Komunikat prasowy - plik PDF

Transkrypt

Komunikat prasowy - plik PDF
Już w maju w Polsce odbędą się Drużynowe Mistrzostwa Europy w squashu z udziałem narodowych
reprezentacji. O imprezie, przygotowaniach do niej i pozycji polskiego squasha rozmawiamy z Tomaszem
Banasiakiem, Prezesem Polskiej Federacji Squasha i Wojtkiem Nowiszem, wielokrotnym mistrzem Polski
w tej dyscyplinie i właścicielem jednego z najprężniej działających klubów squashowych w Polsce – Kahuna,
gdzie odbędą się mistrzostwa.
Zacznijmy może od pytania, które samo się nasuwa. Skąd pomysł na organizację imprezy w Polsce? Czy to znak,
że stajemy się potęgą tego sportu?
Tomasz Banasiak: Z pewnością squash w Polsce rośnie w siłę.
Wystarczy spojrzeć na liczbę rozgrywanych turniejów, grających
zawodników, czy rekreacyjne zainteresowanie sportem. Mamy
ponad 11 tys. zarejestrowanych zawodników i 2,1 tys. zawodniczek.
W rankingu notowanych jest ponad 3 tys. mężczyzn i ponad 500
kobiet. Dla porównania, w 2006 roku było ich zaledwie 130, a w
2010 – 770. To pokazuje dynamikę zmian. Obecnie w ciągu roku
organizowanych jest około 600 turniejów, a jeszcze w 2009 i 2010
roku było ich 120. W listopadzie ubiegłego roku zanotowaliśmy
rekordowy wynik - w ciągu jednego tygodnia, w całej Polsce zagrało
nieco ponad tysiąc osób w organizowanych przez PFS turniejach. To fenomen nie tylko w naszym sporcie, ale
w ogóle w Polsce. Żadna inna dyscyplina nie może pochwalić się takim wynikiem, nie licząc oczywiście,
na przykład biegów masowych
Jeszcze kilka lat temu panowało przekonanie, że squash to sport dla biznesmenów, elitarny, trudno dostępny.
Dzisiejsza rzeczywistość jest zupełnie inna, wystarczy spojrzeć na kluby, które coraz liczniej powstają w Polsce.
Wojtek Nowisz: Dokładnie. Polska jest krajem, w którym squash rozwija się
wyjątkowo dynamicznie, można zauważyć coraz większe zainteresowanie.
W stosunku do 2009 roku mamy 4-krotnie więcej klubów. W perspektywie
10- letniej, jest ich już 10 razy więcej. Organizowanych jest coraz więcej
wydarzeń, praktycznie co weekend organizowane są turnieje w różnych
kategoriach. Tak naprawdę temat organizacji mistrzostw Europy w Polsce
poruszyła sama Europejska Federacja Squasha. Wcześniej trwały już nieoficjalne
rozmowy, ale na świecie zauważają, że w naszym kraju dyscyplina ma naprawdę
duże perspektywy rozwoju. Udało się dostać organizację imprezy i padło
na Kahunę.
TB: Świadczy to też o dojrzewaniu polskiego rynku. Po latach spokojnej ewolucji,
w ciągu ostatnich pięciu lat, dynamika znacznie wzrosła. Badania wskazują,
że obecnie w squasha gra 250 tys. osób, co oznacza wzrost w ciągu tylko dwóch lat o 100 tys. W Anglii, która
pod względem liczby osób uprawiających tę dyscyplinę znajduje się w czołówce, przyrost w tym okresie wyniósł
10- krotnie mniej. Trzeba też zaznaczyć, że Mistrzostwa Europy wynikają z przyjętej w 2012 r. przez PFS
strategii. Rok po roku mamy trzy ważne imprezy: w 2015 roku odbyły się Mistrzostwa Klubowe Europy
w Krakowie. W tym roku – Drużynowe Mistrzostwa Europy w Warszawie, a w przyszłym roku czeka nas squash
na najwyższym światowym poziomie podczas Igrzysk Sportowych we Wrocławiu (przyp. The World Games
2017). To najlepiej świadczy o tym, że squash rośnie w siłę.
Dlaczego właśnie w Kahunie odbędą się Mistrzostwa? To kwestia zaplecza, a może i fakt, kto jest właścicielem
miał znaczenie?
WN (śmiech): Fakt, że byłem czynnym zawodnikiem na pewno miał jakieś znaczenie. Przede wszystkim
widziałem, jak takie imprezy były organizowane gdzie indziej, jakim zapleczem dysponowano. Stwierdziłem,
że nasz klub niczym nie odbiega od najlepszych, Polska rośnie w siłę w squashu, osiągamy nie tylko sukcesy
w tym sporcie, ale też zyskuje on dużą popularność. To wszystko razem świadczy o tym, że Polska
na organizację imprezy tej rangi po prostu zasłużyła. Przedstawiciele Europejskiej Federacji Squasha przyjechali
do nas, ocenili całą infrastrukturę, korty i warszawską logistykę niezwykle ważną przy tak dużej imprezie. Pod
względem formalnym nasze korty spełniają światowe normy, a poza 8 kortami podstawowymi zostanie
postawiony do tego w pełni szklany kort pokazowy wraz z trybunami. To w Kahunie regularnie
trenuje też Polska Reprezentacja Squasha, wspierana od 2015 r. przez Ministerstwo Sportu i Turystyki.
Wszystkie warunki spełniamy, oględziny wypadły dobrze i tym samym mistrzostwa trafiły do Polski.
Wiadomo już, kto przyjedzie w maju do Polski?
WN: Już teraz można powiedzieć, że zapowiada się wielkie sportowe wydarzenie, bo przyjadą wszyscy najlepsi
Europejczycy. Wśród mężczyzn zagrają m.in. Gregory Gaultier, Nick Matthew, Simon Rösner, czy Mathieu
Castagnet. To czołówka rankingu światowego, podobnie będzie wśród kobiet. Przyjadą Laura Massaro, Camille
Serme, czy Alison Waters. Będzie też okazja, żeby na żywo zobaczyć najlepszych Polaków. Na poziom imprezy
z pewnością nie będzie można narzekać. W ciągu czterech dni zobaczymy ponad 30 drużyn, 200 zawodników,
około 330 spotkań. To szansa obejrzenia nie tylko najlepszych zawodników, ale też tych mniej doświadczonych,
którzy często dopiero rozpoczynają swoją przygodę na tym poziomie.
Wspomnieliście, że w squasha gra coraz więcej osób, rośnie też zainteresowanie dyscypliną. Czy w takim razie
można powiedzieć, że stajemy się potęgą squasha pod względem sportowym, a nasi zawodnicy odnoszą już
sukcesy?
WN: Stopniowo budujemy swoją pozycję. Obecnie zarówno mężczyźni, jak i kobiety grają w drugiej dywizji.
Mamy też spore zaplecze. Kadra wystawia w danym turnieju 6 zawodników, ale na zgrupowaniach trenuje
20 osób. Jest z kogo wybierać. Co cieszy, to przede wszystkim fakt, że wybijają się nasi juniorzy. Jest kilka
nazwisk, które zapowiadają się obiecująco.
TB: Przed naszymi młodymi graczami świat stoi otworem. Już teraz juniorzy są w stanie wygrywać w kraju
z seniorami. Wygrywają też turnieje w Europie w swoich kategoriach wiekowych. Obecnie w turniejach
w Polsce gra ponad tysiąc juniorów, w pięciu kategoriach wiekowych, osobno dziewczęcych i chłopięcych,
z czego najniższa kategoria to U-11. Reprezentacje Polski startują w rywalizacji międzynarodowej od 2003 roku
i mają na swoim koncie już złote i srebrne medale Mistrzostw Europy. Do potęgi jest nam jednak jeszcze bardzo
daleko, zajęcie miejsca na podium Dywizji 2 w Warszawie będzie niezwykle trudne. Największe sukcesy naszych
juniorów i seniorów się ciągle przed nami i będzie to także efekt wzrastającego znaczenia Polskiego Squasha
na świecie. Mam na myśli nie tylko poziom zawodników, ale także trenerów, czy sędziów biorących udział
w najważniejszych mistrzowskich turniejach, oraz zaangażowanie Polaków we władzach Europejskiej Federacji
Squasha (przyp. Tomasz Banasiak był członkiem Zarządu ESF). To wszystko składa się na aktualny obraz tej
dyscypliny sportu. Dzięki pasji i pracy środowiska squashowego w przyszłość możemy patrzeć optymistycznie.
Drużynowe Mistrzostwa Europy w Squashu
4 - 7 maja, KAHUNA Squash & Badminton, ul. Zawodzie 26, Warszawa.
Organizator: Polska Federacja Squasha oraz KAHUNA
Więcej informacji
www.eurosquash2016.com
www.facebook.com/EuroSquash2016
www.twitter.com/EuroSquash2016