ewa kopacz daruje ukrainie 100 milionów euro

Transkrypt

ewa kopacz daruje ukrainie 100 milionów euro
EWA KOPACZ DARUJE UKRAINIE 100 MILIONÓW EURO
Autor: Aleksander Szumanski
03.07.2015.
EWA KOPACZ 100 MILIONOW EURO NA UKRAINĘ NA WIECZNE NIEODDANIE Premier Ewa Kopacz pomimo trudnej sytuacji gospodarczej i społecznej Polski zadeklarowała, że z
kieszeni polskiego podatnika zostanie małemu i średniemu biznesowi na Ukrainie przekazane (czytaj:
podarowane) 100 milionów euro. Oficjalnie nazwano to kredytem rozpisanym na 10 lat, ale stwierdzenie
to można włożyć między bajki, bo wiarygodność finansowa naszego wschodniego sąsiada jest równa
zeru. Poza tym, kraj ten jest przeżarty korupcją, a rządzą nim jak chcą oligarchowie, do których kieszeni
pieniądze z Polski najprawdopodobniej w dużej części popłyną.
Na początku bieżącego tygodnia Ewa Kopacz wraz z licznie towarzyszącymi jej ministrami udała się z
oficjalną wizytą do Kijowa, gdzie spotkała się z prezydentem Walzmanem Petro Poroszenką oraz
premierem Arsenijem Jaceniukiem. Wzięła również udział w sesji plenarnej członków rządów Polski i
Ukrainy. Komunikat rządowy opisał to wszystko jako wielki sukces, ale w rzeczywistości w Kijowie doszło
do zaskakujących wydarzeń, które o szefowej polskiego rządu bynajmniej dobrze nie świadczą.
Po pierwsze, wbrew oczekiwaniom licznie zamieszkałych na Ukrainie Polaków premier Kopacz nie
spotkała się z przedstawicielami ich organizacji. Nie odbyło się też żadne forum, w czasie którego nasi
rodacy mogliby przedstawić swoje problemy. W ten sposób władze Trzeciej Rzeczypospolitej po raz
kolejny pokazały, że troska o rodaków mieszkających od wieków na dawnych Kresach Wschodnich nie
jest priorytetem polskiej polityki wschodniej, opartej o tzw. mit Jerzego Giedroycia.
Po drugie, szefowa polskiego rządu składając wieniec na Majdanie ominęła miejsca polskiej martyrologii.
Chodzi tutaj przede wszystkim o Polski Cmentarz Wojenny w Kijowie-Bykowni (zaledwie kilkadziesiąt
minut jazdy samochodem od Majdanu), na terenie którego pochowani zostali polscy oficerowie,
policjanci, urzędnicy i samorządowcy z tzw. ukraińskiej listy katyńskiej, zamordowani przez sowieckie
NKWD. Że nie wspomnę o masowych mogiłach ofiar ludobójstwa dokonanego na Polakach na Wołyniu i
Podolu przez UPA, do której ideologii odwołuje się wiele ukraińskich środowisk, także z obecnej koalicji
rządzącej (np. Partia Radykalna Oleha Laszko).
Po trzecie, Ewa Kopacz pomimo trudnej sytuacji gospodarczej i społecznej Polski zadeklarowała, że z
kieszeni polskiego podatnika zostanie małemu i średniemu biznesowi na Ukrainie przekazane (czytaj:
podarowane) 100 milionów euro. Oficjalnie nazwano to kredytem rozpisanym na 10 lat, ale stwierdzenie
to można włożyć między bajki, bo wiarygodność finansowa naszego wschodniego sąsiada jest równa
zeru. Poza tym, kraj ten jest przeżarty korupcją, a rządzą nim jak chcą oligarchowie, do których kieszeni
pieniądze z Polski najprawdopodobniej w dużej części popłyną.
Trzeba przy tym podkreślić, że ukraińscy oligarchowie, z których każdy po 1991 r. w wyniku układów
mafijnych i "szemranych geszeftów" zbił fortunę od kilku do kilkunastu miliardów (uwaga! - miliardów, a
nie milionów) dolarów, nie kwapią się do tego, aby przynajmniej częścią swoich majątków podzielić się z
narodem. Nie finansują także ukraińskich szpitali czy domów pomocy społecznej, nie kupują nawet
żołnierzom walczącym na Donbasie butów czy ciepłej odzieży na zimę. To samo dotyczy także tych
oligarchów, którzy trzęsą sprawami politycznymi kraju. Wystarczy wspomnieć takie osoby jak gubernator
(czytaj: samodzielny arcyksiążę ) Dniepropietrowska i przewodniczący Zjednoczonej Wspólnoty
Żydowskiej Ihor Kołomojski, "gazowa księżniczka" antypolka Julia Tymoszenko czy "król czekolady", a
obecnie prezydent, Żyd Walzman Petro Poroszenko, tolerujący szalejący na Ukrainie antysemityzm,
antypolonizm i gloryfikujący ukraińskich oprawców 200 tysięcy Polaków Romana Szuchewycza ("Tarasa
Czuprynkę"), Stepana Banderę. Walzman usankcjonowal ustawę o karaniu osób, nawet turystów innych
narodowości obrażających "godność" bandytów banderowskich. Dla Ukrainy to oczywiście podarunek od Ewy Kopacz, zaledwie kwota na drobne wydatki w kieszeni
ukraińskich oligarchów. Jednak w Polsce pieniędzy tych komuś z pewnością zabraknie. Jak znam życie, to
przede wszystkim tym najbiedniejszym. Łatwo się o tym przekonamy w ciągu najbliższych miesięcy, gdy
Kopacz i jej ministrowie np. rodzinom wielodzietnym lub osobom niepełnosprawnymi lub też robotnikom z
"wygaszanych" państwowych fabryk i kopalń będą powtarzali jak mantrę: "nie ma pieniędzy, nie ma
pieniędzy, nie ma na nic pieniędzy". Nie ma? Ale dla kompletnie niewiarygodnych biznesmenów
ukraińskich wznoszących pomniki banderowcom mordercom Kresowian Polaków jakoś się w budżecie nad
Wisłą 100 milionów euro znalazły.
Źródła:
http://aleksanderszumanski.pl
Kreator PDF
Utworzono 7 March, 2017, 11:53
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/bledy-premier-ewy-kopacz-na-ukrainie/clskd
http://aleksanderszumanski.pl
Kreator PDF
Utworzono 7 March, 2017, 11:53