Kompozycje Karoliny Jaklewicz to obrazy walki światła i materii
Transkrypt
Kompozycje Karoliny Jaklewicz to obrazy walki światła i materii
Magda Snarska O malarstwie Karoliny Jaklewicz Kompozycje Karoliny Jaklewicz to obrazy walki światła i materii, pełne prostoty i elegancji opartej na wysmakowanym kolorycie i szlachetności materii. Nad harmonią w obrazie panuje zawłaszczona przez malarkę geometria będąca formą oswojenia świata i pokazania bogactwa osobistych emocji. Prace artystki można podzielić na te, które rozsadza blask z pewnymi elementami materii oraz na te, w których materia gra rolę pierwszoplanową. Blask światła i jego subtelna temperatura budowana jest przez Jaklewicz z największą pieczołowitością. Subtelność świetlistych przestrzeni przywodzi na myśl czystość i niewinność. W zgeometryzowanym pełnym blasku świecie pojawiają się elementy surowości i zgrzytów sygnalizujące brutalność świata, zakłócające poczucie błogości. Są obrazy w, których malarka dokonuje rozległej analizy surowości materii komponując ją na znacznej lub wręcz całościowej powierzchni płótna. Materia budowana w tych obrazach zamyka świetlistość za siatką pulsujących plam mających charakter zbliżony do struktury kamienia, będących swoistym symbolem dramatyzmu życia. Artystka dokonuje wnikliwej analizy materii jak gdyby chciała z bliska przyjrzeć się temu co szorstkie i ascetyczne. Z wielkim spokojem oswaja i uporządkowuje to wibrujące tworzywo poszukując dla niego harmonii i ciszy. Na tych płótnach, na których materia opanowuje większość terytorium odnajdujemy zawsze jakiś fragment świetlistej formy. Czasem wyrazistej, to znów ulotnej i jakby częściowo zanikającej, w obu przypadkach wyraźnie sygnalizującej obecność czystości i świetlistości, a więc nadziei. Osobiście widzę w obrazach Karoliny Jaklewicz dojrzały zachwyt nad życiem, konkretną konkluzję istoty życia i śpiew na jego chwałę. Autorka wrażliwie odbiera otaczającą rzeczywistość, sprawnie przekłada ją na język malarski i świadomie porządkuje, mając pełne poczucie, że emocje mają różne faktury i barwy ale wszystkie one są potrzebne, bo stanowią o urodzie prawdziwego życia. Nie ma w malarstwie artystki ani odrobiny zwątpienia za to jest blask, w który można się z przyjemnością zanurzyć aby kontemplować urodę życia.