JUNE, 2014 - Women Online Writing

Transkrypt

JUNE, 2014 - Women Online Writing
WOMEN ONLINE WRITING
ISSN 1798-3835
WOMEN ONLINE WRITING NO 2
HTTP://WWW.WOMENONLINEWRITING.ORG
JUNE, 2014
(Introduction to the translation of Maria Konopnicka’s Nasza szkapa (Our Hack) in
Polish)
DAMIAN MAKUCH
MARIA KONOPNICKA W POSZUKIWANIU WŁASNEGO ODBICIA
Artykuł stanowi streszczenie wniosków zawartych w:
Lena Magnone Maria Konopnicka. Lustra i symptomy. Gdańsk 2011.
Maria Konopnicka Listy do synów i córek (1888-1910), oprac. Lena Magnone, Warszawa 2010.
Niełatwo scalić wizerunek Marii Konopnickiej. Rozbijano go na odłamki twórczości, fragmentaryczne analizy
i zdeformowane interpretacje biografii. Swobodnie zestawiane dane sklejano ideologicznymi taśmami, utrwalając na
zadziwiająco długo stereotypy czytelnicze. Pytanie o to, kim była Konopnicka, zawsze wymaga dopełnienia – była, ale
dla kogo? Polska pisarka przeglądała się bowiem w wielu lustrach, przez całe życie poszukując własnego odbicia.
Odnalezienie wśród tych migotliwych odbić podstawowych faktów okazuje się zadaniem nieoczywistym.
Maria Wasiłowska urodzona w 1842 roku wychowuje się w rodzinie ziemiańskiej na północy ziem polskich. Gdy w
wieku 12 lat traci matkę, jej wychowaniem zajmuje się surowy i religijny ojciec. Domowe wykształcenie uzupełnia na
pensji w Warszawie, a samorozwój kontynuuje nawet jako żona i matka sześciorga dzieci Jarosława Konopnickiego
(poślubionego w 1862 roku). Rekonstruowane wydarzenia w narracji samej pisarki będą znacznie bardziej zmienne,
przyjdzie im bowiem dopasowywać się do wyobrażonych ról, które poetka uzna za własne.
Powstanie
pierwszej
z
nich
tłumaczą
okoliczności
stosunkowo
późnego
debiutu
Konopnickiej.
Entuzjastyczna recenzja wiersza W górach napisana przez Henryka Sienkiewicza (przyszłego noblistę) staje
się dla znudzonej prowincjonalnym życiem poetki wstrząsem na tyle wielkim, że w 1876 roku opuszcza ona swojego
męża i wyjeżdża wraz z dziećmi do Warszawy, by tam realizować się literacko. Przebywający z dala od kraju
Sienkiewicz wyobraża sobie Konopnicką jako uroczą debiutantkę śpiewającą patriotyczne i tęskne pieśni.
Doświadczona życiowo kobieta bierze to odbicie za własne i od tej pory zacznie nie tylko odmładzać się w
wypowiedziach biograficznych, lecz także upodabniać się do dziewczyny z ludu na nielicznych portretach.
Wiersze Konopnickiej doskonale trafiają w zapotrzebowanie pozytywistów (formacji społeczno-literackiej) od
dawna oczekujących na koryfeusza, który w lirycznej formie wyśpiewa przyszłą chwałę epoki pracy i postępu.
Zbliżenie do rozwijającej się formacji zapewniły głównie „fragmenty dramatyczne” Z przeszłości, przedstawiające
skonfliktowanych z Kościołem ludzi nauki, a także (dziś powszechnie znane) tendencyjne nowele, podejmujące zwykle
ISSUE NO. 2 2014
NASZA SZKAPA / OUR HACK BY MARIA KONOPNICKA
1
WOMEN ONLINE WRITING
ISSN 1798-3835
problemy biedoty (np. Dym, Nasza szkapa). Chwalona za dojrzałość, racjonalność, a wręcz „męskość” stylu
poetyckiego Konopnicka zostaje ogłoszona „wieszczką pozytywizmu”, co na płaszczyźnie symbolicznej przypieczętuje
jubileusz działalności literackiej w 1902 roku i ofiarowanie pisarce „daru narodowego”, czyli dworku w Żarnowcu. I w
tym wypadku pisarka wchodzi w narzuconą jej rolę. Ze świergoczącej panny przemienia się w poważną matronę,
ludowe korale zastępuje dostojnymi binoklami, a tęskne ludowe utwory – anachroniczną formą romantycznych pieśni.
Oba te wizerunki zaważyły na ustabilizowanej recepcji dzieł Konopnickiej. Dodatkowo zawłaszczenie
twórczości pisarki przez środowisko socjalistyczno-niepodległościowe oraz wulgarnie dydaktyczne odczytanie jej pism
w duchu marksistowskiej historii literatury (w powojennych czasach Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej) doprowadza do
sytuacji, gdy Konopnicka jawi się stereotypowo jako synonim prowincji, „oklepanych myśli, usypiającej monotonią
formy, zaściankowych idei, którymi świat dawno już przestał się zajmować”1.
Zakwestionowanie odbić autorki Roty (pieśni przedstawianej po odzyskaniu niepodległości jako propozycja
hymnu narodowego) przynosi krytyczna analiza pomijanych dotąd utworów oraz próba przyjrzenia się jej życiu
prywatnemu dokonana przez Lenę Magnone w studium Maria konopnicka. Lustra i symptomy. Badaczka zauważa, że
w patriarchalnym dyskursie publicznym wieku XIX-tego przewidziano tylko dwie pozycje, z których wolno
przemawiać kobiecie: może być ona albo tym, czego od niej oczekują mężczyźni (lustro Sienkiewicza) albo wprost
spróbować stać się „mężczyzną” (lustro pozytywistów). Problematyka stricte feministyczna zbiega się tu z
charakterystyczną dla pozytywistycznego projektu strategią, która polega na wyparciu elementów sprzecznych z
ideologią epoki, doprowadzając w rezultacie do wytworzenia chorobliwego symptomu i powrotu wypartego.
W przypadku Konopnickiej sukces w przemawianiu męskim głosem to rewers całkowitego fiaska w relacjach
z córkami: najmłodszą Laurą i najstarszą Heleną. Ta pierwsza, niesamowicie piękna i zdolna, pragnie zostać aktorką.
Konopnicka martwi się zwłaszcza reputacją córki, bezskutecznie stara się zapobiec rozwodowi ze Stanisławem
Pytlińskim. Daremnie próbuje
zniweczyć plany Laury (nie cofając się nawet przed wykorzystywaniem własnej
pozycji, aby zamknąć przed nią sceny polskich teatrów) – jej córka i tak zostanie uznaną aktorką. Zupełne
niezrozumienie Laury dziwi zwłaszcza w kontekście własnej ucieczki od męża do Warszawy.
Znacznie dramatyczniej przebiegają jednak relacje z Heleną. Najstarsza córka w wieku dwudziestu lat
zachodzi w ciążę z bliżej nieznajomym mężczyzną. Społeczne zgorszenie potęgują liczne kradzieże, dokonywane w
domach, gdzie przyjmowano ją na nauczycielkę. Zdiagnozowana jako kleptomanka i osoba histeryczna rozpoczyna
pielgrzymkę po różnych zakładach zamkniętych, z których raz po raz ucieka i wraca do matki. Próbując wymusić na
niej jakąkolwiek reakcję, nie cofa się nawet przed groźbą samobójstwa. Skandale wywoływane przez dziewczynę, idą
w parze z całkowitym niezrozumieniem ze strony matki. Konopnicka stara się odciąć od córki, zrzuca
odpowiedzialność za jej losy na męża nieudacznika. Z jednej strony próbuje wytłumaczyć każde jej zachowanie
chorobą, z drugiej uważa, że córka celowo wywołuje u siebie ataki histerii i, niszcząc jej reputację, robi swojej matce na
złość. W pewnym momencie z kart listów Helena znika. Odtąd Konopnicka, wspominając swoje dzieci (nawet te
zmarłe), nie wymienia już wśród nich imienia chorej córki.
Z Listów do synów i córek (1888-1910), opracowanych niedawno przez Lenę Magnone2, wynika, że zaburzone
więzy rodzinne są wynikiem ograniczeń, jakie narzuciła sobie sama pisarka. Konopnicka nie potrafi u swoich córek
zrozumieć szaleństwa, erotyzmu, niepokojącego piękna i pragnienia samorealizacji, słowem: ich rozbuchanej
kobiecości. Wychowana przez ojca, dostosowuje się do męskiego trybu mówienia w ramach dyskursu epoki, stosując
tzw. strategię mimikry, upodobnienia do wymogów porządku patriarchalnego. Nie może się to powieść, bo o ile
„pozytywistki zarzucały matkom, że były zbyt kobiece i lgnęły do ojców, o tyle ich córki oskarżają je o wyparcie
1
2
T. Budrewicz, cyt. za: L. Magnone, Maria Konopnicka. Lustra i symptomy. Gdańsk 2011, s. 5.
Por. Maria Konopnicka Listy do synów i córek (1888-1910), oprac. Lena Magnone, Warszawa 2010.
ISSUE NO. 2 2014
NASZA SZKAPA / OUR HACK BY MARIA KONOPNICKA
2
WOMEN ONLINE WRITING
ISSN 1798-3835
kobiecości”3. Relacje Konopnickiej z Heleną i Laurą stają się metaforycznym symptomem tego wyparcia.
Z tej perspektywy twórczość pisarki nabiera zupełnie innego znaczenia. Okazuje się, że w jej dorobku
literackim nie brakuje dzieł, w których można dostrzec ślady przeżyć osobistych. Reinterpretacji wymaga zwłaszcza
dosyć obfita nowelistyka kobieca Konopnickiej. Nowoczesna i kobieca nowela (forma sprzyjająca eksperymentom)
stanowi zupełne przeciwieństwo oficjalnie lansowanej poezji – anachronicznej i męskiej. Jak zauważa Lena Magnone,
prozatorska innowacyjność Konopnickiej polega na wypracowaniu sfeminizowanego aktu komunikacji. Według niego
empatyczna narratorka użycza swojego głosu, aby wypowiedzieć (a nie zapisać) losy ludowej bohaterki, zwierzając się
tym samym indywidualnej czytelniczce. Zmniejszenie dystansu pomiędzy nadawcą a odbiorcą zostaje uzyskane za
pomocą poetyki intymnego wyznania, które wyklucza paternalizm czy dydaktyzm właściwy literaturze tendencyjnej. W
konsekwencji, za pomocą dzieła literackiego Konopnicka nawiązuje matrylinearną relację komunikacyjną opartą na
zasadzie sekretnego zwierzenia. Relację, której nie umiała wypracować we własnym życiu.
Tematyka nowel świetnie współgra z tym schematem komunikacyjnym. Okazuje się, że Konopnicką zajmują
związki pomiędzy matką a córką (Panna Florentyna) i relacje matczyno-synowskie (Urbanowa, Dym). Co więcej,
pisarka podejmuje próbę deskrypcji kobiecego szaleństwo (cykl Za kratą, Anusia), a wręcz zstępuje do świata
mrocznego erotyzmu kobiecego (Józefowa, Krysta). Macierzyństwo i sfera seksualna zostaje wpisana w twórczość
polskiej pisarki, która choć częściowo wchodzi w rolę zakładniczki masowej wyobraźni, to stara się stekstualizować
(fascynujące i niepokojące jednocześnie) doświadczenie kobiece.
W przeciwieństwie do święcącego triumfy realizmu – który łudzi się swoją „prawdomównością”, a tak
naprawdę maskuje
traumę rzeczywistości, próbując zagłuszyć Realne – język autorki Roty w jakiś sposób ten
problemat przekracza. Choć mówienie zakłada wejście w ojcowski porządek Symboliczny, to cielesne,
przeddyskursywne doświadczenie płci prześwieca przez słowa. Lena Magnone zauważa, że u Konopnickiej dzieje się to
za sprawą opisu korporalnego oraz eksponowania elementów rytmicznych i melicznych: „literatura kobieca epoki
pozytywizmu jest próbą zamaskowania Realnego kobiecości – traumy zerwania z matką. Powrót tego, co Realne,
kobiece, macierzyńskie, dokonuje się u Konopnickiej poprzez śpiew, muzykę, rytmikę tekstu”4. Analiza wersologiczna
jej poezji pokazuje, że zwłaszcza rytm otwiera przestrzeń wolności i naturalności, obnaża zmysłową stronę języka,
pozwala dotrzeć do cielesnej rozkoszy, niezapośredniczonej przez to, co znakowe i konwencjonalne.
Nie tylko w swojej twórczości Konopnicka odnajduje możliwość samorealizacji. Gdy w 1890 Warszawa aż
huczy od plotek dotyczących Heleny, pisarka postanawia opuścić znienawidzone miasto i wyruszyć w mającą trwać
dwadzieścia lat tułaczkę po Europie. Doświadczenie podróży działa na Konopnicką ożywczo. Publiczne i rodzinne
zwierciadła pękają, a w miejscu szczelin znajduje się miejsce na spotkanie z prawdą własnej egzystencji. W podróży
towarzyszy jej młodsza o dwadzieścia lat przyjaciółka, Maria Dulębianka, znana malarka i działaczka feministyczna.
To ona, a nie mąż Jarosław, będzie towarzyszyć poetce na oficjalnych uroczystościach (np. jubileuszu literackim w
1902 r.). Wydaje się, że właśnie z Dulębianką Konopnicka znajduje wreszcie alternatywną, nieopresyjną przestrzeń
ludzkiego kontaktu, która być może nie wykluczała zmysłowości.
Podróże umożliwiły poetce zarówno wielkie zerwanie, jak i doprowadziły do powrotu tego, „z czego
wcześniej trzeba było zrezygnować, co trzeba było odrzucić: kobiecości, szaleństwa, piękna, zachwytu nad <<urodą
życia>>”5. Zapis tych przeżyć można odnaleźć w tomiku wierszy Italia i zbiorze nowel Na normandzkim brzegu.
Podniecenie zmysłowe i tętniący erotyzm przestaje zagrażać swoim mrocznym wpływem. Zachwyt nad naturą
(zwłaszcza topos morza jako kobiecego żywiołu kreacji) przeplata się w poezji Konopnickiej z deskrypcją dzieł sztuki.
3
4
5
Ibidem, s. 173.
Ibidem, s. 282.
Ibidem, s. 364.
ISSUE NO. 2 2014
NASZA SZKAPA / OUR HACK BY MARIA KONOPNICKA
3
WOMEN ONLINE WRITING
ISSN 1798-3835
Obrazy prerafaelitów opisywane w cyklu Madonny nabierają prostoty i surowości o rustykalnej proweniencji.
Nowatorskie użycie prostej pieśni ludowej opartej na paralelizamach jako formy, w której pomieszczono ekfrazy, to
wyraz charakterystycznych dla przełomu wieków poszukiwań polskiego stylu, a nie wynik prowincjonalnego języka
czy niewłaściwej stylizacji. Konopnicka próbuje temu co ludowe nadać status uniwersalny.
Te najsłabiej zbadane zbiory zawierają rozważania już z ducha modernistyczne. Poetka problematyzuje
kwestię religijności, która na początku jej drogi twórczej budziła wielkie wzburzenie w środowiskach
konserwatywnych. Doświadczenie transcendencji dostrzega ona poza granicami instytucjonalnymi Kościoła
Katolickiego, jest przekonana o ewolucji dogmatów, a Boga szuka przede wszystkim w naturze. Przemyśleniom w
duchu modernizmu religijnego towarzyszy próba przewartościowania tradycji romantycznej tak, by była ona atrakcyjna
dla człowieka z przełomu wieków.
Pomimo zdobytej własnej przestrzeni Konopnicka nie przestaje się identyfikować z wizerunkiem, który
przesyła jej lustro narodu i coraz częściej świadomie wchodzi w anachroniczną rolę wieszczki. To, co indywidualne,
nowatorskie i kobiece pozostaje skryte; na pokaz wystawia się karykaturalne wyobrażenie umożliwiające uczestnictwo
w sferze publicznej.
Maria Konopnicka umiera w 1910 roku we Lwowie. Dopiero w stulecie po jej śmierci Lena Magnone stawia
przed nią lustro, które pozwala scalić rozbity wizerunek polskiej pisarki.
Damian Włodzimierz Makuch (ur. 1988) doktorant na Wydziale Polonistyki UW. Jest
absolwentem filologii polskiej i kulturoznawstwa. Pracę doktorską przygotowuje w
Zakładzie Literatury i Kultury Drugiej Połowy XIX Wieku. Jego zainteresowania naukowe
koncentrują się również wokół fantastyki naukowej, psychoanalizy i współczesnej
antropologii.
ISSUE NO. 2 2014
NASZA SZKAPA / OUR HACK BY MARIA KONOPNICKA
4

Podobne dokumenty