Pobierz PDF - Racjonalista TV

Transkrypt

Pobierz PDF - Racjonalista TV
Patrzę i nie wierzę własnym oczom. Minister Obrony Narodowej
przygotowuje swoje oddziały, zaś jego partia, zwana Prawem i
Sprawiedliwością, dba o to, aby owe oddziały mogły walczyć
również z Polakami. Zwierzchnictwo Armii Polskiej jest przy
tym Panu Ministrowi zupełnie nie na rękę. Bo przecież jakiś
generał mógłby mieć wątpliwości, albo przynajmniej zupełnie
chłodne zastrzeżenia do pomysłów Pana Ministra.
Oddziały Pana Ministra muszą posiadać dobrą broń. I skuteczną!
Najlepiej karabiny maszynowe. O czołgach jeszcze nie
słyszałam, choć kto wie? Oczywiście z tłumem lepiej walczyć
seriami z karabinu maszynowego a nie czołgami. Zawsze jakiś
gryzipiórek opozycjonista mógłby się gdzieś nauczyć sporządzać
koktajl mołotowa. Słyszałam, że to bardzo proste, choć
słyszałam też, że na nowoczesne czołgi takie metody nie
działają. Ale tu nasz kochany Pan Minister raczej nie nabyłby
nowoczesnych czołgów, bo ogólnie państwa produkujące dobrą
broń drażnią Pana Ministra. Choćby dlatego, że ich dyplomaci i
przedsiębiorcy rozmawiali kiedyś z PO a nawet Tuskiem, a każdy
kto kiedykolwiek zetknął się z Tuskiem to zdrajca przecież i
kradnie widelce.
Czy jego Ekscelencja Pan Minister obroni nas przed zakusami
putinowskich Moskali? Na pewno! Przyczyni się do tego, że
Moskale nie będą mieli na co się kusić. Polska w ruinie nie
będzie już atrakcyjna dla Moskali. Może sama będzie szukać tam
wsparcia i kapitału, podobnie jak Białoruś? Z kim zatem będą
wojować oddziały Macierewicza?
Wojować będą być może z wrogiem wewnętrznym. I mnie to się
trochę nie podoba, bo sama czasami mam taki nastrój, że czuję
się wrogiem wewnętrznym PiSu. Na przykład kiedy widzę odpływ
inwestycji w Polsce i spadek złotego. Albo to, co mówią o nas
w UE. Owszem, czasem przesadzają, ale jednak sam temat
istnieje. Łamanie konstytucji, galopujące ograniczanie
wolności mediów, przejmowanie majątku państwowego przez
krewnych, kuzynów, wiernych pomocników z partii. Brak
wykształcenia – nie ma sprawy. Przestępcza przeszłość – no i
co z tego? Wszystko wolno. Jak zauważył stary Morawiecki –
„państwo to my!”.
No a ja należę do kategorii „wy”. Od ostatnich wyborów nie
jestem Polką dla polskiego rządu. Oglądam zatem filmy wojenne,
które wcześniej mnie nudziły i podpatruję jak można sobie
radzić w trudnych czasach. Im bardziej realistyczny film, tym
mniej mi się to podoba. Im mniej realistyczny, tym silniejszy
wzbudza optymizm.
A tak bardziej na serio. Chciałabym zaapelować do wyborców
PiSu. Moi Drodzy. Zrozumcie, że bardzo łatwo przestać być „my”
i stać się „oni”. Na razie to wy decydujecie o swojej
przynależności do kategorii „lepszy sort”. Ale im więcej
będzie rząd PiSu miał problemów, tym bardziej wasze
oczekiwania będą Was wykluczać z grona „prawdziwych Polaków”.
I być może spotka Was kiedyś przygoda z Armią Macierewicza,
której ani sobie, ani Wam nie życzę.