Martwa rybka… przynęta skuteczna?

Transkrypt

Martwa rybka… przynęta skuteczna?
Rybie Oko - www.fishing.pl
Martwa rybka… przynęta
skuteczna?
© Kamil Snażyk , Przewodnik
Wędkarski nr 37, 1999 <>
Kamil Snażyk
Sobota 08 Grudzień 2007
Wielu wędkarzy nie uznaje połowu drapieżników na żywca, gdyż uważają ta metodę
za nieetyczną. Trudno im nie przyznać racji, ale jednoznacznie nie można
odpowiedzieć na pytanie czy rzeczywiście tak jest, bo przecież zestaw każdego
wędkarza zakończony jest haczykiem lub kotwiczką, które podczas holu też sprawiają
rybie ból. Alternatywą do stosowania żywej rybki jako przynęty jest użycie martwej
rybki, nazywanej też potocznie trupkiem.
W Polsce martwą rybkę lub jej kawałki stosuje się najczęściej przy polowaniu na
węgorze czy sandacze, rzadko natomiast na szczupaki. Do świadomego używania tej
przynęty na szczupaka skłoniło mnie kiedyś pewne branie. Była piękna, złota polska
jesień. Za dnia można było wyciągnąć się na fotelu i korzystać z dobroci grzejącego
słońca, ale jak to bywa o tej porze roku, wraz ze zbliżającym się zmierzchem
nastawał chłód. Bez większych efektów w ciągu całej zasiadki postanowiłem wykonać
ostatni rzut z żywą rybką na haku. Zgrabiałe ręce, brak ciepłej herbaty lub kawy w
termosie i nadchodzący koniec dnia skutecznie mnie zniechęciły do sięgnięcia w
lodowatą wodę, która otaczała siatkę z żywcami. Rybka, która jeszcze parę chwil
temu żwawo poruszała się na haku, nie okazywała oznak życia. W wyniku
„wymuszonego lenistwa” zarzuciłem zestaw „dla zasady” i zacząłem powoli się
pakować. Nie minęło nawet 5 minut i kątem oka zauważyłem jak mój spławik zaczyna
znajomo podskakiwać, po czym majestatycznie wjeżdża pod wodę. Szybkie zacięcie,
krótki hol i około 2 kg szczupak ląduje w siatce podbieraka. Nie był to może okaz
roku, ale to branie dało mi do myślenia – czy to może przypadek, czy może szczupaki
naprawdę gustują w martwych rybach? Po przestudiowaniu dostępnych materiałów,
okazało się, że olbrzymia część drapieżników – w tym szczupaków, sandaczy, okoni,
węgorzy i sumów – stanowią żywe i właśnie martwe ryby. Dlatego drapieżniki biorą
na trupka bez wahania, co mnie w tym utwierdziło po kolejnych szczupakach i
1/6
www.fishing.pl/artykuly/rybim-okiem/martwa-rybka-przyneta-skuteczna
Rybie Oko - www.fishing.pl
okoniach złowionych na martwicę. Łowienie na tę przynętę to niezawodny sposób na
prawdziwe okazy. Jedną z wielu przyczyn może być fakt, że im starszy i większy jest
np. szczupak, tym mniejszą wykazuje ochotę do aktywnego ścigania zdobyczy, co ma
szczególne odzwierciedlenie w chłodnych porach roku.
Martwa rybka… ale jaka?
Do połowu drapieżników tą metodą nadaje się praktycznie każdy dostępny gatunek,
za wyjątkiem oczywiście ryb niewymiarowych, mających okres ochronny i gatunków
chronionych. Generalnie można dokonać podziału na ryby słodkowodne i morskie.
Ryby słodkowodne – leszcze, krąpie, płocie, wzdręgi, karasie, ukleje, okonie to rybki
najczęściej stosowane. Na wymiarowe jelce dobrze biorą duże okonie i inne okazowe
drapieżniki. Wielu wędkarzy nie wie, że świetną przynętą na szczupaka oraz sandacza
jest kawałek węgorza. Z wymiarowego osobnika wycinamy dzwonka o dł. 10-15 cm i
mamy gotowe przynęty. Jeśli w danym akwenie regulamin zezwala na stosowanie
narybku o dł. 5-7 cm, to bądźmy pewni brań, gdyż właśnie ryby tej wielkości stanowią
główny pokarm drapieżników. Osobiście preferuję stosowanie płoci i wzdręg, gdyż ich
srebrzyste łuski w połączeniu z czerwonymi płetwami, skutecznie prowokują do brań,
w mętnej toni wodnej. Zapas trupków przechowujemy w zamrażarce, najlepiej
owinięte w papierowe ręczniki lub czarno białe gazety, aby się nie posklejały. Całość
pakujemy do woreczka strunowego i zapas przynęt gotowy. Możemy także je
zakonserwować solą, co dodatkowo wzmocni ich zapach.
Ryby morskie – dla wielu z nas to może nowość, ale na zachodzie Europy tego typu
przynęty są z powodzeniem stosowane od dawna. Ich główną przewagą nad
gatunkami słodkowodnymi jest intensywny zapach, a często właśnie tym zmysłem
kierują się drapieżniki przy wyborze pokarmu. Najbardziej popularny jest chyba śledź
( rys. 1) – zarówno w całości, jak i pocięty na kawałki. Duże śledzie pokrojone na pół
wydzielają bardzo dużo naturalnej woni, co zwiększa nasze szanse na przeżycie
kolejnego holu.
© Kamil Snażyk , Rys.
1, Przewodnik
Wędkarski nr 32,
1999 <>
Niemal równie często jak śledzi w roli martwej przynęty używa się surowych makreli.
Świetnie nadają się one do dalekich rzutów, ponieważ posiadają bardzo zwarte
mięśnie. Szczególnie dobrze spisuje się połówka makreli, przecięta ukośnie, gdyż jej
aerodynamiczny kształt ułatwia przynęcie poruszanie się w powietrzu ( rys. 2). Jako
martwą przynętę można wykorzystać również mniejsze ryby morskie: sardynki,
stynki, szproty, tobiasze i inne.
2/6
www.fishing.pl/artykuly/rybim-okiem/martwa-rybka-przyneta-skuteczna
Rybie Oko - www.fishing.pl
© Kamil Snażyk
, Rys. 2,
Przewodnik
Wędkarski nr 32,
1999 <>
Poza rybami także zastosowanie znajdują kałamarnice, które po pocięciu na paski
stanowią świetną przynętę na sumy. Pamiętajmy jednak o tym, że na przynęty nadają
się tylko morskie ryby zamrożone w stanie surowym. Ryby marynowane, wędzone, w
zalewie i w innych specjałach nie nadają się jako przynęta na drapieżniki, a co
najwyżej na nas, szczególnie jako „zagryzka” do ognistej wody :). Najlepiej udać się
do najbliższego hipermarketu i wybrać odpowiednie rybki, leżące na półkach
wyłożonych pokruszonym lodem.
Martwa rybka… ale jak?
Łowienie na trupka nie różni się zasadniczo od łowienia na żywca i większość
zestawów jest analogiczna w obu przypadkach. Sprzęt oraz metody te opisywałem w
artykule „Szczupaki na żywca – dlaczego, jak i gdzie” i dlatego nie będę ich tu
powielał. Różnicą może okazać się fakt, iż martwicę możemy (a czasem nawet
musimy) uzbrajać na wiele sposobów, bez potrzeby ograniczania się w zadawaniu
rybce zbędnych cierpień. Zatem hak czy kotwica wbita w środek ciała martwej rybki
nie zrobi jej żadnej różnicy, natomiast dla żywca byłby to „gwóźdź do trumny”
skutecznie (i boleśnie) zamieniający ją w trupka. Właśnie tą dogodność należy
wykorzystać i wszelkie duże trupki uzbrajać systemikiem haków lub kotwiczek. Oprócz
tego aspektu, należy także wymienić możliwość biernego lub aktywnego łowienia na
martwą rybkę. Nie chodzi mi tu bynajmniej o aktywność wędkarza (bierne
oczekiwanie lub częsta zmiana stanowisk), tylko o sposób podania naszych przynęt.
Tyczy się to głównie rzek, gdyż dzięki obecności nurtu możemy zadecydować o
wyborze wariantu. Wędkując w wodach stojących mamy już nieco ograniczone
możliwości.
Nieruchoma martwa przynęta – to przede wszystkim gruntówka z przynętą
spoczywającą na dnie. Wariantem gruntówki dennej jest unosząca się martwa rybka to dodatkowa prowokacja dla szczupaka. Do środka rybki wsuwamy kawałek
styropianu czy pianki, powodując uniesienie rybki ponad dno. Zapobiega to wplątaniu
się przynęty w przydenne zielsko oraz podnosi jej „widzialność” dla szczupaka.
Martwa rybka zawieszona w toni - to zestaw paternoster z zatopionym lub widocznym
na powierzchni spławikiem ( rys. 3). Tak jak w przypadku żywca, przynęta zaczepiona
na przyponie bocznym unosi się w toni i w zależności od akwenu albo zdana jest na
falowanie wody (akweny stojące) lub poruszana jest siłą nurtu (rzeki).
3/6
www.fishing.pl/artykuly/rybim-okiem/martwa-rybka-przyneta-skuteczna
Rybie Oko - www.fishing.pl
© Kamil Snażyk ,
Rys. 3, Przewodnik
Wędkarski nr 32,
1999 <>
Przystawka – ( rys. 4) w tej metodzie przynęta spoczywa na dnie, a branie
sygnalizuje spławik. Ma zastosowanie w wodach stojących i może być wtedy
delikatna, a także w rzekach, gdzie potrzeba nieraz obciążenia większego niż
wyporność spławika.
© Kamil Snażyk
, Rys. 4,
Przewodnik
Wędkarski nr
61, 1999 <>
Ruchoma martwa przynęta – działa nie tylko na zmysły węchu i wzroku drapieżcy,
lecz także na linię naboczną, wrażliwą na wszelkie wibracje. W rzekach to przede
wszystkim przepływanka, a w jeziorach dryfująca martwa rybka na zestawie
spławikowym z żagielkiem.
Wymieniony wyżej paternoster, możemy łowiąc w rzekach udoskonalić poprzez
nadanie rybce wahadłowego ruchu pod wodą. Robimy to poprzez wbicie haczyków czy
kotwic w jeden bok rybki oraz przez założenie jej pyskiem do góry ( rys. 5).
Wahadłowy ruch rybki zależy od wygięcia, jakie jej nadamy oraz od siły uciągu wody.
Przynęta poruszana nurtem wabi odblaskami światła na bokach, a smuga jej zapachu
ciągnie się w dół rzeki na znacznym odcinku.
4/6
www.fishing.pl/artykuly/rybim-okiem/martwa-rybka-przyneta-skuteczna
Rybie Oko - www.fishing.pl
© Kamil Snażyk , Rys.
5, Przewodnik
Wędkarski nr 37,
1999 <>
Trolling z martwą rybką – podobnie jak z żywcem, może okazać się strzałem w
dziesiątkę, pod warunkiem, że regulamin łowiska uwzględnia taką możliwość, dlatego
zanim zastosujemy jakąkolwiek metodę, upewnijmy się, że robimy to legalnie!
Nasze martwe przynęty możemy dodatkowo uatrakcyjnić na kilka sposobów. Zawsze
dobrym zabiegiem okazuje się rozcięcie brzucha lub nacinanie całego ciała rybki. Jeśli
ktoś nadal nie jest przekonany do atrakcyjności zapachu przynęty, należy ją
zadipować. Atraktor wykorzystujemy poprzez maczanie w nim rybki lub wprowadzenie
go do jej wnętrza za pomocą strzykawki. W tym drugim przypadku rybkę należy także
ponacinać lub podziurawić, aby naturalne „soki” trupka wraz z ”dopalaczem”
wydobywały się ze środka, skutecznie wabiąc naszą potencjalną ofiarę. Dobrymi
atraktorami mogą być olej rybny, a także olej słonecznikowy wymieszany z suszoną
krwią (nie polecam otwierania w domu z wiadomych przyczyn !!! :) ). Zabiegi te
możemy zastosować nie tylko nastawiając się na węgorze czy sandacze, ale na
większość drapieżników – nigdy nie wiemy, czy w danym dniu zapach przynęty nie
będzie czynnikiem decydującym o braniu! Możemy także zmienić wygląd rybki i
poeksperymentować z barwieniem np. na czerwono.
Odpowiadając na tytułowe pytanie, trzeba zdecydowanie powiedzieć: tak! Martwa
rybka jest skuteczną przynętą, stając się w niektórych łowiskach przynętą nr 1 na
drapieżniki. Choć sam lubię łowić na żywca, to jednak martwa rybka ma swoje stałe
miejsce w moim arsenale metod i niejednokrotnie skutecznie konkuruje z zestawem
żywcowym. Dla przeciwników żywca wybór jest prosty, dla całej reszty to kwestia
chęci. Niech ta metoda nie staje się tylko ostatecznym wyjściem z sytuacji, w której
zabrakło nam żywych przynęt. Skoro jest efektywna to nie pozostaje mi nic innego,
jak paradoksalnie rzec: niech żyje trupek!!
Inne tego autora: Kamil Snażyk » więcej...
Lista artykułów, zdjęć, plików, linków ... itd. powiązanych z tą pozycją
5/6
www.fishing.pl/artykuly/rybim-okiem/martwa-rybka-przyneta-skuteczna
Rybie Oko - www.fishing.pl
Tematyka: Techniki »
karpie
Z batem nad wodę cz.4.
Z batem nad wodę cz.3.
Dyskusje i recenzje
Dodaj wypowied
Kamil
Wlodek Swiegocki
10.12.2007 18:54
Czesc . Bardzo dobry artykul , przyjemnie sie go czyta i bedzie napewno bardzo
pomocny mlodym pogromca Esoxa. / i nie tylko /
Pozdrawiam.
No cóż.... :)
Kamil Snażyk
10.12.2007 19:55
Dzięki Włodek za miłe słowa, o to właśnie mi chodzi, żeby młodych uczyć skutecznych
metod i szacunku do przyrody i jej najbardziej interesującego nas składnika, czyli ryb.
Nie tylko metody, sprzęt, ale przede wszystkim "no kill", bo przecież miło (żeby nie
powiedzieć z zazdrością) ogląda sie filmy z Anglii, kraju, w którym wody tętnią życiem.
Mam nadzieje, że nie tylko młodzi sie tu czegoś nauczą, ale także starzy wyjadacze
znajdą coś ciekawego dla siebie. Pozdrówki!
6/6
www.fishing.pl/artykuly/rybim-okiem/martwa-rybka-przyneta-skuteczna