Przyjezdni i osadnicy - Szkoła Polska w Pradze

Transkrypt

Przyjezdni i osadnicy - Szkoła Polska w Pradze
polskie ślady
Przyjezdni i osadnicy
W Pradze mieszka wielu Zaolziaków, którzy zostają tam po studiach, zakładają rodziny,
a często nie wiedzą o istnieniu polskiej szkoły, do której mogliby zapisać swoje dzieci.
Ale są i tacy, którzy znaleźli do niej drogę, i szkoła ma już wśród swoich absolwentów
także osoby z rodowodem zaolziańskim.
Czasami zdarzają się w szkole sytuacje komiczne. Bohaterem jednej z nich był nowy
uczeń, który do Pragi przybył z rodzicami z Zaolzia. Nauczycielki z Polski nie potrafiły się
z nim dogadać ani po polsku, ani po czesku. Ostatnią deską ratunku okazała się pochodząca z Zaolzia polonistka, która władała gwarą cieszyńską.
Lekcje i konsultacje
Szkolny Punkt Konsultacyjny im. św. Jadwigi
przy Ambasadzie RP w Pradze, bo tak brzmi
oficjalna nazwa polskiej szkoły, jest jedną
z placówek Zespołu Szkół dla Dzieci Obywateli Polskich Czasowo Przebywających za
Granicą, spadających pod polskie Ministerstwo Edukacji Narodowej i finansowanych
przez Polskę. Osobowość prawną zapewnia
szkole Ambasada RP w Pradze.
– Nie mamy nauczycieli delegowanych
z Polski, jak np. w Londynie, Paryżu czy
Wiedniu – tłumaczy kierownik szkoły Agata Vlasáková. – Tam są szkoły polskie liczące
po kilkaset uczniów, dyrektor zostaje wybrany w konkursie w Polsce i jest wysyłany
za granicę na czas określony, najczęściej na
cztery lata. My jesteśmy zbyt małą szkołą
i nie mamy ani jednego pełnego etatu. Większość nauczycielek to żony Czechów, tu wyszły za mąż i tu mieszkają na stałe, ale są też
osoby, które przebywają w RC czasowo.
W polskiej szkole w sercu Czech realizowany jest program nauczania zgodny
z polskim systemem edukacyjnym, dzieci
korzystają z podręczników sprowadzonych
z Polski. Notabene podręczniki do języka polskiego znają także czeskocieszyńscy
gimnazjaliści, bo uczą się z takich samych.
Zajęcia odbywają się w niewielkich grupach,
co umożliwia nauczycielom indywidualne
podejście do każdego ucznia. Są w szkole lekcje angielskiego, informatyki, religii.
Dodatkowo dzieci uczą się języka czeskiego.
– Wywalczyliśmy lekcje języka czeskiego – wyjaśnia pani Agata – bo uważam,
że skandaliczne jest, jeśli ktoś stąd wyjeżdża
28
i nie zna w ogóle czeskiego, co też się często zdarza. Ludzie przyjeżdżają na kontrakt,
pracują w jakiejś amerykańskiej firmie, dzieci posyłają do amerykańskiej szkoły, wracają do Polski i nie znają ani słowa po czesku.
A czasami są tu po cztery, pięć lat.
Tym, co odróżnia tę szkołę od innych
podstawówek w Polsce, jest możliwość
kształcenia w programie uzupełniającym
i tzw. nauczanie na odległość. Uzupełniający program nauczania przeznaczony jest
dla dzieci, które chodzą do szkół czeskich,
amerykańskich, niemieckich, angielskich
itp., a do polskiej szkoły przyjeżdżają raz
w tygodniu na zajęcia popołudniowe. Nauczanie na odległość polega na konsultacjach raz w miesiącu. Bardzo ważna jest
wtedy rola nauczyciela, ogromne zadanie
mają do spełnienia też i rodzice.
Na razie nie ma specjalnych podręczników z uzupełniającym planem nauczania,
czyli tym, co najważniejsze z języka polskiego, geografii i historii Polski. Nauczyciel sam
musi wybierać tematy. Konsultacje służą
przygotowaniu podopiecznych do prac kontrolnych, do egzaminów klasyfikacyjnych
i do udzielenia rad, co jest najważniejsze
i najciekawsze, a uczyć muszą się dzieci
same w domu.
Edukacyjny ośrodek polskości
Do szkoły zapisanych jest obecnie ponad
90 uczniów, wraz z zerówką, która została
otwarta dodatkowo, lecz liczba ta zmienia
się bez przerwy. Zdarza się, że ktoś nagle
wyjeżdża, ktoś inny przyjeżdża. Ale jeszcze
dwa lata temu było zapisanych ponad stu
uczniów.
– Teraz jest regres – wyjaśnia pani kierownik – dzieci ubywa, nie tylko w Pradze,
także w polskiej szkole w Bratysławie czy
Budapeszcie. Polacy nie wyjeżdżają już do
Czech, ale do Wielkiej Brytanii czy Irlandii.
Wielu Polaków, którym kończą się kontrakty,
nie przedłuża pobytu w Czechach, ale wraca
do Polski, a jeszcze częściej jedzie dalej. Do
Czech przyjeżdżają robotnicy, np. do Mladej
Boleslavi, ale sami, nie z rodzinami.
W Pradze mieszka też wielu Polaków,
którzy po podjęciu decyzji, że zostają na zawsze, nie czują potrzeby posyłania dziecka
do polskiej szkoły. Po co – mówią – jak tu
będę mieszkał całe życie. Cała rodzina przechodzi na język czeski i traci kontakt z tym,
co polskie.
Najgorzej jednak jest, jeśli osoby, które
przyjechały do Czech szerzyć polską kulturę,
odcinają od niej własne dziecko.
W szkole dziennej, czyli z pełnym planem nauczania, większość uczniów stanowią dzieci, które mają stałe zameldowanie
w Polsce, ale rodzice jeżdżą z konktraktu na
kontrakt, do RC przyjeżdżają na dwa, trzy,
cztery lata. Na zajęciach uzupełniających
połowa to dzieci z małżeństw mieszanych,
na co dzień chodzą do czeskiej szkoły. Obecnie jest wśród nich dwójka uczniów wywodzących się z Zaolzia.
– Do nas przychodzą po południu – uzupełnia pani Agata – bo rodzicom zależy.
Maluchy przyjeżdżają chętnie, starszym nie
zawsze się chce. Ale często po kilku latach
wracają i mówią, że są bardzo wdzięczni
rodzicom i nauczycielom, bo dzięki znajomości języka łatwiej znaleźli pracę lub mają
partnera z Polski, wiele osób idzie do Polski
na studia.
Polska szkoła żyje nie tylko nauką, to
ośrodek polskości, w którym spotykają się
całe rodziny. Tu zawierane są przyjaźnie,
wszyscy znają się nawzajem. Okazję do spotkań stanowią liczne imprezy i uroczystości
szkolne. Wielkie znaczenie ma współpraca
z innymi polskimi instytucjami na terenie
miasta.
– Staramy się – mówi pani kierownik
– uczestniczyć w życiu tutejszej Polonii.
W ciągu roku jest bardzo dużo spotkań, ciągle coś się dzieje. Cieszą takie momenty jak
np. jasełka w Ambasadzie, gdzie nasze dzieci
występowały dwa razy pod rząd. W Ambasadzie odbywa się też opłatek wigilijny
organizowany dla całej Polonii i bal, w Instytucie Polskim Dzień Dziecka, Europejski
Dzień Języków. Młodzież występuje również
10
2008
w Klubie Polskim. Natomiast
we współpracy ze słowackim
dziecięcym zespołem folklorystycznym z Pragi i czeską
szkołą zrealizowany został
projekt wychowania wielokulturowego „Razem w sercu
Europy”, którego efektem był
kalendarz słowacko-czeskopolski o porach roku. Zależy
nam bardzo, żeby dzieci nauczyły się tolerancji, żeby szanowały i Polskę, i Czechy.
O Zaolziu usłyszały dzieci
na lekacjach przy okazji omawiania jednego z regionów Polski – Śląska.
Gdzie ich dom
– Przysłano nam z Polski konkurs pod hasłem „Jestem dumny, bo jestem Polakiem”
– wspomina pani kierownik – a młodzież
powiedziała, że nie wie, co ma tam napisać.
Przeraziło nas to. Nie chcieliśmy im tego kazać robić na siłę, bo podstawową sprawą jest,
żeby nie zrażać, ale zachęcić.
Dla wielu uczniów tej szkoły nie jest sprawą prostą określenie własnej tożsamości na-
Zespół Szkół dla Dzieci Obywateli Polskich Czasowo Przebywających
za Granicą
Powołany został do życia w 1973 r. na mocy zarządzenia ministra oświaty i wychowania. W pierwszym etapie rozpoczęto uruchamianie szkół przy
polskich przedstawicielstwach dyplomatycznych
w krajach, gdzie liczba skierowanych z Polski
pracowników wraz z rodzinami była najliczniejsza. Z czasem liczba szkół rosła, a korzystanie
z ich świadczeń umożliwiono również młodzieży
wywodzącej się z Polonii.
Dziś szkoły mają swoje siedziby w 35 krajach,
są to zespoły szkół, szkolne punkty konsultacyjne
czy ich filie przy placówkach dyplomatycznych.
Realizują ramowy i uzupełniający plan nauczania oraz kształcenie na odległość. O utworzeniu
danej szkoły decyduje minister edukacji narodowej. Zespołem Szkół kieruje dyrektor.
rodowej czy nawet sprecyzowanie swojej
przynależności do konkretnego kraju i regionu. Szkoła ma za zadanie uzmysłowienie
młodzieży, że Polska, polski język i polska
kultura to jest to, co wszystkich łączy.
Dzieciom Polaków, którzy jeżdżą z miejsca na miejsce, Polska często kojarzy się
z babcią i dziadkiem, z wakacjami. Kiedy
jednak w trzeciej klasie omawiany był temat
„Gdzie jest twój dom”, dzieci nie potrafiły
odpowiedzieć na to pytanie.
Dzieci mieszkające w Pradze na stałe
W związku z dużym zainteresowaniem nauką
w języku polskim w 1987 r. szkoła zmieniła charakter i stała się placówką z pełnym programem
nauczania. Uczęszczało do niej 150 uczniów.
Po reformie systemu edukacji w 1999 r.
szkołę przekształcono w Zespół Szkół przy Ambasadzie RP w Pradze. Powstała sześcioletnia
Szkoła Podstawowa, trzyletnie Gimnazjum
i trzyletnie Liceum. W 2001 r. szkole nadano
imię św. Jadwigi.
Zmniejszająca się liczba uczniów stała się
przyczyną cofnięcia w 2002 r. etatu dyrektora szkoły. Utworzono stanowisko kierownika,
a szkoła zmieniła nazwę na Szkolny Punkt Konsultacyjny im. św. Jadwigi przy Ambasadzie RP
w Pradze. Niezmienne pozostały program, cele
i zadania placówki.
Obecnie kierownikiem szkoły jest Agata Vlasáková, szkoła realizuje ramowy i uzupełniający
plan nauczania oraz kształcenie na odległość.
Językiem wykładowym jest język polski. Nauka
jest bezpłatna.
Szkolny Punkt Konsultacyjny
im. św. Jadwigi przy Ambasadzie RP
w Pradze
www.szkolapolskawpradze.com
System nauczania
Szkoła Polska w Pradze powstała w 1970 r. dla
dzieci Polaków tymczasowo przebywających
w Czechosłowacji. Przez 17 lat zajęcia odbywały
się w systemie uzupełniającym i konsultacyjnym.
W skład szkoły wchodzą:
1) Publiczna Sześcioletnia Szkoła Podstawowa,
2) Publiczne Gimnazjum,
3) Liceum Ogólnokształcące.
10
2008
najczęściej pochodzą z rodzin
mieszanych czesko-polskich.
W wielu z nich każde z rodziców uczy dziecko swojego
języka, młodzi ludzie mają
wiedzę na temat obydwu krajów, potrafią się porozumieć
tu i tam, mogą porównywać,
są bogatsi. Z drugiej strony
w czeskim środowisku często
nie chcą się wyróżniać, boją
się odrzucenia przez rówieśników, wstydzą się, że są inne,
czują się samotne i zagubione.
Jedną z metod,które pozwalają uświadomić dzieciom, że być Polakiem za
granicą, to nic dziwnego, że w innych krajach
też tak jest, są spotkania z innymi szkołami
polskimi. Przed rokiem prascy Polacy byli
w Budapeszcie, w br. gościli w Pradze
uczniów, nauczycieli i rodziców z polskich
szkół w Budapeszcie i Bratysławie. Punktem
kulminacyjnym spotkania była prezentacja
pt. „Kraj, w którym mieszkam”. Dzieci zobaczyły, że udaje im się porozumieć po polsku
z dziećmi z innych krajów.
olga gorgol
Do szkoły przyjmowane są dzieci:
1) obywateli polskich czasowo przebywających
bądź stale zamieszkujących za granicą,
2) osób pochodzenia polskiego niebędących obywatelami polskimi.
Szkoła realizuje:
1) ramowy plan nauczania (zajęcia od poniedziałku do piątku od ósmej rano): realizacja obowiązku szkolnego w pełnym zakresie programu
nauczania obowiązującego w Polsce;
2) uzupełniający plan nauczania (wtorki i czwartki po południu): wspomaganie nauczania języka
polskiego, historii i geografii Polski poprzez zajęcia konsultacyjne, uczeń realizuje obowiązek
szkolny w innej szkole (czeskiej, amerykańskiej
itp.);
3) plan nauczania na odległość (konsultacje
w soboty raz w miesiącu, uczniowie oceniani
i klasyfikowani są na podstawie zaliczenia prac
kontrolnych i egzaminów klasyfikacyjnych):
a) ramowy: realizacja pełnych programów nauczania w domu pod opieką rodziców, szkoła
wspomaga kształcenie poprzez udzielanie konsultacji z poszczególnych przedmiotów,
b) uzupełniający: wspomaganie nauczania języka polskiego, historii i geografii Polski poprzez
zajęcia konsultacyjne.
29