TM2013 wtorek

Transkrypt

TM2013 wtorek
WTOREK – 22 X
MIŁOSIERDZIE ODARTYM Z GODNOŚCI
Komentarz na wejście
Misją Kościoła jest tworzenie świata „bardziej ludzkiego”. Jak my
zatem mamy podejmować to wezwanie w obliczu zatrważających faktów: handlu ludźmi, prześladowania i odzierania z godności? Odpowiedź Kościoła brzmi: świadczyć „miłość miłosierną”.
Modlitwa wiernych
Bóg obdarzył nas godnością swoich dzieci i pragnie, byśmy tworzyli Jego lud. Zanośmy do Niego nasze modlitwy.
– Miłosierny Ojcze, prosimy Cię za Kościół, aby swą troską objął
ludzi pozbawianych prawa do godnego życia, niesprawiedliwie traktowanych i bezkarnie wykorzystywanych.
– Miłosierny Ojcze, wspieraj wszystkich zaangażowanych w walkę
ze współczesnymi formami niewolnictwa. Prosimy Cię, wspomóż rozwój organizacji, które otwarcie przeciwstawiając się niesprawiedliwości i przemocy, bronią praw krzywdzonych.
– Miłosierny Ojcze, błogosław misjonarzom i misjonarkom służącym ludziom spychanym na margines społeczeństwa i żyjącym
w nędzy materialnej, moralnej czy duchowej.
– Miłosierny Boże, daj opamiętanie i łaskę nawrócenia osobom
trudniącym się handlem ludźmi, uprawiającym turystykę seksualną
oraz wszystkim szerzącym cywilizację śmierci.
– Miłosierny Ojcze, wzbudzaj w nas wrażliwość, byśmy nie pozostawali obojętni na cierpienie i niesprawiedliwość. Niech nasze zaangażowanie przyczynia się do budowania lepszego świata.
Wieczny Boże, wiemy, że Ty darzysz szczególną miłością najmniejszych i stajesz w obronie tych, których prawa są deptane, wysłuchaj
naszego wołania i okaż swoje miłosierdzie.
Rozważania różańcowe (tajemnice bolesne)
Wchodząc w rozważanie bolesnej męki Jezusa, włączmy w nasze
intencje wszystkich ludzi, którzy pozbawieni swych praw i odarci z ludzkiej godności, codziennie doświadczają bólu przemocy, poniżenia i niesprawiedliwości. Daj im wiarę, że Ty każdego człowieka nosisz w swoim
sercu, a jego życie, choć przez świat deptane, dla Ciebie jest skarbem.
1. Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu
Krople potu i krwi spływają po twarzy Jezusa klęczącego w Ogrójcu.
Bóg – Człowiek trwoży się, wiedząc, jaki ogrom grzechu i zła dotknie
Jego serca i ciała; ile nienawiści i niesprawiedliwości w Niego uderzy.
A jednak nie traci ufności, że Ojciec wie wszystko i jest z Nim.
Jezu, przez Twój pot i łzy, daj pokój i poczucie bezpieczeństwa
wszystkim skazanym na życie pod pręgierzem lęku i strachu.
2. Biczowanie Pana Jezusa
Poranione ciało broczące krwią, bezlitosne uderzenia. Jezus słania
się pod ciężarem ciosów. Cóż za okrucieństwo sycące się bólem drugiego, chcące siłą przejąć władzę nad czyimś życiem.
Jezu, przez Twe rany, uzdrawiaj wszystkie ofiary przemocy – bite,
torturowane, ciemiężone i molestowane psychicznie i fizycznie.
3. Cierniem ukoronowanie
Drwiny, poniżenie i zabawa, kosztem bezbronnego. Słowa i gesty
raniące bardziej niż ciernie. Ten, który jest Panem świata, stoi poniżony.
Jezu, przez Twe upokorzenie, przywróć godność tym wszystkim,
których się wyśmiewa i lekceważy.
4. Droga krzyżowa Pana Jezusa
Wyczerpująca droga – potknięcia, upadki i uporczywe powstawanie. Plecy Jezusa uginają się przygniecione nie tylko ciężarem drzewa
krzyża – one niosą na sobie każdy grzech tego świata. Znaleźli się jednak ludzie, którzy odważnie służą pomocą i chcą być blisko.
Jezu, przez Twój krzyż, podtrzymuj wszystkich, którzy upadają
obarczeni złem tego świata. Niech także w ich życiu nie zabraknie spotkań z tymi, którzy swoje współczucie przemienią w czyn miłosierdzia.
5. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu
Ostatnie słowa, spojrzenia, ostatnie tchnienie. Chciałoby się powiedzieć – koniec, życie zostało ukrzyżowane… Ale nie! To nie jest koniec!
W całym tym szaleństwie nienawiści ostatnie słowo należy do Miłości!
Miłość odniosła zwycięstwo nad grzechem i śmiercią!
Jezu, przez Twą śmierć na krzyżu, weź w obronę wszystkich krzywdzonych, wyzyskiwanych, którym odbiera się ich największy dar
– prawo do godnego życia. Daj im cieszyć się zwycięstwem Twojej
Miłości, przez którą masz moc przywrócić ze śmierci do Życia!
Czytanka różańcowa
Odzierani z godności – to brzmi dramatycznie, a jednak jest to rzeczywistość, która dotyka nas także dziś. Niewolnictwo i handel ludźmi
stanowią najbardziej przerażający, a jednocześnie tak często lekceważony, problem szerzący się na wszystkich kontynentach. Mówi się
o 27 milionach niewolników. Są wśród nich dzieci, kobiety, mężczyźni
sprzedawani, zmuszani do pracy w nieludzkich warunkach, używani
w branżach seksbiznesu i okaleczani dla zysku. Nam, chrześcijanom,
nie wolno nie widzieć i nie słyszeć cierpienia tych, którym odebrano
wszystko, nawet głos. Ich cierpienie woła o miłosierdzie! Miłosierdzie
wyrażone poprzez konkretne zaangażowanie i wsparte modlitwą.
Jestem wdzięczna Bogu za łaskę, że mogłam pracować w Niemczech
w organizacji SOLWODI, czyli „Solidarność z kobietami w potrzebie”. Trafiały do nas ofiary handlu ludźmi i przymusowej prostytucji. Wyrwane często jakby z samego piekła, musiały przebyć długą
i trudną drogę, by odzyskać życie, które im brutalnie wykradziono.
Wstrząsające historie – oszukania, sprzedaży, bestialskiego wykorzystywania, więzienia, pozbawiania dosłownie wszystkiego. Stając przed
ich bólem każde słowo wydawało mi się dziwnie puste. Chciało się
wołać: „Boże, jak to możliwe, by człowiek mógł posunąć się do takiej
podłości!”. Z drugiej strony jednak, to właśnie pośrodku tego cierpienia
doświadczyłam, jak życie potrafi być silne. Bóg chce i może je odbudować z największej nawet ruiny. Jak ważne są wtedy proste codzienne
gesty pomocy i życzliwości, zwyczajna obecność, wysłuchanie skarg
i buntu. Ale najważniejsze, a zarazem najtrudniejsze jest w tym wszystkim odbudowywanie utraconej nadziei i poczucia godności.
Pamiętam 16-letnią Nigeryjkę o imieniu Nora. Kiedy przywieziono
ją do nas, jej oczy były tak smutne, że nawet kiedy nie płakała, zdawało
się, że szlocha, a jej uparte milczenie było krzykiem buntu wobec okropieństw, które przeżyła. Choć uratowana, nie chciała już żyć. W Nigerii
była wesołą dziewczyną, która lubiła śpiewać i chodzić do szkoły.
Jednak szczęście jej rodzinnego domu zostało zniszczone w czasie jednej nocy, gdy inne ugrupowanie polityczne przejęło w Nigerii władzę.
W podpalonym domu zginęli rodzice i dwoje rodzeństwa. Nora została sama. Szybko jednak ktoś wykorzystał jej zagubienie. Omamiono
ją, że pojedzie do lepszego świata, gdzie pomagają sierotom takim
jak ona zdobyć wykształcenie. Przemycona do Europy, sprzedana,
umieszczona w domu publicznym była nieludzko traktowana, karana
za każdą próbę oporu, zastraszona – doświadczyła, jak okrutni potrafią
być ludzie. W rozpaczy każdej nocy i każdego dnia wołała do Boga, by
ją wybawił. I kiedy poczuła, że już nie może dalej, bo umarła w środku,
przyszło wybawienie. Została uratowana przez policję i przewieziona
do naszego domu. Jej powrót do zdrowia i w miarę normalnego funkcjonowania był długim procesem. Dziś Nora chodzi do szkoły, uczy
się na nowo ufać ludziom i dziękuje Bogu za okazane miłosierdzie.
Niestety, niewiele takich historii kończy się w ten sposób.
Zróbmy więc wszystko, by ludziom przeżywającym dramat niewolnictwa nie zabrakło naszej troskliwej uwagi, naszego miłosiernego
zatrzymania się przy nich i naszej miłości, która będzie szukać sposobów, jak zaradzić ich biedzie i cierpieniu.
S. Joanna Lipowska FMM