Rozprawa habilitacyjna opis dzieła Re
Transkrypt
Rozprawa habilitacyjna opis dzieła Re
Rozprawa habilitacyjna opis dzieła Re-wizje Opis dzieła przedstawionego do habilitacji pt.”Re-wizje”. 1. 2. 3. 4. % Wstęp Prezentacja Lustro, znak, reprezentacja Poszukiwanie tożsamości, interpretacja, obecność 1. Wstęp Prezentacja zestawu prac rzeźbiarskich, mająca miejsce w okresie od stycznia do marca 2008 roku w Galerii Oranżeria Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku, stanowi podstawę dzieła przedstawionego do habilitacji. Wystawa traktowana jako publikacja dzieła składała się z osiemnastu obiektów rzeźbiarskich oraz zestawu dziesiąciu rysunków powiązanych z charakterem trzonu wystawy, nie będących jednak przedmiotem niniejszej analizy. „Re-wizje” stały się hasłem wywoławczym skupającym prace powstałe na przestrzeni pięciu lat, tj od 2003 do stycznia 2008 roku. Idea prezentacji pod tym tytułem jest nieco wcześniejsza i sięga przełomu 2006 i 2007 roku, kiedy pojawiła się sposobność prezentacji dorobku w specyficznej przestrzeni Oranżerii, przeszklonego obiektu galeryjnego dającego możliwość oglądu i wglądu w wystawiane obiekty, możliwość reakcji przeszklonej, niemalże otwartej przestrzeni z pracami, które same w sobie także stwarzają efekt przejrzystości szklanych, lustrzanych powierzchni, nawiązywania swoistego dialogu z otoczeniem. Re-wizje stały się więc dla mnie rodzajem postulowania o inny rodzaj oglądu i tym samym odbioru kolekcji prac , możliwością uzyskania specyficznego dostepu do zjawisk ujawniajacych się na wskutek reakcji poprzez zapośredniczenie lustrzanej ściany przed i za obserwowaną sceną. Z kolei sposobność znalezienia się wewnątrz przeszklenia implikowała taki odbiór przynajmniej części prac, który powodowany zwielokrotnieniem odbić konstrukcji kratownicy oraz przestrzeni świata zewnętrznego dawał nowe możliwości percepcyjne oraz zmienne bogactwo swoistej gry odbić, przestrzeni powtórzonych i pozornych zarazem. Będąc jeszcze w 2001 roku gościem Centrum Rzeźby Polskiej w ramach pokonkursowego stypendium realizacyjnego 1 Rozprawa habilitacyjna opis dzieła Re-wizje miałem sposobność zaznajomienia się warunkami oraz specyfiką i atrakcyjnościa tej przestrzeni wystawiennniczej. Przez pewien czas dojrzewała we mnie idea próby wykorzystania tego miejsca i walorów, jakie daje taka ekspozycja a zarazem rodzaj gry z obiektem zamkniętym i otwartym zarazem. Współistnienie rzeźby z otoczeniem ograniczonym ścianami i sufitem ale otwartym na zmieniajace się warunki światła, przejrzystości szkła, realne wchodzenie otoczenie (czytaj: natury parku) do wewnątrz wydało mi się interesującym aspektem determinującym starania o realizację tej prezentacji. Idea ta ujawniła się mocniej w chwili, kiedy uprzytomniłem sobie, że ewolucja moich poszukiwań rzeźbiarskich anektujących coraz mocniej materię lustra, szkła i powietrza może w tej przestrzeni nabrać nowego, być może intensywniejszego wymiaru. Może więc stać się sposobnością zrewidowania mojego poglądu ( i poglądu odbiorcy przede wszystkim) na trafność , celowość czy zasadność takich poszukiwań. Owa re-wizja to więc jakby kilkuwarstwowe po-oglądanie, do-oglądywanie, re-widowanie poglądów własnych, rodzaj checkpointu, który moim zdaniem, warto sobie co pewien czas zadać. Może jeszcze to jeszcze nie re-definiowanie – ten etap potrzebuje wszakże nade wszystko czasu na chłodną refleksję , czasu dojrzałych wniosków. % 2. Prezentacja Wystawiony zestaw prac skomponowany został z osiemnastu obiektów rzeźbiarskich oraz wspomnianych dziesięciu rysunków i kolaży. Podstawę prezentacji przedłożonej do habilitacji stanowi szesnaście obiektów powstałych po uzyskaniu kwalifikacji I-go stopnia w maju 2002 roku, zatytułowanych kolejno: ŁUK ( 2003), STUDNIA (2003), BEZIMIENNY (2006), ZACHOWANY (2006), WEJRZENIE (2006/07), WSPARCIE (2007), RE-WIZJE (2007), POZORY I, POZORY II, POZORY III (tryptyk - 2007), RELATYWY (2006/07), FURTA /POMIĘDZY (2007), 15 X 15 (2007), SPECULUM (2007/08), 6 SPOJRZEŃ (2007/08) i WZNOSZENIE (2008). Pokazane na wystawie dwie prace IKONA-IDOL oraz BARIERA powstałe w 2002 roku stanowiły swoisty łącznik, przeniesienie idei dokonań powstałych do roku 2002, zrealizowanych w związku z przewodem kwalifikacyjnym I-go stopnia , jednocześnie wyraz pewnej ewolucji w sposobie nie tylko traktowania formy ale również specyficznego traktowania koncepcji rzeźby - komunikatu, obiektu semantycznie naznaczonego. Wydało mi się celowym w tak zaplanowanej prezentacji ukazać rodzaj ideowego continuum w myśleniu o rzeźbie , którego początki są umiejscowione na wysokości pracy dyplomowej z 1994 roku pt. TWARZ-OBLICZE-MASKA. Wspomniane wyżej dwie rzeźby były fragmentem zestawu przewodowego z 2002 roku noszącym wspólny tytuł ZNAK-IDEOGRAM, gdzie osiem prac w trzech cyklach próbowało się 2 Rozprawa habilitacyjna opis dzieła Re-wizje zmierzyć z subiektywnym rozumieniem pojęcia znaczenia, znaku, symbolu czy metafory; odnieść się do zjawisk eksplorujących zasoby ikonicznej spuścizny kultury. Obiekt IKONA – IDOL powstały w wyniku pewnych dociekań nad istotą znaku i symbolu, wartości ikonicznej przedstawienia i jego cech jako komunikatu, stał się w kolejnych fazach przyczynkiem do rozważań nad istotą mitu, gry symbolem i metaforą zarazem. To poszukiwanie zaowocowało m.in. pracami ŁUK i STUDNIA (cykl Mity), otwierającymi niejako orońską prezentację. Ten tok myślenia o semantyce formy kontynuuje BEZIMIENNY, gdzie układ pionowego, stalowego konstrukcyjnego kształtownika 2T o wyraźnie technicznej prowieniencji kontrastuje przeciwstawiając się poziomej, krótszej drewnianej belce o strukturze noszącej znamiona czasu i użycia z wyraźnie zasygnalizowaną interwencją stalowego okucia. Bezimienność to odniesienie się do owej uniesionej wysoko ponad głowy drewnianej re-konstrukcji faktu, zamkniętej historii pewnej rzeczywistości – belki, która coś lub kogoś unosiła, podtrzymywała, pracowała na rzecz jakiegoś wspólnego dobra/celu. Czytelny znak zestawienia pionu z poziomem, nie będący tu wyraźnym skrzyżowaniem tych kierunków, staje się jednak desygnatem statusu ontycznego, reprezentacją pewnych zaistniałych stanów. ZACHOWANY zdaje się być kontynuatorem takiego rozumowania, gdzie ów zachowany, podjęty fragment rzeczywistości, materializowany za pośrednictwem pnia czarnego dębu, w swej naturalnej, niemalże nietkniętej postaci zostaje brutalnie wciśnięty w stalową rame prezentacji. Przyszpilony stalowymi prętami jawi się nam niemalże jak „przymusowy” obiekt muzealny, gdzie jego natura poddana jest wymuszonemu ponownemu okazaniu, upublicznieniu. Odbiorca zyskuje możliwość zobaczenia czegoś, co jest ponad zasięgiem jego wzroku. Umieszczone na spodzie górnej płaszczyzny zamykającej klatkę lustro odbija płaszcyznę przekroju pnia, odkrywając jego swoista metrykę, dając jednoczeście obraz pewnego metalowego plastra/plakiety – symulanta, czegoś co próbuje podkreślić czy obnarzyć jednostkowość, znaczeniową jedyność wybranego Zachowanego. Owe odbicie lustrzane chce wynagrodzić pozorną oczywistość pnia, trywialność bytu, podkreślić osobność i osobowość zarazem, wyróżnić mimo wszystko. Ale czy ów lustrzany pozór jest w stanie temu sprostać? Czy nasz wgląd w to, co pierwotnie ukryte, niedostępne zmysłowemu poznaniu w istocie może zmienić nasze rozumienie prezentacji? Dalej, czy zewnętrzny aparat wspomagający czy wymuszający wgląd, przymusową introspekcję daje możliwośc znalezienia właściwej tożsamości takiego bytu; odnalezienia, a raczej zdobycia jego przynależności jednostkowej, gatunkowej, społecznej czy kulturowej? Tu zastosowanie lustrzanego odbicia staje się formalnym zabiegiem dającym mi narzędzie podjęcia dyskursu o zagadnieniu tożsamości, problemu podejmowania prób znalezienia właściwych relacji wzajemnych, 3 Rozprawa habilitacyjna opis dzieła Re-wizje zarazem woli owych poszukiwań i doszukiwań, w końcu wolności rozumianej także jako prawo do nieodkrywania. WEJRZENIE staje sie w moim mniemaniu bardziej radykalną próbą zmierzenia się z pytaniem (własnym, być może nie szczególnie odkrywczym ale dla mnie istotnym) - czego jeszcze mogę sie spodziewać (poza oczywistą grą zabawnych i intrygujących anamorfoz) zaglądając czy wglądając się się w to podobno, co tak dobrze znam. Próbując wejrzeć w swoją twarz czy dostrzegę oblicze, gębę, maskę, wczorajszy dzień czy stracony czas? Co ukazać może zakrzywione cylindrycznie lustro budujące specyficzne, quasi panoramiczne odbicie rzeczywistości za moimi plecami, przestrzeni innej, fascynującej, niecodziennej i złudnej, pozornej i fałszywej. Zasada optyki mówi o liniowym, ale nie centrycznym skupieniu obrazu w lustrze cylindrycznie wklęsłym oraz o rozciągnięciu, rozmyciu tegoż w wypukłym. Dwie możliwości, różne przestrzenie, jakże inne odniesienia i sposoby percepcji powstałych odbić i zawartych w nich/ odbijanych bytów. Tak zestawiona dualna możliwość paradoksalnie pozwala ująć rożnicę. Ambiwalencja pojmowania tak prezentowanych rzeczywistości w gruncie rzeczy powoduje, że zaczynamy dostrzegać to czego nie widać w deformowanym świecie odbić. Ujawniona w pierwotnym odbiorze anamorficzna perspektywa obrazu po pewnej chwili odsyła do „pierwowzoru”, pozorna fascynacja niesamowitością atrakcji gry odbić, ugięć, krzywizn i wielości możliwych do uzyskania zagłębień rzeczywistości w końcu nuży i prowokuje do powrotu w realia, które niby znamy, ale odsyła już w sposób poszerzony o nowe doświadczenie doznań pozornie tylko optycznych. Bowiem postawione sobie pytanie: co w tych odbiciach widzę; czym jest, było lub może stać się to co zostało tak odbite, czym jest w końcu ta rzeczywistość, którą można w tak prosty sposób poddać grze, musi coś zmienić w naszym sposobie postrzegania. Prosta, oszczędna, minimalistyczna w istocie forma tego obiektu stara się podkreślić jego aspekt znaczeniowy, swoisty wehikuł gry z pozoru zabawną, powierzchowną, bazującą na znanych zabiegach zasad optyki materią obrazów. Mnie interesuje tu jednak przede wszystkim element semantyczny obiektu estetycznego. Jednoznaczność prostoty konstrukcji nie ma jednak nic wspólnego z estetyzacją, nacsk położony jest na sprowowokowanie do kontaktu wzrokowego i nawiązania owej gry. Być może w tym obiekcie najpełniej zdają się (a być może najbardziej kontrowersyjnie) ujawniać moje fascynacje takim gatunkiem rzeźby, który zachowując pewien szacunek do skrótowości i lapidarności warstwy formalnej, opatrzony wagą materii chce jednocześnie stawiać pytania, budować wartości semantyczne przedstawienia, obiektu estetycznego ale także (a może przede wszystkim) generować relacje obiekt - odbiorca interpretacja - znaczenie. To pierwsza relacja obiekt - odbiorca może/ powinna stymulować relację drugą, gdzie interpretacje nadawane przez odbiorcę i zarazem wymagane przez formę, przez nią stymulowane prowadzą do procesu semiozy, nadawania znaczenia. Czynnik 4 Rozprawa habilitacyjna opis dzieła Re-wizje interpretacji, potencjalnej ich wielości jest zarazem warunkowany zarówno intencją dzieła, jego formą jak i kulturalną formacją odbiorcy. W tym miejscu pozwolę sobie przytoczyć myśl Luigi Pareysona określającą jedą ze składowych powyższego procesu: Dla powodzenia interpretacji odbiorca musi się „dostroić” do dzieła i patrzeć na nie ztakiej strony, z jakiej ono chce być widziane. Między interpretatorem a dziełem musi powsać pokrewieństwo i kongenialność, bo tylko one mogą nadać spojrzeniu wnikliwość i zdolność objawiania. 1 WEJRZENIE jest próbą swoistego namysłu nad wizerunkiem i widzeniem, postrzeganiem a pytaniem o istotę tego co dostrzegane, jest także usiłowaniem wciągnięcia w grę filozoficznych przesłanek dyskursu nad tożsamością. Kontynuacją powyższej idei zarówno w formie jak i intencji przekazu jest kompozycja RE-WIZJE, która poprzez analogię z tytułem całej prezentacji, uwypukla autorski zamiar dotknięcia problemu relacji dzieło odbiorca (wiem, brzmi to dość banalnie), wszechobecnego problemu sztuki współczesnej, zwłaszcza tej określanej postmoderną. Relacja ta jednak wywodzi się ze specyfiki rozumienia tak zaprezentowanej przestrzeni dzieła i przestrzeni w dziele, pojęć tak dla rzeźbiarza istotnych. W obiekcie tym, to co formalnie przedstawione jawi się dość prosto wysoki metalowy pion nośny zakończony jest u góry czterema symetrycznie ustawionymi lustrami wypukłymi, zwróconymi licem nieco ku dołowi nawiązując kontakt z potencjalnym odbiorcą, poniżej połowy wysokości swoistego masztu umieszczone zostały z kolei cztery mniejsze, ruchome dwustronne zwierciadła dające możliwość indywidualnego regulowania kąta nachylenia według oczekiwań odbiorcy, serwując możność zbliżenia lub oddalenia odbicia obiektu (np. twarzy). Tuż przy podłodze na pionie masztu odnajdziemy składowe formy: żółto-czarne pasy o wyraźnie znaczeniowo - komunikatywnym charakterze. Złożone elementy semantyczne luster zostają dopełnone następnymi, otrzymujemy komunikat o konieczności zachowania niezbędnego dystansu w stosunku do obiektu i wywołanych nim konotacji. To co góruje nad nami, nie tylko z powodu swej wysokości, to niemalże wszechogarniający, poszerzony, naciągnięty obraz przestrzeni wokół widza/odbiorcy. Cztery szerokie kąty dają w sumie, po pewnej niezbędnej operacji optyczno-umysłowej ujęcie niemalże panoramiczne, ogarniające kąt 360 stopni, dając wyobrażenie prawie o wszystkim co znajdziemy wokół.To specyficzy quasi światowid czujne oko/oczy obserwatora – idola. Nie mamy złudzeń, to kolejny pozór, omam, a może symulacja? Chcemy, by widzieć wszystko, ogarniamy przestrzeń wokół a zarazem sami jesteśmy widziani, stajemy się obiektem 1 Luigi Pareyson „Estetyka. Teoria formatywności” Universitas, Kraków 2009, s. 264 5 Rozprawa habilitacyjna opis dzieła Re-wizje poddawanym zestawieniom i niechcianym porównaniom. Nie mogąc się schować, zachęcani do oglądania, przegladania się i do-patrywania, stajemy się elementem gry, graczem i figurą, podmiotem i przedmiotem manipulacji. Żądza ciekawości, poznania i porównania wygrywa/przegrywa z poczuciem wolności, intymności, wewnętrznego wglądu a anonimowość staje się luksusem. Stajemy więc wobec czegoś na kształt narzędzia manipulacji i symulacji zarazem. Oschłość, oszczędność czy wyrachowana prostota obiektu zdają się podkreślać niezaangażowanie, neutralność wobec potencjalnego podmiotu sprowokowanej gry. Gry o lub z tożsamośćią własną i innego. Problematykę odbicia i pozoru, refleksu i anamorfozy podejmuje tryptyk POZORY, zbudowany na zasadzie dopełniających się łuków zestawionych czy wciśnietych w pionowe, wysokie kolumny stabilizatorów. Zastosowane tworzywo chce wzajemnie dopełniać semantyczną stronę formy rzeźbiarskiej. Łuki konstruowane z pojedynczych, fragmentarycznych części przyciętego i klejonego drewna, swoja wklęsłą powierzchnią dają podstawę do wyeksponowania powierzchni lustrzanej. Strefę pośrednią, rodzaj łącznika stanowi masa zaprawy kredowo-klejowej ( warstwa często stanowiąca podkład pod powłokę polichromii, czy innych, „uszlachetniających” wykończeń imitacyjnych - udających lub symulujących coś). Warstwa pomiędzy, przybierająca dość ekspresyjną formę wypływająsego żywiołu spod czystej, nienagannie błyszczącej powierzchni lustra, kontrastuje i uwypukla jakąś niepokojącą jakość zestawu: metal-drewno-kreda-lustro. Dynamiczne drewniane łuki kompozycji prowokują i zarazem odsłaniają lustrzane zaskoczenie odbicia. Oto przed sobą mamy siebie w dość nietypowej sytuacji zdeformowanego odbicia. Anamorficzny obraz jakiejś rzeczywistości, w której podobno uczestniczymy. Wizerunek optyczny poszerzający czy rozciagajacy przestrzeń nie jest dany raz na zawsze, wymaga aktywności drugiej strony, wciąga wtedy w sytuację identyfikacji, zaburzając zarazem jednoznaczność odczytu obrazu, niepozwalając zarazem na zastosowanie analogii odbioru. Odbierany obraz staje się zaledwie refleksem, odbiciem rzeczywistości wykreowanej, skłaniającej jednak do poszukiwania własnych sensów, także w warstwie estetycznej. Zestawienie łuków tryptyku, tworząc szczątki zarysu koła jest jednocześnie fragmentem przestrzeni niejako zamykającej odbiorcę wewnątrz. Zamknięcia w zarysowanym kręgu swoistego mikrokosmosu niejednoznaczności. Pełniące funkcję formalno-konstrukcyjną „stabilizatory” stają się siłą porządkującą, sprowadzającą układ „na ziemię”, wprowadzając niezbądny ład i geometryczny spokój. Złudna perspektywa anamorficzna ma tą cechę, że deformując, tracąc kontakt z rzeczywistością, daje się jednak „odkodować”; obraz zamknięty w odbiciu wklęsłego lustra cylindrycznego jest możliwy do odczytu stosując cylinder wypukły. Zabiegi te fascynując stawiają jednak pytania, wciągają w specyficzną tajemnicę przestrzeni „imago”, sytuują nas pomiędzy wielorakimi, 6 Rozprawa habilitacyjna opis dzieła Re-wizje iluzyjno-symboliczno-metaforycznymi światami niewątpliwie poszerzając poznanie. W takich sytuacjach ujawnia się wielorakość pola semantycznego lustra, dotykając z jednej strony pojęcia mitu, z drugiej zaś będąć optycznym narzędziem obiektywnego opisu świata. Zjawisko pozorności rzeczywistości – rzeczywistości pozorów stara się podejmować obiekt zatytułowany RELATYWY. Schematyczna konstrukcja ramowa, na której umieszczone są trzy poddające się nachyleniom dwustronne lustra-obrazy, nawiązuje w swej uproszczonej formie do osiemnastowiecznych zwierciadeł zwanych „psyche”. Tak przeprowadzony zabieg konstrukcyjno-kompozycyjny daje odbiorcy możliwość dowolnej regulacji kąta nachylenia każdej z płaszczyzn, uzyskując dostęp nie tylko do prostego odbicia niemalże dowolnego fragmentu rzeczywistości położonej na osi pionowej obrotu. Położenie zwierciadeł oraz zawarte w nich obrazy graficzne zwielokratniają możliwości uzyskiwanych kolejnych obrazów. Gra polegająca na manipulacji płaszczyznami w przestrzeni realnej prowokuje zarazem multiplikacje przestrzeni pozornych, stwarzanie rzeczywistości relatywnych, zależnych od możliwych kreatywnych kombinacji przy zmieniającym i zależnym otoczeniu. Obiekt umożliwiając zmienność położenia/pochylenia płaszczyzn uprzestrzenniając się zarazem, nabiera cech formy quasi mobilnej, ruchomej, potegując tym samym efekt „rozmowy z przestrzenią” - przestrzeniami realnymi, pozornymi i relatywnymi jednocześnie. Klarowność odbić i ich jednoznaczność, czystość tego co „wewnątrz” zaburzają włożone w ramy kompzycje graficzno-rysunkowe, które same będąc swoistymi realnościami jednocześnie stale poddawane są permanentnej zmianie „tła”, zaplecza rzeczywistości pozorów. Relatywizowanie ma więc charakter dynamiczny, warunkowany aktywnością manipulującego, subiektywnym doborem możliwych zestawień. Relatywizowana przestrzeń nie pozostaje bez konsekwencji, uzależnione od wskazanych czynników uzyskane obrazy, ich przestrzenne konotacje samorzutnie niejako narzucają skłonność do wartościowania, szeregowania wedłg subiektywnych zmiennych kryteriów. Istotnym elementem prezentowanej kolekcji jest FURTA dopełniona dookreślnikiem POMIĘDZY. Lakoniczna w swej formie , oparta na układzie odwróconej ramy-futryny, jest bezpośrednim nawiązaniem do idei „przejścia” – bramy. Pojęcie to wielokrotnie eksplorowane, ma w sobie pewną aktywną wartośc poznawczą; zamiana rzeczywistości, wkraczanie w nieznane, przekraczanie pewnej potencjalnie wytyczonej granicy stref czy światów to wątek wręcz archetypiczny. Tu jednak starałem się na swój sposób na nowo ując aspekt świadomości przekraczania progu, czyli przejścia wymuszającego czujność i koniecznośc kroku świadomego, refleksyjnego zarazem. Stąd też bierze się motyw odwróconej ramy, podkreślenia belki poziomej nie nad, ale pod nogami. Brama otwarta, pozbawiona górnego domknięcia zdaje się nieograniczać tego co wysokie, stwarza jednocześnie określoną przeszkodę u podstawy, stawia próg 7 Rozprawa habilitacyjna opis dzieła Re-wizje prowokujący do uważnego przekraczania, uniknięcia potknięć. Ale zasadniczym elementem formalnym jest wprowadzenie w wewnetrzne płaszczyzny ramy powierzchni lustrzanych ściśle wytyczających geometryczną strukturę obiektu. Taki zabieg to kolejne wymuszenie - w fazie przejścia następuje nie tylko możliwość ale wręcz nieunikniona sytuacja spotkania się ze swoim odbiciem. Przekraczając ów próg spoglądając pod nogi czy oglądając się za siebie natrafiamy na chwilę na ślad - obraz swojej osoby, prowokując tym samym refleksyjny ruch w stronę celowości czy powodów podjętych decyzji. Nie da się bezimiennie, anonimowo przejść na drugą stronę. Przechodzący uświadamia sobie podjętą decyzję, być może nieodwracalność takiego posunięcia. Furta nie zmusza go do pochylenia głowy, skłonu, przymuszenia ale nieuchronnie pyta o tożsamość tego, który przekracza jej próg. Pyta: kim jesteś? Tak nakreślony rys lakonicznej formy rzeźbiarskiej i warstwy ideowej ujawnia rolę zaimplementowanego lustra jako metaforycznego nośnika dyskursu moralnego, pytania o wartości humanistyczne. Dodajmy lustra z wyznaczonym prawem patrzenia na siebie i w siebie, nabierania samoświadomości poprzez świadomość własnego odbicia, zestawienia przedstawienia z postrzegalnością - uświadomienia zależności: jestem widziany więc jestem i dalej - widzę się, więc jaki jestem/kim jestem. Sabine Melchior - Bonnet tak widzi tą zależność: „Kontemplowanie własnego wizerunku, to docieranie do własnych ograniczeń, patrzenie na niszczące działanie czasu, poznawanie bolesnych lub niepokojących prawd, przed którymi podmiot się broni - to przyglądanie się rzeczywistości biologicznej i śmiertelnej: każde lustro jest zwierciadłem marności, zaś każdy autoportret jest, według celnego określenia Philippa Lejeeume’a, autośmiercią”.2 WZNOSZENIE to rzeźba oparta na ikonicznym znaku stopni z czytelnym odniesieniem do idei pokonywania pewnego wysiłku wynikającego z potrzeby czy konieczności zmiany poziomów. Przeniesienie się na wyższy stopień własnych doświadczeń, przeżyć, świadomości, szeroko rozumianej konieczności egzystencji, wtajemniczeń wymaga dokonania pewnych przewartościowań w sferze ducha, rozumienia i pojmowania zjawisk dostępnych poprzez wgląd w siebie. Rytmiczna kompozycja stopniowo zmiejszających się stopni potęgujących wrażenie monumentalności oraz zastosowanie w płaszczyznach pionowych materii lustra stwarza możliwość zbudowania wieloznacznego obiektu symboliczno-metafotycznego nie tracąc zarazem istotnych wartości artystycznych. Jednorodna drewniana belka z wprowadzoną strukturą stopni uzyskała efekt monolitu przez ujednolicenie jej 2 Sabine Melchior - Bonnet „Narzędzie magii. Historia luster i zwierciadeł” Bellona, Warszawa 2007, s.229 8 Rozprawa habilitacyjna opis dzieła Re-wizje powierzchni warstwą czarnego bitumu, to zaś mocno kontrastuje z czystą szklaną materią luster bezlitośnie łamiących perspektywę odbijanej rzeczywistości, tym samym symbolicznie dając możliwość każdorazowego wejrzenia, poznania, dokonując nie tylko hipotetycznej, wizualnej wędrówki w górę. W przeciwieństwie do kolumny Brancusiego, te schodyto wznoszenie ma swój koniec. Pokonywanie tego wysiłku ma więc swój kres, do końca nie tracąc jednak sposobności dokonywania (koniecznych/możliwych) obserwacji, analiz, refleksji czy kontemplacji wreszcie. Odbicia lustrzane tak uzyskane nabierają innego wymiaru. Niewielkie powierzchnie luster wymuszają kadr skupiający uwagę na pewnym wycinku rzeczywistości, na detalu ciała, twarzy , wąskiego otoczenia za plecami.Uzyskana kompozycja zestawia rytmiczne ale nie liniowo zebrane obrazy odbić stając się swoistą mozaiką luźnych bytów, mozaiką rozrzuconych przestrzeni - kwintesencji przypadkowości jakiejś egzystencji. Tu nie ma miejsca na anamorfozy, rozciąganie rzeczywistości, nie jest to też zwierciadło Narcyza, uobecnienie ciągłego, powtarzającego kultu powierzchowności. Zmienne, wycinkowe odbicia poszczególnych stopni to symboliczne poszukiwanie dialogu z samym sobą. WZNOSZENIE to w końcu znak potrzeby poszukiwania tożsamości poprzez nieustanne zmaganie się z realnością nierealnych odbić, ciągłego przekraczania własnych słabości utożsamionych z pozorami fałszywej analogii. WZNOSZENIE podobnie jak FURTA , swoją formą zyskują charakter autoikoniczności poprzez prostotę znaku i czytelność bezpośredniego przekazu idei. Nie ma większego znaczenia autorska intencja w sposobie możliwych linii interpretacji wspieranych przez zastosowaną formę i użytą materię. Wieloznaczność przekazu i wielość możliwych interpretacji dziła, jak utrzymuje Pareyson „nie wynika z braku jednostronnej, dokładnej określoności.” 3 Element lapidarności znaku uzyskany prostotą formy oraz zastosowanej materii zdaje się być obecny w rzeźbie WSPARCIE. Surowa drewniana belka nosząca ślad upływu czsu zdaje się być wykrojona stalowym elementem o strukturze geometrycznej, rytmicznie łamanej płaszczyzny. Zabieg formalny oparty na minimalnej ingerencji w strukturę drewna poprzez wcięcie nierdzewnego stalowego elementu w tkankę belki, potęguje jej pochylenie i zachwianie w ten sposób pewnej naturalnej z pozoru kompozycyjnej równowagi. Całość układu jednak zostaje zrównoważona odpowiedniej skali płaszczyzną poziomą, rodzajem podstawy, która nabiera cech równoważnych z pozoru dominującą ukośną czarną belką. Pochylenie całości, wprowadzenie dynamicznej asymetrii automatycznie niejako wytwarza potrzebę powrotu do równowagi, poszukuje owego wsparcia. Ingerencja stalowej materii wzmacnia 3 Luigi Pareyson, j.w, s. 259 9 Rozprawa habilitacyjna opis dzieła Re-wizje zachwianie błogiego spokoju uśpionej drewnianej, nadwyrężonej substancji. Biegunowo różne zestwienie materii potęguje pierwotne poczucie niespójności dwóch światów, jednak to stalowy intruz zyskuje po chwili nowe znaczenie korespondując z mocną jednoznacznie geometryczną płaszczyzną niby podstawy będącej raczej rodzajem rzuconego cienia, stabilizującego optycznie i fizycznie całośc kompozycji. Zarówno wyglądająca z wnętrza drewna stalowa jednoznaczna materia jak i płaszczyzna pozioma pretendują o miano siły, która stabilizuje. Wcale nie koniecznie o stabilizację optyczną by tu szło. WSPARCIE to więc sprzeczności kompozycyjnych jak i znaczeniowych aspektów. To pozorność bytu ustalonego, pozorność przekonania o wszelakiej jednoznaczności czy celowości doszukiwania się jednoznacznych interpretacji. Kompozycja 15 X 5 zbudowana jest z 75 drewnianych klocków o przekroju 10x10 cm ustawionych w pięciu rzędach po piętnaście sztuk, każdy rząd stanowi rodzaj płytkiego łuku, któru w określonych liczbowo interwałach stopniowo wznosi się i opada tworząc płynną powierzchnię całości płaszczyzny. Owa płaszczyzna jest zakończona lustrzaną powierzchnią, zespalając się z drewnianym geometrycznym podłożem bazy za pośrednictwem materii gruntu kredowo-klejowego. Uzyskany efekt ekspresyjnej, chwilami brutalnej ingerencji pośredniczącej masy nie tylko ociekając na płaszczyzny drewnianej bazy ale wychodząc, wylewając się na powierzchnie lustrzanej powierzchni tworzy zaburzenie czystości odbić skierowanych ku górze. Geometryczny, uporządkowany układ słupów zostaje zakłócony „żywą”, cieknącą powłoką gruntu brudzącego klarownoścć obrazów. Kontemplację odbić tego, co ponad nami, płynnej, falującej powierzchni refleksów wyłapujących analogię rzeczywistości zawieszonej ponad zadrażnia materia struktury pośredniej, rodzaju łożyska. Zakłócenia odbioru odbić to jedno z niebezpieczeństw użycia lustra. Chęć uzyskania bezpośredniego analogicznego odbicia, czystego przeniesienia na stronę rzeczywistości reprezentowanej, rzeczywistości o charakterze projekcji, może, jak się zdaje zostać łatwo zakłócona przez substancje czy czynniki pośredniczące i pozornie mało znaczące. Uzyskane w ten sposób obrazy drażnią, przeszkadzają we właściwej percepcji, nie gwarantują w końcu pożądanych efektów nawiązywanych relacji pośredniczonych przez lustro, z drugiej zaś strony przypadkowość tak wykreowanych zjawisk zaskakuje nieprzewidywalnością, bogactwem nowych struktur i sojarzeń mogących znacząco wzbogacić pole estetycznych i znaczeniowych doznań. Bezpośrednio z powyżej prezentowaną pracą koresponduje w układzie kompozycyjnym obiekt zatytułowany SPECULUM. Jest to konstrukcja, której element zasadniczy stanowi prostokątna płyta dwustronnie lustrzana, w którą wbudowane zostały naprzemiennie trzy prostopadłościany o przekroju 10 x 10 cm w odstępach opartych na tym samym module. Całośc uniesiona na wysokość oczu przeciętnego 10 Rozprawa habilitacyjna opis dzieła Re-wizje odbiorcy wsparta na stalowym stelarzu umożliwijącym pewną manipulację poprzez obrót w osi poziomej. Czysta, geometryczna forma ma jednak pewne zadrażnienie jakim jest pulsująca powierzchnia dająca efekt falowania, migotania płaszczyzny, która tym samym mocniej kontrastuje ze stalowymi wbudowanymi bryłami. Tak zestawiona płaszczyna swego rodzaju monitora czy reflektora może wchodzić w bezpośrednie relacje z kompozycją 15 X 5 , pogłebijąc z jednej strony efekt zaburzenia odczytu odbitych obrazów, z drugiej zaś tym bardziej uwypuklając feerię wizualnych doznań na pochylonej powierzchni obiektu a zarazem umożliwiając, w pewnych warunkach oświetleniowych, system odbić refleksów świetlnych i budowania nowych zjawisk na rzutowanej powierzchni kompozycji poziomej. Interakcja pomiędzy obiema pracami może mieć więc wymiar wielokierunkowy, stwarzając tym samym nie tylko szeroką gamę zjawisk optyczno estetycznych ale przede wszystkim serii skojarzeń i odniesień o wymiarze semantycznym. Analogia podziałów geometrycznych zbliża te dwa obiekty mimo odmiennych przesłanek konstrukcyjnych. Zachodzi tu dość znacząca relacja pomiędzy tym, co na dole, podległe i w zasadzie bierne, oczekujące na możliwość wydobycia pożądanych zjawisk/odbić a dominującym wyraźnie wyżej układem pionowym, w pewnym zakresie mobilnym, pozwalającym na kreatywne manipulowanie i wytwarzanie w ten sposób zdecydowanie bardziej świadomych efektów przestrzenno-optycznych, wywołując tym samym określone pewnymi warunkami zjawiska - desygnaty. Możliwość współgrania i wzajemnych oddziaływań nie przekreśla jednak autonomi własnych funkcji i znaczeń. Przechwytywanie, swoista reinterpretacja zjawisk natury odbitych i przekodowanych obrazów, gra pozorów i łamanie czystego refleksu jest także dostępne w kompozycji sąsiedniej, gdzie SPECULUM dostarcza ponadto możliwości poszerzenia pola operowania zasięgiem swych zwirciadeł. Pochylenie płaszczyzn obiektu może być skierowane na skończoność ( to co na dole) i nieskończoność (ku górze), Nie są to jednak zwiarciadła naśladujące jak mikroskop czy teleskop, wytwarzają zaś nowy system zjawisk decentralicującego preparowania rzeczywistości, wprowadzając w grę mikroprzestrzeni, fragmentaryzując rzeczywistość stwarzają możliwośći jej ponownego złożenia, przemontowania w wyniku procesu myślowego opartego na zasadach artystycznego formowania nowych bytów. Cykl obiektów, w których jako materii i medium zarazem użyłem lustra zamyka w tym zestawie kompozycja 6 SPOJRZEŃ . Jest ona w swej minimalistycznej formie najbardziej podatna na wielość skojarzeń i możliwych interpretacji. Jednak tytuł pośrednio prowadzi autorską intencję ku podjęciu tropu wglądu, opatrzenia wzrokiem tego, co na zewnątrz i wewnątrz układu kompozycyjnego. Sześć stalowych, smukłych prostopadłościanów o przekroju 10 x 10 cm ustawionych jest centralnie na lustrzanych płytach 50 x 50 cm kolejno łączących się osiowo, tworzy niemalże architektoniczny układ kolumn pogrążonych w pozornie 11 Rozprawa habilitacyjna opis dzieła Re-wizje pogłębionych przestrzeniach. Wysokie na 100 cm słupy stwarzają jednocześnie możliwość wglądu do wewnątrz i odkrycia innych przestrzeni, zawężonych ale zarazem mocno pogłębionych, dających efekt wejścia w inną rzeczywistość. Wizerunek optyczny stanowi rozciągnięcie przestrzeni mentalnej; konstruując w umyśle model takiej rzeczywistości automatycznie, zrazu bezrefleksyjnie adoptujemy sporządzony przez lustro system odbić i analogii. Nadchodząca refleksja nie pozwala do końca zanurzyś się w bezmiarze złudzeni i braku fizykalnych ograniczeń wchodzenia do wewnątrz. Ujawniona dwuznaczność i skuteczna reproduktywność odbicia, identycznego i różnego od modelu pokazuje dwie strony lustra przeciwstawiające potrzebę analizy i identyfikacji. To co zewnętrzne, przestronne i powielone, zmultiplikowane geometrycznym rytmem, w przekształconym odbiorze od wewnątrz staje się zagłębieniem w uciekającą mikroprzestrzeń , w której doszukujemy się siebie, próbujemy identyfikować pozór odbicia nadając mu desygnat własnej twarzy/osoby. Uzyskany obraz każe się zastanowić nad sensownością takiej złudy, złudy dodajmy, zagrażającej często jednorodności naszej osobowości narażonej na rozszczepienie. Nie brak jednak opinii, że odbicie właśnie, poprzez swoją niematerialnośc i podobieństwo zarazem, może służyć innemu rodzajowi poznania - poznaniu analogicznemu i duchowemu. Odrzucenie tego co zmysłowe, namacalne prowadzić może ku powrotowi do istoty rzeczy. Efekty optyczne, poprzez lustro-miraż aż do lustra odsłaniajacego, od złudnego odbicia do znaku o wizjonerskiej wymowie, rozwijając się prowadzić mogą do odwrócenia znaczeń. 3. Lustro, znak, reprezentacja Lustro traktowane jest więc w zaprezentowanych pracach jako rodzaj medium, przede wszystkim jednak jest materią konstruującą , dopełniającą i determinującą obiekty rzeźbiarskie, zbudowane w trójwymiarowej rzeczywistej formie realnego bytu. Każda z prezentowanych prac posiada wszystkie te cechy, które determinują rozumienie ich jako obiekty przestrzenno-rzeźbiarskie. Znaczy to tyle, że każda z nich posiada status rzeźby niezależnie od tego jak mocno angażuje przestrzeń swego otoczenia i jak bardzo przynależą do nich wyróżniki sytuujące je w obrębie działań mniej lub bardziej warsztatowych, realizacji podejmujących tradycyjnie ważkie dla rzeźbiarza zagadnienia. Moje rozumienie pojęcia rzeźby opiera się , czy też idzie drogą, która nadaje rzeźbie wartość nie tylko formalną ale także znaczeniową. Minimalistyczne źródła tych poszukiwań są próbą naznaczenia każdego z realizowanych obiektów pewnym pierwiastkiem odniesień do pojęć 12 Rozprawa habilitacyjna opis dzieła Re-wizje symbolu, szerzej: znaku, nadania tym formom wartości interpretacyjnej. Operowanie schematyczną, mocno zredukowaną forma plastyczną, oszczędnością środków wyrazu wydaje się najbardziej adekwatnym sposobem realizacji takiego rozumowania. Budowany obiekt nabiera cech ideogramu, uzbrojony w pierwotną autorską intencjonalność pozostać musi otwarty na nowe konteksty i tym samym możliwe sensy nadawane wraz z aktywizującą wolą świadomego odbiorcy. Swoboda kreowania znaków i znaczeń zdaje się być tą właściwością sztuki współczesnej, która nadaje jej cechy komunikatu, wyraźnie wykraczając ponad wąsko rozumianą formalno - estetyczną właściwość.Takie rozumowanie jest konsekwencją klasycznej już myśli Charlesʼa Sandersa Peirceʼa: „Sam znak zachowuje zaś w pełni swoje znaczenie, niezależnie od tego, czy jest faktycznie uznawany, czy nie. Jego szczególność polega zatem, na posiadaniu znaczenia, a więc jego relacji do interpretantu”. 4 System nadawania znaczeń nie mógł też ominąć tak trwale umocowanego w kulturze, złożonego i wieloznacznego zarazem przedmiotu/pojęcia jakim jest lustro. Mnogość natur, potężne pole semantyczne , liczne konotacje sprawiają, że atrakcyjność jego bogatej tradycji jest tak pociągająca a zarazem trudna do opanowania , zwłaszcza w sferze zasosowań artystycznych. Atrakcyjnośc i trudność zarazem wypływa właśnie z powszedniości jego użycia, zwłaszcza w świecie nowoczesnym, gdzie ani technologia wytworzenia a tym bardziej jego właściwości optyczne nie budzą żadnych wątpliwości. Demitologizacja, która stała się jego udziałem, częściowe odarcie z przynależnych mu funkcji kulturotwórczych ale i psychologiczno-społecznych spowodowały jednak pewne zubożenie szeroko rozumianej kultury. Nie chodzi przecież o wydobywanie cech magicznych, zabobonnych czy ludowych. Istotne wydają mi się te aspekty, które pełniły ważką rolę w szeroko rozumianej humanistyce, szczególnie zaś symboliczne konteksty poszerzające aparat pojęciowy rozumienia kultury, poszerzenia płaszczyzny obserwacji zachowań społecznych, rozumienia siebie i własnych zachowań. Ponowne zainteresowanie lustrem jako aparatem samopoznania, być może i w takim znaczeniu o jakim myślał Platon w Kratylosie, mówiąc o lustrze prawdziwym, którym może być oko i dusza przyjaciela jako coś, w czym można się prawdziwie przeglądać.5 Dynamika wieloznaczności, potencjalność rysujących się napięć wywołanych bogactwem środowiska odbić jako istoty lustra, wreszcie aspekt atrakcyjności wielości perspektyw to z kolei ten zbiór cech, które służyć mogą wydobyciu 4 Charles Sanders Peirce „Wybór pism semiotycznych” Znak - Język - Rzeczywistośc, Polskie Towarzystwo Semiotyczne, Warszawa 1997 s.140 5 Platon, „Kratylos”, 432c, w Sabine Melchior-Bonnet „ Narzędzie magii. Historia luster i zwierciadeł.” Bellona, Warszawa 2007, s.108 13 Rozprawa habilitacyjna opis dzieła Re-wizje estetyczno-formalnych zjawisk dzieła stanowiąc konstytutywny zespół środków wyrazu. 4. Poszukiwanie tożsamości, interpretacja, obecność W znaczeniu symbolicznym lustro, użycie lustra towarzyszy poszukiwaniu tożsamości. Wspomniana wyżej idea lustra prawdziwego jaką może być oko bliskiego to nadanie naszemu aparatowi cech nie tylko receptywnych ale przynależnej funkcji nadajnika i odbiornika, wytwarzającego światło i obrazy. Świadomość dwu stron lustra: jasnej i ciemnej to świadomość sprzeczności popędów człowieka przenikliwego i idealistycznego, namiętnego i sceptycznego gdzie strona jasna akceptująca i inteligentna ściera się z drugą, mroczną impulsywną i nieufną. Umiejętnośc analizowania, zestawiania kontemplowania i interpretowania wyjawionej w obrazie odbicia informacji staje się formą doświadczenia. Formą kontemplatywną, nastawioną nie tylko na siebie ale i na drugiego. Doświadczenie bowiem taki jest akceptacją doznań zewnetrznych a więc i płynacych do doświadczania relacji odbicia. Rozumiane wielowątkowo, począwszy od zastosowań codziennych, poprzez analityczny, badawczy sposób użycia, symboliczno-metaforyczny, filozoficzny na magicznym skończywszy, daje zwierciadło nieskończenie wiele możliwości interpretacyjnych. Szczególnie istotny jest tu odpowiedni kontekst, wprowadzenie w odpowiednie konstelacje, zestawienie i intencja interpretacji. Wymiar kulturowy, otoczenie kulturowe i kontekst historyczno-społeczny ukierunkowują i dookreślają pole możliwych odniesień, przyznawanych sensów i ścieżek interpretacyjnych. Jeden z wielu modeli rozumienia interpretacji w sztuce współczesnej formułuje Arthur Danto: „W sztuce każda nowa interpretacja jest kopernikańską rewolucją w tym sensie, że każda interpretacja konstytuuje nowe dzieło, nawet jeśli przedmiot różnie inerpretowany pozostaje, jak niebo w trakcie takich przekształceń, niezmienny”.6 Podjęcie problemu tożsamości posługując się w rzeźbie naturą lustra sprowokowało przyjrzenie się także zjawisku odbicia i jego struktur oraz jakości obecności, czy obecności jako takiej. Naturalnym wydaje się fakt, iz użycie lustra, czy manipulacja nim wywołać musi fizyczne zjawisko odbicia, złudzenia optycznego. Rodzaj zastosowanych zwierciadeł (wypukłe, wklęsłe, płaskie, cylindryczne, sferyczne i ich wszelakie kombinacje) powoduje tym samym mnogośc owych złudzeń ale i 6 Arthur C. Danto „Świat sztuki. Pisma z filozofii sztuki” Wydawnictwo UJ, Kraków 2006, s.149 14 Rozprawa habilitacyjna opis dzieła Re-wizje estetycznych jawień. Pozorność odbić jako konsekwencja nałożenia zjawisk optycznych i myślowych mechanizmów reprezentacji dają w konsekwencji złożony wizerunek swoistej obecności. Lustro transformuje świat zmysłowy w obraz i ideę, a model poznania obok symbolicznego posiada właściwość wywoływania krytycznych i dyskursywnych odniesień. Owa obecność w złożonym odbiciu relizowanym niejako podwójnie, bo za pomocą aparatu zmysłowego ulegającego pozorom i ułudom oraz aparatu pojęciowo-rozumowemu ze specyfiką kulturowych mutacji, doświadczeń i uprzedzeń staje się niezmiernie istotnym celem badawczym dla poszukiwannie tylko z pogranicza psychologii i filozofii ale także sztuki, dociekań i rozważań o naturze i tożsamości podmiotu wciągniętego w lub podejmującego grę z lustrem i jego przestrzenią. Idąc dalej można stwierdzić iż to sama sztuka jest samym lustrem bo, podobnie jak ono, służy przyglądaniu się samemu sobie. Analizowanie swego uczestnictwa w tym co przed nami i wokół nas a nade wszystko w nas samych jest przecież domeną naszych artystycznych poczynań. Zainteresowanie wizerunkiem (nie koniecznie mimetycznym), tym co zobaczone, odbite, przeniesione i przetransponowane jest wciąż aktualne, zmienia się jedynie paleta narzędzi , analogowe lustra zastępują ich cyfrowe mutacje, ewoluuje waga zastosowań, instumentalnego traktowania i przypisanych funkcji. Dotyczy to wielu działań artystycznych, począwszy od tradycyjnej mimesis, rozważań koneptualno-semantycznych a na działaniach w mediach cyfrowych skończywszy. Wszakże monitor to też rodzaj lustra. Per speculum in aenigmate7 Jan Tutaj Kraków, październik 2010 7 Św. Paweł (1 Kor 13,12) 15