Pawłokoma 13 maja 2006 - Związek Ukraińców w Polsce

Transkrypt

Pawłokoma 13 maja 2006 - Związek Ukraińców w Polsce
Związek Ukraińców w Polsce
Pawłokoma 13 maja 2006
Tekst niewygłoszonego przemówienia Petra Josyfa Poticznego,
byłego mieszkańca wsi Pawłokoma
Wasza Ekscelencjo, Wielce Szanowny Panie Kaczyński, Prezydencie Rzeczypospolitej Polskiej,
Wasza Ekscelencjo, Wielce Szanowny Panie Juszczenko, Prezydencie Ukrainy,
Wasza Ekscelencjo, Wielce Czcigodny Księże Arcybiskupie Martyniak, Metropolito Ukraińskiej Cerkwi
Greckokatolickiej w Polsce,
Dostojni przedstawiciele korpusu dyplomatycznego z Ukrainy i Polski,
Wielce Szanowny Panie Tyma, Prezesie Związku Ukraińców w Polsce,
Przewielebni duchowni, Drodzy mieszkańcy Pawłokomy, ukraińska i polska społeczności.
Zjechaliśmy się tutaj dzisiaj z całego świata, żeby oficjalnie, na szczeblu państwowym, uczcić niewinnie
zamordowanych naszych krewnych i rodaków. Jednocześnie, na naszych oczach, Pawłokoma stała się
symbolem tragedii nie tylko tej wsi, ale również wszystkich Ukraińców, którzy zginęli podczas wojny i w
okresie powojennym na terenie Nadsania, Chełmszczyzny oraz Łemkowszczyzny. Przypomnijmy pobliskie
miejscowości: Berezkę, Bachów, Kostewę, Małkowice, Piskorowice, Łubno. Mogiły w tych miejscowościach
wciąż nie są należycie uporządkowane. Dawni mieszkańcy tych wsi również chcą znać prawdę o śmierci
swoich bliskich.
Dzisiaj Pawłokoma staje się także nowym symbolem – symbolem początku porozumienia obu
naszych narodów, narodu ukraińskiego i polskiego.
Dla nas, byłych mieszkańców, Pawłokoma, to miło brzmiąca nazwa, cichy zakątek i wspomnienie naszego
dzieciństwa, naszej młodości. Tutaj się urodziliśmy, dorastaliśmy, wychowywaliśmy, uczyliśmy i
kochaliśmy. Tutaj są nasze korzenie uświęcone prochami przodków. Na tym właśnie cmentarzu
spoczywają prochy moich dziadków Josyfa i Andrija. Jeszcze inni moi przodkowie są pochowani na starym
cmentarzu, tam, koło cerkwi, po której pozostała jedynie zniszczona niema dzwonnica. Kości innych
moich bliskich spoczęły na nieistniejącym już cmentarzu. Tam też pochowany był krzewiciel oświaty we
wsi, nauczyciel Mykoła Łewyćkyj.
Nie mamy wątpliwości – pamięć o przodkach nie może zaginąć, zachowanie trwałej pamięci o
rodzinnej miejscowości to święty obowiązek każdego pochodzącego z tej wsi.
Ale Pawłokoma to dla nas także niewymowny, ciągły, głęboki ból. W jednej z tych trzech braterskich
mogił spoczywają szczątki mojej babci Kateryny, która w dniu śmierci, w marcu 1945 r. miała ponad 73
lata. W tych mogiłach spoczęli ojcowie i matki, bracia i córki innych Ukraińców, obecnych tu i
nieobecnych mieszkańców Pawłokomy. W tych mogiłach spoczęli także nasi krewni, sąsiedzi, koledzy
szkolni, znajomi. Spoczywa tu też ostatni proboszcz Pawłokomy o. Wołodymyr Łemcio.
I właśnie z szacunku do nich przyjechaliśmy tutaj z Kanady razem z panem Zenonem Poticznym,
Prezesem Fundacji Pawłokoma i innymi, żeby nisko pokłonić się nad tymi mogiłami.
Szanowni uczestnicy tego historycznego wydarzenia, Pawłokoma to także symbol nadziei, nadziei na to,
że te ofiary nie zginęły całkiem daremnie, że prawda i miłość do bliźniego, mimo całej tej tragedii,
zwycięży. Ta nadzieja przez lata żyła nie tylko w naszych sercach, ale i w sercach naszych braci Polaków
– takich, jak pan Dionizy Radoń, naoczny świadek tragedii, który nie przestał apelować do sumień
swoich rodaków i tych wszystkich, którzy chcieli go słuchać, by godnie uczcić poległych. Za to jemu i
wszystkim, którzy usłyszeli ten apel, jesteśmy bezgranicznie wdzięczni. Dziękujemy również naszym
przyjaciołom z Przemyśla, którzy przez długie lata strzegli pamięci o tym miejscu.
Przez wiele lat Ukraińcy nie mieli prawa do swojego bólu i swej pamięci o tragedii w ich historii. Mamy
nadzieję, że nadchodzi koniec tej krzywdy. A tym, którzy wciąż odmawiają nam tego prawa
współczujemy i przebaczamy.
W Pawłokomie miała miejsce również polska tragedia. To się wydarzyło i nie da się temu zaprzeczyć, ale
do dnia dzisiejszego nikt dokładnie nie wie, kto był tego sprawcą, a tym bardziej nie znaleziono dowodów
na udział w tym wydarzeniu kogokolwiek z Ukraińców ze wsi Pawłokoma. Dlatego nazywanie akcji
skierowanej przeciwko Ukraińcom, odwetem Józefa Bissa, ps. „Wacław”, pogromcy
Pawłokomy, bardzo martwi.
W tym wyjątkowym dniu mamy nadzieję, że również inni mieszkańcy wsi i okolic oraz władze lokalne
zrozumieją, że bratobójstwo było tragedią obu naszych narodów i z szacunkiem oraz opieką odniosą się
do tego pamiątkowego miejsca.
Ta nadzieja jeszcze silniej dojrzewa, kiedy rozumiemy, że tu, w naszej wsi jest z nami Wiktor Juszczenko,
Prezydent Ukrainy, dostojni przedstawiciele obu krajów. Zebraliśmy się tu tak licznie dzięki temu, że
mężowie stanu Kijowa i Warszawy odkryli dla siebie historię Ukraińców pogranicza, zrozumieli, że
http://www.zup.ukraina.com.pl
Kreator PDF
Utworzono 7 March, 2017, 08:52
Związek Ukraińców w Polsce
problemy tragedii z przeszłości należy rozwiązywać w duchu wzajemnego szacunku i zrozumienia.
Składamy podziękowania również administracji i organizacjom społecznym Lwowa. Powinniśmy być
wdzięczni za to, że dzisiaj Ukraina coraz lepiej rozumie problemy pamięci historycznej, że przeszłość nie
musi być przeszkodą na drodze do współpracy dwóch wielkich, kulturalnych, braterskich narodów i
państw. Bardzo Wam dziękujemy, Drodzy kijowianie i lwowianie, za Waszą obecność i pomoc. Specjalne
podziękowania należą się panom Piotrowi Olijnykowi, Wołodymyrowi Fedakowi, Wołodymyrowi Seredi.
My wszyscy, tu zebrani, jesteśmy dowodem na to, że rozwiązanie problemów uczczenia ofiar konfliktów,
wojennych i powojennych zbrodni, deportacji jest właśnie gwarancją dalszego rozwoju dobrego
sąsiedztwa.
Podziękowania ode mnie osobiście i od nas wszystkich należą się również najwyższym przedstawicielom
państwa polskiego. W osobie Ekscelencji Lecha Kaczyńskiego widzimy tu Prezydenta Rzeczypospolitej
Polski, który uważa, że „strategiczny sojusz z Ukrainą powinien nabrać bardziej konkretnych
kształtów”. Dzisiejsze upamiętniające obchody są dla nas nie tylko chrześcijańskim gestem, ale
również wyraźnym potwierdzeniem tej politycznej drogi.
Panowie Prezydenci, my wszyscy tu zebrani, świadkowie historycznych wydarzeń jesteśmy świadomi, że
po obu stronach granicy trzeba jeszcze zrobić bardzo dużo, żeby boląca przeszłość obu narodów nie
oddalała nas, ale dała oczekiwane, dobre plony, służyła za podstawę współpracy. Ale do tego potrzeba
bardzo wiele zrozumienia i dobrej woli obu stron.
Panie Prezydencie Rzeczypospolitej, niech będzie mi wolno wyrazić serdeczne podziękowania za tę
uroczystość od wszystkich Ukraińców z Pawłokomy, rozproszonych obecnie po całym świecie. Z całego
serca dziękujemy Panu za dostrzeżenie i zrozumienie naszej tragedii. Liczymy na to, że dzięki Panu nasi
polegli będą tu, na tym cmentarzu, odpoczywać w pokoju.
Petro J. Poticznyj, Pawłokoma, 13 maja 2006 r.
Petro Josyf Poticznyj, ur. w 1930 w Pawłokomie, powiat Dynów. Po mordzie na mieszkańcach wsi, w
wieku 15 lat został żołnierzem UPA, od 1947 na emigracji. Doktoryzował się w Uniwersytecie Columbia, w
latach 1964–1995 wykładał nauki polityczne na Uniwersytecie McMaster w Hamilton. Specjalizował
się w problematyce narodowościowej, szczególnie państw Europy Wschodniej i Związku Radzieckiego. Po
rozpadzie ZSRR zajmował się głównie Rosją, Ukrainą i Polską. Badał również relacje narodowościowe na
Bałkanach. W ramach specjalizacji w dziedzinie problematyki narodowościowej w Związku Sowieckim,
jeździł bardzo często do Chin, był referentem tych zagadnień w naukowych kołach Chin. Organizował
kilka konferencji na temat wzajemnych relacji ukraińsko-polskich, ukraińsko-czeskich oraz ukraińskożydowskich, m.in. „Jewish-Ukrainian Relations in Historical Perspective” w McMaster w
październiku 1983. Oprócz tego interesował się kwestią akcji „Wisła” i występował z
wykładami na ten temat m.in. w Oxfordzie w Anglii. Petro Poticznyj brał również udział w maju 1990 w
historycznym spotkaniu polskich i ukraińskich parlamentarzystów w Jabłonnej. Zajmował się także
relacjami ukraińsko-rosyjskimi oraz ukraińsko-niemieckimi. Jest współpracownikiem Centrum Rosyjskich i
Wschodnioeuropejskich Studiów przy Uniwersytecie w Toronto, członkiem Doradczej Rady Kanadyjskiego
Instytutu Studiów Ukraińskich Uniwersytetu Alberta, honorowym profesorem Wschodnio-chińskiego
Uniwersytetu w Szanghaju, Honorowym Przewodniczącym Chińskiej Asocjacji Ukrainoznawstwa,
członkiem Rady Redakcyjnej i redaktorem serii „Litopys UPA”, redagował również m.in.
Poland and Ukraine: Past and Present (Edmonton, Toronto 1987), wydawnictwa KIUS-u. Od 1991
współpracuje z placówkami naukowymi na Ukrainie, profesor honorowy Uniwersytetu „Lwowska
Politechnika”.
http://www.zup.ukraina.com.pl
Kreator PDF
Utworzono 7 March, 2017, 08:52