuszcza swój stan albo nie prow adzi takiego życia, ja k ie je s t od
niego w ym agane. M oże się przecież zdarzyć, że kryzys kap łań stw a rodzi się
w trakcie je g o trw ania. Jeśli ktoś przyjm uje św ięcenia, na pew no je s t p rze­
konany, że chce iść tą w łaśnie drogą. W tym m om encie zau ro czen ia służbą
kapłańską, zafascynow any O sobą M istrza Jezu sa C hrystusa, który staje na
drodze człow ieka, na duchow e „Pójdź za M ną” od p o w iad a Jezusow i „O to ja,
poślij m nie” . P ow ołanie je st podejm ow ane bardzo o chotnie zw łaszcza przez
osoby m łode, które chcą pośw ięcić się służbie Panu B ogu. Są to zarów no
m łode dziew częta, ja k i m łodzi chłopcy, którzy z pobudek religijnych pragną
zw iązać sw oje życie i w ypełnić w drodze pow ołania do służby B ożej. O czy­
w iście, należy takie uczucia uszanow ać, a także chronić je , by nie zniechęcać
ani nam aw iać do podjęcia w ażnej decyzji życiow ej. Ż ycie oddane Bogu czę­
sto je st podziw iane przez obserw atorów , lecz p otrzeba w takich w ypadkach
taktu, m odlitw y zaw ierzenia, ja k rów nież św iadom ości, że taki styl życia je st
nie dla w szystkich. Pow ołanie m oże być bow iem realizo w an e jed y n ie przez
osoby, które o tw ierają się na łaskę C hrystusa d ającą natchnienie w duszy
człow ieka, by odpow iedzieć pozytyw nie na B oże w ezw anie. Z pow ołaniem
w iąże się zagadnienie podjęcia obow iązku celibatu i dozgonnej w strzem ięźli­
w ości. G dy m łody człow iek słyszy o ograniczeniach, w tedy nie zaw sze prag ­
nie być kapłanem , zakonnikiem czy zakonnicą. W iele decyzji pozytyw nych,
by być uczniem C hrystusa, w yraża się z odp o w ied zialn ą decy zją na podjęcie
takiej drogi życia.
1 K onstytucje i D yrektorium Zgrom adzenia Słow a B ożego , P ieniężno 1985, s. 35-38;
const. 202-206; const. 206: „O sobista przyjaźń z C hrystusem , żyw a w iara, braterskie uczest­
nictwo we w spólnocie i bezinteresow ne zaangażow anie w zadania naszego pow ołania są w a­
runkiem pełnego treści życia w Bogu pośw ięconej czy sto ści” .
2 Por. B . I n l e n d e r , N adprzyrodzone p ow ołanie czło w ieka, „A teneum K apłańskie”
74(1970), z. 2, s. 196-207.
P roblem , często uw arunkow any w zględam i psychologicznym i, przychodzi
później i je s t zależny od zagłębienia się przez zainteresow anego w sakram ent
kap łań stw a. G dy ktoś traci gorliw ość, p rzestaje praktykow ać ducha m odlitwy
i k o rzy stać ze środków odnow y duchow ej, ja k np. sakram ent pojednania,
często do ch o d zi do w niosku, że to w szystko nie m a sensu i w ów czas podej­
m uje now ą d ecyzję - rezygnacji z daru kapłaństw a.
O g ólne uw agi, które zostały przedstaw ione w yżej, ukazują nastroje i cały
sk o m p lik o w an y m echanizm traktow ania daru kapłaństw a, a co się z kapłań­
stw em ściśle łączy - to w łaśnie zagadnienie celibatu, czyli stanu bezżennego
w p rzy p ad k u d u chow nych w K ościele łacińskim .
Co je s t m otyw em w yboru tego tem atu? M usim y tutaj zaznaczyć, że dzi­
siejsza lite ratu ra na tem at kapłaństw a i stanu bezżennego je s t bardzo ob­
szerna. W kręgu teologów i praw ników niem ieckich je s t ona często podej­
m ow ana. C elib at w ujęciu teologów i kanonistów innych krajów je st trakto­
w any dość k ry ty czn ie i ujm ow any w relacji do praw a w iernych do E uchary­
stii. C zęsto ich poglądy są zbyt śm iałe i dalekosiężne.
2. CELIBAT W NAUCE SOBORU W ATYKAŃSKIEGO II
D y sk u sja na tem at odrębnej duchow ości kapłańskiej, różnej od duchow ości
zakonnej i laikatu, toczyła się w K ościele ju ż przed Soborem W atykań­
skim II. W sam ej rzeczy kapłana, który w ykonuje sw oją posługę szafarza sa­
kram en tó w św iętych i sługi Słow a, ośw ieca i w zm acnia działanie Kościoła
i p rzy k ład w iernych. Istotnie tak jest, że kapłan często buduje swoją
d u ch o w o ść n a p rzykładzie gorliw ych w yznaw ców K apłana Jezusa C hrystusa3.
Ze sw ej strony czynności apostolskie dostarczają księdzu pokarm u nie­
zb ędnego dla rozw oju jeg o życia duchow ego. P ełnienie w oli Bożej wym aga
w ielu w yrzeczeń, dlatego w ew angelii pełno je st w ezw ań do zaparcia się
siebie, o p u szczen ia naw et najbliższych dla B oga i C hrystusa, porzucenia
bogactw tego św iata, podjęcia duchow ego krzyża4. O statnie stw ierdzenie jest
chy ba w y razem istoty celibatu, gdyż życie w celibacie zakłada wyżej w ym ie­
nione w yrzeczen ia, by kapłan m ógł być całkow icie oddany Bogu i Jego spra­
w ie. W iąże się z tym , oczyw iście, krzyż i cierpienie. K apłaństw o zatem
3 Zob. W. M i z i o 1 e k, Z zagadnień życia kapłańskiego, w: Powołanie człowieka.
Ku odnow ie życia w ew nętrznego, P o zn ań -W arszaw a 1972, s. 176-177.
4 Tam że, s. 179.
posiada w ezw anie do w yższej doskonałości, a w ynika ono z upodobnienia
kapłana przez św ięcenia do C hrystusa A rcykapłana i z p rzezn aczen ia do
k o n tynuow ania Jego dzieła. Istotę doskonałości kapłańskiej stanow i m iłość
pasterska, k tó ra zapala się i w zoruje na m iłości D obrego P asterza: „W ten
sposób, zastępując D obrego P asterza, w sw ym w ykonyw aniu pasterskiej m i­
łości znajdą w ięź doskonałości kapłańskiej, zespalającej w jed n o ich życie
i d ziałan ie” 5. W ydaje się, iż celibat (bezżenność) został dany K ościołow i
jak o dar, aby kapłani w pełni m ogli służyć ludow i B ożem u. W iąże się z tym
rezygnacja z w łasnych aspiracji i życiow ych planów . S obór W atykański II za­
znaczył w K o n stytu cji o św iętej liturgii, że: „o siąg n ięcia tych rezultatów
odnow y nie m ożna się spodziew ać, jeżeli najpierw sam i duszpasterze nie
będą przeniknięci duchem i m ocą L iturgii i nie staną się je j n au czy cielam i”6.
Z danie to m ożna rozszerzyć na całość życia duchow ego K ościoła. Od stopnia
osobistego życia duchow ego kapłanów zależy w w ielkiej m ierze stan re li­
gijności i m oralności całego ludu B ożego. D latego też S o b ó r w D ekrecie
o p o słu d ze i życiu kapłanów „P resbyterorum o r d in is ” stw ierdza: „w odnow ie
K ościoła C hrystusow ego stanow i tem u w yznacza się bardziej w ażną, a z dnia
na dzień coraz trudniejszą ro lę”7. Z aw arta je s t tu g łęboka nauka o zadaniu
duchow nych i o ich zobow iązaniu do św iętego życia. W kolejnym num erze
tego dekretu S obór poucza, że cnota czystości: „jest znakiem , a zarazem
bodźcem m iłości pasterskiej i szczególnym źródłem duchow ej płodności
w św iecie [...] Przez dziew ictw o zaś lub celibat [...] prezb iterzy są p ośw ię­
ceni C hrystusow i z now ych i w yjątkow ych pow odów , łatw iej niepodzielnym
sercem trw ają przy Nim , z w iększą sw obodą w N im , i p rzez N iego pośw ięca­
ją się służbie B ogu i ludziom , spraw niej służą Jego K rólestw u i dziełu nad­
przyrodzonego o d rodzenia i stają się w ten sposób zd atn iejszy m i do przyjęcia
szerszego o jcostw a w C hrystusie i Jego posłannictw ie, celibat, który począt­
kowo zalecano kapłanom , został później w K ościele łacińskim przez praw o
nałożony w szystkim m ającym otrzym ać św ięcenia k ap łań sk ie” 8.
W przytoczonym fragm encie celibat został ukazany ja k o d ar n ad przyrodzo­
ny dla kapłanów dla lepszego w ykonyw ania swej m isji i funkcji kapłańskiej.
Nie m a z kolei nic na tem at słabej strony celibatu. Z a S oborem W atykań-
' D ekret Soborow y „Presbyterorum o rd in is" o p o słu d ze i życiu kapłanów , nr 14; Sobór
W atykański II, K onstytucje, dekrety, deklaracje, Poznań 1968, s. 487-517.
6 K onstytucja soborowa o św iętej liturgii „Sacrosanctum co n ciliu m ", nr 14.
7 N r 1.
8 Tam że, nr 16.
skim II ad h o rtacja Jana P aw ła II Pastores dabo vobis m ów i, że celibat nie
m oże być o d czytany w yłącznie w kategoriach jurydycznych. Jest to bowiem
w y jątkow y ch ary zm at zw iązany nierozłącznie z królestw em B ożym 9 oraz
cn o tą czy sto ści i dlatego m oże być zrozum iany jed y n ie ja k o odpow iedź na
d ar m iło ści, by służyć B ogu i ludziom niepod zielnym sercem . D opiero w tej
p ersp ek ty w ie m ożna w celibacie dostrzec „w artość głęboko zw iązaną z sakra­
m entem św ięceń upodabniającym do Jezusa C hrystusa, D obrego Pasterza
O b lu b ień ca K ościoła, a w ięc w ybór w iększej i niepodzielnej m iłości do
C h ry stu sa i Jego K ościoła, w pełnej i radosnej gotow ości serca do podjęcia
p osługi p astersk ie j” 10. O czyw iście, takie ukazanie celibatu m oże być zna­
kiem k ró lestw a B ożego i m iłości C hrystusa do w spólnoty K ościoła O blubie­
n ic y 11. W sp o m n iana adhortacja „P astores dabo vobis" poucza, że przygoto­
w anie do celib atu obok pow ażnego stopnia dojrzałości psychofizycznej
i um iejętn o ści osobow ego przeżyw ania w łasnej płciow ości w ym aga także
u w zg lęd n ien ia szerokich m otyw acji zarów no ew angelicznych, duchow ych,
ety czn y ch , ja k i eklezjalnych oraz duszpasterskich. P ozytyw ne przedstaw ienie
w artości celib atu konieczne je st do budzenia św iadom ości, ja k w ażnym i cen­
nym je s t o trzy m any dar. D opiero dostrzeżenie w ielkości daru „skłania do
m odlitw y i czu jn o ści, ochrony tego daru przed w szystkim , co m oże mu za­
g ra żać” .
K o n stytu cja d o gm atyczna o K ościele „Lum en G e n tiu m ” jak o fundam ental­
ny i n ajisto tn iejszy dokum ent soborow y, z którego czerpią pozostałe, mówi,
że „św ięto ść K ościoła w spierają też w szczególny sposób różne rady, jakie
Pan w E w an g elii zalecił w ypełniać uczniom sw oim . W śród nich w yróżnia się
o so b liw ie cenny d ar łaski B ożej, udzielany przez O jca niektórym ludziom
(por. M t 19, 1; 1 K or 7, 7), aby m ianow icie w dziew ictw ie czy w celibacie
łatw iej n iep o d zielnym sercem (por. 1 K or 7, 32-34) pośw ięcali się samemu
tylko B ogu. T a d oskonała pow ściągliw ość, zachow ana ze w zględu na Kró­
lestw o B oże, zaw sze cieszyła się szczególnym szacunkiem K ościoła jako znak
i b o d ziec m iło ści i ja k o szczególne źródło duchow ej pło d n o ści” 12. C zystość
do sk o n ała celib atu kapłańskiego polega na m iłości i na rezygnacji z siebie na
rzecz sam ego B oga i innych ludzi. P olega ona na m iłosnym oddaniu Bogu
9 M t 19, 12.
10 J a n P a w e ł II, A dhortacja apostolska „P astores dabo vobis”, nr 50.
11 H. M u s z y ń s k i , K apłaństw o ja k o w spólnota życia i p osługi z Chrystusem , w:
K om isja E piskopatu do Spraw D uchow ieństw a, „D obry P asterz” 1994, z. 14, s. 58.
12 N r 42.
niepodzielnego serca na w zór Jezusow ego serca. „D oskonałe cnoty, przez
które jesteśm y św iadkam i C hrystusa, m ają to do siebie, że je d n a pociąga za
sobą inne. Istnieje zw iązek m iędzy cnotam i (nexus virtu tu m ). Stąd św iadec­
two niepodzielonego serca posiada daleko szerszy zasięg niż p łeć” 13.
C zystości doskonałej nie m ożna osiągnąć i trw ać w niej, po prostu ona nie
istnieje w klim acie egoizm u, łakom stw a, narkom anii, zm ysłow ości czy skąp­
stwa, który szczególnie we w spółczesności bierze górę nad ew angelicznym i
w arto ściam i14. Życie „celibatariuszy” zostało ujęte w w ypow iedzi sam ego
Jezusa C h rystusa w E w angelii w edług św. M ateusza, gdzie Jezus m ów i: „N ie
w szyscy to pojm ują, bo są tacy niezdolni do m ałżeństw a, którzy z łona m atki
takim i się urodzili; i tacy niezdatni do m ałżeństw a, których ludzie takim i
uczynili; a są i tacy bezżenni, którzy dla K rólestw a B ożego sam i zostali
bezżenni. K to m oże pojąć niech pojm uje” 15. N ajgłębszą rację celibatu m oż­
na zam knąć w słow ach C hrystusa z E w angelii w edług św. M arka: „K to straci
swe życie z M ego pow odu, ten je zachow a” 16.
Sobór W atykański II, naw iązując do słów E w angelii w edług św. M ateusza
i św. P aw ła z 1 L istu do K oryntian podkreślił, że O jciec N iebieski daje
niektórym ludziom osobliw ie cenny dar łaski B ożej, „aby m ianow icie w dzie­
w ictw ie czy w celibacie łatw iej niepodzielnym sercem pośw ięcali się sam em u
tylko B ogu” 17. K apłan, który dla C hrystusa chce być czysty w celibacie,
musi brać na ram io n a cały krzyż C hrystusa i pośw ięcić C hrystusow i całe swe
życie. M usi on kochać B oga w człow ieku, a nie tylko czło w iek a w człow ie­
ku, czuw ać nad sw oim i popędam i, być pokornym , w yrzekać się w ielu rzeczy
w im ię Paw łow ej zasady: „w szystko mi w olno, ale nie w szystko przynosi
k o rzyść” 18. Z tego w ynika, że potrzeba w życiu k ap łan a sam ow ychow ania
i w ychow ania do doskonałej czystości, k tóra „w ychodzi daleko poza sferę
płci i ogarnia całego człow ieka, zaw sze aż do grobu i w szędzie, w sam ot­
ności, i we w spólnocie w dzień i w nocy, w k ościele i przy telew izorze, na
w ycieczce, z książką w ręku, w dom u i na u licy ” 19. W kontekście św iata
w spółczesnego w obliczu pow szechnych trudności i kryzysu w iary religijnej,
w sytuacji m isyjnej i „now ej ew angelizacji” , podobnej do pierw otnej -
13
14
15
16
17
18
19
J. A b I e w i c z, B ędziecie mi św iadkam i, Paris 1983, s. 156.
Tam że, s. 157.
Mt 19, 12.
M l 8, 35.
KK nr 42.
1 Kor 6, 12.
A b 1 e w i c z, dz. cyt., s. 158.
z o kresu staro ży tn ego pogaństw a, nie w ystarczy chronienie się w sakram en­
tach i k o n cen tro w an ie na działalności sakram entalno-kultow ej, suponującej już
w iarę20, lecz bezw zględnie konieczne je st szerokie otw arcie się Kościoła,
d u szp a ste rstw a i każdego kapłana w obec św iata i człow ieka z ich nowymi,
niezn an y m i daw niej problem am i, potrzebam i i oczekiw aniam i; konieczne jest
w ięc p rzed e w szystkim odpow iednio dostosow ane głoszenie E w angelii21,
szczeg ó ln e w zm o żenie w ysiłków całego K ościoła i poszczególnych kapłanów
w k ieru n k u p ełn iejszego realizow ania oraz doskonalenia funkcji kerygm atycznej K o ścio ła, czyli katechezy i kaznodziejstw a, ja k o bezpośredniej służby
dla w iary, a także zasadniczego środka bu d zen ia i kształtow ania wiary relig ijn o -ch rz eścijań sk iej22. D zisiejszy kapłan katolicki m usi być więc - po­
do b n ie ja k w p o czątk ach chrześcijaństw a - przede w szystkim apostołem , m is­
jo n arz em , k azn o d zieją, głosicielem słow a B ożego, budzącego w iarę u w ątpią­
cych lub n iew ierzących i form ującego w iarę u chrześcijan, a dopiero na dru­
gim m iejscu litu rg iem i szafarzem sakram entów dla naw róconych i w ierzą­
cy ch 23.
C elib at nie w y nika z sam ego kapłaństw a, ale je s t charyzm atem i bezcen­
nym d arem d la niepodzielonego funkcjonow ania posługi pasterskiej podej­
m ow anej p rzez ludzi do niej pow ołanych. T ak poucza S obór W atykański II
w D ek recie o p o słudze i życiu kapłanów : „C ałe bow iem posłannictw o kapła­
na p o św ięco n e je s t służbie now ego człow ieczeństw a, które C hrystus, zw y­
cięzca śm ierci w zbudza przez D ucha sw ego w św ięcie i które ma swój po­
czątek «nie z krw i ani z żądzy ciała, ani z w oli ludzkiej, ale z B oga»24.
C elib at d o m ag a się od nas codziennego um ierania, co w yraża św. Paweł:
„każd eg o d n ia um ieram ” 25. Paw eł V I w swej encyklice o celibacie Sacerd o ta lis ca elib a tu s z 24 czerw ca 1967 roku szczególnie podkreślił, że Chrystus
sw oje k ap łań stw o złączył ze stanem dziew ictw a. Stąd K ościół katolicki od
sw o ich kapłanów ' dom aga się doskonałej czystości w celibacie. N iew ątpliw ie
ch ary zm at p o w o łan ia kapłańskiego różni się od charyzm atu celibatu, ale
20 Por. K L 9, 59.
21 Por. 1 K or 1, 17.
22 Rz 10, 17; DK nr 4.
23 A. L e w e k. Ku cipostolsko-m isyjnej w izji kapłaństw a, „C hrześcijanin w św iecie”
16(1984), nr 124, s. 80-81.
24 P resbyterorum ordinis nr 16; Lum en gentium nr 42; por. N auka Kościoła o charyz­
m acie celibatu - w ybór dokum entów , G niezno 1993, s. 5 nn.; por. A b 1 e w i c z, dz. cyt.,
s. 159.
25 1 K or 15, 31; por. G. G r e s h a k e ,
Być kapłanem , W roclaw 1983, s. 147-149.
charyzm at celibatu służy w w yjątkow y sposób charyzm atow i kapłańskiej
służby ludziom . „K iedyś A. H itler ośw iadczył, że żyw otność K ościoła kato­
lickiego m a źródło w celibacie je g o kleru, który je s t ciągle ponaw ianym
zastrzykiem żyw ej krw i do organizm u K o ścio ła”26. G dy przyglądam y się
istocie celibatu, m ożem y dostrzec w nim je g o ch arak ter społeczny i ek le­
zjalny. To znaczy, że choć kapłani po ludzku o d czu w ają sam otność i trudy
podejm ow ania życia w celibacie, to jed n o ść przez braterstw o życia w duchu
z C hrystusem są w łączeni we w spólnotę kap łań stw a C hrystusow ego i b ra te r­
stw o kapłańskie. C elibat m a charakter społeczny, gdyż je s t obecny w św ia­
dom ości w szystkich w yznaw ców C hrystusa. Sam w sobie m a siłę przek o n y ­
wania, je s t en ergią Jezusa C hrystusa, który sw oją m iło śc ią um acnia kapłanów ,
gdyż otw ierają się oni na Jego działanie. D ar celibatu je s t w arto ścią u św ię­
cającą, gdy je s t otw arcie na C hrystusa poprzez m oc sakram entów św iętych,
do których kapłani m ają dostęp poprzez braterstw o kapłańskie. Ś w iat d zi­
siejszy w szczególny sposób je s t św iatem podzielonych, a przez to nieszczęś­
liw ych serc. D latego szczególnie potrzebuje on św iadectw a serca niepodzielonego ze strony kapłanów i biskupów . C elibat w ielu, którzy do k o ń ca zro zu ­
m ieli dar B oga i w łasną odpow iedź B ogu w m iłości niep o d zielo n ej, je s t ele­
m entem scalającym rozdarcie podzielonych serc w yznaw ców C hrystusa we
w spółczesnym św iecie. O becnie istnieje potrzeba, aby celib at oceniać w in ­
nym zw ierciadle, a m ianow icie ja k o celib at-d ziew ictw o krzyż. N ie należy go
osładzać, gdyż je s t krzyżem , który w yw ołuje zg o rszen ie i um artw ia. W yzw a­
lające słow a Jezu sa w ypow iedziane w czasie pro k lam o w an ia d ziew ictw a dla
k ró lestw a n iebieskiego nadal są aktualne: „[...] kto m oże pojąć, niech
po jm u je” " . C elibat-dziew ictw o je st krzyżem , poniew aż je s t w yrzeczeniem ,
ubóstw em , je s t stanem nieposiadania dom ow ego ogniska, w którym m ożna
by oprzeć gło w ę28. Jest radykalnym w yw łaszczeniem - naw et z w łasnego
ciała. W końcu postrzegać w nim m ożna znak n o szen ia w sobie - w e w łas­
nym ciele - znaków U krzyżow anego29. „C elibat dla k ró lestw a B ożego w yra­
ża d ram atyczną sam otność Jezusa na krzyżu. Jednak, gdy krzyż się tonuje,
kiedy się go osładza lub m askuje, przestaje być krzyżem . K iedy do głosu
dochodzą praktykow ane różnego rodzaju kom pensacje, które czynią p rzy rze­
czenie celibatu i czystości w w ypadku kapłanów zakonnych sam otność b ar­
26
27
28
29
A b 1 e w i c z, dz. cyt., s. 159.
Mt 19, 12.
M t 8, 20.
Zob. M t 19, 12; 8, 20; Gal 6, 14. 17.
dziej znośną, gdy przyjaźń z osobam i płci przeciw nej nadm iernie opanow uje
nasze uczu cio w e p rzestrzenie, kiedy naszą em ocjonalną rów now agę czynim y
zależn ą od sp o tkania, rozm ow y telefonicznej, czy listu
celibat kapłański
przestaje być w pełni sobą. B ez w yrzeczenia nie m a rzeczyw istego ubóstw a
ani rzeczy w isteg o d ziew ictw a-celibatu. C elibat-dziew ictw o je st krzyżem , który
o b jaw ia n ajw ięk szą m iłość: je st krzyżem będącym darem życia” 30. Celibat,
stan bezżen n y je s t w obliczu B oga stanem w olności, którą On zapew nia, jeśli
k apłan w sp ó łp racu je z łaską w olności. Do celibatu dojrzew a się. Inaczej jest
on przy jm o w an y , akceptow any i przeżyw any przez k apłana m łodego po św ię­
ceniach, inaczej go przeżyw a się po d ziesięciu latach, a jeszc ze inaczej ceni
sobie stan celib atu kapłan przeżyw ający swój złoty ju b ile u sz kapłaństw a.
T rw an ie w celib acie daje zrozum ienie je g o potrzeby dla w ypełńienia misji
k ap łań sk iej, do jak iej w zyw a C hrystus i deleguje K ościół w m om encie św ię­
ceń. C elib at ja k o specyficzny styl pracy dla królestw a B ożego je st charyzm ą,
k tó rą p rzy jąć i zachow ać m ożna tylko w m odlitw ie prośby i dziękczynie­
n i a 1. W y d aje się, że takie rozum ienie celibatu pom ija inne aspekty. Jest to
asp ek t na w skroś teologiczny, w którym brak u zasadnienia antropologicznego.
A ten w łaśn ie aspekt antropologiczny je st w obecnym św iecie bardzo istotny,
i nie m o żn a go w yciszać.
O zag ro żen iu w artości i sensu praktyki życia w celibacie przez kapła­
nów w K o ściele łacińskim m ów i także dokum ent S ynodu B iskupów z 30 XI
1971 r., który uw ypukla problem , stw ierdzając: „w św iecie dzisiejszym
ce lib a t je s t z w szystkich stron zagrożony rozm aitym i trudnościam i, których
zresztą k apłani na przestrzeni w ieków w iele razy d o św iadczali” "'. K ano­
niczne, in sty tu cjo n aln e w yśw ięcanie, a zw łaszcza celibat, utrudnia pójście za
gło sem p o w o łan ia przede w szystkim u osób ju ż dorosłych, zw łaszcza tych,
któ rzy m ają w ybrać i zdecydow ać się na drogę służby kapłańskiej31. Jed­
nakże zd a rza ją się pow ołania tzw. spóźnione. O becny papież, Jan Paw eł II,
nie u n ik a tru d n y ch tem atów . T em at celibatu m ożna uznać za trudny, zw łasz­
cza w e w sp ó łczesnym św iecie, w którym naw arstw iło się tyle kryzysów,
p o cząw szy od religijnego, a skończyw szy na m oralnym społeczeństw . Jak
30 J. C. R e y G a r c i a
P r e d e s, K rzyż celib a tu , „Życie K onsekrow ane”
1(1993), lipiec-w rzesień s. 53.
1! A. S k o w r o n e k, C haryzm at celibatu - fo rm a t p o słu g i w Kościele, „Przegląd
P ow szechny” 1999, nr 2, s. 148.
5 De sacerdotìo m in isteria li, cz. A I nr 4, AAS
63(1971), s. 917.
33 J. M. D i a z M o z a z,
D zień d zisiejszy i
p rzyszło ść prezbiteratu wKościele,
tł, G. O strow ski, w: K apłaństw o, P o znań-W arszaw a 1988, s. 361.
dziś papież m ów i o celibacie i je g o istocie? Jak chce do niego przekonać
sw oich słuchaczy? Z naczną część listu do kapłanów z roku 1979 Jan Paw eł II
pośw ięcił w łaśnie celibatow i. Papież przypom ina m otyw y, dla których K oś­
ciół p rzyjął instytucję celibatu oraz dlaczego kapłani zo b ow iązują się nim
żyć. W y różnia tu trzy m otyw acje - teologiczną, ek lezjaln ą i antropologiczną.
N iesłuszna je s t opinia, iż O jciec św. pragnie ją w sw ym liście do kapłanów
w yprostow ać, a m ianow icie, że celibat je s t in sty tu cją „praw niczo i kano­
niczn ie” narzuconą na tych, którzy pragną być kapłanam i w K ościele k ato lic­
kim . O jciec św. w yjaśnia, że ta urobiona opinia je s t ju ż w sw oim założeniu
n iesłu szn a34. Każdy kandydat do kapłaństw a, je śli w sw ej odpow iedzi danej
C hrystusow i decyduje się, czyni to św iadom ie i dobrow olnie. N ikt przecież
nie zm usza do zobow iązań w ynikających z w yboru do kapłaństw a. Każdy
sam odpow iada C hrystusow i w sposób dojrzały i św iadom y. In sty tu cja sem i­
narium duchow nego przygotow uje kandydatów do kap łań stw a przez długie
lata. Z agadnienie to poruszane je st przez w ykładow ców i w ychow aw ców
sem inaryjnych na konferencjach ascetycznych. O jciec św. w sw oim liście
przyw ołuje odpow iednie treści z nauki Soboru W atykańskiego II. W podjętym
kapłaństw ie zaw iera się poczucie odpow iedzialności za słow o dane C hrystu­
sowi i K ościołow i przez danego kapłana. T a o d pow iedzialność zasadza się
na głębszym fundam encie, na osobow ej godności człow ieka.
„D otrzym anie słow a je s t rów nocześnie obow iązkiem i spraw dzianem w e­
w nętrznej godności k apłana” (L ist do kapłanów 1979, 9). T a próba dokonuje
się zw łaszcza w ów czas, gdy zachow anie celibatu n atrafia na trudności (po­
kusy), które - ja k w iadom o - nie om ijają żadnego ch rześcijan in a, a więc
i kapłana. K apłan pow inien czerpać siły duchow e z m odlitw y, z Eucharystii
i z sakram entu pojednania. To je st w łaśnie to od n iesien ie chrystologiczne,
gdy centrum życia każdego kapłana je s t Jezus C hrystus. M odlitw a podparta
p ostaw ą pokory, szczerości wobec B oga i w łasnego sum ienia je s t źródłem
siły do podtrzym yw ania tego, co się chw ieje. W chw ilach trudnych m usi być
zaufanie do B oga i w C hrystusie należy szukać siły duchow ej i pom ocy35.
M am y zatem trzy aspekty patrzenia na m otyw y celibatu. Pierw szy z nich,
antropologiczny, to rozw ój ludzki, otw arcie na św iatło C hrystusa, zaufanie.
A spekt eklezjalny - to w spólnota z K ościołem i spo łeczn o ścią w yznaw ców
34 Zob. J. W a r z e s z a k ,
U podstaw gorliw o ści k a p ła ń skiej, W arszaw a 1989,
s. 270-272; P resbyterorum ordinis, nr 16.
35 List O jca Św iętego Jana Paw ła II do kapłanów na W ielki C zw artek 1979 r., nr 9;
zob. W a r z e s z a k ,
dz. cyt., s. 270-271.
C h ry stu sa, a tak że duchow a łączność w braterstw ie kapłańskim . Jeśli chodzi
0 asp ek t teo lo g iczny - tutaj m usi istnieć stałe nastaw ienie kapłana na M istrza
K ap łań stw a Jez u sa C hrystusa. To on daje życie. On je s t daw cą pow ołania
1 Jem u należy zaufać. W chw ilach trudności - m ów i O jciec św. w pierw szym
liście do kap łan ó w - „pow inna rodzić się jeszc ze w iększą ufność w obec Boga
p o d o b n a do tej, o której m ów i św. Paw eł: «w szystko m ogę w tym, który
m nie u m acn ia» ” 36. T ak w ięc m odlitw a, zaufanie, pokora, szczerość są pod­
staw ą w iern o ści słow u danem u C hrystusow i i K ościołow i. W ytrw anie w celi­
b acie w m o m en tach trudności i pokus je s t następnie „spraw dzianem wierności
sobie, sw ojem u sum ieniu, sw ojem u człow ieczeństw u, sw ojej g o d n o ści"1 .
T ak w ięc celib atu nie m ożna degradow ać do „zabiegu adm inistracyjnego” , ale
trzeb a p am iętać, że chodzi tu o głęboką spraw ę sum ienia oraz o próbę czło­
w ieczeń stw a” 38. C elibat rozum iany jak o dar nadprzyrodzony, w yróżniający
się w śród ew an g elicznych rad je st zatem : a) darem Bożej łaski udzielanym
pew nej k ateg o rii ludzi, którzy odczytują pow ołanie i decydują się w ten
sposób służyć B ogu; b) eschatologicznym znakiem pełni B ożego królestw a,
przez k tó ry w idać przem ijalność postaci tego św iata, i w yraża koncentrację
w y siłk ó w d u chow ych i społecznych na praw dy B oże; c) m otoryczną siłą
in ten sy fik u jącą m iłość kapłana do B oga i do ludzi, dla których służy poprzez
k ap łań stw o i stan bezżenny; d) postaw ą ułatw iającą pełne oddanie się Bogu,
n iejak o do Jeg o dyspozycji; nie je s t to uw olnione od zaparcia się sam ego
siebie i p o św ięc en ia"'.
P ap ież w liście m ów i, że B óg m a praw o do takiej próby, gdyż życie czło­
w iek a na tym św iecie je s t nieustannym pasm em prób, z których Bóg chce,
aby czło w iek w y chodził zw ycięsko i dlatego też w ychodzi naprzeciw trud­
n o ściom czło w iek a. W tym w ypadku są to w ezw ani kapłani do służby C hrys­
tusa. „P ap ież z całym autorytetem stw ierdza: «że K ościół łaciński chciał
i nadal chce, ażeby ow a bezżenność dla K rólestw a B ożego, b yła udziałem dla
w szy stk ich , k tó rzy p rzyjm ą sakram ent kapłaństw a, naw iązując w tym do
w zoru sam ego C h rystusa Pana, do nauczania A postołów i całej sobie w łaś­
ciw ej trad y c ji» ”40.
36 Flp 4, 13.
37 L ist do kapłanów 1979, nr 9
38 Tam że.
39 S k o w r o n e k ,
dz. cyt., s. 150.
40 W a r z e s z a k, dz. cyt., s. 272; por. K atechizm K ościoła K atolickiego, Poznań
1994, nr 1579: „Pow ołani do tego, by pośw ięcić się niepodzielnie Panu i «Jego sprawom»,
oddają się całkow icie B ogu i ludziom . C elibat je s t znakiem now ego życia, do służby któ­
O jciec św. p o rusza w iele spraw przy okazji o m aw iania celibatu, ale m ię­
dzy innym i m ów i, że celibat je st przym iotem , w łaściw ością, dziedzictw em
K ościoła łacińskiego. Podkreśla, iż je st on „sk arb em ” , choć noszonym
w naczyniach glinianych. Poprzez celibat kapłan staje się człow iekiem dla
drugich. Sw ym ojcostw em duchow ym m oże ogarnąć w ięcej osób niż ojciec
jednej rodziny. D latego serce kapłana pow inno być w olne, aby m ógł on
ogarnąć nim w ielu ludzi. Poprzez podjęcie celibatu dokonuje się autentyczny
rozw ój osoby i osobow ości ludzkiej k apłana w edług m iary daru sam ego
C hrystusa. Serce kap łana będzie rzeczyw iście w olne, gdy będzie stały kontakt
z C hrystusem przebaczającym i uśw ięcającym w sakram encie przebaczenia
i pokuty. B ardzo znam iennym akcentem w ypow iedzi p ap ieża na tem at celib a­
tu je s t to, że celibat je s t przez niego ukazany ja k o in stru m en t m ocy
i skuteczności dzieła ew angelizacji. W liście do kapłanów z roku 1988 (nr 5)
O jciec św. m ów i: „rezygnujący z ojcostw a «w edle ciała», ażeby dojrzało
w nas i ro zw inęło się ojcostw o w edle «D ucha»” , p o d kreślając tym sam ym
w agę celib atu 4'1. P rzytoczym y jeszcze słow a Jana P aw ła II z cytow anego
listu do kapłanów (nr 9): „dziew icza w ierność O b lu b ień co w i” - w tych
słow ach papież zam yka rozw ażania o m otyw ach podejm ow ania przez
kapłanów k ato lickich służby C hrystusow i poprzez celibat, który je s t darem
dla kapłana danym mu osobiście, zaw iera to w sobie rów nież odpow iedź,
ja k ą daje sam kapłan Bogu. C elibat je s t także potrzebny K ościołow i,
w spólnocie ludzi w ierzących, gdyż je s t podjęty dla n ajw yższych w artości, by
kw itnąć i żyć, by św iadczyć całym sw oim istn ien iem dla B oga i ludzi.
D zięki praktyce celibatu w K ościele łacińskim żyje duch C h ry stu sa pośród
ludu B ożego. Jest on źródłem ow ocującego ducha pośród św iata. W łaściw ość
celibatu dla kapłaństw a zależy od teologicznych i duchow ych podstaw .
S ym bolizuje bow iem istotę służebności na bardzo efektyw nej drodze, którą
szedł sam Jezus. Przez to pośw ięcenie kapłana w celib acie staje się bardziej
w iarygodna jeg o działalność pastoralno-duszpasterska. P rzez celibat (stan
bezżenny) kapłan je s t konsekrow any w now y i w yjątkow y sposób dla C hrys­
rem u je st konsekrow any szafarz K ościoła. Przyjęty radosnym sercem , zapow iada on bardzo
jasno K rólestw o B oże” .
41 Por. W a r z e s z a k, dz. cyt., s. 274; Sobór W atykański II, Lum en gentium , nr
42; DFK nr 10; Dk nr 16; D ekret o posłudze i życiu kapłanów nr 16; „Św ięty S obór zachęca
w szystkich prezbiterów , którzy dobrow olnie, ufni w łaskę B ożą, przyjęli św ięty celibat na
w zór C hrystusa, aby przylgnąw szy doń w ielkodusznie i całym sercem oraz trw ając wierni
w tym stanie, m ieli uznanie dla tak w spaniałego daru, który został im dany przez O jca [...!” .
tusa „ze w zględu na N iego i ze w zględu na E w an g elię”42. Kanon 247, § 1
p o św ięca uw agę dobrem u przygotow aniu do praktykow ania celibatu przez
alum nów sem inariów duchow nych: „D o zachow ania celibatu m ają być przy­
g o tow ani p rzez odpow iednie w ychow anie i niech uczą się docenić go jako
szczeg ó ln y d ar B o ży ” . To je s t szczególny dar, poprzez który w yśw ięceni
d uchow ni m ogą bardziej przylgnąć do C hrystusa sercem i pośw ięcić się
w sposób w olny, nieskrępow any w N im i przez N iego służbie B ogu i czło­
w iekow i. C elib at ukazany w praw ie kościelnym je s t ustanow iony dla w szyst­
kich k ap łan ó w , k tó rzy przyjęli św ięcenia w yższe. Z w łaszcza dzisiaj, w cza­
sach „b a n alizac ji” ciała i płciow ości, dziew ictw o i celibat biskupów,
p rezb iteró w i diakonów , zakonników i zakonnic, są istotnym św iadectw em
d aru z sieb ie ja k o podstaw ow ego sensu płciow ości ludzkiej43. W tym
m iejscu m o żn a stw ierdzić, że całość norm kanonicznych odnoszących się do
u reg u lo w ań na tem at celibatu je st osadzona na nauce S oboru W atykańskie­
go II. K iedy czytam y norm y kanoniczne, zauw ażam y, że w ich treści prze­
b ijają akcenty w ypracow ane przez O jców soborow ych. P raw odaw ca kościelny
p o tw ierd za n au czanie soborow e.
C elib at, ja k o dar i szczególny charyzm at B oga, w ym aga zachow ania dos­
konałej i stałej w strzem ięźliw ości dla K rólestw a niebieskiego, aby łatw iej
p rzy lg n ąć do C h ry stu sa sercem niepodzielnym i m ając w ięcej w olności, po­
św ięcić się słu żb ie B ogu i ludziom . D latego nie należy go przezyw ać jako
„daniny, k tó rą płaci się P anu” . W każdej sytuacji życiow ej w yśw iecony w i­
nien w id zieć w celibacie dar, w ybór w olności i znak pow ołania do m iłości
p astersk ie j44.
K ryzys celib atu , jak i w spółcześnie obserw ujem y w K ościele łacińskim ,
w iąże się nie ty le z m łodym w iekiem k apłana lub sem inarzysty, ile raczej
z o słab ien iem duchow ej gorliw ości. R utyna w spełnianiu kapłańskich obo­
w iązków w y n ik ających ze św ięceń i z podejm ow anej posługi duszpasterskiej,
zan ied b y w an ie m odlitw y osobistej, nadm ierna k oncentracja na spraw ach spo­
łeczn y ch , b u d o w lanych i innych kosztem życia duchow ego - to w szystko
stw arza p o datny g runt dla trudności życia w celib acie45.
42 C o r i d e n, G r e e n , H e i n t s c h e l , The Code o f Canon Law, a text and
C om m entary, N ew Y ork 1985, s. 209 nn.; por. M k 10, 29.
43 II P olski Synod P lenarny ( 1991-1999), Poznań 2001, nr 14, s. 35.
44 T am że, nr 81, s. 180-181.
45 H. J o y e u x, C elibat u schyłku X X w ieku, „H om o D ei” 67(1997), nr 4, s. 105.
C elibat należy w idzieć w tym św iecie, w którym pow staje w iele zagrożeń
dla życia duchow ego, jak o dar w yróżniający go w śród ew angelicznych rad.
Jest on zatem - a) darem Bożej łaski udzielonym pew nej kategorii w iernych
we w spólnocie eklezjalnej; b) eschatologicznym znakiem pełni B ożego k ró ­
lestw a; c) m otoryczną siłą, która pom naża i w zm acnia m iłość do B oga i spo­
tykanych na drodze kapłańskiej ludzi; d) p ostaw ą u łatw iającą pełne oddanie
się na służbę C hrystusow i i Jego K ościołow i46. W ym ienione m otyw acje
przem aw iają za sensow nością celibatu. O religijnym znaczeniu celibatu jako
stanie bezżenności pisze się w iele. Jaw i się on ja k o chęć naśladow ania C hrys­
tusa w Jego pełnym i oblubieńczym oddaniu się O jcu N iebieskiem u. W ażne
są także aspekty społeczne celibatu, bo ukazuje on szczególny sposób relacji
z B ogiem i z ludźm i w społeczności eklezjalnej tych, którzy p odejm ują ce­
libat jak o zadanie i służbę. C elibat niesie w sobie pełny ład u n ek uroczystego
św iadectw a przynależności w ybranych osób do B oga i do K ościoła. Jest on
także znakiem m iłości. C złow iek w tym kontekście w yrzeka się jed n ej m iło­
ści i realizacji siebie na rzecz m iłości do B oga i społeczności K ościoła w raz
z jeg o członkam i47.
3. RYS HISTORYCZNY
W historii dostrzegam y fakty, iż w K ościele pierw otnym nie było w yraź­
nego przym usu do zachow ania celibatu. Idea bezżenności pośród duchow nych
w K ościele zachodnim pow stała dość w cześnie, bo w IV w ieku. B yła ona
bardzo p o p u larn a w śród św ieckich, gdyż postrzegano ją ja k o oddanie się na
specjalną służbę Bogu48. P ierw sze oficjalne zarządzenie w spraw ie celibatu
duchow nych w ydał synod w Elw irze (C oncilium Ilib erita n u m ) ok. 300-306
roku. Synod ten zabronił duchow nym utrzym yw ania w sw oim dom u obcych
n iew iast oraz poży cia z żonam i pod karą p o zbaw ienia godności duchow ­
nej ł. Synod w E lw irze postanow ił w kanonie 33: „P ostanaw iam y generalny
(in totum ) zakaz żonatym biskupom , prezbiterom i diakonom , którzy zostali
w prow adzeni na urząd (vel om nibus clericis p o su tis in m in isterio ): nie m ogą
46 S. K a s p r z a k , Wybrane zagadnienia z praw a kościelnego, Lublin 2000, s. 68-69.
47 J. S a 1 i j, Esej o celibacie, „A teneum K apłańskie” 74(1970), z. 2, s. 274-275.
48 Tam że, s. 272-273.
T. P a w 1 u k, Prawo K anoniczne według K odeksu Jana P aw ia II, Lud Boży jeg o
nauczanie i uśw ięcanie, t. II, O lsztyn 1986, s. 87.
oni w spółżyć z żonam i i rodzić dzieci. P rzeciw nie tem u postępow anie będzie
karane po zb aw ien iem urzędu”50. Z kanonu 33 w ynika jednoznacznie całko­
w ita i trw ała w strzem ięźliw ość. W spom niany kanon synodu w Elw irze jest
słu szn ie uw ażan y za pierw sze i form alne praw o celibatu w sensie w ym agania
w strzem ięźliw o ści. N ierzadko spotkać m ożna w tym w zględzie nieporozu­
m ien ia i przy p u szczenia, że tu, na skraju św iata, celibat w strzem ięźliw ości
w o g óle zo stał podniesiony dopiero od „chrztu”51. Synody, które odbyw ały
się w K ościele, nalegały, aby duchow ni gorliw ej w ypełniali sw oje zobow ią­
zanie celib atu . W P olsce pierw sze przepisy kanoniczne dotyczące zachow ania
celib atu przez duchow nych w ydaw ano na synodach legackich. Na przykład
leg at P io tr z K apui w 1197 roku zabronił żon kapłanom katolickim . O rea­
lizację p raw a celib atu w K ościele polskim u silnie zabiegał abp H enryk Kietlicz (zm . 1219). W późniejszym czasie tego praw a przed atakam i protestan­
tów b ro n ił kard. w arm iński Stanisław H ozjusz52. Do początku IV wieku
b rak je s t k o n k retn ych dow odów na to, że w chrześcijaństw ie zachodnim na­
kazy w an o bezżen n ość przyjm ującym św ięcenia. O d początku IV wieku pod
w pływ em silnych nurtów ascetycznych synody lokalne, które odbyły się
w zach o d n iej części cesarstw a rzym skiego, nakazały zachow anie celibatu
du chow nym . N a synodzie w E lw irze (H iszpania) z początku IV wieku zaka­
zano stanow i duchow nem u żenić się i posiadać dzieci pod groźbą w yklu­
czen ia z kręgów duchow ieństw a (kan. 33). W 314 roku na synodzie w Arles
(G alia) zak azan o żenić się biskupom , prezbiterom i diakonom - z takim i
sam ym i kon sek w encjam i (kan. 29). W 385 roku na tem at celibatu w ypow ie­
d ział się p ap ież S yrycjusz (384-399), który w liście do H im eriusza pod­
trzy m ał w m ocy rozporządzenie synodu z E lw iry (306), zauw ażając przy tym,
że d u ża liczb a kapłanów po upływ ie lat od przyjęcia św ięceń nadal miała
żony i d zieci, co papież określił m ianem przestępstw a (crim en), a z kolei
w sp ó łży cie kapłanów z żonam i nazw ał niem oralnym spółkow aniem (turpis
co itu s)53. P apież S yrycjusz w listach do biskupa T arragony (385) oraz do
bisk u p ó w A fryki prokonsularnej rozszerzył kan. 33 uchw ał synodu w Elw irze
na cały Z achód. P raw o to potw ierdzili papieże Innocenty I (401-417), Leon I
50 S. H e i d, C elibat w K ościele pierw otnym , Tuchów 2000, s. 100.
51 T am że, s. 103.
52 Zob. W. W ó j c i k, Prawo celibatu w Polsce średniow iecznej. „Roczniki Teologiczno-K anoniczne” 4(1954), z. 4, s. 55-82; F. Z a o r s k i ,
Nauka kardynała Stanisława
H ozjusza o celibacie, „Studia W arm ińskie” 7(1970), s. 227-283; P a w 1 u k, dz. cyt., s. 88.
53 M. B 1 a z a, K apłaństw o a celibat, „Przegląd Pow szechny” 2001, nr 5, s. 143-144.
W ielki, który w 446 roku objął także subdiakonów , oraz w 591 G rzegorz I
W ielki. P rzyjęły je też synody w A fryce (K artagina w 390, T elep te w 418),
w H iszpanii (T oledo 400, G erona 517, L erida 524, T oledo 531 i 597, H uesca
598), w G alii (A rles 314, O range 441, A rles 443, A dge 506, C leraont 535,
O rlean 538, T ours 567) i w Italii (T uryn 398). Synody dom agały się od k an ­
dydatów do św ięceń zobow iązania (pod przysięgą) do w strzem ięźliw ości sek ­
sualnej i podaw ały szczegółow e przepisy co do zam ieszk iw an ia kobiet w do­
mu duchow nego. W praktyce jed n ak w ystępow ały duże ro zb ieżn o ści; sankcje
karne zaostrzano lub łagodzono; bez jak ich k o lw iek o g raniczeń św ięcono żo ­
natych; św ieccy nadaw ali stanow iska kościelne bez b ad an ia m oralnych kw ali­
fikacji kandydatów ; pew nego rodzaju rygor zaznaczył się za czasów cesarza
K arola W ielkiego, kiedy od kandydatów do św ięceń dom agano się naw róce­
nia, a od duchow nych w m iastach - form y ży cia w sp ó ln eg o M.
Z a pontyfikatu p apieża Z achariasza (741-752), który był G rekiem , p o ­
w rócono do n au czan ia S yrycjusza. N a synodzie rzy m sk im w 743 roku pono­
w iono nakaz celibatu duchow ieństw a, a cztery lata później papież Z achariasz
przypom niał K ościołow i w G alii o konieczności praktyki ce lib a tu 55. Z po­
czątkiem XI w ieku nie zniknęły w szystkie problem y zw iązane z p raktykow a­
niem celibatu. Jednakże był to czas, w którym K ościół podjął dalekosiężną
reform ę dyscypliny kościelnej w śród duchow nych. Synody w P aw ii (1022)
i B ourges (1031) żądały od duchow nych o ddalenia żon, zw anych od tej pory
„konkubinam i” . Tym , którzy tego nie zrobili, g roziło u sunięcie z beneficjów .
N akaz ten ponaw iali papieże, począw szy od L eona IX (1049-1054); G rze­
gorz V II (1073-1085) zabronił w iernym udziału w nabożeństw ach odpra­
w ianych przez duchow nych żyjących w m ałżeństw ie. P unktem zw rotnym
w utrw alaniu celibatu w K ościele łacińskim stało się u znanie na S oborze
L aterańskim II (1139) w yższych św ięceń za przeszk o d ę do zaw arcia m ał­
żeństw a, a na przełom ie X II i X III w ieku p rzeszkodę tę uznano za zryw ającą.
W X II i X III w ieku legaci papiescy w ydaw ali w po szczeg ó ln y ch krajach,
zazw yczaj na synodach, przepisy o realizow aniu zasady celibatu. W Polsce,
ja k zaznaczyliśm y w cześniej, w 1197 roku legat pap iesk i P iotr z Kapui
„zabronił żon” kapłanom ; arcybiskup H enryk K ietlicz zażądał w 1217 roku
od kapłanów zobow iązania się pod przysięgą do p o rzu cen ia życia m ałżeń­
skiego i zupełnej w strzem ięźliw ości płciow ej, po parli go biskupi z K rakow a
4 A. S z a f r a ń s k i, W. W ó j c i k, Celibat, B, K ościół zachodni, w: E ncyklo­
pedia K atolicka, t. II, Lublin 1976, kol. 1399.
55 B 1 a z a, dz. cyt., s. 144.
i W ro cław ia56. O d X II do połow y X V I w ieku sobory i synody K ościoła za­
chodniego nadal przypom inały o obow iązku celibatu duchow ieństw a, ponieważ
nie w szyscy duchow ni chcieli się do tego praw a stosow ać. Jeszcze w XVI
w ieku niem ało duchow nych w szystkich stopni (biskupi, kapłani i diakoni) żyło
w zw iązkach m ałżeńskich, uw ażanych przez nich sam ych za praw nie zawarte.
D opiero po S oborze T rydenckim (1545-1563) podniósł się poziom dyscypliny
i k arności kleru, a także zaczęły pow staw ać sem inaria duchow ne57. Celibat
w yłączny, rozum iany w ścisłym znaczeniu tego słow a jak o bezżeństw o kleru,
sięg a czasów po Soborze T rydenckim . N atom iast dla czasów przed tym So­
borem zagadnienie bezżeństw a m iało znaczenie uboczne58.
4. W YM ÓG CELIBATU W PROJEKTACH KODEKSOW YCH
I W KODEKSIE JANA PAWŁA II
Po u w y p u k len iu w artości teologicznych obow iązku celibatu w nauce So­
boru W aty k ań sk ieg o II oraz w nauczaniu P aw ła VI i Jana P aw ła II rodzi się
p o trzeb a u k azan ia projektów kodeksow ych w p roponow anych unorm ow aniach
p raw odaw cy. W d alszych rozw ażaniach ukażem y obow iązek celibatu w Ko­
d ek sie Jan a P aw ła II i w literaturze praw niczej. T em at celibatu w literaturze
p raw n o k an o n iczn ej nie je s t zbyt obszernie opracow any, ale kodeks praw a
k an o n iczn eg o zajm uje się istotnym i unorm ow aniam i, które są nakazane tym,
którzy p o d ejm u ją życie w celibacie. W tym w ypadku chodzi o duchow nych
K o ścio ła kato lick iego. S obór W atykański II je st bazą dla schem atu praw a
k o ścieln eg o , bo w łaśnie dzięki pracom S oboru obow iązujący kodeks praw a
k an o n iczn eg o stał się głębszy pod w zględem teologicznym , pastoralnym
i an tro p o lo g iczn y m . K odeks to norm y dla całego K ościoła pow szechnego.
P rzed o m aw ian iem norm odnoszących się do obow iązku zachow ania celi­
b atu p rzez d u chow nych w K odeksie Jana P aw ła II należy zaznaczyć, że du­
chow ni p rezb iterzy pow inni tak przew odniczyć ludow i B ożem u, by nie szu­
kając sw ego, lecz tego, co należy do Jezusa C hrystusa, w spółpracow ali
z w iernym i św ieckim i i zachow yw ali się w śród nich na w zór M istrza, który
36 C elibat, EK, II, kol. 1400.
57 B 1 a z a, dz. cyt., s. 145-146.
58 H e i d, dz. cyt., s. 10.
m iędzy ludzi nie przyszedł, aby M u służono lecz, żeby służyć i dać sw oje
życie na okup za w ielu59.
W kanonie 276, § 1 K odeksu Praw a K anonicznego czytam y: „D uchow ni
w sw oim życiu z szczególnej racji obow iązani są dążyć do św iętości, zw ła­
szcza, że - będąc konsekrow ani Bogu z now ego tytułu przez przy jęcie św ię­
ceń - stają się szafarzam i B ożych tajem nic dla słu żen ia Jego L udow i” .
K anon ten je s t ogólnym przepisem nakazującym w szystkim tym , którzy
są kapłanam i, żyć w sposób św ięty. K odeks w tym m iejscu poprzez szcze­
gółow e przepisy przybliża, co duchow ni m ają robić, aby ten stan św iętości
osiągać. Dalej ten sam kanon m ów i o w ypełnianiu posługi p asterskiej, a także
0 czytaniu P ism a św. i o karm ieniu się Stołem S łow a B ożego i E ucharystii.
Praw odaw ca kościelny w skazuje na środki uśw ięcania, takie jak : odm aw ianie
L iturgii G odzin, brew iarza, do którego odm aw iania zobow iązani są w szyscy
duchow ni w yższych św ięceń. W tym sam ym kanonie zo stała p o d kreślona po­
trzeba o d praw iania rekolekcji rocznych dla kapłanów , a także m edytacja,
która ma w zm acniać religijność i pobożność żyjących w celibacie. O czy­
w iście, ustaw odaw ca zachęca do k orzystania z sakram entu p o jednania i do
p raktykow ania m odlitw y osobistej60.
Na kanw ie tego przepisu kanonicznego w yrastają inne kanony, które w spo­
sób ścisły odnoszą się do zachow ania obow iązku celibatu przez duchow nym
K ościoła łacińskiego. Przez celibat należy rozum ieć rezygnację z m ałżeństw a
1 zachow yw anie stanu bezżennego. Nas interesuje celibat ja k o obow iązek,
w ym óg, jako zobow iązanie w ynikające z przyjęcia p rezbiteratu i nałożone
przez w ładzę kościelną61.
C elibat w praw ie kanonicznym to w ym óg, jak i po d ejm u ją kandydaci do
św ięceń w yższych w K ościele katolickim . Już przy św ięceniach diakonatu
kandydaci do je g o p rzyjęcia przyrzekają biskupow i, który rep rezen tu je K oś­
ciół, że będą zachow yw ać celibat.
K odeks Jana Paw ła II podaje: „D uchow ni obow iązani są zachow ać ze
w zględu na królestw o niebieskie doskonałą i w ieczy stą w strzem ięźliw ość;
i dlatego zobow iązani są do celibatu, który je s t szczególnym darem B ożym ,
59 Mt 20, 28; P resbyterorum ordinis, nr 9.
60 KPK kan. 276, § 2, p. 1, 2, 3, 4, 5.
61 P a w 1 u k, dz. cyt., s. 87.
dzięki któ rem u św ięci szafarze m ogą niepodzielnym sercem łatw iej złączyć
się z C hry stu sem , a także sw obodniej oddać się służbie Bogu i ludziom ”62.
P rzy to czo n y kanon kodeksow y p rzedstaw ia w ażne zobow iązanie Kościoła
łaciń sk ieg o , p o d trzym anego przez naukę S oboru W atykańskiego II. To prawo
celib atu zo stało w zm ocnione i udoskonalone po w ażnej dyskusji w artykule
dek retu so b o ro w ego P resbyterorum ordinis w num erze 16: „D oskonałość
i w ieczy sta w strzem ięźliw ość ze w zględu na K rólestw o B oże zostało zlecone
p rzez C h ry stu sa, który je s t B ogiem ”63. To zobow iązanie było zaw sze w yso­
ko cen io n e p rzez K ościół jak o cecha życia kapłańskiego.
W zn aczen iu norm praw a kanonicznego przejętych od Soboru W atykań­
skiego II celib at, czyli je g o obow iązek, nie oznacza tylko życia w stanie
bezżen n y m . S łuży skutecznie celow i, ze w zględu na jak i został ustanow iony,
w tedy, gdy je s t połączony z doskonałą i dozgonną czystością, a więc z do­
b row olnym w yrzeczeniem się na całe życie św iadom ego działania seksual­
nego. Z punktu w idzenia religijnego celibat służy realizacji oblubieńczej
m iłości oddanej C hrystusow i ze w zględu na królestw o B oże. M ałżeństw o,
k tó re zaw iera duchow ny w brew sw ojem u zobow iązaniu do celibatu, je st nie
tylko n ied ozw olone, lecz także niew ażne. Tę norm ę praw ną ujm uje kanon
1087. A kapłan, który usiłow ał zaw rzeć m ałżeństw o, na m ocy kościelnego
p raw a k arn eg o traci swój kapłański urząd i zaciąg a suspensę Latae Sen­
ten tia e, to przew iduje kanon 194, § 1. Jeśli duchow ny trw a w błędzie mimo
u p o m nienia, m oże być w ydalony ze stanu duchow nego64.
Z anim p o jaw ił się K odeks Praw a K anonicznego z 1983 roku, istniały sche­
m aty tych norm k anonicznych, które były opracow yw ane przez posoborow ą
K om isję K o d y fik acy jn ą schem atu kodeksow ego. K onieczna je st uw aga odnoś­
nie do schem atów , które pow stały kolejno ja k o różne w ersje, m iały różne
n u m eracje, należały te kanony do różnych działów , w końcow ej fazie zostały
za szereg o w an e do księgi II (Lud B oży), w kodeksie kanonicznym .
K odeks z 1917 roku w ym agał now elizacji, gdyż okazał się niedoskonały
w d obie w spó łczesnej. P odczas m ozolnej pracy K om isji R ew izyjnej nad Ko­
dek sem i K o d y fikacyjnej now ego K odeksu pow staw ały różne schem aty doty­
czące pro b lem u , którym obecnie się zajm ujem y. P ierw szy schem at był z roku
62 Kan. 277, § 1; por. H. S c h w e n d e n w e i n ,
Die R echte und der Klerikenr,
w: H andbuch des K atholischen K irchenrechts, hrsg. von J. Listi, H. M uller, H. Schmitz,
R egensburg 1983, s. 209-210.
63 M t 19, 12.
64 Kan. 1394, § 1.
1977, drugi - z 1980, kolejny z 1982 i ostateczny schem at zatw ierdzony
przez papieża Jan a Paw ła II był z roku 1983. T rzeb a w spom nieć, że prace
nad schem atam i, nie tylko tym i, trw ały od roku 1964 do 1968. Jeśli chodzi
0 schem at z 1980 roku, należy w skazać na fakt, iż w porów naniu z o sta­
teczną w ersją kanony w tym schem acie m ają inną num erację i zachodzą ró ż­
nice co do treści. M ożna by zestaw ić, dla jasn eg o zo b razo w an ia tych różnic,
om aw iane kanony, ale w tym m iejscu nie chodzi nam o ja k ie ś bardzo szcze­
gółow e zajm ow anie się różnicam i m iędzy schem atam i, które były propozycją
tw orzonego K odeksu Praw a K anonicznego. W ystarczy dla naszych rozw ażań,
jeśli pow iem y, że schem at z 1982 roku rów nież zaw iera co do treści k lu ­
czow e elem enty w spom nianych kanonów o celibacie i pokrew nej nauce w o d ­
niesieniu do instytutów życia konsekrow anego, g dzie je s t m ow a o w strze­
m ięźliw ości i życiu w ślubach zakonnych. W spom niany schem at z 1982 roku
zaw iera bardzo m ałe różnice co do num eracji kanonów , a także ich treści.
N iektóre z nich, ja k np., kan. 247, który m ów i o form acji do celibatu, m a ten
sam num er. P odobna je st num eracja odnośnie do kanonów (1394 i 1395). Z a­
istniałe ró żnice w schem atach co do num eracji pow stały w w yniku przen o ­
szenia kanonów z tej K sięgi do innych. Jeden z kom entatorów w am erykań­
skim K om entarzu do kodeksu m ówi, że arg u m en tacja soborow a o celibacie
ma sens tylko dla ludzi w ierzących w C hrystusa i w szystko w ydaje się
łatw iejsze do zrozum ienia, bardziej w idzi się charyzm at celibatu ja k o nie coś
szczególnego, ale jak o coś norm alnego65, jed n ak ż e w ram ach B oskiego
przew odnictw a. W edług niego celibat jak o ch ary zm at to nie je s t coś, co
należy do istoty bycia m ężczyzną, danego ja k o coś zaw artego w nim od razu,
coś, co człow iek m a z natury albo nie m a, ale pow inno to być zrozum iane
1 pojęte jak o coś, co zostało w łożone przez B oga w ko n k retn ą sytuację
ludzką, w sensie antropologicznym i psychologicznym , ja k o sam o posiadanie
historii i przygody w iary. Ten sam autor zauw aża, że: „C elibat kapłański nie
m oże być w pełni w yjaśniony teoretycznie; w końcu je s t to spraw a w iary
i duchow ego dośw iadczenia; z drugiej strony nie m oże być w pełni odsunięty
i p o zo staw io n y ”66. W tym pozytyw nym ujęciu „ze w zględu na królestw o
n ieb iesk ie” ośw iadczenie synodu, ja k rów nież rew izja K odeksu i skorygo­
w anie praw a są ogrom ną zm ianą i udoskonaleniem . W szy stk ie m otyw y za ce­
libatem p o w stają z narodów purytańskich albo ze w zrostu depraw acji ciała
i seksualności, w takim w ypadku są stronnicze.
65 The Code o f Canon L aw , s. 209.
66 Tam że, s. 210; chodzi tu o F. W ulfa.
W K o deksie P raw a K anonicznego z 1917 roku w kan. 132 uznaw ało się,
że k sięża w w iększości zakonni są „odkratow ani od m ałżeństw a” i tak zw ią­
zani ślubem czy stości, że jeśli zgrzeszą przeciw ko tem u zobow iązaniu, są
w inni św ięto k rad ztw a. Z daniem F. W ulfa nie należy używ ać w praw ie kano­
nicznym takich słów ; a raczej pow iedzieć, że je s t seksualne naruszenie prawa
celib atu , nie ja k o „św iętokradztw o” , ale ja k o przem oc złożonego ślubu.
W p rzeszło ści b y ła to spraw a sporna, czy ten obow iązek celibatu pow stał ze
ślubu do m n iem an ego, w ziętego do przyjęcia subdiakonatu albo z praw a koś­
cielnego. W ed łu g obecnej w ykładni praw a kanonicznego w dyspozycji kanonu
1037 czytam y: „N ieżonaty kandydat do stałego diakonatu, jak rów nież kan­
dydaci do prezb iteratu, nie pow inni być dopuszczani do diakonatu, zanim
w p rzep isan y m o b rzędzie nie ośw iadczą publicznie w obec B oga i Kościoła,
że pod jęli ob o w iązek celibatu, albo zanim nie złożą ślubów w ieczystych
w in sty tu c ie zak o n n y m ”67. Z ustaleń praw odaw cy w pow yższym przepisie
kan. 1037 w ynika, że źródłem celibatu je s t w łasne zobow iązanie tego, który
p rag n ie p rzy jąć św ięcenia, i to zobow iązanie je s t w arunkiem przyjęcia dia­
k o n atu 68.
K odeks P raw a K anonicznego z 1917 roku dał dyspozycję praw ną, że żona­
ty m ężczy zn a, który przyjął w ażne św ięcenia bez dyspensy apostolskiej nawet
w dobrej w ierze, m usiał być odsunięty od w ykonyw ania zobow iązań w ynika­
jący c h ze św ięceń 69. Z kolei K odeks Jana P aw ła II z 1983 roku nie zajm uje
się tą sp raw ą w dyspozycji kanonu o celibacie, lecz deklaruje: „m ężczyzna
żonaty, ch y b a że je s t zgodnie z praw em przeznaczony do stałego diakonatu,
zw iązan y je s t zw y k łą przeszkodą, nie pozw alającą przyjąć św ięceń”70. N a­
to m iast kanon 1044, § 2 podaje: „podlega przeszkodzie nie pozw alającej
w y k o n y w an ia św ięceń, kto będąc zw iązany p rzeszkodą do przyjęcia święceń,
n iep raw n ie p rzy jął św ięcenia” . K anon ten je s t jasn y , uznaje, że osoba, która
przy jęła n iep raw n ie św ięcenia kapłańskie, podczas gdy zw iązana je st prze­
szkodą, p o d leg a przeszkodzie nie pozw alającej w ykonyw ania św ięceń. W tym
w ypadku d o b ra w iara nie m a żadnego znaczenia i nie bierze się jej pod
u w agę. A w edług dyspozycji kanonu 1045 obow iązującego KPK praw odaw ca
67
68
69
70
KPK z 1983, kan. 1037.
P a w 1 u k, dz. cyt., s. 91.
Kan. 132, § 2.
K PK, kan. 1042, p. 1.
kościelny podkreśla z naciskiem , iż „nieznajom ość niepraw idłow ości oraz
przeszkód nie uw alnia od n ich”71.
K anon 250, § 2 w schem acie z 1980 roku podaje, że żonaty m ężczyzna
przeznaczony do stałego diakonatu nie był zw iązany obow iązkiem ce li­
batu72. A schem at De sacram entis z 1975 roku w p rzep isie kanonu 287, § 2
z innej strony utrzym uje, że „diakon, który był żonaty, był niezdolny do
zaw arcia now ego m ałżeństw a” . S chem at z 1977 D e P opulo D ei w kanonie
135 podobnie uznał: „że m ężczyzna w dojrzałym w ieku, który żyje w m ał­
żeństw ie i został przeznaczony do stałego diakonatu, nie je s t zobow iązany do
celibatu, lecz jeśli ustały śluby, to je st zobow iązany później go zachow yw ać.
Schem at z 1980 roku w kanonie 1040, § 1 zajm uje się przeszk o d ą św ięceń
dla żonatych, zw olnionych lub ow dow iałych diakonów : „diakoni, którzy byli
żonatym i, w tym czasie kiedy przyjęli św ięcenia, nie są zw iązani obow iąz­
kiem celib atu ” .
O bow iązujący K odeks Praw a K anonicznego z 1983 roku nie czyni w yjątku
dla ow dow iałych diakonów , stanow i jed noznacznie: „niew ażnie usiłu ją za­
w rzeć m ałżeństw o ci, którzy otrzym ali św ięcen ia” ’3. D iakon, który stracił
żonę, aby ożenić się ponow nie, m usi być zw olniony od przeszkody przez
Ś w iętą K ongregację. Jeśli biskup przedstaw ia prośbę, w olno m u nalegać
z pow odów osobistych lub pastoralnych: np. m usi zab ezpieczyć pozostałe
dzieci z pierw szego m ałżeństw a d ia k o n a '4. P raw odaw ca w K odeksie zam ie­
szcza o strzeżenie dla duchow nych żyjących w celibacie: „D uchow ni pow in­
ni odnosić się z należytą roztropnością do osób, do któ ry ch uczęszczanie
m ogłoby narazić na niebezpieczeństw o ich obow iązek zach o w an ia celibatu,
w strzem ięźliw ości lub w yw ołać zgorszenie w iern y ch ”75. D ar celibatu je st
jed n o cześn ie pow ołaniem do przew odniczenia duchow ego K ościołow i w o d ­
daniu, dyspozycyjności i m iłości. C hodzi w tym w ypadku o przew odniczenie
o charakterze charyzm atycznym . D uch Ś w ięty ro zd aje takie charyzm aty
zarów no kobietom , jak i m ężczyznom ze w zględu na k rólestw o niebieskie.
N ależy przyjąć niejako za pew nik, iż kapłaństw o sakram entalne skierow ane
71 KPK, kan. 1045.
72 The Code o f Canon Law, s. 210.
73 KPK, kan. 1087.
74 & S z t a f r o w s k i, P odręcznik praw a kanonicznego, t. I, W arszaw a 1985,
s. 328-330.
75 Kan. 277, § 2: Praw odaw ca zachęca duchow nych do troski o d ar B oży, mówi, że
daru B ożego należy strzec i nie w ystaw iać go na niebezpieczeństw a.
je s t w stro n ę celibatu w o w iele w iększym stopniu niż życie ludzi św iec­
k ich 76.
K olejny p arag ra f tego kanonu m ów i o trosce biskupa diecezjalnego, który
m a w ład zę na m ocy praw a do w ydania dodatkow ych w yjaśnień czy ustaleń
odn o śn ie do obo w iązku zachow ania celibatu. K anon brzm i następująco: „B is­
kup d iecezjaln y m oże w ydać bardziej szczegółow e norm y w tej spraw ie
i o ceniać w poszczególnych przypadkach zachow anie tego obow iązku”77.
N orm a ta zajm u je się autorytetem biskupa diecezjalnego dla zabezpieczenia
p rzestrze g an ia o b ow iązku celibatu przez duchow nych. D aw ne praw o z K odek­
su z 1917 roku stw ierdzało, że osądzenie w przypadku indyw idualnym (czy
był n ieb ezp ieczn y , czy był skandalem ), należy do biskupa, który m ógł za­
kazać tak ieg o zw iązku utrzym yw anego przez duchow nych. O bow iązujący Ko­
deks z 1983 roku przyjm uje przyw ilej sądzenia w poszczególnych przypad­
kach, zau w ażając, iż biskup m a w ładzę użycia szczególnych norm w tej spra­
wie. S ch em at De P opulo D ei z 1977 roku żądał, aby biskup, zanim ogłosi
taki p rzep is, n ajpierw w ysłuchał opinii rady kapłańskiej (kan. 136, § 2).
S ch em at z 1980 roku przyznaje biskupow i w iększą, dyskretną siłę, ale w a­
ru n k iem je s t kon sultow anie się z radą kapłańską, zanim w yda norm y, aby
sądzić w p o szczeg ólnych przypadkach. C hodzi tu o to, że gdyby zaistniała
jak aś sp raw a delik atna, załatw ia to sam biskup, i nie m usi m ów ić o tym
rad zie k ap łań sk iej. P odyktow ane je s t to faktem dyskrecji i zachow ania danej
osoby od zn iesław ien ia &.
Z ajm iem y się teraz w ykładnią kanoniczną przepisu kanonu 1394, § 1. N aj­
p o w ażn iejszy m o bow iązkiem w szystkich duchow nych je s t przestrzeganie do­
skonałej i w ieczystej czystości, ja k rów nież celibatu (traktują o tym kan. 277
i 599), k tó ry nie pozw ala na zaw arcie m ałżeństw a. W naw iązaniu do tej kw e­
stii kan. 1087 i 1088 czynią praw nie niew ażne u siłow ania duchow nych pró­
b u jący ch się o żenić, żonatych diakonów ja k rów nież członków instytutów
ży cia k o n sek ro w an ego w ślubach w ieczystych; nie w chodzi w ten zakres pro­
fe sja czaso w a, gdyż po jej w ygaśnięciu m ożna sw obodnie zaw rzeć zw iązek
m a łż e ń s k i''. P o nadto żonaci diakoni nie są dopuszczeni do ponow nego za­
w arcia zw iązk u m ałżeńskiego po śm ierci m ałżonki. Jeśli kapłan, duchow ny
złam ie praw o, p o d lega suspensie w iążącej m ocą sam ego praw a. W każdym
76
77
78
79
S a 1 i j , dz. cyt., s. 276-277.
K PK , kan. 277, § 3.
The Code o f Canon L aw , s. 211.
T am że, s. 928.
razie, jeśli po form alnym ostrzeżeniu nie podejm uje popraw y i nadal je st
zgorszeniem dla w iernych w now ym zw iązku, je s t narażony na w zrastające
kary fe re n d a e sen ten tiae - łącznie z w ydaleniem ze stanu duchow nego. Ten
tem at p rzed staw ia dyspozycja kanonu 1394, § l 80.
Z akonnik w ślubach w ieczystych, który nie je s t duchow nym , podlega k a ­
rom latae sententiae, interdyktow i i je st autom atycznie w ydalony z instytutu.
0 tym m ów i przepis kanonu 694 w § 1 n. 2 81. Z arów no duchow ny, ja k
1 zakonnik w takiej sytuacji autom atycznie tracą jak ik o lw iek urząd kościelny,
który posiadali z nadania82. Jeśli nic nie zostało ja sn o stw ierdzone, o wyżej
w ym ienionych przypadkach zaw arcia m ałżeństw a przez księży lub zakonni­
ków za w spółudział w przekroczeniu karnym latae sen ten tia e kara w iąże
w sum ieniu. K ara suspensy m oże być nałożona przez biskupa diecezjalnego.
P raw odaw ca stanow i w K odeksie, kto po d leg a karze w iążącej m ocą sam e­
go praw a: „K arze w iążącej m ocą sam ego praw a dołączonej do przestępstw a
podlegają w spólnicy nie w ym ienieni w ustaw ie lub nakazie, je śli bez ich
udziału p rzestępstw o nie byłoby dokonane, a kara je s t tej natury, że m oże ich
dotyczyć; w przeciw nym razie m ogą podlegać karze w ym ierzanej w yro­
k iem '’8’. W idać bardzo w yraźnie z tej norm y, iż praw o bardzo ściśle obwarow uje w y k roczenia przeciw ko celibatow i i profesji w ieczystej zakonnika; są
za nie przew idziane odpow iednie kary, takie w y k ro czen ia d o ty k ają w sum ie­
niu na m ocy sam ego praw a, w iążąc d elikw enta w tzw . kary latae sententiae.
Inny przepis kanoniczny mówi: „D uchow ny konk u b in ariu sz poza w ypadkiem ,
o którym była m ow a w kan. 1394, oraz duchow ny trw ający w innym grzechu
zew nętrznym przeciw ko szóstem u przykazaniu D ekalogu, w yw ołującym zgor­
szenie, w inien być ukarany suspensą, do której, gdy m im o u p om nienia trw a
w przestępstw ie, m ożna stopniow o dodaw ać inne kary, aż do w ydalenia ze
stanu duch o w n eg o ”84. T a dyspozycja dotyczy k onkubinatu duchow nych lub
zakonników , a także stosunków seksualnych pom iędzy duchow nym a kobietą,
80 „Przy zachow aniu przepisu kan. 194, § 1, n. 3, duchow ny usiłujący zaw rzeć m ałżeń­
stwo, choćby tylko cyw ilne, podlega suspensie w iążącej m ocą sam ego praw a. Gdy po upom ­
nieniu nie popraw ia się i nadal daje zgorszenie, m oże być karany stopniow o pozbaw ieniam i
lub także w ydaleniem ze stanu duchow nego” ; kan. 194, § 1: „M ocą sam ego praw a zostaje
usunięty z urzędu kościelnego: 1° kto utracił stan duchow ny” .
81 „Na mocy sam ego praw a je s t w ydalony z instytutu członek, który: zaw arł m ałżeństw o
lub usiłow ał je zaw rzeć naw et tylko cyw ilne” .
82 Kan. 194, § 1, n. 3: „M ocą sam ego praw a zostaje usunięty z urzędu kościelnego du­
chow ny, który usiłow ał zaw rzeć m ałżeństw o, choćby tylko cyw iln e” .
83 Kan. 1329, § 2.
84 Kan. 1395, § 1.
ob ejm u je p o za tym inne zw ykłe seksualne przekroczenie przez duchow nego,
który d o k o n u je tego rodzaju skandalu. O dpow iednią karą za takie w ykro­
cz en ia je s t p rzew id zian a przez praw odaw cę kara fe re n d a e sententiae. W za­
leżności od w agi zgorszenia i nieustania skandalu praw o przew iduje zw ięk­
szanie się k ar .
A oto § 2 tego kanonu: „D uchow ny, który w inny sposób w ykroczył prze­
ciw ko szó stem u przykazaniu D ekalogu, je śli je s t to połączone z użyciem
przy m u su lub gróźb, albo p ublicznie lub z osobą m ałoletnią poniżej lat szes­
nastu, p o w in ien być ukarany spraw iedliw ym i karam i, nie w yłączając w razie
potrzeb y w y d alen ia ze stanu duchow nego”86.
P rzy to czo n y kanon zajm uje się niestałym i nadużyciam i seksualnym i du­
ch ow nego, k tó re są szczególnym i i w ażnym i przestępstw am i, jeśli zostały one
p o p ełn io n e p u b liczn ie albo z przym usu lub pod groźbą, albo z osobą poniżej
16 ro k u życia. Z kolei je śli środki zaradcze nie przyniosą oczekiw anego
skutku, d u chow ny m oże być naw et w razie potrzeby w ydalony ze stanu du­
ch ow nego. W ład za k o ścielna pow inna zachow ać ostrożność w tym delikatnym
zak resie. C zęsto bardziej korzystny je s t sposób terapeutyczny niż kara,
zw łaszcza je ś li w tym m iejscu je s t m ożność zredukow ania w iny duchow nego,
gdy ten ch o ro b liw ie trw a w sw oim przestępstw ie. Jednak w takich sytuacjach
p o trzeb a rz eteln eg o rozeznania spraw y, zw łaszcza że idzie o pow odzenie
i p rzy szło ść zain teresow anego kapłana0
G odny p rzy to czen ia je s t kanon 59988 o radzie czystości podejm ow anej
ze w zględu n a k rólestw o niebieskie. O m aw ia on dw ie m otyw acje i osiąg­
nięcie p rzestrze g an ia jury d y czn y ch rad zobow iązania do doskonalej w strze­
m ięźliw o ści w celibacie. O dm iennie je s t rozum iany w ym óg czystości żądanej
od w szy stk ich ch rześcijan (i to je s t pozostaw ione p o za celibatem ), niż tego
w ym aga się od duchow nych. R óżny od innych m otyw acji i stylu życia pozo­
staw io n eg o nieżo n atym - je s t w yborem ze w zględu na królestw o i poza do­
sk o n alą w strzem ięźliw ością. Te trzy term iny: „czy sto ść” , „doskonała w strze­
m ięźliw o ść” i „c elib at” są użyte jed n o cześn ie w kanonie, aby były jaśniej
ro zp o zn an e ja k o przedm iot pow iązany ze św iętością, by żyć radą ew angelicz­
85 The Code o f Canon Law, s. 929.
86 K PK , kan. 1395, § 2.
87 The Code o f Canon L aw , s. 929.
88 „E w angeliczna rada czystości podejm ow ana ze w zględu na królestw o niebieskie,
będąca znakiem przyszłego św iata i źródłem obfitej płodności w niepodzielnym sercu,
zaw iera w sobie obow iązek doskonałej w strzem ięźliw ości w celibacie” .
ną, która tradycyjnie została nazw ana „c zy sto ścią” 89. T erm in czystość
obejm uje ujęcie teologii m oralnej, a jed n o cz eśn ie pasuje w kontekście
kanonicznej norm y. To pow iązanie koncepcji czystości jaw i się ja k o znak
w artości m oralnej i w yrażony w syntetycznej form ie kanonu o d pow iada treści
odszukanej w tekście synodu. C zystość ze w zględu na k rólestw o niebieskie
w yrażona w E w angelii w edług św. M ateusza90 u k azana zo stała ja k o w y jąt­
kow a w olność serca m ężczyzny91, aby przez celibat i czystość był bardziej
żarliw y w m iłości do B oga i w szystkich ludzi, których spotka na drodze
kapłańskiego życia. Z tego w łaśnie pow odu je s t to szczególny sym bol kró­
lew skich korzyści i najbardziej efektow ne znaczenie p o św iecen ia się siebie
całym sercem d la niepodzielnej służby i pracy ap o sto lsk iej92.
5. FORMACJA INTEGRALNA KANDYDATÓW DO ŻYCIA W CELIBACIE
Pod nazw ą form acji integralnej93 rozum ieć będziem y cały kom pleks d zie­
dzin zdolności natury człow ieka do przeżyć intelek tu aln y ch i duchow ych,
a także splot odniesień em ocjonalnych do danego zag ad n ien ia czy przedm iotu
zain tereso w an ia i rozw ażań.
W przypadku kandydatów do przyjęcia św ięceń k ap łańskich i zobow iązań
w ypływ ających z obow iązku zachow yw ania celibatu je s t rzeczą konieczną,
aby zw rócić uw agę na potrzebę odpow iedniej form acji. M a to być form acja
integralna, to znaczy pow inna ona obejm ow ać różne płaszczyzny i dziedziny
ludzkich odniesień.
Z agadnienie form acji kapłańskiej było podjęte na S oborze W atykańskim II,
a także w literaturze posoborow ej. M ów iąc o kandydatach do przyjęcia
św ięceń kapłańskich, m am y na m yśli zarów no alum nów sem inariów d iecezjal­
nych, jak i członków instytutów życia konsekrow anego, a także stow arzyszeń
życia apostolskiego. W szyscy oni podlegają długotrw ałej form acji do k ap łań ­
stwa, zam ykającej się w latach studiów sem inaryjnych w diecezji, a form acji
zakonnej w instytutach zakonnych. W tym w łaśnie czasie dokonuje się w ią­
89 The Code o f Canon Law, s. 465.
90 Mt 14, 22.
91 1 K or 7, 32-35.
92 The Code o f Canon L aw , s. 465; Katechizm K ościoła K a tolickiego, Poznań 1994, nr
1618-1620 (o dziew ictw ie); II Polski Synod Plenarny, (1991-1999), Poznań 2001, nr 81-84,
s. 180-182.
93 II Polski Synod Plenarny, nr 52, s. 156.
żący m om ent je sz c z e bardziej ścisłego zjednoczenia z C hrystusem , który po­
w ołał ich do p osługi kapłańkiej i do życia w celibacie. Do tych zadań za­
rów no p asto raln o -d u szp astersk ich , ja k i kapłańskich w ynikających ze święceń,
alum ni p o w inni być w sem inarium duchow nym odpow iednio przygotow a­
ni przez fo rm ację duchow ą, pastoralną, teologiczną, intelektualną, ludzką
z uw y p u k len iem form acji do życia sam otnego w celibacie czy w ślubach
zakonnych.
D ek ret o fo rm acji kapłańskiej bardzo zw ięźle charakteryzuje kierunki życia
w ew n ętrzn eg o p rzyszłego kapłana. F orm acja duchow a alum na w ym aga zjed­
n o czenia z całym Jezusem C hrystusem , zatem z Jego C iałem M istycznym ,
k tórym je s t K ościół. W spom niany dekret bardzo w yraźnie podkreśla aspekt
e k lezjo lo g iczn y form acji kapłańskiej, to znaczy ścisłą duchow ą więź kapłana
z K o ścio łem 94. B óg pow ołuje - człow iek pow inien usłuchać w ezw ania; Bóg
zleca m isję, p o w ierza zadanie - człow iek m a chętnie je przyjąć i wypełnić.
P o stęp o w an ie godne pow ołania, stosow nie do zachęty, k tórą skierow uje św.
P aw eł do E fezjan 95, m a nadaw ać znam ię charakterystyczne życiu chrześci­
jań sk iem u . Ci bow iem , którzy poszli za C hrystusem , w inni ju ż żyć „nie dla
siebie, lecz dla tego, który za nich um arł i zm artw ychw stał” (2 Kor 5, 15;
Rz 6, 11). U czniow ie Jego w inni z Nim stanow ić ścisłą w ew nętrzną jedność.
P o w y ższe stw ierd zenia w sposób jed n oznaczny ukazują, że to „now e życie”
(R z 6, 4) w C h rystusie oznacza zupełnie odm ienny sposób postępow ania
w p o ró w n an iu z postępow aniem z okresu przed pójściem za C hrystusem .
Ł ask a Jez u sa C h ry stu sa i w ysiłek osobisty, zdecydow any i uparty, niekiedy
p o su n ięty aż do zadania sobie gw ałtu i w ręcz bohaterski pozw olą ukształ­
tow ać w sobie C hrystusa, stać się jeg o w iernym odbiciem . W ten sposób
u rzeczy w istn i się to, iż C hrystus ma być zasadą w ew nętrznej przem iany,
k tó ra o b ejm u je sposób m yślenia, przekonania i całe p o stępow anie96.
94 D ekret soborow y o fo rm a cji kapłańskiej „Optatam to tiu s ”, w: Sobór W atykański II,
K onstytucje, D ekrety, D eklaracje, Poznań 1968, nr 8, s. 291: „N iech nauczą się szukać
C hrystusa w w iernym rozw ażaniu Słow a B ożego, w czynnym uczestnictw ie w świętych
tajem nicach K ościoła, a przede w szystkim w E ucharystii i w m odlitw ie brew iarzow ej, niech
Go szukają w biskupie, który ich posyła, i w ludziach, do których są posłani, szczególnie
w biednych, m aluczkich, chorych, grzesznikach i niew ierzących” .
95 E f 4, 1: „A zatem zachęcam was ja , w ięzień w Panu, abyście postępow ali w sposób
godny pow ołania, jak i zostaliście wezwani, z całą pokorą i cichością, z cierpliw ością,
znosząc siebie naw zajem w m iłości” .
96 J. P r y s z m o n t, U podstaw ch rześcijańskiej fo rm a c ji m oralnej, Częstochow a
1987, s. 24-25.
R ów nież w spom niany dekret odnosi się do problem u celibatu, który p o ­
w inien być ujęty w ogólne przygotow anie do sakram entu kapłaństw a. Sobór
W atykański II naucza o celibacie: „alum ni, którzy w edług św iętych i trw ałych
praw w łasnego obrządku przestrzegają czcigodnej tradycji celibatu k apłań­
skiego, w inni być bardzo troskliw ie przysposobieni do tego stanu, w którym
w yrzekając się życia rodzinnego dla królestw a n iebieskiego (M t 19, 12),
przystają do Pana m iłością niepodzielną, głęboko o d p o w iad ającą N ow em u
P rzym ierzu, dają św iadectw o zm artw ychw stania p rzy szłeg o w ieku (Ł k 20, 36)
i uzyskują najsto so w niejszą pom oc do ustaw icznego p rak ty k o w an ia tej d o ­
skonałej m iłości, dzięki której m ogą stać się w posłudze kapłańskiej w szyst­
kim dla w szystkich. N iech głęboko odczują, z ja k radosnym sercem stan ten
należy przyjąć, nie tylko nakazany praw em kościelnym , lecz ja k o cenny dar
Boży, który pokornie trzeba sobie w y p ro sić”97. Jest to najistotniejsza
w ykładnia Soboru o potrzebie przygotow ania sem inarzystów do p raktykow a­
nia w życiu kapłańskim w ym ogu i zarazem obow iązku ży cia w celibacie.
F orm acja do kapłaństw a, a w szczególności do celibatu kapłańskiego
w ym aga ascezy nie ogólnej, ale „szczegółow ej” , szczególnej, w yższej od tej,
jak a je st w ym agana od w szystkich innych w iernych. C hodzi tu o ascezę
surow ą. K andydat do kapłaństw a je st obdarow any łask ą pow ołania, która
niesie m u ze sobą drogocenny dar życia czy steg o 98. Jan P aw eł II w adhortacji apostolskiej P astores dabo vobis m ów i, iż „sam k an dydat do kapłaństw a
m usi czuć się niezbędnym i niezastąpionym p ro tag o n istą swej form acji; każda
form acja, a w ięc rów nież form acja kapłańska, je s t w gru n cie rzeczy sam ow y­
chow aniem . [...] K andydat do kapłaństw a w sposób najbardziej radykalny p o ­
tw ierdza sw ą w olność, gdy pozw ala się form ow ać D uchow i Ś w iętem u”99. F or­
m acja je s t w jak iejś m ierze szczytow ym m om entem procesu pedagogicznego,
w którym m łodem u człow iekow i proponuje się pew ną form ę, pew ien sposób
bycia, w którym on sam rozpoznaje sw oją tożsam ość, pow ołanie i n o rm ę100.
97 Zob. D ekret o fo rm a c ji kapłańskiej, nr 10.
98 D okum ent K ongregacji ds. W ychowania K atolickiego z roku 1974, „Przew odnik do
fo rm a cji kapłańskiej o ce lib a cie" , nr 53, (tłum aczenie polskie) G niezno 1993, s. 43.
99 J a n P a w e ł
II, Form acja kapłańska. A dhortacja apostolska „Pastores dabo
vo b is”, W rocław 1992, nr 69, s. 181.
11,(1 Papieskie D zieło Powołań Kościelnych, Nowe pow ołania dla N ow ej Europy (in Verbo
Tuo...), D okum ent końcowy Kongresu pośw ięconego pow ołaniom do kapłaństw a i życia kon­
sekrowanego w Europie, Rzym, 5-10 maja 1997, staraniem K ongregacji Edukacji K atolickiej,
Kościołów W schodnich, Instytutów Ż ycia K onsekrow anego i Stow arzyszeń Ż ycia A postolskie­
go, Poznań 1998, s. 96.
S zczeg ó ln ie w ażna je st św iadom ość, że dzieło form acyjne, opierając się
na rozu m n y m w y k orzystaniu środków i m etod zaczerpniętych z nauki o czło­
w ieku, tym bardziej je s t skuteczne, im bardziej poddaje się działaniu Boga.
A lb o w iem tylko ta latorośl, która nie lęka się być oczyszczana przez gospo­
darza, przy n o si obfity ow oc dla siebie i in n y c h 101.
N aukę o celib acie, ja k ą w ypracow ał S obór W atykański II, przytoczoną
w tek ście pow yżej, przyjm uje ja k o norm y praw ne K odeks P raw a K anonicz­
nego Jan a P aw ła II. D yspozycja kanonu o celibacie ja k o w ym ogu w progra­
m ie fo rm acji alum nów , przyszłych kapłanów brzm i następująco: „Do zacho­
w ania ce lib atu m ają być przygotow ani przez odpow iednie w ychow anie i niech
uczą się do cen iać go ja k o szczególny dar B oży” 102.
K anon ten je s t proklam acją treści dokum entu soborow ego, że celibat ma
być trak to w an y przez tych, którzy go podejm ują w w yborze drogi pow ołania
ja k o dany z w y so ka dar sam ego Boga. D ar celibatu i bezżenności ma być
u tw ierd zo n y na intym nej jed n o ści alum na z C hrystusem . D rugi paragraf tego
kanonu m ów i o obow iązku zachow ania życia czystego w celibacie: „alum nów
trzeb a n ależy cie zapoznać z obow iązkam i i trudam i, które są w łaściw e św ię­
tym sługom K ościoła, nie ukryw ając żadnej trudności życia kapłańskie­
g o ” 103. Z przepisu zacytow anego paragrafu w ynika, że alum ni pow inni być
szczerze zazn ajo m ieni z form ą i stylem życia kapłańskiego. C hodzi tu nie
tylko o po zy ty w n e k ształtow anie um ysłu i serca do pełnienia funkcji kapłań­
skiej w d u szp asterstw ie, ale rów nież o inform ację o trudach życia sam otnego
w kap łań stw ie. W ychow anie kandydatów do kapłaństw a pow inno być ukie­
ru n k o w an e w sposób szczególny na prow adzenie życia w celibacie.
K odeks m ów i także o potrzebie form acji integralnej: „należy pilnie pou­
czać alum nów o tym , co w szczególny sposób je s t zw iązane ze św iętym po­
słu g iw an iem , zw łaszcza w um iejętności katechizow ania i głoszenia hom ilii,
w ku lcie B ożym , szczególnie zaś w spraw ow aniu sakram entów , w kontaktach
z ludźm i, ró w n ież niekatolikam i lub z niew ierzącym i, w kierow aniu parafią,
a także w w y p ełn ianiu pozostałych zadań” 104.
Jan
m isji św ieckich
102 K PK,
103 K PK,
104 K PK,
P a w e ł
II, A dhortacja apostolska „C hristifideles la ic i” o pow ołaniu i
w K ościele i w św iecie, W arszaw a 1989, nr 63, s. 89.
kan. 247, § 1.
kan. 247, § 2.
kan. 245, § 1.
K om entarz am erykański m ów i w odniesieniu do treści kanonu 599 o ostroż­
nej selekcji i praw idłow ym przygotow aniu kandydatów do kap łań stw a105.
Spraw a przygotow ania kandydatów do życia w celibacie je st bardzo w ażna
i pilna w procesie w ychow aw czym now ych pokoleń kapłanów w sem inariach
duchow nych. N ależy o tych spraw ach m ów ić jed n o zn a czn ie i pouczać alum ­
nów, ukazując różnego rodzaju trudności i n iebezpieczeństw a. W p o czątk o ­
wym projekcie tej części o form acji alum nów (kan. 247) ten w łaśnie kanon
był pojedynczym paragrafem . W 1970 roku został pod zielo n y na dw ie części,
to znaczy na dw a paragrafy, które zostały u porządkow ane i podkreślały
form ację kandydatów do kapłaństw a i do życia w celibacie. W 1981 roku te
paragrafy o celib acie i o potrzebie w ychow ania do celibatu zostały jeszcze
raz przem yślane, przem ienione, jeśli chodzi o rozu m ien ie w ym ogu celibatu.
Z auw ażono, iż ta d y spozycja kodeksow a nie je st w łaściw ie pojm ow ana. N ie­
w łaściw e je st jed n o czesn e m ów ienie o „szczególnym d arze B o g a” , zarazem
jak o „obow iązeku i brzem ieniu” duchow nego, czyli p o w ołanego do służby
kapłańskiej. W ostatnich latach było kilka w ażnych i oficjaln y ch dokum entów
w yjaśniających naturę celibatu kapłańskiego i zach ęcający ch do głębszego
zaangażow ania się w rozum ienie celibatu ja k o „d aru ” 106. N a koniec zw róć­
my uw agę na nauczanie Jana P aw ła II w adhortacji P a sto res dabo vobis:
„P rzygotow anie k ap łana do życia w celibacie je s t procesem tak w ażnym i d e­
likatnym , zw łaszcza w obecnej sytuacji społecznej i kulturow ej [...].
W form acji do czystości w celibacie ogrom nie w ażna je s t tro sk a biskupa
0 bratersk ie w spółżycie kapłanów . W sem inarium , w je g o program ie fo rm a­
cyjnym , trzeba ukazyw ać celibat jasn o , bez żadnej dw uznaczności i w sposób
pozytyw ny. S em inarzysta pow inien osiągnąć odpow iedni stopień dojrzałości
w dziedzinie psychicznej i seksualnej, a także kształtow ać w sobie głębokie
1 autentyczne życie m odlitw y i poddać się kierow nictw u ojca duchow nego.
K ierow nik duchow y m a pom agać sem inarzyście w sam odzielnym podjęciu
dojrzałej i w olnej decyzji, której podstaw ą je s t uznanie w artości kapłańskiej
przyjaźni oraz sam okontroli, jak rów nież akceptacja sam otności oraz o d ­
pow iedni stan fizyczny i psychiczny. D latego niech sem inarzyści dobrze
poznają naukę Soboru W atykańskiego II, encyklikę Sa cerd o ta lis celibatus
oraz In stru k cję o form acji do celibatu kapłańskiego, w ydaną przez K ongre­
gację ds. W ychow ania K atolickiego w 1974 roku. Aby sem in arzy sta m ógł
105 The Code o f Canon Law , s. 465; por. J a n P a w e ł II, C hristifideles laici, nr 63.
106 The Code o f Canon Law , s. 465; por. M. B a n a s z a k , P astoralna fo rm a c ja kle­
ryków, „Homo D ei” 3(1968), s. 145-149.
podjąć w o ln ą d ecyzję i przyjąć celibat kapłański dla królestw a niebieskiego,
m usi pozn ać ch rześcijań sk ą i praw dziw ie ludzką naturę płciow ości, a także
jej cel w m ałżeń stw ie i w celibacie” 107.
N a p ew no nie zostały w yczerpane do końca m ateriały na tem at celibatu,
je d n a k ż e w zak resie nas interesującym w ystarczy pow yższa refleksja, która
ukazuje nam w agę duchow ego zobow iązania, nazyw anego celibatem , szcze­
g ó ln ie w życiu duchow nych. M a to także istotne znaczenie dla całego ludu
B ożego, który siłą czystego celibatu je s t uśw ięcany przez szafarzy sakra­
m entów . N a koniec m ożna w skazać m otyw y św. P aw ła za w prow adzonym od
d aw na ju ż w K o ściele łacińskim obow iązku celibatu dla osób duchow nych,
którzy p rzy jm u ją św ięcenia w yższe. Sw. Paw eł w śród tych m otyw acji w yróż­
nia następ u jące: 1. teologiczny, czyli perm anentne ukierunkow anie na Boga
i Jego rzeczy w isto ść; 2. eschatologiczny - życie człow ieka przem ija i zm ierza
do w ieczn eg o w ypełnienia, i kapłan poprzez celibat m a się um artw iać i być
zap atrzo n y na w ieczność; 3. praktyczny (duszpasterski) - w ynika z niego
p rak ty czn a sw oboda w olnego kapłana, duszpasterza, który bez rodziny i żony
m a być do dyspozycji w szystkich w iernych. Sw. P aw eł poucza: „chciałbym
żeb y ście byli w olni od utrapień. C złow iek bezżenny troszczy się o sprawy
Pana, o to, by przypodobać się Panu. Ten zaś, kto w stąpił w zw iązek m ał­
żeński, zab ieg a o spraw y św iata, o to, ja k by się przypodobać żonie” 108.
P raw o celib atu w e w spółczesnym K ościele przez je g o ustaw odaw cę trakto­
w ane je s t ja k o w ym óg do św ięceń w yższych. D latego tem at ten należy zgłę­
biać w d o bie kryzysu w artości nadprzyrodzonych, które m ają być podstaw ą
i fu n d am en tem o d niesień także w pojm ow aniu w strzem ięźliw ości w celibacie
w życiu duchow nych.
107 J a n
P a w e ł II, Pastores dabo vobis, nr 50, s. 137-138.
108 1 K or 7, 32-33; S. K a s p r z a k ,
W ybrane zagadnienia z praw a kościelnego,
Lublin 2000, s. 648.
CELIBACY AS THE R EQ U IREM EN T FO R T H E VOW S
ACCORDING TO THE CURREN T CH U RCH LAW
Summary
The paper is a kind o f yet another reflection on the m ystery o f people offering them selves
to God. By responding to the voice of vocation, they at the sam e tim e accept the condition
which they are obliged to fulfil living as celibates. C elibacy has had a long and complex
history. Its requirem ent was introduce at the Synod o f Elvir, ca. 300-306. Principally, the
paper discusses the follow ing issues: 1. Introduction in w hich it is stressed that the subject
matter o f celibacy in the Latin Church is o f topical im portance and how celib ates’ life is pout
in danger. It is notew orthy that the topic of celibacy is taken and discussed from many points
o f view. 2. Celibacy in the teaching o f Vatican Council II at w hich celibacy was presented
as a gift from G od for those who sacrifice them selves to G od in their service. The Priesthood
summons to higher perfection, as the priest - by receiving the sacram ental vow s - resem bles
C hrist the High Priest. The Council speaks about celibacy that the virtue of chastity is a sign
and stim ulus o f pastoral love and a special source o f spiritual fertility in the world. It is
through virginity or celibacy that priests are sacrificed to C hrist for new and exceptional
reasons. T heir heart is undivided with Him, and it is easier for them to sacrifice them selves
in Him and through Him for the service to God and people. Thereby they are more effective
in their service to His Kingdom and to the supernatural work o f regeneration. Thus they
become more suitable to accept the broader fatherhood in C hrist and His m ission. Initially,
celibacy was recom m ended in the Latin Church by the law im posed on all w ho were to be
ordained. The dogm atic Constitution o f Vatican Council II Lumen G entium , John Paul II's
adhortation Pastores dabo vobis, the Bible, Paul V i’s encyclical Sacerdotalis caelibatus, the
Synod in Elvir and the Synod of 1971 were the main sources for this paper. The author used
also various studies written by theologians and canonists.
One should rem ark that celibacy does not result from the very sacram ental priesthood, but
is a charism a given to the Church by the pow er o f the Holy Spirit. In his letter to the Priests
in 1979, Pope John Paul II writes about three m otivations on behalf o f celibacy in the Church.
They are as follows: theological, ecclesial, and anthropological. The point is to justify
celibacy, that is a gift from God, and then that it is to be a source for human integral
developm ent, and, ultim ately, that it is accepted by priests on behalf o f a m ore fruitful service
to the fellow ship of the Church. Celibacy in the church is a treasure carried and held in
earthen vessels. On the one hand we can see its pow er as it is given from God, and at the
same it show s human w eakness, for the man, because o f his or her own w eakness, never
grows to this dignity of life to with God every day. O ne she understand it as a gift and
attitude in giving oneself to God for the service the to brothers and sisters. One observes in
the contem porary world and the Church a crisis in keeping to celibacy. The paper mentions
it as well. 3. A nother point is the historical outline o f how celibacy for the clergy was
introduced in the Church. 4. A nother part o f the paper deals with requirem ents o f celibacy in
the code projects and in the code o f John Paul II. In canon law celibacy is a requirem ent
taken by candidates to higher vows in the Catholic Church. T his occurs at the moment
diaconal vows, when the future deacons swear to live in celibacy to their bishop. There are
references to code schem es from various versions o f John Paul IP ’S code, and, finally, the
norms o f John Paul II’s Code have been discussed. T hey deal with the issue o f celibacy in
the life o f priests and sem inarians o f the Latin Church. 5. E ventually, the paper lays stress on
the need for an integral form ation designed for candidates to celibacy. John Paul II in Pastores
dabo vobis says that each candidate to the priesthood should feel like an
irreplaceable advocate o f his appropriate form ation to life in celibacy. The
in celibacy m eans that som ebody has entrusted him self to the Holy Spirit
to guide his own person in everyday life. The gift o f celibacy is to be
intim ate unity o f the alum nus with Christ.
indispensable and
freedom o f living
and allowed Him
confirm ed by the
Translated by Jan Kłos
Słow a kluczow e: celibat, życie w celibacie, form acja kandydatów do kapłaństwa.
K ey w ords: celibacy, living in celibacy, form ation to priesthood.

Podobne dokumenty