Ho, ho, hooo!

Transkrypt

Ho, ho, hooo!
⁼
czy
≠
TREND, MANIPULACJA CZY…
AMNEZJA
Biskup i Coca-Cola
Trend, manipulacja czy… amnezja
Biskup i Coca-Cola
„Ho, ho, hooo!” - słychać zewsząd. Radio, telewizja, Internet przepełnione
są już od schyłku listopada jowialnym,
tubalnym szczekaniem zabawnego,
tęgiego krasnala z czerwonym nosem,
ogorzałym licem i waciastą brodą,
dorównującą gęstością runu azjatyckiego merynosa, wciśniętego w przyciasny, modry kubraczek z takąż zabawną czapeczką zdobną pomponem. Nieodłączny obrazek tak zwanej
„magii” świąt.
Obiekt westchnień dziatwy skłonnej uczynić wiele, by zaskarbić
sobie jego hojność. Także jednoosobowa /ponoć/ instytucja z siedzibą w fińskim Rovaniemi, w którym sprawnie zarządza bajkową
manufakturą zdolną ziścić każde,
nawet najbardziej wyszukane
marzenie dziecięce, związane
z uzupełnieniem domowej kolekcji
zabawek. We współczesnej rzeczywistości ubóstwiany niczym ongiś mityczna Tyche, z tą jednak
różnicą, że w dłoniach swych
dzierży miast rogu obfitości wór
przepastny. Mistrz zaklinania rzeczywistości wizją szczęścia płynącą z dobrobytu, gwarantującego
dobre i szczęśliwe życie. Idol kultury masowej, implantowanej zza
oceanu jako komercyjny symbol dziecko reklamowej kampanii
koncernu Coca-Cola z lat 30.
ubiegłego wieku. Patron zdziecinniałych zachcianek, konsumpcyjnej infantylności, bezrefleksyjnego kaprysu.
Santa Claus, Nikolaus, Bobo Natale, papá Noel… - święty Mikołaj! Tak. I choć skojarzenie pojawia się błyskawicznie, to jednak przy bardziej wnikliwej analizie, związanej z badawczym
porównaniem przymiotów obojga, nie pozostaje nic innego, jak
odszumowanie obrazu, niczym
rosołu podczas jego przyrządzania. By to uczynić i uzyskać
pierwotny i klarowny obraz na
wzór niezmąconego, aromatycznego rosołu, należy sięgnąć do
źródeł, wierząc, że tak, jak
w zmaganiach kulinarnych, wydobywających z porządnej
Trend, manipulacja czy… amnezja
Biskup i Coca-Cola
bazy produktów to, co najlepsze, uda
się na podstawie pierwowzoru świętego stworzyć prawdziwy i rzetelny
obraz postaci z należnymi mu cechami, odbiegający od ezoterycznych
wizji współczesnego świata.
Zatem pora zajrzeć do kronik…
Protoplastą
charakterystycznej
obecnie, bajkowej postaci jest św.
Mikołaj z Patras w Grecji, którego
empatia, dobroć i bezinteresowność stały się bazą do budowania
obrazu współczesnego, medialnego odpowiednika. Pochodził z zamożnej rodziny; był jedynakiem.
Już po śmierci rodziców chętnie
dzielił się swym znacznym majątkiem z potrzebującymi. Według
legendy miał ułatwić zamążpójście trzem córkom zubożałego
szlachcica, podrzucając im skrycie
pieniądze. Kiedy został wybrany
na biskupa Miry /obecnie Demre
w południowej Turcji/ rozwinął
tylko swą działalność dobroczynną. A to osobiście wstawiał się za
zbyt surowo karanymi u samego
papieża; kiedy indziej usługiwał
zarażonym z narażeniem własnego życia; to znowu rzekomo
wskrzesił trzech ludzi zamordowanych przez zachłannego hotelarza… Za czasów cesarza Dioklecjana i Maksymiana na początku IV w. został uwięziony.
Wyszedł na wolność dopiero po
ogłoszeniu przez cesarzy Zachodniej i Wschodniej części Imperium Rzymskiego – Konstantyna Wielkiego i Licyniusza –
w 313 r. edyktu mediolańskiego,
gwarantującego wolność wyznania w całym Cesarstwie Rzymskim. Biskup Mikołaj był uczestnikiem niezwykle ważnego, pierwszego soboru powszechnego
w Nicei w 325 r. Pasterską
posługę w Mirze pełnił Mikołaj
do swej śmierci.
Trend, manipulacja czy… amnezja
Biskup i Coca-Cola
Choć źródła podają, iż zmarł między
345 a 352 r., to jednak wskazują na
dzień 6 grudnia. Jego ciało ze czcią
pochowane w Mirze, w średniowieczu
przewiezione zostało do Bari i złożone w grobowcu osobiście poświęconym przez papieża bł. Urbana II.
Bogaty i barwny jest kult św. Mikołaja. Sięga VI w., kiedy to cesarz Justynian wystawił mu
w Konstantynopolu jedną z najwspanialszych bazylik. Cesarz
Bazyli Macedończyk w VII w.
w samym pałacu cesarskim wystawił kaplicę ku czci Świętego.
W Rzymie św. Mikołaj miał dwie
świątynie, wystawione już w wieku IX. Papież św. Mikołaj I Wielki
/858-867/ ufundował ku czci
swojego patrona na Lateranie
osobną kaplicę. Z czasem liczba
kościołów św. Mikołaja w samym
Rzymie doszła do kilkunastu.
W XIII w. pojawił się zwyczaj rozdawania w szkołach pod patronatem św. Mikołaja stypendiów
i zapomóg. Miarą jego popularności - zarówno dawniej, jak i po
dziś dzień - jest zwyczaj przebie-
rania się ludzi za św. Mikołaja
i rozdawanie dzieciom prezentów. Postać św. Mikołaja uwieczniło wielu malarzy i rzeźbiarzy,
jak np. Agnolo Gaddi, Giovani
Battista Tiepolo, Tycjan. Żadne
jednak nie przypominają popularnego
obecnie
krasnego
dziadka z brodą. W Polsce również kult św. Mikołaja był kiedyś
bardzo popularny. Jeszcze dzisiaj pod jego wezwaniem jest
w naszym kraju ponad 300 kościołów. Po św. Janie Chrzcicielu,
a przed św.św. Piotrem i Pawłem
najpopularniejszy jest św. Mikołaj. Do najokazalszych należą
kościoły w Gdańsku i Elblągu.
Trend, manipulacja czy… amnezja
Biskup i Coca-Cola
Zanim jego miejsce zajął św. Antoni
Padewski, św. Mikołaj był wzywany
we wszelkich naglących potrzebach.
Przyjęty za patrona Grecji, Rusi,
Antwerpii, Berlina, Miry, Moskwy, Nowogrodu.
Ponadto patronuje bednarzom,
cukiernikom, dzieciom, flisakom,
jeńcom, kupcom, marynarzom,
młynarzom, notariuszom, pannom, pielgrzymom, piwowarom,
podróżnym, rybakom, sędziom,
studentom, więźniom, żeglarzom.
Oficjalnie w ikonografii św. Mikołaj przedstawiany jest w stroju
biskupa rytu łacińskiego lub
greckiego, a jego atrybutami są
m.in.: anioł, anioł z mitrą, chleb,
troje dzieci lub młodzieńców
w cebrzyku, trzy jabłka, trzy
złote kule na księdze lub w dłoni
/posag, jaki według legendy
podarował biednym pannom/,
pastorał, księga, kotwica, sakiewka z pieniędzmi, trzy sakiewki, okręt, worek prezentów.
Czy właściwy jest zatem z uporem lansowany w świecie znak
równości między obiema postaciami? Jak w każdym porównaniu, tak i w tym przypadku dopatrzeć się można podobieństw.
Poczuciu własnej wrażliwości
i duchowości potencjalnego czytelnika pozostawiam ocenę wymiaru ich głębi. Jednak do pielęgnowania autentycznych wzorców – zachęcam.
Adam Szewczyk

Podobne dokumenty