Wyjazd do Teatru Muzycznego w Gdyni na przedstawienie pt. „Shrek”

Transkrypt

Wyjazd do Teatru Muzycznego w Gdyni na przedstawienie pt. „Shrek”
Liceum Profilowane
i Ogólnokształcące
im.Wacława Sierpińskiego
Dnia 07 październik 2011 roku
Wyjazd do Teatru Muzycznego
w Gdyni
na przedstawienie pt. „Shrek”
Joanna Zduńczyk
Dnia 7 października 2011 roku wybraliśmy się do Teatru Muzycznego do Gdyni na przedstawienie
pt. „Shrek”. Wyjazd zorganizowały wychowawczynie klasy I i II, panie Magdalena Kryńska i Joanna
Zduńczyk. Jako opiekunowie pojechali również panowie Tomasz Groch i Ryszard Kryński. Wyruszyliśmy
autokarem spod szkoły około godziny 8 rano. Na miejscu byliśmy praktycznie przed samym spektaklem,
po drodze nie było dłuższych przerw (poza drobnym przystankiem na słupskim Orlenie, skąd zabraliśmy
zaspaną jeszcze uczennicę (Pamelę)).
Czas dojazdu był wyliczony bardzo dokładnie i niestety, nie uwzględniał miejskich korków.
Mieliśmy szczęście, nie tylko nie spóźniliśmy się, okazało się również, że to spektakl rozpoczął się
z niewielkim opóźnieniem. Uczniowie z niecierpliwością czekali chwili, aż zasiądą w ostatnich rzędach
teatru i będą mogli podziwiać przedpremierowe przedstawienie. Co prawda zaniepokoiliśmy się, gdy
do sali zaczęły wchodzić dzieci (w przedziale wiekowym 7-12 lat), ale w sumie przedstawienie było
reklamowane jako „Shrek dla dorosłych”, a panie w kasach zapewniały, że sztuka skierowana jest do
starszej widowni... Niestety, nasze obawy już po pierwszych minutach sprawdziły się...
Przedstawienie było pięknie przygotowane, scenografia
i muzyka budziły zachwyt, ale całość, niestety, pozostała
na poziomie młodszego widza, nie zaś licealistów,
którzy znudzeni cytowali słowa komercyjnego
i wszystkim doskonale znanego im filmu...
Pierwsza połowa sztuki zachwytu więc nie wzbudziła, szukaliśmy dobrych stron,
podziwialiśmy kostiumy, głosy aktorów i efekty specjalne, ale brakowało niestety ciętego dowcipu,
z którego słyną sztuki wystawiane na deskach tego teatru. Druga część była troszkę ciekawsza,
a pod koniec przedstawienia młodzież zaczęła się nawet świetnie bawić tańcząc w rytm ciekawej
muzyki. Po widowisku, które skończyło się o koło czternastej, mieliśmy dwie godziny na samodzielne
zwiedzanie najbliższej okolicy.
Do autokaru wróciliśmy przed godziną siedemnastą. W drodze powrotnej wszyscy świetnie się
bawili, nastroje dopisywały również nauczycielom. W Godętowie, na stacji paliw mieliśmy drobny postój
(jakże przez wszystkich wyczekiwany). Do Słupska wróciliśmy przed dwudziestą. Pierwszą tegoroczną
wycieczkę mamy już więc za sobą!